Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ żarcie żarcie

[abstrakcja]

Aha, argument z gatunku "Zwierzęta nie muszą ginąć z naszej ręki, bo mamy rozum". A co z roślinami? Skoro nie wydają dźwięków, to nie cierpią? ;]

Nie mają nerwów, wiec nie odczuwaja bolu, co jest udowodnione naukowo.
Najbardziej przerazajace nie jest to, ze zwierzeta gina, ale to, jak gina i w jakich warunkach oczekują na owa smierc.

[PrZeMeK Z.]

W sumie racja.
Co do warunków itepe się zgadzam, ale to inna kwestia. To, że przestanę jeść mięso, nie poprawi tych warunków.
Zresztą mi smakuje

[Neonai]

ja wlasnie jadlam salatke grecka. a wlasciwie ją podziubałam, bo taka sobie. ser feta dobry, ale papryka, oliwki już nie. cóż, od małego jestem wybredna i z gatunku niejadków.

[Avadakedaver]

a wiecie że ja skończyłem czytać posty z tego tematu jakoś w połowie pierwszej strony?
przypominam że jestem jego założycielem (nie posta tylko tematu)

[abstrakcja]

W sumie racja.
Co do warunków itepe się zgadzam, ale to inna kwestia. To, że przestanę jeść mięso, nie poprawi tych warunków.
Zresztą mi smakuje

Samo niejedzenie miesa nic nie poprawi. Ale na rzecz zwierzat mozna dzialac takze w inny sposob. Niejedzenie miesa to raczej gest buntu przeciwko temu, co dzieje sie w naszych oborach a takze przeciwko pozeraniu 'naszych malych przyjaciol'.

[Avadakedaver]

tylko że jakby wszyscy przestali jeść mięso to by nie było mordowania bo by nie było popytu (nie wiem cyz a temat, przeczytałem tylko ostatni post )

[abstrakcja]

tylko że jakby wszyscy przestali jeść mięso to by nie było mordowania bo by nie było popytu (nie wiem cyz a temat, przeczytałem tylko ostatni post )

Ale nierealne jest , zeby wszyscy przestali jesc mieso. Rowniez dlatego, ze niektorzy ze wzgledow zdrowotnych i tak dalej, muszą je jesc. Nie gdybajmy więc.

[Eva]

Moja dieta jest za bardzo ograniczona zeby cos jeszcze z niej wyrzucac. Im a french doggie.

[abstrakcja]

Moja dieta jest za bardzo ograniczona zeby cos jeszcze z niej wyrzucac. Im a french doggie.

Ja też jestem francuskim pieskiem, zawsze byłam i bede. Sa rzeczy, poza miesem oczywiscie, ktore ze wzgledow smakowych mi nie podchodza i ktorych za nic w zyciu nie tkne. Ale zeby sie odchudzac i sporzadzac wymyslne diety? Nigdy nie przyszlo mi to do glowy, ha.

Ten post był edytowany przez abstrakcja: 06.08.2007 18:00

[Eva]

Nie jem zup (nie liczac 3), kotletow, zeberek, golonek, wieprza, karkowki, kielbas, parowek, ziemniakow, kapusty, koperku, wszystkiego w czym czuc drozdze (ponczki, drozdzowki..), knedli, kopytek, pietruszki, gotowanego kurczaka, watrobek, serc, podrobow innych, mozgow, ryjkow i wielu wielu innych paskudztw. Kazde miecho jest zdyskfalifikowane jesli ma w sobie zylke, tluszcz czy chrzastki. Dlatego nie lubie jesc u kogos, bo glupio zostawiac na talerzu :P

[Child]

tak czytam czego nie jadasz i sie zastanawiam, czy to ta sama Elvaralinde [wtedy jeszcze] pisała, że jest za gruba ;p

[Neonai]

przecież nie napisała że nie je czipsów i słodyczy!

[Eva]

Jestem za gruba, bo to co jest poza lista jem i to w duzych ilosciach xD

[Avadakedaver]

właśnie elva, co ty jesz?

[Neonai]

pije kawe z cytryną.

[Eva]

Poledwice wolowa, makarony, brokuly, salatki, kurczaka smazonego na wiele sposobow.. e... pizze dobra... hmmm... hmmmm... oo leczo lubie, pomidorowa, cebulowa i brokulowa, gyrosik dobry.. hmm.. caneloni, kanapki z zoltym serem... hmm hmm.. prosze o nastepne pytanie, bo sie musze zastanowic. Zaraz mi sie cos przypomni ;>

[abstrakcja]

Nie jem zup (nie liczac 3), kotletow, zeberek, golonek, wieprza, karkowki, kielbas, parowek, ziemniakow, kapusty, koperku, wszystkiego w czym czuc drozdze (ponczki, drozdzowki..), knedli, kopytek, pietruszki, gotowanego kurczaka, watrobek, serc, podrobow innych, mozgow, ryjkow i wielu wielu innych paskudztw. Kazde miecho jest zdyskfalifikowane jesli ma w sobie zylke, tluszcz czy chrzastki. Dlatego nie lubie jesc u kogos, bo glupio zostawiac na talerzu

O kurde.
To ja chyba jem wiecej rzeczy od Ciebie. Zwazajac na fakt, ze wegetarianizm procz miesa i zup na mięsie wyklucza jeszcze wszystko, co ma w sobie choc odrobine zelatyny.

[Child]

poka kawę z cytryną... to znaczy zdjęcie - osądzimy, czyżeś za gruba xD

[Avadakedaver]

Poledwice wolowa, makarony, brokuly, salatki, kurczaka smazonego na wiele sposobow.. e... pizze dobra... hmmm... hmmmm... oo leczo lubie, pomidorowa, cebulowa i brokulowa, gyrosik dobry.. hmm.. caneloni, kanapki z zoltym serem... hmm hmm.. prosze o nastepne pytanie, bo sie musze zastanowic. Zaraz mi sie cos przypomni ;>

za gyrosa :*

[PrZeMeK Z.]

Nie słuchajcie Evy, ja WIEM, że ona gruba nie jest.
A ja jem wszystko prócz wątróbki smażonej.
*rzygu rzygu rzyg*

[MisieK]

pije kawe z cytryną.

njedobre XD fuj ble ble

[Neonai]

Przemku 99% kobiet mowi o sobie że są grube. przyzwyczajaj sie bo jeszcze nie raz to uslyszysz w swoim zyciu.

[PrZeMeK Z.]

Wiem o tym. Wszak zadaniem mężczyzn jest powtarzanie, że grube nie są. ;]

[Child]

hyhy tez nie wiem jaka mam grupe. bylem na oddaniu krwi, ale mi nie powiedzieli.
swoja droga - po pierwszym oddaniu ma sie fajne odloty. z piec minut lezalem, a czulem sie jak po osuszeniu polowki na jedno posiedzenie ;p

no ale mam potwierdzenie, że nie powinnam jeść jogurtów i płatków. kiedyś próbowałam się zmusić do jedzenia tego codziennie rano, bo niby że taka moda jest, żeby baby żywiły się tylko jogurtem

czekoladowe i miodowe platki uber alles. nie zebym jakos specjalnie sie tym zazeral, ale dobre sa

[Eva]

Fitnesy sa super, chyba bede je regularnie jadla. Mniam.