[filmy] Co Ostatnio Obejrzeliśmy, cd
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
[filmy] Co Ostatnio Obejrzeliśmy, cd
owczarnia |
13.02.2009 22:43
Post
#2401
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
QUOTE(Hypacja @ 13.02.2009 19:11) Przekręt - Ahmed coś pisał ostatnio o podobnych filmach do "Lock Stock..." i tu w sumie to samo, no super choć wyżej wspomnianego nie przebija. Brak błyskotliwego humoru, ale jest Brad Tu czuję się zmuszona wyrazić święte oburzenie . Porachunki (czyli Lock, Stock and Two Smoking Barrels) są owszem świetne, ale jednak Przekręt to Przekręt . Zresztą, umieszczenie czołowego dzieła Guya Ritchiego w szufladzie "filmy podobne do..." samo w sobie jest o tyle zabawne, że to właśnie Guy nie dość, że oba filmy wyreżyserował, to jeszcze jest twórcą gatunku . -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Hypacja |
14.02.2009 13:19
Post
#2402
|
life`s a bitch Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 306 Dołączył: 05.07.2007 Skąd: 50 05'29.93'' N 19 56'45.09'' E Płeć: Kobieta |
No ale co zabawnego w pisaniu o podobieństwie podobnych filmów?
|
owczarnia |
14.02.2009 18:07
Post
#2403
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
No wiesz, grupa "filmy podobne do..." zazwyczaj koajrzy się z kopiami jakiegoś fajnego pomysłu.
-------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Aylet |
15.02.2009 00:01
Post
#2404
|
shinigami Grupa: Prefekci Postów: 1465 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: z lodówki Płeć: Kobieta |
madagaskar 2 oglądałam ostatnio xD całkiem fajne, chociaż już nie było jakieś takie zadowalające jak jedynka.
-------------------- |
owczarnia |
15.02.2009 02:27
Post
#2405
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
Walkiria - dobry, nawet bardzo dobry. Świetnie zrobiony, trzyma w napięciu niemal od pierwszej minuty (a już na pewno do ostatniej). Dawka patosu całkowicie strawna, powiem szczerze że nawet się wzruszyłam na koniec. I to mimo nieco wykrystalizowanej postaci głównego bohatera i mimo (na szczęście także tylko nieco) trącącej drewienkiem gry Toma Cruise'a. To, że tę historię opowiadano już na wiele sposobów, także mi nie przeszkadza. Warto mówić o takich rzeczach, warto o nich przypominać, no i na pewno warto zobaczyć na erkanie od czasu do czasu kawałek bohatera, który dla odmiany nie jest Amerykaninem . A już na pewno warto robić dobre filmy, ten zaś, jako się rzekło, zdecydowanie do takich należy. Polecam.
-------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
LilienSnape |
15.02.2009 02:28
Post
#2406
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 579 Dołączył: 11.12.2006 Skąd: Roseau Płeć: Kobieta |
ogladalam ostatnio Chłopaki też płaczą. hm. nic specjalnego, ale obejrzec mozna.
-------------------- |
Lilith |
16.02.2009 10:01
Post
#2407
|
non sono sposata! Grupa: czysta krew.. Postów: 3543 Dołączył: 06.10.2006 Płeć: Kobieta |
Narzeczona dla Kota - kolejny film anime w klimacie Spirited Away. Kupiliśmy dvd w ciemno i warto było!
-------------------- ha! |
matoos |
16.02.2009 11:03
Post
#2408
|
Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1877 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna |
Chciałem tylko powiedzieć że Narzeczona dla Kota jest rozwiniętym wątkiem z filmu Szept Serca (Whisper of the Heart) który jest imho o niebo lepszy.
Zresztą cokolwiek wypuszczonego ze studia Ghibli można kupować w ciemno. I zmuś Katona żeby obejrzał Totoro! -------------------- |
Lilith |
16.02.2009 11:37
Post
#2409
|
non sono sposata! Grupa: czysta krew.. Postów: 3543 Dołączył: 06.10.2006 Płeć: Kobieta |
ja się kompletnie nie znam na anime i zachęciło mnie tylko nazwisko Miyazaki, które się gdzieś na okładce pojawiło, a pamietałam, że to on reżyserował Spirited Away.
i dzięki za kolejny tytuł, wciągnęłam się ;] -------------------- ha! |
GrimmY |
16.02.2009 14:43
Post
#2410
|
Potężny Mag Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 2510 Dołączył: 08.07.2004 Skąd: z miejsca, gdzie stało zomo. Płeć: Mężczyzna |
eagle eye.
może negatywna mini-recenzja to wynik obecnego stanu po skończeniu sesji, gdzie mało rzeczy mnie rusza, ale film średni, bardzo średni. aktorstwo na poziomie 'meh', scenariusz to coś pomiędzy słaby, a trzymający trochę w napięciu... kurde dochodze do wniosku, że to film dla ludzi, którzy wierzą, że mikrofalówka może podsłuchiwać nasze rozmowy w domu a każdy samochód, pociąg czy inną motorynkę można zdalnie sterować za pomocą super komputra. kurde, gwiezdne wojny były bardziej prawdziwe. nie żebym wymagał nie wiadomo jakiej logiki od takiego filmu, ale tu mi trochę toto nie podeszło. aha, zdjęcia całkiem spoko. Ten post był edytowany przez GrimmY: 16.02.2009 14:45 -------------------- |
Avadakedaver |
16.02.2009 15:19
Post
#2411
|
MASTER CIP Grupa: czysta krew.. Postów: 7404 Dołączył: 02.02.2006 Skąd: Nadsiusiakowo Płeć: włóczykij |
QUOTE(owczarnia @ 15.02.2009 01:27) Walkiria - dobry, nawet bardzo dobry. Świetnie zrobiony, trzyma w napięciu niemal od pierwszej minuty (a już na pewno do ostatniej). Dawka patosu całkowicie strawna, powiem szczerze że nawet się wzruszyłam na koniec. I to mimo nieco wykrystalizowanej postaci głównego bohatera i mimo (na szczęście także tylko nieco) trącącej drewienkiem gry Toma Cruise'a. To, że tę historię opowiadano już na wiele sposobów, także mi nie przeszkadza. Warto mówić o takich rzeczach, warto o nich przypominać, no i na pewno warto zobaczyć na erkanie od czasu do czasu kawałek bohatera, który dla odmiany nie jest Amerykaninem . A już na pewno warto robić dobre filmy, ten zaś, jako się rzekło, zdecydowanie do takich należy. Polecam. ha! ja jestem innego zdania. Przynajmniej jesli chodzi o fragment z "bohaterem". Po wyczajeniu nieco kim był Claus von Stauffenberg bardzo się zawiodłem. Od kiedy po raz pierwszy o nim słyszałem ludzie przedstawiali go w samych superlatywach, jednak kiedy poszperałem tam i ówdzie ku swojemu przrażeniu zrozumiałem że to był to kawał ch, a aureola jaką mu historia nałożyła na głowę jest wielką pomyłką. Nie twierdzę, że poznałem jego całą historię, czytałem wszystkie biografie i rozmawiałem z rodziną, ale chodzi mi o same poglądy, pomysły i motywy jakimi się kierował podczas zamachu. Wielka historyczna pomyłka, powinna być o nim wzmianka w podręcznikach i tyle, a nie wychwalanie go pod niebiosa. imo. -------------------- i'm busy: saving the universe
W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno. Ty i 6198 osób lubi to. (and all that jazz) |
owczarnia |
16.02.2009 17:17
Post
#2412
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
Wiesz co, Avada, Tobie to by się przydało czasem ten jęzor solą posypać...
Co Ty bredzisz, chłopie? Że co, że facet podzielał poglądy nacjonalistyczne? No pewnie, że podzielał, był Niemcem, w dodatku z jednej z najstarszych i najbardziej wpływowych rodzin! Ale nie popierał okrucieństwa holocaustu. Czytałeś, co napisał o Kryształowej Nocy? Co pisał o obozach koncentracyjnych? Uważał, że to hańba dla Niemców, i to wielka. Uważał Hitlera za szaleńca. Motywy, którymi kierował się podczas zamachu były jasne i proste jak słońce: wyrwać Niemcy spod dyktatury wariata, zanim będzie za późno. Przywitać aliantów jako normalne państwo, pertraktować z nimi z pozycji narodu, który sam potrafił dać odpór tyranowi. Odzyskać honor i godność. To chyba logiczne, że losy własnego kraju leżały mu najbardziej na sercu? To, że darzył Polaków i Żydów - delikatnie mówiąc - chłodnymi uczuciami nie oznacza, że za uzasadnione uważał gazowanie ich i palenie w piecach! Chciał generalnie tego samego, co nasi właśni powstańcy warszawscy - zmiany układu sił. Po to, żeby wyjść z godnością z tego piekła, które zgotował Europie Hitler. I poświęcił życie temu celowi. Możesz mi wyjaśnić, w którym momencie ten opis nie pasuje do opisu bohatera? Czy ktoś mówił, że to był polski bohater? To był facet, który poświęcił wszystko dla Niemiec i nic dziwnego, że Niemcy obdarzaj go najwyższym szacunkiem. Ten post był edytowany przez owczarnia: 16.02.2009 17:19 -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Avadakedaver |
16.02.2009 21:52
Post
#2413
|
MASTER CIP Grupa: czysta krew.. Postów: 7404 Dołączył: 02.02.2006 Skąd: Nadsiusiakowo Płeć: włóczykij |
też się owca ogarnij, nie wszyscy musza być takiego zdania jak ty. Claus chciał pokoju z zachodem bo wiedział że to przyniesie kleskę niemcom. Miał już przygotowany ale jeszcze nie podpisany traktat pokojowy z aliantami w którym zrzeka się terenów zajętych przez hitlera na zachód od niemiec, ale nadal prowadzi wojny na wschód. Do swojej żony, Niny pisał listy które sa dowodem jego, jak to określiłaś "chłodnych stosunków" do polaków i żydów, z tym że dla mnie brzmi to trochę ostrzej:
QUOTE Ludność to niesłychany motłoch, tak wiele Żydów i mieszańców. To lud, który czuje się dobrze tylko pod batem. Tysiące jeńców wojennych posłuży nam dobrze w pracach rolniczych. Był niemieckim patriotą, a wszystko co robił, robił dla dobra własnego kraju, a nie dla odzyskania honoru i godności. Fakt że jestem polakiem i że to naszego narodu własnie nie znosił ma tu spore znaczenie, ale obiektywnie patrząc, święty nie był. QUOTE nie popierał okrucieństwa holocaustu. nie ma to nic do rzeczy. nie dziwne, nie popierało go jakieś 97% ludności świata. ja tez holocaustu nie popieram, a jednak nie czyni to ze mnie bohatera. Być może dla niemców był mega i w ogóle, ale według mnie nie zasłużył na taką aurę zajebistości. nie odzywaj sie do mnie jak do pieciolatka i nie pouczaj mnie, bo robisz to z deka za czesto. To jakie sobie wyrobiłem zdanie ma swoje podstawy, a fakt że ty uważasz inaczej nie znaczy od razu że bredzę i gadam głupoty. -------------------- i'm busy: saving the universe
W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno. Ty i 6198 osób lubi to. (and all that jazz) |
owczarnia |
16.02.2009 22:45
Post
#2414
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
QUOTE(Avadakedaver @ 16.02.2009 20:52) też się owca ogarnij, nie wszyscy musza być takiego zdania jak ty. Koronny argument, kiedy nie wie się co powiedzieć. Nie wiem, może nie zauważyłeś, ale ja nie mam w zwyczaju wymagać od ludzi, żeby byli takiego zdania jak ja. Mam własne zdanie i jeśli ktoś się z nim nie zgadza, to go bronię, używając do tego celu argumentów. Odnoszę wrażenie, że na tym polega forum dyskusyjne? Chcesz, żebym Ci powiedziała, że możesz sobie myśleć po uważaniu, a ja mam to w dupie? Proszę bardzo. QUOTE(Avadakedaver @ 16.02.2009 20:52) Claus chciał pokoju z zachodem bo wiedział że to przyniesie kleskę niemcom. Miał już przygotowany ale jeszcze nie podpisany traktat pokojowy z aliantami w którym zrzeka się terenów zajętych przez hitlera na zachód od niemiec, ale nadal prowadzi wojny na wschód. Do swojej żony, Niny pisał listy które sa dowodem jego, jak to określiłaś "chłodnych stosunków" do polaków i żydów, z tym że dla mnie brzmi to trochę ostrzej: QUOTE Ludność to niesłychany motłoch, tak wiele Żydów i mieszańców. To lud, który czuje się dobrze tylko pod batem. Tysiące jeńców wojennych posłuży nam dobrze w pracach rolniczych. Wiesz, ja też potrafię zajrzeć na Wikipedię. Naprawdę nie ma potrzeby mi powtarzać tego, co tam napisano, ale nawet biorąc pod uwagę Wikipedię jako źródło, dobrze byłoby czytać ze zrozumieniem: QUOTE Stauffenberg, arystokrata niemiecki, nie był w całkowitej opozycji do poglądów Hitlera NSDAP i ideologii partii, szczególnie jeśli chodziło o nacjonalizm. Po wydarzeniu znanym jako Noc kryształowa, do którego doszło w listopadzie 1938, odczuł, iż Niemcy zostały przez ten czyn pohańbione. Podkopało ono także jego poczucie moralności i sprawiedliwości. Represje, jakie dotykały Żydów oraz represje dotyczące wyznawanej przez obywateli religii w Niemczech sprawiały, że Stauffenberg stawał się coraz bardziej zagorzałym przeciwnikiem nazistów. QUOTE Spiskowcy domagali się panowania nad ziemiami polskimi, zamieszkałymi przez miliony Polaków, takimi jak Wielkopolska z Poznaniem, Górny Śląsk i Pomorze Gdańskie, co potwierdzał podany przez Stauffenberga punkt ósmy głoszący m.in. Granice Rzeszy z roku 1914 na wschodzie. Powtórzę więc pytanie: czy ktoś kiedykolwiek twierdził, że Stauffenberg miał na uwadze dobro Polski? Że był polskim bohaterem? Ale nie pisz bzdur, że chciał kontynuować wojnę, podczas kiedy jego głównym dążeniem było jak najszybsze jej zakończenie. QUOTE(Avadakedaver @ 16.02.2009 20:52) Był niemieckim patriotą, a wszystko co robił, robił dla dobra własnego kraju, a nie dla odzyskania honoru i godności. Fakt że jestem polakiem i że to naszego narodu własnie nie znosił ma tu spore znaczenie, ale obiektywnie patrząc, święty nie był. Ee?... Akurat o tym było gadanie w kółko: odzyskanie honoru, godności, świetności Niemiec. I jakie obiektywnie rzecz biorąc? Jaki święty? Ktoś mówił, że on był święty?... QUOTE(Avadakedaver @ 16.02.2009 20:52) QUOTE nie popierał okrucieństwa holocaustu. nie ma to nic do rzeczy. nie dziwne, nie popierało go jakieś 97% ludności świata. ja tez holocaustu nie popieram, a jednak nie czyni to ze mnie bohatera. A zrobiłeś coś w tym kierunku, żeby go powstrzymać, ten holocaust? Lub zlikwidować? Bo on tak. I zginął, próbując. Dlatego właśnie został bohaterem. QUOTE(Avadakedaver @ 16.02.2009 20:52) Być może dla niemców był mega i w ogóle, ale według mnie nie zasłużył na taką aurę zajebistości. nie odzywaj sie do mnie jak do pieciolatka i nie pouczaj mnie, bo robisz to z deka za czesto. To jakie sobie wyrobiłem zdanie ma swoje podstawy, a fakt że ty uważasz inaczej nie znaczy od razu że bredzę i gadam głupoty. Okej, ja się mogę do Ciebie nie odzywać już w ogóle, nie ma sprawy. Jak ochłoniesz, to może sobie mój post jeszcze raz przeczytaj i wtedy możesz ewentualnie pokazać mi, w którym to miejscu ja się do Ciebie zwracam jak do pięciolatka oraz pouczam, stwierdzając że gadasz głupoty. Ktoś tu chyba jest deko przeczulony na własnym punkcie, i nie jestem to ja. Ten post był edytowany przez owczarnia: 16.02.2009 22:51 -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Avadakedaver |
16.02.2009 23:06
Post
#2415
|
MASTER CIP Grupa: czysta krew.. Postów: 7404 Dołączył: 02.02.2006 Skąd: Nadsiusiakowo Płeć: włóczykij |
-------------------- i'm busy: saving the universe
W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno. Ty i 6198 osób lubi to. (and all that jazz) |
Katon |
17.02.2009 01:14
Post
#2416
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka |
Staufenberg był klasycznym typem niemieckiego arystokraty, wychowanego w pogardzie dla innych narodów, słowian w szczególności. Nigdy nie był nazistą wprost, ale było mu bardzo długo bardzo po drodze z Hitlerem i to nie w wyniku jakiejś niewiedzy czy zaślepienia. Wierzył w wielkie Niemcy, panowanie nad polskim śmieciem, który będzie pracował w polu na na takich jak on i pławił się w radosnym entuzjazmie kiedy Wermacht zwyciężał w Polsce (wszystko to jest w jego listach z tamtego okresu, można sprawdzić w źródłach). Spisek wynikał z racjonalnej oceny sytuacji - Hitler prowadził Niemcy do klęski. Nie ma mowy o jakimś wstrząsie związanym z Holocaustem, nawet jeśli było coś takiego to miało znaczenie marginalne.
Konkludując - nie odwaga czyni bohatera. To tylko jeden z elementów. Nikt Staufenbergowi nie ujmuje odwagi, ale nie widzę żadnego powodu, żeby go bohaterem nazywać. I nie chodzi mi o to, czy polskim czy niemieckim. Zwykle potrafimy doceniać bohaterstwo u innych narodów, nawet wrogich. Staufenberg, facet oddany idei Wielkich Niemiec, zaczął działać, bo widział, że idea sypie się w gruzy przez nieodpowiedzialnego świra. Miał dość odwagi, żeby zaryzykować życie, żeby to zmienić. Trocki też ryzykował życie stawiając się Stalinowi, polscy komuniści przed wojną ryzykowali życie szpiegując dla tegoż. No i? Poza tym zaskakująco łatwo łykasz niemiecki szowinizm, czekam na docenienie Dmowskiego. Może jak zagra go George Cloney to zyska w oczach świata. |
owczarnia |
17.02.2009 01:54
Post
#2417
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
QUOTE(Katon @ 17.02.2009 00:14) Staufenberg był klasycznym typem niemieckiego arystokraty, wychowanego w pogardzie dla innych narodów, słowian w szczególności. Nigdy nie był nazistą wprost, ale było mu bardzo długo bardzo po drodze z Hitlerem i to nie w wyniku jakiejś niewiedzy czy zaślepienia. Wierzył w wielkie Niemcy, panowanie nad polskim śmieciem, który będzie pracował w polu na na takich jak on i pławił się w radosnym entuzjazmie kiedy Wermacht zwyciężał w Polsce (wszystko to jest w jego listach z tamtego okresu, można sprawdzić w źródłach). Spisek wynikał z racjonalnej oceny sytuacji - Hitler prowadził Niemcy do klęski. Nie ma mowy o jakimś wstrząsie związanym z Holocaustem, nawet jeśli było coś takiego to miało znaczenie marginalne. No i? QUOTE(Katon @ 17.02.2009 00:14) Konkludując - nie odwaga czyni bohatera. To tylko jeden z elementów. Nikt Staufenbergowi nie ujmuje odwagi, ale nie widzę żadnego powodu, żeby go bohaterem nazywać. Dlatego to nie Ty go nazywasz bohaterem, tylko Niemcy. I nie tylko odwaga go cechowała, sama odwaga do czegoś takiego nie wystarczy. No, ale po co ja się w ogóle odzywam, skoro... QUOTE(Katon @ 17.02.2009 00:14) Poza tym zaskakująco łatwo łykasz niemiecki szowinizm, czekam na docenienie Dmowskiego. Może jak zagra go George Cloney to zyska w oczach świata. Od dziś niech wszech wobec będzie wiadome, że gustuję w jednookich, jednorękich niemieckich nacjonalistach. A oprócz tego jestem skończoną kretynką, której wszak wystarczy towar odpowiednio elegancko opakować, by go kupiła. Miło mi niezmiernie . Cholera, siedemnaście lat edukacji poszło w diabły, muszę powiedzieć moim rodzicom, że wyrzucili pieniądze w błoto . No i tyle lat życia w błędzie... Człowiekowi zdaje się, że jest w miarę inteligentny, coś tam wie, umie samodzielnie myśleć... A tu proszę. To straszne, co ja teraz ze sobą pocznę ? Edit: tak z czystej ciekawości - widział w ogóle któryś z Was ten film? I dla chętnych: kilka słów o Clausie von Stauffenbergu, w razie gdyby ktoś pragnął bliżej się dowiedzieć, kto zacz i dlaczego wzbudza tyle emocji. Ten post był edytowany przez owczarnia: 17.02.2009 02:39 -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Avadakedaver |
17.02.2009 10:03
Post
#2418
|
MASTER CIP Grupa: czysta krew.. Postów: 7404 Dołączył: 02.02.2006 Skąd: Nadsiusiakowo Płeć: włóczykij |
ciekawe owca czy nadal byś go tak uwielbiała, gdyby ten zamach się udał i zapierdzielałabyś teraz za kromkę chleba gdzieś pod berlinem, gnana batem do zbierania truskawek.
-------------------- i'm busy: saving the universe
W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno. Ty i 6198 osób lubi to. (and all that jazz) |
Katon |
17.02.2009 11:39
Post
#2419
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka |
Chyba szparagów. Hyhy.
Nie napisałaś w końcu co poza odwagą i umiłowaniem idei (która nomen-omen nie mieści się w ideach podziwianych przez zwolenników małżeństw homoseksualnych i niejedzenia mięsa - sorry, to nie przytyk, jestem po prostu bardzo zaskoczony) Staufenberg jeszcze posiadał. Nie rozumiem czemu pogardzających innymi szowinistów mamy uważać za bohaterów. NIE JAKO POLACY, tylko jako ludzie. Widzisz, ja jako dziecko zawsze kibicowałem Wielkiej Armadzie przeciwko heretykom, ale jakoś nie miałem problemu z uznawaniem Drake'a za bohatera. Podobnie jak nie mam problemu z nieuznawaniem za bohaterów ludzi tak dzielnych, że są gotowi poświęcić swoje życie dla idei pokonania Wielkiego Szatana i wprowadzenia prawa szariatu na całym świecie. Żeby było jasne, nie uważam Staufenberga za jakiegoś potwora. Ale nie da się zbyć tych wszystkich dylematów stwierdzeniem, że był po prostu patriotą. Patriotyzm nie polega na deptaniu innych narodów. A tak zupełnie na marginesie... rzygać mi się chce na myśl o tym filmie Tarantino, bo nienawidzę odwoływania się do aż tak niskich emocji jaką jest kibicowanie psychopatycznym mordercom tylko dlatego, że zabijają akurat gości w niemieckich mundurach. Jest w tym coś... nie wiem... niestosownego. Ten post był edytowany przez Katon: 17.02.2009 11:41 |
owczarnia |
17.02.2009 17:38
Post
#2420
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
Hyhyhy, a gdzie ja napisałam, że ja go uwielbiam?
Napisałam, że podoba mi się film i że cieszę się, że takie filmy się kręci. Bo nienawidzę, jak mi się wciska, że na świecie istnieją tylko dwa kolory: czarny i biały, a w niektórych przypadkach pęd ku temu jest tak przemożny, że nic, tylko się zerzygać idzie. I to jest jeden z takich przypadków - Niemcy byli źli, głupi, istne potwory. Koniec, kropka, finał. Nie darmo ten film grają w najmniejszej sali i o najgłupszych możliwych porach - nam, Polakom, po prostu nie przystoi oglądać takich rzeczy! Więc dajmy je cichcem, chyłkiem... A we mnie wszystko się skręca od takiego podejścia. Bo. Ten film to przede wszystkim kawał rewelacyjnie nakręconego suspensu. Co przy dołożeniu faktu, że każdy i tak wie, jak to się skończy (nawet jeśli nie zna szczegółów zamachu z 20 lipca, to chyba skojarzy, że raczej wyjść im z tego nic nie wyszło), jest osiągnięciem niejako podwójnym. Nikt tu nie robi z nikogo bohatera, jest jedna, słownie: jedna wzmianka w postaci kilku zdań epilogu po obrazie właściwym, że von Stauffenberg traktowany jest obecnie w Niemczech jak bohater. I tyle. Reszta to tylko wierne (na ile jestem w stanie ocenić) odtworzenie tamtych wydarzeń. Nikt nie wstawia żadnych głodnych gadek, żadnych ckliwych przemów, spiskowcy dyskutują konkretnie co i jak należy zrobić, nikt też nie twierdzi, że Stauffenberg to kryształ było oraz przebiśnieg jakiś. Wiadome jest tylko, że od jakiegoś czasu najwyraźniej mu się Hitler przestał podobać, że sprowadza na Niemcy klęskę i hańbę, a główny bohater sobie tego nie życzy i cześć. Życzy sobie przeciwdziałać. I robi to, przypłacając życiem. Dlaczego go bronię w tej dyskusji? Dlaczego tak zareagowałam na post Avady? Podsumujmy. Co możemy powiedzieć o von Stauffenbergu na podstawie ogólnie dostępnych wiadomości? - Był człowiekiem honoru, wyznającym bardzo konkretne, wpojone mu od dziecka wartości. - Owszem, był nacjonalistą, ale nie nazistą. - Do końca z podniesionym czołem bronił swojej sprawy. - Sprawa ta - niezależnie już od wszystkich szczegółow pobocznych oraz pobudek zasadniczych - była słuszna. - Wpadł na jedyny naprawdę porządnie opracowany, przemyślany i sensowny plan obalenia dyktatury Hitlera, w dodatku najbliższy realizacji ze wszystkich (z tego co mi wiadomo) i wykonał go, wiedząc doskonale, że jeśli cokolwiek pójdzie nie tak, przypłaci to życiem. Tak już na marginesie, bardzo wątpię czy aby na pewno alianci poszliby w ciemno na wszelkie żądania Niemców, gdyby von Stauffenbergowi się powiodło, więc nie wiem skąd pomysły Avady. Szkoda tylko, że nie widzicie, że gdyby faktycznie mu się powiodło, na pewno jakieś kilkaset tysięcy ludzi więcej by tę wojnę przeżyło. Niezależnie, co by o nich nie mówić, spiskowcy na czele swoich planów stawiali zamknięcie obozów koncentracyjnych i wycofanie wojsk. I odwołując się do porównania użytego przez Katona: Ty jesz mięso, tak? Pozwolisz też, że przypomnę Ci Twój wywód o tym, jak to życie zwierzęcia się nie równa życiu człowieka, jak to natura nam każe naszych braci mniejszych spożywać i tak dalej, i tak dalej. No więc von Stauffenberg był tak jak Ty, jadł mięso. Nie widział problemu w spożyciu soczystego schabowego. Czy jednakże zamiłowanie do soczystych schabowych równa się według Ciebie wydłubywaniu kociętom oczu za pomocą szydełka? Czy każdy, kto jada mięso, byłby zdolny do takiego czynu, do dręczenia i mordowania zwierząt, niejako z automatu? Słyszałam kiedyś, że podobno wystarczy raz odwiedzić rzeźnię, żeby stracić apetyt na mięso na długie lata. I według mnie Stauffenberg właśnie za pośrednictwem Hitlera odwiedził rzeźnię. Wychowywany od najmłodszych lat w poczuciu, że Niemcy to rasa wyższa, lepsza, rasa panów, a inne narody mogą co najwyżej pokornie jej służyć, był podobnie jak ci wszyscy, którzy od dziecka spożywają mięso i nie życzą sobie żadnych wegetariańskich bzdur. Ale to jeszcze nie czyni ze Stauffenberga bezdusznej szmaty, do licha. Był człowiekiem myślącym, z zasadami, z jakąś tam zapewne wrażliwością (notabene, wychowanym również w tradycjach bardzo chrześcijańskich). Czym innym jest gadanie o tym, jacy ci Polacy są motłochowaci, a czym innym katowanie ich i palenie w piecach. Co innego pogarda dla Żydów, a co innego pasiak i opaska na ramię. I Stauffenberg to zrozumiał. Zresztą zrozumiał to już wcześniej, zanim Żydom założono pasiaki i opaski, bo już pod koniec lat trzydziestych coraz mniej mu się pomysły i działania nazistów podobały. Co do postulatów w temacie Górnego Śląska i Pomorza Gdańskiego - cóż, szczerze mówiąc, można by o tym dyskutować dość długo. I niezależnie od wszystkiego nie można tym żądaniom odmówić pewnej logiki, czy nam się to podoba czy nie. Reasumując: absolutnie von Stauffenberga nie uwielbiam i nie darzę miłością ani niczym takim. Ale upraszczanie wszystkiego do krótkiego: facet był skończonym ch... budzi mój żywiołowy protest. Gość miał łeb i cholernie wielkie jaja. Nie siedział biernie z założonymi rękami (zwłaszcza, że jednej nie miał, i tak, to też wpływa na ogólny szacunek, jakim go darzę - nie stracił ducha nawet jako kaleka), nie czekał aż koniec świata nastąpi sam z siebie. Umiał i chciał coś zrobić, zrobił to, a następnie zapłacił najwyższą cenę, i to zapłacił ją z godnością. Można sobie debatować nad jego przekonaniami, nad pobudkami i tak dalej - ale dwie rzeczy są pewne: zabijając Hitlera oddałby światu wielką przysługę, to po pierwsze, a po drugie większość z nas nawet do pięt mu nie sięga. I tyle. Ten post był edytowany przez owczarnia: 17.02.2009 18:00 -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
em |
21.02.2009 01:58
Post
#2421
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
the duchess
słyszałam, że to słabizna, a jednak mi się spodobał. co najmniej dwie klasy wyżej od słabiutkiej swego czasu marii antoniny, no i ten ralph fiennes... ale ja mam słabość ogólnie do tego typu kostiumowych filmów (do ralpha też, ale to swoją drogą). -------------------- |
managarm |
21.02.2009 15:22
Post
#2422
|
Chce ciastko! Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 432 Dołączył: 27.03.2008 Skąd: teraz to juz tylko Poznań :P Płeć: Mężczyzna |
Fajny fajny, bylismy z Ewa w kinie jakis czas temu i w sumie nie załujemy!
-------------------- Sons of Anarchy: President.
|
Potti |
23.02.2009 18:01
Post
#2423
|
Plotkara Grupa: czysta krew.. Postów: 2140 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Paris or maybe Hell Płeć: Kobieta |
co do The Duchess to dla mnie jednak słabizna. tzn. nie aż taka, żebym cierpiała podczas oglądania, nawet miło było popatrzeć sobie na słusznie nagrodzone kostiumy, ale nic więcej ten film w sobie nie miał raczej.
swoją drogą, ale niezal jesteście, jeszcze nikt nie skomentował Oscarów na tyle, na ile się dało poszło w sumie po mojej myśli- Slumdog to totalnie moja drużyna przecież, z nagrodami dla aktorów się zgadzam poza tym, że o Winslet jeszcze nie mam zdania. hehe, jeśli chodzi o Penna, pamiętam jak parę lat temu go nie cierpiałam, bo zabrał statuetkę Johnny'emu, wreszcie jest okazja odszczeknąć ten błąd młodości (a raczej dzieciństwa). Ledger WIADOMO i już niewiele można napisać na ten temat, za to szczególnie się cieszę z Oscara dla Cruz- tak wyszło, że jedyny jakoś tam inspirujący przypadek w tej zabawie i też tylko Vicky Cristina Barcelona zachciało mi się odświeżyć z tej okazji. a przy okazji, wczoraj (dopiero!) obejrzałam Ladri di Biciclette (Złodzieje Rowerów), fantastyczne. zdaje się, że jeden z najbardziej poruszających filmów jakie widziałam, co kilka minut w tej prościutkiej historii zdarza się jakiś wyjątkowo ujmujący moment. ktoś mógłby się zapłakać już przy tej (genialnie odegranej swoją drogą, zresztą podobnie z innymi emocjami tutaj, bo mimo pozostałych zalet, inaczej tego filmu by nie było) radości po zastawieniu prześcieradeł, jeśli tylko nie zapomniałby o tytule. dodać kapitalną włoską atmosferę i jeśli w końcu się zabiorę do zrobienia tej listy, tam się spotykamy. -------------------- voir clair dans le ravissement
|
owczarnia |
23.02.2009 18:24
Post
#2424
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
Ha, właśnie miałam napisać że co tu tak cicho, nikt o Oscarach nie wspomni ...
Skoro już o filmach i aktorach napisała Potti, to ja wspomnę co nieco o oprawie. No więc najsamprzód to chciałam odszczekać swoje własne słowa na temat Hugh Jackmana - kiedyś napisałam, że ja to się do tego faceta już nigdy nie przekonam, a otóż właśnie się przekonałam. Gość, który tak śpiewa i tańczy na żywo (Oklahomy! od razu mówię, że nie widziałam, zresztą tam nie na żywo i tak) po prostu nie może nie podbić mojego serca . Był świetny, był boski, uwielbiam go od wczoraj. Anne Hathaway też dała czadu, o Beyonce to nawet nie będę wspominać, bo wiadomo jaki ma głos i co potrafi. Tego Efrona pizdusia mi tylko proszę won, bo jest po prostu straszny. Pattinson oprócz tego, że pojawił się zapowiadając nieco bezsensowną wstawkę o najbardziej romantycznych filmach 2008 (z której zresztą nic nie wynikało), to siedział za Rourkiem i słowo honoru, wyglądał jak wamipr . Blady, lekko nieogolony, z błędnymi oczami w czerwonych obwódkach - no po prostu LOL. Ale będą z niego ludzie, wspomnicie moje słowa. Za piętnaście lat zagra Bonda i będzie boski. Sarah Jessica Paker wyglądała, jakby sobie chciała biust wysadzić w powietrze, i to z odzieżowych wpadek chyba jedyna większa. Zresztą, co tam odzieżowe wpadki na tle polskiego tłumacza, który dokładnie tak samo jak zawsze się plątał, mylił, dukał i bełkotał. Nie wiem, może gdybym sama nie pracowała w tej branży, dałabym sobie wcisnąć kit, że to na żywo więc mu trudno, a co za bzdura. Od tego tłumacz symultaniczny ma słuchawki na łbie, żeby własnego głosu nie słyszeć i się sobie nie zagłuszać i do tego jest, do jasnej ciasnej szkolony, żeby mówić jednocześnie z kimś, i to mówić z sensem. Takie pauzy, jak on robi, ten nasz oscarowy (że go w końcu nie wypieprzą, swoją drogą, i co to w ogóle za dobór jakiś kretyński, ten poprzedni też bełkotał), takie błędy, takie dukanie i bełkot to jest po prostu szczytowy obciach kompletnego nowicjusza, a mam wrażenie, że Canal+ stać na kogoś z doświadczeniem?... Brr. Ten post był edytowany przez owczarnia: 23.02.2009 18:24 -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Avadakedaver |
26.02.2009 20:35
Post
#2425
|
MASTER CIP Grupa: czysta krew.. Postów: 7404 Dołączył: 02.02.2006 Skąd: Nadsiusiakowo Płeć: włóczykij |
ooooo. oooooooooooo. to akurat fake, ale ja bym chcial takiego czlowieka-zagadke.
-------------------- i'm busy: saving the universe
W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno. Ty i 6198 osób lubi to. (and all that jazz) |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 19.04.2024 23:51 |