Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+

> Harry Potter I Bractwo Smoka [zak]

Carmen Black
post 16.04.2005 22:45
Post #1 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 94
Dołączył: 16.04.2005
Skąd: Z Piekła...




Pierwszy raz publikuję coś własnego na tym forum. Mam nadzieję, że będziecie dla mnie wyrozumiałi. Na razie tylko jeden rozdział. Jeśli będzie się podobać to będą kolejne.

ROZDZIAŁ 1

NIESPODZIEWANY WYJAZD


Wszyscy mieszkańcy domu przy Privet Drive numer 4 spali kamiennym snem. Wszyscy, poza jednym chłopcem. Harry Potter bał się zasnąć, bo noc w noc dręczyły go koszmary. Tego lata, zaledwie kilka tygodni temu zmarł jego ojciec chrzestny- Syriusz Black. Dla Chłopca, Który Przeżył była to prawdziwa tragedia. Harry przewracał się z boku na bok. Ilekroć zapadł w lekką drzemkę przed oczami widział tę samą scenę, Syriusza wpadającego za zasłonę.



W kwaterze głównej Zakonu Feniksa przy Grimmuald Place 12 trwała zażarta kłótnia pomiędzy Albusem Dumbledore’ m a Severusem Snape’ m .
-Nie, Albusie. Nie zgadzam się! Zresztą jak ty to sobie wyobrażasz?!
-Ależ drogi kolego to tylko nie całe dwa miesiące.
-To aż dwa miesiące.
-Severusie przykro mi, ale nie masz wyjścia. Harry’ emu podasz eliksir wieloosobowy, więc nawet jeśli ktoś by do ciebie przyszedł w odwiedziny to nikt go nie pozna.
-Dyrektorze- widać było, że czarnowłosy mężczyzna jest na straconej pozycji, jednak chwytał się każdej możliwości obrony- nie sądzę, żeby Potter był zadowolony możliwością spędzenia ze mną ponad sześciu tygodni. Poza tym ta dziewczyna… nawet jej nie znamy!
-Chciałeś powiedzieć, że to ty jej nie znasz.
-Ale…
-Żadnego „ale”- powiedział tonem nie znoszącym sprzeciwu.- Alastorze, jutro z samego rana pójdziesz po Harry’ ego i odprowadzisz go do Snape Manor.
-Dobrze. A co mam mu powiedzieć kiedy już tam będziemy?
-Severus wytłumaczy chłopakowi co trzeba.
Harry leżał na łóżku i tępo patrzył w sufit. Jego oczy nie wyrażały żadnych emocji. Były puste, a twarz przybrała wyraz kamiennej maski, której nic nie obchodzi. Już od godziny był w takim stanie. Ciągle myślał o tym dziwnym śnie. Nie był on związany bynajmniej z Voldemortem czy Syriuszem, tylko z jakąś dziewczyną. Nie pamiętał jak wyglądała, ale wiedział, że mówiła do niego. Miała obcy akcent, a jej słowa miały jakieś takie melodyjne brzmienie i układały się w zdanie: „Nim rok minie, poznasz swoje przeznaczenie”. Nie dawało to chłopakowi
spokoju i zaprzątało jego myśli. Co to miało znaczyć? Jakie przeznaczenie? O ile dobrze pamiętam to moim przeznaczeniem jest walka z Czarnym Panem- pomyślał.- No tak później będę ofiarą albo mordercą. Ciekawa perspektywa.
Z ponurych rozmyślań dotyczących jego przyszłości wyrwał go trzask towarzyszący aportacji. Młody Potter chwycił różdżkę i z bijącym sercem zbiegł na dół do kuchni. Zobaczył tam Szalonookiego, który zawzięcie tłumaczył coś wujowi Vernonowi i ciotce Petuni. Gdy tylko zauważył Harry’ ego zwrócił się do niego:
-Witaj chłopcze. Pakuj się zaraz musimy się stąd zbierać.
-Dzień dobry. Skąd mam mieć pewność, że jest pan prawdziwym Moody’ m?- zapytał podejrzliwie chłopak.- Nikt mi nie napisał, że dziś mam stąd wyjechać.
-Decyzja została podjęta dziś w nocy. Nie chcieliśmy wysyłać sowy w obawie,
że mogłaby zostać przechwycona. Dumbledore spodziewał się twojej reakcji,
dlatego kazał ci przekazać ten list.Harry niepewnie wziął list do ręki. Spodziewał się, że może to być świstoklik, który zabierze go prosto do Sami- Wiecie- Kogo. Nic takiego jednak się nie stało. Potter rozwinął pergamin i zaczął czytać:

Drogi Harry!
Zapewne zastanawiasz się dlaczego nikt nie napisał do Ciebie w sprawie twojego wyjazdu. Otóż nie chcemy, aby sowa wpadła w niepowołane ręce. Alastor zabierze Cię w bezpieczne miejsce. Niestety nie będzie to Kwatera Główna, gdyż jak mniemam z tym miejscem wiążą się zbyt bolesne wspomnienia. Wszystkiego dowiesz się po dotarciu do celu. Chcę też powiedzieć, że nie możesz wysyłać listów do swoich przyjaciół, gdyż wiąże się to z wielkim ryzykiem. Oczywiście będziesz mógł się z nimi kontaktować, ale nie zdradzaj im swojego miejsca pobytu. Listy przekazywał będziesz członkowi Zakonu, a on dostarczy je do adresatów.
Z poważaniem

Albus Dumbledore

PS.
Słuchaj osoby, u której przez najbliższe kilka tygodni będziesz mieszkać.

Harry jak zahipnotyzowany wpatrywał się w list. Wydawał się być autentyczny, ale… No tak, zawsze jest jakieś „ale”. Zgadzał się w stu procentach, że z domem przy Grimmuald Place 12 wiąże się dużo wspomnień, ale miał też nadzieję, że
spotka się z Ronem i Hermioną, a z tego co przeczytał jasno wynikało, że nie. Poza tym gdzie chcą go umieścić?
-Chłopcze, dobrze się czujesz?- zapytał Moody, bacznie przyglądając się chłopakowi.
-Tak…- odparł niezbyt przytomnie Harry.- To gdzie mnie pan zabierze?
-Nie mogę ci powiedzieć. Idź się spakować. Nie mamy za dużo czasu. Harry poszedł do swojego pokoju i zaczął wrzucać do kufra wszystko co miał pod ręką. Na dnie wylądowały jakieś ubrania, na nich książki, pergaminy i pióra. Najwięcej namęczył się przy wkładaniu Błyskawicy, ale i z tym szybko się uporał. Rozejrzał się po pokoju sprawdzając czy wszystko zapakował. Wziął kufer i klatkę z Hedwigą, po czym wszystko zniósł do kuchni.
Szalonooki wyciągnął z kieszeni swojej szaty coś co wyglądało jak gwizdek. Swistoklik- pomyślał Harry.
-Daj kufer. Wiesz jak z tego korzystać?- zapytał były auror.
-Tak. To do zobaczenia w następne wakacje- rzucił w
stronę wciąż oniemiałej rodziny.
-To na trzy.
1…2…2!
Złapali gwizdek. Harry poczuł szarpnięcie w okolicach pępka. Oderwali się od ziemi i znikli.

Ten post był edytowany przez estiej: 06.07.2006 14:19


--------------------
Czy będzie ci ze mną dobrze?
Czy będzie ci ze mną źle?
Czy będzie ci ze mną lepiej,
czy gorzej?
Możesz przekonać się!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
 
Closed TopicStart new topicStart Poll
Odpowiedzi
Carmen Black
post 14.09.2005 17:24
Post #2 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 94
Dołączył: 16.04.2005
Skąd: Z Piekła...




Sory, to jest ciąg dalszy poprzedniego rozdziału. Cosik mi go ucieło.

Około godziny czternastej następnego dnia Harry pojawił się na siódmym piętrze. Czujnie rozglądając się na boki podszedł do portretu wiedźmy ze smokiem w tle. Wypowiedział hasło i wszedł do środka. Uśmiechnął się pod nosem na wspomnienie swojej miny, gdy je po raz pierwszy usłyszał kilka dni temu. „Cogito, ergo sum”*. Zapytał wtedy, czy w ten sposób chcą mu coś udowodnić. Dziewczyny uśmiechnęły się tajemniczo. Tylko Pablo powiedział coś, co sprawiło, że miał w sobie jeszcze więcej pytań.
- Wkrótce się dowiesz. Choć znając ciebie prawdopodobnie już to wiesz, ale jeszcze tego nie odkryłeś.
Mimo iż minęły prawie cztery dni od tamtego zdarzenia, ciągle nie wiedział o co mu chodziło. Miał co prawda jakieś mgliste pojęcie o czającej się na dnie jego podświadomości wiedzy, którą tylko on może ujrzeć. Ilekroć pytał o to brązowowłosego chłopaka ten odpowiadał tak samo. Twierdził mianowicie, że Potter znajdzie kiedyś mentora, który pomoże mu odkryć potencjał i rozwiązać wiele zagadek.
Otrząsnąwszy się ze wspomnień rozejrzał się i zobaczył Carmen siedzącą na fotelu i nie zdradzającą najmniejszych nawet oznak życia. Chłopak wiedział jednak, że to tylko pozory. Niespodziewanie dziewczyna wstała.
- Chodź – rzuciła przez ramię, prowadząc go piętro wyżej.
Pomieszczenie, do którego weszli od góry do dołu wyłożone było materacami. Przy drzwiach stał stojak z różnego rodzaju bronią. Dziewczyna podeszła do niego. Przez chwilę przyglądała się dumnie wyglądającym mieczom. Z westchnieniem rezygnacji sięgnęła po dwa identyczne drewniane mieczyki. Jeden z nich podała swemu towarzyszowi.
- Czarodzieje od wieków walczą białą bronią. Ostatnio jednak wolą używać różdżki. To szybszy sposób uśmiercania, bardziej intrygujący i dający poczucie władzy.
Przerwała pozwalając chłopakowi przetrawić zasłyszane informacje. To jeszcze nie koniec sensacji i ona doskonale o tym wiedziała. Tuż po obiedzie dostała pilny list od starszyzny Bractwa. Głosił on, iż zaprzysiężenie nowego członka odbędzie się już za półtora miesiąca. Do tego czasu musiała nauczyć chłopaka przynajmniej podstaw walki. Czekały ją długie godziny trenowania młodego Pottera. Zapewne i tak niewiele zdąży go nauczyć, ale cóż, jak mus to mus.
- Mam też dla ciebie inną, nieco gorszą wiadomość – kontynuowała. – To, że w ciągu najbliższego miesiąca musisz zrozumieć podstawowe zasady uczciwej walki na miecze to pikuś. Mamy do dyspozycji całą tą wieżę obłożoną wszystkimi możliwymi zaklęciami czasowymi, więc nie będziemy mieć z tym większych problemów. Martwi mnie co innego.
Harry zamrugał powiekami. Przez chwilę przyglądał się dziewczynie. Jednak gdy ta nie wykazywała najmniejszej nawet ochoty by się odezwać zadał pytanie, które od kilku minut go dręczyło.
- Co?
- Zazwyczaj kompleksowy trening trwa równo rok. Ani mniej, ani więcej. Najwyraźniej w twoim przypadku jest inaczej. Dali nam tylko trzy miesiące. To musi coś znaczyć. Może aż tak bardzo chcą mieć cię w swoich szeregach – zamilkła na chwilę. – No ale nic. Musimy ćwiczyć.
Zamachnęła się imitacją broni. Drewniany mieczyk z głuchym łomotem zderzył się ze swoim bliźniaczym bratem.
- Nieźle, jak na początek – skwitowała. – Ale to ciągle za mało!
Kolejny cios, wymierzony w ramię był na tyle mocny by wytrącić miecz z ręki chłopaka. Harry zatoczył się, lecz nie zamierzał poddawać. Ręką sięgnął po różdżkę. Za jej pomocą przywołał broń.
Dziewczyna obserwowała dokładnie wszystkie jego ruchy. Według niej robił to zdecydowanie zbyt wolno. Gdyby to był prawdziwy pojedynek to już wąchałby kwiatki od spodu. Obecnie miecz był raczej alternatywną bronią używaną tylko w przypadku gdy czarodziej stracił różdżkę.
- Odłóż różdżkę. Nie będzie ci teraz potrzebna. – Zdziwiony chłopak posłuchał jej rady. – Jesteś czarodziejem. W chwilach zagrożenia potrafisz posługiwać się magią bezróżdżkową. Każdy magik umie przywołać do siebie swój oręż. Ty też potrafisz, musisz tylko naprawdę tego chcieć.
Pod koniec treningu Harry był tak poobijany, że spokojnie mógłby konkurować z najbardziej nawet zapalonymi miłośnikami ulicznych bójek. Z rozciętej wargi i nosa ciekła mu krew. Podbite oko i ogólne obrażenia dopełniały całości. Trzeba przyznać, że Carmen wyglądało o niebo lepiej. Miała co prawda kilka siniaków, ale raczej były one wynikiem upadków i uników niż zdolności Pottera.
- Chodź – powiedziała dziewczyna. – Angel na pewno ma jakieś elksiry, które nam
pomogą.
W pracowni spotkali również Pabla, który aktualnie męczył się nad pokrojeniem żabich wnętrzności. Sądząc po jego minie zajęcie to nie przypadło mu do gustu. Angelica z miną maniaka ucierała róg jednorożca. Carmen i Harry zgodnie pokiwali głowami. W takich chwilach nie należało jej przerywać, ponieważ mogło się to skończyć tragicznie. Czarnowłosy chłopak podszedł do jednej z szafek. Przez chwilę w niej szperał, po czym wyjął cztery małe fiolki, pełne różnokolorowych specyfików.
Znalazłszy się w saloniku poprosił koleżankę o wyczarowanie dwóch kubków z letnią wodą w środku. Sam zajął się przeglądaniem przyniesionych eliksirów. Jednym haustem opróżnił buteleczkę z czerwoną cieczą w środku, w chwilę potem w taki sam sposób zniknął zielonkawy wywar. Drugą fiolkę z tym samym napojem podał dziewczynie. Potrząsnął ostatnią z buteleczek, po czym do każdego z naczyń odmierzył po trzy krople. Woda w nich przybrała barwę pomarańczy, mimo iż eliksir był różowy.
- Zdrówko – podniósł kubek do ust i w kilku łykach pozbył się jego zawartości. – Muszę iść. Za dwadzieścia minut mam trening.
- Uważaj na Malfoy’ a – odezwała się niespodziewanie Carmen. – Nie będzie grał czysto.
- On nigdy nie grał czysto – zbagatelizował Harry.
- Owszem, ale wcześniej nie był kapitanem.
- Dobry macie skład?
- Jak na mój gust może być. I jeszcze jedno. Nowi ścigający są strasznie wredni i brutalni. Pałkarze wiedzą jedynie, że mają walić w tłuczki i chronić tyłek Dracona, a obrońca boi się własnego cienia.
- Czemu mi to mówisz?
- Może dlatego, że nie chcę, żeby cię jutro zabili? Wykorzystaj to co ci powiedziałam. Ostrzeż innych zawodników – uśmiechnęła się lekko. – Zdaje się, że sabotowałam własną drużynę. Snape i Malfoy będą wściekli jak się dowiedzą, ale warto. Już widzę minę tego nadętego arystokraty. Jest przekonany, że wygrają.
- Nie jesteś w drużynie? – jego głos wydawał się być lekko zawiedziony.
- Nie. W quiddicha lubię grać, ale nie chciałabym się zbłaźnić grając pod dyktando Malfoy’ a.
Na tym rozmowa się kończyła.
Trening przebiegał spokojnie. Harry ciągle nie wiedział co zrobić z zasłyszanymi wcześniej informacjami. Na przemyślenie decyzji miał jeszcze co najmniej dwanaście godzin, a więc całkiem sporo czasu.
Gdy wieczorem wrócił do Pokoju Wspólnego, opadł na fotel stojący najbliżej kominka. Hermiona siedząca naprzeciwko niego z zaniepokojoną miną przyglądała się zamyślonemu obliczu chłopaka.
- Coś się stało? – przerwała niezręczną ciszę.
- Nauka zawsze idzie w parze z poświęceniem – odpowiedział bez sensu.
- Tylko czasami i tylko jeśli jest niebezpieczna – zripostowała Gryfonka.


--------------------
Czy będzie ci ze mną dobrze?
Czy będzie ci ze mną źle?
Czy będzie ci ze mną lepiej,
czy gorzej?
Możesz przekonać się!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Posts in this topic
Carmen Black   Harry Potter I Bractwo Smoka [zak]   16.04.2005 22:45
KaFeCkO  
QUOTE   17.04.2005 19:03
Carmen Black   ROZDZIAŁ 2 „CZUŁE” POWITANIE ...   17.04.2005 21:32
Weasley   a bedzie rozdział 3?!   18.04.2005 16:46
Magya   Mam mieszane uczucia i z krytyką wstrzymam się do ...   18.04.2005 19:12
Carmen Black   ROZDZIAŁ 3 WYJAŚNIENIA Harry zamr...   18.04.2005 22:05
Carmen Black   CZwarty jest dłuższy... ROZDZIAŁ 4 Ważne rozmowy...   21.04.2005 18:31
Mariah Hiwatarii   Bardzo fajne opowiadanie !!! Podziwiam...   03.05.2005 11:57
Moonchild   hmmm.. no to zacznijmy od początku 1 rozdział to...   03.05.2005 12:35
Carmen Black   Do Moonchild!! 1) Piszę w "wordzie...   03.05.2005 14:30
Moonchild   Dobra Snake zamiast Snape to jeszcze moge zrozumie...   03.05.2005 14:39
Carmen Black   A więc tak: to jest kolejny rozdział. Ma niecałe 1...   04.05.2005 00:27
Moonchild   Całkiem fajne :) Pojawiło się troche więcej opisów...   08.05.2005 11:29
Forhir   Swietne! Czekam z niecierpliwoscia na kolejne ...   08.05.2005 12:03
Ewelka   Przecyztałam dopiero trzy pierwsze odcinki ale...   08.05.2005 19:08
raven11   Super! :D czekam na następne jest świetne mam ...   19.05.2005 19:21
Martuś_gryffindor   fajnie fajnie,ale dla mnie to troszke za duzo opis...   28.05.2005 13:14
Carmen Black   Rozdział 6 już jest. Jeśli jego konwencja wam się ...   29.05.2005 18:03
Moonchild   No wreszcie dałaś kolejną część. I to całkiem ciek...   29.05.2005 19:52
Carmen Black   No cóż. Może trochę wyjaśnię. W liście owszem nie ...   02.06.2005 21:05
Carmen Black   ROZDZIAŁ 7 NOWI Zgiełk. Hałas. Śmiech. Krzyki. J...   02.06.2005 21:09
Moonchild   Początek średnio mi się podobał, ale dalej się roz...   02.06.2005 21:46
Carmen Black   No cóż. Błędy są. Rozdział nie jest zbyt ciekawy, ...   20.06.2005 16:06
Moonchild   Dawno tu nie zaglądałam. Nawet nie zauważyłam, że ...   10.07.2005 22:46
Carmen Black   Jeśli są błędy - przepraszam. Nie jest to jednak m...   14.07.2005 22:49
Avadakedaver   Grtuluję Ci! napisałaś już prawie całą książkę...   04.02.2006 21:14
Natalia   Podoba Mi Się Nie Znalazłam Żadnych Błędów Może D...   15.07.2005 13:32
Vanillivi d'Azurro   Czytałam już wcześniej ten ff na blogu. Szczerze m...   13.09.2005 21:48
Carmen Black   Ja, ja przepraszam. Wiem, że niektórym to się nie ...   14.09.2005 17:04
Carmen Black   Sory, to jest ciąg dalszy poprzedniego rozdziału. ...   14.09.2005 17:24
Tomak   Przeczytałem opowiadanko i stwierdzam ze jest napr...   14.09.2005 18:47
Carmen Black   Na żywca, na żywca. Jestem mistrzem improwizacj...   14.09.2005 19:36
Mroczny Wiatr   :blush: Cóż szkoda, że dopiero jutro. Szkoda, że ...   14.09.2005 23:14
Carmen Black   Rok temu, że się tak wyrażę nie miałam jeszcze ...   15.09.2005 15:04
Carmen Black   Obiecany rozdział jedenasty właśnie wylądował. Zap...   15.09.2005 15:11
Tomak   Bombastick fajny parcik opowiadanko wciaga. Piszes...   15.09.2005 15:30
Carmen Black   Kolejne części podzielone na party najpierw ląd...   15.09.2005 15:43
Carmen Black   Jak zwykle coś mi ucina końcówkę. No, nic. Wklejam...   15.09.2005 15:30
Tomak   Dobra kapie. o sowe było by trudno a kominka w dom...   15.09.2005 16:06
Moonchild   Podoba mi się, ale miejscami troche nudnawe sie ro...   15.09.2005 16:38
Mroczny Wiatr   :blush: Doczytałem reszte u Ciebie na blogu bo co...   16.09.2005 14:14
Tomak   A mozesz podac adres bloga bo tez bym sobie chciał...   16.09.2005 14:33
Mroczny Wiatr   Carmen podała wczoraj o 15,43 http//hpibractwosmo...   16.09.2005 16:20
Tomak   Dzieki. Jezeli juz wczesniej adres był podawany to...   16.09.2005 17:33
Carmen Black   Do stu tysięcy wściekłych Hipogryfów! Na Chime...   16.09.2005 18:02
Tomak   Impervius! Mam małe pytanko. Co to za zakleci...   16.09.2005 19:56
Czarny Łowca_   Zeklęcia Impervius użyła Hermiona w tomie IV i dru...   17.09.2005 14:43
Tomak   Aha juz pamietam dzieki teraz juz sobie przypomnia...   17.09.2005 15:00
Czarny Łowca_   Faktycznie pomyłka, ale pisałem to z pamięci, a ta...   17.09.2005 17:50
moniczka   Narazie przeczytalam tylko trzy rozdzialy, bo nie ...   17.09.2005 18:23
Carmen Black   Dawno tego nie aktualizowałam. Mam sporo zaległośc...   02.02.2006 17:49
Carmen Black   Kontynuacja dwunastki Kolejne kilka tygodni były ...   02.02.2006 17:51
Carmen Black   ROZDZIAŁ 13 Biała Śmierć Lord Voldemort by...   02.02.2006 17:54
Katon   Kurde, ludzie, macie rozmach.   02.02.2006 17:56
Carmen Black   ROZDZIAŁ 14 Serum prawdę Ci powie ...   02.02.2006 17:58
Carmen Black   ROZDZIAŁ 15 Poza czasem i przestrzenią Harry ...   02.02.2006 18:01
Carmen Black   ROZDZIAŁ 16 Wyprawa - Wyglądasz jak kretyn ...   02.02.2006 18:06
Carmen Black   Rozdział 17 Drużyna Marzeń Anastazja Romanowa s...   02.02.2006 18:08
Carmen Black   Rozdział 18 Kryształowy Sen Przez cały tydzień ...   02.02.2006 18:09
Carmen Black   ROZDZIAŁ 19 Ciężkie życie artysty Anastazja wst...   02.02.2006 18:11
Tomak   Czytałem na blogu rozdzialiki są super nie moge si...   02.02.2006 20:26
Ajihad   Czy tu będą następne rozdziały? :(   12.02.2006 15:30
Carmen Black   Rozdziały będą, a jakże! Rozdział 20 Zagini...   12.02.2006 17:16
Carmen Black   ROZDZIAŁ 21 Odkryte tajemnice Hogwardzkie śniad...   12.02.2006 17:24
Ajihad   Juhuuu! :P Wreszcie! Te części wymiatają...   12.02.2006 23:17
Carmen Black   ROZDZIAŁ 22 Prawda w oczy kole Ginny siedziała pr...   15.02.2006 19:22
Czarny Łowca_   Świetnie że jest już nastepna część. Szczególnie p...   16.02.2006 11:08
em   Nie mam czasu czytać całości, wybacz ^^", ale...   16.02.2006 11:14
Ajihad   Prócz tego, że jak powiedział emoticonka: " H...   16.02.2006 17:37
Carmen Black   Mam nadzieję, że będzie się miło czytało... ROZDZ...   20.02.2006 00:04
Carmen Black   ROZDZIAŁ 24 [u]Urodziny[/b] Powoli docierały do n...   22.02.2006 16:47
Avadakedaver   niessamowite. TY jesteś niessamowita, Carmen. Powi...   26.02.2006 23:13
Carmen Black   Z Rowling nie zamierzam niczego obgadywać. Każda z...   28.02.2006 21:13
Avadakedaver   noooo... niby tak, ale kobieto, takiego talentu ni...   02.03.2006 22:38
Moongirl   jak zaczełam czytać to opowiadanie to hm bylo wida...   07.03.2006 17:14
zgred   Pozdrowionka opowiadanie ciekawe. Im wiecej czytas...   11.03.2006 12:24
mateusz14   Niezłe opowiadanie nie moge się doczekać następneg...   11.03.2006 13:25
Carmen Black   ROZDZIAŁ 26 [u]Przekleństwo Nienawidził żyć w nie...   14.03.2006 00:18
Ajihad   Skończyć w takim momencie! Tóż to zbrodnia...   14.03.2006 09:47
Moongirl   jaka cudna niespodziewajka :) rozdzial swietny :) ...   15.03.2006 16:47
pelbinek   Kiedy wyjdzie następny rozdział ?? Bo już nie mogę...   23.03.2006 16:18
Michal   No to jest za......e:) Pomyśl czy tego nie wydać,...   23.03.2006 23:21
Carmen Black   ROZDZIAŁ 27 [u]Powtórka z rozrywki[/u] Dudley si...   24.03.2006 18:08
pelbinek   Następny super odcinek :D Tylko znowu przerwany w ...   24.03.2006 20:05
Dragona   Troche podobne do Szczesliwych dni (skalpel Avereg...   25.03.2006 20:09
Carmen Black   ROZDZIAŁ 28 [u]Cena wolności[/u] Hermiona była p...   07.04.2006 22:19
Ajihad   Wreszcie nowy part! Określę go jednym zdaniem ...   08.04.2006 11:39
Dragona   No i oto chodzi ten rozdzial wyszedl ci swietnie :...   09.04.2006 15:38
Michal   Kiedy bedzie dalszy ciąg... juz od 18dni nic niema...   25.04.2006 16:40
Carmen Black   Rozdział 29 Powroty bolą najbardziej Mary siedzi...   26.04.2006 17:18
Michal   Fajne:D:D Harry śmierciożercą:] Tylko nierozumiem...   26.04.2006 18:32
Carmen Black   Gwałt był iluzją. Mroczny Znak był jedynie chronio...   26.04.2006 18:55
Michal   Aaa dobra teraz czaje:] Dzięki:D:D Jak skonczysz ...   26.04.2006 20:17
Carmen Black   [b]Rozdział 30 Nie zrywaj… Harry pakował ku...   01.05.2006 19:25
nosferatu   nie tylko nie :cry: to...to mój ulubiony ff napisz...   03.05.2006 16:16
Ajihad   Nie! Tylko nie to! Ten napis"koniec...   03.05.2006 21:58
Moongirl   a bedzie jakis dalszy ciąg? w nowym ff?   12.05.2006 16:17
Hawtagai   Jestem pod wrażeniem tego ff :) mam nadzieje,że t...   12.05.2006 16:46
Carmen Black   Nie, nie koniec   12.05.2006 20:08
Kedos   To nie moze byc koniec bo gdzie cala bitwa ;P Nooo...   12.05.2006 23:23
2 Strony  1 2 >


Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 13.05.2024 20:15