Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Joanne Riddle | Napisane: 27.02.2006 23:40 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
1. "Był gorszy niż Sklątki Tylnowybuchowe Hagrida i wszystkie inne paskudne magiczne stwory, które przerobili na Zielarstwie." Zielarstwie ?? 2. Była jedna literówka, ale tylko jedna jedyna 3. Ostatni akapit poprostu świetny 4. ...i ta pomidorowa 5. Pisz szybiutko dalej 6. Pozdrowienia |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #254913 · Odpowiedzi: 50 · Wyświetleń: 44909 |
Joanne Riddle | Napisane: 25.02.2006 17:02 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
1. Trafiło się kilka literówek, ale to nieistotne 2. Brak błędów ortograficznych to sie chwali 3. Mimo, że cala fabuła jest deczko zagmatwana podobało mi się 4. Ten paring uwielbiam i jeszcze mi się nie znudził 5. Dlaczego Draco nie mógł kręcić tyłkiem ? 6. Pisz dalej zobaczymy co z tego wyjdzie Jak dla mnie pozytywnie |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #254514 · Odpowiedzi: 50 · Wyświetleń: 44909 |
Joanne Riddle | Napisane: 19.02.2006 01:29 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
1. Nigdy nie twierdziłam że umiem pisać. 2. Wyraziłam swoje zdanie - chyba na forum moge to robić nieprawdaż? 3. Nie wszystkim musi podobać się to samo. 4. i nie twierdzę że ten fick jest "głupi i nudny" poprostu nie przypadł mi do gustu. 5. ale to jest moje zdanie 6. hmmm co do oryginalności dlaczego piszesz to tutaj a nie pod tamtym tematem? 7. to tyle... |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #253619 · Odpowiedzi: 188 · Wyświetleń: 122084 |
Joanne Riddle | Napisane: 18.02.2006 16:15 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
mój przedmówca powiedział już chyba wszystko |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #253544 · Odpowiedzi: 3 · Wyświetleń: 3445 |
Joanne Riddle | Napisane: 18.02.2006 16:12 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
genialne |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #253541 · Odpowiedzi: 16 · Wyświetleń: 6695 |
Joanne Riddle | Napisane: 18.02.2006 16:09 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
taka odmiana od tych wszystkich >>>poetycko-artystycznych<<< wierszy podobało mi się |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #253539 · Odpowiedzi: 8 · Wyświetleń: 3577 |
Joanne Riddle | Napisane: 18.02.2006 16:03 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
hmmm... po przeczytaniu tego wiersza ma facjata przybrała właśnie taki a nie inny wyraz ani mi się podobało ani mi się nie podobało ... |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #253536 · Odpowiedzi: 3 · Wyświetleń: 2418 |
Joanne Riddle | Napisane: 18.02.2006 15:52 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
hmmm.... nie wciągnęło mnie to wcale a wcale przeczytałam do końca łudząc się że coś się w końcu ciekawego wydarzy ale sie nie wydarzyło ale może to dlatego, że to dopiero początek tego tego ficka. Mam nadzieję, że się w końcu rozkręci! |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #253531 · Odpowiedzi: 188 · Wyświetleń: 122084 |
Joanne Riddle | Napisane: 18.02.2006 14:30 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
a może to jest część jakiegoś mrocznego planu Voldiego? albo Bellatriks omotała go eliksirem miłości bo była zadrosna, że jej pan bardziej ufa Sanpe'owi? czekam na rozwinięcie akcji - może któreś z moich przypuszczeń okaże się trafne |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #253512 · Odpowiedzi: 29 · Wyświetleń: 25947 |
Joanne Riddle | Napisane: 14.02.2006 20:11 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Voldzio jakiś taki grzeczny.... jak nie Voldzio ale to już inni pisali więc nie będę tego powielać... Ogólnie to mi się nawet podobało, zaintrygował mnie ten paring Styl ok Czekam na rozwinięcie i chętnie przeczytałabym coś o bardziej groźnym Voldemorcie Pozdrawiam |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #252917 · Odpowiedzi: 29 · Wyświetleń: 25947 |
Joanne Riddle | Napisane: 13.02.2006 18:32 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Poprawka Oceniajcie *** Był to stary zaniedbany dom. Ze ścian odpadała tapeta, a podłoga sprawiała wrażenie nie odkurzanej od lat. Podążał długim, ciemnym korytarzem mijając po drodze wiele pokoi skrywających swoje mroczne tajemnice. Dotarł do naznaczonych upływem czasu dębowych drzwi i otworzył je bez pukania. W małym pomieszczeniu pogrążonym w półmroku na staromodnym, wąskim łóżku siedziała skulona dziewczyna. Nawet nie drgnęła na dźwięk otwieranych drzwi. Gdy tylko się do niej zbliżył oderwała wzrok od pomiętej fotografii, którą dzierżyła w dłoniach ukazując przy tym swe oblicze dotąd skrywane pod kurtyną długich, czarnych włosów. Miała nienaturalnie bladą cerę i smutne, jasnoniebieskie oczy. Były mokre od łez, które spływały powoli po jej policzkach. Ktoś położył rękę na jej ramieniu i lodowatym głosem oznajmił: „Wytrzyj łzy, nadszedł czas zemsty…” Nie zdołał ujrzeć co stało się potem, ponieważ obudził go ostry ból przeszywający jego czoło w miejscu gdzie znajdowała się blizna w kształcie błyskawicy. Zlany zimnym potem gwałtownie wstał i skierował swe kroki w stronę lustra wiszącego na przeciwległej ścianie. Teraz spoglądał na niego chłopak o migdałowo-zielonych oczach. Młodzieniec odgarnął z czoła kruczoczarną czuprynę i przejechał delikatnie palcem po bliźnie, która była piętnem tego co cudem przeżył szesnaście lat temu. To właśnie wtedy zginęli jego rodzice z rąk najpotężniejszego czarnoksiężnika wszechczasów, syna dziedziczki czystej krwi i mugola, Lorda Voldemorta. Przez te lata Harry’emu o cale udawało się wymykać z jego rąk, lecz ostatnie starcie przyniosło temu kres. Voldemort, a raczej Tom Marvolo Riddle, został pokonany i dobro ostatecznie wygrało. Mimo, że On już nie żył, Harry nadal miewał koszmarne sny z jego udziałem. Gdy tylko zamknął oczy widział te nieludzko czerwone źrenice, tą kredowobiałą wręcz trupią twarz pozbawioną nosa na rzecz wąskich nozdrzy będących jego imitacją. Nadal słyszał w głębi swojego umysłu ten mrożący krew w żyłach, zimny głos. Nie poczuł od jego śmierci ani krztyny satysfakcji, ani ukojenia, którego pragnął od tylu lat. Pomimo tego, że już nikt i nic mu nie zagrażało nie zaznał spokoju. Patrzył tak w swoje lustrzane odbicie i rozpamiętywał bolesne wspomnienia, gdy nagle ciszę przerwał trzask i w jego pokoju aportował się nie kto inny, a sam Albus Dumbledore… *** Minął miesiąc od tego spotkania. Siedział teraz w Wielkiej Sali, obecny ciałem, lecz nieobecny duchem. Dumbledore właśnie wygłaszał mowę powitalną, lecz Harry go nie słuchał. Jego myśli daleko odbiegały od listy zakazanych przedmiotów Filcha. Miotała nim mieszanina złości, nienawiści i nieodpartej ciekawości. To ostatnie uczucie nie raz przysporzyło mu wielu kłopotów, i co było najbardziej denerwujące, nie mógł się go pozbyć. W jego głowie majaczyło teraz wspomnienie rozmowy, która tak nim wstrząsnęła. Jak tak mądry człowiek jak Dumbledore mógł pozwolić, by do jego szkoły uczęszczała Ona. Córka Voldemorta? Harry na początku pomyślał, że to jakiś mało zabawny żart. Przecież Voldemort nigdy nie miał przyjaciół a co dopiero rodzinę i dziecko! Sam Dumbledore powiedział, że jedyna rzeczą, do której nie jest zdolny Czarny Pan jest umiejętność kochania, więc jakim cudem ktoś taki jak on miał okazję zasmakować czym jest miłość…?! Czy on w ogóle wiedział co znaczy to słowo…? To było wprost nieprawdopodobne. W głowie Harry’ego tworzyły się zatem same czarne scenariusze. „Może zrobił to specjalnie?! Spłodził niewinnej kobiecie dziecko, aby gdy On sam się wypali i zniknie ono dokończyło jego mroczne dzieło…!” – myślał. Przedstawił Dumbledorowi swoje domysły, lecz ten tylko uśmiechał się kpiąco. Tego właśnie nigdy w nim nie rozumiał – tego bezgranicznego zaufania, tej wiary w ludzi. Mimo, że się z nim nie zgadzał, nie miał innego wyboru – musiał mu zaufać tak jak On zaufał Snapowi i tej dziewczynie… Riddle. Na samo brzmienie tego nazwiska dostawał dreszczy, a co dopiero stanąć z jego właścicielką twarzą w twarz? Nagle z zamyślenia wyrwał go odgłos oklasków – nawet nie spostrzegł się kiedy dyrektor skończył mówić. Na stołach pojawiły się już wszystkie potrawy, gdy Dumbledore jeszcze raz wstał, gestem uciszył gwar i zaczął przemawiać: -Zapomniałbym… To już nie ta pamięć… Tak moi drodzy! Tak! Starość nie radość! – uśmiechnął się i mówił dalej: - Musicie wiedzieć, że nie wybieramy sobie domu, w którym się rodzimy. Nie wybieramy sobie także rodziców. Nie ważne jest to kim jesteśmy, ale to jacy jesteśmy. Chcę abyście zawsze o tym pamiętali. Abyście nie szufladkowali osób z powodu ich krewnych czy nazwiska. Zapamiętajcie to moi drodzy. – rozejrzał się po wszystkich twarzach rzucając ciepłe spojrzenie Hagridowi, potem Hermionie i Malfoyowi, a potem przemówił: -Przedstawiam wam nową uczennicę, która została przyjęta do braci uczniowskiej naszej szkoły. Severusie czy mógłbyś…? – zwrócił się do Sanpe’a, a ten bezceremonialnie wstał i skierował się ku drzwiom, nie zwracając uwagi na to, że wszyscy wstrzymali oddechy. Tylko jeden Harry spośród wszystkich uczniów wiedział co się święci – Dumbledore nie pozwolił mówić mu o tym, nie chciał by wszyscy wystawiali pochopne osądy. Snape wrócił po kilku minutach w towarzystwie ciemnowłosej dziewczyny. Ona rozejrzała się niepewnie i Harry uchwycił jej wzrok. Od razu rozpoznał te smutne, błękitne oczy… |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #252709 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 10475 |
Joanne Riddle | Napisane: 05.02.2006 18:51 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Harry + Ginny - bleeeeh w ff owszem, ale w Hp?? bleeh Śmierć Dumbledore'a |
Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #251245 · Odpowiedzi: 249 · Wyświetleń: 162619 |
Joanne Riddle | Napisane: 05.02.2006 18:48 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Podobało mi się, chociaż ten temat nie jest moim ulubionym Pozdrwiam i weny życze |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #251242 · Odpowiedzi: 5 · Wyświetleń: 4986 |
Joanne Riddle | Napisane: 29.01.2006 01:35 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
dziwne. . . |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #249651 · Odpowiedzi: 6 · Wyświetleń: 4079 |
Joanne Riddle | Napisane: 29.01.2006 01:30 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Podobało mi się do momentu "*****" |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #249650 · Odpowiedzi: 3 · Wyświetleń: 3340 |
Joanne Riddle | Napisane: 29.01.2006 01:25 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Mnie najbardziej przypadła do gustu zwrotka druga |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #249649 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 3644 |
Joanne Riddle | Napisane: 29.01.2006 01:21 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
"Coś" napisane dawno temu... W każdym życiu nadchodzi taki moment, kiedy zastanawiasz się po co żyjesz. Nasuwa ci się wiele pytań, niektóre nie znasz odpowiedzi. Zastanawiasz się dlaczego to wszystko tak boli i rani, dlaczego wylałeś tyle łez dla wielu nie wartych tego ludzi. Zastanawiasz się dlaczego los to właśnie Ciebie obrał ze swego przeciwnika, a blizn w twoim sercu coraz więcej i więcej, a piękne chwile to tylko wspomnienia… Już nie pamiętasz co to miłość, bo to przez nią tyle razy bolało i chcesz o niej zapomnieć, lecz nie potrafisz… Nie potrafisz, bo jest najważniejsza i nie możesz tego zmienić choćbyś chciał… Słowa, choć to tylko słowa bolą czasem bardziej niż czyn i zostają w pamięci na długo… Masz w głowie chaos i pragniesz spokoju, ale prawdopodobnie nigdy go nie zaznasz… Ta rana nie boli, lecz cały czas jest rozdrapywana, a każdą iskierkę nadziei gasi samotność, która cię otacza. Nienawidzisz tej ciszy, tej pustki wokół siebie… Nie potrafisz już płakać, bo nie widzisz w tym sensu, a pozytywy życia potrafisz wymienić na palcach jednej ręki… Nikt o tobie nie pamięta, tylko ten ból zawsze wraca jak stary przyjaciel… Nie chcesz pamiętać tego złego, ale owe wspomnienia nadal kłębią ci się w głowie, niczym masochista trwasz w tym wszystkim sam i nie chcesz pomocy… i nie masz już siły by się podnieść… Tak naprawdę ty nie chcesz się podnieść, by przeżywać znów to samo… by czuć ten ból i ronić niewidzialne łzy… Śmierć jest twoim ukojeniem i pragniesz jej najbardziej w świecie, nie wiedząc, że ona też jest częścią życia, którego tak nienawidzisz… |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #249648 · Odpowiedzi: 0 · Wyświetleń: 1760 |
Joanne Riddle | Napisane: 27.01.2006 21:41 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Zazwyczaj nie komentuje ficków,które mi się nie podobają, bo nie czuję się upoważniona do krytykowania innych, ale zrobię małe odstępstwo od tej reguły... A więc: 1. Błędy... 2. Twoje bohaterki miały "subtelne" poczucie humoru 3. Za mało tu treści, żeby coś więcej powiedzieć... 4. Chociaż pomysł nie jest taki zły Dziękuję |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #249530 · Odpowiedzi: 10 · Wyświetleń: 9186 |
Joanne Riddle | Napisane: 25.01.2006 16:13 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
|
Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #249128 · Odpowiedzi: 450 · Wyświetleń: 1125115 |
Joanne Riddle | Napisane: 25.01.2006 16:11 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Tom Felton rządzi? Wątpliwe... Prędzej bym powiedziała, że Daniel, bądź bliźniacy (jak im tam jest?) [/quote] według mnie jest całkiem śmieszny - te jego miny... Naprzykład jak ucieka przed Moody'm w najnowszym filmie Ale to jest moje zdanie nikt nie musi się z nim zgadzać. A co do bliźniaków to absolutnie sie zgadzam - oni są świetni - ta scena jak George czy Fred (już nie pamiętam...) zaprasza Angelinę na bal |
Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #249127 · Odpowiedzi: 450 · Wyświetleń: 1125115 |
Joanne Riddle | Napisane: 25.01.2006 15:19 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Ogólnie i z książki i z filmu uwielbiam: -Harry'ego - uroczo nieśmiały,odważny,wierny i w ogóle kocham go denerwuje mnie, że filmowy Potter (Daniel Radcliffe) ma niebieskie oczy , a nie jak w książce "migdałowo-zielone" ale to taka moja mała obsesja. -Kruma - taki skromniś z niego i ma dobry gust Wybrał Hermionę no nie? -Freda i George'a - o tak oni są świetni zawsze powiedzą coś śmiesznego i odwalą coś ciekawego - poprostu najfajniejsze postacie Stanowczo nie uwielbiam: -Dolores Umbrige - wiadomo dlaczego -Ginny - oooo ona mnie strasznie denerwuje - sama nie wiem dlaczego, ale taka głupia jest -Glizdogona - zdradził Potterów - to chyba wystarczający powód -VOLDEMORTA - to też wiadomo Co do postaci filmowych: z dziewczyn rządzi Emma, z chłopaków Tom Felton Zdecydowanie przegrywa Cedric (Robert) i Ginny - poprostu dobija mnie ta postać Dziękuję |
Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #249103 · Odpowiedzi: 450 · Wyświetleń: 1125115 |
Joanne Riddle | Napisane: 24.01.2006 14:12 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Wstawiam mój nowy projekt bo tamten jakoś mi nie idzie i nie wiem czy go w ogóle skończę. Mam nadzieję, że nikt jeszcze nie napisał o tym co tu zamieszczam. Piszcie swoje wrażenia i poprawiajcie *** Wielkie dębowe drzwi prowadzące do Wielkiej Sali otworzyły się z niemałym hukiem. Wszyscy obecni na sali zwrócili z zainteresowaniem wzrok na postać, która ukazała się w wejściu. Była to posiadająca niezwykłą urodę dziewczyna. Odrzuciła z twarzy długie, hebanowe włosy lśniące w blasku tysiąca ciepłych świec. Zwróciła swe duże, błękitne oczy w stronę stołu nauczycielskiego z wyczekującym wyrazem twarzy. Dumbledore spojrzał na dziewczynę i zareagował głośnym chrząknięciem. Nie było ono potrzebne, ponieważ w całej Wielkiej Sali panowała nienaturalna cisza. Dyrektor powstał i powiedział: - Witam nową uczennicę w naszych skromnych progach! Przedstawiam wam Kathrine Riddle! - przez chwile daremnie czekał na oklaski, aż w końcu jak gdyby nigdy nic uśmiechnął się serdecznie do dziewczyny i wskazał na wielki, stary i naznaczony upływem czasu kapelusz potocznie zwany „Tiarą Przydziału”. W ogóle nie zwrócił uwagi na to, że po tym jak na sali padło nazwisko „RIDDLE” wszyscy uczniowie otworzyli usta i przyglądali się nowej z przerażeniem w oczach. Absolutnie nikt nie potrafił wykonać żadnego ruchu, to był dla nich istny szok. Jedyną osobą, która odważyła się coś zrobić była Pansy Parkinson – naczelna idiotka Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Dziewczyna siedząca przy stole Slytherinu opuściła ceremonialnie widelec i cichutko pisnęła. Jednak w Wielkiej Sali znajdował się jeden jedyny uczeń, na którym słowa Dumbledore’a nie zrobiły większego wrażenia - był nim Harry Potter… Tak samo jak regularne rysy twarzy chłopaka, jego głębokie, szmaragdowe spojrzenie odzwierciedlało w pełni to wszystko co przeżył. Blizna w kształcie błyskawicy była jednocześnie jego chlubą i skazą. Chłopak skrzętnie ukrywał ją pod wiecznie rozczochraną, kruczoczarną czupryną nadawającą mu chłopięcego uroku, któremu nie mogła się oprzeć żadna dziewczyna. Ku uciesze rzeszy jego fanek, był wysoki i wysportowany. Nie na darmo trenował Quidditicha, w którym był po prostu świetny. Talent ten odziedziczył po ojcu… Podobno, bo miał rok, gdy go stracił. Matkę i ojca Harry’ego zabił najpotężniejszy czarnoksiężnik wszechczasów - Lord Voldemort, którego prawdziwe imię brzmiało Tom Marvolo Riddle. Był on ojcem owej dziewczyny stojącej na środku Wielkiej Sali. To co Harry teraz czuł w stosunku do niej można by nazwać czymś więcej niż nienawiścią, lecz czy miał do tego prawo? Przecież on też wyrządził jej taką samą krzywdę jaką wyrządził mu Voldemort – zabił jej ojca. Z rozmyślań wyrwał go głos Tiary Przydziału: - SLYTHERIN! Zdecydowanie Slytherin. – krzyknęła Tiara, gdy tylko dotknęła nieznacznie głowy Kathrine. Panna Riddle zdziwiła się nieco reakcją tego starego kapelusza i spojrzała w stronę stołu nauczycielskiego ukradkiem uśmiechając się do Snape’a. Po chwili Dumbledore podszedł do niej i coś wyszeptał. Dziewczyna skierowała się w stronę stołu Slytherinu. Każdy uważnie śledził jej kroki, jakby bał się, że zaraz rozpocznie na nim krwawą rzeź. Pansy Parkinson widząc, że córka Czarnego Pana ma w zamiarze usiąść obok niej, drżącym głosem zwróciła się do Draco Malfoy’a, który był najbliżej. Chłopak nie był przerażony, ale zaskoczony wydarzeniami, które się obecnie rozgrywały. Tak jak większość ludzi zgromadzonych w tej Sali zastanawiał się jak to jest być krewnym Voldemorta, jak to jest być jego dzieckiem… - Draco – mówiła łamiącym się głosem Pansy – a jak rzuci we mnie Avadą albo czymś…? Blondyn spojrzał na nią z litością. - To zrobi dobry uczynek dla ludzkości… – stwierdził chłodnym głosem . Pansy już się nie odezwała, jak zwykle myślała, że on tylko tak. Tak jak przewidziała Pansy, córka samego Lorda, młoda panna Riddle usiadła obok niej, ale ku uciesze tej pierwszej nawet nie zaszczyciła jej spojrzeniem. Ignorując jej obecność, wszystkie natrętne spojrzenia i denerwujące szepty z uwagą wsłuchiwała się w słowa Dumbledore’a, który teraz wyliczał przedmioty zakazane, z rosnącej z roku na rok listy Filcha. Gdy padło słowo „łajnobomby” większość uczniów wyglądało na niepocieszonych, ale wróćmy do Malfoya i jego odczuć… Jej zachowanie intrygowało Malfoya… Intrygowało go i to bardzo…Zrobiła coś co wprawiło Ślizgona w niemały szok, popatrzyła mu prosto w oczy. Dracze zakłopotany, pierwszy odwrócił wzrok i postanowił, że do końca kolacji już nie spojrzy na nią ani razu. Przy stole Gryfonów też wiele się działo, chociaż tam nie było aż tak napiętej sytuacji jak przy stole Ślizgonów. Oczywiście wszystkim towarzyszył szok i bliżej nieokreślony strach, ale fakt, że mają przy sobie Pottera dodawał im nikłej pewności siebie. On sam był wyjątkowo spokojny, lecz w jego umyśle walczyły dwa uczucia – nienawiść i poczucie winy. Od początku kolacji, odkąd tylko usłyszał nazwisko Riddle czuł się dziwne odpowiedzialny za to, że pozbawił kogoś ojca, jeśli nawet ten ojciec nie był dobrym i prawym człowiekiem. (Tak ogólnie to on nie był człowiekiem - - przyp. Autorki). Wiedział, że nie będzie umiał jej spojrzeć w oczy. Na pewno to przeżyła i będzie chciała się zemścić. Harry był ciekawy zaistniałego faktu jakim było to, że Voldemort - Pogromca Wszystkiego Co Niewinne - miał córkę. To było dla niego nie do pojęcia. Jakim cudem Voldemort, dla którego zabijanie jest czymś normalnym, miał okazję zasmakować czym jest miłość. Czy on w ogóle wiedział co znaczy to słowo…? Harry przez chwilę pomyślał, że była to czysta wpadka, bo w końcu każdy się musi rozładować emocjonalnie, ale to nie było by w jego stylu… Przecież każde jego działanie było starannie przemyślane, był bardziej przebiegły niż by się to wszystkim wydawało… Potter coś o tym wiedział, tyle razy mógł podziwiać chłodny wyraz jego twarzy i wzrok mówiący jedno: ZABIĆ . Pomyślał też, że może zrobił to specjalnie. Spłodził niewinnej kobiecie dziecko, aby gdy on się wypali i zniknie miał zastępcę, który dokończy jego mroczne dzieło zniszczenia. Tylko dlaczego to dziewczyna? Z tych dziwnych myśli wyrwał go cichy, lecz ostry głos jego przyjaciółki - Hermiony Granger, której mina zwiastowała burzę z piorunami. - Harry czy do ciebie cokolwiek dociera?! Mógłbyś uważać, jesteś dziś strasznie rozkojarzony… Okazujesz brak szacunku profesorowi Dumbledore’owi swoim zachowaniem…! – mówiła konspiracyjnym szeptem. - A co ja takiego robię…? - spytał trochę według niej protekcjonalnie, a ta tylko spiorunowała go wzrokiem i ciężko westchnęła: - Jesteś na tyle dorosły, że chyba nie musze ci tłumaczyć jak małemu dziecku, co robisz źle prawda…? - po tych słowach odwróciła się w stronę przemawiającego Dumbledore’a, i jak zwykle notowała w pamięci wszystko co mówił. Harry nie skomentował tego co powiedziała, tylko „ignorancko” powrócił do swych myśli. Wielka ciekawość kazała Harry’emu spojrzeć ukradkiem na dziewczynę. Dostrzegł w niej wielkie podobieństwo do Czarnego Pana. Tylko te jej błękitne oczy wyglądające jak czyste i bajeczne niebo… Po jego ciele niczym morska fala przepłynęły dreszcze. Ocknął się ze stanu kompletnego otępienia i rozejrzał się po wszystkich obecnych na sali. W ich oczach widać było zwierzęcy strach. Nawet Ron nerwowo machał nogą pod stołem. Pomyślał, że jedynym pragnieniem tych ludzi jest ucieczka stąd w miejsce gdzie będą bezpieczni, tylko czemu on czuł, że nic złego się nie wydarzy? |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #248880 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 10475 |
Joanne Riddle | Napisane: 24.01.2006 09:50 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
ale się uśmiałam świetne najbardziej podobał mi się moment o lukrowanych guziczkach |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #248859 · Odpowiedzi: 96 · Wyświetleń: 60838 |
Joanne Riddle | Napisane: 24.01.2006 09:40 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
Hmmm... Pomysł mi się spodobał Na początku podejrzewałam Rona ,ale potem byłam już pewna,że to Draco Fajny styl - wciągnęło mnie Chociaż ten wibrator mi tu nie pasił jakoś... Ale ogólnie mi się podobało --->dla Ciebie |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #248858 · Odpowiedzi: 51 · Wyświetleń: 35497 |
Joanne Riddle | Napisane: 22.01.2006 00:47 |
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) Nr użytkownika: 4149 |
hmmmm pomysł całkiem niezły... |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #248582 · Odpowiedzi: 10 · Wyświetleń: 10563 |
Nowe odpowiedzi Brak nowych odpowiedzi Gorący temat (Nowe odpowiedzi) Gorący temat (Brak nowych odpowiedzi) |
Sonda (Nowe odpowiedzi) Sonda (Brak nowych odpowiedzi) Zamknięty temat Przeniesiony temat |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 19.05.2024 05:30 |