Łezka W Oku Się Kręci..., Smutne fragmenty, wzruszające chwile...
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Łezka W Oku Się Kręci..., Smutne fragmenty, wzruszające chwile...
neq |
14.12.2003 00:01
Post
#51
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 14 Dołączył: 10.12.2003 |
Dla mnie, że tak powiem
"najgorsza" jest czwarta część, gdyż nie kończy się tak jak
wszystkie, czyli, że Harry pokonał voldemorta, tylko, że wszystko sie moze
zdarzyc podczas wakacji, mysle ze o tym ta ksiazka mowi
-------------------- BEZ TEGO BY SIĘ NIE OBYŁO :)
|
Neonai |
14.12.2003 00:07
Post
#52
|
Jolene Grupa: czysta krew.. Postów: 3818 Dołączył: 20.10.2003 Skąd: z nizin. Płeć: Kobieta |
a mi wlasnie przez te 'innosc'
podobaly sie III i IV czesc. III, tak jak mowi Kira, przez wprowadzenie
nowych postaci, zmiana shcematu wydarzen. Ale w Iv tesh wystepuje ta zmiana
schematu, tylko jest mocniejsza, bo po raz pierwszy mamy do czynienia z
Mistrzostwami w Quidditchu, a Harry nie pokonuje Voldemorta. Tylko mu
ucieka. Dlatego mi sie podobalo
|
neq |
14.12.2003 00:10
Post
#53
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 14 Dołączył: 10.12.2003 |
Masz rację, Harry ucieka Voldemortowi i ja
przynajmniej czuję niepewność co będzie z Harrym w następnej części, co
będzie podczas wakacji?
-------------------- BEZ TEGO BY SIĘ NIE OBYŁO :)
|
ren.Asiek |
14.12.2003 10:30
Post
#54
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 553 Dołączył: 23.11.2003 Skąd: Kraków :))) Płeć: Kobieta |
Nio i tak jak po końcu 3 części tak i po
końcu części 4 nie moge i nie mogłam sie doczekac przeczytania części
kolejnej...te wydarzenia opisane w obu częściach tak wciągają,ze strasznie
chce sie wiedziec co dalej co dalej i to chyba dlatego lubie książki pełne
"emocji"...
-------------------- Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
|
ren.Asiek |
25.02.2004 18:33
Post
#55
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 553 Dołączył: 23.11.2003 Skąd: Kraków :))) Płeć: Kobieta |
....V część....myślę że większość z
forumowiczów nie zaprzeczy ze ta część to było COS....gdy zginął Syriusz
stopien mojej wrażliwosci osiągnał najwyzszy poziom...łzy same polecialy mi
z oczy..żal mi bylo postaci ksiażkowej...ne wiem czemu ale wczulam sie w tą
ksiażkę...Powiedzcie sami czy to was nie wzruszyło? Czy nie uroniliscie ani
jednej łezki? Ta ksiażka zakonczyla sie smiercią ta ważnej osoby....po
prostu nie da sie przymknąć oczu...
-------------------- Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
|
peggy_brown |
25.02.2004 18:36
Post
#56
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 79 Dołączył: 15.12.2003 Skąd: Wałbrzych |
Ja raczej nad Harrym nie płaczę (zanim mi
łzy napłyną do oczu, to już kończy się scena). Ale jak czytałam trzecią
część, to myślałam, że wyjdę z siebie, jak Glizdogon uciekł...
|
ren.Asiek |
25.02.2004 18:42
Post
#57
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 553 Dołączył: 23.11.2003 Skąd: Kraków :))) Płeć: Kobieta |
nio mnie on tez tym zdenerwował ze tak
bezczelnie zwiał...ehh zamiast odważnie stanać przed sprawiedliwośćią...no
ale czego mozna sie spodziewac po takim beznadziejnym tchórzu??? Ale co do
łez...nie popłakalas sie przy smierci Syriusza?...ja nie mogłam..nie
wytrzymałam...najpierw łzy polecialy przy jego smierci..potem gdy Harry
chwytal sie wqszystkich desek zeby sie nie poddac...do konca wierzyl ze on
powróci...pewnie nadal tak mysli tak jak ja....ehh po prostu to zbyt
wzruszające...
-------------------- Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
|
jeskaa |
25.02.2004 20:26
Post
#58
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 17 Dołączył: 04.02.2004 Skąd: Warszawa |
Ja jak przeczytalam III tom to czulam sie
strasznie dziwnie..... mialam dziwne odczucia co do tej ksiazki.... Ale
wogole to polubilam Syriusza od momentu we Wrzeszczacej Chacie.... I
chcialabym tam byc.... nawet jak to czytam to mam wrazenie ze tam jestem z
nimi... ale gdy nagle sie odrywam uswiadamiam sobie ze to niestety nie
prawda
-------------------- !!~!!~!!~!! PIDZAMA PORNO ---> RULEZ !!~!!~!!~!!
|
Martucha_Granger |
25.02.2004 23:59
Post
#59
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 44 Dołączył: 18.02.2004 Skąd: z Gliwic |
Ja jestem strasznie wrażliwa. Kiedy
na jakimś filmie ktoś płacze to ja też itd. Zawsze b. się wzruszam. Kiedy
pierwszy raz czytalam 5 tom, to na dobre się rozpłakałam po reakcji HP na
śmierć Syriusza. Pierw to był taki szok. Za drugim razem też się
rozpłakałam. A w śmierć Cedrika, mimo, że nie był naszym "bliskim
bohaterem" nie potrafię cały czas uwierzyć. Za każdym czytaniem HP
przeżywałam wszystko od początku z bohaterami.Mimo, że wiem co się wydarzy.
taka już jestem ...Ale lubię tak się wzruszać ...
-------------------- "The one with the power to vanquish the Dark Lord approaches... born to those who have thrice defied him, born as the seventh month dies... and the Dark Lord will mark him as his equal, but he will have power the Dark Lord knows not.. and either must die at the hand of the other for neither can live while the other survives.. the one with the power to vanquish the Dark Lord will be born as the seventh month dies..."
|
Meave |
26.02.2004 22:14
Post
#60
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 127 Dołączył: 07.07.2003 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta |
A ja jakoś nie płakałam, co było dla mnie
trochę nietypowe. O tym kto zginie wiedziałam już wcześniej i wydawało mi
się, że moja reakcja będzie zdecydowanie inna.
-------------------- "Nazwanym i bezimiennym, pamiętanym i zapomnianym - wszystkim udała się ta sama sztuczka, niezależnie od tego czy zmarli natychmiast czy minutę czy godzinę póżniej. Hokus-pokus: z żywej istoty w nieboszczyka. Najszybsza przemiana na świecie."
/Robert McLiam Wilson, "Ulica Marzycieli"/ Champagne for my real friends, and real pain for my sham friends! |
Morgan LeFay |
27.02.2004 19:01
Post
#61
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1 Dołączył: 27.02.2004 |
Mój ulubiony fragment z WA to:
"(...)Lupin opuścił różdżkę. Podszedł do Blacka, chwycił go za rękę, podciągnął, pomagając mu wstać i...i usciskał go jak brata." Teraz, przy n-tym przeczytaniu tego opisu, mogę się skupić na wyobrażeniu sobie uczuć poszczególnych bohaterów, ich wyrazów twarzy, ruchów. Kocham to. A w ogóle scena we Wrzeszczącej Chacie to majstersztyk. Cała książka jest idealna. Ten post był edytowany przez Morgan LeFay: 27.02.2004 19:03 -------------------- "Well, we were always going to fail that one," said Ron gloomily as they ascended the marble staircase. He had just made Harry feel rather better by telling him how he told the examiner in detail about the ugly man with a wart on his nose in the crystal ball, only to look up an realize he had been describing the examiner's reflection.
|
ren.Asiek |
27.02.2004 19:12
Post
#62
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 553 Dołączył: 23.11.2003 Skąd: Kraków :))) Płeć: Kobieta |
nio ta scena też była świetna...mam
nadzieje ze ją O.K. ujmą w adaptacji filmowej;)...ja w ogóle sądzę ze od III
czesci HP dopiero zaczęlo sie dziać cos naprawde emocjonującego...teraz
jakbym miała w kolejnosci wymieniac najlepsze czescie to by szlo tak:
1)HPiWA 2)HPiZF...na 2 miejscu bo zabili Syriusza
3)HPiCO 4)HPiKF 5)HPiKT.....ehh nie moge sie pogodzic z niektorymi
faktami...a jestem przeciez juz dużą dziewczynką i wiem ze to tylko
książka...ehh wyjątkowa książka...
-------------------- Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
|
Anulcia |
17.09.2004 19:26
Post
#63
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 17.09.2004 Skąd: Radom...->taka dosyć duża wioska |
Martucha, nie jesteś sama!!! ja
też ryczałam, a już szczególnie wtedy, jak Harry siedział nad jeziorem (
koniec V tomu) i wspominał Syriusza i podczas, gdy Dumbledore mówił na
uczcie pożegnalnej o Cedriku
. Ale ja uwielbiam się tak wzruszać. Tworzy się wtedy taki klimacik... a
potem musze się pocieszać
-------------------- Facet z natury swej cierpi na nieuleczalne upośledzenie emocjonalne :]
--------------- |
Hermiona13 |
18.09.2004 09:14
Post
#64
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 113 Dołączył: 14.05.2004 Skąd: Sosnowiec |
No właśnie moją ulubioną częścią jest III i czytałąm ją już wiele razy i za każdym z nich się wzruszałam No więc dziewczyny nie jesteście same...
-------------------- Let's go the library! Let's go crazy and omit words to show off how good our English really is! Also, let's put a lot of shiny pictures to irritate the s... out of modem users. |
czadowa_ |
18.09.2004 13:33
Post
#65
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 225 Dołączył: 21.03.2004 Skąd: Białystok |
Zazwyczaj berdzo mocno angażuję sie w czytaną książkę,a w HP to juz maksymalnie i nawet jeslii czytam ten sam wzruszający fragment 10 raz to nie moge się powstrzymac od drżenia i łezki...
Taka babska przypadłość -------------------- Jestem Tobą zafascynowana, M.
|
Pottermenka |
18.09.2004 13:37
Post
#66
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 545 Dołączył: 03.07.2004 Skąd: Proxima Centauri Płeć: Mężczyzna |
No ja mam to samo ... Przy czytaniu 5 czesci ryczalam w momecie smierci Syriusza i rozmowa Harry'ego z Dumbledorem - wogole sie nie wzruszylam na paczatku tylko dopiero na samym koncu jak Dumbledore mowi Harry'emu o odznace prefekta ... tak wlasciwie to dopiero wtedy dotarlo do mnie jak dyrektorowi zalezy na Harrym...
-------------------- |
Nimfka |
18.09.2004 14:39
Post
#67
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 322 Dołączył: 10.08.2004 Płeć: Kobieta |
Przy cztaniu Potterów najczęściej towarzyszy mi wariacki śmiech bądź morze łez przy okazji śmierci Syriuszka i wszystkiego z tym związanych. Przy trzeciej cześci nie towarzyszyły mi żadne z tych emocji. Dla odmiany miałam majtki pełne strachu, bo Syriusz na początku wydawał mi się dość groźny... Ale ja głupia byłam... Pozdrawiam
Ten post był edytowany przez Nimfadora: 18.09.2004 14:41 -------------------- |
Anulcia |
18.09.2004 14:54
Post
#68
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 17.09.2004 Skąd: Radom...->taka dosyć duża wioska |
Mnie tez sie tak na początku wydawało Wogóle to autorka przyzwyczaila nas już do tego, że akcja rozwiązuje sie zupełnie inaczej, niż na początku by się wydawało.
I to jest właśnie bardzo fajne - to zaskoczenie pod koniec!!! -------------------- Facet z natury swej cierpi na nieuleczalne upośledzenie emocjonalne :]
--------------- |
Czarodziej |
18.09.2004 15:14
Post
#69
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 2 Dołączył: 14.09.2004 Skąd: Sosnowiec |
Moją ulubioną część III czytałem wiele razy i nigdy mi sięnie nudzi!!!
Ale zawsze się wzruszałęm kiedy wychodzili z tunelu i Syriusz zapytał sięHarry'ego czy nie chciałby z nim zamieszkać!!! -------------------- ...::://Magia i czary są w książkach\\:::...
|
Hermiona z Krakowa |
18.09.2004 15:50
Post
#70
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 81 Dołączył: 29.06.2004 Skąd: gród króla Kraka =P |
Popieram mi tesh sie najmniej podobal HP i WA. Ale co do wzruszen. Czytajac wzruszylo mnie sciecie Hardodzioba ;(, smierc syriusza i jak Harry niosl na wpol zywa Hermiona na rekach A film mnie wogole nie wzruszyl....
-------------------- "Wymagajcie od siebie, chocby inni nie wymagali" Jan Pawel II ['] ['] [']
~~~~~~~~~~~~~~ I've been sorted:) |
Anulcia |
18.09.2004 16:45
Post
#71
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 17.09.2004 Skąd: Radom...->taka dosyć duża wioska |
QUOTE i jak Harry niosl na wpol zywa Hermiona na rekach eeeeeee.....kiedy to było??? ja nie pamietam tego momentu -------------------- Facet z natury swej cierpi na nieuleczalne upośledzenie emocjonalne :]
--------------- |
ren.Asiek |
18.09.2004 18:21
Post
#72
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 553 Dołączył: 23.11.2003 Skąd: Kraków :))) Płeć: Kobieta |
Wow...nie sądziłam,że ten temat wróci jeszcze do żywych =).
Potteromanko, tia też mnie to badzio wzruszyło...bosh jak on to wszystko mówił Harry'emu, nie tylko o tym że on popełniał błędy dlatego ze za bardzo zależało mu na Harry'm żeby go nie ranić, ale też o tym jak bardzo Syriuszowi zależało na jego osobie, jak bardzo go kochał, ile był w stanie dla niego poświęcić...i jak bardzo się cieszył mając go przy sobie, o tym że Harry wniósł tyle do jego życia, sprawił że nabrało kolorów...że Harry miał zarazem "ojca i brata" w osobie Black'a.To jak to mówił było niesamowite, nagle wyjaśnilo się tyle spraw, które choć były od dawna wiadome, nigdy nie zostały ujęte w słowa, Harry nie usłyszał nigdy tego wszystkiego tak dokładnie.Jest takie powiedzenie, że nie doceni się czegoś póki się tego nie straci...i tak własnie bylo tym razem,wprawdzie cenił Black'a za życia, ale dopiero potem po śmierci zrozumiał jak wiele stracił. I własnie wtedy łzy mi leciały, w momencie gdy Dumbledore o tym wszystkim mówil....w gardle aż mnie sciskało, bo w sumie choć to świat wyimaginowany to jednak wzruszające zdarzenia. Co do Hermiony- niesionej przez Harry'ego....też tego nie kojarze.Ale cos mi świta ze to z III części z akcji z dementorkami...tylko nie wiem czemu mi sie z tym to kojarzy, czy on ją wtedy niósł?=) -------------------- Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
|
kkate |
18.09.2004 18:41
Post
#73
|
Czarodziej Grupa: slyszacy wszystko.. Postów: 894 Dołączył: 10.03.2004 Płeć: Kobieta |
Jeżeli o mnie chodzi, to takie momenty jak ten z Syriuszem w trzecim tomie nie wzruszył mnie tak bardzo, ale wciągnął do reszty, w ogóle tak było z tą sceną we Wrzeszczącej Chacie.
Jednym tchem czytałam ostatnie rozdziały 5 tomu, ale kiedy Syriusz wpadł za zasłonę, zaschło mi w gardle i zrobiło mi się bardzo smutno... Ale dopiero jak Harry rozmawiał... wrzeszczał na Dumbledore'a, wyładowywał tą swoją złość i rozpacz, wzruszyłam się naprawdę i całą siłą woli powstrzymywałam sie od płaczu... . Nie, nie beczałam, były tylko pojedyncze łzy, bo mama uznalaby mnie za głupią.... Wyjątkowo dobrze pamiętam ten moment, jak to czytałam... aż dziwne Heh, ja wyjątkowo sprytnie wyszukuję w książkach jakieś fragmenty świadczące o uczuciu Harry'ego i Hermiony , ale tego noszenia na rękach to nie kojarzę... Chyba że po walce ze śmierciożercami w ZF, ale to chyba Neville ją niósł... a może i Harry? Fajny był ten moment z Graupem... Jak się Hermi do Harry'ego przytuliła... Takie to romantyczne było.... -------------------- just keep dreaming.
|
ren.Asiek |
18.09.2004 19:50
Post
#74
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 553 Dołączył: 23.11.2003 Skąd: Kraków :))) Płeć: Kobieta |
Tia...to był świetny moment...W sumie to Hermi często się do niego przytula w takich sytuacjach.To jest urok ich przyjaźni,zawsze mogą na sobie polegać i ufają sobie,co ma w sobie również poczucie bezpieczństwa przy tej drugiej osobie.Tylko czy to zostanie przyjaźnią?Czy może przerodzi się w coś głębszego w co jestem w stanie bardziej uwierzyc.....
-------------------- Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
|
Pottermenka |
18.09.2004 21:20
Post
#75
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 545 Dołączył: 03.07.2004 Skąd: Proxima Centauri Płeć: Mężczyzna |
Mnie tam nigdy nie podobal sie moment z Graupem wogole ta cala opowiesc Hagrida z lekka mnie nudzila ... A jesli chodzi o Hermione ktora Harry niosl na rekach to nie bylo takiego mometu w ksiazce ...
-------------------- |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 24.09.2024 15:15 |