Czasem złośliwie
gdy przechodzisz koło siatki
a za nią pies
jedziesz patykiem
dla draki
fajnie jak szczeka
a Ty wiesz
że nic Ci nie zrobi
bo za siatką

Gdy nawet capnie patyk
wycofujesz się spokojnie i bez lęku
choć trochę zirytowana na psa
że zepsuł Ci zabawę

Biegniesz z wiatrem
i masujesz swoje ego
niekiedy hipokrytycznie
włosy tańczą wraz z nim

Nie określasz kierunku wiatru
bo po co?
Samo się to w końcu wyjaśni

I jedynie żal
tego jednego jedynego
złamanego drzewa
które wiatr puszczony swobodnie na swej drodze spotkał

Podoba mi się, choć myślałam, że trzasnęę przy "masowaniu swojego ego" (naprawdę włosy stanęły mi dęba). Ale wiersz całkiem zgrabny. Jestem na tak XD.

Jestem na nie.
Metafory są okropne. Nie tyle co oklepane...
Wiersz... jakby taki zwyczajny zlepek słów.
Nic nie poczułam jak go czytałam.
Nie przemawia, jest nijaki.

reklama wody mineralnej stanela mi przed oczami...
i chociaz tam byl listonosz i nerwowy bieg
cos jednak jest podobnego...

język mało poetycki...
za dużo opisujesz...
za dużo niepotrzebnych słów
przez co wiersz staje sie ciężki i 'rozlazły'

i chociaz pomysł niezły
po takiej reklamie wybujałych emocji
napewno nie kupie tego wiersza...

nie widze sensu.
nie rozumiem
nie podoba mi sie

hmm wiersz po drugim przeczytaniu wydal mi sie odrobine bardziej zrozumialy, ale i tak mi sie nie podobal. "draka" "fajne" "chapnie" <-- czy takimi slowami wyraza sie stany i uczucia w wierszach? Moze mialy podkreslic beztroske podmiotu lirycznego? jesli tak to i tak Ci to nie wyszlo . draznienie bezradnego psa tez jest opisane jakos pokretnie i niezrozumiale, a temat nagle sie urywa i zaczynasz pisanie o wietrze, a tego watku z wiatrem juz zupelnie nie rozumiem. nie podobalo mi sie, ale pisz dalej, a bedzie coraz lepiej.