Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Klepsydra Czasu...

Napisany przez: Wrona 11.01.2006 22:30

Od pewnego czasu zastanawiam sięnad jednym pytaniem: dlaczego Dumbledore dysponując takim urządeniem jak klepsydra czasu (czy jakoś tak, za dobrze nie pamiętam...) nie użył jej by zapobiec wielu katastrofom. np. mógł uchronić Lily i James'a od śmierci. huh.gif

Temat krótki, zrozumiały (mam nadzieję), więc czekam na odpowiedzi (a właściwie chyba domysły)...

Napisany przez: HUNCWOTKA 11.01.2006 22:50

Po pierwsze:jest to zakazane przez ministerstwo i nawet Dumbledor nie może zmieniać czasu,
Po drugie:W WA opisane jest co może się stać w wyniku zmieniania czasu
Po trzecie:jak ty to sobie wyobrażasz?że Dumbledor bedzie cofał się w czasie i wszystkich ratował?
Po czwarte:gdyby nie śmierć lily i Jamesa książka by nie powstała smile.gif

Napisany przez: kubik 11.01.2006 22:52

Wprowadzenie czaska [dr slump] było duzym błedem ze strony Jo. Z jednej strony musiała jakoś załatwić uratowanie Syrusza, a z drugiej moga go wprowadzić później.
Dzięki temu urządzeniu idotyczna staje se jakaś obrona skoro mozna sie cofnąc naprawic wszystko.

ps
nie mogł bo musiałby dość długo przy neij majstrować ;p

Napisany przez: Lupek 11.01.2006 23:12

Z tą klepsydrą czasu jest taka sprawa, że ona tak naprawdę nie zmienia przeszłości, a bardziej wpływa na terażniejszość. Otóż Dumbledore i Hermiona mówili Harry'emu, że nie można niczego zmieniać w przeszłości. Jednak Dumbledore ułożył plan, aby H&Hr zmienili przyszłość(albo raczej terażniejszość), a nie przeszłość, bo przecież w trakcie gdy Harry, Hermiona i Albus rozmawiali w skrzydle szpitalnym, Harry i Hermiona z przyszłości ratowali Syriusza, więc to znaczy, że zmienili terażniejszość... Trochę to skomplikowane, ale jedno jest pewne, otóż czyjejś śmierci przez klepsydre czasu nieudało by się uniknąć, bo nie można po prostu przeszłości zmieniać (można jedynie zmieniać terażniejszość lub wpływać na bliską przyszłość). Więc ta klepsydra nie była aż taką wielką pomyłką... Trochę zagmatwane, ale jednak dość logiczne. http://www.piloty.republika.pl

Napisany przez: Wrona 11.01.2006 23:39

Dobra... nie można nikogo uratować, a zabić? (jeśli można wpływać na niedaleką przyszłość to można dodać komuś do jedzenia truciznę huh.gif i w przyszłości on umrze wink2.gif )

A co do Ministerstwa to pracują tam chyba sami ludzie bez serca... (większość wink2.gif )

Jeszcze jedno pytanie... Jak myślicie, czy takich klepsydr jest dużo?

Napisany przez: owczarnia 12.01.2006 11:32

QUOTE(HUNCWOTKA @ 11.01.2006 21:50)
Po pierwsze:jest to zakazane przez ministerstwo i nawet Dumbledor nie może zmieniać czasu,
Po drugie:W WA opisane jest co może się stać w wyniku zmieniania czasu
Po trzecie:jak ty to sobie wyobrażasz?że Dumbledor bedzie cofał się w czasie  i wszystkich ratował?
Po czwarte:gdyby nie śmierć lily i Jamesa książka by nie powstała smile.gif
*


Dawno nie widziałam tak krótko, treściwie i trafnie ujętego sedna rzeczy smile.gif. Zgadzam się w stu procentach smile.gif.

Od siebie dodam, że TimeTurner, czyli Zmieniacz Czasu. Nie żadna klepsydra (to tak ogólnie mówię) wink2.gif.


QUOTE(Wrona @ 11.01.2006 22:39)
Jeszcze jedno pytanie... Jak myślicie, czy takich klepsydr jest dużo?
*


My nie myślimy, my wiemy. Każdy, kto czytał Zakon Feniksa, wie smile.gif.

Napisany przez: Katon 12.01.2006 13:15

Wchodzimy na teren wyższej matematyki i logiki na poziomie przekraczającym materiał podręcznika dla studentów pierwszego roku prawa. Rowling jakimś cudem uniknęła w trzecim tomie większych absurdów, ale podeszła niebezpiecznie blisko przepaści nonsensu i teraz musi być bardzo ostrożna...

Napisany przez: Zwodnik 14.01.2006 17:09

W samym WA owszem, uniknęła. Ale na przestrzeni całej sagi jest to potworny błąd. Absurdem są same podróże w czasie (tu kłania się nam owa wyśrubowana, wyższa logika) ale przede wszystkim efekt - mamy urządzenie, o wręcz nieograniczonych możliwościach (zapominając na chwilę skąd je mamy i jak powstało). I urządzenie to jest uzywane, aby któś mógł zaliczyć dodatjkowe lekcje mugoloznawstwa, ale nie korzysta się z możliwości uratowania niemal każdego życia. Własnie przez ten absurd rodzą się pytania z serii "Dlaczego nie użyto zmieniacza by..." na które nie ma dobrej odpowiedzi. Koszmarny błąd, naprawiony częsciowo w ZF (zdaje się, że wszystkie zmieniacze zostały zniszczone w Departamencie Tajemnic)

Napisany przez: Hito 14.01.2006 21:17

Zgadzam się całkowicie z powyższym postem, zresztą sam raz zadałem pytanie ,,Dlaczego nie użyto Time-Turnera, by wrócić do przeszłości na cmentarz i pokroić Voldemorta?'' smile.gif
Pani Rowling mogła inaczej rozwiązać kwestię ratowania Syriusza i Hardodzioba. Przynajmniej wtedy nie byłoby takich spekulacji.


Napisany przez: Wrona 14.01.2006 21:18

A jeśli chodzi o rozwiązywanie problematycznych sytuacji, to dlaczego czarodzieje w razie niebezpieczeństwa się nie teleportują gdzie indziej?

Napisany przez: Herma 14.01.2006 21:39

moze dlatego, ze to wymaga duzego skupienia aprzy latajacych wszedzie avadach skupic sie nie mozna?

Napisany przez: dominisia888 14.01.2006 22:28

byc moze o to rowniez chodzi... a czlowiek w razie niebezpieczenstwa przestaje racjonalnie myslec i jakos nikomu by pewnie nie przyszlo do glowy takie rozwiazanie...

Napisany przez: mida 15.01.2006 00:17

Szukanie dziury w całym... tak miało być i już. A gdyby rodzice Harry'ego nie zginęli to jak Harry obroniłby się przed Quirelem? Ratując swoich rodziców już w pierwszym tomie zabiłby samego siebie! Przywracając życie matce cofniete zostałoby zaklęcie które chroniło go w pewien sposób rzed dotknięciem Pana Q. Nie uratowałby wtedy Syriusza ani nie odnalazłby komnaty bo już byłby martwy... niezbyt miła perspektywa... pan Q raczej by się nad nim nie ulitował... No i oczywiście Voldemort mógłby przetrwać prawda? Znaczy gdyby rodzice Harry'ego przeżyli to wszystko potoczyłoby się inaczej...ech... http://staczek.com/rodzinne.html

Napisany przez: Wrona 15.01.2006 00:24

Ale Lily i James nie wiedzieli jakie konsekfancje będzie miała ich śmierć. Ja bym na ich miejscu uciekła wink2.gif Albo chociaż powiedziała Voldemortowi jaki jest zły (tak na wypadek gdyby nie wiedział)

Napisany przez: Herma 15.01.2006 11:33

pewno by to uznal za komplement...

Napisany przez: hazel 15.01.2006 18:12

Polecam ciekawy FF, opisujący "co by było gdyby...":
http://twoj.net/index.php?showtopic=4715

Napisany przez: Wróżka14 24.01.2006 21:17

Przeprasza, ale to moja wina, moja wina, moja bardzo wilka wina. Przeczytałam tylko temat i jeden post, więc moge sie powtórzyć.

Ale... Uważam, że gdyby ktoś cofnął się w czasie o 16 lat to musiałby je jeszcze raz przezyć, ukrywać się przez cały ten okres, a poza tym świat z którego by się cofną byłby zupełnie inny od tego, z którego wyruszył. Mugłby sie nigdy nie narodzić i resztę życia spedziłby na ukrywaniu się. Igranie z czasem i próby naprawienia przeszłosci mogą s[prowadzić katastrofę, mogliby zabić Volda, ale narodziby sie ktoś gorszy, kogo własnie lord by wykończył. Watpię czy ktos by sie na to zgodził, gdzyby wiedział co go czeka cry.gif .

Napisany przez: Mari 25.01.2006 13:25

QUOTE(Wróżka14 @ 24.01.2006 21:17)
Przeprasza, ale to moja wina, moja wina, moja bardzo wilka wina. Przeczytałam tylko temat i jeden post, więc moge sie powtórzyć.

Ale... Uważam, że gdyby ktoś cofnął się w czasie o 16 lat to musiałby je jeszcze raz przezyć, ukrywać się przez cały ten okres, a poza tym świat z którego by się cofną byłby zupełnie inny od tego, z którego wyruszył. Mugłby sie nigdy nie narodzić i resztę życia spedziłby na ukrywaniu się. Igranie z czasem i próby naprawienia przeszłosci mogą s[prowadzić katastrofę, mogliby zabić Volda, ale narodziby sie ktoś gorszy, kogo własnie lord by wykończył. Watpię czy ktos by sie na to zgodził, gdzyby wiedział co go czeka cry.gif .
*


Popieram wink2.gif

Napisany przez: harolcia 25.01.2006 16:03

QUOTE(Mari @ 25.01.2006 14:25)
QUOTE(Wróżka14 @ 24.01.2006 21:17)
Przeprasza, ale to moja wina, moja wina, moja bardzo wilka wina. Przeczytałam tylko temat i jeden post, więc moge sie powtórzyć.

Ale... Uważam, że gdyby ktoś cofnął się w czasie o 16 lat to musiałby je jeszcze raz przezyć, ukrywać się przez cały ten okres, a poza tym świat z którego by się cofną byłby zupełnie inny od tego, z którego wyruszył. Mugłby sie nigdy nie narodzić i resztę życia spedziłby na ukrywaniu się. Igranie z czasem i próby naprawienia przeszłosci mogą s[prowadzić katastrofę, mogliby zabić Volda, ale narodziby sie ktoś gorszy, kogo własnie lord by wykończył. Watpię czy ktos by sie na to zgodził, gdzyby wiedział co go czeka cry.gif .
*


Popieram wink2.gif
*


Zgadzam się z Wami. Sądzę też, że będąc na miejscu Harry'ego nie chciałabym cofnąć się w czasie tylko po to, żeby uratować swoich rodziców, ale w pózniejszych konsekwencjach zniszczeć kogoś innego lub większą ilość osób. Poza tym, Harry przeżył tyle, że normalny człowiek mógłby tego nie przeżyć, więc ja dziękuję, ale jakbym miała na jego miejscu widzieć ( choćby z ukrycia) wszystko od nowa, to chyba bym kipła na miejscu.
I jeszcze siedzieć w ukryciu - to chore... dry.gif

Napisany przez: Katon 25.01.2006 17:30

A nie przyszło wam do głowy, że rzeczywistośc i czasoprzestrzeń mogą mieć jakieś potężne mechanizmy obronne przed takimi ingerencjami? Cofnięcie się w czasie o niewielki okres może nie rozregulowywać tego mechanizmu w stopniu grożącym katastrofą, ale np. juz cofnięcie się o dobę mogłoby być ryzykowne. Albo nawet niemożliwe.

Napisany przez: harolcia 26.01.2006 10:33

QUOTE(Katon @ 25.01.2006 18:30)
Cofnięcie się w czasie o niewielki okres może nie rozregulowywać tego mechanizmu w stopniu grożącym katastrofą, ale np. juz cofnięcie się o dobę mogłoby być ryzykowne. Albo nawet niemożliwe.
*


To jest prawdopodobne, i w pewnym sensie zgadzam się z Tobą smile.gif

Napisany przez: ELF 29.01.2006 23:32

Wydaje mi się, ze tutaj bardziej chodzi o moralnosć niz o to, że ministerstwo zabroniło. Jężeli ktoś umiera to znak, ze tak mialo być i nie wolno tego zmieniać. Nikt nie jest Bogiem i to nie do nas (nich) należy decyzja kto może żyć a kto nie... niestety , ale taka jest brutalna prawda...

Napisany przez: Wrona 30.01.2006 09:39

QUOTE(ELF @ 29.01.2006 23:32)
Wydaje mi się, ze tutaj bardziej chodzi o moralnosć niz o to, że ministerstwo zabroniło. Jężeli ktoś umiera to znak, ze tak mialo być i nie wolno tego zmieniać. Nikt nie jest Bogiem i to nie do nas (nich) należy decyzja kto może żyć a kto nie... niestety , ale taka jest brutalna prawda...
*




Na takiej zasadzie nie można zabijać... I co? Ludzie i tak zabijają innych...

Napisany przez: Katon 30.01.2006 13:36

Właśnie. Twoje tłumaczenie niczego nie wyjaśnia. Piszesz tylko jak być powinno. Czarnej Magii nie powinno być, i co?

Napisany przez: Wróżka14 30.01.2006 20:35

Co do zmieniacza mam dwa temaciki do rozpracowania.

1. Podobno nie można było zmieniać przeszłości i była to podstrawowa zasada, a przecież Harry i Hermiona cofnęli sie po to by cofnąc bieg wyda zeń, prawdo jest, ze Syriusz jeszcze nie zginął, wiec nie namieszali, ale Hardogdzib _ zmienili losy swiata (no może nie do końca)

2. O tym już było,ale "kazali" zakończyć, a ja zacznę tu, gdzie wolno. Harry zobaczył sie na drugim brzegu jeziora i potem pojął co sie stało, a to oznacza, że już tam był, a to jest tzw. PĘTLA CZASU - jest dość niebezpieczna.
Jak Harry wrócił to pamiętał co się wydażyło, wiec pamiętałby, ze cofnął sie też wczesniej, atu nic. Może jednak nie on był wcześniej na drugiej stronie jeziora - ale kto? I tu mamy pętlę pytań (ktura na szczęśnie jest nieszkodliwa - prawdopodobnie)

Napisany przez: Katarn90 30.01.2006 21:01

hardodziob nie zginą. Trójca na wzgórzu słyszała tylko głuche uderzenie topora i szloch Hagrida, który jak się okazało płakał ze szczęścia, bo Dziobek uciekł.

Napisany przez: Wróżka14 30.01.2006 21:16

Więc mamy tu jeszcze jedno błędne koło, ale przed chwilą pomyślałm w inną stronę.

Skoro Hardogdziob nie zginął to już kiedyś ktoś go uratował, a nie mógł być to nikt z "trio", bo by pamiętał. Skoro Hardodziob żył to nie musili go ratować, ale Dumbledore ich podpuszczał, co oznacz, ze mugł za tym stać on (cofnięty w czasie, bo był w tedy w chatce Hagrida, nad jeziorem tez mugł być on,a le Hary widział koghoś podobnego do siebie, do ojca (był zmęczony, więc mógł majaczyć), ale jest jedna rzecz która wszystko psuje, w tedy gdy Harry leżał przy Syriuszu zobaczył patronusa i przypominał jadnorożca, tak jak wydawało mu sie to też gdy sam go wyczarował, czyli co, to jest po prostu (ZUPEŁNIE) BŁEDNE KOŁO.

Napisany przez: Zeti 30.01.2006 21:43

Pomyliliście fakty najpierw przed zmienieniem czasu zabito Hardodzioba a potem Harry i Hermiona uratowali Hardodzioba

Napisany przez: Wrona 30.01.2006 21:54

QUOTE(Wróżka14 @ 30.01.2006 21:16)
gdy Harry leżał przy Syriuszu zobaczył patronusa i przypominał jadnorożca, tak jak wydawało mu sie to też gdy sam go wyczarował,
*




Zaraz, a nie jelenia? blink.gif huh.gif

Napisany przez: em 30.01.2006 22:25

No rany koguta, to jest przecież wszystko jasno i nawet logicznie przez Rowling nakreślone, o co tu się spierać.
Tylko jak wam to ładnie wyoślić, żeby nikt nie miał wątpliwości...

TERAŹNIEJSZOŚĆ PODSTAWOWA:
Harry wychodzi z Wierzby, Lupin transformuje się w wilkołaka, ucieka, pojawiają się dementorzy, Harry mdleje.

PRZYSZŁOŚĆ:
Harry siedzi w szkrzydle szpitalnym razem z Hermioną, używają zmieniacza czasu, cofają się do TERAŹNIEJSZOŚCI "DRUGIEGO DNA".

TERAŹNIEJSZOŚĆ "DRUGIE DNO":
Jednocześnie istnieje tu dwóch Harrych i dwie Hermiony. Harry I wchodzi do chatki Hagrida, Harry II siedzi za tą chatką. Harry I wchodzi do Wierzby, Harry II siedzi w Zakazanym Lesie. Harry I mdleje przy jeziorze, Harry II mu się pokazuje i wyczarowuje patronusa (tak, jelenia).
Kiedy Harry I leży nieprzytomny w skrzydle szpitalnym, Harry II ratuje Syriusza. Harry I myśli, że Syriusz został pocałowany przez dementora, cofa się w czasie, automatycznie stając się Harrym II. Wtedy Harry II wskakuje na jego miejsce, z powrotem stając się Harrym I.
Wraz z pierwszym takim przeniesieniem się w czasie utworzona została pętla czasowa. I nie ma tu nic nielogicznego. Ten osobnik, którego Harry widzi nad jeziorem to on sam (Harry II). Hardodziób nie zginął ani razu - zawsze słychać było uderzenie topora w pieniek, Hermiona I była nastawiona na to, że ten odgłos zwiastuje jego śmierć, ale przecież wtedy Harry II i Hermiona II go ratowali!
No przecież ten Harry II, który wrócił (czyli stał się Harrym I zastępując go w skrzydle szpitalnym) pamiętał, co się działo. Same wydarzenia nie zmieniły się ani razu! Warto jeszcze raz przeczytać te dwa (czy trzy) rozdziały i porównać, czy są jakieś różnice w odgłosach. NIE MA. Są różnice tylko w świadomości bohaterów,

To nie jest aż takie trudne do zrozumienia. Trzeba się tylko and tym porządnie zastanowić. smile.gif.

Napisany przez: dominisia888 31.01.2006 12:07

Em nic dodać nic ująć,. To jest bardzo logiczne.

Do Wróżki14 :
Harry zanim cofnął się w czasie przecież nie mógł pamiętać, że to zrobił, bomzwyczajni nie uratował jeszcze nikogo, a jak już Em powiedziała potem wszystko pamiętał (przez potem rozumiem jak wrócił z misji do skrzydła szpitalnego ). I sprawa logiczności cofania się w czasie ropzwiązana.

Napisany przez: Katarn90 31.01.2006 13:43

QUOTE(Zeti @ 30.01.2006 23:43)
Pomyliliście fakty najpierw przed zmienieniem czasu zabito Hardodzioba a potem Harry i Hermiona uratowali Hardodzioba
*



nie, Dziobek nie zginął, zresztą moją wersję potwierdza em, a ona prawie nigdy sie nie myli:D

Napisany przez: Luna Lovegood 31.01.2006 14:08

Czemu by się nie cofnąć w czasie i wszystkich nie uratować??
Moja teoria.. JAmes i Lilly zginęli, ale Hardodziob tak naprawdę nigdy nie umarł no nie?? I to chyba właśnie o to chodzi.( nie jestem pewna czy wszyscy podłapali o co mi chodzi biggrin.gif)nie można wyciągnąć człowieka z grobu....

Napisany przez: dominisia888 31.01.2006 14:12

i właśnie o to chodzi... każda zmiana w przeszłości ma nieodwracalne skutki nie mozna tak po prostu cofnąć się w czasie i nie dopuscic do czyjejś smierci jesli uwaga ON JUZ UMARL I NIE MA GO W PRZYSZLOSCI , a Dziobek niegdy nie zginal... nasunal mi sie teraz pewien film ktory powinny obejrzec osoby ktore nie rozumiejja do konca o co chodzi w zmianach w przeszlosci... "Efekt motyla" moze po obejrzeniu bedzie dla niektorych latwiej zrozumiec czemu nikt nie cofnal sie w czasie zeby uratowac rodzicow Pottera... nie wiadomo jaki mialoby to skutek w przyszlosci moze tragiczny?? ...

Napisany przez: Luna Lovegood 31.01.2006 14:18

Oglądałam i masz racje podkreśla wszystko to co chciałam powiedzieć. Z 2 strony to bardzo ciekawe , że się tak ładnie wiążą ze sobą. (co najważniejsze przystojny aktor:D)

Napisany przez: Katon 31.01.2006 18:11

Tylko moja teoria ma sens.

Powiedział Katon i wzbił się w pychę.

Napisany przez: Avadakedaver 05.02.2006 02:13

QUOTE(HUNCWOTKA @ 11.01.2006 22:50)
Po pierwsze:jest to zakazane przez ministerstwo i nawet Dumbledor nie może zmieniać czasu,
Po drugie:W WA opisane jest co może się stać w wyniku zmieniania czasu
Po trzecie:jak ty to sobie wyobrażasz?że Dumbledor bedzie cofał się w czasie  i wszystkich ratował?
Po czwarte:gdyby nie śmierć lily i Jamesa książka by nie powstała smile.gif
*



AD4.ale gdyby rowling w 3 czesci nie zaczela gadać o zmieniaczach czasu to by nie bylo sprawy, nie?

i nie zgadzam sie z tym, ze dumb nie mogl miec zmieniacza czasu, bo miala go Herma, a zakazano go uzywac dopiero potem.(przed czwartą częścią)











QUOTE(emoticonka @ 30.01.2006 22:25)
No rany koguta, to jest przecież wszystko jasno i nawet logicznie przez Rowling nakreślone, o co tu się spierać.
Tylko jak wam to ładnie wyoślić, żeby nikt nie miał wątpliwości...

TERAŹNIEJSZOŚĆ PODSTAWOWA:
Harry wychodzi z Wierzby, Lupin transformuje się w wilkołaka, ucieka, pojawiają się dementorzy, Harry mdleje.

PRZYSZŁOŚĆ:
Harry siedzi w szkrzydle szpitalnym razem z Hermioną, używają zmieniacza czasu, cofają się do TERAŹNIEJSZOŚCI "DRUGIEGO DNA".

TERAŹNIEJSZOŚĆ "DRUGIE DNO":
Jednocześnie istnieje tu dwóch Harrych i dwie Hermiony. Harry I wchodzi do chatki Hagrida, Harry II siedzi za tą chatką. Harry I wchodzi do Wierzby, Harry II siedzi w Zakazanym Lesie. Harry I mdleje przy jeziorze, Harry II mu się pokazuje i wyczarowuje patronusa (tak, jelenia).
Kiedy Harry I leży nieprzytomny w skrzydle szpitalnym, Harry II ratuje Syriusza. Harry I myśli, że Syriusz został pocałowany przez dementora, cofa się w czasie, automatycznie stając się Harrym II. Wtedy Harry II wskakuje na jego miejsce, z powrotem stając się Harrym I.
Wraz z pierwszym takim przeniesieniem się w czasie utworzona została pętla czasowa. I nie ma tu nic nielogicznego. Ten osobnik, którego Harry widzi nad jeziorem to on sam (Harry II). Hardodziób nie zginął ani razu - zawsze słychać było uderzenie topora w pieniek, Hermiona I była nastawiona na to, że ten odgłos zwiastuje jego śmierć, ale przecież wtedy Harry II i Hermiona II go ratowali!
No przecież ten Harry II, który wrócił (czyli stał się Harrym I zastępując go w skrzydle szpitalnym) pamiętał, co się działo. Same wydarzenia nie zmieniły się ani razu! Warto jeszcze raz przeczytać te dwa (czy trzy) rozdziały i porównać, czy są jakieś różnice w odgłosach. NIE MA. Są różnice tylko w świadomości bohaterów,

To nie jest aż takie trudne do zrozumienia. Trzeba się tylko and tym porządnie zastanowić. smile.gif.
*




To jest BARDZO logiczne.Gratuluje sposobu w jaki to opisałeś. smile.gif smile.gif

Napisany przez: Pszczola 05.02.2006 02:58

Tak, tak logiczne, ze az zastawia pulapke. A powiedz mi jak pierwszy raz Harry, Hermiona i Syriusz unikneli smierci z rak (ust?) Dementorow? Juz kiedys o efekcie motyla (ktora to teoria jest znana juz od dawna) i petli czasu pisalam. Nie wiemy ile jakich wydarzen musialo nastapic,zeby petla zaskoczyla na swoje miejsce. Odkad czas sie zapetlil jest tak, jakby przez calawiecznosc i od poczatku, w naszym swiecie stalo sie tak jak stalo, czyli jak to napisala Emoticonka. Hardodziob nie zginal, Harry uratowal siebie, Syriusza i Hermione z TimeTurnerem, itd. Nie znamy i niegdy nie poznamy, jednak, pierwotnego biegu wydarzen. Teraz maszyna chodzi, ale cos musialo ja wprawic w ruch. I nie wiemy ile tak naprawde prob i bledow wczesniej, w tym 4. wymiarze temu towarzyszylo.

Jezeli chodzi o uzycie TimeTurnera w ogole, to nie sadze zaby Ministerstwo zgodzilo sie na przekazanie czego tak niebezpiecznego malej dziewczynce. Mogloby to wpasc w niepowolane rece - to bylo troche naciagane.

Jezeli chodzi o cofanie sie w czasie czy teleportowanie sie, itd., o ile sie nie myle Rowling odpowiedziala na wszystkie te pytania. O ile sie niemyle, na swojej stronieto zrobila, wiec dalej gdzies to tam powinno byc.

Kiedys juz na tym forum toczyla sie na podobny temat barzo ciekawa dyskusja i tam bylo powiedziane o ryzyku jakie niesie ze soba podrozowanie w czasie. O trafieniu w odpowiedni punkt w czasie, nie mowiac. A co by bylo gdybytaki Voldemort zabil wtedy Dumbledora? A co jesli proroctwo, w ktore byc moze Dumbledore bardzo wierzyl poszykowaloby jeszcze bardziej szyki? Efekt motyla!
Czytal ktos serie "Miecz Prawdy" Terry'ego Goodkinda? Tam swietnie jest przedstawiona sprawa z zawirowaniami czasu i proroctwami.

A jezeli chodzi o Time Turnery, nie uwazacie,ze one jeszcze wroca w VII czesci? Jezeli nie, to Rowling w glupi i banalny sposob rozwiazala problem Zmieniaczy Czasu. I czy naprawde uwazacie,ze wczystkie znajdowaly sie w Ministerstwie? Sa one takze wspomniane w ostatniej czesci. Moim zdaniem jeszcze ich glowna rola nie nastapilaw serii. Moze Dumbledore? Moze ktos inny? Gdzies jeszcze sie sprawa czasu i problem ze zmienianiem rzczywiistosci terazniejszej pokaze.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)