Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

4 Strony  1 2 3 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Spotkanie, slash, yaoi, gay etc etc..

Co sądzicie o tym opowiadaniu?
 
Dobre - zostawić [ 31 ] ** [79.49%]
Gniot - wyrzucić [ 7 ] ** [17.95%]
Zakazane - zgłoś do moderatora [ 1 ] ** [2.56%]
Suma głosów: 39
  
pollon
post 11.04.2006 00:20
Post #1 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 10.04.2006
Skąd: Londyn

Płeć: Kobieta



dom!harry i sub!draco.
rozdzialy beda dluzsze. to taki przedsmak troszke. i od razu prosze- jesli nie podoba sie wam sposob w jaki pisze- jak przedstawiam charaktery poszczegolnych postaci- to nie komentujcie nic. konstruktywna krytyka i hymny pochwalne jak najmilej widziane. im a feedback bitch soo piszcie! przepraszam z gory za bledy i inne takie- pisze z ang windowsa soo brak polskich znakow i musze znecac moja siostre zeby mi je poprawila.. czasem jej sie nie udaje- biedne dziecko.. enjoy:


- Potter!
Zatrzymałem się słysząc swoje imię. Nie odwracając się, znudzonym głosem rzuciłem przez ramie:
- Czego chcesz Malfoy?- spodziewałem się, że w końcu musi dojść do konfrontacji. Malfoy na pewno coś planował. Od początku naszego 7 roku, 3 miesiące temu, najgorsza obelga jaka padła z jego ust to ‘ Uważaj gdzie chodzisz kretynie.’ Coś się działo, i Merlin mi świadkiem, że wreszcie dowiem się co.
Malfoy rozejrzał się wokół i upewniwszy się, że jesteśmy sami w korytarzu, podszedł do mnie szybkim krokiem. Tak szybkim, że zaplatał się w swoje szaty, potknał i byłby upadł. Odruchowo złapałem go za łokieć, pomagajac utrzymać równowagę - ja i moje bohaterskie odruchy. Owionął mnie zapach mięty i wanili. Na pewno jego szampon - wart tryliony galeonow. Na końcu języka miałem już złośliwą uwagę, jednak zapomniałem o nim, jak tylko spojrzałem w twarz Malfoya. Miał zamknietę oczy i zdawał się... smakować chwilę?! Że co?! Co jest z tym człowiekiem. Odsunałem się trochę i przez twarz Malfoya przemknął jakby smutek. Aż mrugnąłem powiekami z zaskoczenia. Co to było przed chwilą? Smutek..? Co tu się, do jasnej cholery, dzieje?!
- Malfoy co ty..?
- Zamknij się Potter!- bardziej z ciekawości, niż ze strachu, zastosowałem się do jego rozkazu. Przez chwilę stał cicho, wpatrzony w czubki swoich butow. Widziałem, że jest zdenerwowany. Przestepował z nogi na noge, zastanawiając się jak zaczać. Muszę się przyznać, że uwielbiałem go w takim stanie - niepewny w mojej obecności, jakby obawiał się mojej reakcji i tego co zrobię. Właściwie... zdałem sobie sprawię, że przez ostatnie parę miesięcy, był taki strasznie często... Ooook co się dzieje?! Już otwierałem usta żeby coś powiedzieć, kiedy Malfoy mnie ubiegł:
- Spotkajsiezemnawwiezyodziewiatej...
Aż mrugnałem z zaskoczenia. Co on powiedział?
- Malfoy, co ty powiedziałeś? Nic nie zrozumiałem…
Znów zamruczał coś do siebie niezrozumiale. To się zaczynało robić irytujące. Poza tym, teraz na pewno spóźnimy się na Eliksiry. Co się dzieje z tym człowiekiem? Gadaj!
- Malfoy, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo, baaardzo chciałbym wiedzieć o czym ty mówisz, jednak jako że upierasz się na używaniu mowy znanej chyba tylko sobie, nic z tego nie będzie. Spadam...
Jezu jak ten facet mnie irytuje, to sobie nie zdaje nawet sprawy. Mam ochotę go złapać i potrząsnąć i rozczochrać mu te jego blond włosy i…
- Potter!!
Znów przystanąłem. A gdybym się tak teraz odrwrócił i uderzył go w te jego irytującą gębę? Hmm... nie ma nikogo w okolicy, nikt by się nie dowiedział. Mógłbym powiedzieć, że Malfoy wpadł na ścianę. Ślepota ruska…
- Spotkaj się ze mną w wiezy. O 21.
No teraz to on chyba żartuje.
- No teraz to ty chyba żartujesz Malfoy! Co to jest - ukryta kamera?! Nigdy z życiu!- Ruszyłem dalej korytarzem, kiedy jedno słowo - zatrzymało mnie w miejscu. Jakby ktoś posmarował podłogę klejem i ja akurat musiałem w to wdepnąć. Typowe...
- Proszę.
Potrząsnąłem głowa. On mnie prosi?
- Prosisz mnie Malfoy?
Oooo słodki dzień! Czemu wcześniej tego nie zauważyłem? Słońce świeci tak wysoko i jasno. Czy to skowronek śpiewa w oddali, czyżbym słyszał jakieś dźwięki.. jakby piszczałki. O ornitolodzy.. O! Spokojnie Potter.
- Hmm zastanówmy się więc... Chcesz - błagasz mnie nawet, co jest niesamowcie zabawne - żebym spotkał się z tobą sam na sam, po zmroku w wieży astronomicznej? A czemu, jeśli mogę zapytać, mam się zgodzić? Najprawdopodobniej jest to pułapka, w która chcesz mnie zwabić i znów to ja oberwę, a ty będziesz się śmiał za moimi plecami. Albo twój wspaniały ojciec będzie czekał na nas, gotów oddać mnie w ręce Voldemorta i nagrodzić cię za sumienne wykonanie swojego zadania - może jakiś tatuaż w nagrodę, co Malfoy? Czekaj pozwól, że się zastanowię nad twoją prośbą...- nie parzyłem na drugiego mężczyznę, ale wydawało mi się, że coś jakby szloch dobiegł moich uszu. Mało prawdopodobne nieprawdaż? Nie zwróciłem na to uwagi.-... o juz wiem. NIE! Naprawdę sądziłeś, że się zgodzę? Jezu Malfoy, czasem uda ci się mnie zadziwić.. twoja głupota nadal mnie zaskakuje - po tylu latach Malfoy... Wreszcie na niego spojrzałem. Obserwowałem jak powoli jego twarz się zmienia. Jakby ktoś właśnie zdeptał coś dla niego ważnego. I oczywiscie żadnych łez. Na twarzy jakby wilgoć, ale to chyba pot. Strasznie tu gorąco - to słońce tak świeci mocno dzisiaj… Gotowy odejść, odwróciłem się do niego plecami. Dziwnie się czułem prawdę powiedziawszy. Chyba coś mi siedziało na żołądku - ostatnio jadłem jak świnia. Prawda, że urosłem i całe te treningi wyczerpywały mnie fizycznie, ale muszę uważać na linię. I na dobre samopoczucie... Może jakaś dieta...
- Zaczekaj Potter.
Nawet się nie odwróciłem. Mam już dosyć tej rozmowy - zaszkodziło mi nawet. Nie będę słuchał więcej, nie będę, nie będę.. Zostaw mnie w spokoju, proszę..
- Harry!!
Po raz drugi tego dnia wdepnąłem w klej. Czy ktoś mógły być bardziej ostrożny w tej cholernej szkole?! Co za chlew…
- Ty wyznacz miejsce, godzinę, datę.. a ja przyjdę.
O co mu chodzi? I dlaczego ma taki głos.. taki złamany głos. Denerwuje mnie to. Nie wiem co mam zrobić z takim Malfoyem. Wiec zrobiłem coś, co zrobił bym ze zwykłym. Odwróciłem się i i złapałem go za szatę. Podniosłem do góry - czy on zawsze był taki lekki - i pchnąłem na ścianę. Malfoy zaskomlał cicho, ale nie bronił się. Prawda, że gdyby dane nam bylo się szarpać, on nie miałby żadnych szans. Już w 6 roku przerosłem go o głowę i byłem zdecydowanie bardziej umięśniony. Malfoy czasem przypominał mi kobietę z tym jego mlecznym ciałem, całym gładkim i miękkim. Trzymawszy go teraz tak blisko siebie - poczułem, że coś poruszyło siś lekko w moich spodniach. No jeszcze tego mi brakowało. Wiedziałem, że Malfoy jest w moim typie, ale nigdy wcześniej nie czułem nic na jego widok. Ani ja, ani mój mały przyjaciel. Na pewno chodzi o tą nagłą bliskość teraz. Mam w końcu 17 lat i jest zupełnie naturalne, że będąc blisko atrakcyjnej osoby odczuwam podniecenie. I Malfoy patrzy na mnie spod wpół- zamkniętych powiek. Usta ma otwarte i… dlaczego on oddycha tak ciężko? I policzki ma zarumienione, jakby dopiero skończył biec. Widziałem, że chce coś powiedzieć. Nie mogłem przestać na niego patrzeć i nie odzywałem się, pozwalając mu dojść do głosu. Różowy język wysunął się spomiędzy jego warg i zwilżył spierzchnięte usta. Przełknął ślinę ciężko i zdławionym głosem wyszeptał:
- Prosze Harry..
Nie będę miał teraz orgazmu! Nie będę, nie będę, nie będę.. Mówię że NIEEEEEEEEE! Ok już troszkę lepiej. Muszę się od niego odsunąć. Puściłem poły jego szaty i Malfoy zsunął się na podłogę jak szmaciana lalka. Nawet nie próbował wstać. Siedział pod ścianą wpatrzony we własne buty i zupełnie nieświadomy stanu do jakiego właśnie mnie doprowadził. Nadal nic nie mówiłem i on odebrłl to chyba jak pozwolenie na kontynuację.
- Powiedz gdzie i kiedy i jak przyjdę. Będę sam i nie musisz się niczego obawiać. Muszę z tobą porozmawiać. Naprawdę muszę.- mówił tak szybko jakby obawiał się że mu przerwę. Bałem się, że za chwilę skończy mu się powietrze i zemdleje.- Przysięgam że to nie jest żaden podstęp. Wiem że mi nie ufasz i masz do tego pełne prawo. Ja wiem.. ja.. Proszę Harry- już trzeci raz powiedział moje imię. Co tu się dzieje?- Weź moją rożdżkę! Weź ją teraz i kiedy się spotkamy, musimy się spotkać Harry - czwarty raz - ja nie będę mógł nic ci zrobić. I bedziesz pewien... bardziej niż teraz. Trochę mi zaufasz.. chociaż odrobinę – wyciągnął dłoń w moją stronę. Spoczywała na niej jego rożdżka. Nawet nie zauważyłem kiedy zdążył wyjąć ją z kieszeni. Spojrzał mi w oczy - po raz pierwszy od kiedy zaczęliśmy rozmawiać. I te oczy… jego oczy. Chyba dawno w nie nie patrzyłem, ponieważ nie były takie jakie pamiętam. Nie były zimne i wyrachowane. Nie były stalowo szare i nie było w nich ani cienia ironii czy arogancji. Były za to puste. Jakby ktoś wymazał z nich wszystko i zapomniał zapełnić je na nowo. Czy ja to zrobiłem? Czy to moja wina? Nie spuszczając wzroku przyjąłem ofiarowywaną mi różdżkę i momentalnie jego oczy zapaliły się na nowo. I wiedziałem że to ja…
- Jutro o 22 w wieży obserwacyjnej. I nie spóźnij się.
Nie odezwał się tylko skinał głową i odwrócił się by odjeść.
- Malfoy.
Przystanął, czekajac na to co chciałem mu powiedzieć.
- Jeśli to jakaś twoja sztuczka, to przysięgam że pożałujesz. Rozumiesz mnie Malfoy?
Widziałem jak drgnął na ton mojego głosu. Zachowywałem się jak ostatni sukinsyn, ale nie mogłem pozwolić żeby znów wygrał. Widziałem jak mocno zaciska pieści i wbija paznokcie w miękkie mięso dłoni. Powoli skinął głową i nie odwracając się zaczął biec. Byle dalej ode mnie…
-Biegnij Draco. I tak nie uda ci się uciec..
Czy to ja powiedziałem?!

Ten post był edytowany przez pollon: 11.04.2006 00:20
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
wnenkowa
post 11.04.2006 01:25
Post #2 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 26
Dołączył: 13.11.2005




Kocham YAOI! Kocham SLASHE!
BOSSSZZZE! Super!
Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg! Oby nastąpił szybko:)
Pozdrawiam:)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Roma
post 11.04.2006 15:37
Post #3 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 33
Dołączył: 09.04.2005
Skąd: K-K




Nie mam nic do slashy - nawet je lubie, ale twoje słownictwo -wybacz że tak to określe "kuleje", niektóre momenty były... dziwne. Nie dlatego że to slash, nie potrafie sobie wyobrazic tej sytuacji. Mam wrażenie jakbyś : a) zamieniła Pottera w Malfoya, b) Zamieniła Malfoya w ... no brak mi słów, ale okreslenie "słodka idiotka" jest adekwatne. To całe jego zachowanie było BARDZO dziwne i po prostu nieprawdopodobne (jednym słowem - nierealne). Gdzie się podział wredny i wywyższający Draco? Co zrobiłaś z honorowym i bohaterskim Potterem?
Wybacz ale jestem na nie. Byków też było od groma.

QUOTE
rozdzialy beda dluzsze. to taki przedsmak troszke. i od razu prosze- jesli nie podoba sie wam sposob w jaki pisze- jak przedstawiam charaktery poszczegolnych postaci- to nie komentujcie nic. konstruktywna krytyka i hymny pochwalne jak najmilej widziane. im a feedback bitch soo piszcie!


Tym mnie rozwaliłaś. To co mamy siedzieć, czytać i nie komentować?
Przeciez konstruktywna krytyka to podstawa! dry.gif

Jak wkleisz następny rozdział to przeczytam, z ciekawości czy coś będzie lepiej.
Pozdrawiam i weny życze.
Roma


--------------------
Kiedy już wszędzie mało mnie będzie...
musisz wiedzieć,
że by przeżyć taką chwilę
warto czekać wiek.

[ *** ]
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Croco
post 11.04.2006 16:07
Post #4 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 52
Dołączył: 04.04.2006
Skąd: tam gdzie diabły z czekolady

Płeć: Kobieta



Zgadzam się. Draco, miauczący milusi koteczek, który za wszelką cenę musi się spotkać z ukochanym męzczyzną. No i Potter, twardy gość, co biednego koteczka odtrąca, a jednocześnie na jego widok dość szybko dostaje orgazmu. Gdzie się podział mój kochany, nieśmiały Harry?
Pozdrawiam, życzę Wena

Ten post był edytowany przez Croco: 11.04.2006 16:08


--------------------

"Snape zawsze słucha przez zamknięte drzwi odgłosów chlapania, gdy Potter się kąpie. Młody czarodziej robi niesamowitą ilość hałasu podczas czynności tak fundamentalnej jak zwykła kąpiel.
- Potter - kaczor - mówi do siebie cicho Severus i zanurza się nieco głębiej."
Tak samotny beze mnie, Calligraphy

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 11.04.2006 16:14
Post #5 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



Czego to fani nie wymyślą blink.gif .
Oj, sorki, istnieje coś bardziej absurdalnego: HP/SS. I ewentualnie AD/Z.


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
WeEkEnD
post 11.04.2006 17:22
Post #6 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 103
Dołączył: 29.03.2006
Skąd: Taka dziura nad jeziorem Czos ;P




dry.gif Nie lubie opowiadań o takiej treści, chociaż trzeba przyznać, ze są "oryginalne" dry.gif Co do parringu: mam takie same zdanie jak emoticonka- czegoś bardziej absurdalnego nie może być.
No i nie przepadam za narracją pierwszo-osobową. ;]


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
dominisia888
post 11.04.2006 17:43
Post #7 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 325
Dołączył: 30.10.2005
Skąd: Trójmiasto

Płeć: Kobieta



"Muszę się przyznać, że uwielbiałem go w takim stanie - niepewny w mojej obecności, jakby obawiał się mojej reakcji i tego co zrobię" To o Draconie?? Przecież to zupełnie do neigo nei pasuej. Słodziutki Malfoy i to w dodatku zakochany w Potterze. Jak juz Em powiedziała absurd.


--------------------
Czlonkini The Marauders fanklubu Huncwotow

"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą..."
[ks. Jan Twardowski]
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pirrania
post 18.04.2006 00:19
Post #8 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 14
Dołączył: 15.11.2004




Post nie będzie długi i konstruktywny bo za duzo jest do skrytykowania. Powiem tak: Mam nadzije, że Malfoy jest pod imperiusem

Pozdrawiam
Pirrania


--------------------
Persfazja to fascynująca umiejętność, gdy działa poprawnie pozwala dostać to czego sie chce i to w ładnym opakowaniu
Pirrania

http://s8.bitefight.pl/c.php?uid=46382 <<< Mroczna sprawa, ale jaka fajna
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kara
post 18.04.2006 17:56
Post #9 

Absolwent Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 666
Dołączył: 12.11.2005
Skąd: 3miasto

Płeć: Kobieta



Em--> zgadzam sie w 200%
co to ma wogóle byc?? I nie mówie tylko ze względu na parring bo jestem w tych sprawach dośc otwarta ale charaktery postaci itd. Co oni sa tylko skorupami postaci Rowling nic wiecej a i tak to jest straszne... Tyle

Kara


--------------------
Luke I'm your father!!!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
pollon
post 18.04.2006 21:44
Post #10 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 10.04.2006
Skąd: Londyn

Płeć: Kobieta



matko za duzo osob bym chciala cytowac a mi sie az tak nie chce wiec tak ogolnie odpowiem. uwaga gotowi?!



po raz- konstruktywna krytyka jak najbardziej napisalam ze moze byc kociaki- czytac uwaznie text pliz. a wlasnie krytykowania pairingu i mojego przedstawienia postaci chcialam uniknac. no ze sie nie dalo i sie nie mozecie powstrzymac to lajt miski- milosiernam i wybaczam! heheheh

i teraz ode mnie:
mnie sie osobicie pairing baaaaaaardzo podoba i to wlasnie draco bedzie dawal dupy! ( zajebiste ikonki btw) malfoy to zaden odwazny i honorowy koles tylko tchorzliwy beksa i dupek. moje zdanie ale nikogo tu nie krytykuje ze czytaja i pisuja go jako topa- nie czytam takich fikow i ich nie komentuje bo to nie moja dzialka. noo wy sie jednak nie mozecie powstrzymac darlingi i teraz musze wam odpisywac a molabym ogladac scary movie 3 bom wlasnie sciagnela. ale ok, jak juz powiedzialam- wybaczam. co dalej, aha chcialam zacytowac pania:


Draco Malfoy is not a Top

I don't understand it. I don't understand it, I vehemently disagree with it, and here are my reasons why. Keep in mind that I'm using fanon definitions of "top" and "bottom", meaning the cliched and sterotypical requirements for both.

1. Operating within the definition of a "top", Draco fails miserably. First and foremost, a top is always in control. Always cool, calm and collected. How many times have we seen Draco frightened, unnerved, frazzled and near tears, or outright crying? Also, running alongside the control issue, Draco has never had to practice self-control. Those of you who have read Sex Magic know my feelings on this. Anal sex requires the person "topping" to be remarkably in control of themselves, so that they will not hurt the "bottom." Draco is a spoiled brat who takes what he wants, when he wants. I cannot picture him as a considerate or gentle lover. Secondly, Draco is not tough. He isn't menacing, or frightening, or intimidating in any way. He uses the influence of stronger, more influential people around him to intimidate others. I don't understand the authors that attempt to make him into a cool, suave James Bond proxy. He simply isn't.


2. A major part of my hatred of Top!Draco is the necessary requirement of bottom!Harry. Of the two of them, Harry's the top. Harry's got balls, plain and simple. He rushes into dangerous situations headlong. He's got a temper that could rival a Hippogriff. He's endured years of physical and psychological abuse, and it hasn't effected his self-esteem one bit. Also, Harry's got himself a control complex. He doesn't even reveal the full extent of what he's thinking/feeling to Ron and Hermione. Can you really picture him laying himself bare beneath someone he doesn't even trust? I truly don't understand how some fic authors can stomach turning Harry into a weepy, blushing pod person. Harry is NOT afraid of Draco. He would NOT back down from him. He doesn't blush and stammer at the slightest sexual innuendo. For God's sake, he was the aggressor in his relationship with Ginny, who's no shy type herself. He instigated their first kiss, he asked her to go for "walks around the lake." Harry isn't a wilting flower virginal type. He's every bit a red-blooded, horny teenage boy. Please, stop forcing Harry to fulfill some fantasy of a classic romance novel heroine.

3. Now, operating off what what I've said that Harry isn't, how much better does Draco fit what I described above? Someone who backs down, relents, submits to others? Draco is cowed by his professors, his father, and Voldemort on a regular basis. Harry defies these figures. Where Draco would run away with his tail tucked between his legs, Harry would make a stand. Draco is simply more likely to be submissive than Harry. Draco is also the phsyically weaker of the two of them, with Harry consistently beating him in displays of strength, agility, and even spell-casting. One of the fanon requirements for a top is that they are stronger/faster than the bottom, and able to overpower them. Of the two of them, this fits Harry much better than it does Draco.

In conclusion, Harry tops Draco's pert little pale ass, and Draco loves it

jesli ktos nie rozumie toooo napiszcie a przetlumacze wam ale sie podpisuje pod tym calkowicie!


no to chyba tyle ode mnie- komentujcie ale naprawde- nie rozumiem dlaczego ja takie rzeczy musze mowic na pl forach, bo ang ludzie zdaja sie takie rzeczy rozumiec, ale niech bedzie- konstruktywna krytyka welcome. to jest fan fiction i ja tutaj zapozyczam postacie i robie je takie jak ja chce- jestem bogiem allahem budda itd itp. teksty typu- oni sa tylko skorupami postaci Rowling nic wiecej , To o Draconie- co to jest dracon?!, Co do parringu: mam takie same zdanie jak emoticonka- czegoś bardziej absurdalnego nie może być., sa smieszne i nie na miejscu. nie sztuka kogos zbluzgac misie a mozna sie odwrocic i odejsc. nie podoba sie- nie czytaj i nara. podoba sie ale masz jakies waty- skomentuj, wytknij palcem. podoba sie i wielbicie mnie niesamowicie- podaje nr skrzynki na ktory mozna przesylac drogie prezenty badz pieniadze..


wnenkowa darling- dzieki babes! kolejny rodzial bedzie jakos w tym tyg chyba- musze siore pomeczyc zeby mi poprawila pl znaki. a jak mnie zabanuja czy cos to zawsze mozesz tu sobie poczytac:
http://www.yaoi.fora.pl/index.php

radziła bym się uspokoić.

Ten post był edytowany przez Sumiko: 19.04.2006 11:27
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avery
post 19.04.2006 21:03
Post #11 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 265
Dołączył: 06.07.2005
Skąd: Angband :>

Płeć: Mężczyzna



Z zasady jestem liberałem, w tym jednak przypadku proponuje zaostrzyć cenzure. Jak tak dalej pójdzie to zlecą się tu te słodkie idiotki typu: lovebillTH12 i zrobi się prawdziwy armagedon. Teraz konkretnie, po tytule i opisie już wiedziałem co będzie mi dane napisać, jakoś jednak przemęczyłem te pare zdań i moge oficjalnie stwierdzić że jest denne pod każdym względem. Malfoy pożal się Boże, styl marny, temat wprawdzie oryginalny ale w negatywnym znaczeniu. Szkoda klawiatury na takie coś. Bogiem może tu i jesteś, ale nawet Bóg nie może zmusić człowieka do miłości, tak więc...

Ten post był edytowany przez owczarnia: 18.07.2006 10:47


--------------------
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem

user posted image
Z popiołów strzelą znów ogniska,
I mrok rozświetlą błyskawice,
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król tułacz powróci na stolicę




User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
pollon
post 21.04.2006 20:33
Post #12 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 10.04.2006
Skąd: Londyn

Płeć: Kobieta



a bo ze jestem ciekawa jak zareagujecie i w ogole jestem tease, to macie ode mnie 2 czapter bambosze! heheheh i komentowac- im lovin' t!


Długo zastanawiałem się jak i czy mu to powiedzieć. Na początku sam nie byłem pewien do końca czy to, co czuje to naprawdę to, co wydaje mi się, że czuję. Jezu, ile ja nocy przeleżałem zastanawiając się nad moimi uczuciami - i uwierzcie mi, że chrapanie Goyla nie pomagało - ten człowiek wydaje więcej dźwięków śpiąc niż w ciągu dnia. Czy wiedzieliście na przykład, że kiedy śpimy - zazwyczaj około drugiej czy trzeciej w nocy - skrzaty pojawiają się w naszych pokojach i sprawdzają czy wszyscy jesteśmy ciepło okryci? Poprawiają zmięte kołdry, wygładzają poduszki.. Z kolei Crabbe mówi przez sen - nikt tego nie wie – ja też nie wiedziałem– że jest zmuszany do przyjęcia znaku w czasie przerwy świątecznej. Zawsze sądziłem, że wszyscy z mojego domu są lojalni wobec Voldemorta.. Wychodzi na to, że nigdy nie można być niczego pewnym. Chłopak trzy łóżka ode mnie ma częstego gościa - jakąś dziewczynę z - ni mniej ni więcej - Gryffindoru! Byłem kompletnie zaskoczony, ale też przyniosło mi to ulgę - a wiec to nie tylko ja.. Były też inne rzeczy, które, zważywszy na moją orientacją seksualną, powinny sprawiać mi przyjemność, które powinny obudzić jakąś reakcje tam na dole.. Blaise masturbuje się średnio 3 razy w ciągu nocy – niesamowite, że po tym wszystkim nadal może utrzymać w ręku pióro. W każdym bądź razie, pewnej nocy Zabini jak zwykle zabrał się do rzeczy - facet nie jest cichy to mogę wam powiedzieć - i szczytując wykrzyknął imię Pottera.. Postawmy sprawy jasno - nie jestem typem rozrośniętego w barach małpoluda - wole używać mózgu niż siły mięśni. Ale słysząc go wtedy, łkającego i błagającego Pottera żeby go wypieprzył...

Nigdy nie miałem nic do Blaise’a - żyliśmy obok siebie - spaliśmy w jednym pokoju, razem braliśmy prysznic i rozmawialiśmy przy śniadaniu o najnowszym kawałku Timo Massa - utwór z Brianem Moloko ‘ First day’ jest genialny! Pamiętam, jak na jednej z imprez obaj spiliśmy się prawie do nieprzytomności i wylądowaliśmy razem w łóżku. Do niczego nie doszło - byliśmy zbyt pijani, żeby poprawnie funkcjonować. Następnego dnia uzgodniliśmy, że nie chcemy seksu w naszych wzajemnych kontaktach i życie toczyło się jak wcześniej. Rozmawialiśmy o przyszłości - o tym, kiedy mamy przyjąć znak i jak bardzo nienawidzimy Mugoli. Nie wiem czy on również kłamał.. Nie miałem powodów, żeby nienawidzić Blaise’a. Można powiedzieć, że wręcz przeciwnie.. Jednak tamtej nocy chciałem go skrzywdzić. Nienawidziłem go tak mocno, że czułem jak ta nienawiść mnie dusi, przytłacza i przysłania wzrok. Słysząc go, miałem ochotę złapać ciężka, miedziana lampę z nocnego stolika i upuścić ją z całą siłą na jego czaszkę. I, kiedy leżałby tak, jego mózg nadal by funkcjonował i uparcie odmawiał śmierci, jego oczy byłyby zamglone, ale w pełni rozumiejące, co się dzieje - wtedy bym mu powiedział, powiedziałbym - ‘ Potter jest mój! A ja jestem jego! Odpieprz się!!! I zdychaj..’ Potrzebowałem całej siły woli, żeby pozostać nieruchomo we własnym łóżku. Prawie się udusiłem wstrzymując oddech, zanim zmusiłem się do zaczerpnięcia powietrza. Poczułem krew na wargach - zagryzłem je mocno, żeby nie krzyczeć.

Od kiedy zaczęliśmy 7 rok nauki coś się zmieniło. W wakacje jak zawsze pojechaliśmy cala rodzina do naszej letniej rezydencji w południowej Francji - pyszne jedzenie i doskonałe wino. Uwielbiam ten kraj. Rezydencja sąsiadująca z naszą przeszła niedawno w nowe ręce i byłem ciekaw, obok jakich ludzi przyjdzie mi spędzić całe dwa miesiące. Ostatni właściciel - malarz mieszkający samotnie z córką - byli mi bardzo bliscy, ale oboje zdecydowali się na przeprowadzkę do Czech - zdaje się, że mieli tam jakąś rodzinę. Byli czarodziejami i ojciec jak najbardziej pochwalał moją przyjaźń z Agata - widział w niej być może moja przyszłą narzeczoną, matkę jego wnuka.. Nie wyprowadzałem go z błędu, chociaż nigdy nie było między nami niczego seksualnego. Ona zdaje się była odrobinę zawiedziona, ale wiedziała.. Wiedziała na długo zanim ja zorientowałem się o co chodzi. W każdym bądź razie nasi nowi sąsiedzi wprowadzili się dwa tygodnie po naszym przyjeździe. Zaraz pierwszego wieczoru, ojciec zaprosił ich na kolacje. I kiedy zszedłem na dół do czekających już gości, i zobaczyłem Jessa, wtedy wiedziałem. Boże, jaki on był piękny - stał trzymając w jednej ręce kieliszek z winem, a drugą wsunął w kieszeń spodni. Śmiał się głośno z czegoś, co powiedziała moja matka i widziałem, że była nim zauroczona. Później nauczyłem się, że każdy tak reagował. Miał czarne, bardzo modnie ostrzyżone włosy i parę przepięknych bursztynowych oczu. Używał kredki i chyba tuszu – niemożliwe, żeby kogoś rzęsy mogły być tak gęste i długie. Mocno zarysowana szczeka i pełne, czerwone usta. Na pewno pomadka. Był wysoki i tak doskonale zbudowany, że sam Adonis mógłby spłonąć rumieńcem ze wstydu. Nieczęsto spotyka się takich ludzi. Stałem w drzwiach niezdolny się poruszyć, gdy moja matka zawołała żebym do nich dołączył. Jess spojrzał na mnie i widziałem jak jego oczy zabłysły z zainteresowaniem. Zauważył moja reakcje - zbyt wiele ludzi reagowało w ten sam sposób. Wiedział, ale ja już wtedy tez wiedziałem. Zostaliśmy kochankami w niecały tydzień później. Mogę chyba śmiało powiedzieć, że były to najlepsze wakacje mojego życia. Jess był starszy ode mnie kilka lat i zdecydowanie bardziej doświadczony – zważywszy, że był moim pierwszym kochankiem - i niezliczona ilość godzin spędziliśmy w łóżku eksperymentując i poznając własne ciała. Wieczorami wychodziliśmy do restauracji lub klubów. Pływaliśmy w morzu i on nauczył mnie grać w siatkówkę - głupi sport Mugoli, w którym, aby być dobrym, trzeba być wysokim i mieć silę niedźwiedzia, by dosięgnąć i odbić piłkę. W skrócie - nie bardzo polubiłem tę grę. Kiedy pod koniec sierpnia Jess powiedział, że chyba mnie kocha, spanikowałem. Nie zastanawiałem się do tej pory nad moimi uczuciami - było mi dobrze tak jak było. Myślałem chyba, że są wakacje, jest słonce i jest Jess. Wakacje się skończą, liście zmienią kolor i Jessa nie będzie. Taki wakacyjny romans. Czy jest w tym coś złego?

Zawsze bałem się, że skończę jak mój ojciec. Obserwowałem go, odkąd nauczyłem się samodzielnie myśleć. Podziwiałem go, a jednocześnie gardziłem nim. Widziałem jak oboje z moją matką żyją obok siebie, jak uśmiechają się do siebie, kiedy są w towarzystwie i jak uśmiech ten znika, kiedy zamkną się drzwi za ostatnią osobą. Jak coraz mniej odzywają się do siebie, jakby kończyły im się rzeczy, które mają sobie do powiedzenia. Wiedziałem o ich kochankach - nie ukrywali ich zbytnio, nawet przed sobą nawzajem. Ojciec sprowadzał do domu coraz to młodsze dziewczyny - a może one pozostawały takie same, a to on się starzał.. Kiedy miałem około czternastu lat przysiągłem sobie, że taki nie będę. Łaknąłem bliskości i drugiego człowieka jak spragniony łaknie wody. Moi rodzice nigdy nie okazywali mi zbytniej czułości - Malfoy nie nosi swojego serca na rękawie. Wiem, że pewnie teraz myślicie – biedny bogaty chłopczyk. Moje dzieciństwo nie było złe, może tylko trochę samotne.. Oddałbym wszystkie moje zabawki za kogoś, z kim mógłbym spędzać dnie. Matka nie chciała drugiego dziecka - zajęło jej prawie trzy miesiące, żeby odzyskać figurę po porodzie. Dała ojcu dziedzica i to mu powinno wystarczyć. Nie naciskał. Przysiągłem sobie, że będę inny. Że będę miał żonę, którą będę kochał - teraz dopiero widzę, że to mało prawdopodobne - że będziemy mieli dzieci i że będziemy szczęśliwi. Będziemy mieli psa i zamiast na wycieczki do muzeów będziemy jeździć do Disneylandu. I będę gotował dla nich wszystkich - uwielbiam przygotowywać potrawy. Kiedy Jess powiedział, że mnie kocha myślałem, że wszystko przepadło. Myślałem, że mi się nie udało i nie wiedząc nawet kiedy, stałem się taki jak mój ojciec. Niezdolny do uczuć. Jak to możliwe, że spędziłem z jednym mężczyzną cale lato i nawet nie zastanawiałem się nad moimi uczuciami wobec niego? I dlaczego, kiedy już się zastanowiłem, niczego nie czułem? Co ze mną jest nie tak do cholery?! Rozstaliśmy się nawet nie wymieniając adresów. Powiedział, że złamałem mu serce, ale byłem pewien, że da sobie rade i że niedługo znajdzie kogoś, kto mu je złoży od nowa.

Wróciłem do szkoły kilka dni po rozpoczęciu roku. I, kiedy zobaczyłem Harry'ego po raz pierwszy na kolacji, poczułem jakby ktoś wyssał mi z płuc cale powietrze. Zmienił się - to była pierwsza rzecz, jaka mnie uderzyła. Był teraz dużo wyższy ode mnie - cholera jasna! - i chyba ćwiczył przez te wakacje. Wydał na pewno masę pieniędzy na ciuchy – sposób, w jaki ten podkoszulek uwydatniał jego mięsnie.. i nisko zawieszone na biodrach jeansy, luźne, a jednak podkreślające jego jędrny tyłek. I włosy - nadal nieujarzmione i dzikie, i takie miękkie, że chciało się w nich zanurzyć ręce, powąchać.. Nie nosił już okularów - spojrzał na mnie przelotnie, kiedy wszedł do wielkiej sali i wtedy zacząłem oddychać. Dziwnie jakoś - przerywanie i szybko. Nie mogłem złapać oddechu.. Nie mogłem.. Poczułem, że ktoś mną potrząsa. Pansy pyta, czy mogę jej podać pieczone ziemniaki. Spojrzałem znów w jego kierunku mając nadzieję, że uda mi się znów spojrzeć w te zielone oczy. To była tortura, ale jakże słodka. I wtedy to się zaczęło - moja obsesja Potterem. Na początku myślałam, że to tylko pożądanie. Odkąd zmienił garderobę, zaczął czesać włosy i używać wody po goleniu, prawie cala populacja kobiet i część mężczyzn wodziła za nim oczami. Trybuny na meczach i treningach Gryffindoru zapełniały się całkowicie. Niektórzy przychodzili dla gry, niektórzy licząc, że Harry ściągnie koszulkę.. Taaaak to kolejna sprawa. Zacząłem mówić na niego Harry. Nie na głos, ale kiedy o nim myślałem, kiedy masturbowałem się myśląc o nim, nie był już Potterem. Był Harrym. Ale nadal uparcie odmawiałem przyznania, że czuję do niego coś więcej niż tylko pożądanie. On zauważył, że coś jest nie tak. Zacząłem zostawiać go w spokoju, jego przyjaciół również. Nie chciałem walczyć - nie z nim. Spędzałem coraz więcej czasu nie śpiąc, zastanawiając się, o co w tym wszystkim może chodzić. A kiedy nie myślałem, kiedy udało mi się zasnąć, śniłem o nim. Kiedy przebudzałem się zlany potem i z erekcją twardą jak skała, to moje palce we mnie wyobrażałem sobie jako jego penisa. I kiedy dochodziłem, to krzyczałem jego imię. Aż do dnia, kiedy Blaise zrobił to samo, nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. I wtedy uderzyło mnie to z siła pędzącego pociągu - kochałem go! Ja Draco Malfoy byłem całkowicie, totalnie zakochany w Harrym Potterze! I podczas kolejnych nieprzespanych nocy zrozumiałem, że byłem w nim zakochany już od dawna.. To dlatego z Jessem nic nie wyszło. Podświadomie wiedziałem, że moje serce jest już zajęte - niepodzielnie należy ono do Harry'ego. Mojego Harry'ego. Nie chciałem mu nic mówić. Było aż nadto oczywiste, że nie podzielał moich uczuć. Nie chodziło o płeć. Wiedziałem, że jest biseksualny. I kto jak kto, ale jego najgorszy wróg w szkole jest raczej na ostatnim miejscu listy wymarzonych kochanków. Naprawdę nie mogłem mu się dziwić - po tym wszystkim, co mu zrobiłem, co powiedziałem. Czy mogę się usprawiedliwić? Byłem zazdrosny, dostałem polecenia od ojca i byłem zbyt słaby, aby mu się przeciwstawić.. Wymówki, wymówki, wymówki! Odkąd doszedłem do ładu z własnymi uczuciami unikałem Harry'ego jak ognia. Balem się, że gdy będę zbyt blisko nie będę się mógł kontrolować - chciałem go dotknąć, wtulić się w niego, a potem rozebrać i kochać się z nim godzinami - w każdej pozycji i w każdym miejscu. I w końcu nie wytrzymałem. Widząc go na korytarzu z jakimś chłopakiem z 6 roku, jak połykali się nawzajem, tylko odrywając od siebie usta, by zaczerpnąć powietrza, wiedziałem, że nie dam rady sam. Muszę mu powiedzieć i wtedy może będzie mi łatwiej. Może on zacznie mnie unikać i nie będzie robił takich rzeczy w miejscu, w którym mógłbym go zobaczyć. Nie będzie robił rzeczy, przez które płaczę godzinami i które łamią mi serce. Muszę mu powiedzieć. Poczekałem na niego po zajęciach.
- Potter!
Harry zatrzymał się słysząc swoje imię. Nie odwracając się, nie patrząc na mnie nawet, rzucił przez ramie:
-Czego chcesz Malfoy?

nutella.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Anulka
post 21.04.2006 22:00
Post #13 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 08.03.2006




genialne. wiedziałam o tym już od pocątku, ale ten urywek powala mnie na kolana.
Widziane od strony Draona... CUDO jak dla mnie. na błędy nie patrzę, wiec nie zwróciłam uwagi, ale treść... Miodzio. mam nadzieję, ze szybko dodasz kolejną część!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
wnenkowa
post 21.04.2006 23:17
Post #14 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 26
Dołączył: 13.11.2005




I to jest właśnie to co tak bardzo lubię.
Świetne, uwielbiam Yaoi- Już o tym mówiłam ale pozwole to sobie powtórzyćsmile.gif
Co do paringu DM/HP - niemam nic przeciwko. Chociaż wolę osobiście Paring SS/HP.
Twoje opowiadanie- Czytałam go już na NL:) Osobiście podoba mi się twój Potter:) Szczególnie w 3 rozdziale który tutaj jeszcze się nie ukazał.

Co do nie kanoniczności postaci... Potter taki sam... Malfoy taki sam... Snape taki sam... i cała reszta taka sama jak w kanonie... Dla mnie NUDA!
Eksperymenty są ciekawe.

Pollon- Faktem jest że trzeba nad nim jeszcze popracować. Opowiadanie ma wiele błędów, są rzeczy do których można się przyczepić ale na Boga czy w tym wszystkim nie chodzi o to aby się doskonalić? Komenty mają pomóc. Zwrócić uwagę na to co powinno się poprawić. My się uczymy pisać i nic od zaraz nie będzie takie super i w ogóle... Nie od razu Harry"ego Potter'a napisano.

Co do YAOI ogólnie... I do łączenia slashem postaci z Książek Rowling...
Yaoi, moi drodzy jest dla ludzi DOJRZAŁYCH. Trzeba umieć dojrzeć w tym coś ponad wątki homoseksualne.
Jeżeli brzydzi was, odrzuca coś takiego- nie czytajcie. Poprostu. Yaoi to bardzo subtelna część twórczości Fanowskiej. To trzeba rozumieć, akceptować i przedewszystkim widzieć w tym UCZUCIA! Mężczyźni mogą się równie mocno kochać jak para Kobieta/Męrzczyzna. To. Są. Ciągle. Uczucia. Ludzi. Ne. Kosmitów!

Tolerancja. Akceptacj . Wolność i szacunek do innych.

Jężeli ktoś widzi w takich opowiadaniach tylko seks między facetami i mówi o tym że to jest denne, głupie , szkoda klawiatury, itd, itp. Szkoda mi was.
Swoją drogą myślę że POWAŻNA WIĘKSZOŚ POPROSTU TEGO NIE ROZUMIE- a to trzeba tzumieć.


Awery! Poleć tą specjalistkę tysiącom którzy kochają Yaoi. Zapisz na wizytę wszystkich z forum np The Cold Desire i temu podobnych. Ale ostrzegam Duuuuuuużo tego:) Wszyscy jesteśmy Chorzy:) Ale ani mnie ani innym to raczej (napewno) nie przeszkadza.
Poprostu tego nie rozumiesz. Łatwiej powiedzieć że coś jest poprostu złe. A na łatwizne idzie dzisiaj 95% ludzi. Dlatego na świecie, co ja będę dużo mówić W POLSCE jest takie a nie inne bagno. Brak tolerancji, akceptacji... Dlaczego o tym mówię? Ponieważ gdyby ludzie zamiast iść na łatwiznę choć troche się wysili było by o wiele lepiej w Polsce jak i na świecie. Trudniej jest coś zrozumieć. Na zrozumienie CZEGOŚ potrzeba czasu i poświęcenia, wymaga przemyślenia- a takim jak Ty ŁATWIEJ jest poprostu to skreślić. Nie chce się wam. Niechce się zrozumieć, spojrzeć na pewne sprawy z innej strony. Geje też czują. Geje to też ludzie. To nie jest nienormalność to jest inność.
To jest inne tak samo jak biały i murzyn.

Co do innych wypowiedzi... to wasze zdanie. Ale czy liczycie się z tym że może być ono mylne. Ja wiem że mogę się mylić ale wiem też że gdyby ludzie byli bardziej tolerancyjni mogło by być lepiej. Brak akceptacji na tym świecie często jest iskrą która powodóje pożar.... Obojętnie czy chodzi o kolor skóry, religie czy seksualność.

Medeatorstwo przepraszam. Wiem że takie posty nie są mile widziane i oczywiście liczę się z jego usunięciem.

Wbrew wszystkiemu i wszystkim Ja nikogo nie odsyłam do jakchs tam specjalistów... TO JEST WASZE ZDANIE. a TO JEST MOJE ZDANIE.

SZANUJMY SIĘ.
pozdrawiam:)
wnenkowa która koch Yaoi:)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avery
post 22.04.2006 08:28
Post #15 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 265
Dołączył: 06.07.2005
Skąd: Angband :>

Płeć: Mężczyzna



Po pierwsze: AVERY, nie jakiś Awery

Po drugie: postaraj się mnie ( i miliony innych) zrozumieć, gdyby tu było yuri zamiast yaoi to nie ma sprawy, ale mnie to co najmniej obrzydza. Jak ty byś zareagowała na Pansy Parkinson usiłującą nieudolnie poderwać Ginny?

Po trzecie: Jak już mówiłem jestem liberalnie nastawiony do świata, niech sobie geje żyją, mnie to nie obchodzi. Nie napisałem że to opowiadanie jest złe tylko w moim mniemaniu denne. A Polska jest akurat pod tym względem dość tolerancyjnym krajem (a przynajmniej była przed kaczorkiem), jak by gdzies w Turcji wyskoczyli z takim marszem, albo w Rosji, to by się dopiero działo. A bagno jest bo setki lat temu król idiota powołał sejm i nadał szlachcie w trzy i troche przywilejów, i teraz mamy co mamy. W sejmie tylko się kłócą i taki z nich pożytek.

Po czwarte: No ale niech będzie, szanujmy się.


--------------------
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem

user posted image
Z popiołów strzelą znów ogniska,
I mrok rozświetlą błyskawice,
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król tułacz powróci na stolicę




User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 22.04.2006 16:22
Post #16 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



wnenkowa, a ja pozwolę sobie zaapelować, abyś przeczytała komenty, na które odpowiadasz. Nie widzę tu nigdzie krytyki środowisk gejowskich. Krytykowane jest jedynie połączenie dwóch charakterów, dwóch Rowlingowskich postaci w parę - parę, która nie ma prawa bytu i jest po prostu absurdalna. Tak samo absurdalna jak heteroseksualne związki HG/SS, HP/PP (Pansy Parkinson), DM/GW etc.

Mówisz, pollon, że Draco i Harry to tylko skorupy, huh? Hm, bardzo wygodne, nie? Bierzesz wymyślony przez kogoś innego świat, postaci, wycinasz to, co ci nie pasuje i wypełniasz tym, na co masz ochotę, ot po prostu.
Bullshit, że tak powiem. Decydujesz się na fanfic - zgadzasz się na pewne niepisane, niestety, reguły, których przynajmniej z szacunku do autora książek powinno się przestrzegać. W tym też niezmienianie charakterów i osobowości postaci bez żadnego uzasadnienia.

Zaznaczam wyraźnie, NIE MAM NIC PRZECIWKO HOMOSEKSUALISTOM [wersaliki, żeby dotarło do wszystkich]. Okej jest na przykład pairing Remus/Syriusz (do piątego tomu włącznie) - w książkach do tego momentu nie ma wyraźnych zaprzeczeń tej pary. Draco - Zabini: też dobrze. Crabbe - Goyle: nie zdziwiłabym się za bardzo.
Ale HP/DM wymaga naprawdę DOBREGO uzasadnienia. I nieprzeciętnych umiejętności psychologicznej kreacji postaci. Czego tutaj, wybacz mi, nie ma.

Już pomijam lekceważący ton, jakim traktujesz swoich czytelników, bo polemizowanie z zadufanymi w sobie "miszczami pjura" to nienajciekawsze zajęcie na piękne sobotnie popołudnie.

Z Bogiem, yaojowcy.

edti: no tak, szanujmy się. te słowa chyba powinnaś skierować do wielbionej przez siebie autorki, wnenkowa.

Ten post był edytowany przez emoticonka: 22.04.2006 16:49


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
WeEkEnD
post 22.04.2006 16:45
Post #17 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 103
Dołączył: 29.03.2006
Skąd: Taka dziura nad jeziorem Czos ;P




Zgadzam się z emoticonką ;] Nic dodać nic ująć.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
wnenkowa
post 22.04.2006 17:58
Post #18 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 26
Dołączył: 13.11.2005




Jasne. Amen. Ok.

To się nazywa mieć ograniczone horyzonty. I nie chcę kogoś obrazić. Naprawdę. Ale Po co mamy w takim razie WYOBRAŹNIĘ?

Pani Rowling to geniusz. Stworzyła coś co kochają miliony. Zgadza się.
"Spotkanie" nie jest dobrym tekstem. Zgadza się.
Fan ficion jak mniemam jest twórczością fanowską. Myle się? NIE. To jest twórczość FANÓW. Nie twórczoś Rowling napisana po swojemu przez kogoś tam. A że Fani wykorzystują postacie które kochają w swoich wyobrażeniach. Przywilej fana.
Powiedzcie mi na Boga, po co, PO CO? Fani mają pisać opowiadania poraz XXX setny z takim samym jak w orginale Potter'em, Z takim samym jak w orginale Malfoy'em... itd. Ciągle i ciągle to samo tylko w innym opakowaniu. Tak ma waszym zdaniem wyglądać twórczość fanowska?
Jak w orginale jest że Malfoy i Potter sie nienawidzą to dawaj... jak leci we wszystkich fanowskich opowiadaniach oni powinni się nienawidzić? Toż to nudne!
Rowling, owszem stworzyła te postacie, wykreowała, podała NAM FANOM gotowe wyobrarzenie. SWOJE wyobrażeie.
Ale faktem jest że ile głów tyle wyobrażeń! Każdy jest inny. Nie sądzicie?

Zaszufladkowaliście ich. Poter to ma być bochater i wybraniec itp itd. Malfoy to ktoś bez uczuć który nienawidzi szlam i mugoli. Snape nienawidzi Harry'ego. Voldemort to czyste zło. Amen. kROPKA.
Tak waszym zdaniem mają wyglądać opowiadania fanów?Fani mają swoimi słowami, w stworzonych przez siebie sytuacjach wciskać to co stworzyła Rowling? po co?!

emoticonko- mówisz że takie coś jak HP/DM nie ma prawa bytu i że jest to absurdalne. A czy wyobraźnia nie jest absurdem? W końcu dzięki niej możemy stwożyć WSZYSTKO. ABSOLUTNIE WSZYSTKO. I ja nie mówię że Draco i Harry to skorupy. To się nazywa spojrzeć i dojrzeć w postaciach Rowling coś innego co akurat danej osobie się podoba i co jej odpowiada.
Piszesz:
QUOTE
Bierzesz wymyślony przez kogoś innego świat, postaci, wycinasz to, co ci nie pasuje i wypełniasz tym, na co masz ochotę, ot po prostu.

tak. tak. i jeszcze raz tak. My to fani. Wyobraźnia do tego służy aby sobie WYOBRAŻAĆ coś, zmieniać to, kształtować to według własnych nieokiełznanych wyobrażeń.
piszesz:
QUOTE
Decydujesz się na fanfic - zgadzasz się na pewne niepisane, niestety, reguły, których przynajmniej z szacunku do autora książek powinno się przestrzegać. W tym też niezmienianie charakterów i osobowości postaci bez żadnego uzasadnienia.

Po pierwsze:Reguły są nudne. Po drugie: Jeżeli ktoś wykorzystuje postaci Rowling to chyba oczywiste że szanuje Ją i podoba mu się to co napisała. ALE wyobraźń jest czymś naszym, każdego z osobna i co poradzić jak puszcza się w pęd?
QUOTE
Ale HP/DM wymaga naprawdę DOBREGO uzasadnienia. I nieprzeciętnych umiejętności psychologicznej kreacji postaci. Czego tutaj, wybacz mi, nie ma.

Szczególnie dobrego uzasadnienia tu nie ma. Nie każdy posiada nieprzeciętne umiejętnosci psychologiczne a wyobraźnie ma KAŻDY.
A teraz ty mi wybacz, ale Ty nie czepiasz się wykonania ale przedewszystkim tego że Pollon chce połączyć HP/DM. Nie czepasz się tekstu. Oświadczasz że to nie ma prawa bytu i że jest to absurdalne. Co innego napisać " Kiepski tekst,pełno błędów, źle napisane..." itp. A co innego napisać że ten Pomysł jest absurdem. Nie sądzisz?

WeEkEnD- To żeś się wysilił. Twoja rozległa wypowiedź zwaliła mnie z krzesła.

Są ludzie którzy posiadają nieograniczone horyzonty wyobraźni. Ludzie którzy potrafią spojrzeć na Potter'a i zobaczyć go jako geja albo kochającego męża Pansy albo jako mordercę, drugiego Voldemorta albo jako samobójcę albo... Boże jest tyle możliwości. Są też ludzie którzy potrafią zobaczyć w Voldemorcie skrzywdzonego przez życie człowieka. Są ludzie którzy potrafią zrobić ze Snape'a człowieka szaleńczo zakochanego w Harrym, geja. I robią to w tak cudowny subtelny sposób że wydaje się że nigdy nie było inaczej. Trudno to opisać TO TRZEBA ROZUMIEĆ. Do tego trzeba dojrzeć.

Avery- Za "Awerego" przepraszam. Ja rozumiem że wolisz Yuri:) Facet w końcu jesteśsmile.gif Cieszę się że chociaż ty zrozumiałeś. Szacuneczek dla ciebie:)

I Na Boga Ludzie SZANUJMY SIĘ I SWOJE ODMIENNE ZDANIE.

pozdrawiam:
wnenkowa która CIĄGLE koch Yaoi:)



User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 22.04.2006 18:23
Post #19 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



wnenkowa: i to ja mam ograniczone horyzonty. Hm, ciekawe.
Kreatywni? Pełni wyobraźni?
To twórzcie SWOJE światy, SWOICH bohaterów, SWOJE historie, w których główny czarny charakter będzie zakochany w białym, proszę bardzo.

Jesteśmy fanami historii stworzonej przez Jo, nieprawdaż? Więc po co, do choinki jasnej bożonarodzeniowej, powtarzam, PO CO wciskamy JEJ postaci w NASZE wdzianka? Trochę szacunku.
I nie, wnenkowa, Rowling nie przedstawiłam nam po prostu swojego spojrzenia na te postaci. Tak możnaby powiedzieć, gdyby np. opisywała swoją wizję jakiegoś podania, legendy, rekonstruowała historię czy coś. Ona nic nie rekonstruuje, tylko stwarza. Od początku, na swoich regułach itd. A ty zmienisz prawa fizyki, jeśli zamarzy ci się pobujać w obłokach? I tak, pogódź się z tym, że w swoim życiu będziesz musiała przestrzegać o wiele nudniejszych reguł.

Uzasadnienie jest potrzebne. Jeśli korzystamy z czyjegoś świata i czyichś postaci, nie ma wyjścia, trzeba brać pod uwagę, że to autor jest twórcą pierwowzoru, genezy postaci, która, chcecie czy nie, ciągnie się za bohaterem bez względu na to, co zechcecie sobie z nim zrobić.
Macie ochotę - zróbcie z Pottera kosmonautę, który podbija Marsa i uprawia miłość francuską z kosmitami; tylko nie powołujcie się wtedy na Rowling i, przez szacunek, o który tak zabiegasz, nie dawajcie mu na imię Harry.

edit: tak, skomentowałam pairing. a co, nie mogę? jako fanka Jo i jej książek nie mogę pozostać obojętna na coś, co w moim odczuciu nie zgadza się z jej koncepcją.
Tak, jestem "kanonikiem". Ulubione pairingi to Hr/R i H/G, i co z tego? Bo na sam ff brak mi słów, więc komentuję, jak widać bardzo obszernie, to, o czym coś jeszcze mogę powiedzieć.

edit2: heheh, tak mi się przypomniało: zawsze się mnie czepiają, że zwracam uwagę tylko na błędy, a jak się odezwę na temat samego opowiadania, to też źle xD Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. wink2.gif.

Ten post był edytowany przez emoticonka: 22.04.2006 18:58


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avery
post 22.04.2006 18:52
Post #20 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 265
Dołączył: 06.07.2005
Skąd: Angband :>

Płeć: Mężczyzna



Zgadzam się z Em, jak już koniecznie chcesz wstawić Malfoya i Pottera do swojego opowiadania to przynajmniej zachowaj ich cechy charakteru. To wcale nie jest oryginalne, w 3/4 opowiadań na motywach HP występuje Malfoy jako Bóg seksu dry.gif . Świat Rowling jest rozległy, mało to uczniów w Hogwarcie? Dlaczego nikt nie pisze np. o Ronie, Deanie itd. Nic tylko Malfoy, Snape, Harry - i na tym się kończy ta "wielka wyobraźnia którą każdy posiada".


--------------------
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem

user posted image
Z popiołów strzelą znów ogniska,
I mrok rozświetlą błyskawice,
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król tułacz powróci na stolicę




User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Gem
post 22.04.2006 19:03
Post #21 

Magik


Grupa: Prefekci
Postów: 749
Dołączył: 24.07.2005
Skąd: z oślizłego lochu >:]

Płeć: Kobieta



Ciekawy offtop się tutaj rozwija, więc postanowiłam się przyłączyć i wtrącić swoje trzy knuty.

Wyobraźnia, ach wyobraźnia. Osobiście nie mam nic przeciwko nadawaniu postaciom nowego, nie koniecznie zgodnego książką wnętrza. W końcu to jest tylko fanfic, a nie esej naukowy i w tej akurat dziedzinie (fanficowskiej) nie ma żadnych ograniczeń. Moim skromnym zdaniem, problem polega na guście. Jedni wolą żeby postacie zachowały swoje cechy charakterystyczne, a inni nie. Nie można nikogo posądzać o bluźnierstwo, za odchodzenie od kanonów. Aczkolwiek, z tego typu „twórczością” należy być ostrożnym. Są pewne rzeczy, których z bohaterami robić nie wolno, ale nie dlatego, że jest to sprzeczne z jakimiś zasadami. Po prostu są to kontrowersyjne, lub nawet oburzające dla czytelników rzeczy. W takim wypadku autor musi się liczyć z krytyką, ale nie będzie to nigdy wykroczeniem. Napiszę krótko; mnie się nie podobają potterowskie homo-związki w żadnej postaci,(Syriusz&Lupin, Lucjusz&Snape, Draco&Harry, Ron&Harry, a zwłaszcza Snape&Harry!!! Etc.) czytam je raczej z ciekawości i ze względu na fabułę...o ile jest interesująca. Jedna rzecz, która mnie najbardziej zniechęca w ficach, to potulny Malfoy. Nie przypadł mi specjalnie do gustu ten pomysł, ale nie zamierzam nikogo o nic oskarżać.

Pisz dalej pollon, jak ci się tylko podoba. Przynajmniej za tekst w pierwszej osobie i całkiem przyswajalny styl masz plus.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
wnenkowa
post 22.04.2006 19:35
Post #22 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 26
Dołączył: 13.11.2005




Jezusssssssssiie! Chrystussssssssssssie! Matko Boska Uciśnionych!

O czym ty w ogóle tyle gadasz? hym? Na Boga co Cię tak w tym paringu uwiera?
Nie. Nie mam ograniczonych horyzontów.
A ty TAK.
Ograniczenie jest wtedy jak ktoś zamyka coś i to szufladkuje. To musi być takie i kropka. Nie wolno zmieniać.
Kto na boga powołuje się na Rowling przy pisaniu Slashy? Zawsze powinno się zaznaczyć czyje są postacie które wykorzystujemy w swojej twórczości. I tyle. Reszta zwykle należy do danego autora.

Czym w ogóle jest twórczość fanowska? Czym jest fanficion, twoim zdaniem?
Bo wygląda na to, że jest przepisaniem tego co stworzyła Rowling.

QUOTE
PO CO wciskamy JEJ postaci w NASZE wdzianka?


A CZYM JEST TWÓRCZOŚĆ FANOWSKA? NO CZYM JAK NIE WYKORZYSTYWANIEM POSTACI ROWLING DO OPOWIADAŃ PRZEZ SIEBIE STWORZONYCH? Jak nie wciskanie jej postaci w nasze wdziadka!?

Na resztę brak mi słów....

A i jeszcze jedno... Po co czytasz opowiadania fanowskie skoro twoim zdaniem Harry Potter w orginale jest święty i nic nie wolno w nim zmieniać?! Po co pisać?

Napisałam, a nawet podkreśliłam w moim pierwszym poście, że to jest moje zdanie wygłaszane dla pollona i że szanuję zdanie odmienne.
O co Ty sie tyle plujesz? Cały czas piszę, wygłaszam swoje zdanie i kropka.
Z wyrazami SZACUNKU
wnenkowa
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 22.04.2006 20:06
Post #23 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



Nie uważam, abym się pluła smile.gif Piszę swoje posty z uśmiechem na twarzy i cała ta sytuacja bardzo mnie bawi.
Ty się kochana plujesz i widzę, że aż ci żyłka wyskoczyła - spokojnie.

Co mnie "uwiera" w DM/HP? Absurd. Totalna absurdalność takiego łączenia postaci. I jeszcze traktowanie bohaterów jak skorupki, którym pozostawiamy tylko imię i płeć (a i to nie zawsze). Wracamy do punktu wyjścia.

Fanfiction dla mnie jest opowiadaniem tego, co niedopowiedziane. Niech mówi o tym, jak wygląda Hogwart z punktu widzenia kogoś innego niż Harry, niech mówi o przygodach bohaterów, o których Rowling pisze mało albo wcale, niech opisuje przyszłe tomy, niech mówi o przypadkowych epizodach, na które nie ma miejsca w książkach, niech pisze o romansach postaci, które z Potterem nie mają nic wspólnego albo niewiele, niech wreszcie wyjdzie poza Hogwart, opisuje co będzie się działo po zakończeniu wojny, w przyszłości, w bardzo dalekiej przyszłości lub w bardzo odległej przeszłości, niech opowie coś o założycielach Hogwartu, o słynnych czarodziejach (chociażby znanych z kart) etc etc - przykłady można mnożyć.
Tam na górze wystarczyłoby imiona zmienić, jakiś Mark i Brenan czy Rowan i Mike, albo już od biedy nawet może być coś w stylu Dean i Zabini, bo o ich sympatiach i antypatiach nie wiemy prawie nic. Po co uczepiać się Malfoya i Pottera?
Sama pisałaś o wyobraźni.

I jeszcze tak na koniec: chcesz napisać do pollon - wyślij jej PM. Piszesz w temacie - wystawiasz swoją wypowiedź na polemikę wszystkich czytających.

edit: rozbawiłaś mnie jeszcze raz: "z wyrazami szacunku" i "Na resztę brak mi słów...." w tym samym poście... tak, zabawne to było.

Ten post był edytowany przez emoticonka: 22.04.2006 20:11


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
wnenkowa
post 22.04.2006 20:36
Post #24 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 26
Dołączył: 13.11.2005




Twoja ironia jest dziecinna, to ty źle czytasz moje posty i zarzucasz Bóg wie co.
Ta rozmowa jest bez sensu ja mówie o tym co lubię przy czym wyraźnie zaznaczam że szanuję odmienne zdanie a ty zachowujesz się jak szczeniak który musi mieć ostatnie słowo choćby nie wiem co. Śmieszna to jesteś ty ze swoją upartością. Zacznij jeszcze nużką tupać i mamy piękny obrazek rozkapryszonego dzieciucha. Gdybym miała możliwość dała bym Ci lizaczka na pocieszenie, ale nie mam.
Ale to jesteś Ty i bądź tam sobie jaka chcesz. Ja powiedziałam co powiedzieć miałam.
A tak szczeniacko przegadywać to się możesz z kimś innym. Ja nie mam ochoty.
Miałam nadzieję na dojrzałą dyskusję. Widocznie się przeliczyłam:)

QUOTE
Fanfiction dla mnie jest opowiadaniem tego, co niedopowiedziane. Niech mówi o tym, jak wygląda Hogwart z punktu widzenia kogoś innego niż Harry, niech mówi o przygodach bohaterów, o których Rowling pisze mało albo wcale, niech opisuje przyszłe tomy, niech mówi o przypadkowych epizodach, na które nie ma miejsca w książkach, niech pisze o romansach postaci, które z Potterem nie mają nic wspólnego albo niewiele, niech wreszcie wyjdzie poza Hogwart, opisuje co będzie się działo po zakończeniu wojny, w przyszłości, w bardzo dalekiej przyszłości lub w bardzo odległej przeszłości, niech opowie coś o założycielach Hogwartu, o słynnych czarodziejach (chociażby znanych z kart) etc etc - przykłady można mnożyć.

To jest jedna z wielu części twórczości fanowskiej. Grzeczna. Bez zbędnych kontrowersji. Zgadzam się. A reszta?


Ten post był edytowany przez owczarnia: 18.07.2006 10:49
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 22.04.2006 20:58
Post #25 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



Pozwolę sobie napisać jeszcze jeden post, zanim jakiś admin tudzież mod przyleci tu i pokasuje nasz piękny offtop.
Uparta jestem, zawsze byłam i zawsze będę. Ale to nie twoja rzecz, niestety.
Jeszcze raz przeczytaj dyskusję, dobrze?
Moje posty są odpowiedziami na twoje zarzuty. Nic więcej i nic mniej. Naprawdę, całe moje posty są tylko odpowiedziami na twoje pytania.
I w ogóle ciekawe podejście: mam inne poglądy niż ty, dyskutujemy o nich, wymieniamy argumenty (no, starałam się) i dostaje mi się od ograniczonych. Fajnie, to może lepiej w ogóle nie dyskutować?
Nie dość razy zaznaczałam, że nie mam nic przeciwko homoseksualistom? Ale zawsze są granice dobrego smaku.

Bawisz mnie coraz bardziej swoim zacietrzewieniem. Ale nie, nie będę cię teraz obrażać, chociaż mogłabym. I tylko ja jestem uparta? wink2.gif Ale to ty się zirytowałaś, nie ja. I nie będę rzucać tekstów, jak bardzo dojrzałe inaczej są twoje posty, bo znowu dostanie mi się od dzieciuchów.

I jak, pollon, masz czego chciałaś? Długa dyskusja, specjalnie dla ciebie, w stworzonym przez ciebie temacie. Śmiej się ze mnie do woli, mam nadzieję, że dostarczyłam ci dość rozrywki wink2.gif

Jedyne co mnie martwi, to to, że podpadłam teraz pewnie Owczarni. Ale z nią bym nie dyskutowała, za bardzo ją szanuję wink2.gif

PEACE, ludzie. Polecam Chińczyka.

edit: Avery - jatki nie będzie, bo tylko jedna strona jest zdenerwowana smile.gif

Ten post był edytowany przez emoticonka: 22.04.2006 21:00


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

4 Strony  1 2 3 > » 
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 19.04.2024 13:55