Ja tam krzyżyka ostatnio często nie noszę, bo mi się urwał, a że złote/srebrne w szkole kradną, to noszę je tylko do kościoła. Muszę gdzieś iść z tym łańcuszkiem, go naprawić.
Ostatnio zastanawiam się, dlaczego masturbację nazwano onanizmem, skoro Onan nie masturbował się, ale uprawiał stosunek przerywany z żoną swego brata, bo zmuszono go do tego, aby można było zachować ciągłość rodu.
nie nosiłam krzyżyka i nie będę.
Każdy ma swoją wiarę, ne muszę się afiszować z tym, w co wierzę.
Ja nie widzę w noszeniu krzyżyka żadnego afiszowania. delikatny mały krzyżyk jest prawie niezauważalny.
ale po je nosić? Może ja nie widzę sensu, ale chcętnie się dowiem, czemu inni to noszą, może zmienię zdanie.
"Wszystkie osoby, które będą, nosiły ten medalik, otrzymają wielkie laski; jeszcze większe łaski otrzymają ci, którzy będą nosili go z ufnością" - Słowa Najświętszej Dziewicy skierowane do św. Katarzyny Laboure (1830r.)
i Ty w to wierzysz?
Kiedyś tak. Teraz nie do końca.
nosiłąm kiedyś medalik z matką boską. myślalam że będę miała szczęście, a tu od razu - chłopak ze mną zerwał, zdechł mi ukochany pies i zachorowałam. mam w dupie taką łaskę.
Też miałem podobne doświadczenia. Może po prostu nie nosiliśmy go z ufnością?
teraz to go w życiu nie założe. ten medalik to pic na wodę, fotomontaż :}
Ja jednak spróbuje. Może jednak stanie się cud?
przypuszczam że wątpię.
Kiedyś jeden się już zdarzył. Moja ukochana została moją dziewczyną. Póżniej co prawda się rozstaliśmy, ale do dziś jesteśmy przyjaciółmi, i razem szukamy drugich połówek. Właściwie już znaleźliśmy. Ja pod Krakowem, a ona całkiem niedaleko. Czyli można stwierdzić, ze stał się cud.
neonai: rzeczywiście nie o to chodzi. Piątki to ja mam i bez medalika. Czasem nawet szóstki. Po prostu szczęście. Albo dobra pamięć.
jakoś na ogół nie mam pecha. :} a w jakieś tam "cuda" i tak nie wierzę. jaki mamy dowód?
To chyba uznasz za cud.
Lanciano
Jeden z najbardziej niezwykłych cudów eucharystycznych dokonał się w średniowieczu na terenie dzisiejszych Włoch. Choć minęło już dwanaście stuleci, do dziś przemawia on ze szczególną siłą - również dlatego, że po wiekach znalazł potwierdzenie dzięki współczesnej nauce.
W miejscowości Lanciano w VIII w. żył zakonnik bardzo wykształcony, lecz pełen wątpliwości w sprawach wiary. Szczególnie nie dawała mu spokoju kwestia, czy Chrystus naprawdę jest obecny w Hostii i czy konsekrowane wino jest rzeczywiście Jego Krwią. Pewnego razu, po konsekracji w czasie Mszy św., wątpliwości odezwały się ze szczególną siłą. Zakonnikowi wydało się niemożliwe, żeby chleb i wino uległy przeistoczeniu. I wtedy na własne oczy zobaczył, że chleb rzeczywiście stał się Ciałem, a wino Krwią. Przeraził się, lecz po chwili poczuł radość z powodu łaski, jakiej doznał. Nie omieszkał opowiedzieć o tym zgromadzonym na Mszy św. braciom. Wszyscy przybliżyli się do ołtarza, aby zobaczyć cud.
Wieść o zdarzeniu wnet rozeszła się po okolicy. Do klasztoru przychodzili wierni pragnący spojrzeć na Ciało Chrystusa i na Jego Krew, która niebawem skrzepła, zamieniając się w pięć nieregularnych bryłek. Zarówno cudownie przemieniona Hostia jak i bryłki zakrzepłej Krwi otoczono w Lanciano wyjątkową czcią. Podjęto pierwsze próby badań fenomenu.
Serce w relikwiarzu W 1971 r. materialne świadectwa cudu sprzed wieków poddano szczegółowym badaniom technikami dostępnymi współczesnej nauce. Zadanie wykonał prof. Linoli, specjalista w zakresie anatomii, chemii i mikroskopii klinicznej. Stwierdzono, że ciało znajdujące się w relikwiarzu ma kolor jasnobrunatny. Jest okrągłe - grubsze w części brzegowej, cieńsze bliżej środka, z pustą przestrzenią wewnątrz. Niewielkie bryłki zakrzepłej krwi mają nieregularne kształty, są pomarszczone i twarde.
W laboratorium zbadano mikroskopijne fragmenty relikwii. Okazało się, że jest to ludzka tkanka mięśnia sercowego. Świadczyły o tym m.in. znalezione komórki układu nerwowego typowe dla takiej właśnie tkanki. Pusta przestrzeń wewnątrz ciała odpowiada komorze sercowej. Mimo upływu czasu w fragmencie ciała nie znaleziono żadnych śladów substancji konserwującej. Nie stwierdzono też śladów cięć ostrym narzędziem, co wykluczyło możliwość pobrania tkanki z ciała ludzkiego.
http://www.nasza-arka.pl/2002/rozdzial.php?numer=6&rozdzial=3
Mam prośbę do jakiegoś moderatora, aby wyłączył naszą dyskusję o cudach i medalikach do nowego tematu, bo to juz duży off top w Geje I Lesbijki A Tolerancja
bozia to nie dobra wróżka.
Jak nie! Ma rurzowe skrzydelka i jezdzi na my little pony! I ma ruszczke z gwiastkom i jak niom mahnie to fszystkie chlopaki wracajom do sfoich dziefczyn i pieski zmartwychwstajo.
sorry za offtopa, ale se skojarzyłam wróżkę z dzisiejszym programem, który oglądnelam z rozdziawioną buzią.
otóz w programie tym wystapiła rodzina, która wierzyła we wróżki i boginię Matkę Ziemię. rodzice wszędzie mieli ołtarze i każde swój własny pokój do medytacji i odkrywania sensu i tajemnicy zycia. no a trójka dzieci gniezdziła sie w jednym pokoju ucząc się w ten sposób jak się dzielić i kształcić swój charakter, usługując swoim rodzicom, sprzątajac i chodząc na palcach, aby nie przeszkodzić w odkrywaniu tajemnicy życia...
aaa, paranoja.
A ty co sie tak dziwisz?
cieszę się, że nie tylko ja robie błędy ortograficzne.
chyba lepsza taka paranoja niż życie w wierze pseudochrześcijańskiej, alkoholizm, pijaństwo, kłótnie, rozwody, zdrady itp nie? jak im z tym dobrze to niech sobie mają swoją paranoję.
a ja noszę taki łańcuszek fajny z moim znakiem zodiaku. Już trzy lata prawie (dokładnie dwa lata i 358 dni). Nosze bo bez niego czuję się jak bez reki i dlateog, że dostałem go od mamusi :*
+_+
ah Zeti, Zeti, Zeti. Ty siermiengo.
Hrhrhhr. Avada idziemy na piwo xD
znasz ten jakże wiele przekazujący tekst? jiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiha!
Z Avada? Przeca Avada to 'Paranoid'
Avada się odmienia, ignorancie.
Nie zrozumiałeś
chyba jednak zrozumiałem xDD
^____________^
Avada jest poczciwe chlopię co zna takie slowa jak siermięga i pewnie śmendaczyna tez.
*piorungrzmot*
kanalia.
"pierunie"
do kaduka!
ty hultaju.
no co za feces
morowy cipilizdak!
morowy?! MOROWY?!?!
człowieeeeeku! to słowo wyszło z użycia w połowie XIX wieku. Tak samo jak chyżo i muszkiet!
goń się leszczu.
Klawo.
Morowy stał się dżezi po 'Maxie i Bożydarze'
morowy jest ble.
ale "dupa wołowa"
w wołaczu, znaczy się "miałeś to zrobić a nie zrobiłęś, dupo wołowa"
durniu :}
u nas modne jest ostatnio
DEBILU, używane zamiast imienia kiedy się kogoś ochrania lub ma się do niego pretensje:
no przecież masz cracka w folderze 'crack' DEBILU.
z naciskiem na dwie pierwsze sylaby.
Jełopie.
zastanawiam się jak można nie znać słowa "pener".
a znam takich, co nie znają.
konkretnie jednego.
o ty miągwo.
ciapa
śmendaczyna!
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)