Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Najdziwniejsze perypetie Bunny i Yatena (zak), Mala klotnia =P

Bunny_Kou
post 12.06.2003 15:13
Post #1 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 51
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: Z Kinmoku (gwiazdki Seiyi^^)




Od autorów

Musicie wiedzieć, iż Fick ten nie był pisany ku pokrzepieniu serc. Pisaliśmy go sobie na przekór- ja pisałem fragment, potem Bunny dopisywała dalej. Dlatego z pewnością zauważycie zmiane stylu. I prośba- czytajcie to opowiadanko z przymruzeniem oka, a nie na poważnie.
Dziękuje.

Bunny i Yaten







Ech hhhh przepraszam wielce uniżenie najmądrzejsza i nieskazitelnie dobra Jaśnie Oświeconą Bunny, za to, że starałem się być dobry i wytłumaczyć innym, co to rpg. Uniżenie kłaniam się błagając o wybaczenie.

Jaśnie oświecona Bunny pozwala Ci na audiencję, żebyś mógł ja błagać na kolanach przed jej tronem.

A jej tron spowijały ciemności zalegające tam od lat. I nikt nie wiedział- czy gra to świateł- czy, niektórzy mówili, że zło nie mieści się w jej duszy i jest przy niej- przy tronie mroczny- Panna (ale czy na pewno?) Bez Litości, Bez Serca dzierżąca marchewkowe berło- znak, którego boją się wszyscy....

.... A marchewkowe berło miało moc niesamowita... I wszyscy bali się tej przepięknej i nieskazitelnej króliczych. Yaten wszedł po cichu do sali tronowej i padł krzyżem przed jej majestatem.

Lecz to była tylko taktyczna zagrywka. Podniósł się, przefikołkował nad tronem Mrocznej Panny (znów rodzi się pytanie czy ona na pewno jest panną?), dobiegł do gablotki, szybkim ruchem łokciem zbił ją i złapał katanę, która mieściła się w niej. Nieskazitelna Dziewica (na pewno?) powoli wstała napawając się jego strachem .Po chwili uniosła berło i wydobyła z niego długi miecz. Yaten rzucił się na nią, ona wykorzystał Bullet Time i odchylił się przed jego ciosem, próbując jednocześnie skontrować- on był jednak szybszy, przeturlał się i ciał szeroką ją w biodra. Mroczna Królowa dzięki króliczemu refleksowi odchyliła się lekko, a za jej bioder opadła przycięta do pasa suknia, pod którą były marchewkowe, batystowe majtki

Na ten widok Yaten stanął jak wryty a wqrzona królowa zła walnęła go berłem po głowie. Gdy się obudził leżał plackiem na stole, otoczony czarnymi świecami... Zobaczył, ze ołtarz ten to jedna wielka marchewka... chciał uciekać, jednak był przyczepiony do stołu.... Nic nie mogło go uratować przed zemsta królika

Nie stracił zimnej krwi- za pomocą ukrytej mocy telekinetycznej odpiął krępujące go łańcuchy- wyrwał zdziwionej królowej berło i bez wahania ciął przez plecy- lecz znów królowa była lepsza- odchyliła się, a miecz jedynie musnął jej koszule- osunęła się delikatnie po jej ciele odsłaniając stanik marchewkowy z miseczkami o rozmiarze A ona ze wstydu zapadła się pod ziemię, a po takiej kompromitacji seiya nie chciał jej więcej wiedzieć. WYGRAŁEM

Ale okazało się, ze Yaten jest kiepski w odczytywaniu rozmiarów staników bo ten był C- czyli w sam raz. Seiya wqrzyl się na Yatena za puszczanie go w maliny i skazał go na śmierć poprzez powieszenie.... Królowa marchewki sama chciała dokonać dzieła zniszczenia lecz wtedy pojawił się Taiki ....

i porwał Bunny. Yaten szybko wyjaśnił Seiy ze żyją w innym świecie i tu wszystko jest inne, np. staniki o rozmiarze C- to takie najmniejsze. Seiya się wkurzył, dogonił szybko Takikiego i przyłapał go na całowaniu z Buuny- dwie pieczenie na jednym ogniu- pomyślał. I zarżnął ich oboje.

Wcześniej Bunny zabezpieczyła się przed śmiercią i zjadła Super marchewkę która sprawia, ze jest ona nieśmiertelna..... Puknęła Seiye w głowę i powiedziała, ze może oni są z innego świata ale ona jest z tego, ze rozmiar C to ten w sam raz i ze nie zasługuje na jej uczucia jeśli ocenia ja po rozmiarze biustu. Taikiego walnęła z całej siły, bo okazało się, ze ja zaczarował i nie mogła się ruszyć, po czym zaczął ja całować... A tak się składa, ze, Bunny nienawidzi Taikiego, bo to kretyn i powiesiła sobie jego głowę nad kominkiem. Z Seiya zerwała i znów była wolna..... Tak wiec znów mogła flirtować z przystojnymi facetami...

I wtedy, patrząc na powieszona nad kominkiem głowę Taikiego Bunny doznała olśnienia. Przecież jest sadystka! I uwielbia torturować ukochane osoby- czyli zakochała się w Yatenie! On zakochał się w niej i żyli długo i szczęśliwie, czasami odwiedzając Seiya w szpitalu, który dostał wstrząsu mózgu, kiedy go Bunny w łeb puknęła.



Hola pomyślała.... Przecież to Seiya jest moim ideałem a nie Aten.... I zdradziła męża- Yatena... Opiekowała się Seiya w szpitalu, kiedy nagle doznała szoku- zobaczyła Yatena na ulicy całującego się z Kubą- mugolem!!! Okazało się, ze Yaten jest biseksualny!! Zawsze wyglądał na takiego- pomyślała Bunny. Wniosła do sadu pozew o rozwód i starała się znów rozkochać w Sobie Seiya...

Po jednej z rozpraw sądowych do mieszkania państwa Yatenów przyszedł pan doktor i powiedział ze Bunny jest chora- cierpi na RODZDWOJENIE JAŹNI! I kiedy jej drugie wcielenie podkochiwało się w Yatenie (to prawdziwe, a nie złudne) bało się jednak swego złego odbicia, więc, założyła na siebie iluzję- tak, żeby nikt jej nie poznał- w oczach innych wyglądała jak Kuba Mugol. I kiedy mąż prawdziwej Bunny całował się z nią, jej druga połowa opiekowała się Seiyą! I doktór powiedział, że trzeba zawieźć Bunny do domu dla psychicznie chorych, aby ja wyleczyć. Dobra strona Bunny, kochająca Yatena, zgodziła się, gdyż wiedziała, że to dla jej dobra i siłą zawlokła swą zła połówkę do szpitala. Leczyła się długo, a Yaten przynosił jej owoce i pyszne obiadki (sam gotował! Z miłości) i w końcu, kiedy Bunny się wyleczyła wyszła z wariatkowa i żyła szczęśliwie z ukochanym Yaten! I dorobili się dwójki Małych Bunniątek i Yateniątek!

Yaten nie miął racji- Bunny go nigdy nie kochała.... Przecież ostatnio udowodniono ze jest sadystka... Po prostu bawiła się jego uczuciami... Yaten przeżył nieszczęśliwa miłość.... A co do dzieci to okazało się, ze to były małe bunniątka i seiyątka!!! Tamta część Bunny przespała się z Seiya i wynikiem tego były małe dzieciaczki !!!


A te małe Yateniątka to tylko marzenia Yatena... Jaki widać chciałby być mężem Bunny, ale ona nie przyjmuje pierścionków od najlepszego przyjaciela jej miłości^^^

I wszystko by było dobrze- Yaten żyłby zdradzany gdyby nie jedno- nieszczęśliwy wypadek. Pewnego dnia Seiya spacerował z Bunny i dzieciakami, kiedy nagle na jego głowę przewróciło się wielkie drzewo- nie zdążył na siebie rzucić czaru nieśmiertelności, Bunny nie zdążyła go uratować. Tydzień później odbył się jego pogrzeb. A Bunny zdecydowała, że lepszy Yaten niż życie w celibacie (ONA NIENAWIDZI TEGO SŁOWA!!!) I zrobiła mu parę Yateniątek. I wspólnie żyli kochając się i wychowując Bunniątka, Seyiątka i Yateniątka- w końcu byli wzorowym małżeństwem....


THE END


by
Bunny_Kou
Yaten


--------------------
Olałam to forum.... nie ma mnie..
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ludwisarz
post 12.06.2003 15:18
Post #2 

Roland Deschain


Grupa: czysta krew..
Postów: 2509
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: wastelands

Płeć: Mężczyzna



linowa fabula, slaby poziom merytoryczne, genrlanie glupota czyli jednym slowem Z A * JE BI * STE ;D

Naprawde niezle , dawno sie tak nie usmialem !!!


--------------------
CODE
srimi (20:20)
ale jestem pacan.. kto normalny trzyma dezodorant obok myszki ze wskazaniem na upadek na talerz niezjedzonego zimnego budyniu?

Gryffindor

Let's shake some dust, people.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ikar
post 12.06.2003 17:40
Post #3 

Mały człowieczek...


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 368
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Wawa :D

Płeć: Mężczyzna



Eee - jak rozumiem, toto nie było pisane w zamierzeniu wrzucenia tutaj? Tak czy inaczej - trzeba wydać list gończy za polskimi literami i zasadami interpunkcji, bo z tego co widzę, poszły się schować w las i jeszcze do tej pory nie wychyliły nosa z króliczej nory biggrin.gif

Uch - technicznie - nie do przeczytania biggrin.gif, humorek - mniam... uśredniając - ... ocenka: trzy z mocnym plusem - plus za wykrzywienie mojej twarzy w wyrazie "Eee?" biggrin.gif


--------------------
"At least we had a chance to say... Goodbye"
Nie ma opowiadań doskonałych - są tylko takie, w których jeszcze nie znaleziono błędów... (albo już je poprawiono :D)
Tolerancja, Wolna wola, Miłość (:)), Optymizm :)
Największe polskie forum RPG by Forum: Strefa Forumowych RPG ^^
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
łasica
post 13.06.2003 05:06
Post #4 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 5
Dołączył: 11.06.2003




to jest chore i ze stwony technicznej koszmarne, ale poodba mi się biggrin.gif


--------------------
Two things are infinite: the universe and human stupidity;
and I'm not sure about the the universe
- A. Einstein
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
iskra
post 13.06.2003 19:03
Post #5 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 207
Dołączył: 06.06.2003

Płeć: Kobieta



Ja Was poprostu zaskarże!!! Prawie sie udusiłam ze smiechu jak to czytalam! To poprostu jawny zamach na moją osobę!!! A tak poza tym, to fajnackie to, bez sensu, bez fabuly, kompletnie idiotyczne, ale ma w sobie to "coś" wink.gif biggrin.gif

pozdrawiam smile.gif


--------------------
...uuuu, powrót.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Abaska
post 13.06.2003 20:02
Post #6 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 240
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: a nie wiem, tak z powietrza.

Płeć: Kobieta



Gopie i wogole, ale... Smiszne to takie =) To mi sie kojarzy z jakas korespondencja na lekcji (nu nu nu happy.gif). No, fajne... Chociaz sie troche pogubilam (przyznam sie bez bicia =)), to ogolnie git. Aufwiedersehen (czy jakos tak, nie ucze sie niemca =))


--------------------
uhm.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Merkury
post 13.06.2003 20:31
Post #7 

KAFEL


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 136
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Gdańsk




Ja tesh będę musiał was zaskarżyć... smile.gif
Nie dość, że mam cały blat mokry (nie od szczochów...od łez) to jeszcze rozwaliłem sobie głośniki... cool.gif
Ale ogółem moffiąc to zarąbisty fick... biggrin.gif
Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się więcej takich rzeczy...
Aaaa.. Jeszcze zapomniałem powiedzieć, że chyba sobie ze śmiechu żebra rozgniotłem i płuca wyplułem, ale to tylko taki mały szczegół... tongue.gif
Powtarzam, zarąbisty fick... turned.gif
Pozdrawiam


--------------------
"Czarny Pan powrócił,
i teraz nikt go nie powstrzyma!"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
matoos
post 16.06.2003 11:32
Post #8 

Wytyczający Ścieżki


Grupa: czysta krew..
Postów: 1877
Dołączył: 15.04.2003
Skąd: Ztond...

Płeć: Mężczyzna



Heh, ten fick normalnie przypomina mi stare dobre czasy jak czytalo sie opowy pisane przez dwie osoby, np parodie sagi Sapka... Kolesie pisali we dwoch - jeden napisal mejla, drugi robil reply, zawierali tam wszystko co bylo wczesniej i dopisywali po drugim parcie. Efekt byl taki, ze w momencie kiedy Geralt machnal potwora z Sidewindera, tylko po to, zeby moc przejechac go seria z Uzi spadlem z krzesla i o malo sie nie zabilem... Cytat: "Eeee, tam... Taka probe traw to ja sobie z kolezankami driadami robie raz w tygodniu..." biggrin.gif No i wasz fick przypomina to klimatem - jest swietny!


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Bunny_Kou
post 16.06.2003 17:09
Post #9 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 51
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: Z Kinmoku (gwiazdki Seiyi^^)




QUOTE (Yaten @ 16-06-2003 10:30)
i kto by rzypuiszczal ze nasz fick bedzie az tak smieszny tongue.gif

Yatem mamy swietne opinie ^^

Co Ty na to, zeby stworzyc nowego ficka? ^^

A co do zaskarzania.... nie ma szans bo zanim sie zacznie proces to prokurator padnie ze smiechu gdy przeczyta nasze akta wink.gif laugh.gif


--------------------
Olałam to forum.... nie ma mnie..
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 19.04.2024 22:58