Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Zek Lycan I Draco Malfoy

Yuki_nka
post 29.03.2008 09:57
Post #26 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 4
Dołączył: 06.01.2008




*__*
opowiadanie przecudnie smile.gif
błędów niezauważyłam (jestem dyslektykiem, więc pożliwe że coś przeoczyłam) pomysł genialny, styl pisania ciekawy,
choć mogłaś napisać więcej o uczuciach Zec do Ravena, tongue.gif
ale i tak pięknie smile.gif czekolada.gif zelka1.gif XD
pozdrawiam i czekam na kolejną część smile.gif


--------------------
Radość w czystej postaci nie istnieje, musi być pomieszana ze smutkiem....
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zek
post 29.03.2008 18:56
Post #27 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 14
Dołączył: 26.11.2007

Płeć: Kobieta




- Witam, witam – zaczął dyrektor szkoły, leżącej we wschodnich górach Rosji.
- Miło was widzieć z powrotem, mam nadzieję, że tym razem, nie będziemy musieli całe lato remontować szkoły – uśmiechnął się, patrząc w kierunku Rina , Vako i Zek.
Był to miły, wiekowy wilkołak, który miał słabość i szacunek do młodych podopiecznych.
W Festusie, bo tak nazywała się ta szkoła, nie było podziałów na domy. Były podziały wiekowe, które ułatwiały funkcjonowanie młodzieży.
Najstarszy rok zajmował skrzydło północne, najbardziej oddalone od centrum szkoły.
Zamek był ogromny i dobrze ufortyfikowany. Część mieszkalna była luksusowo i gustownie urządzona. Klasy zostały jednak, według starej mody. Nie było w nich kominków, co było wielkim utrudnieniem w czasie zimy, ławki były drewniane lub kamienne, co wprowadzało ponury nastrój w serca uczniów.
Zek właśnie szła w kierunku swojej komnaty. Była ubrana w mundurek szkolny, który na kim jak na kim, ale na niej wyglądał świetnie. Był czarny z zielonymi dodatkami. Czarne buty na niskim obcasie, rajstopy, dość krótka plisowana czarna spódniczka, obszyta na dole zielonym materiałem, na górę była biała koszula dowolnie z krótkim lub długim rękawem, czarna marynarka, lub sweterek z dekoltem w serek również z zielonymi obszyciami i zielony krawat. Każdy z uczniów na swetrze i marynarce miał wyszyte srebrną nicią godło szkoły, czyli pięknego wyjącego wilka..
Zek dzieliła komnatę z Wiktorią, naprzeciwko natomiast byli Vako i Rino.
W Festusie chodzenie na zajęcia nie było obowiązkowe, i nikt się nie czepiał o nieobecności. Uczniowie mieli jednak obowiązek, być na egzaminach, które były średnio co dwa miesiące.
Ciszy nocnej nie było, nie było szlabanów i zakazów. Świat wilkołaków rządzi się zupełnie innymi prawami, niż czarodziejski.

W tym samym czasie. Draco siedział w obszernej bibliotece Hogwartu, czytając wszystko o wilkach i wilkołakach.

„Wilk (syn. wilk szary) (Canis lupus) – gatunek ssaków z rodziny psowatych, rzędu drapieżnych."

"Wilk zamieszkuje lasy, równiny, tereny bagienne oraz góry. Potrzebuje, jako gatunek o skłonnościach terytorialnych, dużych przestrzeni. Jest wytrwałym wędrowcem, potrafi w ciągu dnia pokonać dystans kilkudziesięciu kilometrów. Stada wilków liczą do 20 osobników, mają ściśle określoną hierarchię oraz rozwinięty system komunikowania się przy pomocy mowy ciała, odgłosów oraz przy użyciu substancji chemicznych – feromonów i własnych odchodów (znakowanie). Żywią się drobnymi zwierzętami, a jeśli stado jest duże, wspólnie polują także na większe ssaki. Przy braku pożywienia zdarza im się atakować zwierzęta hodowlane."

"Dawniej były szeroko rozprzestrzenione. Ekspansja człowieka wpłynęła na ograniczenie ich populacji. Zakorzeniony w kulturze strach przed wilkami powodował ich trzebienie, częstokroć nieuzasadnione."

"Wilk od początku był i jest nadal obecny w ludzkiej kulturze. Na ogół w kontekście negatywnym, jako drapieżca, zabójca lub wcielone zło. Z drugiej strony, podziwiana jest wilcza niezależność, siła i wytrwałość. Ostatnio, na skutek wzrostu świadomości ekologicznej, postrzeganie wilka ulega stopniowej poprawie, miejsce strachu zaczyna zajmować zrozumienie jego roli w ekosystemie.”

- Chyba, nie o to mi chodzi – mruknął szukając dalej.

"Wilk występuje powszechnie w kulturze i wierzeniach wszystkich narodów zamieszkujących tereny, na których występuje. Od najdawniejszych czasów jest tematem mitów i legend, a od wynalezienia pisma także częstym motywem literackim. Dostrzeżono charakterystyczne cechy wilka, takie jak niezależność, zamiłowanie do wolności i bezkresnych przestrzeni, drapieżność, siłę, zdolność do zachowań społecznych, oraz skojarzono wilcze wycie z Księżycem."

"Choć przeważa negatywny obraz wilka, niektóre jego cechy podziwiano. W kulturach animistycznych, w społeczeństwach gdzie dominowała kultura zbieracko-łowiecka, usiłowano w sposób magiczny pozyskać siłę wilka, obdarzyć nią myśliwych. Wilcze kły pełniły często funkcję amuletów, wilcze skóry przywdziewali szamani i wołchwowie podczas obrzędów. Także dla wojowników wilk bywał wzorem godnym naśladowania."

"W wielu kulturach wilk uosabiał siły demoniczne lub sam był demonem. W chrześcijaństwie obraz wilka był zdecydowanie negatywny, Jezus wprost nazywa wilka diabłem ("A kto jest wilkiem? Czyż nie diabeł?" (J 10,12), wszak "od początku był on zabójcą" (J 8,44)). Do zaakceptowania dla chrześcijaństwa jest dopiero wilk przemieniony, "leżący z jagnięciem", symbol nawróconego złoczyńcy."

"W pierwotnych, pogańskich wierzeniach europejskich obraz wilka nie jest aż tak jednoznaczny. Można doszukać się analogii z chrześcijańskim diabłem w roli jaką podczas końca świata – Ragnarok – ma do spełnienia Fenrir, spętane zło zrywające się z magicznych łańcuchów, by przeciwstawić się boskiemu ładowi."

"Z drugiej strony, występują mity o wilku – opiekunie ludzi, a nawet o wychowywaniu ludzi, najczęściej sławnych władców, przez wilki. Najbardziej znane to ten o Romulusie i Remusie, ale także o królu Celtów, Cormacu. Podobny mit występuje też w kulturze japońskiej. O ile los wilka za życia to "zły los", to już wcielenie się w postać wilka po śmierci było nagrodą dla wojowników. Tak przedstawia tę sprawę mitologia Bałtów oraz ludów północnej Europy – Finów czy Lapończyków. Powszechna była także wiara w wilkołactwo – zdolność ludzi do przybierania, za sprawą czarów, wilczej postaci. Najczęściej losu wilkołaka doznawała ofiara czyichś czarów lub przekleństwa, była to okrutna kara.”

- Hmmm... musiałem spać na lekcjach – mruczał do siebie zaciekawiony, chwytając kolejna księgę

„Likantropia, lykantropia (od [lýkos], lupus – wilk; [ánthropos], homo – człowiek, inaczej wilkołactwo) – pierwotnie wiara w zdolność przekształcania się niektórych ludzi w zwierzęta, zwłaszcza w wilki, występująca w wierzeniach ludowych."

- No to już wiem, od czego to nazwisko - mruknął

"Etymologię tego terminu wywodzi się również od Likaona, króla Arkadii, który, zgodnie z Przemianami Owidiusza, został przemieniony w drapieżnego wilka. Była to kara bogów za to, że ośmielił się podać ludzkie mięso (należące do jego własnego syna) władcy Olimpu, Zeusowi.”

„Wilkołak - to w wielu mitologiach (m.in. słowiańskiej i germańskiej) i legendach człowiek, który potrafił się przekształcić w wilka. Był wtedy groźny dla innych ludzi i zwierząt domowych, gdyż atakował je w morderczym szale. Wierzono że wilkołakiem można stać się za sprawą rzuconego uroku, po ukąszeniu przez innego wilkołaka. Przeistoczenie w wilka było również możliwe dzięki natarciu się specjalną maścią albo włożenie na się zaczarowanego pasa czy zwierzęcej skóry. W szesnastym i siedemnastym stuleciu powszechnie wierzono że człowiek mógł stać się wilkołakiem zawierając pakt z diabłem.”

- Pani Prins, czy jest tu jakaś książka która opisuje zachowanie i zwyczaje wilkołaków czystej krwi?
- Tak powinna być gdzieś na samej górze regału.
- Dziękuję.
Draco wyciągnął, wielki tom w zadziwiająco dobrym stanie.
- Racja, mało jest takich rządnych wiedzy, ciekawie, że Granger go jeszcze nie dopadła – zaśmiał się.
Otworzył na pierwszej stronie „Szlachetne rody wilkołaków”, odnalazła ród Lycan.
Pospiesznie wertował strony. Znalazł. Na pierwszej stronie wielki piękny herb z wilkiem.
- Taaa widziałem taki w ich posiadłości – przypomniał sobie.

„Ten znakomity, szlachetny klan wilkołaków, jest jednym z najstarszych. Mieli oni i nadal maja duży wkład w historie i dalszy rozwój gatunku. Są silnie powiązani z klanem Festusów. Od wieków toczą walki z wampirami oraz ze słabymi wilkołakami, które nie uznają ich dominacji. Nałożony został na nich zakaz „tworzenia” stworów wojennych i lotników, które były tworzone ze zmutowanych istot żywych, najczęściej ludzi.”

Draco wzdrygnął się mimowolnie.

„Lycani wraz z Festusami zajmują tereny Europy, główne ich siedziby znajdują się jednak w Azjatyckiej części Rosji. Są silnie przywiązani do swojego terytorium. Szkoleni od dziecka na wojowników, tworzą wyborową armie urodzonych, bezwzględnych morderców.”

- Jezu... – Draco patrzył wielkimi oczami na tekst.

„Lycani są w posiadaniu wielu mocy określanych mianem „mocy przyrody”. Wieź miedzy członkami rodziny jest bardzo silna, są gotowi do poświęceń w imię bliskich, ale tylko bliskich. Nie maja skrupułów w osiąganiu celu. Żyją dłużej niż ludzie, dużo dłużej ich wiek może sięgać do 1000 lat. Lecz w takim wieku, występują już tylko pod postacią wilka.”

- Że co? Tysiąc lat? – warknął zaskoczony blondyn.

„Specjalnym rodzajem wojownika jest BloodReyne są to doskonale wyszkoleni wojownicy.. Szkolenie trwa jednak bardzo długo i wymaga mnóstwa wyrzeczeń.”

- Fantastycznie – prychnął.

„Wilkołaki czystej krwi nie przechodzą przemiany w czasie pełni, nie zmieniają się również w wilczo podobne stworzenia. Ich przemiana jest zależna od ich woli, przemieniają się wtedy w normalnego wilka. Ich siła fizyczna jest o wiele większa niż zwykłych ludzi i nie jest zależna od pory dnia, czy przemiany. Gdy są zdenerwowane, zachodzą zmiany w ich ludzkiej postaci : rosną kły, i oczy staja się dziko żółte. Mają wyostrzone wszystkie zmysły, zarówno wilcze jak i ludzkie. Są poważnymi przeciwnikami w walce. Często walczą w obronie honoru, jest to dla nich bardzo ważne. Bronią kobiet w swojej rodzinie, więc obraza jakiejś wilczycy zawsze spotka się z odzewem wilkołaków.”

- Zajebiście, trzeba zapamiętać – podsumował Draco.

„Wilkołaki rzadko wiążą się w związki poza ich gatunkiem. Sprawia to im wiele problemów. Trudno jest się przystosować do ich trybu życia. Nie wszystkie wilczyce wyrażają zgodę na potomstwo, nie które nie chcą go i nie opiekują się nim. Ze związku z wilkołakiem zawsze rodzi się wilkołak.”

- Czyli będę miał psa?
Draco był coraz bardziej zszokowany, nie wiedział że to będzie takie skomplikowane.

„Możliwe jest przejście przemiany w takiego wilkołaka, ale sposób jej jest znany tylko wilkołakom ze szlachetnych rodów. Zwykłe ugryzienie zmienia człowieka w dzikiego zwierza, uzależnionego od pełni. Ważne jest jeszcze to, czy wilkołak chce kogoś przemienić czy po prostu zabić.”

Draco miał dość. Jak na jeden raz za dużo się dowiedział.
Miał teraz dużo do przemyślenia, zastanawiał się po co mu to robią? Jaki to ma sens, jaka to ma przyszłość?
- Dlaczego Zek nie może być normalną czarownicą? – spytał wściekły, sam siebie.

Nie kontaktowali się ze sobą przez dwa miesiące. Zek, imprezowała i spędzała czas w Rosji, Draco natomiast imprezował w Anglii. Pomimo szczerych chęci nie wytrzymał długo jako „zajęty” chłopak. Co noc miał inną, a dziewczyny nadal mdlały na jego widok. Zek przez ten czas widziała się tylko raz z Reven, nie dane było im jednak pobyć sam na sam.
Za dwa dni Draco miał osiemnaste urodziny i z tej okazji w rezydencji Malfoyów miało odbyć się przyjęcie. Na które była oczywiście zaproszona Zek wraz z całą rodziną.


Ten post był edytowany przez Zek: 29.03.2008 20:13
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Susan Wollins
post 29.03.2008 19:48
Post #28 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 12
Dołączył: 30.01.2008

Płeć: Kobieta



No, nareszcie! Codziennie wchodzę po kilka razy na forum i sprawdzam, czy już dodane, i wreszcie się doczekałam^^. Nie ukrywam, że mi się podobał fragment. Dostrzegłam parę błedów, lecz mimo tego nie mogę się doczekać ma kolejny odcinek. A, i fragmenty o wilkach i wilkołakach powinny być jakoś oddzielone od czytanego tekstu. Nie wiem, weź je pochyłym drukiem, czy coś xD.

Pozdrawiam - Susan.

PS. A to dla Ciebie: nutella.gif czekolada.gif


--------------------
"Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"
"Dzień Świra"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alicja Spinnet
post 31.03.2008 14:21
Post #29 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 13
Dołączył: 14.07.2007

Płeć: Kobieta



O w mordkę!
Ale duuuużo tych tekstów 'encyklopedycznych' ;]

Rozumiem, że ten króciutki tekścik spełnia formę 'łącznika' i 'wyjaśniacza'... dementi.gif

Dobrze! Będe cierpliwie czekać na dalszy rozwój akcji. (Wklejaj szybko!!)

Aluś pozdrawia tongue.gif smile.gif

(na osłodę)
czekolada.gif



p.s. Hmmmm... Dlaczego ja tu nie widzę żadnych nowych części?! To jest painful!!

Ten post był edytowany przez Alicja Spinnet: 03.04.2008 23:02


--------------------
"Gwałt jest niemożliwy - kobieta z podniesioną spódnicą biegnie szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami."

user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zek
post 05.04.2008 23:51
Post #30 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 14
Dołączył: 26.11.2007

Płeć: Kobieta




Zek, nie była zachwycona perspektywą wyjazdu, na urodziny przyszłego małżonka. Nie miała ochoty go oglądać, a tym bardziej być dla niego „miłą i kochaną narzeczoną” jak to często powtarzała, matka brunetki. Z każdym dniem, dziewczyna odczuwała coraz większa presję, nadchodzącego ślubu, a był dopiero listopad. Te urodziny to był wstęp do koszmaru, jakim miało stać się jej życie. Za każdym razem na myśl o rodzinie, Dracona i tej całej maskaradzie krzywiła się z niesmakiem. Dracon od pewnego czasu, wzbudzał w niej coś na kształt niesmaku połączonego z irytacją.
Podeszła do ona i spojrzała na księżyc, który bezczelnie zaglądał do jej komnaty.
Otworzyła okno, poczuła zapach lasu – zapach wolności. Poczuła się znów jak dziecko, przez chwile nie miała problemów, była tylko ona i dzika, niczym nie okiełznana przyroda.
Z transu wyrwało ją pukanie do drzwi.
- Proszę.
- Witaj, czemu jeszcze nie śpisz? – spytał Vako zatroskanym głosem.
- Nie mogę zasnąć, dziwi cię to?
- Jutro wcześnie wyjeżdżamy, dobrze o tym wiesz – mruknął.
- Wstanę, dobranoc braciszku – powiedziała i pocałowała go w policzek.

Prezentem dla Dracona zajęła się Natasza. Postanowiła dać arystokracie pięknego jastrzębia, który zastąpi sowę w przekazywaniu listów, oraz będzie symbolem siły i klasy jego właściciela. Pani Lycan była zła na córkę, z powodu jej braku zainteresowania młodym Malfoyem. Wiedziała, że krzykiem nic nie zdziała, bo Zek i tak robi co chce.
Jednak nie poddawała się i stawała na głowie by ich do siebie zbliżyć i zachęcić.
Nawet była gotowa zorganizować wymianę uczniów, między szkołami by dwójka narzeczonych mogła spędzić parę tygodni razem. Pomysł ten, spotkał się jednak z gwałtownym sprzeciwem samej zainteresowanej.

Zek bardzo się zmieniła, spoważniała po woli zaczęła się godzić ze swoją nowa rolą, ale czy na pewno, czy cała jej natura mogła tak łatwo się poddać? Czy wilkołak się poddaje?

Draco nawet nie chciał słyszeć o przyjęciu. Nie miał najmniejszego zamiaru podejmować żadnych decyzji z nim wiązanych. Nie obchodziły go narzekania matki, która w licznych listach, zadawała mu idiotyczne pytania. Jedynym powodem, dla którego w ogóle to przyjęcie miało sens, była Zek. Draconowi podobała się nowa rola. Będzie głową rodziny, nie będzie musiał nikogo słuchać, będzie miał piękny dom, pieniądze i piękną żonę. Czego więcej może pragnąć osiemnastoletni arystokrata? Miłości? Nie, ona nie była mu potrzebna, tak do końca nawet nie wiedział czym jest. Mówiono mu, że to oznaka słabości, że właśnie ona doprowadza ludzi do upadku, a on nie chciał upaść on chciał być wysoko, jeszcze wyżej niż już jest. Jego rodzina od lat służyła Czarnemu Panu, teraz będzie miał okazje się wykazać i zapunktować.

- Wstawaj siostra, rodzice już są – krzyknął Vako wpadając do komnaty.
- Już, już – burknęła, zaspana.
- A tym moja panno, jeszcze nie gotowa – po pokoju, rozległ się głos Nataszy.
- Spokojnie mamo.
- Nie spokojnie tylko musimy być wcześniej niż reszta, a mamy jeszcze masę spraw do pozałatwiania – oburzyła się kobieta.
- Na przykład? – spytała Zek, przeciągając się.
- No sukienka, trzeba kupić sukienkę i buty i dodatki – zaczęła wyliczać.
- Mam masę sukienek mamo.
- Nie dochodź się ze mną, tylko się ubieraj.
- Już dobra
Idąc do łazienki prawie poślizgnęła się na papierach porozwalanych po całej komnacie. Była tam nawet lista która napisała razem z Vako po obejrzeniu niebywale głupiego horroru „Wzgórza mają oczy”. Tak, wilkołaki nie gardziły, wynalazkami cywilizacji mugoli.

PRZYKAZANIA GŁUPICH AMERYKAŃSKICH HORRORÓW

1. Idź, tam gdzie jest ciemno.
2. Idź, sam.
3. W żadnym wypadku nie bierz broni.
4. Jak widzisz potwora, stój w miejscu (może się dogadacie).
5. O drogę, pytaj podejrzanie wyglądających typów.
6. Noś, ze sobą flagę Ameryki.
7. Odludzie, to genialne miejsce na spędzenie rodzinnych wakacji.
8. Nigdy, pod żadnym pozorem nie informuj bliskich gdzie jesteś.
9. Zawsze zostawiaj kobiety same.
10. Telefon komórkowy to głupi wynalazek.
11. Potykaj się często i o wszystko, nie trudź się szybkim wstawaniem.
12. Im jesteś bardziej zakrwawiony tym jesteś bardziej odporny na ciosy.

Zek uśmiechnęła się do siebie na wspomnienie radochy jaką mieli, oglądając tego gniota amerykańskiej kinematografi.

SZEŚĆ POZYCJI DO SPANIA NA LEKCJACH

1. Blokujesz łokieć pomiędzy segregatorem a torbą sąsiada.
* skupienie uwagi sugerujesz przez kiwanie głową w odstępach
10-sekundowych w seriach po 4 kiwnięcia
2. Drzemka na siedząco, w przypadku trudności z utrzymaniem głowy w pionie, zaleca się podparcie jej rękami
* dobre rezultaty daje przysłonięcie oczu dłońmi
3. Brodę opierasz na blacie, twarz kierujesz na nauczyciela.
* sposób sprawdza się tylko w przypadku gdy jesteś posiadaczem długiej grzywki
4. Zasłaniasz się piramidą z książek i zeszytów.
* tylko wyćwiczone osobniki potrafią przespać 45 minut bez naruszenia konstrukcji
5. Wykorzystując techniki wschodu – śpisz z otwartymi oczami.
6. Zajmujesz wygodną pozycję pod ławka, udając, że szukasz długopisu.
* w tej pozycji sen przychodzi najłatwiej

- To już nigdy nie wróci – mruknęła brunetka.
- Co mówisz kochana? – spytała matka.
- Nic mamo, zaraz będę gotowa – odpowiedziała chowając kartki do szuflady biurka.

Narcyza Malfoy wychodziła z siebie, by przyjęcie było na jak najwyższym poziomie. Piękna dekoracja, wyśmienite potrawy, znakomici goście, wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik. Była znana jako wspaniała organizatorka przyjęć i nie miała zamiaru strącić tej opinii.
Zek stała przed pięknym, wielkim lustrem w ekskluzywnym sklepie i patrzyła krytycznie na swoją postać.
- Mamo, ta sukienka jest tragiczna.
- No co ty opowiadasz kochanie, wyglądasz pięknie i kobieco.
- Tak, jak bym miała 40 lat.
Sukienka na która narzekała Zek była czarna, bez pleców, a dół miała jak modne w tym sezonie spódnice „bąbki”.
- Kochanie do tego dojdzie piękna biżuteria, wysokie czarne szpilki i nikt ci się nie oprze.
- Jak by to miało jakieś znaczenie, idę przecież na urodziny narzeczonego – prychnęła.
- Tym bardziej, musisz wyglądać wspaniale.

W posiadłości Malfoyów byli o 16.00, przyjęcie natomiast zaczynało się o 18.00.
- Zek, kochanie – przywitała brunetkę, Narcyza.
- Może tobie uda się wyciągnąć Dracona z jego pokoju... bo już nie mam siły... – pożaliła się.
- Mogę spróbować - odpowiedziała niechętnie, siląc się na miły uśmiech.
Zek zapukała cicho w wielkie dębowe drzwi,, odpowiedziała jej cisza, zrezygnowana odwróciła się z zamiarem odejścia, wtedy poczuła jak coś obejmuje ją szybko w pasie i przyciąga do siebie.
- Witaj kochanie – szepnął blondyn, całując narzeczoną w szyje.
- Puść, pognieciesz mi sukienkę.
- Oj co tak zimno, bo jeszcze pomyślę, że nie tęskniłaś – zironizował, obracając dziewczynę przodem do siebie.
- Ja, tęskniłem – mruknął, nachylając się do pocałunku.
- Nie męcz mnie, Draco – mruknęła Zek, usiłując uciec przed pocałunkiem.
- No buziaka, to mi chyba nie odmówisz... – blondyn nie dawał za wygraną.
- Twoja mama prosi Cię na dół.
- To co, ona zrozumie że chcemy pobyć trochę sami – uśmiechnął się złowieszczo.
- A chcemy? – spytała z niedowierzaniem Zek.
- No ja z Tobą bardzo... – mruknął całując zdezorientowaną dziewczynę.
Jego dłonie zatrzymały się na zgrabnej pupie dziewczyny, zaczął delikatnie cofać się w stronę wnętrza swojego pokoju.
- Draco, oboje zdajemy sobie sprawę, że pożądanie do gra, że może istnieć bez miłości, ale ja dzisiaj mówię „pas”.
Draco patrzył przez chwile w oczy swojej przyszłej żony, po czym pocałował ja krótko i trzymając za rękę poprowadził na dół w wir przygotowań do przyjęcia.

Zek szła za narzeczonym, z miną wyrażającą zaskoczenie. Nie wiedziała jak ma rozumieć jego zachowanie. Niby ma uwierzyć, że tak łatwo da jej spokój?

Draco, miał własny plan. Zawsze dostawał to czego chciał, teraz chciał Zek i dostanie ją, trzeba się tylko trochę wysilić.
Otworzył drzwi do salonu, przepuszczając ją pierwszą.
- No nareszcie jesteś – od wejścia dobiegł ich głos Narcyzy

W sprawach wystroju sali Narcyza przeszła samą siebie.
Przyjęcie było nadzwyczaj udane czyli - sztywne i nudne.
Wilkołaki, nie miały ochoty na bliższe kontakty z czarodziejami.
Narcyza każdemu opowiadała jak to się cieszy, że Draco ma taka wspaniała narzeczoną.
Starsze czarownice zachwycały się młoda kobietą, a ona uśmiechała się do nich z udawaną wesołością.

Zek postanowiła się przejść po ogrodzie, był naprawdę ładny i pięknie wyglądał nocą.
- Pięknie tu... - powiedział ktoś oplatając ją od tyłu w tali.
Mało co nie zemdlała.
- Matko kochana Draco jak możesz, nie strasz mnie tak – powiedziała z wyrzutem.
- Myślałem, że mnie słyszysz – powiedział przepraszającym tonem nadal obejmując dziewczynę.
- Zamyśliłam się – powiedziała, mało obecnym głosem.
- No tak, myślisz o mnie – odparł przybliżając usta do szyi dziewczyny.
- Myślałam o dzieciństwie – powiedziała spokojnie, odwracając się do niego przodem i zarzuciła mu ręce na szyję.
Widać było, że się tego nie spodziewał, a w jego szarych tęczówkach obecne były ogniki zaciekawienia. Stał i czekał, a ona w tym czasie położyłam mu głowę na ramieniu i przytuliłam się do niego.
- Na pewno myślałaś o dzieciństwie? – spytał.
- Tak, a czemu pytasz? – szepnęła mu do ucha, ocierając się o nie ustami.
- No nie, nic ale przytuliłaś się i w ogóle- wyszeptał.
- Aaa to, po prostu mi zimno –uśmiechnęła się słodko, odsuwając od chłopaka.
- Mogłaś powiedzieć, że ci zimno – powiedział, zdejmując marynarkę.
- Nie no bez przesady, teraz tobie będzie zimno – powiedziała z miną filozofa.
- Przy takiej dziewczynie nie będzie mi zimno.
- A udowodnić ci, że może ci być, przy mnie zimno misiaczku – powiedziała przesłodzonym głosem.
- Nie jesteś w stanie – odparł pewnie
- No to chodź kochasiu – zmysłowo mruknęła i pociągnęła go za rękę.
- Jak na razie, to jest mi coraz cieplej – mruknął.
Szli długimi alejkami w tylko jej znanym kierunku i celu. Po chwili doszli do małego budynku.
Zek pchnęła chłopaka na ścianę.
- Oj chyba przegrasz – powiedział po woli całując szyję dziewczyny.
- No nie wiem, nie lubię przegrywać – odparła zakładając mu ręce na szyję i całując go namiętnie i zarazem natarczywie.
Jej ręka powędrowała pod jego koszulę gładząc go po torsie, zamruczał rozkosznie i wciągnął brzuch.
- Chyba przegrywasz... – zaczął.
- No nie wiem – powiedziała, jadąc ręką w dół i bawiąc się paskiem chłopaka.
- Oj tak zdecydowanie przegrywasz – jęknął i to teraz ona byłam oparta o ścianę, a on całował jej dekolt.
- Dobra styka tej zabawy – pomyślała.
- Teraz czas wygrać – powiedziała pewnie.
On tylko spojrzał zamglonymi oczami, nie rozumiejąc o czym mówi.
- Czas cię ochłodzić, ogierze – mruknęła mu do ucha i ostatni raz go namiętnie pocałowała.
Po woli odsunęła swoje usta od jego i jednym zdecydowanym ruchem popchnęła go do tyłu, poleciał jak długi, prosto do .... basenu z zimna o tej porze wodą.
- A mówiłam kochanie, że będzie ci zimno.. – powiedziała triumfalnie.
- To nie fair... ajjjj... dobra wygrałaś – poddał się, wychodząc z basenu.
Podszedł do Zek, złapał ją w pasie przerzucając sobie przez plecy i zmierzał w stronę basenu..
- Draco, kochanie ty moje, nie wrzucaj mnie, będę chora...
- A co ja będę z tego miał? – spytał rzeczowo z przebiegłym uśmiechem.

Przepraszam za błędy...

Ten post był edytowany przez Zek: 05.04.2008 23:52
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alicja Spinnet
post 06.04.2008 00:16
Post #31 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 13
Dołączył: 14.07.2007

Płeć: Kobieta



ehem ;] Doczekałam się. biggrin.gif

Tylko sęk w tym, że jest strasznie póżno i nie stać mnie na dobry komentarz. ( może jutro smile.gif )
Literówki są, ale niedużo.
Generalnie ładnie. Podobał mi się ten rozdzialik.
nutella.gif

Życzę wena.
tongue.gif
Pozdrawiam ;] Alusia =*


--------------------
"Gwałt jest niemożliwy - kobieta z podniesioną spódnicą biegnie szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami."

user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Miss-Malfoy
post 06.04.2008 19:17
Post #32 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 72
Dołączył: 03.11.2007
Skąd: Z otchlani opetania na samym dnie paranoi.

Płeć: Kobieta



Podoba mi sie, ale kojarzy z jakas gra komputerowa.

Masz troche literowek, naszczescie z kazdym postem jest ich troche mniej.

Wedlug mnie to wampiry sa idealne, ale nie wilkolaki.
Wilkolak - kiedy osoba nie ma wyjscia, i musi zmienic sie w zwierze.
A tutaj te wilkolaki, zmieniaja sie kiedy chca. Nie nazwalabym tego wilkolactwem.

Pomysl masz oryginalny, ale glowna postac jest zbyt idealna.

Rozumie ze moze wilkolak i wogole, ale ciagle tylko piszesz, o tym jak ja wszyscy kochaja, jaka jest piekna, faceci slinia sie na jej widok.

Troche zbyt idealna. huh.gif .


--------------------
SLYTHERIN... And PROUD.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kedos
post 08.04.2008 22:43
Post #33 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 45
Dołączył: 09.05.2005




Miss niestety tu cie musze rozczarowac... Gdybys chociaz troszeczke znala fantastyke to bys wiedziala ze wilkołaki dziela sie na naturalne, czyli takie co sie z tym urodzily i potrafia nad tym panowac podczas pełni, jak i moga równiez przemienic się w postać wilka, i również przemienione czyli takie jak prof. Lupin czyli tylko podczas pełni dostają nadnaturalne zdolnosci... Samo nazwisko Lycan jest od nazwy Likanin, czyli osoby potrafiacej sie zmienic w zwierze. Określenie "Likanin" odnosi się również do innych zwierząt, takij jak Tygrysołak, Szczurołak, Kotołak, Niedźwiedziołak. Ogólnie zwie się te zdolości "Likantropią"... Mam nadzieje, że to w miarę czytelnie wytłumaczyłem ;D


Co do opka... Znalazłem jeden błąd:
QUOTE
Podeszła do ona i spojrzała na księżyc


Powinno być okna ;P

Pozdrawiam i pisz dalej


--------------------
Przeczytanie tego zajmie Ci mniej niż 5 sekund życia ;)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alicja Spinnet
post 13.04.2008 21:51
Post #34 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 13
Dołączył: 14.07.2007

Płeć: Kobieta



no... i czemu tu nadal nic nie ma ??;> czekam!! ;]
Zek do pisania!! migusiem!


--------------------
"Gwałt jest niemożliwy - kobieta z podniesioną spódnicą biegnie szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami."

user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Yuki_nka
post 17.04.2008 18:37
Post #35 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 4
Dołączył: 06.01.2008




bosko smile.gif))


--------------------
Radość w czystej postaci nie istnieje, musi być pomieszana ze smutkiem....
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Serena van der Woodsen
post 18.04.2008 16:42
Post #36 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 14.04.2008

Płeć: Kobieta



Pierwszy raz komentuję na tym forum, ponieważ dopiero uzyskałam pozwolenie. Muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się twój styl. Jednak najlepsza jest sama historia. Wcześniej niczego takiego nie czytałam. Niby każde opowiadanie jest inne, ale im więcej ich czytam, tym więcej widzę podobieństw pomiędzy nimi wszystkimi. Natomiast twoja opowieść jest kompletnie oryginalna i jedyna w swoim rodzaju. Bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że szybko pojawi się następna część... smile.gif blush.gif


--------------------
Wiesz, że mnie kochasz...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mary_czerwona_czarownica
post 14.05.2008 15:25
Post #37 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 14
Dołączył: 06.09.2007
Skąd: Łódź

Płeć: Kobieta



Mam nadzieję, że nie porzuciłaś tego opowiadania. Nie było idealne, ale bardzo fajnie się je czytało i jestem ciekawa co będzie dalej. Pisz i jak tylko coś będziesz miała to wklej dla zniecierpliwionych czytelników blush.gif

A to na wenę nutella.gif czekolada.gif

Ten post był edytowany przez Mary_czerwona_czarownica: 14.05.2008 15:26
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Susan Wollins
post 18.05.2008 08:59
Post #38 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 12
Dołączył: 30.01.2008

Płeć: Kobieta



Ugh... Czekam i czekam na kolejny odcinek... Ja również mam nadzieję, że go nie porzuciłaś. Było, a raczej jest, całkiem fajne. Wklejaj, wklejaj, wklejaj!

Az to dla Ciebie krowki.gif


--------------------
"Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"
"Dzień Świra"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zek
post 19.05.2008 13:02
Post #39 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 14
Dołączył: 26.11.2007

Płeć: Kobieta



Dzisiaj miałam ostatnią pisemną maturę, jeszcze tylko jedna ustna i mam wakacje...

Po woli się przymieżam do nastepnego rozdziału...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
czarownica88
post 02.06.2008 23:50
Post #40 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 13
Dołączył: 05.05.2006

Płeć: Kobieta



życze pomyślnego zdania matury.
może już napisałaś kolejny rozdział?
Twoje opowiadanie wciąga, nawet uzależnia;)
Pozdrawiam K.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Elthiel
post 14.06.2008 19:42
Post #41 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 2
Dołączył: 08.06.2008

Płeć: Kobieta



mad.gif
Hej, gdzie następny part??
Swoją drogą, fajne. Nietypowe
Chociaż....podobne znalazłam o dziewczynie Heidie, czy jakoś tak , no ale nevermind. Podoba mi się sposób twojego pisania. Jest ciekawy i no m sie podoba tongue.gif. Chyba najbardziej jak ona zostawia "niedokończone sprawy" z Draco. To jest fajne i trzyma w napięciu. Jednak nie stosuj za często. Zrobisz to co się stało w domu woskowych ciał. O i tyle

to You----------------------> krowki.gif landrynki.gif czekolada.gif nutella.gif zelka1.gif

Ale cem następny part!


--------------------
Były sobie dwie siostry, śmierć i noc. Noc ybła piękna śmierć jeszcze piękniejsza
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Serena van der Woodsen
post 11.09.2008 14:52
Post #42 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 14.04.2008

Płeć: Kobieta



Jak już chyba raz pisałam, opowiadanie BARDZO mi się podoba. W maju pisałaś, że przymierzasz się do następnego rozdziału, bo już ci się szykują wakacje. Natomiast jest już wrzesień, a rozdziału jak nie było tak nie ma sad.gif Dokończ to opowiadanie. Pozdrawiam blush.gif


--------------------
Wiesz, że mnie kochasz...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Miętówka
post 29.09.2008 20:14
Post #43 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 558
Dołączył: 08.02.2007
Skąd: z górnej półki

Płeć: arbuz



Wszytkiego naj dla Zek z okazjii 19. urodzin!
Wiem, że mamy osobny temat na to, ale nie mogłam się powstrzymać.
Postaci ą idealne. Wszystkie, te z kanonu też przedstawione są tylko z pozytywnej strony, jak dla mnie. Ale mi takie idealizowanie nie przeszkadza. No, może trochę, ale tu akurat nie.
Zek, Ty chyba tego jednak tak nie zostawisz, co?


--------------------
"In the Internet nobody knows you're a dog"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Serena van der Woodsen
post 02.11.2008 18:10
Post #44 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 14.04.2008

Płeć: Kobieta



Halooo. Jest już listopad, a nowego rozdziału ani widu ani słychu cry.gif W kwietniu był ostatni rozdział, a w maju przymierzałaś się do nowego. Minęło ponad pół roku! Skończ to opowiadanie... Jest tak świetne, że naprawdę nie przeżyję... Pozdrawiam, zawsze oddana S


--------------------
Wiesz, że mnie kochasz...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
schizophrenia
post 03.11.2008 23:24
Post #45 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 5
Dołączył: 03.11.2008
Skąd: Śląsk

Płeć: Kobieta



Przebrnęłam przez prawie całe. I nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Kwestię błędów wszelakiego rodzaju dyplomatycznie przemilczę. Wolę się skupić na fabule.

Na wstępie zaznaczę, że paskudna ze mnie rusofilka. Z zaciekawieniem spojrzałam więc na Zek - podobno Rosjankę z krwi i kości, co to po Syberii śmiga pod postacią wilka. Tylko że za cholerę nie widzę w niej nic rosyjskiego. Kwestię imienia i nazwiska pominę. Wiadomo, fanstasy. Nie wymagam, żeby w opowiadaniu same Jekateriny Iwanowny się przewijały. Ale mogłabyś chociaż zachować pozory jej rosyjskiego pochodzenia. Jakkolwiek. No bo czym ona różni się od takiego Dracona (abstrahując od kwestii budowy anatomicznej)?

Druga sprawa: wilkołactwo. Starożytne ród, wielkie moce i inne ecie pecie, wszystko rozumiem. Tylko do kanonu mi to nijak nie pasuje. Voldemort walczył o czystość czarodziejskiej rasy, tak? A wilkołak do czarodzieja czystej krwi ma się jak ja do Sylvi Plath. Jawny zgrzyt. Poza tym każdy porządny Czarny Pan wie, że najlepszą metodą na utrzymanie popleczników w ryzach jest strach. A wątpię, żeby Lycanowie się go bali. Powinien zmieść ich z powierzchni ziemi zanim przyszłoby im do głowy zrzucić go z piedestału.

Sprawa trzecia: papierowość postaci. Wszyscy twoi bohaterowie są przerysowani, przeidealizowani do bólu przewidywalni. Zalatuje Marysuizmem jak stąd na Kamczatkę. Znasz człowieka bez wad? Nie? No właśnie. Zek, jej braciszek i cała reszta wesołej gromadki są niewiarygodni.

Poza tym rozumiem, hormony. Ale przez większość odcinków które przeczytałam (mam na myśli wszystkie oprócz ostatniego) wszystko kręci się wokół seksu. Społeczeństwo hedonistyczne społeczeństwem hedonistycznym, ale ludzie (opcjonalnie wilki) mają też w życiu inne rzeczy do roboty. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale tak jest. Naprawdę. Nie kłamię.

Znalazłam też dwie intrygujące postacie:
QUOTE(Zek)
Pani Prins

i mój osobisty faworyt:
QUOTE(Zek)
Tomem Marwolo Riddelem

Taaa... Tom Marwolo Riddel jest zdecydowanie moim ulubionym bohaterem.

Reasumując: ciekawe to jak telegazeta, głębszych treści brak, a na dodatek spadła na mnie lawina błędów wszelakich. Nie, nie, nie!

Dziękuję za wysłuchanie. Idę po valium.


--------------------
Jestem tak podekscytowany, że chyba umyje dzisiaj wszystkie zęby!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alexandra
post 04.11.2008 00:19
Post #46 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 91
Dołączył: 04.09.2008

Płeć: Kobieta



No widzę schizophrenio, że już się rokręciłaś. Po Twoim komentarzu dostałam ataku śmiechu i muszę przyznać, że nie zauważyłam feralnego "Toma Marwolo Riddela" biggrin.gif
Masz rację. Postacie są zbyt idealne, żeby można było mówić o jakimkolwiek realiźmie. Ciągły seks też może się znudzić. A więc, ok. Przyznaję Ci całkowitą rację i muszę przyznać, że strasznie ciekawa z Ciebie osoba.
Kończe. Bye

Ten post był edytowany przez Alexandra: 04.11.2008 00:52


--------------------
I choćby na tysiąc czarnych kruków jeden był biały, obala to tezę, że wszystkie kruki są czarne...

"...Wzorzec żeński to podstawowa matryca przyrody. Wszyscy mężczyźni są w istocie przekształconymi kobietami, ich przemiana dokonała się w macicy - dokładnie na odwrót, niż twierdzili średniowieczni teologowie, których zdaniem kobieta była niedoskonałym mężczyzną..." Anne Moir, David Jessel - "Zbrodnia rodzi się w mózgu"

Człowiek za dużo myśli, a za mało robi.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Serena van der Woodsen
post 07.11.2008 15:11
Post #47 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 14.04.2008

Płeć: Kobieta



Okej, okej. Też przyznaję Wam rację... Tak w gruncie rzeczy jest. Ale ja lubię przeidealizowane postacie tongue.gif To opowiadanie akurat mi przypadło do gustu xD. Pozdrawiam, S


--------------------
Wiesz, że mnie kochasz...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kolis
post 26.11.2008 22:34
Post #48 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 41
Dołączył: 14.08.2007
Skąd: Z piekła rodem

Płeć: Kobieta



Aaa ja muszę przyznać niestety rację Shizophrenii.
Literówki, interpunkcja, przekręcane wyrazy. Pewnie z tego dałoby się zrobić coś dobrego, ale trzeba by wiele uwagi, wysiłku i chęci.
Jestem bardziej na nie. Przeczytałam, ale bez większego zainteresowania.


--------------------
''Od grzechu zaczął się Mój świat, a że Bóg Mnie stworzył, a Szatan opętał - Jestem więc odtąd po dziś dzień raz grzeszna, a raz święta.''
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
escalate_of_scence
post 25.06.2009 16:12
Post #49 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 107
Dołączył: 09.04.2009
Skąd: masz te laczki?!

Płeć: Kobieta



QUOTE(Alexandra @ 04.11.2008 01:19)
Po Twoim komentarzu dostałam ataku śmiechu i muszę przyznać, że nie zauważyłam feralnego "Toma Marwolo Riddela" biggrin.gif 
*



To popieram! biggrin.gif

Zek, Twoje opowiadanie mnie... wciągnęło. Fajny pomysł. smile.gif
Postacie, mimo swojego przerysowania, podobają mi się smile.gif

Błędy:
tych co były wymieniać nie będę, ale...

1. sporo powtórzeń
2. jak gdzieś już Em pisała - nikt się do Voldemorta nie zwracał per ''Lord''
3. czemu, do jasnej ciasnej, bohaterowie mówią o Czarnym Panu po imieniu (Voldemort) smile.gif
4. tekst zbliżony do sagi ''Zmierzch''

Mimo wszystko - jestem na tak, E. smile.gif


--------------------
whatever you are
whatever you say
however you live
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nea94
post 06.09.2009 18:25
Post #50 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 2
Dołączył: 06.09.2009

Płeć: Kobieta



Świetne opowiadanie smile.gif Bardzo mi się podoba tylko szkoda, że nie ma takich więcej (i w sensie tematyki i samego pisania) i szkoda, że przerwałaś pisanie. Naprawdę wielka szkoda sad.gif.
Mam nadzieję, że jeszcze dokończysz to opowiadanie blush.gif .
Pozdrawiam ;**.

Ten post był edytowany przez Nea94: 06.09.2009 19:04
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

3 Strony < 1 2 3 >
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 18.04.2024 21:49