Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

7 Strony « < 3 4 5 6 7 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Saga o Wiedźminie

Myśka
post 27.01.2004 19:28
Post #101 

nigeryjski chłopiec


Grupa: czysta krew..
Postów: 1196
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: podróżny busik the kooks

Płeć: Kobieta



Wyobraź sobie, nie tolerowałam=P Jakoś mi to na nerwy działało. Moja Mistle ciogle. Taka platoniczna miłość, dla mnie była nieco sztuczna. To może zabrzmi szowinistycznie, ale taka Mistle nie mogłaby dać Ciri tego, co porzodny facet. Taki Cahir, np.;P

'Walnięty Bonhart' - hyhyhy;] Wiesz, że mi to idealnie pasuje?=D
Nie lubiłam gościa i to bardzo. Przypominał mi takiego chorego fanatyka. Szczególnie pod koniec, jak koniecznie chciał zabić Ciri.


--------------------
she moved so easily all i could think of was sunlight
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Bitter
post 27.01.2004 20:13
Post #102 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 87
Dołączył: 21.12.2003
Skąd: najbiedniejszy region UE.




QUOTE (Myśka @ 27-01-2004 18:28)
Szczególnie pod koniec, jak koniecznie chciał zabić Ciri.

... i szkoda, że tego nie zrobił, miałabym jakiś powód, żeby go lubić ; ]
Bo to zabrzmi głupio, ale właśnie Ciri nie lubiłam najbardziej.


--------------------

and he said 'I got to be honets - I've been waiting for you all my life.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Potti
post 28.01.2004 00:28
Post #103 

Plotkara


Grupa: czysta krew..
Postów: 2140
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Paris or maybe Hell

Płeć: Kobieta



Bonhart nie przypominał dla mnie chorego fanatyka, no może pod koniec. ale w większości sytuacji był opanowany, nie działał na żywioł i zawsze mu się udawało, przez co wzbudzał we mnie niemałą niechęć. to właśnie to, że był takim zimnym profesjonałem i Sapkowski przedstawił go z tej, a nie innej strony zadziałało chyba na moją opinię o nim. a w gruncie rzeczy wiele się nie różnił od... innych. obiektywnie patrząc, wszyscy w tej książce mieli po równo trupów na koncie, mniej lub bardziej winnych. ale strasznie trudno na to spojrzeć obiektywnie, więc zostanę przy swoich subiektywnych opiniach ;]

no i Ciri z Mistle, nawet jako lesbijki do siebie nie pasowały, a ich związek chyba nikomu się nie spodobał. to co razem robiły było głupie, głupio musiała czuć się reszta Szczurów, kiedy patrzyli na ich niecodzienną miłość. a nadewszystko głupio musiało być Kaileghowi, choć maskował to pod nieudaną zazwyczaj ironią. w każdym razie, dla mnie fajnie byłoby gdyby Jaskółka związała się emocjonalnie z Reefem lub Asse- ciekawiła mnie ich małomówność, albo w ostateczności z wspomnianym już Kaileghem.



--------------------
voir clair dans le ravissement
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sihaja
post 28.01.2004 08:45
Post #104 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: czysta krew..
Postów: 1716
Dołączył: 12.06.2003
Skąd: Z Nibylandii

Płeć: Kobieta



Mi też wątek z Mistle jakoś nie podchodzi> Nie, żebym miała coś przeciwko takim związkom, ale ten był tak okropnie.... niepasujący i dziwny. Nienaturalny.... One były takie wyzywające i słodkie za razem... :/

A Bonhart.... Jedna z postaci, których naprawdę ie lubiłam. Zimny, okrutny dla samego okrucieństwa... Przerażał mnie, zupełnie jak przerażał Ciri... On traktował Ciri jak zabawkę, bawił się nią, kukiełką, i patrzył co z tego wyniknie... To było okropne :/


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sumiko
post 28.01.2004 11:57
Post #105 

>>blondynki są głupie.<<


Grupa: czysta krew..
Postów: 876
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: z dupy.

Płeć: Mężczyzna



Ja tam Bonharta nie lubiłam głównie dlatego, że był obleśny. Przynajmniej ja tak go sobie wyobrażałam /choć miała podstawy czytając/.

No, ale wyobraźcie go sobie. Siedzi w tej knajpie w tych kalesonach, założe się, że miał calą klate owłosioną, nogi pewnie pokryte żylakami, z wąsów mu kapie jajecznica. I ma żłótce żeby, z gęby mu też strasznie pewnie jedzie. No ochyda, żygać się chce, więc ja go można lubić?


--------------------
dupa.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Potti
post 28.01.2004 15:57
Post #106 

Plotkara


Grupa: czysta krew..
Postów: 2140
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Paris or maybe Hell

Płeć: Kobieta



no, bo nie dało się go lubić. oczywiście można było na niego patrzeć z różnych stron i porównywać, jak to zrobiłam wczoraj, ale tak czy siak sympatii nie wzbudzał.
i miałam jakieś dziwne przeczucie od pierwszej wzmianki o nim, że wszystko popsuje. nie pomyliłam się wiele, choć dobrze, że skończył jak skończył ;]

a pozostaję przy swojej opinii, że Ostatnie Życzenie z 'Krańcem Świata' na czele rlz. poprostu uwielbiam to opowiadanie, diaboła, Jaskra i dialogi między nim/nimi a Wiedźminem.


--------------------
voir clair dans le ravissement
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
miss cloe
post 28.01.2004 19:46
Post #107 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 10
Dołączył: 20.12.2003




Dla mnie ciekawą postacią zawsze był i będzie Regis.

Taki inteligenty, szlachetny, honorowy.
Nie pasuje mi tylko sposób, w jaki zginął. Nie mówię, że to, że w ogóle zginął - nienawidzę Happy Endów - ale on się przecież roztopił! I nic po nim nie zostało! Ciężko to przeżyłam... Co prawda przedtem nieźle dowalił Vilgefortzowi, ale mimo wszystko...


--------------------
Pamiętaj, drzewo, co szlochasz cicho nad nimi.
Pamiętaj, przecudne kwiecie. Pamiętaj, że byli.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Khamul
post 29.01.2004 18:15
Post #108 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 198
Dołączył: 27.11.2003
Skąd: Skwierzyna (13267 mieszkańców)




Dowalił? Dzisiaj przeczytałem piąty tom, i dobrze pamiętam, nic mu praktycznie nie zrobił. Szkoda Cahira.


--------------------
user posted image

Tu cząstkę swą zostawiłem: TW1 | TW2 | bree | hmpge | fantasy frm | quiz | kal-form | twfrm | txt-hitria | lord-tolk | bg-nd | tor-tplta | lynkz | lppl |
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
miss cloe
post 29.01.2004 19:23
Post #109 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 10
Dołączył: 20.12.2003




Nie lubię się kłócić, więc nie będę.
Wszystko jest względne - może wyolbrzymiam, bo bardzo go lubię?
Cahira też szkoda. W sumie miał dobre serce i wcale nie był zły...chociaż na początku wydawało się, że to on jest Wielkim Bardzozłym Którego Trzeba Zabić.


--------------------
Pamiętaj, drzewo, co szlochasz cicho nad nimi.
Pamiętaj, przecudne kwiecie. Pamiętaj, że byli.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Potti
post 29.01.2004 19:43
Post #110 

Plotkara


Grupa: czysta krew..
Postów: 2140
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Paris or maybe Hell

Płeć: Kobieta



,,- Uważać?- krzyknął wampir- Ja? Nie po to tu przybyłem!''

zarówno tym, jak innymi wypowiedziami i zachowaniami, cholernie mi imponował. mądrością, mocą, umiejętnością przystosowania się, a nawet arogancją. podziwiałam go za wszystko, najbardziej ze wszystkich bohaterów. a tymczasem skończył, bo wolał ratować zwykłych ludzi, niż zachować swój zdrowy rozsądek i.. życie. za to też go szanuję.
kiedy umarł, byłam już tak zaczytana jakbym stała obok bohaterów i poczułam się zdecydowanie nie tak, jak powinien czuć się zwykły czytelnik. poczułam się źle, dosłownie. Sapkowski mi zagrał na emocjach.



--------------------
voir clair dans le ravissement
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
miss cloe
post 30.01.2004 20:41
Post #111 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 10
Dołączył: 20.12.2003




Podzielam, oj, podzielam...
Żałuję tylko, że nie potrafię tak wyrażać swoich emocji jak ty wink.gif

W sumie z całej książki najbardziej mi żal właśnie Regisa...
Paradoksalnie, chyba niewybaczyłabym Sapkowskiemu, gdyby wampir przetrwał i "żył długo i szczęśliwie"Nienawidzę Happy Endów!!! mad.gif

Dziwna jestem, nie? tongue.gif Chyba lubię, gdy "gra mi się na emocjach", jak to trafnie określiłaś, Potti.

Ten post był edytowany przez miss cloe: 30.01.2004 20:45


--------------------
Pamiętaj, drzewo, co szlochasz cicho nad nimi.
Pamiętaj, przecudne kwiecie. Pamiętaj, że byli.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Potti
post 30.01.2004 22:17
Post #112 

Plotkara


Grupa: czysta krew..
Postów: 2140
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Paris or maybe Hell

Płeć: Kobieta



właśnie się ostatnio zastanawiałam co by było, gdyby Regis przeżył. byłoby mu chyba b. trudno powrócić do 'normalnej' egzystencji wampira, przecież jego życie wiecznie przypominałoby życie jakiegoś wyrzutka. wyrzutka, który z konieczności ukrywa się przed cywilizacją. nie miałby kontaktu z ludźmi, pewnie czasem z Geraltem, sporadycznie. nie znalazłby sobie miejsca, a nawet gdyby powrócił na jakieś odludzie typu swojej starej kryjówki daję sobie głowę uciąć, że nie byłby szczęśliwy.
zastanawiając się głębiej dochodzę więc do wniosku, że to musiało się tak skończyć. chociaż śmierć Regisa była ogromnie dołująca.

tak samo jak śmierć Milvy, Cahira czy Angouleme. ta pierwsza powróciłaby do Brolikonu nieustannie myśląc o tym co przeżyła, czułaby się jak w więzieniu. Cahir starałby się o Ciri, ale przecież byłoby to praktycznie nie możliwe- biorąc pod uwagę czarodziejki z loży. czekałby go los przypominający los Jarre. a Angouleme? Angouleme znów przyłączyłaby się do jakieś szajki, wpadła w kłopoty i zginęła z o wiele mniej godnych tego powodów.

ten Sapkowski jednak jest genialny =)


--------------------
voir clair dans le ravissement
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sihaja
post 31.01.2004 10:09
Post #113 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: czysta krew..
Postów: 1716
Dołączył: 12.06.2003
Skąd: Z Nibylandii

Płeć: Kobieta



Tak, ale z drugiej strony... Wiedźmin zdobywa wszystko do czego dążył jednocześnie tracąc niemal wszystkich przyjaciół, którzy mu w tym pomagali. Wiem, że tak nie jest, ale nasuwa się interpretacja: "do celu po trupach"... Poza tym lubiłam ich wszystkich i strasznie mi żal, że zginęli... To tak jakby coś się urwało. I zostaje tylko Geralt, Yen, Ciri i Jaskier. A reszta - kaput. Tak jak Szczury moje kochane.


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
miss cloe
post 01.02.2004 20:03
Post #114 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 10
Dołączył: 20.12.2003




Hmm... Jak tak teraz na to spojrzę, to wydaje mi się to troche sztuczne. Przeżyli tylko główni bohaterowie, a cała reszta zginęła...
Z drugiej strony to chyba jedyne słuszne wyjście, co by ze sobą zrobili, gdyby przeżyli?


--------------------
Pamiętaj, drzewo, co szlochasz cicho nad nimi.
Pamiętaj, przecudne kwiecie. Pamiętaj, że byli.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Potti
post 02.02.2004 23:17
Post #115 

Plotkara


Grupa: czysta krew..
Postów: 2140
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Paris or maybe Hell

Płeć: Kobieta



a może problem nie tkwi wcale w tym, że oni 'nie mogli' przeżyć? to zdanie, że 'nie ma innego wyjścia dla nich, niż śmierć' jest samo w sobie dość absurdalne, biorąc pod uwagę, że Angouleme w rozpaczy wyłgała się od śmierci, a Milva z początku powtarzała, że nie ma zamiaru iść na zgubę i wędrować z nimi.
nawet jeśli zresztą my nie widzimy innego rozsądnego rozwiązania- Sapkowski napewno coś by znalazł w swojej palecie na każdą okazję. ale on poprostu poraz kolejny chciał zaprezentować swój głęboki życiowy pesymizm. chciał pokazać jak trudna jest droga do zwycięstwa i, że praktycznie nie ma czegoś takiego jak pełne szczęście.
i doskonale to pokazał. a obraz jakim to zrobił możnaby namalować i nazwać 'Yennefer, Geralt i Ciri na stosie kości przyjaciół'. a o ile Emhyr nazywał się Biały Płomień tańczący na Kurhanach Wrogów, to Wiedźmina można by metaforycznie nazwać Biały Płomień tańczący na Kurhanach Przyjaciół. choć szczęśliwym tańcem to na pewno nie było, jestem pewna, że AS właśnie to miał na myśli.


--------------------
voir clair dans le ravissement
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Myśka
post 20.02.2004 14:11
Post #116 

nigeryjski chłopiec


Grupa: czysta krew..
Postów: 1196
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: podróżny busik the kooks

Płeć: Kobieta



Czytając opowiadania zainteresowała mnie sprawa driad. Nie krzywdzą one drzew, a więc w jaki sposób produkują strzały? Ze zwalonych drzew, pozrywanych gałęzi? Jeśli nawet, czy wówczas takie drewno nie jest przez nie szanowane?


--------------------
she moved so easily all i could think of was sunlight
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Yavanna
post 06.08.2004 20:28
Post #117 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 95
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Lubaczów/Kraków

Płeć: Kobieta



Odświeżam temat.

Co do powyższych, starych już nieco wypowiedzi:

Sapkowski uśmiercając prawie wszystkich głównych bohaterów dowiódł, że jego powieść jest "taka brzydko prawdziwa", jak to mówi Nimue w piątym tomie. Ludzie lubią baśnie, które kończą się zdaniem "a potem żyli długo i szczęśliwie". Jednak życie jest inne. Sapkowski chciał pokazać coś zupełnie innego, stworzyć fantasy podobne do naszego życia. Coś dla znudzonych szczęśliwymi zakończeniami czytelników. I to jest porywające w jego sadze - realistyczność zdarzeń.

Myśka - myślę, że driady stosują jakiś rodzaj drzewa, taki jak w przypadku oświetlenia. W Brokilonie mogą rosnąć specjalne drzewa, z których da się po prostu robić strzały.
Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale driady chyba wyciągały strzały z zabitego.

A teraz to, co chciałam napisać.

Całkiem niedawno sięgnęłam po sagę po raz trzeci. I stwierdzam, że ona nigdy mi się nie znudzi. Za każdym razem jest coś nowego do odkrycia. I za każdym razem saga jest coraz ciekawsza, przynajmniej w moim przypadku. Co prawda parę wydarzeń nie jest już tak wielkim zaskoczeniem, jak choćby fakt, kim dla Ciri jest Emhyr var Emreis.
U Sapkowskiego każdy charakter jest tak różny, że nie da się z nikim innym pomylić. I w każdym coś mi się po trochu podoba.
"Wieża Jaskółki" ponownie mnie zauroczyła najbardziej ze wszystkich pięciu książek. Właśnie ta część najsilniej na mnie odddzałuje. Zasiadam z książką w ręku i wiem, że czeka mnie przy tym tomie niezywkła czytelnicza przygoda. Pisarz stosuje retrospekcję. Wybiega w przyszłość, co czyni czytanie ciekawszym. Czytelnik chce dowiedzieć się, co się stało jak najszybciej, skąd Ciri wzięła się na bagnach Pereplutu u Vysogoty, kim jest Kena Selborne i jaki związek ma z główną bohaterką. Jak zwykle byłam pod wielkim wrażeniem końcowej sceny na lodzie.

Pobyt wiedźmina w Toussaint nie podobał mi się, jak za każdym razem, gdy czytam ten fragment książki. Tak samo, jak związek z Fringillą Vigo, której z wszystkich tych czrodziejek z loży najbardziej nie znoszę. Odrzuca mnie od niej to, że wykorzystywała Geralta tylko jako źródło informacji. Nie wiem, czy go naprawdę kochała, nie wyczytałam tego między wierszami. Nie zmieniłoby to zresztą mojego nastawienia do niej.
Drugą czarodziejką, jak już jestem przy tym, która zapadła mi w pamięć w negatywnym tego słowa znaczeniu jest Sheala de Tancarville. Zbyt wyniosła, zbyt pewna siebie. Zbyt podobna do swoich obłudnych konfraterek.

A poza tym Geralt jak zwykle sarkastyczny, Yennefer pełna tupetu i wyraźnie wyróżniająca się na tle czarodziejskiej konfraterni, Ciri wyjątkowa, Jaskier wspaniały, Vilgefortz wyrachowany, a Dijkstra "szpiegowaty".

Po prostu po tym trzecim razie saga stała się dla mnie ulubionym zbiorem książkowym, a Sapkowski mistrzem fantastyki. Nie tylko polskiej.

Musiałam się wypisać =P


--------------------
"(...) Proszę tylko, żebyście raczyli uważnie przeczytać to, co piszę, zamiast, jak to jest w Polsce we zwyczaju, wydawać opinię nie skażoną znajomością rzeczy".
Rafał A. Ziemkiewicz - "Polactwo"

Ot co.

'What this country really needs... right now... is a Doctor' (;
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
MisieK
post 06.08.2004 20:36
Post #118 

Chrapiący Mesjasz New Age


Grupa: czysta krew..
Postów: 4619
Dołączył: 27.03.2004

Płeć: Mężczyzna



Szczerze wam powiem, ze do ASa przekonalem sie dopiero niedawno, wlasciwie to teraz, wczesniej przeczytalem jeden to, i nie skonczylem, jakos mi to nie odowiadalo... teraz w koncu przeczytalem do konca krew elfow, i jestem nastawiony pozytywnie, pede we wrzesniu do ksiegarni(hm... sierpien, to wakacje, wakacjie to impry, impry to kac i wydatki) i kupie sobie tomy do konca:)


--------------------
QUOTE
MisieK: Ja jepie [pozdro dla matoosa, przyp. red.]
PrZeMeK_Z.: Tak trochę.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 07.08.2004 16:26
Post #119 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Ja tej książki już nie jestem w stanie czytać. Fatalnie na mnie działa, chociaż jest naprawdę wybitna (do 3 tomu) i całkiem niezła (dalej). Poprostu sposób w jaki AS postrzega świat wyczerpuje mnie psychicznie. Kiedy byłem młodszy lepiej to znosiłem. I zawsze odczuwam jakąś taką mściwą satysfakcję kiedy Bonhart ukatrupia Szczury. Zdechli tak jak żyli.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Empire
post 07.08.2004 21:04
Post #120 

Chemik Anarchista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 352
Dołączył: 02.04.2003
Skąd: Koko wa 3Miasto desu! ^^

Płeć: Mężczyzna



a ja...

UWAŻAM ŻE SAPKOWSKIEGO NALEŻY NABIĆ NA PAL
WSZYSTKIE ZAŚ KSIĄŻKI O WIEDŹMINIE POKAZYWAĆ W SZKOŁACH NA LEKCJI POLSKIEGO O TEMACIE "TEGO ROBIĆ NIE WOLNO".

Sapkowski to zbrodniarz. Jest zarąbistym pisarzem, świetnym, jego książki wciągają niesamowicie.
I podobają się całej rzeszy ludzi.
Okej.

Ale to co on zrobił jest niewybaczalne. Nie i koniec.
Zarżnięcie na koniec wszystkich bohaterów i to co poniektórych w totalnie idiotyczny sposób jest... no jest niedopuszczalne dla mnie poprostu.

Ktoś tu pare postów temu wspominał o tym że książki "papcia Sapka" są realistyczne. Jasne.
Oczywiście.
Tylko z której strony.

Świat przedstawiony jest.... jest jakimś koszmarem z piekła rodem. Od kiedy to 99% społeczeństwa to banda oszustów, morderców, ludzi pozbawionych moralności, chciwych jak się da i robiących wszystko zeby tylko coś zyskać?
Od kiedy to pozostały jeden malutki procencik ludzi którzy mają jakieś ambicje i jakiś kręgosłup moralny kończy marnie albo jeszcze gorzej? (konkretniej... mam na myśli Jarre czy siak się go pisało. To co Sapkowski mu zrobił to szczyt cynizmu i złośliwości)

Od kiedy to wszyscy na koniec i tak przegrywają? Ludzie!
Okej, nie ma 100% szczęśliwych happy endów może (chodź... no no! zdarzają się) ale NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ABSOLUTNA PRZEGRANA.
Zawsze można walczyć dalej.
pytanie tylko czy się chce. Niektórzy nie chcą.

książek tak pisać nie wolno. nie i koniec. chodźby dlatego, że wizja świata, sposób patrzenia, poglądy przedstawione przez autora ZAWSZE mają lekki wpływ na czytającego. Wpajanie ludziom poczucia bezsilności, beznadziei, malowanie otaczającego świata tak jak to zrobił Sapkowski jest niedopuszczalne. Tym bardziej w książce skierowanej do nastoletnich czytelników, ludzi którzy się dopiero kształtują.

no way.
Sapkowskiemu mówimy stanowczo NIE.


--------------------
Ryboforyna I i II jest markerem RER i dokuje w nim rybosomy za dużą podjednostkę. A tkanka łączna wyspecjalizowana tłuszczowa brunatna ma w wewnętrznej błonie mitochondrialnej białko rozprzęgające UPC-1, które zużywa elektrochemiczny gradient protonowy, produkowany przez kompleksy I, II, III i IV łańcucha oddechowego, nie syntetyzując ATP z ADP i Pi, przez co produkuje duże ilości energii cieplnej. ... ....... ....................
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
MisieK
post 07.08.2004 21:20
Post #121 

Chrapiący Mesjasz New Age


Grupa: czysta krew..
Postów: 4619
Dołączył: 27.03.2004

Płeć: Mężczyzna



A calkowity mord bochaterw zdarza sie bardzo zadko, AS byl oryginalny:) Ja nie wiem jak to odbiore po przecytaniu kolejnych tomow wam powiem.

QUOTE
Zawsze można walczyć dalej.


Nie zawsze, oj nie zawsze...


--------------------
QUOTE
MisieK: Ja jepie [pozdro dla matoosa, przyp. red.]
PrZeMeK_Z.: Tak trochę.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sihaja
post 07.08.2004 21:44
Post #122 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: czysta krew..
Postów: 1716
Dołączył: 12.06.2003
Skąd: Z Nibylandii

Płeć: Kobieta



Misiek, żeby osiągnąć stadium pod tytułem "nie warto" walczyć już dalej, to trzeba naprawdę sie postarać. Zawsze jest jeszcze jakiś cel, do którego można dążyć...

Tak, świat Sapkowskiego jest pesymistyczny, okrutny, pełen cynizmu, ale ja właśnie za to go lubię. Za to, że nie koloryzuje, nie ubarwia na różowo - tylko wali tak jak jest, bądź jak mogłoby być. Empire, rozejrzyj się, może oszuści i rabusie to nie 99% społeczeństwa, ale około 50% pewnei tak. Spójrz na "elity społeczne" i na "tych mniej elitarnych". Może Sapkowski trochę przerysował zło tego świata, ale tylko trochę.

P.S. Możecie mi nie wierzyć, ale ja jestem optymistką smile.gif


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
MisieK
post 07.08.2004 22:31
Post #123 

Chrapiący Mesjasz New Age


Grupa: czysta krew..
Postów: 4619
Dołączył: 27.03.2004

Płeć: Mężczyzna



Hm... wiem rze trzeba sie sporo napracowac Sih, ale ja mowie, ze nie zawsze:)

I dobrze prawisz z sapkiem, a kto czytal ta nowa jego ksiazke, bo nie wiem czy kupic czy nie?


--------------------
QUOTE
MisieK: Ja jepie [pozdro dla matoosa, przyp. red.]
PrZeMeK_Z.: Tak trochę.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Empire
post 07.08.2004 23:50
Post #124 

Chemik Anarchista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 352
Dołączył: 02.04.2003
Skąd: Koko wa 3Miasto desu! ^^

Płeć: Mężczyzna



50%?
Ty nie jesteś optymistką
Ty jesteś fatalistką!

Sorry winetu (czy siak sie pisze to imie), przeżyłem już parę nieciekawych rzeczy (ale uczona pani prof. psychologii stwierdziła potem że jestem zdrowy =P), nie powiem żebym teraz miał jakoś super-suchpower-wymiatająco ale...
BEZ PRZESADY
owszem, ogromna część społeczeństwa jest niedouczona sleep.gif
i może neikoniecznie inteligentna --__--
a wtórny analfabetyzm się szerzy ---____---

ALE NO... nie demonizujmy może, co? Rozejżyj się dookoła.

weźmy za przykład moją klasę. OK! To banda półidiotów i niekoniecznie ich kocham... ale to nie oszuści, mordercy i jakieś zwyrodniałe potwory od których ROI się w świecie S. To wesoła, imprezująca młodzież, może nieco chamska i może o nieco wąskich horyzontach, jednakowoż... no trochę im brakuje.

Sapkowski owszem, koloryzuje... tylko w złą stronę. Na stos!


--------------------
Ryboforyna I i II jest markerem RER i dokuje w nim rybosomy za dużą podjednostkę. A tkanka łączna wyspecjalizowana tłuszczowa brunatna ma w wewnętrznej błonie mitochondrialnej białko rozprzęgające UPC-1, które zużywa elektrochemiczny gradient protonowy, produkowany przez kompleksy I, II, III i IV łańcucha oddechowego, nie syntetyzując ATP z ADP i Pi, przez co produkuje duże ilości energii cieplnej. ... ....... ....................
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Marta
post 08.08.2004 00:18
Post #125 

XXX


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 155
Dołączył: 03.04.2003




Ksiazka jedyna w swoim rodzaju. Klasyk. Czytalam je- sage i opowiadania nie raz nie dwa razy. Ile razy ja czytam to z takim samym przejeciem. Dzien z wiedzminiem w roli glownej- nie jeden byl taki i zapewne wiele jeszcze bedzie. A co mnie pociaga w tej ksiazce? Jej hamstwo, czasem nawet prostactwo bohaterow, tamtem swiat- prosty a zarazem cholernie zagmatwany. Charaktery glownych bohaterow i to ze Sapkowski daje sie wczuc w dana osobe 'co on/ona teraz czuje'. Ksiaki mi sie podobaja- napewno drugiej TAKIEJ nie znajde. O jej fenomenie moga swiadczyc hociazby zapisy na wypozyczenie sagi w biblitece.


QUOTE
EMPIRE: świat przedstawiony jest.... jest jakimś koszmarem z piekła rodem. Od kiedy to 99% społeczeństwa to banda oszustów, morderców, ludzi pozbawionych moralności, chciwych jak się da i robiących wszystko zeby tylko coś zyskać?
Od kiedy to pozostały jeden malutki procencik ludzi którzy mają jakieś ambicje i jakiś kręgosłup moralny kończy marnie albo jeszcze gorzej? (konkretniej... mam na myśli Jarre czy siak się go pisało. To co Sapkowski mu zrobił to szczyt cynizmu i złośliwości)


Bo to ksiazka ociekajaca sarkazmem, groteska, cynizmem itd. Jest to literatura wspolczesna totez mozna zobaczyc odzwierciedlenie naszej rzeczywistosci. Trzeba pamietac tez kiedy dzieje sie akcja. Wg. mnie ksiazka trafna. Mi sie podoba, wciaga i nie jest jałowa.

Ten post był edytowany przez Marta: 08.08.2004 00:24
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

7 Strony « < 3 4 5 6 7 >
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 01.11.2024 01:45