Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Proces

anagda
post 13.05.2007 21:51
Post #1 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



Przedstawiam moją miniaturkę, stworzoną na potrzeby pojedynku na forum Mirriel, którego tematem było nowe życie Severusa Snape`a tuż po pokonaniu Voldemorta. Za betę dziękuję Yerch, która podczas trwania całego pojedynku gorąco mnie dopingowała i wytknęła od razu błędy.


PROCES


„idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo…”

„Przesłanie Pana Cogito”
Zbigniew Herbert



Od zakończenia bitwy minęła zaledwie godzina. Nim zdążono ugasić płonące pogorzelisko, udzielić pomocy rannym i uprzątnąć trupy, on siedział już na środku Sali Rozpraw. Z jasno oświetlonych, kamiennych trybun patrzyło na niego kilkadziesiąt par oczu. Trzeba było przyznać, że tym razem Ministerstwo Magii naprawdę się postarało. Wszystkich biorących udział w walce zdziwiło tempo przybycia Oddziałów Specjalnych i szybkość z jaką zabrali pojmanych przez aurorów Śmierciożerców. W jakież większe zdumienie wprawiła magiczne społeczeństwo informacja, iż proces pierwszego ze zwolenników Lorda Voldemorta rozpocznie się lada moment…

***

- 17 czerwca, proces karny – rozległy się pierwsze, złowrogie słowa – otwieram nadzwyczajne posiedzenie Wizengamotu. Wprowadzić oskarżonego.
Ogromne, drewniane drzwi otworzyły się z potwornym skrzypnięciem i pojawiło się w nich dwóch barczystych, ubranych w fioletowe szaty czarodziei, prowadzących skutego mężczyznę.
- Nazywasz się Severus Snape? – padło pytanie, gdy tylko oskarżonego posadzono na drewnianym krześle i przykuto doń kajdanami.
- Tak – ze spokojem potwierdził swoją tożsamość mężczyzna.
- Zostałeś oskarżony o współpracę z Sam – Wiesz – Kim oraz o brutalne zamordowanie Albusa Dumbledore`a i Harry`ego Pottera. Ponadto został postawiony ci zarzut wielokrotnego używania zaklęć niewybaczalnych oraz stosowania tortur. Czy przyznajesz się do winy?
- Nie – równie spokojnie odpowiedział oskarżony. Po sali przetoczył się pomruk oburzenia.
- Nie? – ignorując szelest ciągnął minister – Podważasz więc zeznania naocznych świadków obu morderstw?
- Naocznych świadków? – wyraził lekkie zainteresowanie mężczyzna.
- Tak. Mamy naocznego świadka morderstwa Albusa Dumbledore`a. Harry Potter złożył obciążające cię zeznanie…
- Och… Nie wiedziałem, że chodzi panu ministrowi o tych martwych… - zakpił Severus Snape, ponownie spuszczając głowę. Tym razem na sali rozległy się stłumione chichoty.
- Proszę o ciszę! – uciszył zebranych lekko rozłoszczony minister – Harry Potter złożył obciążające cię zeznanie, jeszcze ZANIM również i jego zamordowałeś. Jakbyś również nie zauważył, również i ten oto feniks, który jak wszyscy wiemy należał do Albusa Dumbledore`a…
- Panie ministrze – przerwał mu Severus Snape, starając się jak najlepiej dobierać słowa – ma pan niezwykły dar do znajdywania świadków w dość hm… „nietypowym” stanie… - szyderczy uśmiech zagościł na jego ustach, a wzrok spoczął na klatce z Fawkesem, który najprawdopodobniej wybrał sobie ten akurat moment za najdogodniejszy na swoją śmierć. Stworzenie momentalnie stanęło w płomieniach, powodując tym samym ponowny śmiech na sali. Minister wyraźnie poczerwieniał.
- Dosyć tego! Oskarżony wyraźnie odmawia współpracy. Nie widzę sensu dalszych przesłuchań. Severusie Snape, dowody na twą winę są niezaprzeczalne. Zostajesz skazany na śmierć. Wyrok zostanie wykonany publicznie dziś o północy.

***

Od kiedy Ministerstwo Magii uznało wyrok śmierci za najwyższą możliwą karę, pusty dotąd plac za Bankiem Gringotta stał się najczęściej odwiedzanym zakątkiem Ulicy Pokątnej. Na każdą egzekucję przybywało kilkudziesięciu rozgoryczonych po śmierci bliskich czarodziei w każdym wieku i każdej płci. Jednak wykonanie wyroku na mordercy największego czarodzieja wszechczasów, zgromadziło niemal całą brytyjską społeczność czarodziejską.
Czarny powóz, którym zwykło się przywozić skazańców na miejsce egzekucji zatrzymał się przy brukowanym placu. Wysiadł z niego wysoki, przystojny mężczyzna. Obcięto mu na króciutko włosy i ubrano w prostą, czarną szatę. Czarodziej stojący obok powozu, machnął różdżką i kajdany znikły z rąk i nóg skazańca. Wszelkie pęta były zbyteczne. Żądny sprawiedliwości tłum skutecznie odstraszał od wykonania jakiegokolwiek nieodpowiedniego kroku. Severus Snape jednak nawet przez moment nie pomyślał o ucieczce. Ruszył powoli w kierunku podwyższenia na środku placu. Wyprostowany i dumny, nie przypominał swoich skulonych poprzedników, zmierzających ku końcowi swojego żywota. On wykonał swoje zadanie. To, co rozpoczął 17 lat temu, zakończyło się sukcesem. Odegrał swą rolę do samego końca. Teraz może już odejść, aby rozpocząć swoje Nowe Życie. W końcu śmierć jest tylko początkiem nowej, wielkiej przygody…


- THE END -


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katarn90
post 15.05.2007 12:11
Post #2 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 826
Dołączył: 13.07.2005

Płeć: Mężczyzna



troszkę za krótkie. samo przesłuchanie mi się nie podoba, gdyby było dłuższe z pewnością łatwiej byłoby sieczytalnikowi oswoić z tą niezwykłą sytuacją. A tu raz-dwa i już go zabili. Ale jest dobrze.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 17.05.2024 20:36