Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )


MałaMi Napisane: 27.02.2010 16:35


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


Muszę ogłosić, że jak na razie nie będę publikowac tu tego opowiadania. Piszę je, a jakże. Jednak poczekam w spokoju na betę, dopracuję pomysł i wtedy... Wtedy zobaczymy.

Catherine Levittoux jeszcze się odrodzi! Zobaczycie! huh.gif

Pozdrawiam,
MM.
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371653 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 12385

MałaMi Napisane: 12.02.2010 23:23


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


Ach. Kontynuacją swojego opowiadania wprost zmusiłaś mnie do natychmiastowego zalogowania się.
Jeszcze nigdy tak szybko nie pisywałam hasła ( oczywiście pomyliłam się jakieś... 15 razy? -.- )


Och, kochana S. Jestem Ci niewymownie wdzięczna za dodanie nowego rozdziału.
Świetny, świetny, świetny...
Czekam z niecierpliwością na opis wyjazdu Herm do Kruma...
już chciałabym zobaczyć reakcję Draco na Jej podróż.
Tak więc, masz tu nutella.gif na wenę i wiedz, że Twój fick dalej ma wiernych fanów. smile.gif


Kończąc ten krótki komentarz (już od 30 minut zwlekam z wyjściem z domu, bo nie mogę oderwać się od Twojego opowiadania, więc muszę już uciekać! ) , chciałabym jeszcze napisać co mi się podoba... bardzo podoba...

QUOTE(Serena van der Woodsen @ 04.05.2008 21:54)

- Kto?
- On.
- Czyli kto?
- Nie wiem. Po prostu. On.

*




blush.gif

- - -

Zauważyłam własnie Twój komentarz..
Nie jestem pewna, czy nie będziesz miała mi za złe, że w komentarzu pod Twoim Fickiem odpisuje na Twój post...

*

Wiem, wiem. To prawda, że pisałam 'na kolanie'. Nie wiem co mnie skusiło, żeby umieszczać to na tym forum.
Nie jestem z tych, którzy lubią się chwalić swoimi pracami ( w tym przypadku niezbyt dobrym tekstem ).
Co się tyczy K. - Pewnie nie powinnam przytaczać Jej jako przykładu, ale cóż. Ja to ja. Zawsze plotę co mi slina na język przyniesie. ^ ^
Nie jestem zadowolona z 'Ce Qui Ne Me Tue Pas Me Rend Forte.'
Sczerze mówiąc zawiodłam siebie samą, bo myślałam, że stać mnie na coś lepszego niż kilka wydumanych słówek. Ale będę się starać, bo nie lubię rezygnowac z tego, co już rozpoczęłam.

Pozdrawiam i naprawdę, naprawdę, z całego serca życzę Ci weny. smile.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371527 · Odpowiedzi: 101 · Wyświetleń: 260762

MałaMi Napisane: 20.01.2010 13:58


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


miało być 'domniemanego cudu' ale zgubiłam najwyraźniej słowo. wink2.gif
  Forum: Muzyka · Podgląd postu: #371129 · Odpowiedzi: 2158 · Wyświetleń: 182191

MałaMi Napisane: 19.01.2010 20:55


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


...w takim razie muszę OBEJRZEĆ ten film!

przepraszam - przyzwyczajenie po młodszej siostrze. wink2.gif


- - -

V jak Vendetta
- Ostatnimi czasy, rzadko kto pamięta Guy'a Faweks'a, Spisek Prochowy i samą datę 5-ego Listopada. Film wprowadza widza w temat i wzbudza emocje. Jedynym, z czym nie mogę się pogodzić jest zgolenie włosów piękności, jaką niewątpliwie jest Natalie Portman. Warto obejrzeć! tongue.gif
  Forum: Kultura · Podgląd postu: #371117 · Odpowiedzi: 3211 · Wyświetleń: 506155

MałaMi Napisane: 19.01.2010 20:43


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


Hej, haj, heloł. cheess.gif

Dzisiejszy topic dotyczył będzie domniemanego cudu znanego powszechnie jako Woodstock.

Był ktoś może? Ja sama wybieram się w te wakacje po raz pierwszy i, jeśli mam być szczera, mam w stosunku do tego wypadu mieszane uczucia. Słyszałam tak wiele historii dotyczących tego corocznego wydarzenia, że sama postanowiłam 'posmakować' kąpania się w błocie, kiwania się w rytm muzyki, spania w namiocie, bądź pod gołym niebem etc. etc. ...

Chciałabym, żebyście podzielili się ze mną swoimi wspomnieniami ( a może i zdjęciami!) z Wood. Wolałabym mieć jakieś informacje z innych kręgów, niż te w których się obracam.

Koniec mojego ględzenia. Opowiadajcie! happy.gif
  Forum: Muzyka · Podgląd postu: #371116 · Odpowiedzi: 2158 · Wyświetleń: 182191

MałaMi Napisane: 19.01.2010 19:47


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


Tak. Taniec stanowi dla mnie taki mały, osobisty świat. : )

Mogę wiedzieć czemu pytasz?
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371113 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 12385

MałaMi Napisane: 19.01.2010 15:02


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


QUOTE(Avadakedaver @ 19.01.2010 12:51)
Cześć Gosia smile.gif
*



Witaj Av. wink2.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371103 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 12385

MałaMi Napisane: 19.01.2010 01:12


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


cd. Rozdziału 1.

Draco Malfoy przejechał po udzie Stephanie z udawaną czułością. Nie patrzył jej przy tym w oczy. Nawet nie próbował się oszukiwać – zależało Mu tylko i wyłącznie na satysfakcji i przyjemności fizycznej. Krukonka westchnęła z rozkoszy i przytuliła się mocniej do mężczyzny. Ślizgon pogłaskał ją po plecach. Potem jeszcze raz, i jeszcze, ale za każdym razem coraz niżej. Zaśmiał się w duchu kiedy w końcu pogładził jej pośladki. Dziewczyna pocałowała go w obojczyk, potem obdarowała pocałunkami całe jego ramię. W tej chwili zapewnie myślała, że wszystko układa się wspaniale, i między nią a przystojnym ślizgonem może być już tylko lepiej. Opierając głowę na jego klatce piersiowej popełniła najgorszy, najbardziej niewybaczalny bład, jakiego mogła się dopuścić pod względem Dracona Malfoya.

- Kocham Cię Draco. – szepnęła Steph.
Chłopak zamarł. Jego ręka leżała na ciele dziewczyny w całkowitym bezruchu.
- Draco? Słyszysz mnie? Kocham Cię, kocham, kocham! – teraz te słowa rozbrzmiewały głośniej.

Leżeli półnadzy w łazience prefektów. W dormitorium nie było szans na żadną prywatność. Ostatnio Crabba, Goyla i Blaise zdawały się interesować tylko i wyłącznie wydarzenia z życia arystokratycznego kolegi. Chłopak nagle oprzytomniał. Steph chciała się zaangażować. Wiedział co musi zrobić. Zrobi to samo, co zawsze robi, gdy czuje, że całe to zamieszanie ( tak nazywał coś na wzór związku ) zaczyna go irytowac. W jednej chwili wstał, wyszedł z wanny i owijając się ręcznikiem powiedział:

- Wiesz co mała? Mam głęboko to całe Twoje kochanie. Zrób mi tą przyjemność i nigdy więcej nie zawracaj mi głowy swoją obecnością. – wypowiedział te słowa z obojętnością i wyraźną wrogością, bez krzty żalu z zakończenia znajomości.
Po tym szybko wyszedł z łazienki i szybkim krokiem poszedł w stronę lochów.

- Czy kobiety muszą być takie durne? – zapytał się sam siebie pod nosem. – Czemu mi może wystarczać seks, a im nie? Beznadziejne, głupie babska!
- Słucham, panie Malfoy?! – Severus Snape wyszedł zza rogu. – Czyżby jakiś zawód miłosny? – zapytał ironicznie.
- Nie ku***. – Chłopak starał się wyminąć profesora.
- Jak ty się wyrażasz? Gdyby tylko Lucjusz to usłyszał! Chcesz, żebym do niego napisał? – zapytał. - Uwierz mi Draco, to nie jest żaden problem. – dodał sarkastycznie.
- Nie, proszę pana. Przepraszam – Szepnął chłopak ze skruchą. Nie chciał się narażać na gniew ojca. Nie teraz, kiedy jego najważniejsza akcja zawładnięcia Ministerstwem razem z innymi śmierciożercami się nie udała.
- Następnym razem się pilnuj, młodzieńcze. Jeżeli jeszcze raz usłyszętakie słowa z twoich ust wypowiedziane do nauczyciela, nie omieszkam mu o tym wspomnieć .

Chłopak jeszcze raz spróbował obejść swego wychowawcę i tym razem mu się to udało. Dochodząc do dormitorium jeszcze raz sobie szepnął:
- Kobiety powinny istnieć tylko i wyłącznie dla seksu.
- Taaaak Draconie, racyyja. Święta racyyeja. – Blaise usłyszał go leżąc na swoim bogato zdobionym łożu wraz z butelką Ognistej i jeszcze jakimś innym trunkiem, którego Draco nie mógł zidentyfikować.

- Zabini? Znowu pijesz sam? – zapytał zirytowany blondyn.
- Taak. – odparł zapytany czkając, a w sekundę po wypowiedzi spał już smacznie, głośno chrapiąc i wylewając na siebie alkohol.
- Blaise też powinien istnieć tylko dla seksu. – zachichotał Malfoy. Chłopak przebrał się w atłasowe bokserki stanowiące jego pidżamę i podążył drogą przyjaciela – także zasnął.

***

Nie miał pojęcia, że w tej samej chwili, daleko od Hogwartu, ukołysana płaczem usypia Catherine - drobna, nieznana mu jeszcze Francuzka.
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371100 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 12385

MałaMi Napisane: 19.01.2010 00:10


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


Podejście? Cóż. To prawda, że nie jest za dobre. I proszę Cię, nie mów do mnie dziecko, bo nie masz najmniejszego pojęcia ile mam lat. smile.gif

A co sie tyczy publikowania... Po kilkusetnym pisaniu opowiadań po to by skasowac, od razu po zakończeniu tym razem ' poszłam na spontana ' i opublikowałam. Nie widzę w tym nic złego, Moja Droga.
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371095 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 12385

MałaMi Napisane: 19.01.2010 00:05


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


"Głos Valerie Miles był spokojny i opanowany, niósł się z manierą, którą Ann znała aż za dobrze: tylko to pozostawało, gdy dziewczęta opuszczały szkołę, porzucały młodość i pogodę ducha i stawały się tym, czego oczekiwano po nich w Bishop Griffith's i do czego zostały przysposobione."


czytany przeze mnie w wakacje kryminał "Spotkanie" brytyjskiego pisarza Petera Ransley'a.
  Forum: Bzziuuummm!!! · Podgląd postu: #371093 · Odpowiedzi: 170 · Wyświetleń: 128228

MałaMi Napisane: 18.01.2010 23:36


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


QUOTE(em @ 18.01.2010 23:29)
ten początek wystarczył, żebym nie miała ochoty czytać dalej.
*



Wolałam być szczera. Pisałam to na szybkiego w przypływie miłości do wszystkiego co francuskie, w tym Beauxbatons, madame Maxime i reszty - nie będę tego ukrywać, bo po co?

Jeżeli to tak przeszkadza w dobrnięciu do opowiadania... zrobię coś z tym, aczkolwiek dziwię Ci się, że sugerujesz się kilkoma słowami z początku postu, a nie własciwą treścią.
Zastanawia mnie również fakt, czy gdyby Kitiara napisała coś podobnego - przestałabyś czytać Jej prace, posty? Obawiam się że nie. ( I nie porównuję się tu do Kitiary - nie ma sensu, Jej prace są wprost genialne).

Pozdrawiam.
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371092 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 12385

MałaMi Napisane: 18.01.2010 22:48


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


Napisane kolorem szarym podobno zraża. Nie skasuję tego - kiedy mam nadzieję na odrobinę szczerości, odwdzięczam się tym samym. Tak więc nawet nie proszę o przeczytanie tych słów. Zależy mi na ocenieniu części właściwej - opowiadania. smile.gif Już z początku chciałabym zaznaczyć, iż te oto wypociny widniejące poniżej stworzyłam w przeciągu ostatnich kilkunastu, kilkudziestu minut, więc nie uważam ich za coś szczególnego. Jednak

Bardzo bym pragnęła zostać obdarowana Waszą krytyką. Od razu mówię, że w tym opowiadaniu ( dalsze części, pierwsza jest bardzo niewinna, według mnie) będą się pojawiać sceny erotyczne, jak i zapewne brutalne, zobaczymy. + przepraszam za błędy, bo na pewno takowe się znajdą.
pierwszy post krótki, następne - niekoniecznie.

Zadziałały na mnie piosenki Francis’a Cabrel’a.


PROLOG

Ciemnymi uliczkami Londynu przemykała drobna postać. Biegła tak szybko, na ile pozwalały jej siły. Była zmęczona całodziennym uciekaniem. Uciekaniem przed dawnymi przyjaciółmi – teraz wrogami pragnącymi jedynie jej śmierci. W pewnej chwili potknęła się i upadła na szorstki bruk Lineal Street* . Tępy ból powoli rozchodził się po całym jej ciele. Zakryła zakrwawionymi rękami swą twarz i zaczęła cichutko płakać. Zaczął padać rzęsisty deszcz.


---


Rozdział 1.
„Pourquoi je me suffoque a nouveau?”




Je n'ai pas peur de la route
Faudrait voir, faut qu'on écoute
Des méandres au creux des reins
Et tout ira bien

Le vent l'emportera

Ton message à la grande ourse
Et la trajectoire de la course
A l'instantané de velours
Même s'il ne sert à rien

Le vent l'emportera
Tout disparaîtra
Le vent nous portera

La caresse et la mitraille
Cette plaie qui nous tiraille
Le palais des autres jours
D'hier et demain

Le vent les portera




Catherine Levittoux obudziła się jak co dzień w bezpiecznym , odosobnionym dormitorium w francuskiej szkole magii Beauxbatons. Dziewczyna rozkosznie się przeciągnęła i przetarła oczy. Chwilę jeszcze leżała wśród rozrzuconej pościeli.

„ Muszę natychmiast wstać. Madame Maxime będzie zła, gdy spóźnię się na śniadanie.” – pomyślała. Sprzeciwiając się swojemu drobnemu ciału, domagającemu się jeszcze snu, spuściła nogi z łóżka odruchowo znajdując nimi puchate kapcie. Ponownie się przeciągnęła i, zebrawszy wszystkie siły, wstała. Zrobiła to za szybko więc zakręciło jej się lekko w głowie. Jednak na tyle mocno, że niemal się przewróciła. Na nieszczęście dla siebie chwyciła się małego stoliczka na kółkach, co stanowiło początek lawiny małych wypadków. Cat przejechała z rozpędem, razem ze stolikiem przez całe dormitorium kierując się na drzwiczki prowadzące na korytarz. W tej chwili, po raz pierwszy w życiu zdenerwowało ją wszechobecne zużycie magii w Beauxbatons, bowiem drzwi, jak to zawsze, otworzyły się same. Dziewczyna pędem przemieściła się ( wraz ze stoliczkiem) przez cały korytarz mijając drzwi prowadzące do poszczególnych dormitoriów innych studentek . Potem napotkawszy na następne uprzejmie otwierające się drzwi zjechała z całych schodów. Doprowadziły ją one do głównego holu a następnie z wielkim hukiem wjechała do Sali Śniadaniowej, gdzie stoliczek napotkawszy pierwszy z brzegu stół zatrzymał się wraz z nieszczęsną Cat. Wszystkie głowy, zarówno uczniów jak i nauczycieli obróciły się w jej kierunku. Ta, płonąc rumieńcem spróbowała odczepić skraj koszulki nocnej zaczepiony o ten, jakże niesforny mebelek odkrywając jej zgrabne uda i biodra, odziane jedynie w majteczki o miętowym kolorze. „Boże, jaki wstyd. Teraz mnie wyrzucą. Z pewnością!” – pomyślała zrozpaczona, dalej próbując odczepić kawałek materiału wśród wszechobecnego śmiechu uczniów.


- Proszę, proszę. Któż to zawitał na śniadanie. Witamy panno Lerettoux. – odezwała się sarkastycznie znad swojego talerza pani dyrektor.
- Levittoux. – Catherine automatycznie poprawiła. – Bardzo przepraszam za spóźnienie, Madame jak i za sposób w którym przybyłam. – w tym momencie sukieneczka odczepiła się w końcu, co zawtórowało jeszcze większemu wybuchowi śmiechu wśród obecnych.
- Lerettoux. Siadaj wreszcie i już więcej się nie odzywaj. – prychnęła.
- W tym? – Dziewczyna powstrzymała się od ponownego poprawienia nauczycielki. Jej twarzyczkę dalej pokrywał rumieniec.
- Tak w tym. To kara. Ale oczywiście masz jeszcze szlaban. Proszę się stawić godzinie 19 w moim gabinecie.
- Dobrze pani dyrektor. – powiedziała cichutko Cat i usiadła na krańcu stołu.


W tej francuskiej szkole nie istniało coś takiego, jak podział na domy, co widziała będąc w Hogwarcie. Dobrze wspominała tę wizytę. Była jedyną trzecioklasistką wziętą do Angli przez Madame. Pamiętała twarze kilku przystojnych chłopców. Jeden z nich miał zielone oczy, tak bardzo podobne do jej. Jego twarz okalały ciemne, prawie czarne włosy. Był to Harry Potter, lokalna sława. „Musi być strasznie nadęty.”- myślała. Był jeszcze inny, zupełna odwrotność tego pierwszego. Wysoki, długie jasne włosy, i duże oczy, których koloru niestety nie pamiętała. Jej rozmyślania przerwał fakt, że siedzący najbliżej niej chłopak , Louis nachylił się do niej z lubieżnym uśmiechem i powiedział bardzo głośno:
-Ładne majtki, Cat.
-Merde!** Wszyscy widzieli. – szepnęła załamującym się głosem.
- Tak. Wszyscy, mon amour***. I nie myśl, że tak szybko zapomnimy. Nie ma szans. – powiedział i zaraz dodał ze śmiechem – W sumie… Ta koszulinka też niczego sobie. – spojrzał przy tym na odkryty dekolt Cat.

Panna ‘Levittoux nie Lerettoux’ wstała i szlochając wybiegła z sali powiewając długimi, prostymi włosami koloru miedzi. Tak bardzo chciała zmienić szkołę. Przeprowadziła by się do Anglii, znalazła przyjaciół, o których zawsze marzyła i wreszcie, nie od razu ale kiedyś, wielką miłość. Cat, będąc już w swoim dormitorium rzuciła się na łóżko i, otarłszy łzy, pogrążyła się w marzeniach o, jak jej się zdawało, mocnym i ciepłym dotyku blondyna.


---

*Lineal Street – to nazwa ulicy całkowicie zmyślona przez chorą psychikę autorki.
**Merde! – w języku francuskim - cholera, także gówno.
*** mon amour – w języku francuskim – kochanie (zwrot).
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371090 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 12385

MałaMi Napisane: 18.01.2010 21:16


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


QUOTE(Avadakedaver @ 17.07.2006 23:34)
to jest piękne. I absolutnie wspaniałe.
*




Zgadzam się. Absolutnie wspaniałe. Zabrakło mi słów.
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371089 · Odpowiedzi: 9 · Wyświetleń: 8637

MałaMi Napisane: 18.01.2010 19:54


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


Oh. Jesteś genialna! Pisz więcej - bardzo grzecznie proszę i nutella.gif daję.

W tej chwili jak głupia robię maślane oczka do monitora i uśmiecham się błogo. blush.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371088 · Odpowiedzi: 10 · Wyświetleń: 15841

MałaMi Napisane: 18.01.2010 18:42


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


  Forum: Bzziuuummm!!! · Podgląd postu: #371086 · Odpowiedzi: 512 · Wyświetleń: 130866

MałaMi Napisane: 18.01.2010 17:15


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


QUOTE(Lilith @ 18.01.2010 16:56)
It Might Get Loud - miłośnicy gitary elektrycznej powinni piać z zachwytu wink2.gif
Jack White, Jimmy Page i The Edge opowiadają o swojej muzycznej historii - każdy z osobna i sobie nawzajem. Niekoniecznie trzeba iść na to do kina, można zobaczyć w domu, nawet na komputerze. Bardzo w stylu Funky Monks.
Moje ulubione momenty to wszystkie z Jackiem ;]  Kiedy składa gitarę z kawałka deski, butelki po coli i drucika, a potem ten twór gra przychodzi mysl, że nie trzeba kupować drogich gitar wink2.gif
Oglądało się świetnie, ale bardziej ode mnie był zachwycony jakiś tru fan w sąsiednim rzędzie, który skakał na fotelu, klaskał, podrygiwał w rytm muzyki i wydawał okrzyki jak na koncercie na żywo biggrin.gif
*




dla miłośników gitar elektrycznych, powiadasz? w takim razie muszę oglądnąć ten film!
  Forum: Kultura · Podgląd postu: #371084 · Odpowiedzi: 3211 · Wyświetleń: 506155

MałaMi Napisane: 17.01.2010 01:18


Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 14.01.2010
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 14074


Ostatnio nadrabiam braki w oglądamiu filmów. Przez dłuższy czas albo czytałam książki, albo czytałam najprzeróżniejsze artykuły w internecie.

Dziś na przykład oglądałam:

"Totalny kataklizm" - ehh... Słyszałam o tym filmie same dobre rzeczy. Podobno śmieszny, aczkolwniek mnie nie bawił wcale. Powiedzmy że ocena to --> 2/10

"Zakochana złośnica" - To od wielu lat jeden z moich ulubionych filmów. Pierwszy raz miałam przyjemność go oglądać 8/9 lat temu. Wielu się nie podoba. Rozumiem - jest to film dla nastolatek. Mi jego oglądanie sprawia wielką przyjemność - dlaczego? 1. Heath Ledger w głównej roli. 2. Ścieżka dźwiękowa. 3. Kocham happyendy. ocena --> 9/10


Byłam ostatnio z koleżanką ( zrobiłysmy sobie tydzień filmowy 7 dni - 7 filmów) na filmach :

"Doctor Parnassus" - jest to bardzo chaotyczny film, ale bardzo mi się podobał. Efekty specjalne - pierwsza klasa. Heath Ledger spisał się świetnia. Po napisach końcowych otarłam łzę z policzka - zdałam sobie sprawę, że mój ukochany od zawsze aktor już nigdy nie zagra w żadnym filmie. Oczywiście polecam. 9+/10.

"Avatar" - tzw. "przerost formy nad treścią". Efekty specjalne - magia!, z fabułą już gorzej. Mimo to świetny i bardzo polecam. 8/10

"Zmierzch: Księżyc w nowiu" - zawiodłam się. O wiele gorszy od pierwszej części. Nie byłam zachwycona. 4/10 ( powiem Wam, odchodząc od tematu z forum - książka to naprawdę cudo.)


"Ciacho" - idąc na film miałam mieszane uczucia - koleżanka, z którą na tym byłam mnie namówiła. Jednak po oglądnięciu tego filmu stwierdzam, że podobał mi się. 8/10


PS. Może jeszcze tu napisze. Teraz już idę spać - miałam bardzo męczący dzień.
PSS. Jestem tu (forum) od 2-óch dni, a to mój pierwszy post.



Pozdrawiam Was gorąco forumowicze i życzę dobrej nocy. kiss.gif
  Forum: Kultura · Podgląd postu: #371068 · Odpowiedzi: 3211 · Wyświetleń: 506155


New Posts  Nowe odpowiedzi
No New Posts  Brak nowych odpowiedzi
Hot topic  Gorący temat (Nowe odpowiedzi)
No new  Gorący temat (Brak nowych odpowiedzi)
Poll  Sonda (Nowe odpowiedzi)
No new votes  Sonda (Brak nowych odpowiedzi)
Closed  Zamknięty temat
Moved  Przeniesiony temat
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 29.04.2024 12:06