Wężowe Gody, pierwszy mój erotyk
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Wężowe Gody, pierwszy mój erotyk
Bellatrix Black |
12.02.2006 14:20
Post
#1
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 48 Dołączył: 06.10.2005 |
Tak jak w opisie tematu napisane- to moja pierwsza próba w tym stylu. Więc prosze o troszeczke wyrozumiałości.
_______________ 'Wśród gęstego, zielonego listowia...' Była aksamitna, bezgwiezdna noc. Dostojne, stare drzewa dawały miękki cień na dziką, małą polanę. Dookoła unosił się upojny zapach bzów. Nie był to jeden ze zwyczajnych dni- dziś węże miały swoje gody. Bystry obserwator mógł ujrzeć błysk łusek pomiędzy źdźbłami traw. Ich ciała wiły się w miłosnych splotach. Mdły blask księżyca oświetlił dwie postacie zmierzające w stronę polany. ***** - Boisz się, Bella?- zasyczał wysoki mężczyzna chłodnym głosem do idącej krok za nim kobiety. - Ja... ja nie wiem, panie- odpowiedziała, lecz dało się wyczuć ledwie dostrzegalną nutkę strachu w jej głosie. Mężczyzna zatrzymał się i odwrócił do niej. Przez chwilę patrzył na jej bladą twarz, która pokryła się delikatnym, nieśmiałym rumieńcem. Wyciągnął ku kobiecie dłoń o długich palcach. -Chodź- powiedział cicho- i... nie bój się. Bella zawahała się przez chwilę, po czym położyła swoją dłoń na jego. Voldemort, jakże nietypowym dla siebie gestem, pogładził ją po policzku. Pod ich nogami wił się masywny wąż imieniem Nagini. Przez chwilę niecierpliwie wypełzła do przodu. -Wracaj- powiedział mężczyzna w języku węży. Nagini pokornie zawróciła w jego stronę. Wreszcie wyszli spomiędzy drzew na polanę. Nagini, nie zważając na nakaz powrotu, niczym strumień podpełzła do innych węży. Dwoje osnutych mrokiem ludzi przystanęło. Powietrze przepełnione było atmosferą napięcia i wyczekiwania. - Siadaj, Bellatrix- powiedział Voldemort władczym tonem, gdyż czuł, że to on powinien zrobić ‘pierwszy krok’. Kobieta posłusznie usiadła, a rumieńce na jej policzkach pociemniały lekko. Jej pan przyklęknął naprzeciwko niej i chwycił ją za drżące dłonie. Nie kryła już ogarniającej ją paniki. Voldemort spojrzał w jej oczy, o przedziwnie spokojnym spojrzeniu, i nim zdążyła odwrócić wzrok, ujrzał w nich błysk pożądania. Mężczyzna wyciągnął rękę w kierunku Belli... lekko cofnęła głowę, przez chwilę sprawiała wrażenie, że boi się jego dotyku. Długie palce lekko musnęły delikatne, czarne włosy spływające na ramiona kobiety. Voldemort powoli zsunął ze szczupłych ramion partnerki lśniącą, jedwabną szatę. Materiał bezgłośnie zsunął się na trawę. Bella została w samym staniku, drżąc lekko, owiewana chłodnym podmuchem wiatru. Tknięta nagłym impulsem położyła mu dłonie na ramionach i zbliżyła swoje wargi do jego ust. Zamknął szkarłatne oczy i pocałował ją. Kobieta przyklęknęła i przytuliła go, a jej szata zsunęła się z bioder na ziemię. Bella pieszczotliwym ruchem zdjęła Voldemortowi szatę. Poczuła dotyk jego chłodnych palców na plecach, jak rozpinał jej stanik. Zsunął jej go z ramion na ziemię a ona odruchowo zasłoniła swoje nagie piersi dłońmi. Jego palce, ku skrywanej radości Bellatrix, powoli powędrowały w stronę czarnych, koronkowych majtek. Syk węży wypełnił powietrze. Wiły się w miłosnym uścisku. -Popatrz na nie- szepnął Belli do ucha Voldemort, przerywając na chwilę całowanie. -I my...- urwała, nie mogąc dokończyć, gdyż nagle zaschło jej w gardle. -My też- uśmiechnął się, zsuwając z jej bioder majki. Usiedli naprzeciw siebie, przyglądając się w napięciu swoim nagim ciałom. Przez chwilę patrzyli sobie głęboko w oczy, oczy wypełnione pożądaniem, po czym Voldemort oparł dłonie w talii kobiety i przyciągnął ją ku sobie. Wypuściła z sykiem powietrze i zacisnęła powieki. Mężczyzna wplótł palce w jej czarne włosy a drugą dłonią pieścił plecy i pośladki. Bella delikatnie głaskała go po karku; niemal słyszał nierówne bicie jej serca. - Na pewno chcesz...?- spytał jeszcze cicho. Kobieta nie była w stanie, a może nie chciała odpowiedzieć. Położyła mu dłoń na policzku i delikatnie pocałowała. Wtedy przysunął ją do siebie, tak blisko, tak bardzo blisko. I stali się jednym ciałem. Czuł jej płytki, przyśpieszony oddech na swoim policzku, jej palce, wpajające się w jego ciało. ***** Wśród gęstego, zielonego listowia rozbrzmiewały słodkie jęki Belli w ramionach Voldemorta. Byli razem. I byli szczęśliwi. ***** Bellatrix uśmiechała się lekko, patrząc zamglonym wzrokiem spod wpółprzymkniętych powiek na Voldemorta. Pocałowała go delikatnie w zamknięte powieki. Wschodzące słońce tworzyło w jej gęstych, czarnych włosach bladoróżowe refleksy. Zadrżała w podmuchu porannego wiatru i z powrotem zarzuciła na ramiona swoją szatę, nieco pomiętą po nocnych przyjemnościach jej i jej mistrza. Odwróciła się i spojrzała na niego wzrokiem pełnym fanatycznego uniesienia. Delikatnie stawiając stopy poszła pospacerować w stronę lasu. Jednak nie zanosiło się na dłuższą wędrówkę. Zaledwie po paru metrach usłyszała ostatni głos, jaki w tym momencie chciała usłyszeć. Rudolphus. I Glizdogon chyba. Szukają jej, i... jego. Natychmiast deportowała się do Voldemorta. Jej pan nie spał już. Uśmiechnął się na jej widok. -Szukają nas!- tchnęła zdenerwowanym głosem -Kto?- spytał, przyglądając się jej uważnie. -Glizdogon. I Rudolphus- odparła Voldemort zaśmiał się, jakby drwiąco. - Idziemy, Bella- powiedział- To i tak nie ma znaczenia _____________ -------------------- 'The Dark Lord will rise again! Throw us into Azkaban, we will wait! He wil rise again and will come for us, he will reward us beyond any of his other supporters! We alone were faithful! We alone tired to find him!'
|
Ajihad |
12.02.2006 15:24
Post
#2
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 32 Dołączył: 08.02.2006 |
No dobra, będę wyrozumiały
Po pierwsze - Obrzydzenie bierze jak człowiek pomyśli, że taki mutant może uprawiać seks! Po drugie - Voldemort nie umie kochać, bo by już dawno się samodestruktował Po trzecie - Będziesz się bronić, że przecież nawet Voldemort może odczuwać pożądanie - zagadzam się - ALE ON może pożądać tylko jednej rzeczy - zabijania Po czwarte - Sam sposób w jaki to napisałaś nie budzi zastrzeżeń - poza jednym: końcówka - po prostu zbyt szybko skończyłaś pisać - nie ma poprawnego zakończenia. Ps. Mam nadzieję, że moje poprawki przydadzą ci się w przyszłości. Pozdrawiam serdecznie -------------------- G.R.O.M. Grupa Rosjan Odśnieżających Miasta
|
EnIgMa |
12.02.2006 19:16
Post
#3
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 43 Dołączył: 30.01.2006 Płeć: Kobieta |
Hmmm... ja wiem, może się czepiam, ale zdanie "Na pewno chcesz...?" w ustach Voldemorta?! nie ma mowy, nigdy w życiu... sam pomysł nie jest zły, ale Voldi był tutaj zbyt ludzki, gdyby był bardziej władczy, może nawet troszkę... brutalny (oczywiście nie za bardzo, proszę mnie nie podejrzewać o jakieś sadystyczne zapędy ) po prostu zabrakło w nim mocy, potęgi, władzy... został tutaj sprowadzony do takiego zwykłego człowieczka, a to przecież VOLDEMORT, no nie?!
-------------------- "Love isn't brains, children, it's blood. Blood screaming inside you to work its will."
Nakarm mnie... |
Psychopatka |
13.02.2006 00:04
Post
#4
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta |
Ja zawsze uwazałam ze to forum z pseudo erotycznymi opowiadaniami o postaciach ze swiata Pottera to pomyłka, ale jaka śmieszna =D
"Siadaj, Bellatrix- powiedział Voldemort władczym tonem, gdyż czuł, że to on powinien zrobić ‘pierwszy krok’' to ładnie z jego strony "Zamknął szkarłatne oczy" no ja juz jestem podniecona Syk węży wypełnił powietrze. Wiły się w miłosnym uścisku. a w tym momencie nie wytrzymałam =D Nie pisz takich rzeczy bo to groteska jakas jest... albo ja sie robie za stara i nie modna. -------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
Tida |
13.02.2006 15:36
Post
#5
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 14 Dołączył: 29.12.2005 |
Eeee...Brak mi słów?To jest ZUPEŁNIE nie w stylu Voldermorta i o ile w Snapie czy Malfoy mozna jeszcze próbować doszukać się jakis ludzkich zachowań i odruchów,to w książce Rowling jasno zaznacza,że Voldemort NIE CHCIAŁ być zależny od nikogo!I miał gdzieś wszyskich poza nim samym!Nie da się tego obejść w ŻADEN sposób,bo jeżeli Voldemort faktycznie darzy kogoś uczuciem i nawet upewnia się czy ona tego chce to...cała książka,cała historia traci sens.Acha i j jeszcze jedno
QUOTE Nie kryła już ogarniającej ją paniki. Przepraszam BARDZo,ale o ile się nie myle chodziło o Bellatrix!Ona zrobiła by wszysko dla Czarnego Pana i byłay ostatnią osobą,która by się go bała(co nie znaczy,że nie była pokorna).Czytałam już wiele ff o miłości do Voldemorta i są naparwdę dobre o ile Voldemort wciąż pozostaje tym kim jest.Moim zdaniem coś takiego jest ewentualnie możliwe z Tomem Riddlem jako,że wtedy Voldemort był jeszcze jako tako człowiekiem.Na przyszłość proponuję coś...w inny deseń? -------------------- "W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolnośc.A potem oddaje się życie za wolność.I już nie wiadomo co jest najważniejsze."-Marek Edelman
"Ktoś kiedyś powiedział,że w chwili,kiedy zaczynasz zastanawiać się,czy kochasz kogoś,przestałeś go już kochać na zawsze."-Cień wiatru |
Kiniulka |
14.02.2006 12:58
Post
#6
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 135 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Mocherowo ;-) Płeć: Kobieta |
QUOTE(Ajihad @ 12.02.2006 16:24) No dobra, będę wyrozumiały Po pierwsze - Obrzydzenie bierze jak człowiek pomyśli, że taki mutant może uprawiać seks! Po drugie - Voldemort nie umie kochać, bo by już dawno się samodestruktował Po trzecie - Będziesz się bronić, że przecież nawet Voldemort może odczuwać pożądanie - zagadzam się - ALE ON może pożądać tylko jednej rzeczy - zabijania Po czwarte - Sam sposób w jaki to napisałaś nie budzi zastrzeżeń - poza jednym: końcówka - po prostu zbyt szybko skończyłaś pisać - nie ma poprawnego zakończenia. Zgadzam się w stu procentach!!! Ale muszę powiedzieć, że mnie to nawet troszke rozśmieszyło jak wyobrziłam sobie Voldemorta w takiej sytuacji -------------------- Miłość nie jest wcale ogniem jak zwykło się mawiać. Miłość to powietrze. Bez niej człowiek się dusi, a z nią oddycha lekko. To wszystko.
Wasilij Rozanow |
Joanne Riddle |
14.02.2006 20:11
Post
#7
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) |
Voldzio jakiś taki grzeczny.... jak nie Voldzio ale to już inni pisali więc nie będę tego powielać... Ogólnie to mi się nawet podobało, zaintrygował mnie ten paring Styl ok Czekam na rozwinięcie i chętnie przeczytałabym coś o bardziej groźnym Voldemorcie Pozdrawiam
-------------------- |
Kara |
16.02.2006 17:12
Post
#8
|
Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 666 Dołączył: 12.11.2005 Skąd: 3miasto Płeć: Kobieta |
QUOTE No dobra, będę wyrozumiały evil.gif Po pierwsze - Obrzydzenie bierze jak człowiek pomyśli, że taki mutant może uprawiać seks! Po drugie - Voldemort nie umie kochać, bo by już dawno się samodestruktował Po trzecie - Będziesz się bronić, że przecież nawet Voldemort może odczuwać pożądanie - zagadzam się - ALE ON może pożądać tylko jednej rzeczy - zabijania Po czwarte - Sam sposób w jaki to napisałaś nie budzi zastrzeżeń - poza jednym: końcówka - po prostu zbyt szybko skończyłaś pisać - nie ma poprawnego zakończenia. * W 100% sie zgadzam... Nic dodać nic ująć... Kara -------------------- Luke I'm your father!!!
|
em |
16.02.2006 18:43
Post
#9
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
O muaa, jakie to było zabawne. . Komedyjka.
QUOTE - Na pewno chcesz...?- spytał jeszcze cicho. spadłam z krzesła.A sposób, w jaki to opisujesz świadczy o tym, że to... twoje własne kosmate fantazje, panno Bellatriks, nomen omen. -------------------- |
Avery |
17.02.2006 19:07
Post
#10
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 265 Dołączył: 06.07.2005 Skąd: Angband :> Płeć: Mężczyzna |
JEZUSIE NAZAREJSKI !!!
Coz za bluzniercze opowiadanie. Wzywam autora do wypicia cykuty w przeciwnym razie moge wpasc do ciebie z kolegami na herbatke Jak komukolwiek moglo przysc do lba ze Czarny Pan moglby kochac?!? to juz samo w sobie jest obrzydliwe, i to jeszcze z Bellą, litosci (a tak apropo to ona ma mężą). Jednym slowem: Obrzydliwe ! ! ! -------------------- Quidquid agis, prudenter agas et respice finem Z popiołów strzelą znów ogniska, I mrok rozświetlą błyskawice, Złamany miecz swą moc odzyska, Król tułacz powróci na stolicę |
Bellatrix Black |
17.02.2006 20:44
Post
#11
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 48 Dołączył: 06.10.2005 |
QUOTE(Avery @ 17.02.2006 20:07) ... w przeciwnym razie moge wpasc do ciebie z kolegami na herbatke przerażasz mnie :P uważaj, bo A co do obrzydliwości, to ty obrzydliwych rzeczy nie czytałeś. Pozdrów kolegów xD -------------------- 'The Dark Lord will rise again! Throw us into Azkaban, we will wait! He wil rise again and will come for us, he will reward us beyond any of his other supporters! We alone were faithful! We alone tired to find him!'
|
Avery |
17.02.2006 20:51
Post
#12
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 265 Dołączył: 06.07.2005 Skąd: Angband :> Płeć: Mężczyzna |
Dziekuje, koledzy zdrowi
QUOTE A co do obrzydliwości, to ty obrzydliwych rzeczy nie czytałeś. Czegos tak obrzydliwego jak Czarny Pan uprawiajacy sex z Bellą jeszcze nie... QUOTE przerażasz mnie uważaj, bo Uwazaj, kiedys twoi bliscy zobacza nad twoim domem mroczny znak a ty obudzisz sie martwa (Tylko prosze mnie nie brac za jakiegos psychola, jestem smierciozerca i nie wypada mi inaczej postapic, ta cholerna etykieta ) -------------------- Quidquid agis, prudenter agas et respice finem Z popiołów strzelą znów ogniska, I mrok rozświetlą błyskawice, Złamany miecz swą moc odzyska, Król tułacz powróci na stolicę |
Bellatrix Black |
17.02.2006 21:05
Post
#13
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 48 Dołączył: 06.10.2005 |
QUOTE(Avery @ 17.02.2006 21:51) Uwazaj, kiedys twoi bliscy zobacza nad twoim domem mroczny znak a ty obudzisz sie martwa :evil: (Tylko prosze mnie nie brac za jakiegos psychola, jestem smierciozerca i nie wypada mi inaczej postapic, ta cholerna etykieta :) ) Jak będę martwa to się raczej nie obudzę. Przynajmniej tak mi sie wydaje, ale moze sie mylę, więc skoro ty się na tym znasz, to mi powiedz. PS. Jak napiszę coś 'niebluźnierczego' to ci zadedykuję. :P Bo raczej nie było moim celem, żeby mnie ludzie postrzegali w świetle tego tekstu. -------------------- 'The Dark Lord will rise again! Throw us into Azkaban, we will wait! He wil rise again and will come for us, he will reward us beyond any of his other supporters! We alone were faithful! We alone tired to find him!'
|
Avery |
17.02.2006 21:08
Post
#14
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 265 Dołączył: 06.07.2005 Skąd: Angband :> Płeć: Mężczyzna |
QUOTE PS. Jak napiszę coś 'niebluźnierczego' to ci zadedykuję. Miło z twojej strony. QUOTE Jak będę martwa to się raczej nie obudzę. Przynajmniej tak mi sie wydaje, ale moze sie mylę, więc skoro ty się na tym znasz, to mi powiedz. Już wyjaśniam panienko, mianowicie obudzisz sie(zalezy w co wierzysz) np. w Niebie i pokapujesz sie ze ktos cie potraktowal "zielonym swiatelkiem" -------------------- Quidquid agis, prudenter agas et respice finem Z popiołów strzelą znów ogniska, I mrok rozświetlą błyskawice, Złamany miecz swą moc odzyska, Król tułacz powróci na stolicę |
MaryStebbins |
17.02.2006 21:42
Post
#15
|
Szukający Grupa: Oczekujący Postów: 461 Dołączył: 29.10.2005 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta |
Watpie, zeby Bella była wierząca...Masz przepiekny avatar, Avery. Te oczka sa takie....wymowne...powaznie. Zazwyczaj na zdjeciach nie widac ich tak ładnie.
Co do opowiadanie-pzrestancie sie czepiac. Gdyby Bella nie popelnila jednego bledu i przedstawila ta sytuacje jako przedstawienie zaspokojenia popedow seksualnych Voldemorta, to byloby dobrze. Poza tym, styl jest ładny, pomysl samo w sobie-wg mnie ciekawy. A Wy tylko napadacie. Dziewczyna sie zrazi... Mi sie naprawde podobalo- pzrede wszystkim pomyslowy tytul. Uczucia Czarnego Pana i Belli juz mniej. Ale pisz po prostu. Pomoze. |
Cesair |
17.02.2006 21:49
Post
#16
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 28.04.2003 Skąd: z Wasrawu |
QUOTE(Ajihad @ 12.02.2006 16:24) No dobra, będę wyrozumiały Po pierwsze - Obrzydzenie bierze jak człowiek pomyśli, że taki mutant może uprawiać seks! Po drugie - Voldemort nie umie kochać, bo by już dawno się samodestruktował Po trzecie - Będziesz się bronić, że przecież nawet Voldemort może odczuwać pożądanie - zagadzam się - ALE ON może pożądać tylko jednej rzeczy - zabijania Po czwarte - Sam sposób w jaki to napisałaś nie budzi zastrzeżeń - poza jednym: końcówka - po prostu zbyt szybko skończyłaś pisać - nie ma poprawnego zakończenia. Ps. Mam nadzieję, że moje poprawki przydadzą ci się w przyszłości. Pozdrawiam serdecznie Ad. 2 Osobiście uważam, że gdyby umiał kochać byłby innym człowiekiem a Lord Voldemort nigdy by istniał. Ad. 3 Voldemort raczej pożąda władzy, a to, że ktoś w sutek jego pragnień ginie, no cóż cel uświęca środki Ad. 4 Tu się zgodzę, za krótko, zdecydowanie za mało Uwagi ode mnie: Bellatrix zachowuje się jak niedoświadczona dziewica onieśmielona swoim partnerem, kto, jak kto, ale do niej to raczej nie pasuje, no i Voldemort, za bardzo się przejmuje tym, co ona czuje, to raczej nie jest jego sposób postępowania. Pomysł sam w sobie ciekawy, mogłabyś go trochę rozwinąć. Ogółem nie jest źle, ale mogłoby być zdecydowanie lepiej. -------------------- Without you believin’ in always picking up and thinking about leaving
Once you stick around then that's when I'll show you happiness the world can see That's how love should be |
Joanne Riddle |
18.02.2006 14:30
Post
#17
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) |
a może to jest część jakiegoś mrocznego planu Voldiego? albo Bellatriks omotała go eliksirem miłości bo była zadrosna, że jej pan bardziej ufa Sanpe'owi? czekam na rozwinięcie akcji - może któreś z moich przypuszczeń okaże się trafne
Ten post był edytowany przez Joanne Riddle: 18.02.2006 16:56 -------------------- |
EnIgMa |
18.02.2006 14:55
Post
#18
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 43 Dołączył: 30.01.2006 Płeć: Kobieta |
Ewentualnie możemy przypuszczać, że Voldi wyłapał ptasią grypę zmutowaną z chorobą wściekłych krów i postradał zmysły albo ktoś rzucił w niego Obliviate i biedactwo nie wie teraz, kim jest...
-------------------- "Love isn't brains, children, it's blood. Blood screaming inside you to work its will."
Nakarm mnie... |
Kiniulka |
18.02.2006 18:23
Post
#19
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 135 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Mocherowo ;-) Płeć: Kobieta |
QUOTE(EnIgMa @ 18.02.2006 15:55) Ewentualnie możemy przypuszczać, że Voldi wyłapał ptasią grypę zmutowaną z chorobą wściekłych krów i postradał zmysły albo ktoś rzucił w niego Obliviate i biedactwo nie wie teraz, kim jest... W tym przypadku to by było bardzo możliwe -------------------- Miłość nie jest wcale ogniem jak zwykło się mawiać. Miłość to powietrze. Bez niej człowiek się dusi, a z nią oddycha lekko. To wszystko.
Wasilij Rozanow |
fenrike |
25.02.2006 23:21
Post
#20
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 6 Dołączył: 25.02.2006 |
czekamy na więcej... a na zachęte nutella
|
MaryStebbins |
26.02.2006 19:29
Post
#21
|
Szukający Grupa: Oczekujący Postów: 461 Dołączył: 29.10.2005 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta |
O ile się orientuje, to chyba była jednopartowka....
|
fenrike |
26.02.2006 23:11
Post
#22
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 6 Dołączył: 25.02.2006 |
tak ??
szkoda, bo spodobała mi sie taka przemiana Voldemorta... |
pigwa22 |
28.02.2006 18:01
Post
#23
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 5 Dołączył: 29.05.2005 |
Ciekawy paring i fajne opowiadanie ale na samą myśl że Voldemort może odczuwać pociąg seksualny to clowieka ciarki przechodzą. Niemniej jednak przeczytalam z przyjemnością i podobało mi się.
|
WeEkEnD |
01.04.2006 17:58
Post
#24
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 103 Dołączył: 29.03.2006 Skąd: Taka dziura nad jeziorem Czos ;P |
Jeśli mam powiedzieć całkiem serio- to opowiadanie jest dla mnie stracone. Parring stoi na przegranej pozycji, a poza tym ciężko mi (mysle, że nie tylko) wyobrazić sobie Voldemorta w podobnej sytuacji Tekst za krótki- takiej długości teksty to ja pisałem w 2 klasie podstawówki. Być może nie miałaś czasu <wiem, ze to głupie stwierdzenie> ale powinnaś bardziej się przyłożyć- co się odwlecze to nie uciecze.
Ogółem nie podoba mi się. -------------------- |
Croco |
04.04.2006 17:48
Post
#25
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 52 Dołączył: 04.04.2006 Skąd: tam gdzie diabły z czekolady Płeć: Kobieta |
Nie. Voldzio jako czuły kochanek, robiący pierwsze kroki, zsuwający delikatnie (DELIKATNIE?!) suknię z Belli, węże "wijące się w miłosnym uścisku" (och!, te wspaniałe, zakochane w sobie węże, czule głaszczące ogonem łeb partnera...).
Przecież to nie Voldzio. Po pierwsze, to on już człowiekiem nie jest, wątpię żeby odczuwał potrzebę seksu czy pożądanie (bo to nie cecha zwierząt, ale tylko i wyłącznie rasy ludzkiej). Po drugie Voldzio nawet gdyby miał ochotę na seks to wątpię, by zrobił to tak mile, zgrabnie i powabnie. Bo Voldzio gdyby Belli chciał, to by ją zgwałcił i już. -------------------- "Snape zawsze słucha przez zamknięte drzwi odgłosów chlapania, gdy Potter się kąpie. Młody czarodziej robi niesamowitą ilość hałasu podczas czynności tak fundamentalnej jak zwykła kąpiel. - Potter - kaczor - mówi do siebie cicho Severus i zanurza się nieco głębiej." Tak samotny beze mnie, Calligraphy |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 27.09.2024 12:21 |