He, ja tez. Teraz jestem blondynka ale nadal wizualnie outfitowo czorna jestem nieprzecietnie ;p

Ja tam nadal nosze. Od czasu do czasu.

Ale bycie 'metalhead who gives a fuck if he's trve or not' wymaga pewnych dzialan ;)

Jakoś tak wyszło, że glany to moje jedyne buty na zimę Zgadzam się, ich się nie czyści No chyba jedynie, gdy tata wrzeszczy, że tona piasku i błota się po domu wala w moim przypadku =P wtedy trzeba się pomęczyć ><' zimą próbowałam się nacieszyć, gdy byłam na początku stycznia w Gdańsku z chórem. To były niby te największe mrozy. Było średnio zimno , ale sporo śniegu jak na tegoroczną zimę. Nawet mam zdjęcie z bałwanem i porzucać się śnieżkami też zdążyłam radość jak u małego dziecka, ale to i tak mało =/

He, to ja mam teraz zielone, takie długie, na 20 dziurek. ;D . Czekałam na nie pół roku, od zlozenia zamowienia. I w koncu sie doczekalam, szabada. ;D. Będę świecic i blyszczec w tym moim szarym miescie.

W ogole to... jak mozna butów nie czyscic? Ludzie ;|. Obdrachane glany - tak. Zdarte jak cholera - tak. Odpadająca podeszwa - ewentualnie . Zabłocone - NIGDY W ZYCIU, omg. W ogole ostatnio polubilam je pastowac i rozkoszowac się widokiem takich niecodziennie błyszczących.

Tak poza tym to bylam wczoraj w Krakowie . I przypomnialam sobie jak wyglada Galeria. Ah, jest niestety większa od naszej Silesii. I dworzec macie ładniejszy niz nasz , Katowicki [mowia, ze najgorszy w Polsce]. Te żyrandole. ;D W ogole zyc nie umierac, kocham Krakow .

Ja też na zakupy do Silesi jeżdżę.

Ten post był edytowany przez Madziuś: 17.01.2008 20:28

abstrakcjo, krk powszednieje ;).

Eh , mi się silesia juz calkowicie przejadła. Kiedys moglam tam chodzic i chodzic, caly dzien, a teraz po 2 godzinach juz brakuje mi powietrza.

Em - może. Ja, jakoze w Krakowie jestem najczesciej raz na kilka miesiecy, raczej tego nie dostrzegam.

W Silesii byłam raz. Służbowo, żeby oddać projekt właścicielce jednego ze sklepów w pasażu. Parkowanie zajęło 1,5h. na moje oko to mają tam o połowę za mało miejsc parkingowych.

A nie wiem nawet.
Zawsze dojeżdżam tramwajem numer 41, albo 6.

Mnie depresja łapie, przez pogodę w 1/2, reszta to zamuuuła. [w sensie na reszte sie sklada KILKA INNYCH mniejszych czynnikow, zeby nie bylo].


Ten post był edytowany przez vold: 22.01.2008 17:18

Mam wode na balkonie, błoto na chodniku, ciemno, brzydko, szaro, ale fone zaliczylam wiec nie jest zle.

U mnie spadł deszcz , a teraz za oknem sypie/pada grad. To ja już chyba śnieg wolę.

Jupi. Pada śnieg. Kuzyn z domu wychodzi, otwieram drzwi, a tam łuuu, wiatr wyje, i już dwa cm śniegu, który i tak jutro stopnieje.

ja się dzisiaj obudziłam to śniegu było hmmm ze 3 cm, teraz już może połowa została

ok, moze tak byc, ale jak bede miec wolne to ma być śnieeeeeeeg.

a u mnie leeeeje i nie chce przestać... w sumie od 3-4 dni bez przerwy. Rzeka już powoli zaczyna wylewać

u mnie lunelo 2 minuty po tym, jak usiadlam w mieszkaniu.
i ten deszcz mnie przyprawia o depresje... jesienna.

mam podobnie. niech chociaż słońce poświeci... ;/

Rano, idąc na przystanek, zmokłam przez śnieg.
Po południu, wracając z przystanku, zmokłam przez śnieg.

Ja chcę WIOSNĘ!!

Alternatywa - prawdziwa zima

A w Gdansku na tyle cieplo i sucho, ze w adidaskach smigam ^^

ja dzis po wyjsciu ze szkoly ze zdziwieniem skonstatowałam, że jest biało.

Ja juz bym chciala wiosne. Na narty nie jade, to mi juz wszystko jedno czy jest snieg czy go nie ma.

a ja,odpukać, chyba pierwszy raz na studiach bede miec 2 tygodnie ferii

mi grozi 12 dni wolnego ^^

Wczoraj lało. Dzisiaj jest chłodniej, ale śniegu jak nie było, tak nie ma ><' ferie niedługo, a to buro