Nauczyciele Hogwartu nie lubią uczniów
leniwych, lecz darzą sympatią tych, u których widzą wielkie zaangażowanie
(jak chociażby Hermiona Granger). Ale czy wszyscy tacy są? W naszych
szkołach z pewnością można zaobserwować nauczyciela, który raczej ma
wszystko w tyle, nie przyjmuje się niczym, ale czy w Hogwarcie również jest
taki nauczyciel? Wróżbiarstwo jest luźniejszym przedmiotem, lecz sumy
zdaje się również z tego. Dla niektórych, jak Harry i Ron, może być to pewną
trudnością, bo jak wiadomo nie mają talentu przepowiadania przyszłości. Czy
można nazwać tą lekcją "luźniejszą"? Moim zdaniem tak, choć można
powiedzieć, że jednak prof. Trelawney coś wymaga, bo zadaje im (jak sądzą
niektórzy uczniowie) ciężkie i trudne zadania domowe. Również sympatycznym
przedmiotem jest opieka nad magicznymi stworzeniami. Nie mają
książek-pomijając rok trzeci, kiedy Hagrid wymyślił sobie gryzącą książkę-
i nie mają (nie było tego w książce) żadnych sprawdzianów. Ale i to może być
trudnością przy zdawaniu suma. No bo jak nauczyć się wszystkiego, nie mając
książki? Lecz tak naprawdę nie ma takiego przedmiotu, który można sobie
"olewać".
Nauka w Hogwarcie przypomina trochę naukę
na studiach ( przynajmniej jak oficjalnie powinna wygladać
"nauka":). Nie ma sprawdzainów tylko egzaminy na koniec roku. Są
tylko zadania, a i to się zdaża na studiach.....
A co do nauczycieli to
są różni tak jak to bywa w żeczywistości (znowu te studia) są profesorowie
wymagający, są lekko walnięci (a nawet mocno), i są tacy jak Snape: nieważne
co i jak zrobisz i tak masz 2 (dno:)....
Jakby się dokładniej przyjrzec
temu co robią poza lekcjami to spoko moża by rzec iż są na studiach (dla
trochę młodszych)
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)