Dziękuję za komplement (?). XDDD

Dobrze ci idzie jak na trzynaście lat. Oczywiście, że są lepsi, ale ty się ciągle uczysz i jestem pewna, że jak będziesz ćwiczyć, to za rok czy dwa Twoje prace będą wyglądały o wiele lepiej. Najważniejsze, żeby krytyka Cię motywowała, a nie kazała wszystko rzucić w diabły.

Łapa - ten komiksowy styl, któremu wszyscy ulegają... Lewy bark jest za wysoko, głowa zbyt duża i za bardzo odchylona na bok. Kości obojczyka trochę zbyt wystające. Dolna warga za duża, ucho powinno mieć mniej prostokątny, a bardziej zaokrąglony kształt. Lewa ręka pod dziwnym kątem. Tak więc dużo błędów anatomicznych. Najlepiej jest w trakcie rysowania co chwilę patrzeć na rysunek w lusterku. Oko wtedy lepiej wyłapuje błędy, które można jeszcze naprawić.

Żaba - trochę za mało kolorów, żabki przecież mają na sobie różne odcienie zielonego, brązowe plamki, itp, przynajmniej te nasze polskie. Gdzie żabi cień na liściu? Przydałoby się więcej szczegółów.

Elfka - wszystko wydaje się zbyt... okrągłe i zlewa się ze sobą. Włosy za bardzo przypominają jedną, zbitą masę, powinny być lżejsze. I niemożliwym jest, żeby na dole było ich więcej niż na górze. Usta wyglądają jak pomarszczona, przyklejona do twarzy śliwka. Nos identyczny jak u Łapy, porzuć ten schemat i niech każda postać ma swój nochal.

Dzbanek - i bardzo dobrze! Rysując na postawie zdjęć wiele można się nauczyć. Bardzo dobrze wyszło ci wrażenie metalowej powierzchni dzbanka. Postaraj się tylko, żeby nie było tak dobrze widać, w którym kierunku kolorujesz, albo rób to tym samym ruchem - kafelki są zbyt 'rozczochrane'.

*patrzy na datę ostatniego posta*
Eeeeeeee... no tak.

*patrzy na swój nick*
Yyyyyyy, to ja kiedyś byłam Croco...? O.O

A, nieważne.

Wrzuciłam arty na inne forum, to pójdę za ciosem i zmartwychwstanę i tutaj.
psychedelica - mhroooczne, te czarne oczy, w ogóle zue. Nieudana okładka płyty dla kumpla.
i'm thinking about you... - niezbyt ambitne zabawy z photoshopem i brakiem cieniowania.
sketch page 01
L - ekhm.
selfportrait - bardzo speedspeedpainting.
taste good - uwaga, tu jest seks i przemoc, wytwory młodego, nienasyconego umysłu.
calm
kicham - dla Maff.
infection

Trochę mi głupio, że poszłam sobie z tego forum. Może postaram się to nadrobić.

off
Reszta, powiedzmy, jest mocno przestarzała. ^^ I kiepska. Niedługo dodam kolejne strony ze szkicownika, i będę bardzo wdzięczna za komentarze i uwagi. x)
Pozdrawiam i dzięki za komplement
/off

No więc: znów. Dużo minęło. Więcej chyba nie ma sensu mówić.

Kości konia i Lwica

Szkicownik, ołówek-automat HB, czasu nie liczyłam.

O, bardzo by było miło.
Żeby coś sensownego wnieść do wypowiedzi - za niedługi czas już dodam. Aktualnie oswajam się z piórkiem, które dostałam na Gwiazdkę (całe biurko mam już obsmarowane czarnym tuszem). Tak więc strzeżcie się. ]:->

No i kolejny:
Kobieta

Niedokończony, dam pełną wersję w weekend, kiedy narysuję już dłonie.
Na podstawie rysunku Paolo Parante z karty "Creature - Human Wizard". ^^ Czyli jednej z kart, którymi gra się teraz w tkz. "Magica". (prawie) Wszyscy osobnicy płci brzydkiej w mojej klasie ostatnio mają szajbę na punkcie tej gry. A ja, gdy zauważyłam że to są naprawdę profesjonalne, świetne rysunki, po kolei wszystkich przekonuję, by pożyczali mi swoje karty xD Nawet nie mają nic przeciwko.
Rysowałam ok. hm, 4 dni? W szkole, na lekcjach i przerwach. Oo'
(oczywiście, wzmocniłam kontrast w Photoshopie)
Pozdrawiam!

Może wyjdę na jakąś nienormalną, ale nie przepadam za tymi ciepłymi porami roku.
Wiosną budzą się wszystkie trzmiele, pszczoły, komary i ogromne, czarne muchy (brr).
Latem z niechęcią wciskam się w przymały kostium kąpielowy, a jak jestem całkowicie ubrana, to spływają ze mnie hektolitry potu.
Jesień lubię za tą "ciszę przed burzą", a powietrze pachnie przecudownie (od listopada z własnej inicjatywy wychodzę z psem na dwór! Oo').
No a zima to szusowanie na nartach.

Ideał?
Rude włosy. O, takie!:
Rudzielec

No to po prostu cudne owłosienie głowy. Niech Rowling ożywi Weasley'ów! (bez Rona)

edit: gościu też niczego sobie...

Po dłuuugiej przerwie postanowiłam coś zamieścić:
- dłoń
(WRESZCIE KUPIŁAM SKANER!)
Przepraszam za to pomarszczenie, ale to jest bardzo cienki papier.
Jak widać, niedokończone. Za dużo skupiałam uwagi na szczegółach, żeby wyrobić się w godzinę. Zabrałam to do domu z zamiarem dokończenia, ale w moim pokoju nie ma takiej atmosfery... ^^ (no wiecie, naokoło sztalugi, na nich niedokończone obrazy, pełno farb, podręczników, książek o sztuce, ACH!)
Pozdrawiam i liczę na konstruktywne komentarze.

A mi się tam wszystko podoba. Włochate kapcie w okularach na tle tych dwóch materiałów w szczególności.
No może oprócz ostatniego zdjęcia. (bałwan jest niewyraźny i fe, więc go od razu wyłączyłam)
Masz tam więcej jakichś kapciowych sesji?

Wiesz, że gdy to zobaczyłam pierwsze nasunęło mi się na myśl "no i gdzie to 3d"? To wygląda jak zdjęcie. ^^
Osobiście wolę tradycyjne 'rysowanie': kartka i ołówek. Na 3d się nie znam, więc nie będę zagłębiać się w szczegóły, ale w każdym razie - wygląda to bardzo realistycznie.
Pozdrawiam

Wciągnęłam wszystko z zapartym tchem, zamiast uczyć się o sposobach uzyskiwania soli.
Bardzo, bardzo mi się podoba. Już od dawna szukam jakiegoś opowiadania z "mrocznym Harrym" i trafiłam tutaj, za co dziękuję niebiosom i tak dalej.
Największy plus - Hermiona. W "Księciu Półkrwi" Rowling przedstawiła ją jako zdesperowaną dziewoję, obściskującą się po kątach żeby tylko spowodować zazdrość u Rona. W twoim opowiadaniu jest niezwykle hermionowata. Nie klei się zbytnio, zawsze rozsądna, nie robisz z niej nagle Bogini Seksu (jak to często fanfiktach bywa), czyli kwintesencja hermionowej hermionowatości. I chociaż niezbyt lubię tą parę, to jednak bardzo zgrabnie ich ze sobą połączyłaś.
Chwała ci za to, że dużo wątków z "Księcia" przeniosłaś na swoje opowiadanie, bo mimo rowlingowych zapędów do obśliniania się nawzajem wszystkich bohaterów nie wybaczyłabym, gdyby horkruksy zostały pominięte.

Pozdrawiam

Ja tam ciągle mam nadzieję, że spotkam któregoś hogwartczyka na ulicy. Taki schiz.
Książki wciągają.

Galeria: "Tu możecie podzielić się z innymi swoją twórczością, czy to cyfrową, czy na papierze. Tak więc: za ołówki i do roboty!"
Jeśli to Ty wutatuowałaś sobie tego węża, to tutaj. Jeśli nie, to pochwal się gdzie indziej. Gdzie, to niestety nie wiem.

Co tu robi? Siedzi i kwiczy.
Dokończę jak poczuję się na siłach, by narysować porządne owłosienie głowy. I wtedy wstawię dokończoną.
A teraz kolejna kolorowana Fotoszopem szmira, może trochę lepsza od poprzedniej:
Lord Voldemort
Kochany Voldzio.

Naprawdę podoba mi się paring. Nie żebym miała coś przeciwko Hermiona/Draco, Hermiona/Severus (o Ronie, niestety, rzadko kto pisze), ale ta para jest taka... Naturalna. I oczywista. I, szczerze mówiąc, urocza. ^^
Dobrze wybrałaś opowiadanie do tłumaczenia, masz gust. Wklejaj szybko nowe rozdziały.

edit: TFU! Cholera, "tłumaczenie zakończone". A wielka szkoda.

Otóż to. Klikasz na miniaturę zdjęcia prawym przyciskiem myszy i "Obróć zgodnie z ruchem wskazówek zegara" lub "Obróć przeciwnie do ruchu wskazówek zegara", jak ci pasuje.

Jak to?
To białe pole z kreskami to szkic, pierwowzór - cały portret nie jest dokończony, włosów jeszcze jej brakuje przecież. Więc głowa nie może być spłaszczona, bo jej całej nie ma... ^^
Tak tylko się wytłumaczyłam.

8: Kolejny a'la "Nie kończąca się historyja", ale jakiś taki mizerny przy tamtym się wydaje. Zawaliłaś tło - już lepiej byłoby, gdybyś nie dawała tych kresek, samego smoczusia tylko zostawiła.

9: O. Ooo. Ładnie, malowanie chyba nawet lepiej ci wychodzi niż szkice, co już chyba wcześniej zauważyłam na poprzednich pracach... A tą tutaj, szczerze mówiąc, można by rozerwać przez środek. Prawa połowa byłaby lepsza, lewa gorsza. Bo kwiatki i listki naprawdę mi się podobają - nieźle wychodzi ci efekt kolorowego światła. Natomiast dzbanek... Uch. Tu ze światłem chyba był ( i jest, jak sądzę) problem. Dziury dzbankowej w ogóle nie ma, to kółko u gory wygląda raczej jak szary talerz, a krawędź jest poszarpana. Niebieska rączka także ma problemy z krawędziami, stabilną łącznością z dzbankiem i światłem (szary pasek na niej także jest poszarpany, co nie daje wrażenia takiego błyszczenia, który zwykle gości na plastikach).

Mam nadzieję, że nie uraziłam, tylko pożytecznie doradziłam. Adios.

No dobrze, aparatem, ale chociaż przewracaj zdjęcia na właściwą pozycyję. Mam nadwyrężoną szyję, wykręcać jej nie mogę.

mangowe takie - ładne. oczy mi się podobają, nieźle nieźle, gratuluję, w 5 minut takie coś narysować

znów - no nie mam nic do zarzucenia!

kredkowe - o, o, przy tym mogę cię trochę poczepiać. twarz ma dziwnie krzywą przy prawym oku. sukienka źle się układa, poza tym powinnać dodać na niej trochę więcej maarszczeń, cieni, światła (jak to ślicznie zrobiłaś z włosami). lewa (ta co jest dłońmi podtrzymywana) noga jest jak z gumy, zbyt elastyczna... palce zaś zrobiłaś chyba troszku na odczep, zaczynają się i kończą na środku. tak ogólnie, to mogłabyś dać jeszcze trochę cieni tu i tam, na grzybie, kończynach, twarzy (żeby jakiś nos jej było widać). i jeszcze co do grzyba - ta trawa na której stoi nie wygląda dość przekonywująco. już nawet lepiej by było dodać kilka zielonych kresek tu i ówdzie.

cuś różowego - no, widać że w przerwie na reklamę. dość niechlujne, ale i tak twarz mi się podoba.

A tak podsumowując - kolejna manga. Tego teraz się zrobiło ( i ciągle robi ) jak grzybów po deszczu. Nic oryginalnego nie tworzysz, ale trzeba przyznać, robisz to dobrze. Wychodzą ci dość zgrabne prace, na które można sobie patrzeć i nie ryczeć ze śmiechu. Oby tak dalej, życzę Wena.

Od jakiegoś czasu nikt tutaj żadnej odpowiedzi nie zamieścił, ale cóż, nie mogę się powstrzymać...
Dziewczyno. Ty nie robisz forumowiczom wielkiej łaski, że pokazujesz swoje rysunki (notabene, niezbyt zachwycające), to ONI je oceniają, wytykają błędy, mówią co masz poprawić a co nie, to ONI wyświadczają ci przysługę. Nie zgrywaj obrażonego dziewczątka - rozumiem, niektóre komentarze były dość przykre i złośliwe, ale to nie usprawiedliwa twojego zachowania, a szczególnie tego samouwielbienia, które się na niczym nie opiera. Najpierw radzę popracować trochę nad charakterem.
A co do rysunków - zgadzam się z resztą forumowiczów. Ćwicz.

Mam nadzieję, że się nie wygłupiłam, dodając post do opuszczonego (?) tematu. ^^

1. Nic nie powiem, bo nie mam pojęcia co to ma być. ^^
2. To jest po prostu świetnie, zwaliłaś mnie z nóg. Szczególnie pyskiem, no i oczywiście, samym pomysłem. Denerwuje mnie tylko to oko w prawym górnym rogu - te cienie (?) czy co tam innego kończą się nagle prostą kreską, co jest zupełnie dla mnie niezrozumiałe. Ale stwór (przypominający smoka z "Niekończącej Się Historii") udał ci się naprawdę.
3. Ładnie. Problemy zaczynają się od szyi w górę, głowa jest trochę zdeformowana - kształtem zbyt przypominająca trójkąt, nos jest przesunięty na sam środek twarzy, w te "półkola" na policzkach wyglądają dość nienaturalnie, usta (powinnam raczej powiedzieć - otwór gębowy, bo ust tam nie widać. xP) także.
4. Uch, tu ci coś nie wyszło. Nogi krzywe, ramiona także, linia oddzielająca postać od tła jest nieregularna i zamazana.
5. Nad portretami powinnać popracować (notabene, ja także). Tutaj najbardziej rzucają się w oczy usta - chciałaś pewnie dodać im naturalności dodając te kreski, ale powinny one bardziej zlewać się z wargami, dość niereguralnie ułożone, żeby wyglądało to naturalnie. Najlepiej dokładnie przyglądaj się ustom na różnych zdjęciach, zdjęcia zawsze pomagają. ^^
6. O, nawet nawet. Podoba mi się kreska. Cieniowanie ładnie wyszło, włosy też, fajny szkic.
7. Jestem na nie. Szalik wygląda raczej jak szeroka obręcz, do torsu i ramion w ogóle się nie przyłożyłaś, twarz poprawnie narysowana, ale gdybyś się postarała mogłaby być lepsza. To chyba taki szkic na szybko...

Ale po pracach widać, że posuwasz się naprzód. Oby tak dalej.

Audrey Tautou

Czyli moja ulubiona aktorka. Pierwszy portret 'na poważnie', jak zwykle jakość kiepska, kontrast poprawiany w fotoszopie.

Następne szmiry będą już (mam nadzieję) lepsze: zamówiłam sobie książkę "Rysowanie dla początkujących", za kilka dni powinnam ją dostać, może się w końcu czegoś nauczę. ^^