Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Przyjaciele

Sir Momo Mumencjusz Mum
post 05.08.2004 23:48
Post #1 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 154
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: z Warszawy




Tak się zastanawiam, czy aby przypadkiem tego tematu nie było, ale sobie nie przypominam (co nie jest rzeczą dziwną dla starych sklerotyków), a biorąc pod uwagę fakt, że aktualnie nie ma nic o tym temacie (albo ja nic nie wiem o tym) chyba mnie nie zlinczujecie.


Zastanawia mnie, jak inni (czyli nie ja) odbierają słowa "przyjaźń", "przyjaciel". Jak dla mnie przyjaźń jest rzeczą (?) dużo głębszą od miłości, a to dlatego, że miłość zdarzyło (i nadal zdarza) mi się przeżywać (choć nieodwzajemnioną), a przyjaźni nie. A mówiąc ściśle zdarzyło mi się ostatnio. Przez jakieś dwie godziny (od 1 do 3 rano - znaczy tak około) miałem przyjemność rozmawiać z pewną osobą i czuję, że przez ten (i tylko ten) czas byliśmy przyjaciółmi. Nasze umysły biegły tym samym torem, wypowiedziane zostało słowo, a odczytane zdanie. Uczucie było niepowtarzalne i nie wiem, czy się powtórzy (najpierw musimy się spotkać, co bedzie najwcześniej pod koniec sierpnia). Ale ta osoba (nieważne, czy to chłopak czy dziewczyna) stała się dla mnie najbliższą. Jeśli ta tendencja (oczywiście biorąc poprawkę na istniejącą wtedy cudowną atmosferę) się utrzyma to chyba będę mógł mówić o przyjaźni.

Jak Wy sądzicie? Czym jest dla was przyjaźń? Czy można miec więcej niż jednego przyjaciela/przyjaciółkę?


--------------------
W imię Moda, bezczelnym nabijaczom wieczny przynosimy odpoczynek! Amen.

jam ci on gdyżeś aniele wzbił się księżyc świeci w jeziorze pluskają ryby i do tego wcale idę i widzę i słyszę i tak dalej bo w końcu zaiste przeszłość przepowiedziana przeznaczeniem jest zawsze ten obcy co jeździł koleją w armacie widziany huk raz za razem niby on nie ja wy amen

To ja ^^
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ludwisarz
post 05.08.2004 23:54
Post #2 

Roland Deschain


Grupa: czysta krew..
Postów: 2509
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: wastelands

Płeć: Mężczyzna



Pozwole sobie przytoczyc mojego posta w temacie: MIŁOŒĆ.

Miłość.

Jedno z dwóch słow, które mają dla mnie bardzo, bardzo duże znaczenie.

Drugie to przyjaźń.


I zanim zdołam powiedzieć prawdziwe, szczere i przemyślane "Kocham Cię" lub "Jesteś moim przyjacielem/przyjaciółką" - minie dużo czasu.
Narazie jeszcze nigdy tego nie zrobiłem, ufam, że kiedyś przyjdzie na to czas.

Miłość. Zbyt wielkie słowo na określenie "zakochiwania sie w coraz to kolejnym czlowieku". Przynajmniej dla mnie.
A może jest inaczej? Może slowo to ma tak szeroki zakres, że można powiedzieć, że kocham nowo poznaną osobę, która podoba mi się, i z która chciałbym spędzić czas miło.
Dlatego nie będę po nikim jechał, że pisze o miłości w wieku jakich 12-15 lat, przynajmniej dla mnie, człowiek wtedy jest zbyt niedojrzały, by móc pojąć wagę tego słowa.

Podobnie z przyjaźnią. Przewracam oczami jak słyszę - 'no, mam 3 przyjaciółki i jednego przyjaciela; byłam u psiapsióły i sobie nazwzajem tajemnice zwierzałyśmy'.




Nie potrafie nazwac kogos przyjacielem. Moze tylko mojego brata ale i on ma odjazdy niezmieskie. Wazne slowo. I by zasluzyc sobie na miano mego przyjaciela - zaiste - wiele trzeba zrobic i trzeba byc kims. Kims godnym zaufania, kims kogo miec przy boku moge zawsze, kims ktos bylby na dobre i na zle, ktos kto po moim bledzie nie odejdzie - a pomoze.
Dlatego wciaz szukam. I nigdy nie mialem przyjaciol. Moze to cos we mnie zlego jest? Chyba nie.
Unikam tych, ktorzy przyjacielem zwš po zdradzeniu kilkunastu tajemnic i kilku rozmowach. To nie dla mnie.



--------------------
CODE
srimi (20:20)
ale jestem pacan.. kto normalny trzyma dezodorant obok myszki ze wskazaniem na upadek na talerz niezjedzonego zimnego budyniu?

Gryffindor

Let's shake some dust, people.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
MisieK
post 05.08.2004 23:55
Post #3 

Chrapiący Mesjasz New Age


Grupa: czysta krew..
Postów: 4619
Dołączył: 27.03.2004

Płeć: Mężczyzna



Powiem krotko, zeby zostac moim przyjacielem trzeba sie sporo napracowac, takrze 2 odziny bzy nawet piec by nie wystarczylo, moge kogos polubic, ale dopiero po dluzszych rozmowach stwierdzam czy to moj przyjaciel czy nie.

Edit:// Oczywiscie ze przyjaciol moze byc wiecej niz jeden, ale zawsze jest to jakas mala grupka ludzi.

Ten post był edytowany przez MisieK: 05.08.2004 23:56


--------------------
QUOTE
MisieK: Ja jepie [pozdro dla matoosa, przyp. red.]
PrZeMeK_Z.: Tak trochę.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Syriusz_Black
post 06.08.2004 05:21
Post #4 

Cichociemny.


Grupa: czysta krew..
Postów: 1910
Dołączył: 17.08.2003
Skąd: stąd nie widać

Płeć: jedyny w swoim rodzaju



Dokłanie... Arystoteles pisał kiedyś... "Kto ma wielu przyjaciół, ten nie ma żadnego"... jest to raczej wąska a nawet bardzo wąska grupa ludzi... W moim przypadku są to 3 osoby, z czego jedna wyjechała na rok do Australii. No ale mamy przynajmniej częsty kontakt przez internet ...

Sir Momo, oczywiście, że przyjaźń może być ważniejsza od miłości - jednakże musi to być przyjaźń szczera i prawdziwa. Bo prawdziwy przyjaciel jest z tobą na dobre i na złe... Z drugiej jednak strony jeśli trafimy na prawdziwą miłość, taką jak np. z Listu św. Pawła... to zdecydowanie taka miłość jest o wiele ważniejsza...


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Potti
post 06.08.2004 09:29
Post #5 

Plotkara


Grupa: czysta krew..
Postów: 2140
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Paris or maybe Hell

Płeć: Kobieta



co do tego co jest ważniejsze [miłość czy przyjaźń], każdy sam ustala sobie swoją hierarchię. ja jeszcze jej nie ustaliłam, bo chyba nie przeżyłam ani jednego ani drugiego.
nie raz i nie dwa się zdarzało, że nazywałam kogoś przyjacielem. czasem było to pod wpływem chwili, jakiegoś wydarzenia, rozmowy. czasem kilku dni, tygodni, miesiąca kiedy było między mną a jakąś osobą lepiej niż przez cały rok. potem jakoś się to ciągnęło... i psuło. czasem nawet pod wpływem dwóch spędzonych razem tygodni lub wirtualnych ''wydarzeń''.
teraz wiem, że to wszystko było dosyć głupie i dziecinne. może po prostu chciałam tak kogoś nazywać.
a na chwilę obecną mam osoby, które są mi bliskie. i tyle wystarczy. myślę, że to też dużo.


--------------------
voir clair dans le ravissement
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alexa666
post 06.08.2004 11:03
Post #6 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 306
Dołączył: 06.04.2003

Płeć: Kobieta



Ja zauważyłam, że moimi przyjaciółmi są ludzie, których znam bardzo długo, ale nie wszyscy. Tylko ci, z którymi przeżyłam próby czasu - kłótnie, zmiany. Ci, z którymi nadaję na tych samych falach. Ci, z którymi rozumię się bez słów. Miałam wiele 'przyjaciółeczek', z którymi siedziałam w ławce i plotkowałam w szkole. Ale na dłuższą metę to nie działało. Olewały mnie na rzecz innych. Wtedy zrozumiałam, co to jest przyjaźń. I swoimi przyjaciółmi nazywam tylko trzy wybrane osoby - Damiana, Paulinę i Ankę (Vi). Te trzy osoby nie znają się co też ułatwia sprawę - w szkole przyjaciółka z ławki wolała gadać i łazić z kimś innym, a nie słuchać moich problemów. Właściwie taka przyjaźń, jak ta, która łączy mnie z tymi trzema osobami może być nazywana rodzajem miłości - dziewczyny kocham jak siostry, chłopaka jak brata. I cudownie jest znać takie osoby.
Tyle.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Syriusz_Black
post 06.08.2004 11:20
Post #7 

Cichociemny.


Grupa: czysta krew..
Postów: 1910
Dołączył: 17.08.2003
Skąd: stąd nie widać

Płeć: jedyny w swoim rodzaju



Ja w szkole nie szukam przyjaciół - choc w poprzedniej szkole udało mi się znaleźć taką osobę... ale on właśnie pojechał do Australii....
Teraz mam klasę, gdzie na na 32 osoby jest 28 dziewczyn... klasa... ehh.. skzoda gadać.. nie przepadam za tym towarzystwem, ale jest profil klasy, który mni interesuje i niestety musze do takiej klasy chodzić...
Staram się z nimi w ogóle nie kontaktować - nie chodzę z nimi na imprezy, nigdzie, bo nie lubię ich towarzystwa, a oni myślą, że ja jestem kujonem biggrin.gif Wiecie, tamtych 3 chłopaków to hip-hopowi fani... i znajdź z takimi fajny temat, a dziewczyny to ... szkoda mówić ... Barbie i ćwierć-inteligentki... heh..
Mam dużo lepszych znajomych i z nimi spędzam sporo czasu i po prostu ... pozory mylą... po prostu...
Dlatego sporo czsu spędzam tu na forum, bo myślę i uważam ,że jest tu sporo fajnych ludzi, z którymi można sobie na różne tematy pogadać... dzięki wam za to...


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sunlight Priestess
post 06.08.2004 11:26
Post #8 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 97
Dołączył: 26.06.2004
Skąd: Privet Drive, Surrey




Ja mam pzyjavciółki konkretnie dwie. Z jedną chodzę do klasy i jest fajnie fajnie, ale ona jest zawsze skryta. No prawie zawsze, bo jak wybuchnie to huh.gif wulkan. Spotkałyśmy siem w 4 klasie podstawówki (ach co to były za czasy) i pierwsze słowa to: Masz pożyczyć temperówkę? Teraz AngeL of DarknesS błądzi gdzieś tu po forum i może to przeczyta.... Tymczasem moja ukochana Chrupek (geniusska) Wuprowadziłą siem daaaaaawno temu, ale codziennie wisimy na telefonie i przychodz potem nieziemskie rachunki. Znam ją dziesięć lat i to że jej mi brakuje, że jest moją drugą połową zajarzyłam dopiero jak wyjechała. Z AngeL of DarknesS było inaczej. Po wielkiej kłótni zrozumiałyśmy ze nie istniejemy bez siebie. Jest jeszcze Yakuli ale ona jest bliską kumpelą.

Przyjaźń to wielkie słowo. Przyjaciel to ktoś kto jest z tobą zawsze na dobre i na złe i nie liczy się żadna odległość kraj czy kolor skóry.

Po dwóch godzinach mile spędzonyc nie możesz nazwać nikogo przyjacielem, dopóki nie przeżyjesz z nim czegoś takiego jak zabicie trola górskiego biggrin.gif


--------------------
Nieśmiertelność. Nie ufam. Nie wierzę. Nie toleruję. To nie istnieje.

user posted image

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mara
post 06.08.2004 12:28
Post #9 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 485
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Słupsk ;D




Ja mysle, ze milosci i przyjazni nie wolno do siebie porownywac, bo to dwa zupelnie odmienne uczucia. Pamietam, ze kiedys latwo bylo powiedziec Ty, Ty, Ty jestes moim przyjacielem, jestes dla mnie wazny. Po pewnym czasie okazywalo sie, ze kazdy o sobie zapominal i tak trwala ta nierozerwalan 'przyjazn'. Aktualnie wiem, ze mam trzy przyjaciolki na ktore moge liczyc w kazdym momencie. Wbrew pozorom pseudo przyjaciele moga wyrzadzic wiele krzywd. Nauczylam sie tego i do tych spraw podchodze z dystansem. Boje sie kogos nazwac przyjacielem by za 3 tygodnie nie dowiedziec sie, ze ja jestem mu calkowicie obojetna.


--------------------
'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;*


Give me a whisper And give me sigh
Give me a kiss before you tell me godbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinking of you
And the times we had ... Baby

'Don't cry' Guns N'Roses

"Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lilly
post 06.08.2004 13:32
Post #10 

Forumowa Sekretarka


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 332
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Kielce

Płeć: Mężczyzna



Przyjaźń to coś bardzo ważnego i cennego. Ale nie znalazłam jeszcze prawdziwego przyjaciela (/przyjaciółki). O takich bliższych mówię kumpele. Ale to nie jest przyjaźń. Mam nadzieję, że kiedyś znajdę kogoś, kogo szczerze, z serca będę mogła nazwać przyjacielem.


--------------------
زدزز - Lilly po arabsku ;D

user posted image user posted image user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luthien
post 06.08.2004 14:04
Post #11 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 74
Dołączył: 18.01.2004
Skąd: Kraina Zero

Płeć: Kobieta



Patrząc tak na swoje dotychczasowe życie, to stwierdzam, że chyba nie było i nie ma w nim prawdziwej przyjaźni, o miłości już nie wspominając. Bo zawsze po jakimś dwumiesięczym okresie czasu ta 'przyjaźń' się wypala. Wiele rzeczy zaczyna drażnić mnie w tej osobie, co mnie zaczyna do niej zniechęcać. Wreszcie oddalam się od niej aż staje się dla mnie obojętna.
Nie ma i nigdy nie było osoby, która wiedziałaby o mnie wszystko, znałaby moje najskrytsze uczucia, a to z tego względu, że jestem osobą, która nie lubi otwierać się tak bardzo przed kimkolwiek.
Ale czym tak naprawdę jest przyjaźń?
Ja myślę że to chyba nie jest tylko powierzanie tajemnic, pomaganie sobie w tych trudnych chwilach. Jak dla mnie trzeba czegoś więcej - jakiegoś strasznego zaufania, spędzania przy sobie większości życia, poczucia bepieczeństwa przy tej drugiej osobie. Wiesz, że możesz przy niej obnażyć całe swoje życie, wszystkie uczucia, możesz stworzyć z nią swój własny, prywatny świat, do którego nie wejdzie żadna osoba postronna, i na pewno go nie zdoła zniszczyć.
Przyjaźń to też dawanie wolności. Ja nie lubię, gdy ktoś chce mnie ciągle mieć przy sobie bo podobno 'jestem jej/jego przyjacielem'. Każda strona powinna być silna i mieć też swoje własne życie, w cześci niezależne od tego przyjaciela.
Sumując, przyjaźń to stworzenie nienazywanego związku między dwojgiem ludzi w taki sposób, aby każdy zarazem był indywidualnością.


A odnosząc to do mnie, to mam dwoje dobrych kumpli, których inni nazwaliby już 'przyjaciółmi'. Jest to dziewczyna, z którą połączyła mnie wspólna pasja oraz chłopak, z którym połączyło mnie - sama nie wiem co.

I właśnie - czy myślicie, że możliwa jest platoniczna przyjaźń między kobietą a mężczyzną?


--------------------
nie patrz nie patrz w te oczy bez serca.

dobrze by się szło
gdyby nie to szkło.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Secner
post 06.08.2004 14:30
Post #12 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 118
Dołączył: 05.07.2004
Skąd: Z Nienacka.




QUOTE (_Marcia @ 06.08.2004 12:28)
Ja mysle, ze milosci i przyjazni nie wolno do siebie porownywac, bo to dwa zupelnie odmienne uczucia.

Po pierwsze - porównywanie polega właśnie na tym, że porównuje się m.in. odmienne rzeczy.
Dwa - miłość i przyjaźń powinny być porównywane, wszak często to pierwsze przeradza się w to drugie (i vice versa), a równie często bardzo trudno jest odróżnić od siebie oba te uczucia.


--------------------
Khamulec dał głos.

Syn do ojca:
- tato jestem gejem!
Ojciec spokojnie:
- Synu czy jezdzisz dobrym samochodem?
- No raczej nie, tato
- A czy ubierasz sie w eksluzywne ciuchy od Armaniego?
- No tez nie, tato
- A czy masz dom z wielkim ogrodem w Los Angeles?
- No nie tato a czemu pytasz?
- No widzisz to ty zwykly pedal jestes!

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mara
post 06.08.2004 15:12
Post #13 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 485
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Słupsk ;D




Nie porownywane w sposob co jest bardziej wazne co mniej.


--------------------
'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;*


Give me a whisper And give me sigh
Give me a kiss before you tell me godbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinking of you
And the times we had ... Baby

'Don't cry' Guns N'Roses

"Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lilly
post 06.08.2004 16:37
Post #14 

Forumowa Sekretarka


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 332
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Kielce

Płeć: Mężczyzna



Luthien> kiedyś wierzyłam w prawdziwą przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną. Kiedyś ... Teraz jednak sądze, że nie ma czegoś takiego. Owszem, kumplowanie sie - tak. Ale PRAWDZIWA, GŁĘBOKA przyjaźń - nie. Bo prędzej czy później jedna ze stron poczuje 'coś więcej' i koniec.


--------------------
زدزز - Lilly po arabsku ;D

user posted image user posted image user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Syriusz_Black
post 06.08.2004 16:48
Post #15 

Cichociemny.


Grupa: czysta krew..
Postów: 1910
Dołączył: 17.08.2003
Skąd: stąd nie widać

Płeć: jedyny w swoim rodzaju



Też tak myślę... chociaż sporadyczne pprzypadki mogą wystąpić.
Jakkoliwek z własnego doświadczenia, odpowiedź brzmi: NIE. Tak jak pisze Lilly - potem jest 'coś więcej' i może się zdarzyć, że będzie ok, ale może wszystko od razu upaść. W końcu i tak upadnie..


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 06.08.2004 17:06
Post #16 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Trzeba sięgnąć do języka. Co sie mówi przyjacielowi, żeby mu powiedzieć, co sie do niego czuję, wyłączając zwrot "Jesteś moim przyjacielem". Przyjaźniuję Cię? Lubię Cię? A może powinno się mówić: Kocham Cię? Ja tak uważam. Wg. mnie więź między przyjaciólmi to jest miłość. Jest miłość rodzicielska, braterska, erotyczna... A czym to uczucie się niby różni?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Syriusz_Black
post 06.08.2004 17:25
Post #17 

Cichociemny.


Grupa: czysta krew..
Postów: 1910
Dołączył: 17.08.2003
Skąd: stąd nie widać

Płeć: jedyny w swoim rodzaju



Tak, jest również i platoniczna... biggrin.gif
Jakkolwiek zostało to kiedyś przez kogoś nazwane przyjaźnią i odróżnione od miłości.. ktoś chciał to w jakiś sposób odróżnić, czyli coś musi je dzielić...
Wiesz.. w dzisiejszych czasch gdy się mówi o miłości między przyjaciółmi, to kojarzy się tylko jedno...


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Eva
post 06.08.2004 17:29
Post #18 

nocturnal


Grupa: czysta krew..
Postów: 5438
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Poznań, miasto doznań.

Płeć: Kobieta



Dla mnie przyjazn to obustronne zaufanie, utwierdzone zyciowymi sytuacjami.

No i, jak to kiedys ktos powiedzial, choc pewnie przekrece, prawdziwa przyjazn jest wtedy, kiedy cisza miedzy ludzmi przestaje byc niezreczna.

A czy ja mam? A chyba mam.


--------------------
“You may be as vicious about me as you please. You will only do me justice."

deviantART
last.fm
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
alexa0900
post 06.08.2004 20:07
Post #19 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 39
Dołączył: 19.06.2004
Skąd: wroclaw

Płeć: Kobieta



Dla mnie przyjacielem jest ta osoba,ktorej moge zaufac,ktora mnie nigdy nie rozczaruje,zawsze pomoze.Jakkolwiek by to zrobila to zawsze bedzie miala dobre intencje,a nie jakis osobisty cel.

Ja jeszcze nie spotkalam prawdziwego przyjaciela czy przyjaciolki.Mam 2 bliskie kumpele,ale gdybym miala to nazwac prawdziwa,gleboka przyjaznia to bym sklamala.Czuje sie dobrze w ich towarzystwie,ale czuje,ze jest miedzy nami jakis mur...ktory stanowi zazdrosc,klamstwo.Jednak wole zyc w tym "swiecie" niz nie miec nikogo...
Pozwole sobie prztoczyc pewne stare przyslowie mongolskie:

"...Ten kto ma przyjaciół,
jest jak step rozlegly
kto ich nie ma,
jest jak dloń mały."

Wedlug mnie jest to bardzo madre zdanie,bo czy naprawde potrafimy zyc bez przyjaciol,juz nie mowie o takich od serce,jak wczesniej powiedzialam,ale o osobie,z ktora mozesz szczerze pogadac o wielu rzeczach,zrozumie cie,ale wiele jej do miana prawdziwego przyjaciela.Przynajmniej ja tak sadze....

A i jeszcze jedno,czy czlowiek moze miec przyjaciela w zwierzeciu?Wydaje sie to takie banalne,a jednak?Bo czy mozna przelac wszystkie uczucia na jedno male stworzenie,ktore nie wiele rozumie(hmn...zalezy jakie)z problemow tego swiata?Chyba nie,ale z drugiej strony jest to bardo mozliwe,bo jesli czlowiek nie ma nikogo w poblizu,tylko jednego pupila,ktory zawsze na niego czeka,wiernie...to jak nie przelac na niego swoich uczuc,no jak?
Hmn...Mam nadzieje,ze napisalam na temat i za bardzo nie rozciagnelam swojej wypowiedzi.Pozdrofka smile.gif

Ten post był edytowany przez alexa0900: 06.08.2004 20:16
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
MisieK
post 06.08.2004 20:41
Post #20 

Chrapiący Mesjasz New Age


Grupa: czysta krew..
Postów: 4619
Dołączył: 27.03.2004

Płeć: Mężczyzna



Ja tam mam wlasnie taki wykluczany przez nas przypadek, mam przyjaciólke, kobita jest boska, blebleble... no i ona ma chlopa, zreszta fajny z niego koles, ale jak cos jest nie tak to do kogo przychodzi? Do mnie, a nie do faceta. Nie wiem czemu tak sie dzieje, ale czesto mi sie w koszulke poryczala...


--------------------
QUOTE
MisieK: Ja jepie [pozdro dla matoosa, przyp. red.]
PrZeMeK_Z.: Tak trochę.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sumiko
post 06.08.2004 22:16
Post #21 

>>blondynki są głupie.<<


Grupa: czysta krew..
Postów: 876
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: z dupy.

Płeć: Mężczyzna



Oj oj... ja się na tym przejechałam porządnie, serio.

I teraz moge powiedzieć z pełną świadomością, że mam tylko jedną, jedyną przyjaciółkę.
Z którą mogę milczeć.
I przelewać łzy w madryckim parku.
Gubić się w Zupełnie Obcym Mieście. I odnaleś.
Płakać na środku lotniska wśród tłumu nieznannych ludzi i to nie ma dla nas znaczenia.
Przebalować Ho Ho Euros.
Ściągać majtki na basenie.
Zakładać się, która będzie się opalać toples.
Możemy się na siebie gniewać i czasem siedzieć w ciszy ze złości.
I nie wiedzieć się 1,5 roku gdy ona mieszka w Chile.

I to wszystko niczego w nas nie zmienia. Przez... 13? 14 lat?
To własnie jest przyjaźń. Coś niezwykle istotnego, ukryte w banałach i codzienności.




--------------------
dupa.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Syriiuszka
post 06.08.2004 22:21
Post #22 

Laska Szatana XD


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 643
Dołączył: 12.05.2003
Skąd: z nienacka.

Płeć: Kobieta



i ciągła myśl 'Kurwa, Hazel, ja cię kiedyś zabiję'

Oj, ale nie można bez niej żyć, to fakt, cholera jasna.


--------------------
user posted image
yeah.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alexa666
post 07.08.2004 09:52
Post #23 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 306
Dołączył: 06.04.2003

Płeć: Kobieta



QUOTE (_Marcia @ 06.08.2004 12:28)
Ja mysle, ze milosci i przyjazni nie wolno do siebie porownywac, bo to dwa zupelnie odmienne uczucia.

Nie zgodzę się. Ja kocham moich przyjaciół. Jest to jedna z wielu odmian miłości, ale jest. Gdybym ich nie kochała to trudniej byłoby mi im zaufać. Nie zrozumcie mnie źle, po prostu bardziej ufam komuś, kogo kocham. I nie wstydzę powiedzieć mojemu przyjacielowi - Kocham Cię. Dla kogoś może to być dziwne, może uważać, że rozrzutnie używam słowa 'kocham', ale ja tylko wyrażam swoje prawdziwe uczucia.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
MisieK
post 07.08.2004 09:54
Post #24 

Chrapiący Mesjasz New Age


Grupa: czysta krew..
Postów: 4619
Dołączył: 27.03.2004

Płeć: Mężczyzna



Pewnie chodziło o miłość w znaczeniu, odnalezienia swojej drugiej polowy smile.gif


--------------------
QUOTE
MisieK: Ja jepie [pozdro dla matoosa, przyp. red.]
PrZeMeK_Z.: Tak trochę.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alexa666
post 07.08.2004 11:41
Post #25 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 306
Dołączył: 06.04.2003

Płeć: Kobieta



No chyba że. Ale w sumie czasem przyjaźń pomiędzy chłopakiem a dziewczyną może przerodzić się w miłość. Chociaż ja sobie nie wyobrażam, że miałabym się całować z moim przyjacielem Damianem... XD Może to dlatego, że nie jest w moim typie XP
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

5 Strony  1 2 3 > » 
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 30.04.2024 15:22