Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Czy W Gd Nie Było Nikogo Pomysłowego?

smagliczka
post 13.07.2007 16:24
Post #26 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 638
Dołączył: 21.10.2005
Skąd: Warszawa

Płeć: Kobieta



Ups.



To ja już cicho siedzę. Co się ośmieszać będę ;P
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
matips
post 13.07.2007 20:02
Post #27 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 428
Dołączył: 21.04.2007
Skąd: z krainy Mordor

Płeć: Mężczyzna



QUOTE(estiej @ 13.07.2007 16:12)
QUOTE(smagliczka @ 13.07.2007 22:50)
Ciekawa lektura, nie powiem wink2.gif
To jakoś tak... hobbystycznie?
*


No jak to, przecież na Forum Magicznym to podstawa. Inaczej to wyśmieją, że nie dorównuję intelektualnie.
*



Wybacz, nie zrozumiałem co ma wspólnego tekst o genetyce z forum o HP?


--------------------
Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem.
Mark Twain

Dom Seniora
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 13.07.2007 20:30
Post #28 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(smagliczka @ 13.07.2007 15:50)
Obawiam się, że oryginale niewiele bym z tego dzieła zrozumiała, bo i po polskiemu chyba nielekkie. Wątpię, bym się kiedyś skusiła, a jeśli już, to na pewno na tłumaczenie.
*


No to sobie teraz wyobraź, że ja takie kwiatuszki miewam w pracy... Może akurat niekoniecznie o fenotypach, ale na przykład rozmaite zawiłości interfejsu to już i owszem, musiałam kiedyś takowy płód informatyczny będący pracą magisterską przekładać... Albo rozmaite prawnicze teksty, o te to są dopiero popieprzone cheess.gif...


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 13.07.2007 20:31
Post #29 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



QUOTE
Wybacz, nie zrozumiałem co ma wspólnego tekst o genetyce z forum o HP?


Jak to co? Wszystko. Gdyby nie genetyka to nie byłoby J.K.Rowling. Gdyby nie J.K.Rowling to nie byłoby Harry`ego Pottera. Gdyby nie było Harry`ego Pottera to nie było by for o Harrym Potterze. A gdyby nie było for o Harrym Potterze, to nie byłoby i magicznego.

I jakie proste tongue.gif

Ten post był edytowany przez anagda: 13.07.2007 20:31


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
matips
post 13.07.2007 20:51
Post #30 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 428
Dołączył: 21.04.2007
Skąd: z krainy Mordor

Płeć: Mężczyzna



QUOTE(anagda @ 13.07.2007 20:31)
QUOTE
Wybacz, nie zrozumiałem co ma wspólnego tekst o genetyce z forum o HP?


Jak to co? Wszystko. Gdyby nie genetyka to nie byłoby J.K.Rowling. Gdyby nie J.K.Rowling to nie byłoby Harry`ego Pottera. Gdyby nie było Harry`ego Pottera to nie było by for o Harrym Potterze. A gdyby nie było for o Harrym Potterze, to nie byłoby i magicznego.

I jakie proste tongue.gif
*


dry.gif sad.gif dry.gif sad.gif dry.gif sad.gif dry.gif sad.gif dry.gif sad.gif dry.gif sad.gif \
Nie istnienie tej nauki nie powoduje, że przyroda nie może kodować cech organizmu za pomocą łańcuchów białek.


--------------------
Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem.
Mark Twain

Dom Seniora
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
smagliczka
post 13.07.2007 23:50
Post #31 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 638
Dołączył: 21.10.2005
Skąd: Warszawa

Płeć: Kobieta



QUOTE(owczarnia @ 13.07.2007 20:30)
No to sobie teraz wyobraź, że ja takie kwiatuszki miewam w pracy... Może akurat niekoniecznie o fenotypach, ale na przykład rozmaite zawiłości interfejsu to już i owszem, musiałam kiedyś takowy płód informatyczny będący pracą magisterską przekładać... Albo rozmaite prawnicze teksty, o te to są dopiero popieprzone cheess.gif...
*


Boże, Owca, to po co żeś sobie zawód tłumacza wybrała?! Biiidna sad.gif Ja bym już chyba wolała jednak te z genetyki (i prawa nawet), bo bełkot informatyczny, to, jak dla mnie, jest jakimś koszmarem z ulicy wiązów.
Po polsku także, więc tym bardziej po angielsku.

A nie mogłabyś jakichś fajnych książek tłumaczyć, zamiast wypocin szurniętych magistrantów? cheess.gif

Ten post był edytowany przez smagliczka: 13.07.2007 23:51
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 14.07.2007 00:08
Post #32 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Za małe plecy, kochana. Za małe plecy cry.gif.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
smagliczka
post 14.07.2007 00:25
Post #33 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 638
Dołączył: 21.10.2005
Skąd: Warszawa

Płeć: Kobieta



Nie smutkaj się. Noo... sad.gif
czekolada.gif
Kto wie, co przyszłość przyniesie.



A może kiedyś spadnę z krzesła, jak zobaczę napis w książe:

Z angielskiego przełożyła
Owczarnia*


Byłoby miło biggrin.gif


*dosłownie spadłabym z krzesła wink2.gif

Ten post był edytowany przez smagliczka: 14.07.2007 00:26
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 14.07.2007 00:37
Post #34 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



W książce to może nie, ale jakbyś tak na przykład kiedyś zaczęła oglądać Doktora Who dementi.gif...


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
smagliczka
post 14.07.2007 01:32
Post #35 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 638
Dołączył: 21.10.2005
Skąd: Warszawa

Płeć: Kobieta



cheess.gif

Wiesz, że ja do tej pory w niewiedzy żyłam, że Owca się - po nocach zapewne - trudni czymś takim?
Ale czego można się spodziewać po takiej maniaczce Doktorka?



No i znowu offtop w naszym wykonaniu, pani Moderator.
Powinnaś przykład dawać, a nie wciągać mnie w pogaduchy tongue.gif

Ten post był edytowany przez smagliczka: 14.07.2007 01:40
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 14.07.2007 03:55
Post #36 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Oj tam. Temat i tak się wyczerpał cheess.gif.

I żadne "czymś takim", kochana! Słowo honoru, że satysfakcja sto razy większa niż niejednokrotnie za pieniądze smile.gif.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
smagliczka
post 14.07.2007 11:13
Post #37 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 638
Dołączył: 21.10.2005
Skąd: Warszawa

Płeć: Kobieta



No ba!
Wyobrażam sobie, że satysfakcja nieporównywalna z tłumaczeniami informatycznego bełkowu magistrantów cheess.gif


User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 27.07.2007 22:31
Post #38 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



A ja nie rozumiem pewnej rzeczy. Moze ktos juz gdzies wczesniej o tym wspominal, trudno mi teraz przestudiowac cale forum, bo jest tego, jak sami wiecie, dosc duzo.

Nie rozumiem, dlaczego skoro prof. Trelawney mogla wejsc do pokoju zyczen w tym samym momencie, co Malfoy,to nie mogl tego zrobic Harry. Bo przeciez, gdyby zazyczyl sobie czegokolwiek, bylby teoretycznie mimo to w tym samym pomieszczeniu co Malfoy. Wtedy moglby dostrzec, co tamten kombinuje. ;] Dziwne.

I tak, jeszcze odnosnie uwag części szostej . Nie podoba mi sie ta sztucznosc. To, ze Harry od razu jako jedyny w całym Hogwarcie zdaje sobie sprawe z tego, ze Malfoy wraz ze Snapem moga byc zagrozeniem. Wiadomo, ze Harry i Draco sie nie lubia i nigdy nie okazywali sobie jakichs namietnosci czy przyjazni. Ale tak naprawde Harry Dracona nigdy o nic powaznego nie podejrzewal. Nigdy nie traktowal swojego rywala powaznie. Wiec nie rozumiem, dlaczego nagle go oswiecilo. Sztucznosc, moi mili, sztucznosc. Bo niby dlaczego tak nagle zainteresowal sie Malfoyem? I skad te wnioski, ze jest smierciozerca? Wszechwiedzacy Harry. Nieprzemyslane.

Ten post był edytowany przez abstrakcja: 28.07.2007 06:15


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 28.07.2007 03:49
Post #39 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




Yyy...przeczytaj jeszcze raz VI tom. Od początku do końca.


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 28.07.2007 04:04
Post #40 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Nie zaszkodzi zacząć od V.

Trudno polemizować z tak sformułowanymi poglądami. Aby na pewno mówimy o tych samych książkach?


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 28.07.2007 06:21
Post #41 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



Czytałam i to nie raz i nie dwa. Własciwie to o co Wam chodzi? Cos przeoczylam? <;
Jesli tak, to czy mozecie mnie uswiadomic, co? Bo odsylanie do ksiazki to w tym momencie pojscie po linii najmniejszego oporu.. Gdybym nie miala watpliwosci, to bym nie pytała. A jesli sie myle, to juz do Was nalezy wyprowadzenie mnie z bledu. :]


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ginnusia
post 28.07.2007 18:53
Post #42 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 464
Dołączył: 18.07.2007




To ja spróbuję odpowiedzieć. Po pierwsze, Harry na zmianę z Ronem ciągle podejrzewali Dracona i Snape'a o całe zło świata, a pisanie o relacji H/D, że "nie palali do siebie przyjaźnią", jest ciut zbyt subtelne. Przpominam też, że Draco otwarcie atakował Pottera (końcówka V tomu, początek VI) i nie przepuścił żadnej okazji by obrazić kogoś z Tria. Po drugie, Harry widział, że ojciec Dracona jest smierciożercą i że wychowuje syna w tym duchu, więc może być dość naturalne, że Draco też jest śmierciożercą. Po trzecie, Draco powiedział w pociągu (co Harry przecież słyszał), że misję do wypełnienia w tym roku. Co razem wzięte prowadzi nas do tego, że Harry miał pełne prawo go podejrzewać.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 28.07.2007 19:51
Post #43 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Dajcie spokój.

Abstrakcja, sorry, ale bzdury wypisujesz i tyle. Po pierwsze, Dumbledore, jak sam w zakończeniu mówi, doskonale wiedział co jest grane, i to od samego początku. Więc stwierdzenie, że "Harry jako jedyny w całym Hogwarcie" jest, delikatnie mówiąc, zabawne. Po drugie, podejrzenia Harry'ego nie wzięły się z powietrza, a z wizyty młodego Malfoya na Nokturnie.

A po trzecie, to może jednak rzeczywiście przeczytaj jeszcze raz ten szósty tom, tylko ze zrozumieniem. Bo Twój komentarz odnośnie Pokoju Życzeń sprawił, że opadły mi ręce i odechciało mi się pisać.

"Nieprzemyślane". O Boże.

PS
I to Twój tok rozumowania jest pójściem po najmniejszej linii oporu, nie nasz. To Ty najwyraźniej niewiele zrozumiałaś z książki, więc to Ty do niej wróć. Do nas nie należy nic, moja droga.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 03.08.2007 14:25
Post #44 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



QUOTE(Ginnusia @ 28.07.2007 18:53)
To ja spróbuję odpowiedzieć. Po pierwsze, Harry na zmianę z Ronem ciągle podejrzewali Dracona i Snape'a o całe zło świata, a pisanie o relacji H/D, że "nie palali do siebie przyjaźnią", jest ciut zbyt subtelne. Przpominam też, że Draco otwarcie atakował Pottera (końcówka V tomu, początek VI) i nie przepuścił żadnej okazji by obrazić kogoś z Tria. Po drugie, Harry widział, że ojciec Dracona jest smierciożercą i że wychowuje syna w tym duchu, więc może być dość naturalne, że Draco też jest śmierciożercą. Po trzecie, Draco powiedział w pociągu (co Harry przecież słyszał), że misję do wypełnienia w tym roku. Co razem wzięte prowadzi nas do tego, że Harry miał pełne prawo go podejrzewać.
*



Harry i Ron podejrzewali zawsze Snape'a ,a nie Malfoya. Malfoya jak gdzies juz chyba napisalam nigdy nie traktowali powaznie. Nienawidzili sie, to fakt - ale nigdy nie twierdzili, ze jest zamieszany w jakies czarnomagiczne sprawy. Po prostu nie lubili sie z zasady i zarowno jedna jak i druga strona nie przepuszczala okazji by drugiej dopiec czy zaatakowac jakims wymyslnym zakleciem. Dla mnie tez byloby nielogiczne, ze Malfoy moze byc smierciozerca. Byl na to zbyt mlody i zbyt lekkomyslny. Pewnie tez nie bralabym na powaznie tych podejrzen, gdybym nie przeczytala przedtem ostatniego rozdzialu , ktory rozwial wszelkie watpliwosci co do ksiazki i biegu wydarzen.

Owczarnia - Dumbledore zawsze byl wszechwiedzacy [a jednak snape go przechytrzyl], ale Harry? Nikt z uczniow poza Harrym nie zdawal sie podejrzewac o nic Malfoya. A wizyta na Nokturnie to juz inna sprawa, tam sie wszystko zaczelo. Tylko dlaczego , pytam sie , Harry postanowil go sledzic? Podejrzenia byly tu przyczyna, a nie skutkiem tego co uslyszal u Borgina. Bez powodu by za nim nie polazł, szczegolnie ze byl to wyskok dosc ryzykowny.

Co do tego pokoju zyczen.. Hue, ile oburzenia i irytacji moze wywolac taka mala abstrakcja jedną wypowiedzią.. Smieszne. wink2.gif Ale powtorze swoje pytanie: dlaczego Harry nie poprosił o cokolwiek? Zeby tam wejsc?! Potem by juz odnalazł Malfoya , będąc w srodku.. Od razu nasunely mi sie takie mysli.. To byloby logiczne wyjscie z problemu. Albo cos przeoczylam, albo Harry zwyczajnie na to nie wpadl. Skoro Trelawney weszla, to i Harry moglby wejsc, prawda? Pod pretekstem zalozmy wyciagniecia swojego podrecznika do eliksirow.. :>





--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ginnusia
post 03.08.2007 15:07
Post #45 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 464
Dołączył: 18.07.2007




Jasne, o nic Malfoya nie podejrzewali. Np. w drugim tomie wcale nie podejrzewali go o to, że otworzył Komnatę Tajemnic. A potem już nie musieli podejrzewać - w piątym tomie Draco nader wyraźnie określa swoje poglądy i przekonania (a i wcześniej dał się poznać jako rasista i cham - no, same zalety i chodząca niewinność).
I gdzie u licha Draco jest lekkomyślny?
A Harry postanowił śledzić Malfoya na Nokturnie, bo tamten spławił mamusię, co oznaczało, że musi coś brzydkiego knuć.
Nie wiem, z czego to wynika, ale niewiele zapamiętałaś z relacji Trio-Malfoy z książek.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 03.08.2007 16:06
Post #46 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




Jednak się myliłem. Tu może pomóc tylko gruntowna powtórka z wszystkich tomów. Co dziwnego jest w podejrzewaniu Malfoya, skoro od najmłodszych lat dawał się poznać jako rasista ? Przecież już na pierwszym roku poinformował Harrego, że (cytat z pamięci) "skończysz jak twoi rodzice, oni też nie wiedzieli kto jest dobry a kto zły". Tak więc jego przekonania nie były tajemnicą. Później dowiadujemy się, że jego ojciec jest aktywnym śmierciożercą - i że cała rodzina Malfoyów jest blisko Voldemorta. Wniosek, że Draco prędzej czy później stanie się śmierciożercą lub chociaż będzie ich wspierał był oczywisty - Co tu było niezwykłe ? Ron i Hermiona zdawali się opierać swoje wątpliwości tylko i wyłącznie na wieku Malfoya. Harry jako jedyny z trójki rozumiał, jak naiwne jest takie myślenie.

Aha, jeszcze.

QUOTE
Podejrzenia byly tu przyczyna, a nie skutkiem tego co uslyszal u Borgina. Bez powodu by za nim nie polazł, szczegolnie ze byl to wyskok dosc ryzykowny.


No tak. Przecież do tej pory Harry miał mnóstwo oporów przed robieniem ryzykownych rzeczy...


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Miętówka
post 03.08.2007 21:54
Post #47 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 558
Dołączył: 08.02.2007
Skąd: z górnej półki

Płeć: arbuz



Odpowiedź na pytanie abstrakcji: Ponieważ myślał, że trzeba pomyśleć DOKŁADNIE to, co pomyślała osoba wchodząca do pokoju. Można było przecież pomyśleć: "Chcę znaleść się tam, gdzie jest teraz Draco Malfoy". Ale jego mózg nie przyjmował ŻADNYCH niekonwekcjonalnych rozwiązań. Harry bał się eksperymentować ponieważ
QUOTE
...to może mieć bardzo poważne konsekwencje!
czy w Hogwarcie było coś bez konsekwencji?

Ten post był edytowany przez Miętówka: 03.08.2007 21:55


--------------------
"In the Internet nobody knows you're a dog"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 05.08.2007 14:55
Post #48 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



QUOTE(Ginnusia @ 03.08.2007 15:07)
Jasne, o nic Malfoya nie podejrzewali. Np. w drugim tomie wcale nie podejrzewali go o to, że otworzył Komnatę Tajemnic. A potem już nie musieli podejrzewać - w piątym tomie Draco nader wyraźnie określa swoje poglądy i przekonania (a i wcześniej dał się poznać jako rasista i cham - no, same zalety i chodząca niewinność).
I gdzie u licha Draco jest lekkomyślny?
A Harry postanowił śledzić Malfoya na Nokturnie, bo tamten spławił mamusię, co oznaczało, że musi coś brzydkiego knuć.
Nie wiem, z czego to wynika, ale niewiele zapamiętałaś z relacji Trio-Malfoy z książek.
*



Ale, jak sie predko przekonali - nie otworzył Komnaty i od tej pory przestali brac go na powaznie. Podejrzenia wobec Malfoya gwałtownie powrocily w tomie VI i to juz jedynie u Harrego i to mnie tak zaskoczylo. Poza tym po Hogwarcie chodzilo rowniez kilkoro innych uczniow wychowywanych przez smierciozercow, chociazby taki Crabbe i Goyle. Harry uparł się na Malfoya no i miał rację, ale czy te obsesyjne sledzenie mozna uznac za naturalny bieg wydarzen? Wg mnie Rowling celowo naprowadzila glownego bohatera na wlasciwy trop, tak by wzrosl jego autorytet. Nie musicie sie z tym zgadzac. To jest tylko moje zdanie.
Gdzie Draco jest lekkomyslny? A chociazby juz w poprzednich tomach. To jest czlowiek typu 'mocny tylko w gębie'. Ale spojrzmy ponownie na tom VI - naszyjnik Kathie, whisky Rona? To bylo nieprzemyslane. Nie wykazał sie w swojej misji, bo tak naprawde to Snape uratował mu tyłek, a to kolejny dowod na jego lekkomyslnosc, tchorzostwo i przesadna pewnosc siebie. Wczesniejsze jego wybryki, przykladowe przebieranie sie za dementorow, tez przykladem inteligencji nie były.
Relacje Trio-Malfoy czesto zdarza mi sie porownywac z relacja Huncwoci - Snape. Ale jak obie wiemy Harry ma o wiele powazniejszych wrogow niz Malfoy. Moze dlatego nie przywiazuje do niego takiej wagi.
To, ze Malfoy splawil mamuske to typowe zachowanie nastolatka takiego jak on. We mnie by to nie wzbudziło zadnych podejrzen. Moze brak mi bystrosci, nie wiem. wink2.gif Pozdrawiam.


Miętówka - w Hogwarcie , jak i na calym swiecie sprawiedliwosc nie siega pktu szczytowego. Wiec bylo wiele wybrykow bez nalezytych konsekwencji. wink2.gif


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pati
post 09.08.2007 00:34
Post #49 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 8
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Wołomin




QUOTE(abstrakcja @ 05.08.2007 15:55)
QUOTE(Ginnusia @ 03.08.2007 15:07)
Jasne, o nic Malfoya nie podejrzewali. Np. w drugim tomie wcale nie podejrzewali go o to, że otworzył Komnatę Tajemnic. A potem już nie musieli podejrzewać - w piątym tomie Draco nader wyraźnie określa swoje poglądy i przekonania (a i wcześniej dał się poznać jako rasista i cham - no, same zalety i chodząca niewinność).
I gdzie u licha Draco jest lekkomyślny?
A Harry postanowił śledzić Malfoya na Nokturnie, bo tamten spławił mamusię, co oznaczało, że musi coś brzydkiego knuć.
Nie wiem, z czego to wynika, ale niewiele zapamiętałaś z relacji Trio-Malfoy z książek.
*



Ale, jak sie predko przekonali - nie otworzył Komnaty i od tej pory przestali brac go na powaznie. Podejrzenia wobec Malfoya gwałtownie powrocily w tomie VI i to juz jedynie u Harrego i to mnie tak zaskoczylo. Poza tym po Hogwarcie chodzilo rowniez kilkoro innych uczniow wychowywanych przez smierciozercow, chociazby taki Crabbe i Goyle. Harry uparł się na Malfoya no i miał rację, ale czy te obsesyjne sledzenie mozna uznac za naturalny bieg wydarzen? Wg mnie Rowling celowo naprowadzila glownego bohatera na wlasciwy trop, tak by wzrosl jego autorytet. Nie musicie sie z tym zgadzac. To jest tylko moje zdanie.
Gdzie Draco jest lekkomyslny? A chociazby juz w poprzednich tomach. To jest czlowiek typu 'mocny tylko w gębie'. Ale spojrzmy ponownie na tom VI - naszyjnik Kathie, whisky Rona? To bylo nieprzemyslane. Nie wykazał sie w swojej misji, bo tak naprawde to Snape uratował mu tyłek, a to kolejny dowod na jego lekkomyslnosc, tchorzostwo i przesadna pewnosc siebie. Wczesniejsze jego wybryki, przykladowe przebieranie sie za dementorow, tez przykladem inteligencji nie były.
Relacje Trio-Malfoy czesto zdarza mi sie porownywac z relacja Huncwoci - Snape. Ale jak obie wiemy Harry ma o wiele powazniejszych wrogow niz Malfoy. Moze dlatego nie przywiazuje do niego takiej wagi.
To, ze Malfoy splawil mamuske to typowe zachowanie nastolatka takiego jak on. We mnie by to nie wzbudziło zadnych podejrzen. Moze brak mi bystrosci, nie wiem. wink2.gif Pozdrawiam.


Miętówka - w Hogwarcie , jak i na calym swiecie sprawiedliwosc nie siega pktu szczytowego. Wiec bylo wiele wybrykow bez nalezytych konsekwencji. wink2.gif
*



"Jam jest: indywidualistka, chory pojeb bez jakichkolwiek zasad. Poza tym bezczelna i prymitywna. To nie moje słowa, więc muszą być wiarygodne." - Abstrakcjo jesli nie poznajesz to jest cytat z Twojego opisu siebie w profilu i musze stwierdzić ze faktycznie chyba jest prawdziwy. huh.gif

Przeczytaj te ksiażki jeszcze przynajmneij raz, jak nie pomoze to czytaj do skutku az uzyskasz odpowiedz na swoje pytania... "Lekkomyślność" jak ujęłaś Malfoya była spowodowana strachem o własny tyłek, była to zwykła panika i uciekanie sie do ostateczności, jego nie ochodzilo ilu ludzi zginie po drodze, on szedl "po trupach do celu". Nie był głupi tylko egoistyczny. Co do jednego sie z Tobą zgodze Harry faktycznie miał coś w rodzaju obsesji na punkcie Malfoya.

A pokój życzeń równie dobrze mógł by się nazywać drzwiami zyczen (jeśli to Ci pomoze zrozumieć), bo zależnie od zyczenia za drzwiami był zawsze INNY pokój, dlatego nie wystarczy obojetnie jakie zyczenie aby zobaczyc co robi ktoś inny kto zazyczył sobie czegoś innego, bo tej osoby tam wtedy nie ma. To coś w rodzaju ruchomych schodów które w kazdy dzień tygodnia w hogwarcie prowadza gdzie indziej. To chyba MAGIA wink2.gif A Ty chyba jestes straszna realistką i po prostu nie rozumiesz... czarodziej.gif


--------------------
"Ideał postępu zastąpił dzisiaj ideał innowacji; nie chodzi o to, żeby było lepiej, ale żeby było po nowemu; nawet jeśli jest to w oczywisty sposób gorsze niż dawniej." HENRI MILLON MONTHERLANT

"Głupota jest prywatna, ale jej skutki - społeczne."WIESŁAW CZERNIAK-NOWINA

"Mądry ustępuje głupiemu. Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata"MARIE VON EBNER-ESCHENBACH


&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&

Ten, kto nie czyta przeżyje tylko swoje życie - czytający przeżyje więcej;
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 09.08.2007 14:47
Post #50 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



QUOTE(Pati @ 09.08.2007 00:34)
QUOTE(abstrakcja @ 05.08.2007 15:55)
QUOTE(Ginnusia @ 03.08.2007 15:07)
Jasne, o nic Malfoya nie podejrzewali. Np. w drugim tomie wcale nie podejrzewali go o to, że otworzył Komnatę Tajemnic. A potem już nie musieli podejrzewać - w piątym tomie Draco nader wyraźnie określa swoje poglądy i przekonania (a i wcześniej dał się poznać jako rasista i cham - no, same zalety i chodząca niewinność).
I gdzie u licha Draco jest lekkomyślny?
A Harry postanowił śledzić Malfoya na Nokturnie, bo tamten spławił mamusię, co oznaczało, że musi coś brzydkiego knuć.
Nie wiem, z czego to wynika, ale niewiele zapamiętałaś z relacji Trio-Malfoy z książek.
*



Ale, jak sie predko przekonali - nie otworzył Komnaty i od tej pory przestali brac go na powaznie. Podejrzenia wobec Malfoya gwałtownie powrocily w tomie VI i to juz jedynie u Harrego i to mnie tak zaskoczylo. Poza tym po Hogwarcie chodzilo rowniez kilkoro innych uczniow wychowywanych przez smierciozercow, chociazby taki Crabbe i Goyle. Harry uparł się na Malfoya no i miał rację, ale czy te obsesyjne sledzenie mozna uznac za naturalny bieg wydarzen? Wg mnie Rowling celowo naprowadzila glownego bohatera na wlasciwy trop, tak by wzrosl jego autorytet. Nie musicie sie z tym zgadzac. To jest tylko moje zdanie.
Gdzie Draco jest lekkomyslny? A chociazby juz w poprzednich tomach. To jest czlowiek typu 'mocny tylko w gębie'. Ale spojrzmy ponownie na tom VI - naszyjnik Kathie, whisky Rona? To bylo nieprzemyslane. Nie wykazał sie w swojej misji, bo tak naprawde to Snape uratował mu tyłek, a to kolejny dowod na jego lekkomyslnosc, tchorzostwo i przesadna pewnosc siebie. Wczesniejsze jego wybryki, przykladowe przebieranie sie za dementorow, tez przykladem inteligencji nie były.
Relacje Trio-Malfoy czesto zdarza mi sie porownywac z relacja Huncwoci - Snape. Ale jak obie wiemy Harry ma o wiele powazniejszych wrogow niz Malfoy. Moze dlatego nie przywiazuje do niego takiej wagi.
To, ze Malfoy splawil mamuske to typowe zachowanie nastolatka takiego jak on. We mnie by to nie wzbudziło zadnych podejrzen. Moze brak mi bystrosci, nie wiem. wink2.gif Pozdrawiam.


Miętówka - w Hogwarcie , jak i na calym swiecie sprawiedliwosc nie siega pktu szczytowego. Wiec bylo wiele wybrykow bez nalezytych konsekwencji. wink2.gif
*



"Jam jest: indywidualistka, chory pojeb bez jakichkolwiek zasad. Poza tym bezczelna i prymitywna. To nie moje słowa, więc muszą być wiarygodne." - Abstrakcjo jesli nie poznajesz to jest cytat z Twojego opisu siebie w profilu i musze stwierdzić ze faktycznie chyba jest prawdziwy. huh.gif

Przeczytaj te ksiażki jeszcze przynajmneij raz, jak nie pomoze to czytaj do skutku az uzyskasz odpowiedz na swoje pytania... "Lekkomyślność" jak ujęłaś Malfoya była spowodowana strachem o własny tyłek, była to zwykła panika i uciekanie sie do ostateczności, jego nie ochodzilo ilu ludzi zginie po drodze, on szedl "po trupach do celu". Nie był głupi tylko egoistyczny. Co do jednego sie z Tobą zgodze Harry faktycznie miał coś w rodzaju obsesji na punkcie Malfoya.

A pokój życzeń równie dobrze mógł by się nazywać drzwiami zyczen (jeśli to Ci pomoze zrozumieć), bo zależnie od zyczenia za drzwiami był zawsze INNY pokój, dlatego nie wystarczy obojetnie jakie zyczenie aby zobaczyc co robi ktoś inny kto zazyczył sobie czegoś innego, bo tej osoby tam wtedy nie ma. To coś w rodzaju ruchomych schodów które w kazdy dzień tygodnia w hogwarcie prowadza gdzie indziej. To chyba MAGIA wink2.gif A Ty chyba jestes straszna realistką i po prostu nie rozumiesz... czarodziej.gif
*



Co ma piernik do wiatraka? ;P Tzn jakie jest powiazanie mojego profilu z moimi watpliwosciami co do HP? ;P Bo teraz faktycznie NIE BARDZO ROZUMIEM. Jesli sadzisz, ze to co pisze swiadczy o prymitywie, to się może zgodze, bo bywa, że nie przebieram zbytnio w słowach, ani nie zastanawiam się nad tym, co akurat mówie, bele by wyjść na swoim. Okej. Indywidualizm. Tez byc moze. Ale bezczelnosc? Kurde, gdzie? ;P Nie znasz mnie. I moze nawet dobrze.. nie wiedziec, do czego zem zdolna. biggrin.gif

Moim zdaniem Malfoy jest i był lekkomyslny od samego początku. I koniec. Niby taki mały spryciarz, zawsze wychodzil na swoim, ale inteligencją raczej nie błyszczał. No, może przy Crabbie i Goyleyu , to juz inna sprawa. tongue.gif A egoista.. Kazdy ma w sobie cos z egoisty, wiec tego prosze nie podwazajmy juz.

Ale czemu prof. Trelawney znalazła się tam razem z Malfoyem? To mnie dziwi. I wlasnie o to mi chodzilo, moze nie sformuowalam pytania jak nalezy. Czy gdyby Harry poprosił o cokolwiek, znalazłby sie tam z Malfoyem, czy jego konkretne zyczenie musi dotyczyc tego samego co zyczenie Malfoya. Prof. Trelawney jak wiemy chciala tam cos SCHOWAC. A Malfoy? Malfoy chciał NAPRAWIC KOMODE. To nie są te same zyczenia. Wlasnie tego dotycza moje watpliwosci.




--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

3 Strony < 1 2 3 >
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 04.05.2024 23:21