Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

10 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Najukochańsze momenty w DH 7 tom

Windykatorka
post 19.08.2007 19:23
Post #76 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 24.09.2006

Płeć: Kobieta



- Dudley żegnający się z Harry'm
- Ryś - patronus Kingsleya i to Ministry has fallen. Scrimgeour is dead. They are coming
- wizyta w pokojach Syriusza i Regulusa
- wizyta w Dolinie Godryka na cmentarzu
- Ron niszczący medalion
- sporo z rozdziału Malfoy Manor
- reakcja Snape'a na to, że ma zabić Dumbla (Would you like me to do it now? Or would you like a few moments to compose an epitaph?)
- pojawienie się Percy'ego i Lupin pokazujący fotki dla rozładowania atmosfery tongue.gif
- NOT MY DAUGHTER, YOU BITCH (a jakże)
- pocałunek Rona i Hermiony
- I am about to die...
- IF WE DIE FOR THEM I'LL KILL YOU, HARRY! (czasami naprawdę uwielbiam Rona)
- Look at me
- ...probably the bravest man I ever knew
cry.gif

No, to chyba tyle^^.


--------------------
'Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, nie musisz im wierzyć.'
Członkini Klubu Luny Lovegood
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 20.08.2007 11:20
Post #77 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



A właśnie, jak ktoś nie pokochał Rona po tym tomie, to już nic go nie zmusi.
To samo z Hermioną. Oboje przeszli w tym tomie samych siebie i byli wspaniali.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ginnusia
post 20.08.2007 12:24
Post #78 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 464
Dołączył: 18.07.2007




smile.gif Coś w tym jest. Kocham Rona od samego początku, ale siódmy tom to jest, mówiąc szczerze, spełnienie marzeń ronistek. Oraz fanek shipu R/Hr, bo w tekście aż gęsto od "momentów" między nimi. Rowling chyba o wiele lepiej "czuje" tę parę niż Harry'ego i Ginny.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Windykatorka
post 20.08.2007 13:12
Post #79 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 24.09.2006

Płeć: Kobieta



Zgadzam się. A o ile Harry/Ginny, jak zawsze, mogę jeszcze przeboleć, to Ginny w tym tomie była koszmarna.


--------------------
'Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, nie musisz im wierzyć.'
Członkini Klubu Luny Lovegood
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 20.08.2007 13:22
Post #80 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Ja wiem czy aż tak koszmarna? Była głównie w tle, co mi odpowiadało, bo to, jak by nie patrzeć, bohaterka drugoplanowa. Była twarda, troszczyła się o rodzinę, martwiła się o Harry'ego - naprawdę dawała się lubić.

Ginnusiu - ano i ja chyba ronistą zostanę smile.gif I hermionistą. Fakt, czuło się w DH, że Rowling dłuuuugo czekała na pisanie takich scen Ron/Hermiona i że świetnie się przy tym bawiła. Nigdy nie zapomnę momentu, gdy Ron wraca do namiotu po zniszczeniu medalionu. Hermiona wstaje, oczy szeroko otwarte, rozchylone wargi, Ron się uśmiecha, czytelnicy i czytelniczki wrzeszczą "Pocałują się! Pocałują!"...
A tu niespodzianka smile.gif


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 20.08.2007 15:10
Post #81 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Chciałam powiedzieć, że sporo osób winnych jest J.K. Rowling przeprosiny. Dopiero czytając całą serię jeszcze raz, widzę ile jest Ginny wszędzie. Zarzucaliśmy Rowling, że dokooptowała ją do głównych bohaterów na chybcika, na ostatnią chwilę, a to nieprawda. Po prostu kiedy się czyta "normalnie", siłą rzeczy zwraca się uwagę głównie na trio i rozgrywającą się akcję. Do momentu do którego Ginny tylko kręciła się w tle, przemykała niezauważona po prostu. Ale naprawdę było jej sporo. I sporo było też sygnałów co do jej charakteru, sposobu bycia czy uzdolnień magicznych.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Windykatorka
post 20.08.2007 15:13
Post #82 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 24.09.2006

Płeć: Kobieta



No może nie koszmarna, ale poważnie ją znielubiłam (a była mi obojętna).


Podobało mi sie jeszcze (nie wiem czy było;czytałam cały wątek, ale jakiś czas temu):

'I know what you are.'
'What do you mean?'
You're... you're a witch,' whispered Snape.
She looked affronted.
'That's not a very nice thing to say to somebody!'


--------------------
'Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, nie musisz im wierzyć.'
Członkini Klubu Luny Lovegood
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 20.08.2007 15:47
Post #83 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Ale za co ją tak znielubiłaś?

Tak nieco przy okazji - zajrzałem do I tomu do rozdziału "Peron numer dziewięć i trzy czwarte". Harry podchodzi do Weasleyów, by zapytać ich, jak się dostać na peron, bo słyszy mniej więcej taki dialog:
"MOLLY: Który to miał być peron?
GINNY: Dziewięć i trzy czwarte!"
Głupio brzmi to pytanie Molly, powina wiedzieć, w końcu jest tylko jeden magiczny peron smile.gif

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 20.08.2007 15:48


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Aylet
post 20.08.2007 15:49
Post #84 

shinigami


Grupa: Prefekci
Postów: 1465
Dołączył: 16.04.2003
Skąd: z lodówki

Płeć: Kobieta



starość, nie radość, skleroza nie boli cheess.gif


--------------------
Prefekt Ravenclawu.
user posted image
Anime-Planet.com - anime | manga | reviews
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ginnusia
post 20.08.2007 16:01
Post #85 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 464
Dołączył: 18.07.2007




Dołączam się do pytania Przemka - za co ją znielubiłaś, Windykatorko? Parę osób ją znielubiło po tym, jak nie chciała, by Cho zaprowadziło Harry'ego do wieży Ravenclavu - ten powód czy jakiś inny?
Facet - ronista, nowość jakaś... smile.gif
A co do peronu, to może to było pytanie retoryczne, sprawdzające, czy dzieci pamiętają, który to peron? wink2.gif W sumie mogło też być więcej magicznych peronów, Harry jeździł tylko do Hogwartu, ale może są tez jakieś pociągi do innych miejsc? Chyba o tym nic nie było, więc mozna kombinować.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 20.08.2007 16:05
Post #86 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Cóż, powiedzmy, że nie ronista, tylko sympatyk Rona smile.gif
Poza tym jestem zatwardziałym, niereformowalnym lunistą.

W kwestii pociągów, ciekawiło mnie zawsze, czy tory, po których jeździ ekspres do Hogwartu są jakoś magicznie chronione. No bo wiecie, w Polsce takie niczyje szyny od razu by rozkradli smile.gif


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
hazel
post 20.08.2007 16:15
Post #87 

czym jest fajerbol?


Grupa: czysta krew..
Postów: 3081
Dołączył: 24.12.2005
Skąd: panic room

Płeć: kaloryfer



Weź pod uwagę to, że akcja Potterów dzieje się w czasie, kiedy Anglia nie otworzyła jeszcze dla Polaków rynku pracy.

Ja Ginny nie lubię uparcie od szóstego tomu, a DH jeszcze ta moją niechęć spotęgowała. Kiedyś nie lubilam też Rona, ale on z kolei przeszedł diametralną zmianę na lepsze, więc zyskal moich oczach.

Lunę polubiłam od pierwszego przeczytania. Szkoda, że w siódemce było jej tak mało - liczyłam na większy jej udział.


--------------------
user posted image
The voice in my head doesn’t think I’m crazy.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 20.08.2007 16:15
Post #88 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Eee, tory są pewnie nienanoszalne czy jak to tam było. No, mugole ich nie widzą, w każdym razie.

A jeśli chodzi o scenkę z Cho, to właśnie był to jedyny moment w DH, w którym poczułam Ginny jako postać z krwi i kości. Może nie miałabym odwagi w takiej sytuacji głośno tego powiedzieć, ale z całą pewnością pomyślałabym tak samo cheess.gif.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 20.08.2007 16:40
Post #89 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Walka Voldemort - Dumbledore i opętanie Harry'ego
Dla tych, którzy chcą sobie przypomnieć tę scenę z V filmu. Teraz, po "Deathly Hallows", to wszystko wygląda zupełnie inaczej. Słowa Harry'ego... Mam łzy w oczach.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
betulla
post 21.08.2007 16:38
Post #90 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 11.08.2007




No to ja jeszcze jeden maleńki, ale jak dla mnie pinkny moment. W sumie się trochę dziwię, przy tym całym 'oklepaniu' "Prince's Tale", że nikt o tym nie wspomniał. smile.gif To co nastąpiło po tym słynnym < "But this is touching, Severus...

...said Dumbledore seriously. "Have you grown to care for the boy, after all?"
"For him?!" shouted Snape. "Expecto Patronum!"

From the tip of his wand burst the silver doe. She landed on the office floor, bounded once across the office, and soared out of the window. Dumbledore watched her fly away, and as her silvery glow faded he turned back to Snape, and his eyes were full of tears.
"After all this time?"
"Always" >

PS - Jak pewnie niektórzy zauważą ośmieliłam się napisać coś po raz pierwszy, więc... dzień dobry blush.gif
smile.gif

Ten post był edytowany przez betulla: 21.08.2007 16:44
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Yavanna
post 21.08.2007 17:27
Post #91 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 95
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Lubaczów/Kraków

Płeć: Kobieta



Powtórzę się pewnie wielokrotnie, ale nie zaszkodzi wypunktować scen, które utkwiły mi w pamięci:

- rozdział Prince's Tale, na którym kompletnie się rozkleiłam i nie mogłam spać w nocy (jak coś strasznie przeżywam, to właśnie jest główny objaw). Rozdział, po którym "nawróciłam" się na Snape'a. Nie żebym kiedykolwiek go nienawidziła czy coś, można powiedzieć, że był mi obojętny. Ale kiedy przeczytałam o jego poświęceniu i cierpieniach, nabrałam ogromnego szacunku do tej postaci. Minął miesiąc od kiedy skończyłam czytać DH, a dalej czuję ukłucie smutku, kiedy przypominam sobie jego historię;

- Voldemort wspominający noc, kiedy próbował zabić Harry'ego. Strasznie klimatyczny opis, przechodziły mnie dreszcze, kiedy to czytałam;

- ostateczna walka Voldemorta i Harry'ego w Wielkiej Sali, ich dialog, coś wspaniałego;

- ciotka Muriel i jej teksty ;D Ten tekst: You there! Give me your chair, I'm a hundred and seven! mnie rozwalił, szczególnie, że powtórzyła informację o swoim wieku chyba kilka razy, a jak na 107-latkę robiła dość spójne i złośliwe uwagi;

- Historia o Trzech Braciach - strasznie lubię takie przypowieści w opowiadaniach.

- Aberforth krzyczący do śmierciożerców stacjonujących w Hogsmeade: IT'S A GOAT, YOU IDIOT! (przytaczam z pamięci) kiedy udowadniał im, że to on wyczarował wcześniej Patronusa;

- Look... at... me..., oczywiście - kolejna scena, na której się popłakałam.

Pewnie znalazłoby się więcej ulubionych scen, ale jak te pamiętam po miesiącu od przeczytania, znaczy, że najbardziej mi zapadły w pamięć.

Ten post był edytowany przez Yavanna: 21.08.2007 17:35


--------------------
"(...) Proszę tylko, żebyście raczyli uważnie przeczytać to, co piszę, zamiast, jak to jest w Polsce we zwyczaju, wydawać opinię nie skażoną znajomością rzeczy".
Rafał A. Ziemkiewicz - "Polactwo"

Ot co.

'What this country really needs... right now... is a Doctor' (;
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 23.08.2007 10:25
Post #92 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



Takim momentem, kiedy byłem naprawdę poruszony książką, był moment pojawiania się zjaw (?) przy pomocy ressurection stone


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kurgana
post 04.09.2007 20:25
Post #93 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 29.08.2007




Kategoria "śmiech":
1. Would you like me to do it now? Or would you like a few moments to compose an epitaph? (Snape)
2. Brains like that, you could be a Death Eater, son. (Aberforth)
3. Vot is the point of being an international Quidditch player if all the good-looking girls are taken? (Krum)
Wyróżnienie dla Sybill rzucającej kulami.

Kategoria "łzy i wzruszenia":
1. Snape płaczący nad listem od Lily. Jak średnio mi się zrobienie z niego sentymentalnego "lowelasa" podobało (choć całościowo świetnie rozegrane) to ta scena po prostu spowodowała ucisk w gardle.
2. Kopanie grobu i pogrzeb Dobby'ego. Sama śmierć mnie jakoś specjalnie nie ruszyła.
3. Malowidła Luny.
Wyróżnienie dla śmierci Hedwigi. Nagła, niespodziewana, brutalna.

Kategoria "mocne emocje":
1. And my soul, Dumbledore? Mine? - chyba najmocniejszy tekst w całej książe, może i serii.
2. Rewelacja z Horuksem w Harrym (zresztą całe Prince's Tale to emocjonalny młot pneumatyczny) - przez moment wierzyłam, że seria skończy się śmiercią Harrego.
3. Moment uświadomienia sobie, że Voldemort zabije Snape'a.
Wyróżnienie - odpowiedź na pytanie dlaczego Voldemort ofiarował Lily życie.

Nagroda specjalna dla Look at me za cudowną dwuznaczność.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ramzes
post 04.09.2007 20:43
Post #94 

Mistrz Różdżki


Grupa: Prefekci
Postów: 1237
Dołączył: 06.08.2007
Skąd: Cz-wa/Krk

Płeć: Mężczyzna



A propos Zgredka:

"Here lies Dobby, the free elf"

I jeszcze okrzyk Neville'a- "Dumbledore's Army!" kiedy Voldemort mówi wszystkim o śmierci Harry'ego.

I słowa Harry'ego w lesie- "Does it hurt?"


--------------------
As the philosopher Jagger once said - "You can't always get what you want"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katarn90
post 04.09.2007 20:55
Post #95 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 826
Dołączył: 13.07.2005

Płeć: Mężczyzna



...
czy to boli?

najmocniejsza, najbardziej poruszająca, zapamiętywalna do końca życia scena z całej serii o HP.

Szkoda zmarnowanej postaci Ginny i trochę zharlekinowanego wątku Lily/Snape, ale myślę sobie, że DH jest jednak niesamowite. I genialne
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kurgana
post 04.09.2007 20:58
Post #96 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 29.08.2007




QUOTE(Katarn90 @ 04.09.2007 20:55)
trochę zharlekinowanego wątku Lily/Snape
Sam pomysł łączenia Lily ze Snape'm może i jest harlekinowaty, ale jego przeprowadzenie w książce świetne i pomysł rehabilitujące. Tylko to Always się troszkę za bardzo o kicz ociera.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 04.09.2007 21:16
Post #97 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Dobra, do wszystkich, którzy wątek Snape - Lily określają mianem harlekinowatego i podobnymi określeniami - ile harlequinow przeczytaliście w życiu? Bo ja kilka i stanowczo stwierdzam, że ten wątek taki nie był. Ja rozumiem, że ludzie sobie powyrabiali jakieś dziwaczne poglądy na temat Snape'a (budowane w dużej mierze na Rickmanie i fanfikach), ale to, że poznaliśmy jego inną stronę nie jest niczym złym. Rowling nie "zmieniła postaci" - ona nam ją pokazała inaczej. Naprawdę ktoś wierzył, że Snape to Mroczny Sukinsyn bez krztyny dobra w sercu?
QUOTE
Tylko to Always się troszkę za bardzo o kicz ociera.

Dla mnie nie. Kicz byłby, gdyby zamiast tego "Always" padło "I loved her for all my life, Albus. She was my one and only true love. My brightness, my light at the end of the tunnel. I can't stop thinking about..." itd.
Pomyślcie, ile to jedno "Always" musiało Snape'a kosztować. Ile zaufania musiał mieć do Dumbledore'a, by przez zaciśnięte wargi wyszeptać to jedno, tak wiele mówiące słowo. Dla mnie piękne.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Gem
post 04.09.2007 21:54
Post #98 

Magik


Grupa: Prefekci
Postów: 749
Dołączył: 24.07.2005
Skąd: z oślizłego lochu >:]

Płeć: Kobieta



Właśnie to "Alwayes" dobrze wyszło ( No... gdyby nie nasunęły mi się na myśl podpaski to byłoby idealnie ). Krótko, zwięźle, na temat i Bill jest twoim wujkiem. Nawet szkoda, że nie było więcej.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kurgana
post 04.09.2007 21:56
Post #99 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 29.08.2007




QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:16)
Dobra, do wszystkich, którzy wątek Snape - Lily określają mianem harlekinowatego i podobnymi określeniami - ile harlequinow przeczytaliście w życiu?
Ja - nie licząc Sagi o Ludziach Lodu - trzy i starczy do końca życia smile.gif.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:16)
Bo ja kilka i stanowczo stwierdzam, że ten wątek taki nie był. Ja rozumiem, że ludzie sobie powyrabiali jakieś dziwaczne poglądy na temat Snape'a (budowane w dużej mierze na Rickmanie i fanfikach), ale to, że poznaliśmy jego inną stronę nie jest niczym złym. Rowling nie "zmieniła postaci" - ona nam ją pokazała inaczej.
Wykonanie tego elementu w książce jest fantastyczne. Zrobienie z Lily przyjaciółki z dzieciństwa było tutaj strzałem w dziesiątkę, niezwykle uwiarygadnia owo uczucie, zaborczość i egoizm jego wczesnej miłości bardzo pasują do charakteru jaki znamy, a cena, jaką przyszło mu za to zapłacić czyni postać niezwykle tragiczną, na co w pełni ona zasługuje. Co więcej owo bolesne uczenie się prawdziwego znaczenia miłości przez Snape'a idealne wpisuje się w główną tematykę cyklu.
Nie zmienia to faktu, że sam pomysł "Sev loves Lily" jest kiczowaty nawet i bez fanfików. Zresztą nawet jednego takiego nie czytałam (a i innych bardzo niewiele).
A od Rickmana to się proszę ten tego odstosunkować! wink2.gif

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:16)
Naprawdę ktoś wierzył, że Snape to Mroczny Sukinsyn bez krztyny dobra w sercu?
Ja, po Seven Potters smile.gif.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:16)
Dla mnie nie. Kicz byłby, gdyby zamiast tego "Always" padło "I loved her for all my life, Albus. She was my one and only true love. My brightness, my light at the end of the tunnel. I can't stop thinking about..." itd. http://forum.freeware.info.pl/gry/moon.html
Pomyślcie, ile to jedno "Always" musiało Snape'a kosztować. Ile zaufania musiał mieć do Dumbledore'a, by przez zaciśnięte wargi wyszeptać to jedno, tak wiele mówiące słowo. Dla mnie piękne.
No ale to Always to to co podałeś, tylko w skrócie wink2.gif. Subtelniej, ale to samo. Nie jest ta scena zła, ale mogłabym się bez niej obejść.

Ten post był edytowany przez vampirka: 04.02.2019 13:21
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 04.09.2007 22:05
Post #100 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:16)
Dobra, do wszystkich, którzy wątek Snape - Lily określają mianem harlekinowatego i podobnymi określeniami - ile harlequinow przeczytaliście w życiu? Bo ja kilka i stanowczo stwierdzam, że ten wątek taki nie był.
*



Ja też czytałem Sagę o LL (siedem tomów) I uważam, że jeżeli taki delikatny wątek jak Lilly/Snape pojawił się w którymś tomie, to można by te książki nawet zapisać na plus.
Cała ta historia opisana w Opowieści Księcia jest tak piękna, że porównanie jej do harlequina ją poniża.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

10 Strony « < 2 3 4 5 6 > » 
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 28.03.2024 11:00