Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Pamiętaj O Mnie..., tekst pojedynkowy.

Andzialipa
post 08.09.2006 21:12
Post #1 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 7
Dołączył: 24.12.2005




tekst napisany na potrzeby pojedynku z Miao.
ponizej wklejam warunki:
temat: "pamietaj o mnie"
forma: romans.

za korekte dziekuje mojej najcudowniejszej Atusi.

w tekście moga pojawic sie słowa powszechnie uważane za obelżywe. Dziekuje i az drże na mysl o komentarzach.

********************

Jak co noc siedziałem w "Świńskim Łbie", popijając whisky i podrywając jakieś naiwne i rozkosznie wręcz głupiutkie małolaty z Hogwartu. Uwielbiałem to robić – uwodzić te szósto– czy siódmoroczne idiotki, liczące, że jeśli zrobią sobie gruby makijaż, to nikt nie pozna, ile mają lat. Były takie niewinne i niedoświadczone – cóż, przynajmniej dopóki nie przysiadałem się do ich stolika i nie zacząłem swojej standardowej gierki. Najpierw uśmiechałem się niczym młody Casanova, przygładzałem włosy i nawiązywałem rozmowę. Potem starałem się być romantyczny – mówiłem im, że mają piękne oczy i pytałem, czy wierzą w miłość od pierwszego wejrzenia. Stawiałem im kolejne drinki, deklamując miłosne poematy. Gdy któraś była tak pijana, że ledwo stała na nogach – proponowałem wyjście na dwór, by "zaczerpnąć świeżego powietrza". Tam twierdziłem, że "wpadłem po uszy, a me serce już nigdy nie zazna spokoju, bowiem widok tak uroczej dziewoi wrył się w mą pamięć na zawsze". Zabierałem panienkę do hotelu, uprawiałem z nią seks, po czym najzwyczajniej w świecie wychodziłem, jak gdyby nigdy nic. Wiem – zimny drań ze mnie i wcale się tego nie wypieram. Nie pytajcie, czy nazajutrz mam kaca moralnego albo wyrzuty sumienia – w moim słowniku nie ma takich pojęć.

Tamtej nocy było tak samo – zobaczyłem zgrabną, niską i wyjątkowo atrakcyjną brunetkę, mającą około szesnastu lat. Wiedziałem, że muszę ją mieć. Wszystko odbyło się jak zwykle. Tak, wiem, o co chcecie spytać – była dziewicą. Nie byłem specjalnie delikatny, bo i po co? Gdy było już "po" – wstałem, wytarłem się w jej ciuchy i już miałem wychodzić, gdy ona spytała się mnie, czy to szczyt moich możliwości. Odwróciłem się na pięcie, popatrzyłem na nią z wściekłością – i rzuciłem się na nią. Tej nocy robiliśmy to wiele razy. Byłem niemal brutalny – ale jej to chyba nie przeszkadzało, bowiem nawet nie jęknęła. Wyszliśmy z hotelu nad ranem. Razem.

Spotykaliśmy się wielokrotnie. Zawsze w tym samym hotelu. Zero czułości, zero uczuć, zero prezentów – choć przecież jestem jednym z najbogatszych ludzi w kraju. Zdawała się akceptować to bez żadnych zastrzeżeń. Nie mówię, że narzekałem z tego powodu, wręcz przeciwnie – cieszyłem się, że już nie musze bawić się w te głupie gierki z uczenniczkami Hogwartu. Mogłem robić to, kiedy tylko chciałem. Spełniała każdą moją erotyczną zachciankę. Seks oralny? Już się robi! Analny? Nie ma problemu! Żyć nie umierać, czyż nie?

Po dwóch miesiącach zaczęła mnie nudzić. Powiedziałem jej to prosto w oczy, dość zresztą dosadnie. Rozpłakała się i rzuciła mi się na szyję. Błagała, bym jej nie zostawiał, gdyż ona już nie umie beze mnie żyć. Zaśmiałem się chłodno i kazałem jej wy*pierdalać z tego pokoju i już więcej nie wracać. Wtedy ona rzuciła się do mych stóp i wyjęczała, że jest w ciąży. Przez moment mnie zamurowało, jednak szybko doszedłem do siebie. "Skoro dawałaś mi – mogłaś dawać każdemu, ty tania dzi*wko" – rzekłem do niej. Wyszła, zanosząc się płaczem.

Tydzień temu, gdy siedziałem w ulubionej knajpce i wypatrywałem "łatwej zdobyczy", zjawiła się Ona. Popatrzyła na mnie ze smutkiem, ale nie odezwała się. Zamówiła drinka i wypiła go, rozglądając się dookoła. To śmieszne – tak martwiła się o siebie i dziecko, a pije w zaawansowanej ciąży. Po kilkunastu minutach wstała i ruszyła w stronę łazienki. Ja zająłem się rozmową z jakąś ognistowłosą Krukonką, Elisabeth. W pewnym momencie Betty przeprosiła mnie i poszła, by "przypudrować nosek". Po chwili wybiegła z toalety, krzycząc coś o jakimś wisielcu. Wszyscy zbiegli się, by zobaczyć, o co chodzi. Jako jedyny zostałem na miejscu – domyślałem się, kto popełnił samobójstwo, wieszając się w damskim kiblu. Beznamiętnie sączyłem swojego Johnny Walkera. Słyszałem krzyki i lamenty, a także dociekania, dlaczego młoda dziewczyna zdecydowała się na taki krok. Ludzie głośno zastanawiali się, co za cham wykorzystał niepełnoletnią uczennicę i czy to ciąża skłoniła ją do odebrania sobie życia. Bezmózga tłuszcza... W pewnym momencie usłyszałem, jak ktoś mówi o jakieś kopercie. Z czystej ciekawości podszedłem do zwłok mojej byłej kochanki i zobaczyłem wystającą spod szaty kopertę. Wyjąłem ją i ignorując zaciekawione spojrzenia, wyszedłem na zewnątrz. Tam wyjąłem kawałek pergaminu i zacząłem czytać:

Hogwart, 14 kwietnia 2003 r.

Najdroższy Draco!

Muszę to napisać – kocham Cię. Nawet nie wiesz jak bardzo. Bez Ciebie moje życie nie ma sensu – a jeśli coś nie ma sensu, to należy to zniszczyć. Nie mam do Ciebie żalu o nic. Proszę cię tylko o jedno – pamiętaj o mnie, kochany. Wspominaj mnie często, i oczywiście dobrze. Wspomnij mnie czasem podczas długich bezsennych nocy. Niech myśli o mnie dodają ci siły w codziennym zmaganiu ze światem, z codzienną walką z problemami. Pamiętaj też o tym, że zawsze bardzo Cię kochałam. Z pewnością spotkamy się jeszcze po tej drugiej, lepszej stronie.
Jeszcze raz żegnaj,
Veronica


Przeczytałem ten list kilka razy, niedowierzając w to, co czytam. Boże, obdarzyłeś kobiety wdziękiem, lecz nie dałeś im rozumu. Doprawdy, to pismo jest żenujące w swoim poziomie! Jakież to słodkie i sentymentalne – aż się rzygać chce. I ta wzmianka o niebie – na Boga, samobójcy nie idą do nieba, jeżeli ono w ogóle istnieje. Naiwna kretynka o rozumku wielkości żołędzia. Zachowała się jak prostaczka. Mogła zabić się w spektakularny sposób, albo chociaż bardziej elegancki. Nie wspominając już o tym, że w toalecie w tym pubie strasznie śmierdzi. To musiało być mało komfortowe – umierać w obskurnej spelunie, wdychając odór czyichś odchodów.

Zakładam koszulę, zawiązuje krawat i idę do "Testrala", gdzie czekają na mnie spragnione miłości nastolatki. Znów poderwę którąś, udając słodkiego misia, zaciągnę ją do hotelu, zaspokoję swoje potrzeby i wyjdę bez słowa. Tym razem jednak będzie inaczej – na poduszce zostawię potencjalnej kochance sto galeonów i dołączę karteczkę "na skrobankę". Grunt to dobrze zabezpieczyć swoją przyszłość, no nie?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ailith
post 08.09.2006 22:13
Post #2 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 01.08.2006

Płeć: Kobieta



Mamusiu...! Domyślam się, że to pojedynek wygrany?! W każdym razie podobało mi się - kompletny brak uczuć (ludzkich uczuć) czyli koszmarnie wręcz kanoniczny Draco... nie taki słodki fanfickowy... smile.gif
Cóż... Dracona przyjmę w każdej wersji, ale ten ujął mnie... właśnie swoim zachowaniem. Twardy jak skała. Nic go nie ruszy.
Piękne.
Od początku oboje wiedzieli, w co się pakują, ale dziewczyna się zakochała... i Malfoy robi dokładnie to, co zawsze... czyli nic! (Dla tych, którzy mają wątpliwości - to był pozytywny komentarz). Pozdrawiam Autorkę i więcej takiego Dracusia proszę... tongue.gif


--------------------
"Experience is the name everyone gives to their mistakes."

"A friend is someone who will bail you out of jail, but your best friend is the one sitting next to you saying "that was f***ing awesome" (- J-Dub)

"Stand up for what you believe in, even if it means standing alone."
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 09.09.2006 00:25
Post #3 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Mocne... A że przy Draconie nie ma Hermiony, mogłem przeczytać bez jęku a la "tylko nie to!".
Malfoy pierwsza klasa, tylko pogratulować: zimny, cyniczny hedonista. Po prostu ideał (w znaczeniu konstrukcji postaci). Naprawdę podobała mi się jego reakcja na śmierć Veroniki. Opisałaś to niezwykle sugestywnie - niemal widzę, jak potrząsa pogardliwie głową i wyrzuca do śmietnika zgnieciony w kulkę list.
Oby więcej takich opowiadań!



--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Malamanda
post 11.10.2006 13:30
Post #4 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 84
Dołączył: 28.09.2006

Płeć: Kobieta



Fantastyczny fick. Wspaniale ujęty Draco, zimny drań bez uczuć. Mam już dość Malfoy'a, który okazuje się mień wielkie i dobroduszne serce, ale ty na szczęście przedstawiłaś go tak, jak go sobie wyuobrażałam. W bardziej realny sposób.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Rosssa
post 04.11.2006 03:11
Post #5 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 205
Dołączył: 25.09.2006
Skąd: City centre

Płeć: Kobieta



Bezczelność Dracona Malfoya w tym opowiadaniu przebija wszystko smile.gif Naprawdę dobre. Sugestywne i podchodzące pod realia. Tyle, że może w takich przypadkach większość facetów po samobójstwie dziewczyny w ciąży może by się choć trochę przejęło. Ale cóż, różnie to bywa. Więcej takich opowiadań wink2.gif Pozdrawiam smile.gif


--------------------
Love - devotion
Feeling - emotion

Don't be afraid to be weak
Don't be too proud to be strong
Just look into your heart my friend
That will be the return to yourself
The return to innocence.

If you want, then start to laugh
If you must, then start to cry
Be yourself don't hide
Just believe in destiny.

Don't care what people say
Just follow your own way
Don't give up and use the chance
To return to innocence.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Andzialipa
post 07.01.2007 15:00
Post #6 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 7
Dołączył: 24.12.2005




Rossa-O to chodziło- żeby sie nie przejął. żeby stał sie jeszcze gorszy.

Dziekuję bardzo za komentarze, jest mi bardzi miło i ciesze sie, że opowiadanie się podoba.

Ailith[przepraszma, zesli przekrecilam nick]- tak, wygrany. Walkowerem;D

Przemek Z- o tak, mnie tez wkurza przesłodzony Malfoy i hemriona u jego boku...ught. Sweet do entej;/

pozdrawiam serdecznie
Andzia
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Rosssa
post 07.01.2007 18:21
Post #7 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 205
Dołączył: 25.09.2006
Skąd: City centre

Płeć: Kobieta



Eeeee...? blink.gif Ja wiem, że o to chodziło. blush.gif


--------------------
Love - devotion
Feeling - emotion

Don't be afraid to be weak
Don't be too proud to be strong
Just look into your heart my friend
That will be the return to yourself
The return to innocence.

If you want, then start to laugh
If you must, then start to cry
Be yourself don't hide
Just believe in destiny.

Don't care what people say
Just follow your own way
Don't give up and use the chance
To return to innocence.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Andzialipa
post 07.01.2007 23:08
Post #8 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 7
Dołączył: 24.12.2005




QUOTE
. Tyle, że może w takich przypadkach większość facetów po samobójstwie dziewczyny w ciąży może by się choć trochę przejęło

wiem, że wiesz[ jak to fajnie brzmi:D]- odniosłam sie jedynie do powyzszych słow;)

pozdraiwam cieplutko
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
LilienSnape
post 24.01.2007 20:31
Post #9 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 579
Dołączył: 11.12.2006
Skąd: Roseau

Płeć: Kobieta



Świetne . Nareszcie ktoś pokazał prawdziwego Malfoya ^^ to mi sie podoba .


--------------------
user posted image
what the fuck was i thinking?

Lenka.

chomik !
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 04.05.2024 03:49