mówimy głownie o kinie Amerykańskim
ew.Europejskim o anime a co z Indiami???
Zadne filmy na swiecie nie sa
tak licznie oglądane jak Indyjskie ,hindusi najczęściej chodzą do kina a
kazdy nowy przebój jest wielką sensacją.Mimo wtorności tematów myśle że maja
w sobie taką magie jakiej pozbawione sa filmy z innych krajow.Aktorzy sa
niemal czczeni jako nowe wcielenia bustw a hindusi rozchwytują bilety na
seanse kinowe.
Co myslicie o całym zjawisku kina Indyjskiego???
no
wlasnie kino indyjskie najwiekszy przemysl filmowy swiata ktos cos kiedys
widzial ktos je lubi???
Jak dla mnie kino indyjskie za bardzo stara
się upodobnić do amerykańskiego, ,,Bollywood" etc. Z tego co wiem
tamtejsze filmy są robione z bardzo wielkim rozmachem, przepychem.
Ogólnie nie mam zdania, bo nie oglądałam aż tylu indyjskich filmów by
oceniać całość.
kino indyjskie?? pierwszy raz słyszę....
jakoś chyba się z tym nigdy nie spotkałam....
jak to nie widzialas 'czasem slonce
czasem deszcz'? z takim motywem myzycznym: shabah shabah shabah
everybody!
niop ten bollywood dla mnie ma cos w sobie z tej zlotej ery kina
amerykanskiego. tja, wielki rozmach i przepych, tak ze mozna sie zachlysnac
[prawie]. swiat jak z bajki i karnawal caly rok. czekam az zrobia hinduska
wersje oskarow, to by byl dopiero szoł :]
co z tego ze sie stara
upodobnic do amrykandzanskiego kina? najlepsze filmy powstawaly w jueseju za
lat 40 i 50.
hm to co sie dzieje w Indiach kojarzy mi sie z ksiazka
"Ruchome Obrazki" Pratchetta :>
PS. a jakies smety i
filozofia - na szczescie, chyba jeszcze ich nie ma w tych filmach...
Ciężko jest mi się wypowiadać na temat filmów indyjskich,bo jedynym, który oglądałam był "Hum Dil De Chuke Sanam".Strasznie mi się podobał,ale ja lubię wszystkie musicale,więc moja opinia jest troszkę.....nieobiektywna
dla mnie to całe kino indyjskie, jak zresztą cała kurtura hinduska, to jeden wielki i na dodatek totalitarny kicz... bleee
njeh jak kultura moze byc totalitarna i kiczowata?
Kicz? Pewnie tak, ale to jest piękny kicz . Oglądałam kilka filmów indyjskich... mn. "Lagan" ktory byl emitowany przez naszą telewizję("Czasem słonce..." nie miałam akurat okazji) i podobają mi się. Są zupełnie inne niż kino europejskie i amerykańskie. Część tych filmów jest tak głupich, że można płakać ze śmiechu (częsty motyw: bohaterowie którzy polegli w walce nagle wstają i zaczynają tańczyć i śpiewać... albo przy zakochanej parze pojawiają sie tańczące, monsturalnej wielkości słoneczniki ). "Lagan" jest troche innym typem, to była chyba jakaś hinduska megaprodukcja. Bardzo ładny film... do kiczu mu daleko. Moi zdaniem warto go obejrzeć, żeby odpocząć trochę od tego co normalnie ogladamy w TV i kinie.
Lagan nie jest do konca zupelnie indyjskim filmem o ile pamietam to wspolprodukcja z Wielka Brytania.
A to ze w kinie indyjskim nie ma kina artystycznego nie jest rowniez do konca prawda powstaja rowniez ambitniejsze produkcje
Jeejjkuu, uwielbiam ich filmy i muzyke! No coz, duzo ich nie obejrzalam,ale zawsze kiedy mam dola ogladam np. "Czasem Slonce Czasem Deszcz". Oczywiescie,ze to kicz! Ale niczego nie udaje, jest jedyne w swoim rodzaju ;) "Lagaan" byl swietny! Niby o niczym, ale mial swietna atmosfere. "Monsunowe Wesele" bylo troche innym filmem, ale rowniez bardzo przypadl mi do gustu. No i przyblizyl sie mi troche obraz podzialu kastowego w tym kraju. Bardzo lubie tamtejsza kulture, a muzyka spraia,ze cche sie tanczyc. Troche kiczu nikomu nie zaszkodzilo ;) Dopoki nie przekroczy granicy z komletna tandeta, co sie nie raz zdarza w filmie amerykanskim...
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)