W jednej z wiadomości o treści dalszych
tomów Harry`ego Pottera czytamy, że Draco Malfoy będzie razem z Harrym
walczyć po stronie dobra. Czy jesteście gotowi w to uwierzyć?
Ja w to nie wierzę. Co najwyżej w ostatnich
rozdziałach VII tomu, zrozumie, że to co robił było złe i pomoże
Harry'emu w walce. Ale mam nadzieję, że tak się nie stanie, bo takie
rozwiązanie jest strasznie kiczowate.
Rey ma rację.
Co, może jeszcze się
okaże, że Draco to kuzyn Harry`ego od strony matki? Istna
telenowela!
Ja nie wierzę w te wszystkie plotki... poczekamy -
zobaczymy!
A Draco raczej nie przejdzie na stronę dobra. A jeśli tak,
to odczuję duży niesmak...
Jak zejdzie ze złej strony to pomyślę, że
ten HP co czytam to podróba...
Przeciez Malfoy to czarny charakter a jak przejdzie na
stronę dobra to kto będzie męczyć Harrusia?
W koncu musi być w książce
jakiś wróg głównego bohatera (oproocz Voldzia i Snape'a)
Nie rozumiem was, przeciesz od dawna
wiadomo że pewne sa tylko smierc i podatki to dlczego nie może byc tak że
draco sie zmieni.
Oczywiście nie wstanie pewnego dnia i nie powie: no
kurde ale ze mnie żmija była o dzisiaj bedę dobry dla Harry'ego. Co to
to nie ale moze byc na przykład tak, że draco pozna jakąs piekna mugolke i
sie w niej zakocha. hmmm miłość slepa jest przeciesz.
QUOTE (kubik @ 10-08-2003 17:40) |
Nie rozumiem was,
przeciesz od dawna wiadomo że pewne sa tylko smierc i podatki to dlczego nie
może byc tak że draco sie zmieni. Oczywiście nie wstanie pewnego dnia i nie powie: no kurde ale ze mnie żmija była o dzisiaj bedę dobry dla Harry'ego. Co to to nie ale moze byc na przykład tak, że draco pozna jakąs piekna mugolke i sie w niej zakocha. hmmm miłość slepa jest przeciesz. |
Jeśli tak się stanie, chodzi mi tu o to,
że zakocha się w Hermionie albo ona w Draco to pójde się nachylić nad
kibelkiem
A co do tego ze będzie dobry?? To juz nie będzie ten sam klimat. Draco
dobry? Absurd, tzn ja mam taką nadzieję =) bo jeśli będzie inaczej to... nie
będzie już ta sama książka =(
QUOTE |
W jednej z wiadomości o treści dalszych tomów Harry`ego Pottera czytamy, że Draco Malfoy będzie razem z Harrym walczyć po stronie dobra. Czy jesteście gotowi w to uwierzyć? |
taka dorbna uwaga do
Alexy - jesli nawet kuzyn Harryego, to nie ze strony matki Lilly byla eee... no... szlamą (nie znosze tego
slowa==) nie? Tzn byla z mugolskiej rodziny, to mam na mysli... a przeciez
Malfoyowie sie chwala, ze u nich przez iles tam pokolen wstecz byli sami
czarodzieje czystej krwi...
http://online.freeware.info.pl/marzen.html
a do tematu - nawet jesli Draco sie zmini, to chyba nie za predko^^
Rzucil pewna przyjemna uwage do Harryego na koncu 5 tomu... ci co czytali to
wiedza... hmm... raczej nie tyle uwage, co grozbe== no coz...
Ale byc moze kiedys sie zmieni i cos tam pomoze... nie
wiem, trudno mi ocenic... Ale gdyby bylo tak, ze zakochalby sie w Hermionie
i ona by na niego wplynela... boshe, to by dopiero bylo kiczowate
Tesh uważam że to by było kompletnie bez
sensu Draco dobry???Zakocha się w Hermionie???
QUOTE (Rey @ 10-08-2003 15:44) |
Ja w to nie wierzę. Co najwyżej w ostatnich rozdziałach VII tomu, zrozumie, że to co robił było złe i pomoże Harry'emu w walce. Ale mam nadzieję, że tak się nie stanie, bo takie rozwiązanie jest strasznie kiczowate. |
Hm...ale czemu wszyscy zakładają że Draco
się zmieni, stanie się dobry i ogólnie przejdzie transformację
moralną?!
Może po prostu przejdzie na stronę Harry'ego z
wyrachowania - np. dlatego, że to mu się bardziej opłaci...albo no nie
wiem...jego uroczy tatuś narazi się Voldziowi i Malfoyom będzie zależało na
zniszczeniu Czarnego Pana?
To by dopiero był bajer!^^
Hm, ale jednak wolę, kiedy Draco jest w
pelni zly... a nie jakies tam brudne machlojki i walka z Voldziem. On ma byc
jego nastepca
jush się przekonaliśmy, że Rowling jest
zdolna do wszystkiego. może "zmusi" rodzinę Malfoyów do przejścia
na "jasną stronę mocy".
wszystko się może zdarzyć
hmmm, jakoś nie chce mi się wierzyć. no
bez przesady, jak stanie po stronie dobra, to malo kto zostanie 'po
ciemnej stronie mocy'.
tak na serio: nadal nie chce mi się
wierzyć. w końcu to wrogowie od początku szkoły. nie wyobrarzam sobie Draco
i Pottera idących za rączki . chociarz jak to ujeła moja kolerzanka, autorzy książek,
lubią tak 'zmieniać' bohaterów. heh. 'wszystko się może zdarzyć,
gdy głowa pełna marzeń ^^'
Draco, chodzmy ze wzgledu na tatusia
"raczej" nie przejdzie na dobra strone mocy, bo Lucjusz, raczej do
konca bedzie wierny swemu panu.... Jesli Draco i Lucjusz beda dobrzy, to ta
walka ze zlem juz nie miala by sensu, bo kazdy by sie od Voldzia odwrocil...
No, chyba, ze draco, wkurzyl by sie pozadnie na tatusia i specjalnie zeby mu
na zlosc zrobi przeszedl by na tą dobra strone...
QUOTE (Eden_ka @ 11-08-2003 12:31) |
Draco, chodzmy ze wzgledu na tatusia "raczej" nie przejdzie na dobra strone mocy, bo Lucjusz, raczej do konca bedzie wierny swemu panu.... Jesli Draco i Lucjusz beda dobrzy, to ta walka ze zlem juz nie miala by sensu, bo kazdy by sie od Voldzia odwrocil... No, chyba, ze draco, wkurzyl by sie pozadnie na tatusia i specjalnie zeby mu na zlosc zrobi przeszedl by na tą dobra strone... |
Wyobrazcie sobie, ze w siodmej czesci okazalo
by sie, ze to Voldemort i jego swita walczyli w slusznej
sprawie...
Co wy na to ?
iii bez sensu== posadzilabym Rowling o
rasizm tzn bo w koncu teoretycznie ich ich pierwotnym celem bylo
wytepienie wszytkim czarodzieji nieczystej krwi, nie?
QUOTE (Girl of Gryffindor @ 11-08-2003 16:11) |
iii bez sensu== posadzilabym Rowling o rasizm tzn bo w koncu teoretycznie ich ich pierwotnym celem bylo wytepienie wszytkim czarodzieji nieczystej krwi, nie? |
eee tam, rozmialabym, jakby ten jej
maz byl Murzynem albo cos... ale tak?? I tam, to, ze rozwodka i czeka ja
taa... no...menopauza (tak przy okazji - coz to jest??
) nie usprawiedliwia moim zdaniem do rasizmu...
QUOTE (Umbridge @ 11-08-2003 15:49) |
Wyobrazcie sobie, ze w siodmej czesci okazalo by sie, ze to Voldemort i jego
swita walczyli w slusznej sprawie... Co wy na to ? |
Draco po stronie dobra??? Nigdy!!!
Harry mial byc Slytherin a jest w Gryiffindor to znacy ze
Harry ma przeznacone moce od Voldzia...
Hey Stellina masz racje przecierz Draco Malfoy czyli Tom Felton jest
Slyitherin house ma przyjaciol Crabbe i Goyle oni sa zli zlo Slytherin chce
dojsc do Harry'ego Draco nalezy do zla...
Draco po
stronie dobra...
Bardzo mozliwe, w
koncu w 5 czesci....
zakochuje sie w Hermionie....
QUOTE (Rey @ 10-08-2003 15:44) |
Ja w to nie wierzę. Co najwyżej w ostatnich rozdziałach VII tomu, zrozumie, że to co robił było złe i pomoże Harry'emu w walce. Ale mam nadzieję, że tak się nie stanie, bo takie rozwiązanie jest strasznie kiczowate. |
QUOTE (Alexa666 @ 10-08-2003 17:15) |
Rey ma
rację. Co, może jeszcze się okaże, że Draco to kuzyn Harry`ego od strony matki? Istna telenowela! Ja nie wierzę w te wszystkie plotki... poczekamy - zobaczymy! A Draco raczej nie przejdzie na stronę dobra. A jeśli tak, to odczuję duży niesmak... |
Jak Draco stanie się "tym dobrym" to ja idę się powiesic na sznuroofce Niektorzy ludzie się nie zmieniają. A Draco jest sympatyczny (na swój perfidny sposoob ) taki jaki jest. A jesli chodzi o mnie to może sobie przejść nawet na zieloną stronę mocy byle tylko nadal był złośliwy, wredny, parszywy i bezczelny I błagam niech jego zwiazek z Hermioną będzie jedna wielka pomyłką! Draco i Hermiona... jah...
pozdraffiam
iskra - zemsta piromanoof =)
gdyby Draco się zakochał w Hermionie to
jego tatuś by go:
- wydziedziczył
- wyparł się go
- wyrzucił z
domu
czego mu nie życzę.
Poza tym, Hermi ma już fanklub: Krum, Ron
jest coś o nią zazdrosny i jeszcze niedługo ją z Harrym wyswataja.
Ja w ogole proponuje się Hermiony pozbyć
<iskra śmiecha się demonicznie>
Raven, gorzej, tatuś by go
zabił =)
A może Vold zabije lucjusza i malfek z
płaczem pobiegnie do Harry'ego hmm
niee
już prędzej bedzie chciał
sie sam zemscić przyczym uzyska pomoc sw trojcy.
Draco zmienić się na pewno nie zmieni no
chyba, że Harry walnie go zaklęciem zpomnienia i zaczną go wychowywać od
początku.... Moze np udawać tylko jak czarny pan zacznie tracić swą moc...
QUOTE (iskra @ 12-08-2003 20:23) |
Ja w ogole proponuje
się Hermiony pozbyć <iskra śmiecha się demonicznie> Raven, gorzej, tatuś by go zabił =) |
QUOTE (Alexa666 @ 10-08-2003 17:15) |
Rey ma
rację. Co, może jeszcze się okaże, że Draco to kuzyn Harry`ego od strony matki? Istna telenowela! Ja nie wierzę w te wszystkie plotki... poczekamy - zobaczymy! A Draco raczej nie przejdzie na stronę dobra. A jeśli tak, to odczuję duży niesmak... |
QUOTE |
Lucjuszek raczej by Dracona nie zabił, prędzej by go dłuuugo torturował, po czym wyrwał serce tak, by jeszcze zobaczył jak przestaje bić. (oglądałam film w którym palneli taki teks) |
Draco może i przejdzie na dobrą strone,ale
autorka mówiła,że nigdy z Harry'm nie będa przyjaciółmi
szkoda..jak dla mnie Draco to najfajniejsza postać w całej
książce...a wogóle fajne ma sposoby an poderwanie Hermiony,jeżeli się w niej
zakochał
Ej, Draco "dobry" to nie Draco.
Co by z niego zostało? Nic... takie ciepłe kluchy by się zrobiły. Stanowczo
protestuję
QUOTE |
Sihaja napisano 16-08-2003 00:30 Ej, Draco "dobry" to nie Draco. Co by z niego zostało? Nic... takie ciepłe kluchy by się zrobiły. Stanowczo protestuję |
Ja rowniesz sie dolanczam. Draco dobry??
Co za bzdora
Wyczytałaś to w BRAVO? W jego miłość do
Hermiony szczerze wątpię, ale w nawrócenie się na dobro jestem gotowa uwierzyć, bo przecież nie jest
tak do końca bez serca, bo gdyby był to zadręczałby nawet Crabba i Goyla.No
nie?
QUOTE |
Wyczytałaś to w BRAVO? W jego miłość do Hermiony szczerze wątpię, ale w nawrócenie się na dobro jestem gotowa uwierzyć, bo przecież nie jest tak do końca bez serca, bo gdyby był to zadręczałby nawet Crabba i Goyla.No nie? |
Jeśli przeczytam książkę, szóstą lub
siódmą część, i jeśli tam będzie treść o tym że Draco Malfoy jednoczy się z
Harrym i razem wspólnie na stronę dobra Dumbledore'a walczą , wtedy
uwierzę. Ale póki co mam słomiane myśli że Draco może się zmienić. Przecierz
on wychował się przy ojcu i matce śmierciożercach, zawsze szydził z
Harry'ego i całego sposobu bycia i obecności Dumbledore'a. A pozatym
ojciec karierowicz i tak włączy go do swojego stada baranich śmierciożerców
. A pozatym od was decyzja nie należy, bo i tak Rowling zrobi co zechce:)
QUOTE |
A pozatym od was decyzja nie należy, bo i tak Rowling zrobi co zechce:) |
O nie! Ona nie może nam tego zrobić.
Nie zgadzm się. Draco nie może być dobry, bo on jest... Draconem. I już.
Howgh.
QUOTE |
Sihaja napisano 16-08-2003 19:29 O nie! Ona nie może nam tego zrobić. Nie zgadzm się. Draco nie może być dobry, bo on jest... Draconem. I już. Howgh. |
ja uważam że Draco mógłby być choć
odrobinę dobry, cieszyłabym się gdyby choć jedna strona była poświęcona o
tym że nie dokucza ani nie jest chamski. To już staje się nudne że
ciągle dokucza i przezywa Harry'ego i Weasley'ów i Hermione i
Dumbledore'a i innych i że ciągle jest wodzony za nos swojego ojca
karierowicza!
Że Draco dokucza stało się nudne? Ha,
przecież on po to został stworzony, bo zawsze musi się znaleźć postać, która
będzie dokuczać głównym bohaterom. W rzeczach tego typu, co
"Potter". A co mnie np. nudzi to fakt, że Potter jest taki idealny
i że wszystko mu się udaje. Ale co? Taka już rola głównych bohaterów.
No Draco nie powinien byc potulnym
barankiem, ale może będzie tylko walczył po stronie Hogwartu-dobra, bo w
końcu to jest jego szkoła,a on jest jej uczniem i z pewnością nie chce
wylecieć...no chyba...
Nich siem haremus naucy klatwy imperio to
draconus bydzie dobly i snapus i voldus i lucjus i crabus i goilus i knotus
i itepeus i itedeus.
QUOTE |
Nich siem haremus naucy klatwy imperio to
draconus bydzie dobly i snapus i voldus i lucjus i crabus i goilus i knotus
i itepeus i itedeus. |
Bardzo smieszne
Draco moze przefarbuje wlosy na czerwono zeby byc
Wisniewskim czy jak od tammma
QUOTE (Anna Hermiona @ 17-08-2003 11:31) |
He he he tak jak pisałam wcześniej niech Harry walnie Draco zaklęciem zapomnienia, jeśli tak strasznie chcecie żeby był dobry... |
No Dumbledore nauczyłby go co i jak...
no ale jak każdy wcielony daiabełek Draco powrócił by na stronę tyrANA.
O rany!!! Draco Malfoy-ten
sarkastyczny, zakłamany, ironiczny, chamski, tchórzliwy, wredny,sadystyczny,
wyrachowany, dokuczliwy, nietolerancyjny, złośliwy,zjadliwy,uszczypliwy,
drwiący, kpiący, szyderczy,mefistofelesowski-Draco Malfoy po dobrej stronie
mocy?! To tak jak by Snape podczas lekcji zaczął rozdawać uczniom
cukierki...
Pełna bezgranicznego zdumienia snape'rka wychodzi z tego
topicu...
QUOTE |
snape'rka napisano 17-08-2003 16:08
O rany!!! Draco Malfoy-ten sarkastyczny, zakłamany, ironiczny, chamski, tchórzliwy, wredny,sadystyczny, wyrachowany, dokuczliwy, nietolerancyjny, złośliwy,zjadliwy,uszczypliwy, drwiący, kpiący, szyderczy,mefistofelesowski-Draco Malfoy po dobrej stronie mocy?! To tak jak by Snape podczas lekcji zaczął rozdawać uczniom cukierki... Pełna bezgranicznego zdumienia snape'rka wychodzi z tego topicu... |
nio właśnie! Snape nie może charować
na dwa etaty z gnębieniem Pottera! przecierz on ma na głowie jeszcze
resztę Gryfonow i uczniów z innych domów niż Slytherin.
Ale byłaby jazda gdyby Snape dowiedział
sie ze Draco uderzył się w głowe i przez to stał się dobbry...wtedy Draco
zaczał by nauczac kolegów z gryffindoru jaki to był głupi ze słuchał
Snape'a a ten z kolei zaczał by sie na nim mścić i odpuściłby sobie
Harry'ego.
QUOTE |
Tita napisano 19-08-2003 14:26 Ale byłaby jazda gdyby Snape dowiedział sie ze Draco uderzył się w głowe i przez to stał się dobbry...wtedy Draco zaczał by nauczac kolegów z gryffindoru jaki to był głupi ze słuchał Snape'a a ten z kolei zaczał by sie na nim mścić i odpuściłby sobie Harry'ego. |
Hehe..antidotum...czy na Malfoya jest
jakieś antidotum? Jakby było to by się go przerobiło na aniołka,a potem
pozbyło się wszelkich złych genów
Może Malfoy' owi padnie coś na
mózg??
A może odbędzie spowiedź przed Tiarą przydziału i ta przeniesie
go do Gryffindoru??
Albo zrozumie, że robił źle, po tym, co się stało z
jego ojcem i chcąc mu pomóc zmieni drogę postępowania i sam wskaże
Lucjuszowi ścieżkę właściwą??
A poza tym?? Prędzej Snape pogodzi się
z Harrym, niż Draco będzie dobry.
Na to może zadziała jakieś serum, albo
rozmowa z Dumbledorem. Trzymajmy kciuki.
Może wreszcie ktoś dobry
wyjdzie ze Slythrinu, bo jak na razie Rowling ukazuje go w samym złym
świetle. Czas na innowacje.
Hej ale to ze Snape'em to nie wiem,
bo to by sie musiało stac jednoczesnie Draco na dobrego a Snape na
przyjaciela Harry'ego..bo inaczej nie wypali
zeby Darco się tak nagle odmienilo misi się
cos wydarzyć. no nie wiem, Lucjyszek nie będzie posłuszny Voldziowi, ten
postanowi zabic jego syna, ale Potter zasłoni go własnym chuderlawym ciałem.
wtedy Draco zmieni swój sposób myślenia (orientacje, hie hie!
)
Skąd wiesz ze Harry ma chude
ciało...takie miał jak mieszkał u Dursleyów...może teraz ma świetną
sylwetke...nie mówie o jakimś wyjątkowym wyglądzie, ale normalnym
fajowym...na takiego leciały by wszystkie na plaży To żart oczywiści...
heh Tita, chuderlawy, napisalam odruchowo
. no, ą poza tym, ma przecierz (albo i miał) kościste kolana
^^
A no tak ale mogły mu się troche styć bo
przeciez w Hogwarcie nieźle karmią...a Harry nieźle sie wyskacze w
pojedynkach z Voldziem...więc wszystko od razu spali
hm...draco po stronie dobrej, dobre pytanko
a moze tak sie stani
Pomoze Harry'emu z Voldziem, nie nie mozliwe, ale zrewszta co Rowlling odbije hehe wszystko mozliwe...
Pewnie tak, Draco będzie współpracował z
Harrym, tak siakoś mi sie wydaje.
Ale nie wiem, co na to Lucek
Lucek będzie zły i nadęty jak ...zresztą
nie wiem jak co...ale Draco nie przefiknie sie na dobrą połowę...najwyżej
pomoże Harry'emu w walce z Voldziem i tyle...
o ile go wcześniej tatuś nie zabuje. a ztą
walką z Voldzim, to on by raczej umył ręcę...
A moze Malfoy nie stanie po stronie dobra
bo Lucius Malfoy sluzy Voldemortowi... Tak samo jak Snape sluzyl Voldziowi a
teraz postanowil byc po stronie dobra a za to Voldzio chce go zabic...
Malfoy'ow mogl tez by zabic gdyby niechcieli dalej mu sluzyc I coz
sa zli...ale Snape moze juz nie.. ale jesze moze....
QUOTE (Ginny8 @ 23-08-2003 20:56) |
A moze Malfoy nie stanie po stronie dobra bo Lucius Malfoy sluzy Voldemortowi... Tak samo jak Snape sluzyl Voldziowi a teraz postanowil byc po stronie dobra a za to Voldzio chce go zabic... Malfoy'ow mogl tez by zabic gdyby niechcieli dalej mu sluzyc I coz sa zli...ale Snape moze juz nie.. ale jesze moze.... |
Eee zrozumiałam tylko to o Snape'ie...prawdą jest ze przeszedł na dobrą stronę...ale została mu ta zgryźliwość z tamtej strony...myślę jednal że jeżeli Harry zrozumiałby czemu Snape jest taki niesympatyczny i że sam boi sie teraz o swoje życie, może doszło by do porozumienia?
Nio ja też nic nie zrozumiałam... no tylko cos tam o Snapie... Nio ale wracając do tematu Draco może (z wielką łacha mu pozwalam )przejśc na strone dobra ale ma dalej nienawidzić harry`ego tak jak Snapik bo też jest po stronie dobra a Harry`ego ninawidzi..
No ale w sumie Draco nie jest po stronie
zła...przecież nie jest śmierciożerca tylko jego synem...on po prostu nie
lubi Harry'ego i tyl no nie?
QUOTE (Tita @ 24-08-2003 20:20) |
No ale w sumie Draco nie jest po stronie zła...przecież nie jest śmierciożerca tylko jego synem...on po prostu nie lubi Harry'ego i tyl no nie? |
Wszystko się może zdarzyć... Ale przecież
Malfoy strasznie się cieszy że Voldź ma powrócić, powrócił 4 tom itd...
Przecież sam dopingował żeby dziedzic Slytherina albo Voldź wykończyli
wszystkie szlamy itd
I wątpię że miałby współczuć Potterowi.
QUOTE (snape'rka @ 17-08-2003 16:08) |
O
rany!!! Draco Malfoy-ten sarkastyczny, zakłamany, ironiczny,
chamski, tchórzliwy, wredny,sadystyczny, wyrachowany, dokuczliwy,
nietolerancyjny, złośliwy,zjadliwy,uszczypliwy, drwiący, kpiący,
szyderczy,mefistofelesowski-Draco Malfoy po dobrej stronie mocy?!
To tak jak by Snape podczas lekcji zaczął rozdawać uczniom
cukierki... Pełna bezgranicznego zdumienia snape'rka wychodzi z tego topicu... |
Hahaha Draco i strona dobra??? Nie Nie
NIE MOZE... Nigdy i Tyle Hahaha
Wiecie co, zrobię offtopic, ale
moglibyście dać sobie spokój z takim artami w opisach?? To nie jest galeria.
Według mnie nie ma to sensu, książka
straciłaby swój urok. JAkby to wyglądało.
Scena: Ostatnia
Walka
Lucjusz: Draco zabij go!
Draco: Tato nie
mogę!
Lucjusz: Dlaczego?!
Draco: AVADA KEDAVRA! (Na Lucka
i Voldemorta)
Draco: Harry.. ja...ja... ja... ja przepraszam... Harry
zrozum - ja Cie kocham!
Harry: (total
dezorientacja)
QUOTE (Aeth @ 26-08-2003 22:44) |
Wiecie co, zrobię offtopic, ale moglibyście dać sobie spokój z takim artami w opisach?? To nie jest galeria. |
Sihaja - mów mi Klaud
Harry - Hmm... nie chwila pomyliło mi się, to nie ja
jestem zaręczony. To Flitwick i Hagrid, ze sobą
Draco - A więc, kiedy
ślub?
Harry - A choćby i dzisiaj, zaproszę Snape'a, niech
nam zazdrości!
Draco - Dobra!
Klaud, natchnęłaś mnie na cd:
(Sala
weselna)
Snape (płacze w kącie): Draco, kochany mój...
Draco:
Harry, kochany mój...
Harry: O Boże.
Ginny: Panie profesorze Snape.
Kocham pana. To z Harrym to była tylko ściema.
Harry: O Boże.
Snape:
Naprawdę, Gryfonko?
Ginny (kiwa głową): Oczywiście.
Snape i Ginny
wychodzą trzymając się za ręce.
Draco : No i mamy happy end!
Harry
: O Boże.
Sihaja, wiem ze jestes szczesliwa bo mozemy
sobie popisac, ale chyba nam sie dostanie za off topic Powracam na droge tematu ^^
E tam, tyle wszędzie off topiców, że na
jeden więcej nie zwrócą uwagi .
Ale oki, wracajmy do tematu:
Draco może być po
stronie dobra, nie może byc po stronie Harry'ego. Albo niech Rowling
wymyśli dobre usprawiedliwienie
No ja Ci dam ze moze byc off topic
Moje moderatorskie stanowisko nie pozwala na to by byl tu
taki.. balagan =P
Klaud 2: Ja sie zgadzam z powyzszym!
(bach
patelnia)
Ops sorka Klaud 2, przyzwyczailam sie do tego ze jestes
przeciwko mnie =)
Hmmm... jesli Rowling pogodzi Dracona z Harry'm
to... niech sie strzeze bo Klaud nadchodzi (razem z Lepperem i cala
Samoobrona)
Właśnie. The power of Klaud the
Moderator... Niech się Rowling strzeże. Albo poda LOGICZNY i akceptowalny
powód.
Czyżbym znów wkraczała na offtopic? (o tej porze już mało się kontroluję).
Prośba: Nie
bij biednej Klaud 2 patelnią. Biedaczka się zamknie w sobie i nic nie będzie
mówić. A ja ją lubię
bede ja bic, az sie nie zamknie
Lubisz ja? Och ucieszy sie, ze mna nie zaznaje wielu
rozkoszy.
DOBRA! - koniec off topicu, bo zamkne temat, chcecie
pogadac o roznych rzeczach - to na Bziuuum!
Tylko ne to nie zamukaj Topicu tego!
Przecież jeśli Draco przefiknie sie na tą dobrą strone to musi gdzies
przeczytac jak mógł to zrobić...a jesli sie serio przefiknie to tylko za
sprawą cudu lub wyjątkowo mocnego czaru...
Draco może też przejść na stronę dobra
jak Gryffindor w sytuacji gdy się już mocno zabuja w Hermionie....Ale trochę
dziwnie to będzie wyglądało że Sytherin współpracuje z Gryffindorem bo Draco
i Hermiona są prefektami
Ja słyszałam, że Draco przejdzie na stronę
dobra i będzie współpracował Z HARRYM!!! Ale później wszystko
wróci do normy i na nowo się znienawidzą
Witam wszystkich! Jestem tutaj nowa, jak zresztą
widać i bardzo podoba mi się forum =) Będę tutaj pewnie od czasu do czasu
zaglądać, gdy już nikogo nie będzie na forum o moim ukochanym zespole,
którym jest HIM!
Draco nie zakocha się w
hermionie!!!! Ani w 5 tomie ani w żadnym
innym!!!!!!!!
Poza tym nie może przejść
na dobrą stronę. To by było po prostu banalne, nudne, nieciekawe,
bezsensowne, okropne... Rowling nie może mi tego zrobić!
To by było takie... słodziutkie. Zły Draco
nawrócił się pod wpływem wspaniałego Harry'ego na stronę dobra...
Brrrrr.... Ja tam mam nadzieję, że Draco ani nie będzie dobry, a jeśli juz
tak się zdarzy, to nadal będzie nienawidził Pottera. Trochę adrenalinki musi być...
Sihaja zgadzam się z tobą. To byłoby zbyt
słodziutkie, żeby Malfoy przeszedł na stronę dobra... Na pewno bym tego nie
chciała
Możliwe to jest w przypadku Dracona bo on
ma bardzo uproszczone widzenie rzeczywistości i nie ma wyrobionego zdania, w
przeciwieństwie do jego ojca, który swych poglądów nie zmieni.
Draco ma wyrobione zdanie...dzięki
ojczulkowi. A gdyby go tak przypadkiem zabrakło?...
Ciekawe, czy wtedy
Draco odwróciłby się od strony ciemności, czy zacząłby działać przeciwko
"druzynie HP." ze zdwojoną zaciętośćią.
Nie, no powiedzcie, że HP nie jest taką
książką, w której główni bohaterowie zawsze godzą się na koniec, a potem
mieszkają szczęśliwie za górami i lasami... Draco jest ciekawą postacią i
nie powinien przechodzić na stronę dobra. No, chyba, że Rowling rozegra to
wszystko bardzo inteligentnie i z zaskoczeniem...Mam duże wymagania.Draco +
Hermiona=
Równa się wielka szmira i chała. Ja
upatruję jakiegoś sensownego bodźca dla zmiany Dracona, np. gdy okaże się,
że Voldzio ma wszystkich gdzieś i poświeci ich życie bez mrugnięcia okiem a
to może wreszcie wywoła bunt.
Och! A gdyby tak sie okazało, że Voldzia nie zabije HP, tylko jakiś zdrajca (np. glizdogon). tu by było ciekawie:) Tak w ogóle to na serio wszyscy śmierciożercy w ostatnim rozdziale mogliby się zbuntować i - hlast- plast - po krzyku. mrrr. Co za emocje.
Czemu nie? Rowling słynie z tego, że
najmniej oczekiwana osoba zostaje np. Voldziem lub jego poplecznikiem.
A
gdyby tak Nevil zabił Voldzia? Byo by ciekawie Nie?
W Archiwum X jest taki bohater Alex
Krycek... spokojnie to krótkie wprowadzenie... i on jest zawsze po tej
stronie, która mu daje korzyści itp. Moim zdaniem to będzie tak, że draco
się zorientuje, że jest na przegranej pozycji. Pomoże Harry'emu dzięki
czemu nie pójdzie do Azkabanu ani nic z tych rzeczy, a potem będzie sobie
spokojnie żył studiując czarną magię. Będzie dobry, bo to mu bardziej
pasuje, ale Pottera i tak będzie nienawidził. Jak Severus
A co do zakochania się w Hermionie, to czytałam już
ff o zakochaniu się Draco w Harrym/Snape'ie/Ronie/Voldemorcie/Ginny itd.
itp. Więc nic mnie nie zdziwi... (ale najlepszy był Voldemort/Potter
:D:D:D)
Tylko, że większość z tych możliwości jest
nieprawdopodobna, a związek Draco-Hermiona jest najgorszym wyjście z
rozwiązań prawdopodobnych.
Ja w to nigdy nie uwieżę, bo to nie może
być prawda, może to znowu jakaś plotka? zwiążana z HP bo ja już nie wiem jak
mam o tym mysleć!
Wiem tylko, że o czymś takim się mówiło w
związku z 5 częścią. Mam jednak ciągle nadzieję, że tak nie będzie.
Jeju ludzie... Nie wyobrażam sobie Malfoya
po stronie dobra...
I mdlą mnie wszystkie fficki z dobrym Draconem... Bez
obrazy dla autorów, bo niektóre ficki są naprawdę spoko, ale ja nie cierpię
Malfoya, a takie opowiadanka są po prostu przesłodzone. Dobry Malfoy, to by
było wbrew wszystkiemu. I zobaczycie, nasza Rowling nie zrobi z HP czegoś,
gdzie się wszyscy na końcu godzą i żyją długo i szczęśliwie. To by było zbyt
banalne. A za co ją kochamy? Za NIEBANALNOŚĆ!
Wiecie, tak sobie właśnie pomyślałam -
Rowling jest nieprzewidywalna. Myśli się, że tu stanie się to, a staje się
co innego, albo na odwrót, albo jeszcze inaczej itp. I tak sobie myślę - my
tu sobie dumamy nad faktem, że Draco dobry być nie powinien i spodziewamy
się tego, że nigdy się tak nie stanie, bo przecież jest to nie do
pomyślenia. I może właśnie tu tkwi haczyk?
Poza tym Malfoy jest takim typem postaci, który raczej
swojego charakteru nie zmieni. Przynajmniej ja go takim widzę. Nie sądzę
więc, żeby kiedykolwiek mógł z czystym sercem stanąć naprzeciw Voldemortowi,
po stronie dobra. Więc nawet, jeśli coś takiego będzie miało miejsce, co,
nota bene, jest możliwe, to nie wydaje mi się, żeby mógł walczyć ramię w
ramię z Potterem, bo to kompletnie nie jest jego działka. W związku z tym ja
go widzę w roli szpiega, jeśli już, znaczy się . Szpieg to generalnie taka brudna robota i w takim
krystalicznym świecie na pewno nie kojarzy się ze skowronkami i różowymi
misiami w kalepusikach z kokardką.
Ale tego, kapuje ktoś coś z tego??
Heh no masz rację Aeth...ale w sumie forum jest po to żeby sobie tak dumać i dumać Draco rzeczywiście nie jest typem dobrej duszy ukrytej w ciele diabełka, ale żeby tak przyłączył się do Voldzia??? Nie no on by sie jeszcze bał tego Przeciez to tak naprawde tchórz...tylko udaje twardziela
No i ja właśnie mam nadzieję, że to jego
tchórzostwo jakoś uleci na wiosnę, bo szkoda by było chłopaka. Właśnie to
byłoby dobre - żeby w jakiejś ostatecznej chwili postawił się ojcu, chociaż
w jakiejś małej sprawie, ale może zaczynam fantazjować (za dużo ficków się
widać naczytałam....). Ale fajnie by było, no..
No ale to by było za piękne Pewnie tak naprawdę ojca też się boi, bo przecież on na niego z pewnością naciska nieźle...a to że Draco nie jest dobrym chłopcem to wina jego wychowania, atmosfery w domu....żal mi go buuu....:Pno moze nie tak badzio...
Nie wyobrazam sobie malfoya jako takiego
slodkiego dziudziaczka. Przeciez to byla by istna masakra. W kazdej ksiazce
musza istniec postacie, ktore nienawidza glownego bohatera. Akurat w tej
jest ich sporo ( snape, voldzio, lucjusz itd), ale malfoya nie moze
zabraknac wsrod nich. Jak juz wczesniej ktos napisal: rowling slynie z
niebanalnosci, a uczynienie dracona dobrym bylo by banalne.
NO tak..ale jakby chociaaż zrobiła
tak,że Draco w ogóle ma jakies uczucia albo raczej że je wyraża a nie samo
potępienie, obrzydzenie itd...niech wyzwoli w nim pozytywne uczucia:P
wydaje mi się że tak w 7 części dracko
będzie zmuszony stać po stronie Harry'ego, a u hermiony raczej nie ma
szans, chociaż nigdy nie wiadomo
W obecnej sytuacji na pewno nei ma u
niej żadnych szans...ale za te pare latek to wszystko sie moze zdarzyc
chociaz w to powątpiewam
A wiecie, tak mi właśnie przyszło do
głowy. Czy myślicie, że w książce takiej jak Potter, czyli no może nie dla
dzieci, ale czegoś uczącej i jakieś wartości przedstawiające, znajdzie się
miejsce na bohaterów tak totalnie złych, że aż nie ma dla nich żadnej
nadziei?? Dla takich, w których nie ma ani kropli dobroci? Przecież zawsze w
tego typu powieściach dzieje się coś, że główny zły nagle odkrywa, że ma w
sobie trochę dobroci. Ja wiem, że to naiwne jak Kubuś Puchatek z
Prosiaczkiem razem wzięty, ale niemniej tak to odbywa (lub odbywało....).
Mnie to osobiście wkurza jak nie wiem co, ale.... I co powiecie na taką
koncepcję, że taki np. Draco odkryje, że coś dobrego w sobie ma? Hmm, akurat
ten pomysł mnie się podoba, bo on nie jest głównym złym i na pewno nie
stanie się "dobry" z dnia na dzień. Co by mi się najbardziej
podobało to takie złożenie, że Draco będzie po tej dobrej stronie, ale dalej
będzie działał starymi metodami, wuzywając, poniżając i będąc
"starym" sobą. Ha, wreszcie się wysłowiłam...
QUOTE ("Aeth") |
Ja wiem, że to naiwne jak Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem razem wzięty |
QUOTE ("Aeth') |
Draco odkryje, że coś dobrego w sobie ma? |
QUOTE ("Aeth") |
Draco będzie po tej dobrej stronie, ale dalej będzie działał starymi metodami, wuzywając, poniżając i będąc "starym" sobą. Ha, wreszcie się wysłowiłam... |
QUOTE |
Kp to bardzo fajowa ksiązka i nie jest naiwna |
QUOTE ("Aeth') |
Draco odkryje, że coś dobrego w sobie ma? |
QUOTE |
To go pewnie zabije... |
QUOTE ("Aeth") |
Ja akurat tych dwóch pokrak nie znoszę.... . Wybaczcie, ale jak na nich patrzę, to mam ochotę rozstrzelać... |
QUOTE ("Aeth") |
Mam namyśli, że w np. w sytuacji, kiedy, powiedzmy, każą mu kogoś zabić, zawaha się i nie zabije. Sytuacja hipotetyczna. |
QUOTE (patrz w dół) |
No a co tu wybaczać??? Przecież to nie grzech nie chcieć kogoś zabić...albo chcieć ale nie móc bo sumienie Ci na to nie pozwala |
No a co tu wybaczać??? Przecież to nie
grzech nie chcieć kogoś zabić...albo chcieć ale nie móc bo sumienie Ci na to
nie pozwala
nie sądzę, żeby ktokolwiek z uczniów
Hogwartu, był w stanie kogoś zabić. niezależnie od rodziny jaką ma, domu,
opinii.. to nie, nie dałby rady. bo nikt z nich nie ma do tego przygotowanej
psychiki i na tyle mocnych nerwów. czy by chciał czy nie, to nie kwestia
dobra czy zła. =)
a Draco stanie po stronie dobra, bo Rowling, z tego
co słyszałam, zrobiła z HP telenowelę ;>
heh telenowela:P szczere... a co do tego
zabijania to masz racje Potti... oni mają za słabą psychikę, ale i sie
boją... tak naprawde zaden szanowany sie czrodziej nie zabije nikogo z zimną
krwią...do takiegoczynu wg mnie jest zdolny tylko sam Voldzio albo jego
zwolennik któemu juz całkowicie nie zalezy na własnym zyciu niezależnym...
nie o to mi do końca chodzi.
czytałaś
Sapkowskiego? powiem to na jego przykładzie. Ciri nawet w obronie własnej
nie potrafiła zabijać, nie zabiła Cahira. ona, wiedźminka, maszyna do
zabijania, a co dopiero jakiś hogwarcki niezbyt inteligentny uczeń
;>
szanowany czarodziej może zabić. w obronie własnej, ale może. a
hogwartczyk nie.
Jakos nie moge sie z tym pogodzic, ale
ciekawie by było jakby była
walka:
Harry-Voldi
Ron-Petergiew
Draco-Jego ojciec
nom hogwartczyk to nie moze po prostu nie mnoze tak??,,....prawda prawda..ale po Hogwarcie niektórzy nie trzymają sie tej ze tak powiem zelaznej zasady/....
nie może, bo nie jest w stanie.
wypływa samo z siebie.
=/
po ukończeniu szkoły nikt nie musi trzymać się tej zasady, ale często dorosły też nie jest w stanie zabić. kwestia przyzwyczajeń.
heh przyzwyczajeń...ale gdziez to takie
przyzwyczajenia się zdobywa?? w złej uliczce? z zakałami czarodziejskiego
świata?
ALe mnie jednak wciaż najbardziej zastanawia czy Malfoy będzie w stanie przeciwstawić się ojcu
heh Malfoy?? jakos wątpię...on nawet bał
się iśćz Harrym po zakazanym lesie sam...on nawet by o tym nie pomyslał...a
co dopiero zeby dokonal takich czynów jak Harry<tak zbaczając z
odpowiedzi >
tak tak wszystko sie może zdarzyć, ale
ja nie wierze ąż w taaakie cuda bo to by musiał być cud żeby Malfoy się przemógł on za
bardzo trzyma się nogawki tatusia
właśnie. harry dobrze pomyślał w pociągu że
malfoy przypomina mu dudleya. malfoy za mocno trzyma się nogawki tatusia jak
to dobrze ujęłac takie z niego ciepłe kluchy!!
cóż, ja powiem tak.
jeśli informacja o
tym, że Draco się zabuja w Hermionie jest prawdziwa, to owe wydarzenie może
jakoś zbliżyć do siebie [bez skojrzeń! ;] Malfoya i Granger, ale również
Malfoya, Harry'ego i Rona. "zbliżyć" w znaczeniu polepszyć
stosunki między nimi. bo jeśli Draco będzie faktycznie zakochany, to wątpię,
aby był nadal dla nich tak nieprzyjemny. będzie musiał sie zmienić. a to w
efekcie może doprowadzić do całkowitego złagodzenia wszystkich sporów. jeśli
jednak ta informacja jest fałszywa, to być może nigdy do dojdzie do
'rozejmu'. chociaż Rowling lubi chyba szczęśliwe zakończenia i
gdzieśtam ich pojedna. poza tym, w 7 tomie oni będą mieli po 17 lat, więc
chyba Malfoy nie będzie zachowywał się szczeniak. zresztą, pamiętacie, jak
było z Snape'em? na początku wydawało się, że jest największym wrogiem
Pottera, a później okazało się że jest wręcz odwrotnie. może więc Rowling
zrobi z Malfoya i Harry'ego kumpli? bardzo możliwe. jednak na to musimy
jeszcze poczekać tak gdzieś do 7 tomu ^^ bo jeśli taka sytuacja będzie miała
miejsce, to zapewne dopiero pod koniec wszystkich części, jako jakieś
podsumowanie.
no to całkiem realne...co do tego
Snape'a to on nie okazał się wprawdzi wrogiem Harry'ego ale go
nienawidzi...przez te wszystkie zagrywki James'a...a Draco no cóż w
sumie moze zkochac w Hermionie w końcu KTO SIE CZUBI TEN SIE LUBI ale zeby
tak Harry z Ronem tak łatwo uwierzyli w jego uczucia...no wątpię...a zresztą
nadal utrzymuję że Hermiona bedzie z Harrym
jednak podczas jednego z meczów quidditcha
w I tomie wszyscy [tj. Harry, Ron i Hermiona] byli przekonani, że Snape chce
zrzucić Pottera z miotły, sądzili, że to właśnie on wpuścił trolla do
szkoły. takie przykłady można mnożyć. w pierwszej części wszystkie znaki na
niebie i ziemi wskazywały na to, że Snape jest zżeszonym wrogiem
Harry'ego. okazało się, że nie było to prawdą. bo jakby na to nie
patrzeć jednak obaj stoją po tej samej stronie. a to, że za sobą nie
przepadają to już inna sprawa.
po drugie. może Harry i Draco nigdy
nie będą przyjaciółmi, ale to bardzo prawdopodobne, że w imię dobra, przeciw
Voldemortowi połączą swoje siły ^^
a co do kwestii, kto z kim, to
przecież w 4 tomie czarno na białym widać, że Ron jest zakochany w
Hermionie. zresztą, nie tylko w czwartym tomie, ale tam jego uczucia chyba
najbardziej dają o sobie znać.
chociaż, jeśli tak faktycznie jest, to
raczej Ron nie będzie chciał się bratać z Malfoyem, kiedy dowie się, że
on... eh. ależ to skomplikowane. normalnie jak w siakejś telenoweli
No ja wiem ze w 4 częsci to widac...ale
o ile mnie pamiec nie myli<a pewnie myli > to pod koniec jak juz wyjezdzali i Krum wyjezdzal to to
chyba Harry wziął Hermi na boks zeby pogadc nie? hmmmm:P
oświedźcie mnie
pliss...taa skleroza ...ale chyba nie jest ze mną tak źle
e... ja też tego nie pamiętam [:
ale
jest mnóstwo takich scen. na przykład kiedy Ron dowiaduje się z kim Hermiona
ma iść na bal. pamiętacie jak się wtedy zachowywał? zresztą jeszcze zanim
się dowiedział, nie dawał jej spokoju i ciągle wypytywał. eh, co to rowling
jest zrobić z takiej fajnej przygodówki ]:
A no racja...a pamiętasz jacy wszyscy
byli wcięci jak Hermiona poszła na ten bal z Krumem w takich ciuchach w i w
ogóle ze na początku nikt jej ie poznał? Jakiego olśnienia dostali?? to było
swietnie...tylko skąd ona miala takie ciuchy?? Wyskoczyla do sklepu czy co?
Zapewne przywiozła ze sobą, tylko były
odłożone na specjalną okazję Ale mi sie ten moment podobał. NIepozorna Hermiona, taka
kujonka, i nagle wwszystkim szczeki opadly^^.
Ooooj tak mi tez sie to podobalo...byli
tacy wgięci Hermiona wie kiedy i jak zaskoczyc znajomków
scena trochę jak z Kopciuszka...........
no właśnie, a Rowling czerpała pomysły z różnych źródeł ;PP
e z Kopciuszka?? Mi to wcale tej
bajeczki nie przypomina..., nie czytaliscie o Kopciuszku?? przeciez Hermi
nie pracowała ani nie miala wrednych sióstr córek jej macochy...ona tylko
nigdy tak sie nie ubierała... ...ale to było genialne...tak jak to<cos z innej
beczki> jak Moody zamienil Draca w tchórzofretke...a w sumie to Croutch,
ale niezly obciach mial Malfoy
hehe, wiemy, ale chodziło nam [tj. im ^^]
o to, że nie rzucająca się w oczy, niepozorna Hermiona tak się odwaliła na
bal, że wszystkich zamurowało ^^". normalnie jak żywcem z
'kopciuszka' wyjęte ;p
just kidding ((;
aha no ok...ale i tak mi sie ona podobała...hmmm a co sie dzieje z Ritą Skejter?? tą reporterką?...zapomniało mi sie
Romasik miedzy Kruem a Hermiona powinien
byc kontynłowany, ale Malfoya Hermiona moze odrzucic chyba, ze ja poprosi
Ja jestem gotowa w to uwierzyc.Rowlling
pisze wspaniale i ciekawie wiec nie zdziwilabym sie gdyby takie zdarzenie
mialo miejsce.Poza tym to ksiazka jest tez po to by zaskakiwac,a dzieki temu
jest ciekawa.
Oooj tak ta książka badzio
zaskakuje...ale kurcze jest w niej cos takiego czego przynajmniej ja nie
znalazłam w żadnej innej czytanej przed nią książce...coś wyjątkowego co
odróżnia ją od innych książek, czy to również ta magia??? Czy również to czujecie? to wyróżnienie??
Rowling miała po prostu dobrego pomysł~a ;P i trochę szcześcia, że nikt jej nie ubiegł w napisaniu powieści o podobnej tematyce.
No bo nikt na to nie wpadł przed nią ...myślęze to nie szczęście jej pomogło ale życie, bo z tego co wiem nie było jej łatwo z 4 dzieci i moze dzieki temu ma tak wspaniałą wyobraźnie.....bo przeciez każdy wie a przynajmniej ja tak uwazam, że jezeli ma sie wszystko co tylko sie chce to przeciez nie ćwiczy sie swojej wyobraźnie bo widzi sie te przedmioty przed sobą...heh nie wiem czy czegos nie pomieszlam
Wydaje mi się, że nie wszyscy ludzie mają
taką wyobraźnię i nie wszyscy się do wszystkiego nadają. Nie każdy człowiek
może zostać pisarzem, a już napewno nie tak popularnym jak Rowling. Sądze,że
każdy ma swój styl i tylko ona mogła napisać taką powieść.
Takie jest
moje zdanie.
Uwierzyć- mogę, Zaakceptować-
NIGDY!!!. Cały urok postaci jaką jest Draco polega właśnie na
jego specyficznym zepsuciu i dumie. To zdecydowane przesłodzenie. Nienawidze
czegoś takiego, ale zrobiła jak chciała...
nio Beja..każdy ma swój styl i
przeznaczenie życiowe...nie zostanie się pisarzem bez głębokiej wyobraźni
tak jak architektem bez głowy do obliczeń i takich tam. Każdy ma swoje
walory, które jesli wykorzysta...dzieki nim moze powstac cos fajnego ;-)
Osobiście uważam ,że gdyby Draco
przeszedł na stronę dobra ,to bym się obraziła na Rowling.Równie dobrze
można napisać ,że Hermiona jest lesbijką.Cała książka straciłaby swój urok
,gdyby Malfoy nagle stał się dobry.Moim zdaniem to by było bez sensu ,bo kto
był by wtedy czarnym charakterem?Snape?On jeden nie wystarczy,nawet gdyby
się starał.Najlepiej będzie jak zostanie tak jak jest ,czyli Draco&Snape
- najlepsze czarne charaktery w książce.
Masz rację Louise. Draco jest i powinien
pozostać zły. Malfoy po prostu taki jest i jego zmiana na lepsze chyba
zepsuła by książkę.
Uważam, że gdzieś pod koniec książki, może
zrozumieć swoje błędy, ale to nie znaczy, że zmieni się w 'świętą
tereskę'.
Wydaję mi się, żę jeżeli jest taki dumny, opryskliwy to na
zawsze trochę z tego mu zostanie, bo tak naprawdę tylko wielkie zdarzenia i
silne emocje potrafią zmienić człowieka.
Całkowicie wracam do tematu drogą
powrotną
Tak w sumie to my nie wiemy po której stronie jest
Draco.Wiemy że jego ojciec jest śmierciożercą i prowadzi śmierdzące
interesy.Draco niekiedy gada o złych rzeczych itd i ma nieznośny
charakterek, ale nie jest napisane ze jest zwolennikiem Sami WIecie
Kogo...to mozna tylko wywnioskować...ale moze mozna miec nadzieje ze to
tylko taka opinia a nie prawda?...
Pod koniec książki w sumie mógłby się
"nawrócić" ,gdyby to było konieczne.Ja bym nie zniosła dobrego
Malfoya.Cała książka straciłaby swój urok.Równie dobrze Rowling może napisać
,że Harry stanie się śmierciożercą i zabije Dumbledore'a.To by było po
prostu bez sensu.Gdyby tak się stało ,to zaczęłabym inaczej odnosić się do
tej książki ,bo Draco jest jednym z moich ulubionych bohaterów ,ale z takim
charakterem jaki ma.Nie wiem jak wy ,ale ja nie wyobrażam sobie słodkiego i
miłego Malfoya.
....Hermiona wspina sie po marmurowych
schodach a nagle z za rogu wychodzi Draco Malfoy.Hermiona z grymasem na
twarzy spostrzega chłopca a zaraz potem zauważa że jej torba przerwała się
pod ciężarem jej książek.Po chwili słyszy miły i delikatny głos:
-Cześć
Hermi! Daj pomogę Ci.Zanieść je do klasy?-rzekł Draco z szerookim
uśmieszkiem.
-eee...-Hermione wgięło- nie żartuj sobie.Spadaj spieszę
się.
-Przepraszam Cie ne chciałem Cie urazić. Wybacz!.-powiedział
chłopiec o blond włosach
-e narazie-rzekła Hermiona i popiegła
korytarzem.
buhahahahahaha słodki Draco...az za słodki...
Ale nie wydaje mi się, że przejście Draco na dobrą stronę miałoby od razu znaczyć, że stanie się pomocnym aniołkiem o złotym uśmiechu, Lousie. To nie ta klasa. Po stronie dobra znaczy, że nie po stronie zła, a nie kompletne nawrócenie i zmianę charakteru. Ludzie...
Nie zrobi tego - za dużo Śmierciożerców w
familii.
Capo di tutti cappi - Lucjusz by go chyba powiesił za coś na
żyrandolu albo go wydziedziczył...
Są już pewne wzorce które się nie
zmienią: więc albo Snape, albo Malfoy...
zdecydowanie jak mowi
syriusz: nie mam mowy o "nawroceniu sie" Malfoya jest postacia
zbyt wyrazista aby nagle stal sie dobrym..... zepsulo by to caly charakter
ksiazki...
HJymn.. Draco nie będzie raczej
dobry..jego rodzina jest po stronie złej mocy,więc on też musi.Przecierz to
raczej logiczne,no ale nigdy nic nie wiadmomo,może akurat będzie odwrotnie
nie wiem.Ale mi się wydaje,że Draco nie nawidzi Harry'ego,że nigdy mu
nie pomoże.harry też nie lubie Draco,ale jak by musiał to by mu chyba
pomugł.
uwazam ze to niemożliwe! Draco
jest i będzie tylko po stronie zła! Nie moge sobie wyobrazic w innej
postaci! Mam nadzieje, że to tylko głupie plotki. Jesli nie to........
QUOTE |
HJymn.. Draco nie będzie raczej dobry..jego rodzina jest po stronie złej mocy,więc on też musi.Przecierz to raczej logiczne,no ale nigdy nic nie wiadmomo,może akurat będzie odwrotnie nie wiem.Ale mi się wydaje,że Draco nie nawidzi Harry'ego,że nigdy mu nie pomoże.harry też nie lubie Draco,ale jak by musiał to by mu chyba pomugł. |
Ja uważam, że Draco stanął by po stronie
dobra, to cała książka przestałaby być prawdziwą książką o Potterze...
Prawdopodobnie napisałabym skargę do Rowling, oraz błagałabym na kolanach
Warner Bros. aby nie przetwarzali tego na film. Malfoy bardzo, ale to bardzo
mi się podoba taki jaki jest. Z wyglądy też...
QUOTE |
Z wyglądy też... |
Draco i
dobro!!!!!! Trochę mi to nie pasuje, ale kto wie.
Może znajdą się razem w opałach o będą musieli zapomnieć o konflikcie.
Tak jak to było w 1??
W lesie?? Kiedy Draco dał nogę?? Daj spokój - nigdy w życiu - już to ma we krwi by być pryszczem na tyłku czarodziejskiego społeczeństwa... niestety. Nie to, że go nie lubię, ale po prostu nie widzi mi się to..
Hehe. Wyobrażam sobie Draco w opałach.
-
Ratunku!!! Mamusiu, gdie jesteś. Ja się booooję!!!
ja nie. no chyba że sie zakochają w tej
samej dziewczynie, która bedzie po stronie dobra....
(nie wiem czy
takie odp. już były? nie czytałam całego topicu)
-taa
DRACO>: Mamo, gdzie jesteś? Ja wiem jest ze mną Harry i nic sie
nie stanie złego. ALE JA SIE
BBOOOOOOOOOOJJJJJJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!!!!!
;!!!!!!!!!
już to widzę.......
QUOTE (Lousie @ 05-01-2004 20:22) | ||
chodzi Ci o aktora, tzn. Toma Feltona, czy twojego własnego Malfoya stworzonego w wyobraźni??? |
Jest to raczej możliwe bo w książkach SF
takie nieprzewidywane zmiany są prawdopodobne. Także wszystkiego sie mozemy
spodziewać.
QUOTE (Holly @ 16-01-2004 14:43) |
ja nie. no chyba że
sie zakochają w tej samej dziewczynie, która bedzie po stronie
dobra.... (nie wiem czy takie odp. już były? nie czytałam całego topicu) -taa DRACO>: Mamo, gdzie jesteś? Ja wiem jest ze mną Harry i nic sie nie stanie złego. ALE JA SIE BBOOOOOOOOOOJJJJJJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!!!!! ;!!!!!!!!! już to widzę....... |
Taa.........Malfoy-dobry, Snape-dobry , Lucjusz
-dobry i na koniec Voldek zrozumie swoj błąd.........no i mamy
TELETUBISIE!!!!!!! <lol>
Wszyscy happy, i zyja dlugo i szczeslliwie a ich
najgorsze zmartwienie to zgubienie piłki.......spoko TANDETA.......ja mam
nadzieję, że nikt ze "złych" nie stanie się dobrym o jak tu juz
było mowione ksiazka stala by sie bez sensu
QUOTE |
Łapo wróć........ !!!!! |
no cos niebardzo.. :/ :) ale to dopiero
bedzie w VII tomie - do tego czasu moze sie wydarzyc duuzo rzeczy no i moze
tak jak james potter wyrosl z znecania sie i wywyzszania i glupkowateh=go
zachowania - to i draco jakos zmadrzeje... :)
Draco ma się stać dobry? Po tym jak mu
tatusia kochanego zamkneli w Azkabanie? W życiu!
James może i
wydoroślał, Draco też dorośnie, ale to co wyniósł z domu, zostanie mu w
głowie.
Eeee... mi się jakoś nie chce wierzyć, ale czsem nasza autorka nas mocno
zaskakuje
Nie to bez sensu. Draco nie będzie dobry. To
by było bardzo głupie, przecież on nienawidzi Harry'ego, Rona i
Hermiony. To by było okropne, jeszcze miłość do Hermiony
przesłodzone.
Chyba, że Draco dowiedział by się, że jego rodzinie grozi
niebezpieczeństwo i poprosiłby Harry'ego o pomoc, albo się przyłączył do
ich, żeby ocalić rodziców. W końcu on też ma uczucia i napewno kocha swoich
rodziców i nie chciałby żeby coś im się stało. Więc będzie chciał za wszelką
cenę im pomóc. Stosunku do naszej trójki nie zmieni, ale zawiążą tymczasowy
rozejm. Gdyby połączyli możliwści Harry'ego, mózg Hermiony, zdolności
Rona i wiadomości Draco to by napewno mogli przy okazji uratować Malfoyów.
Może by się lepiej poznali i jedni drugich zaczeli szanować, ale to chyba
nie możliwe żeby się tak zmienić.
a tak wg mnie to Draco zwraca dużą
uwagę na dobra materialne, i nie lubi pewnie nie tylko mieszańców ale tez
tych co są z biedniejszych rodzin,przykładem jest Ron wiec pewnie jest i
wiecej takich przykładów .Myślę że on juz sie nie nawróci na dobrą stronę,jego
rodzina w koncu stoi blisko przy Voldziu a z jego charakteru i zachowania
wynika ze sam by najchetniej stanął przy nim jako śmierciozerca.I nie sądzę
zeby zwrócil sie o pomoc do Dumbledore'a albo do kogos z trójeczki,bo mu
duma nie pozwoli...a poza tym chyba wolałby umrzec niż znizyc sie do ich
poziomu.I nie widac po nim jakiegos przywiązania do rodziców.
Chyba raczej nie "słodzą" mu w domciu
QUOTE (Lady Snape @ 11-08-2003 23:09) |
Draco po stronie dobra... Bardzo mozliwe, w koncu w 5 czesci.... zakochuje sie w Hermionie.... |
co wy chcecie draco jest fajny taki jaki jest
jego nawrucenie jest możliwe aczkolwiek moło realne
mósiałby się całkowicie zmienić, całkowicie odwrócić się od rodziny i przyłączyć się do Dumbla i Harry'ego, rona i hermy
całkiem mozliwe
nastepne pokoleni maja
zakodowane 'bunt' wobec rodzicow wiec czemu nie? Pozatym chyba
Lucjusz nie był wymarzonym tatusiem dla Draco i ten nie pała do niego wielka
miłoscia Moze ma tez nawet za zle ojcu ze jest smierciozerca, bo w
sumie to widzi ze jego ojciec to jest ten 'zly', cale zycie ma
przegrane bo ludzie beda go pamietac jako syna jednego z fanow Voldemorta..
To nie jest mozliwe... Wszyscy dobrze znamy Draca i wiemy ze jest on wrednym paskudnym zgnilym gnojkiem wiec nie jest mozliwe zeby nagle zmienil charakter i usposobienia o 360 stopni... Pozatym sama J.R. powiedziala ze Draco Malfoy ani nie zaprzyjazni sie z Harrym ani nie stanie po stronie dobra ... wiec o czym tu mowic??
Potteromenka => powtórz wiadomosci z geometrii bo 360 znaczy pełne koło. MIałas na mysli 180
Przeciesz to proste jak potoczą sie losy Draca!
1. Umiera
2. Przezywa ale musi odkopywac swoje winy. Jego nazwisko zostaje splamione, jest wytykany na ulicy itp.
to drugie jest bardziej prawdopodobne.
Może ktoś już to pisał...ale (sorry)
nie chiało mi się czytac wszystkich postów... <-----TO SIE NAZYWA L E N I S T W O -nieważne..
Sądzę,że było by ciekawie gdyby Draco
przeżywał coś w rodzaju rozterki ..
Oczywscie nadal nienawidzi
Pottera, Weasleya...i kazdego, no "nie takiego jak on" ..ale..nie
zupelnie chce..zostac smierciożercą , katować i mordować..więc, głęboka
rozterka.. ...mogło by tak być..oczywscie nie mówie ze bedzie....
No
kubik...i z tym nazwiskiem tez niezłe i mozliwe...właśnie...tak ma sie to
rozwinac..a nie jakas milosc do Hermiony i nawrocenie grzesznkow....
Teraz będzie się odcinał za ojca... ale za bardzo nie może podskakiwać - bo ojciec mu dupska nie uratuje:
1. Utrata imienia...
2. Siedzi w pudle..
A w książce nie ma jeszcze dobrego Ślizgona.. myślę o kontynuowaniu tradycji...
A po co Draco ma się zmieniać. On nadaje
tej książce charakter( jego ciągła złość, zawziętość, oddanie rodzinie).
Zresztą dobrze, że jest ktoś, kto ciągle nie mówi : Masz rację
Harry...Jesteś genialny Harry.
A teraz będzie próbował jeszcze
bardziej dokuczać HP, odejmować mu punkty, psuć opinię, dręczyć...
Nie no Draco musi pozostać sobą bo to nie
będzie już ta sama książka! Choć to bardzo możliwe że Draco w którejś
części sprzeciwi się ojcowi i przejdzie na stronę dobra. Ale tak nie może
być!!
Jak Malfoy przejdzie na strne dobra o sie
jakis kicz zrobi. Niech Darco pozostanie tym kim jest a bedzie dobrze:)
Ej no ale wyobraźcie sobie - rodzice od
dziecka wmawiają mu że musi być taki i taki.... przecież jak ma przejść na
stronę dobra skoro od małego mówi mu się że dobro jest bee. Poza tym,
Lucjusz zadziała
a poza tym macie rację, to byłby kicz. Ja się nie
zgadzam. Jest dobrze tak jak jest a Harry albo sobie nie poradzi albo
poradzi bez Draco. No i już.
wrrr.. powyrywam nóżki i rączki każdemu kto
połakomi sie o zmianę Draco
przecież cały urok tego złośliwego blondaska tkwi w tym,
że jest złym chłopczykiem więc żadnych zmian!!!
Draco sprzeciwi się ojcu, gdy ten nie kupi mu najnowszej miotły Wątpliwa sprawa troche, wychowany na drania nagle dostaje olśnienia. Chyba, że zakocha się w jakiejś porządnej dziewczynie która będzie chciał zabić Malfoy senior z szajką śmierciożerców i dla niej zrobi wszystko, nawet zrezygnuje z rodziny. Inaczej to wątpie.
Jakoś nie widzę Draco po stronie dobra.............
chociaż jest jedna możliwość: Jeżeli Voldi zabiłby Lucjusza Malfoya, to jego zrozpaczony synek postanowi się zemścić i zacznie walczyć po stronie dobra.
Ale ta historia wymyślona. Jak telenowela
A poza tym dlaczego Voldi miałby zabijać swojego (całkiem dobrego i wiernego) śmierciożercę ?
Lucek by go chyba wydziedziczył nie oszukujmy się, nasz złośliwy blondasek nie należy do typu charakterów mających dylematy moralne i rozważających nad tym co jest dobre a co jest bee, może Rowling coś się odwidzi i będziemy świadkami przemiany duchowej byle nie bo skoczę z czwartego piętra mojego bloku...
Draco po stronie dobra ?? Istna bzdura.
Może jeszcze ktoś napisze temat : Artur Weasley i Luciusz Malfoy - najlepsi
przyjaciele. Obie te wersie są nieprawdopodobne ... . niewierze w te plotki i najlepszą odpowiedzią na to
pytanie będzie : (przepraszam ze powtarzam ) pożyjemy - zobaczymy !!
Raczej niehehe!
To nie możliwe. Przynajmniej ja w to nie wierzę. Draco jest ZŁY i nie wyobrażam sobie tego.
Chłopiec który przezył + Wszystkowiedząca Granger + Rudzielec + Arystokratyczny Draco Malfoy we wlasnej osobie = Złota czwórka Hogwartu.
Pozdrawiam,
AnDzIkA
Może wystrzeli jakiś numer?? Np. będzie walczył po stronie dobra, ale chce jednocześnie wrobić w coś Harry'ego rona i hermionę?? Ale mu się nie uda, i przez przypadek wykonają jakąś ważną misję. Potem draco nie zmieni się, ale bęzie jeszcze gorszy!! Ale wewnątrz będzie przeżywał rozterki...
W sumie to nie wiemy czy Draco wie że jego ukochany tatuś jest śmierciożercą....
Może o tym nie wie...a jak sie zorientuje to postanowi sie mu sprzeciwić....
i wtedy zostanie postawiony przez Jane po dobrej stronie...
Z reszta to jest chyba nieoficjalna wiadomość....
cos jakos nie wierze w tego DOBREGO Draco...on jest taki zły az do szpiku kosci według mnie...dziwnie by było jakby rowling postawiła go po tej dobrej stronie...
ale jakby mu sie podobała Hermi to by miał rozterki na pewno <jak nie wiem co >
Albo by udawał że siem nawrócił, żeby szpiegować zakon.
QUOTE (Sunlight Priestess @ 27.08.2004 11:47) |
Albo by udawał że siem nawrócił, żeby szpiegować zakon. |
Draco po stronie zakonu? To jest śmieszne Chyba że np. założy się z Harrym że coś tam zrobi, a harry podpuści go i Draco niechcący zrobi coś dla zakonu.... noooo.... wiecie o co mi chodzi? trochę to nielogicznie napisałam.
ale żeby Dracuś się w Hermionie zakochał to jest tak możliwe, jak to, ze Ron jest naturalnym blondynem....
No to brzmi sensownie ale szczerze wątpię. Draco przmysli to tysiac razy i skonsyltuje z ojcem, więc nie da się łatwo podpuścić.
Tylko że zanim sie bedzie mógł skonsultować nan jaki kolwiek temat z tatusiem, to troche czasu minie ( hope so) ciekawe jak na draca wpłynie pobyt tatusia w więzieniu...
Moim zdaniem on nie bedzie siedzial w azkabanie tylko zostanie odrazu uśmiercony....
przecież już jest w azkabanie. i czemu maja go zaraz uśmiercać? pewnie będzie przesłuchanie.
A ja myślę że jak zwykle się wykręci. łapóweczka, te sprawy, oby nie za szybko...
Po odejściu dementorów z Azkabanu więźniowe na bank uciekną - na wolności jest Voldemort i troche jego zwolenników dzięki pomocy których bardzo potężna grupa czarodziejów - śmierciożerców może spokojnie zwiać z Azkabanu, nawet bez pomocy pieniędzy. Dementorzy, olbrzymy kontra aurorzy - zero szans po stronie dobra.
dodane:
fajnie, napisałam autorzy zamiast aurorzy :]
QUOTE |
Dementorzy, olbrzymy kontra autorzy - zero szans po stronie dobra. |
Po stronie dobra mogą walczyć olbrzymy (chyba jeszcze nie są obstawione przez Voldiego) i Charlie czy tam bill, mogą smoki zapóścić na śmierciożerców... wątpie, zeby to się udało, ale zawsze jakieś wyjście
Fajnie by było...taki somoczek sobie ogniem zionie...i juz po 40 dementorach...tylko popiół z ich szat zostanie....:D:D:D
bo chyba nie wyssają ze smoków szczęścia...
No ale pomysl jesli denentorow da sie przepedzic tylko patronusem a jesli istnial by jakis sposob (no zwiazany z ogniem) to Dumbledore albo Lupin by go zanli...
Co do Draca napewno nie przejdzi na strone dobra - sama J.R. tak powiedziala...
[B]wg mnie to nie jest mozliwe.jego rodzina od lat jest w slytherinie...ojciec dracona jest smierciożerca,a Draco nienawidzi Harry'ego. To nie jest mozliwe!!!
Gdyby Draco nagle stanął po stronie dobra, zaczął przekonywać rodzinkę do Dumbledora i Harry'ego, zaczął kochać szlamy, nawracałby ludzi w Slytherynie i wogóle, to zrobiłaby się z książki telenowela... Ja tak nie chce! I to jest baaaaaaaaaardzo mało prawdopodobne. Rowling na pewno nie zrobiłaby czegoś takiego.
Ile razy mam powtarzac ??!!
J.R. POWIEDZIALA ZE DRACO NIE BEDZIE PO STRONIE
DOBRA!!!!!!!!!!!!!!&
#33;
Ten temat robi się juz bez sensu!No
właśnie Rowling powiedziała że Draco nie będzie po stronie dobra no więc w
czym problem?
No i o to chodzi. Nie wiem o czym tu
gadac....
Ciekawie by to wyglądąło gdyby Draco nagle
zaczoł chodzić po Slytherinie i mówić ze nie nalezy być złym tylko nalezy
kochac szlamy .....
Chciałem się wypowiedzieć więc powtórze po innych że to by się stało bez
sensu gdyby Dracuś stanoł po stronie dobra....
Było by bezsensu bo wtedy Harry by miał w
szkole samych przyjaciół i Rowling straciła by główny obiekt rozkręcający
akcję w czasie pobytu Harry'ego w Hogwarcie...
Gdyby nie to ze
Draco jest zły to skiążki były by o połowę krótsze
NIe ma sily... Ja predzej meska wrozka
zostane niz Malfoy bedzie dobry. Przeciez to taka cioota ze nawet jak mu
Hermionka przywalila to uciekl i malo nie krwawil... Juz bym sie predzej
zgodzil z tym zeby przeszedl na dobra strone szpiegowac. Ale i w to watpie
bo ten czlek nie ma nerwow i nie umialby slodkiego udawac zbyt dlugo.
Droga Potteromenko a przytocz cytata Jo w
którym twierdzi ona kategorycznie, ze Draco nie stanie po stronie dobra.
Cytat z miejscem i data jego wypowiedzenia
oczywiscie.
nigdy nie stanie po stronie dobra bo
jest przegnity złem do szpiku kosci. Najchetniej przeją by sławę zabijając
tą nędzną kreaturę jaka jest dla niego Harry.
Wiesz molim zdaniem on jest duzo bardzije
"fajny" jako czarny charakter ksiazka
duzo by stracila bez niego i tyle
normalnie nie edytuje postów ale witaj na
forum
Ja myślę, że Draco nie stanie po stronie
dobra... bo i dlaczego miał by to robić? To wydaje mi sie bezsensu... ale tą
wątpliwość może rozwiać tylko Rowling jak napisze książkę...
Heh...jedyną możliwością ze Malfoy zaczoł by
wspołpracować z Harrym jest śmierć kogoś z rodziny Dracona z ręki Voldemorta
co jest prawie niemożliwe gdyż Lucjusz należy donajlepszych sługusów
Voldemorta....a pozatym Harry nie chciał by współpracować z Draconem tak jak
Syriusz mimo wszystko nienawidził się ze Snapem mimo że byli po tej samej
stronie....
Draco nie stanie po stronie dobra. To by
było .. bezsensu. zepsuło by cały wizerunek jego przez jak narazie V tomów.
On był od zawsze zły i już i innej
wersji nie przyjmuję.
zgadzam się Konrad !
chyba, że dokładnie w takim przypadku ...
A mi się kiedyś tam obiło o uszy, że się
ostatecznie poprawi, choć nigdy nie będzie najlepszym kumplem Harry'ego
(ale w sumie nie szkodzi). Miło by było gdyby tak faktycznie było, wcale nie
bez sensu, Draco byłby cennym nabytkiem w walce z Voldim, mógłby na przykład
szpiegować jak Sev (ach, ta wyobraźnia:P) zresztą o tym też już gdzieś
czytałam (pewnie w fanfiku:) )...
ujme krótko:
Malfoy po stronie dobra =
Neville minister magii xD
tak samo prawdopodobne.
ale przeciez
istnieje 0,01 % szans ?
Chyba nie uwierzyłabym. za długo był po
stronie zła!! Nie przyjęlabym go . musiałabym bardzo długo
pomyśleć...ale moze kto wie...
szansa jest
1:100000000000000000000000000000000000 że przejdzie na stronę dobra .ma on
taka szansę jak Hagrid zostać dyrektorem Hogwartu lub nawet ministrem
magii.
[COLOR=red][SIZE=14][FONT=Arial]ACHTUNG, SPOJLER!!!!!
[FONT=Arial][SIZE=1] no jak sie dowiadujemy w 6 czesci to draco zostaje smierciozerca wiec to mowi samo przez sie
Myślę że nie Malfoy jest na to za głupi tak jak Crab i Goyle.
I takie samo prawdopodobieństwo że przejdzie na stronę dobra jak Vernon najpotężniejszym czarodziejem świata.
BŁAGAM!!! Tylko niech Draco nie będzie dobry! Co to będzie? Nie będzie już osoby która by potępiała Pottera (poza śmierciorzercami i Voldemortem, oczywiście) Jak ktoś tak wspaniale wredny móglby być dobry?! Nie nie wierzęw to, choćnie wykluczam takiej możliwości... (niestety...)
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)