Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Poezja _ Nie Avaduj <p>

Napisany przez: Kitiara 31.07.2006 19:39

Pierwszy raz próbuję swoich (marnych) sił w poezji i to śpiewanej zresztą...
Oto coś, co mi od piątku (od chwili przebudzenia) nie dało żyć i łaziło za mną, dopóki nie przelałam tego na papier.
Poniższy utworek jest inspirowany piosenką „Nie dokazuj”, śpiewaną niegdyś, bardzo klimatycznie zresztą, prze Marka Grechutę. Nie jestem fanką tego typu muzyki, a jednak to jedna moich ulubionych piosenek polskich.

Jak mówiłam, to jest mój debiut, jeśli chodzi o poezję, więc proszę o względne litosierdzie przy ocenianiu.
W każdym razie, mam nadzieję, że piosnka okaże sie zabawna.

„Nie avaduj” dedykuję Nagini, która w dniu wczorajszym obchodziła urodziny.
Wszystkiego NAJ, droga Izo!



Nie avaduj

Miast się uczyć, Harry Potter śmiało w bój wyrusza,
w dłoni różdżka, złe spojrzenie i bojowa dusza!
Chce wypełnić swoją misję i wybawić wszystkich.

Voldemort jest priorytetem, Harry to przyznaje,
lecz, gdy o Snape’ie pomyśli, wściekłość w nim nastaje.
Chce go zabić, ukatrupić, wypatroszyć, otruć.

Wielki Harry, w końcu znalazł siedzibę szaleńca,
twierdzę, w której zły Voldemort ciągle się wykręca
od sprawiedliwości wszelkiej; tu chłopiec przystanął
i usłyszał: :

Nie avaduj, Potter, nie avaduj ,
Nie nadajesz się do tego ani ciut.
Nie avaduj, Potter, nie avaduj,
Bo dostaniesz od Snape’a w gryfoński dziób!


Harry szybko się rozgląda, szukając winnego,
śmiałka, który się poważa tak obrażać jego,
Wybrańca, co jest nadzieją na zbawienie świata
czarodziejów.

Wszędzie widzi jakieś dziwne, przeogromne drzewa,
a przed nim stoi zamczysko groźne, ktoś zaś śpiewa
nieuchwytny, denerwując chłopca coraz bardziej.

Nie avaduj, Potter, nie avaduj ,
Nie nadajesz się do tego ani ciut.
Nie avaduj, Potter, nie avaduj,
Snape cię przyuważy i przywali w dziób!


Harry miota się szukając tego skurczybąka,
myśl mordercza już pod czaszką bohatera brzdąka.
„Gorze mi” – wykrzyknął w końcu i pobiegł szybciutko,
wnet zobaczył tego drania – łajdak szedł wolniutko.

Harry zamarł, jego usta na wpół się otwarły,
zaniemówił, stracił wątek, nerwy mu się szarpły,
Draco Malfoy zaś spokojnie tak jemu zaśpiewał:

Usta milczą , różdżka śpiewa...
i Pottiego krew zalewa...


Harry wściekle zaciął wargi
Wenę złapał wielką,
wziął się pod boki jak Malfoy i zanucił tęgo:

To lepiej ty, Malfoy, nie avaduj,
nie potrafisz tego zrobić, każdy wie!
Nie avaduj, Malfoy, nie avaduj,
nie za każdym razem Snape wyręczy cię.

Nie avaduj, Malfoy, nie avaduj,
ty się lepiej na przeżyciu teraz skup!
Nie avaduj, mnie nie zavadujesz,
prędzej dostaniesz ode mnie w śliski dziób!


Nagle Harry poczuł dziwny ucisk w swoim gardle,
nie wiedział biedny co począć, pojął wszakże snadnie,
że różdżka jego na ziemi leży jakby martwa.

Ze zdziwienia się przerazić nawet zbyt nie zdołał,
nad nim stanął zaś Severus - już by Voldka wolał!
Nagle Snape wyciągnął gnata, strzelił do.... Dracona.

Harry zdębiał, a Snape zanucił
[tubalnym, seksownym basem, przytupując obcasem]:

Nie przeginaj, Potter, nie przeginaj,
Żaden gnojek nie wykończy gada sam!
Nie przeginaj, Potter, nie przeginaj,
I posłuchaj, jaki dorosły ma plan.

Ta-ra ra-ra ra-ra ra-ra ra-ra...

*koniec oczywiście...*

Napisany przez: em 31.07.2006 22:27

Hahhah, no i co powiesz na to, avada XD

Napisany przez: Avadakedaver 01.08.2006 00:28

QUOTE
To lepiej ty, Malfoy, nie avaduj,
nie potrafisz tego zrobić, każdy wie!
Nie avaduj, Malfoy, nie avaduj,
nie za każdym razem Snape wyręczy cię.


LOOL pojechany jak z g. !

QUOTE
Ze zdziwienia się przerazić nawet zbyt nie zdołał,
nad nim stanął zaś Severus - już by Voldka wolał!
Nagle Snape wyciągnął gnata, zastrzelił.... Dracona.
http://online.freeware.info.pl/royal-story.html

no aż się prosi, żeby tu było "strzelił do... Dracona".


Podobało mi się. stworzyłaś własną historię. A Malfoy dostał kulkę bo po prostu tam zavadzał.

i KOMISARZ zAVADA rlz

Napisany przez: Kitiara 01.08.2006 21:36

Dzięki za komentarze.
Co do "zastrzelił" zmienione na "strzelił do", Avadakedawer miał rację.
Pozdrawiam!

Napisany przez: Jess 02.08.2006 19:56

no no no... całkiem fajne:)

Napisany przez: Katon 03.08.2006 04:46

Hmmm... Nie?

Napisany przez: edo 03.08.2006 16:46

Zakończenie "Harry'ego" w formie ballady? Czemu nie?
Ciekawe. Przyznaję, że wyszedł z tego sympatyczny utworek:)
A przy okazji budzi we mnie odległe wspomnienia, nauki "usta milczą..." (nie powiem, żebym grała to pięknie, ale pojmowałam ideę)

Napisany przez: Nagini 05.08.2006 15:59

Mój odzew na ten utwór powinien pojawic sie tu już jakiś czas temu, ale byłam wstrząśnięta i zmieszana. Mile wstrzasnieta i jescze milej zmieszana. Dzięki

Nie avaduj - czyli historia o zabijaniu, wbrew tytułowi, który przestrzega przed nadmiernej eksploatacji różdżki w celach morderczych.

Miast się uczyć, Harry Potter śmiało w bój wyrusza,
w dłoni różdżka, złe spojrzenie i bojowa dusza!
Chce wypełnić swoją misję i wybawić wszystkich.

Już w pierwszej zwrotce mamy do czynienia z bohaterem, który jak widać zamiast uczyć się w szkole, zdobywać wiedze i rozwijać swe umiejętności, by w przyszłości służyć społeczeństwu, woli wagarować i spędzać czas na zabijaniu, być może niewinnych.

Voldemort jest priorytetem, Harry to przyznaje,
lecz, gdy o Snape’ie pomyśli, wściekłość w nim nastaje.
Chce go zabić, ukatrupić, wypatroszyć, otruć.

W zwrotce drugiej widzimy, że negatywny bohater, znany wszystkim jako Harry P.; chce nie tylko zaszkodzić niejakiemu Voldemortowi, lecz również ma zamiar skrzywdzić niejakiego Snape. Ten młodzieniec jest nad wyraz okrutny, o czym przekonuje nas ostatni wers.

Wielki Harry, w końcu znalazł siedzibę szaleńca,
twierdzę, w której zły Voldemort ciągle się wykręca
od sprawiedliwości wszelkiej; tu chłopiec przystanął
i usłyszał:

Tym razem czytamy o tym, że bohater nachodzi bezprawnie siedzibę niejakiego Voldemorta. Jak widać, nie potrafi uszanować cudzej własności. I tu Harry słyszy przestrogę, a jednocześnie opis swego spaczonego charakteru:

Nie avaduj, Potter, nie avaduj ,
Nie nadajesz się do tego ani ciut.
Nie avaduj, Potter, nie avaduj,
Bo dostaniesz od Snape’a w gryfoński dziób!

Harry nie nadaje się do zabijania, nie potrafi tego zrobić, nie wie jak zabrać się, z tak delikatną sprawę, jak czyjaś śmierć. Śpiewak, którego czytelnik jeszcze nie zna oddaje cały charakter naszego bohatera. Ukazuje jednocześnie wielkość wspomnianego już wcześniej Snape’a


Harry szybko się rozgląda, szukając winnego,
śmiałka, który się poważa tak obrażać jego,
Wybrańca, co jest nadzieją na zbawienie świata
czarodziejów.

Młodzieniec szuka tego, który ośmielił się wyśpiewać prawdę o jego charakterze. Uważa się jednocześnie za Wybrańca, który jakoby ma ocalić całe społeczeństwo. Jak widać poczucie wyższość ponad miarę.


Wszędzie widzi jakieś dziwne, przeogromne drzewa,
a przed nim stoi zamczysko groźne, ktoś zaś śpiewa
nieuchwytny, denerwując chłopca coraz bardziej.

Potter ma omamy, widzi przeogromne drzewa, groźne zamczysko. Zachodzi tu pytanie, czy to dziecko oprócz tego, że ma sadystyczne skłonności, co udowodniono w zwrotce drugiej, nie jest na dodatek uzależniony od środków zmieniających świadomość i to w bardzo niebezpieczny sposób.

Nie avaduj, Potter, nie avaduj ,
Nie nadajesz się do tego ani ciut.
Nie avaduj, Potter, nie avaduj,
Snape cię przyuważy i przywali w dziób!

Pottera znowu rozprasza tajemniczy śpiewak. I tym razem wytyka chłopcu jego nieudolność, oraz to, że Snape stanowi dla niego wyzwanie nie do pokonania.


Harry miota się szukając tego skurczybąka,
myśl mordercza już pod czaszką bohatera brzdąka.
„Gorze mi” – wykrzyknął w końcu i pobiegł szybciutko,
wnet zobaczył tego drania – łajdak szedł wolniutko.

Harry zaczyna się miotać. Jak widać nie potrafi zapanować nad nerwami, jest rozkojarzony, nadpobudliwy i ogólnie przydałby mu się dobry psychiatra. Do planowanej listy jego niedoszłych ofiar chce dopisać jeszcze, jak na razie tajemniczego, śpiewaka. Chłopiec nie potrafi pogodzić się z własnymi niedostatkami.

Harry zamarł, jego usta na wpół się otwarły,
zaniemówił, stracił wątek, nerwy mu się szarpły,
Draco Malfoy zaś spokojnie tak jemu zaśpiewał:

I tu następuje spotkanie, nasz bohater staje oko w oko z śpiewakiem. Jest to niejaki Draco M; chłopiec obdarzony głosem i zdolnością łączenia słów. Doskonale opisuje stany uczuciowe Harryego. Co widać poniżej.

Usta milczą , różdżka śpiewa...
i Pottiego krew zalewa...


Harry wściekle zaciął wargi
Wenę złapał wielką,
wziął się pod boki jak Malfoy i zanucił tęgo:

To lepiej ty, Malfoy, nie avaduj,
nie potrafisz tego zrobić, każdy wie!
Nie avaduj, Malfoy, nie avaduj,
nie za każdym razem Snape wyręczy cię.

Nie avaduj, Malfoy, nie avaduj,
ty się lepiej na przeżyciu teraz skup!
Nie avaduj, mnie nie zavadujesz,
prędzej dostaniesz ode mnie w śliski dziób!

Harry po chwili odzyskuje rezon, próbuje z całej sytuacji wyjść z twarzą. Ale czy obiera dobra metodę. Naśladuje, niczym małpa, swego kolego. Również zaczyna śpiewać. Do tego obraża go i grozi mu pobiciem. Widzimy tu następne wady Harryego P.


Nagle Harry poczuł dziwny ucisk w swoim gardle,
nie wiedział biedny co począć, pojął wszakże snadnie,
że różdżka jego na ziemi leży jakby martwa.

Jak widać pan Potter nie ma podzielności uwagi. Kiedy skupiał się na obrażaniu swego oponenta utracił różdżkę. Nie wie co teraz począć ma. I tutaj widzimy prawdziwą twarz Harryego. Bez różdżki, która wykorzystuje jako broń jest nikim.

Ze zdziwienia się przerazić nawet zbyt nie zdołał,
nad nim stanął zaś Severus - już by Voldka wolał!
Nagle Snape wyciągnął gnata, strzelił do.... Dracona.

Do akcji wkracza Severus Snape. Człowiek szlachetny i odważny, który nie boi się gróźb Harryego ani jego porywczego charakteru. Jest to człek inteligentny, któremu nie obca jest broń zarówno czarodziejska jak i mugolska, co pokazuje nam zabijając Dracona M. Najwidoczniej ten fałszował.

Harry zdębiał, a Snape zanucił
[tubalnym, seksownym basem, przytupując obcasem]:

Nie przeginaj, Potter, nie przeginaj,
Żaden gnojek nie wykończy gada sam!
Nie przeginaj, Potter, nie przeginaj,
I posłuchaj, jaki dorosły ma plan.

W ostatniej zwrotce naszej pieśni szanowny pan S.S; uświadamia Potterowi, że jako osoba niepełnoletnia, która porzuciła nauki szkolne nie ma pojęcia o prawdziwym życiu i do niczego sam nie dojdzie. Jemu potrzebny jest dorosły. Mentor. Nauczyciel. Ktoś taki jak Severus Snape.
Mniemy nadziej, ze Harry P; weźmie to sobie do serca, bo inaczej biedny jest los tego znerwicowanego, uzależnionego, nadpobudliwego chłopca.

Napisany przez: Katon 09.08.2006 11:39

Będzie 13 ksiąg?

Napisany przez: Arletia 04.07.2010 21:54

Śmiać mi sie chciało jak to czytałam.. cała historia w krótkiej balladzie laugh.gif

Napisany przez: hazel 05.07.2010 10:02

Critical necro.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)