Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Wybory

[quote=Syriusz_Black,03.11.2004 17:07]
[quote]Giertych to prawdziwy chlop z mazur i polak![/quote]
Jaki on tam chlop z mazur. Z Kurnika chłopina, ot co. I o jakich ty polecznikach mówisz? Jak się Romek dorwie do władzy to z nikim się zabawkami nie podzieli :) .

[/quote]

A ja chcę powiedzieć, że Giertych to człowiek bardzo wykształcony i wolę jego niż czerwone mordy komuchów, dlatego też będę głosował następująco.

1. UPR (Tak Katonie, tak.. Ziemiański też popiera UPR :D)
2. PiS (choćby za to co zrobili dla Warszawy w tym roku)
3. LPR
4. PO

Nie ma innych kandydatów...
Komuniści i lewica - jeden cel - szubienica...

[/quote]
ja tak chcialem a propos upr. 10 grudnia w szczecinie odbylo sie spotkanie z korwinem, na ktorym to mialem okazje byc. stwierdzil ,ze jedyna dyskryminowana mniejszoscia seksualna w polsce sa...khm nekrofile o_O
tak poza tym to twierdzil, ze nalezy zliwkwidowac podatki dochodowe oraz vat, zamiast tego podatek ryczaltowy na pracujace kobiety i w ogole mezczyzn (czyli na wszystkich mezczyzn, bez wzgledu na to czy pracuja, czy nie) 150 zl. na pytanie z publicznosci "a jak ktos nie pracuje?" odpowiedz "szczecin duze miasto, mozna wyzebrac" \o/ \o/ \o/
ja zoastaje przy po.

a UPR za zadne skarby bo pan k-m jest zdecydowanie za karą śmierci a ja jestem zdecydowanie przeciwna
i za to go nie lubie
chwacit...

Kto to jest pan k-m? Jeśli już coś to może pan K - M. Podatek pogłówny to bardzo dobry pomysł. Niby z jakiej racji ten który zarabia więcej miałby płacić więcej?!? To jest właśnie mózg po socjalistycznej pralni. "Przecież to niesprawiedliwe, gwałtu rety, wszyscy tyle samo bogaci i biedni!". A ja się pytam: gdzie tu jakaś niesprawiedliwość?

Kto to jest pan k-m? Jeśli już coś to może pan K - M. Podatek pogłówny to bardzo dobry pomysł. Niby z jakiej racji ten który zarabia więcej miałby płacić więcej?!? To jest właśnie mózg po socjalistycznej pralni. "Przecież to niesprawiedliwe, gwałtu rety, wszyscy tyle samo bogaci i biedni!". A ja się pytam: gdzie tu jakaś niesprawiedliwość?

czy jest libertalianinem?
mialem postanowienie, ze nie bede sobie polityka zawracal glowy, ale wszak zaraz swieta i wszystko mniej boli:) podatek podglowny to jest utopia imho. to byloby dobre w innych spoleczenstwach (takowe teraz nie istnieja), u nas moze...jak dobrze pojdzie za jakies 100-200 lat. lepszym rozwiazaniem byloby moim zdaniem wprowadzenie podatku liniowego.
gdzie tu jakaś niesprawiedliwość?
-wiesz, zyjemy w Polsce. no dobra, nie walmy stereotypami :> nie jest az tak zle.

Kto to jest pan k-m? Jeśli już coś to może

pan K - M. Podatek pogłówny to bardzo dobry pomysł. Niby z jakiej racji ten

który zarabia więcej miałby płacić więcej?!? To jest właśnie mózg po

socjalistycznej pralni. "Przecież to niesprawiedliwe, gwałtu rety,

wszyscy tyle samo bogaci i biedni!". A ja się pytam: gdzie tu jakaś

niesprawiedliwość?

Podatek pogłowny to bardzo dobry pomysł w tym względzie, że jest wybitnie prorozwojowy, a sam podatek jest zasadniczo i tak niski.

Natomiast to że każdy oddaje dokładnie tą samą część swego dochodu na potrzeby ogólne jest jak najbardziej sprawiedliwe. Tak samo jak wielcy feuduałowie wystawiali większą drużynę dla księcia a aktywniejszy chłop płacił braciom większą dziesiecinę. nie ma tu nic niesprawiedliwego. Państwo jest bogate bogactwem obywateli, sytem pogłowny petryfikowałby system podatkowy. Siła rzeczy niepozwalałby na większy rozwój w takich dziedzinach jak siły zbrojne czy zapewnienie źródeł zasobów, raz wprowadzone pogłówne nie dałoby się w zasadzie podnieść przez dziesiatki lat. Podatek liniowy daje większe wpływy przy uczciwej zasadzie- im wiecej zarabiasz tym więcej dla Ciebie. Pozatym nie ma powodu by sprzątaczki oddawały akuart 30 czy 40% swoich dochdów albo i m więcej bo takie pogłowne wyniosłoby siłą rzeczy pare tysiecy...

samorzadowka tuz-tuz.
ło matko, wiedziałem, że kombinowanie telewizora na parę dni to niedobry pomysł, bo denerwują mnie te spoty partyjne (gorsze są chyba tylko plakaty miłosnego czworokąta sld-sdpl-up-pd, jak dla mnie totalne nieporozumienie, mój współlokator ładnie to określił 'polityczni daltoniści będą na to głosować', skompromitowane autorytety... a nie mam ochoty się denerwować przed snem).
ciekawi mnie czy i tym razem pobijemy rekord frekwencji.

Ja na ludzi będę. Po to są te wybory.

pis Katonie?

wlaczylem telewizje a tam spot borowskiego. przelaczać chcialem natychmiast ale zatrzymalo mnie stwierdzenie 'Borowski dotrzymuje obietnic... i umie puszczać kaczki' Xd

Nie wiem czy PiS. Bo to zależy na kogo i do czego. Zamierzam głosować na konkretne nazwiska i prawdę mówiąc mało mnie obchodzi z jakiej listy kto będzie startował. Jakkolwiek na czerwonych nie zagłosuję dla zasady.

to u mnie na wsi rozieszali dzisija transparent:
BURMISTRZ JACEK GRABOWSKI - NORMALNY CZŁOWIEK.

to pewnie tak żeby uniknąć plotek po tym jak ostatnio w różowych gaciach po rynku zapierdalał.

Gdybym nie była w pracy (a będę) to głosowałabym na UPR, nie mam syndromu straconego głosu, bo wiesz, gdyby tak każdy zagłosował chociaż raz na tych, którym sprzyja, a nie na tych którzy mają szanse, to może coś by się zmieniło? Dobra, wiem, że nie, ale wiara jak ziarnko gorczycy itd...

to u mnie na wsi rozieszali dzisija transparent:
BURMISTRZ JACEK GRABOWSKI - NORMALNY CZŁOWIEK.

to pewnie tak żeby uniknąć plotek po tym jak ostatnio w różowych gaciach po rynku zapierdalał.

Ta nawet w "Metro" o tym pisali

dzisiaj w skrzynce pocztowej [ten nie wymagajacej pradu] znalazlem spam wyborczy od jakiegos planktonu politycznego. lpr. miec poparcie w granicach bledu statystycznego i jednoczesnie pisac na ulotkach o zmianie oblicza Polski - wyzszy poziom optymizmu [;

A ja głosuje na kandydata LPR na burmistrza. Bo jest sensowny, rzeczowy i uczciwy ponoć. W przeciwieństwie do miłościwie nam panującego.

Ja mam ochotę chodzić po centrum i krzyczeć "SPIERDALAJCIE WSZYSCY Z TYMI WYBORAMI", bo znowu jest ta paranoja plakatów, zewsząd patrzą się na ciebie wyszczerzone mordy mniejszych bądź większych buców, jeżdżą samochody, z głośników których dobywa się trzeszcząca muzyka i jakieś teoretycznie chwytliwe hasła i, co najgorsze, na placu litewskim pojawił się telebim nadający całą dobę parominutowy spot reklamowy kandydata PO. Jak się siedzi na przystanku naprzeciwko tego gówna przez pół godziny, to nie tyle dostaje się piany na gębie, ale ma się ochotę wybić rodzinę owego kandydata a potem podpalić mu dom. Zabić wszystkich na literę N.
Mój szef jest synem jednego z kandydatów, a co za tym idzie w ramach nadgodzin pląsałam po centrum roznosząc uloteczki. Facet z PO, znam, porządny i fajny, to zagłosuję.
Przeraża mnie natomiast to, że ludzie powstępowali do bylejakich partii tylko po to, żeby z ich ramienia startować w wyborach samorządowych. Na drzwiach wejściowych zawieszono kartkę. Patrzę a tu na liście- jeden sąsiad z ramienia PiS, drugi LPR. A całe sąsiedztwo było teoretycznie antypislpritp. Jak widać jednak gdy chodzi o władzę i pieniądze, pojawia się syndrom keine Grenzen.
Tak poza tematem samorządowych. Mam nadzieję, że dożyję kiedyś w Polszcze systemu dwupartyjnego, bo to rozdrobnienie jest zabójcze.

A ja trochę inaczej na to patrzę. Skoro w Polsce od lat upartyjnione jest wszystko, to żeby mieć jakieś szanse trzeba albo być KIMŚ we wsi, albo trzeba startować z listy jakiejś partii. Nie widzę żadnego powodu, żeby warszawskie wojny miały się odbywać w każdym powiecie i niechęć do Giertycha musiała promieniować na niechęć do pana Staszka Arbuza, kandydata do rady gminy z ramienia obejścia sąsiada. Ja mam taką zasadę, że głosuje na konkretnych ludzi i zupełnie mnie nie obchodzi z jakich list startują (poza SLD - na nich z zasady nie zagłosuje nigdy, w żadnych okolicznościach i to jest wyjątek od reguły). I takoż właśnie na burmistrza będę głosował popieranego przez LPR, do rady gminy pewnie zagłosuje na taką kobitę z jakiegoś planktonowego komitetu, bo dla spraw wiochy zasłużona, do rady powiatu to jeszcze nie wiem, a do sejmiku wojewódzkiego na kandydata PO, bo bardzo mnie lubi i zachęca do kontynuowania kariery muzycznej i chodził z moim ojcem do klasy. Gdybym wybierał w Krakowie zagłosowałbym na Terleckiego. Bo Majchrowski to złodziej, Szczypiński to podobno poważny złodziej, Lassota ze złodziejami się kumał, a Terlecki był pierwszym hipisem w Krakowie, szlajał się z Korą, wąchał klej i był w dechę. O.

ahahahahah. teraz was zabiję XD http://youtube.com/watch?v=gIkR3I-3FTM

to jest właśnie demokracja - każdy ma prawo wystartować.
pracuję aktualnie jako ankieter na większych przystankach w szczecinie, przez cały dzień przewijają się ludzie zachęcający do głosowania w danej partii. nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie to, że naraz na jednym przystanku stoją przedstawiciele 3 partii, plus odłamy skrajne (wczoraj widziałem jegomościa zachęcającego do głosowania na niego popierającego leszka bubla). nie dziwię się potem, że około 16 ludziom puszczają nerwy i zaczyna się ruchawka na całego. brr straszne.

A ja trochę inaczej na to patrzę. Skoro w Polsce od lat upartyjnione jest wszystko, to żeby mieć jakieś szanse trzeba albo być KIMŚ we wsi, albo trzeba startować z listy jakiejś partii. Nie widzę żadnego powodu, żeby warszawskie wojny miały się odbywać w każdym powiecie i niechęć do Giertycha musiała promieniować na niechęć do pana Staszka Arbuza, kandydata do rady gminy z ramienia obejścia sąsiada. Ja mam taką zasadę, że głosuje na konkretnych ludzi i zupełnie mnie nie obchodzi z jakich list startują (poza SLD - na nich z zasady nie zagłosuje nigdy, w żadnych okolicznościach i to jest wyjątek od reguły). I takoż właśnie na burmistrza będę głosował popieranego przez LPR, do rady gminy pewnie zagłosuje na taką kobitę z jakiegoś planktonowego komitetu, bo dla spraw wiochy zasłużona, do rady powiatu to jeszcze nie wiem, a do sejmiku wojewódzkiego na kandydata PO, bo bardzo mnie lubi i zachęca do kontynuowania kariery muzycznej i chodził z moim ojcem do klasy. Gdybym wybierał w Krakowie zagłosowałbym na Terleckiego. Bo Majchrowski to złodziej, Szczypiński to podobno poważny złodziej, Lassota ze złodziejami się kumał, a Terlecki był pierwszym hipisem w Krakowie, szlajał się z Korą, wąchał klej i był w dechę. O.

ehe. ehe. tylko że partii jest więcej niż święta trójca pis, lpr i samoobrona i można spokojnie się do nich zapisać. każdy z pieczątką lpr na rzyci jest dla mnie spalony, podobnie jak każdego noszącego swastykę wezmę za nazistę, sorry winnetou.

Ok. Rozumiem to. Ja nigdy nie zagłosuje na nikogo, kto jest choćby pośrednio zblokowany, popierany, ch..emuje z SLD. I z SDPL, bo nie widzę różnicy.

Poza tym jeśli ktoś popiera PiS to jeszcze ni znaczy, że jest obrzydliwym koniunkturalistą. A jeśli ktoś startuje z PO to niekoniecznie ma na sercu wygrawerowaną uśmiechniętą i radosną Polskę, pełną szczęśliwych ludzi i wolną od pokrzykujących Kaczorów oraz sprzedajnych dziennikarzy, którzy nie chcą kochać Tuska za 30 srebrników. W Polsce nie toczy się wojna domowa. Ale wszyscy zachowują się tak jakby się toczyła. Mam gigantyczne poczucie odrealnienia wszelkiej debaty.

Ten post był edytowany przez Katon: 10.11.2006 17:39