Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Talk Show _ O Papierosach...

Napisany przez: Serena 24.11.2004 00:35

Na pewnym forum, ten temat wywolal burzliwa dyskusje...Jestem ciekawa czy tu tez tak bedzie...Co myslicie o paleniu i papierosach?Palicie?Niecierpicie tego zapachu?Czekam na wypowiedzi!

Napisany przez: Pawelord2 24.11.2004 01:08

Najpewniej juz bylo;p
no ale nie chce mi sie szukac ;p


Nic nie mam do palenia w moim towarzystwie, sam czasem dla towarzystwa zapalę bez wiekszych oporów, ani mnie to wciąga ani odpycha. I się pali co jest ;] od LMów ruskich do Malborasków ;]
Po rozdaniu świadectw w czerwcu ze znajomym (obaj nie palimy zawodowo ;]) wypalilismy po cygarze ;]
Wiec - fell free ;] albo po polsku - róbta co chceta. Ważne żeby nie szpanowac, to jest nieco irytujące ;]

A tak - w kwesti palących dziewczyn - bywa tak - jeżeli sam zapalę to nie mam nic przeciwko palącej dziewczynie ;] jeżeli ja nie zapalę a ona tak to też przezyje ;] no ale jak bedzie chciala ze mna potem wiazanie wodorowe stworzyc to proponuje Orbit bez cukru ;]

zdrowie? tutaj już dawno nikt prawdy nie mówi - jedni wrzeszczą że palisz swoje życie, inni cicho mówią o zbawiennym wpływie papierosów...tak jak z alkoholem ;]
Więc pijmy, palmy nawet ćpajmy ale - z umiarem ;]
Bo jak wiadomo
Każda uzywaka stosowana z umiarem jest zdrowa nawet w wielkich ilościach :]
"...P..."

Napisany przez: matoos 24.11.2004 10:02

Oj tam pieprzysz Pawelord. Nikt nigdy nie twierdził że papierosy są zdrowe. I tylko idiota mógłby w to uwierzyć. Są szkodliwe, pomijając już fakt że śmierdzą. Ja tam nie znoszę jak ktokolwiek pali a kobiety palące od początku mają u mnie przesrane. Bardzo mnie wnerwia ten nałóg. Ja po prostu nie potrafię tego zrozumieć, po co ludzie palą... Nic z tego nie ma poza rakiem płuc...

Napisany przez: Katon 24.11.2004 11:45

Ja mam do palenia neutralny stosunek. Jako liberał przyjmuje założenie że jesli ktoś chce się truć to droga wolna, jako chrześcijanin sumiennie ostrzegam (jakkolwiek pro forma, palacze są głusi na argumenty racjonalne). Palenie to szalone marnowanie pieniędzy. Nie uważam tego nałogu za skandaliczny czy niekulturalny i nigdy nie robię afery kiedy ktoś przy mnie pali a zdarza się to notorycznie. Sam okazjonalnie palę fajkę ale tylko od wielkiego dzwona bo kupa z tym roboty. I to też głównie dla samego palenia fajki, bo to mnie estetycznie pociąga. Papierosy są plebejskie tongue.gif

Napisany przez: Sumiko 24.11.2004 12:41

papierosy śmierdzą, masz po nich żółte zęby i palce, nieświeży odech i słabsze płuca...

jak ja nie lubie politycznej poprawności ><

ale co tam... co by nie mówić w swoim środowisku jestem jedna z nielicznych co nie pali i co? i dupa bo i tak gdzie się nie ruszę to się biernie zaciągam i mam tego dosyć cholerni palacze odczepcie się ode mnie!!

i Katon ma racje, bo to jest cholerne marnotractwo pieniędzy. w ogóle ludzie zachodu marnują tyle pieniędzy na różne takie niepotrzebne pierdoły, że hej.


i wiesz Serena to forum ma już parę ładnych lat / w różnych formach, ale tak/ więc temat faek siłą rzeczy był tu omawiany ze 20 razy.

Napisany przez: Aylet 24.11.2004 13:32

Ja uwazam, że papierosy to wyrzucanie pieniędzy w błoto... ja osobiście nie palę, moi rodzice też... jeśli mam coś do papierosów to to, że okropnie śmierdzi od palącego, ma się żółte zęby, jest się zasuszonym... okropnienstwo1 Jednak nawet jeśli ktoś pali, to nie przestaje go lubić, dlatego, ze ma taki nałóg... to jego problem...

Napisany przez: mastablasta 24.11.2004 16:34

Coz, jak dla mnie papierosy to g*** na ktore nie warto wydawac pieniedzy... Co jednak jesli ktos pali ??? Jest to jego sprawa i mnie to nie obchodzi... Ale na pewno nie odrzucam takiej osoby tylko przez nalog... Pozdro

MASTA

Napisany przez: Agnessa 24.11.2004 16:46

nie pale,ale cóz gimnazjaliści czy nawet UCZNIOWIE SP pala skręty.. a to jest żałosna i smutna rzeczywistość.. nie da sie ich przekonac,żeby nie palili bo to daje efekt by sie mówiło do sciany. Zreszta po co? zarz nas wyzwą od dzieci czy maminsynkow czy córeczek mamusi. A do jest po prostu chamskie. Jak dla mnie np. uczeń SP palacy to tak jak 10-latka z makijażem na ustach. Powód? 'To jest tredy,ja juz jestem dorosły' . Eh.. szkoda gadac..

Napisany przez: Pawelord2 24.11.2004 16:55

a tak, to się z matoosem zgodzić muszę że papierosy to najdziwniejsza uzywka ;]

Bo żeby ich palenie dawało ci staysfkację musisz sie najpierw uzależnić

Bo popatrzmy na alkohol - pijesz i po chwili euforia ;] albo dół, jak ktoś lubi na smutno ;]
Narkotyki? ależ oczywiście, dożyłki i ostra jazda całą noc. A papierosy? palisz...i nic ;] i palisz i palisz, ażsię uzależnić, i bez papierosów nie możesz wytrzymać więc ich zapalenie przynosi ulgę, spokój ;]


Ale jak tam wierzę w swoje - papieros (swoją drogą po cholere nawtykali tam tyle niezdrowych substancji? ;]) kielonek czy trawka raz na jakis czas mogą nam tylko pomóc ;]

Bo używki powinny być dla ludzi oświeconych a nie dla plebsu który nie umie się z nimi obchodzic ;]

//Agness - a tak czytając to o dorosłości to mi się przypomniał motyw z filmu Miasto Boga :]
Tam też był taki dzieciak który rabował sklepy, roznosił narkotyki, palił a na dobry koniec biegał z pistoletem i zabijał - i wszystko to wymienił jako dowody swojej dorosłości :] i chwilę pozniej już nieżył zabity w strzelaninie między gangami ;]
Nie wiem jaki to ma związek, ale mi się przypomniało ;]
"...P..."

Napisany przez: avalanche 24.11.2004 16:58

Nie palę i nie zamierzam, mam znajomych, którzy sobie "strzelają w płuco", ale to ich sprawa. Zaciągam się biernie przez moją matkę i do pasji mnie doprowadza, że paląc w kuchni zatruwa nie tylko powietrze ale i jedzenie, które potem przesiąka tym całym świństwem. I jeszcze jedno mnie denerwuje - jak idę ulicą, a taki gościu cały dym posyła na mnie. Nie dość, że siebie truje to jeszcze innych.

Napisany przez: Pawelord2 24.11.2004 17:10

//dmuchnięcie w oczy oznacza "spierdalaj" ;] jak ktos ci dmuchnie, możesz mu dać w morde ;]

A taki palacy na ulicy - cóż...wcale aż tak się nie uśmiercasz wdychając troche tego dymu. Przeciętne dziecko mieszkające przy ulicy w Nowym Jorku ma po 9 miesiącach życia płuca takie jak u nas człowiek palący fajki od 10 lat ;] I jakoś żyje...

Na papierosy jest straszna nagonka stąd te wszystkie imo mocno przesadzone fobie - nie mówie że są zdrowe, mówie że nie są śmiertelnie niebezpieczne...
Przeszkadza ci że on pali? cóż...tyle sie teraz o tej tolerancji mówi (jadowity i złośliwy uśmiech) czemu nie zastosować jej tutaj?
"...P..."

Napisany przez: avalanche 24.11.2004 17:21

To sobie długo pożyje ;p W sprawie papierosów jestem tolerancyjna o ile ja nie muszę tego wdychać, tyle. Niektórzy palacze po prostu reprezentują bardzo egoistyczną postawę, ja sobie nałogu razem z nimi nie wybierałam.

Napisany przez: Pawelord2 24.11.2004 17:30

A na mnie krzyczą że padłów nie lubie - ta sama sytuacja - niech sobie wkłada co chce i gdzie chce, ale ja nie muszę o tym wiedzieć, i niech do cholery nie organizuje marszów "równości" pod moim oknem a jak idzie po ulicy z chłopakiem za rękę to niech się nie dziwi że sie z niego nabijam...
:]
tyle offtopa
"...P..."

Napisany przez: Hagrid 24.11.2004 17:39

QUOTE(matoos @ 24.11.2004 10:02)
Oj tam pieprzysz Pawelord. Nikt nigdy nie twierdził że papierosy są zdrowe.


Tu się nie zgodzę, takich tekstów o "korzysciach" palenia było już dużo. problem jest w czyś zupełnie innym. To, że dajmy na to pijąc denaturat chronię się przed zawałem to nie jest ŻĄDEN argument za propagowaniem go. Udwodniono już wszystko. A to, że witaminy raka wywołują a to że mycie jest niezdrowe a soki owocowe chorujemy na wątrobę...(no może coś pokręciłemXD)
Reasumując- papierosy są w całej rozciągłosci niezdrowe w każdej dawce tak jak wdychanie dymu po nich. To że w efekcie ubocznym przed czymś chronią to jest sprawa mieszcżąca się w błędzie statystycznym.
Tegi typu sensacje są powszechne ale niczego generalnie nie zmieniają.
Słyszeliście może o artyklue w "Przekroju" mówiącym o wielkiej szkodliwości mleka>?

Napisany przez: vaampir 24.11.2004 17:41

QUOTE
Bo żeby ich palenie dawało ci staysfkację musisz sie najpierw uzależnić

Bo popatrzmy na alkohol - pijesz i po chwili euforia ;] albo dół, jak ktoś lubi na smutno ;]
Narkotyki? ależ oczywiście, dożyłki i ostra jazda całą noc. A papierosy? palisz...i nic ;] i palisz i palisz, ażsię uzależnić, i bez papierosów nie możesz wytrzymać więc ich zapalenie przynosi ulgę, spokój ;]


a ja się z tym nie zgadzam. jak sobie raz na jakis czas zapalę, to się od razu lepiej czuję :> ale absolutnie nie chcę się uzależnić bo szkoda mi kasy.

i ogólnie rzecz biorąc, zgadzam się z opinią, że wszystko można, byle z umiarem :>

Napisany przez: Shell 24.11.2004 18:55

paliłam, ale już nie palę. bo nie ma kiedy i gdzie, ale chyba tez nie chcę.

a powiem, ze palenie sprawia przyjemnosc, naprawde. ale branie do ust nic nie daje! tylko sztach w płuca sprawia, że czujesz się błogo, że kręci ci sie przyjemnie w głowie, że każdy twoj ruch jest ciezki i spowolniony. ale palić trzeba umieć. wiem że to dziwnie brzmi, ale naprawdę tak jest. a kiedy jest się już uzależnionym, to wlasnie wtedy nie spraiwa to przyjemnosci, palisz bo musisz a nie bo lubisz.

tyle. /aha palilam dosc dlugo a nie mam zoltych zębów,ani rąk ;P/

Napisany przez: skicia 24.11.2004 19:14

Ja jestem przeciwniczką papierosów. Nigdy nie paliłam i nie zamierzam tego zaczynać. No cóż .. jesżeli inni chcą sobie niszczyc zdrowie, to ich sprawa. Nie przepadam, gdy ktos pali w mojej obecnosci, nie chcę byc "biernym palaczem".

Napisany przez: kkate 24.11.2004 20:22

Jesli o mnie chodzi, to nie pale i nie zamierzam. Nie bede sie truc.

Z moich najblizszych przyjaciol nikt nie pali, ale ze znajomych - troche osob, szczegolnie chlopakow. Ale ja przeszkadzac nie bede, niech robia, co chca. Ale po prostu, jak widze jakiegos 11-latka z papierosem, ze on niby taki dorosly, to mi sie cos normalnie robi dry.gif

A w ogole... to jak poznaje kogos, i ta osoba pali... jakos nie mam do niej wielkiego zaufania.

Napisany przez: Ciaptak 24.11.2004 20:41

dobra, napisze cos i nie krzyczec ze posty nabijam, bo tylko tyle powiem. nie mam zamiaru kogos przekonywac:

FUJ

skonczylem
dziekuje

Napisany przez: murof 24.11.2004 20:59

Palę w określonych sytuacjach. Przy ognisku, czy przed śpiewem wypalam kilka papierosów i popijam wódką, bo głos nabiera wtedy tej pięknej barwy papieru ściernego i wszelkie "eRRRy" i inne efekty akustyczne wychodzą znacznie lepiej, co - nie powiem - robi wrażenie nie płci pięknej. Kiedy indziej - nie palę.

Napisany przez: Neonai 24.11.2004 21:35

nie ma nic gorszego niz smrod papierosow z ust chlopaka. FUJ. XP

Napisany przez: Dajmond 24.11.2004 22:36

W sumie to jestem przeciw papierosom odpycha mnie widok barbie ekstra super modnej palącej papierosa.
Wiecie, moja kuzynka mieszkała z chłopakiem i dziewczyną, cłopak palił ,,męskie: czy jak to się tam nazywa. Do mieszkania wchodziliśmy z chusteczkami przy twarzy.
Dobrze, można sobie czasami zapalić, jeżeli już się jest świadomym tego co się robi (ale jestem mądra XDD). Ale nie dwie paczki dziennie, bo to przesada.

Napisany przez: Serena 24.11.2004 23:20

Dobra,dziex za wypowiedzi. Teraz prosze,przyznawac sie bez bicia,kto z was pali???
Jakos nie chce mi sie wierzyc ze nikt...

Napisany przez: Pawelord2 25.11.2004 11:04

ja pale :] okazjonalnie tj. ciemna noc, cicha noc, idzie sobie trzech znajomych do baru (no bo piwo na mrozie to tak nie bardzo) i jak juz dojda do tego baru (gdzie od fajek jest autentycznie siwo) to nie maja absolutnie nic do stracenia ;] niby czemu maja wdychac cudzy dym skoro moga wlasny :]
Albo gdy ide sobie z bądz co bądz ale papierosowym fanem, Kacprem P. i zaproponuje fajeczke - a czemu nie? Nie ma w tym absolutnie zadnego jebanego pozerstwa, do towarzystwa sie zapali bez zadnych ukrytych przekazow. I moje zdrowie jakos specjalnie nie zubozalo ;] jeszcze ;] ani nie odczuwam przemoznej checi zapalenia sobie... więc to wcale nie uzależnia aż tak jak by to nam chcieli antypalacze pokazac.
"...P..."

Napisany przez: korniszonek 25.11.2004 13:29

Ja pale. I owszem. Już dość długo.
Ale już pare osób z moich przyjacół i znajomych dostało ode mnie za to w pysk.
Jeśli ktoś nie pali to mu nie pozwalam zacząć. O nie.
Nikt nie bedzie sie staczał tak jak ja.
O nie.
Owszem marnotractwo kasy i w ogole.
Jednak czasem można wyluzować.

Oby nie za dużo tego wrednego gówna.

I pisząc to mam w ustach wetkniętego papierosa. Bez bica sie przyznaje.
A co do całowania... można sie przyzwyczaić.

Napisany przez: anna_maria 25.11.2004 13:39

wow
zdziwilo mnie, ze na forum nikt nie pali!
jak tak patrze na mlodzież licealna to wiecej jest palących niz nie palących.
Ja sie nie truje.Po czesci z poszanowania dla reszty domownikow. Nie przeszkadza mi jednak jak ktos pali. Wkoncu do wszystkiego sie mozna przyzwyczaic. I jestem zwolennikiem orbit mietowej =p

Napisany przez: nadzieja 25.11.2004 13:40

QUOTE
A co do całowania... można sie przyzwyczaić

Taa. Do wszystkiego można się przyzwyczaić tylko do jasnej cholery po co? Oblecha jakich mało, a potem to już się tylko wyrzygać. Aż mi się z wrażenia całować zachciało...

Palcie sobie ludzie, palcie, byle z dala ode mnie. A jedną z rzeczy na świecie której nienawidzę najbardziej to zapach moich ciuchów, włosów, łazienki gdy wracam z imprezy na której wszyscy palą dla towarzystwa. Jeden wielki smród.

Napisany przez: NeMhAiN 25.11.2004 14:24

hm...palenie..ja popalałam trochu ale od jakiegoś miesiąca nie tknęłam papierosa bo ja zygałam jak sie przepaliłam to nie było miło i raz na zawsze obrzydziałam sobie pety!!!
a zapach papierosów swoja drogą uwielbiam, ale osoby palącej nie ...

Napisany przez: Zusia =) 25.11.2004 14:34

Oj, Nadzieja, wyjęłaś mi to z ust.

Ja osobiście nie palę, wychowano mnie w przekonaniu, że papierosy są szkodliwe, a sama truć się nie będę.
Ale bardzo dużo osób z mojego towarzystwa pali. Wracamy ze szkoły przez Park Krakowski, a kilkuosobowa grupka już w trakcie drugiej fajki. A ja ciągle pytana "zapalisz?" odpowiadam- nie, dzięki. A oni nie mogą zrozumieć że ja nie palę i że im odmawiam. Wręcz się dziwią, jak ja to robię, że mnie jaranie nie pociąga.
A ja po prostu nie widzę w tym nic fajnego. Idą ładne dziewczyny z papierosem? moim zdaniem wyglądają wulgarnie, niekobieco. a z drugiej strony wielki make-up itd...
Niech sobie przy mnie palą, ale na zewnątrz, byle nie u mnie w domu, bo tego nie znoszę. Zapach po prostu koszmarny, nie mówiąc o śmierdzącym oddechu, kolorowych zębach i konsekwencjach 'płucnych' kilka lat później. No bo wytłumaczcie mi, czy palenie jest takie trendy? takie cool? no bo chyba nie jest przyjemne. A poza tym pochłania ogromne ilości pieniędzy.
całowanie się z kimś, kto palił? no proszę, nie załamujcie mnie. do tego się NIE DA przyzwyczaić. smak w ustach później paskudny, a przecież całuje się dla przyjemności....

A zapach ubrań, włosów, skóry po imprezie- obrzydliwy. Jeśli więc palą w taki sposób, że JA tym nie przesiąknę, to niech robią, co chcą.

ale- po co?

Napisany przez: Sumiko 25.11.2004 15:24

QUOTE(anna_maria @ 25.11.2004 13:39)
wow
zdziwilo mnie, ze na forum nikt nie pali!
[...]
*



bo tu siedzą same kujony.
w dodatku prawie wszyscy politycznie poprawni.

Napisany przez: Aylet 25.11.2004 15:29

Ja sie przyznaje, ze paliłam... ale już z tym skończyłam... poprostu, jak zaczęłam palić zadawałąm sie z jakimiś żulami i oni na mnie wpłyneli źle, a teraz zadaje się z ludzmi "bez nałogów" tongue.gif

Napisany przez: Katon 25.11.2004 18:25

Taaa, Murof ma rację z tym głosem, ale przy pomocy treningu można uzyskać podobne rezultaty. Poza tymi ERRRAMI bo ja RRRRRRRRRR nie wymawiam od kiedy pamiętam i już nic z tym nie zrobie (niektórzy mówią, że to sexowne, hehe)

Napisany przez: Cat 25.11.2004 19:30

A powiedz rebus! XD

Napisany przez: kkate 25.11.2004 19:41

A daj spokój, Cat, jeszcze się chłopak kompleksów nabawi! tongue.gif Sama coś o tym wiem, bo R nie do końca mówię dobrze.

Ja mówię szczerze - nie paliłam i nie palę. I nie zamierzam. Taka jest moja opinia, że palenie to nic dobrego...

Napisany przez: vaampir 25.11.2004 20:22

Palę sobie od czasu do czasu, tzn wtedy kiedy mam później możliwość choć trochę wywietrzeć :> żeby rodzice nie poczuli... gdyby się dowiedzieli, chyba by mnie zabili. I dlatego porażają mnie niektórzy znajomi, stojący na środku rynku (a mieszkam w dosyć małym mieście) i fajczący sobie beztrosko. Im zawsze odpowiadam >nie< na "zapalisz?", bo bałabym się, że zobaczy mnie jakis znajomy rodziców, albo coś takiego...

Napisany przez: Nimfka 25.11.2004 21:00

Ja nie palę, nie piję, nie puszczam się przed slubem bo mi religia zakazuje. Ot, taka sobie jestem kulturalna, religijna forumowiczka. Niech tak zostanie. Amen.

Pozdrawiam. czarodziej.gif

Napisany przez: vaampir 25.11.2004 21:02

to kościół katolicki zabrania palenia i picia???

Napisany przez: Nimfka 25.11.2004 21:06

Jak miałaś pierwszą komunie św. to składałaś przyżeczenie, że nie bedziesz piła i paliła przed ukoczeniem 18-tego roku zycia. Ja jescze osiemnastki nie mam więc tego nie robię.
smile.gif

Napisany przez: Potti 25.11.2004 21:08

Phi. Niech ludzie sobie palą, piją, ćpają i będą homoseksualistami. niech się trzymają nawet za rękę na ulicy, nie bardzo mnie to rusza. trochę mi przeszkadza jak manifestują równość- to jakby przeczenie samemu sobie, albo jak przesiąkam papierosowym smrodem (i nie tylko na imprezach, wystarczy spędzić dłuższą chwilę w szkolnym kiblu). ale palacze to dla mnie raczej mniejsi grzesznicy niż więksi. wyłączając z tego grupę z właśnie szkolnego kibla- ''wiecie, dzisiaj to mnie matematyczka przyłapała i miałam jazdę, a wczoraj rano wzięłam sobie i dostałam szczękościsku, pożyczcie kasy, chociaż 20 gr...''. To jest beznadziejne.

aha, dla mnie papieros raczej dodaje uroku. tzn. w sumie zależy komu, ale to chyba nie tak, że wszystkie-z-tapetą wyglądają z tym do niczego. kiedyś oglądaliśmy niezwykle pouczający film o wyniszczonych, żałosnych trochę palaczach. była tam jakaś była aktorka, której doradzono, żeby zaczęła palić, bo dobrze wygląda z papierosem.
co nie znaczy, że lepiej śmierdzieć i dobrze wyglądać niż odwrotnie ;]]

Napisany przez: murof 25.11.2004 21:23

QUOTE(Nimfadora @ 25.11.2004 21:06)
Jak miałaś pierwszą komunie św. to składałaś przyżeczenie, że nie bedziesz piła i paliła przed ukoczeniem 18-tego roku zycia. Ja jescze osiemnastki nie mam więc tego nie robię.
smile.gif
*


Jakiego 18-tego? Palenie jest także grzechem gdy masz 20, 30, 50 lat.. a gdybyś pytała dlaczego - przykazanie "nie zabijaj" wchodzi w grę. Oczywiście jeśli ktoś pali nałogowo to kościół podchodzi łagodniej do wypalonego papierosa, bowiem grzech to "dobrowolne odłączenie się od Boga", a w wypadku nałogu jest dużo mniej "własnej woli" niż u kogoś kto zmusza się do zapalenia "dla towarzystwa".

Napisany przez: Nimfka 25.11.2004 21:31

No pewnie, w taki sposób tez mozna pojmować to przykazanie, ale mi najzwyczjniej w świecie chodziło o to, że w wieku 18-stu lat jestesmy już dorośli i możemy sami podejmować niektóre decyzje... Ja sie ustosunkowałam to sprawy przyzeczenia przy komunii, nie chodziło mi o grzechy, przecież to zupełnie inna kwestia. A tak w sumie, jak Kościół może delikatniej podejść do jakiegokolwiek grzchu, jesli bierze się z nałogu? Kazdy grzech ma taką samą "wartość" w oczach Boga.

Napisany przez: matoos 25.11.2004 21:42

QUOTE(Nimfadora @ 25.11.2004 21:31)
Kazdy grzech ma taką samą "wartość" w oczach Boga.
*


Bzdura. Jak kogoś zabiję w obronie własnej to to będzie lekko co innego niż jak wypieprzę panienkę z pociągu żeby uczcić urodziny kumpla.

Napisany przez: Hagrid 25.11.2004 21:50

QUOTE(anna_maria @ 25.11.2004 13:39)
wow
zdziwilo mnie, ze na forum nikt nie pali!
jak tak patrze na mlodzież licealna to wiecej jest palących niz nie palących.



Na tym forum jakoś dziwnym trafem akurat większośc pali czego nie rozumiem bo przecież mamy tutaj do czynienia z ludźmi inteligentnymi. Dlamnie dziwne jest tylko samo "próbowanie", po jaką cholerę włazić w łapy nałogu który na samym początku przecież nie sprawia żadnej przyjemności?
Zawsze się gośc tylko nakaszle i najcetniej by rzucił to w diabły ale na siłę bierze kolejne i się dopiero wciąga.

Ale prosze mi tu nie wstawiać mitów, że większośc młodzięzy pali bo to w rzeczywistości grupka pseudo-twardzieli. W Big Bratheze też "wszyscy" palili, bo musieli. Tak po prawdzie nie pali jakieś 70% społeczeństwa.

Napisany przez: vaampir 25.11.2004 21:56

QUOTE
Oczywiście jeśli ktoś pali nałogowo to kościół podchodzi łagodniej do wypalonego papierosa, bowiem grzech to "dobrowolne odłączenie się od Boga", a w wypadku nałogu jest dużo mniej "własnej woli" niż u kogoś kto zmusza się do zapalenia "dla towarzystwa".


to bez sensu. a jak niby ten nałogowiec wpadł w nałóg, jesli nie przez palenie z własnej i tylko i wyłącznie własnej woli?

QUOTE
Kazdy grzech ma taką samą "wartość" w oczach Boga.


a moim zdaniem liczy się raczej "wartość" grzechu w naszych własnych oczach ( ale miejcie na uwadze że jestem heretyczką :> )

QUOTE
Tak po prawdzie nie pali jakieś 70% społeczeństwa.


Zgadzam się, na podstawie własnych obserwacji. wiekszość moich znajomych nie pali.

Napisany przez: murof 25.11.2004 22:07

QUOTE(Nimfadora @ 25.11.2004 21:31)
No pewnie, w taki sposób tez mozna pojmować to przykazanie, ale mi najzwyczjniej w świecie chodziło o to, że w wieku 18-stu lat jestesmy już dorośli i możemy sami podejmować niektóre decyzje...

Osiemnastka to nie jest jakaś magiczna granica. To tylko umowa.
QUOTE
A tak w sumie, jak Kościół może delikatniej podejść do jakiegokolwiek grzchu, jesli bierze się z nałogu? Kazdy grzech ma taką samą "wartość" w oczach Boga.
*


Posłuchaj - Bóg - mówiąc wprost - leje na nasze grzechy w znaczeniu "uczynku". Wisi mu to, bo choćbyśmy nie wiadomo co robili - zaszkodzić mu nie możemy. Pojęcie grzechu to odejście od Boga i jego nauki, ale służy nam. Bóg jest szczęściem, a my odchodząc od niego - odchodzimy od szczęścia. Grzechem jest dobrowolne odejście od przykazań Bożych. Tak więc jak myślisz sobie: "Fajnie tak palić - to jest kul - zapalę sobie jak przyjdę do domu" z dużym prawdopodobieństwem grzeszysz. Jeśli jednak nikotyna oddziaływuje na ciebie i poprostu sięgasz i palisz - cóż - czy to można nazwać "dobrowolnym" zachowaniem?

To nie jest tak, że mamy napisane, że od jednego papierosa do dwu - można palić, a więcej nie. Bóg powiedział: "Na podstawie słów twoich będziesz osądzony, na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony". Oznacza to tylko tyle, że każdy z nas stanie przed Panem i będzie mu się tłumaczył. A Bóg osądzi nas na podstawie tej rozmowy.

Napisany przez: vaampir 25.11.2004 22:11

jeżeli Bóg jest szczęściem, a my paląc czujemy sie mniej czy bardziej, ale jednak szczęśliwi, to gdzie tu grzech?

Napisany przez: murof 25.11.2004 22:15

QUOTE(vaampir @ 25.11.2004 22:11)
jeżeli Bóg jest szczęściem, a my paląc czujemy sie mniej czy bardziej, ale jednak szczęśliwi, to gdzie tu grzech?
*


Jak zrozumiesz różnicę między szczęściem, a przyjemnością - daj znać - dokończymy rozmowę.

Napisany przez: vaampir 25.11.2004 22:20

no dobra, przyznaję, uogólniłam. papierosy to zwykła przyjemność, niemniej jednak dalej nie uważam, aby palenie ich było grzechem. wiem, że to nie-katolickie podejście do sprawy...

Napisany przez: murof 25.11.2004 22:26

QUOTE(vaampir @ 25.11.2004 22:20)
no dobra, przyznaję, uogólniłam. papierosy to zwykła przyjemność, niemniej jednak dalej nie uważam, aby palenie ich było grzechem. wiem, że to nie-katolickie podejście do sprawy...
*


Nie mam zamiaru cię przekonywać. To nie mi się będziesz tłumaczyć.

Pozdrawiam.

Napisany przez: Pawelord2 25.11.2004 22:27

Ee...

Dzisiaj o aspektach religijnych troche sie douczylem ;]

Więc to jest tak - PO PIERWSZE JA SIĘ Z TYM NIE ZGADZAM ;] a z czym? z pierwszą komunią a dokładniej przysięgą abstynencji. Rozumiem że jest to potraktowane w trosce o wychowanie w trzeźwości, no ale - dzieciak nie łapie i tak o co chodzi, ale żeby tą komunię dostać musi podpisać papierek (nie wszędzie to obowiązuje) I że niby musi tego przestrzegać? a w życiu, jak długo świadomie i całkowicie dobrowolnie sam takiej przysięgi przed Bogiem nie złoży to złamanie tej pierwszokomunijnej grzechem dla mnie nie jest. To moje są przemyślenia :]

A teraz te oficjalne - czy dorosły musi się spowiadać z tego że był na piwie? nie, jedyne co spowiednik może mu odpowiedzieć to coś w stylu - smakowało? ;] no bo to zadne wykroczenie nie jest, to wręcz pomaga w życiu. Dla mnie również niepełnoletni nie musi się z tego spowiadac, dlaczego - wyjasnione wyzej ;]
Z fajkami to samo - kiedy ludzie wreszcie zrozumieją że propaganda anty nikotynowa jest trochę za bardzo rozdmuchiwana tymi hasłami - palenie zabija, palenie na pewno cię dobije... a tak sie składa że palenie na pewno specjalnie zdrowe nie jest, jest tam kilka mutagennych związków, no ale - gdyby papierosy zabijały tak jak broń pułatomatyczna to czy można by je było w kiosku kupić?

Co jeszcze - a tak, człowiek w nałogu powinien się wyspowiadać z samego faktu bycia nałogowcem, no bo w jakiś sposób uległ zniewoleniu - z tym powinien walczyć, bo on ma żyć na chwałę Bożą, a tak to się tylko degeneruje :] niemniej, palenie w nałogu jest już koniecznością i nie jest wcale dobrowolne/świadome.

Z tymi grzechami to macie zresztą napisane - wszelakie nieumiarkowania są grzechem, wiec pijaństwo takie totalne, więc palenie co krok paczki fajek są faktycznie ciężkimi grzechami.

Coś jeszcze? a tak, ide w sobote na piwo i mam zamiar zapalić ;] ole

Ps. - autor wierzy w Boga, instytucje kościelną też, aczkolwiek święcie wierzy w wolną wolę człowieka :] co zresztą żadną sprzecznością z wiarą nie jest
"...P..."

Napisany przez: vaampir 25.11.2004 22:38

a właściwie to wydaje mi się, że papierosy nie są taką znowu wielką sprawą, żeby angażować w to Boga :>

QUOTE
Nie mam zamiaru cię przekonywać. To nie mi się będziesz tłumaczyć.

Pozdrawiam.


no i jest ok smile.gif

Napisany przez: Pawelord2 25.11.2004 22:41

5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu ( w domyśle - paleniu ;])

Samo takie palenie dla towarzystwa niczym złym nie jest (no chyba że uznamy Przysięgę z I komunii, wtedy ją łamiemy...) ale nałóg jest już nieumiarkowaniem :]

Czyli Bóg się w to wszystko wmiesza i tak i tak :}
"...P..."

Napisany przez: vaampir 25.11.2004 22:57

i - między innymi - dlatego mi sie katolicki bóg nie podoba :>

Napisany przez: murof 25.11.2004 22:59

QUOTE(vaampir @ 25.11.2004 22:57)
i - między innymi - dlatego mi sie katolicki bóg nie podoba :>
*


No chyba coś mu się za stworzenie ciebie należy? =)

Napisany przez: vaampir 26.11.2004 00:01

no fakt, tu się akurat popisał tongue.gif ale ja wiem, jaki to bóg mnie stworzył? biggrin.gif

Napisany przez: korniszonek 26.11.2004 00:21

W mojej klasie pale tylko ja. Ale jakby patrzec tak na całą szkołe... To tak polowa równo osmala sobie płuca. (Przez co teraz choerla mam zapalnie oskrzeli, pie*dolone gówno).
I jakby to powiedzieć. U mnie w domu jak nie ma rodziców równo wszyscy mi robią tzw. 'siekierę'. Pozwalam palić, bo sama chce sobie czasem zapalić więc daje i innym.
I pale jak tylko wyjde spod okien mieszkalnych. Sądziedzi?
Rodzice it ak z papierosem mnie złapali nie raz.
Przypały mam ciągle. A najlepiej juz jak pale kiedy oni są w domu.
Złapali mnie na tym tylko 2 razy na jakieś 100.
Ochyda. Nie polecam palić.
Ja sobie daje postanowienie na nowy rok aby żucić. Ale większośćmoich powalonych znajomych pali.
I jak żucić kiedy pół dni anie mam papierosa w ustach a potem tak ładnie pachnie tym dymem... Może nie łądnie, ale pociągająco. Więc sięgam po jednego. Rozpalam i zatruwam się dalej.

Bezndziejny nałóg. Jednak czasem strasznie przydatny... Np. żeby otrzeźwieć po pewnych sprawach. Oj, to tak.
Czy pale jak smok? Tylko wtedy kiedy ładnie lecą szlugi przy wódce.
Oj tak. Popijam sobie też.
Jestem mała, wredna alkoholiczka i palaczka. Klne i mam złe oceny.
A jednak mam przyjaciół i kiedy trzeba potrafie zachować twarz.
Czasem potrafie być mała, słodka i kochana.
Ironia, nieprawdaż?
Ojej, ojej.

Napisany przez: sasilla 26.11.2004 00:54

Nigdy nie palilam i palic nie bede. Dzieki, ale znam lepsze sposoby na wydawanie pieniedzy ^^


I nigdy nie zrozumiem osob, ktore dobrowolnie sie wciagnely w cos takiego.
Palenie jest po prostu obrzydliwe, bleech...
A juz calkiem nie wyobrazam sobie pocalunku z palacym mezczyzna. Dla mnie to czy facet jest palacy bylo jedna z pierwszych spraw na ktore zwracalam uwage przy poznawaniu kogos. Jezeli widzialam mezczyzne z papierosem (nawet jesli dla niego to bylo tylko "okazjonalnie") to automatycznie tracilam nim zainteresowanie.

I jeszcze cos, za co mi sie pewnie dostanie: Apel do dziewczyn, aby zwracaly uwage czy facet pali, zwlaszcza jesli maja wobec niego powazniejsze plany. Bo jesli tak, to jak beda duze i beda chcialy ze swoim "mezem" podoksztalcac sie w kulturze innych narodow (tzn. Francji biggrin.gif) to moga miec problem. Papierosy bardzo zle wplywaja jesli chodzi o smak ;P. Przepraszam za te demoralizacje, ale jest to dobry argument, ktory naprawde czesto skutkuje na facetow. Maja motywacje, zeby nie zaczynac, albo zeby rzucic biggrin.gif Slyszalam juz o takich przypadkach. Serio tongue.gif

Napisany przez: Sumiko 26.11.2004 01:09

no ja zawsze patrze czy potencjalny ojciec mojego dziecka pali. zawsze.

EDIT: no w sumie to się zastanowiłam i może nie od zawsze ale mniej-więcej od 4-5 lat, od kiedy to rozglądam się za mężem.

Napisany przez: Pawelord2 26.11.2004 01:15

Kto tu nie rozumie tych co dobrowolnie sobie zapalili?

;]
No bo patrz - już o tym pisałem - idziesz do jakiegoś baru, pubu - toż tam jest wręcz siwo ;] Bierne palenie ponoć gorsze jest od czynnego - więc niby czemu masz cudzy dym wdychać ;]

Pozatym fajki pełnią taką funkcję towarzyską - np. ludzie często piją po jednym piwie. Ani im to zadnej fazy nie da, ani specjalnej ulgi - ale jednak, to takie właściwe jest, ot gadasz sobie w jakims kameralnym miejscu z dobrymi znajomymi to i piwko, tudziez fajeczke sobie zaaplikujesz.

Raz na jakis czas :]
Nie zaszkodzi imo, czymże jest ta jedna fajka w ogromie spalin jakie codzien wdychamy ;]

Nie propaguje palenia, broń Boże :]

a tak, jeżeli chodzi o kontaky damsko-męsie - mało to odświerzaczy oddechu na świecie? ;] no ale zawsze, niepaląca wydaje mi się nieco atrakcyjniejsza od tej palącej ;]
"...P..."

Napisany przez: GrimmY 26.11.2004 01:42

mniej weicej 90% moich znajomych pali regularnie i chodzi mi zarowno o panie i panow. sam palilem nalogowo przez dwa lata, po czym stwierdzilem ,ze lepiej wydawac kase na wodke i plyty. i chodz nie nawidze tego nalogu, smierdzi i w ogole jest bardzo nie trendi teraz, to sie zgodze z pawelkiem, ze nie ma to jak siasc do piwka i zapalic jednego od czasu do czasu.
niestety gadanie ,ze to nie zaszkodzi jest bledem. i tak wdycha sie tyle gowna do pluc ,ze glowa mala. ale z drugiej strony wolalbym umrzec od uzywek niz od wojny, ktora przewiduje tak na 2050.

QUOTE
Dlamnie dziwne jest tylko samo "próbowanie", po jaką cholerę włazić w łapy nałogu który na samym początku przecież nie sprawia żadnej przyjemności?

hm. potrzeba bycia na rowni z innymi? bycie trendi? posmakowanie wszystkiego w zyciu? ja chyba tak zaczalem i swiadom jestem, ze to glupota na potege z mojej strony byla.w grupie ludziom wylacza sie myslenie racjonalne (nie wszystkim, ale mi tak).

Napisany przez: Katon 26.11.2004 13:20

Nie mogę się zgodzić z tym, że palenie to grzech. Nieumiarkowanie w paleniu to pewnie grzech. Bo jeśli chodzi o przykazanie "nie zabijaj" to wpieprzanie golonki (jednorazowe, bo później wpada się przecież w nałóg jedzenia golonki - wiem, mój wujek ma) też jest grzechem. Nie mówiąc już o piciu alkoholu czy orenżady, która ma tyle E84237894y62304, że człowiek zamienia się po wypiciu w tablicę Mendelejewa.

Napisany przez: vaampir 26.11.2004 16:33

A ja chciałam jeszcze coś wyjaśnić, zgodniez z dosyć ciekawymi informacjami, jakie dziś poznałam. Pojawiły się wcześniej w tym temacie zdania, że palenie, przy licznych skutkach negatywnych nie ma żadnych skutków pozytywnych i że osobie bez nałogu palenie nie sprawia przyjemności. Otóż to nieprwda. Nikotyna jest zaliczana do lekarstw ( blink.gif !) uspokajających i ma właśnie działanie uspokajające, odprężające i odstresowujące, ponadto poprawia koncentrację (!!!). I działa tak nie tylko na nałogowców, ale na wszystkich.

A co do tego czy chciałabym faceta-palacza? Szczerze powiedziawszy, wolałabym nawet palącego od niepalącego. Przynajmniej byłoby od kogo sępić fajki tongue.gif I nie miałby pretensji gdybym ja też sobie zapaliła od czasu do czasu.

Napisany przez: Neonai 26.11.2004 16:40

udanego (i długiego) małżeństwa życzę.

Napisany przez: sasilla 26.11.2004 18:50

Okazjonalnosc... Mnie paieros jako dodatek do piweczka nie pociaga, bo piweczka tez nie lubie. biggrin.gif

A to, ze facet palacy (nawet 'okazjonalnie") jest od razu skreslany jest bardzo proste. I jak dla mnie najbardziej rozsadne.

No bo, ide sobie do jakiegos baru i widze faceta gadajaceg sobie ze znajomymi i palacego fajeczke. Dla niego, jest to tylko raz na jakis czas i duzo mu nie szkodzi, ale przeciez tego na czole nie ma wypisanego.
Skad dziewczyna ma wiedziec czy chlopak pali tylko przy okazji czy piec paczek dziennie? Dlatego latwiej zalozyc, ze kazdy facet z papierosem w lapce jest skreslony. I problem mniejszy, ze sie nie natniemy. (wiem, ze czlowiek niepalacy w danej chwili moze byc potencjalnym nalogowcem, ale tego juz sie nie da wykluczyc. Mozna jedynie zweryfikowac przy dalszej znajomosc. A jak juz cos sie zacznie to rozne rzeczy sie zdazyc moga... ;P)




Napisany przez: kelyy 26.11.2004 19:42

Jak ktos chce palić to proszę bardzo, ale nie w moim domu.
To mój stosunek do palenia.

A juz mi sie niedopsze robi jak niektórzy piep***, ze skoro papierosy są legalne, to i trawke trzeba zalegalizować, ... a potem co? Amfa, Koka i może grzybki halucynogenne dry.gif

Także, jak chcą to niech pala, ale nie w moim towarzystwie, ja odpadam...^^

Napisany przez: Pawelord2 26.11.2004 20:33

Neonai - chcesz powiedzieć że jeżeli jakaś osoba pali to to będzie miało wpływ na szczęście osobiste tej osoby? e...to było bez sensu :> znam wielu ludzi bedących ze soba już już dłuższą chwile pomimo faktu że pali i jedno i drugie (by daleko nie szukać - sąsiedzi z bloku jeszcze - 25 lat razem, pala jak smoki ;])
fajki bynajmniej nie mają takiego wpływu na miłość jak sie wam to wydaje ;]

Kelyy - ależ legalizacja to kwestia czasu ;]

Bo z ta trawą to różnmie bywało - kiedyś nawet zachęcali do jej uprawiania :} potem szalone organizację będące zawsze na NIE krzyczały na tyle głośno że zagłuszyło to wszelkie inne prawdy i tak marichuana stała się czynnikiem szerzącym zło na ziemi ;]
A tego typu legalizacje będą a jak - kiedyś nie wyobrażano sobie np. sekcji zwłok, a jak ktoś był pedałem to go przykładnie w zakładzie dla obłąkanych zamykano (o ile nie zabijano na miejscu ;]) a teraz? jeszcze się takich wyżej ceni niż ludzi normalnych :}

Niedługo nekrofilię i pedofilie przestanie sie uważać za coś nienaturalnego, będą sie o tym rozpisywać Bravo i te inne gówna brukowe i nikogo już nie będzie dziwiła głęboka miłość 60latka do 13 latka, oparta na paleniu trawy i strzelaniu sobie w żyłke ;]
"...P..."

Napisany przez: kelyy 26.11.2004 20:41

Ty weź mnie nie strasz.
Mam tylko nadziueje, ze to juz nie za mojego zycia...^^

Napisany przez: vaampir 26.11.2004 21:43

QUOTE(Neonai @ 26.11.2004 15:40)
udanego (i długiego) małżeństwa życzę.
*



dzięki... ale co to ma właściwie do rzeczy? :>
( a swoją drogą wcale nie planuję długiego małżeństwa, jeżeli w ogóle jakieś tongue.gif )

Napisany przez: Milka 26.11.2004 22:58

Ja nic nie mam do osób które pala, troche to mi przeszkadza...ale..nie aż tak. Ja niepale i niebęde bo nie mam zamiaru niszczyć sobie zdrowia...

Napisany przez: Neonai 26.11.2004 23:14

czy wy wszędzie musicie coś węszyć? ja po prostu jej życzę udanego małżeństwa.

Napisany przez: murof 26.11.2004 23:31

QUOTE(Neonai @ 26.11.2004 23:14)
czy wy wszędzie musicie coś węszyć? ja po prostu jej życzę udanego małżeństwa.
*


Od tego są prywatne wiadomości.

Napisany przez: Serena 27.11.2004 17:10

No ciekawie się dyskusja rozwija...Było o grzechu,Bogu,małżeństwie...
Ja osobiście rzuciłam jakiś czas temu-dla chłopaka...I się z tego cieszę. biggrin.gif
Nie potępiam palących,bo sama paliłam,piję też okazjonalinie i nawet spróbowałam trawki<czego bardzo żałuję cry.gif >
Tak jak niektórzy uważa,że w np.pubie lepiej truć się własnym dymem niż cudzym... To na tyle mojego.

Napisany przez: Pawelord2 27.11.2004 17:21

To o mnie, to o mnie ;]]

Swoją drogą - wiecie że palenie trawy jest zdrowsze od palenia fajek? ;] a uzależnia tak samo :] to niby dlaczego fajki sa ogolnie dostepne a trawa nie?;]
"...P..."

Napisany przez: murof 27.11.2004 17:42

QUOTE(Pawelord2 @ 27.11.2004 17:21)
To o mnie, to o mnie ;]]

Swoją drogą - wiecie że palenie trawy jest zdrowsze od palenia fajek? ;] a uzależnia tak samo :] to niby dlaczego fajki sa ogolnie dostepne a trawa nie?;]
"...P..."
*



Zdrowsze bo? AFAIK palenie skręta bez filtra jest dużo bardziej szkodliwe?

Napisany przez: Syriusz_Black 27.11.2004 20:47

Ja kiedyś paliłem, dość długo bo prawie przez 4 lata: całe gimnazjum i większość 1 klasy LO, ale rzuciłem i to praktycznie z dnia na dzień... Nie wiem jak mi się to udało, bo to po prostu wydaje się niemożliwe. Kiedyś próbowałem wcześniej, ale mimowolnie skręcałem do kiosku i kupowałem papierosy... nie potrafiłem zacząć dnia bez fajki - to był "złoty środek" na uspokojenie się, na zahamowanie stresu.
Ale wiosną poprzedniego roku pomyślałem sobie, że wydałem już tyle kasy na fajki, zadymiłem sobie płuca, że po prostu powinienem przestać. I przez ten cały czas zapaliłem tylko 2 papierosy. I to na początku rzucania...
Ale powiem szczerze, czuję się lepiej od kiedy nie palę, jakoś mi tak lżej w płucach biggrin.gif

Napisany przez: Dajmond 28.11.2004 10:52

Kiedyś musiałam udać się do męskiego kibla w mojej szkole (tak, bardzo inteligentne było to, że wrzucili mi tam plecak) i było tyle dymu, że kaszlałam cały dzień. Nie palę.

Napisany przez: Syriusz_Black 28.11.2004 11:14

To normalka w każdej szkole, czasem na przerwach u mnie w LO niewidomy miałby większe szanse trafić do muszli, niż człowiek ze zdrowymi oczami, bo "mgła" od dymu jest tak gęsta, żenic nie widać... Na każdej przerwie przychodzi drużyna palaczy i idzie do dwóch kibli (na 2 piętrach), a jak następuje powrót dyra, to wszyscy dają taką lotę, że aż miło popatrzeć biggrin.gif

Napisany przez: Dajmond 28.11.2004 11:41

a jak w ocz szczypie ... U nas palacze mają gorsze sytuacje bo są czasami tzw. dyżury nauczycieli w kiblach XD

Napisany przez: Syriusz_Black 28.11.2004 18:00

No u nas to raz dzienni dyrcio robi obchód i jak kogoś złapie, to musi płacić karę - 50 zeta biggrin.gif dlategoi idą palić na skwerek za szkołę, ale ludzie się burzą i po suki dzwonią, dlatego często tam się sporo policjantów kręci...

Napisany przez: Pawelord2 28.11.2004 18:26

A w naszym LO zainstalowali wypasiony monitoring ;] big sister patrzy...
Co jednak wcale palacym nie przeszkadza, na dłuższej przerwie istne kolumny dotleniających się idą w sobie tylko znane miejsca by posilić się kromalem i papieroskiem ;] polak sprytny jest ;]
"...P..."

Napisany przez: KaRoLiNa 28.11.2004 19:12

Nie pale. Znam kilka osób, które palą i bardzo tego żałują, bo nie moga rzucić tego świństwa. Co do zdrowotności papierosów to kiedyś reklamowano je jako cudowny środek na choroby wszelakie np. ból zęba, głowy i wiele wiele innych. Jednak teraz okazało się, że nie są one takie zdrowe. U mnie moja mama pali i widać to na zdjęciu RTG moich płuc. Cholernie to niezdrowe, do palenia biernego się już przyzwycziłam ale nie znosze jak ktoś obcy na ulicy mi dmuchnie dymem prosto w twarz. Nie tępie palaczy jak chcą to niech palą, nic mi do tego. Co do marychy jeśli mi dobrze wiadomo jest chyba zalegalizowana w Holandi, a już na pewno można tam legalnie dostać piwo z jej dodatkiem. W porównywaniu tolerancji wobec pedałów, a palaczy to jest pewna różnica: od tego, że dwaj faceci całują się na ulicy nie dostaniesz raka krtani, a od palenie biernego można się tego nabawić.

Napisany przez: Syriusz_Black 28.11.2004 23:48

Dokładnie.. z tym dmuchaniem dymu teraz... szlag mnie trafia, jak jadę autobusem, a ludzie palący na przystanku biorą przed wejściem ostatniego macha i wydychają dym już w środku.. już odzwyczaiłem się i dym mnie drażni...

Napisany przez: Dajmond 29.11.2004 10:59

Ostatnio rónież na przystanku czekając na autobus do szkoły paliły prawie wszystkie osob które ze mną stały. Wsiadły do autobusu i wyrzuciły niedopałki do śmietnika. Całe szczęście, że był pusty, ale i tak nieżle śmierdziało.

Napisany przez: Serena 29.11.2004 15:25

Jestem pod wrażeniem że tyle osób nie pali<albo nie chce się przyznać...heh...>

Napisany przez: vaampir 29.11.2004 18:35

Pod wrażeniem? Przecież to wcale nic dziwnego. Wcale tak wiele osób nie pali. A juz na pewno większość wie, jakie to świństwo papierosy itd. smile.gif

Napisany przez: Syriusz_Black 29.11.2004 18:48

Statystycznie pali 1 Polak na 2 i pół biggrin.gif

Napisany przez: Luthien 29.11.2004 20:15

Wszystkie używki to w sumie nic dobrego, są mi obojętne, aczkolwiek mam podobne podejście do sprawy jak Pawelord2 - okazjonalnie jeszcze nic nikomu nie zaszkodziło. A wtedy i zabawa wydaje się lepsza, a i czujesz się jakoś swojsko. Chodzi mi o takie sporadyczne zapalenie przy piwku ze swoją paczką ; ) Wszystko jest dla ludzi. Ale trzeba umieć z tym postępować.
A uzależnić to się nie dałabym, bo myślę, że mam silny charakter i nie pozwoliłabym sobie wciągnąc się w nałóg, bo wiem, kiedy powiedzieć 'nie'.

Napisany przez: David_Arch 30.11.2004 00:07

Ja Pale, lubie palić i nie żałuje. Palenie pomaga się zrelaksować i odstresować.

Napisy na paczkach nie robią na mnie wrażenia (podobnie jak na wszystkich palaczach) i choćby nawet na nich były ludzkie zwłoki to by mnie nie odwiodło od palenia, bo to lubie. Robie co lubie, jak by mi palenie przeszkadzało to bym ne palił.

Co mnie denerwuje, to rosnące ceny papierosów (6,45 zł za paczke). oraz te wszystkie zaostrzenia w niektórych krajach, jak zakas palenia w miejscach publicznych. Mam nadzieje, że to do polski nie dojdzie.

Pozatym mam tą wygode, że moge palić centralnie przed uczelnią jak i wewnątrz w palarni, nie to co w LO kiedy trzeba było iść pod sklepik. biggrin.gif

Napisany przez: sasilla 30.11.2004 01:00

QUOTE(David_Arch @ 30.11.2004 00:07)
Napisy na paczkach nie robią na mnie wrażenia (podobnie jak na wszystkich palaczach)
*



No... polemizowalabym... tongue.gif

Nigdy nie zapomne rozmowy jakiej mialam okazje byc swiadkiem...

Dwoch facetow oglada (chyba z nudow) paczke papierosow. Przygladaja sie napisowi ktory glosil akurat "Palenie zabija"
Patrza na niego i patrza, az w koncu jeden z nich mowi zniesmaczony...
-Ty widziales jakie teraz sa napisy... Kiedys to bylo normalnie "Minister zdrowia ostrzega...", a teraz "Palenie zabija". Niedlugo napisza: "Zdechniesz jak pies!"

W opowiesci to nie jest az tak smieszne, ale mozecie mi wierzyc, ze ja omalo nie udusilam sie od tlumionego smiechu... Bo smiac sie nie moglam. Obaj faceci byli moimi szefami, wiec mi troche nie wypadalo biggrin.gif

Napisany przez: Dajmond 30.11.2004 10:39

ale wiesz, panów możer przestraszyć to, ze mogą być bezpłodni XD

Napisany przez: David_Arch 30.11.2004 13:41

QUOTE(sasilla @ 30.11.2004 01:00)
QUOTE(David_Arch @ 30.11.2004 00:07)
Napisy na paczkach nie robią na mnie wrażenia (podobnie jak na wszystkich palaczach)
*



No... polemizowalabym... tongue.gif

Nigdy nie zapomne rozmowy jakiej mialam okazje byc swiadkiem...

Dwoch facetow oglada (chyba z nudow) paczke papierosow. Przygladaja sie napisowi ktory glosil akurat "Palenie zabija"
Patrza na niego i patrza, az w koncu jeden z nich mowi zniesmaczony...
-Ty widziales jakie teraz sa napisy... Kiedys to bylo normalnie "Minister zdrowia ostrzega...", a teraz "Palenie zabija". Niedlugo napisza: "Zdechniesz jak pies!"

W opowiesci to nie jest az tak smieszne, ale mozecie mi wierzyc, ze ja omalo nie udusilam sie od tlumionego smiechu... Bo smiac sie nie moglam. Obaj faceci byli moimi szefami, wiec mi troche nie wypadalo biggrin.gif
*



Takie wrażenie to robią. Znam to ze swojego doświadczenia. Też kończyłem się z kumplami ze śmiechu jak zminili napisy.

QUOTE
ale wiesz, panów możer przestraszyć to, ze mogą być bezpłodni XD


Ale wiesz, jak ktoś faceta mocno kopnie w jaja to też może być bezpłodny.

Jakoś ludzie palą, a z tą bezpłodnością to znikomy procent.

Napisany przez: vigga 30.11.2004 14:55

QUOTE
Wcale tak wiele osób nie pali.

sorry, ale czy Ty w ogóle wiesz, co mówisz...?

u mnie w szkole ludzi są kulturalini i nie palą w kiblach tylko idą 'na garaże'. niestety, jak przyjdzie wieczorówka to jest troszkę inaczej. oni mogą palić i przed szkołą i za szkołą i nawet w toaletach, więc gdzie sie nie odwócisz, tam śmierdzi tak, że życ sie odechciewa...
a jutro mamy jakieś spotkanie w czasie lekcji, właśnie o palieniu. ciekawe czy chociaż raz powiedzą coś, co przemawia do ludzkiego rozsądku...

Napisany przez: Dajmond 30.11.2004 17:14

Dawid, czy jak ci tam... Czy mi się wydaje, czy chcesz zaszpanować, że jesteś taki super i cool bo palisz, a niektórzy też palą i chcesz być w ich gronie?

Napisany przez: Pawelord2 30.11.2004 17:27

OO!!

Burżuj :]]]
Kto w dzisiejszych czasach kupuje fajki za 6,45 ;] Pewnie jakieś malborasy ;]
No w każdym razie - tego typu fajki bynajmniej nie są palone przez większość :] to czym zazwyczaj się moi znajomi delektują (no i od czasu do czasu dajmy na to ja) wacha się cenowo w granicach 3-3,60 zł :]
6,45...ehh...może dwa razy w życiu zakupiłem takie fajki ;] no ale, jak sie ma nadmiar kasy na uzywki ;]

Wino pewnie też za 20zł butelka ;] A my tu o takich przyziemnych rzeczach ;]
"...P..."

Napisany przez: Syriusz_Black 30.11.2004 17:46

Wiesz.. jedni wolą Marlboro lub Davidoffy inni Mocne czy Viceroye (matko.. jaka siara...)
[nie wiem jak się te marki pisze tongue.gif]

Napisany przez: Child 30.11.2004 17:52

6.45? Faaacet gdzie ty kupujesz? Na e-Bayu? ;p

Syr, że o męskich bez filtra nie wspomnę - niech ktoś chuchni ci w twarz po kilku takich - jakbyś łeb do komina włożył :]

Napisany przez: Syriusz_Black 30.11.2004 17:56

biggrin.gif i tak najlepsze to są te własnej roboty tongue.gif

Napisany przez: Dajmond 30.11.2004 18:11

Wiem co wam kupię na gwiazdkę XP trzy dziesięcio paki ,,bezrobotnych"

Napisany przez: Syriusz_Black 30.11.2004 18:12

Nie rozpieszczasz naszych płuc...
To i kilkadziesiąt pudełek gum do żucia..

Napisany przez: Dajmond 30.11.2004 18:13

I plasterki Niquitin w zestawie XD bo po takim dziesięciopaku to juz nic się nie chce

Napisany przez: Syriusz_Black 30.11.2004 18:15

To nie skutkuje.. to jedna wielka ściema...
Lepsze są takie plastikowe fajki biggrin.gif

I tak gorzej mają bierni palacze..

Napisany przez: Dajmond 30.11.2004 18:17

A ja byłam palaczem przez 10 lat mojego życia (lub 11 ) dopiero kilka lat temu mój ojciec rzucił palenie przy pomocy.... gumy do żucia!
edit: (zeby się nie wydawało XD )biernym!!!

Napisany przez: Syriusz_Black 30.11.2004 18:20

No.. to przewalone jest.. moja mam paliła...
Ale powiedziałem jej, że palę i wtedy Ona definitywnie rzuciła...

Napisany przez: Dajmond 30.11.2004 18:21

och, ja zapaliłam z dwa papierosy w zyciu więc nie mogłam mu tego powiedzieć ^^

Napisany przez: Syriusz_Black 01.12.2004 18:06

Twoja strata... biggrin.gif
Heh.. mój tata nie lubi papierosów.. nie cierpi, jakby wiedział, to by się na mnie zdenerwował...

Napisany przez: Dajmond 01.12.2004 19:31

Ale ty jesteś niegrzeczny...
A ja jako przykładna polska dziewczynka nie piję (no... czasami to może..), nie palę i nie biorę!

Napisany przez: Syriusz_Black 02.12.2004 17:48

Ja też nie biorę..

Napisany przez: Pawelord2 02.12.2004 21:38

Biorę sobie...Ciebie za żonę...

Enyułej - chcą nam znowu akcyze podnieść :] niby niewiele - ale ile do cholery mozna podnosić? Jak zresztą historia pokazuje, nic z tego dobrego nie wynikło, bo naród jak pił i palił tak pić i palić będzie, tyle że da zarobić bardziej naszym sąsiadom ze wschodu ;] (a znam kilka ichniejszych wódek w cenie 10zł za 0,7 ;])
I fajki pewnie nam niedługo dolecą do 12 zł za paczkę dobrych i 6 za byle co...ehhh... całe szczęście że na strychu dojrzewa własny trunek, a pod łóżkiem zachomikowane na czarną godzinę schną sobie fajeczki ;]
Róbmy zapasy potem będzie za późno :]
"...P..."

Napisany przez: Laura_ 02.12.2004 21:49

jak narazie nie zauwazylam zadnego plusa palenia wiec nie pale

chociaz w pewnym sensie pale, biernie _-_

Napisany przez: vaampir 03.12.2004 19:55

QUOTE(Pawelord2 @ 02.12.2004 20:38)
Biorę sobie...Ciebie za żonę...

Enyułej - chcą nam znowu akcyze podnieść :] niby niewiele - ale ile do cholery mozna podnosić? Jak zresztą historia pokazuje, nic z tego dobrego nie wynikło, bo naród jak pił i palił tak pić i palić będzie, tyle że da zarobić bardziej naszym sąsiadom ze wschodu ;] (a znam kilka ichniejszych wódek w cenie 10zł za 0,7 ;])
I fajki pewnie nam niedługo dolecą do 12 zł za paczkę dobrych i 6 za byle co...ehhh... całe szczęście że na strychu dojrzewa własny trunek, a pod łóżkiem zachomikowane na czarną godzinę schną sobie fajeczki ;]
Róbmy zapasy potem będzie za późno :]
"...P..."
*



a ja juz myslałam, że te kilka fajek, co je w nieuzywanej kosmetyczce trzymam, to niepotrzebnie biggrin.gif

Napisany przez: Pushek 05.12.2004 01:34

Osobiście nie palę nałogowo, ale jak mam albo naprawdę mi sie chce to zapale biggrin.gif Nie odmówię fajeczki tongue.gif Nie sądzię aby było to coś szkodliwego. Chociaz i tak wolę trawkę.

Napisany przez: voldius 05.12.2004 01:40

o tu ma kolega rację ;]

Napisany przez: Dajmond 05.12.2004 19:23

Och Syriusz ja wcale nie insynuujęl, że bierzesz.
Komentarz do dwóch postów nade mną : eeee? bez komentarza. Albo jedak nie. To tak jakby prostytutka powiedziała: lubię zmieniać partnerów, lubię mój zawód, lubię niebezpieczeństwo. A najbardziej lubię kochać się bez prezerwatywy.
Sorry za taki przykład ale mi się nasunęło

Napisany przez: vaampir 05.12.2004 22:24

ee, Diamond, chyba nie bardzo zrozumiałam porównanie...

Napisany przez: Dajmond 06.12.2004 16:15

QUOTE
1. Nie odmówię fajeczki  Nie sądzię aby było to coś szkodliwego. 2.Chociaz i tak wolę trawkę.

1. = seks z wieloma partnerami
2. = seks bez prezerwatywy

Napisany przez: vaampir 06.12.2004 16:28

dziękuję za wytłumaczenie, aczkolwiek się z nim nie zgadzam, to teraz rozumiem o co ci chodziło

Napisany przez: Dajmond 06.12.2004 16:42

Wiesz, nie trzeba było za bardzi się wysilać zeby to zrozumieć.

Napisany przez: vaampir 06.12.2004 16:45

no nie wiem, na początku napisałaś to dosyć mało logicznie...

Napisany przez: Pawelord2 06.12.2004 19:02

W sumie i od tego i od tego mozna HIVa zalapać ;]
ps. ale zonk ;] robiłem dzisiaj przegląd rzeczy tajnych i stwierdziłem z niemałym ździwieniem że w opakowaniu malboraskami gdzie powinny się jeszcze dwa znajdować są owszem dwa papieroski tyle że saint George ;]
Reszta na swoim miejscu ;]
"...P..."

Napisany przez: vaampir 06.12.2004 22:16

od trawki mozna złapać HIVa??? blink.gif

Napisany przez: murof 06.12.2004 22:21

QUOTE(vaampir @ 06.12.2004 22:16)
od trawki mozna złapać HIVa???  blink.gif
*



No. A także kiłę i rzeżączkę. Nie wiedziałaś?

A tak serio - radzę czytać ze zrozumieniem i nie wyrywać z kontekstu.

Napisany przez: Emily Strange 06.12.2004 22:24

A ja się pochwalę że rzuciłam i od jakiś czterech tygodni nie palę biggrin.gif Odkąd zaczęłam chodzić na treningi to musiałam przestać... Ale jaki to ma sens, skoro jak pójdę kulturalnie do baru na piwko, to będę biernym palaczem i wyjdzie na to samo... ^^'

Napisany przez: Serena 11.12.2004 14:36

wow,ale wam sie temat rozwinal... smile.gif
no pod wrazeniem jestem...
ja palilam,ale rzucilam...
ziolka nie pale...chociaz mam sporo palacych znajomych.ale nic na przymus-ja nie chce,to mnie nie zmuszaja

Napisany przez: Agrado 11.12.2004 15:58

Za kilka tygodni bedzie rok jak nie palę. I jestem z siebie dumny. Chociaż były chwilę załamanie, kiedy gotowy byłem zrobić wszystko dla papierosa (czasami nawet teraz jeszcze silna wola na próbę jest wystawiana). Oczywiście, zarzekałem się, że jak będe chciał to będę potrafił rzucić palenie w każdej chwili. Aż się w końcu udało. Silna wola i farmaceutyk jeden i proszę smile.gif A paliłem nawet 2 paczki dziennie (Pall Mall czerwone biggrin.gif ). Ale wiem, że są ludzie co wiecej potrafią smile.gif

Napisany przez: Nea 11.12.2004 20:59

Czuję się zacofana. Nie miałam w życiu papierosa w ustach. I mnie nie ciągnie.

Napisany przez: Nimfka 11.12.2004 21:26

Mnie też nie. Ale ja jestem z tego dumna.

Napisany przez: Ania* 12.12.2004 19:10

QUOTE(Nimfadora @ 11.12.2004 21:26)
Mnie też nie. Ale ja jestem z tego dumna.
*



Mnie też Nimfadorciu! Nienwidze palenia:
to ohydne
niezdrowe
obleśne

Gdy miałam 7 lat uwielbiałam wdychać te opary, ale gdy tacy panowie instalowlai nam UPC, non stop palili, i rozbolała mnie głowa. NUENAWIDze papierochow!
W papierosach oprócz nikotyny są równiez substancje uzależniające- palenie uzaleznia jak narkotyki! cry.gif

QUOTE(kubik @ 12.12.2004 19:26)
QUOTE
palenie uzaleznia jak narkotyki! :ryczeć:

I have to... comment this!
"No shit happy nigga!"
Thank you for your cooperation.
dementi.gif
*



blink.gif czyli? umiem dobrze angielski, ale .... I don't understand you czarodziej.gif

Napisany przez: kubik 12.12.2004 20:14

QUOTE
palenie uzaleznia jak narkotyki! :ryczeć:

I have to... comment this!
"No shit happy nigga!"
Thank you for your cooperation.
dementi.gif

dobra skoro posta juz sobie nabiłem [hehe] to teraz czas na jakies inteligentne pisaki....
o!
Moja mom paliła i pali i za kazdym razem jak żuci to po paru dniach stwierdza, ze ja tak wnerwiamy [ja & my brother] ze nie moze i musi zapalić.
poor mama cry.gif
zreszta wszystcy których znam starają sie zucic [mimo wszystko nieopłacalna inwestycja - i nie chodzi tu o zdrowie]

QUOTE
czyli? umiem dobrze angielski, ale .... I don't understand you

Proste, napisałaś rzecz oczywistą czarodziej.gif

Napisany przez: Raistlin 12.12.2004 20:42

U mnie to tak jak u kubika. Tak samo moja matka mówi, kiedy ją cos wkurza(dzieci w szkole, ja z bratem itp.). Ech ,normalnie idzie się pochlastać dry.gif .

Napisany przez: matoos 12.12.2004 20:55

QUOTE(Ania* @ 12.12.2004 19:10)
blink.gif  czyli? umiem dobrze angielski, ale .... I don't understand you  czarodziej.gif
*



Za to po Polsku pisać najwyraźniej nie umiesz.

To tak w ramach wyrobienia codziennej normy złośliwości i czepialstwa wink.gif

Napisany przez: PEQU 12.12.2004 21:25

QUOTE(Ania* @ 12.12.2004 19:10)
W papierosach oprócz nikotyny są równiez substancje uzależniające- palenie uzaleznia jak narkotyki! cry.gif


Nikotyna jest wlasnie ta substancja uzalezniajaca, ktora jest w papierosach...

Napisany przez: Ironia 12.12.2004 21:44

Nie moge powiedziec ze papierosow nie lubie, bo nigdy nie probowalam. Oczywiscie nie jestem zadowolona kiedy ktos stoi z petem w lapie i dmucha mi w twarz...
Kiedys mialam w sobie ducha walki. Moi rodzice pala, po lekcji antynikotynowej z pielegniarka szkolna podeszlam do mamy:
- Mamusiu zaciagnij sie papierosem i dmuchnij w chusteczke, zobaczysz jaka jest czarna i ile sadzy osadza sie w Twoich plucach.
Mamusia dmuchnela, a ja z niedowierzaniem patrzylam na nadal biala chusteczke. I kto tu klamie? dry.gif
Juz dawno przestalam "przemawiac im do rozsadku", pala bo chca, pala bo lubia, pala bo zyja w stresie... Na szczescie nie jestem podatna na nalogi. Bede zyc dlugo i szczesliwie... oby smile.gif

Napisany przez: kkate 13.12.2004 19:59

Moja mama uważa papierosy za świństwo. Tak samo babcia.

Mój tata pali, ale mało. Może ze 2-3 pety dziennie. Ale ja i tak bym chciała, żeby on przestał. Bo wiem, że może.

Był taki czas, że przez jakiś czas nie palił, ale potem miał różne stresy... dziadek zmarł.. no i znowu zaczął sad.gif

Napisany przez: Ania* 13.12.2004 20:04

QUOTE(kkate @ 13.12.2004 19:59)
Moja mama uważa papierosy za świństwo. Tak samo babcia.

Mój tata pali, ale mało. Może ze 2-3 pety dziennie. Ale ja i tak bym chciała, żeby on przestał. Bo wiem, że może.

Był taki czas, że przez jakiś czas nie palił, ale potem miał różne stresy... dziadek zmarł.. no i znowu zaczął  sad.gif
*



CZasem tak bywa... moj tata 15 lat temu palił cygara tongue.gif ale przestał po łśubie.
U nas 3/4 klasy pali.... (chłopcy, dizewczyny są 3, ale zadna nie kopci).

Napisany przez: PEQU 14.12.2004 08:35

Ja do papierosow mam raczej obojetny stosunek, sa dobrym stymulantem czasem sie przydaja, szczegolnie jak nie mam ochoty loic kawe albo guarane. Poza tym kwestia czy zapalic czy nie zlezy od nastroju i aktualnych potrzeb ;] Sa tysiac razy fajniejsze rzeczy do jarania od papierosow i raczej w nich staram sie gustowac. Jeszcze cygar nie probowalem ;b

Napisany przez: kkate 14.12.2004 17:31

A czego próbowałeś?

Napisany przez: Nimfka 14.12.2004 19:44

QUOTE(kkate @ 13.12.2004 19:59)

Mój tata pali, ale mało. Może ze 2-3 pety dziennie. Ale ja i tak bym chciała, żeby on przestał. Bo wiem, że może.

Był taki czas, że przez jakiś czas nie palił, ale potem miał różne stresy... dziadek zmarł.. no i znowu zaczął  sad.gif
*



Moj tata palił przez prawie 30 lat, po czym w dniu swoich 50 urodzin palenie rzucił na rzecz obżerania się czekoladowymi drażetkami.
Moj brat rzucił po 3 latach posilając się środkami uzupełnaijącymi poziom nikotyny.
Moj drugi brat rzucił po kilku latach.... A sam w chwili rzucania miał może z 19... palił kilka lat.
Palili... oj, dużo palili.... A ja cierpiałam na tym... kieszonkowego było mniej. No bo, papieroski kosztują. A teraz na papierosy nie wydają czyli i ja na tym korzystam.
Wszyscy na razie się trzymają.

Pozdrawiam. czarodziej.gif

Napisany przez: vigga 14.12.2004 20:48

QUOTE
Na szczescie nie jestem podatna na nalogi. Bede zyc dlugo i szczesliwie... oby

nie wiem czy wiesz, ale palenie bierne jest jeszcze gorsze niż czynne. więc poprzez samo wdychanie dymu jeszcze bardziej się zabijasz niż gdybyś sama paliła

Napisany przez: matoos 15.12.2004 14:35

Bzdura.

Napisany przez: Syriusz_Black 15.12.2004 15:39

Bierny palacz zatruwa się tak jakby zamiast jednego papierosa palił połowę...

Napisany przez: ren.Asiek 15.12.2004 16:18

Gdy mama proobowała rzucić (całe 2 tygodnie się trzymała)...rany boskie co to było biggrin.gif Wszystko ją denerwowało, poczynając od nieporządku a kończąc na tym, że pies nie był na spacerze =P. Normalnie horror...ale mimo wszystko wolałabym, żeby z tym skończyła=/.
Poza tym brzydzę się tym i mimo że nie robię tego specjalnie, to osoba która pali ma juz u mnie tego małego minusa tongue.gif. Nie lubiem jak ktos stoi obok i jara, jak zdarzy sie mu dmuchnąć na mnie, albo jak ludzie jarają bo mają problemy, po czym przechodzą do ostrzejszych srodkow, ale tu już ...::: no comennts:::... tongue.gif
Nie wiem po co komu to świństwo, ale jak zdążyłam zauważyć ostatnio wszystkich zaczyna to rajcować, a jeszcze bardziej jointy. =/ Rozpowszechnia się to z dnia na dzień, jakos dopiero teraz to zauważyłam... Wiem tylko jedno, że ja sie za to nie wezmę, jak by to głoopio brzmiało =PpP. Ale mi to niepotrzebne do szczęscia turned.gif ...Zadowolę się kremówką ;-)

Napisany przez: PEQU 15.12.2004 17:47

QUOTE(vigga @ 14.12.2004 20:48)
QUOTE
Na szczescie nie jestem podatna na nalogi. Bede zyc dlugo i szczesliwie... oby

nie wiem czy wiesz, ale palenie bierne jest jeszcze gorsze niż czynne. więc poprzez samo wdychanie dymu jeszcze bardziej się zabijasz niż gdybyś sama paliła
*



Ok. Picie kawy jest w 2/3 tak szkodliwe jak palenie; picie herbaty jest w 1/5 tak szkodliwe jak palenie. Jedzenie posilku zlozonego z weglowodanow i tluszczow jest w 1/8 tak szkodliwe jak pelnie. Wychodzenie na slonce bez filtra UV jest 2/3 tak szkodliwe jak palenie. Picie nieprzegotowanej chlorowanej wody z kranu jest w 2/5 tak samo szkodliwe jak palenie. Godzinny spacer po centrum miasta w godzinach szczytu jest 2x szkodliwszy niz palenie.
Jesli by isc tym tokiem rozumowania to wszystko jest szkodliwe i nie ma nic nieszkodliwego. Nie badzcmy wiec wybiorczy i nie mowmy ze palenie jest szkodliwe, bo wszystko jest szkodliwe w podobnym stopniu.
A to czy ktos zachoruje np. na raka pluc zlezy 50-50 od genow i od sposobu w jakim sie dana osoba prowadzi. Jesli nie miales przypadku raka w swojej rodzinie, trzymasz sie w miare dobrze ze zdrowiem i uprawiasz sport to twoj organizm poradzi sobie jakos z paleniem fajek, tak samo jak radzi sobie z piciem coca-coli, jedzieniem pizzy, albo 6 godzinnym siedzieniem przed TV i przyjmowaniem 1/100 rada promieniowania.

Ah, nie potwarzajcie telewizyjnej propagadny o biernym paleniu... Jak juz mowilem wyjscie na miasto jest rownie, jesli nie bardziej szkodliwe niz bierne palenie... Bo oprocz CO2, wchlania sie siarczki, zwiazki azotu, olowiu, chromu, niklu i innych metali ciezkich.

Napisany przez: Ania* 15.12.2004 20:03

QUOTE(PEQU @ 15.12.2004 17:47)
QUOTE(vigga @ 14.12.2004 20:48)
QUOTE
Na szczescie nie jestem podatna na nalogi. Bede zyc dlugo i szczesliwie... oby

nie wiem czy wiesz, ale palenie bierne jest jeszcze gorsze niż czynne. więc poprzez samo wdychanie dymu jeszcze bardziej się zabijasz niż gdybyś sama paliła
*



Ok. Picie kawy jest w 2/3 tak szkodliwe jak palenie; picie herbaty jest w 1/5 tak szkodliwe jak palenie. Jedzenie posilku zlozonego z weglowodanow i tluszczow jest w 1/8 tak szkodliwe jak pelnie. Wychodzenie na slonce bez filtra UV jest 2/3 tak szkodliwe jak palenie. Picie nieprzegotowanej chlorowanej wody z kranu jest w 2/5 tak samo szkodliwe jak palenie. Godzinny spacer po centrum miasta w godzinach szczytu jest 2x szkodliwszy niz palenie.
Jesli by isc tym tokiem rozumowania to wszystko jest szkodliwe i nie ma nic nieszkodliwego. Nie badzcmy wiec wybiorczy i nie mowmy ze palenie jest szkodliwe, bo wszystko jest szkodliwe w podobnym stopniu.
A to czy ktos zachoruje np. na raka pluc zlezy 50-50 od genow i od sposobu w jakim sie dana osoba prowadzi. Jesli nie miales przypadku raka w swojej rodzinie, trzymasz sie w miare dobrze ze zdrowiem i uprawiasz sport to twoj organizm poradzi sobie jakos z paleniem fajek, tak samo jak radzi sobie z piciem coca-coli, jedzieniem pizzy, albo 6 godzinnym siedzieniem przed TV i przyjmowaniem 1/100 rada promieniowania.

Ah, nie potwarzajcie telewizyjnej propagadny o biernym paleniu... Jak juz mowilem wyjscie na miasto jest rownie, jesli nie bardziej szkodliwe niz bierne palenie... Bo oprocz CO2, wchlania sie siarczki, zwiazki azotu, olowiu, chromu, niklu i innych metali ciezkich.
*



Przesadzasz.... ale jak opalasz się bez filtra to nie czuć od ciebie smrodu i nie masz żółtych zębów, prawda dry.gif
A z tym biernym paleniem to prawda.... moj tata ma znajomego lekarza, u którego raki płuc miały.... niepalące żony palaczy sad.gif

Napisany przez: Seiya 15.12.2004 20:32

Jeszcze nie masz biologii, co?

Wyobraż sobie, że nie tylko papierosy powodują raka płuc. Wsio.

Napisany przez: Ania* 15.12.2004 20:42

QUOTE(Seiya @ 15.12.2004 20:32)
Jeszcze nie masz biologii, co?

Wyobraż sobie, że nie tylko papierosy powodują raka płuc. Wsio.
*



Wiem- jestem na tyle mądra tongue.gif
ale zostało to potwrdzone, ze to przez palenie ich męzow wink.gif

Napisany przez: Emily Strange 15.12.2004 20:44

No cóż. W końcu i tak umrzemu. Co za różnica na co.
A ja dalej nie pale ^^ Miesiąc już i jestem z siebie dumna.
A mój tata rzucił jakieś dwa lata temu - po prawie 40 latach palenia. Wystarczy tylko chcieć tongue.gif

Napisany przez: vigga 15.12.2004 20:49

QUOTE
Bzdura.
jesteś pewien?
QUOTE
Ah, nie potwarzajcie telewizyjnej propagadny o biernym paleniu..
miałam to ostatnio na biologi i mieliśmy również jakieś tam spotkanie o paleniu i wszędzie mówią to samo. babka nawet mówiła czemu te bierne jest gorsze tylko chyba jej specjalnie nie słuchałam...

Napisany przez: Teodora 15.12.2004 20:55

oj herbata znaczy sie teina jest bardziej szkodliwa dla ustroju od kofeiny

jedyną rzeczą od której jestem uzależniona jest komputer
próbowac próbowałam ale krótko mówiąc nie pasi

vigga to o czym mówisz to własnie ta propaganda a ładniej mówiąc profilaktyka

Napisany przez: Seiya 16.12.2004 10:37

Ja nie namawiam matki do rzucenia palenia, ona mi nie ogranicza komputera.

Wiele osób w moim otoczeniu pali (co gimnazjum robi z ludźmi...) i nie są to jakieś wyrzutki społeczeństwa, ale przeważnie mili i sympatyczni ludzie. A że chcą sobie marnować życie...Jak im powiem, że to jest złe to machną ręką.

Napisany przez: Pawelord2 16.12.2004 10:57

Marnować życie to troche za mocne określenie na kogoś kto tylko pali...gdyby do tego jeszcze prochy brał sprzedawał, alkohol rozlewał to już mogłoby ujść ;]
Ileż to ludzi pali i bynajmniej źle im się nie żyje ;]

Zdrowie może i trochę kończą, ryzyko raka zwiększają ale zycia nie marnują raczej ;]
"...P..."

Napisany przez: Seiya 16.12.2004 11:40

W sumie racje- papierosy w porownaniu z narkotykami to zaledwie nicnieznacza uzywka =)

Napisany przez: ren.Asiek 16.12.2004 15:49

Od papierosów sie zazwyczaj zaczyna... =PpP

A co do tego "marnowania życia"... to jest tak, że ludzie (w tym ja) patrzą na to w ten sposob: to jest złe, niedobre, szkodzi i w ogole ble....noi zdarza im się myslec ze to świństwo marnuje ludziom zycie, zdrowie, itd. U mnie to wygląda w ten sposob: jak widzę znajomego ktory pali od dawna, taka norma u niego...No to zdarza mi sie nie zwrocic na to uwagi. Ale gdy ktos dopiero zaczął jarać, bo to bo tamto...problemy czy tam "chęć spróbowania", no to dla mnie to jest chore...I w taki sposob mozna sobie wszystko zniszczyc, swoje postanowienia, zdrowie, psychikę...Dla niektorych to jest ucieczką od problemow, lub tez pokazaniem zyciu jakie jest bezsensu, wiec po co sie dalej hamować...=/

Próba powiedzenia o co mi chodzi, chyba mi ne wyszła... tongue.gif Zrozumiał ktoś? biggrin.gif

Napisany przez: Seiya 16.12.2004 15:51

a ja zwrocilbym predzej uwage staremu "jaraczowi" bo od jednego papierosa nikt raka pluc nie dostal, a u wielu na jednym sie konczy.

Napisany przez: ren.Asiek 16.12.2004 16:04

Stary jaracz jeśli sam nie bedzie chciał to nie rzuci...a temu który dopiero zaczyna i zamiaru nie ma zastopować moze da sie jeszcze przegadac do rozumu...bo mi glownie chodzi o tych z problemami, moze lepiej sprobowac mu pomoc zamiast pozwolic zeby zatracil wszystkie postanowione sobie przez niego cele do osiągniecia =PpP....A drugim rodzajem, ktory z kolei mnie wkurza są ludzie ktorzy zachowują sie jakby palenie bylo czyms czym mozna by bylo się chwalic, zaczynają z dumą mowic o tym ze sobie jarają jak rodzice nie patrzą czy ileś tam razy dziennie....Co jak dla mnie jest żałosne i beznadziejne =PpP

Napisany przez: Seiya 16.12.2004 16:06

A na takich to w ogole szkoda słów...Tacy pozerzy którzy "chowają się" po krzakach, ale tak zeby wszyscy rowiesnicy widzieli, jak oni sa dojrzali bo pala. Tu nie ma wogole o czym mowic.

Napisany przez: vigga 16.12.2004 21:22

zgadzam się z ren.Asiek. 'łatwiej' pomóc początkującemu niż takiemu tru jaraczowi. bo jak mówisz, jeśli taki jaracz, sam nie będzie chciał to nie rzuci. choćby nie wiem co. musi mieć jakąś motywację. ale wypływającą z niego samego, a nie od innych. a taki, który dopiero zaczyna, może się jeszcze powstrzymać... jeśli mu się pomoże...

Napisany przez: Child 16.12.2004 21:26

a propo rzucania palenia - ostatni rozbawiła mnie reklama jakiegoś tam teleszopowego środka antynałogowego, co to niby już po dwóch dniach stosowania palenie rzucali ludzie z kilkunastoletnim stażem ;]

Napisany przez: Ania* 16.12.2004 23:04

QUOTE(Child of Bodom @ 16.12.2004 21:26)
a propo rzucania palenia - ostatni rozbawiła mnie reklama jakiegoś tam teleszopowego środka antynałogowego, co to niby już po dwóch dniach stosowania palenie rzucali ludzie z kilkunastoletnim stażem ;]
*



Jaka reklama? blink.gif CZego? biggrin.gif

Napisany przez: Child 16.12.2004 23:09

no przecież pisze - specyfik, który w ciągu zaledwie siedmiu dni wyleczy cię z uzależnienia!. Jakieś tabletki, pierdółki itp. Już widzę, jak ci ludzie palacy od 15 lat rzucają fajki w dwa dni. ;]

Napisany przez: Nimfka 16.12.2004 23:09

To było w jakiś telezakupach.... biggrin.gif Jakiś Smoke away...
Drogie takie cholerstwo, a skutek... jakis jest?

Pozdrawiam. czarodziej.gif

Napisany przez: kkate 17.12.2004 15:12

Skutku zapewne nie ma.

Cuda się nie dzieją, te wszystkie środki, plastry, gumy, tabletki, może coś dają ale dopiero po jakimś czasie.

Napisany przez: ren.Asiek 18.12.2004 00:44

yhy...takie dają efekty jak pewnie plastry odchudzające czy inne badziewie, wmawiają ludziom ze schudnie nic nie zmieniając, diety, trybu zycia...hyh, smiechu warte =PpP.

Skoro się ma takie problemy z rzuceniem trzeba było nie zatrzynać...niop ale cóż jak to się mówi "za błędy trzeba płacić".
Ciekawa jestem...ile by się znalazło dzisiaj nastolatów, którzy palą bo chcą sami z siebie....bo chyba nie powiedzą ze im to smakuje, prawda? =PpP

Napisany przez: korniszonek 18.12.2004 03:03

Jasna cholera. Co sie z tego tematu zrobiło.
Trawka? Blanty? ta... pierwsze co pomyślałam to "Uciułany Giecik"
Tak teraz myśle... Jarałam kiedyś zioło. Ba! Bo co w tym złego. Problem tkwi w tym, że jednak zioło jest gorsze od papierosów. Cały czas pale papierosy i to nałogowo, ciekawe jak szybko mozna sie uzaleznic.. niewazne. Obiektywnie patrząc... Od zioła się zjaramy i świadomość pada... Szlug? Więcej dymu w plucach i tyle.

Moze i se zycie nałgowcy marnują, ale ich sprawa, nie?
I ja se pale! A jak! I wypchajcie sie wszyscy! Moje płuca, nie? Własnie.
Pozatym tak dodam po swojemu... Palenie bierne powoduje to, ze wdycha się więcej substancji smolistych niz jak sie pali czynnie. Czemu? Poniewarz my je wydychamy spowrotem, a ludzie ktorzy palą biernie juz ich wydychac nie mogą. Taka mała analogia.
I tak pale i tak! I tylko. Chociaz czasem mam wrazenie ze chce zucic i mam dosc tego gowna!... Pozyjemy zobaczymy!

Napisany przez: matoos 18.12.2004 11:40

Imho po prsotu głupia jesteś.

Napisany przez: Seiya 18.12.2004 12:43

Sposob myslenia plebsu (i korniszkonka- a moze to jedno i to samo?) - wiec jak palenie bierne jest gorsze, to se zapale, bo juz mniej szkodliwe, ta?

Dziewczyno puknij sie w czolo i skocz z mostu. Albo na odwrót. Twoja wola.

Napisany przez: PEQU 18.12.2004 12:51

Ludzie zamiast wykłucac się poprzyjcie coś faktami, byle nie zaczerpniętymi z podręcznika "Biologia 5" wyd. Nowa Era lub ewnetualnie "Biologia Gimnazjum 1" wyd. Operon, bo tam rzetelnych informacji - zapewniam - nie znajdziecie.
Palenie paleniem, jak już mówiłem w dziesiejszych czasach wszystko jest szkodliwe, a fajki są gdzieś tam na liście. Picie wody z kranu w takim mieście jak Warszawa, gdzie wode się chloruje i fluoryzuje może spokojnie z 5 odmian raka rozwinąć. Wszystko to kwestia perspektywy.
EOT.

Napisany przez: Ania* 18.12.2004 19:52

Korniszonku, jestes głupia dry.gif

Napisany przez: ren.Asiek 18.12.2004 22:23

QUOTE
Korniszonek: Moze i se zycie nałgowcy marnują, ale ich sprawa, nie?
I ja se pale! A jak! I wypchajcie sie wszyscy! Moje płuca, nie? Własnie


A dlaczego palisz? laugh.gif tongue.gif

Ale Ci pojechali ... =)))
Zakładam, że ona sie tu już nie wypowie laugh.gif wink.gif

Napisany przez: voldius 19.12.2004 23:08

głupia, głupia, głupia.
tożto można tylko tej dziewoji pomóc.

coś miłego powiedzieć, że leczyć się z tego można, a nie że głupia.

a dlaczego miałaby sie tu nie wypowiadać. ludzie różnie się w zalezności od sytuacji zachowują.

Napisany przez: Seiya 20.12.2004 09:12

Wypowie. Przeczytajcie jeszcze raz jej posty, to zobaczycie ze ona sie tym paleniem chwali!

voldius- no to napisz, ze z tego mozna sie wyrwac. Tylko primo cię wyśmieje secundo wg. niej pewnie nie ma się z czego leżeć.

Napisany przez: Lunatyk 20.12.2004 11:51

QUOTE(Serena @ 23.11.2004 23:35)
Na pewnym forum, ten temat wywolal burzliwa dyskusje...Jestem ciekawa czy tu tez tak bedzie...Co myslicie o paleniu i papierosach?Palicie?Niecierpicie tego zapachu?Czekam na wypowiedzi!
*



Ja tam NIENAWIDZE zapachu papierosów. A jak ktoś pali to mu pozwalam ... To jego życie ma własną wole..

Napisany przez: Luthien 20.12.2004 14:06

tak to już jest, że używki bywają powodem do dumy ;| ludzie chwalą się, że palą, piją, bo to takie jest modne i fajne ;/ no cóż poradzić?
a też prawdą jest, że niektórym nałogowcom naprawdę ciężko jest wyjść z tego bagna i nie poradzą sobie sami. zbyt słaba wola. ale czy to powód do chwalenia się nałogiem?

Napisany przez: cedrik_diggory 20.12.2004 14:27

Ja nie pale i nigdy nie paliłem. Nie lubie tego zapachu. Od razu mnieswędzi w nosie. To jest ochydne. Wszystko po tym śmierdzi - ciuchy, ręce itp itp. U mnie w klasie prawie wszyscy chłopcy palą i jedna dziewczyna.
Nie nawidze jak dziewczyna pali. Rośnie takie chore pokolenie.
Do czego są stworzone dziewczyny ? Żeby były odwrotnością mężczyzny: delikatne, subtelne, ładne.
A teraz co ? Pali to, przeklina i jeszcze robi inne rzeczy. (dz...ki)

Co do kornisz - debilki: zobaczysz siebie w wieku - 60-80 lat. O ile tyle dożyjesz bo niesądze. Wtedy bedzie juz za puzno iprzekonasz sie ze fajki padly ci na mózg.

Napisany przez: Atina 20.12.2004 14:37

QUOTE(cedrik_diggory @ 20.12.2004 14:27)
(...)
Co do kornisz - debilki: zobaczysz siebie w wieku - 60-80 lat. O ile tyle dożyjesz bo niesądze. Wtedy bedzie juz za puzno iprzekonasz sie ze fajki padly ci na mózg.
*



Hej, hej, chłopcze, chyba sie trochę zapędziłeś. Najpierw poznaj znaczenie słów, ktorych używasz. Oczywiście wolność słowa, krytyka itp. ale są granice, który się nie przekracza.

Napisany przez: cedrik 20.12.2004 14:50

Ja, ? Ja przekroczyłem granice ? Niepowiedziałbym. Juz nieraz widziałem gorsze słownictwo na tym forum.
A co do takich ludzi to i tak jest za łagodne określenie.

Napisany przez: cedrik_diggory 20.12.2004 14:52

Ups. To miałem być ja. Przelogowało mnie niechcący na mojego brata tongue.gif:P

Napisany przez: Atina 20.12.2004 15:59

Ajapowiedziałabym.
Jak mówisz, że ktoś jest głupi, to masz na myśli, że zachowuje się głupio. Jak mówisz o kimś per "debil", to masz na myśli to, że jest dotknięty debilizmem? Ja bym sie zastanowiła na Twoim miejscu.

Napisany przez: Child 20.12.2004 17:10

QUOTE
Co do kornisz - debilki
winszuję.

QUOTE
Ja, ? Ja przekroczyłem granice ? Niepowiedziałbym. Juz nieraz widziałem gorsze słownictwo na tym forum.
A co do takich ludzi to i tak jest za łagodne określenie
to jak nazwałbyś siebie? a zresztą, nie ilość burw i wujów zawsze decyduje o tym, czy słowa są "mocne"

Napisany przez: voldius 20.12.2004 22:03

oj ludzie. widzicie jest granica rozsądku. pewnie, jest. podobna była sytuacja z inną panna na tym forum, choć ona miała większe problemy. ale najłatwiej porównać kogoś do dziwki przez to, że pali. wydaje mi się, że mija się to z celem... /imho to jest dla mnie 'kurestwem' czy debilizmem/

tak mnie zastanawia czy niektóre osoby tu, stosują takie porównania/określenia do osób ledwo co poznanych czy nawet nieznanych na ulicy?

rozumiem, śmiesznie wygląda jakiś mały koleś z fajnką, który próbuje kogoś zmirzyć na ulicy. ale to jest taki przypadek, ta taka niby kultura hip hopowa. jo jo, spalimy się, palmy fajki, pijmy. stay cool. no, ale co. bywa z ludźmi róznię, w zasadzie niezbyt często można na kogoś wystarczająco dobrze zadziałać.

i walk, how i walk, when i walk, cuz i been there


Napisany przez: PEQU 24.12.2004 11:50

Każa kultura propagowała jakieś środki, które miały być narzędziem do zrobienia z siebie kogoś kim się nie jest. A hiphop winny jest o tyle, że zrobił się popularny i bardzo, bardzo łatwo go sprzedać... chociaż każdą muzykę łatwo sprzedać, bo odbiór hiphopu i niewiem gotyckiego transowego rocka z elementami growlu jest zbliżony - wszystko to kwestia odpowiedniego podejścia i wmówienia sobie, że coś jest fajne i na topie a coś nie. Tyle offtopa.

A temat fajek proponował bym skończyć ;]

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)