Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Muzyka _ Muzyczne Podsumowanie 2005

Napisany przez: Ahmed 08.12.2005 21:42

Rok 2005 zbliża sie ku końcowi. Pora na podsumowanie muzyczne roku. Chciałbym abyście w tym temacie wyrazili swoje opinie na temat pięciu Waszym zdaniem najlepszych, najciekawszych albumów minionego roku. Wiem że to ambitny temat wink2.gif ale może komuś z Was jednak się zechce napisać coś odnośnie muzyki. I proszę o argumentację swoich wyborów, nie wystarczy kto i co, poproszę jeszczę o kwestię dlaczego. Produkujcie się!!!

A oto moje propozycje:

1. The White Stripes "Get Behind Me Satan"
Spodziewałem się może drugiego "Elephanta" ale się zawiodłem, co jednak nie przekreśla albumu całkowicie. Singiel "Blue Orchid" zwiastował awangardową i wspaniała muzykę, jednakże następne kawałki nie są już takie ostre. Brak im świeżości. Mamy co do prawdy "Little Ghosta" w brzmieniu country a potem "Forever for her", które wprowadzają coś nowego. Na albumie brakuje jednak tej surowości gitar, zbyt dużo jest pianina, nostalgii. TWS brakuje szaleństwa które pokazywali na poprzednich płytach, prezentują nam natomiast coś nowego, bardziej melodyjnego (koniec z garażowym graniem?). Wybrałem ten album z czystej sympatii do Stripesów i dlatego że część utworów pozostaje utrzymana w tonacji "Elephanta". Meg i Jack są wyraźnie na etapie swych dalszych muzycznych poszukiwań, liczę że ich następny album zwali mnie z nóg. "Get Behind Me Satan" jest dobrym albumem, ale nie jest to już rewelacja. Warty uwagi, ale czy godny zachwytu?

2. Coldplay "X&Y"
Coldplay utrzymał styl znany z poprzednich płyt. Lirycznie, nastrojowo, spokojny wokal Chrisa Martina. Dostajemy dokładnie dopracowany album. 12 (13 bo jeden ukryty) utworów starannie dobranych spośród wielu nagranych podczas dwuletniej przerwy. Brit-rock w najlepszym wydaniu z pięknymi tekstami i wspaniałą, łagodną muzyką. Coldplay więc podtrzymuje to co do tej pory tworzył, wciąż są mistrzami w budowaniu nastroju za pomocą, w kilku utworach jednak potrafią nas zaskoczyć ("Square one"). Mnie osobiście urzekło piękne "Fix you" oraz melancholijna ballada "What if".

3. Gorillaz "Demon Days"
Alternatywny rock w najlepszym wydaniu powrócił!!! Projekt Gorillaz stworzony przez wokalistę Blur: Damona Alborna po raz kolejny udowadnia że potrafi zakskoczyć i to pozytywnie. "Demon Days" to cała gama wspaniałych i różnorodnych utworów, utrzymane w klimacie disco lat 80. "Dare", aranżacje chórowe w tytułowym "demon days" i w "Dirty Harry" no i oczywiście singlowy "Feel good inc." z leniwym głosem Alborna, śpiewnym refrenem oraz rapowaną wstawką De La Soula (doskonały przykład na to jak wiele połączeń i wpływów muzycznych kształtuje Gorillaz). Awangarda w ironicznym wydaniu, Gorillaz odwalili kolejny kawał świetnej roboty. To co mnie w nich najbardziej fascynuje to ich wyjątkowość i niepodrabialność. Nikt nie stworzy czegoś takiego jak Gorillaz.

4. System Of A Down "Hypnotize"
A można się dziwić czemu wybrałem "Hypnotize" a nie "Mezmerize"...(ano wybrałem bo jeszcze jestem pod wrażeniem i cieżko mi o obiektywizm) Oba albumy tworzą jednak spójną całość. Nowy image SOAD-u może niektórych zniechęcać, dla mnie jednak "przemiana" zespołu idzie w dobrym kierunku. Na "Hypnotize" dostajemy więcej ostrego grania niż na poprzedniczce, lepsze teksty i przede wszystkim troszke mniej Darona, który już tutaj nie wydaje się być uciążliwy. Może i na "Hypnotize" brakuje utworów rewelacyjnych, nastepuje zanik folku, ale całość odbierana jest naprawde świetnie. Mimo że chłopaki Systema wciąż "poszukują" jakiejś nowości, awangardy to fani starego SOAD-u znajdą i na tej płytce wiele odnośników do starszych płyt. Powiem krótko Banana Banana Banana Terracota Pie!!!

5. Porcupine Tree "Deadwing"
Przy gościnnym udziale Mikaela Akerfeldta z Opeth, Steve Wilson ze swym zespołem stworzyli kolejną produkcję. Album ciężki z elementami metalu i psychodeli podtrzymujący niesamowity klimat do jakiego przyzwyczaili nas goście z PT. PT zawsze przywodzili mi na myśl Floydów ale na tej płycie odchodzą od tego image'u poprzez duża ilość wstawek metalowych (na czym całość moim zdaniem traci). Niewątpliwym plusem są cudowne partie wokalne i chórki ale brakuje tego majestatu i delikatoności zarazem. "Deadwing" to przeciętna produkcja i przyznaję że liczyłem na dużo więcej, co nie umniejsza jednak wielkości Porcupine Tree.

Napisany przez: Katon 09.12.2005 15:04

1. "Howl" Black Rebel Motorcycle Club - nie umiem pisac o tej płycie bez egzaltacji. Piękna i mądra. Wyjątkowa.

2. "Get behind me Satan" The White Stripes - łatwo byłoby nagrać kolejne piorunujące piosenki i dać ludziom jeszcze więcej tego co lubią, ale Jack White ubi wyzwania. To nie jest płyta dla każdego, ale przynajmniej jest to płyta szczera. Dla mnie zachwycająca.

3. "You could have it so much better" Franz Ferdinand - nie zgadzam się z większością opinii na temat tego albumu. Dla mnie przebija debiut. To dalej ten sam Franz Ferdinand w którym zakochał się świat, ale jakby trochę inny. Dojrzalszy. Wcześniej nie było ani tak ostro jak w numerze tytułowym, ani tak spokojnie i delikatnie jak w "Fade together". Rewelacyjna płyta.

4. "Demon days" Gorillaz - najorginalniejszy, najbardziej zaskakujący, najbardziej przemyślany i najbardziej spójny album tego roku. Powalający.

5. "Down in Albion" Babyshambles - kto twierdził, że Pete Doherty potrafi już tylko ćpać niech płonie ze wstydu.

Napisany przez: Katarn90 09.12.2005 20:54

wrzuce jedno DVD, wybaczcie:

Iron Maiden - The Early Days Part I - świetna dokumentacja lat 1975 - 1983, z mnóstwem ciekawostek, z czterema koncertami, teledyskami, rarytasami i z wieloma fotkami. Oczywiście sam film "Early Days" jest genialny, ale DVD tylko dla fanów IM, bo reszta pewnie się wynudzi

Vader - Art Of War - dopiero kilka dni temu się zapoznałem, ale łoi skórę na dupie aż boli. Przebija "Demigoda" , bardzo mi się podoba, a szczególnie numer "This is the war". Ale (znów) tylko dla fanów Death Metalu.

Dio - Evil Or Divine - Dio, choć ma chyba z 200 lat, to wciąż potrafi grać koncerty jak nikt inny, a ten (mimo, że nie jest najlepszy w całej dyskografii) bardzo mi się spodobał i rzadko wyjmuję płytkę "EoD" z kompa. Oczywiście "Rainbow...", "Holy Diver..." i inne klasyki powalają, ale równie świetnie wykonano numery z promowanej płyty. "Eod" pokazuje, że nawet jeśli się jest starszym od Micka Jaggera, można trzaskać heavy metal aż kurzy.

Robert Plant - Mighty Rearrenger - płytka mnie zaskoczyła. Znam Led Zeppelin, jak każdy, ale nie spodziewałem się, aż takiej zmiany. Głos Planta już nie ten sam co trzydzieści lat temu, trochę niższy, ale nadal świetny. Płytę na początku uznałem za dziwoląga, ale im więcej słuchałem tym bardziej mi się podobała. Plant świetnie wbił się w obecne trendy, zachowując jednak coś z lat 70. Króluje "Shine It All Around".

Bruce Dickinson - Tyranny Of Souls - geniusz. Powala, każda piosenka z osobna. Czy to ballada "Navigate The Seas...", czy to hard rock "Abduction" czy w końcu najlepsze "Tyranny Of Souls". Najlepszy album Bruce'a, przebija Death On The Road Iron Maiden'ów, choć i tą płytę chciałem umieścić w swojej piątce. Koniecznie trzeba posłuchać.

PS. Zapomniałem jeszcze pochwalić Bruce'a za "kill Devil Hill".

Napisany przez: Child 13.12.2005 00:49

Chimaira - Chimaira. Mocny, szybki i dosc "progresywny" - jak na gaatunek - strzał do przodu. Bardziej podpakować elektroniką i pokazaliby chłopakom z Fear Factory, jak powinna wyglądać płytka Transgession. Bardzo dobry wokalista - ale to powoli staje sie normą. Nawet kapele deathowe coraz mniej żygają ;P

Exodus - Shovel Headed Kill Machine. Dowód na to, że thrash się nie skończył i trzyma dobrze. Weterani w wyśmienitej formie. Chyba najlepsza z ostatnio wydanych płyt, do których dokleja się etykietę thrash.

Mars Volta - Frances The Mute. Czad, odjazd, pokomplikowanie, energia - więcej nie trzeba. Chociaż do Comatorium kapkę brakuje.

Def Leppard - Yeah. Przyznam sie bez bicia - wczesniejszych dokonan nie znam, ale ta płyta robi b. dobre wrazenie. Kawałek solidnego, energetycznego i radosnego hard rocka. Miła odmiana w porównaniu do dwóch pierwszych typów - zdecydowanie mniej mięsa, ale klimat inny - bardziej imprezowy ;P

Piąta... a tu mam dylemat pomiędzy Are You Dead Yet?, a Mafia - oba wydawnictwa to nie klasyki, ale z pewnością prezentują dobry poziom. Ale wybierając - skłaniałbym się do AYDY? - trochę z sentymentu do kapeli, a trochę z powodu pewnej wtórności ostatniego dzieła Zakka - wszystko to już było, a Dzieciaki poszły jednak w nieco innym kierunku wink2.gif

Napisany przez: GrimmY 31.12.2005 14:36

temat miał być o 5 najlepszych albumach, ale nie chcę nowych tematów zakładać. a co mi tam.
muzyka.
na plus:
'demon days' gorillaz. dla mnie zdecydowanie pierwsza trójka najlepszych albumów 2005. tyle już się nad tym zachwycano, że niczego odkrywczego nie napiszę choćbym nie wiem jak się starał. jeżeli ktoś jeszcze nie przesłuchał (są tacy?0 to polecam i liczę na to, że to nie ostatni album 'kolorowych ludzików'.

'with teeth' nie ich nails. " with teeth jest okazją do złapania oddechu dla tych, dla których the fragile okazał się zbyt ponury". w moich odczuciach płyta bardzo dobra, mam tylko nadzieję, że trent renzor znów nie każe ludziom czekać sześć lat na nową produkcję.

'konfusion' skalpel. polski materiał eksportowy, jeden z bardziej znanych na zachodzie, jeśli nie najbardziej. 'sculpture' był bardziej dynamiczny, tutaj raczej sennie, co nie znaczy, że nudno. nie ukrywam - na jazzie się nie znam, ale tej płyty po prostu bardzo dobrze się słucha.


na minus:
'crazy frog'. zomg! /o\
'mandarynki und dody elektrody'. 'śpiewać każdy może' co nie znaczy, że umie.


ani be ani me, czyli 'podobało mi się, ale...':
'rosenrot' rammstein. kawałki-odrzuty z 'reise reise'. płyta pozostawiła u mnie wrażenie pozytywne, ale kilku kawałków mogłoby po prostu nie być. za dużo eksperymentowania jak dla mnie. co prawda zespół już jakiś czas temu dał znać, że drugiego 'herzeleid' to już raczej nie będzie, ale właśnie na coś takiego liczyłem.

'poligono industrial' kult. najbardziej nie-kazikowa płyta (chyba można tak powiedzieć, jeśli weźmie się pod uwagę to, że napisał 'tylko' teksty do nagranej już wcześniej muzyki). to, czego mi najbardziej brakuje na tej płycie to kawałków rozpoznawczych, żeby nie powiedzieć przebojów. może się czepiam, a może to przez to, że w zeszłym roku było kazika za dużo dla mnie.

film
na plus:
'sin city' rodriguez'a. pierwsza ekranizacja komiksu, która naprawdę mi się podobała ('constantine' też był niezły, ale nie dobry), chociaż nie jesto to arcydzieło. forma oryginalna i tak lepsza, ale produkcja to krok naprzód (ciekaw jestem czy i kiedy' watchmen' zekranizują, a już niedługo z wielką radością pójdę na 'vendette'). obiło mi się o uszy, że ma wyjśc część druga w roku nadchodzącym. pewniak - 'damulka warta grzechu', możliwe, że 'rodzinne wartości'.

'gra wstępna' miike'ego. brawa dla światłego człowieka, który sprowadził ten film do polski wreszcie (premiera 1999. n/c). nie jest to film dla każdego, wrażliwcy mogą poczuć się zniesmaczeni (kto oglądał 'olboya' ten wie co mam na myśli), ale ten film po prostu wbił mnie w fotel (zakończenie!).

'star łorsy trzy' lucas'a. bardzo bałem się, że film będzie skopany. na szczęści koniec sagi jak najbardziej udany, chociaż liczyłem na parę scen więcej (ot choćby brakowało mi pokazanie tego jak anakin, a raczej vader w czarnym kombinezonie już, robi jakąś rozpierdziuchne).


na minus:
'stealth' z reguły nie sugeruję się recenzjami i żałuję, że tutaj nie poczyniłem wyjątku i wydałem krwawice moich rodziców. w 'kinomaniaku' bodajże powiedziano tak :'film był tak głupi, że nawet amerykanie nie dali się na to nabrać'.

'alexander' oliviera stone'a.film z 2004, ale premiera polska była 01.01.2005;> wielkie pieniądze, dobry reżyser, wielu wiązało olbrzymie nadzieje z tą produkcją, film z założenia miał rzucić międzynarodową publikę na kolana. rzeczywiście, mnie powalił, ale chyba nie w tym sensie tak jak sobie to stone wyobrażał.

'dom woskowych ciał'. jeśli chodzi o horrory, to w tym roku niezbyt fiołkowa aura (właściwie to dwie premiery tylko - opisana już 'gra wstępna' i 'piła', podkreślę po raz kolejny, że filmy z opóźnieniem do nas dotarły [ten drugi widziałem pod koniec 2004]). ale z kanonu horrorów głupich ten najbardziej zapadł mi w pamięci, głównie poprzez wypowiedź kumpla , z którym tenże film oglądałem - 'hm, z całego filmu najbardziej zapadło mi w pamięć to ,ze paris hilton jakiegoś faceta uszczęśliwiała'.

jeśli coś mi się przypomni, to dodam.

Napisany przez: Mike 09.03.2006 01:34

Najlepsze?
Dark Ages-Soulfly, coraz bardziej slysze w tym stara Sepe :]
Art of War-Vader, dalej pokazuja, ze sa jednymi z najlepszych
Day before the end-Totem, zasluzone wybicie, IMO naprawde dobrze graja

natomiast totalnym zawodem jest dla mnie SOAD, po ich pierwszej plycie spodziewalem sie calkiem dobrego HC zespoly, tymczasem moij zdaniem poszli w komerche, nowym plytom mowie nie.

Napisany przez: Katarn90 19.03.2006 14:56

a może by tak zrobić ankietę wśród forumowiczów (albo założyć temat) w którym wybralibyśmy najlepszy zespół, płytę i piosenkę 2005?

Napisany przez: Ahmed 20.03.2006 18:24

QUOTE
a może by tak zrobić ankietę wśród forumowiczów (albo założyć temat) w którym wybralibyśmy najlepszy zespół, płytę i piosenkę 2005?


Pomysł całkiem, całkiem, ale organizatorsko leży. Przede wszystkim trzeba byłoby podzielić to na więcej kategorii. A jak każdy by chciał coś od siebie dorzucić, to troszkę by tego wyszło....Potem jakieś głosowanie? No nie wiem, nie wiem. Niech ktuś mądrzejszy się wypowie.

Albo ty, Katarn, powiedz jak ty to widzisz?

Napisany przez: Eva 20.03.2006 20:55

Najpierw kwalifikacje - ludzie podsylaja jednej odpowiedzialnej osobie swoje propozycje <po jednej do kazdej kategorii> a ta je podlicza. Wylania sie np. z 10 najczesciej pojawiajacych sie propozycji do kazdej kategorii, zaklada 3 tematy z ankieta, wyznacza termin zakonczenia i potem oglasza uroczyscie wyniki.

Napisany przez: MisieK 20.03.2006 21:24

na najgorsze tyż by sie przydało. nagroda imienia ivana, jakiś złoty delfin czy coś wink2.gif

Napisany przez: Ahmed 22.03.2006 00:32

QUOTE
Najpierw kwalifikacje - ludzie podsylaja jednej odpowiedzialnej osobie swoje propozycje <po jednej do kazdej kategorii> a ta je podlicza.


Ja proponuję wysyłać po 3 propozycje do każdej kategorii. Gdyby każdy wysłał tylko jedną,to wówczas troszkę mało by tego wyszło ;] No i oczywiście powstaje pytanie kto ma być tą odpowiedzialną osobą?

Dalej uważam, że nie wypali....ale....(?)

Napisany przez: Eva 22.03.2006 19:43

No jak to KTO.

TY!

Napisany przez: Child 22.03.2006 21:07

QUOTE
Ja proponuję wysyłać po 3 propozycje do każdej kategorii

mnie niepokoi kategoria - naj piosenka. prawdopodobienstwo ze trafi sie jedna propozycja, powiedzmy szesc razy, jest takie jak moja wygrana w totka [;
No chyba ze ograniczyc sie do singli. Bedzie "latwiej". [tylko ze nie kazdemu moga pasowac kompozycje umieszczane na singlach ;P]

i ew. mozna dorzucic nadzieja na 2k6 i rozczarowanie 2k5

Napisany przez: Ahmed 22.03.2006 22:27

QUOTE
  No jak to KTO.
TY!

Aż takim zaufaniem mnie darzycie ;] ??
Chetnie bym się podjął gdyby nie inne obowiązki (konkretnie: maturalne).
Muszę więc z przykrością odmówic.
Elva, imho ty się doskonale nadajesz xD.

QUOTE
i ew. mozna dorzucic nadzieja na 2k6 i rozczarowanie 2k5

popieram.
5 kategorii styknie, żeby zamętu nie robic.

Napisany przez: Katarn90 23.03.2006 20:37

ja to widzę tak:
żeby nie zalać komuś PM-a , czy poczty, należy wyłonić 3 osoby. Do jednej (na PM na przykład) wysyła się ulubiony zespół, do drugiej - płytę, do trzeciej - singla (?). Podliczenie i te które się powtarzają najczęściej umieścić w ankietach na forum. Jakakolwiek wersja przejdzie, ja zgłaszam się jako "odbieracz" listów.

Napisany przez: Child 23.03.2006 20:44

kombinujecie. kazdy chetny niech rzuci w tym [albo stworzonym do tego] temacie swoje trzy/piec groszy. ustali sie jakas koncowa date podawania typow i po prostu podliczy glosy.

Napisany przez: Ahmed 24.03.2006 14:24

QUOTE
kombinujecie. kazdy chetny niech rzuci w tym [albo stworzonym do tego] temacie swoje trzy/piec groszy. ustali sie jakas koncowa date podawania typow i po prostu podliczy glosy.


Skoro się jednak za to zabieramy, to proponuję sprecyzowac kilka nieścisłości.

5 kategorii:
1. Najlepszy album
2. Najlepszy zespół
3. Najlepsza piosenka - tylko single[?]
4. Nadzieja 2006 - (albumy, na które czekamy?)
5. Rozczarowanie 2005

Do każdej kategorii rzucamy po 3 propozycje (myślę, że 5 to będzie już za dużo).

Proponuję zaśmiecac ten temat. Nawet nazwę już zmieniłem ;]

1...2...3!!!



Napisany przez: Child 24.03.2006 15:21

1. "Dark Ages" Soulfly; "Shovel Headed Kill Machine" Exodus; "Means To An End" Biohazard
2. Behemoth [gdyby odznaczac ich duperelnymi nagrodami za promocje Polski za granica jak np. Myslovitz, to Nergal & Co. to pol roku spedziliby odbierajac je, a nie koncertujac]; The Mars Volta; Soulfly
3. "In My Head" QOTSA; "In Your Face" COB; "Hypnotize" SOAD
4. Nowy album Slayera; "Poison" Bullet for my Valentine [chociaz to juz jest na rynku, ale u nas wyraznie czeka na promocje ;P]; Dzieciaki znowu w Polsce! :D
5. Mezmerize & Hypnotize; "Ghost Reveries" Opeth; Problemy Michalka W z opuszczeniem sceny :>


Elva: Child, z tym Opethem musiales sie chyba pomylic :P

Napisany przez: Katarn90 24.03.2006 15:44

1. "Tyranny Of Souls" - B.Dickinson
"Fused" - Tony Iommi / Glenn Hughes
"Mezmerize & Hypnotize" - System Of A Down (obie tworzą jakby całość)

2. Iron Maiden (za koncert w Polsce)
In Flames
System Of A Down

3. "The Trooper" Iron Maiden
"Fortune Faded" Red Hot Chili Peppers - obawiam się, że singiel wyszedł jeszcze w 2004, tak gwoli ścisłości/Katon "Trashed, Lost & Strunghout" Children Of Bodom

4. "Stadium Arcadium" - Red Hot Chili Peppers
Iron Maiden (jeszcze nie ma tytułu płyty)
nowy album Slayer'a

5. Nightwish (koncert, płyta)
odejście Max'a z Sepultury
"SurRevival" - Quidam



całkowicie nie pokrywa się z moimi poprzednimi głosami.

Napisany przez: itachi 24.03.2006 16:08

też się dorzucę

1. Seven years - atb
Mezmerize (i Hypnotize) - Soad
The Rising Tied - Fort Minor
2. SOAD, Gorillaz, White Stripes
3. Depeche Mode - Precious
4. Linkini mają "coś" wydać
5. Greatest Hits - Limp Bizkit - fajna składanka, ale chciałabym nową płytę, a nie trzy nowe single

Napisany przez: Ahmed 25.03.2006 00:29

1.
The White Stripes "Get Behind Me Satan"
SOAD "Mezmerize&Hypnotize"
Gorillaz "Demon Days"
2.
Franz Ferdinand
Świetliki
Gorillaz
3.
"Hung Up" Madonna (!!!)
"Blue Orchid" The White Stripes
"Question" SOAD
4.
nowy Radiohead
"Stadium Arcadium" Red Hot Chili Peppers
"Broken Boy Soldier" The Raconteurs
5.
"Poligono Industrial" Kult
"Frances The Mute" Mars Volta
"Hotel" Moby

Napisany przez: Child 25.03.2006 11:12

QUOTE
Elva: Child, z tym Opethem musiales sie chyba pomylic :P
nie pomylilem :> jak na plyte, ktora miala brac to co najlepsze na Deliverance i Blackwater Park, to troche za malo.
Co Ty opowiadasz, jest genialna :D
genialna to jest Morningrise z takimi dzielami jak Black Rose Immortal :>

Napisany przez: Katon 25.03.2006 11:50

1. "Demon Days" Gorillaz, "Howl" Black Rebel Motorcycle Club, "You could have it so much better" Franz Ferdinand.

2. Gorillaz, B.R.M.C., Franz Ferdinand.

3. "Blue Orchid" The White Stripes, "Feel good" Gorillaz, "I bet that you look good on the dancefloor" Arctic Monkeys.

4. "Stadium Arcadium" R.H.C.P, Arctic Monkeys (nadzieja poniekąd spełniona, ale płyta wyszła już jednak w2006tym), płyta zespołu Buldog.

5. "Poligono industrial" Kultu, szum wokół nudnego wg. mnie Block Party, ostateczny rozpad The Libertines.

Napisany przez: Katon 02.04.2006 19:07

Proponuję utworzyć jeszcze kategorie Obciach Roku i jednogłośnie odtrąbić zwycięstwo Tokio Hotel.

Napisany przez: GrimmY 02.04.2006 23:34

1.
Gorillaz - 'demon days', Skalpel - 'konfusion';
2.
Gorillaz, Depeche mode, Swietliki;
3.
'blue orchid' - White Stripes; 'precious' - Depeche Mode, 'dare' - gorillaz;
4.
nowy dj shadow (ponoc w tym roku), rhcp,
5.
'poligono industrial' Kultu, max cavalera, koncert Stinga (naglosnienie);


(Katon - do ewentualnych 'zasluzonych' w obciachu roku dorzucilbym crazy froga.)

Napisany przez: Magya 03.04.2006 19:26

QUOTE(GrimmY @ 02.04.2006 23:34)

(Katon - do ewentualnych 'zasluzonych' w obciachu roku dorzucilbym crazy froga.)
*



+ mandarynę. Tak na osłodę.

Napisany przez: Kira 07.05.2006 11:50

Z tych dobrych płyt jeśli chodzi o rok 2005 to dla mnie oczywiście, że TAKK wink2.gif to Sigur rós. na początku nie zachwyca, ale można się zakochać, choć nie od razu. Poza tym Miastomania Marii Peszek. Fisz & Envee - Fru! i VOO VOO. Ale rozczarowanie był dla mnie duet Emade i O.S.T.R... takie jakieś nudne i nijakie... za dużo czystego rapu. jak dla mnie. no i liczyłam na skrzypce Adasia <:
Nie zawiodło trio Możdżer Danielsson Fresco.
Skalpel również na plus. Udowodnili, że pochwały nie były bezpodstawne.
Za to Kult zawiódł. Niestety.
Koniec świata Kino Moskwa - bardzo fajna i bardzo spójna płyta, na pewno lepsza od 'Symfonii' na sprzedaż', brzmienie jest dużo bogatsze i dojrzalsze. niesamowity klimat robią te wszystkie dodatkowe instrumenty i 'przeszkadzajki' wink2.gif

QUOTE(GrimmY @ 31.12.2005 16:36)
na minus:
'alexander' oliviera stone'a.film z 2004, ale premiera polska była 01.01.2005;> wielkie pieniądze, dobry reżyser, wielu wiązało olbrzymie nadzieje z tą produkcją, film z założenia miał rzucić międzynarodową publikę na kolana. rzeczywiście, mnie powalił, ale chyba nie w tym sensie tak jak sobie to stone wyobrażał.
*


Zgadzam się... Cenię Stone'a, ale to co zrobił nalezy przemilczeć ._. Nawet nie ma sensu porównywać tego filmu z Gladiatorem. (imho, jednym z lepszych, jeśli nie najlepszym filmie i świecie starożytnym)

Napisany przez: Psychopatka 17.05.2006 14:11

Sigur rós! bezapelacyjnie wielbie i podziwiam

Napisany przez: Katon 17.05.2006 14:29

...więc rozumiem, że należy się Ciebie spodziewać na Open'erze?

Napisany przez: Psychopatka 20.05.2006 09:40

hee o ile sie nie myle to jest w Gdyni... troche mi nie po drodze :/ a szkoda kurna felek

Napisany przez: Katon 20.05.2006 13:48

Wszystkim nam tam nie po drodze, a jednak będziemy...

Napisany przez: Kira 12.06.2006 18:34

Odległość to nie jest Psycho, argument, tak samo jak z kasą - sprzedaje się ostatnią parę trampków i się jedzie! wink2.gif

Napisany przez: Hagrid 14.06.2006 23:33

Jacyś goście z 10 dolarami w kieszeni ruszyli w podróz dookoła świata i sie im udało biggrin.gif

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)