Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

13 Strony  1 2 3 > » 

Cailith Napisane: 10.11.2008 18:13


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


Odwróciłeś i zostawiłeś. Żałośnie poniżej swojego poziomu i wszelkiej krytyki.
Szkoda, że bawisz się w przeciąganie liny na swoją stronę, a nie potrafisz przyznać się przed samym sobą, że czasem odrobina pokory by Ci się przydała, a zamiast wyciągać z wypowiedzi nieistniejące sensy, wypadałoby zauważyć, że ktoś delikatnie próbuje zwrócić Twoją uwagę, że nie potrafisz w żaden sposób zrozumieć, że ktoś, kto ma inne poglądy niż Ty wcale nie musi być głupi.
Kot odwrócony i mruczy ze szczęścia.
EOT.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #359015 · Odpowiedzi: 58 · Wyświetleń: 30853

Cailith Napisane: 10.11.2008 16:41


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE
Jak widzę, pokrzywdzony może być tylko gej i Czarny.

Gdzie pisałam o gejach i czarnych? Jak na razie jesteś pierwszą osobą w tym temacie, która cokolwiek napisała o gejach.
QUOTE
Katolicka biedota przyjeżdżała sobie na gotowe. Oczywiście, że próbowali zmieniać. Swój los, jak wszyscy, którzy przypływali do Ameryki. Wielu się udało, wielu nie. Nie mam też do nikogo historycznych pretensji, że Polak w Ameryce pracował przy ciężkich robotach, za marne grosze. Bo nic nie umiał. A tam przynajmniej pracował, a jego dzieci często już umiały czytać i pisać. I zostawały Amerykanami. Ale zabawne, że nazywasz to przyjeżdżaniem na gotowe.

Tak się składa, że kontekst mojej wypowiedzi był zupełnie inny. Szkoda, że z wyżyn swojego intelektu nie raczysz zauważyć intencji szarych ludzi, których uważasz li i jedynie za orędowników praw gejów.
QUOTE
Moja odpowiedź na argument Murofa jest jak sam argument. Żadna. Napisał, że odwracam kota ogonem, nie uzasadnił i zakończył temat. Ja uważam, że nie odwracałem kota ogonem, nie uzasadniłem i kończę temat.

Przepraszam, w którym miejscu napisałam, że odpowiadałeś na argument Murofa?
Po raz kolejny w historii mojego użytkowania tego forum proszę Cię - czytaj ze zrozumieniem i choć w miarę uważnie, a nie tak jak zawsze, naginając czyjeś wypowiedzi do jedynej słusznej linni Twoich opinii.

A tak BTW - nigdy nie sądziłam, że zgodzę się w czymkolwiek z Murofem, a tu proszę... Faktycznie odwracasz kota ogonem.
Jak dla mnie EOT.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #359005 · Odpowiedzi: 58 · Wyświetleń: 30853

Cailith Napisane: 10.11.2008 15:57


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


Dobrze, że zauważyłeś, że to w ogóle nie jest argument - bo nawet nie miał być. Jest to wypowiedź na takim samym poziomie, jak Twoja odpowiedź na post Murofa.

Nadal nie widzisz analogii?
Lampa nie jestem, jaśniej Ci nie zrobię, ale szkoda, że widzisz źdźbło w oku bliźniego, a belki w swoim już nie (tak, ja, choć ateistka, też znam Pismo).

PS. bo warto chyba.
QUOTE
To jest powszechnie znany fakt (jakkolwiek warto pamiętać o Włochach, Irlandczykach i Polakach, którzy także budowali Amerykę z katolicką Biblią w ręku - ale oczywiście oni odcisnęli mniejsze piętno na charakterze tego kraju)


Jesteś pewien, że to tak powszechnie znany fakt? Zwłaszcza wśród ludzi, którzy nie interesowali się nigdy historią (a jest takich mnóstwo)? Może też wśród ludzi, którzy bywają na tym forum, a są na przykład w jednej z pierwszych klas szkoły średniej i po prostu nie uczyli się jeszcze o Mayflower?
A tak poza tym - Polacy, Włosi i Irlandczycy do Ameryki przyjechali "na gotowe" i nieudolnie próbowali coś zmieniać.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #359001 · Odpowiedzi: 58 · Wyświetleń: 30853

Cailith Napisane: 10.11.2008 11:16


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE
Bo ten kraj budowano z Biblią w ręku. I o prawa Czarnych walczono z Biblią w ręku. Warto o tym pamiętać.


Tak, Katonie, z Biblią. Z tym, że głównie z Biblią protestancką. Czemu o tym nie wspomniałeś? Jakoś nie chce mi się wierzyć, żebyś o tym nie wiedział.

A w temacie - jestem ostrożną optymistką co do Obamy; w końcu to zawsze jakaś zmiana, a po Bushu chyba każda zmiana jest zmianą na lepsze. Mam nieco zbyt małe rozeznanie w amerykańskiej polityce, żeby móc się konkretniej wypowiadać, a tym bardziej kłócić się z innymi. Jednak czuję, że idą zmiany - czy na lepsze, tego tak naprawdę nie wie nikt.

PS. Przytyk protestancki tylko po to, żeby sprawdzić, jak Katon reaguje na dyskusję prowadzoną za pomocą argumentów na poziomie, do którego sam się zniża.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #358986 · Odpowiedzi: 58 · Wyświetleń: 30853

Cailith Napisane: 07.09.2008 12:52


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


Typ, który opisała abstrakcja, jest niestety nadmiernie często występującym:/ I twierdzę tak, mimo że jestem jak najdalsza od wojującego ateizmu i uważania, że moja prawda jest mojsza niż twojsza;)
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #355438 · Odpowiedzi: 87 · Wyświetleń: 51099

Cailith Napisane: 07.09.2008 12:14


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


Nie, jak ktoś ma zamiar grzeszyć dalej, to w ogóle nie idzie do spowiedzi;) Przynajmniej ja tak miałam, kiedy jeszcze uważałam się za osobę wierzącąwink2.gif
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #355434 · Odpowiedzi: 87 · Wyświetleń: 51099

Cailith Napisane: 16.08.2008 01:51


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE(Zwodnik @ 16.08.2008 00:45)
Mów za siebie. Boją się ci, którzy najchętniej oddaliby się Rosji w niewolę, bo jest taaaaaka duża i taaaaka silna. Właśnie ci, którzy robili wszystko, byle tylko ruskich słowem ni czynem nie urazić.

Co to znaczy "wystawianiem na odstrzał" ? Że niby zaatakują nas ze względu na za ostre przemówienie prezydenta ? Albo obrażą się i zaczną nas traktować inaczej niż do tej pory (czyli jak kogoś, kto ośmiela się pyskować zamiast trzymać się przy nodze?). Napisałem to wyżej - atakuje się nie "za karę" ale z konkretnych interesów. I zapewniam Cię, że jeśli będą mieli w ataku na nas interes, ton w jakim prezydent się wypowiada nie będzie miał najmniejszego znaczenia. Dobre lub złe stosunki też nie. Wtedy liczył się będzie tylko bilans zysków i strat.

i coś jeszcze, chyba najważniejsze. Jeśli nawet Rosjanie będą chcieli napaść nas, lub którykolwiek kraj NATO, nie będą liczyli na to, że dadzą radę pokonać cały pakt (i w dodatku im się to opłaci) ale na to, że uda im się zniechęcić innych do angażowania się. A postępowanie takie jak Niemców czy Francuzów w tym przypadku jest właśnie prostą drogą do zbudowania klimatu, w którym każdy pilnuje własnego nosa i od atakowanego odwraca się plecami. Trudno, o lepszą zachętę do posunięcia się się o krok dalej...


Ja się Rosji nie boję. Napisałam, że "boimy się", bo taki właśnie klimat panuje. I sorry, ale ja nie zrobiłam wszystkiego, żeby Rosji nie urazić, daruj sobie takie "osobiste wycieczki"; to, że ktoś ma odmienne od Twojego zdanie nie znaczy, że masz prawo posądzać go o niemal zdradę kraju.

Wystawienie na odstrzał jest naprawdę bardzo proste do zrozumienia, wystarczy tylko chcieć zrozumieć. Nigdzie nie napisałam też, że Rosja zaatakuje nas "za karę" - napisałam natomiast, że może to właśnie przemówienie wykorzystać kiedyśtam jako wyjaśnienie czy usprawiedliwienie agresji (czy ogólniej - postępowania).

Ja naprawdę zdaję sobie sprawę, że najważniejszy jest interes, ale trochę nietaktownym jest założenie, że współdyskutant nie ma najmniejszego pojęcia o świecie i generalnie zerową wiedzę historyczną.
Poza tym nie interesują mnie dywagacje nt. hipotetycznego ataku Rosji na NATO czy UE, kwestią dla mnie zasadniczą jest to, że moim zdaniem nasz najjaśniej panujący prezydent użył zbyt mocnych słów i kiedyś może nam (jako Polsce) zostać to w dotkliwy sposób wypomniane. Moim zdaniem prezydent nie popisał się rozwagą ani dalekowzrocznością; uzasadnienie dlaczego uważam tak, a nie inaczej, podałam wyżej, i nikogo nie próbuję przekonać do tego, że mam rację, po prostu przedstawiam swój punkt widzenia i tyle.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #354418 · Odpowiedzi: 101 · Wyświetleń: 66338

Cailith Napisane: 15.08.2008 22:34


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE(Zwodnik @ 15.08.2008 19:43)
Jeśli już dojdzie do wojny, to dojdzie do niej dlatego, że komuś się to opłaca. A jeśli się opłaci - pretekst się znajdzie. To naprawdę nie jest problem zmajstrować jakiś zamach, incydent na granicy czy postawić niemożliwe do spełnienia żądanie. Zresztą...mówisz Cailith, że bez pretekstu reakcja byłaby ostrzejsza..tzn co ? Głośniej by apelowali i wyrażali większe zaniepokojenie ? Łudzisz się, że gdyby Ruscy najechali Gruzję od tak, bez żadnego wytłumaczenia, ktokolwiek ruszyłby wojska ?

Postawa niektórych państw europejskich, taka dyplomatyczna, łagodna, słodkopierdząca wręcz, to woda na ruski młyn. Utwierdza ich tylko w przekonaniu, że cała Europa się ich boi jak maltretowany pies, który odwraca wzrok na samo spojrzenie pana. I bardzo proszę, niech nikt nie wspomina o "stosunkach polsko-rosyjskich". Są takie a nie inne na wyraźne życzenie kremla. I w moim przekonaniu staranie się w tym momencie o ich poprawę to syzyfowa robota. Pamiętajcie, że aby stosunki były dobre, potrzeba dobrej woli z obu stron. do ich popsucia wystarczy zła wola z jednej. 


Ja się nigdzie nie odnosiłam do agresji Rosji na Gruzję, tylko do słów prezydenta, który wystawia państwo na odstrzał. Co dało jego - nie czarujmy się - agresywne przemówienie? Jedyny skutek, jaki odniosło, to ten, że Rosja będzie pamiętać i upomni się o swoje.
Dla mnie - podkreślam, dla mnie - to szczyt nierozwagi, takie słowa w takiej sytuacji. Można było to ująć odrobinę delikatniej - i nie dlatego, że trzeba włazić Rosji w tyłek, tylko właśnie wykazując się odrobiną rozwagi i jakiegoś dalekosiężnego myślenia, a nie standardowego polskiego "aby do końca kadencji".

QUOTE
Spójrzmy prawdzie w oczy. Wojna kiedyś będzie. Rosja nas kiedyś napadnie. Oczywiście lepiej, by wydarzyło się to jak najpóźniej, ale uniknąć się tego nie da. Uważasz może, że należy jak przed drugą wojną światową położyć uszy po sobie i udawać, że nic się nie dzieje? Albo wyrażać zaniepokojenie eskalacją działań wojennych? To nic nie da. Rosja i tak znajdzie pretekst. A gdyby Europa (przede wszystkim UE i NATO) pokazały, że potrafią ostro zareagować na zakusy Rosji, to może Rosja stwierdziłaby, że lepiej jeszcze z agresją poczekać.


Nie łudźmy się, NATO i UE w razie czego najprawdopodobniej zachowają się jak alianci i zaczną zrzucać ulotki:/
I nigdzie nie dałam nawet do zrozumienia, że trzeba położyć uszy po sobie - ale do twardej polityki zagranicznej z takim "partnerem" jak Rosja trzeba czegoś więcej niż przerośnięte ego i ułańska fantazja. Wydaje mi się, że trzeba choć trochę się zastanowić, czy w razie czego będzie ktoś, kto na pewno wesprze militarnie od zaraz, zanim zacznie się, za przeproszeniem, szczekać. Takie są moje odczucia.
Zauważcie też, że to my się boimy, a obywatele państw, których prezydenci "wyrazili zaniepokojenie blablabla" jakoś jakby mniej...
Wszyscy boją się Rosji, ale to nie znaczy, że Polska ma się pchać między młot a kowadło - i tylko o to mi chodziło, nie o "kładzenie uszu po sobie".
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #354414 · Odpowiedzi: 101 · Wyświetleń: 66338

Cailith Napisane: 15.08.2008 12:42


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE(PrZeMeK Z. @ 15.08.2008 00:10)
Wokół siebie słyszę ciągle krytykę wystąpienia pana prezydenta Kaczyńskiego: że za ostro, że sprowokował Rosję itd. Powtórzę swoje zdanie - i tak nas zmiażdżą, jeśli tylko zechcą. I nie potrzebują pretekstu. Nie udawajmy więc, że nic się nie dzieje. Niech chociaż w podręcznikach od historii zostanie wzmianka, że się nie baliśmy.
*



Moim zdaniem mylisz się Przemku w kwestii pretekstu. Rosja jak najbardziej go potrzebuje, żeby w oczach świata jej agresja na jakiekolwiek państwo była w jakiś pokrętny sposób uzasadniona - w przeciwnym wypadku protest przeciwko działaniom wojennym byłby zdecydowanie ostrzejszy i kto wie, jak mogłoby się to skończyć.

I tak szczerze powiem, że zwisa mi, czy Polska będzie w podręcznikach historii jako to państwo, które się nie bało - ja chcę żyć w spokoju i normalnie i przypuszczam, że większość Polaków również. Uważam za skrajną nieodpowiedzialność słowa prezydenta - bo jeśli dojdzie do agresji Rosji na Polskę, to jego w porę ewakuują, a szarzy ludzie będą ginąć. Jeżeli tak postępuje głowa państwa, której powinno zależeć m. in. na dobru obywateli, to coś jest mocno nie w porządku.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #354403 · Odpowiedzi: 101 · Wyświetleń: 66338

Cailith Napisane: 19.06.2008 19:06


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE
mówię nie tworzeniu przez nich rodzin, posiadaniu dzieci



Nai, możesz mówić nie, ale to się już dzieje, i to od dawna, w Polsce również, acz nie jest (w Polsce) regulowane prawnie.
Zresztą - to tak do tych szykan - każde choć odrobinę odstające od innych dziecko jest szykanowane, nie czarujmy się. Tak naprawdę dzieci wzorce zachowania wobec różniących się od siebie przejmują od rodziców, a nie po prostu tak mają. Socjalizacja odgrywa bardzo dużą rolę w kształtowaniu postaw społecznych - a nie da się socjalizować "tolerancyjnie", jeśli samemu nie jest się tolerancyjnym.

edit:
A czymże jest związek homoseksualny, trwający lat X, jeśli nie rodziną? Czy warunkiem zaistnienia rodziny jest dziecko/dzieci?
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350612 · Odpowiedzi: 511 · Wyświetleń: 223197

Cailith Napisane: 19.06.2008 12:27


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE(Katon @ 19.06.2008 12:52)
Mnie mało interesuje leczenie kogokolwiek, ja jestem tylko przeciwnkiem zmieniania pewnych zasad, które pozwalają cywilizacji trwać. Jednostka homoseksualna powinna mieć równe prawa, ale jako jednostka właśnie. Natomiast sam homoseksualizm nie może otrzymać wszystkich przywilejów jakie otrzymuje rodzina. Bo to są przywileje. Prawa są równe. Tyle, że rodzina heteroseksualna jest jak narazie jedynym sprawnie funkcjonującym od wieków sposóbem na rozmnażanie się ludzi i związane z tym przywileje z natury rzeczy nie mogą stać się udziałem związkó homoseksualnych. Nie może się też stać ich udziałem przejęcie nazwy 'małżeństwo', bo to słowo po prostu znaczy to co znaczy. To trochę tak, jakby kobiety bardzo chciały móc nazywać relacje między sobą 'męską przyjaźnią', chociaż to może nie najlepsza analogia.
*



OK, w porządku, jak najbardziej rozumiem i szanuję Twoje podejście do kwestii małżeństwa. Ja i ogromna większość moich homoznajomych absolutnie nie chce wstępować w związek, który zwałby się małżeńskim przez analogię do małżeństwa hetero. Chciałabym natomiast móc zawrzeć związek PARTNERSKI, z prawem do dziedziczenia, wspólnego rozliczania się itp. Adopcja jest kwestią odrębną, bo tak naprawdę kompletnie nieistotną - jak zechcę, dziecko mieć będę i nikt mi tego nie może zabronić, podobnie jak np. mojemu kuzynowi - w moim wypadku wystarczy dawca spermy, w jego - zastępcza matka. Co innego, jeśli rozmawiamy o prawie do adopcji biologicznego dziecka partnera - to po prostu wiele spraw by ułatwiło. Jestem dzieckiem utylitaryzmu, zależy mi tylko i wyłącznie na rozwiązaniach prawnych, które mogą mi ułatwić życie, tak po prostu i po ludzku.
Prawa niestety nie są równe - bo ja nie będę mogła dziedziczyć po mojej partnerce wspólnego dorobku; pierwszeństwo ma jej rodzina biologiczna, i nieważne, czy np. wyrzucili ją z domu, czy nie. To nie są równe prawa i nie przekonasz mnie, że jest inaczej.
Mówisz o równych prawach jednostki homoseksualnej, ale weź pod uwagę fakt, że większość tych jednostek pozostaje w związkach. I nie uogólniaj zgodnie ze stereotypem, że te związki to tak maksymalnie rok trwają, bo to bzdura. Ja nie mówię, że wszystkie są trwałe, ja mówię, że całkiem sporo jest. I nie wolno dyskryminować długotrwałych związków tylko dlatego, że nie są to związki heteroseksualne.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350562 · Odpowiedzi: 511 · Wyświetleń: 223197

Cailith Napisane: 19.06.2008 08:52


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE
Właśnie. Ja wcale nie chcę oceniać. Jak chce móc dowiedzieć się jak było - chętnie przeczytam tą, a potem inną książkę. Ale doprowadza mnie doszału ta nagonka na Gontarczyka i Cenckiewicza, która zakrawa o normalną, regularną policję myśli.


Ok, rozumiem takie podejście.
Mnie natomiast doprowadza do szału nagonka na Wałęsę - i to, co powiedział prezydent, i to, że TVP wyemituje film o TW Bolku = Wałęsie (!!!), choć on już miał proces lustracyjny i już go oczyszczono z zarzutów... To mnie wpienia.
Jestem daleka od teorii spiskowych, ale coraz częściej wygląda mi na to, że PiS będzie próbował zdyskredytować całe środowisko solidarnościowe po to, żeby szare masy uwierzyły, że tak naprawdę to bracia mniejsi Kaczyńscy doprowadzili do zmiany ustroju w Polsce. Poza tym bracia mniejsi mają mnóstwo osobistych uraz do Wałęsy, choćby o kilka obraźliwych słów wypowiedzianych przez niego o Lechu, ale też i o początek lat 90-tych, kiedy bracia mieli parcie na władzę (zresztą ciągle mają), ale Wałęsa trochę im nabruździł.
I nie, że teraz policja myśli, bo najazd na Cenckiewicza i Gontarczyka. Po prostu, jak się pisze tego typu książkę i wydaje ją pod auspicjami takiego instytutu, to się cholera powinno napisać o czymś PEWNYM, a nie o jakichś dokumentach, które zostały zniszczone na początku la 90-tych, nie o jakichś maszynopisach, przepisywanych przez SB, a o dokumentach pewnych, spoczywających w IPN-nie, sprawdzalnych, materialnych dowodach. Takie mam zdanie, bo książki nie czytałam, ale czytałam, jakie dokumenty w niej zostały użyte na poparcie tezy, że Wałęsa był Bolkiem. Przeczytać nie omieszkam, choćby po to, żeby się przekonać, czy moje wrażenia powstałe przy całej tej awanturze są mylne, czy też może wcale nie.

PS. A Wałęsa nie poprawia swojej sytuacji. Za dużo szczeka, co wydaje się od razu podejrzane - choć nie wiem, czy na jego miejscu nie zareagowałabym podobnie.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350538 · Odpowiedzi: 556 · Wyświetleń: 152943

Cailith Napisane: 19.06.2008 08:29


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE(Eva @ 18.06.2008 19:27)
Ojej, no ja tez czasami odczuwam pociag do pieknych kobiet, nie znaczy to ze mniej kocham mojego chlopca (pozdro Kotku tongue.gif)
*



Ja też zachwycam się pięknymi mężczyznami, co nie znaczy, że mniej kocham moją Dziewczynkę (Boże, jak ona to przeczyta, to już nie żyję wink2.gif ) tongue.gif Po prostu zwracają moją uwagę walory estetyczne danej osoby, bez względu na płeć. Mój kuzyn gej ma tak samo, zachwyca się pięknymi kobietami do granic możliwości, a jak się już pozachwyca, to idzie się przytulić do swojego partnera, ot i wszystko. Wydaje mi się, że to jest raczej normalne, chyba wszyscy tak mają, niezależnie od orientacji.
Tak naprawdę chodzi o to, w której płci się zakochujesz - w tej samej czy w przeciwnej.
No, i nie zapominajmy o biseksualistach, o ile się orientuję, to płeć dla nich w ogóle nie robi różnicy, bo zakochują się w osobowości, charakterze i tym wszystkim, co w środku (tak przynajmniej mówi mój przyjaciel, który jest bi, i wielce nad tym ubolewa, bo tak naprawdę ani hetero, ani homo go nie chcą, bo jest "niezdecydowany" :/ ).

QUOTE
Właśnie, miałem zamiar się odnieść do tego często powtarzanego zdania, że większość ludzi jest w jakimś stopniu homoseksualna. Czy nie wynika z tego, że faktycznie musi być sporo takich, którzy chcą i mogą się ze skłonności homoseksualnych wyleczyć? Jeśli, tak jak mówi Owczarnia, większość z nas jest w okolicach trójki czy czwórki, to przecież ludzie będący w okolicach szóstki mogą chcieć "zniżyć się" do trójki. Stąd te ośrodki leczenia mają jakiś sens. Dla tych, którzy tego chcą, rzecz jasna.


Ja to "powiedzenie" znam w wersji, że wszyscy ludzie są mniej lub bardziej BIseksualni, a nie homoseksualni.
A teraz do meritum:
Przemku, moim zdaniem nie wynika, bo manipulowanie przy ludzkiej seksualności jest cholernie ryzykowne. Po takich "kuracjach", "terapiach" i innym leczeniu ludzie są najczęściej aseksualni, bo nie da się "nauczyć" orientacji. Na dłuższą metę to nie działa, można co najwyżej wytłumić pociąg do tej samej płci, a i to na jakiś czas, krótszy lub dłuższy.
Poza tym postaw się w sytuacji takiej, że homoseksualizm jest normą społeczną,a ty odczuwasz lekki pociąg do osób płci przeciwnej, na tyle lekki, że nie przeszkadza Ci w funkcjonowaniu w społeczeństwie (czyli mniej więcej to, co jest w okolicach 5-6 w użytej przez Ciebie skali). Naprawdę odczuwałbyś potrzebę leczenia się z czegoś, co daje o sobie delikatnie znać raz na jakiś czas, na tyle rzadko, byś ledwo zwrócił na to uwagę?
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350537 · Odpowiedzi: 511 · Wyświetleń: 223197

Cailith Napisane: 18.06.2008 17:41


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE
Cailith, od pewnego czasu usilnie próbuje się nam wmówić, że homoseksualizm jest czymś naturalnym w rozwoju człowieka - już nieraz czytałem jak to każdy młody facet przez to przechodzi itd itp. Co jest bzdurą, nie jestem jeszcze aż tak stary żeby nie pamiętać wink2.gif


Pomijając kwestię Twojej pamięci, co do której nie wątpię, że jest znakomita wink2.gif to jakoś nie znam żadnego geja-nastolatka, który w wieku lat powiedzmy 25 stwierdziłby, że wyrósł tongue.gif Myślę, że nam tu całkiem sporo doktor Freud nabruździł, a masa mediów (mass mediówXD) i innych "naukowców" podchwytuje ochoczo temat, bo to taka dosyć lekka teoryjka, w żaden sposób nieudowodniona.

QUOTE
Chodzi bardziej o rozróżnienie - choroba czy nie.


Jasne, zgadzam się akurat tutaj jak najbardziej, ale od ładnych kilkunastu (kilkudziesięciu?) lat wiadomo, że na pewno nie choroba psychiczna, więc jakby po sprawie - do leczenia innej choroby nikogo zmusić się nie da, zresztą kwestią nie jest zmuszanie.

Z własnego doświadczenia powiem, że jeżeli choroba, to przenoszona drogą płciową, w dodatku genetyczna - bo jestem jaka jestem odkąd pamiętam, a mam na tyle normalną rodzinę, żeby wykluczyć jej wpływ w procesie socjalizacji aż tak głęboki, by mógł mnie do tego stopnia "wypaczyć". Jak najbardziej jestem za prowadzeniem badań takiego typu jak te, których wyniki przytoczyła Owieczka - bo też bym chciała wiedzieć, tak po prostu i po ludzku, ze zwykłej ciekawości. Dla mnie to i tak niczego nie zmieni. Chciałabym móc funkcjonować w społeczeństwie w sposób, w jaki może funkcjonować każda inna para, bez strachu, wytykania palcami i wyzwisk. Myślę, że jeśli faktycznie wyniki badań potwierdzą szeroko pojęte wrodzone podłoże homoseksualizmu, to będzie mi się żyło łatwiej.

Tak by the way - uderzyło mnie właśnie, że z Twoich postów często mogłoby wynikać, że za homoseksualistów uważasz tylko gejów - nie jest tak, prawda? wink2.gif
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350421 · Odpowiedzi: 511 · Wyświetleń: 223197

Cailith Napisane: 18.06.2008 15:09


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


Proszę Cię, nie mów mi tylko, że Ty też wyznajesz pogląd, że Grecja, a później Rzym upadły przez homoseksualizm=='
QUOTE
zaś kobieta służy jeno do prokreacji i gotowania

Dla mnie to taki męski szowinizm, nie gejowski, ale cóż.
Zawsze mogę się mylić wink2.gif

QUOTE
Ale czy to nie jest dokładnie to co ja cały czas mówię? Ja nie chcę nikogo zmuszać do leczenia, ale nie chcę też żeby wyzywano mnie od homofobów tylko dlatego że dopuszczam do siebie myśl że może to nienaturalne i może da się leczyć.


Matoos, najpierw zdefiniuj, co dla Ciebie znaczy nienaturalne.
Dla mnie nienaturalne to niewystępujące w naturze, zatem z nią przeciwne, bo wyeliminowane w procesie ewolucji.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350403 · Odpowiedzi: 511 · Wyświetleń: 223197

Cailith Napisane: 18.06.2008 14:57


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE(Katon @ 18.06.2008 15:40)
Jeśli współcześnie jakiś pogląd radykalnie dominuje w środkach masowego przekazu, to jeno taki, że gejostwo jest super, więc chyba nie masz powodów do niepokoju =)

Poza tym ciągle uważam, że poza biologicznym homoseksualizmem istnieje też nabyty, kulturowy. Inaczej nie da się wytłumaczyć casusu Sparty na przykład.
*


Po pierwsze primo:
Ja tam jakoś nie widzę, żeby o "gejostwie" (nota bene dosyć pejoratywne określenie, nie sądzisz?) w środkach masowego przekazu mówiło się, że jest super, raczej tylko tyle, że jest naturalne (w znaczeniu, że występuje w naturze) i nie jest kwestią wyboru.
Po drugie primo:
Nie ma czegoś takiego jak homoseksualizm nabyty, są zachowania homoseksualne (znaczy się podejmowanie stosunków seksualnych z przedstawicielem bądź przedstawicielami tej samej płci) np. w sytuacji, kiedy brak przedstawicieli płci przeciwnej i tylko z tego powodu podejmowane, i to tłumaczy casus Sparty. Homoseksualizm to podejmowanie stosunków seksualnych z przedstawicielem tej samej płci przy jednoczesnym zaangażowaniu uczuciowym z obu stron, że tak to ładnie ujmę.

Naprawdę uważasz, że związki homoseksualne opierają się li i jedynie na stosunkach seksualnych?* Równie dobrze mógłbyś w takim przypadku uważać, że związki heteroseksualne opierają się również li i jedynie na seksie, a jakoś wydaje mi się, że tak nie uważasz.

*musiałby to być naprawdę w kosmos wy...strzelony seks, żeby para homo spędzała ze sobą całe życie wink2.gif
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350398 · Odpowiedzi: 511 · Wyświetleń: 223197

Cailith Napisane: 18.06.2008 10:28


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE
Księża nauczyli mnie tolerancji bardziej niż geje.


Mnie też geje nie nauczyli tolerancji, nigdy tak nie stawiałam sprawy smile.gif
Może po prostu trafiasz na tych fajnych księży i niefajnych gejów wink2.gif A tak serio, tzw. "branża" jest potwornie nietolerancyjna dla wszystkiego, co odstaje od stereotypów (!!!), a przy tym ze stereotypami walczy. To nie miejsce dla mnie, nie identyfikuję się w żaden sposób ze środowiskiem, za co nie raz i nie dwa byłam - delikatnie mówiąc - obsobaczana.
Tak to już jest, że Ci, którzy są traktowani z jakiegoś powodu jak gorsi, muszą gdzieś wyładować frustrację i też szukają (choćby na siłę) gorszych od siebie. To nagminne również wśród ludzi hetero, tak jest po prostu skonstruowana ludzka psychika.
Dodałabym jeszcze tylko, że ci homoseksualiści, których widać najbardziej, ci, którzy najgłośniej krzyczą, to jest niewielki odsetek wszystkich. Cała reszta siedzi w domu i próbuje układać sobie życie, próbuje coś zmieniać np. w ustawodawstwie niekoniecznie prowokując paradami, próbuje zmieniać mentalność ludzi, zaczynając od swojego podwórka, od najbliższego otoczenia, a nie narzucając odgórnie wszystkim tolerancję. Niestety, na tzw. działaczy to nic nie mogę poradzić, też wolałabym, żeby walka o tolerancję wyglądała zupełnie inaczej.

QUOTE
A to jest ewenement i za takie coś spokojnie można do kurii uderzać ze skargą. Wbrew pozorom jest to zazwyczaj dość skuteczne bo ksiądz chce czy nie chce automatycznie podlega zwierzchnikom, a ci zazwyczaj reagują na skargi. Chociażby dla PRu jeśli w dobrą wolę nie chcesz wierzyć.

Uderzać do kurii nie będę z czystego lenistwa wink2.gif
Z czego wywnioskowałeś, że nie chcę wierzyć w dobrą wolę? Po prostu mam takie, a nie inne doświadczenia, ot i wszystko, co nie oznacza automatycznie, że w ogóle nie znoszę księży za jakąś jedną wpadkę jednego księdza. Trochę się więcej tych wpadek nazbierało, a mimo to przyjaźnię się z księżmi, których cenię między innymi za to, że nie próbują mnie namawiać na leczenie i szanują to, że się od nich różnię - co jednak nie przeszkadza nam prowadzić naprawdę ciekawych i wartościowych dyskusji.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350342 · Odpowiedzi: 511 · Wyświetleń: 223197

Cailith Napisane: 18.06.2008 08:39


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE(matoos @ 18.06.2008 01:03)
Dlatego mówię że Kościół nie jest nietolerancyjny tak jak się go kreuje.

Ja akurat jestem jednym z ludzi którzy znają naprawdę wielu księży nie tylko dwóch czy trzech dupków. Stąd mam trochę perspektywy na te sprawy.
*



No nie, kościół nie jest AŻ TAK nietolerancyjny.
Tyle że para hetero, która wpadnie, co jest niezaprzeczalnym dowodem uprawiania seksu przedmałżeńskiego, rozgrzeszenie dostanie (jak nie u tego księdza, to u innego) i nawet ślub kościelny wziąć może. A mnie odprawiono z kwitkiem od konfesjonału za POCAŁUNEK z kobietą. Ksiądz był jeszcze tak miły, że zaczął mnie potępiać, że tak powiem, na cały kościół.

Ja też jestem jedną z osób, które znają wielu księży, ale chyba Ty znasz jakichś lepszych. Bo ja znam i przyjaźnię się od 5-6 lat z dwoma, są genialni, otwarci, wspierający i z powołaniem ogromnym. Tych dwóch księży to dwie sztuki na ok. 35-40 innych, których znam (jeszcze całkiem niedawno obracałam się w środowisku oazowo-kaesemowo-kościelnym). Z resztą nie chciałabym w ogóle nigdy utrzymywać żadnych kontaktów, zadufane w sobie dupki. Jak inaczej nazwać ludzi, którzy na zwrócenie sobie uwagi z powodu np. spóźnienia, błędu językowego, niedopuszczania nikogo do głosu reagują świętym oburzeniem i stwierdzeniem, że jak to tak można, oni przecież reprezentują kościół, należy im się bezwzględny szacunek =='

Apropos badań cytowanych przez Owcę - potwierdzają się moje jakieśtam dywagacje natury biologiczno-ewolucyjno-neurologicznej. W ogóle od dawna uważałam, że jesteśmy jako gatunek dosyć mocno determinowani przez biologię, wynika to z samej natury człowieka - w końcu zwierzęcia, ssaka, pochodzącego od innych zwierząt. Nie chciałabym, żeby to zostało poczytane jako próba wywołania dyskusji o duszy, wolnej woli itd., bo tak naprawdę to tylko kwestia wiary czy wyznawanego systemu wartości.

I tylko tak od siebie - może jak już będę samotną, osiemdziesięcioletnią, sfrustrowaną i cierpiącą lesbijką (jak to mi co poniektóre środowiska prorokują wink2.gif ), przestaną mnie wyzywać od dewiantów i innych zboczeńców, bo naukowcy odkryją, skąd bierze się homoseksualizm.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350339 · Odpowiedzi: 511 · Wyświetleń: 223197

Cailith Napisane: 17.06.2008 15:24


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


OK, więc skoro macie takie hmm... misyjne podejście do sprawy, to po prostu dajcie jej bana. Uważacie, że się nie zmieni, więc po co w ogóle się męczycie?
Moim zdaniem wcale nie uczy niczego dobrego odpowiadanie Abstrakcji hasłami "jesteś głupia" itp. Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie - uczy przede wszystkim tego, że można pojechać po kimkolwiek, kto ma inne zdanie, kpić z niego w żywe oczy, a jak się jeszcze jest długo użytkownikiem forum, to za obrażanie tego typu epitetami nie grożą żadne konsekwencje. Właśnie tak zobaczy to przeciętny, przypadkowo trafiający na forum dzieciak - bo nie łudźmy się, żaden dzieciak nie będzie czytał wszystkiego, a naprawdę niewielu pokusi się o sprawdzenie np. wieku wypowiadających się.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350143 · Odpowiedzi: 190 · Wyświetleń: 47273

Cailith Napisane: 17.06.2008 07:20


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


IMHO, tu w ogóle nie chodzi o wiedzę i argumenty bądź ich brak. Tu chodzi o przekroczenie pewnych zasad, które obowiązują w dyskusji. Nawet dyskutant ignorant i idiota nie usprawiedliwia stosowania wyzwisk przez drugą stronę. Tak, jestem idealistką. Uważam, że skoro tak strasznie przeszkadza Wam Abstrakcja, to dawno powinna dostać od Was ignora, bo jednakowoż na bana chyba nie zasługuje. Czemu jej po prostu nie olewacie, skoro tak strasznie jest irytująca, zadufana w sobie i diabli wiedzą jaka jeszcze? W końcu sobie pójdzie z forum i tyle, bo nikt nie będzie na nią zwracał uwagi.
IMHO, chcecie mieć z kogo poszydzić, a ona się tak fajnie ciska, jak jej powiedzieć, że jest głupia, czyż nie? Nie traktujcie tego jakoś strasznie osobiście, po prosu czasem mam takie wrażenie.

EDIT:
QUOTE
sugerowanie użytkownikom aby trochę się pouczyli nie jest imho obelgą, a dobrą radą.
inna sprawa, że bywają też tacy, którzy nie rozumieją subtelnych aluzji, dlatego niektórzy walą z grubej rury.


Owszem, to nie obelga, ale obelgą może być forma, w jakiej ta "sugestia" się pojawia. Ja wiem, że czasem trzeba z grubej rury, ale to jechanie po Abstrakcji jest już dla mnie mocno dziwne - no chyba że moje wrażenie mnie nie myli.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #350111 · Odpowiedzi: 190 · Wyświetleń: 47273

Cailith Napisane: 16.06.2008 21:33


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE
Zabłyśnij i nie spamuj- Pamiętamy, że każdy post świadczy o naszej inteligencji i zaangażowaniu! (Tak, więc jeśli piszemy tylko po to, aby powiększyć swój licznik postów, to od razu jesteśmy skazani na niepowodzenie- użytkownicy niebywale szybko wychwytują takie zachowanie).
Nie prowokuj- Nie prowokujemy innych użytkowników do kłótni.
Szanuj odmienne zdanie- Szanujemy zdanie innych, bo o gustach się nie dyskutuje!
- Należy uszanować fakt, że dany użytkownik wyznaje inną wiarę, inne poglądy (nie zwracamy uwagi na personalia).
- Nie 'olewamy' użytkowników młodszych (z własnego doświadczenia wiem, że niektórzy z nich piszą o wiele mądrzej i ciekawiej niż dwukrotnie starsi ludzie).
Wybaczaj- Pamiętamy, że człowiek jest tylko człowiekiem, i do tego istotą
omylną - tak, więc nie czepiamy się drobnych niedociągnięć ze strony innych.


Z czego to cytat...? wink2.gif

Kto złamał, ten wie. Przytyków osobistych nie mam zamiaru czynić, ani wtrętów czy innych trudnych słów.

Netykieta to również traktowanie uczestnika dyskusji z szacunkiem, a nie pisanie postów pt. "jesteś głupia", "weź się dokształć", "nie odzywaj się" itp.

PS. I żeby nie było, nie staram się o moda ;P
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #349981 · Odpowiedzi: 190 · Wyświetleń: 47273

Cailith Napisane: 12.06.2008 13:21


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


A uwzględniłeś w swojej analizie pierwszych trzech wieków obu religii sytuacje polityczne, geograficzne i miłych, radosnych sąsiadów? Bo jak dla mnie to jednak trochę inaczej wygląda, ale zawsze mogę się mylić.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #349395 · Odpowiedzi: 190 · Wyświetleń: 47273

Cailith Napisane: 12.06.2008 08:08


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


QUOTE
Calilith. po pierwsz,e ot ty mowilas o 600 latach, jakbys powiedziala 200 to by mi roznicy nie zrobilo. I w ogole, co ty tak z tymi datami? islam 1200 chcrzescijanizm 2000... chu mnie to, kto ile w dobie dwudziestego pierwszego wieku takich rzeczy nie powinno być skoro mamy telewizje, nato i unie europejska ktorej jetem przeciwny.


Ciebie to "chu", ale najeżdża się łatwo, tak? Ja nie wiem nawet, czy przeciętny muzułmanin z jakiejś zadupiastej wioski gdzieś tam w Iranie ma telewizor. Ty zakładasz, że na pewno ma, ja nie zakładam, i chyba głównie tym się różnimy - ja nie potępiam wszystkich równo jak leci, bo nie przystają do mojego światopoglądu, do tego, jaka technika mnie otacza, do mojej wiedzy, tylko próbuję zrozumieć, dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej. Ja też nie lubię samobójczych ataków terrorystycznych, ale wiem, że skądś się tacy ludzie biorą, i nie uważam, że wysłanie armii do ich kraju jest świetnym pomysłem i na pewno powstrzyma te ataki.

QUOTE
nie porownuj islamu do rydzyka, bo chodzby nie wiem co rydzyk robił to nie wysyła moherów na misje kamikaze ( a czasem szkoda, ale tlyko pod warunkiem ze oprocz zamachowca nikt nie cginie). A co do świętej wojny to owszem, wymyslili ją tylko ludzie. w koranie mowa jest o milowaniu blizniego itd, to normalna religia. Wymyślono dżihad, ktory na początku ozanczał tylko próbę szerzenia religii jak się dało, ale z czasem przeistoczył się w wojnę z wyznawcami innych religii.


Papa Rydzyk pojawił się w moim poście w kontekście wypaczania religii, a nie terroryzmu przecież! Nie wkładaj w moje usta słów, które się nawet w myślach nie pojawiły.

A co do świętej wojny, to dżihad w nic się nie przeistoczył. Nagminnie jest po prostu mylony z pojęciem kital, oznaczającym walkę zbrojną, w tym walkę zbrojną z niewiernymi i walkę w obronie islamu. Dżihad to nie jest po prostu "święta wojna", to dużo szersze i głębsze pojęcie, tak, a nie inaczej kiedyś przez kogoś przetłumaczone.

QUOTE
a ja mam. do Rosjan i Niemców. i nic z tym zrobić nie mogę. i jeszcze do paru, ale to do innego tematu.

Nie możesz czy nie chcesz?
Ja też mam różne, "genetycznie wbudowane" uprzedzenia:
- siostrę i matkę mojego dziadka zamordowali Ukraińcy z band UPA
- babcię Rosjanie wywieźli na Sybir, kiedy miała 6 lat; spędziła tam 6 lat, czyli połowę swojego dzieciństwa
- dwóch stryjków mojego dziadka zginęło w Oświęcimiu, za udzielanie pomocy Żydom
- brat mojego dziadka zaharowywał się na przymusowych robotach, dokładając cegiełki do potęgi Niemiec.
Pewnie więcej by się tego znalazło, ale już mi się przypominać nie chce.
Tak się złożyło, że urodziłam się i wychowałam w Bieszczadach, o rzut beretem od granicy z Ukrainą, znam historię Bieszczadów, wiem, że przez UPA było tam krwawo. Nie nienawidzę Ukraińców, nie mam w stosunku do nich uprzedzeń nie dlatego, że zapomniałam, co zrobili mojej rodzinie - dlatego, że nie mam zamiaru karać całego narodu za to, co robiła tylko niewielka część.
Rosjan nie lubię, ale niekoniecznie przez stereotypy - raczej w grę wchodzi polityka Rosji względem Polski prezentowana w ostatnich latach. Absolutnie nie winię całego narodu o brak wiedzy o Katyniu czy komunizm w Polsce - bo znowu przeciętny Rosjanin posiada tylko taką wiedzę, na jaką państwo (poprzez szkoły) mu pozwala.
W Niemczech byłam na wymianie, sami Niemcy w porządku, tylko trochę mi ich szkoda. Boją się Turków i neonazistów, nie potrafią sobie z nimi poradzić, i przykro im, że nadal postrzega się ich w kontekście obozów i w ogóle drugiej wojny światowej.
Uprzedzeń do Niemców też nie mam.


PS. 600 lat to była literówka, lezę poprawić. Dzięki za zwrócenie uwagi.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #349374 · Odpowiedzi: 190 · Wyświetleń: 47273

Cailith Napisane: 11.06.2008 14:39


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


Tak, owszem, ludzie - podpierając się czym, jeśli nie właśnie religią?

QUOTE
Dobra, sa tam normalni ludzie, ktorzy jakims cudem uchowali sie przed praniem mozgu, ale sama zobacz: pietnastoletni dzieciak caly szczesliwy idzie na misje samobojcza obladowany c4, a kiedy ginie, matka jest z niego dumna.


A krucjata dziecięca?
Wiem, to nie te czasy, ale powiedzmy, że islam ma teraz jakieś pi razy oko 1200 lat, a katolicyzm pi razy oko 2000. przypomnij sobie, kiedy były krucjaty, i zastanów się, czy przypadkiem muzułmanie nie są na podobnym etapie, jak katolicy, kiedy ruszali walczyć w obronie krzyża i wiary.

Agresja nie jest tylko domeną islamu, co nie znaczy, że bronię tych, których określam jako fanatyków - przeprowadzających (samobójcze bądź nie) ataki terrorystyczne pod szyldem dżihadu.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #349253 · Odpowiedzi: 190 · Wyświetleń: 47273

Cailith Napisane: 11.06.2008 14:21


Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 318
Dołączył: 15.08.2003
Skąd: skąd inąd
Nr użytkownika: 881


Otóż nieprawda. Brali udział w krucjatach - przy czym należy pamiętać, że krucjata to nie tylko wyprawa do Ziemi Świętej. Tatarzy, Mongołowie, Słowianie Połabscy i wiele innych, pogańskich nacji; również wyprawa krzyżowa przeciwko czeskim husytom, niepoparta oficjalnie przez Jagiełłę. Z książąt, znaczniejszych rycerzy itp. na poczekaniu mogę wymienić:
Władysław II 1147
Henryk Sandomierski 1154
Jaksa z Miechowa 1162
Konrad Mazowiecki 1222(Prusy)
Pakosław 1232
Joannes de Polonia (Gerland)
Gryfitowie z Pomorza
Henryk V Żelazny (z dynasti Głogowowiańskiej)
Przy czym do trzech ostatnich nie pamiętam ani dokładnych dat, ani konkretnych krucjat.

QUOTE
Polakom wybaczam, nawet tamtym też bym wybaczył, jakby na serio skończyli z tym 600 lat temu.

A jeśli nie skończyli? Dokładnych dat nie pamiętam, wiem, że krucjaty trwały dość długo.

QUOTE
A w krucjatach nie chodziło o żadne nawracanie mieczem, tylko o odbicie Ziemi Świętej z rąk Turów, którzy w przeciwieństwie do Arabów zaczęli prześladować chrześcijańskich pielgrzymów.


Zwłaszcza w krucjatach na Prusy Wschodnie i do Czech wink2.gif

QUOTE
W Polsce są fanatycy? okeeej, są, tam też. Ale w Polaków ani w żadnych innych obywateli państw europejskich nie są tak wpajane chore ideoe, przed ktoymi człowiek nie jest w stanie sie obronic, predzej czy pozniej idee dotrą do niego, biorąc pod uwage fakt, ze sa nauczani tych rzeczy juz od malenkosci.
Dobra, sa tam normalni ludzie, ktorzy jakims cudem uchowali sie przed praniem mozgu, ale sama zobacz: pietnastoletni dzieciak caly szczesliwy idzie na misje samobojcza obladowany c4, a kiedy ginie, matka jest z niego dumna.


Taka religia, w dodatku wypaczona przez tych, którym na to zależy. Uważasz, że papa Rydzyk nie wypacza religii katolickiej? Ja uważam, że tak, co rzuca się w oczy zwłaszcza po pontyfikacie JPII, jego ekumenizmie, tolerancji religijnej i dialogu podejmowanego z przywódcami innych religii.

Przecież to samo mówili średniowieczni przywódcy Kościoła, organizując krucjatę przeciw Czechom, wszak także chrześcijanom, którzy (ukłon w stronę Katona) nijak się mieli do Grobu Pańskiego.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #349251 · Odpowiedzi: 190 · Wyświetleń: 47273

13 Strony  1 2 3 > » 

New Posts  Nowe odpowiedzi
No New Posts  Brak nowych odpowiedzi
Hot topic  Gorący temat (Nowe odpowiedzi)
No new  Gorący temat (Brak nowych odpowiedzi)
Poll  Sonda (Nowe odpowiedzi)
No new votes  Sonda (Brak nowych odpowiedzi)
Closed  Zamknięty temat
Moved  Przeniesiony temat
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 05.05.2024 18:17