Pokazac moje zdjecia ze studniowki?

co sie głupio pytasz?

dzięki, mi też się podoba

@Timmy: poka, poka

No to macie.
Ostrzegam, ze czasem rozdzelczosc jest zabojcza, wiec pomniejszcie sobie, albo odejdzcie pare metrow od komputera.

Ja i moja piekna partnerka.
Brum brum, jedziemy.
Przed wejsciem na 'bibę'
Polonez FSO prowadzony przez Podkomorzego
Wyglada jak promo zdjecie do jakiegos serialu dla zglupialej amerykanskiej mlodziezy.
Takiego usmiechu nie zapewni nawet Persil White Power.
"Kiedy chwytam za majka..."
Podoba mi sie moj garnitur i krawat i fryz i aparycja.
Talk to the hand! Four-hand!
Fuckin' sad, bo sie zaraz konczy.
I może źle razem wyglądamy?

Cieszymy się Twoim szczęściem =)

fajne te studniówki, nie?

zaiste partnerka bardzo fajna .

A zdjęcie z balonem genialne

Aj Ty balonikowy nerdziku ;d

A jutro wam pokaze moje zdjecia z imprezy 8nastkowej ;> No i moja super hot mame.

Ten post był edytowany przez Elvaralinde: 04.02.2007 02:50

jakie zakochane rumieńce

Zabrałam dziś do pracy aparat i postanowiłam zrobić sobie sesję z cyklu "przed i po", celem dopingu. Żeby mi się zadbać o siebie trochę bardziej chciało, znaczy się. Na razie wersja "przed", czyli włosy niedosuszone, makijażu zero. Ogólnie mina kontra świat, bo kto to widział wstawać tak rano . Jak zwykle wyszłam jakoś dziwnie, ale nie umiem sobie sama robić zdjęć niestety. Co i tak nie ma znaczenia zważywszy dydaktyczny cel .

jakie masz fajne na szyi.
mnie też zdarza się wybiec z domu bez makijażu.
ba, raz nawet wyleciałam w piżamie.

Tia. Tylko wiesz, między nami jest pewna różnica. Wieku . Dorosłej kobiecie jednak wypada jakoś wyglądać... Poza tym, gdyby mnie się tylko zdarzało, to jeszcze pół biedy. Ale ja notorycznie wychodzę do roboty z kompletnie gołym pyskiem i jeszcze kompletniej mokrym łbem... Cicho, idę się malować .

Ten post był edytowany przez owczarnia: 09.02.2007 13:26

Heh... Napstrykałam się tych fot jak głupia, bo chciałam zrobić jakąś przyjemniejszą minę, a tu wciąż plakat z serii "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" *headdesk*. Ostatecznie trudno, może nie są najlepsze, ale lepiej nie umiem :

matko, ale ja mam wielki nos
co prawda obcięłam sobie pół twarzy, ale i tak jest nieźle w porównaniu do reszty ...

No to teraz wskazane byłyby wyrazy zachwytu . Bardzo mnie to dużo wysiłku kosztowało, strasznie męczące jest to dbanie o urodę ...

Myśłałam, że odsłona druga bedzie w jakimś permanentnym makijażu Ale ten twój, to jest dokładnie taki makijaż jaki ja praferuję... czyli robienie się na człowieka w możliwie umiarkowanym stopniu (zresztą uważam że nikomu z tapetą nie jest do twarzy)

Nie wiem, czy byłoby na miejscu, gdybym wyrażała ochy i achy - bo chyba od zachwytów to jest tutaj męska częśc pubiczności. Ale skoro oczekujesz... "Pięęęęknie, cuuudownie... zrobiłaś się na bóstwo" (w godzinach pracy? no, no )

Chyba jeszce nigdy nie mówiłam, że cholernie masz fajny kolor włosów!
I tu mam pytanko: rozumiem, że to farba, ale czy naturalny masz zbliżony? Bo widziałam gdzieś fotkę twojego syna, i jakiś taki podobny był w odcieniu do Ciebie... albo ślepa daltonistka ze mnie.

Zaraz chyba ja złapię za aparat i se cyknę parę fotek (tylko, że ja bez makijażu, kurde!)

Jak na mnie to jest to i tak niezwykle mocny makijaż . Słowo honoru .

W godzinach pracy, pewnie że w godzinach pracy. Dziesięć minut to trwało w sumie, no, może piętnaście... Resztę czasu poświęciłam na wykrzesanie z siebie jakiegoś normalnego wyrazu twarzy . To znaczy wrrróć, ja posiadam normalny wyraz twarzy na ogół, tylko głupi aparat jakoś cholera nie chce tego zauważyć .

Aż mi wstyd - dziesięć minut na makijaż i muszę się aż tak dopingować. Smutne to w sumie, takim leniem być .

Kolor jest aktualnie tak sprany, że w zasadzie prawie mój. No, mój jest nieco ciemniejszy (owszem, mój syn ma bardzo podobny kolor swój naturalny, ja też kiedyś miałam taki, ale mi ściemniał - więc teraz rozjaśniam go trochę żeby był taki jak dawniej). Jutro właśnie idę do fryzjera po dwóch miesiącach (znowu wstyd).

prawie takie jak moje

Poczekaj, poczekaj, podrośniesz to Ci też ściemnieją cwaniaczku .

Hyhy, a moze wszystkie forumowiczki pokżą swoje zdjęcia "przed i po"?

poka hontaz!

yhy. świetny pomysł .

bez makijażu ;p
w makijażu xd (bez włosów za to)


i niech mi ktoś powie że kosmetyki nie są zbawieniem dla kobiet

co jest rwa z tym linkiem!

Ten post był edytowany przez Cat: 09.02.2007 17:43

Stawiam na Tolka Banana!
To znaczy nie tylko makijaż, ale i światło droga Cat, ale tak czy siak - wybieram właśnie tę wersję - lepszą



edit: a owca ma na pierwszym zdjęciu minę seryjnego mordercy.

Ten post był edytowany przez TimmY: 09.02.2007 17:43

Ściemnieją? Oj nie każdemu. Jak se cyknę fotkę (próbowałam dzisiaj coś fajnego cyknąć, ale aparat był bojowo nastawiony, więc brzydko wychodziłam i nic nie wrzucę na razie) ale jak se cyknę jakąś ładną - w miarę możliwości - fotkę to zobaczysz jak mi "podrośniętej" Smagliczce włosy ściemniały... hehe... Nie no, dobra, w porównaniu do koloru z dzieciństwa (koloru mleka) to teraz kolor pszenicy wydaje się ciemny

światło sratło ;p

Ha. A jakim zbawieniem są dla kobiet, które notorycznie śpią poniżej sześciu godzin (co widać, słychać i czuć)...


Wiem . Nie starałam się tak specjalnie, słowo honoru. Ale widać jak jestem tak niewyspana jak dziś, to inaczej nie potrafię .


Ściemnieją, ściemnieją . Zawsze ciemnieją. A już rude to wybitnie .