Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

4 Strony  1 2 3 > » 

Emily Strange Napisane: 12.04.2005 15:51


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Pierwsze opowiadanie które nie jest erotykiem ^^
Na innym forum znalazło się 7 marca. W przed dzień Dnia Kobiet.
Tak jak i wtedy teraz również prosiłabym (a może raczej radziła) o chwilę przemyslenie po lub w trakcie czytania. Bo moim zdaniem temat jest tego wart,

Mamo

Wysoki mężczyzna w czarnym płaszczu pochylił się ku siedzącej na kawałku tektury staruszce i wcisnął jej do ręki dziesięć funtów, wybierając bukiet najokazalszych tulipanów. Miały piękny, rzadko spotykany odcień czerwieni. Ulubiony kolor jego matki.
Mężczyzna usiadł na parkowej ławce, kładąc kwiaty obok siebie. Wpatrzył się w przestrzeń przed sobą. Był to pierwszy pogodny, wiosenny dzień. Słońce świeciło wesoło, a drzewa powoli pokrywały się zielenią. Świat tak, jak co roku, budził się do życia.
Czemu on nie mógł w końcu zacząć żyć? Nie lubił wiosny, ponieważ wiązały się z nią niemiłe dla niego wspomnienia. Miała ona już na zawsze pozostać znienawidzoną przez niego porą roku. Wolał jesień. Melancholijną, smutną, szarą i płaczliwą jesień. Zawsze starał się ukrywać swoją antypatię do wiosny, bo przecież wszyscy tak ją uwielbiali. A jakże, przecież robiło się wtedy ciepło, świat stawał się bardziej optymistyczny dzięki pojawiającym się zewsząd kolorom, a ludzie z większą niż zazwyczaj intensywnością łączyli się w pary i obściskiwali we wszystkich możliwych miejscach publicznych. O tak, nie lubił tego. Nienawidził. I nie uważał, żeby było to za mocne słowo.
Ukrył twarz w dłoniach, nie zwracając uwagi na to, że chłodny wietrzyk wdziera się pod poły jego płaszcza. Gdy wracały do niego wspomnienia przestawać zwracać uwagę na otaczający go świat. Nie widział, nie słyszał ani nie czuł niczego.

Ale najpierw czas opowiedzieć coś, czego Draco Malfoy nie mógł, a nawet nie miał prawa pamiętać z banalnego powodu – nie było go jeszcze na świecie.
Przyszła małżonka Lucjusza Malfoya była mu „przypisana” zaraz po ich narodzinach. Urodzili się w tym samym roku, a ich rodzice, dwa szanowane rody czarodziejów, były ze sobą blisko zaprzyjaźnione. Ani Lucjusz, ani pochodząca z rodu Blacków Narcyza nie mieli nic do powiedzenia w tym temacie. W wieku osiemnastu lat mieli wziąć ślub i musieli ten fakt zaakceptować.
Oboje skrajnie się od siebie różnili mimo, że zostali przydzieleni w Hogwarcie do tego samego domu. Do Slytherinu, rzecz jasna. On był pełnym ironii, zadufania i wyższości nastolatkiem, a ona w głębi serca miłą dziewczyną, tęskniącą za normalnością. Nie przepadała za światem czarodziei. Nie podzielała obsesji Ślizgonów na temat czystej krwi i tępienia szlam. Stała obok tego wszystkiego, nie ingerując w żaden sposób w otaczający ją świat. Trzymała się na uboczu, uchodząc za wyniosłą arystokratkę, którą w rzeczywistości wcale nie była.
Od zawsze wiedziała, że małżeństwo z Lucjuszem było najgorszą rzeczą, jaka mogła jej się przytrafić w życiu. Poglądy jej rodziców przypominały jednak nieco myślenie ludzi średniowiecznych, co oznaczało, że musiała całkowicie podporządkować się ich woli.
Lucjusz nigdy nie okazywał jej choćby cienia zainteresowania. W jego mniemaniu chyba nie musiał – przecież ona i tak była jego. Nie musiała go kochać, ale wydawało mu się, że to, że go pożąda jest oczywiste. Przecież uganiała się za nim większa część żeńskiej połowy Hogwartu. Nie mieściło mu się głowie, że jakakolwiek przedstawicielka płci pięknej mogłaby go uważać za niegodnego zainteresowania. Ale dla Narcyzy właśnie tak było. Nie podobało jej się jego aroganckie i bezczelne zachowanie. Nie mogła wręcz patrzeć na wszystkie jego gesty, tak bardzo przesycone nie odstępującym go poczuciem pewności siebie. Nienawidziła sposobu, w jaki odrzucał włosy i nie znosiła jego uśmiechu, a raczej uśmieszku pełnego wyższości. Napawał ją uczuciem ciężkim do opisania. Można powiedzieć, że Lucjusz Malfoy napawał ją niejako obrzydzeniem. Był jedynym człowiekiem na świecie, do którego czuła nie mającą granic pogardę.
Po ślubie musiała opanować swoją niechęć do męża. Nie mogła zażądać rozwodu, unikać go, nie mogła zrobić niczego oprócz przystosowania się do nowej sytuacji. Lucjusz zrobił to, czego przed zawarciem ślubu obawiała się najbardziej – wciągnął ją do grona Śmierciożerców. Nigdy nie myślała o zabijaniu jako o czymś pociągającym czy podniecającym. Nie bawiło jej to. Jej mąż tego nie rozumiał. O dziwo, Czarny Pan okazał się nieco bardziej wyrozumiały. Gdy pierwszy raz uczestniczyła w morderstwie, na szczęście jedynie jako widz, zwymiotowała na widok krwi. Później, przez kilka nocy dręczyły ją straszne koszmary. Nie brała udziału w tego typu „akcjach” przez wiele lat. Jednak z czasem się uodporniła. Dosyć często przebywała w ogromnym zamczysku, w którym rezydował Lord. Nie raz słyszała krzyki, jęki i płacz torturowanych ludzi. Po kilku latach władała zaklęciami niewybaczalnymi równie dobrze jak jej małżonek. Nie miała innego wyjścia. Musiała się przystosować i podporządkować. Zupełnie. Nawet wbrew samej sobie.
Gdy urodził się Draco, Narcyza miała nadzieję, że coś w ich małżeństwie ulegnie zmianie, jednak grubo się przeliczyła. Odkąd tylko nauczył się mówić był poddany ciężkim treningom. Był przyuczany do „zawodu” Śmierciożercy. Zabijał małe zwierzęta, torturował je, stopniowo przechodząc do coraz większych. Ojciec wpajał mu bezwzględne zasady i nie wahał się karać syna za pomocą zaklęć i przemocy fizycznej. Narcyza patrzyła na to i czuła jak łamie się jej serce, mimo tego zachowywała kamienną twarz. Nie chciała, by jej ukochany synek stał się takim potworem jak jego ojciec, miała jednak świadomość, że właśnie tak to się skończy. Draco był niezwykle pojętny i posłuszny. Unikał chociażby najmniejszych błędów czy oznak nieposłuszeństwa, wiedział bowiem jaka kara za nie grozi. Ojciec był z niego dumny, czego nie okazywał i co nie przeszkadzało mu, karać syna i być dla niego wyjątkowo zimnym i nieprzystępnym. Nari wiedziała, że Draco potrzebuje rodzicielskiej miłości, ciepła i czułości. Chciała mu je dać, ale nie mogła. Za okazywanie czułości, pobłażania i troski Lucjusz upominał ją po wieczornym posiłku. Była doskonałą aktorką. Nie okazywała swoich prawdziwych uczuć. Była zimna, wyniosła, arystokratyczna – była dokładnie taka, jaka powinna być zdaniem jej męża. Nie zmieniało to jednak faktu, że nigdy nie była dla niego wystarczająco idealna. I była też nieszczęśliwa. Codziennie rano przywdziewała na twarz maskę obojętności i odrywała ten sam spektakl, w teatrze, w którym widzami byli wszyscy poza nią. Jej świat miał wyłącznie odcienie szarości. Nie wiedziała co to szczęście, barwy czy śmiech. Z czasem zapomniała nawet jak się śmieje, jak się uśmiecha.

Draco pamiętał matkę jako zimną kobietę o surowym wyrazie twarzy. Od zawsze. Patrzyła na niego wzrokiem, który z zamierzenia miał być chłodny, lecz w rzeczywistości pod przykrywką lodu kłębiły się emocje, które chłopak czasem dostrzegał – jednak dopiero, gdy dorósł. Jej oczy były smutne i pełne bólu. Draco widział to i cierpiał, bo wiedział, że w żaden sposób nie może jej pomóc.
Czasami słyszał jej cichy, tłumiony płacz. Zawsze w nocy. Szczególnie wtedy, gdy ojciec nie wracał na noc do domu. Draco nienawidził go wtedy jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Ciężko było jednoznacznie opisać jego odczucia względem ojca. Nienawidził go, a jednocześnie czuł przed nim respekt, chory strach, wymuszony szacunek. Kiedy jeszcze był w Hogwarcie nie rozumiał tego. W ogóle rozumiał niewiele. Jego psychika dziecka wolała nie zauważać pewnych rzeczy. Dopiero później zrozumiał i cierpiał, gdy fakty, których wcześniej nie dostrzegał docierały do jego umysłu i serca.
Przez kilka lat mieszkał jeszcze w Malfoy Manor i patrzył jak jego rodzice wzajemnie się unikają. To właśnie w trakcie tych kilku lat słyszał płacz matki po każdej akcji Śmierciożerców i za każdym razem, gdy Lucjusz nie wracał do domu Jej ból był niemal namacalny, lecz udawał, ze go nie widzi. Odwracał wzrok, gdy jej spojrzenie stawało się błagalne. Odwracał się od jej cierpienia i trosk. Bo przecież nie mógł jej pomóc. Nie mógł...

Po pewnym czasie Nari nie pamiętała już innego życia, jeśli kiedykolwiek takowego zaznała. Nie wiedziała co to domowe ciepło, rodzicielska troska. Nie znała znaczenia słowa miłość, bo nigdy go nie doświadczyła.
Jej życie było ciągłym, nieprzerwanym pasmem udręk i emocjonalnej szarpaniny. Cały czas żyła ze świadomością, że nikt jej nie kocha, że nie jest nikomu potrzebna, że nikt nie płakałby gdyby zabrakło jej na tym świecie. Wiedziała, że najlepszym wyjściem rzeczywiście byłoby samobójstwo, ale nie mogła podjąć tej ostatecznej decyzji. Brakowało jej odwagi. Szkoda, że nigdy nie dowiedziała się, że na tym znienawidzonym przez nią świecie jest ktoś, kto kochał ją najmocniej jak tylko potrafił, ktoś, kto zrobiłby dla niej wszystko gdyby tylko mógł. Gdyby tylko mógł...

Mężczyzna wstał z parkowej ławki i ruszył przed siebie, machinalnie otulając się płaszczem i mocno ściskając w ręku pęk czerwonych tulipanów.

Znacznie później Draco wielokrotnie zastanawiał się czy życie jego samego i jego rodziców mogłoby wyglądać inaczej. Po długim czasie, kiedy to pytanie nie dawało mu spać, doszedł do wniosku, że nie. Jego matka nie mogła sprzeciwić się ani własnym rodzicom, ani mężowi. Lucjusz nie mógł mieć innego podejścia do ludzi i świata, bo został wychowany właśnie tak, przez ojca, do którego był podobny. A on sam nie mógł żyć inaczej. Nie mógł pomóc matce, bo tym skrzywdziłby ją jeszcze bardziej.
Poza tym jego zdaniem i tak nie miała najgorzej w Malfoy Manor „u boku” jego ojca. Miała pieniądze, piękny dom, nigdy nie była głodna. Tak myślał na początku. Wtedy nie do końca był w stanie ją rozumieć. Był za młody by móc, by rozumieć, że w życiu nie liczą się tylko wartości materialne, że nie one są najważniejsze. Zrozumiał to znacznie później, jak na jego gust niestety za późno. Usprawiedliwiało go jednak to, że i on nie wiedział co to miłość, ciepło i troska. Ludzi traktował jak gorszych od siebie, niewartych większego zainteresowania, a co dopiero zaangażowania emocjonalnego.
Dopiero, gdy w jednej chwili wskoczył w dorosłość postanowił wziąć los w swoje ręce. Dopiero wtedy, gdy zrozumiał istotę życia.

Narcyza, gdy była mała chciała przeżyć swoje życie tak, aby niczego nie żałować. Nie udało jej się to. Poniosła sromotną klęskę na tym polu, a zresztą nie tylko na tym. Czasami, gdy spędzała czas w ciszy i samotności zastanawiała się jak mogło wyglądać jej życie, gdyby wzięła je w swoje ręce od razu, na samym początku. Była pewna, że inaczej. Żałowała, że poddała się woli rodziców, mimo, że pozornie nie miała innego wyjścia. Żałowała, że jest świadkiem tego, jak jej syn staje się takim samym potworem jak jego ojciec. Żałowała, że nie potrafi mieć choćby tyle odwagi by chociaż raz, przez chwilę, przytulić Dracona tak, jak matka powinna tulić do siebie swoje ukochane dziecko. Bo przecież go kochała. Kochała go najmocniej na świecie, tylko jego. Najbardziej ze wszystkiego żałowała chyba właśnie tego, że nigdy mu tej miłości nie okazała, że chociaż raz nie wyszeptała tych dwóch magicznych słów. A przecież to takie proste.

Mężczyzna nagle zatrzymał się i kucnął, gdy tylko dotarł do celu. Wstawił kwiaty do stojącego przed nim wazonu. Dotknął palcami ust, a następnie musnął nimi zimny nagrobek. Położył na granitowej płycie obie dłonie i wyszeptał te dwa, proste słowa. Zmieniła go jedna drobna chwila. Te ułamki sekund, gdy usłyszał, że jego matka nie żyje. Na wiosnę. Wiedział, że do końca życia będzie żałował, że nie zdążył jej powiedzieć jak bardzo ją kocha.

KONIEC
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #214299 · Odpowiedzi: 9 · Wyświetleń: 7924

Emily Strange Napisane: 09.01.2005 14:59


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Cudowne, matoos. Cu-do-wne.
Aż mi słów zabrakło.
Pod koniec przyuważyłam błąd - mahoniowe powinno być.
Tylko proszę nie robić z Seva tranwestyty tongue.gif Ale cóż, wybaczę bo jestem pod wrażeniem całości smile.gif
  Forum: W Labiryncie Wyobraźni · Podgląd postu: #212814 · Odpowiedzi: 18 · Wyświetleń: 11551

Emily Strange Napisane: 03.01.2005 23:43


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


A ja się nie zgodzę. Jakoś mi się nie podoba. Może właśnie dlatego, że jest taki prosty, zwykły, zwyczajny. Nie ma w nim tego "czgoś" co tylko ty potrafisz zawrzeć w swoich wierszach.
Pozdrawiam i czekam na więcej. Na coś bardziej "Sihajowego" w moim mniemaiu smile.gif
  Forum: Poezja · Podgląd postu: #212042 · Odpowiedzi: 12 · Wyświetleń: 3506

Emily Strange Napisane: 03.01.2005 23:29


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


A mi zakończenie nad wyraz przypadło do gustu, ponieważ uwielbiam smutne zakończenia - od happy endów mnie mdli jak to już gdzieś dzisiaj pisałam...
Ogólnie opowiadanie świetne, tłumaczenie jeszcze lepsze. Moje poprzednie komentarze odnoszą się do całości.
Podobało mi się. I to bardzo.
Może jednak jeszcze coś przetłumaczysz? biggrin.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #212040 · Odpowiedzi: 180 · Wyświetleń: 582422

Emily Strange Napisane: 03.01.2005 23:01


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Nie skończone ale widzę że Kit wzięła się do roboty i ładnie pisze i się nie obija tongue.gif
A ty Potti bierz z niej przykład i won do pisania tongue.gif
  Forum: W Labiryncie Wyobraźni · Podgląd postu: #212036 · Odpowiedzi: 264 · Wyświetleń: 897648

Emily Strange Napisane: 03.01.2005 22:57


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


A ja też lubię smutne zakończenia ^^ Co chyba widać po moich fickach tongue.gif
Ale cóż ja mogę na to poradzić, że mdli mnie od happy endów tongue.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #212035 · Odpowiedzi: 191 · Wyświetleń: 794255

Emily Strange Napisane: 29.12.2004 12:40


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Cholercia. Beatko musisz mieć coś w paluszkach tongue.gif
Podpisuję się pod tym, co napisała samotna pasażerka. Ja też niby wolę bardziej rozbudowane wiersze. Nie powiem, że bardziej treściwe, bo ty w tym krótkim wierszyku zawarłaś tyle treści, ile niektórzy nie potrafią zawrzeć w kilku zwrotkach.
I podoba mi się wcale nie dlatego, że lubię Syriusza. Bo go wcale nie lubię, ale wiersz poruszający, rozczulający i budzący ogólnie pozytywne odczucia smile.gif
  Forum: Poezja · Podgląd postu: #211485 · Odpowiedzi: 5 · Wyświetleń: 3026

Emily Strange Napisane: 28.12.2004 00:51


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


A szkoda, a szkoda
biggrin.gif
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #211114 · Odpowiedzi: 35 · Wyświetleń: 31067

Emily Strange Napisane: 15.12.2004 20:44


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


No cóż. W końcu i tak umrzemu. Co za różnica na co.
A ja dalej nie pale ^^ Miesiąc już i jestem z siebie dumna.
A mój tata rzucił jakieś dwa lata temu - po prawie 40 latach palenia. Wystarczy tylko chcieć tongue.gif
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #209374 · Odpowiedzi: 179 · Wyświetleń: 33692

Emily Strange Napisane: 14.12.2004 21:43


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Po tych wszystkich poetycznych pariodach, chwila na moment oddechu i miłej błogości. Czasem troszkę mi zgrzytało i rytm się gubił, ale i tak po przeczytaniu mam pozytywne [bardzo pozytywne ^^] odczucia.

i kiedy tak milczę do ciebie
artykułuję powoli każdą drobnostkę chwili
byś słyszał jak bardzo jęczę
gdy wypowiadam swój ból liniami


Cudowny fragment. Perełka smile.gif
  Forum: Poezja · Podgląd postu: #209165 · Odpowiedzi: 3 · Wyświetleń: 3194

Emily Strange Napisane: 07.12.2004 20:41


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Zestarzał? blink.gif
Tóż on przecież coraz młodziej wygląda! On jest jak wino biggrin.gif Z wiekiem coraz lepszy tongue.gif
Ale nie wiem czy chciałabym patrzeć jak kręci tyłeczkiem w lateksowych spodenkach...
  Forum: Kultura · Podgląd postu: #207247 · Odpowiedzi: 3211 · Wyświetleń: 499672

Emily Strange Napisane: 07.12.2004 19:26


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Witam cię, Sonko na tym forum smile.gif
Vice mi się podoba mimo banalnego i oklepanego pomysłu - jak już pisałam na innym forum.
Ciekawa jestem tylko, kiedy doczekam się jakiegoś parta, którego jeszcze nie czytałam dry.gif
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #207215 · Odpowiedzi: 35 · Wyświetleń: 31067

Emily Strange Napisane: 07.12.2004 19:23


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Szkoda, że niektórzy mają wyraźny problem z czytaniem.
To jest wspólne opowiadanie dwóch osób - Kit i Sonki.
Komentowałam już na dziurawcu.
Uwielbiam D&H smile.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #207214 · Odpowiedzi: 149 · Wyświetleń: 386469

Emily Strange Napisane: 06.12.2004 22:24


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


A ja się pochwalę że rzuciłam i od jakiś czterech tygodni nie palę biggrin.gif Odkąd zaczęłam chodzić na treningi to musiałam przestać... Ale jaki to ma sens, skoro jak pójdę kulturalnie do baru na piwko, to będę biernym palaczem i wyjdzie na to samo... ^^'
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #207054 · Odpowiedzi: 179 · Wyświetleń: 33692

Emily Strange Napisane: 06.12.2004 20:50


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Dirty Dancing 2 nie oglądałam. Mam zamiar, ale waham się czy warto.
Ostatnio? Bridget Jones 2 - w sumie już dawno, ale i tak ostatnio. Jak dla mnie ekstra - film odpowiedni do mojego ówczesnego nastroju i chyba dlatego tak bardzo przypadł mi do gustu. Jak dla mnie lepszy niż pierwsza część. I warty jest 8/10 za samego Hju [tajski chłopiec i te sprawy XD]. Uśmiałam się po raz pierwszy od dawna tak, że po wyjściu z kina bolał mnie brzuch smile.gif
  Forum: Kultura · Podgląd postu: #207019 · Odpowiedzi: 3211 · Wyświetleń: 499672

Emily Strange Napisane: 06.12.2004 20:32


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Nie znoszę takich tematów. Zakładane są one by się chwalić, bo przecież tak naprawdę nie obchodzi nikogo co jakiś tam X z miasta Y dostał na Mikołajki... Ich czytanie można porównać do rozmów dzieci w szatni po basenie... Ech. A myślałam że to z wiekiem mija tongue.gif

[Ja też chce kalendarz adwentowy! Kurde no!]
cry.gif
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #207016 · Odpowiedzi: 55 · Wyświetleń: 16142

Emily Strange Napisane: 06.12.2004 20:26


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Zawsze do usług :]
Wiesz... jak skończysz tłumaczyć to, to zawsze możesz (a nawet byłoby to wskazane) wziąć się za następne biggrin.gif
Co do tłumaczenia to nie chodzi mi tu o styl, bo ten akurat mi pasuje. Niektórzy twierdzą, że jest on "ciężki", ale jak dla mnie w sam raz. Ciężko jest szczerze mówiąc dokładnie określić o co mi chodzi, ale czasem po prostu zgrzytało i nikogo nie ma co obarczać winą bo tłumaczenie jest trudne i podziwiam wszystkich, którzy się za to biorą smile.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #207015 · Odpowiedzi: 180 · Wyświetleń: 582422

Emily Strange Napisane: 06.12.2004 16:09


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Kiedyś, na samm początku komentowałam to opowiadanie, ale od tamtego czasu go nie czytałam - jakoś zapomniałam o nim zupełnie.
Muszę przyznać, że jest to pierwsze opowiadanie które wciągnęło mnie od dawna. Przeczytałam wszystko od początku i jestem zachwycona. Mimo tego, że tłumaczenie jest czasem nieco niezgrabne, a słowa nieodpowiednio dobrane. Mimo tego, że z psychologicznego punktu widzenia Draco i Herm zachowywaliby się inaczej pod wieloma względami. Ogólnie - nie przeszkadzają mi te drobne defekty i liczę na w miarę szybkie dokończenie tłumaczenia, bo chyba niewiele już zostało smile.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #206930 · Odpowiedzi: 180 · Wyświetleń: 582422

Emily Strange Napisane: 04.12.2004 23:36


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Z tego co wiem Nag ma pewne kłopoty zdrowotn i zapowiadała, że przez dłuższy okres czasu nie będzie nic pisać.
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #206585 · Odpowiedzi: 206 · Wyświetleń: 510360

Emily Strange Napisane: 26.11.2004 16:25


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Na Dziurawcu który obecnie niestety nie działa...
sad.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #205071 · Odpowiedzi: 206 · Wyświetleń: 510360

Emily Strange Napisane: 21.11.2004 13:57


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


To ja będę bardzo skromna i dam adresik stronki z moimi avatarami tongue.gif
Frivolous Crimson
smile.gif A tutaj jeszcze jeden - mojej znajomej z neta Flying Teapots smile.gif
  Forum: Galeria · Podgląd postu: #204341 · Odpowiedzi: 4 · Wyświetleń: 4315

Emily Strange Napisane: 05.11.2004 17:06


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Piątek. Zmęczona po całym tygodniu chciałam poczytać coś przyjemnego i relaksującego. To nie ten adres. Czytanie męczące, nawet przy tak skromnej długości tekstu.
Po pierwsze - nudne. Nic się nie dzieje, piszesz dosłownie o niczym i to cienkim stylem. Po drugie cała masa błędów i literówek. Nie łaska wkleić tekst do Worda i zrobić autokorekte? Nie nadużywaj entera. To bardzo denerwujące. Każde zdanie nie musi zaczynać się od nowej linijki. No i wbij sobie do głowy, ze po myślniku jest spacja. W trakcie zdań - spacja jest po obu stronach myślnika.
Radzę poćwiczyć pisanie i niekoniecznie pokazywać efekty tego "tfurczego" procesu.
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #201864 · Odpowiedzi: 19 · Wyświetleń: 8215

Emily Strange Napisane: 05.11.2004 16:57


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


A robie ^^
Zajrzyj do działu "zasady" smile.gif
  Forum: Galeria · Podgląd postu: #201860 · Odpowiedzi: 16 · Wyświetleń: 8690

Emily Strange Napisane: 04.11.2004 22:53


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Tajemnica to nie jest oczywiście smile.gif
"Tworzę" w Photoshopie. Wersja 7.
smile.gif
  Forum: Galeria · Podgląd postu: #201769 · Odpowiedzi: 16 · Wyświetleń: 8690

Emily Strange Napisane: 26.10.2004 07:00


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 11.03.2004
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1743


Ależ, kochana, one po to są biggrin.gif
A owe nieszczęsne oko znalazł osie w fantasy przez przypadek - jakby ktoś nie zauważył jest ono jednocześnie w obu działach - fantasy i kobiety.
Miło, że komuś się podoba smile.gif
  Forum: Galeria · Podgląd postu: #200145 · Odpowiedzi: 16 · Wyświetleń: 8690

4 Strony  1 2 3 > » 

New Posts  Nowe odpowiedzi
No New Posts  Brak nowych odpowiedzi
Hot topic  Gorący temat (Nowe odpowiedzi)
No new  Gorący temat (Brak nowych odpowiedzi)
Poll  Sonda (Nowe odpowiedzi)
No new votes  Sonda (Brak nowych odpowiedzi)
Closed  Zamknięty temat
Moved  Przeniesiony temat
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 27.04.2024 11:26