Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Talk Show _ Harcerze

Napisany przez: Egwadien 10.12.2003 11:43

Obecnie po swiecie kraza najrozniejsze opinie o harcerzach. Jedni ich wysmiewaja, inni zazdroszcza.

Wiem, ze na foroom troche harcerzy jest.
Sama jestem wędrowniczką w jednym z najbardziej znanych szczepow w Polsce- Pomaranczarni. Moznaby powiedziec, ze jestem nastepczynia legendarnych Bukow z "Kamieni na Szaniec". W koncu pomaranczarnia stanowila ok. 70% szarych szeregów.
W harcerstwo zaczelam bawic sie w 1 klasie podstawowki, kiedy to jako zuchenka pojechalam na pierwszy oboz (wtedy jeszcze wymogi sanitarne nie byly takie jak obecnie i zuchy tez spaly pod namiotami, tylko, ze zamiast pryczy mielismy kanadyjki). Po dwoch latach mialam juz najwyzszy z zuchowych stopni (bylam szustkowa, mialam 3 gwiazdki i mase sprawnosci) i to zaczelo mi sie nudzic. Nie mialam juz co robic. Zrezygnowalam.

Pol roku temu wkrecilam sie do szkolnej drzyny, pojechalam na pierwszy biwak i znow sie zakochalam...

Opowiedzcie o swoich druzynach i pogladach na harcerstwo ^^

Napisany przez: Alexa666 10.12.2003 12:25

Harcerstwo...
Kiedys nalezalam, ale po jednym biwaku znudzilo mi sie i zniechecilam sie do tego raz na zawsze.
Trzeba byc sprawnym fizycznie, a ja niestety taka nie jestem. Dlaczego zrezygnowalam? Caly dzien rajdu pieszo to przesada. Przeszlismy ok. 30 km. O malo nie zdechlam! >< Po prostu nie jestem stworzona do takiego typu zabaw.
Ale mysle, ze harcerze to normalni ludzie... Co z tego ze nie pija, nie pala, nie przeklinaja...? To chyba lepiej.

Napisany przez: Klaud ze Slytha 10.12.2003 14:06

Powiem tak.
Byłam do niedawna zuchenką. Do niedawna, bo mamie się coś przestało podobać i mnie wypisała. Ale byłam jakieś trzy lata, miałam dwie gwiazdki i parę sprawności. Mój brat jest harcerzem, to on mnie wciągnął w to wszystko smile.gif
Ogólnie to szanuję harcerzy i harcerstwo. Jest to fajna zabawa, połączona z nauką. Nie tylko nauką teoretyczną, ale też nauką samodzielności.

Napisany przez: Aniacoolerka 10.12.2003 14:37

Byłam kiedyś harcerką.
Zaczęło się od tego że kolega w 3 klasie podstawówki namówił mnie na to, żebym przyszła na zbiórkę zuchów. No i przyszłam, spodobao mi się. Potem od 4 klasy chodziłam na zbiórki harcerskie, wciągnęłam się w świat harcerzy. Pojechaliśmy na 4-dniowy biwak do Kucob (może ktoś z was tam był) i było super. No i potem był obóz i tez było nawet fanie. Ale później zaczęło się robić beznadziejnie, bo na zbiórki przychodziły góra 4 osoby, a jak przyszło więcej to Ślimak, Krótki i druh Arek (druhowie) zaczęli to traktować dosłownie jak wojsko. Np. poszliśmy kiedyś na ognisko i szłam w parze z moim kuzynem, no i zaczęliśmy sie z czegoś śmiac, a tu podchodzi do nas druh Arek i zaczyna opieprzać że NIE WOLNO się śmieć. Po prostu tragedia. Więc zrezygnowałam. Myśle że jeśli bym trafiła na lepszą drużynę to ta przygoda ciągnełaby się do dziś.

Co do tematu myslę że harcerza to normalni ludze i nie wierzcie w to że nie palą, bo kiedy byłam na obozie to 3/4 osób (w tym harcerzy) paliła w lesie fajki.

Napisany przez: Khamul 10.12.2003 15:25

Kiedyś harcerzem byłem, ale to było dawno temu i pamiętam tylko tyle, że zudziło mi się. Ale odznaki zostały smile.gif

Napisany przez: dementorek 10.12.2003 15:49

a zreszta.. co sie bede chwalil stopniami biggrin.gif
jestem i tyle

Napisany przez: Janiska 10.12.2003 16:56

jestem harcerką, to znaczy...
byłam jeszcze dwa tygodnie temu. teraz zmieniam drużynę.
w harcerstwie jestem od około 5 lat, ale chwalić nie ma się czym.
punkt mi brakuje do tropicielki, sprawności mam aż 6 XD
nie robiłam nic właściwie, nigdy nie było zadnych rajdów, zlotów, akcji chatytatywnych itp, jeździliśmy tylko na obozy i biwaki.
dlatego zmieniam drużynę i chce zostać prawdziwą harcerką, o ile dam radę XD

Napisany przez: Juzefcia 10.12.2003 17:13

moja mama, babcia, prababcia, dziadek i pradziadeksą lub byli.- rodzinna tadycja? nie, po prosstu zamiłowanie. Teraz do harcerstwa należy niewielu ludzi, harcerze uważani są za elitę. No i dobrze, że są jeszcze tacy. ja nie jestem, wolę być wolontariuszką....

Napisany przez: Egwadien 10.12.2003 17:22

QUOTE (youzefina @ 10-12-2003 17:13)
ja nie jestem, wolę być wolontariuszką....

=P ja jestm i tym i tym ^^
Jedno w drugim nie przeszkadza

Napisany przez: vampirka 10.12.2003 17:34

a z tego co wiem to dementi sie powinien pochwalic stopniami =P
no dale, smialo ;D

ja bylam kiedys w harcerstwie... przez jaksi miesiac ;P
bo sie druzyna chyba rozpadla i jakos tak to bylo, dalej nic nie zrobilam, nie zapialam sie nigdzie...
czego treraz barfdzo zaluje
bo teraz to nie mam tyle czasu zeby sie zapisac
a jakbym juz byla z tym od dawna zwiazana, to bym musiala i chciala mievc czas=)


co do harcerzy jako ludzi to znam wielu z nich [harcerze rodzaju meskiego sa b. przystojni (; najlepszy przyklad to hm, niejaki Pawelek.. ;D] i to normalni ludie, po prostu.. fajni albo nie - jak wszyscy

Egwadien.. co do tej Pomaranczarni to mnie rozbawilas (:
nie zeby cos smesznego, serio ^^
ale ostatnio dzwonilysmy z kumpelami do w/w Pawelka i powiedzialysmy mu ze go widzialysmy na zlocie jakimstam andrzejkowym harcerskim (o tym sie natomiast dowiedzialysmy od kogos tam z jego rodziny, jak dzwonilysmy do niego poprzendim razem... ;D) i spytane o to z jakiej jestesmy druzyny, powiedzialysmy ze z Bukow ... ;D [najpierw kumpela nie wiedizla o jaka druzyne chodzi, powiedziala mu ze z Czarodziejek.. ;P ;DDD]

Napisany przez: loonatyk 10.12.2003 18:09

Bardzi szanuje harcerzy. Wsławili się nie raz w historii nie tylko naszego kraju. Nie jestem harcerzem, ale myśle że to dobra zabawa i wielka przygoda XD.

Napisany przez: Nea 10.12.2003 18:57

Kuzyn harcerz, kumple harcerze... Ale mnie jakoś nie ciągnie. Nie to, bym miała coś przeciw. Harcerze są w porządku. Są to zwykli ludzie, których zamiłowaniem są wycieczki i różnego rodzaju zadania. I jak Vampi powiedziała, wielu harcerzy jest przystojnych...

Napisany przez: Neonai 10.12.2003 18:58

Mnie do harcerstwa nie ciągnie. Ale moja siostra była i zuchenką, i harcerką^^ Mam nawet jakiś jej dzienniczek, czy indeks z umiejetnosciami zuchenki, nalezala do druzyny 'Smurfy" laugh.gif

Napisany przez: Wiedźminka 10.12.2003 19:32

No cóż, co tu dużo gadać, jeszcze jakiś czas temu byłam drużynową 21 WDH. I na początku byłam naprawdę wielkim zapaleńcem, miałam za sobą całkiem duży, że się tak wyrażę- staż, kupę naprawdę niesamowitych biwaków, obozów, rajdów i parę WOŚPów razem z moją przesympatyczną drużynową, po pewnym czasie zostałam przyboczną. Po odejściu Anki na studia, pomimo, że nie ukończyłam kursu /nawiasem mówiąc dla idiotów/ zostałam drużynową. Miałam drużynę, składającą się głównie z ludzi w miom wieku i kilku młodszych dzieciaków, w sumie czereda ok. 20 osób z tendencjami do rotacji. Zapowiadało się bardzo symaptycznie, jak by nie spojrzeć. I tak było na początku, mieliśmy swoją harcówkę no i zorganizowałam pierwszy biwak w Beskidach, było po prostu świetnie. Po paru miesiącach zaczęły się schody. Komendantka hufca to ok. 50-letnia kobieta, która otacza się samymi osobami w jej wieku i swoimi przytępawymi córkami, które oczywiście wiodły, i nadal z tego co wiem wiodą prym w hufcu. Komendantka ta nie ma zielonego pojęcia jak dotrzeć do młodych ludzi, jak ich zainteresować i zachęcić do działania, no po prostu żadnej koncepcji, stanowisko przez zasiedznie. Miałam kilku znajomych w innym hufcu i oni zaprosili moją drużynkę na organizowany przez ich samodzielny zastęp i hufiec tego miasta rajd, który jest jedną z najfajniej zrobionych imprez tego typu jaką kiedykolwiek widziałam. Moj komendantka się nie zgodziła, nie uzasadniając decyzji. Tak samo było z obozem, miałam po raz setny jechać do tej samej miejscowości, bo tylko tam nasz hufiec jeździ, pomimo tego, że my mieliśmy okazję jechać na Mazury. Brak zgody. Stwierdziłam, że to nie ma sensu. Młodsze dzieci przeszły do innej drużyny, a my... po prostu stwierdziliśmy, że jeśli harcerstwem zajmują się takie osoby jak dh. kom. Knura, to... to nie dość, że nigdy nie będzie ta organizacja elitą... bo to po prostu byłoby śmieszne. I tyle.
Koniec elaboratu.

Napisany przez: Kasieńka 10.12.2003 21:01

Ja jestem harcerką od prawie 2 lat... Jestem z tego dumna... Chciaż jestem już spory kawałek czasu, jestem dopiero Ochotniczką (1 stopień) z nie otwartą próbą na Tropicielkę (2 stopień) od 7 miesięcy dry.gif Ale postaram się w najbliższym czasie zacząć działać. Co do drużynki, jest spoko, chociaż moze przydałoby się troche więcej ludzi z gima, bo z 4 klasą, to zbytnio nie ma co mówić o "dyscyplinie". Czasem nawet wachalam sie, czy nie odejść do drużynki odrobinę starszej ale postanowiłam, że zostanę w 93 do końca. Obecnie jestem podzastępową zastępu żeńskiego, oraz chorążym tego samego zastępu. A o tym co ktoś mówił, o tym że nie można sie nawet śmiać w szyku. hmm.. według mnie to chyba chodziło to, żeby stworzyć specyficzną atmosferę. Naprzykład na obozowej Wampiriadzie (nie wiem czy w innych hufcach też coś takiego jest) drużynowa z przyboczną zamieniają się w potwory, każąc biednym wystraszonym dzieciom iść o 12 w nocy do ciemnego lasu tongue.gif A co do komendanta hufca... hmmm.... jest spoko, wymyśla jakieś nowatorskie pomysły, a co dziwniejsze jeszcze je wykorzystuje (!!) W naszym hyfcu są już od wielu lat stałe, coroczne imprezy. Jedną z nich są Jesienne Spotkania z Piosenką. W tym roku przyjechały nawet do nas druhny z radia ZHP.org smile.gif Dobra kończe, może następnym razem coś jeszcze skrobne.... A co do nie picia, nie palenia itp. Mówiąc szczerze, gdy przeczytałam post, że 3/4 obozu paliła w lesie, to mnie zatkało... I to powiedzmy byli harcerze... dry.gif

pees: jeszcze mi się przypomniało: fajnie by było, jakby każdy "z zewnątrz" kojażyl sobie harcerstwo z blaskiem ognia i pięknymi dźwiękami gitary.

Napisany przez: martucha2001 10.12.2003 23:14

Dziś rano odkryłam, że mam t-shirta z harcerska lilijką :P

A na powaznie, to kiedyś byłam zuchem :D
Każdy zuch uczy się za dwóch, a sprawności ma za stu! Trallalla, trallalla, gfdy na zbiórkę trąbka gra, trallalla, trallalla, kkażdy do szeregnu gna! :D
Doszłam do całkiem wysokiego stanowiska - byłam szóstkową szóstki "Mądre sówki" ^^

Potem olałam.
Mundur wrzuciłam do szafy, odznaki do szkatułek...
I tak się skończyła moja harcerska przygoda.

Co prawda jakieś pół roku temu byłam na tzw 'kominku', siedzielismy cala noc w harcówce, przy gitarach i kominku i było dosyc fajnie...
Ale to nie dla mnie.

Napisany przez: Lilly Lill 10.12.2003 23:16

Ech... Kiedyś chciałam zostać harcerką, ale mi mama nie pozwoliła i mi się potem odwidziało...

A co do mojego stosunku do harcerzy:
Nic do nich nie mam, nie przeszkadzją mi, ale euforii we mnie nie wyzwalają.

Jedno mnie tylko nurtuje:
Harcerstwo kojarzy mi się z różnymi stopniami 'wtajemniczenia', że to tak ujmę, hierarchią, przypomina mi trochę wojsko (ale nie jestem pewna, bo w temacie się jakoś szczególnie nie orientuję). Dowiaduję się jednak od znajomych harcerzy, że wśród nich aż roi się od anarchistów i tym podbnych ludzi. No i jak dla mnie to się ze sobą za bardzo nie pokrywa. Co na to harcerze? Powiedzcie, bo jestem ciekawa jak wy na to patrzycie.

Napisany przez: Mellisa 11.12.2003 16:30

zawsze mi sie podobaly stroje harcerzy... =)
I to, ze sa cala grupa...
ze sa taka wielka rodzina...

czegos takiego mi brakuje...

ale harcerka zostac raczej nie chce...
to nie dla mnie...

Napisany przez: Kasieńka 11.12.2003 16:34

hmm... ja myślę, że pewnego rodzaju hierarhia zawsze była i zawsze będzie w harcerstwie. Ale opiera sie ona raczej na zasadzie szacunku i w ogóle. Chodzi mniej więcej o to, że Ochotniczka nie powinna powiedzieć do powiedzmy Podharcmistrza, którego nie zna (i na dodatek sporo starszego): Siema stary!!. Powinna raczej powiedzieć; Czuwaj druhu!

Napisany przez: Girl of Gryffindor 11.12.2003 20:27

QUOTE (Kasieńka @ 10-12-2003 21:01)
pees: jeszcze mi się przypomniało: fajnie by było, jakby każdy "z zewnątrz" kojażyl sobie harcerstwo z blaskiem ognia i pięknymi dźwiękami gitary.

wlasnie tak mi sie kojarzy harcerstwo:) Z obozami pod namiotami, ogniskami poznymi wieczorami, jakimis podchodami w nocy, wartami, spiewaniem przy ognisku, ktos gra na gitarze...

Bylam kiedys zuchem, przez jakies pol roku moze... ale srednio mi sie to podobalo, nie chcialo mi sie za bardzo chodzic na zbiorki... bylam nawet na jednym rajdzie, i tam bylo calkiem fajnie (pamietam jak w nocy rozmawialam z kol. ktora lezala obok mnie w spiworze o jednym chlopaku z naszej klasy, myslalaysmy, ze wszyscy wokol juz spia, potem, sie okazalo, ze inna dziewczyna z naszej klasy ktora lezala tez obok nie spala i slyszala wszystko XD), ale ogolnie mi sie srednio podobalo... Wciaz gdzies tam mam mundurek chyba, ale ja wiem..

Ale chce wstapic znowu do harcerstwa, nawet mam jedna kolezanke ktora tez chce, mam tylko nadzieje, ze jak wroce za pol roku do Polski (no bo tyle musze poczekac niestety... dopiero po powrocie do Polski bedzie to mozliwe...), jej sie wciaz bedzie chcialo, i wstapimy razem:) Osobiscie chcialabym do druzyny konnej, ale...^^
Mi sie harcerstwo kojarzy bardzo dobrze, bo moja mama byla harcerka przez wiele lat i mi siele historii opowiadala, wiem, ze teraz to inaczej wyglad, ale mimo to chcialabym sprobowac:)) Ostatecznie zuchy to jednak cos innego...

Napisany przez: Sumiko 11.12.2003 20:29

Mnie tam jakoś nigdy nie ciągnęło do Harcerstwa.
Owszem, jakaś wspólnota... fajnie /zresztą tez należę do swoistej 'wspolnoty' jednak trochę innej/. Może dlatego, że nigdy ich nie rozumiałam. Kiedyś koleżanak chciała mnie wciągnąć, ale poprostu mnie to nie kręci. Myślę, żę to możeteż już nie te czasy na harcerstwo co kiedyś, bo może dwóch czy trzech moich znajomych do harcerstwa należy, a procentowo licząc to bardzoooooo mało...
Nie wiem czy szanuję, może się trochę podśmiewuje pod noskiem, ale to tyle. Ważne w końcu by coś robić, by się starać. Napewno nie gardze.

Napisany przez: .:.Juli.:. 11.12.2003 21:13

Ja jestem "harcerka"
W cudzysłowiu ponieważ dopiero teraz zadaje próbe przyjęcia do dróżyny i by dostać krzyż.
Na zbiórki zaczełam chodzić gdzieć w maju, wtedy bardzo mi sie bodobalo. Ja bylam w klasie szostej do druzyny nalezaeli ludzie mniejwiecej w moim wieku i mlodsi. Zastep byl super 3 dziewczyny z klasy, 1 o rok mlodsza i 2 w moim wieku, ale nie z kalsy, ze szkołu. Druzyna bardzo miła. Jeszcze bardziej zaczeło mi sie to podobac po pierwszym biwaku. Pozniej wakacje, nie pojechalam na oboz, nie moglam. We wrzesniu znow zaczeły sie zbiorki. Wszytko spox, dwie dziewczymny zrezygnowaly zostalo nas w zastepie 5. Zastep zostal nazwany "Masachattwa, zostałam podzastępowa. Wszytko ladnie, zoraz bardziej sie angazowalam.
A tu ostatnio dochodza nowe osoby. Nie polubilismy sie,a ni ja ich a ni one mnie stare dziewczynyz mojego zastepu tez ich nie akceptuja wsyztko zaczelo sie walić. Chlopacyz druzyny sa strasznie dziecinni <sa mniedzy mna a nimi jednak jakies lata roznicy> oststnio jkos nie chce mi sie chodzic na zbiorki
Jutro mam jechac na biwak gdzie bedziemy miec wigilie, moze tam sie cos wyjasni, moze te nowe dziewczyny stworza osobny zastep i wsyzto bedzie spox
Moze...

Co do harcerzy, to to sa normalni ludzie...
10 prawo harcerskie mwi "Harcerz jest czysty w mowie, mysli uczynku. Nie pije napojow alkocholowych i nie pali tytoniu" hmm... ja staram sie przestarzegac wysztkich praw, lecz nie zawsze sie to udaje

Napisany przez: Kasieńka 11.12.2003 21:28

QUOTE (.:.Juli.:. @ 11-12-2003 20:13)
Chlopacyz druzyny sa strasznie dziecinni .

Juli, ja cie rozumiem. U mnie w drużynie, chociaż chłopaki są w tym wieku co ja (no oprócz jednego 2 lata starszego, który jest spoko) są strasznie dziecinni. I moze przez to nie ma między nami takiej specyficznej więzi... Na obozach wszyscy dziwili się nam (dziewczynom z drużyny) że my spędzamy całe dnie z ludźmi z innych drużyn. Oczywiście, spędzamy czas również z całą drużyną, ale to tak jakby z młodszyb braciszkiem dry.gif

pees: Juli też jestem podzastępową biggrin.gif

Napisany przez: .:.Juli.:. 11.12.2003 21:37

FAjnie ze mnie ktos rozmumie bo to naprawde bardzo mi ciazy.

Chlopacy zachowuja sie jak dzieci<np. kiedys na zbiorce mielismy konkurs musztry przed szpola oni zaczeli sie zachowywac jak jakies matoly poprostu mi wstyd bylo, nie wspominam ze przed szkola byli moi znajomi. Ja sie nei wstydze tego ze naleze do harcerstwa, ale ich>

Napisany przez: Rikku 11.12.2003 22:07

Moje koleżanki nosiły odznaki harcerskie, żeby nie przeklinać i pilnować się z zachowaniem. Jednak, czasem zdejmowały... Szczerze mówiąc, nie rozumiem harcerstwa. Heh, kojarzy mi się z Hitlerjugend. dry.gif

Napisany przez: Kasieńka 11.12.2003 22:41

QUOTE (.:.Juli.:. @ 11-12-2003 20:37)
kiedys na zbiorce mielismy konkurs musztry przed szpola oni zaczeli sie zachowywac jak jakies matoly poprostu mi wstyd bylo

Jej.. skąd ja to znam... Kiedyś pod nieobecność zastępowej prowadziłam zbiórkę zastępu, i chłopaki powiedzieli że może wpadną. A że było lato, więc poszliśmy na dwór. Pomyślałam że wartoby było podszkolić wszystkich w musztrze. Jeden z chłopaków po pierwsze nie słuchał rozkazów i w ogóle koszmarnie się zachowywał... No i niestety musiałam go wyprosić ze zbiórki, co potem odpłacił mi wielotygodzniowym buntem dry.gif Obraził się, jak w przedszkolu dry.gif dry.gif dry.gif

Napisany przez: anagda 12.12.2003 15:42

U mnie w szkole też jest drużyna harcerska. Ale mam nie chce mnie puścić. (nie wiem czemu. czye średnia 4,76 w drugiej gimnazjum to mało?) teoretycznie jestem zapisana (byłam nawet na biszkopcie (wszycy harcerze powinni wiedzieć o co chodzi)), ale nia zbiórki nie mogę chodzić. Szkoda.

Napisany przez: Khamul 12.12.2003 15:49

Sorry, byłem harcerzem, ale tylko przez chyba rok albo dwa lata, a było to dawno temu, więc chyba wyjaśnia to moją niewiedzę.

co to jest biszkopt (u harcerzy oczywiście wink.gif )

Napisany przez: Kasieńka 12.12.2003 16:47

No biszkopt to taki ktoś bez Przyrzeczenia i bez stopnia. A moze chodziło o Bieg Biszkoptów?? To jest niezłe, ale raczej sie to robi na biwaku lub obozie w nocy hehe...

Napisany przez: Itilien 12.12.2003 19:12

QUOTE (Rikku @ 11-12-2003 22:07)
Moje koleżanki nosiły odznaki harcerskie, żeby nie przeklinać i pilnować się z zachowaniem. Jednak, czasem zdejmowały... Szczerze mówiąc, nie rozumiem harcerstwa. Heh, kojarzy mi się z Hitlerjugend. dry.gif

Też jestem harcerką, swoją drużynę kocham, bez względu na to, że nazwyamy się ,,Szpercze" =) i zazwyczaj zachowujemy się jak dzieci specjalnej troski =)

Co do twojego komentarza Rikku, nie wiem jak możesz prównywać harcerstwo to organizacji nazistowskiej, bo po za tym, że nosimy munduru i mamy stopnie jak oni, nic więcej nas nie łączy...

Napisany przez: anagda 12.12.2003 19:19

Biszkopt to nowicjusz. Inaczej KOT. Po kilku tygodniach od wstąpienia do drużyny drużynowy organizuje rajd "na biszkopta". Drużyna ma jakieś zadania, a na końcu (w moim wypadku) jest ognisko. Podczas niego drużynowy wyjmuje paczkę najnormalniejszych biszkoptów i po koleji dzieli się nimi (jak opłatkiem na wigilię) z każdym "biszkoptem".

Napisany przez: Egwadien 12.12.2003 22:34

hmm... wlasnie wrocilam ze zbiorki i powiem, ze jestem szczsliwa. Moja druzyna (wedrownicza) mi ostatnio dzialala na nerwy dzialala, byla mala i zbyt ideala. Zbyt sztywniacko do wszystkiego druzynowa podchodzila. I jeszcze heppy, bo moja druzyna sie rozpada i wreszcie bede mogla przeniesc sie do zaprzyjaznionej =) (zamotalam, wiem ^^)

A tak poza tym, to w owej druzynie jestem od poczatku maja i NAWET biszkopta nie mam. Zeby nie bylo, to druzynowa sobie dwa miesiace temu przypomniala, ze przydaloby mi sie pozwolenie na noszenie munduru ^^
Ale moja czarna chusta mi sie bardzo podoba (Kiedy nie zdobylo sie biszkopta, nie zdobyla sie chusty, a u mnie w druzynie jest zwyczaj, ze jesli nie ma sie zdobytej chusty pomaranczowej, nosi sie czarna)

Napisany przez: Dudleyek 13.12.2003 09:16

Ja harcerzy uwarzam za city nie mogace sie wywyszszać, za to szanuję dresy, sk8ów i tym podobnych, kiedyś chciałem nim być ale dowiedziałem się, że muszą byc uczciwi.

Napisany przez: anagda 13.12.2003 15:20

QUOTE (Dudleyek @ 13-12-2003 09:16)
Ja harcerzy uwarzam za city nie mogace sie wywyszszać, za to szanuję dresy, sk8ów i tym podobnych, kiedyś chciałem nim być ale dowiedziałem się, że muszą byc uczciwi.

nie wiem, co przeszkadza być jednym i drugim...

Napisany przez: Egwadien 13.12.2003 17:15

ja mam takie mniemanie i o sk8ach i o dresach, ze faktycznie by przeszkadzalo...
ale to tylko moje mniemanie...

Napisany przez: neq 14.12.2003 00:37

Jedni harcerze chodzą właśnie do harcerstwa, żeby pomagać innym, robić zbjórki itp. A inni robią to TYLKO dla zabawy.

Napisany przez: Egwadien 14.12.2003 00:57

ale bawiac sie tez pomagaja innym... i pomagaja sobie. Bardzo czesto mozna polaczyc nauke, prace i zabawe...

Napisany przez: Girl of Gryffindor 14.12.2003 01:24

Ty wiesz, moze to co teraz powiem zabrzmi samolubnie, ale ja jakbym miala wstapic do harcerstwa to glownie wlasnie dla zabawy, zeby czuc sie czescia jakiejs grupy, wspolnoty, chodzic na zbiorki, jezdzic na obozy itp... brac udzial w organizacjach i akcjach, owszenm, ale wlasnie dla zabawy, pomoc komus, ale jednoczesnie spedzic czas przyjemnie dla siebie... Jak powiedziala Egwadien, pomoc innym bawiac sie i pomagajac sobie jednoczesnie

Napisany przez: Egwadien 14.12.2003 01:27

Girl, z innego powodu nie byloby mnie w harcerstwie... tzn owszem, sa tam moje wartosci, ale tymi awrtosciami da sie zyc bez harcerstwa...

Napisany przez: Kasieńka 14.12.2003 11:52

heh.. Ja w sobotę byłam w hufcu na zbiórce... I jestem po prostu happy:] Od tej zbiórki jestem w Radzie Drużyny.... biggrin.gif Pierwsza Rada już 4.01.04... No a już zupełnie niedługo KAPITUŁA:) I wreszcie otworzę Tropicielkę juppi biggrin.gif Wreszcie się coś w drużynie ruszyło, doszły dwie harcerki starsze, bardzo kreatywne i w ogóle spooko biggrin.gif

Napisany przez: neq 15.12.2003 00:52

Ale niekiedy harcerze powinni jednak pomagać, niewiem np.Zbierać kasę na jakiś dom dziecka itp. Wiadomo, że też powinni się dobrze bawić i nikt im tego nie zabrania. Ale jednak harcerstwo to teź jednak obowiązek: nie można palić, pić, klnąć itp.

Napisany przez: Egwadien 15.12.2003 01:03

klnac? ups.. <joke>

to sa wlasnie te wartosci, z ktorymi mozna sie utozsamiac nie badac w harcerstwie...
a zbieranie kasy to zabawa tongue.gif

Napisany przez: vigga 25.12.2003 22:39

ja naleze do harcerstwa od niedawna ( 8.03.02) i strasznie mi sie podoba. wciagnela mnie do tego przyjaciolka siostry, ktora jest przyboczna w mojej druzynie. podoba mi sie tu, gdyz... niewiem jak to napisac... po prostu kiedy np. na zbiorce spiewamy "Płonie Ognisko", "Bratnie Słowo" ide ulica w mundurku, czuje sie dumnie, ze naleze do takiej wspolnoty i naprawde czuje, ze do niej naleze.
dla mnie harcerstwo nie jest tylko zabawa, ale takze pomoca innym ludziom i staram sie stosowac do Prawa Harcerskiego. chociaz czas na jakas impreza zawsze sie znajdzie holiday.gif

Napisany przez: Dudleyek 26.12.2003 13:31

Niech lepiej zostawią takie akcje, Caritas i WOŚP. U mnie w szkole to kazdy kto chodzi na harcerstwo jest do tego zmuszany przez "rodziców", a jak pokaże w szkole kawałek swojej sukienki to mu ją wszyscy zabierają

Napisany przez: Crazy_Domx 26.12.2003 20:40

QUOTE (Rikku @ 11-12-2003 22:07)
Szczerze mówiąc, nie rozumiem harcerstwa. Heh, kojarzy mi się z Hitlerjugend. dry.gif

Szczerze mówiąc masz pokrętną logikę. Hitlerjugend podobnie jak rosyjscy Pionierzy były organizacjami inspirowanymi scoutingiem, ale jednak nie był to Scouting tylko organizacje parapolityczne, odpowiedzialne nie tyle za wychowanie, co za wychowanie z indoktrynizacją. O ile w przypadku Pionierów było to mniej radyklane, tak Hitlerjugend to był fanatyzm. Zanim zacznie Ci się coś kojarzyć, to z łaski swojej poznaj trochę kontekst. Nieznajomość historii to błąd. Wypowiadanie się na tematy historyczne bez znajomości historii to ignorancja.

A do reszty - możecie sobie gadać co chcecie. Harcerze to nie elita - każdy może dołaczyć do Harcerstwa. Niemniej, zostaną i tak przede wszystkim Ci co czują harcerskie 'śpiewogranie' w sercu i umyśle, Ci którzy zrozumieją harcerskie ideały lub polubią smak harcerskiej przygody. Nie mam nic przeciwko ludziom, którzy zrezygnowali z tej zabawy - nie każdemu leży coś takiego. Jednak bardzo denerwują mnie ludzie, którzy krytykują Harcerstwo, nie mając z niego żadnych doświadczeń. Tym bardziej wkurzający są ludzie, którzy zrezygnowali i narzekają jacy to Harcerze bebe, a tymczasem to właśnie Ci ludzie sami zawinili, nie pokazujac się na zbiórkach, w ogóle nie udzielając etc.
Do wszyskich Harcerzy - Czuj Czuj - Czuwaj! smile.gif Czuwaj Dementorku smile.gif

Napisany przez: dementorek 27.12.2003 01:34

ech... sam sobie czuwaj, mnie sie juz znudzilo biggrin.gif
Ale wypowiedz przednia smile.gif

Napisany przez: vigga 27.12.2003 12:33

ostatnio strasznie wkurzylam sie na moja kolezanke, ktora wybrechtala mnie, ze razem z innymi harcerzami bede stac i pakowac ludziom w hipermarkecie zakupy. to byla taka przedswiateczna akcja na dofinansowanie harcerzy. jak kogos nie ciagnie takie zycie harcerskie to niech przynajmniej uszanuje upodobania innych....

....i moze z łaski swojej nie porownuj tego do Hitlerjugend. shutup.gif i moze powiedz mi dlaczego tak napisalas? znaczy w czym harcerstwo podobne jest do Hitlerjugend?

Napisany przez: Tom 01.01.2004 17:08

Jak to czytam, plakac mi sie chce cry.gif sad.gif

Nie wiem czy wiecie, ale jeszcze 30 lat temu w calej Polsce bylo kolo 2 mln harcerzy. 10 lat temu ta liczba zmiejszyla sie o polowe. A teraz? Jest nas ledwo 100tys...

Tak, jestem harcerzem... I chyba nigdy nie przestane. Smutno mi sie robi gdy widze, ze polowa tutejszych postow zaczyna sie od "Bylem harcerzem / bylam harcerka". Dlaczego odchodzicie? Dla mnie harcerstwo stalo sie calym zyciem... Teraz chociaz mam jakies ambicje - chce byc sprawny fizycznie, psychicznie... A wczesniej? Tylko siedzialem przed komputerem itd...

Dla mieszkajacych w Dabropwie Gorniczej: Naleze do 5 szczepu "Ad infinitum - Czarna Piatka"; 5DDH. Ciekawe czy jest tu ktos kogo znam? smile.gif

Napisany przez: Lousie 02.01.2004 13:29

Ja chciałam kiedyś zapisać się na harcerstwo ,ale mnie rodzice zniechęcili.W sumie nadal chce ,ale już nie tak bardzo jak wcześniej.Moja koleżanka jest harcerką i poleciła mi harcerstwo ,ale okazało się ,że nic z tego.

Napisany przez: dementorek 02.01.2004 13:46

"zapisac na harcerstwo" buhahaaha przepraszam, ale hmm dobierajcie jakos wdzieczniej slowa, bo to nie jest smieszne, ale zalosne. harcerstwo nie jest kursem jezykowym ani klubem brydżowym. "zapisujac sie" nie zostaje sie harcerzem

Napisany przez: vigga 02.01.2004 20:51

a zastanawiam sie, czy ktos z was czytal taka ksiazka "Mury z Ravensbruck". tam to sa opisane prawdziwe harcerki. poswiecaja swoje zycie dla innych kobiet. chodz za to moze czekac je kara smierci spotykaja sie, zakladaja druzyne, zastepy. sa dzielne. wspieraja sie nawzajem. powinno sie brac z nich przyklad.

Napisany przez: Buniek 04.02.2004 23:59

Ja jestem harcerzem. Moja drużyna jest bardzo wyjatkowa. Mamy jednego dresa, jednego skejta i jednego metala. Najśmieszniejsze jest to, że wszyscy są w komendzie. Ja sam na pierwszym obozie dostałem krzyż i jestem młodzikiem. na drugim obozie niestety zostałem zastępowym (niestety, bo musiałem za debili z mojego namiotu odpowiadać). Obecnie staram się zdobyć kolejny stopień. No a oto co sądzę o ZHP: super, ciekawe, jest kilka nieprzyjemnych osób. Mógłbym jeszcze napisać co sądzę o ZHR (Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej), ale zostałbym za to usunięty na zawsze z forum, papież nałożył by na mnie klątwe (bo ZHR to organizacja związana z kościołem), został bym przyjęty na największego gościa wśród satanistów, oraz został bym obrzucony jajkami (Kinderniespodzianka) przez wszystkie religijne gospodynie. A co ZHP myśli o ZHR? Dokładnie to samo biggrin.gif. Raz nawet moi kumple przedarli się do obozu ZHR i zdemolowali kapliczkę (chciali, żeby wyglądało to na dzieło satanistów :-| ). No i to na razie tyle.

Napisany przez: daizy 05.02.2004 00:46

Ja czytalam "Mury z Ravensbruck". Wygrzebalam tę książkę doslownie z podziemi dla koleżanki harcerki a potem sama przeczytalam z ciekawości.

Napisany przez: Lilly 06.02.2004 17:56

Harcerstwo?
Nigdy mnie do tego nie ciągnęło. Może czasem tak jak Sumiko się z tego podśmiałam pod nosem ale szanuję ich i nawet podziwam ten zapał do pracy i pieszych wycieczek. Bo nie wiem czemu, ale harcerstwo kojarzy mi się z jakimis górskimi wycieczkami :]

Napisany przez: Glinda z Jamajki 06.02.2004 18:01

QUOTE (Buniek @ 04-02-2004 22:59)
Ja jestem harcerzem. Moja drużyna jest bardzo wyjatkowa. Mamy jednego dresa, jednego skejta i jednego metala. Najśmieszniejsze jest to, że wszyscy są w komendzie. Ja sam na pierwszym obozie dostałem krzyż i jestem młodzikiem. na drugim obozie niestety zostałem zastępowym (niestety, bo musiałem za debili z mojego namiotu odpowiadać). Obecnie staram się zdobyć kolejny stopień. No a oto co sądzę o ZHP: super, ciekawe, jest kilka nieprzyjemnych osób. Mógłbym jeszcze napisać co sądzę o ZHR (Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej), ale zostałbym za to usunięty na zawsze z forum, papież nałożył by na mnie klątwe (bo ZHR to organizacja związana z kościołem), został bym przyjęty na największego gościa wśród satanistów, oraz został bym obrzucony jajkami (Kinderniespodzianka) przez wszystkie religijne gospodynie. A co ZHP myśli o ZHR? Dokładnie to samo biggrin.gif. Raz nawet moi kumple przedarli się do obozu ZHR i zdemolowali kapliczkę (chciali, żeby wyglądało to na dzieło satanistów :-| ). No i to na razie tyle.

Mój dziadek był harcmistrzem. I dlatego do harcerzy mam szczególny sentyment.
Dawniej ZHP i ZHR to była jedność. Jednakże po zmianach rozdzielili się i zaczęli się nienawidzić. Ale to jest TA SAMA instytucja, ci sami ludzie. Dlatego moim zdaniem idiotyzmem jest nadawanie na tych 'drugich'.
Harcerze to fajni ludzie- właściwie tacy sami jak inni. Szczególne ukłony w stronę Sindy laugh.gif najwytrwalszej harcerki świata. Dzięki takim jak ona, harcerstwo przetrwa. I chwała jej za to!

Napisany przez: Buniek 06.02.2004 18:03

Nie znam zadnego ZHR-owca, wiec sie nie bede sprzeczal. Ale i tak ladne dziewczyny sa tylko w ZHP smile.gif

Napisany przez: dementorek 06.02.2004 19:41

Doprawdy? Czekaj, czekaj. Jak to lecialo:
"Wszystkie brzydkie dziewczeta ida do harcerstwa" Pidzama Porno

Napisany przez: Vlary 06.02.2004 22:54

Ha, Bo to jest tak, że większość jest, lub była...
Też przecież kiedyś byłem, ale drużynową po kilku latach nas zaniedbała i pomimo usilnych i długotrwałych próbach tych tam innych, to i tak wszystko się rozpadło.
Trochę mi żal, ale z drugiej strony...
No, wiem, że mogło być jeszcze cudownie, ale człowiek nie należący do żadnej wspólnoty poza szkolnej czuje się jakiś taki bez zobowiązań...
A wiem, że z czasem, kiedy angażuje się w za dużo rzecz, to człowiek pada z nóg i wszystkiego po kolei mu się odechciewa...
Ale i tak harcerstwo to fajna rzecz!
Mnie matka od kilku lat namawia na Oazę.
Mówi, że mógłbym na to chodzić zamiast harcerstwa, ale jakoś, mimo czasem pojawiających się chęci, nie mam odwagi i ambicji, żeby zacząć uczęszczać...

Napisany przez: Filipek 10.02.2004 15:34

QUOTE (Buniek @ 04-02-2004 22:59)
Ja jestem harcerzem. Moja drużyna jest bardzo wyjatkowa. Mamy jednego dresa, jednego skejta i jednego metala. Najśmieszniejsze jest to, że wszyscy są w komendzie. Ja sam na pierwszym obozie dostałem krzyż i jestem młodzikiem. na drugim obozie niestety zostałem zastępowym (niestety, bo musiałem za debili z mojego namiotu odpowiadać). Obecnie staram się zdobyć kolejny stopień. No a oto co sądzę o ZHP: super, ciekawe, jest kilka nieprzyjemnych osób. Mógłbym jeszcze napisać co sądzę o ZHR (Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej), ale zostałbym za to usunięty na zawsze z forum, papież nałożył by na mnie klątwe (bo ZHR to organizacja związana z kościołem), został bym przyjęty na największego gościa wśród satanistów, oraz został bym obrzucony jajkami (Kinderniespodzianka) przez wszystkie religijne gospodynie. A co ZHP myśli o ZHR? Dokładnie to samo biggrin.gif. Raz nawet moi kumple przedarli się do obozu ZHR i zdemolowali kapliczkę (chciali, żeby wyglądało to na dzieło satanistów :-| ). No i to na razie tyle.

też jest przeciw ZHR, byli u mnie w szkole na naborze i się tak zbłażnili, że hej
co do ojej drużyny to jest spoko jestem harcerzem rok i nie nudzi mi się draco.gif czarodziej.gif dementi.gif

Napisany przez: Klaud ze Slytha 10.02.2004 16:45

A ja się nie zgodzę.
Znam wiele osób z ZHP i naprawdę, wydają mi się sympatyczne i wogóle.
Nie rozumiem tak szczerze tej niechęci, nie ma dla mnie znaczenia czy ktoś jest z ZHR, ZHP czy ZBG (Związku Babci Gieni tongue.gif). To, gdzie się zapisał nie mówi o jego duszy, czy charakterze.

Napisany przez: Trinity48 10.02.2004 19:36

Harcerze... Ludzie, którzy na nic nie mają czasu bo muszą chodzić na jakieś durne zbiórki biggrin.gif

Napisany przez: Lilla 10.02.2004 20:17

Trinity48
Po pierwsze: Harcerze mają czas na to co naprawde lubią. Np. Ja jestem harcerką i naprawde mam duzo czasu. Nie spędzam wszystkich wolnych chwil na zbiórkach. Może tobie się tylko tak wydaje ale np. moja drużyna ma tylko jedną zbiórke w tygodniu.
Po drugie: Te zbiórki nie są głupie. Na niektórych można dowiedziec się naprawde ciekawych rzeczy. Np. pierwsza pomoc- jak się ma fajnego zastępowego z dużą ilościa pomysłów to zbiórki są prowadzona naprawde interesująco. Zabawa połączona z nauką.

No ale cóż każdy ma swoje zdanie...

Napisany przez: mroffka 10.02.2004 22:54

Poszłam raz na zbiórke harcerstwa jak mieli nabor do drużyny ale mi sie nie spodobało. Nie ciągnie mnie to chociaż znam kilku harcerzy i są zwykłymi, fajnymi ludźmi. Nie różnią sie od innych poprostu mają inne zainteresowania. Zwykli ludzie.
Denerwuje mnie jak ludzie mówią że harcerze to debile, grzeczniuchy itp. bo słyszałam takie opnie od znajomych. Co oni są winni że tak na nich mówią?

Napisany przez: Trinity48 11.02.2004 12:01

No wiecie, każdy ma swoje zdanie o harcerzach, mój kolega np. ma zbiórki prawie codziennie (4 razy na tydzień) . Czasami bycie w harcerstwie się przydaje, ale czasem to marnowanie czasu. Zależy do jakiejsię przystąpi drużyny

Napisany przez: Lilla 11.02.2004 12:52

4 razy w tygodniu?
Hmmm wydaja mi sie ze pewnie nalezy do jakiejś druzyny straszoharcerskiej i np. jest zastępowym w druzynie zuchów

Napisany przez: Trinity48 12.02.2004 12:35

On zastępowym ?? Nieee. Może przesadziłam . 3 razy w tygodniu

Napisany przez: Elen 12.02.2004 13:39

Hm... nie wiem, czy można by bylo mnie nazwać harcerką. Na zbiórkę poszlam w klasie czwartej szkoly podstawowej. Byla to nowa druzyna, bez jakiejkolwiek tradycji, ale podobalo mi sie, mysle ze glownie z powodu zjezdzania po linach z mostow, bieganiu po podziemnych bunkrach i lazeniu po lesie.Mimo, ze bylam chyba na kazdej zbiorce, nie przyjeto mnie do druzyny (nie otrzymalam barw). Wydaje sie smieszne, bo chodzilam tam cztery lata, czyli tyle, ile istniala druzyna, zanim sie rozpoadla. Niestety druhna dala nam tylko kilka szans na dostanie sie do niej, a mianowicie trzeba bylo zaliczyc bieg i miec iles tam procentow. Po pierwszej probie oblalam totalnie, potem zabraklo mi 5 proc., a ze wiekszosc byla robiona na biwakach (na ktore rodzice mnie nie puszczali, chociaz sami byli harcerzami), nie moglam zdac. Kiedy w koncu trafila sie szansa, bylam calkowicie obryta, tylko ze... zachorowalam dzien wczesniej i nie poszlam. Trzy miesiace pozniej druzyna przestala istniec. Od listopada tamtego roku chodze na zbiorki 76 DW (druzyny wedrownej), czyli tam gdzie wczesniej moj tata. Teraz zaluje, ze zmarnowalam tamte 4 lata, zamiast pojsc tutaj. Obym tylko wytrwala.

Napisany przez: peggy_brown 13.02.2004 17:58

Niektórzy źle pojmują harcerstwo, jako organizację. Organizacją jest ZHP, ZHR czy Zawiszacy. Harcerstwo to styl życia, harcerzem nie jest się tylko w mundurze albo na zbiórce. Harcerzem jest się w domu, w szkole, na podwórku, wśród rówieśników i rodziny. Do samej śmierci.
Żeby należeć do organizacji harcerskiej nie trzeba być harcerzem i żeby być harcerzem nie trzeba należeć do organizacji. Dziś jest niewielu prawdziwych harcerzy. Trzeba mieć szczęście, żeby trafić do dobrej drużyny, gdzie spotkamy fajnych ludzi, naprawdę chcących być harcerzami. Ja miałam takie szczęście i innym też tego życzę smile.gif

Napisany przez: niespokojna 15.07.2004 16:31

Harcerze to zwykli ludzie, którzy wolą przeznaczać swój czas na coś lepszego niż na np. robienie wrzutów,, jest to styl życia w którym zwykli ludzie nie marnują czasu na wyzywanie się i przeklinanie

Napisany przez: Sayaka 18.07.2004 23:06

...chyba, że po zbiórkach
Harcerstwo to jedna z najpiękniejszych rzeczy na świecie ; podśmiewać się z nich?
Parodia.
NIGDZIE nie widziałam pogodniej czy lepiej nastawionych na świat ludzi niż w Harcerstwie. NIKT się tam z NIKOGO nie wyśmiewał, wszyscy są równi. Jezu, to trzeba poczuć! Nie można mieć opinii o harcerstwie, nie będąc w środku.

Napisany przez: Irwena 19.07.2004 17:55

smile.gif

ja jestem harcerką 1,5 roku, właśnie za tydzień jadę na swój drugi obóz

ja nikogo nie bede zmuszac, ale u mnie jest swietnie smile.gif tydzień po pierwszej zbiórce byłam na zimowisku (5 dni) i było wspaniale!!! na obóz jedziemy na Mazury, nie mogę się doczekać smile.gif

sorawnościami się nie pochwale, bo mam chyba ze 4 + z 10 otwartych, a jeśli chodzi o stopnie to mam nadzieje, ze zamkną mi tropicielkę na obozie.

czy jest tu ktos z hufca Lublin-Rejon???

- Dementorek, a ty nadal jesteś??? smile.gif
- a Bieg Biszkopta to u nas coś takiego że budzi sie koty parami, wciska kity typu że druzyne gdzies wcieło i uszcza sie przez las szlakiem świeczek a po drodze nas strasza, typu spadajace kawały drzewa, wisielce (żywe:) ) itp. ja miałam fart bo byłam w ostatniej parze biggrin.gif

Napisany przez: vigga 19.07.2004 20:30

QUOTE
- a Bieg Biszkopta to u nas coś takiego że budzi sie koty parami, wciska kity typu że druzyne gdzies wcieło i uszcza sie przez las szlakiem świeczek a po drodze nas strasza, typu spadajace kawały drzewa, wisielce (żywe:) ) itp. ja miałam fart bo byłam w ostatniej parze 

u nas to sie nazywa Noc Duchow smile.gif

QUOTE
Harcerze... Ludzie, którzy na nic nie mają czasu bo muszą chodzić na jakieś durne zbiórki 

nooooo jaaaaasne. ja mam zbiorki zastępu raz w tygodniu. czasem zbiorki druzyny[nie częściej niż raz w miesiącu]. i naprawdę jeszcze nigdy nie zauważyłam, aby mi jakoś czasu brakowało przez nie. a, i chciałam zauważyć, że zbiórki nie są durne. jeśli masz pomysłowego zastępowego i druzynowego [ktorzy chcą coś robic] to zbiorki moga byc bardzo fajne, interesujące - zabawa & nauka.

ja jestem harcerką rowniez od 1,5 roku. przed paroma dniami wrocilam z mojego drugiego obozu, na ktorym dostalam Krzyz. bardzo sie ciesze, ze go dostalam, mam nadzieję, że będzie mnie jeszcze bardziej mobilizował do pracy. staram sie, aby to zycie harcerskie nie bylo tylko kiedy mam na sobie mundur, jestem na obozie, biwaku. staram sie przestrzegac Prawa Harcerskiego. pomagac ludziom, szanowac przyrode. i coraz bardziej mi to wychodzi.

Napisany przez: BlackOmen 20.07.2004 23:58

Harcerze heh.... jakos nie przepadam za nimi. Pipami nei sa ale jakos czesc ktorych znam za cholere nie powinna byc harcerzami bo zupelnie mija sie z ideologia harcerzy. Przez to jakos nie darze ich zaufaniem ani sympatia

Napisany przez: Girl of Gryffindor 21.07.2004 21:17

Ja mam zamiar dolaczyc do druzyny konnej od wrzesnia (tzn bo teraz to chyab na bardzo nie dziala wszystko, ale nie ejstem pewna....). Uwielbiam konie, mam zamiar chodzic na lekcje konne, ale tak w ogole pociaga mnie4 harcerstwo, chcialabym dolaczyc, i jak juz, ton wlasnie do konnej fajnie by bylo:)

Napisany przez: Sayaka 23.07.2004 14:08

QUOTE (BlackOmen @ 20.07.2004 23:58)
Harcerze heh.... jakos nie przepadam za nimi. Pipami nei sa ale jakos czesc ktorych znam za cholere nie powinna byc harcerzami bo zupelnie mija sie z ideologia harcerzy. Przez to jakos nie darze ich zaufaniem ani sympatia

no ale sa harcerzami to moze kiedys nabędą tą ideologię;)

Napisany przez: Seiya 23.07.2004 14:20

Brawo Black Omen. Kiedy byłem mały, no dobra, mniejszy identyfikowałem harcerzy z półbogami na ziemii, czyniącymi dobro, kochającymi przyrodę i innych ludzi. Przyczyniały się do tego wychwalające ich czytanki i matczyne opowieści. Ale poznałem pewien zastęp. Przeklinający. Niekulturalny. Wręcz zaprzeczenie moich harcerskich wzorów. Ale to nic. Moja kuzynka została harcerką. I nagle zaczęła się nabijać, z tego że jeżdże na LSM, lubię pottera...Harcerstwo zmienia ludzi?

Napisany przez: BlackOmen 23.07.2004 19:56

QUOTE (Sayaka @ 23.07.2004 14:08)
no ale sa harcerzami to moze kiedys nabędą tą ideologię;)

Chyba nie piszesz tego na serio co? tongue.gif

Napisany przez: vigga 23.07.2004 20:34

QUOTE
Harcerstwo zmienia ludzi?

oczywiscie, ze tak. mnie bardzo zmienilo. ale [przynajmniej w moim mniemaniu] na lepsze. a kiedy zaczelam byc harcerką tez nie mialam jakis bardzo wysokich ambicji i idealow. teraz mam.

Napisany przez: Qłak 23.07.2004 20:38

heh mozna wiedziec jakie? ja znam paru harcerzy i sa to pozerzy, czasami gorsi od niektorych ministrantow tongue.gif (sam jestem ministrem ^.^)

Napisany przez: vigga 23.07.2004 21:41

idealy? hm... wiesz sorry, ale to są takie moje przemyslenia. nie za bardzo chce sie nimi dzielic. ale chodzi mi o to, ze zaczelam przestrzegac Prawa Harcerskiego, staram sie pomagac ludziom i szanowac przyrode. nie pije, nigdy nawet nie probowalam, chociaz wiele razy moglam.

Napisany przez: peggy_brown 24.07.2004 12:01

Ja pitole, jak można nazywać ludzi, którzy palą albo piją HARCERZAMI ?! Bo co, noszą mundur? A ja założę mundur policjantki i będę mogła od razu wlepiać mandaty? Dla mnie harcerz, który pali lub pije jest jak "niepraktukujący katolik". Krótko mówiąc - dupa a nie harcerz.

Napisany przez: Słoneczko 24.07.2004 17:42

Moim zdaniem harcerze to zwyczajni ludzie.
Co prawda kojarzą mi się z ogniskami, obozami, gitarą i krzokami w bieszczadach, ale mimo to są zwykłumi ludźmi.

Co to tego picia i palenia. Co prawda harcerza palącego sobie nie wyobrażam, ale pijącego tak. Bo jest ogromna różnica między piciem a upijaniem się.
Przecież można czasami na jakijś imprezie wypić piwo, czy lampkę koniaku, albo kieliszek wina do obiadu wcale nie tracąc tym na wartości.

Napisany przez: peggy_brown 26.07.2004 22:02

QUOTE
Przecież można czasami na jakijś imprezie wypić piwo, czy lampkę koniaku, albo kieliszek wina do obiadu wcale nie tracąc tym na wartości.


10. Harcerz jest czysty w myśli, mowie i uczynku, nie pali tytoniu i nie pije napojów alkoholowych.
To jest Prawo Harcerskie. I wcale nie uważam, że ludzie, którzy piją (a nie upijają się) są źli czy gorsi. Po prostu - harcerz nie pije.

Napisany przez: Longina 27.07.2004 17:24

harcerstwo to sekta (to moje zdanie oczywiscie)

Napisany przez: Hefaj 27.07.2004 17:28

QUOTE (Longina @ 27.07.2004 17:24)
harcerstwo to sekta (to moje zdanie oczywiscie)

lol...

podaj powód , ha ?

ja sam nie lubię zbyt harcerstwa , ale wiesz , jak ktoś mwi że zwykła 'zbajerowana' org. , często też chrześcijańska jest odrazu sektą to mi się poprostu śmiać się chce z takiej osoby...

Napisany przez: Longina 27.07.2004 17:36

mialam zaszczyt przebywac razem z tym towarzystwem. i stwierdzilam nie diekuje.

Napisany przez: Atina 27.07.2004 20:14

a więc powód jest taki, ze nie pasuje jej takie towarzystwo...

hmmm... to nieźle, przez całe życie spotykam się z jakimiś sektami

Napisany przez: Longina 27.07.2004 22:23

chyba lepsza druzyna ci sie trafila tongue.gif

Napisany przez: Vlary 27.07.2004 22:55

A ja mam zaskakujące zdanie na ten temat.
Harcerstwo to jak wszystko kolejna sekta.
Wpajanie własnych poglądów - co z tego, że mających na celu przekonaniu młodych ludzi do dobrego postępowania i cieszenia się życiem bez szkody dla innych.

A tak szczerze i ogólnie, to nie mam nic przeciwko. Sam kiedyś harcerzem byłem, ale zbytnio mi się nie podobało, choć "bawiłem" się w to dość długo. Jakieś 4 lata. Potem moja drużyna zaczęła się rozsypywać. Zmienili drużynową, bo poprzednia poszła siedzieć do więzenia za przekręty i manipulacje dochodami w kilku firmach, w których wcześniej pracowała. Nam też ukradła 1800 zeta, które zarobiliśmy na sprzedaży zniczy i za które mieliśmy kupić berety i namioty. Po krótkim czasie kolejna drużynowa zrezygnowała. W końcu była niepełnoletnia, więc się jej znudziło. Przekłuwała sobie nałogowo twarz, zaczęła nosić glany i słuchać ciężkiej muzyki. Ubierać się na czarno. Teraz zapewne siedzi w poprawczaku, lub żyje sobie gdzieś z dala od rodziców i domu. Gdzieś w wielkim mieście, bo myślała, że tam będzie jej łatwiej. Na pewno jest narkomanką...
Po tym wszystkim próbowałem w drużynie z sąsiedniej dzielnicy, ale trudno było się wkręcić w całkiem inna organizację i zżyte towarzystwo, które zaliczyło już mnóstwo wspólnych biwaków, obozów i wycieczek. Piątą zbiórkę sobie darowałem, a potem poszło już jak z płatka i całkiem o tym zapomniałem.
To chyba nie dla mnie, choć czasem rzeczywiście zazdroszczę tym, którzy chwalą się tymi obozami, ogniskami i śpiewaniem w nocy, blisko siebie, kiedy wszędzie zimno i strasznie i ciemno, a jednak tyle w tym przyjemności i przyjaźni...
Albo po prostu mimo szczerych chęci mam pecha do tego typu organizacji.

Napisany przez: vigga 05.08.2004 10:51

QUOTE
sekta

sekta ż IV, CMs. ~kcie; lm D. sekt
1. grupa religijna, która oderwała się od któregoś z wielkich kościołów panujących i przyjęła własne zasady organizacyjne; odłam wyznaniowy jakiejś religii
Sekta religijna.

2. grupa społeczna izolująca się od reszty społeczeństwa, mająca własną hierarchię wartości, zespół norm zachowania się, silnie akcentująca rolę przywódcy
<<Slownik jezyka polskiego>>

to jest definicja sekty. wiec, Longina, Vlary powiedzcie mi, do ktorego punkt zaliczacie harcerstwo jako sekte...? do tego pierwszego czyli, ze to jest odlam jakiegos Kosciola, czy grupa izolująca sie od innych ludzi....?

no ciekawe, ja jestem harcerką i nigdy nie przyszlo mi do glowy, ze to jest jakas sekta. przeciez to jest otwarte na wszystkicgh ludzi, w kazdej chwili mozesz zrezygnowac. to fakt, ze są tu wpajane pewne poglądy, ale, przynajmniej moim zdaniem, na pewno one nie szkodzą czlowiekowi, a wrecz przeciwnie - pomagaja rozumiec swiat i innych ludzi.

Napisany przez: Reiko 09.08.2004 22:43

jestem harcerką od prawie 2 lat...
jest super, mam super drużynę i hufiec...
niedawno byłam na obozie który organizował mój hufiec i poznałam wielu wartościowych ludzi (harcerzy i nie harcerzy)...
cieszę się ze jestem harcerką, jestem z trgo dumna i na pewno szybko nie zrezygnuję....

harcerstwo to nie sekta. może niektórym tak sie wydaje bo harcerze mają inne(czasami) poglądy na życie, zasady, które dla niektórych mogłyby być karą ("harcerz jest czysty w myśli, mowie i uczynkach, nie pali tytoniu i nie pije napojów alkoholowych")...wcale nie próbują ich wpoić innym na siłę.....jeżeli ktoś wstąpił do harcerstwa to i tak zapewne z czasem sam stwierdzi ż eżycie zgodnie z prawem harcerskim jest lepsze...(nie ma zagrożenia że popadnie się w alkoholizm wink.gif ) ale cóż każdy ma swoje zdanie i nikt nie wmusi mu na siłę innych poglądów lub swojego zdanie....


Napisany przez: Syriusz_Black 10.08.2004 05:32

Ja znam kilku harcerzy osobiście i muszę powiedzieć, że są to ludzie świetni.
Wiem, że nie można uogólniać, aczkolwiek ciężko znaleć takie osoby, z którymi można zrobić takie numery jak z nimi. Są to ludzie pomysłowi, zorganizowani - nie mówię o harcerzach 10 - 15 letnich, bo takich nie znam, ale o zastęowych i drużynowych niektórzy mają po 20 lat. Jest szczególnie jeden taki druh Jakub, niewyerpana kopalnia pomysłów i dowcipów...
Jestem lektorem i czasem jeżdżę na obozy dla takowych w wakacje - już jako opiekun w sumie ... no i organizujemy różne zabawy terenowe.. złożyło się tak, że i Jakub jeździ... rozmowntowaliśmy kiedyś deski w jakiejś kapliczce, żeby wykonac zadania - to było ze 2 lata temu, a jak w tym roku byłem odwiedzić to iejsce, deski są nadal nie przybite biggrin.gif Robliliśmy napad na młodszych kolegów w lesie, którzy o mało cow portki nie narobili, kiedy "zastrzeliłem" Kubę... grywał z nami w RPG...ehhh.. po prostu świetnie się bawiliśmy...

Ehh.. to wszytsko zależy od ludzi i nie można uogólniać, że harcerze to sekta i niedorozwoje buraczane... Nieprawda - jak świat długi i szeroki znajdzie się tych lepszych i gorszych harcerzy. A to, że się trzymają razem w hufcach i zastępach świadczy o ich dobrej organizacji.

Napisany przez: vigga 12.08.2004 18:13

tak jak Syriusz napisal, nie mozna uogolniac. ja trafilam na wspanialych ludzi. mozna z nimi pogadac, posmiac sie, pobawiac, powyglupiac. sa tacy... normalni.

Napisany przez: Tom 12.08.2004 21:11

ooo, widze ze ktos skasowal mojego posta, "dzieki"

a to tylko dlatego, ze powiedzialem ze jesli harcerstwo to sekta bo "wpaja poglady", to wg tej ideologii kosciol jest sekta - tez wpaja poglady, a wrecz nakazuje robic to i tamto. poza tym, kosciol jest bardziej sekta niz harcerstwo - harcerstwo nie jest zwiazkiem wyznaniowym.

pozdrawiam

Napisany przez: Zanthia 12.08.2004 21:54

wybacz , Tom , ale wygadujesz niestworzone farmarmazony . Poczytaj sobie definicje sekty perę postów wyżej . Tylko pomału i dokładnie , bo chyba nie rozumiesz znaczenia tego słowa .

Napisany przez: Hefaj 13.08.2004 10:47

QUOTE (Tom @ 12.08.2004 21:11)
ooo, widze ze ktos skasowal mojego posta, "dzieki"

a to tylko dlatego, ze powiedzialem ze jesli harcerstwo to sekta bo "wpaja poglady", to wg tej ideologii kosciol jest sekta - tez wpaja poglady, a wrecz nakazuje robic to i tamto. poza tym, kosciol jest bardziej sekta niz harcerstwo - harcerstwo nie jest zwiazkiem wyznaniowym.

pozdrawiam

to ja też posunę się dalej - LUDZKOŚĆ TO SEKTA.

i?

Napisany przez: Golumek 13.08.2004 15:26

Nie byłam nigdy harcerką, ale nie mam powodów, aby ich wyśmiewać czy obrażać. Znam ludzi którzy należą do harcerstwa i są... ok wink.gif

Napisany przez: peggy_brown 14.08.2004 13:23

Właśnie wróciłam z obozu harcerskiego, było CUDOWNIE i nie mam pojęcia, jak odnajdę się z powrotem w "zwyczajnym" świecie nudnych ludzi bez jakichkolwiek życiowych zasad. Moja drużyna, to po prostu ludzie z którymi nie sposób się nudzić.

A co do sekt, to może słyszeliście opinię, że chrześcijaństwo to sekta, której się udało? Właściwie jest to prawda.

Napisany przez: Atina 14.08.2004 16:44

Opinię? To raczej miał być żart (średniej jakości zresztą).
Chrześcijaństwo to nie jest sekta, to religia. However trudno to wytłumaczyć komuś, kto Chrześcijaninem nie jest.

Napisany przez: Morgiana 27.08.2004 15:35

To ja swój pierwszy post (nie znalazłam żadnego tematu do powitań, więc teraz witam wszystkich) umieszczę właśnie w tym topiku...
Jestem pewna, że nikt, kto miał szansę naprawdę "wsiaknąć" w harcerstwo nie nazwie go sektą. Owszem, czasem może się wydawać, że kadra narzuca swoje zdanie, ale tak naprawdę to członkostwo w tym wszystkim jest dobrowolne i zawsze można zrezygnować, jeżeli nam się nie podoba, że nie zawsze jest "po naszemu".
Ale kiedy sie już zapuściło korzenie, to harcerstwo staje się czymś wspaniałym. Ja sama jestem wędrowniczką i teraz nie umiem sobie wyobrazić życia bez ognisk, harców, piosenek przy gitarze i obozów wędrownych; chociaż kiedyś nie cierpiałam wędrówek, odcisków i ciężkiego plecaka - dopiero niedawno odkryłam, ile radości daje to, że ktoś ci pomoże ten plecak założyć na garba i idąc obok pogada o czymkolwiek.
No dobra, kończę, bo i tak nikomu się tego nie będzie chciało czytać:)

Napisany przez: Myśka 27.08.2004 15:47

wszystkie brzydkie dziewczęta idą do harcerstwa

Napisany przez: czadowa_ 27.08.2004 17:08

Zawsze myślałam że harcerze to nudziarze, maja swoje bzdurne wymysły, nudne biwaki na ktorych nic sie nie dzieje i te mundury, ech. Ze w obecnych czasach nie da się byc harcerzem, bo nie ma jak, więc nie mam zamiaru w ogóle sprawdzac o co to w tym chodzi. a powiedzenie: słowo harcerza jest mocno przereklamowane.

Aż zostałam harcerzem.

Jeśli trafi się na odpowiednich ludzi to wszystko się da. Da sie świetnie bawić, świetnie czuć i przezywac swietne przygody. Poznałam świtnych ludzi, byłam na wielu wyjazdach, przeżyłam niezapomniane chwile. Nie wyobrazam sobie zycia bez harcerzowania. I bez tych wszystkich wyjazdów. Bez 8mio godzinnych wedrówek po górach, z plecaczkiem, kiedy naprawde masz ochotę przytulić sie do kazdego drzewa, kiedy jesz rozgotowane parówki z ziemniakami bez soli ( mój pierwszy przyrządzony posiłek wink.gif)

A po obozie w Stańczkach w tym roku, dostałam naprawde ogromnego pałera - i wszytstkiego mi się chce smile.gif
I jeszcze jedno.
Harcerstwo pokazało mi, że życie jest piękne cokolwiek by się nie działo.

Napisany przez: Meryl 24.04.2005 15:24

W tym roku poszłam do nowej szkoły. I tak się złożyło że ludzie z którymi zaczełam 'trzymać' byli właśnie harcerzami. Nie musieli mnie długo namawiać
żebym poszła na pierwszą zbiórke. Nigdy jej nie zapomne smile.gif
Mimo iż moja 7BDH jest niewielka (4 zastępy) to i tak poznałam tam wielu
nowych ludzi, przyjaciół, a nawet miłość. Teraz czekam na krzyż....

Niedawno rozmawiałam z koleżanką z innej drużyny. Opowiadałyśmy sobie
różne ciekawe zdarzenia ze zbiórek. U niej w drużynie, byłoby nie do pomyślenia
żeby ludzie stojący w dwuszeregu nagle zaczeli robić "meksykańską fale".
Albo żeby na ognisku chłopcy zaczeli tańczyć Jezioro Łabędzie w spódniczkach z papieru toaletowego. Nie wiem czy to u niej jest taki rygor czy u nas taki luz.
Oni na każdą zbiórke muszą chodzić w mundurach (my tylko na specjalne okazje).
Ogniska i gry terenowe mają bardzo rzadko. A jak już to zwyczajne biegi na orientacje. (W następną sobote będziemy mieli zajefajną gre ^^'. Koleżanka- zastępowa streściła mi fabułe. Nie ma to jak gry z jajem tongue.gif ). Zbiórki polegają
zwykle na powtarzaniu symboliki i ćwiczeniu samarytanki.
Nie wiem czy chciałabym być w takiej drużynie.

Napisany przez: MeGi_16 24.04.2005 16:57

taa "biegi na orientację" zawsze mnie to fascynowało najbardziej w tym całym harcerstwie tongue.gif

Napisany przez: czadowa_ 24.04.2005 20:54

QUOTE(Meryl @ 24.04.2005 14:24)
Mimo iż moja 7BDH jest niewielka (4 zastępy) to i tak poznałam tam wielu
nowych ludzi, przyjaciół, a nawet miłość. Teraz czekam na krzyż....
*



No proszę, ktoś z Białegostoku, kto jest drużynowym siódemki? Ja jestem w 15-tce:) A oprócz tego 4 zastępy to nie jest absolutnie mało:)

Napisany przez: Meryl 24.04.2005 21:26

Naszym drużynowym jest niejaki Marcin B. bardziej znany jako Złoty smile.gif
Wypytam sie, może kiedyś nasze drużyny miały jakiś wspólny obóz/biwak
Jak będzie jakaś impreza większa to będziemy musiały się znaleść ^ ^'

Napisany przez: czadowa_ 24.04.2005 22:20

QUOTE(Meryl @ 24.04.2005 20:26)
Naszym drużynowym jest niejaki Marcin B. bardziej znany jako Złoty smile.gif
Wypytam sie, może kiedyś nasze drużyny miały jakiś wspólny obóz/biwak
Jak będzie jakaś impreza większa to będziemy musiały się znaleść ^ ^'
*


Raczej nie miały, a przynajmniej nie za moich czasów. Ale wszystko jest do nadrobienia:) Od czego jesteśmy my... smile.gif
Nie znam tego Złotego, ale chłopak mojej drużynowej też ma ksywę Złoty smile.gif
zapraszam na http://15bdh.mrok.webpark.pl

Napisany przez: Quizer 01.05.2005 20:17

nie lubie harcerzy ;p denerwuja mnie wink.gif

Napisany przez: czadowa_ 02.05.2005 16:21

QUOTE(Quizer @ 01.05.2005 19:17)
nie lubie harcerzy ;p denerwuja mnie wink.gif
*


A mnie denerwują po prostu niektórzy ludzie, a nie harcerze, piłkarze czy ktokolwiek inny... Po prostu ludzie sa róźni, jak spotkasz dziewczyną która jest piękna, miła wspaniała i harcerka, to wydaje ci sie ze wszystkie harcerki sa piekne miłe i wspaniałe. I to działa na druga stronę....

A tak w ogóle, to c cie w harcerzach denerwuje najbardziej? :>

Napisany przez: Klaud ze Slytha 05.05.2005 11:46

A ja się jeszcze raz wypowiem.

Moja przygoda z harcerstwem zaczęła się na nowo. W styczniu. Za namową brata poszłam na pierwszą zbiórkę harcerek z V BDH-ek, Bukowiny. Nie mogłam lepiej trafić. Wspaniała atmosfera i cudowni ludzie. Teraz chodzę regularnie na zbiórki (tylko raz w tygodniu, szkoda). Ostatnio byłam na rajdzie z okazji dnia św. Jerzego. Nogi mnie bolały jak cholera i umierałam potem, ale warto było. Dla tej atmosfery połaziłabym nawet trzy godziny więcej (i wróciłabym pewnie nie o 21 tylko dwunastej w nocy). No, w każdym razie muszę sobie kupić mundur. I mam nadzieję, że moja przygoda z harcerstwem będzie bardzo długa.

Napisany przez: dementorek 07.05.2005 00:00

quizer.. przeginasz biggrin.gif

ta.. cieszcie sie zabawa na szeregowym szczeblu poki mozecie. Nigdzie nie ma lepszej. Tak powiem z perspektywy ladnych paru lat mojej mundurowej przygody.

Meryl: faktycznie taka druzyna ma chyba niezbyt rozgarnieta kadre. Trza miec stajla smile.gif

Napisany przez: czadowa_ 08.05.2005 17:57

no prosz... dementorek jest harcerzem smile.gif

Się nie spodziewałam...

Mam za tydzień zakończenie kursu drużynowych... i jest o niebo fajniej niz gdy byłam szarym szeregowym...

Napisany przez: Quizer 08.05.2005 20:49

QUOTE(czadowa_ @ 02.05.2005 16:21)
A mnie denerwują po prostu niektórzy ludzie, a nie harcerze, piłkarze czy ktokolwiek inny... Po prostu ludzie sa róźni, jak spotkasz dziewczyną która jest piękna, miła wspaniała i harcerka, to wydaje ci sie ze wszystkie harcerki sa piekne  miłe i wspaniałe. I to działa na druga stronę....

A tak w ogóle, to c cie w harcerzach denerwuje najbardziej? :>
*



Co denerwuje ? No wezmy np takiego dementorka biggrin.gif ciagle dupe zawraca o archa ;-) a na serio to nie wiem - zle na mnie ich mundury wplywaja biggrin.gif A co do pieknej ( chodzby ladnej ) dziewczyny w harcerstwie to takowej w zyciu nie widzialem wink.gif Tak wiec... proponuje ostateczne rozwiazanie kwestii harcerskiej ! tongue.gif

Napisany przez: Aredhel 31.12.2006 20:10

A ja harcerzy i harcerki lubię smile.gif Nie należę co prawda do harcerstwa... chyba z braku wolnego czasu, który mogła bym mu poświęcić, jednak jego ideały są mi bliskie, no i chyba nie trzeba być harcerzem, żeby móc większość z nich stosować we własnym życiu smile.gif ale znam wielu harcerzy, prawie połowa mojej klasy jest w harcerstwie. I co mogę o nich powiedzieć?... przede wszystkim są fajni i normalni xD, są też odpowiedzialni no i nie są nudni - z tych opowieści które słyszałam to żadne spotkania harcerskie nie są nudne. Moja koleżanka jest drużynową więc trochę się nasłuchałam o różnych biwakach i rajdach smile.gif No i harcerze mają fajne mundurki smile.gif ja też taki chcę buuu... xD

Prawda jest jednak taka że wyjątki się zdarzają i to dość często, nie można generalizować... znam harcerza... który ale zachowuje się tak jak nie powinien się zachowywać uczeń liceum... w ogóle wzorem do naśladowania być chyba nie powinien... a ma pod opieką młodszych harcerzy...

Napisany przez: kObra. 31.12.2006 20:34

Moja przyjaciółka z ławki jest harcerką i jest śliczna tongue.gif
I wcale nie jest powiedziane że oni tacy grzeczni i w ogóle ;]
Już nie raz widziałam "harcerską" imprezę ;]

Napisany przez: em 01.01.2007 20:48

No, nie żeby coś na temat podnoszenia starych tematów. Ten chyba nie należy do kategorii dezaktualizujących się, harcerze żyją jeszcze i mają się chyba całkiem nieźle tongue.gif

Co do imprez: miałam okazję wczoraj spędzić 90% harcerskiego sylwestra (te 10% to ja). Było tak zajebiście, jak jeszcze na żadnej imprezie. A jak nie wiecie co to WOBO, to uważajcie, bo i was podejdzie kiedyś w nocy.

Napisany przez: Skaranie Boskie 01.01.2007 21:26

Ja harcerką nie jestem i bardzo tego żałuję. Za to moja kuzynka Potwora chodzi na zuchówkę(jest dopiero w drugiej klasie podstawówki) i mówi że jst świetnie.

Napisany przez: LilienSnape 02.01.2007 02:42

Niby nic nie mam do harcerzy bo to wkońcu normalni ludzie, ale wydają się tacy nudni ; / Oczywiście to tylko moje pierwsze wrażenie bo nie miałam jeszcze okazji poznać harcerza x D Z resztą we wszystkich filmach harcerzy przedstawiają jako życiowe ciamjady, które nie mają nic ciekawszego w życiu do roboty i tak sie jakoś przyzwyczaiłam x D I co do ładnych dziewczyn to faktycznie nie widziałam nigdy takich w harcerstwie ; p ...

Napisany przez: dementorek 02.01.2007 16:35

a pokaz swoja twarz

Napisany przez: Qbek_Wredniak 02.01.2007 19:30

W moich oczach harcerze stracili wiele ze swojego dawnego prestizu. Mysle, ze nie ma pomyslu na ta dzialalnosc. Ani o nich nie slychac ani nie widac... Oooo sorki, widac, w supermarkecie pakujacych zakupy do siatek. Niby wszystko pieknie ladnie. Pomagaja ludziom, ale to chyba nie o to chodzi. W moim miescie jest jedna z elitarnych jednostek wojskowych ( tutaj min. stacjonuje G.R.O.M. ) i ciekawie byloby to w jakis sposob powiazac.

Napisany przez: Katon 02.01.2007 20:01

Moje relacje do Harcerstwa są zupełnie nijakie. Z jednej strony podziwiam wspaniałą tradycję, partyzanckie zaangażowanie, etc., ale jednak coś zawsze mnie odpychało. Coś, co sprawiało, że nigdy nie zaświtała mi nawet myśl, żeby zostać harcerzem. I myślę, że to chodzi o stroje. Że mi to gdzieś siadło na psychikę. Nie podobają mi się bardzo. Szczególnie żeńskie. Stroje i nazewnictwo, podświadomie irytujące. Czuwaj, druh... chciałoby się rzecz - morowo. Pewnie tam w środku to tak nie wygląda. Jest normalnie. Ale jednak zawsze byłem obok. To trochę jak z oazą. Zawsze byłem dość religijny, ale wpisać się do oazy? Nigdy przenigdy. Kwestia estetyki jakiejś.

Napisany przez: em 02.01.2007 20:18

No, jeśli cały czas jest się więźniem stereotypu kamieni na szaniec (btw kocham tę książkę, mówię tylko o pewnym schemacie), to faktycznie, takiej misji dzisiejsze harcerstwo nie realizuje. Jeśli o mnie chodzi, to zawsze postrzegałam harcerzy jako instytucję wychowawczą dla młodszych, ale i fajne towarzystwo z fantazją, porządnych ludzi z zasadami. Jak dotąd chyba się jeszcze na tym nie przejechałam.
Niech się jakiś harcerz wypowie ;p.

A hierarchia jest fajna wink2.gif cel za celem i pretekst do pracy nad sobą. A mundur = uczucie przynależności. I też jest fajnie smile.gif.

Napisany przez: Qbek_Wredniak 02.01.2007 20:24

Hmmm moim zdaniem stroje powinny byc troszke bardziej dostosowane do wieku smile.gif Nie chce nikogo obrazac, ale widzac kolesia w wieku podchodzacego pod 30 tke w szortach, skarpetach pod kolana.... troszke mi to czyms trąci wink2.gif

Napisany przez: Skaranie Boskie 02.01.2007 21:03

QUOTE(Katon @ 02.01.2007 20:01)
I myślę, że to chodzi o stroje. Że mi to gdzieś siadło na psychikę. Nie podobają mi się bardzo. Szczególnie żeńskie.
*


Z tym się zgadzam. Jak niedawno widziałam harcerki w tesco, to aż dreszczy dostałm. Jak można chodzić w krótkich spódniczkach w grudniu? Plus krój ich bluzek...
Happy new year - zgorszone Skaranie Boskie

Napisany przez: em 02.01.2007 22:52

prawo mundurowe nie zmusza żadnej drużyny do chodzenia w szortach. ani dziewcząt do chodzenia w spódniczkach.
zresztą, harcerki to bajka. wybierz się w grudniu do jakiejś dyskoteki, to zobaczysz, jak długie spódniczki noszą harcerki ;p.

krój bluz? nie wiem, co jest nie tak ;p uprzedzeni jesteście i tyle. ja dostaję dreszczy na widok odsłoniętych nerek tudzież cyca w środku grudnia, a mundury harcerek to chyba aż tak przegięte nie są ;p

Napisany przez: Skaranie Boskie 02.01.2007 23:05

QUOTE(emoticonka @ 02.01.2007 22:52)
ja dostaję dreszczy na widok odsłoniętych nerek tudzież cyca w środku grudnia
*


Tez tak mam. Niedawno widziałam na mieście dziewczynę w kurtce nie sięgającej nawet do pepka. Zastanawiam się jak można być tak głupim żeby chodzić zimą ubranym w takie "cudo". dry.gif

Napisany przez: Katon 02.01.2007 23:18

Ja właśnie chyba średnio lubię przynależeć do czegoś formalnego. Przynależę do Kościoła i to chyba jedyna moja sprecyzowana przynależność.

Napisany przez: em 03.01.2007 17:03

potrzeba przynależności jest jedną z istotnych potrzeb według teorii Maslowa, trzecią od dołu w piramidzie potrzeb ;p. widać Katonie wystarcza ci kościół, to chyba kwestia indywidualna smile.gif

Napisany przez: Katon 03.01.2007 21:06

Tak. A są też ludzie, którzy wogóle nie lubią przynależeć do żadnych struktur. Każdy ma tą potrzebę, ale niektórym absolutnie zaspokajają ją związki nieformalne z ludźmi. Grupy przyjaciół, etc.

Napisany przez: Lilith 03.01.2007 22:07

Katon ma zbyt duze ego, zeby przynalezec do czegokolwiek, ewentualnie mozna przynalezec do Katona ;]

Napisany przez: Katon 03.01.2007 22:12

Znalazła się ta, co uwielbia chodzić w mundurku i słuchać przełożonych, bo ma ego malutkie jak orzeszek.... taaaa =D

Napisany przez: Rysiek_Kowal 03.01.2007 22:15

QUOTE(Lilith @ 03.01.2007 21:07)
Katon ma zbyt duze ego, zeby przynalezec do czegokolwiek, ewentualnie mozna przynalezec do Katona ;]
*


dobre biggrin.gif

Napisany przez: Neonai 03.01.2007 23:12

QUOTE(kObra. @ 02.01.2007 23:59)
Harcerze nudni? blink.gif  blink.gif  blink.gif
Harcerze grzeczni?  blink.gif  blink.gif  blink.gif
BAUAHAHAHAHAHAHAHHA!!!!!!!!!!!
*



nie ma to jak wnieść dużo do dyskusji.

ja chyba jestem tego samego zdania co Katon ;p

poza tym jestem zbyt leniwa aby wstępować do czegokolwiek, ahoj.

Napisany przez: kObra. 04.01.2007 16:27

Neonai podsumowałam to, co zdążyłam przeczytać na ten temat ;]
Nic innego mi nie przyszło na myśl, jak tylko to ;]

Napisany przez: dementorek 07.01.2007 12:33

bo trzeba wylaczyc filtr rodzinny smile.gif


a swoja droga:

QUOTE
Did you mean: laden harcerki


Your search - ładne harcerki - did not match any documents.

Napisany przez: alchemiczka 18.01.2007 23:10

QUOTE(emoticonka @ 03.01.2007 18:03)
potrzeba przynależności jest jedną z istotnych potrzeb według teorii Maslowa, trzecią od dołu w piramidzie potrzeb ;p.
*



Maslov kłamał.
Naprawdę.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)