Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Kultura _ [książki] Tolkien

Napisany przez: kelyy 18.10.2004 21:34

Myślę, że Tolkien był takim mistrzem, że należy mu się osobny temat .... wink.gif

A tak na serio to co sądzicie o twórczości mistrza? Mysle, że nie trzeba tutaj przytaczać konkretów dla niewtajemniczonych jednak, pozwolę sobie trochę ponudzić...

Na pewno wielu za podstawę uważa Władcę pierścieni, to jednak Hobbit powstał pierwszy. Bodajże pierwszemu wydawcy Tolkiena zaskoczeniem był sukces Hibbita, więc Tolkien na jego prośbę, kilka lat później wydał Władcę Pierscieni, nie było dokładnie to czego od niego oczekiwano, jednak WP odniósł ogromny sukces i na pewno dla wielu na zawsze pozostanie niedoścignionym dziełem fantasy. Może jednak fantasy nie jest do końca okresleniem stylu jakim pisał J.R.R. Tolkien, stworzył on bowiem własny odrębny gatunek. (chyba niczego nie przekręciłam tongue.gif ). Co do twórczości Tolkiena książek napisał wiele, juz nie wspominając o jego pracach... Tak jak już wspomniałam podstawą jest Władca Pierścieni i Hobbit. Mozna zaczynać od Silmariliony, moim skromnym zdaniem jednak tym, którym WP i Hobbit pierwsze wpadły w ręce, a niezbyt sie spodobało niech nawet po Silmarilion nie sięgaja. Jest to pewnego rodzaju chmm... "biblia" całego tolkienowsiego świata. Dla fanów jest jeszcze Księga Niedokonczonych opowiesci i Księga zaginionych powieści. A dla młodszych Łazikanty, Przygody Toma Bombadila, Kowal z Przylesia, Drzewo i liść (chyba taki to był tytuł) i wiele innych. Słowem jest w czym wybierać.

Co wy sadzicie o twórczości Tolkiena? Jak ją oceniacie? I chyba dla mnie naistotniejsza sprawa - jak wyglądałby Silmarilion, gdyby samemu Tolkienowui byłoby dane go dokończyć? Czy miałby taką postac jaka nadał mu Cristopher Tolkien?

Napisany przez: Katon 19.10.2004 11:44

Ja interesuję się postacią Tolkiena na kilku płaszczyznach. Pierwsza, to oczywiście zainteresowanie jego twórczością. "Władce Pierścieni" przeczytałem jak miałem jakieś 12 lat i do dzisiaj nie otrząsnąłem się z wrażenia jakie ta książka na mnie zrobiła. Do dzisiaj jestem nią głęboko zafascynowany i często do niej wracam. Druga płaszczyzna to jego życiorys, szczególnie kiedy rozpatruje się go w kontekście jego przyjaźni z C.S. Lewisem czy Charlesem Williamsem. Polecam książkę Carpentera "Inklingowie". Niesamowicie wprowadza w atmosferę dawnego Oxfordu i samych relacji pomiędzy tymi nietuzinkowymi postaciami. Interesuje mnie też Tolkien jako filozof i człowiek niesamowicie głębokiej wiary. Warto poznać jego koncepcje filozoficzno - literackie (teoria baśni, współstwarzanie...), polityczne czy religijne (zachwycająca idea Eucharystii), gdyż Tolkien w morzu myslących "sztampowo" intelektualistów minionego stulecia prezentował koncepcje naprawdę ważne i oryginalne.

Napisany przez: MisieK 20.10.2004 08:42

Do książki Iklingowie dołożyłbym jeszcze biografie Tolkiena autorstwa pana White'a. Dużo się z niej można dowiedzieć;]

A co do twórczości. Zacząłem od Hobbita, który był moją szkolną lekturą. Chyba się mojej polonistce z tamtego okresu do końca życia nie wypłacę. A potem to już jakoś leciało. W szczytowej formie wlewałem w siebie całą twórczość Mistrza w jeden weekend. A najbardziej lubię właśnie Silmarillion. I nie dziwi mnie, że powstawała przez 40 lat;]

Napisany przez: Potti 20.10.2004 10:31

raczej nie interesuję się Tolkienem. podziwiam precyzję z jaką tworzył, poświęcenie i w ogóle wszystko co w to włożył. nie wiem kto byłby w stanie takie coś powtórzyć. no i napewno jemu zawdzięczamy wiele świetnych książek fantasy... ale nie nazwałabym go Mistrzem tego gatunku (dla każdego tym Mistrzem jest ktoś inny).
Władca Pierścieni przy pierwszym podejściu powalił mnie swoją doskonałością. potem ona mnie zraziła. dalej (nie licząc Hobbita, od którego zaczęłam)- nie zagłębiałam się.

Napisany przez: Katon 20.10.2004 11:27

Każdy zapatruje się na to inaczej. Dla mnie na przykład Tolkien jest nie tyle Największym Mistrzem Fantasy, co jej Jedynym Mistrzem. Cała reszta to dla mnie (niech mi fani gatunku wybaczą) popłuczyny, lepsze lub gorsze...

Napisany przez: MisieK 20.10.2004 16:23

Mistrz, z samej swojej definicji jest tylko jeden. Ale z tymi popłuczynami to się nie zgodzę, szczególnie jeśli chodzi o fantastykę polską;] Ale to gadka na inny temat.

Napisany przez: Katon 22.10.2004 10:48

Kończąc "inny temat" - żeby nie było wątpliwości; nie mówiłem o fantastyce tylko fantasy sensu stricto.

Napisany przez: Eva 22.10.2004 16:16

Bardzo go szanuje za jego dziela, ale niestety np. Wladca Pierscieni nie jest ksiega, do ktorej powracam wciaz i wciaz. Moze jeszcze nie dojrzalam do Tolkiena, ale (teraz powiem cos, o czym kiedys sadzilam, ze przez me gardlo ni palce nie przejdzie, o zgrozo) film (och och) podobal mi sie bardziej i to nie ze wzgledu na blekitne oczka Legolasa (wydusilam, wybaczcie). I tu kolejne wyrazy szacunku w strone profesora, bo to w koncu on stworzyl podwaliny nie tylko w.w. dziela kinematografii ale rowniez gatunku.

Napisany przez: Syriusz_Black 22.10.2004 16:21

Ja uwiekbiam twórczość Tolkiena i podziwiam go za to kim był, za to jakie poglądy głosił...
Ale to nie "Władca" jest najlepszy tylko "Silmarillion" i "Niedokończone opowieści" - do któryk dość często powracam... Nie ma takiego drugiego autora, którego czytałbym z równą chęcią - no może Terry Pratchett, ale jego fantastyka jest trochę inna... Ogólnie fantasy to wspaniała rzecz biggrin.gif

Napisany przez: MisieK 22.10.2004 20:17

Katon, fantastyka czy fantasy. Ziemiański to nie żadne połuczyny!

QUOTE
Ogólnie fantasy to wspaniała rzecz  biggrin.gif


No baa...

QUOTE
film (och och) podobal mi sie bardziej i to nie ze wzgledu na blekitne oczka Legolasa (wydusilam, wybaczcie). I tu kolejne wyrazy szacunku w strone profesora, bo to w koncu on stworzyl podwaliny nie tylko w.w. dziela kinematografii ale rowniez gatunku.


Moje zdanie na temat filmu - beznadziejny, nie powinien powstać. A Tolkien bronił rękami i nogami tego, zeby jego książki nie czytano w Radiu, nie mówiąc o kinie. Nie no na widok tego filmu to się WM w grobie przewraca.

Napisany przez: Potti 22.10.2004 22:20

e tam, traktowanie Tolkiena jako świętości nie do filmowania jest wg. mnie przesadą. a Drużyna Pierścienia na dużym ekranie serio serio mi się podobała, mniejsza o fakt, że przegadałam cały Powrót Króla (inaczej bym przespała).

Napisany przez: MisieK 23.10.2004 00:38

To taki mój odchył od normy biggrin.gif A jak się wezmą za Hobbita, zniszcze!;]

Zresztą, wolałbym widzieć twarz Legolasa taką jaką chcę ją widzieć, a nie żeby mi się za kazdym razem pojawiała ochydna morda Orlando;p

Napisany przez: Syriusz_Black 23.10.2004 11:16

A ja wreszcie dopadłem rozszerzoną wersję - i muszę przyznać, że prezentuje się zdecydowanie lepiej niż wersja zwykła.. szkoda tylko, że nie ma Bombadila sad.gif


Potti tu nie chodzi o świętość nie do filmowania, tylko o to, że ten, kto nie czytał książki, a najpierw obejrzy film, może wszystko sobie zepsuć. Nie lubię jak ludzie po obejrzeniu filmu mówią: "Jestem fanem Tolkiena", bo jak sie takiego zapyta co sądzi o Faramirze, czy choćby o wspoamnianym już Bombadilu to chrzani trzy po trzy...

Napisany przez: Eva 23.10.2004 12:10

Wez z ta morda nie przesadzaj - obiektywnie patrzac calkiem seksowny chlopiec z niego ;p

Tylko z filmem jest tez tak, ze moze ktos, kto obejrzal jakas czesc, siegnie za ksiazke. A mysle ze z tym filmem tak wlasnie jest - zacheca do zapoznania sie z tworczoscia pisana, o. (ja w kazdym razie siegnelam po ksiazke dzien po otrzymaniu plyty z filmem i jestem usatysfakcjonowana)

Napisany przez: MisieK 23.10.2004 13:03

QUOTE
szkoda tylko, że nie ma Bombadila


Tak, to jeden z największych minusów.


QUOTE
Nie lubię jak ludzie po obejrzeniu filmu mówią: "Jestem fanem Tolkiena", bo jak sie takiego zapyta co sądzi o Faramirze, czy choćby o wspoamnianym już Bombadilu to chrzani trzy po trzy...


Nie cierpię tego, ale przynajmniej jest okazja, żeby się z ludzi pozbijać;p

Elva, niech ci będzie, jego twarz ochydną;p

A film może i ściągnął do książki tysiące ludzi, ale dla mnie to profanacja;p

Napisany przez: kelyy 23.10.2004 19:20

A mnie sie film bardzo podobał, osmiele się nawet nazwac go moim ulubionym.
Władca pierścieni, jak ksiązka, ale moim zdanie P. jackson odwalił naprawdę kawał dobrej roboty i Tolkien nie byłby taki zawiedziony.

Napisany przez: Syriusz_Black 24.10.2004 09:21

Owszem, film jest świetny, ale ekranizacja z niego marna...

Napisany przez: Katon 25.10.2004 10:43

Ja uważam, że to dobry film i dobra ekranizacja. Oddał ducha książki. Kino jest sztuką tak diametralnie różną od literatury, że gdyby Jackson przeniósł książkę na ekran "wiernie" to byłby nudny gniot nie do oglądania. A tak jest kawał świetnego filmu, który ma kilka wpadek, ale broni się znakomicie.

Napisany przez: kelyy 25.10.2004 19:09

Tak naprawdę, to zadnej ksiązki nigdy nikomu nie uda się tak do końca wiernie sfilmować. A WP jest książką bardzo specyficzną o specyficznym klimacie, którą naprawdę trudno nakręcić. Film był naprawdę świetny, a ekranizacja, powiem, że dobra, ale nigdy nie ośmiele sie swierdzić, że świetna. WP jeszcze nadał się do sfilmowania, a jak chcą to ekranizaję Hobbita jak najbardziej popieram, ale jesli tylko ktoś ośmieli się tknąć silmarilion, to chocby nie wie co by wyszło zawsze bedzie to dla mnie totalną chałą, bo silmarilionu sfilmowac sie po prostu nie da...^^

Napisany przez: Katon 25.10.2004 19:49

Silmarilionu się nie da. Biblii też się nie da. Ale już historię Mojżesza się da... A może historię Turina Turambara też...?

Napisany przez: MisieK 25.10.2004 20:21

A wara mnie od Turina! Wara od Hobbita!Niech się pan Jackson lepiej za filmy więcej nie bierze!

Napisany przez: Pawelord2 25.10.2004 20:25

Hyh ;]

słowo wstępu - przeczytałem władcę kilkanaście razy, na różne sposoby, w różnych miejscach i sytuacjach życiowych - uwielbiam sposób w jaki Tolkien opisuje świat, mógłbym z radością czytać opis pylenia trawy na łąkach Roahnu gdyby takowy istniał.

Po prostu Mistrz :]

Adaptacje filmowe - na pewno w pewien sposób ograniczają wyobraźnię - mamy tylko jeden punkt widzenia, nadany przez scenarzystę. Jackson w sumie "dał rade" - film nie zanudza ale równocześnie nie ma tego pompatycznego nastroju w jaki obfitowała książka - ciężko by było go zresztą przekazać. Czytając książkę ma się wrażenie starości tego świata, minionych wieków i bohaterów - film koncentruje się na pierścieniu, na histori trochę mniej i przez to cały efekt imo nieco przybladł.
No i nie jest ten film wystarczająco smutny :] bo właśnie widz za mało wie o świecie - nie wie (mowie o takim co zna LOTRa tylko z filmu) że Numenor zatoną, że elfy są aż tak stare i potężne, że ludzie byli kiedyś niemal równi elfom w swej potędze no i nie wie do czego świat zmierza po zniszczeniu pierścienia - po przeczytaniu ostatnich stron książki (no i przypisów ;]) smutek mnie bierze straszny bo tacy elfowie już odpłyneli, juz ich ludzie nie zobaczą, zapomną, a oni będą sobie żyć tam za morzem nieświadomi wydarzen mających miejsce w śródziemiu, hobbici umierają, podobnie jak cała reszta kompani, świat pomału zapomina, na miejsce elfów idą ludzie itd. Smutek mnie bierze bo to wszystko tak po prostu przemija. A największy żal budzi we mnie fakt że Tolkienowi sie umarło i teraz jego kunsztem się gdzieś tam w niebie zachwycają :] a mnie nie dane będzie poznać ciągu dalszego ani nawet opisu czasów minionych.
Blah :]

Kocham Śródziemie :]
"...P..."

Napisany przez: Katon 26.10.2004 16:37

Wg. mnie nostalgię i atmosferę "konającego świata" Jackson oddał świetnie. Szczególnie w drobiazgach i klimacie drugiego planu. Szkoda, że większość ludzi drugie plany filmów mają zazwyczaj głęboko w rzyci. Poszczególne opowieści Silmarilionu da się sfilmować. Nie twierdzę, że koniecznie trzeba to zrobić, ale stwierdzam fakt. A moja prywatna opinia jest taka, że można zrobić to naprawdę dobrze.

Napisany przez: kelyy 26.10.2004 17:17

Historie poszczególne to jeszcze tak, ale wiekszośc pisana jest w tak duzych odstępach czasowych (lat w śródziemiu), że byłoby to naprawde trune, a jezeli juz musieliby sie za to koniecznie brać, to moim zdanie tylko historie Tuora i Turina, bo lovestory beren&luthien, to wyjdzie drugie przeminęło z wiatrem, także...

Napisany przez: Eva 26.10.2004 18:14

Ale znajac rzadna tragicznych romansow publike amerykanska doczekamy sie najwyzej kolejnego Przeminelo z wiatrem (co chcecie od klasyki powiesci i kina?) Ale coz, jest to sposob na propagowanie ksiazki, wiec moze wiecej ludu siegnie po Silmarilion?

Napisany przez: Syriusz_Black 26.10.2004 18:28

Nie tylko nie a się Silmarillionu ze względu na treść, ale na wielowątkowość.. i przeskoki w czasie - a co do hobbita biggrin.gif

To zajrzyj tutaj...

Napisany przez: MisieK 26.10.2004 19:38

Przyznać sięteraz kto klikał na let the hobbit happen? <pifpaf, pifpaf>

Napisany przez: Syriusz_Black 27.10.2004 21:36

Ja biggrin.gif
Chciałbym zobaczyć Hobbita na ekranie kina... bo można zrobić z tego coś wspaniałego - można też sknocić, ale zaryzykowałbym ...

Napisany przez: kelyy 27.10.2004 21:40

Hobbit jak Hobbi, ale film rzeczywiście mógłby wyjśc świetny, ale tak jak powyżej, można go tez sknocić...

Napisany przez: MisieK 27.10.2004 21:41

<dusi, kopie, obja mordę i niewiaomo co jeszczeXD> Coś ty uczynił niewierny! <dalej dusi, kopie, obija mordę i niewiadomo co jeszczeXD>

Napisany przez: Katon 28.10.2004 11:44

A co z Ciebie taki wróg kina? Przecież Hobbit świetnie nadaje się do przeniesienia na ekran. Fakt, mogą spieprzyć, ale co z tego. Powstanie spieprzony film i nie trzeba go będzie oglądać. Przecież nie płacimy za niego z naszych podatków, więc niech se go kręci kto chce.

Napisany przez: Syriusz_Black 28.10.2004 15:34

Myślę, że jeśli Jackson się postara to może zrobić coś fantastycznego.. tylko, żeby nie sknocił... biggrin.gif
Ja na przykład HP3 nie oglądałem bo się nasłuchałem, że to badziewie - to moja ulubiona część i nie chcę oglądać partactwa...

Napisany przez: kelyy 28.10.2004 16:08

Popieram, a co do hp3, to moim zdanie film był normalny. Nie był taki cukierkowy jak poprzednie, lepsze efekty specjalny, ale rewelacja to nie był jak 1 i 2 zresztą, ale był o wiele lepszy, obejrzyj, nie bedziesz zachwycony, ale chyba za bardzo tez się nie zawiedziesz...

Napisany przez: Katon 28.10.2004 17:08

Mi się trójka do połowy podobała bardzo a od połowy całkiem całkiem. Ale pod względem wizualnym perełka. Chociażby dla zdjęć warto obejrzeć...

Hobbit jest do sfilmowania znacznie prostszy niż WP. Myślę, że Jackson byłby w stanie zrobić to świetnie.

Napisany przez: MisieK 28.10.2004 17:33

Ja nie jestem wrogiem kina, wręcz przeciwnie, wielkim fanem i taki filmy jak WP i HP, toż to chore! i do tego badziewne! Pff...

Napisany przez: Nati 10.06.2005 09:46

Ja najpier widział film. ale wtedy nie interesowałam się jescze zbytnio fantastyką.
Dopiero później przeczytałam i byłam pod wielkim wrażeniem.
Chyba nigdy nie dojdę do takiego mistrzostwa w pisaniu jak Tolkien

Fajnie by było zobaczyć Hobbita, przecież to od niego zaczęła się historia Froda i Pierścienia. W złej kolejności zaczęli kręcić według mnie.
W filmie nie miałam pojęcia o co chodzi z tymi fajerwerkami póki nie przeczytałam Hobbita

Napisany przez: Cat 10.06.2005 11:27

QUOTE(Nati @ 10.06.2005 09:46)
Chyba nigdy nie dojdę do takiego mistrzostwa w pisaniu jak Tolkien
*


będę w tym momencie bardzo niekulturalna za co przepraszam, bo wszak na forum o kulturze się znajdujemy.
ale
HAHAHHAHAHHAHHAHAH
dziękuję.

Napisany przez: Tharna 10.06.2005 14:31

hehs, u mnie na półce leżą juz rok czasu Władca Pierścieni i Hobbit.
Przez ten czas dwa razy podchodziłam do czytania i nie mogę się zmusić by przejść dalej. Ciągle przeszkadzają mi inne książki .. ostatnio znów HP.
Może poprostu są lepiej napisane? tongue.gif

Napisany przez: Pawelord2 11.06.2005 01:00

lincz z miejsca ;]

w sumie to różnie bywa - ja lubie taki styl pisania jaki prezentował Tolkien - z wielką przyjemnością czytałbym nawet o tym jak trawa rośnie na wielkich równinach Rohanu... poprostu uwielbiam ten świat, jego spójność i to że przemija powoli i nieubłaganie ;] HP pod kątem świata przedstawionego do pięt władcy nie dorasta, no ale do HP nic specjalnie nie mam ;p po prostu, LoTR rulez ;]
"...P..."

Napisany przez: Nes 11.06.2005 13:17

hm Tolkien jest ok, swietne opowieści, piękne światy i wogole, ale te opisy przyrody...
zeby nie bylo - dobry opis nie jest zły (o ile jest dobry tongue.gif), ale czemu to wszytko takie dlugie? miejscami trudno mi bylo przez nie przebrnac.

Napisany przez: vigga 12.06.2005 00:44

no nie wiem. ja tam nie zauważyłam jakiś długich opisów przyrody ;P przebrnęłam przez Tolkiena jednym tchem. i wszystko było cacy.

Napisany przez: Pycior 13.06.2005 11:06

Wg. mnie przeczytanie Tolkiena to nie tylko przeczytanie czyli powierzchowne przelecenie tekstu, żeby wiedziec mniej więcej o co chodzi. Wg. mnie czytając Tolkiena trzeba uruchomic szare komórki i rozuowac wraz z bohaterami... Wtedy lepiej zrozumie się fabułe ksiąki... Na prawdę. Najbardziej trzeba wytężyc mózgownicę czytając trylogiię, bo "Hobbit" jest lajcik happy.gif .

Napisany przez: Hagrid 13.06.2005 22:34

Ludzie, gdzie u tolkiena są jakieś rozbudowane, tam raczej rzobudowana jest sam historia, złożona z wielu odrębnych opowieści, legedny łąćżą sie i urywają, przewija się wiele postaci pełnych życia i ponadczaswoych rozterek. Shire mówi o przemijaniu i pieknei życia na wsi ale wcale nei ma tam jakis wielkcih szczeółowych opisów, nie o to chodzi.

Napisany przez: Nes 14.06.2005 16:00

tak, ale to nie sprawilo bym jakos specjalnie nie mogl sie od niej oderwac, wrecz przeciwnie, czasami przerywalem lekture na kilka dni. hm poprostu odnioslem wrazenie, ze ksiazka 'nie trzyma akcji' tzn. raz pelna jest dynamicznych sytuacji kiedy indziej wlecze sie niemilosiernie ;P i tak na zmiane... (ale to oczywiscie tylko moje wrażenie ;])
a tak pozatym to bardziej do gustu przypadl mi Hobbit niz Wladca.

Napisany przez: vigga 15.06.2005 20:10

e tam. ja tam nie mogłam się oderwać od książek Tokiena. po prostu wczuwałam się w nie, a czas przelatywał niepostrzeżenie. i nic mi się nie dłużo. i nie zauwazyłam tam żadnych zbędnych opisów. a nawet jeśli, to gdyby ich nie było to to nie byłby Władca. o.

Napisany przez: kkate 16.06.2005 17:16

Ja muszę przyznać, że najpierw obejrzałam wszystkie trzy filmy, które bardzo mi się sposobały. W ogóle, zainteresowała mnie cała historia. I, co dziwne, działo się to stosunkowo niedawno, bo parę miesięcy temu.
No i potem sięgnęłam po trylogię. Miejscami mi się podobała bardziej, miejscami mniej - czasem po prostu nudziły mnie przydługie opisy, ale dobrnęłam do końca i bardzo mi się podobało.... Teraz kończę czytanie "Hobbita" - i rzeczywiście, jest on o wiele "lżejszy". Moja 10-letnia siostra zabrała mi książkę i sama z wielką pasją czyta tongue.gif

No ale jestem pełna podziwu dla wyobraźni Tolkiena i jego geniuszu. Wydaje się niepojęte, że on sam wymyślił całą tą historię, tyle postaci, powiązań między nimi... wszystkie krainy, rasy, rody królewskie itd. Jak dla mnie to Mistrz.

Napisany przez: vigga 17.06.2005 19:22

Dokładnie.
Po przeczytaniu po raz pierwszy Władcy po prostu nie mogłam sobie tego uzmysłowić. Nie potrafiłam. Że Tolkien wymyślił to wszystko. Cały ten świat. Całą jego historie. Dosłownie wszystko. Niesamowity facet...
Mistrz.

Napisany przez: Eowina 12.07.2005 21:11

Wlasnie.Kiedy przeczytalam WP wszystko bylo inne... nawet swiat byl inny,a potem Sillmarilion,a potem bylam na Tolk Folku i poznalam wspanialych ludzi i w ogóle... kocham Tolkiena i jego ksiązki,gdyby nie to bylabym innym czlowiekiem... cry.gif


Napisany przez: hiob27 12.07.2005 22:41

Odnośnie Hobbita -> ekranizacji filmowej jestem za!! smile.gif
A wiecie że przed tym jak ogłoszono ofizjalnie że zaczną kręcić władcę pierścieni 1 ikolejne części fani Tolkien zabarykadowali drzwi gdzie miiały rozpocząć się negocjacje dot. filmu z powodu obawy że film będzie straszny. I co się okazało? -11 oskarów 3 części mówi samo za siebie. ja tolkiena uwielbiam za książki i świat który stworzył, a Jacksona za film smile.gif

Napisany przez: vigga 15.07.2005 11:49

tak a'propos film "Hobbit" to czytałam, że możliwe, że nie wyreżyseruje go Jackson. jak dla mnie to zbrodnia. jeśli ma być film to tylko i wyłącznie Jacksona.

Napisany przez: Hagrid 23.10.2006 21:49

Napewno odsŧpestwa od tyrlogii mogą bardzo razić, szczególnie gdy kto inny zagra Gandalfa, a gollum wystąpi tylko w epizodzie...
Moim zdaniem filmowcy powinni spróbowac czegoś ambitniejszego, sięgnąć do którejś z opowieści Sillmarillionu. Przedewszystkim do I ery, z czasów współpracy Nodlorów i ludzi.

Napisany przez: MisieK 24.10.2006 08:41

QUOTE
Moim zdaniem filmowcy powinni spróbowac czegoś ambitniejszego, sięgnąć do którejś z opowieści Sillmarillionu. Przedewszystkim do I ery, z czasów współpracy Nodlorów i ludzi.


noż kurde. NIE-e! jeszcze mi to zgwalcą i co mi pozostanie?tongue.gif

Napisany przez: Sihaja 24.10.2006 09:41

Pozostanie tylko wtedy siedzieć i płakać. Rzewnie.

Napisany przez: Katon 24.10.2006 11:14

A ja tam zupełnie lubię ekranizację. Wychowałem się na Tolkienie, ale nie mam do literatury stosunku kultystycznego.

Napisany przez: MisieK 24.10.2006 13:08

ty nie. ja tak. boleje nad tym, bo wolalbym nabrać do dziel Tolkiena nieco dystansu. Nie potrafię.

Napisany przez: Hagrid 24.10.2006 15:01

W jakim sesnie niepotrafisz? Zekranizowano moim zdfaniem jakieś 5% fabuły Tolkiena i to niekoniecnzie z najelpszej części. Można zrealizowac inny apspekt opowieści, a i tak zostnaie jeszcze niezmierzonyu obszar poza tym wszystkim. Hobbit akuart jest wyborem mało trafnym. Zdecydowanie trzeba wziąść opowieść o w miarę krótkim czasie, czyli życia Hurina. Czasów boskich nikt nie dotknie.

Napisany przez: Ahmed 24.10.2006 15:23

Niegdyś marzyłem o ekranizacji Silmarillionu, choćby w formie serialu. Każdy odcinek opowiadałby jakiś fragment historii Ardy, od stworzenia Valarów, poprzez stworzenie elfów, historię Feanora i jego synów itd. Ogrom wydarzeń, postaci, mnóstwo treści. Niezrozumiałe dla przeciętnego widza. Teraz widzę, że byłoby to głupotą. Niech lepiej to pozostanie w naszych wspomnieniach, a zamierzchłe czasy i wielkie bitwy niechaj dalej toczą się w naszej wyobraźni. Tak będzie zdecydowanie lepiej. Nie utraci to swojej "świętości", majestatu i dostojeństwa, z czym od zawsze kojarzył historię przedstawioną w Silmarillionie.

Napisany przez: Aredhel 31.12.2006 23:08

Ja jestem zafascynowana Władcą od jakiś 4 lat... co prawda przedtem tzn. zanim go przeczytałam uważałam, że to nie jest książka dla mnie, ale z czasem przekonałam się do gatunku i teraz jest moim ulubionym... biggrin.gif Przyznam ze najpierw obejrzałam film i to 3 część... - byłam na nim w kinie razem z klasą (nie ma to jak zaczynać od końca wink2.gif ) No ale dzięki temu że film strasznie mi się spodobał, pobiegłam do biblioteki, wypożyczyłam wszystkie trzy części, przeczytałam i.. pokochałam smile.gif Potem obejrzałam 1 i 2 część filmu... i kupiłam sobie książki. Hobbit też stoi na mojej półce - a raczej rzadko tam bywa bo częściej spoczywa w moich rękach ;] Silmarillion czytałam 3 razy, a niedokończone opowieści chyba 2... Do Władcy wracam bardzo często. Dla mnie Tolkien jest Jedynym Mistrzem tego gatunku literackiego... ech.. w sumie to nie mam nawet jak napisać tego jak wielki podziw i szacunek czuję do niego... Stworzył cały świat od podstaw, wraz z całą jego "mitologią" za jaką można uznać Silmarillion, a w świecie tym wszystko ma swoje miejsce... czasy się zmieniają... coś przemija... ale to jest piękne w tej powieści... Każdy szczegół jest dogłębnie dopracowany. Mamy wrażenie że historia toczy się sama. Muszę też zaznaczyć, że mi opisy przyrody nie przeszkadzały, a wręcz pomagały w wyobrażeniu sobie opisywanych scen... to jest właśnie specyficzny styl pisarski Tolkiena. Książki ogólnie rzecz biorąc do najłatwiejszych pod względem czytania nie należą, ale nie narzekam, a zresztą nie wystarczy przeczytać Władcę Pierścieni, żeby dać się "przenieść" do Śródziemna... w tę książkę trzeba się zagłębić smile.gif Jednym słowem... fantastyczne... wink2.gif

Co do ekranizacji WP – idealna moim zdaniem. Wiadomo, że PJ dysponował ograniczonym czasem, dlatego też niektórych wątków w filmie zobaczyć nie możemy, no ale uważam, że nikt nie nakręcił by tego filmu lepiej niż Jackson i jeśli tylko jemu zostanie powierzona ekranizacja Hobbita to jestem spokojna o przyszłość tego filmu smile.gif Aktorzy też byli świetni (mi się chyba najbardziej podobał Boromir biggrin.gif) (Ostatnio z tego co wiem Jackson ma konflikt z wytwórnią mającą prawa do ekranizacji Hobbita i nie jest pewne czy zostanie jej reżyserem)

Napisany przez: Hagrid 01.01.2007 17:10

Ahmed, biogactwo tolkienowskich histori jest ogromne i wiele z nich dałoby się przenieść na ekran. Co do Sillmarilionu to nie da sie ukazać czasów tworzenia świata i ery 'boskiej" w Valiniorze w przekonywujacy sposób. Z historiaelfów jest o tyle trudno że ich losy kształtowały się przez tysiace lat a fabuła filmów musi dotyczyć kilku wyrazistych wydarzeń w mniej wiecej jednym czasie. Najlepszym materiałem do tego wydają się losy ludzi w I erze i mam nadzieję że ktos podejmie ten wątek.

Jeśli chodzi o twórczośc Tolkienia to żałuję że niedokońcyzł on wielu podstawowych dzieł, bardzo wiele pisał w ostatnim roku życia i wiele myśli nie znalazło finału. Czytałem opracowanie pewnej francuski która dopatrywała się tendcyjności i rasizmu w obrazowaniu postaci złych jako pochodzących ze wschodu i południa i zazwyczaj mających ciemny kolor skóry.

Mnie osobiscie zawodża jego opisy "złej" strony są zbyt mało pogłębione w warstwie mentalnej, prawie nic nie wiemy o ludach Rydwanników czy mieszkańcach Haradu, wszystko sprowadza sie do wpływów Saurona.

Napisany przez: Aredhel 02.01.2007 15:37

QUOTE(Hagrid @ 01.01.2007 17:10)
Czytałem opracowanie pewnej francuski która dopatrywała się tendcyjności i rasizmu w obrazowaniu postaci złych jako pochodzących ze wschodu i południa i zazwyczaj mających ciemny kolor skóry.
*



Ja nie dopatruję się w dziełach Tolkiena żadnych rasowych uprzedzeń czy czegokolwiek w tym stylu... A zresztą nie wszyscy "źli" mieli ciemny kolor skóry, zresztą Tolkien i rasizm? Chymm... chyba nie za bardzo... A te kraje, które leżały na wschodzie... gdzieś musiały leżeć...

W Harrym Potterze też dopatrywano się jakiś uprzedzeń, albo pochwalania niewolnictwa, czy tym podobnych, różnicowania społeczeństwa na lepszych i gorszych.... a także opisów czarnych mszy, nakłaniania doużywania czarów itd... wink2.gif

Napisany przez: Katon 02.01.2007 16:33

Nie no, jest taka tendencja u Tolkiena. Ale nazywanie tego 'rasizmem' jest klasyczną poprawnościową histerią. Tolkien buduje świat Cywilizacji Zachodu i barbarzyńców. Analogie mile widziane.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)