Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Zawiodłem Się Na Dorosłych...

Czy zawiodłeś się na dorosłych..
 
Tak, ale takie jest życie... [ 34 ] ** [62.96%]
Tak i nie mogę się z tym pogodzić... [ 16 ] ** [29.63%]
Nie, uważam, że mają rację... [ 4 ] ** [7.41%]
Suma głosów: 54
Goście nie mogą głosować 
murof
post 11.05.2006 20:29
Post #1 

Uczeń Hogwartu


Grupa: czysta krew..
Postów: 187
Dołączył: 05.07.2004

Płeć: Mężczyzna



Istnienie świętego Mikołaja, czy fakt, że zęby zabiera Wróżka Zębuszka to dla niektórych niepozorne epizody, z których obecnie można się tylko śmiać. Niektórzy jednak do dziś pamiętają, jak bardzo zawiedli się na świecie wykreowanym im przez rodziców, czy innych dorosłych. Miłość nie jest rajem, a świat nie jest sprawiedliwy. Rodzice nie żyją wiecznie i nie koniecznie wiecznie będą razem. Pamiętacie jakieś momenty, w których wasz świat, jako dzieci, musiał zderzyć się z szarą rzeczywistością?

Ten post był edytowany przez murof: 11.05.2006 20:30


--------------------
- Oj, nie wolno rzeczy wielu,
Kiedy celem jest - brak celu...
(Zwłaszcza, jeśli duszy nie ma -
I to wszystko na ten temat).
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 11.05.2006 20:34
Post #2 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



Yhm. Nie sądzę, żeby była jedna osoba, która się nigdy nie zawiodła. Jeśli ktoś taki jest, chylę czoła rodzicom.

Moje zderzenie z rzeczywistością miało związek z alkoholem (nie, nie ja piłam).
Powiem tyle, że potem w kościele podpisałam się w księdze abstynentów.


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 11.05.2006 21:12
Post #3 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



A moje było takie, że nie udało mi się dziewczyny jednej uratować, uważam, że miałem rację ratując kogoś innego, ale oni uważali inaczej.
Wtedy zrozumiałem, że nie zawsze znajdzie się ktoś, kto stanie po Twojej stronie. Czasem zostajesz sam.
Ale to okropecznie ni ciekawa, smutna i dłuuuuuga historia.


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
dominisia888
post 11.05.2006 21:33
Post #4 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 325
Dołączył: 30.10.2005
Skąd: Trójmiasto

Płeć: Kobieta



Mi już nie raz zdażyło się zawieść na ludziach i to nie tylko dorosłych, ale takie niestety jest życie. U mnie podobnie jak u Em najbardzej zawiodłą mnie osoba, która miała styczność z alkoholem.


--------------------
Czlonkini The Marauders fanklubu Huncwotow

"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą..."
[ks. Jan Twardowski]
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Gem
post 12.05.2006 10:29
Post #5 

Magik


Grupa: Prefekci
Postów: 749
Dołączył: 24.07.2005
Skąd: z oślizłego lochu >:]

Płeć: Kobieta



Tak! Zawiodłam się na rodzicach już jako dziecko, bo chciałam dostać Barbie baletnicę, a dostałam Barbie KSIĘŻNICZKĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <lol>

Czy ja wiem, pewnie było kilka takich, małoznaczących sytuacji, w których... nie, nie i nie! Nie pamiętam nawet! Bardzo doceniam moich rodziców i jestem szczęśliwa, że to oni nimi są i jestem dumna z tego powodu. Może i nie chodzili do mnie na wywiadówki od gimnazjum, może czasem kłócę się z mamą(jest do przesady pedantyczna... juh!) i może mimo tego, że tańczę od 7 lat nigdy nie przyszli na żaden mój występ, ale jestem wdzięczna losowi za nich. Oczywiście nie są doskonali, jednak takich jak oni ze świecą szukać, naprawdę ich doceniam i wszystko, co zrobili dla mnie. Tak, tak, nie zawiodłam się na nich, wtedy gdy oczekiwałam wsparcia.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lupek
post 12.05.2006 10:51
Post #6 

Forumowy Śmierciożerca


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 580
Dołączył: 08.07.2005

Płeć: Mężczyzna



Nie wierzę żeby był ktoś na świecie kto nigdy się na nikim nie zawiódł, a zwłaszcza na rodzicach. Takie jest życie i trzeba się z tym pogodzić. Oczywiście wyjątkiem są rodzice-alkoholicy czy rodzice, którzy opuścili swoje dzieci, im jest o wiele trudniej wybaczyć. Ja osobiście mam bardzo fajnych rodziców, zawsze gdy trzeba zachowują się poważnie, a kiedy nie trzeba są "luźni" i za to ich lubię. Nigdy nie było problemów z alkoholem czy wielkimi kłótniami między nimi lub między mną, a nimi. Oczywiście zdarzyło się, że byli zapracowani i naprzykład nie dotrzymali słowa o wyjeździe w góry lub nad morze i mnie zawiedli, ale na co można innego liczyć w dzisiejszych czasach? Po prostu gdy się jest młodszym to jest się na nich złym, ale jak się dorasta to wiele rzeczy da się zrozumieć i dziękuje im za to, że starają się choć nie zawsze im wychodzi, ale takie jest życie.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 12.05.2006 14:52
Post #7 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Chyba nigdy nie było takiego momentu. Mój dziecięcy świat był autonomiczną krainą, ale zawsze utrzymywał kontakty dyplomatyczne z rzeczywistością. Wszystko przychodziło stopniowo. Nie musiałem go nigdy porzucać. Musiał tylko wstąpić do Konfederacji Światów Dorosłych Ludzi i trochę się zreformować. W Świętego Mikołaja wierze do dzisiaj. Tylko wiem już, że jego działalność wygląda trochę inaczej. O zębuszce usłyszałem jak miałem 14 lat. I do dziś bardzo mnie bawi, że wali się dzieciom aż taką bzdurę. Mikołaj ma swoją tradycję. Swój romantyzm. Swoją mitologię. Wróżka która zabiera zęby nie dostałaby obywatelstwa mojego kraju. Rozczarowałem się w życiu wiele razy. Ale później. I inaczej. To już raczej nie na temat.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 12.05.2006 15:12
Post #8 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



o tej wróżce to mówi sie tak po to, żeby dzieciaki nie miały "stresa" przed pójściem do zębologa czy przed pokazaniem braku górnej jedynki.
Do mnie jakoś ta historia nigdy nie trafiła, ale do o połowę młodszego brata już tak.


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Illusion
post 12.05.2006 15:31
Post #9 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 180
Dołączył: 08.04.2006
Skąd: z mamusi ^^

Płeć: Kobieta



Dalej jestem dzieckiem, ale kiedy zastanawiam się nad tym na spokojnie i czytam wasze posty, to wydaje mi się, że to ja częściej rozczarowywałam moich rodziców niż oni mnie.
Akurat u nas było kilka kryzysów, kiedy byłam mniejsza. Jako mała dziewczynka strasznie przeżywałam każdą kłótnię, to chyba normalne. Ale to było dawno, teraz jest inaczej.
Nie zawiodli mnie zbyt wiele razy, chociaż często wydawało mi się, że są przeciwko mnie. Ludzie w moim wieku narzekają, że rodzice ich ograniczają, kontrolują, każą wcześnie przychodzić do domu, nie pozwalają chodzić na imprezy...
Ja rok temu robiłam dokładnie to samo, dopóki mi się coś nie przytrafiło i cudem uniknęłam nieszczęścia. Wtedy dopiero zrozumiałam, że oni najzwyczajniej w świecie martwią się o swoje dziecko. I mają rację. Tyle że musi minąć trochę czasu i stać się dużo rzeczy, żeby to w pełni zrozumieć. Myślę, że dopiero będąc już dorosłą osobą i matką podziękuję im za to, jakie miałam dzieciństwo.
A jeżeli chodzi o Mikołaja, wróżkę i te sprawy, to nie przeżyłam tego aż tak bardzo. Po prostu, w któreś święta zauważyłam, że to mój tata podkłada prezenty, a nie siwy, sędziwy pan z brodą. Tyle że to stało się dość późno i w takim momencie, że nie byłam aż tak bardzo rozczarowana.

Ten post był edytowany przez Illusion: 12.05.2006 15:32


--------------------
Chociaż oczy bolą, szukam w niebie dna.
- A. Osiecka
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Potti
post 13.05.2006 10:04
Post #10 

Plotkara


Grupa: czysta krew..
Postów: 2140
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Paris or maybe Hell

Płeć: Kobieta



rodzice mnie ''rozczarowali'' raz i to bardzo. w sumie ciągle to pamiętam i inaczej na nich patrzę, ale nie chodzi wcale o to, że przez to straciłam do nich szacunek czy coś z tych rzeczy.
bo to w sumie nie ich wina, że tak się ułożyło i chodzi o to, że każdy chce, aby w jego domu wszystko było normalnie, czyli tak jak do tej pory, a to nie zawsze jest możliwe.
nie będę wnikać w szczegóły.

oprócz tego biorąc pod uwagę, że rodzice dość mnie rozpuścili, a pozatym jestem uparta, to całkiem często dochodzi do małych, obustronnych rozczarowań. jednak szybko wszystko odchodzi w zapomnienie i mam świetne stosunki zarówno z Mamą jak i z Tatą, nie chciałabym na dobrą sprawę niczego zmienić ani w Nich ani w naszych relacjach.


--------------------
voir clair dans le ravissement
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Vilanda
post 13.05.2006 12:28
Post #11 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 558
Dołączył: 25.05.2004
Skąd: israel

Płeć: Kobieta



czym mnie rozczarowali i zresztą dalej rozczarowują?

tym gadaniem, jak wspaniale mnie wychowali, jaką to role odegrali w moim życiu, inni popełniali błędy, a im się zajebiście udało.

cóż, to jest ich prawda, prawda prawdziwa jest troche inna. zawsze kłamałam i nigdy się nie zwierzałam, więc jedna trzecia mojego życia to dla nich zagadka, może lepiej że nie odgadnięta.


--------------------
jestem w nastroju nieprzysiadalnym,
FREE percy!
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 13.05.2006 13:11
Post #12 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



ja mialem bardzo miłe dzieciństwo smile.gif i bez większych problemów, zaawsze byłem bardzo miłe i uległe dziecko, robiłem co mi sie kazało, raz moze olałem jakieś przygotowania do egzaminu wstępnego do szkoły muzycznej i ze zgrozą patrzyłem jak rodzice popadają w histerię.
Potem mi przeszło wink2.gif nie przepadam za moimi starszymi, oni wcale nie muszą widzieć co dla ciebie najlepsze, podobnie nie wiesz tego ty ale czyje to w końcu zycie?
Z rodzicami od kiedy skończyło sie moje dzieciństwo naprawde mało rozmawiam ;/ to nie ten model rodziny gdzie ojciec to kumpel a matka zawsze staje po stronie dziecka, wiele razy już sie przekonywałem że rodzice najpierw mieli o mnie bardzo dobre zdanie a teraz mają bardzo złe...pech chciał ze ja stoje sobie po środku, jak mawiają:
my jestesmy jacy tacy, troszke be a troszke cacy wink2.gif

ps wrózka jaka? siekacze zabiera? idiotyzm wink2.gif nigdy nie słyszałem
ps2 nie wiem jak wy ale nigdy nie wierzyłem w mikołaja...naprawde...nikt mnie nie uświadamiał ale autentycznie nigdy nie myslałem że ten starszy człowiek gdzieś tam sobie żyje wink2.gif
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 13.05.2006 13:34
Post #13 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Ależ oczywiście, że żyje, naiwniaku =)

Nie ma nic gorszego niż ten żałosny i skrajnie dziecinny sceptycyzm 11latka. Wnet nie uwierzyłby w Anglie tylko dlatego, że jego ojciec mówi, że istnieje (to już nie do Ciebie przytyk, Powerlord =)

Cóż, mój ojciec nie jest moim kumplem. Bogu dzięki. Jest moim ojcem. Są rzeczy o których mogę powiedzieć ojcu, a matce nie. Są też takie, które mogę powiedzieć matce a ojcu broń Boże. Są wreszcie takie, których nie mówię ani ojcu ani matce.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
hazel
post 14.05.2006 01:07
Post #14 

czym jest fajerbol?


Grupa: czysta krew..
Postów: 3081
Dołączył: 24.12.2005
Skąd: panic room

Płeć: kaloryfer



Ja matce mogę powiedzieć wszystko. Ojcu nic nie mówię. I tak by nie zrozumiał.


--------------------
user posted image
The voice in my head doesn’t think I’m crazy.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ren.Asiek
post 14.05.2006 11:34
Post #15 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 553
Dołączył: 23.11.2003
Skąd: Kraków :)))

Płeć: Kobieta



Z ojcem nie mieszkam, ale raczej się dogadujemy.
Z mamą mało rozmawiam, nie zwierzam się jej. Z mojego punktu widzenia dla niej życie = porządki + nauka. Wiem jednak, że w pewnych kwestiach ma rację.
Rozczarowuje mnie czesto swoim zachowaniem ...

Co do Mikołaja. Ja to wiem jak to było ? =P
Prezenty zawsze znajdowałam pochowane po szafkach, więc raczej byłam świadoma skąd się one biorą turned.gif


--------------------
Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Gem
post 14.05.2006 15:00
Post #16 

Magik


Grupa: Prefekci
Postów: 749
Dołączył: 24.07.2005
Skąd: z oślizłego lochu >:]

Płeć: Kobieta



A ja nie mieszkam z rodzicami i się z nimi nie kłócę tongue.gif. Widujemy się na tyle rzadko, że staram się spędzić ten czas w miłej atmosferze, chociaż niekiedy, jak za długo jestem u nich , albo oni u mnie, zaczyna mi już brakować swobody. Nie to, żeby nagle zaczęli mi dygować, raczej wystawiają mi ocenę z mojego życia, więc musze się strać, chodzę spięta, uważam żeby się nie wydało jak to jestem mało poważna, nieodpowiedzialna i w ogóle przez te lata się nie zmieniłam.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 14.05.2006 20:32
Post #17 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



co do Gwiazdora, czy dla niektórych św. Mikołaja...
w trzeciej klasie podstawówki wyjechałem na lekcji z tekstem, że takowy grudniowy dobrodziej nie istnieje, tylko że to rodzice dają prezenty. Wtedy tak się wszyscy na mnie rzucili, włącznie z nauczycielką, opierdzielali mnie chyba z 15 minut, przedstawiali dowody na jego istnienie, przekszykiwali się, że mało co się nie poryczałem. A dwa lata później patrzyłem na nich z wyższością. dementi.gif


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 15.05.2006 11:06
Post #18 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Gwiazdor? O ja, czyli to jednak nie legenda? Są naprawdę takie miejsca w Polsce, gdzie dzieciom mówi się o jakimś Gwiazdorze?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
s.a.m.a.r.o.
post 15.05.2006 13:59
Post #19 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 47
Dołączył: 23.03.2006
Skąd: ...z głębi nieprzemierzonej, zwanej wyobraźnią...

Płeć: Kobieta



O Gwiazdorze się u nas nigdy jakoś nie mówiło... wink2.gif

Co do rodziców... Ma się tylko jednych i to w końcu przez nich tu jesteśmy (chyba, że ktoś z kapusty przyszedł, albo bocian go podrzucił biggrin.gif ). No ale oni też miewają swoje humorki i potrafią dopiec do żywego, czasem nie mają racji, ale tu mamy do czynienia z odwiecznym konfliktem pokoleń. NIe byłoby "postępu" gdybyśmy się wciąż nie sprzeciwiali itd.

Nie mogę narzekać. Mam wszystko, co potrzebuję, jednak czasem brakuje mi atmosfery. Osobno mam Tatę, osobno Mamę. Razem są nie do zniesienia... Smutne, ale prawdziwe. Mogę z każdym z nim porozmawiać na jaki temat zapragnę, jednak kiedyś chyba było lepiej. NO ale zawsze ma się jeszcze gromadkę rodzeństwa (młodszego) przy którym można zapomnieć o niektórych sprawach.

A jeżeli chodzi o to, czy mnie ktoś zawiódł, to odpowiedź: LUDZIE. Było kilka sytuacji, które wciąż stoją mi przed oczyma, jakoś nie da się tego wyrzucić ze wspomnień... Ale zawsze mogło być gorzej biggrin.gif

Ten post był edytowany przez s.a.m.a.r.o.: 15.05.2006 14:00


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kara
post 15.05.2006 16:00
Post #20 

Absolwent Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 666
Dołączył: 12.11.2005
Skąd: 3miasto

Płeć: Kobieta



zawiodłam sie na moim ojcu... Moja mama to dala mnie przyjaciółka nigdy nie wkrecała mnie ze sw.Mikołajem, bocianem czy jakimś tam zajączkiem... Jak nie wiedziałam skąd sie biora dzieci itp. problemy siadała ze mna w pokoju i spokojnie tłumaczyła... Ojciec nas zostawil gdy szlam do 1 klasy i uwazal ze mam nie bedzie miala problemu bo jestm juz dorosła <phi> ale to juz inna historia... (na moim ojcu ciagle sie zawodze)...


--------------------
Luke I'm your father!!!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 17.05.2006 11:09
Post #21 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(Katon @ 15.05.2006 11:06)
Gwiazdor? O ja, czyli to jednak nie legenda? Są naprawdę takie miejsca w Polsce, gdzie dzieciom mówi się o jakimś Gwiazdorze?
*


Owszem, moi właśni rodziciele (nawiasem mówiąc, rozczarowanie po całości) opowiadali mi o Gwiazdorze. Podział był: 6 grudnia przychodził Mikołaj, a na Gwiazdkę - Gwiazdor. Podobno u mojej matki (pochodzi z Lublina) była taka tradycja.

Ten post był edytowany przez owczarnia: 17.05.2006 11:13


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 17.05.2006 13:33
Post #22 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



A wiesz co, mój dziadek, znaczy się ojciec mojej matki, był z Poznania. Może to stąd?... No w każdym razie u mnie w domu Mikołaj funkcjonował tylko 6 grudnia. W Wigilię przychodził Gwiazdor i tak zostałam wychowana.

Ten post był edytowany przez owczarnia: 17.05.2006 13:34


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 17.05.2006 13:43
Post #23 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Tak tak. Gwiazdor ponoć w ponznańskim. Ale prawdę mówiąc myślałem, że istnienie legend o Gwiazdorze to legenda =)

U mnie Mikołaj był 6go grudnia a w Wigilię były drobne prezenty pdo choinką. I było wiadomo, że to od siebie nawzajem.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ahmed
post 17.05.2006 13:59
Post #24 

The Fallen


Grupa: czysta krew..
Postów: 2027
Dołączył: 16.07.2005
Skąd: 20eme arrondissement de Paris

Płeć: Mężczyzna



Przez bite 19 lat mojego życia nie słyszałem ani słowa o Gwiazdorze (jestem z owego "spornego" Lublina). To mi klina zabiliście. Teraz mam przynajmniej alternatywę Święty Mikołaj v Gwiazdor ;] Na 6 grudnia (tzw. mikołajki) zawsze dostawałem prezent pod poduszkę, ale z jasną świadomością, że to od rodziców. Jak mieszkałem we Francji to nie było takich durnych sporów. Był Papa Noel i wszystkie dzieci dostawały od niego prezenty. Ehhh...to były piękne czasy.


--------------------
w nocy spać i grzecznym być za dnia.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 17.05.2006 14:42
Post #25 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(Katon @ 17.05.2006 13:43)
a w Wigilię były drobne prezenty pdo choinką. I było wiadomo, że to od siebie nawzajem.
*


A no to widzisz, u mnie dokładnie odwrotnie - 6-go grudnia był zawsze mniejszy prezent niż na Gwiazdkę, taki wstęp można powiedzieć wink2.gif. I właśnie mi się przypomniało, że Gwiazdor przychodził też chyba gdzieś na jakimś balu, na którym byłam jako małe dziecko... Hm. W każdym razie od Mikołaja różnił się li i jedynie nazwą oraz nieco bardziej okazałym strojem (żadnej sadzy ani baranicy, wręcz odwrotnie, raczej złotogłowia oraz gronostaje - taka bardziej wypasiona wersja Mikołaja cheess.gif). Tak to pamiętam smile.gif.

Ten post był edytowany przez owczarnia: 17.05.2006 14:47


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

4 Strony  1 2 3 > » 
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 28.04.2024 20:39