iitam . co to jest pięć zeszytów .

wolałabym cyba to przwpisywać przez ferie niz chodzić do szkoły .
także się ciesz, że masz ferie, a nie ! xD

z resztą ja bym skserowała te zeszyty na twoim miejscu x D
chybaże w podstawówce nie można .

Edit: yhy . spóźniłam się chyba x D

Ten post był edytowany przez LilienSnape: 12.02.2007 17:47

Sprawdzian z religii... no tego to jeszcze chyba nie grali.

W sprawdzanach z wf-u i francuskiego nic dziwnego nie widzę. Ale sprawdzan z religii, biorąc pod uwagę sposób nauczania tego czegoś w szkołach, to już niestety przekracza moją wyobraźnię.

francuskiego?
i co w tym dziwnego ?

Edit: z religii ? dziesięć przykazań, główne prawdy wiary ... tak to mniej więcej wygląda . ; /

Ten post był edytowany przez LilienSnape: 12.02.2007 18:04

U nas zawsze są sprawdziany z religii. Stanowią wyłącznie denerwujące utrudnienie szkolnego życia.

Ja tam bym nie kserował. Szkoda pieniędzy plus faktycznie, często nierozczytywalnie wychodzi.

Boże, xero to życie przecież ratuje - ci, co studiów jeszcze nie zaczęli, to faktycznie mogą bawić się w przepisywanki i uważać to za lepszą metodę. Mi to przypomina jednak stare dobre czasy z kałamarzem i gęsim piórem . Ale jakbym miała się tak cackać przez pięc lat studiów, to bym już dawno na tamtym świece wylądowała. Zresztą... jaki to piękny "przedsesyjny" okres jest: te kolejki w xero, te stosy nierozczytywalnych notatek... te dziesiątki wykładów, gdzie chodziło się na zmiany, żeby na każdym ktoś zawsze był (i nonatki zrobił)... Ach i teraz jest co wspominać przynajmniej.

Przepisywanie odeszło do lamusa.

Ale jak ja byłam w podstawówce, to xero było rzadko gdzie i rzadko kiedy... a szkoda, bo bym czas zaoszczędziła i mogła ćwiczyć szpagaty i grę na pianinie

Edit: stworzenie świata to pikuś. Najpierw było nic. Potem był wybuch... ee... nie to chyba inna dziedzina nauki

Ten post był edytowany przez smagliczka: 12.02.2007 18:23

potwierdzam to co o ksero mowa.

ja już byłam skłonna składac się z ludźmi na takie wieeeeelkie ksero...tylko dla nas...tylko <głaszcze wyimaginowane ksero >

ale narazie nie trzeba.

Sie smiejecie, ja mam w tym tygodniu sprawdzian z religii. Z przeszkod do zawarcia malzenstawa. Fikacie?

A dzis sie dowiedzialam ze byl jakis sprawdzian z wosu lol. (rano odmowilam wspolpracy i powiedzialam ze nigdzie nie ide)

sprawdziany z religii?
albo dawno nie czytałem gazet, albo dawno nie czytałem gazet.

gazet nie czytasz to i nie wiesz co sie w swiecie dzieje
no właśnie, motyla noga! /grim

Ten post był edytowany przez GrimmY: 13.02.2007 01:05

powiedzmy tak - jak x widzi ze sie czlowiek stara i strasznych glupot nie pisze to i tak piontke da.

@ Elva:
hm, niech policzę...
pon: ang ang mat wych pol wok = 6
wt: pol pol mat wos rel = 5
śr: wf wf hist pol wos fak fak = 7
czw: ang pol hist rel przed mat = 6
pt: pol przed wf = 3

caly tydzien = 27
klasa dziennikarska, rozszerzenie: pol wos hist wok.

Omg

A ja sie pierdziele z chemiami, matmami i biologiami caly tydzien <profil akademicki - polski, historia, wos, angielski>


No i mam 4 polskie a nie 7. Jak ja mam nie byc glupsza?

Ten post był edytowany przez Elvaralinde: 13.02.2007 16:01

żartujesz. rozsz pol i tylko 4 godziny? oO to my się martwimy, że się nie wyrobimy z materiałem [a mam 6 nie 7h]. za to cały materiał biol chem fiz geo zrobiliśmy w dwa lata, ale druga klasa była przesrrrrana (z tego co pamiętam jakieś 35 h - tyle ma dziennikarska rok niżej teraz).

Pon: Matma, matma, polski, polski, angielski, fizyka, wf - 7
Wto: - matma, wf, polski, angielski, fizyka, niemiecki - 6
Sro: Fizyka, Fizyka, wf, matma, matma, polski, polski + polski - 7+1
Czw: niemiecki, angielski, p.p, polski, matma, wos, religia - 7
Pia: wos, historia, fizyka, angielski, matma, religia, p.p - 7

35 godzin tygodniowo, w tym 7 matematyk, 7 polskich, 5 fizyk.
Klasa Matematyczno Fizyczna. Zdaje matme, geografie, niemiecki, angielski.

pon: ang, niem, mat, pol, wos = 5
wt: chem, hist, hist, pol, niem, rel =6
sr: ang, mat, wych, biol, niem, = 5
czw: pol, pol, ang, geo, hist, hist = 6
piat: mat, pp*, rel, łacina = 4

czyli w sumie 26 (nie licze 3 wfow bo nie chodze). no ale pardą, wszystkie bebly bym zamienila na polski i historie bo sie nie wyrabiamy.


*podstawy przedsiebiorczosci nie mam fizyki w tym roku bo sobie zamienilismy

co symbolizuje jednorożec ?
bardzo prosze o pomoc
mam prace do zrobienia o symboliźmie i sobie nie radze .

Próbowałaś wyszukiwarek?

Ale ogólnie to chyba niewinność. W końcu łapano je na dziewice.

no już coś tam mam, ale na jakims blogu coś znalazłam także nic pewnego
a tam jakoś musze to zrobić.. ide bo jeszcze sporo tego .
czasy gdy sztuka była przyjemnym przedmiotem odeszły w zapomnienie [przynjamniej u mnie] .
pozostało wkuwanie i ciężka praca

Ahahaha LOL.


to chyba lepsze niz blogasek. 2 minuty przy google posiedziec - nie boli i jeszcze.


Uhuh faktycznie ciezko bylo.

Ten post był edytowany przez Elvaralinde: 13.02.2007 20:30

Śmieszne to całe chodzenie do szkoły =D

Ja ze szkoły wyniosłem kilka drobiazgów i znajomość z Lilith. No i nieco wiedzy jak kłamać, obrażać, ściągać, szydzić ze słabszych, schlebiać tłumom i dostawać za nic szóstki z historii. Hehe.

śmieszne, śmieszne .
ale przydatne xD

ech... też chciałabym dostawać szóstki z historii za nic .
marzenia .

Ahahaha, motyw wam opowiem. Nie wiem czy starsi uzytkownicy wiedza, ze jesli 18 letni uczen chce pojechac na wycieczke szkolna <olaboga> to musi miec pozwolenie od rodzicow. Co wiecej, zalozmy ze uczen ow, dorosly wedle prawa <mentalnosci nie oceniam> zapragnalby w miejscu docelowym zostac i wrocic na wlasna reke, to nie tylko rodzice jego musza pisac pismo do dyrekcji, ale takze musi byc ow uczen przekazany 'z rak do rak' po opiekuncze skrzydla okreslonego przez rodzicow na pismie do dyrekcji czlonka rodziny. Inaczej nie, koniec, klapa, nie da rady. No czy to nie jest absurd?

No wiesz, z tym, że za nic to przesadziłem. Używałem do tego umiejętności wymienionych powyżej =D

i to ma być pełnoletność?
nie no to jest śmieszne.
szkoła lekceważy nasze prawa, no .
to raczej nie jest normalne.
taa dupa.
i niby 18-latkowie mogą sami o sobie decydować ?
no dobra może nie do końca decydować bo rodzice mają jeszcze wpływ na nas .
no, ale w takiej kwestii to raczej pisemnej zgody do szkoły przynosić nie trzeb.
jak ma kase znaczy, że jedzie i koniec.