Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Kultura _ alternatywa/indie

Napisany przez: Katon 18.12.2004 19:13

The Strokes, The Libertines, The White Stripes, The Killers, The Music, The Hives, Franz Ferdinand (seria się kończy), King Of Leon, Razorligth, Jet, Black Rebel Motocykle Club (chyba walnąłem byka w nazwie).....

Wiecie wogóle że istnieją? Słyszeliście chociaż single tych kapel? Wiecie, że właśnie odmieniają oblicze rocka? Możlliwe że nie, bo w Poslce świadomość istnienia całej nowej i młodej fali rocka nie jest kompletnie przyjmowana do wiadomości. Za szczyty nowoczesnego rocka uważa się Linkin Park i Fridorsdałn, a i tak króluje stary, zmurszały, nieprzemakalny metal. I tak oto, mając w Polsce gigantyczny rynek rockowy tkwimy w muzycznym skansenie, który funduje nam Metal Mind (nie mam pretensji do firmy;jest odbiorca, róbmy produkt; naturalne) zasypując rynek co roku tonami IDENTYCZNYCH metalowych płyt. A gdzieś po garażach pewnie czai się nowe, które wszyscy mają w dupie...

Napisany przez: em_ 19.12.2004 22:29

Że istnieją, to owszem, wiem. Nie przepadam co prawda za większością z nich, a słyszałam. Zielonego pojęcia nie mam tylko o Franz Ferdinand i Black Rebel cośtam... The White Stripes lubię. Jako jedna z mimo wszystko niewielu, bo pełno znam osób, które o tym nic nie słyszały. A o Linkin Park lepiej nie wspominać, sama mam pięć koleżanek, które słuchają "popu i Linkin Park". Ja też, co prawda słucham raczej czego innego (Tori Amos, PJ Harvey, Bjork), ale - conieco o wymienionych zespołach wiem.
PS. Jezu, ile odpowiedzi w tym temacie.

Napisany przez: Child 19.12.2004 22:37

brak odpowiedzi, bo ludzie szukaja zespołów po p2p ;]
tak jak ja - bo o kapelach słyszałem, ale ich samych nie.

Napisany przez: Myśka 19.12.2004 23:07

Kocham kocham kocham New Rock Revolution.
Zespoły z reguły zaczynające się na The, a kończące literą 's' są często rewelacyjnymi zespołami ;] toteż szukam takowych w internecie. Do tego co wymienił Katon, można jeszcze dorzucić The Thrills [moje ulubione ahh],Interpol, The Von Bondies, Frameless [?] No dla mnie cud miód klimaty ;>
Ściągajcie, słuchajcie, uzależniajcie się od tych dźwięków. I żyjcie z tym! biggrin.gif

Amen.

edit: nazwa się powtórzyła, ah.

Napisany przez: vampirka 19.12.2004 23:34

a ja kocham moje grandzowe wroclawskie Dust Blow.
mimo braku 'the'


(Alosha kroluje nie? :))]

Napisany przez: Neonai 19.12.2004 23:59

Taak (: Cat mi przesłała i się w tym lubuję.

Słucham Strokes'ów, o reszcie słyszałam. Incubus chyba też do tego należy?

edit: ah, no i The Vines.

Napisany przez: Norriśka 20.12.2004 00:10

znam każdy z wymienionych przez Katona zespołów i z każdego słyszałam przynajmniej jeden singiel, więc wiem co sobą prezentują. MTV2 bardzo często częstuje nas muzą właśnie tych zespołów.
Osobiście bardzo ale to bardzo lubię The Music, wokal jest nieprzeciętny, ale i sama muzyka też jest jakaś taka inna, co mi się naprawde podoba. "Matinee" Franza Ferdinanda też jest bardzo fajne. Czytałam raz opinie kogoś o FF i, o dziwo, w owej opini ani razu nie padło słowo "rock". Recenzent określał Franza jako coś (i tu nie pamiętam co) połączonego z folkiem. Z mojej strony było lekkie zdziwko kiedy to przeczytałam.
Z tych kapel lubię jeszcze The White Stripes. Są żywym dowodem na to, że i w dwie osoby można stworzyć coś wielkiego. A ich teledysk do "The hardest button to button"... ach, cudeńko smile.gif

wszystkie te zespoły grają mniej więcej w tym samym stylu, może to jest jakaś nowa era. chyba tak, skoro jest ich tak dużo. zaczyna się coś nowego i jeszcze zobaczycie, że Metal Mind Productions albo Mystic Productions jeszcze się schowają przed tym nurtem.

a błąd w nazwie BRMC jest tutaj: Black Rebel Motocycle Club wink.gif

Napisany przez: Laura_ 20.12.2004 00:26

QUOTE(Myśka @ 19.12.2004 22:07)
Kocham kocham kocham New Rock Revolution.
Zespoły z reguły zaczynające się na The, a kończące literą 's' są często rewelacyjnymi zespołami ;]


the rasmus ;p;p;p

z ww znam jedynie the white stripes, dziala mi na nerwy muzyka tego zespolu _-_

Napisany przez: BlackOmen 20.12.2004 09:23

Ja o takich zespolach zwykle dowiaduje sie jak ktos da mi ich pare empeczy lub jakis album. Czesc z nich znam i jakos nie wywarly na mnie wielkiego wrazenia. Ostatnimi czasy i tak siedze w troche innym gatunku muzyki :]

Napisany przez: Myśka 20.12.2004 14:39

Nełonaji - The Vines dla mnie 'za brudne' ;] mają pare fajnych kawałków, podobają mi się głównie balladowe ['homesick'?]. Lubię miłe rockowe piosneki D:

No i do spisu dodać jeszcze można The Cooper Temple Clause. :)

Napisany przez: Pawelord2 20.12.2004 15:41

Ja niestety nie znam! a zresztą, nie jest mi z tego powodu jakoś przesadnie smutno ;] bo to jest tak ze juz znalazłem muzykę która odzwierciedla to co we mnie siedzi i jest to... (no wiecie ;p) Bad Religion ;]
"...P..."

Napisany przez: BlackOmen 20.12.2004 21:47

"The Rite Of Stings" to jest niestety nazwa albumu ale jednak tacy ludzie dobrali sie tylko raz i nigdy jeszcze czegos tak fenomenalnego nie slyszalem :] Na torrent.org.pl kiedys wrzucalem user posted image

Napisany przez: voldius 20.12.2004 23:20

z tych ktore znam to najbardziej godne polecenia są the white stripes, the hives, yeah yeah yeahs. the vines niezbyt lubię. rezte znam słabo. ale ciekawa rewolucja, trochę się muzyki wyłoniło. najlepsze white stripes.

Napisany przez: Katon 21.12.2004 21:02

The Thrills proszę w to nie mieszać. Sama nazwa jeszcze nic nie znaczy, a atak wylukrowanego poiku dawno nie słyszałem. Incubus jest niezły, ale też bym go do tego nurtu raczej nie zaliczył...

Napisany przez: Neonai 21.12.2004 21:06

a ja tak, jako jeden z pierwszych. mam dwie płyty, obie bardzo super.

Napisany przez: matoos 24.12.2004 09:28

Słyszałem wszystkie z tych zespołów, żaden jakoś mnie nie ujął. Nawet Linkin Park podoba mi się bardziej. Mimo że ostatnio się zrobił niepoplarny i to muzyka dla buraków.

A slyszeliście najnowszą płytę Metallici? Nie taka nowa wprawdzie, ale też klimatem pasuje do nowych czasów.

Napisany przez: Neonai 24.12.2004 10:39

St. Anger? nie..to już nie Metallica, z całą przykrością to stwierdzam, ale tak jest. Porównaj utwory z St. Anger np. z tymi z Black albumu. Chcieli dopasować się właśnie w owy, nowy nurt w muzyce, ale na dobre im to nie wyszło..

Napisany przez: PEQU 24.12.2004 11:40

Tak wielka odmiana... Dzieci Kwiaty Reaktywacja normalnie.

"Zespół X chciał stworzyć nowy zbieżny jakowoż nurt w muzyce, jednak z porówaniu z ostatnim singlem zespołu Y jest nieporównywalnie gorszy. Jednak gdyby spojrzeć od strony tekstowej na zespół X w porówaniu z ostatnim longplayem zespołu Z to można by wywnioskować pewien swoisty niesystematyzm, co w dalszej mierze mogłoby zaowocowąć wytyczeniem nowego trędu w gotyckim elektroindriustrialnym trip-rocku... Chociaż gdyby przywrówać twórczość zespołu Z do zespołu X można by odnieść szczególne wrażenie o podobieństwie wymowy spółgłosek miękkich przez ich wokalistów - próba plagiatu, czy też może cichy poklask i początek nowej rewolucji?! Powinniśmy zabadać tą sprawę, bo być może rodzi się nowa generacja muzyki, która uratuje świat przed zalewem skomercjalizowanych kapel, które w oczach niezaznajomionych z niuansami tematu brzmią zupełnie jak Zespół X lub też Y! Cóż za ignoranci!"

Ah i był bym zapomniał... znacie może Intergalactic Riddle (zrobili Analogy from The Heavens) albo Purpule Binds? Pewnie nie... wiecie w takim wypadku nie jesteście tru wogole. o! :\

Napisany przez: matoos 24.12.2004 14:19

Ja tam uważam że ta zmiana wyszła im na dobre...

PEQU a znasz Suicidal Tendencies? Nie? To w ogóle się nie odzywaj tongue.gif

A illusion? A PumP? A Włochaty? Mam dalej wymieniać? Jest jeszcze sporo zespołów o których pewnie nigdy nie słyszałeś a które bardzo wiele zrobiły dla muzyki...

Słyszał ktoś kiedyś o Pink Floyd?

Napisany przez: Norriśka 24.12.2004 15:01

no niee, jak można mówić, że ten album jest Metallicą, a ten już nie. no jak?! przecież oba zrobiła Metallica. napisała, nagrała i wydała. to są ich uczucia i emocje przedstawione za pomocą muzyki i słów. a uczucia człowieka jak wiadomo się zmieniają, a więc muzyka, którą tworzą. jeeez, zrozumcie to i doceńcie!

Napisany przez: matoos 24.12.2004 15:20

E tam bzdura, jakie uczucia? Ten ostatni album jest zrobiony dla kasy. Ale to w niczym nie zmienia faktu że to kawał dobrej muzy biggrin.gif

Napisany przez: PEQU 24.12.2004 16:44

QUOTE(matoos @ 24.12.2004 15:20)
E tam bzdura, jakie uczucia? Ten ostatni album jest zrobiony dla kasy. Ale to w niczym nie zmienia faktu że to kawał dobrej muzy biggrin.gif
*


Ogolnie wiadomym jest ze oni robili wszystkie albumy poniewaz zostali zainspirowani przez Sile Wyzsza, aby zbawic swiat i obalic komercyjne kajdany, ktore krapuje inne nie-prawdzie zespoly. Muzyka przeciwko Komercji! Noscie naszywki! Badzcie tru!

Napisany przez: Neonai 24.12.2004 22:00

pfff.

po prostu widać wyraźną różnicę między tymi albumami, a mi się spodobali tacy jacy byli kiedyś. i już! co comments.


Napisany przez: Norriśka 24.12.2004 22:40

QUOTE(matoos @ 24.12.2004 15:20)
E tam bzdura, jakie uczucia? Ten ostatni album jest zrobiony dla kasy.
*



a skąd to wiesz? James Hetfield Ci powiedział?

QUOTE
pfff.

po prostu widać wyraźną różnicę między tymi albumami, a mi się spodobali tacy jacy byli kiedyś. i już! co comments.


ale ja nie podważam Twojego upodobania do Black Albumu i niechęci do St. Angera. pragnę Ci jedynie uświadomić, że oba albumy zrobiła JEDNA I TA SAMA Metallica, więc nie możesz mówić, że coś, co jest zrobione przez Metallikę jest nie-Metallicowe. nie musisz tego lubić, wystarczy, żebyś przynajmniej uszanowała ich twór. na pewno "chłopcy-Metallikowcy" byliby usatysfakcjonowani (conajmniej).

QUOTE
Ogolnie wiadomym jest ze oni robili wszystkie albumy poniewaz zostali zainspirowani przez Sile Wyzsza, aby zbawic swiat i obalic komercyjne kajdany, ktore krapuje inne nie-prawdzie zespoly. Muzyka przeciwko Komercji! Noscie naszywki! Badzcie tru!


o co Ci chodzi?

Napisany przez: Child 25.12.2004 00:29

to pewnie przez ten świąteczny, jakże splugawiony komercjalizacją, okres ;]

Napisany przez: Eva 25.12.2004 01:19

Bedziecie sie licytowac malo znanymi zespolami?

<oj akurat Wlochaty czy Illusion takie malo znane chyba nie sa ;d>

QUOTE
o co Ci chodzi?

To jest taki tym warriora ktory warrioruje dla samego warriorowania ;d

Napisany przez: Teodora 25.12.2004 11:28

co do linkin park?? mam ich pierwszą płytę... lepsze to niż np. ich trzoje

co do zespołów new generation, żadnego muzycznie nie kojarze, czytałam o nich w różnorakich gazetach & czasopismach, najnormalniej w świecie nie wim czy mi sie podobają heh,

powiem tyle ja wole wspomniany już Pink Floyd i Nirvane

Napisany przez: matoos 27.12.2004 10:36

Przypominam że dyskusja jest o muzyce a nie o nauce języka angielskiego.

Napisany przez: Psia Gwiazda 27.12.2004 20:17

a ja znam i slucham wiekszxosc z tych zespolikoof. najbardziej lubie the Strokes the White Stripes i Black Rebel Motorcycle Club. tych ostatnich w szczegolnosci bo maja ciekawe klimaty... troshke psychodeli i szalenstwa :] mam ich plyty i uwazam, ze sa warte polecenia.
a co do LP to uwazam, ze szczytem jest nazywanie ich "szczytem' - -'', jezeli weicie o co mi chodzi. "stary dobry metal" tez mi nie podchodzi, bo ja jestem dzieckiem wlasnie tej, niedostrzeganej w Polsce, rockowej rewolucji (oprocz tego, ze jestem cczarownica tongue.gif)

Napisany przez: Katon 28.12.2004 17:33

Ależ przeciwstawianie NRR komercji jest idiotyczne, bo NRR jest (Bogu dziękujmy!) komercyjna. Tylko w Polsce się jakoś nie sprzedaje, bo tu zamulony metalem rynek jest dry.gif A co do Włochatego, to może i są, jak to mawia PEQU - tru, ale wokalista fałszuje, więc dla mnie to buractwo i koniec.

Napisany przez: Silda 28.12.2004 19:10

Z tych zespołów co wymienił Katon słyszałam i lubię The Strokes, The White Stripes i The Hives (nie pomyliłam nazwy?). Wiem, że kiedyś na MTV2 leciało to i inne co trzy godziny, jeszcze kiedy MTV2 było w miarę porządne, teraz zdaje się zdziadziało... Norriś, mówisz że coś tam jeszcze można oglądać? W każdym razie co tu dużo mówić, w Polsce mamy modę na dużo rzeczy... nie sądze, że zespoły 'The' były kompletnie nieznane i nie można też twierdzić, że ci co tego słuchają są dalekowzrocznymi wybrańcami. Każdy słucha tego co lubi, chyba nie będziemy nikogo rugać za to, że podoba mu się Linkin Park tudzież nowa Metallica, tudzież Cradle of Filth. Niektóym to się naprawdę podoba, a czy są przez to gorsi? Można lubić LP i chociażby Pink Floydów na równi... A gdyby tak powiedzieć, że Nirvana jest komercyjna? Fani Kutra zzielenieją ze złości. A gdyby tak zapytać fana Nirvany o scenę grunge w Seattle, umiałby powiedzieć co to jest Melvins, Mother Love Bone, Mudhoney, Temple of the Dog?... Dobra zeszłam z tematu, który zreszta można ciągnąć w nieskończoność, tak samo jak kwestię komercyjności. Wszystko zależy od wyboru autorytetu. I przede wszystim, ludzie, tolerancji dla odmniennych wartości niż wasze i szacunku dla czegoś, czego nie zawsze możecie i chcecie pojąć...

Napisany przez: Katon 03.01.2005 13:17

Ostatnio zrozumiałem dlaczego o gustach należy dyskutować. Zawsze uważałem że należy, ale nigdy nie umiałem tego przekonywująco wytłumaczyć. Chyba znalazłem odpowiedź. Gusty POWSTAJĄ w wyniku dyskusji o nich. Kształtują się obrabiają, jak krzemienie, kiedy nimi o siebie uderzali ludzie epoki kamiennej. Nie uderzali po to, żeby zniszczyć jednym drugi lub żeby je stopić w całość. Robili to, żeby je obrobić i ukształtować w narzędzia właśnie. I dyskusja o gustach (nie tylko muzycznych) to element dwustronnego definiowania siebie. I nie chodzi tu o to, żeby uzgodnić wspólne stanowisko, tylko żeby ociosać w ogniu dyskusji swój gust i zrozumieć jaki jest. Oczywiście są ludzie którym dobrze z tym niedookreśleniem (i ja ich nawet rozumiem) ale to nie znaczy, że powinni być pod jakimś kloszem specjalnym....

Nirvana była komercyjna. I nic z tego nie wynika.

Napisany przez: Norriśka 04.01.2005 01:48

QUOTE(Katon @ 03.01.2005 12:17)
Ostatnio zrozumiałem dlaczego o gustach należy dyskutować. Zawsze uważałem że należy, ale nigdy nie umiałem tego przekonywująco wytłumaczyć. Chyba znalazłem odpowiedź. Gusty POWSTAJĄ w wyniku dyskusji o nich. Kształtują się obrabiają, jak krzemienie, kiedy nimi o siebie uderzali ludzie epoki kamiennej. Nie uderzali po to, żeby zniszczyć jednym drugi lub żeby je stopić w całość. Robili to, żeby je obrobić i ukształtować w narzędzia właśnie. I dyskusja o gustach (nie tylko muzycznych) to element dwustronnego definiowania siebie. I nie chodzi tu o to, żeby uzgodnić wspólne stanowisko, tylko żeby ociosać w ogniu dyskusji swój gust i zrozumieć jaki jest. Oczywiście są ludzie którym dobrze z tym niedookreśleniem (i ja ich nawet rozumiem) ale to nie znaczy, że powinni być pod jakimś kloszem specjalnym....

Nirvana była komercyjna. I nic z tego nie wynika.
*



hmm... zgodziłabym się w połowie. otóż gusta nie powstają w wyniku dyskusji o nich. to co, jak człowiek nie rozmawia (z różnych przyczyn) to nie ma gustu? wydaje mi się, że gusta powstają kiedy się rodzimy, a dopiero później je odkrywamy. gusta mają też swoje podłoże we wrodzonych cechach charakteru człowieka. ale owszem, rozmawianie o gustach pomaga zrozumieć cudze.

Napisany przez: Wiedźminka 11.04.2005 16:51

QUOTE(Katon @ 21.12.2004 21:02)
The Thrills proszę w to nie mieszać. Sama nazwa jeszcze nic nie znaczy, a atak wylukrowanego poiku dawno nie słyszałem. Incubus jest niezły, ale też bym go do tego nurtu raczej nie zaliczył...
*




Incubus był już dosyć popularny 1999 i nawet jeszcze wcześniej.



tak poza tematem (ale odrobinkę)
ostanio podoba mi się Chemical Brothers - ciekawe, czy to spaczony gust, czy poszerzanie muzycznych horyzontów wink.gif

Napisany przez: Myśka 11.04.2005 19:52

no to ja wymienię teraz pozycje obowiązkowe i nader znane, każdy porządny młody człowiek, który czyta ten topik, powinnien mieć tą muzykę!
I Am Kloot, Yeah Yeah Yeahs, The Bees, The Bravery, Travis Morrison, Feeder, Thriteen Senses, The Stills, The Velvet Underground, Broken Social Scene, The Futureheads, The Kills, Fiery Furnaces.
uchodzi The Delgados, Pretty Mighty Mighty, Trail of Dead. i Pj Harvey dla tych, którzy ja zniosą smile.gif
nie wiem do czego zaliczyć wyjątkowe Death Cab For Cutie.

zatem bierzcie i słuchajcie tego wszyscy, napewno zrobi wam dobrze.

Napisany przez: Wiedźminka 11.04.2005 20:10

re: Myśka
no i jeszcze King Crimson - moim skromnym zdaniem

Napisany przez: Myśka 23.04.2005 11:38

no można zaliczyć, ale ja srednio przepadam.
za to poczatek roku 2005 daje mi dużo radosci. mowie czesc Kaiser Chiefs, którzy to absolutnie mnie nakrecają.
posłucham ich przez tydzień, zobaczymy czy dadzą radę.

Napisany przez: Myśka 01.05.2005 16:18

zacznijmy od Patricka Wolfa. okropnie miły chłopiec, nieźle stęka smile.gif podoba mi się to, co robi z muzyką, a jest to cos w stylu elektronicznego pop-rocka. okropnie upodobałam sobie jego nowy album 'Wind In The Wires', z którego do najlepszych piosenek zaliczam 'Tristan' [ohh, no zdecydowanie] i 'The Libertine'. polecam, warto znać, bo facet ma potencjał.

dalej - Tilly And The Wall. lekko zhipisiałe chórki mieszane. muzyczka beztroska, acz przyjemna. jak ktos ma ochotę na moc młodzieńczych głosików oraz gitarki łączone z grzechotkami i różnymi innymi dziwactwami, niech smiało sięga po Tilly'ego i spółkę. moje ulubione kawałki to 'Nights Of The Living Dead', 'Bessa', 'Reckless'. a http://www.team-love.com/new/bands/tilly/releases.html macie album do sciągnięcia.

edit: obożeboże, słuchajcie Patricka, toż oszaleć można!

Napisany przez: Katon 04.05.2005 10:17

Nie martw się Wiedźminko. Ja ostatnio słucham Chemical Brothers, Gorillaz, Fatboy Slima, i nowego singla Jennifer Lopez (ten sampel jest genialny!!!!) tongue.gif

Napisany przez: nookielb 04.05.2005 17:37

The Revolution Smile, Fear Factory, Mudvayne i nie istniejacy świetny polski zespół Dynamind - Polecam.

Napisany przez: Wiedźminka 05.05.2005 21:55

QUOTE(Katon @ 04.05.2005 10:17)
[...]nowego singla Jennifer Lopez (ten sampel jest genialny!!!!) tongue.gif
*




No nie, ja pierdyczę, tobie też się ten kawałek podoba? A ja już myślałam, że coś jest ze mną nie tak jak powinno być, jakieś zaburzenia fal mózgowych czy coś...

Napisany przez: Katon 09.05.2005 11:23

Starzejemy się słonko. I popiejemy. Podobno to normalne smile.gif

Napisany przez: Kira 18.06.2005 23:24

znam i lubię:
The Strokes, The White Stripes, The Libertines, Jet, ale najbardziej chyba Razorlight i Muse.
z Franz Ferdinand i Wrinkled Fred (bo ich chyba też mozna wliczyć do tego nurtu?) mam zamiar zapoznać się bliżej...
a dlaczego mi się to podoba? te zespoły grają po prostu bardzo przyjemną, rockową muzykę, która mnie urzeka w pewien sposób... i prawdę mówiąc słucha mi się o niebo lepiej tego nowofalowego rocka niż klasyki gatunku... (no, może z wyjątkiem Guns N'Roses, do których mam olbrzymi sentyment i których naprawdę uwielbiam) tak jest... nad tymi nowymi zespołami z pewnością unosi się w jakimś stopniu duch tamtych czasów i inspiracje, ale... ja nie wiem... to wszystko jest jakieś świeższe... do mnie bardziej przemawia...

także,jeśli chodzi o Nową Falę Rocka, to jestem jak najbardziej na TAK.

Napisany przez: Ahmed 29.09.2005 22:58

Zdecydowane TAK dla Franz Ferdinand i White Stripes. Potężna dawka energii, nowej fali rocka. Odnośnie WS to może nie jest to o tyle 'nowa fala rocka" bo jak zapewne zauważyliście jest w nich pełno analogii to starej muzyki, sam głos pana White'a brzmi w wielu utworach jak Robert Plant z Zeppelinów. Wstawki gitarowe z muzyki lat 60/70, jak dla mnie absolutna rewelacja, nowatorskie łączenie starych utworów z nowoczesnym, progresywnym rockiem. White Stripes rockzz!!! Jak się ich słucha to aż cięzko uwierzyć że tą muzykę tworzą tylko 2 osoby. Polecam szczególnie płytkę "Elephant".

Napisany przez: Vilanda 30.09.2005 09:06

odkurzają i odnawiają w dobrym stylu i dużym potencjałem. jestem na definitywne TAK.

Napisany przez: Katon 30.09.2005 12:40

Ostatnio bardzo podoba mi się [cenzura!], The Music, The Black Rebel Motorcycle Club (nowa płyta jest genialna - kompletne zaskoczenie po dwóch poprzednich; totalna zmiana stylu, ale poziom dalej niebotyczny) i taki dziwny belgijski zespół Millionaire. Polecam waszej uwadze...

Napisany przez: NeMhAiN 01.10.2005 14:44

QUOTE(Kira @ 19.06.2005 00:24)
znam i lubię:
Razorlight i Muse.
Wrinkled Fred
*


Razorlight, wspaniali są tylko szkoda że niektóre piosenki są do siebie ciut podobne...chyba najbardziej znan jest Stumble and Fall nie??
Wrinkled Fred słyszałąm dwie piosnki i powiem że jak na polski zespół nie są źli wink2.gif ale nie słyszałam więcej więcteżtrudno w sumie powiedzieć...

QUOTE(Ahmed @ 29.09.2005 23:58)
Zdecydowane TAK dla Franz Ferdinand i White Stripes. Potężna dawka energii, nowej fali rocka. Odnośnie WS to może nie jest to o tyle 'nowa fala rocka" bo jak zapewne zauważyliście jest w nich pełno analogii to starej muzyki, sam głos pana White'a brzmi w wielu utworach jak Robert Plant z Zeppelinów. Wstawki gitarowe z muzyki lat 60/70, jak dla mnie absolutna rewelacja, nowatorskie łączenie starych utworów z nowoczesnym, progresywnym rockiem. White Stripes rockzz!!! Jak się ich słucha to aż cięzko uwierzyć że tą muzykę tworzą tylko 2 osoby. Polecam szczególnie płytkę "Elephant".
*


The White Stripes nie dość że brzmią staro to są starzy tongue.gif...ten zespół przecież trochę już istnieje, wydali pięć płyt ale dopiero Elephant przyniosła im prawdziwy sukces i wybicie się wysooko ponad resztę wink2.gif Franz Ferdinand swoją drogą ;)Mają bardzo ciekawy najnowszy singielek Do You Want It czy jakoś tak.

QUOTE(Katon @ 30.09.2005 13:40)
Ostatnio bardzo podoba mi się Block Party
*


Bloc Party...powiem szczerze że był taki okres że gdy tyklo widziałam ich na mtv 2 od razu przełączałam ale teraz ...........najlepsze są koncerty które ostatnio widuję na mtv 2 czasem można złapać tam ciekawe rzeczy... wink2.gif


Chyba trochu przesadziłam z tymi kłotami...

Napisany przez: Katon 03.10.2005 15:25

Pierwsz płyta Stripesów wyszła bodajże w '99tym. Czy starzy? No napewno jedni z najstraszych z omawianych w tym topicu kapel... Ale to właśnie oni otworzyli okno i wpuścili trochę świeżego powietrza do zatęchłego rockowego światka. Nawet jeśli mocno bazują na american root music, to udało im się stworzyć coś nowego.

Napisany przez: Myśka 03.10.2005 15:31

ojojoj. bloc party to dla mnie rewelacja roku. mają idealne granie. i właściwie przez to trochę się boję, że mi się znudzą [jak hot hot heat].
nowy album brmc to faktycznie szalony zaskok. chociaż przyznam, że przesłuchałam go może tylko dziesięć razy, to bardziej zwróciłam uwagę na pojedyncze piosenki [its a promis, not forgotten wink2.gif] i to je jestem w stanie polecić, nie cały album. za duży plus uważam fakt, że chłopaki pozbyli się już tych gitarowych brudów. ba, ta płyta jest wręcz przyjemna do posłuchania dla każdego [ale czasami zajeżdża kantry i muszę przymykać na to ucho]. na szczęście kapela nie została pozbawiona charakterystycznej wyrazistości. przedtem ich kawałki były dobre na bardzo bardzo jesienne dni. a przy tym niektóre były szalenie przyjemnej w swym wulgarnym brzmieniu.

Napisany przez: Katon 03.10.2005 16:09

Czy tak się znowu pozbyli brudów....? Powiedziałbym raczej, że charakter tych brudów bardzo się zmienił. Ale ich muzyka, chociaż tak bardzo inna, zachowała charakterystyczną szorstkość. I dalej jest to w sumie muzyka trudna. Alternatywna. Tyle, że teraz co innego o jej trudności stanowi. A że zajeżdża country? Dylan, Springsteen i Chapman też zajeżdżają. I co z tego? Country tkwi głęboko u korzeni rocka, czy się to komuś podoba czy nie. A że w Polsce ugruntował się (przez to zasrane Mrągowo) obraz tej muzyki jako jakiegoś kosmicznego wręcz obciachu to już inna rzecz...

Napisany przez: Myśka 03.10.2005 17:17

ja poprostu nie znoszę tego wiejskiego brzmienia harmonijek. zupełnie jak akordeonu.

pewnie to nie ten topic, ale zaryzykuję: lali puna. znacie, słuchacie? bo ja ciągle i ciągle do dziewczęcia powracam.

Napisany przez: Katon 06.10.2005 11:10

Można nie lubić brzmienia harmonjki. Ale nie rozumiem, dlaczego uważasz je za wiejskie.

Napisany przez: voldius 06.10.2005 15:46

uwielbiam harmonijke.

Napisany przez: Katon 07.10.2005 13:07

Słyszał już ktoś nową płytę Franza Ferdinanda? Ja tak. Ale zrecenzuje jak się otrząsnę.... smile.gif

Napisany przez: matoos 07.10.2005 17:17

Powiem tak. Zasadniczo z tzw. "the..." rewolucji większość zespołów niezbyt mi się podoba. Może poza Mando Diao. Ale ostatnio moja kobita kupiła sobie płytkę polskiego zespołu "The car is on fire". Fajne. Polecam.

Napisany przez: Myśka 08.10.2005 13:16

bo do harmonijki się pluje i tupie przy tym nogą! ohyda. a poza tym na okropnych amerykańskich filmach pojawiają się równie okropne dziady furkające do harmonijek na wiejskich potańcówkach. iiihaa!

ja za FF niebardzo przepadam po pierwszym albumie. pare kawałków fajnych, jeden hit, resztę olałam. wprowadzili jakieś innowacje?

Napisany przez: Eva 09.10.2005 18:01

A ja sie przyznam, w ogole to zle mi z tym niezmiernie ale co zrobic. No wiec przyznam sie ze mnie ta muzyczna rewolucja nudzi.

<czeka na baty>

Napisany przez: Katon 10.10.2005 10:24

Przez całą młodość mówiłem, że metal jest dla mnie zawsze jednakowy i wogóle nie wyłapuje z tego jazgotu żadnych dźwięków. Byłem szykanowany i poniżany. Jakże-ż teraz mógłbym nie wykazać się zrozumieniem moja droga.... biggrin.gif


Hmmm.... Myśka, jeżeli nie podobała Ci się pierwsza płyta (bo Twoją niechęć to kapitalnych potańcówek w rewelacyjnych amerykańskich filmach litościwie zmilczę biggrin.gif ) to drugą też się nie zachwycisz. Jakkolwiek zmienili sporo. Nigdy nie było tak łagodnie jak np. w rewelacyjnym "Fade together" ani tak ostro i punkowo jak w tytułowym "You could have it so much better".

Napisany przez: Ahmed 29.04.2006 23:38

Ekhem...Nazbierało się tego już sporo, więc pora się wypowiedzieć:
1. Black Rebel Motorcycle Club "Howl" - podszedłem do albumu z pewnym dystansem i w sumie cały czas nie mogę się przekonać. New Rock Revo czy country-blues? Może i na tym polega specyfika BRMC, ale w ogole mi nie pasuje ich styl. Najwyraźniej nie przepadam za wiejskim brzmieniem harmonijek. No dobra, coś na plus: "Weight of the world" jest przywoite.
2.Archie Bronson Outfit "Der Dang Der Dang"- Pierwszego albumu nie słyszałem ale ten polecam wszystkim NRR fanom. Sporo energii, oryginalny wokal i surowe brzmienie gitar. Chciałbym zobaczyć chłopaków na live. Jedno z ciekawszych odkryć tego roku. A nowy singiel "Dead Funny" - aj aj...kandydat do singla roku.
3. TCIOF - wstyd się przyznawać, ale dopiero niedawno zapoznałem się z tą kapelą ( i to głównie dlatego, że sporo osób tutaj ją zachwalało). Jestem pod wielkim wrażeniem. Myśka pisała, że to jedyny polski zespół, który osiągnął światowy poziom - zgadzam się. Są wybitni.
4. Pustki "Do Mi No" - ad fontes! jeden z ciekawszych zespołów polskiej sceny muzyki alternatywnej. Żywiołowi, potrójny wokal, mnogość instrumentów (ach te trąbki...) i przede wszystkim 12 wspaniałych różnorodnych utworów z duża dawką energii. Gwarantuję, że słucha się bardzo przyjemnie - proste, melodyjne i spójne. Pełna recepta na sukces. Ot choćby posłuchajcie "Słabości chwilowej" , "Tchu mi brak" albo "Ty w górę ja w dół". MIODZIO.

O nowym LP YYY' s już nie będę pisał - już zachwalaliśmy z Katonem. To samo się tyczy Arctic Monkeys. Może jeszcze tylko zwrócę uwagę na Clap Your Hands And Say Yeah - kilka utwórów tego zespołu wpadło mi na dniach, pierwsze wrażenia pozytywne, później może dorzucę jeszcze kilka słów na ich temat.

Napisany przez: Katon 04.05.2006 13:19

Ech, w moim uwielbieniu dla motocyklowych harmonijek ciągle jestem osamotniony... =)

Ja wracam sobie ostatnio do The Libertines. Doherty i Barat to geniusze. Zaryzykowałbym, że najwięksi aktualnie. Tyle, że w tandemie. Osobno są świetni, ale bez tej magii. Może się jeszcze opamiętają i nagrają chociaż jedną płytę. Praca we ekstremalnych warunkach wychodzi im wspaniale.

Napisany przez: Katarn90 06.05.2006 20:19

QUOTE(Katon @ 18.12.2004 21:13)
The Strokes, The Libertines, The White

Stripes, The Killers, The Music, The Hives, Franz Ferdinand (seria się

kończy), King Of Leon, Razorligth, Jet, Black Rebel Motocykle Club
*



chyba Kaiser Chiefs przede wszystkim. a The Libertines już raczej przestało odmieniać oblicze rocka. Ale rzeczywiście Polska ma to wszystko w dupie, a szkoda. Przydałoby się jeszcze coś z angielskich klasyków w Polsce - Keane, Oasis, Radiohead - zespoły także olewane, może poza ostatnim.

Napisany przez: Child 27.06.2006 23:43

nie znam sie, moze tu nie pasuja, ale Wolfmother mile mnie zaskoczyli. taka energertyczna, solidna dawka rock'n'rollowego wykopu i czadu. w starym dobrym stylu 'the 70's garage-band-with-aspirations' ;d

A Katon i Ahmed i tak juz pewnie znaja =P

Napisany przez: Ahmed 27.06.2006 23:54

Clap Your Hands Say Yeah!
Jeden z dziwniejszych zespołów nowej fali. Wokalista śpiewa od niechcenia, mruczy coś pod nosem, dobry bas, no i przede wszystkim prosty rytm. Chłopaki nie prezentują nam jakiejś skomplikowanej gamy dźwięków, klucz do sukcesu to prostota. Wokal naprawdę wyjątkowy (Interpol? Arcade Fire?). Jedyne co mogę zarzucić to brak typowej, rockowej energii. Z czasem piosenki stają się usypiające, chociaż kilka kompozycji z albumu jest naprawdę niepowtarzalnych., choćby końcowe "Upon this tidal wave of young blood", gdzie wokalista skanduje "cia-sto, cia-sto" ;] Można się pośmiać, więc klaszcz i przytaknij.

Editors "The Back Room"
Jedno z "moich" ciekawszych odkryć w ostatnim czasie. Tom Smith śpiewa nam smutne piosenki, ale w świetnym stylu. Od początku kariery porównywani do Interpolu, moim zdaniem bija ich o głowę. Świetny album, praktycznie wszystkie piosenki wyjątkowe, mało zgniłków w tej beczce pełnej soczystych jabłek. Polecam!

Child, nie znam. Z czystej ciekawości się rozejrzę, skoro nawet Ty, trv! dark master to polecasz ;]

Edit: Das ist sehr gut! Nie nazwałbym tego new rock revo, chociaż faktycznie chłopaki grają garażowo. Kolejny wokalista ładnie Planta imituje. Dobry garage z zeppelinowskiej epoki odsmażony na nowo.

Napisany przez: MisieK 28.06.2006 08:45

Wolfmother rox! ;d Płytka już się ssie.
http://youtube.com/watch?v=g2GD3S_E6F4&search=Eagles%20Of%20Death%20Metal

Napisany przez: Katon 28.06.2006 12:12

Fajny ten Wolfmother. Nie odkrywają Ameryki, ani nawet Nowego Sącza, ale miło się słucha.

Ja ostatnio coś malo odkrywam. Wiele rzeczy z new rock revo stało się już dla mnie klasyką. The Libertines wymianiam jednym tchem z Nirvaną, Pearl Jamem czy Red Hotami jako jeden z najważniejszych dla mnie zespołów. Z nowości no to oczywiście jaram się nowym Baratem, Racountersami i drugą płytą The Futerheads z której narazie słyszałem jakieś 2/3 i łażę po sklepach, co by ją znaleźć i kupić. Bo jest świetna. Całkiem inna, ale nie na tyle całkiem, żebym nie rozpoznał, że to Futurheadsi. Wogóle ten zespół jakiś zlany i niedoceniany, a szkoda...

Napisany przez: Ahmed 28.06.2006 13:56

Jak to nieznani? Jak to niedoceniani? Ja znam ;] Podzielam Twoją opinię Katonie. Druga płyta jeszcze lepsza od pierwszej.

Napisany przez: Katon 28.06.2006 13:57

Ech, Ahmed, to że my coś znamy i doceniamy to jeszcze trochę za mało w skali kraju =P

Napisany przez: MisieK 28.06.2006 15:36

a ja to co?xd
ty też, ty też xP Chociaż Maximo Park nie lubisz. Ahmed.
MP po tysiąckroć sux!;P

Napisany przez: Myśka 29.06.2006 11:22

the kooks. nie wiem za co ich lubie. moze za seaside? cudny akcent? przeciez to, co graja, nie jest specjalnie innowacyjne, ani nie wywiera wielkiego wrazenia. a jednak cos mnie do nich ciagnie i z przyjemnoscia slucham ich brzdakania.

jak ktos jeszcze nie widzial video do 'naive', to polecam: http://www.youtube.com/watch?v=jMO3iLq_kAU, taka typowa indie historia o milosci ;p

Napisany przez: MisieK 29.06.2006 15:11

Ooh La jest zajebiste;p Przyjemni są generalnie.

http://youtube.com/watch?v=BRX6KxFfaT4&search=Larrikin%20Love Posłuchajcie sobie tego. Jak mi się Pink Floydzi po raz nie wiem który ściągną to to sobie zassam ;]

Napisany przez: Katon 08.07.2006 17:29

QUOTE(Myśka @ 08.10.2005 14:16)
ja za FF niebardzo przepadam po pierwszym albumie. pare kawałków fajnych, jeden hit, resztę olałam. wprowadzili jakieś innowacje?
*



Nie, żadnych. Żałosny koncert w dodatku. Dobrze, że nie poszłaś.

Napisany przez: Myśka 09.07.2006 14:05

odczepppppp sie.
za kare nie ide na mundial.

Napisany przez: Katon 10.07.2006 15:08

I tak mnie nie bylo, bo wrocilem wczesniej... =P Ale oficjalnie sie odczepiam. I tak cala satysfakcja po mojej stronie, a Ty sie prywatnie pokajalas i nie musisz juz powtarzac na Forum =P

Napisany przez: Ahmed 10.07.2006 18:40

Musze stanąć w obronie Myśki tak jak obiecałem. Ona szczerze żałuje tego co napisała wcześniej na temat FF. Koncert był po prostu niepowtarzalny, chłopaki lepiej tego nie mogli juz zagrać.


Napisany przez: MisieK 10.07.2006 18:44

gdzieś czytałem ze na Roskilde zagrali dużo gożej ;d

Napisany przez: Katon 13.07.2006 13:03

No ba, co się mieli wysilać na podrzędnym festiwalu. Oszczędzali siły na nas. I mieli rację, bo takiej publiki jak my to nie ma nigdzie. My w sensie Polacy, ze szczególnym uwzględnieniem naszej podgrupy.

Myśka popełniła grzech młodości - nikt jej nie ma tego za złe, a ja po prostu lubię sobie pokpić =*

Napisany przez: Katon 20.07.2006 17:05

Nowy klip Strokesów (nowy? chyba nowy, ja dziś widziałem first time) do "You only live once". Genialny. Piosenka fajna, ale z klipem staje się cudowna. Niby taki banalny pomysł, ale ja jestem zachwycony.

Napisany przez: Myśka 20.07.2006 20:41

o, juz szukam w necie, bo mam zaleglosci.

no i zobaczylam. poplywalabym sobie z casablancasem. lub perkusista. ha, ale julian wyglada tam naprawde dobrze ;P
the strokes ciagle krolami nrr.


ps. czy ktos moglby mi poslac album the racounters?

Napisany przez: MisieK 20.07.2006 21:07

posłałbym ci ale mam na drugim kompie ;p

a teledysk do You Only Live Once faktycznie genialny. Ale te zalane gitary to mogli by mi oddać a nie zalewać :|

Napisany przez: Katon 20.07.2006 21:57

A ja bym Ci posłał, jakby mi się wszystko nie pieprzyło w komputerze. Mam wrażenie, że za chwilę znowu stracę internet...

A Strokes ani nigdy królami nie byli, ani nie będą już. Ale fajni są i szakunec za to co zrobili. A za ten klip mają u mnie browara jak przyjadą na następnego Open'era. Się ucieszą napewno.

Napisany przez: Myśka 20.07.2006 22:11

dla mnie sa. czynnie brali udzial w tworzeniu nowego oblicza rocka i nadal nie przestaja tego robic. bedzie o nich glosno jeszcze przez najblizsze lata, zobaczycie! miejsce w historii muzyki juz maja zaklepane.

Napisany przez: Katon 20.07.2006 22:14

No to akurat jest oczywiste. Ale historyczną płytą jest tylko 'Is this it'. 'Room on fire' jest dla mnie wogóle słaby, a najnowsza to bardzo dobra i bardzio fajna płyta. Tylko.

Byli pierwsi (no powiedzmy - The Hives? The White Stripes?), ale szybko zostali wyprzedzeni. Co nie zmienia faktu, że Casablancas jest królem noszalnackiego śpiewania. Wiele mu zawdzięczam =P

Napisany przez: Rysiek_Kowal 20.07.2006 22:31

QUOTE(Katon @ 20.07.2006 21:57)
A Strokes ani nigdy królami nie byli, ani nie będą już.

Byli, od pierwszej plyty juz. a teraz za duza konkurencja jest i troche nie wyrabiaja
ale w sumie pokaz mi jakis zespol nrr ktory nagral juz do tej pory 3 b.dobre plyty
QUOTE(Myśka @ 20.07.2006 22:11)
dla mnie sa. czynnie brali udzial w tworzeniu nowego oblicza rocka i nadal nie przestaja tego robic. bedzie o nich glosno jeszcze przez najblizsze lata, zobaczycie! miejsce w historii muzyki juz maja zaklepane.

swieta prawda
QUOTE(Katon @ 20.07.2006 22:14)
'Room on fire' jest dla mnie wogóle słaby

to posluchaj jeszcze raz What Ever Happened?, Reptilli, Automatic Stop w ogole przesluchaj ta plyte i porownaj z pierwsza moze jakies nowe wniosku wysnujesz
QUOTE(Katon @ 20.07.2006 22:14)
Tylko.
bardzo dobra plyta to za malo? a 3? to czego chcesz wymagac? zaden zespol nrr nie tworzy niczego nowego, wszystko odgrzewane, tak na prawde to zadna rewolucja to raczej po prostu powrot do rock'n'rolla i zintesyfikowana alternatywa na wszelkie popowo-masowe twory
wiec nagranie bardzo dobrej plyty juz zasluguje na uwaga a co tu mowic o 3 bardzo dobrych plytach
QUOTE(Katon @ 20.07.2006 22:14)
ale szybko zostali wyprzedzeni.

przez kogo?
to nadal przeciez najlepszy zespol w NY...

a i jeszcze jedno The White Stripes to nie jest nrr...

Napisany przez: MisieK 20.07.2006 22:33

QUOTE
Byli pierwsi (no powiedzmy - The Hives? The White Stripes?)


TWS bliżej do klasyków jak Led Zeppelin niż do NRR i nigdy bym pasków przedstawicielami NRR nie nazwał tongue.gif
Katon mówiąc wyprzedzeni ma zapewne na myśli Libertinesów wink2.gif

Napisany przez: Ahmed 20.07.2006 22:34

Kapranos pwns Casablancas ;]

Zaraz tu wrzucę Gawędziarzy. Zasysajcie!

Napisany przez: Rysiek_Kowal 20.07.2006 22:41

QUOTE(MisieK @ 20.07.2006 22:33)
Katon mówiąc wyprzedzeni ma zapewne na myśli Libertinesów wink2.gif

to zaraz tu podwaze jego teorie :]
zeby jakis zespol 'wyprzedzil' drugi to musi po pierwsze istniec a w drugiej kolejnosci nagrac tyle samo dobrych plyt i caly czas grac genialne koncerty
Libertines nie spelniaja chyba zadnego z tych warunkow laugh.gif

Napisany przez: MisieK 20.07.2006 22:42

już widze odpowiedź Katona XD
"nie liczy się ilość a jakość!" itp...

Napisany przez: Rysiek_Kowal 20.07.2006 22:44

to ciekawe jak udowodni ta jakosc :] i do tego wykaze ze ich plyty sa lepsze od strokes'ow
a nawet jak mu sie uda to jeszcze dwa warunki zostaja ktorych na bank sie nie da spelnic biggrin.gif

Napisany przez: Ahmed 20.07.2006 22:46

Czuję flame war'a w powietrzu. Niech Katon to tylko przeczyta.

Franz! Franz! Franz! Dwie świetne płytki i genialni na żywo. Kapranos przynajmniej przychodzi trzeźwy na koncerty. A co potrafią, to wszyscy widzieliśmy 7ego lipca AD 2006.
TWS: czy NRR? na pewien sposób kojarzeni są z tym nurtem, ale muzycznie absolutnie nie łapią się w tych kategoriach. Co nie umniejsza ich wielkości. Dla mnie zdecydowany nr 1 ostatnich lat. White nagrał kolejny wspaniały album, bez Meg, ale z Bensonem. No i nie zapominajmy, że to Polak. Wspieramy swoich!


Napisany przez: GrimmY 20.07.2006 22:49

QUOTE(Myśka @ 20.07.2006 21:41)
ps. czy ktos moglby mi poslac album the racounters?
*


wytrzymasz do jutra?
no może parę godzin.
ja wrzucę zaraz. kein problem!
k, jakby co służę pomocą.

Napisany przez: MisieK 20.07.2006 22:52

Co do Franza. Koncert ich zawsze będzie mi się kojazył z niektórymi występami Beatlesów(a widziałem pare jakichśtam archiwalnych nagrań;p) kiedy to młody MC z tym swoim przytupywaniem i samą obecnością doprowadzał publike do muzycznego orgazmu. Czy myśmy tego samego nie doświadczyli na Otwieraczu?:>

edit: grimi, przecie Ahmed napisał przed chwilą ze zaraz wrzuci ;P

Napisany przez: Rysiek_Kowal 20.07.2006 22:54

Franz swietny to prawda! Kalos Kaghatos Kapranos! :]
a co do NRR to ten tytul ani nie nobilituje ani nie dyskredytuje
raczej umieszcza w czasie i troche w gatunku i tyle

a i The Raconteurs to tez nie NRR...owszem nie

Napisany przez: Ahmed 20.07.2006 23:14

jestem okrutnym nabijaczem postów, ale tym razem przysłużę sie całej forumowej społeczności:
http://rapidshare.de/files/26451763/The_Raconteurs_-_Broken_Boy_Soldiers.rar.html

Ahmed akbar =P

Napisany przez: MisieK 20.07.2006 23:15

guds bles ju.
ojezu. 10% po 10 sekundach, wtf? zaczynam lubić swoich radiowców ;d

Napisany przez: Rysiek_Kowal 20.07.2006 23:23

to ja wam jeszcze dorzuce wlasnie wyczajoną druga wersje teledysku Steady as she goes
http://rapidshare.de/files/26449236/Raconteurs_-_Steady_As_She_Goes_-_Versao_2_by_rockdeindio_blogspot_com.mpg
masz u mnie plusa. może się załapiesz do bagażnika na nasza wycieczke do Krakowa xD

Napisany przez: Rysiek_Kowal 21.07.2006 00:04

wow
teledysk wymiata
chyba sie zorientowali ze tamten byl slaby ;]

Napisany przez: Ahmed 21.07.2006 09:23

Nie będę się wtrącał w kłótnie libertinesowo-strokesowe. Ja wiem swoje i się tego trzymam. Wy nie musicie wiedzieć XD Mam natomiast "pocieszające" wieści dla Katona. http://www.nuta.pl/news.html?nid=12204

Chyba bym umarl ze szczescia. Ale nie chce sie podniecac. Szanse sa male =/

Napisany przez: MisieK 21.07.2006 09:27

*__________________*

Napisany przez: Katon 21.07.2006 16:06

Nie zamierzam udowadniać jakości w sensie empirycznym. Kto się nie zgodzi ten się po prostu nie zgodzi. Tak jak mi każde kolejne przesłuchanie "Room on fire" żadnych nowych wsniosków nie nasuwa. Ot, płyta. No nie twierdzę, że zła. To nie jest zespół od złych płyt. To jest świetny zespół. Ale w porównaniu do "Is this it" to są wg. mnie słabsze piosenki. Zwyczajnie. Gorsze melodie, gorsze pomysły. Rysiek się nie zgodzi i ok. Na szczęście jeszcze żyjemy w świecie, w którym niezgadzanie się jest normą =) A Libertinesi? Cóż, mnóstwo kompromitacji koncertowych, tylko dwie płyty (za to obie powalające tak jak nie powala żadna płyta Strokesów - znowu moje odczucia) i koniec kariery. Więc? Więc wg. mnie The Libertines to zespół w którym był błysk geniuszu. Podwójny. A u Strokesów nie. Kto był lepszy? Bach czy Mozart? Na taki poziom dyskusji musielibyśmy wejść i nic nie ustalić. Tu - zachowując skalę - jest tak samo. Są ludzie, których uważam za geniuszy rocka. I w 'najnowszej epoce' za takowych uważam White'a, Doherty'ego, Barata, Kapranosa, McCarthy'ego i poniekąd Jasona Stollsteimera. W piosenkach Casablancasa nie ma tego błysku i tak to czuję. Wy inaczej i już. Jakkolwiek ilość płyt nic tu do rzeczy nie ma. Nirvana też nie nagrała tylu płyt co INXS. A jednak...

A co do kwestii czy TWS to nrr... Zależy czy i gdzie szukamy wspólnego mianownika. Ja go widzę.

Napisany przez: Rysiek_Kowal 21.07.2006 18:31

wcale nie mowie ze ilosc nagranych plyt jest wyznacznikiem ale juz ilosc 'dobrych' plyt w jakims stopniu moze jakos sklasyfikowac zespol
poza tym zawsze uwazalem ze cala ta NRR polega w tym zeby nagrac nie tylko jedna plyte czy dwie i sie wypalic i skonczyc kariere na szczycie ale przede wszystkim zeby przetrwac i stac sie wzorem dla coraz to nowych kapel
duzo zespol chce i probuje grac jak the strokes, a klonow the libertines nie widac...

QUOTE(Katon @ 21.07.2006 16:06)
A co do kwestii czy TWS to nrr... Zależy czy i gdzie szukamy wspólnego mianownika. Ja go widzę.
*


to mnie zaciekawiles
jaki to mianownik?

Napisany przez: Katon 22.07.2006 17:27

Umiłowanie klasyki. Podobny czas, podobni słuchacze, jeden medialny szum - muzyka to też zjawisko społeczne. Muzyka rozrywkowa to głównie zjawisko społeczne. Możemy wykroić TWS. Ale wtedy powinniśmy całe Detroit. The Von Bondies też. A mroczne i duszne B.R.M.C.? Też. Przecież to w sumie inna bajka. Można przyjąć definicję, że nrr to nyc. Ok. Tylko co ma wspólnego ze sobą "Show Your Bones" i "First Impressions Of Earth"? Nie za wiele. A Wyspy? Każdy zespół możnaby włączać i wyłączać. Wedle miliona kryteriów. Sripesi są trochę z boku - jasne. Ale jednak płyną w tej rzecze.

Co do The Libertines... Cóż, ja obydwa longplaye uważam za wybitne, ale można mieć inne zdanie. A co do epigoństwa (że brzydko to określe...) - ja czasem próbuję =P A mówiąc poważnie - trudniej jest. Trudniej jest iść tym szlakiem. Jak narazie jedynymi naśladowcami spółki Doherty/Barat jest Doherty i Barat. Ale taki chociażby Razorlight chociaż bardziej strokesuje, to jednak echa Libsów są silne. A trudniej, bo muzyka The Libertines to jazda po bandzie. Szorstka produkcja, fałsze, wokale jakby od niechcenia... a jednak działa. Tyle, że mało komu zadziała, bo wszystko rozbija się o piosenki. Piękne, trafione, rewelacyjnie zaaranżowane... Tu tkwi wg. mnie sedno. O, jeszcze u Małpek słychać wpływy. Na szczęście nie nachalne. Nie zrozum mnie źle - ja Strokesów i cenię i lubię. Mam wszystkie płyty (nawet "Room On Fire") i nie kurzą się na półce. Ale mam inne priorytety.

Napisany przez: Ahmed 22.07.2006 18:14

The Kooks - http://rapidshare.de/files/26634597/The_Kooks.rar.html
Dla tych, którzy jeszcze nie mają. Niech jak najszybciej nadrobią zaległości. Bardzo przyjemni, łatwo wpadają w ucho Może nie ma nic odkrywczego w ich graniu, więc jezeli szukacie czegoś lekkiego i łatwego to polecam. Teksty banalne, lekko buntownicze, jak na młodych chłopaków przystało. Zobaczymy jak długo utrzymają się na fali. Mam nadzieję, że nie będzie to kolejny zespół jednego albumu, bo The Kooks mają potencjał,a pierwszy LP dobrze wróży.

Mando Diao - Bring'Em In
Aj Aj! To jest dopiero odkrycie! Lekko spóźnione, bo płytka z roku 2002. Polecam wszystkim fanom NRR. Nazywani szwedzkimi Libertinesami, grają jednak nieco ostrzej. Powrót do korzeni? Punk? Garage? Taak. Świetny album.

Napisany przez: Rysiek_Kowal 22.07.2006 22:35

QUOTE(Katon @ 22.07.2006 17:27)
Umiłowanie klasyki. Podobny czas, podobni słuchacze, jeden medialny szum - muzyka to też zjawisko społeczne. Muzyka rozrywkowa to głównie zjawisko społeczne. Możemy wykroić TWS. Ale wtedy powinniśmy całe Detroit. The Von Bondies też. A mroczne i duszne B.R.M.C.? Też. Przecież to w sumie inna bajka. Można przyjąć definicję, że nrr to nyc. Ok. Tylko co ma wspólnego ze sobą "Show Your Bones" i "First Impressions Of Earth"? Nie za wiele. A Wyspy? Każdy zespół możnaby włączać i wyłączać. Wedle miliona kryteriów. Sripesi są trochę z boku - jasne. Ale jednak płyną w tej rzecze.

mowisz podobny czas, podobni sluchacze..
teraz nie jest czas ani TWS ani Racounters jakby przeniesc ich muzyke 40 lat wczesniej to malo kto by widzial roznice... ze strokesami nie da sie tak zrobic
i to wlasnie powoduje ze uwazam ze to nie jest nrr
i wcale nie mowie ze to tylko tych dwoch zespolow nie powinno sie klasyfikowac jako nrr, jest ich pewnie duzo wiecej..
a co do sluchaczy to po prostu latwo daja sie manipulowac, nie znaja starej muzyki i przyjmuja wszystko jako nowosc, nowy kierunek, gatunek
a co do wysp to troche przesadzasz
wezmy takie Sheffield: Arctic Monkeys, The Long Blondes, Little Man Tate - bardzo podobne do siebie... i duzo jest takich przykladow i wlasnie to wszystko laczy sie w jedna grupe zwana nrr

a co do Libertines'ow to chyba zbyt emocjonalnie do nich podchodzisz i za bardzo kolorujesz to wszystko...
lubie ich, moze maja genialne pomysly na piosenki, dobre i trafione aranzacje ale nie mozna tego nagrywac tak zeby brmialo jakby caly czas byli w garazu w ktorym zagrali pierwsza probe
po to jest studio zeby wszystko brzmialo jak nalezy.. to tez sie liczy
szczegolnie dla takiego audiofila jak ja :]

Napisany przez: GrimmY 22.07.2006 22:46

QUOTE(Ahmed @ 22.07.2006 19:14)
The Kooks - http://rapidshare.de/files/26634597/The_Kooks.rar.html
Dla tych, którzy jeszcze nie mają. Niech jak najszybciej nadrobią zaległości. Bardzo przyjemni, łatwo wpadają w ucho  Może nie ma nic odkrywczego w ich graniu, więc jezeli szukacie czegoś lekkiego i łatwego to polecam. Teksty banalne, lekko buntownicze, jak na młodych chłopaków przystało. Zobaczymy jak długo utrzymają się na fali. Mam nadzieję, że nie będzie to kolejny zespół jednego albumu, bo The Kooks mają potencjał,a pierwszy LP dobrze wróży.
*


określiłbym ten zespół, a dokładniej ten album w ten sposób - rzeczywiście banał i jak na moje skrzywione guta to banał jak cholera, ale dziwnie mile wpadający w ucho, ot proste nieskomplikowane granie, bardzo mi się spodobał pierwszy kawałek - 'seaside' - dobrze dobrana gitara i głos, i wystarczy. już po raz trzeci albumu przesłuc.huje (aa i takie jedno małe 'ale' mam - kawałek pt. 'eddie's gun', jakość 320kbit, a brzmi jakby był nagrywany przynajmniej poprzez jamnika. domyślam się, że to nie było zamierzone).

Napisany przez: Ahmed 23.07.2006 00:23

Sorki za to "Eddie's gun". Niezły bubel. Ściągalem ze trzy różne wersje i nie mogłem upolować dobrej jakości. Wracając do sedna, pisałem, że są bardzo przyjemni? Tacy pozytywni i energetyczni. Są balladki, jest kilka szybkich kawałków, dobry wokal. Prosta recepta na sukces. Problem polega na tym, czy chłopaki nagrają drugi porywający album. Życzę im tego.

Napisany przez: Myśka 23.07.2006 21:57

AKCENT
brytyjski przyprawia mnie o omdlenia, za meza chce chlopca z wysp. kooksy potrafia zauroczyc kazdym prostym slowem ich prostych piosenek.
a seaside jest juz kultowe w nadmorskich kregach smile.gif

http://rapidshare.de/files/26761591/04_Eddies_Gun.mp3.html
ano, lepsiejsza.

Napisany przez: Katon 24.07.2006 18:26

A ja akcent lubię dobrany do muzyki. Taki american american english czasem też jest boski.

Po koleji. Co do TWS i ich przynależności - ich muzyka brzmi jak sprzed 40 lat, zgoda. Ale ileż zespołów z nrr brzmi jak sprzed lat 25 (Joy Division), a jednak nikt ich nie wyłącza poza nawias. Recycling jest silny. Jest jednym z elementów gatunku. Libertinesi zalatują Clashem i Jamem, AM zalatuje wszystkim wymieszanym w tak idealnych proporcjach, że aż są oryginalny, ale to jednak też już wszystko było. Ja nrr definiuje szeroko. Jest dla mnie tym, czym nienazwana do dziś fala gitarowego grania na początku lat 90tych (której częścią był grunge). Mam wrażenie, że Ty traktujesz ją jako coś takiego, jak sam grunge właśnie. Różnimy się. I ok. Ale dobrze wiedzieć, co by nieporozumień o słowa nie było =)

Taki delikatny edit w temacie TWS. Bo się tak w sumie zgodziłem, że ich muzykę możnaby bez większych zmian przenieść 40 lat wstecz, a to nieprawda jest. Tzn. nie zawsze. Fakt - jest w dorobku TWS mnóstwo piosenek retro, jakkolwiek jest całkiem sporo takich, które są specyficzną dla White'a mieszanką bluesa i punka. Black Math, Fell In Love..., Little Acorn czy Hardest Button... nie mogłyby powstać ani 40, ani 25 lat temu. Mogły powstać tylko wtedy kiedy powstały. Zupełnie jak piosenki Casablancasa.Katon

Libertinesi. Cóż, ja lubię chrzęsty i brudy. A alergicznie nie znoszę 'przeprodukowania'. Ech, chorusów, eterycznych, 'studyjnych klawiszy' i całej tej 'giełki. Dla mnie ideałem produkcji jest Blood Sugar..., ale z drugiej strony uwielbiam też rzeczy kompletnie garażowe. Byle było słychać o co chodzi. Na płytach Libsów zawsze słychać. Doherty z Babyshambles i z Jonesem trochę przesadzili - zgoda. Ale wolę przesadę w tą stronę z dwojga złego...

Napisany przez: Ahmed 28.07.2006 23:06

Nowy Razorlight! OMG! Czek dyz ałt!
Zalatuje popem, ale jest świetny i niesamowicie energetyczny. Bardzo pozytywne zaskoczenie. Nie ma rewelacyjnych gitarówek, ale mimo wszystko coś przyciaga uwagę. Niby nic odkrywczego, a jednak rzuca na kolana. Czy to wokal Borrela, czy może proste pomysły na chwytliwe kawałki? Sam już nie wiem. I can't stop this feeling I've got...

Napisany przez: MisieK 29.07.2006 10:55

fajny fajny. ale ja i tak wole the subways ;d

Napisany przez: Vilanda 29.07.2006 11:21

'in the morning' właśnie gwałci wszystko na mtv dwójce, zresztą swietny teledysk.

Napisany przez: Katon 29.07.2006 14:32

W sklepie dziś widziałem - trzeba będzie obczaić. Pierwsza płyta była fajna, jakkolwiek nie powalająca. The Subways? Uuuu, nie. Tzn. ten singiel mieli fajny, ale jednak są dla mnie zbyt wtórni i niepomysłowi.

Wreszcie sobie tych Kooksów słucham. No i słucham tak sobie i jest to bardzo fajne. Ale nie mogę pozbyć się myśli, że są jednymi z tych, po któtrych nie zostanie śladu.

Napisany przez: Ahmed 29.07.2006 15:46

Może i ślad nie zostanie, ale chłopaki grają tak "słonecznie", że aż chce się ich słuchać. Nagrali bardzo równy album, bez słabiutkich kompozycji, jest kilka utworów przebojowych. Czego chcieć więcej? Ja innowacji nie poszukuję. Przyjemne i łatwe, za to ich uwielbiam.

RAZORLIGHT! ^^
I can't stop this feeling I've got...
Nawet "Up All Night" wydaje mi się marne przy nowym longplayu.

Napisany przez: Katon 29.07.2006 15:50

Nie strasz, trzeba będzie kupić... =P

Końcówka "In the morning" rzuca na kolana i nie daje wstać. Coś niesamowitego.

http://muzyka.onet.pl/mojascena/0,10174,98241,1339448,artysci.html?vote=1

Ach. Słucham sobie 'Last Nite' Strokesów i jednak kurde mogę się wyzłośliwiać i wogóle, ale ta piosenka zawsze sprawia, że no nie mogę im nie przyznać, że są niesamowici. A może, że byli niesamowici...

Napisany przez: Myśka 30.07.2006 14:08

nigdy nie przepadalam za razorlightami. i tu sie nie nawroce jak w przypadku FF :P ich muzyka malo mnie kreci, czasem wrecz nudzi lub denerwuje. slucham po raz drugi 'in the morning' i wydaje mi sie, ze ich nie scierpie. ale przeslucham poslusznie nowy album [kiedys na pewno]. dla mnie brzmia nawet malo wyspiarsko...
wole surowych strokesow ;)

od 2:40 fajny moment, ale jak zaczynaja spiewac i powtarzac to samo [chyba ze sto razy!!!], to magia pryska. bleeh.

Napisany przez: MisieK 30.07.2006 14:24

QUOTE(Katon)
The Subways? Uuuu, nie. Tzn. ten singiel mieli fajny, ale jednak są dla mnie zbyt wtórni i niepomysłowi.


od kiedy to NRR jest odkrywcze?xd
Rock'n'Roll Queen jest spoko, ale Oh Yeah wymiata na całej linii;P

Napisany przez: NeMhAiN 30.07.2006 18:13

ale mogliby odświerzyć nam pamięc o nich ...bo jakoś dawno ich nie widziałam w relacjach z Oxegenu też nici :/ jeszcze bodajże było coś trzeciego albo mi się przyśniło...no cóż ale wszystkie równie porywczo...no czad i tyle wink2.gif

to co prawda nie z serii "the..."ale... słyszeliście może Be Your Own Pet?...no to http://youtube.com/watch?v=DnIB8Nt9Wh0&search=be%20your%20own%20pet i http://youtube.com/watch?v=I-aweGRRzUE&search=be%20your%20own%20pet czysta energia wink2.gif

Napisany przez: Katon 30.07.2006 19:04

QUOTE(Myśka @ 30.07.2006 15:08)
1. nigdy nie przepadalam za razorlightami. i tu sie nie nawroce jak w przypadku FF tongue.gif

2. od 2:40 fajny moment, ale jak zaczynaja spiewac i powtarzac to samo [chyba ze sto razy!!!], to magia pryska. bleeh.
*



1. Ty się już tak Myśka lepiej nie deklaruj, bo ja pamięć mam dobrą =D

2. Właśnie dopiero wtedy robi się naprawdę fajnie =P Jakkolwiek zawsze ich stawiałem raczej w drugim, 'epigońskim' szeregu i to się chyba nie zmieni po tej płycie. Dobry poprock. Ot. Z momentami. To jest właśnie jeden z nich.


http://www.youtube.com/watch?v=w7hUpBU2ltc&search=Black%20Rebel%20Motorcycle%20Club

Napisany przez: vold 04.08.2006 13:42

Aj, co to za zespół ma taką piosenkę, costam chyba 'in the morning' jest czesto?

Napisany przez: MisieK 04.08.2006 13:45

razorlight - in the morning

Napisany przez: vold 04.08.2006 14:09

Aaaaa, daj mi to ktos na jusnedit albo rapidszejr.

Edit: Juz nie, juz se mam.

Napisany przez: Katon 06.08.2006 17:18

http://www.youtube.com/watch?v=SEukS2YN9B8

Napisany przez: vold 06.08.2006 23:30

KOCHAM
Przede wszystkim za muzykę, za When The Sun Goes Down. Ale teraz w ogóle te teledyski mi tak po głowie biegają. Przede wszystkim WTSGD zainspirowało kogos do wyrezyserowania dwoch filmow krotkometrazowych 'Scummy Man' i 'Just Another Day' w ktorym zagra tam m.in. Stephen Graham [z teledysku tamtego, ktory gral m.in. Tommyego w Snatchu].

A ten nowy teledysk to uwielbiam już, m.in. dlatego że gra w nim Paddy Considine, strasznie fajny aktor [Dead Man's Shoes!] i Kate Ashfield. A kawałek fajny fajny. W ogole zalatwiam rip winyla na ktorym jest jakis kawalek nie publikowany, jak bede mial to no dam Wam, dam wink2.gif

Aaaaarctic Monkeys!

Napisany przez: Ahmed 07.08.2006 00:24

ano całkiem fajny. emocjonujący nawet. ale zdziwiła mnie piosenka, bo jej nigdy wcześniej nie słyszałem. to z jakiejś epki?
mam nadzieję, że chłopaki już się nie będą kłócić o kasę i popracują nad drugim albumem, który rzuci nas wszystkich na kolana.

Napisany przez: Katon 07.08.2006 00:26

Też nie wiem z czego to. Może taki międzyalbumowy singiel jak "Area" Futureheadsów? Miejmy nadzieję, że się tam im wszystko poukłada, bo szkodaby zespołu było.

Napisany przez: vold 07.08.2006 00:56

QUOTE
Leave Before The Lights Come On

The b-sides to the upcoming CD single 'Leave Before The Lights Come On' will feature the first released covers by the band. The first track will be 'Put Your Dukes Up, John' by the Little Flames. The second track, in collaboration with The 747s, will be 'Baby I'm Yours' by 60s legend Barbara Lewis.

The 7 inch will feature the single and the b-side 'Baby I'm Yours'. The single on both formats will be released on August the 14th.

Napisany przez: Katon 07.08.2006 15:37

Cholera. Myślałem, że nie ulegnę, a jednak. Zmogli mnie Ci Kooksi. Są tak bezpretensjonalni i uroczy, że nie da się ich nie polubić. Walczyłem trochę, ale już mi się nie chce. I chyba sobie płytę kupię.

Napisany przez: MisieK 08.08.2006 17:06

http://www.nme.com/news/dirty-pretty-things/23852

buuu....

Napisany przez: Ahmed 09.08.2006 00:13

http://rapidshare.de/files/28693993/Arctic_Monkeys_-_Bigger_Boys_And_Stolen_Sweethearts.mp3.html
bez rewelacji niestety ;[

Ta piosenka zrobiła mi niesamowitą zajawkę na cały album. Panowie i Panie, przedstawiam Wam http://rapidshare.de/files/28694181/TV_on_the_Radio_-_Wolf_Like_Me.mp3.html

edit: Katon uległ! Kartagina padła! ;] Też chciałem ulec nowym Razorlight'om, ale jak zobaczyłem cenę na płycie, to od razu odechciało mi się szaleństw. Kupiłem za to "Siewcę Wiatru" Kossakowskiej i "Linię Ognia" Pacyńskiego. Mniam. Też rozrywka.

Napisany przez: MisieK 09.08.2006 11:50

I dokonałeś słusznego wyboru. Siewca wymiata ^^. A linia ognia, cóż... Pacek w końcu ;]

Duels: The Bright Lights & What I Should Have Learned -> dorwiecie to gdzieś to dajcie mi znak, nie znalazłem jak narazie;p

Napisany przez: Katon 09.08.2006 15:33

QUOTE(Ahmed @ 09.08.2006 01:13)
1) http://rapidshare.de/files/28693993/Arctic_Monkeys_-_Bigger_Boys_And_Stolen_Sweethearts.mp3.html
bez rewelacji niestety ;[

2) Ta piosenka zrobiła mi niesamowitą zajawkę na cały album. Panowie i Panie, przedstawiam Wam http://rapidshare.de/files/28694181/TV_on_the_Radio_-_Wolf_Like_Me.mp3.html

3) Katon uległ! Kartagina padła! ;]
*



1) No muszę się nie zgodzić. Jak dla mnie rewelacja. Świetna linia melodyczna, fajne solo, generalnie kapitalny numer, spokojnie mógłby wejść za Mardy Bum na pierwszą płytę.

2) Słucham właśnie. Dobre. Już wiem, że dopiero po trzech, czterech przesłuchaniach naprawdę 'wejdzie'... Czekam co dalej.

3) Gdyby Katon swego czasu uległ, to Kartagina poistaniałaby jeszcze jakiś czas... Ale i Katon miał jaja i Rzym miał jaja, więc wkrótce po Kartaginie zostało pole zasypane solą. Koniec lekcji, dobranoc państwu =P

P.S. Dałby mi kto jakiego linka co bym se całą płytę Kooksów ściągnął... Zanim mi music corner sprowadzi to oszaleję.

Napisany przez: vold 09.08.2006 15:40

A chcecie rybki 'Who The Fuck Are Arctic Monkeys'?
Playlista taka:

1. Arctic Monkeys - The View From The Afternoon (3:40)
2. Arctic Monkeys - Cigarette Smoker Fiona (2:56)
3. Arctic Monkeys - Despair In The Departure Lounge (3:22)
4. Arctic Monkeys - No Buses (3:17)
5. Arctic Monkeys - Who The Fuck Are Arctic Monkeys (5:36)


Aha, mam jeszcze 'Wavin bye to the train or the bus', taki kawałeczek.

Napisany przez: Katon 09.08.2006 15:43

Rybki chcom.

Napisany przez: Ahmed 09.08.2006 15:56

plz! miodzio.

1) dalej mi się nie podoba, a słuchałem już kilkanaście razy.
2) "Wolf Like Me" wkręciło mi się porządnie w głowę, reszta kawałków z płyty nie powala, zobaczymy jak będzie po kilku przesłuchaniach.
3) dzięki za lekcję historii. Moze powinno być: "Kartagina padła, a Katon i tak uległ" ?
4) link do Kooksów masz na poprzedniej stronie.

Napisany przez: vold 09.08.2006 16:12

Rybki dostanom. Sie uploaduje.


//Dobra, niech rybki kochajom, bo znalazlem w internecie:


http://rapidshare.de/files/23141007/Who_The_Fuck_Are_Arctic_Monkeys.rar.html

albo

http://d.turboupload.com/d/579791/Arctic_Monkeys-Who_the_Fuck_Are_Arctic_Monkeys.rar.html

Napisany przez: Katon 10.08.2006 11:11

QUOTE(Ahmed @ 09.08.2006 16:56)
plz! miodzio.

1) dalej mi się nie podoba, a słuchałem już kilkanaście razy.
2) "Wolf Like Me" wkręciło mi się porządnie w głowę, reszta kawałków z płyty nie powala, zobaczymy jak będzie po kilku przesłuchaniach.
3) dzięki za lekcję historii. Moze powinno być: "Kartagina padła, a Katon i tak uległ" ?
4) link do Kooksów masz na poprzedniej stronie.
*



1) To już Ci się pewnie nie spodoba. Kwestia gustu =)
2) Muszę sobie przesłuchać. Ostatnio dużo słucham takiej muzyki i możliwe, że za dużo... "WLM" fajne, ale jednak nawet po 6ściu przesłuchaniach mnie nie zachwyciło. Nie jest to poziom Radio 4.
3) Cała przyjemność po mojej stronie - uwielbiam wygłaszać wykłady=P A konstrukcja zdania teraz jest jak najbardziej na miejscu =D
4) Faktycznie - wielkie dzięki! Teraz mi jeszcze do Mando Diao dajcie =) Nadrabiam. Oni mi się zawsze podobali, ale jakoś tak... nie wiem. Natomiast wczoraj wieczorem tak naprawdę naprawdę ich polubiłem i już teraz ich chcę =D A pokochałem ich oczywiście za country http://www.youtube.com/watch?v=KAXyXvvl8fg

I wielkie dzięki dla Vodiusa.

Napisany przez: MisieK 12.08.2006 10:47

http://rapidshare.de/files/29100621/Rapture_-_Get_Myself_Into_It.mp3.html
fajniutkie ;}

Napisany przez: Katon 12.08.2006 11:13

Bo to wogóle świetny i zasłużony zespół jest. Discopunka wprowadzili na salony.

A tak jakoś od pewnego czasu zauważyłem, że stałem się wyznawcą dosyć starej tezy - podobają mi się te zespoły, które udowadniają, że potrafią grać akustycznie. Aż do wczoraj mi to działało podświadomie, ale casus Mando Diao wyciągnął mi to do świadomości. Posłuchałem wielu ich fajnych piosenek i podobali mi się, ale jakoś tak bez przekonania. Trafiłem na 'Mama, you've been on my mind' i od tamtego momentu wszystkie ich piosenki odbieram już inaczej. Lepiej. Kooksi też mnie ujęli akustycznym graniem. Nie mówiąc już o B.R.M.C. czy Libertinesach, w których się zakochałem po usłyszeniu 'Music with the lights go out' i 'France'. I może to jest przyczyna dla której ciągle mam dystans do Strokesów. A może to tylko racjonalizowanie samego siebie...

Napisany przez: MisieK 12.08.2006 11:38

to że świetni to ja wiem, ino tą piosenkę usłyszałem dopiero dzisiaj ;}

Napisany przez: kan 12.08.2006 11:59

a ja mam cos dla was
http://rapidshare.de/files/29105820/01_wonderful_people.mp3.html

katonowi sie nie spodoba, i w ogole nie w waszym guscie
strasznie chce mi sie od tego fikac

Napisany przez: Katon 12.08.2006 12:40

QUOTE(kan @ 12.08.2006 12:59)
katonowi sie nie spodoba
*



A właśnie, że mi się nawet podoba. Faktycznie głosiki irytujące miejsami i solo na syntezatorze godne litościwego zmilczenia, ale ma taki fajny, imprezowy klimat. Żeby sobie w domu słuchać to never, ale żeby sobie pofikać to całkiem może być.

Napisany przez: Child 12.08.2006 13:16

irytujący głosik? Mysz mnie zabije, ale wokalista TCIoF momentami gwałci moje uszy.


Napisany przez: Katon 12.08.2006 13:17

Wiem o czym mówisz doskonale. Cała pierwsza płyta ma wg. mnie źle wyprodukowane wokale. Wybaczcie, że zastosuje taki przymiotnik, ale często brzmią pedalsko. Na żywo jest zupełnie inaczej.

Napisany przez: Ahmed 12.08.2006 14:52

Dzięki Tymek!

Mando Diao to pełen roxor. A Matoos pisał o nich już 2 lata temu ;] Chociaż muszę przyznać że nie mogę się w ogóle przekonać do drugiego albumu "Hurricane Bar". Napiszę jeszcze raz: 20 sierpnia premiera trzeciego LP!

Napisany przez: Katon 12.08.2006 15:25

Drugi album popem zalatuje, alem nie słyszał w całości.

Masz rapidy do nich?

Napisany przez: Ahmed 12.08.2006 15:27

Wrzucę po obiedzie. Chcesz oba albumy?

Albo jak wolisz to masz tutaj http://www.rapidshared.org i tam w dziale music poszukaj. Są oba albumy.

Napisany przez: Katon 12.08.2006 15:40

Dzięki, już sobie poradze =)

Napisany przez: kan 12.08.2006 18:41

QUOTE(Katon @ 12.08.2006 14:17)
Wiem o czym mówisz doskonale. Cała pierwsza płyta ma wg. mnie źle wyprodukowane wokale. Wybaczcie, że zastosuje taki przymiotnik, ale często brzmią pedalsko. Na żywo jest zupełnie inaczej.
*



d sama ich nie lubila az do pierwszego koncertu
teeraz taka zagorzala fanka sie zrobila ;d

ja tam lubie nawet te ich pedalskie wokale, dobre jak jestem fall in love

Napisany przez: Katon 13.08.2006 10:48

Ja przywykłem i słucham płyty bez bólu. Ale jednak lepiej by było jakby coś zrobili z tym następnym razem.

Napisany przez: matoos 13.08.2006 14:28

E tam mando diao to jedyny nierodzimy the zespół jaki da rade słuchać imho. Z reszty to tylko pojedyncze kawałki.

No i jeszcze the pillows. Ale oni są the tylko z nazwy tongue.gif

Z polskich zespołów jest kilka całkiem całkiem, żeby daleko nie szukać the car is on fire. A właśnie miałem się zapytać Katona - nową (w sensie najnowszą, ona ma już z rok) płytę CKOD słyszałeś? Czy to jest the? Bo ty jesteś moim guru w tych sprawach tongue.gif

Napisany przez: Ludwisarz 13.08.2006 14:50

Katon nie lubi CKOD.

Napisany przez: Ahmed 13.08.2006 14:53

Poza tym wokalista przychodzi często mocno naoliwiony na koncerty ;] Na Open'erze wydawał się całkiem trzeźwy.
Mają kilka ciekawych piosenek, ale rewelacją bym ich nie nazwał. A czy można ich przydzielić do NRR? Raczej tak, są innowacyjni, przynajmniej na polskiej scenie.

Napisany przez: Ludwisarz 13.08.2006 16:01

Oliwa sprawiedliwa, nie widzę co złego jest w oliwie.
Oto Armia Zbawienia smile.gif

Napisany przez: MisieK 13.08.2006 16:15

QUOTE
Poza tym wokalista przychodzi często mocno naoliwiony na koncerty ;]

A my to nie ;C

Napisany przez: matoos 13.08.2006 18:13

Ej, ja tam nie lubię jak zespół przychodzi trzepnięty na koncert. Brak szacunku dla fanów imho. Ale akurat na CKOD kilka razy byłem i nigdy nie zauważyłem żadnych takich objawów. Inna sprawa że ich wokalista śpiewać w ogóle nie potrafi smile.gif Ale nadrabia to entuzjazmem.

Napisany przez: kan 13.08.2006 19:58

"okej katon, już wiemy, że nie lubisz cool kidsow"
;D

Napisany przez: Ludwisarz 13.08.2006 21:09

re up: właśnie.

a pan z ckod tak bardzo śmisznie zwykł trzymać się z tyłu jedna ręką za drugą, tak że jedna zwisa prosto, a druga ma kąt 45 stopni. elo.

Napisany przez: matoos 13.08.2006 21:20

Ale widać po nim od razu, że wierzy w to o czym śpiewa, a to cenię u wokalistów. Taki dajmy na to Jagger to wygląda jakby umierał a nie śpiewał. Tak samo wokalista the strokes czy inne whitestripesy.

Napisany przez: Child 13.08.2006 21:23

czuje nadchodzącą nawałnicę

Napisany przez: MisieK 13.08.2006 21:40

matoos k..... no wiesz ty co.

hah! fandom to the rescue!

Napisany przez: Ahmed 13.08.2006 21:59

QUOTE
Tak samo wokalista the strokes czy inne whitestripesy.

Ha! Casablancas! Kolejny alkoholik. Śpiewa od niechcenia, coś mamrocze pod nosem. Od zawsze to powtarzałem.
Inne whitestripesy? Proszę mi tu nie obrażać White'a, który jest wspaniałym frontmanem. Kapranos może nie jest showmanem, ale śpiewać potrafi. A o pozostałych wokalistach NRR i ich występach na żywo, cieżko jest mi cokolwiek powiedzieć. Trzeba sprawdzić.

Napisany przez: vold 13.08.2006 23:20

Ostrowski bywa cholernym bucem. Po pierwsze zachlany na koncertach [zresztą jak inny łódzki fejmowy wokalista - Rogucki], po drugie zachowuje się jakby był panem wszystkich, chociaż z fanami czasem gada. Poza tym, jak on jest przekonany do tego co spiewa, jezeli sami są mega komercyjni, złapali prawie Pana Boga za nogi, bo był popyt na taką muzykę u nas.
A poza tym tak srednio ich lubię, w sensie zależy które kawałki.

Napisany przez: Katon 13.08.2006 23:52

Po koleji.

Tak - CKOD są 'the'. Nie do końca i niejednoznacznie, ale jednak.

Tak - nie lubię ich, ale pewne honory oddaję. Klasowy zespół, mimo wszystko.

Nie - Casablancas nie mamrocze. Casablancas jest wybitnym wokalistą. Przybiera poze pewnego zblazowania - ale kurde wolę to ostatnio niż to misjonarskie podniecenie jakie wykazuje m. in. Ostrowski. Więcej luzu. To jest rock'n'roll. Chodzi o czad, o wdzięk, o luz, o lans... a nie o rewolucję. O rewolucji fajnie się śpiewa. Casablancas śpiewa jak młody Lou Redd. Różne rzeczy o Strokes'ach mówię, ale kurde Julian to jest klasa.

White jest bogiem rocka. Nawet nie ma oczym dyskutować. Jest ikoną. O muzycznych świętych się nie dyskutuje. Ich się wielbi.

Napisany przez: MisieK 14.08.2006 08:20

QUOTE
Nie - Casablancas nie mamrocze. Casablancas jest wybitnym wokalistą. Przybiera poze pewnego zblazowania - ale kurde wolę to ostatnio niż to misjonarskie podniecenie jakie wykazuje m. in. Ostrowski. Więcej luzu. To jest rock'n'roll. Chodzi o czad, o wdzięk, o luz, o lans... a nie o rewolucję. O rewolucji fajnie się śpiewa. Casablancas śpiewa jak młody Lou Redd. Różne rzeczy o Strokes'ach mówię, ale kurde Julian to jest klasa.

i .

A White'a nawet Page pod niebiosa zachwalał, a Page'a nie posłuchać grzech ;}



Napisany przez: Katon 14.08.2006 17:20

Radio mi przypomniało fajną piosenkę. Jet się zespół nazywa, a hicior ma tytuł 'Are you gonna be my girl' i jest taki jak katonki lubią najbardziej. Sam zespół niestety nierówny. I płytę ma nierówną. Jak zagra balladę to się chce płakać i to bynajmniej nie ze wzruszenia. To chyba zresztą jakaś australijska przypadłość, bo The Vines też nie potrafią grać fajnych wolnych. Ból, że jedni i drudzy chyba uważają, że potrafią. A tak wogóle to co sądzicie o The Vines? Mało się tu o nich rozmawia, a to jest zespół całkiem całkiem, nie powiem. Silne wpływy Nirvany, ale i tak umieją zagrać czadowo i ciekawie. Poza tym miło, że ktoś się do wczsnych 90tych odwołuje.

Napisany przez: Ahmed 14.08.2006 17:38

Chyba się niewiele pomylę, jeżeli napiszę, że "Are you gonna be my girl" jest jedyną znośną piosenką zespołu Jet. Może lekko przesadzam, ale jakoś pozostałe utwory nie są takie chwytliwe jak ten. Fajny, nie nudzi, łatwo wpada w ucho i energiczny.
The Vines? Coś ściągałem, ale obyło się bez rewelacji. Dawno temu wylądowali w koszu. Niesłusznie?

Napisany przez: Katon 14.08.2006 17:51

Niesłusznie =) Polecam szczególnie 'Highly Envolved', 'Outtathaway' i 'Get Free' z płyty Highly Envolved (pierwszej) i ostatnią płytę. Druga marna. Ale te kawałki to prawdziwy, dość mocno 'cobainowy' czad.

Jet miał jeszcze jakąś taką mdliwą, rzygliwą balladkę. Została zapomniana słusznie. Ale puszczali jakiś czas w midiach.

A teraz coś bardzo apropos poprzedniego wątku. Nie wiem jak ja mogłem tego wcześniej nie widzieć. Kawałek historii rocka. On tam niby nic w sumie nie robi, ale sam fakt, sam http://www.youtube.com/watch?v=-f-o1OBjBPc&mode=related&search=

Napisany przez: matoos 14.08.2006 19:07

Co do jeta to zgodzę się bodajże z achmedem. Are you gonna to jedyne co da się słuchac tego zespołu.

Co do the strokes - sorry Katon, ale nie dam się przekonać. Może i ten cały jakmutam jest niesamowitym wokalistą, i może nawet B16 go słucha, ale ta cała ich muza jest nijaka i zupełnie nie dla mnie. Toż to gorsze nawet od tuus petrus czy jakimtam.

Ja ostatnio znów się soundgardenem zasłuch..ę, Let me Drown, Spoonman, Superunknown... Rrraur. Żadne the z tego ale też kawał muzyki.

Z the to się przyznam że jeszcze drugi Franz Ferdinand mi się podoba. Lepszy niż pierwszy imho.

Edit: Obejrzałem ten teledysk co go wrzuciłeś Katon... No kurna, nawet nie skomentuję piosenki, pomimo że taka strasznie... nudna... To chyba nawet jest cover jakiś, mniejsza z tym. Ale co mnie uderzyło. Koleś SIEDZI. S-I-E-D-Z-I. Na koncercie zespołu rockowego wokalista beztrosko siedzi sobie na krześle. Stanowczo nie dla mnie. Jakby Budzy mi usiadł na koncercie to chyba rzuciłbym w niego glanem.

Napisany przez: Katon 14.08.2006 19:48

Gdybyś się przyjrzał, to byś zobaczył czemu siedzi =) Potem zabiera kule. Siedzi, bo ma coś z nogą nie tak. Połowa polskich 'rokemenów' odwołałaby w takiej sytuacji koncert.

Edit: No dobra, to powiedzmy że go to ratuje. Ale piosenka i tak imho taka... Jakby powiedział misiek, cipokotowa wink2.gif //Matoos

Piosenka jest oryginalnie Strokesów. I ma nawet status hymnu pokoleniowego. Ale o gustach się nie dyskutuje - rozumiem ludzi, którzy Strokesów nie lubią.

A Soundgarden jest wielki - bez dwóch zdań. Chociaż w Wielkiej Grunge'owej Czwórce stoi u mnie na trzecim miejscu dopiero...

Napisany przez: Rysiek_Kowal 14.08.2006 20:12

QUOTE(matoos @ 14.08.2006 19:07)
Edit: Obejrzałem ten teledysk co go wrzuciłeś Katon... No kurna, nawet nie skomentuję piosenki, pomimo że taka strasznie... nudna... To chyba nawet jest cover jakiś, mniejsza z tym. Ale co mnie uderzyło. Koleś SIEDZI. S-I-E-D-Z-I. Na koncercie zespołu rockowego wokalista beztrosko siedzi sobie na krześle. Stanowczo nie dla mnie. Jakby Budzy mi usiadł na koncercie to chyba rzuciłbym w niego glanem.

chyba nawet nie obejrzales calego, wyraznie tam widac ze siedzi dlatego ze ma kosc piszczelowa zlamana ehh..

btw dlaczego za kazdym razem jak zepsol ktorego ktos nie lubi wykonuje dobra piosenke to kazdy podejrzewa ze to cover....

Napisany przez: matoos 14.08.2006 20:51

Spokojnie, Rysiu, agresywność jeden. Nie obejrzałem do końca bo nie mam w zwyczaju torturować się piosenkami które mi się nie podobają. To raz. Obejrzałem prawie cztery minuty z pięciu - więc większą część - nie zauważyłem że koleś ma kule, zresztą przyznałem się do błędu wyżej - to dwa. Piosenka jest na tyle genericowata i bez polotu imho, że brzmi jak większość the - dlatego sądziłem że to cover. To trzy. Więcej grzechów nie pamiętam, to cztery. Kto znajdzie w tym poście wypisaną dyskografię znanego zespołu metalogrungorockowego ten rzondzi, to sześć wink2.gif

Napisany przez: Child 14.08.2006 20:53

QUOTE
A Soundgarden jest wielki - bez dwóch zdań. Chociaż w Wielkiej Grunge'owej Czwórce stoi u mnie na trzecim miejscu dopiero...
Strzelam: Pearl Jam, Alice In Chains, Mudhoney i Soundgarden? :P

Napisany przez: MisieK 14.08.2006 21:13

tyćkę pomieszałeś ;}

Napisany przez: Child 14.08.2006 21:15

kolejnością się nie przejmuj. czekam, aż ktoś zawyje 'a gdzie Nirvana?!' :}

Napisany przez: matoos 14.08.2006 22:11

Pffft.

Nirvana ma może ze trzy fajne kawałki. Nawet w mojej pierwszej dziesiątce by się nie zmieściła.

Pytanie brzmi, gdzie jest Illusion tongue.gif

Zostaje powoli zapominane - czyli tam gdzie jego miejsce =P

Hihihi, może nawet bym się obraził, gdybym cię tak nie lubił, Katon tongue.gif

Napisany przez: Katon 15.08.2006 11:05

O ja. Bluźnierstwa przeciwko new rock revo znoszę lekko - dopiero historia przyzna wielkość tym, którym przyzna. Ale żeby nie wsadzić do pierwszej czwórki zespołów grunge'wych Nirvany? Ba! Żeby nie wstawić jej na conajmniej drugim miejscu? Jakie tam ze trzy piosenki? Tylko Pearl Jam może powalczyć o miejsce na szczycie. Soungardenowi i Alice In Chains brakuje bardzo, ale to bardzo dużo. Przede wszystkim inwencji. I polotu. I tej iskry bożej. Mudhoney to wogóle inna liga, chociaż zespół fajny, nie przecze. Ale już np. taki Mother Love Bone znacznie lepszy. Weźcie sobie usiądźcie i zapuście In Utero i mi tu nie opowiadajcie straszności =D
usiądź sobie, zapuść Dirt i nie bluźnij ;)

Napisany przez: Katon 24.08.2006 17:08

http://www.youtube.com/watch?v=SOqrIQqnE0c

http://www.youtube.com/watch?v=lzm5NUg-8Tc

Napisany przez: Myśka 24.08.2006 21:03

oh sweet sweet nuthin wink2.gif ale sunday morning nie znalam, a przefajne. te dzwoneczki...

Napisany przez: Katon 25.08.2006 09:34

Mam płytę ich. Koncertówkę z 70tego chyba. I strasznie się jaram. Fajni byli. I faktycznie Strokesi duuuużo im zawdzięczają... Aż chyba za dużo mmentami =P

Napisany przez: Katon 26.08.2006 12:07

Dalszy ciąg programu "Poznaj korzenie tego czego słuchasz". W dzisiejszym odcinku:

http://www.youtube.com/watch?v=E1jl4pfU73s&mode=related&search=

Napisany przez: Child 26.08.2006 12:24

http://rapidshare.de/files/30809587/moonspell_-_Love_Will_Tear_Us_Apart.mp3.html

Napisany przez: Rysiek_Kowal 27.08.2006 18:01

http://www.underratedmagazine.com/music/When%20You%20Were%20Young%20(Full%20Song)%201.mp3 moze nie powala tak jak Mr.Brightside ale spoko
chyba jedyny zespol ktory jakos sobie radzi z tymi klawiszami...

Napisany przez: Myśka 01.09.2006 13:08

nowe killers ssie. zupelnie mnie nie rusza ten kawalek.

the kooks to definitywnie moj ulubiony zespol jak na chwile obecna i rozplacze sie, jesli zobacze ich na openerze :> prosze prosze prosze, napiszmy jakas petycje!

Napisany przez: Rysiek_Kowal 01.09.2006 13:57

QUOTE(Myśka @ 01.09.2006 13:08)
prosze prosze prosze, napiszmy jakas petycje!

czekaj zaraz napisze do mojego nowego ziomka Stelmiego zeby jak bedzie nastepnym razem rozmawial z Ziolkowskim z AlterArtu zeby wspomnial mu ze 'lud prosi' o The Kooks laugh.gif

Napisany przez: Myśka 01.09.2006 14:29

a potem wygraj dla mnie bilety na koncert. z gory dzieki ;p

Napisany przez: Rysiek_Kowal 01.09.2006 14:42

ok, tylko musisz sie postarac troche bardziej bo jestes w trzeciej dziesiątce oczekujacych na najblizsze wygrane bilety ;p

Napisany przez: Ahmed 01.09.2006 18:32

Wojtuś, ty wygrywaj bilety, ja będę wygrywał płyty ;] Możemy się jakoś dogadać? Wysłałeś już fotkę Stelmachowi na mejla?

Stellastarr*!! Może Wam nie pasować wokal, ale całokształt jest przedni, wręcz wyborny. Zakochałem się w pierwszym albumie. Kolejna rewelacja nowojorskiej sceny. Polecam chociażby cudowne "My Coco" albo "Pulp song".

Napisany przez: Rysiek_Kowal 01.09.2006 21:48

QUOTE(Ahmed @ 01.09.2006 18:32)
Wojtuś, ty wygrywaj bilety, ja będę wygrywał płyty ;] Możemy się jakoś dogadać? Wysłałeś już fotkę Stelmachowi na mejla?

no proste ze wyslalem zdjecie razem z lista zespolow, ktora ma przekazac ziolkowskiemu :]
nie zdziw sie jak bede teraz wygrywal wszystko pod rzad bo mam nowa metode jak tylko ja opatentuje i bedzie jakas okazja dobra to wyprobuje ;]
a My Coco 'rzondzi'! blush.gif

Napisany przez: Myśka 02.09.2006 11:00

a jaaakaa to listaaa?

Napisany przez: Rysiek_Kowal 02.09.2006 12:25

QUOTE(Myśka @ 02.09.2006 11:00)
a jaaakaa to listaaa?
*


oj tak walnalem na firistajlu wszystkie zespoly ktore przyszly mi do glowy:
Bloc Party, Editors, Radiohead, The Futureheads, Razorlight, The Raconteurs, Arctic
Monkeys, The Twilight Singers, The Strokes, Muse, The Kooks, !!!,
Interpol, Arcade Fire , TV on the Radio, Archie Bronson Outfit, Coldplay...

czegos brakuje?

Napisany przez: Child 02.09.2006 12:44

Wolfmother

Napisany przez: Ludwisarz 02.09.2006 13:03

Oasis i U2 biggrin.gif

Napisany przez: MisieK 02.09.2006 13:12

Metric i DPTs

Napisany przez: Ludwisarz 02.09.2006 13:22

SLD i UP

Napisany przez: Myśka 02.09.2006 16:02

lsd i thc, antony and the johnsons, cansei de ser sexy, moldy peaches, brmc, felix da housecat, pj harvey, the go team, the pipettes, the thermals, the von bondies, we are scientists.

Napisany przez: vold 02.09.2006 16:22

ja bym tylko o the roots prosil wink2.gif

Napisany przez: Myśka 02.09.2006 20:46

http://www.youtube.com/watch?v=P8DRxQATErY
wojtus, dorzuc stelmachowi http://www.youtube.com/watch?v=CIGqEd7ydZE&NR, niech sie przekona ze the kooks to zespol doprowadzajacy kobiety do orgazmu [obecnie takich niewiele] i warto w niego inwestowac. to naprawde drobiazg, ze nikt nie rozumie, co mowi wokalista [za to jak sie smieje blush.gif blush.gif blush.gif ]

http://www.youtube.com/watch?v=NH1r3PiF6Vk

Napisany przez: Ahmed 03.09.2006 21:51

Jak dla mnie, to w tej liście brakuje Kaiser Chiefs, Hot Ho Heat i I'm From Barcelona. No i obowiązkową pozycją jest MANDO DIAO [Jejku, jejku. Jak ja się jaram ich nowym albumem! Hurricane Bar się przy tym chowa. MD rox my sox rajt nał! No i medal dla nich za kawałek "Killer Kaczynski"]


Napisany przez: Rysiek_Kowal 03.09.2006 22:27

dobra to bede ta liste aktualizowal i mu podesle pozniej znow, zobaczymy co z tego bedzie...

Napisany przez: vold 03.09.2006 22:49

Kaiser Chiefs jest STRASZNIE słabiutkie, w ogóle mi się nie podoba, wokalista jakas parodia.

Napisany przez: Ahmed 03.09.2006 22:54

ha! Ja Kaiser Chiefs doceniłem dopiero po jakimś czasie. Na początku w ogóle mi nie podchodzili. Teraz są jednymi z moich ulubionych reprezentantów NRR. "Employment" to taka płyta, którą docenia się dopiero po jakimś czasie. Jak wino, im starsza, tym lepsza. Wokal dobry, nie ma co narzekać. Posłuchaj sobie Clap Your Hands Say Yeah lub Interpolu, wtedy zrozumiesz, co to znaczy "cienki wokal". Może sam odważysz się podjąć karierę wokalną po takim doświadczeniu ;]

Napisany przez: MisieK 03.09.2006 23:08

przesłuchałem dziś "empire" kasabiana. słabe. poza piosenką tytułową podobała mi się w miarę tylko jeszcze jedna, a reszta słabizna. a nme dało im 9/10 :| coz, recenzenci są dziwni.

Napisany przez: Child 04.09.2006 10:33

nme z co drugiej kapeli robi nowych The Beatles ;)

Napisany przez: MisieK 05.09.2006 18:29

http://youtube.com/watch?v=YYM_GwOOj_M
świetne... 'nieco' zdejony wokal chwilami jak to niektórzy sobie pomyślą, ale świetne ;d

Napisany przez: Katon 10.09.2006 22:38

Napisałem kiedyś coś o tym, że za pare lat nikt nie będzie pamiętał o The Kooks. Odwołuję i przepraszam. Mają szanse być najwięksi. Mają szansę być nowymi Libsami nie będąć ich kopią. Mają szansę nagrać beznadziejną drugą płytę i mam szaloną nadzieję, że tak się nie stanie.

Napisany przez: MisieK 11.09.2006 20:54

http://youtube.com/watch?v=SnNfyngbwUg

http://youtube.com/watch?v=xDHL-qX61CQ

Napisany przez: Myśka 12.09.2006 18:31

QUOTE(Katon @ 10.09.2006 22:38)
Napisałem kiedyś coś o tym, że za pare lat nikt nie będzie pamiętał o The Kooks. Odwołuję i przepraszam. Mają szanse być najwięksi. Mają szansę być nowymi Libsami nie będąć ich kopią. Mają szansę nagrać beznadziejną drugą płytę i mam szaloną nadzieję, że tak się nie stanie.

druga plyta to szalenie wielkie wyzwanie, bo ile mozna sluchac skocznych piosenek o milosci?
chcialabym, zeby wprowadzili jakies innowacje, a zarazem wiem, ze wtedy moze to juz nie byc ten sam zespol. sa mlodzi i genialni, na pewno znajda zloty srodek ;p och, jakkolwiek, niech graja graja graja! najlepiej na zywo i w polsce.

Napisany przez: Katon 12.09.2006 22:42

Stoją przed tym samym problemem co Franz po debiucie. Jak tu nagrać coś takiego, żeby to było coś innego a przecież takiego samego. FF się udało, chociaż wielu twierdzi, że wcale nie. Kooksi jadą na granicy. Mogą popaść w mazgajstwo albo próbować pokazać inną twarz. A ta twarz może się okazać nijaka kompletnie. Nie wiem. Czekam w pewnym napięciu. Ucieszyła by mnie np. całkiem akustyczna płyta z okołdylanowskimi klimatami. Coś w stylu 'Bad Taste In My Mouth'. Ja takich Kooksów lubię najbardziej. Czy są genialni? Nie wiem. Duże słowo i żadko go używam w stosunku do rocka. Z całego nowego grania za geniusza uznałem tylko White'a, Barata, Doherty'ego i Kapranosa. No i poniekąd Stollsteimera. Na Luke'u stawiam znak zapytania. Zobaczymy.

Napisany przez: Ahmed 12.09.2006 23:01

Mają potencjał, to nie ulega żadnym dyskusjom. Z tym, że ja już po pierwszym przesłuchaniu Inside In/Inside Out zacząłem się zastanawiać, czy można stworzyć coś lepszego, albo chociaż coś równie dobrego jak to. Ciąży na nich pewna presja, oczekiwania są wielkie i chłopaki zdają sobie z tego sprawę. Problem polega na tym, czy ta presja zadziała na nich motywująco, czy nie okaże się zbyt dużym ciężarem. Są bardzo młodzi i utalentowani, zdobyli niesamowitą popularność i naprawdę nie chcę, zeby zostali zespołem jednego albumu.

A kto zna Mystery Jets i opowie o nich coś ciekawego? Ściągnąłem dzisiaj ich album i muszę przyznać, że grają całkiem przyzwoicie. Może nie ma w nich aż tyle polotu i żywiołowości, ale pierwsze wrażenia są raczej pozytywne.

Napisany przez: Katon 12.09.2006 23:20

I jeszcze ta pyskówka z Borellem... Wcale nie jestem pewien kto ją wygrywa. Kooksi mają lepsze piosenki. Ale Razorlight ma dłuższy staż, większy lans i bardziej pyskatego lidera. Miła taka wojenka. Historia rocka się przypomina...

Napisany przez: MisieK 13.09.2006 00:06

a niechaj sie leją, byleby to sie na muzyce nie odbiło ;p

oglądałem koncert jakiś Mando Diao na austriackim MTV. ONI MUSZĄ PRZYJECHAĆ NA OPEN'ERA! koncertowo przy nich FF się chowa;p

Napisany przez: Katon 13.09.2006 10:00

Dobrzy są, oj dobrzy. I sobie wcale jakoś tak pewnie nie policzą no bo w sumie to oni nie są specjalnie topowi.

Napisany przez: MisieK 13.09.2006 10:08

No nie wiem Katon, nie wiem. U nas może i nie ale na zachodzie to owszem.

Napisany przez: Katon 13.09.2006 10:30

Na Zachodzie też raczej umiarkowanie. Nie wiem czy Wyspy wogóle się nimi jakoś specjalnie interesują...

Napisany przez: MisieK 13.09.2006 11:26

wyspy wyspy.
w hiszpanii i portugalii są podobno rozchwytywani.
zresztą. wsumie mi to wisi, byleby przyjechali.

Napisany przez: vold 13.09.2006 16:33

Audioslave będzie, mówię Wam, czuję to.
Poza tym na 90% Bloc Party, no i Arktyczne jak wydadza plyte. Moze Bjork.

Napisany przez: Katon 13.09.2006 16:43

Nie będzie Audioslave'a. Nie ten festiwal, nie ta publika, nie ten klimat... Zresztą nawet nie wiem czy bym chciał oglądać na scenie jak dwie legendy mojej młodości rozmieniają się na drobne. Ponoć arogancja, przerost ego i cała inna etcetera bije od nich tak, że aż mdli.

Napisany przez: Katon 14.09.2006 20:51

http://www.nuta.pl/news.html?nid=12726

Napisany przez: MisieK 14.09.2006 21:52

happy.gif
kto pierwszy znajdzie to w necie ma u mnie jabola.

Napisany przez: Ahmed 14.09.2006 22:25

Newsy macie stare. Myślałem, że te radosne wieści już dawno do Was doszły.

A chcecie Doherty'ego i Skinnera razem w kawałku Prangin'Out?

Napisany przez: Katon 14.09.2006 22:31

Znamy, ale chcemy.

Napisany przez: Ahmed 14.09.2006 22:38

Hurtowo:
http://rapidshare.de/files/33130486/The_Streets_Feat._Pete_Doherty_-_Prangin_Out.mp3.html
http://rapidshare.de/files/33130570/01_Dry_Your_Eyes_ft._Chris_Martin.mp3.html
http://rapidshare.de/files/33130660/thestreets-fitfutureheads.mp3.html

Napisany przez: Rysiek_Kowal 14.09.2006 22:45

QUOTE(Ahmed @ 14.09.2006 22:38)
http://rapidshare.de/files/33130570/01_Dry_Your_Eyes_ft._Chris_Martin.mp3.html
http://rapidshare.de/files/33130660/thestreets-fitfutureheads.mp3.html
*


a te skad masz? wink2.gif

Napisany przez: Ahmed 14.09.2006 22:48

QUOTE(Rysiek_Kowal @ 14.09.2006 22:45)
QUOTE(Ahmed @ 14.09.2006 22:38)
http://rapidshare.de/files/33130570/01_Dry_Your_Eyes_ft._Chris_Martin.mp3.html
http://rapidshare.de/files/33130660/thestreets-fitfutureheads.mp3.html
*


a te skad masz? wink2.gif
*


Dunno ;]
Masz tu ode mnie bonusa, bo lubisz Bloc Party:http://rapidshare.de/files/33131777/Mystery_Jets_-_Pioneers.mp3.html

koniec piractwa na dziś.


Napisany przez: Rysiek_Kowal 14.09.2006 23:36

QUOTE(Ahmed @ 14.09.2006 22:48)
Dunno ;]
Masz tu ode mnie bonusa, bo lubisz Bloc Party:http://rapidshare.de/files/33131777/Mystery_Jets_-_Pioneers.mp3.html


no jak to nie pamietasz juz tongue.gif
masz szczescie ze uda Ci sie mnie udobruchać tym coverem... chyba ze bedzie slaby tongue.gif


EDIT:

nie bedzie słaby.
genialny jest. dzieki o panie!user posted image

Napisany przez: Myśka 16.09.2006 19:44

uu rozwoj nieustanie brnie ku lepszej przyszlosci, mozna juz nawet sciagnac dzwonek real music z i predict a riot lub i bet that you look good on a dancefloor blush.gif
oho dla katona mam gratke: cant stand me now w wersji fatalnej ;p

Napisany przez: Katon 17.09.2006 00:31

Co druga jest fatalna. Libertinesi już tak mają =)

Moja miłość jednak się nie zmniejsza ani na jotę.

Napisany przez: Rysiek_Kowal 17.09.2006 14:17

QUOTE(Katon @ 17.09.2006 00:31)
Co druga jest fatalna. Libertinesi już tak mają =)

dlatego nie moga byc legenda, klasyka i bog wie czym jeszcze biggrin.gif

Napisany przez: Katon 17.09.2006 22:28

A właśnie, że mogą. A jak było z koncertami Hendrixa? A jak było z Cobainem? A jak było z kompletnymi pseudopoetyckimi zajawkami Morrisona?

Mogą i będą.

Napisany przez: Rysiek_Kowal 17.09.2006 22:49

QUOTE(Katon @ 17.09.2006 22:28)
Mogą i będą.

nie strasz nie strasz tongue.gif

Napisany przez: Katon 17.09.2006 22:51

Nie zdałem karnego w drugim terminie. Muszą zostać legendą, bo inaczej już mi nic na świecie nie zostanie.

Napisany przez: MisieK 18.09.2006 08:46

to dopiero drugi termin był?XD łe. ja by sie dopiero gdzieś przy czwartym zaczął przejmować ;d

Napisany przez: Katon 18.09.2006 09:18

Oj Miśku u nas tak nie ma. Jeszcze komis i koniec. I nie ma bata.

Napisany przez: MisieK 18.09.2006 10:21

ała. no cóż. 12 termin to tylko na PG ;d

Napisany przez: Nimfka 20.09.2006 19:33

Dobra, interes mam do Was.
(słowem wstępu - kazali mi napisać tekst do szkolnej gazetki. Ma być o muzyce. Wymyśliłam sobie temat o NRR, ale musze przeprowadzić sonde, żeby zorientować się w sytuacji)
Czy muzyka, której poświęcony jest ten temat jest popularna w Waszym środowisku, czy jednak nadal prym wiedzie pop puszczany na mtv i innych vivach, hip hop i metal (nikogo nie chce dyskryminować, żeby nie było ;])? Czy jak zarzucicie jakąś nazwą zespołu nowej rockowej rewolucji to ludzie mówią 'aaa, znam i lubię' czy robią wielkie oczy i nie mają pojęcia o czym mówicie? Czy nrr stala sie w końcu popularna, czy nadal stosunek do niej jest taki, jaki był, gdy temat był zakładany (2 lata temu? no, mniej trochę)?

Za odpowiedzi wdzięczna będę, najbardziej, jeśli pojawią się przed piątkiem ;]

Napisany przez: Katon 20.09.2006 22:18

Po koleji. Mam kilka środowisk, ale na potrzeby sondy mogę uogólnić.

1. W moim środowisku ciągle muzyka indierockowa (czy tam nrr) jest albo nieznana, albo traktowana jako pewne dziwne, niesprawdzone novum. Wielu ludzi słuchających rocka ciągle nie jest w stanie przyjąc do wiadomości, że jest to ruch na miarę tego z początków poprzedniej dekady. Media mainstreamowe (poza Trójką od czasu do czasu) ignorują istnienie indie rocka i to 'zamilczenie' jest w Polsce skuteczne.

2. Są nazwy, które już raczej coś mówią. Przynajmniej tym, którzy muzyką się jakoś w miarę interesują. Traktowane są jednak bez kontekstu. Jako jakieś pojedyncze, trochę tajemnicze zjawiska. Franz Ferdiand, The White Stripes. To się kojarzy. Stripesi z ciekawym zjawiskiem, FF z hitem i lansem. Poza tym morze ignorancji.

3. Zmienia się powoli. Chociaż w moim środowisku akurat głównie dzięki mnie, więc nie wiem czy to się liczy.

Napisany przez: Nimfka 20.09.2006 22:48

O Jezu, Jezu, dzięki Ci. O to właśnie mi chodziło.

btw. jak tylko zabieram się za pisanie tego artykułu, to na klawiature cisną mi się wyrażenia bardzo podobne do tych, których użyłeś pisząc pierwszy post tego tematu, to wymienianie zespołów i takie tam... yh, chyba Cię splagiatuje w końcu 'niechcący' ;p
za duży wpływ ma na mnie to forum.

Napisany przez: Katon 20.09.2006 22:50

Moje dzieci upomną się kiedyś o wpływy =P

Napisany przez: MisieK 21.09.2006 09:23

The Frattelis - Costello Music. świetna płytka. ściagać panowie i panie;p katon ci sie może spodobać bo kantry zalatuje;p

Napisany przez: Katon 21.09.2006 13:25

Lekką irytację (lekką?) wzbudziła we mnie notka na stronie TCIOF.

"Podczas realizacji nagrań zarysowała się perspektywa zrobienia wypasu z prawdziwego zdarzenia, zrealizowania nagrań tak jak sobie to wymarzyliśmy.
Co to znaczy? Na przyklad okazało się, że w pewnych numerach po prostu muszą pojawić się smyki, w innych sekcje dęte. Gdzie indziej zaś tylko taki a nie inny wzmacniacz. Jak wiadomo, są to koszta."

Co to ma znaczyć, że muszą?! Jakie smyczki, jaka sekcja, gwałtu rety, co oni tam nakomponowali? Smyki to se mogą być w Arcade Fire a sekcja dęta w Kulcie! Ja wiem, że się trzeba rozwijać, ale czy wszyscy muszą się do cholery akurat tak rozwijać?!? Ja kocham brzmienie smyczków i dobrą sekcję, ale cały wic w muzyce TCIOFa to było to, że była naprawdę surowa. Boje się, że mało z tego zostanie...
I dalej:

"Niestety budżet jaki dostaliśmy na nagrania z wytwórni nie wytrzymał obciążen finansowych i w pewnym momencie musieliśmy zdecydowac: dokładamy do interesu z własnej kieszeni i ryzykujemy, czy wyrzucamy niektore nagrania by zbić koszta.

Postanowiliśmy pojść na całość i walczyć o optymalny ksztalt i forme tego godzinnego albumu. Jednocześnie zaufaliśmy, iż dobra (według nas) muzyka może przynieśc przynajmniej taki dochod, że cała operacja się zwroci."

Cóż, praktyka pokazuje, że lepsze takie albumy gdzie wycięto za dużo, niż takie, gdzie nie wycięto niczego. Megalomania? Chyba leciutka. Ciąć. Wypieprzać. Połowę. Niechże płyta ma pół godziny, ale za to rzuca na kolana. Coś zaczynam mieć poważne obawy co oni tam wysmażyli.

Napisany przez: Ahmed 21.09.2006 13:46

Nimfka:
Nie, zespoły z nrr są praktycznie nieznane w mym środowisku. Oprócz mnie, może 3-4 osoby są zafascynowane tym nurtem. Z resztą nawet nie rozmawiam na ten temat, bo byłoby to niemożliwe. Rozpocząłem również krucjatę "nawracania ludności na NRR". Mój obfity połów zakończył się na razie na dwóch osobach. Nie uznaje tego jeszcze za sukces, ale rokowania są dobre, przynajmniej ta muzyka wzbudziła w nich jakies zainteresowanie. Większość zespołów związanych z tą falą (a jest ich coraz więcej!) jest niestety nieznana, szczególnie u nas w Polsce. Niektóre płyty nawet nie mają swoich premier w Polsce, więc nie można liczyć na jakąkolwiek promocję tych zespołów w naszym kraju. To przykre, ale prawdziwe. Weźmy choćby na warsztat takie Mando Diao. Chłopaki ze Szwecji, bardzo obiecujący i doświadczony już zespół. Wydali 3 albumy, z czego dwa można z pewnością zaliczyć do czołówki najciekawszych płyt w całym nurcie. Kto o nich słyszał w Polsce? Kilku recenzentów, w Trójce ich nigdy nie słyszałem, albumów w sklepach nie widziałem. Tymczasem niemiecka telewizja ciągle puszcza ich teledyski, koncerty itp. Jest popyt na taką muzykę, jest duża grupa odbiorców, zespół jest wypromowany. Jeszcze trochę poczekamy w Polsce zanim nrr zostanie tak entuzjastycznie przyjęta.

Katon:
phah! a liczyłem, że album jeszcze wyjdzie w tym roku. Idea robienie AF z TCIOF jest absurdalna. Gdzie klimat tego zespołu? Surowizny garażowej ze smyczkami nie przełknę. Szkoda niszczyć taki potencjał. Nie wyrywajmy się jednak przedwcześnie, poczekajmy na rezultat.

Napisany przez: Katon 21.09.2006 13:54

Poczekamy. Licze, że jednak wytwórnia poskąpi =P

Napisany przez: Neonai 21.09.2006 14:30

No błagam ._. Jakos ciezko mi sobie wyobrazic np Miniskirt czy Expect some hatred ze wstawkami smyczkowymi Oo

Co do NRR - ja widze ze u was podobnie jak u mnie. W mojej klasie jestem chyba jedyną osobą słuchającą takiej muzyki. Chociaz nie, jedna kumpela cos wspominala kiedys o Bloc Party...ale wiekszosc to swoiste technomulki, disco lub disco-polo lovers. Kiedy slucham rozmów typu "Przeslij mi tę piosenkę Boysów" to ojej, wolę nie mówić co wtedy myślę. No dobra, zeby nie przesadzac, ze 3-4 osoby moze sluchając klasycznego lub mniej klasycznego rocka. Ale nie jest to indie rock. Narazie podrzucam rozne zespoly i kawalki mojemu najblizszemu kumplowi, ktory jest juz nieco bardziej swiadom, no i uwielbia Arctic Monkeys;D ale tez zdarzylo mu sie kiedys powiedziec "jej, co to za jakis boom na tych Kooksow". poza tym zyje w straszliwie zacofanym srodowisku muzycznym.

Napisany przez: Child 21.09.2006 14:54

Pomijając 'technomułki', 'hip-chłopy' etc. u mnie rządzi twardogłowa społeczność spod znaku Nirvany, Red Hotów, Metalliki i Iron Maiden. [plus odjazdy do innych kapel w tych gatunkach]. No czasem trafi się Porcupine Tree, QOTSA, Tool.
Co do NRR - czuje się jak niepełny rodzynek ;)

Napisany przez: Ahmed 04.10.2006 14:24

http://www.nuta.pl/news.html?nid=13263

Napisany przez: Katon 04.10.2006 14:31

k...., ja pierdole, aaaaaaa!!!! Jestem szczęśliwy, chociaż napewno odwołają albo zrobią syf, albo Doherty się zbłaźni, ale no po prostu aaaa! cieszę się jak dziesięciolatek ze statku pirackiego Lego, hihihi!!!!

Trzeba trzymać rękę na pulsie z biletami. Nie wiem co by się musiało stać, żebym nie pojechał. Jeszcze tylko DPT w grudniu by się przydali =D

Napisany przez: MisieK 04.10.2006 18:38

na DPTsów to bym pojechal. Na Babyshambles... raczej nie-e.

Napisany przez: Neonai 04.10.2006 19:28

tylko dlaczego to czwartek xP

Napisany przez: MisieK 04.10.2006 19:32

zeby ci co mają szkole nie mogli xd

Napisany przez: Katon 04.10.2006 21:29

Bo to będzie widowisko nie dla dzieci =D

Napisany przez: Child 04.10.2006 21:31

stawiam dyche, ze Doherty wyjdzie na scene zacpany/zalany

http://muzyka.onet.pl/10175,1412173,newsy.html

Napisany przez: Neonai 04.10.2006 22:14

QUOTE(Katon @ 04.10.2006 22:29)
Bo to będzie widowisko nie dla dzieci =D
*


masz ci los, babo placek i co tam jeszcze.

Napisany przez: Katon 05.10.2006 19:01

Pewnie wyjdzie. Ale trudno. Dla mnie on już jest ikoną. Jednym z trzech najbardziej utalentowanych kompozytorów młodego rocka. Geniuszem rock'n'rolla. Mistrzem liryzmu, który nie jest jak lukrowa polewa, ale który uzupełnia się idealnie z całym tym brzmieniowym brudem i dziką energią. Jako człowiek może i jest godny pogardy czy współczucia. Jako artysta jest wielki i już nikt mu tego nie zabierze. Nawet on sam sobie tego nie zabierze.

A teraz się z wami podziele moją najnowszą podnietą. A podnietą ową jest zespół The Rapture i jego pierwsza płyta "Echoes". Kiedy odesłał mi ją Ahmed nie miałem jakoś siły się w nią wgryźć. Przeleciałem po piosenkach i odstawiłem na półkę. A ostatnio zdjąłem ją z tej półki i się zachwyciłem. Disco punk. Nie dowiecie się co to naprawdę znaczy dopóki nie poznacie tej płyty. Początkowe 'Olio' to piosenka syntezatorowa. Ja nie lubię syntezatorów. I uwielbiam tą piosenkę. Potem wspaniałe, zaczynające się kapiatalnymi chórkami, surowe, oparte na basie, persusji i histerycznym wokalu, a kończące się monumentalnie i poruszająco (echa Pink Floyd?) 'Heaven'. Dalej dziwne, nieco psychodeliczne i balladowe 'Open Up Your Heart', a potem wkraczamy na regularną, kibordową dyskotekę. 'I Need Your Love'. Byłby kicz, gdyby nie to, że jest bosko. Wysoki wokal (rewelacyjny refren), świetny gitarowu motyw na tle syntetycznego 'pipkania', orientalizujący saksofon... Jest tanecznie ale nie wesoło - bo discopunk to disco smutnych i sfrustrowanych ludzi. Tak mi się czasem wydaje. Potem disco i punk, dotąd od siebie lekko oddzielane wchodzą w namiętny związek: 'The Coming Of Spring'. Brudno, głośno, gitarowo (może raczej basowo), niesamowice wręcz tanecznie i jakoś trochę histerycznie. Dalej - 'House Of Jealous Lovers'. Szczytowy moment płyty. Cowbellowy bit, który zmusza nogi (ba! całe ciało) do ruchu i nie daje już odpocząć nawet na moment. Pięć minut z hakiem, które może rozpieprzyć każdą dyskotekę. Utwór genialny. Dyskotekowy i bezkompromisowo rockowy (brak wysuniętych do przodu 'syntetyków'), psychodeliczny i przebojowy... I to 'Shakedoooooooooown' w refrenie. Rzecz genialna. Po niej nie ma miejsca na odpoczynek. Tytułowe 'Echoes' zachwyca niesamowitą rytmiką, pracą sekcji i punkową dzikością. Ale wszystko dalej taneczne aż do bólu. 'Killing' - leciutkie wyciszenie. Chociaż w sumie... Disco bicik, równo idące gitary z basem, dziwny, recytowany refren, klimat rodem z jakiejś dusznej, ciemnej dyskoteki w połowie lat 80tych. Nie wychodzimy z niej także podczas kompletnie powalającej 'Sister Savior'. Dlaczego mi się to podoba? Nie toleruję zwykle klawiszonów w takich proporcjach. A tu nie tyle nawet, że toleruje, co podobają mi się i to bardzo. Tworzą z gitarami jedną, rewelacyjną całość. No i zbliżamy się do końca. Zaskoczenie. Piękne, nasuwające skojarzenie raczej z przełomem lat 60tych i 70tych 'Love Is All' (codowna melodia wokalu) i wyciszone, bolesne, trochę niepokojące, całkiem inne od reszt płyty 'Infatuation'. Krótko mówiąc, płyta 'pięciogwiazdkowa'. Wstyd, że nie znałem jej takl długo. Teraz tylko puścić na jakiejś imprezie i tańczyć do upadu.

Napisany przez: MisieK 06.10.2006 22:46

ja mam sprawę do tych co się Strokesami jarają jak i ja. Jak dorwiecie solowy projekt Hammonda Juniora to dawać mi tu linka smile.gif jak znajde to sam dam smile.gif

Napisany przez: Rysiek_Kowal 07.10.2006 23:11

a teraz coś na co wielu z was czekalo czyli nowe The Car Is On Fire!
jakos nienajlepsza ale da sie posluchac, [to chyba jakis rip z radia..]

http://www.uploader.pl/file/1298/Cant-Cook--Who-Cares-.mp3.html

Od momentu jak znalazlem ten link to slucham nonstop... Ale dicho! Mozna to porownac troche do Hot Chip tak mi sie wydaje, strasznie elektroniczne, bardzo swiatowe, chwytliwe, refren podspiewuje juz pol mojej rodziny, mam nadzieje ze jakis 'internaszonal label' sie zainteresuje i wyda to na wyspach, bo bylby z tego niezly hit! Zgodnie z zapowiedzią są trąbki, przyjemne klawisze, wszystko genialnie wyprodukowane, jest tylko jedno ale.. jak oni beda brzmiec z tym na zywo? niedlugo trafi sie jakas okazja to sie przekonamy.. a na razie jestem na tak! dalem sie przekonac w 100 procentach
czyli co? widzimy sie 17.XI przy stoistu z plytami w media? ja juz stoje w kolejce..

Napisany przez: Katon 08.10.2006 12:49

Jeszcze nigdy, N.I.G.D.Y. nie nie-zgadzałem się z Tobą tak strasznie jak dziś. Teraz. Boże. Ten singiel to nieśmieszny żart. To koszmar. To dramat. Disco? W kontekście tego co pod szyldem disco sprzedawały nam indierockowe zespoły przez kilka ostatnich lat to co wysmażył nam TCIOF nie zasługuje na tą nazwę. Po pierwsze - to już nie jest rock. Loopy, klawisze, bity z automatu - to wszystko już nie ubarwia - to wszystko jest wszystkim w tym kawałku. Co się stało ze strokesowymi ideami? Czemu umierają w Polsce zanim zdążyły się pożądnie narodzić (że tak w dramatyczną nutę uderzę)? Gdzie gitary? Gdzie jakaś dynamika? Jakieś emocje, jakaś melodia, jakaś surowość, ja się pytam, gdzie?!? Można se zmienić styl, ale jest linia śmieszności. I -tadam- przekroczono ją. Przebojowa melodia? Która? To niewiadomo co na refrenie? Jakżeż on śpiewa wogóle? Kinga powiedziała kiedyś, że wygląda jak 'gość od pizzy'. Cóż. Kobieca intuicja to skarb. Dziś także śpiewa jak gość od pizzy. Dla innych gości od pizzy na przynudnawej imprezie w klimacie lat 80tych. Przeboje trzeciego sortu. Płycie daje szanse. Cóż mam zrobić? Na jaką płytę polską mam czekać? Tracę złudzenia powoli. Ten kraj potrzebuje rocka jak powietrza, a te dupki wysiadają z gitarowego tramwaju na przystanku 'druga płyta'? I co? Pieprzę, jedyna polska płyta na jaką warto czekać to jest nasza płyta. O. Weźcie se kochane tciofy włączcie 'Echoes', pierwszą płytę FF, jakieś choćby i Bravery, posłuchajcie jak można grać tanecznego rocka i wyciągnijcie twórcze wnioski. Kiedyś umieliście. Może jeszcze nie roztrwoniliście całego talentu na szukanie loopów i zbieranie kasy na sekcje dętą. Smutno, och jak smutno.

P.S. Z której strony to jest światowe? Światowe to jest Panic! at the disco.

Napisany przez: Child 08.10.2006 13:16

QUOTE
Na jaką płytę polską mam czekać?
na nowe Blade Loki i Proletaryat ;) 'Impressions in blood' Vadera urywają dupsko, ale to inne klimaty :}

Napisany przez: Katon 08.10.2006 13:19

QUOTE(Child @ 08.10.2006 14:16)
na nowe Blade Loki i Proletaryat wink2.gif
*



Taaa... Szczególnie Blade Loki są po prostu w dechę. Polski grindej dla ubogich.

Napisany przez: MisieK 08.10.2006 14:03

Ja powiem tak. Nowy TCIOF jest najnormalniej w świecie ch..owy.o. Nie żeby tamten jakoś specjalnie mi się podobal ale to jednak byl rock. A to to... pf.

Napisany przez: Child 08.10.2006 14:08

jo-yhym. na Trivium też tak mówili. a teraz doszukują się w nich zbawców thrashu [przegięęęęęęcie. gitary za Exodusem nosić wink2.gif].

moze i grindej dla ubogich, ale kto by nie chcial miec takiego statusu jak oni?
proponuje podejsc do tego mniej emocjonalnie. wieksi i zdecydowanie bardziej wplywowi 'mocarni napier****cze' nagrywali plyty bez gitar, ktore okazywaly sie potem jezeli nie ewolucja, to rewelacja. Adrian Belew przymierzał się [a moze juz nagral] do plyty calkowicie roznej od jego dorobku w np. Crimsonach.
Od ilosci automatow perkusyjych, loopow i sampli mozna odniesc wrazenie, ze to jakis 'technomul'

sam kawalek bym obstawial na jakiegos singla, tak zeby mozna bylo to rzucic nie tylko do internetowego radia. No. Poza tym - po kim jak po kim, ale po Tobie bym sie nie spodziewal w popadanie w syndrom 'fana prawdziwej starej Metalliki' :}

btw - wychodzi na to, ze w Polsce to mozna na swiatowym poziomie i przez kilkanascie lat/plyt grac tylko metal :}

Napisany przez: Rysiek_Kowal 08.10.2006 15:04

QUOTE(MisieK @ 08.10.2006 14:03)
Nie żeby tamten jakoś specjalnie mi się podobal ale to jednak byl rock. A to to... pf.
*


no wlasnie to was obu z Katonem boli
bo jak wy mozecie sluchac popu
bo nowe tciof to wlasnie dobra popowa piosenka a wy popu nie sluchacie...

Napisany przez: Katon 08.10.2006 15:22

Tu akurat kulą w płot. Bo nie dość, że popu słucham, to jeszcze bardzo lubię kiedy rock bywa popowy. Ale żeby był popowy wcale nie musi przestać być rockowy. Rock to nie żaden etos. Rock to muzyka, w której pierwszoplanowa rola przypada gitarom. To definicja niedoskonała, ale chyba lepszej nie ma. TCIOF był zespołem rockowym. I szkoda, że nie chce już nim być. Ma prawo - robią co chcą. Ale ja jako konsument i sympatyk mam prawo ubolewać. Belew kim jest każdy wie. I jemu wolno. Zresztą ta jego płyta akurat ni w ząb popowa nie jest. Jest trudna i dość hermetyczna. A tutaj po pierwszej, kapitalnej płycie - kompletna wolta stylistyczna. Nieprzekonywująca. Bo ten singiel to wcale nie jest dobry pop. Brakuje fajnej melodii i jakichś prostych, ujmujących emocji. Dobry pop to jest 'Tell me baby' RHCP albo płyta Kooksów. A dobry discopunk to 'House of jealous lovers' The Rapture, który bynajmniej popowy nie jest. Pierwsza płyta Libsów na pewno 10 razy bardziej. Tak to się już dziwnie przeplata. Przyznaję - ja lubie rock. Ba, lubię rock dość surowy i prosty, bo uważam, że pewne brzmienia się nie starzeją i że ciągle można nimi wyrazić bardzo wiele. Ale lubię dobre eksperymenty brzmieniowe - tylko - kurde mol - co to za eksperyment, wiernie skopiować brzmienie starych, kiczowatych disco przebojów?

A co do syndromu trufana - jest różnica między rozwojem stylistycznym (pamiętam wiele dyskusji - chociaż akurat niekoniecznie tu - po wyjściu drugiej płyty FF, która byłem zachwycony), a kompletnym przeskoczeniem z jednego poletka na drugie. Fan Metaliki nienawidzący St. Anger jest troszkę śmieszny. Jednakże gdyby nienawidził płyty na której Metalika gra coś z okolic Myslovitz chyba miałbym dość empatii, żeby zrozumieć o co mu chodzi...

Napisany przez: Child 08.10.2006 16:42

Load/Reload. niektorzy doszukiwali się tam country
na 'czarny album' tez psioczyli, a przeskok gatunkowy był zdecydowanie mniejszego kalibru

Napisany przez: MisieK 08.10.2006 17:11

Meta od Loadu sie spieprzyla. St.Anger niecierpię.

Rysiek, nie jest to kwestia tego ze nie moge sluchać popu bo nie. Nie lubie. Gdybym lubil sluchalbym. Tak samo jak sluchalbym hiphopu gdybym lubil takie pierdzenie w mikrofon.

Napisany przez: Katon 08.10.2006 17:26

A ja mogę i lubię. Ale nie odpowiada mi podmiana awangardy polskiej sceny gitarowej na Reni Jusis. Która btw ma lepsze podkłady i melodie niż ten nowy singiel TCIOF.

Który to singiel do cholery w wersji http://www.youtube.com/watch?v=d9NI535Uwgs jest może nie powalający, ale całkiem całkiem. Nie dałbym tego na singiel promocyjny, ale jako miły discorockowy kawałek gdzieś w środku płyty jak najbardziej. Brzmi disco, trochę słodziutko, trochę zadziornie i nie wiem jaki demon kazał im z tego zrobić nowy singiel Reni Jusis. Nie wiem.

Napisany przez: Ahmed 10.10.2006 15:49

Byłbym skłonny zaakceptować popowatość nowego singla Tciofu, gdyby to był pop na poziomie. Niestety nawet Justin T. [znany w niektórych kręgach jako Timberland] robi pop o dwie klasy lepszy (a może to wynik długoletniej specjalizacji?). W każdym bądź razie przygoda tciofu z popem nie jest najlepszym rozwiązaniem. To co się udało Razorlight, zupełnie nie wypaliło w przypadku tciofu. Nie chcę pochopnie oceniać dokonań tego zespołu, bo pierwsza płyta była wyśmienita i prognozowano wielką przyszłość chłopakom z TCIOF. To jaki będzie album, przekonamy się 17.XI, na razie powstrzymam się od krytycznych komentarzy. Wolę spojrzeć na całość. Póki co mogę jedynie skrytykować dobór singla, który przypomina plażowe dicho bez gitar. I nie jest to moje pierwsze wrażenie, przemęczyłem się i wysłuchałem tego utworu przynajmniej kilkanaście razy. Nawet w ucho nie wpada, bezpłciowy.

Napisany przez: Child 10.10.2006 16:10

QUOTE
Byłbym skłonny zaakceptować popowatość nowego singla Tciofu, gdyby to był pop na poziomie. Niestety nawet Justin T. [znany w niektórych kręgach jako Timberland] robi pop o dwie klasy lepszy (a może to wynik długoletniej specjalizacji?)
nie. to efekt naprawdę dobrze odwalonej pracy na produkcji, masteringu etc. zamiast nazwiska justina t. na plycie powinny widniec personalia producentow :}

Napisany przez: Katon 10.10.2006 17:08

A ja się troszeczkę muszę wycofać. Bo przetrawiłem 'Can't cook' i muszę stwierdzić, że to jest niezła piosenka. Skrzywdzona w procesie produkcyjnym, co szczególnie wyraźnie słychać w wersji gitarowej. Nie jest to singiel na promocje płyty. Ot, przyjemny kawałek. Szkoda, że stylizacja na lekką tandetę troszkę wymknęła się spod kontroli. Fragment z dęciakmi w tle bardzo dobry - ratuje honor pana producenta i poniekąd całą piosenkę. Bo jest tam fajna melodia i są emocje.

Napisany przez: Myśka 13.10.2006 17:50

mam malo czasu i nie zapoznalam sie dokladnie z waszym zdaniem, ale po kilkukrotnym przesluchaniu cant cook pragne powiedziec iz
gdybym nie znala pedalskiego glosu borysa nigdy w zyciu nie powiedzialabym ze to tciof. brzmi to jakos tak malo zespolowo i zbyt lajtowo, wrecz smiesznie chwilami, jak dla mnie. brakuje mi tu pazura, jakiegos wyrazniejszego akcentu, ktory nadalby temu kawalkowi ksztalt. wedlug mnie to papka, i przyznaje to z ciezkim sercem.

smierdzi zagranicznym jarmarkiem

choc niewykluczone iz na parti bede sie przy tym calkiem ok bawic.

Napisany przez: Rysiek_Kowal 13.10.2006 19:38

QUOTE(Katon @ 10.10.2006 17:08)
Bo przetrawiłem 'Can't cook' i muszę stwierdzić, że to jest niezła piosenka. Skrzywdzona w procesie produkcyjnym, co szczególnie wyraźnie słychać w wersji gitarowej.

nie zgadzam sie
to wlasnie jest genialna elektroniczna produkcja
bo co to za filozofia nagrac same gitary? to tylko sprawa kompozycyjna i zasadzie tyle... gdzie tu cos urzekajacego?

Napisany przez: Katon 13.10.2006 19:42

Ale przecież o kompozycje się zwykle rozbija. Jest dobra albo nie. Kompozytorzy od XVII wieku piszą na kwartety i jak dotąd się to nie zestarzało. W utworze na jeden instrument może być coś milion razy bardziej urzekającego niż w wielkiej symfonii, mylisz dwie sfery pojęć. Zresztą, prostota zwykle służy muzyce. Lepszy niedobór niż nadmiar. Dobra elektronika nie jest zła, ale trzeba z nią ostrożnie. Ostrożniej niż z gitarami, czy fortepianem. Tak to już jest. Czym byliby White Stripes z jakimś nadambitnym producentem?

Napisany przez: Rysiek_Kowal 14.10.2006 00:03

nie naduzywaj przywolujac przyklady:P bo przeciez dobrze wiemy ze TWS mieli taka a nie inna wizje i nie chcieli elektroniki i nigdy by sie to u nich nie sprawdzilo, a TCIOF przeciwnie, to tez jest ich wizja od poczatku do konca,ale chcieli elektronike i maja, wszystko pasuje, nie ma zgrzytow, produkcja jest swietna, sciagnijcie sobie lepsza jakosc to moze docenicie to w koncu
rozumiem doskonale Katon ze to nie trafia w twoj gust ani troche[badz minimalnie] i zawiodles sie ale myslalem ze posiadasz umiejetnosc doceniania poziomu mimo tego ze cos ci sie nie podoba...

btw ciekawe jakie podasz utwory jak zapytam, o te z 'dobra elektronika'?

Napisany przez: Katon 14.10.2006 01:19

Hmmm. Kraftwerk? Bez wątpienia. Wczesny Fatboy Slim. Chemical Brothers. Setki innych rzeczy.

A utwór doceniam. Ale aranżacji nie, bo ta aranżacja to nie jest wg. mnie dobra elektronika. Ot co. Średnia. I trąci starociem.

http://muzyka.onet.pl/mojascena/0,10174,98241,1339448,artysci.html

Napisany przez: Ahmed 14.10.2006 17:52

Czekam do 17 listopada i dopiero się wypowiem. Chłopaki z TCIOF pracowali bardzo długo nad tym albumem, nieraz było to podkreślane. Należy spodziewać się dzieła kompletnego, dopracowanego dokładnie i co najważniejsze, ściśle obrazującego zamiary autorów. Spodziewam się płytki dopieszczonej w każdym calu, która dobrze przekaże nam zamiary, wizje, jaką mieli kolesie z zespołu. Czekam z wielką niecierpliwością, aczkolwiek zawiedziony jestem singlem promującym.

Niech no ktoś mi da linka do nowej płytki Killersów [ale nie na rapidshare!]

Napisany przez: Rysiek_Kowal 14.10.2006 19:48

QUOTE(Ahmed @ 14.10.2006 17:52)
Niech no ktoś mi da linka do nowej płytki Killersów [ale nie na rapidshare!]

http://www.filefactory.com/file/5207ad/

prosz!

QUOTE(Katon @ 14.10.2006 01:19)
[url=http://muzyka.onet.pl/mojascena/0,10174,98241,1339448,artysci.html]A tu macie linka, którego dawałem już chyba setki razy. Ale dobre rzeczy trzeba


dziwne
bo wczoraj w off byl ten zespol ale nazywali sie Phantom Taxi Ride.. strange :|

Napisany przez: Katon 14.10.2006 19:55

Widocznie zmienili nazwę. Bo ten link jest stary.

A płytę Killersów żem właśnie nabył drogą kupna za pół darmo. I byłoby super, gdyby nie napis wydrukowany na książeczce (sic!) 'Wydanie Polskie'. Obciach straszny, jak można było coś takiego zrobić?!?

Napisany przez: Rysiek_Kowal 14.10.2006 20:20

a gdzie to kupiles bo moze pirat? :]
a to chyba dzieki temu ta plyta taka tania bo slyszalem wlasnie ze jakie grosze kosztuje w empiku, na merlinie po 26 zl jest blink.gif

edit:
wlasnie ujrzalem ten napis
o zgrozo! jak tak mozna na okladce!

Napisany przez: Katon 14.10.2006 20:24

Nie, nie. W Music Cornerze. To pewny sklep. Chwała dystrybutorowi, że nowość tak tanio puszcza, ale dlaczego w ramach... cholera, w ramach czego?!?... tak spaskudził płytę. Nalepki jak zwykle starannie poodlepiam, ale to polskie wydanie będzie mnie juz straszyć na zawsze...

Napisany przez: Rysiek_Kowal 14.10.2006 20:33

QUOTE(Katon @ 14.10.2006 20:24)
Nie, nie. W Music Cornerze.

znamy znamy :]
no ja tez nie widze powodow dla ktorych tak postapili... moze w polskiej jakies bonusy sa, taki speszal edyszyn laugh.gif

Napisany przez: Katon 14.10.2006 20:34

Tak. Remiks singla z Krzysztofem Krawczykiem. Produkcja: Smolik.

Napisany przez: Ahmed 14.10.2006 23:47

Dzięki za linka. Działa bez zarzutów. Nareszcie dorwałem "Sam's Town", a nie mogłem się już doczekać, bo singiel był bardzo obiecujący.

Z rzeczy raczej starsiejszych: polecam pierwszy album Razorlight "Up All Night". Zdecydowanie mniej popowy, ostrzejszy (bo nazwa zespołu zobowiązuje), brudniejszy. Ukłon w stronę Borrella i jego kompanii. Słucha się bardzo przyjemnie. Nie jest tak łatwy w odbiorze jak tegoroczny album, ale wydaje mi się bardziej wartościowy. Rockowy, gitarowy, bez dużej dawki ckliwości, łatwo przyswajalny.

Napisany przez: MisieK 15.10.2006 01:59

Starszy Razor jest o niebo lepszy od tego nowego, z którego podobają mi się dwie piosenki tongue.gif a i tak nagrali hay ya! lepiej niż orygnial za co im dziękuję tongue.gif

Napisany przez: Neonai 15.10.2006 10:08

jestem wielką fanką Razorlight! aczkolwiek druga płyta przypadła mi do gustu zdecydowanie bardziej niż pierwsza. jednak utworu "Golden Touch" z pierwszej płyty nic nie przebije ;] no, moze "America", "Los Angeles Waltz", "Back to the start", i jeszcze pare innych z drugiej ;p jesli chodzi o cover 'hey ya' to rowniez bardzo ;]

a Sam's Town? Dobra płyta, obecnie moje ulubione kawałki z niej to "When you were young" i "Bling (confessions of a king)". No i "Enterlude", takie przyjemne jest ;D

Napisany przez: Katon 15.10.2006 11:22

Ja przesłuchałem dopiero raz i to za mało na recenzje. Jeszcze ze dwa i coś napiszę.

A nowi Razorlightci jednak za mientcy. Przyjemny pop, ale tylko kilka piosenek gdzieś tam zostaje. Myślę, że nie tędy droga. Kooksi nagrali płytę tak samo popową, a przecież o niebo autentyczniejszą. Bliższą.

Napisany przez: Atina 16.10.2006 09:33

QUOTE(Ahmed @ 14.10.2006 23:47)
Nareszcie dorwałem "Sam's Town", a nie mogłem się już doczekać, bo singiel był bardzo obiecujący.
*

QUOTE(Neonai @ 15.10.2006 10:08)
a Sam's Town? Dobra płyta, obecnie moje ulubione kawałki z niej to "When you were young" i "Bling (confessions of a king)". No i "Enterlude", takie przyjemne jest ;D
*

QUOTE(Katon @ 15.10.2006 11:22)
Ja przesłuchałem dopiero raz i to za mało na recenzje. Jeszcze ze dwa i coś napiszę.
*

Można prosić o jakąś dłuższa refleksję? Zakupiłam ostatnio ich starą płytę i zaostrzył mi się apetyt.
Zastanawiam się nad kupnem nowej i nie wiem czy warto, a dotychczas słyszałam tylko singiel "When You Were Young" (nota bene obiecujący).

Napisany przez: MisieK 16.10.2006 10:32

cholera no. po przesluchaniu nowej plytki kilka razy dochodzę do wniosku, że świetne piosenki jak 'somebody told me' czy 'when you were young' to oni pisać potrafią. szkoda tylko ze tak zadko. lepiej by w moich oczach wypadli gdyby zebrali single z tych dwóch plyt i zrobili z nich plyte. i co z tego ze nie byloby w tym zadnej koncepcji. wlasnie sugerowanie sluchaczowi, że mamy do czynienia z konceptalbumem mnie wkurza. te denerwujące Enterlude i Exitlude. no i mialo być poważnie. tak twierdzili. w jakimś wywiadzie, bodaj dla Rolling Stone'a powiedzieli ze chcą być poważni, epiccy i ze (uwaga!) chcą być jak Springsteen XD a wyszla im marne pseudoballady przeplatane 3 dobrymi piosenkami( z któych tekst jednej przyprawia mnie o wybuch śmiechu, Flowers ty lepiej tekstów nie pisz![i przeczytajcie sobie tekst slabego wujka johnny'ego xd] a mialo być powaznie). Atina, ściągnij sobie when you were young, bones (puszczaj omijając 5 sekundowy wstęp - irytujące chórki. shit) i read my mind. reszta jest slaba.

edit// i tytulowy sam's town jest dość przyjemny

Napisany przez: Neonai 16.10.2006 11:13

Misiu, no ja bym Read my Mind zaliczyła właśnie do tych, wg Ciebie słabych balladek, ale co gust, to opinia.a poza tym Enterlude i Exitlude są bardzo fajne=)

a Ty Atino nie sugeruj sie do konca naszymi opiniami, bo byś musiała tę płytę przesłuchać wybiórczo. A moim zdaniem lepiej samemu poznać całość i wybrać to co konkretnie Tobie pasuje.

Napisany przez: MisieK 16.10.2006 11:22

Read My Mind jest jedyną udaną balladą w tym towarzystwie ;P

Napisany przez: Katon 16.10.2006 11:35

Się dość mocno nie zgadzam. Ale nie mam przy sobie teraz płyty, a zamierzam napisać poważną i kompetentną recenzję, więc musicie poczekać do wieczora =)

Napisany przez: Ahmed 16.10.2006 17:04

A mnie rozwalila wypowiedź wokalisty: "To będzie najlepsza płyta 20lecia!" Na razie przesłuchałem dwa razy i nic mi w ucho nie wpadło. Słabiutko. Piosenka za piosenką i wszystkie przelatują obojętnie (poza świetnym singlem!).

"Hot Fuss" rzucało na kolana, proste melodie, przyjemne klawisze i żadnych skomplikowanych pomysłów na piosenki (a jednocześnie każda inna i niepowtarzalna). Hity królujące na dyskotekowych parkietach, z przytupem i żywym rytmem. Mr Brightside, All These Things That I've Done, On Top.... świetne kompozycje łączące gitarowe brzmienie z elektroniką. Miodzio,

Napisany przez: MisieK 16.10.2006 17:22

a teraz dupa, conie?tongue.gif
kurdzibąk raczej

Napisany przez: Rysiek_Kowal 16.10.2006 18:25

ciekawa recenzje w komentarzu na onecie znalazlem
i prawie moglbym byc jej autorem.. szczegolnie pierwszego akapitu i przedostatniego
http://muzyka.onet.pl/1,202,8,23910898,66463585,2541466,0,forum.html


ale sa lepsze rzeczy
nowe bloc party miażdzy mnie od pierwszego przesluchania!
http://youtube.com/watch?v=rktRkz_eqmQ

Napisany przez: Katon 16.10.2006 21:59

Miało być o "Sam's Town". Ale nie będzie. Wszystko się zmieniło godzinę temu. Kiedy odpaliłem "Pieces Of The People We Love". Nową płytę The Rapture. Teraz nie mogę już pisać o The Killers, bo nie ma o czym pisać. 'Dongon do it' - od razu nokaut. Rewelacyjny początek, który szybko prowadzi do refrenu. Od tej chwili nie da się już słuchać tej płyty siedząc. Trzeba tańczyć. Tytułowe 'Pieces of the people we love' ma w sobie ilość dyskotekowego luzu i rock'n'rolla o jakiej większość głośniej omawianych kapel może tylko pomarzyć. Potem mamy 'Get myself into it' i od tej chwili tańczymy już na kolanach. Rapture'owy saksofon i wysoki wokal przypomina atmosferą debiut, ale refren jest chyba najlepszym w ich dorobku. Jesteśmy gdzieś w środku dyskoteki lat 70tych. Jesteśmy w euforii. Nie można przestać tańczyć! 'First gear'. Czy coś zatnie się w genialnej maszynie? Możnaby tak pomyśleć. Kawałek trudniejszy, bardziej alternatywny, ale może nawet jeszcze lepszy, chociaż nie wydawało się to realne jeszcze minutę temu. Gitarowy brud, porywające chórki, ciągle nakręcająca się spirala, psychodeliczny klimat - jeżeli na początki przestaliście tańczyć szybko zaczniecie znowu. Tu nie będzie słabszych piosenek. Nie będzie wpadek. To jest już pewne. 'The devil'. Atmosfera "Echoes". Chwytliwość melodii wokalu osiąga poziom absoutnie niedotykalny dla Flowersa. Czy dla Okereke. To mógłby być numer Jacksona. Tyle, że wtedy nie byłby aż tak rewelacyjny. Potem reminescencji z "Echoes" ciąg dalszy. Gitara, cowbell i bas. 'Whoo! Alright yeah... uh huh' - nie ma co się rozpisywać. Hit. Kolejny. Nie da się wybrać singli z tej płyty. Czas na zmianę klimatu. Brudne, punkujące, niepokojące 'Calling me'. Rapture ani na chwile nie przestają być rockowi, nawet w samym środku dyskotekowej ekstazy, tutaj słychać to naprawdę wyraźnie. I ten gitarowy motyw. Wspaniały. Zapada w pamięć od razu. I chyba długo z niej nie wyjdzie. Funkujące 'Down for so long' jest zwyczajnie rewelacyjnie. Jestem już przyzwyczajony do poziomu na jaki wywindowali mnie ci czterej panowie. Można stąd z uśmiechem myśleć o wszystkim co ponieżej... Uliczne, rozwrzeszczane, porywające 'The Sound' i już zaraz koniec. Przed nami jeszcze tylko 'Live in sunshine'. Koniec tańca. Panie Flowers - usiądź sobie w domu z tą piosenką na słuchawkach. I słuchaj. W kółko. Aż zrozumiesz. Harmonie wokalne wyciskają łzy. Prosty tekst, piękna melodia... i rytm jak bicie serca. Ekstaza. Dosłownie. Już wiem, że będę stał z podniesionymi rękami i w uniesieniu śpiewał: 'I'll be waitng, I'll be waiting, I'll be waiting, I'll be there...!' kiedy zagrają to w Gdyni. Druga płyta. Po trzech latach czekania. Powinni być. Należy im się to. Kiedy szumi nam w głowie od mówienia od The Killers ta płyta przechodzi w ciszy. Płyta, która pozwala z uśmiechem na twarzy rzucić "Sam's Town" do kąta. Płyta, która sprawia, że mamy ochotę się roześmiać z najnowszego dzieła Razorlight i lekko wzruszyć ramionami nad nowym singlem The Car Is On Fire. Jedna z płyt roku. O której mało kto się dowie. Puśćcie ją na imprezie. Posłuchajcie jej w domu. Przestaniecie się zastanawiać, która ballada Flowersa jest lepsza, a która gorsza. Oni już leżą znokautowani. Czekam aż na ring wejdzie Bloc Party. Kaiser Chiefs. Ktokolwiek. Wątpie, żeby podołali...

Jack White, Carl Barat, Pete Doherty, Alex Kapranos, Jason Stollsteimer i Julian Casablancas będą musieli zrobić trochę miejsca na moim ołtarzyku. Dla czterech panów z The Rapture.

Napisany przez: Myśka 16.10.2006 22:06

uououoou. nie wiedzialam, ze casablancas od razu tak wysoko podskoczyl ;)

Napisany przez: Katon 16.10.2006 22:12

Podskoczył. Jakiś miesiąc temu. Ale już się musi bardzo posunąć.

Napisany przez: Lilith 16.10.2006 22:22

recenzja rodem z Teraz Rock
i oczywiście się zgadzam

Napisany przez: Katon 17.10.2006 11:24

Rany rany jak się jaram. Mam już bilety na Babyshambles. I ciągle nie ochłonołem po "Pieces Of The People We Love". I chyba długo nie ochłonę. Muszę iść na jakąś imprezę, opanować grajło i się przy tym wytańczyć!

Ha, sprawdźcie sobie kto maczał palce w produkcji tej płyty... =) To wiele wyjaśnia... Szczególnie pewne (nienatrętne i bardzo sympatyczne) skojerzania z pewną bardzo znaną grupą rysunkową.

http://www.youtube.com/watch?v=WFACpd4ow64

http://www.youtube.com/watch?v=lHPe5BLU7-A

Napisany przez: vold 17.10.2006 19:56

Kurde, dorwałem płytkę Rapture'sów [wczesniejsza niebardzo mi sie podobala].
Don Gon Do It jest swietne, klaphendy tam po prostu mnie zwalily, w sensie z zaskoczenia mnie wziely nie mialem sie szans bronic nawet. Refren jest dobry, chociaz tekstowo tak srednio mi sie podoba, ale ruszac noga, dupa i wszystkim ruszam zawsze. O to chodzi.

Napisany przez: MisieK 17.10.2006 21:52

http://youtube.com/watch?v=YV1ViEQ00w4 - oczywiście nie jest to teledysk oryginalny xd

Napisany przez: vold 18.10.2006 18:54

http://www.sendspace.com/file/l9yipc

Płytka mnie rozwaliła, dla mnie to chyba najbardziej spójna i dobra płytka indierockowa od czasów AM [aaa, pewnie będzie lincz lincz lincz].


Napisany przez: MisieK 18.10.2006 19:00

Wole 'Costello Music' Fratellisów ;P

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)