Hmmmm... Też napisany przypadkowo :/
Ostatnio coś takie właśnie wierszyska mi wychodzą
Nie było strzału ani spektakularnych
krzyków
wystarczyła jedynie garść białych pigułek,
bo tańsza przecież,
a zawsze trzeba oszczędzać.
Leżał zwinięty w embrion w brudnym
pokoiku
a włosy miał jeszcze mokre od deszczu.
Jedyny świadek - martwa
cisza -
siedziała uśmiechnięta w obdartym fotelu.
Lotta miała rude
włosy i spódnicę
zawsze zbyt krótką. Czasami jej śmiech
jak strzał z
pistoletu wbiegał przez
wpółotwarte okno. Jeszcze nie wiedziała.
Za
chwilę tu wejdzie, spojrzy na ściany
i na list zmięty, w chłodnej dłoni
rozparty.
A potem zimna gama krzyku
wypryśnie nagle jak talerz
rozbity,
zawisnie nad stołem, potknie na schodach
i ucieknie na ukos
przez czarną noc świtu
yyy... łał...
Znow cos innego.
Innego niż inne. Takiego z trescia. Bez emocji. A przeciez wiekszosc wierszy
jest o emocjach.
No po prostu nie wiem jak skomentowac.
Zmienilabym
jedno. Przed "Lotta" zrobilabym jeszcze jeden enter. Zby byla nowa
zwrotka... choc nie wiem czy to by wszystkiego nie zepsulo. Byloby
jasniej.
Cóż.. ja jestem pod wrazeniem.
Ja tez jestem pod wrazeniem.
Jestem
pod wrazeniem.
Inny, zgrabny i
interesujocy.
Popieram przedmówczynie;]
Werter z ust (czy raczej pióra,klawiszy?) nastolatki. O ileż lepiej brzmi niż od mojej polonistki (która nawiasem mówiąc potrafiłaby nawet z Mistrza i Małgorzaty zrobić powieść o szarych, polskich wieśniakach).
Dziękuję
Dla mnie torszeczke zbyt dosłowny. Ten embrion troszke mnie odstraszył... ale oprocz tego dośc fajnie
ładna opowieść...
poetycko
napisana...
ale dla mnie to tylko ladna opowieść...
Niezwykłe... tak jakoś dziwnie mną
wstrząsnął =) pewnie dlatego, że jest taki inny... jak ja kocham
oryginalność =)
Chociaż chyba za bardzo zalatuje mi prozą...
=)
Pięknie piszesz, naprawdę pięknie... =)
ps. sprzedajcie mi
trochę talentu!!
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)