Goscinny do najlepszych nie nalezy, ale komiksy jego autora sa niczego sobie, polecam.

Biję pokłony autorowi...

o rany, jaki temat

a ja jestem mistrzem pokemon

Nie zauwazylam aby nauczyciele u mnie w liceum jakos specjalnie reagowali, tylko anglistka sie czasem bura, ale nie spotkalam sie z zabieraniem komorki czy innych rzeczy.
W gimnazjum bardziej reagowali, ale konfiskowanie komorek bylo rzadkoscia. Za to najwiecej bylo zabieranych pilek do nogi za granie na korytarzu. Pod koniec roku wychowawca nie mial miejsca w gabinecie na pileczki i musial porozdawac.
Ale najlepsze numery z konfiskowaniem rzeczy byly w podstawowce. Babka od biologii jak widziala kogos grajacego w pokemony, zabierala zetony ze slowami " moje dziecko bedzie mialo zabawe". A w kwietniu nasilalo sie zabieranie uczniom pistoletow na wode, w pokoju nauczycielskim na parapecie byl co roku niezly stosik.

Widze ze pomoc sie rozwija. Mi tez mozecie pomoc w miare mozliwosci
Temat eseju jest do dupy : nauka i pseudonauka - roznice i podobienstwa. Nawet pani bibliotekarka sie na mnie krzywo popatrzyla jak jej go podalam... S.O.S.

Zadanie 1

Drzewo, oświetlone światłem słonecznym, rzuca cień o dł. 25 m, a pionowo
ustawiony pręt o dł 75 cm, rzuca cień o dł 125 cm. Oblicz ile wynosi
wysokość dzrewa.

Nie mialam takiego czegos na fizyce, ale wydaje mi sie ze po matematycznemu to mozna tez zrobic z proporcji.

2500 cm - x
125 cm - 75 cm

75 * 2500 = 125 * x [cm]
187500 = 125x /:125 [cm]
x= 1500 [cm]
x= 15 m

Reszty nie potrafie zrobic, bo optyki nie mialam. Powodzenia z reszta zadan

Żeby było śmiesznie to Jo znowu powiesiła "Do not disturb" na klamce

Normalka... kazdy to teraz moze zrobic, jak wejdziecie do tego pokoju to zauwazycie ze nie ma juz zawieszki na drzwiach.... a za murkiem jest jeszcze cos tyle ze musicie wcisnac cegly w odpowiedniej kolejnosci... ale w jakiej to powiem kiedy indziej zeby nie psuc zabawy bo za murem znajduje sie prawdziwy tytul HP6
A łom to miał być żart ;p

Udało mi się otworzyć tez przeklęte drzwi Ale to co było na mugglenecie to oszustwo. Za drzwiami znajduje się murowana ściana, częściowo pokryta tynkiem, na górze zwisa przerwany przewód, który co chwilę tryska iskrami. Wreszcie łom się na coś przydał....

UWAGA!! Na Mugglenecie znalazłam informację, że ktoś otworzył te drzwi. Jeszcze nie jest to sprawdzone, ale można obejrzeć filmik jak sie te drzwi otwierają. Wygląda realnie... A za drzwiami... znajduje się tytuł 6. części!!! "Harry Potter and the Pillar of Storgé" ( "storge" to po grecku "miłość rodzicielska"). Heh, podjarałam się trochę Jak myślicie? Wierzymy Mugglenetowi?

Przytoczę powtarzajace sie slowa : czekałam na to 3 lata :] kilka godzin temu wrocilam z "uroczytosci", ale nawet ten czerwony slupek nie cieszy mnie tak bardzo jak to ze wreszcie sie pozegnalam z ta instytucja zwana gimnazjum. Bowiem gorsza klasa nie mogła mi się trafić...

Mi sie wydaje to malo prawdopodobne... Artur nie ma zbytniego zaufania do ministerstwa, ponadto pracowałby z Percym... chyba ze sie pogodza to moze... ale sadze ze raczej nie

I luv skype programik cudowny, tylko kumpela ma glupi mikrofon, co skutkuje zakloceniami :/ aaa... i nick oczywiscie: illusen

dzisiaj zaczelam czytac "Middlesex" Eugenidesa, nawet wciagajace

Brawo Hefaj!
Mam te same rzeczy co Hannibal... U mnie tez gada jakas baba na telefonie, pojawil sie Irytek ( Peeves woz ere - scenka jak z "co kryje prawda" ...you know what), no i cos mi pisadełka przewraca :/ może jakaś bahanka albo cuś. Nic wiecej chyba nie ma... aa i radyjko gra :] A drzwi sie nie da otworzyc, Rowling to potwierdzila

Jupi!! Mam juz 4 w tym numer na komorke... pomyslcie troszke - numer jest podany w piatej ksiazce... prawdopodobnie jedyny numer telefonu w calej serii. Na razie koniec wzkazowek co do komorki

Yankowicha jest lepsze "Amish Paradise" As I walked through the valley....

Jak to na co? Na jedzonko... pączusie hiszpańskie i z serkiem, precelki, batoniki... no bo cholera zawsze zapominam ze mam kurka nie jesc czekolady alergia straszna rzecz. Kasa idzie też na książki, kosmetyki, gazety, kino, plytki, ciuchy ( dzisiaj boskie buciki ), ołówki ktore ciagle gubie, 16-kartkowe zeszyty do bazgrolkow i na internet, bo kaza mi placic z wlasnego kieszonkowego wrr. Ogólnie to kasa sie mnie nie trzyma.

Szkoda, że mnie tam nie było Mały komentarzyk co do strojów się należy jak już ten temat został poruszony.

Bonnie Wright- super sukienka, świetnie w niej wygląda, za to jej koleżanka...
Emma Watson- jak zwykle przeszła samą siebie :] radzę zmienić styliste jezeli wogole cos takowego posiada. To, ze zagrala w trzech filmach (co prawda nie byle jakich) nie oznacza ze musi od razu robic z siebie gwiazde i wkladac takie kiecki.
Bliźniak Phelps, nie wiem który- wolałam go/ ich w krótszych włosach, tylko gdzie się podział braciszek...
Daniel Radcliffe- jak zwykle, klasycznie w garniturku, ta moda wyrazne mu sluzy, nie zauwazylam aby przytyl :/
Rupert Grint- on jak zwykle na luzie, nie zapomne jak na jedna premierke czy inna uroczystosc w dresie przybyl, wloski ma calkiem calkiem, jakos mniej blady sie w nich wydaje i nie widac mu workow pod oczami :]
Tom Felton- ten to powinien miec dluzsze wlosy, bo na jezyka to on mi przypomina kibola...
Alan Rickman, Robbie Coltrane, Matthew Lewis, Devon Murray i reżyser- tu nie mam zbytnio co komentowac, garniturki zawsze ok

Błędów jest masa, ale nie chce mi się za bardzo ich wypisywać... Z tego co pamiętam to w pierwszych tomach się płeć McGonnagall pokiełbasiła (nerwowo DRGAŁ policzek), do końca też nie wiem czy Vector to facet czy baba. Byly tez pomylki z pozycjami (zapiszczała Katie Bell druga SZUKAJĄCA) no i tradycyjnie literówki (Binna zamiast Binnsa, Ridle'a zamiast Riddle'a i Alohomara zamiast Alohomora). Coś tak jeszcze było chyba nawet w piątej części czy gdzieś już nie pamiętam /skleroza nie boli/ zamiast Sok Wielosokowy to był Wieloowocowy :]. Błędów jak już mówiłam jest pełno, ale jak zauważyłam z wydaniami są poprawiane ( np. na początku był Syriusz Czarny, teraz jest po prostu Black). Można o tym długo pisać, ale już mi się za bardzo nie chce

Moim skromnym zdaniem najlepsiejsze momenty to ucieczka Weasleyów, rozmowa Harry'ego z McGonagall w sprawie zawodu i słynne "HA!" Rona jak Harry przyznał się że się całował z Cho Dobre też było jak Ginny naśladowała Umbrigde w Świńskim Łbie (uhm, uhm). Za to najbardziej poruszające momenty to oczywiście skonfiskowanie Harry'emu miotły i śmierć Syriusza ( zreszta ja już histerii dostałam jak Harry miał pseudowizję).