Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

3 Strony  1 2 3 > 
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Może Jeszcze Żyje...., a może właśnie umarł

Eutylov
post 12.05.2006 23:08
Post #1 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 12.05.2006




Do reszty moderatorów: niestety, ten temat powraca raz po raz, więc niech też ma swoje miejsce. Proszę nie zamykać od razu // estiej


Uważni czytelnicy zauważają bardzo wiele wskazówek, jakie daje (świadomie bądź nie) J.K. Rowling podczas pisania swych książek. Szereg podpowiedzi zdaje się – zdaniem dociekliwych – dotyczyć okoliczności śmierci Dumbledore'a. Przedstawiam kilka faktów, które zostały uznane za "dowody", że dyrektor żyje i miewa się dobrze; co poniektórzy sugerują nawet, że po zwyciężeniu czarnoksiężnika Grindlewalda wyprodukował sobie horkruksa...

Strona, z której fakty zaczerpnąłem, to http://www.dumbledoreisnotdead.com. Autorem artykułów jest Dave Haber.

Bardzo dziękuję panu Polkowskiemu i nisko się kłaniam za zwrócenie naszej uwagi na tę stronę.

Zrazu chciałbym przyznać, że mój artykuł jest tylko streszczeniem dłuższych wywodów znajdujących się na tamtej stronie. Nie ma sensu, w moim przekonaniu, tłumaczyć słowo w słowo, co tambylcy wymyślili odnośnie biednego dziadka-dyrektora.

Tymczasem wgłębmyż się w przypuszczenia.

1. Peleryna–niewidka.

Dlaczego Dumbledore sparaliżował Harry'ego, skoro ten był schowany pod peleryną–niewidką? Dave stwierdza, że Harry był przecież bezpieczny, skoro nie mógł być dostrzeżony przez śmierciożerców.
Według niego jedynym logicznym wyjaśnieniem jest to, że Dumbledore zaplanował swoją śmierć tej nocy. Być może obiecał też Snape'owi, że Harry nie będzie w stanie przeszkodzić, (znał doskonale ich wzajemną antypatię).
Ponadto Dave zauważa, że szybkość, z jaką Dumbledore spetryfikował Harry'ego, jasno sugeruje, iż wszystko było dokładnie zaplanowane.

2. Śmierć potrafi ukryć najlepiej.

W "Gazecie Wyborczej" Wojciech Orliński zamieścił sensacyjną informację, że w brytyjskim wydaniu Księcia pojawia się kilka zdań więcej, niż w amerykańskim – i to nie byle jakich zdań, bo chodzi o rozmowę Dumbledore'a z Malfoyem na krótko przed śmiercią (?, śmiercią?).
Sprawa ma się inaczej, niż "Gazeta" pierwotnie informowała – jej rewelacjami był zdumiony p. Andrzej Polkowski: wszak polska wersja bazuje na wydaniu brytyjskim, a nie ma żadnych dodatkowych zdań! W istocie jednak, choć Orliński się pomylił z wydaniami, dał trafną wskazówkę.
Oto, dla niedowiarków, dwa fragmenty, z których oba opisują dokładnie ten sam moment:

I. Wydanie brytyjskie tłumaczenie na język polski zaczerpnięte z książki):

– Powiedział mi, że jak tego nie zrobię, to mnie zabije. Nie mam wyboru.
– Przejdź na właściwą stronę, Draco, a ukryjemy cię tak, że nikt cię nie znajdzie, uwierz mi. Co więcej, mogę jeszcze tej nocy wysłać członków Zakonu Feniksa do twojej matki, żeby i ją ukryli.

II. Wydanie amerykańskie (podkreślone fragmenty w moim skromnym tłumaczeniu):

– Powiedział mi, że jak tego nie zrobię, to mnie zabije. Nie mam wyboru.
– Nie zdoła cię zabić, jeśli już będziesz martwy. Przejdź na właściwą stronę, Draco, a ukryjemy cię tak, że nikt cię nie znajdzie, uwierz mi. Co więcej, mogę jeszcze tej nocy wysłać członków Zakonu Feniksa do twojej matki, żeby i ją ukryli. Nikt nie będzie zdziwiony, że zginąłeś, próbując mnie zabić – wybacz, ale Lord Voldemort tego właśnie spodziewa. Śmierciożercy też nie będą zaskoczeni, że pojmaliśmy i zabiliśmy twoją matkę – przecież oni by dokładnie tak zrobili.

Dlaczego wydania różnią się tak znacznie? Możemy, jak zwykle, tylko podejrzewać. Być może Rowling uznała, że zagalopowała się ździebko, i kazała usunąć te kilka zdań, tylko że jej polecenia nie wykonano (przez przypadek bądź było już za późno, by dokonać zmian).
Ja dodałbym jeszcze wersję: może pani Rowling postanowiła umyślnie sprawić, by czytelnicy z całego świata zaczęli znuć teorie spiskowe?

3. Fawkes nie próbuje uratować Dumbledore'a.

Wiemy, że w Fawkes przybył do Komnaty Tajemnic w krytycznym momencie i ocalił Harry'ego. Znamy także scenę pojedynku Dumbledore'a z Voldemortem, gdzie Fawkes ratuje swojemu panu życie.

Zatem dlaczego nie pojawił się na wieży, skoro był nieopodal, w zamku?

Dave stwierdza, że brak Fawkesa w scenie śmierci jasno potwierdza tezę, iż Dumbledore nie tylko swoją śmierć przewidział, ale także jej pragnął.

4. Latająca Avada Kedavra.

Znamy z twórczości pani Rowling opisy kilku zgonów; za każdym razem jednak nieboszczyk po prostu upadał i leżał nieruchomo. Tymczasem Dumbledore'a, jak czytamy, "moc zaklęcia wyrzuciła w powietrze".

Dave pyta: dlaczego ta Avada tak bardzo różniła się od innych?, i odpowiada: zapewne Snape użył jednocześnie niewerbalnego zaklęcia, wypowiadając słowa klątwy na głos. Przez cały szósty tom przewijały się niewerbalne zaklęcia – więc nie powinno dziwić, że rozwiązanie kulminacyjnej sceny jest z nimi bardzo ściśle związane.

Wskazówki udziela sama Bellatriks w "Orderze Feniksa", gdy Harry usiłuje rzucić na nią klątwię Cruciatusa. "Musisz naprawdę chcieć, słuszny gniew nic mi nie zrobi" – zatem jeśli Snape nie chce Dumbledore'a zabić, jego klątwa nie zadziała prawidłowo.

5. Lament feniksa.

Według Dave'a, warto zwrócić uwagę na zachowanie pani Pomfrey: szeroko otwiera oczy, gdy do skrzydła szpitalnego dochodzi lament feniksa. Jej, jako pielęgniarce, na pewno doskonale znane jest działanie łez feniksa. A lament nie smuci, lecz "koi ból", jak czytamy w książce...

Ja jednak chciałbym delikatnie zapytać, co z ręką Dumbledore'a? Nie pokładajmy wszelkich nadziei w feniksie, skoro wiemy, że wszystkich ran nie może on wyleczyć!

6. A co z różdżką Dumbledore'a?

Wiemy, że Dumbledore został przez Malfoya rozbrojony; nie mamy jednak pojęcia, co się stało z jego różdżką – a przecież z pewnością jest ona bardzo potężnym artefaktem, skoro używa jej czarodziej pokroju Dumbledore'a.

Dave cytuje tutaj piosenkę śpiewaną przez Slughorna i Hagrida po pijoku, że się tak wyrażę:

A Odona dzielnego wnet do domu ponieśli,
Do miejca, które znał jako chłooopię,
I złożyli go tam, z kapeluszem na piersiach,
Różdżkę mu przełamali nad progiem.
(W oryginale nie ma nic o progu, tak czy owak różdżka jest przełamana)

Nic nam jednak nie wiadomo, jakoby różdżkę Dumbledore'a ktokolwiek łamał. Nikt o niej nic nie wspomina.

7. Nie ma ciała, nie ma zbrodni.

Na pogrzebie ciało, niesione przez Hagrida, jest zakryte. Płomienie wokół niego wybuchają samoczynnie, a Harry'emu zdaje się, że zobaczył feniksa.


--------------------------------------------------------------------------------


8. Snape łże podczas rozmowy z Narcyzą i Bellatriks!

Dave przedstawia takie oto rozumowanie:
– Snape usiłuje uczynić Harry'ego mniej groźnym w oczach Narcyzy i Bellatriks: stwierdza, że nie ma on żadnych zdolności, a wszystko, co go czyni sławnym, to zasługa innych. Tymczasem musi być świadom choćby tego, że Harry jest wężousty, wyczarował cielesnego patronusa w wieku 13 lat oraz kilkakrotnie zmierzył się z Czarnym Panem.
– Snape kłamie, twierdząc, że zna plan Voldemorta; gdyby znał, po co kazałby Narcyzie milczeć, skoro tak jej przykazał Czarny Pan? Ponadto czytamy, że wstał i spuścił zasłony – zapewne w tym momencie potrzebował chwili skupienia, próbując (z powodzeniem) użyć legilimencji przeciwko Narcyzie.

9. Dumbledore ma plan związany ze Snape'em.

Podsłuchał to Hagrid: wiemy, że Dumbledore dał Snape'owi jakieś bardzo trudne zadanie.

10. Nauczyciel Obrony Przed Czarną Magią nie dłużej niż rok!

Dumbledore sam przyznał, że ta posada została w jakiś sposób zaklęta przez Toma Riddle'a. Skoro tak, musiał przewidzieć, że Snape nie pozostanie w szkole dłużej niż rok: a zatem coś planował!

11. Okładka książki...

Snape, próbując dociec, skąd Harry zna zaklęcie Sectusempra, użył przeciwko niemu legilimencji, ale choć zobaczył okładkę swojej książki, nie drążył tematu, tylko jak gdyby "zadowolił się" książką przyniesioną przez Harry'ego. Co go do tego skłoniło?

12. Severusie... błagam...

Znamy słowa, które stały się niemal najbardziej znanym cytatem "Kamienia Filozoficznego": "Dla należycie uporządkowanego umysłu śmierć jest tylko nową przygodą". Zatem, czy Dumbledore zdaje się osobą, która mogłaby błagać Snape'a o litość?...


13. Portret Dumbledore'a w jego gabinecie...

W gabinecie dyrektora utworzył się jego obraz, co według niektórych jest wystarczającym dowodem na jego śmierć.
Dave, ten sam, który napisał ten ciekawy artykuł ma o tym inne zdanie,według niego....obraz ten powiesił.....

...sam Dumbledore przed wyjściem z Harrym...

Ten post był edytowany przez vampirka: 06.10.2016 15:30
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 13.05.2006 08:29
Post #2 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



QUOTE
1. Peleryna–niewidka.

Dlaczego Dumbledore sparaliżował Harry'ego, skoro ten był schowany pod peleryną–niewidką? Dave stwierdza, że Harry był przecież bezpieczny, skoro nie mógł być dostrzeżony przez śmierciożerców.
Według niego jedynym logicznym wyjaśnieniem jest to, że Dumbledore zaplanował swoją śmierć tej nocy. Być może obiecał też Snape'owi, że Harry nie będzie w stanie przeszkodzić, (znał doskonale ich wzajemną antypatię).



po prostu wiedział, że Harry widząc tą egzekucje będzie próbował walczyć ze śmierciożercami, a z pewnością nie dałby rady aż tylu.
Moja teoria zapewne jest prawdziwa, bo Harry też planował grzmotnąć spod peleryny zalęciem.

QUOTE
Ponadto Dave zauważa, że szybkość, z jaką Dumbledore spetryfikował Harry'ego, jasno sugeruje, iż wszystko było dokładnie zaplanowane.



No ale to jest Dumbledore! Największy czarodziej wszyechczasów, więc o co chodzi??To normalne, że szybciej niż zwyczajny czarodziej użył zaklęcia.

QUOTE
5. Lament feniksa.

Według Dave'a, warto zwrócić uwagę na zachowanie pani Pomfrey: szeroko otwiera oczy, gdy do skrzydła szpitalnego dochodzi lament feniksa. Jej, jako pielęgniarce, na pewno doskonale znane jest działanie łez feniksa. A lament nie smuci, lecz "koi ból", jak czytamy w książce...



To nie lament feniksa koi ból, tylko jego łzy, a to różnica: kiedy w komnacie tajemnic feniks "leczył" Harryego to nie lamentował, tylko po prostu płakał.
Harry stwierdza, że ten lament feniksa to najpiękniejsza muzyka, jaką słyszał, co jest dowodem na to, że słyszał ją wtedy pierwszy raz.

QUOTE
10. Nauczyciel Obrony Przed Czarną Magią nie dłużej niż rok!

Dumbledore sam przyznał, że ta posada została w jakiś sposób zaklęta przez Toma Riddle'a. Skoro tak, musiał przewidzieć, że Snape nie pozostanie w szkole dłużej niż rok: a zatem coś planował!



To znaczy co? wiedział, że Snape i tak w szkole będzie tylko do końca roku szkolnego, więc chciał go jakoś wykorzystać?

QUOTE
7. Nie ma ciała, nie ma zbrodni.

Na pogrzebie ciało, niesione przez Hagrida, jest zakryte. Płomienie wokół niego wybuchają samoczynnie, a Harry'emu zdaje się, że zobaczył feniksa.



błąd:
jest ciało.
Harry widzi, jak zrzucają Dumbledore'a z wieży, a potem staje przy nim.
Nawet, gdybt Snape go nie zabił, tylko cośtam-cośtam, to staruszek nie przeżyłby takiego upadku.
Oczywiście: nie wiadomo gdzie była jego różdżka, więc może miał ją przy sobie, i zamortyzował upadek.
Ale to jest nie mozliwe, ponieważ kiedy na meczu Quidditcha Harry spadał, a Dumbledore zaomortyzował upadek, to Pottera po prostu przed ziemią przychamowało, a kiedy dyr spadał z wieży i Hatty to obserwował, to nie zauważył, żeby go przychamowało, jeśliby zauważył, to Rowling by to opisała.

Ten post był edytowany przez estiej: 14.05.2006 09:54


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
o_cholibka55
post 13.05.2006 10:38
Post #3 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 39
Dołączył: 31.01.2006
Skąd: Bydgoszcz

Płeć: Kobieta



Z twoich argumentów wynika, że próbujesz nas przekonac do tego iż Dumbledore upozorował własną śmierć. Podobna sytuacja miała już miejsce w tej książce- Peter przez 12 lat udawal ze nie żyje. Takie zachowanie glizdogona zostało uznane przez wszystkich za straszne tchórzostwo. No tak do niego to pasowało, ale chyba nie byłoby to w stylu Wielkiego Dumbledora?

Ten post był edytowany przez estiej: 14.05.2006 09:55


--------------------






Earth intruders
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 13.05.2006 11:52
Post #4 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



No ale przecież to już byyyyyyyyłooooo cheess.gif...

Co nie zmienia faktu, że oczywiście się wypowiem cheess.gif.


1. Tam, peleryna. Gdyby Dumbledore nie zużytkował swoich ułamków sekund na unieruchomienie Harry'ego, Malfoy nie miałby ŻADNYCH szans. I tak zresztą moim zdaniem nie miał (przypomnieć sobie uprzejmie proszę scenę z piątego tomu, gdy Knot usiłował aresztować Dumbledore'a - pięciu ich było, zdaje się? przeciwko jednemu? no właśnie. a żaden nie zdążył nawet mrugnąć. no i w Ministerstwie też wydaje mi się, że to raczej Dumbel uratował sytuację dając sobie radę z kilkunastoma przeciwnikami na raz, że o walce z samym Voldemortem nie wspomnę), więc chyba dość oczywiste wydaje się iż sytuacja ta została dokładnie zaplanowana. Plus Harry też nie od macochy i na pewno dałby sobie z Malfoyem radę, a zanim na wieżę przyszliby inni (co trwało ładne parę minut, przypominam), dawno już mogło ich (Harry'ego i dyrektora) tam nie być, wszak miotły cały czas wisiały w pogotowiu. Kwestie ewentualnego narażania i tak dalej poruszył już Estiej - po walce z Quirrellem, dementorami i Voldemortem na cmentarzu (że pominę już inferiusy), pojedynek z kolegą ze szkoły wydaje się wręcz śmieszny w tej kwestii.

2. Sprawa brakujących zdań została przewałkowana j w tylu już miejscach i na tyle sposobów, że sobie daruję. Aczkolwiek zaznaczę, że argument ten w sposób oczywisty do mnie przemawia.

3. O Fawkesie też już się rozpisywałam, ale może przypomnę: w Ministerstwie, podczas pojedynku z Voldemortem, wchłonął w siebie Avadę przeznaczoną dla Dumbledore'a, pojawiając się kompletnie znikąd. W dodatku Dumbel szedł w stronę Volda ze stoickim spokojem, patrząc jak Avada leci na niego, nie drgnął nawet, musiał więc doskonale wiedzieć, iż Fawkes się pojawi we właściwej chwili. Co wskazuje na to, że czynił to już nie raz. Znaczy się dziwne, że teraz się nie zjawił.

4. O Avadzie nietypowej też już były kilometry i też powiem tylko, że tak, jest to moim zdaniem mocno zastanawiające.

5., 6., 7. mówią generalnie same za siebie. Trudno tu spekulować dalej, aczkolwiek znów - trudno nie zauważyć pewnych tropów.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 13.05.2006 12:06
Post #5 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Tak. Spór jest raczej o to co z nich wynika. Jedni twierdzą, że śmierć Dumbledore'a była sfingowana, inni, że zaplanowana. Albo raczej już dokonana (Avada była tylko formalnością).
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 13.05.2006 12:16
Post #6 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Raczej nie. Starzec z brodą musi odejść. Oczywiście Gandalf wrócił. Ale Tolkien nie lubił uśmiercać. A i Gandalf nie był człowiekiem.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 13.05.2006 12:22
Post #7 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Katon, stoppered death też znam smile.gif. I jestem rozdarta, bo generalnie wszystkie trzy teorie wydają mi się prawdopodobne: zaplanowana ze względów tajemniczych i póki co nie odkrytych, zaplanowana na zasadzie stoppered death i wreszcie sfingowana. Chyba najbardziej bym chciała, żeby okazało się to trzecie jednak. Mimo wszystko smile.gif.

Ten post był edytowany przez owczarnia: 13.05.2006 12:23


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 13.05.2006 13:09
Post #8 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Zaplanowana z tajemniczych powodów odpada. Z przyczyn moralnych. Rowling by tego nie zrobiła, dam se uciąć dłoń.

Sfingowana śmierć do mnie nie przemawia. Odbierze dramaturgię i sens. Wspaniałą scenę sprowadzi do taktycznej szopki. Nieeeee....
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 13.05.2006 13:21
Post #9 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Z tajemniczych i póki co nie wyjaśnionych. Znaczy się, na razie nie wpadliśmy na rozwiązanie, ale Rowling rzecz jasna w siódmym tomie je ujawnić by miała. I oczywiście okazałoby się b.b.b. sensowne. W ten deseń smile.gif.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 13.05.2006 13:31
Post #10 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



Moim zdaniem Dumbledore umarł ikoniec na tym.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 13.05.2006 13:37
Post #11 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



To akurat niezbyt mądry minimalizm. Umarł - tak. Ale nie koniec na tym.

Cóż, te powody mogą mieć ogromne znaczenie, ale Rowling nie jest makiawelistką. A tym bardziej Dumbledore. Nie namówiłby Snape'a na mordestwo samego siebie. Ze względu na Snape'a.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 13.05.2006 14:01
Post #12 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



No właśnie w tym rzecz cała jest, że może być jeszcze coś, o czym nie wiemy. Piorun jeden tylko się jest w stanie domyślić, co Rowling po głowie chodzi... A że w nią wierzę, to spodziewam się czegoś z wysokiej półki, niekoniecznie do przewidzenia wink2.gif.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Hermiona1900
post 12.06.2006 21:02
Post #13 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 518
Dołączył: 10.06.2006
Skąd: ja to znam??

Płeć: Kobieta



Ja tam uważam,że Dumbedore w VII części jakoś powróci. Często zastanawiałąm się, czy nie będzie to iało coś wspólnego ze zmieniaczem czasu ( III część ), którego Hermiona używała do zmieszczenia się w czasie na wszystkie lekcje. McGonagall go zabrała,ale nie wiadomo, gdzie go ma i czy go użyje. No bo jak pozwolono na uratowanie Syriusza przed dementorami i Hardodzioba przed katem, to czemu by go ie użyć, aby uratować tak ważną osobę w tej książce jak Dumbledore, który może pomóc Harry'emu w odnalezieniu Horksruksów...to według mnie ciekawa i interesująca teoria... no bo Harry Potter część VII bez Dumbledora?? cry.gif cry.gif


--------------------
Gryffindor

KLL
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 12.06.2006 21:37
Post #14 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




Po pierwsze - dlatego, że wszystkie zmieniacze zostały zniszczone w departamencie tajemnic. Po drugie - dlatego, że każde kolejne pojawienie się zmieniacza czasu przypomina o błędzie jaki popełniła Rowling wogóle umieszczając w/w obiekt w powieści. (dlatego zresztą musiały zostać zniszczone). Dam sobie uciąc...dłoń może nie bo to cenna rzecz, ale mały palec, że zmieniacz czasu już się nie pojawi. I dobrze. Po szczegóły odsyłam do tematu w którym omówiono już wszystko co było do omówienia n.t. zmieniacza. Tutaj jest to OT, który niniejszym kończę wink2.gif


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Shmanii
post 12.06.2006 21:51
Post #15 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 28.05.2006
Skąd: Avalon




Czy ja wiem teoria Hemriony1900 fajna spoko podoba mi sie ba bardzo bym chciała zeby Dumbel wrócił. Nie ma juz Syriuszka (płacz) Nie ma Dumbla (beczy) no i jak to będzie bez nich? Nieeeeee sad.gifsad.gifsad.gifsad.gif No ale jednak myśle zę nie wróci. Jak sam Dumbel powtarzał. Nie ma zaklęcia, na przywrócenie zycia człowiekowi. Nie ma i koniec. On nie żyje i nie zmartwychwstanie. Poprostu....



--------------------
"Trzeba wiele lat, by znaleźć przyjaciela
wystarczy chwila, by go stracić"
(Stanisław Lec)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 13.06.2006 14:17
Post #16 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



chyba, że on wcale nie umarł ;>


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psycho
post 05.07.2006 16:36
Post #17 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 05.07.2006




Witam!
Jestem nowy na tym forum i to mój pierwszy tutaj post.
Przeglądając to forum znalazłem znakomity argument na to , że Dumbledore żyje.
cytuje:
"jaby Voldemort zrobil taka analize tego jak my, to by mogl stac sie podejrzliwy wobec Snape'a. Wlasnie? Niby jak mu sie udalo pokonac najpotezniejszego obok Voldemorta czarodzieja"

Może to był jakiś plan,żeby sie przedostać na strone Valdiego a potem go zniszczyć i może Dumbeldore żyje....Co o tym sądzicie.? smile.gif

Ten post był edytowany przez Psycho: 05.07.2006 16:36
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 06.07.2006 01:09
Post #18 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Och! Jak żałuję, że nie mam przy sobie VI tomu!

Czyli powracamy do starego, dobrego tematu?

Jak już kiedyś pisałam, nie skłaniałabym się do tego, że Dumbledore żyje. Byłoby to tak naciągane! Co by pozostało z nauki, którą Harry odebrał na pogrzebie dyrektora? Że jest teraz sam? Że już dojrzał do tego aby przestać trzymać się kurczowo rękawa silniejszych od siebie opiekunów? Syriusz? Dumbledore? A nawet rodzice, którzy mimo swej fizycznej nieobecności wciąż nad synem czuwali? Katon ma rację: dobrze napisana scena zostałaby zniszczona zawiłymi i niezrozumiałymi intrygami bohaterów. Nie przeczę jednak, że argumenty przemawiające za fałszywą śmiercią Dumbledore'a docierają do mnie. W każdym razie raczej nie wierzę, że wydarzenia na wieży są przypadkiem, tak samo jak Avada Kadavra rzucona przez Snape'a (jeżeli przyjmiemy, że to rzeczywiście było to zaklęcie).

Wszyscy jednak zdają się zapominać o przgodzie poprzedzającej niefortunne wygarzenia w Hogwarcie. Dumbledore był struty. Chciał posyłać po Snape'a. Sądzę, że Dumbledore był na śmierć przygotowany i, być może zgodnie z planem, nie stawiał jej oporu, choć atak nadszedł szybciej niż by się tego dyrektor spodziewał lub tego sobie życzył. Zresztą co z zachowaniem Snape'a po wykonaniu zadania? Mam wrażenie, że przepełniało go tyle bólu i goryczy, że być może był przeświadczony o śmierci byłego przełożonego? Oczywiście jeśli przyjmiemy wersję jego lojaloności wobec Dumbledore'a (choć to Snape byłby wiedział jako jedyny o mistyfikacji jeżeli już o tym mowa) Tyleż już się naczytałam o podwójnych i potrójnych agentach, że zgoła nic mnie już nie zdziwi. (Szczególnie po lekurze artykułu z marcowego "Focusa" o niejakim Jewno Azefie i jego pracy dla carskiej Ochrany z jednej, a służbie eserowcom z drugiej strony. Polecam.)

Co z ciałem Dumbledore'a? Przecież ktoś je musiał przygotować do pogrzebu. Gdyby śmierć była upozorowana, ten kto zajmowałby się pogrzebem, zorientowałby się, ze dyrektor żyje. No, chyba, że ciało było sztuczne, a Hagrid się w niczym nie połapał. On nie potrafiłby oszukać uczuć, przecież płakał jak bóbr. Nie mówiąc już o całej reszcie sierotek. Śmierć ich mistrza za dużo lamentu sprowadza na Zakon, za wiele Dumbledore ryzykowałby udając śmierć i niekomu się z tego nie zwierzając.

Lament feniksa? To akurat mi się podobało. Nie zacytuję odpowiedniego fragmentu, bo książkę mi wcięło, ale to była pieśń kojąca ból po stracie. Cóż w tym dziwnego? Jeżeli Dumbledore nawet podmieniłby cudem swoje ciało, to i tak feniks zatrucia by nie wyleczył. Przecież to po Snape'a posłano Harry'ego, a nie po Fawksa. Zresztą żal ptaka wydawał się autentyczny. Jego dyrektor by nie oszukał.

Jedynie ta różdżka wciąż mnie intryguje. Już nie mówiąc o tym, że być może i ona ma coś wspólnego z rożdżkami Voldemorta i Harry'ego? No, ale to może być drobiazg nawet niezauważony przez panią Rowling.

Jeszcze zmieniacz czasu. Gdzie się dyskusja na ten temat toczyła? Uważam, że zmieniacze jeszcze powrócą. Po cóż w ogóle byłoby zamieszczone zdanie, że wszystkie zostały zniszczone, gdyby choć jeden nie miał się jeszcze pojawić?

Dumbledore i Horcruxy? Nie sądzę. Grindlewald i Horcruxy tak. Rowling nie uczyniłaby z Dumbledore'a amatora czarnej magii w najgorszym wydaniu. I nie serwowałaby gadek o miłości, braku strachu przed śmiercią, etc.

I cóż takiego tajemniczego w tych kilku zdaniach z amerykańskiego wydania VI tomu? Wskazuje to raczej na plany Dumbledore'a i ewentualnie może służyć jako dodatkowe usprawiedliwienie unieruchomienia Harry'ego (niech dzieciak słyszy i uczy się jak postępować z ludźmi?), ale i dowód na to iż nie spodziewał się zginąć zaraz. Tylko czemuż wcześniej nie sprawdził Pokoju Życzeń, jak go Harry ostrzegał? Nie wypowiem się w tej sprawie dopóki znowu nie przeczytam książki.

Ten post był edytowany przez Pszczola: 06.07.2006 01:19


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ronald
post 06.07.2006 15:02
Post #19 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 815
Dołączył: 26.08.2005
Skąd: stolec:/

Płeć: Mężczyzna



Najpierw chciałbym zadać małe pytanie. Dlaczego Zwodniku uważasz, że pani R popełniła błąd wprowadzając zmieniacze czasu do fabuły?
Odnośnie argumentów, przedstawionych przez Dave'a, to muszę powiedzieć, że są dosyć przekonujące. Jednak nei ze wszystkimi się zgodzę.

1. Peleryna.
Tutaj poniekąd Dave ma rację, Dumbl nie chciał, żeby Harry przeszkadzał. Jednak wg mnie nie chodziło tu o przeszkadzaniu w planowanej śmierć. Dyr znając opodobania Harry'ego do ratowania wszystkich (czytaj: "bohaterowania"), napewno wiedizał, ze gdyby Harry byl wolny, wyrwalby sie spod peleryny i ruszył na pomoc Dumblowi. Dyr chciał chłopaka uratwoać myślę, przed śmiercią bądx porwaniem.
2. Zgudbione zdania.
Tu raczej skłąniam się do błędu redakcyjnego. Rownlig wycofała te kilak zdań, jednak nie wszyscy się do tego dostosowali.
3. Fawkes.
Tak w zasadzie to nei wiemy co się działo za balustradami wieży. Byćmoże Fawkes próbował uratować Dumbla, jednak ten mógł być juz martwy, wiec jego starania na nic się nie zdały.
4. Różdżka
Zapewne w ferworze walki wszyscy o niej zapomnieli. Jednak uważam, ze ktoś ją znjdzie i odegra ona całkiem sporą rolę w 7 tomie.
5. Ciało
Nawet jesłi była to śmierć upozorowana, to w okresie czasu między znalezieneim ciała a pogrzebem mogło ono zostać ukryte rpzez kogos, kto wiedizął o upozorowaniu śmierci.


Dokończę później, bo niestety teraz się do doktóra śpieszę smile.gif


--------------------
- A mugole...nie widzą nas?
- Mugole? Oni nie potrafią patrzeć...
- Nie, ale jak ich pokujesz widelcem to ich boli. Hahaha!


"Dopóki człowiek się śmieje, nie przegrał" Adrew Vachss
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 06.07.2006 15:23
Post #20 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Ale kto mógł o tym wiedzieć? Komu Dumbledore zdradziłby tajemnicę? McGonagall była w szpitalu, a nawet jej nie mówił o wszystkim. Lupin, Hagrid - zrozpaczeni. Snape? Pojawić by się nie mógł w promieniu 200 mil jeśli nie chciałby być złapany. Więc kto mógłby mieć dostęp do ciała? Rodzina, czyli brat, w domyśle barman Świńskiego Łba? Czy jakis inny członek rodziny? Ale cóż z tego? Ciało jakie widział Harry było połamane, trupie aż do bólu, nie mogło być podmienione. Bo kiedy Dumbledore ewentualnie jego pomocnik miałby czas wetknąć w kieszeń fałszywego ciała medalion R.A.B.-a? A i ten feniks ukazujący się podczas spalenia zwłok. To tak jakby dusza dyrektora ulatywała w niebo (swoją drogą nieco to było kiczowate, ale i tak zaczęłam mocniej wtedy beczeć). Po co fałszywemu ciału takie piętno? Zresztą nie sądzę, żeby Hagrid powstrzymał chęć ostatniego spojrzenia na nieboszczka przed pogrzebem. A przecież to on go niósł.
Myślę, że ten feniks i miejsce wiecznego spoczynku Dumbledore'a ma być nie tylko pamiątką, symbolem i pokrzepieniem dla uczniów. Być może fakt, że tam leży nakłada kolejne ochrony na teren szkoły i jego mieszkańców?

Ten post był edytowany przez Pszczola: 06.07.2006 15:26


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 06.07.2006 15:40
Post #21 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



QUOTE(Psycho @ 05.07.2006 16:36)
Witam!
Jestem nowy na tym forum i to mój pierwszy tutaj post.
Przeglądając to forum znalazłem znakomity argument na to , że Dumbledore żyje.
cytuje:
"jaby Voldemort zrobil taka analize tego jak my, to by mogl stac sie podejrzliwy wobec Snape'a. Wlasnie? Niby jak mu sie udalo pokonac najpotezniejszego obok Voldemorta czarodzieja"

Może to był jakiś plan,żeby sie przedostać na strone Valdiego a potem go zniszczyć i może Dumbeldore żyje....Co o tym sądzicie.? smile.gif
*


normalnie. Dumbledore był wykończony po wypiciu eliksiru z jaskini.


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ronald
post 07.07.2006 17:50
Post #22 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 815
Dołączył: 26.08.2005
Skąd: stolec:/

Płeć: Mężczyzna



QUOTE(Ronald @ 06.07.2006 16:02)
5. Ciało
Nawet jesłi była to śmierć upozorowana, to w okresie czasu między znalezieneim ciała a pogrzebem mogło ono zostać ukryte rpzez kogos, kto wiedizął o upozorowaniu śmierci.


Dokończę później, bo niestety teraz się do doktóra śpieszę  smile.gif
*




QUOTE(Pszczola @ 06.07.2006 16:23)
Ale kto mógł o tym wiedzieć? Komu Dumbledore zdradziłby tajemnicę? McGonagall była w szpitalu, a nawet jej nie mówił o wszystkim. Lupin, Hagrid - zrozpaczeni. Snape? Pojawić by się nie mógł w promieniu 200 mil jeśli nie chciałby być złapany. Więc kto mógłby mieć dostęp do ciała? Rodzina, czyli brat, w domyśle barman Świńskiego Łba? Czy jakis inny członek rodziny? Ale cóż z tego? Ciało jakie widział Harry było połamane, trupie aż do bólu, nie mogło być podmienione. Bo kiedy Dumbledore ewentualnie jego pomocnik miałby czas wetknąć w kieszeń fałszywego ciała medalion R.A.B.-a? A i ten feniks ukazujący się podczas spalenia zwłok. To tak jakby dusza dyrektora ulatywała w niebo (swoją drogą nieco to było kiczowate, ale i tak zaczęłam mocniej wtedy beczeć). Po co fałszywemu ciału takie piętno? Zresztą nie sądzę, żeby Hagrid powstrzymał chęć ostatniego spojrzenia na nieboszczka przed pogrzebem. A przecież to on go niósł.
Myślę, że ten feniks i miejsce wiecznego spoczynku Dumbledore'a ma być nie tylko pamiątką, symbolem i pokrzepieniem dla uczniów. Być może fakt, że tam leży nakłada kolejne ochrony na teren szkoły i jego mieszkańców?
*


To, że tak wysnuwam wnioski, nie znaczy, że uważam, że Dumbl upozorował własną śmierć. Poza tym w moim poprzednim posćie napisałem "nawet ejśli". Chciałem tylko zaznaczyć, że hipoteza o upozorowaniu śmierci może być prawdziwa. A jak już mowa o osobei, która maiął ukryć ciało, to moze ona się pojawi dopiero w 7 tomie.


--------------------
- A mugole...nie widzą nas?
- Mugole? Oni nie potrafią patrzeć...
- Nie, ale jak ich pokujesz widelcem to ich boli. Hahaha!


"Dopóki człowiek się śmieje, nie przegrał" Adrew Vachss
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 07.07.2006 21:11
Post #23 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Po co komuś ciało Dumbledore'a? Nie sądzę, żeby z niego dało się zrobić Infernusa? Zresztą nie miałby taki truposz żadnych zdolności.


Wiem, że "nawet jeśli". Tylko próbowałam wskazać na to, że wykradnięcie ciała byłoby wręcz niemożliwe.


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katarn90
post 08.07.2006 11:14
Post #24 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 826
Dołączył: 13.07.2005

Płeć: Mężczyzna



wg mnie śmierć Dumbla nie była upozorowana, ale zaplanowana. PRofesorek zginął naprawdę, ale miał w tym jakiś cel. Ciało nie mogło być sztuczne, bo jak ktoś powiedział, nikt nie zdążyłby wszystkiego tak szybko pozamieniać i jeszcze horkruks do kieszeni wepchnąć. większą jednak tajemnicą od wydarzeń na wieży astronomicznej http://gps.wroclaw.pl/historia.html dla mnie są wydarzenia w jaskini. co widział Dumbl i czym była ta trucizna. ale od tego jest chyba inny temat.

Ten post był edytowany przez vampirka: 04.02.2019 15:30
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ronald
post 09.07.2006 12:47
Post #25 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 815
Dołączył: 26.08.2005
Skąd: stolec:/

Płeć: Mężczyzna



Tak naprawdę to mi się też wydaje, że to było trochę zaplanowane (wcześniej mówiłem inazcej, jednak posty kilku osób na tym forum zmieniły troche moje zdanie smile.gif ). Jednak nawet ejsli byłaby to smierć upozorowana, to nikt nie podniałby ciała pod wieżą, tylko w trakcie przygotowań do pogrzebu.

Pszczoła> Jeśli byłaby to śmierć upozorowana, to nie istniałoby coś takiego jak "ciało Dumbledore'a" tylko istniałby "CAŁY" Dumbledore.


--------------------
- A mugole...nie widzą nas?
- Mugole? Oni nie potrafią patrzeć...
- Nie, ale jak ich pokujesz widelcem to ich boli. Hahaha!


"Dopóki człowiek się śmieje, nie przegrał" Adrew Vachss
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

3 Strony  1 2 3 >
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 02.05.2024 09:57