remix simian - we are yr friends
na poczatku nie bylam przekonana, ale potem to juz mmmmrrrr. ciezko mi wylaczyc. dobry song.

death cab for cutie - teknicolor girls
lowe

Ten post był edytowany przez Myśka: 30.08.2006 21:30

podoba mi sie w tej stronie to, że nie wyswietla się żadne "wait 57 minutes" ani nic wogole takiego. (mowie o drugim linku)

piosenka miła, ale mam ostatnio fazę na weselsze i skoczniejsze kawalki - to do deathcab for cutie - a pierwsza sie nie sciągnela jeszcze.

Ten post był edytowany przez Neonai: 01.09.2006 10:17

Jestem wielkim fanem death cab for cutie.

pasuje ci jak mogwai, sigur ros i explosions in the sky [ktorych pewnie nie znasz, ale polecam ci album 'earth is not a cold dead place'].

Mogwai jest konkretny, znałem coprawda tylko kilka kawałków, ale elektronika połączona z rockiem w najlepszym stylu.

Mam cało dyskografie, jest spoko.

Ej. Zna ktos z Was Feeder?

cały jeden kawałek słyszałem XD Bitter Glass or smthng. ale fajne fajne

how do you feel when there's no sun :rolleyes:
takie jakies.. amerykanskie :/ jest to rock za jakim nie przepadam, nie tylko z tego wzgledu. zbyt wymuskany, chociaz czasem probuja sie pobrudzic.

amerykańskie łojenie po gitarach uber alles ;}

Bitter Glass jest miumiu
A ja tam sie starsznie jaram Feederem. Prawie całą Pushing The Senses i wieloma kawałkami z płyt poprzednich i The Singles.

pierwsze mi nie odpala, ale na drugim sie niezle zdziwilem, jesli to jest twoj glos (a zupelnie nie byl podobny do tego z kill ur pride, pewnie przez jakosc nagrania, chociaz niby tamto bylo nagrywane na kompa a nie live to na live brzmi to 10x lepiej) to sie chlopie ostro marnujesz w tej stagnacji

the kooks - hiding low

the kooks - do you love her? (acoustic)

the kooks - put your back to my face (live)

wszystko w podobym, akustycznym klimacie.

spierdalunda, on mi sie kaze logowac.

to ciagnij stad te tytuly ;)

Cóż Avalon - tak to mój głos. Jeden z kilku dostępnych odcieni. A Stagnacji nie opuszczę. Ostatnio dużo o tym myślałem. Nie. Ale dziękuję.

Amerykański czy brytyjski, that's the question!

Jestem całe życie gdzieś w połowie, ale jednak z delikatnym przechyłem w stronę Stanów. Blues, my baby, blues...

jak już kiedyś będziesz dawał wywiad dla radia/gazety/tv w pozdrowieniach ma być uwzględnione magiczne;p

a teraz coś z zupełnie innej beczki.
jak już niejeden z nas zdążył się przekonać ludzie z bardzo dalekiego wschodu są dosyć specyficzni, a to jakiś szoł niezrozumiały dla przeciętnego europejczyka (ha, oglądał ktoś 'takeshi's castle'? szacunek), a to bicie rekordu w tetrisa przy poziomie mega-ultra-hardcore, i tak dalej, i tak dalej. na dziś proponuję dwa klipy jednoosobowego zespołu Masonna - tu pierwszy, a tu drugi. jakby to powiedzieć hm... muzyka prezentowana jest khem nieco alternatywna, ale horyzonty wszak poszerzać trza.

Ten post był edytowany przez GrimmY: 11.09.2006 22:49

Ja przeżywam renesans miłości do wczesnego Pearl Jamu. A dokładniej do 'Vitalogy' włącznie. I mówcie co chcecie, ale (przy całej mojej sympatii) żaden Julian, Borrell, Luke, ani nawet gitarzysta BRMC nie mają nawet połowy tej charyzmy i magnetyzmu jaki miał Vedder w najlepszych latach. Kiedy przestałem chcieć być Kazikiem zapragnąłem być jak Eddie i poniekąd dalej chcę...

Na żywo bywał nawet w lepszej dyspozycji niż na albumach - gigant!

I te oczy...




Zachowuje się jak homo? To tylko artystyczna fascynacja...

Ten post był edytowany przez Katon: 14.09.2006 16:14

Musicie mi wybaczyć, że post po poście. Po prostu nie mogłem - nie mogłem! - zamieścić linku, który teraz zamieszcze razem z linkiem do "Jeremy'ego', bo to byłoby... niestosowne zgoła.

Zespół, którego nienawidzę. Piosenka, która każdemu się kojarzy... no jednoznacznie z innym superzespołem. I wogóle no wieś, ale słucham już piąty raz z rzędu i nie mogę przestać. Macie i wy:

Niech żyje Miłość!!!

...
Świetnie wykonali to jeszcze Satriani, Vai i Malmsteen na g3 ;d

Jezu, dobrze kojaze? Iś3?:| Po szwabsku jeszcze gorzej;|

Ten post był edytowany przez MisieK: 14.09.2006 18:13

To wersja oryginalna. Zasłużonej - było nie było - dla niemieckiego punka kapeli.

wiem ze to oryginał. trudno zeby ktoś zrobił cover ich3 XD

zasłużona może i jest, co nie zmienia faktu, że śpiewanie po goebbelsowsku ssie.

Zabiję i uduszę Katona. Tak tak tak! Katona! A także tego kto przyniósł na bibe w Krakowie Kaiser Chiefs
Bo co zrobił emp kiedy wreszcie może troche posiedzieć w domu i nigdzie nie wyjeżdżać? Odpalił "Na na na naa!"... XD

Nie wiem, wkręciła mi się ta piosenka, ma jakąś taką nakręcającą dynamikę...

oho. z empa będą jeszcze ludzie ;p

to sem ja! przyznaję się bez bicia i błagam o litość albo chociaż o jakiś lżejszy wymiar kary. Na Na Na Na Naa....Genialne w całej swej okazałości. Zawsze sobie podśpiewuję po pijaku.

A ja se teraz podśpiewuje "Alles Liebe Ciebie Kocham" i mam poczucie obciachu.