niby nadzieja umiera ostatnia ja tam jestem pewna swojego. Allez Lyon!

ja będę do ostatniej sekundy wierzyła, że się uda. a jak się nie uda - będę pierwsza do pocieszania. kiedy wpadnie się w italijską namiętność, wpada się po uszy i z czasem nawet nie ma się zamiaru być obiektywnym

nie umiem opisać słowami wk******** [czuję się trochę jak stereotypowy polski kibic]. okej. wygrali Superpuchar Hiszpanii w beznadziejnym stylu. przegrali Superpuchar Europy. Gran Derbi. i dwumecz z Chelsea. ledwie wyszli z grupy w LM. stracili parę milionów w Klubowych MŚ, oddając je zespołowi, który w normalnych warunkach do pięt by im nie dorastał. ale grają dalej w Champions League i prowadzili w La Liga [zakładałam, że wygrają z Betisem]. niech będzie, bo tylko na tych trofeach w sumie wszystkim naprawdę zależy.
ale to co się wyprawia zaczyna mnie przestawać bawić. niby wszystko da się wytłumaczyć. klubowe MŚ i mecz z Atletico po powrocie- jetlag, Getafe- prosto po Świętach i wieczne wytłumaczenie kontuzjami. ale od ponad miesiąca Barcelona gra fatalnie osiągając beznadziejne rezultaty. wcześniej przynajmniej jechała na szczęściu/ sędziowaniu/ przebłyskach. ale tak naprawdę nie przekonuje od początku sezonu.
i oczywiście, szczególnie po MŚ [na których, nawiasem, piłkarze FCB się za bardzo nie wysilali w większości], każdy może mieć słabszy moment. słabszy sezon. tylko widzę w tym wszystkim tak wiele głupich błędów [które niekoniecznie muszą być prawdą], że aż mi się słabo robi. od początku- tournee zabiło już kiedyś Real, tak trudno uczyć się na cudzych błędach? szczególnie w tym momencie nie rozumiem po co, zastanawiam się czy już nie więcej pieniędzy na nim stracono niż zarobiono. dalej- co za idiota przygotowuje ich do sezonu, że jak zwykle wysyp kontuzji? then, kocham podejście w stylu "jesteśmy najlepsi, wygramy, mamy Was w dupie"- a takie właśnie prezentuje Barcelona. jak coś zaczyna iść nie po ich myśli, wszystko zamienia sie w jeden wielki chaos, bo tak jak dziś, nie dopuszczali możliwości, że coś takiego może się stać. i owszem, są bardzo zaangażowani- w kłótnie z sędziami itd., ale w grę nie bardzo.
no to ja dziękuję jak tak ma wyglądać era Barcy w Europie. nie każę im cały czas wygrywać, ale na wypalanie się to chyba za wcześnie. nie oczekuję pobicia rekordu Liverpoolu w zdobytych trofeach. nawet zdobycia dwa razy z rzędu LM. ale w każdej sytuacji można się zachować z klasą albo bez niej, a narazie tym drugim może pochwalić się Barcelona.
dobrze, że Eto'o wraca. jego temperamentu i- przede wszystkim- umiejętności bardzo brakuje. może jak wszyscy skończą przymusowe przerwy, coś się ruszy. zresztą tak sobie ładnie wyolbrzymiłam wszystkie wady obecnej Barcy, a tak tragicznie też znowu nie jest.

ale musiałam się wyładować. chyba zapomniałam napisać, że to wszystko przez przegrane 3-1 Derby Katalonii z Espanyolem.

hahaha Sevilla też wpadła w dołek. uwielbiam ich za to, że już 3. raz w tym sezonie kiedy mają okazję uciec Barcelonie- zaskakują wszystkich przegraną/ remisem. tak jak dziś 1-2 z Mallorcą

btw zacofałam się trochę przez ten tydz, czy naprawdę Hiddink jest tak blisko Chelsea a Mourinho Realu?

chyba nie.


Grosso é grosso! :)
Fabio strzelił piękną bramkę z dystansu i Inter awansował do półfinału pucharu Italii. ten chudy, długonogi Włoch potrafi oddać naprawdę imponujący, no i co najważniejsze - celny strzał. może nie robi tego często, ale jak już mu się uda to łał. no ale czemu się dziwić, campione del mondo :]

a Roma zremisowała z Parmą. 2 do 2 (De Rosssssi . ) ale Totti oszędza się i dlatego siedział na ławce rezerwowych. zatroskony wyjątkowo po golu Muslimovića. może jedyni prawidziwi Rzymianie nie zachwycają [na razie!], ale jak i tak w nich wierzę. solo Roma :]

dla mnie to zawsze takie ekscytujące psychologiczne doświadczenie, obserwacja moich kumpli podczas meczu XD.

dobrze, że mnie nie widziałaś XDD albo w ciekawszym wydaniu- mnie oglądającą mecz z kibicem Realu/Chelsea [naprawdę nieważne kto z kim gra...]

ja wiem ze nie moge lubic realu bo jest przereklamowany a Czelsi tez nie, bo to bogate snoby co kupuja pilkazy i mysla ze sa fajni XD
albo na odwrot

ja w kazdym razie nawert lubie czelsi. ładna nazwa nie?

skąd ty znasz takie detale, Siri?
ja wiem o pilce noznej tyle ze fajnie jak Włosi grają na koncu, bo zdejmują koszulki. To jest fajne.

z twoim bratem i moimi kochankami ogladam to sie znam ;P

hm, jak dobrze miec chłopaka mężczyzne, co?

tia... czasami mnie to cieszy. oczywiscie wiaze sie tro tez z pewnymi przykrymi konsekwencjami w stylu - on zawsze wie, ktore to jest to prawo badz lewo. I zazwyczaj to to drugie.

tez mam ten problem. najgorzej sie to objawia jak jedziesz samochodem, nie? =)

ja tam narazie nie jezdze. Mi to generalnie sprawia problem przy seksie. No wiesz - 'bardziej w lewo' ma tutaj duze znaczenie, powiedzialabym ze kluczowe. A tak...

hm, czyli sugerujesz ze mój brat nalezy do tego podgatunku facetów ktorzy myślą podczas seksu? Czy moze mowa o kim innym =) Chcialabym poznac takiego geniusza, to niemal jak yeti.

twoj brat nalezy do nadgatunku pod kazdym wzgledem, ale co do myslenia to mam watpliwosci.

nie, tak dobrze to nie ma, tu musi byc jakis haczyk... chyba nawet wiem jaki, teściowa ;P

i śpiewanie hymnu sposób, w jaki włosi śpiewają - to jest coś niesamowitego (i te piękne bluzy) widać, że to jest HYMN, że to jest naprawdę coś. że oni są włosi i to tak czy siak ich mecz.
cudowniejszy od hymnu italijskiego jest już chyba tylko meksykański.

a zamienianie się koszulkami po meczu w ogóle takie fajne jest taki... gest pojednania :]

z bólem serca, ale najlepsza to była Marsylianka na MŚ '02 =))

a dziś widziałam Eto'o znów z piłką, aż się popłakałam prawie. dziwnie strasznie wyglądała Barca bez niego, z golami cienko było, generalnie pewnej ważnej części brakowało. niewielu jest piłkarzy [szczególnie jeśli nie są Katalończykami] w Blaugranie, którzy się tak angażują [starczy wspomnieć jego szczere "Madrid cabron saluda al campeon" albo "Puta!" podczas komentowania meczu].

no i żeby dziś nie pominąć ważnego wydarzenia-> władze PZPN zawieszone. wreszcie.

A propo napadu Barcy - zawsze wiedziałem, że pomijanie Savioli to duży błąd Rijkaarda. A tu się chłopak rozstrzelał ;)

Rooney mistrz zaangazowania. A tuż za nim Scholes i Ferguson trafiający Beckhama kopniętym butem XD

Polskie kluby zawieszone [?]

Sevilla przegrała [zadyszka w końcu?] a Barca narazie z Nasticiem 1-0, Saviola strzelił znów :}
btw Javiera.. Rijkaard czasem podejmuje głupie decyzje, ale tym razem to naprawdę na początku sezonu grał beznadziejnie, strzelał bramki tylko takie, których nie strzelić się nie dało [patrząc na buty!], a potem miał kontuzję. teraz się wyrobił dopiero.

kierwa no. fuksiarski Arsenal ;[

przykre jest jedynie to, że wciąż goni ManU Chelsea, a z dwojga złego nigdy Romka nie wybiorę ;>

a Barca 3-0 z Nasticiem, jak dobrze znów na szczycie! coprawda wspólnie z Sevillą, ale wciąż jest zaległy Betis. Real też dorówna jeśli wygra, dlatego apel do Maxi Lopeza, żeby coś strzelił- i kolejny raz pomógł FCB, jak z Sevillą =)

Betis- Barcelona 1-1. nie wiem co się dzieje. w dodatku końcowe minuty, a oni zamiast przyciskać dopuszczają do sytuacji, w której milimetrów brakuje im do straty drugiego gola. w ogóle opie*rzają się cały mecz, który ma zdecydować czy będą sami pierwsi w rundzie jesiennej...
[oby do Liverpoolu coś się poprawiło]

a Roma z Milanem jak na razie remisuje 2 do 2. po stronie rzymskiej - Perrotta & Pizzarro, a dla Milanu - Oliveira [już w 4 minucie] i Inzaghi. a to dopiero pierwsza połowa była! no, normalnie jakie emocje ale oglądać nie mogę, bo lecą mistrzostwa w piłce ręcznej, eh.

a tak w ogóle... to Roma, Roma, Roma oczywiście ma wygrać