Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Bzziuuummm!!! _ żarcie żarcie

Napisany przez: Avadakedaver 04.04.2007 22:58

co preferujecie? ostro? łagodnie? keczup czy keczap? chrzan? majonez? pizza? frytki? pyry? czy inny czort?

Napisany przez: Katon 04.04.2007 23:00

Ziemniaki. Byle nie młode.

Napisany przez: Avery 04.04.2007 23:03

ostro, a jak :> papryka w proszku tongue.gif

Napisany przez: Magya 04.04.2007 23:04

oj ostro. ;]

Napisany przez: Eva 04.04.2007 23:09

fuj. ziemniaki sa bueee. chyba ze w postaci fryteczek albo krokiecikow.

Napisany przez: Neonai 04.04.2007 23:15

dlaczego to pytanie wlasnie wtedy kiedy umieram z gloduu ale jestem twarda? dlaczego *headdesk*

niechcacy kliknelam pusty glos, a miala byc pomidorowa (z ryżem)

Napisany przez: Lilith 04.04.2007 23:16

spagetti!!!
włoskie żarcie najlepsze na świecie!!!

Napisany przez: Eva 04.04.2007 23:17

ahahah no ba

najlepsza pizza to wloska pizza! cieniutka i delikatna a nie jakis placek z kielbasami i gora smieci

Napisany przez: Ahmed 04.04.2007 23:43

Jedzenie to jeden z najważniejszych elementów w moim życiu. Gotowanie sprawia mi wielką frajdę, dlatego spędzam dość sporo czasu w kuchni (szczególnie teraz, gdy musze polegać tylko na sobie).
Polecam zupę meksykańską a la Ahmed. Mniam.
Poza tym specjalizuję się w leczu, spaghetti i kotletach.

Napisany przez: Lilith 05.04.2007 00:13

chcę lecza Ahmeda.

Napisany przez: Rysiek_Kowal 05.04.2007 00:33

QUOTE(Ahmed @ 04.04.2007 23:43)
Polecam zupę meksykańską a la Ahmed. Mniam.
oo! i ja polecam! i kebab a la Ahmed tez polecam, chociaz tego jeszcze nie dane mi bylo sprobowac.

Napisany przez: MisieK 05.04.2007 07:58

drażni mnie ten temat.
no ale, jade do domu dzis i zamówiłem już zestaw obiadowy na najbliższe dni:P schabowy, lasagne'a mamuśki i babcine pierogi.
zupy grzybowe.
na kolacje tylko grzanki.
no i nie byłbym sobą gdybym nie powiedział zupa piwna zawsze i wszędzie ;P

Napisany przez: Zeti 05.04.2007 08:11

Pizza z duuużą porcją przypraw jest najlepsza cheess.gif

Napisany przez: Eva 05.04.2007 09:42

zupka cebulowa a la moja mutti, zapiekanka z pierozkami ravioli, zapiekanka z rybka i szpinakiem, kurczaczek z porem w sosie serowo-ziolowym, makaronik w sosie z sera plesniowego z brokulami... *_* TO jest dopiero papu, a nie jakis tam schabowy <sic!>

Napisany przez: anagda 05.04.2007 10:07

Wbijając sie na magiczne i widząc temat "żarcie żarcie" skad wiedziałam, że to znowu avada jakiś mondry temat na bziumie wymyślił......


Ja po babcinemu... rosołek tongue.gif byle z duuuużą ilością vegety i soli, bo inaczej nie da się zjeść...

Napisany przez: em 05.04.2007 10:15

rosołek - bleeh. tłuste toto, z grypą mi się ino kojarzy.

inne - polędwiczki wieprzowe w sosie śmietanowo-paprykowym z prażonymi migdałami, zupa serowa, krupnik, kurczak w płatkach, ziemniaki zapiekane w sosie śmietanowo-szczypiorkowym... trudno wybrać. ale na ziemniaczki sobie zrobiłam teraz cholernego smaka, a młodych jeszcze ni ma sad.gif

Napisany przez: Katon 05.04.2007 10:19

Lubie włoskie, meksykańskie, polskie, ale przede wszystkim lubię ryby, jeśli nie są surowe i nie są suszi, które jest profanacją ryby.

Napisany przez: Zeti 05.04.2007 10:22

Rosołu nie cierpię. Nawet babcinego. Publicznie nazywam go zupą z trupa i sokiem z kury ble, ohyda

Kurczak pieczony z masą przypraw, z ziemniaczkami w sosie śmietankowym z szczypiorkiem i koperkiem, a do tego surówka z kapusty pekińskiej z pomidorami i takim białym czymś mniam

Napisany przez: Neonai 05.04.2007 10:31

ha! a tę pomidorówkę to sobie przepowiedziałam, bo mama właśnie dzisiaj zrobiła, tylko ze z makaronem;d

poza tym moja mama ma fioła na punkcie Włoch i włoskiego żarcia. Swego czasu serwowała nam każdego dnia inny makaron z innym sosem, wszystko to co poprzywoziła z podróży. No ale smaczne to wszystko, więc nie narzekałam;d

Napisany przez: Zeti 05.04.2007 11:44

Tak pomidorówka jest pycha mniam mniam. Ciekawe co tam mama pichci na obiad?

Napisany przez: Lilith 05.04.2007 12:24

mam ochote na kaczkę w sosie miodowym z migdałami.

Napisany przez: Neonai 05.04.2007 12:28

a ja na polędwiczki w sosie morelowym z serem pleśniowym w środku mmmx)

Napisany przez: Lilith 05.04.2007 12:29

a jedliście kiedyś pierogi ze szpinakiem posypane serem pleśniowym i orzechami włoskimi?
to dopiero jest pycha!

Napisany przez: Katon 05.04.2007 12:37

E tam =P Jejecznicę na cebuli bym zjadł. Albo kurde kapustę zasmażaną. Oooo...

Napisany przez: Lilith 05.04.2007 12:38

pfff prostak

Napisany przez: Neonai 05.04.2007 12:43

QUOTE(Lilith @ 05.04.2007 13:29)
a jedliście kiedyś pierogi ze szpinakiem posypane serem pleśniowym i orzechami włoskimi?
to dopiero jest pycha!
*


o. moja mama takie robi, tylko posypane parmezanem i orzechami piniowymi;d

Napisany przez: MisieK 05.04.2007 12:47

arystokratyczne brzuchy! XD ja to bym zjadl schabowego z ziemniakami i mizerią. albo taką białą kiełbache a nie XD

Napisany przez: Neonai 05.04.2007 12:49

biała kiełbacha sux. wogole jakakolwiek kiełbasa sux.

Napisany przez: Katon 05.04.2007 12:57

Biała faktycznie sux. Ale normalna rox! Szczególnie wiejskaaa...

Napisany przez: Ludwisarz 05.04.2007 13:03

Fajnie macie.

Ja od 3 lat mieszkam z babcią, gdzie wspólne spożywanie śniadania, obiadu i kolacji to najważniejszy punkt dnia.
Babcia gotuje klasycznie. Schabowy, schabowy, mielony, mieso w gulaszu, mieso gotowane, mieso smazone. Zawsze mieso. I ziemniaki i surowka kupowana, bo sama nie umie zrobic. Zupy z klasycznego zestawu - rosol, zurek, pomidorowa, grzybowa. Sniadanie ZAWSZE mleko + płatki, kolacja chleb, maslo, szynka, ser, herbata.
Czasem (zdarzylo sie okolo 5 razy) udalo mi sie cos ugotowac. Typu spaghetti bolognese, carbonara, niby cos chinskie z ryzem.. Ja sie ciesze, ale dla dziadkow co by to nie bylo - jest za ostre.
A, i babcia nie potrafi zrobic pierogow. Kupuje mrozone w biedronce i w tesco i to musze jesc..

Co niedziele babcine jedzenie jest naprawde super. Ale jak musisz jesc to dzien w dzien to sie nie robi wesolo.

Ahmed - wpisuje sie na meksykanska.

Napisany przez: Lilith 05.04.2007 13:19

jak to możliwe, estieju?wink2.gif

Napisany przez: Lilith 05.04.2007 13:50

no cóż, a ja nie jadłam nigdy
raz miałam okazję, ale do wyboru było albo najeść się do syta, albo spróbować sushi za tą samą cenę...

Napisany przez: Ludwisarz 05.04.2007 15:07

MYŚLĘ, że sushi w Polsce to jest profanacja.
No dobra. Może jest pare restauracji, gdzi profanacja nie jest. Ale w tym 80% reszty jest to niby-sushi, a takie mrozone co sie kupuje, nawet jesli to sklep z orientalna zywnoscia, to zapewne tez jest niby-sushi.

Przygotujesz nam kiedys pyyyszne sushi z odpowiednia iloscia wasabi, prawda Estieju? smile.gif

Napisany przez: Eva 05.04.2007 15:39

Jestem troche niemodna bo nigdy sushi ani suszi ani sushy ani innego sushee nie jadlam. Za to jestem zalamana jak musze jesc codziennie jedzenie babcine, zwlaszcza ze zwykle jest to udko kurczaka, marchewka z groszkiem i pjuree. Do tego zupa z kurzego brudu z wielkimi okami tluszczu. Wiec wspolczuje Timmy calym sercem. Ja wtedy robie desant na kuchnie i w wyniku tendencji separatystycznych dziadkowie jedza co innego, a ja to co sobie sama zrobie.

Mutti moja mnie od francuskich pieskow wyzywa, bo wole nic nie jesc niz jesc cos czego nie lubie (a jest tego, niestety, sporo). Za to kocham szpinak, pierozki, sosy pomidorowe i smietanowe, makarony, tortille, salatki, owoce, brokuly..

Tej tez tak macie ze nie mozecie przelknac tluszczu, chrzastek i tych innych schabowo-golonkowo-kielbasianych swinstw? Ja przez to wiekszosci szynek i mies nie jem.

Ha mam pomysl - przeksztalcmy ten topic w taki nieco bardziej kulinarny - dawajcie przepisy waszych ulubionych dan :P Musze sie czegos nauczyc w koncu.

Edit: dobrze slyszalam ze wasabi jest zielone i piekielnie ostre?

Napisany przez: em 05.04.2007 15:58

ja też tak mam, Eva. tzn to na temat chrząstek i tłuszczu.

Przepisy? ja sem za :> mogę zapodać przepis na "polędwiczki wieprzowe w sosie...", o których wspomniałam wcześniej smile.gif

Napisany przez: Lilith 05.04.2007 16:00

jak wyciągne od babci (która akurat gotuje rewelacyjnie) tajemniczy przepis na ukrainskie pierogi z kaszą gryczaną w cieście drożdżowym to tu wrzucę, bo jak mawia moja babcia: 'zjesz takiego pieroga i możesz iść w polu cepem młucić cały dzień!'

Napisany przez: Avery 05.04.2007 16:05

ja mam podobnie, zawsze wycinam z szynki te wszystkie mocno czerwone i przezroczyste miejsca cokolwiek to jest :/ a jak w pizzy znalazłem szynkę której nie lubię to musiałem cały ser zdjąć żeby to cholerstwo chirurgicznie usunąć tongue.gif
A jedzenie od babci jest najlepsze :> no może prócz pieczarek w sosie wacko.gif

Napisany przez: Lilith 05.04.2007 16:13

bez przesady...
generalnie nie jadam wszelkich chrząstek i innych paskudztw, ale jak mnie sytuacja zmusza (restauracja, goście, wszelkie publiczne miejsca) to się poświęcam.

Napisany przez: Eva 05.04.2007 16:21

ja nie. jestem cham i prostak ale szczerze mowiac wole dlubac i oszczedzic publice widoku moich konwulsyjnych odruchow.

Napisany przez: Lilith 05.04.2007 16:31

miałam kiedys taką sytuacje patową dość
otóz będąc w Angli odwiedziłam znajomą mamy, która pomagała mi tam w załatwianiu różnych spraw.
i znajoma robiła sobie własnie obiad wegetarianski z jakiegos obrzydliwego ziela bez smaku, za to wszystko pływało w oleju i postanowiła mnie poczęstowac (to taka osoba, która nie rozumie "nie dziękuję") no i musiałam to zjeść razem z obrzydliwą bułką, która smakowała jak drożdżówka wyjęta z folii po 2 latach.
no więc zmierzam do tego, ze są takie sytuacje, kiedy nie można powiedziec, ze jezeli sie zje to czym nas z dobrego serca częstują to nastąpi automatyczny paw, poniewaz taka osoba się moze obrazić na wieki wieków amen.
ja osobiście wole łyknąć świństwo niż potem do końca życia wysłuchiwać jaka jestem niewychowana i nieuprzejma ;]

Napisany przez: em 05.04.2007 16:39

No a ja różnie. zależy, czy to coś, czego nie jem, bo nie przepadam, czy coś, czego nie jem, bo po zjedzeniu tego ląduję na dłuższej pogawędce z muszlą klozetową.

tak czy inaczej, publikuję właśnie przepis zwany przez moją rodzinę paskalem z uwagi na jego pochodzenie. dobre i sycące, zapewniam :> zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest to specjalność mojej kuchni.

SKŁADNIKI
150 g. tłustego wędzonego boczku (się spiecze, to danie nie jest tłuste wink2.gif)
1 cebula
2 polędwiczki wieprzowe
200 ml. śmietany 36%
3 łyżeczki słodkiej papryki
80 g. uprażonych płatków migdałowych
1 cytryna
sól, pieprz

Proponuję najpierw przygotować sobie składniki, to się nam potem nic nie przypali smile.gif więc: kroimy boczek w dość drobną kostkę, podobnie cebulę. Polędwiczki kroimy w plastry o grubości ok. pół centymetra i posypujemy solą z pieprzem z obu stron. Śmietanę wlewamy do miski i dosypujemy do niej niej stopniowo paprykę, dokładnie mieszając (grudki papryki są fuj fuj fuj). Wyciskamy sok z cytryny do miseczki. Rozdrabniamy migdały*.
Wyciągamy dużą patelnię i wrzucamy na nią boczek. Wysmażamy go aż się wytopi cały tłuszczyk, dosypujemy cebulę i czekamy, aż się zeszkli. Dokładamy wieprzowinkę i zrumieniamy ją lekko z obu stron. Teraz do sosu dodajemy, mieszając, sok z cytryny i sos wlewamy na patelnię. Zmniejszamy ogień, przykrywamy i dusimy aż będzie mięciutkie smile.gif. Wyciągamy mniejszą patelnię, wysypujemy na nią migdały i prażymy. Danie podajemy posypane migdałami.

* najlepiej jest wysypać je na czystą ściereczkę, zebrać rogi i tłuc w kant blatu aż się zetrą na proszek wink2.gif

Napisany przez: Eva 05.04.2007 16:42

widzisz, ja mam problem natury fizjologicznej. bo u mnie po zdedzeniu jakiegos tluszcza czy chrzastki nastapil by paw. bez metafor i przesady. ja po prostu fizycznie nie jestem w stanie tego przelknac :P

Napisany przez: Neonai 05.04.2007 17:03

no to pjonteczka, ja mam to samo =p

pamietam jak kiedys w 4 klasie podstawowki na wycieczce do białowieży mieliśmy postój i jedliśmy w jakiejś stołówce. do jedzenia dali nam mnostwo puree, oblesnego kotleta i calkiem dobra surowke. surowke wszyscy zjedli a kotlety schowali pod ziemniaki, zeby sie pani wychowawczyni nie czepiala. no ale u mnie wypatrzyla tego schowanego kotleta i kazala mi go przy niej zjesc. glupie babsko, stalo nade mną dopoki caly kotlet nie zniknąl z talerza, a byl obrzydliwyyy. oczywiscie go nie polykalam. skonczyl w toalecie XP

Napisany przez: Lilith 05.04.2007 17:10

ej, no ale to co innego
jezeli luby zamówi Ci coś a la niespodzianka i jeszcze będzie płacic, to tez schowasz pod ziemniaki? tongue.gif

Napisany przez: Eva 05.04.2007 17:20

moj luby na szczescie nie wpada na takie blyskotliwe pomysly ;>


To ja teraz przepis dam! Strasznie prosty i wszystko robie na oko ale wychodzi smacznie :D

Skladniki:
por
piers z kurczaka (podwojna)
serek almette ziolowy

Pora pokroic, wrzucic na mala patelnie i podsmazyc. Nie spalic! Na 2giej patelni pokrojona na male kawaleczki osolona piers z kurczaka smazyc na oliwie (jak ktos sie lubi truc to moze byc olej) az bedzie gotowa (znaczy bialorumiana xp). Pod koniec smazenia dodac pora. Kiedy juz wszystko bedzie w miare gotowe to zmniejszyc ogien i dodac serka - ilosc jak kto lubi ale zwykle wychodzi mi cale opakowanie. Gdyby bylo za geste - dodac troche smietanki kremowki.

Do tego ugotowac ryzu i wuala! xD Tylko wpychac.

Napisany przez: Neonai 05.04.2007 17:32

QUOTE(Lilith @ 05.04.2007 18:10)
ej, no ale to co innego
jezeli luby zamówi Ci coś a la niespodzianka i jeszcze będzie płacic, to tez schowasz pod ziemniaki?  tongue.gif
*


zacznijmy od tego, ze nie mam lubego =D

Napisany przez: Eva 05.04.2007 17:36

ej bo sie Misiek obrazi......

Napisany przez: Katon 05.04.2007 17:49

Jest kilka takich rzeczy, które w sytuacjach opisywanych przez Lilith (kontekst spoełczno-towarzyski konieczności zjedzenia czegoś paskudnego) mogę jakoś przełknąć i kilka takich, że no way. Pomidora nienawidzę (świeżego), ale jakoś zjem. Ale już takiego wygotowanego tłuszczu z mięsa, albo mięsnych żył nie. Dlatego, że może to i nieuprzejme nie zjeść, ale kurde bardziej nieuprzejmie byłoby się zwomitować. A w sumie byłoby ryzyko przy jedzeniu żył, że tak by się stało.

Pęga. Czy tam penga. Takie - jak to mawia mój ojciec - pyszne przerastane mięso. Już dźwięk słowa przerastane przyprawia mnie o wstrząsy żołądka. Kiedy mój rodziciel wymawia je z namaszczeniem nie czuję się jego synem.

Jadłem dwa razy supernajprawdziwsze sushi. U nas w domu kuzyn matki z żoną przyrządzili, ale dokładnie tak jak trzeba, bo to fanatycy. No i trzeba było zjeść. Koszmar. Byli z 12letnim synkiem. I potem, jak już poprzełykaliśmy to sushi to moja mama w ramach cywilizowania tych wariatów postawiła na stole taką pyszną, podpiekaną kiełbaskę. I to biedne dziecko zapytało: Co to jest? Serio. Współczułem mu w duchu. Stop wariatom kuchennym! Niech wasze dzieci wiedzą co to jest kiełbasa. Niech na pytanie: Jakie jest danie na kieł? nie odpowiada, że kiełki.

Napisany przez: Potti 05.04.2007 18:03

ja też mam tak z tłuszczami, chrząstkami, itp. umieram jak nie mam wyjścia, aż mi się źle robi jak myślę o tym wink2.gif

a w ogóle to lubię gotować i czasem mi nawet wychodzi, jak przypomnę sobie jakiś błyskotliwy przepis to się podzielę.

tylko, że ta nazwa tematu mnie strasznie irytuje, bo brzmi jak trzeci wers wyjątkowo głupiego wierszyka rosyjskiego i tak mi zapadł w pamięć, że jak go pierwszy raz zobaczyłam to zastanawiałam się dlaczego może się nazywać "gorące gorące" ;P

Napisany przez: MisieK 05.04.2007 22:02

pfff

Napisany przez: Aylet 05.04.2007 22:36

a ja kocham żelki xD

Napisany przez: Eva 06.04.2007 01:13

Tej, co to jest przerastane mieso? Oo

Napisany przez: MisieK 06.04.2007 08:27

no że ma dużo tłuszczu wkoło.

Napisany przez: Neonai 06.04.2007 10:32

to nawet nie tłuszcz tylko jakieś żyłki, ściegna...bo tłuszcz przecież da sie wytopić, a to coś nie =P

Napisany przez: Avadakedaver 06.04.2007 10:36

to trzeba wykroić. bo maszynka nie zmiele tego za cholere.

Napisany przez: Aylet 06.04.2007 10:41

super temat.

Napisany przez: Lilith 06.04.2007 11:33

nie mówmy dziś o jedzeniu.

Napisany przez: Katon 06.04.2007 13:06

O śledziu pomówmy.

Napisany przez: Lilith 06.04.2007 13:11

nie, u mnie nawet śledzia nie ma, prosze, nie mówmy.

Napisany przez: Ahmed 06.04.2007 13:13

nyyyyyy....jestem już taaaaki głodny. w dodatku przed chwilą wróciłem ze sklepu, byłem na zakupach. jakież piękne i pyszniaste miesięwa przyniosłem, ślinka cieknie na sam widok.


Napisany przez: Eva 06.04.2007 14:25

u mnie mama pasztet domowej roboty piecze. zapach w calym domu, a ja na chwile obecna skonsumowalam jedynie szklanke soku. i babke piecze. i lodowka pelna.


glod glod glod glod.....

Napisany przez: Ahmed 06.04.2007 15:29

Jeszcze się Wam nie chwaliłem, że nie jem mięsa czerwonego mięsa od początku tego roku. Tylko drób i ryby. Chuudziutkie święta się dla mnie zapowiadają, bo nie mogę się złamać. Wytrwałem już 3 miesiące, jeszcze tylko dziewięć i nawrócę kobietę z wegetarianizmu ;] Przyznaję, że jest cholernie trudno się powstrzymać, ale się nie poddaję, trwam w postanowieniu.

Napisany przez: Lilith 06.04.2007 15:37

e, ale jak drób i ryby jesz to lajt, mnie by przerażał brak jakiegokolwek mięsa...
poza tym moja grupa krwi wymaga w diecie czerwonego mięsa, więc nigdy w życiu nie mogłabym być wegetarianką.

Napisany przez: Katon 06.04.2007 16:52

Ja bez czerwonego mięsa mógłbym spokojnie. Ale z wyjątkiem dla kiełbasy wiejskiej =D

Napisany przez: MisieK 06.04.2007 17:18

ja jestem zdruzgotany. od 7 rano malowalem sufity w chacie, a o 11 jak skonczylem dowiedzialem sie, że schabowego tak jak zamawialem nie bedzie, bo jest jakieś pierdolony post. jebane zabobony.

Napisany przez: Eva 06.04.2007 17:19

Czerwone mieso w mojej diecie pojawia sie tak nieczesto ze ze spokojem moglabym sie bez niego obyc. Czasami jak sie jakas czysta szyneczka trafi to sobie owijam nia szparaga, czasami jak mama zraziki zrobi to zjem, bo moja mama to w ogole swietnie gotuje. Ale tak poza tym.. gulaszu nie, kotletow nie, zeberek nie, golonki nie, kielbas nie, karkowek nie.. Za to podstawa mojej diety jest kurczaczek :d cziken cziken :p

Napisany przez: Child 06.04.2007 17:34

czy zjadaczka chickenow to chick?

Napisany przez: Eva 06.04.2007 17:34

im a hot french chick

Napisany przez: Lilith 06.04.2007 22:20

zrobiłam smakowitą sałatkę ;]
i dwa mazurki
i ni cholery spróbowac nie można sad.gif

Napisany przez: Eva 06.04.2007 22:22

a ja po polnocy zjem pasztet.

wiem ze to nie po chrzescijansku ale musze sobie czyms poprawic humor.

Napisany przez: LilienSnape 06.04.2007 22:51

k.... no ! a ja dzisiaj nie wytrzymałam i obzeralam sie slodyczami. bo ja bez nich zyc nie moge.

Napisany przez: Lilith 06.04.2007 22:52

Eva, ale jutro mięcha tez się nie je.
Idź jutro na rezurekcję wieczorną, to o 21 juz będziesz mogła zeżrec nawet kiełbachę ;]

Napisany przez: LilienSnape 06.04.2007 22:56

mysle ze w kosciele nie powinno sie jesc ;p
bo nie jest czasem tak ze rezurekcja jest o 21?

Napisany przez: Lilith 06.04.2007 23:00

a nie do 21?
hmmm, osobiście nigdy nie byłam, więc nie upieram sie ;]

Napisany przez: LilienSnape 06.04.2007 23:04

od 21 na pewno. bo jeszcze w zeszłym roku byłam na " rezurekcji" i dopiero o 23 czy nawet pozniej do domu wracałam.

Napisany przez: Lilith 06.04.2007 23:08

hmmm, to moze u Katona na wsi jakis inne zwyczaje mają, bo wydawało mi sie, że dziś mi mówił, że o 22 juz wcina kiełbasę.

Napisany przez: Katon 06.04.2007 23:11

No bo jeśli Wigilia Paschalna jest połączona z Rezurekcją, to po powrocie z kościoła jest już Wielkanoc.

Napisany przez: LilienSnape 06.04.2007 23:11

eee... to zazdroszcze im.

Napisany przez: MisieK 06.04.2007 23:15

też macie problemy.
dobra kanapka z szynką xd

Napisany przez: Avadakedaver 06.04.2007 23:20

ej, kto mi grzebie przy ankiecie?

Napisany przez: LilienSnape 06.04.2007 23:21

mi tez smakuje. ja tam nie wytrzymalam XD
pfff... z resztą nigdy nie wytrzymuje ;p

Napisany przez: avalanche 06.04.2007 23:37

to ja z rana już post obaliłam. siedze z kabanosem i po jakimś czasie dopiero mi zaświtało że dzisiaj się miecha nie je. ale zjadłam. szlag z tym. potem pod wieczór coś słodkiego. nie umiem się postować.


Napisany przez: Avadakedaver 06.04.2007 23:41

no, tak lepiej.

Napisany przez: LilienSnape 06.04.2007 23:42

ja tam tez jakos nie umiem. slodycze to juz od rana. ale bez miecha i tak dluugo wytrzymalam.

Napisany przez: Eva 07.04.2007 00:05

no nie godojcie ze nie moge zjesc paszteta ><

Napisany przez: MisieK 07.04.2007 00:06

możesz. kto ci broni?;p

Napisany przez: Eva 07.04.2007 00:07

Pambu!

Napisany przez: Lilith 07.04.2007 00:19

po co zamykać tematy na bziumie? huh.gif

Napisany przez: LilienSnape 07.04.2007 00:42

no. tak srednio potrzebnee.

Napisany przez: Zeti 07.04.2007 07:52

A ja się wczoraj najadłem wszystkiego oprócz mięsa, a tak po domu pachniało...

Napisany przez: Child 07.04.2007 09:32

QUOTE(Lilith @ 06.04.2007 23:19)
po co zamykać tematy na bziumie?  huh.gif
*

pojalem aluzje - od razu wywalac :C

Napisany przez: em 07.04.2007 10:30

e no bez jaj przecież ten temat nie jest gupi, a kilka przepisów do mojego kajecika by się przydało :>

Napisany przez: Katon 07.04.2007 13:00

Kto nie umie pościć ten nie umiem się bawić. Chociaż często wydaje mu się, że umie.

Moja matka zrobiła taki placek, że na kolana!

Napisany przez: Zeti 07.04.2007 13:44

Chcę truskawek ze śmietaną
Mama zrobiła mi placek brzoskwiniowo-ananasowo-wiśniowo-bananowy. Już nie mogę się doczekać

Napisany przez: Avadakedaver 07.04.2007 14:04

QUOTE(emoticonka @ 07.04.2007 10:30)
e no bez jaj przecież ten temat nie jest gupi, a kilka przepisów do mojego kajecika by się przydało :>
*


cry.gif cry.gif cry.gif dzięki dzięki dzięki!!
XP

Napisany przez: Zeti 07.04.2007 14:05

widzę że zupa meksykańska Ahmeda góruje w sondażach

Napisany przez: Eva 07.04.2007 14:10

ej avada! przeca to uklon w moja strone - ja zaproponowalam wymienianie sie przepisami! w chomikach mozesz sobie gorowac ale to ja dalam dusze temu tematowi! HA! psiiik, psiiiiiik!

Napisany przez: Zeti 07.04.2007 14:15

rosół - zupa z kurzego brudu [ 666 ] ** [96.66%]

nienawidzę rosołu błeh

Napisany przez: Eva 07.04.2007 14:16

to zupa szatana z czarnych kurcząt

Napisany przez: Zeti 07.04.2007 14:23

a ja zjadłem właśnie "ogóra kiszonego, nie takiego pypcia jak ze sklepu, ale takiego domowego"

Napisany przez: Lilith 07.04.2007 23:47

zjadłam bułeczkę z chrzanem
mniam ;]

Napisany przez: avalanche 07.04.2007 23:52

a ja się łapczywie rzuciłam na boczek ;d

Napisany przez: Neonai 07.04.2007 23:58

mialam wytrzymać i nie jeść, bo o tej porze idzie w boczki. nie wytrzymalam, wtrąbiłam 3 kanapki.

Napisany przez: LilienSnape 08.04.2007 00:03

ja zaraz sie rzuce na salatke. mmm.

Napisany przez: Lilith 08.04.2007 00:04

w boczki idzie?
no może, who cares? ;]

Napisany przez: Neonai 08.04.2007 00:06

ty to sobie możesz, jesteś szczupła i filigranowa, aja dzisiaj nie wlazła w spódnice siostry, a normalnie wchodze;(

Napisany przez: Zeti 09.04.2007 09:27

Ale się objadłem, spadam z fotela biggrin.gif

Napisany przez: Kylie 09.04.2007 10:30

A ja mam szarlotkę, i sernik, i makowiec. Dzisiaj jeszcze nie jadłam...
...ale chyba mam ochotę na szarlotkę cheess.gif

Napisany przez: Zeti 09.04.2007 10:34

Domowa szyneczka... mmmm... pycha
ponad 10 rodzajów ciast super
tylko, ze ja już nie mogę, ale na tiramisu zawsze się skuszę biggrin.gif

Napisany przez: anagda 09.04.2007 11:12

lol. widze ze czarcik też lubi rosołek tongue.gif

Napisany przez: Ahmed 09.04.2007 12:56

zdecydowane TAK dla kajmakowego mazurka! Woo-Hoo!

Napisany przez: em 09.04.2007 14:02

ostatni raz jadłam kajmakowego mazurka jak go sobie sama upiekłam wink2.gif sporo stania przy garach, nie powiem. ale efekt warty świeczki :>

Napisany przez: MisieK 09.04.2007 14:07

potwierdzam, i kokosowy jeszcze happy.gif

Napisany przez: Eva 09.04.2007 18:34

kajco?

Napisany przez: Ahmed 09.04.2007 18:40

QUOTE(Eva @ 09.04.2007 18:34)
kajco?
*


http://pl.wikipedia.org/wiki/Kajmak
żałuj, oj żałuj, że takie delicje nie pieszczą Twego podniebienia. mrrrr, uwielbiam ;-)

Napisany przez: em 09.04.2007 18:41

kajmak, masa kajmakowa ze zgęszczonego mleka z cukrem, zazw. z dodatkiem kawy, czekolady, soków itd., do nadziewania a. przekładania wypieków deserowych.

Etym. - ros. 'śmietanka; twarożek' z tur. 'śmietana'.


Oj skrzywdzono cię, że nie jadłaś :P

eta: a pff. spóżniłam się. ale wikipedia coś mało wie o kajmaku :P

Napisany przez: Ahmed 09.04.2007 18:57

osobiście preferuję klasycznego kajmaczka, bez kawy, kakao i innych dodatków. pychota. mógłbym wykreślic wszystkie pozostałe słodycze z mego jadłospisu i zajadac się tylko kajmaczkiem.

Napisany przez: em 09.04.2007 19:00

oh oui, oui, ale tylko na kruchym cieście. cieniutkie kruche ciasto z kajmakiem - ach, ach. Ale ja nie lubię mieszać w jednym garnku przez pół godziny :/

Napisany przez: Sihaja 10.04.2007 01:23

Kto popsiuł ankietę?


Ale ja pysznie gotuję, no muszę się pochwalić. Upiekłam ciasteczka czekoladowo - orzechowe, placek brzoskwiniowy i ciasto czekoladowo-wiśniowe zwane "Falami Dunaju" (cholera wie dlaczego się tak zwie).

Ostatnio sknociłam tort Szwarcwaldzki, zrobiłam pyszny makaron zapiekany z indykiem, zupę brokułowo kalafiorową. I zamierzam nadal pichcić.

A kajmak uwielbiam. Właśnie spałaszowałam kawałek mazurka z kajmakiem. Moje bioderka się ucieszą.

Napisany przez: Zeti 10.04.2007 14:01

Ja umiem gotować:
1. Zupę pomidorową...
2. Zupę grzybową...
3. żurek...
. ..Z TOREBKI

Napisany przez: Lilith 10.04.2007 22:15

mazurek z masą orzechową i polewą czekoladową
kajmakowy też
poza tym ostatnio nie chce mi się jeść










no dobra, kłamałam ;]

Napisany przez: Sihaja 10.04.2007 23:10

Szlag, weszłam dziś na próbę. Zobaczyłam się w lustrze. Nie jest dobrze. Kajmak to zuo.

Napisany przez: Eva 10.04.2007 23:16

ja chyba 2krotnie zwiekszylam objetosc.

Napisany przez: avalanche 10.04.2007 23:22

zostałyście wygrubaszone.


ja też czuje większe przyciąganie /ziemskie/

Napisany przez: Neonai 10.04.2007 23:37

ja obejrzalam swoje zdjecia z wakacji i slodyczom mowie od teraz STOP.

Napisany przez: Lilith 11.04.2007 10:49

mam wstręt do wszystkiego, co nie jest owocem, albo warzywem.
jem więc sałatke owocową z orzechami na śniadanie, ha!

Napisany przez: LilienSnape 11.04.2007 15:03

mi niestety przybranie na wadze nie grozi. a tak chociaz troszke by sie chcialo.

chociaz plusy tez sa. moge jesc co mi sie zywnie podoba XDD

Napisany przez: Eva 11.04.2007 17:41

a ja moze i mam boczki ale mam tez fajny biust hahaha.

Napisany przez: Child 11.04.2007 17:44

poka poka :C

Napisany przez: Neonai 11.04.2007 17:54

ja tez mam fajny ale tylko jak przytyje. ale ewa i tak ma fajniejszy dry.gif

Napisany przez: Ludwisarz 11.04.2007 17:59

ma.



eot.

Napisany przez: MisieK 11.04.2007 18:01

jetam XD

Napisany przez: Lilith 11.04.2007 20:55

a ja ni mom dry.gif

Napisany przez: Avadakedaver 11.04.2007 21:06

dementi.gif

Napisany przez: Eva 11.04.2007 21:10

awada chyba tez :C

Napisany przez: Sihaja 11.04.2007 22:02

Ja też mam fajny biust. Boczków nie mam. Mam za to udka. Udka, udka. Się schudnie wink2.gif

Napisany przez: Child 11.04.2007 22:46

QUOTE
a ja moze i mam boczki ale mam tez fajny biust hahaha.

QUOTE
ja tez mam fajny ale tylko jak przytyje. ale ewa i tak ma fajniejszy

QUOTE
Ja też mam fajny biust.

wszedzie tylko slowa i slowa...

Napisany przez: Eva 11.04.2007 22:48

xD

Napisany przez: Neonai 11.04.2007 22:48

;'-)8-D= (obroc o 90stopniXD)

Napisany przez: Child 11.04.2007 22:51

slaby render ma ta grafa. i pixel shaderow nie obsluguje. i T&L lezy. buuu xD

Napisany przez: Neonai 11.04.2007 22:52

kurna. a co ze slynną wybujalą meską wyobraznią?XD

Napisany przez: Child 11.04.2007 22:55

potrzebuje nie mniej slynnej zachety do dzialania xD

Napisany przez: avalanche 11.04.2007 23:05

narobiliście mi smaka z tym kaloryferem

(przypominam kaloryfer=żeberka=żarcie)

Napisany przez: Sihaja 11.04.2007 23:59

XD


Oj, Child, bo Ty to byś wszystko chciał tak od razu. Po kolei, od grafiki nieco słabszej. Nai bardzo ładnie wyszła na tym zdjęciu XD



Napisany przez: MisieK 12.04.2007 12:32

co gdzie jak tego niach niach, misio widzi piach Xd

Napisany przez: Zeti 18.04.2007 18:50

Zajadam właśnie pyszną bakaliową czekoladę, i nic mi już do szczęścia nie potrzeba. Niebo w gębie po prostu

Napisany przez: em 18.04.2007 19:46

a ja jem macę sobie i się czuję taka zdrowa i w ogóle, że chudnę. ach.

Napisany przez: Zeti 18.04.2007 19:50

Maca z jogurtem truskawkowym, albo jagodowym, pycha...
czekolada mi się kończy chlip cry.gif

Napisany przez: Lilith 18.04.2007 21:52

ja połykam własne smarki i dusze się od kaszlu
cry.gif

Napisany przez: Eva 18.04.2007 22:04

mnie boli zoladek czyli w rezultacie nic nie moge polykac ._.

Napisany przez: Eva 25.04.2007 17:17

Ma ktos moze jakis dobry przepis na ciasto do pizzy? Nie cierpie drozdzy, a ostatnio jak dopadlam przepis w necie to byl tak strasznie drozdzowy ze az ciezko bylo jesc. Poza tym, dla mnie pizza to nie placek :P wiec ciasto nie moze jakos szczegolnie mocno wyrosnac - ma byc cieniutkie, chrupiace i nie zweglone xD Ktos dysponuje przepisem ktory by odpowiadal moim wymaganiom? :d

Napisany przez: Lilith 25.04.2007 17:21

nie, ale umiem zrobic pyszną fasolkę po bretońsku

Napisany przez: Eva 25.04.2007 17:23

kurka wodna motyla noga :p

Napisany przez: Zeti 25.04.2007 18:13

Najlepszym przepisem na pizzę, jest jej zakup w pizzerii. biggrin.gif
Ja tak robię, i jeszcze nigdy nie rozczarowałem się własnym przepisem.

Napisany przez: LilienSnape 25.04.2007 18:53

ja juz tak nie moge. po prostu rzygam pizza z pobliskiej pizzeri. za duzo juz.
ale za to taka mamy to mmm lubie.

Napisany przez: Lilith 25.04.2007 19:35

pierniczki alpejskie z nadzieniem truskawkowym.

Napisany przez: Zeti 25.04.2007 19:45

Lody truskawkowo czekoladowe z polewą czekoladową w wafelku z lodziarni w Krośnie lub Bieczu

Napisany przez: Eva 25.04.2007 19:50

prawdziwa, włoska pizza! *_*

Napisany przez: Lilith 25.04.2007 19:51

o nie! najlepsze lody w Polsce są w Krynicy!
oto dowód:
user posted image
user posted image

Napisany przez: Eva 25.04.2007 19:54

<lizu lizu ekran>

Napisany przez: Zeti 25.04.2007 19:55

Lub na Krupówkach w pani Jadzi, albo w Krakowie pod Wawelem

Napisany przez: Lilith 25.04.2007 19:59

skąd wiesz, ze w Krakowie sa najlepsze?
mieszkam tu i nic o tym nie słyszałam.
Krynicaaaaaaaaaaaa!

Napisany przez: Zeti 25.04.2007 20:03

swego czasu były i to całkiem niezłe. Widocznie teraz już ich nie ma.
Szkoda.

Napisany przez: Lilith 25.04.2007 20:20

pod Wawelem to smok zieje ogniem za smsa
co to sie porobiło

Napisany przez: Eva 25.04.2007 20:25

Smok sie zglobalizowal.

Napisany przez: Zeti 25.04.2007 20:26

Tak tak. Jeszcze niedawno wystarczyło go grzecznie poprosić.

Napisany przez: LilienSnape 25.04.2007 20:50

e nieeee. co wy gadacie najlepsze lody to są od sowy. truskawka i cytryna. mm.

Napisany przez: Zeti 25.04.2007 20:54

Truskawka zgoda, ale cytryna? czekolada górą!

Napisany przez: Child 25.04.2007 21:04

a propo żarcia wink2.gif

user posted image

Napisany przez: Zeti 25.04.2007 21:10

świetne połączenie biggrin.gif

Napisany przez: Neonai 25.04.2007 21:31

we włoszech kiedyś jadłam chyba najkwaśniejsze lody cytrynowe na świecie. prawie takie jakby sie jadło ot tak cytryne.

Napisany przez: Eva 25.04.2007 22:54

czas na małe hrą psi hrą psi

Napisany przez: Lilith 25.04.2007 22:55

truskawkowe
czekoladowe
straciatella
bananowe
śmietankowe
mniam!

Napisany przez: Eva 25.04.2007 23:05

smietankowe hrą psi hrą psi!

Napisany przez: MisieK 25.04.2007 23:06

kokosowe mrrr mrrr mrrr ;D

Napisany przez: Neonai 25.04.2007 23:07

owocowe chrapu chrap! (byle nie tfuskafkowe i nie owoce leśne)

Napisany przez: Sumiko 30.04.2007 14:47

http://burdelus.w.interia.pl/Obraz%20303.jpg

phi.
trzeba tylko wiedzieć co i jak. i gdzie.

Napisany przez: vold 30.04.2007 15:20

w złotych tarasach za piętnache! wink2.gif

Napisany przez: Sumiko 30.04.2007 15:50

jo tam wiesz akurat.

Napisany przez: Eva 30.04.2007 17:43

Sumi mam sprawe do Ciebie.

Napisany przez: Sumiko 30.04.2007 19:41

jaką?

Napisany przez: Eva 30.04.2007 20:07

Historie sztuki zdawalas, si? Bo ja potrzebuje pewnej pomocy w zwiazku z analiza dziel i pisaniem pracy, bo z teoria to sobie poradze. Jestes w stanie mi cos pomoc?

Napisany przez: Sumiko 30.04.2007 20:14

wole nie mówić ile miałam z tej matury =='

no ale. większość e-materiałów mam w domu na strym kompie, który chyba nawet nie jest już na chodzie. tutaj mam tylko schemat opisu architektury. jak chcesz to wyśle na maila. a kiedy w ogóle historia sztuki?

Napisany przez: Eva 30.04.2007 20:28

W nastepny wtorek. Z teoria sobie powinnam poradzic jak przysiedze ale praca mnie nieco przeraza - nigdy nie pisalam zadnej pod tym katem. Tak samo te analizy porownawcze - cos tam zawsze trafie jak pobeblam o kolorystyce i kompozycji ale max to to nie bedzie.

Napisany przez: Zeti 01.05.2007 17:18

Kluski śląskie z domowym sosem pomidorowym są mniam
Prawie tak jak z sosem pieczarkowym i czerwoną kapustką

Napisany przez: Avadakedaver 04.05.2007 00:06

QUOTE(Sumiko @ 30.04.2007 14:47)
http://burdelus.w.interia.pl/Obraz%20303.jpg

phi.
trzeba tylko wiedzieć co i jak. i gdzie.
*


to sie po turecku siada do tego! albo kwiat lotosu, ja umiem, ja umiem!!

Napisany przez: Eva 04.05.2007 00:21

tez umiem kwiat lotosu ale chyba nie o to samo nam chodzi XP

Napisany przez: Zeti 04.05.2007 09:14

a o co z tym lotosem chodzi?
Kwiatki chcecie hodować czy co?

Napisany przez: Avadakedaver 04.05.2007 10:45

user posted image

Napisany przez: Zeti 04.05.2007 11:37

I tak chcecie jeść? Ja bym tak przez pięć minut nie wysiedział.

Napisany przez: Sumiko 04.05.2007 18:01

QUOTE(Avadakedaver @ 04.05.2007 00:06)
QUOTE(Sumiko @ 30.04.2007 14:47)
http://burdelus.w.interia.pl/Obraz%20303.jpg

phi.
trzeba tylko wiedzieć co i jak. i gdzie.
*


to sie po turecku siada do tego! albo kwiat lotosu, ja umiem, ja umiem!!
*




sam jesteś kwiat lotosu.
japończycy siedzą w seiza a nie kwiecie lotosu.
po turecku rzadko, kobietą podobno nie wypada.
po za tym choć sushi jemy nie jesteśmy japończykami. i stół był za wysoki.

Napisany przez: Avadakedaver 05.05.2007 00:54

oj, spadaj!

Napisany przez: Lilith 05.05.2007 02:29

bardzo duzo jadłam przez ostatni tydzień i mało się ruszałam.
już nigdy na zjem deseru w San Francisko.
ale za to chętnie śniadanie o 12.

Napisany przez: Katon 05.05.2007 15:09

Hehe. If you're going to San Francisco, be sure to find nieświeży deser tam.

Napisany przez: Lilith 06.05.2007 21:24

kebabbbb z włoska tak.

Napisany przez: hazel 06.05.2007 21:36

Nie mówcie mi o jedzeniu, właśnie wróciłam z rajdu polibudy i mój żołądek zdecydowanie przez najbliższe parę dni nie bedzie w stanie przyswoić niczego.

Napisany przez: Lilith 06.05.2007 21:50

własnie, jak było na rajdzie?
w tym roku mnie wyjatkowo nie było.

Napisany przez: hazel 07.05.2007 09:12

Ja byłam krótko, bo tylko od piątku, z racji czego moja jedyna trasa wędrówki obejmowała wycieczkę do sklepu nocnego w żywcu o 5 nad ranem.

A poza tym było tak, jak powinno być, fajne koncerty (Koniec Świata zagrał świetnie, Akurat trochę gorzej, ale i tak zabawa niezła), mało spania, dużo wódki. Pogoda się posypała w sobotę rano, zaczęło lać, w związku z czym zalało mi namiot, potem już nie wyszło słońce, więc trzeba się było grzać na inne sposoby.

Mimo wszystko to chyba najlepszy rajd od czasów Węgierskiej Górki 3 lata temu, na pewno o niebo lepiej było niż w Zakopanym.

Napisany przez: Lilith 07.05.2007 14:07

mam wolne w czwartek
kapuśniaaaaczeeek

Napisany przez: hazel 07.05.2007 17:30

Czyli ze rektorskie są? Tego sie w sumie spodziewałam, zawsze na juwenalia są.

Czyli już miesiąc mnie nie bedzie na uczelni, bo teraz mam zajęcia tylko w czwartki co dwa tygodnie.

Napisany przez: Lilith 07.05.2007 18:10

ale Ci faaaaaajnieeeeeeeeeeeeeeeeeeee.
ryż.

Napisany przez: hazel 07.05.2007 18:18

Nic prostszego, wystarczy wziąść z dziekanatu taką ładną, białą karteczkę z napisem "Podanie o urlop dziekański" tongue.gif

Napisany przez: Neonai 07.05.2007 18:21

rosół był wczoraj na obiad. i na kolacje. idzisiaj też był rosół na obiad. i będzie na kolacje. pycha XD

Napisany przez: Eva 07.05.2007 18:59

o ble zupa z kurzego brudu

Napisany przez: Neonai 07.05.2007 19:35

fakju men.

Napisany przez: MisieK 07.05.2007 19:49

sksydeuka w mniodziku
i kanapki ze srem i z mniodkiem ^___^
czarodziej.gif

Napisany przez: Neonai 07.05.2007 19:51

ale najlepse w mniodzie to som łozeski!

Napisany przez: hazel 07.05.2007 21:35

Cytując kolegę: "jedzenie to ch.., bo trza gryźć"

Napisany przez: Lilith 08.05.2007 22:03

udało mi się przechwycić ostatnią kostkę czekolady z orzechami!

Napisany przez: em 22.05.2007 15:12

własnie zrobilam pilaw trynidadzki, bowiem moja familija w gescie protestu wobec moich półrocznych wakacji zrzuciła na me barki odpowiedzialność za obiadki. ciekawe, co powiedzą na to.

Napisany przez: em 02.06.2007 18:15

pasta jajeczna i umieram z przepełnionym rakotwórczym nabiałem żołądkiem.

Napisany przez: Lilith 02.06.2007 20:19

chciałam rzec, że muszę sobie kiedyś kupić takie żaroodporne naczynka małe, w których bede robic pory zapiekane z melkiem i jajkiem i przyprawami.

Napisany przez: Eva 02.06.2007 22:13

jak jak jak to sie robi? :O

Napisany przez: Lilith 03.06.2007 11:41

pory pokrojone wrzuca sie do tych małych miseczek, i zalewa sie je mieszaniną jajek ubitych z mlekiem i przyprawami, a potem zapieka sie je ok 20 minut. banał nad banałami ;]

Napisany przez: Neonai 07.06.2007 11:58

a jedliście kiedyś ramen? taka japońska zupa, bardzo ostra, z cieniutkim makaronem nudle;d wedle życzenia w środku jakieś warzywka mogą być albo zabełtane jajko. prototyp wszystkich dzisiejszych "chińskich zupek" w kubkach i innych zalewajek. w restauracji przynieśli mi miskę przeznaczoną raczej dla rosłego chłopa niż dla mnie, ale jadłam ze smakiem;d

Napisany przez: Lilith 07.06.2007 12:34

nie.
nie jem niczego co jest zbyt ostre, bo nie czuć smaku.

Napisany przez: Neonai 07.06.2007 12:38

jest ostre, ale smak czuć;d mniam

Napisany przez: Hypacja 11.07.2007 14:20

mój temat evil.gif

ja jadłam cos podobnego ale chińskie. wielka micha zupy i wrzucasz cobie do niej grzybki mung czy jak im tam, dwa rodzaje suszonego miecha, makaron, warzywka.... super smile.gif i ją sie je pałeczkammi... heh,a potem wypija.


Napisany przez: abstrakcja 06.08.2007 12:23

Miensa nie tknem!

Sałatka grecka rządzi.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 06.08.2007 13:09

Z SEREM FETA? Fuj!!!

Kabanosy rulzzz.

Napisany przez: abstrakcja 06.08.2007 14:16

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 06.08.2007 13:09)
Z SEREM FETA? Fuj!!!

Kabanosy rulzzz.
*



Kabanosy? Won! Nie zjem niczego, co kiedyś chodziło po świecie i kwiczało.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 06.08.2007 14:20

Wegetarianka z przekonania czy ze względów smakowych?

Bo jeśli to pierwsze, to jakoś nigdy nie rozumiałem. Zwierzaczki zjadają się nawzajem od niepamiętnych czasów i nie widzę powodu, byśmy i my nie mieli robić tego samego.

Napisany przez: Child 06.08.2007 14:23

Save a cow, eat a vege xD

Napisany przez: abstrakcja 06.08.2007 14:28

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 06.08.2007 14:20)
Wegetarianka z przekonania czy ze względów smakowych?

Bo jeśli to pierwsze, to jakoś nigdy nie rozumiałem. Zwierzaczki zjadają się nawzajem od niepamiętnych czasów i nie widzę powodu, byśmy i my nie mieli robić tego samego.
*



I jedno i drugie. Ale my, w przeciwienstwie do nich - posiadamy rozum. Przynajmniej wiekszosc z nas. biggrin.gif

Napisany przez: PrZeMeK Z. 06.08.2007 14:33

Aha, argument z gatunku "Zwierzęta nie muszą ginąć z naszej ręki, bo mamy rozum". A co z roślinami? Skoro nie wydają dźwięków, to nie cierpią? ;]

Napisany przez: abstrakcja 06.08.2007 14:38

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 06.08.2007 14:33)
Aha, argument z gatunku "Zwierzęta nie muszą ginąć z naszej ręki, bo mamy rozum". A co z roślinami? Skoro nie wydają dźwięków, to nie cierpią? ;]
*



Nie mają nerwów, wiec nie odczuwaja bolu, co jest udowodnione naukowo.
Najbardziej przerazajace nie jest to, ze zwierzeta gina, ale to, jak gina i w jakich warunkach oczekują na owa smierc.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 06.08.2007 14:39

W sumie racja.
Co do warunków itepe się zgadzam, ale to inna kwestia. To, że przestanę jeść mięso, nie poprawi tych warunków.
Zresztą mi smakuje smile.gif

Napisany przez: Neonai 06.08.2007 14:53

ja wlasnie jadlam salatke grecka. a wlasciwie ją podziubałam, bo taka sobie. ser feta dobry, ale papryka, oliwki już nie. cóż, od małego jestem wybredna i z gatunku niejadków.

Napisany przez: Avadakedaver 06.08.2007 15:44

a wiecie że ja skończyłem czytać posty z tego tematu jakoś w połowie pierwszej strony?
przypominam że jestem jego założycielem (nie posta tylko tematu)

Napisany przez: abstrakcja 06.08.2007 16:10

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 06.08.2007 14:39)
W sumie racja.
Co do warunków itepe się zgadzam, ale to inna kwestia. To, że przestanę jeść mięso, nie poprawi tych warunków.
Zresztą mi smakuje smile.gif
*



Samo niejedzenie miesa nic nie poprawi. Ale na rzecz zwierzat mozna dzialac takze w inny sposob. Niejedzenie miesa to raczej gest buntu przeciwko temu, co dzieje sie w naszych oborach a takze przeciwko pozeraniu 'naszych malych przyjaciol'.

Napisany przez: Avadakedaver 06.08.2007 17:52

tylko że jakby wszyscy przestali jeść mięso to by nie było mordowania bo by nie było popytu (nie wiem cyz a temat, przeczytałem tylko ostatni post biggrin.gif)

Napisany przez: abstrakcja 06.08.2007 17:56

QUOTE(Avadakedaver @ 06.08.2007 17:52)
tylko że jakby wszyscy przestali jeść mięso to by nie było mordowania bo by nie było popytu (nie wiem cyz a temat, przeczytałem tylko ostatni post biggrin.gif)
*



Ale nierealne jest , zeby wszyscy przestali jesc mieso. Rowniez dlatego, ze niektorzy ze wzgledow zdrowotnych i tak dalej, muszą je jesc. Nie gdybajmy więc.

Napisany przez: Eva 06.08.2007 17:57

Moja dieta jest za bardzo ograniczona zeby cos jeszcze z niej wyrzucac. Im a french doggie.

Napisany przez: abstrakcja 06.08.2007 17:59

QUOTE(Eva @ 06.08.2007 17:57)
Moja dieta jest za bardzo ograniczona zeby cos jeszcze z niej wyrzucac. Im a french doggie.
*



Ja też jestem francuskim pieskiem, zawsze byłam i bede. Sa rzeczy, poza miesem oczywiscie, ktore ze wzgledow smakowych mi nie podchodza i ktorych za nic w zyciu nie tkne. Ale zeby sie odchudzac i sporzadzac wymyslne diety? Nigdy nie przyszlo mi to do glowy, ha. wink2.gif

Napisany przez: Eva 06.08.2007 18:05

Nie jem zup (nie liczac 3), kotletow, zeberek, golonek, wieprza, karkowki, kielbas, parowek, ziemniakow, kapusty, koperku, wszystkiego w czym czuc drozdze (ponczki, drozdzowki..), knedli, kopytek, pietruszki, gotowanego kurczaka, watrobek, serc, podrobow innych, mozgow, ryjkow i wielu wielu innych paskudztw. Kazde miecho jest zdyskfalifikowane jesli ma w sobie zylke, tluszcz czy chrzastki. Dlatego nie lubie jesc u kogos, bo glupio zostawiac na talerzu :P

Napisany przez: Child 06.08.2007 18:11

tak czytam czego nie jadasz i sie zastanawiam, czy to ta sama Elvaralinde [wtedy jeszcze] pisała, że jest za gruba ;p

Napisany przez: Neonai 06.08.2007 18:16

przecież nie napisała że nie je czipsów i słodyczy!

Napisany przez: Eva 06.08.2007 18:17

Jestem za gruba, bo to co jest poza lista jem i to w duzych ilosciach xD

Napisany przez: Avadakedaver 06.08.2007 18:17

właśnie elva, co ty jesz?

Napisany przez: Neonai 06.08.2007 18:18

pije kawe z cytryną.

Napisany przez: Eva 06.08.2007 18:20

Poledwice wolowa, makarony, brokuly, salatki, kurczaka smazonego na wiele sposobow.. e... pizze dobra... hmmm... hmmmm... oo leczo lubie, pomidorowa, cebulowa i brokulowa, gyrosik dobry.. hmm.. caneloni, kanapki z zoltym serem... hmm hmm.. prosze o nastepne pytanie, bo sie musze zastanowic. Zaraz mi sie cos przypomni ;>

Napisany przez: abstrakcja 06.08.2007 18:20

QUOTE(Eva @ 06.08.2007 18:05)
Nie jem zup (nie liczac 3), kotletow, zeberek, golonek, wieprza, karkowki, kielbas, parowek, ziemniakow, kapusty, koperku, wszystkiego w czym czuc drozdze (ponczki, drozdzowki..), knedli, kopytek, pietruszki, gotowanego kurczaka, watrobek, serc, podrobow innych, mozgow, ryjkow i wielu wielu innych paskudztw. Kazde miecho jest zdyskfalifikowane jesli ma w sobie zylke, tluszcz czy chrzastki. Dlatego nie lubie jesc u kogos, bo glupio zostawiac na talerzu tongue.gif
*



O kurde. biggrin.gif
To ja chyba jem wiecej rzeczy od Ciebie. Zwazajac na fakt, ze wegetarianizm procz miesa i zup na mięsie wyklucza jeszcze wszystko, co ma w sobie choc odrobine zelatyny.

Napisany przez: Child 06.08.2007 18:21

poka kawę z cytryną... to znaczy zdjęcie - osądzimy, czyżeś za gruba xD

Napisany przez: Avadakedaver 06.08.2007 18:21

QUOTE(Eva @ 06.08.2007 18:20)
Poledwice wolowa, makarony, brokuly, salatki, kurczaka smazonego na wiele sposobow.. e... pizze dobra... hmmm... hmmmm... oo leczo lubie, pomidorowa, cebulowa i brokulowa, gyrosik dobry.. hmm.. caneloni, kanapki z zoltym serem... hmm hmm.. prosze o nastepne pytanie, bo sie musze zastanowic. Zaraz mi sie cos przypomni ;>
*


nutella.gif za gyrosa :*

Napisany przez: PrZeMeK Z. 06.08.2007 20:35

Nie słuchajcie Evy, ja WIEM, że ona gruba nie jest.
A ja jem wszystko prócz wątróbki smażonej.
*rzygu rzygu rzyg*

Napisany przez: MisieK 06.08.2007 20:38

QUOTE(Neonai @ 06.08.2007 18:18)
pije kawe z cytryną.
*


njedobre XD fuj ble ble

Napisany przez: Neonai 06.08.2007 20:42

Przemku 99% kobiet mowi o sobie że są grube. przyzwyczajaj sie bo jeszcze nie raz to uslyszysz w swoim zyciu.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 06.08.2007 21:09

Wiem o tym. Wszak zadaniem mężczyzn jest powtarzanie, że grube nie są. ;]

Napisany przez: Child 22.06.2008 22:21

hyhy tez nie wiem jaka mam grupe. bylem na oddaniu krwi, ale mi nie powiedzieli.
swoja droga - po pierwszym oddaniu ma sie fajne odloty. z piec minut lezalem, a czulem sie jak po osuszeniu polowki na jedno posiedzenie ;p

QUOTE
no ale mam potwierdzenie, że nie powinnam jeść jogurtów i płatków. kiedyś próbowałam się zmusić do jedzenia tego codziennie rano, bo niby że taka moda jest, żeby baby żywiły się tylko jogurtem
czekoladowe i miodowe platki uber alles. nie zebym jakos specjalnie sie tym zazeral, ale dobre sa

Napisany przez: Eva 24.06.2008 22:21

Fitnesy sa super, chyba bede je regularnie jadla. Mniam.

Napisany przez: Child 25.06.2008 01:06

to te z takimi suszonymi, strasznie slodkimi kawalkami owocow?

Napisany przez: Ludwisarz 25.06.2008 01:16

Zajrzalas ile ma gram JEDYNE 100 g? I ile ma paczka?

Napisany przez: PrZeMeK Z. 25.06.2008 01:22

Ryż na mleku Belriso to moje ulubione małe co nieco :]
Wszystko jedno, ile ma kalorii.

Napisany przez: Eva 25.06.2008 01:49

QUOTE(TimmY @ 25.06.2008 01:16)
Zajrzalas ile ma gram JEDYNE 100 g? I ile ma paczka?
*


Coz, 100 g ma pewnie cale 100 gram.

Napisany przez: Ludwisarz 25.06.2008 01:53

O kalorie mi, rzecz jasna, chodzilo. Zmeczonym, bowiem w cug egzaminow wpadlem.

Napisany przez: Eva 25.06.2008 02:15

Ja tez, wlasciwie wlasnie ucze sie gramatyki kontrastywnej angielskiego i walijskiego, dlatego zapewne wydalo mi sie to zabawne.

Napisany przez: owczarnia 25.06.2008 07:08

QUOTE(TimmY @ 25.06.2008 00:16)
Zajrzalas ile ma gram JEDYNE 100 g? I ile ma paczka?
*


W okolicach 340 kcal, z tego co pamiętam (zależy jeszcze które, osobiście najbardziej lubię te z jogurtem). Tyle, że takie płatki po pierwsze są leciutkie i na 100 gram wchodzi ich mnóstwo (prawie pół paczki), a po drugie to są te dobre kalorie. Pełne ziarna i tak dalej, świetnie regulują przemianę materii smile.gif. Ja w czasach największego rygoru jadłam 30 gram płatków z jednym małym kefirkiem Danona, co dawało razem około 120 kcal. Czyli tyle co kromka chleba z czymś nietuczącym, a zdrowsze (no i urozmaicenie).

Co się tyczy jedzenia, to wątpię żeby któreś z Was sięgało mi do pięt, niejadki cheess.gif.

Na śniadanie od sześciu lat jem tylko i wyłącznie Fantazje "Czekoladowe Inspiracje" z chrupkami czekoladowymi. Czasem z braku laku mogą być te z wiórkami (też czekoladowymi), ale niechętnie. Nie dlatego, że je uważam za jakieś super dietetyczne (200 kcal), tylko się uzależniłam czarodziej.gif.

Oprócz tego spożywam: ryby (głównie łosoś, tuńczyk i sola), owoce morza (rzadko, bo mi się robić nie chce, ale mam swoje ulubione spaghetti z owocami morza w pewnej greckiej knajpie), białe pieczywo (okropnie tuczące, ale uwielbiam, w tym maślane), płatki Nestle Fitness z kefirem, pasty Abbasa (kawiorowa, łososiowa i tuńczykowa), surówki wszelkiej maści, surowe i gotowane warzywa, żółty ser (najchętniej łyński), chudy lub maślankowy twaróg i twarożek goły albo ze szczypiorkiem, naleśniki z twarogiem i z dżemem, sałatkę surimi z jajkiem (taką kupną, u nas w supersamie sprzedają i pokochałam), makarony z warzywami i/lub rybką na różne sposoby, pierogi ruskie oraz z serem i śmietaną (w ramach szaleństwa). Z soi kotlety, gulasze, rozmaite kofty i samosy, takie tam. Pizzę, ale rzadko. Czasem, od mega-wielkiego dzwonu dam się skusić na kawalątek kurczaka z KFC. A, i jeszcze chińszczyznę lubię, tofu zasmażane i takie tam. Ale też nie robię sama, bo jestem leniwa i mi się nie chce, tylko zamawiamy z naszej ulubionej chińskiej knajpy.

Nie spożywam (lub w ilościach śladowych): mięsa innego niż z ryb i owoców morza, ziemniaków, frytek. Zup poza raz na ruski rok owocową. Alkoholu (nie mogę). Słodyczy (no, staram się - bo od niedawna też nie mogę). Napojów innych niż kawa lub cola light. Kawa tylko z mlekiem chudym (z tłustym jest obrzydliwa), w dużej ilości. Cukru jako takiego. Praktycznie żadnych sałatek, nie przepadam za sosami a bez sosów są fuj. Jedyny wyjątek to te z McDonalda (czasem) lub skomponowany przez siebie bar sałatkowy z Pizza Hut (ale bez pieczywka). Z Maca lubię też owocojogurt, pycha. W zasadzie smażonego nie spożywam nic, jak już to grillowane czy tam z rusztu (łosoś lub jaka inna rybka czy różne warzywa). Tofu zasmażane z warzywami stanowi chyba jedyny wyjątek. Czego ja tam jeszcze nie jem? No w zasadzie niczego poza tym wymienionym w rubryce: spożywam cheess.gif. Jogurtów innych niż cholerna Fantazja, mleka innego niż 0% albo 0,5% (nie znoszę, a już śmietana... ble)... Hm. Nie zapomnę, jak z wielkiego przyjęcia, które urządziła kiedyś teściowa (poniekąd na moją cześć) nadawał się dla mnie tylko ser mozarella w plasterkach przekładany pomidorkiem cheess.gif.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 25.06.2008 10:11

Ależ człowiek potrafi sam sobie utrudnić życie smile.gif
Swoją drogą tylko XX wiek i wysoki poziom rozwoju kraju mogły umożliwić życie na takim menu smile.gif

Napisany przez: Eva 26.06.2008 19:28

A ja pisalam to juz na poradach babci jadzi ale schudlam 4 kilo <(^_^<)(>^_^)> :dens dens:

Napisany przez: owczarnia 26.06.2008 20:23

Brawo! To co, teraz już w kostiumik i na plażę lansować płaski brzuszek wink2.gif?

Napisany przez: Eva 26.06.2008 20:32

Plaski to on jeszcze nie jest. Mozna sie w niego intensywnie wtulac i nie wiem jak sie go pozbyc :P Narazie wrocilam do wagi sprzed studiow, a wtedy tez nie bylam jakos szczegolnie zadowolona :C

Napisany przez: owczarnia 26.06.2008 20:35

A ja tak sobie myślę, że chyba ciut przesadzasz wink2.gif. Nie ma to jak brzuszek, w który można się wtulać!

Napisany przez: Eva 26.06.2008 20:43

Ale takim nie ma co sie chwalic na plazy, mozna najwyzej podskoczyc i sprawdzic jak dlugo potem bedzie sie trząsł :C

Napisany przez: PrZeMeK Z. 27.06.2008 18:42

Gratulacje, Ewo smile.gif

Co można jeść zamiast kanapek (żeby unikać chleba)? Bo zwykle nie chce mi się długo zastanawiać i w końcu robię sobie tę kanapkę.
Cóż, przynajmniej czuję się zdrowiej, jedząc mniej.

Napisany przez: em 27.06.2008 19:04

unikać to trzeba białego chleba, nie? kupuj czarny smile.gif albo te kanapki wasy, jak je lubisz. albo mace cheess.gif

a i jak ja jestem glodna to jem jogurty, np naturalny z muesli.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 27.06.2008 19:22

Jogurty jem w kółko i chwilami już nie wchodzą :]
Hm, ciemny chleb powiadasz. Ostatnio moja mama kupiła zupełnie czarny - litewski się zwał. Niedobry jak siedem nieszczęść wink2.gif

Napisany przez: em 27.06.2008 19:29

ja kiedys kupilam ciemny w kerfurze - fuj.
ciemny chleb jest pyszny z dobrej piekarni, jak bylam na śdm w brandenburgu, mieszkalysmy u niemieckiej rodziny, ktora miala piekarnie i codziennie rano jadlysmy z krysia sniadanie na zapleczu - no mmm pychota. i na droge dostalysmy kanapki wlasnie z czarnego chleba ze slonecznikiem, jak nigdy nie jadlam i nie lubilam, tak wtedy musialam (bo nic innego nie mialam) i normalnie miod w gebie.

Napisany przez: Eva 27.06.2008 19:37

Maca! czarodziej.gif Czosnkowa albo pomidorowa z bazylia, mniam. A wasa sie kiedys na kacu tak zapchalam ze juz jakos tak mi nie wchodzi.

Napisany przez: em 27.06.2008 19:39

ja zeszle wakacje mace wcinalam czosnkowa i cebulowa, ta pomidorowa jakas taka lekko kwaskowata jest
z maslem mozna, ale najlepsza sama cheess.gif i zapycha jak nic innego.

Napisany przez: Ludwisarz 27.06.2008 20:37

QUOTE(Eva @ 27.06.2008 19:37)
Maca! :mag: Czosnkowa albo pomidorowa z bazylia, mniam. A wasa sie kiedys na kacu tak zapchalam ze juz jakos tak mi nie wchodzi.
*



Maca? To jest to co jest z krwi z zmordowanych chrzescijanskich niemowlat? Pycha!

Napisany przez: Eva 27.06.2008 20:41

Wlasnie tak czarodziej.gif

Napisany przez: em 27.06.2008 20:52

user posted image

Napisany przez: POmyluna 111 20.07.2008 17:19

Mniam maca wub.gif

Napisany przez: Atina 20.07.2008 22:17

Co dobrego można zrobić z gotowanym filetem z kurczaka?

Napisany przez: em 20.07.2008 23:11

mój tata robi sałatkę, miesza rozdrobnionego kurczaka z kuskusem, prażonym słonecznikiem i jakimś sosem z torebki

Napisany przez: Child 21.07.2008 00:20

barbarzynsko rzekne: gotowanie miesa jest - w wiekszosci przypadkow - zue! karkowka z grilla uber alles

Napisany przez: Neonai 21.07.2008 00:32

a ja pod natchnieniem Evy jadlam dziś łyżeczką herbate granulowaną :F

Napisany przez: Eva 24.07.2008 19:36

mwahahahha! <diabolical laughter>

Napisany przez: Hypacja 25.07.2008 11:00

o rany,jaki to fajny temat xD

ja dziś robię obiad. jeszcze nie wiem czy wszystko znajdę w lodówce, żeby to zrobić ale będzie łosoś w sosie śmietanowym z duszoną marchewką ( w sensie ze ona w tym sosie)... ;] Najka jak tam, wpadasz? xD

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)