Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )


Luinehil Napisane: 16.06.2007 18:33


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 02.01.2007
Skąd: Z twoich snów:P
Nr użytkownika: 5414


Czy ktoś ma linka do angielskiej wersji tego opowiadania, bo niestety, ale link, który podała tłumaczka nie działa...?
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #306971 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 12927

Luinehil Napisane: 16.06.2007 16:30


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 02.01.2007
Skąd: Z twoich snów:P
Nr użytkownika: 5414


Przeczytałam to opowiadanie już dawno, ale dopiero dzisiaj wzięłam się za komentowanie. Powiem ci, Przemku, że przez twój utwór niemal zaryłam noc (!), ale miałam na rano do szkoły, więc położyłam się o trzeciej w nocy i nie za bardzo się wyspałam. Ale... warto było! Zdecydowanie warto!!!
Na początku opowiadanie wydało mi się dziwne. Dziwne w dobrym sensie, oczywiście. A jak jeszcze się dowiedziałam, że uczniowie będą podróżować po alternatywnych światach, pomyślałam, że to opowiadanie na pewno będzie nietuzinkowe.
Wiedziałam, że Harry, jak to on, zaraz wpakuje się w jakąś kabałę, ale nie spodziewałam się, że trafi do świata AŻ TAK pokręconego! Lucjusz dyrektorem?! Można się było domyśleć, że Harry z Luną trafią do świata, w którym nie jest kolorowo; nawet przypuszczałam, że trafią do świata, gdzie Voldemort podbił Czarodziejską Anglię i nie tylko. Ale... jakoś mi tak przyszło do głowy, że on sam będzie chciał zająć stanowisko dyrektora Hogwartu! W ogóle nie mogłam odkleić nosa od monitora! Już sam Hogwart, powoli popadający nawet w ruinę (dziury w murach!), wszędzie patrole śmierciożerców, głodzone dzieci, rzucające się na odpadki jedzenia, ćpuny w toaletach, Puchoni, którzy są traktowani jak jakaś podrzędna rasa... dały mi naprawdę bardzo realistyczny, przepełniony grozą obraz, jaki wykreowałeś. Szczególnie w pamięć mi weszła scena, gdzie uczniowie rzucali się na odpadki - to było naprawdę okrutne. Najbardziej zdenerwowało mnie jednak to, że w Hogwarcie nie było nauki, a czysta kpina z uczniów! W takim razie, dlaczego uczniowie wracali do Hogwartu?! Nie można było gdzieś uciec? Twoja wizja była naprawdę bardzo smutna.
W tym opowiadaniu najbardziej spodobał mi się Harry. Wykreowałeś go tak, jak go sobie wyobrażałam, nie żadne ciepłe kluchy, tylko człowiek, który potrafi sobie poradzić nawet w tak ekstremalnych warunkach. Już sama wiadomość, że jest on przywódcą ruchu oporu i który jednak podejmuje naprawdę mądre decyzje, jak na jego wiek i który odgrywa "podwójną rolę" baaardzo, ale to bardzo mnie przekonały. Świetne było to, że on udawał podwładnego "dowódctwa", a nikt się tego nie domyślił!
Co mi się nie spodobało to fakt, że Snape okazał się jednak tym złym. Ja bardzo lubię tę postać, a w tym opowiadaniu jest gwałcicielem, mordercą i w ogóle złyyy... A już sie cieszyłam, że jednak Ruchowi będzie pomagał jeden normalny śmierciożerca, a tu nic... buuuu... cry.gif
Sama scena odbicia Hermiony była tak świetnie i realistycznie opisana, że do tej pory nie mogę wyjść z podziwu! Cała akcja pędzi na łeb na szyję, wszystko dzieje się szybko, Harry musi podejmować męskie (I słuszne!) decyzje w bardzo krótkim czasie, to wszystko złożyło się na naprawdę ciekawy rozdział! W ogóle to był naprawdę jeden z moich najbardziej ulubionych fragmentów!
Ach... zapomniałam o Lunie. A miałam na początku ją skomentować... No cóż, skleroza tongue.gif Luna jest moim zdaniem postacią... interesującą. Chociaż, według mnie Harry ją trochę przyćmił (No przecież jest głównym bohaterem!), to jej obecność, nieraz spokój, dawało taką... głębie temu opowiadaniu. To nie jest wieczna marzycielka, która gada głupoty. Tutaj odebrałam ją jako dziewczynę, która z jednej strony przeżywa załamania nerwowe, próbuje się zabić i nie daje sobie rady, a z drugiej strony kobietę, która jest zdolna do poświęcenia, miłości, nieraz potrafi przeobrazić się w osobę o twardym i nieugiętym charakterze. Naprawdę świetna postać.
Co dalej... A! Gwałty. Za dużo gwałtów! Mam na myśli, że skoro w Hogwarcie normalnie szerzy się prostytucja i w ogóle, to ja nie mogę zrozumieć, jak ktoś chciał zgwałcić Lunę. Szczególnie Ron... W ogóle postać Rona mi się nie podobała, chociaż przecież takie było zapewne twoje zamierzenie, Przemku. No bo kto polubi gwałciciela, mordercę i w ogóle taką świnię, jaką był Ron? Na pewno nie ja!
Co do tej wielkiej "przemiany" Harry'ego to cóż... mam mieszane uczucia. Od strony emocjonalnej ten fragment trzymał w napięciu, aż był naładowany emocjami, ale tak wykreowanie Harry'ego na potężnego czarodzieja trochę mi zaleciało kiczem. Bardzo dobrze, że z tego wybrnąłeś i wszystko skończyło się tak, jak powinno. To świadczy o twojej dojrzałości pisarskiej, że tak powiem.
Hmmm... a tak! Ataki Harry'ego! To był naprawdę baaardzo dobry wątek! Bardzo pomysłowy i taki... plastyczny. Jego "połączenie" z tym Wędrowcem i napady szału dały tej postaci coś takiego... mrocznego. Nie jest takim strasznie krystalicznie bohaterem, Harry jest nawet zdolny do morderstwa za Lunę... to było coś! Naprawdę, ja w życiu nie napisałabym czegoś takiego. Nie zliczę ile razy wyobrażałam sobie reakcję właściwego świata Harry'ego na jego prawdziwą postać. Ach, jak ja bardzo chciałam zobaczyć ich miny! Do tej pory jestem ciekawa, heeeh.
Co do testrali to cóż... te stworzenia to jeszcze jeden ciekawy i pomysłowy wątek w tym innym świecie. Podobało mi się to, w jaki sposób ich wykreowałeś. Bardzo pasują do tego opowiadania.
Mimo wielu wątków, nie pogubiłeś się w tym opowiadaniu, Przemku. Wydaje mi się, że nie zapomniałeś o nawet najdrobniejszym szczególe. Aż pozazdrościć.
No i zakończenie... Nie powiem, zaskoczyło mnie. Spodziewałam się, że ktoś może umrzeć, ale... Hermiona umierająca?! W ogóle całe zakończenie trzymało w napięciu i nie chciało puścić! Chociaż troszkę mi się nieraz dłużyło, ale to było do przewidzenia, że nie chciałeś się tak bardzo rozstać ze swoim opowiadaniem; w końcu ile pracy w to włożyłeś! Naprawdę bardzo dobra robota!!!
Przemku: jesteś naprawdę świetnym pisarzem. Mam nadzieję, że takiego talentu nie zmarnujesz, bo naprawdę szkoda by było! Gdzieś pisałeś, że planujesz wydać książkę. Będę za ciebie trzymała kciuki!
Ufff... siem rozpisałam...
Pozdrawiam cieplutko!
Luinehil.
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #306959 · Odpowiedzi: 264 · Wyświetleń: 148735

Luinehil Napisane: 16.06.2007 13:02


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 02.01.2007
Skąd: Z twoich snów:P
Nr użytkownika: 5414


QUOTE
Moim zdaniem przydałaby się jakaś odmiana w jego życiu

Odmiana jak odmiana, przydałaby się. Chociaż jak jest wojna, to nie za bardzo czasu by miał na... miłość. Ciekawa jestem, czy nadal by chciał być z Ginny, po wojnie. Chociaż to mało prawdopodobne, bo przypuszczam, że zginie...
  Forum: Wasze zdanie... · Podgląd postu: #306939 · Odpowiedzi: 21 · Wyświetleń: 39284

[ ? ]: Zagubiony
Luinehil Napisane: 16.06.2007 11:39


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 02.01.2007
Skąd: Z twoich snów:P
Nr użytkownika: 5414


No, przeczytałam to opowiadanie. Sama fabuła jest dość interesująca, chociaż nieraz raziła po oczach niekanoniczność, np. dlaczego Snape, relacjonując swoje raporty dotyczące Harry'ego, mówi o nim per "Harry", a nie "Potter? I nikt się tym nie dziwi? Dziwne...
Ron, który nienawidzi Harry'ego? To jest bardzo ciekawa koncepcja, chociaż nie pozbawiona "prawdopodobności". Ale ja tego jakoś nie kupuję. Po prostu taki Ron mi nie pasuje.
Podobał mi się za to wątek, gdzie Lupin był trochę bardziej agresywny. Uważam, że taki byłby najlepszy, hi hi.
Najbardziej jednak, co mi zapadło w pamięć, to była reakcja Voldemorta na śmierć Harry'ego. Świetnie były opisane jego emocje, odczucia.
QUOTE
- Naprawdę wierzyłeś, że pozwolę im żyć po tym, jak zabrali mi to, co tylko ja mam prawo mieć? – Czarny Pan splunął – Ci mugole doświadczyli bardzo powolnej śmierci. Każdego, kto zabiera coś, co należy do mnie, czeka ten sam los. Potter jest martwy. Teraz chcę Dumbledore’a

Świetne, świetne i jeszcze raz świetne.
Ale zaskoczył mnie jednak ostatnio rozdział. Szczególnie zakończenie. Ciekawa jestem, w jaki sposób zareaguje Zakon, na wiadomość, że jednak Harry żyje... Zapewne zapanuje euforia aż do czasu, kiedy zobaczą Harry'ego. Już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć ich reakcje... tongue.gif
QUOTE
Kiedy jego oczy prześlizgnęły się po pergaminie, Lucjusz Malfoy poczuł, że Święta w tym roku przyszły wcześniej.

Naprawdę świetne zakończenie. Takie zaskakujące. Zachęca do przemyśleń. Teraz będę się zastanawiała, jak się potoczą dalsze losy Pottera...
A co do tłumaczenia? Nie jest złe, chociaż wymaga poprawek. Jakaś beta by się przydała, lecz nie zobaczyłam takich większy "usterek".
Mam nadzieję, że niedługo pojawi się nowe tłumaczenie. Będę czekała na nie z niecierpliwością.
Pozdrawiam cieplutko
Luinehil.
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #306929 · Odpowiedzi: 17 · Wyświetleń: 23211

Luinehil Napisane: 15.06.2007 10:10


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 02.01.2007
Skąd: Z twoich snów:P
Nr użytkownika: 5414


QUOTE
co mam zrobic z tym kodem, bo nie przeczytalam.

No na głównej stronie, u góry masz zakładkę W.O.M.B.A.T i tak wchodzisz i podajesz ten kod, chyba o to chodzi.
QUOTE
"Namówienie Chłopca, Który Przeżył do udziału w propagandowej kampanii ministerstwa"...

Ja, jak to przeczytałam, to poważnie się zastanawiałam czy tego nie wybrać, xD Ale niektóre pytanie dot. Historii Magii były jednak trochę dziwne.
QUOTE
Ta sama nieudolność Ministerstwa Magii, ale też trochę konkretnych pytań typu co wywarło najgorszy wpływ na sytuację czarodziejskiego świata. Widać, że ktoś tam stara się coś zrobić.

No może się starać, ale nie wiem, czy to w czymś pomoże... Chociaż swoją drogą te pytanie, gdzie, który Minister Magii zrobił to czy to, to wydawało mi się, że jedno pytanie pasowałoby chyba nawet do Scrimgeoura.
No a swoją drogą mam pytanie. Pierwszy raz rozwiązywałam ten test, więc o co chodzi z tym zegarem? Bo wchodzę, a on sobie tylko tyka i wskazówka nawet się nie przesuwa. Wie ktoś, o co chodzi?!
  Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #306853 · Odpowiedzi: 940 · Wyświetleń: 110679

Luinehil Napisane: 13.06.2007 22:46


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 02.01.2007
Skąd: Z twoich snów:P
Nr użytkownika: 5414


No dobra, otworzyłam te drzwi, teraz mam kolejny problem. Chyba jestem jakąś idiotką, ale za nic nie wiem, jak pozbyć się tych kółek. Heh, cóż, tak to już jest...

EDIT: Dobra, już rozwiązałam ten test. No to teraz się czeka na wyniki...
  Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #306764 · Odpowiedzi: 940 · Wyświetleń: 110679

Luinehil Napisane: 13.06.2007 22:27


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 02.01.2007
Skąd: Z twoich snów:P
Nr użytkownika: 5414


No kurczęęę!!! Żeby otworzyć te drzwi, trzeba znaleźć kamień za doniczką z kwiatami, a ja nie mogę go dostać!!! Wie ktoś, jak to trzeba zrobić?!
  Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #306762 · Odpowiedzi: 940 · Wyświetleń: 110679

Luinehil Napisane: 12.06.2007 16:17


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 02.01.2007
Skąd: Z twoich snów:P
Nr użytkownika: 5414


Właśnie poczułam bardzo ogromną ulgę, za to, że jednak nie noszę okularów. Sądząc z twojego opisu, Hito, naprawdę się przestraszyłam. A pomyśleć, że moja koleżanka ma zamiar zrobić sobie operację oczu, brrrr...
QUOTE
Tak jak ,,Dwie noce'', Behind będzie ukończony. Pytanie - kiedy pojawi się następny fragment? Niestety, z moich planów najprawdopodobniej nic nie wyjdzie i dopiero ostatni egzamin (6 lipca) pozwoli mi na podjęcie pracy. Zatem jeszcze kapka cierpliwości jest tu wymagana.

No jest jeden plus - cieszę się, że jednak to opowiadanie nie zostanie porzucone. Chociaż ja się chyba nie doczeeekam następnych części!!! Ale cóż poradzić: sesje są ważniejsze. Trzymam kciuki i życzę powodzenia! tongue.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #306593 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 215535

Luinehil Napisane: 11.06.2007 23:07


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 02.01.2007
Skąd: Z twoich snów:P
Nr użytkownika: 5414


No nie mogę się powstrzymać. Muszę skomentować.
Kiedy weszłam na te opowiadanie nie spodziewałam się czegoś... takiego. Myślałam sobie, że to będzie taki zwykły tekst, w którym Harry jest zły, morduje itepe, ale z nudów wzięłam się za czytanie. I bardzo dobrze!
Już dawno żaden fic tak mnie nie wciągnął! Śmiem twierdzić, że przeczytałam już, może nie wszystkie, ale większość wartych przeczytania fanficków. A tu takie miłe zaskoczenie! Naprawdę te opowiadanie mnie wciągnęło; ma w sobie tą atmosferę, urok. Po prostu nie mogłam się od niego oderwać, musiałam doczytać do końca. Ale tak to już ze mną jest - dobry tekst musi być przeczytany do końca, choćbym miała zaryć noc.
No i jakie są moje wrażenia? Po prostu brak mi słów.
Świetnie przedstawiłeś postać Harry'ego, szczególnie od tej jego "złej" strony. Zdążyłam już nawet poczuć obrzydzenie do niego, po tych jego "wybrykach", a to już jest coś, zwłaszcza, że przyzwyczaiłam się odbierać tę postać, jako, może nie takiego krystalicznie czystego bohatera, lecz jednak jako zdecydowanie pozytywną postać.
Na początku przyznam się, byłam zdezorientowana. O co chodzi? Najpierw Potter jest zły, potem dobry, potem jest znowu zły? Doszłam więc do wniosku, że Harry ukrywa te swoje złe wcielenie, a przed przyjaciółmi udaje niewiniątko. Niestety, potem zmieniłam zdanie. Harry nie mógł być aż tak dobrym i wiarygodnym aktorem. Kompletnie się zagubiłam. Mój umysł, automatycznie podczas czytania, wymyślał różnie niestworzone teorie, na temat: "Dlaczego Harry stał się złyyyy?". Nie będę się rozpisywać na ten temat, chociaż niektóre teorie były naprawdę surrealistyczne, hehe
Złe, nazwę to "wcielenie Harry'ego" było doprawdy interesujące. Jak człowiek może stać się takim... skur... ekhem.... Jak może cieszyć się, napawać wręcz cierpieniem innych ludzi?! Ja rozumiem, Voldemort może być kimś takim, ale Harry?!
W jakimś opowiadaniu był cytat (Może nie dosłowny), który świetnie pasuje do tego opowiadania: "Wiesz dlaczego tobą gardzę, Potter? Bo inni w tobie widzą krystaliczne dobro, a ja widzę, jak twoja umęczona dusza wciąż walczy z mrokiem. Na razie z dobrym skutkiem. Ale czy na długo?"
Nonono..., pomyślałam sobie, ale będzie jazda. No i była. biggrin.gif Chociaż ta teoria ze snami pojawiła się w moich wyobrażeniach, nie sądziłam, że ją wykorzystasz. No bo to oklepane wydawało mi się tak jakoś. Ale zdziwiłam się, bo nawet taki pomysł został zrealizowany w bardzo interesujący sposób. I nie mogę zarzucić brak oryginalności, bo samo wykonanie jednak mnie zaskoczyło. Bardzo to sobie cenię u autora: umiejętność zdziwienia czytelnika.
Podobało mi się też to, że nie koncentrowałeś się tylko na Potterze. Widać tu też wątki Percy'ego, który jednak chce się nawrócić tongue.gif Mamy też wgląd na działalność Zakonu w odnajdywaniu Horkruksów, nawet na miłość Tonks do Lupina. Chociaż nie powiem, nieraz mnie zirytowało, kiedy akcja przechodziła "dalej" w najlepszym momencie. Wtedy czytałam tak szybko, że ledwo rozumiałam, chcąc dowiedzieć się, co będzie dalej. Nie ma co, Hito, potrafisz wzbudzić napięcie. Gratuluję.
Sądzę, że cała akcja w czarodziejskim świecie w czasie szóstego tomu Harry'ego jest bardzo realistyczna. Uważam, że to opowiadanie może być naprawdę dobrą alternatywą szóstego tomu Pottera.
No dobrze, przejdę teraz do dalszych wątków.
Paring Harry/Hermiona, może nie aż tak strasznie oklepany i przejedzony, podobał mi się. Może to dlatego, że został tu przedstawiony tak realistycznie? Hermiona zdobywająca miłość Harry'ego tak stopniowo, nie narzucając się - to bardzo do niej podobne. I to tez sobie cenię w tym opowiadaniu: kanoniczność.
No ale przejdźmy do poprzedniego rozdziału. Moje wrażenie po jego przeczytaniu było jedno: O kur*wa. Luna nie żyje?! Draco nie żyje?! Ron nie żyje?! No kurdę coś za dużo trupów się zrobiło, nieprawdaż? Nie mogę sobie tego wyobrazić! Przecież już się przyzwyczaiłam do ich "wątków"! No jak to?! I oni tak sobie umrą? No ja nie mogę! Aż mnie jasny szlag trafił. No dobra, muszę się uspokoić. Wdech i wydech. Wdech i wydech. Dobra.
Hito, nie da się czegoś z tym zrobić?! No bo kurczęęę... ja nie wiem co to będzie dalej z Harrym... Chociaż już w moim umyśle rozwinęła się scena, gdzie Potter rozwala całe skrzydło szpitalne w napadzie furi, hehe dementi.gif No i ciekawa jestem, co na to powie Dumbledore. Czy Harry będzie miał do niego wielki żal, za to że go nie było? Może wszystko inaczej by się potoczyło? Nono... to byłoby ciekawe.
Ach... niemal zapomniałabym. Ten nauczyciel od OPCM mnie denerwuje. Jak on może nie próbować uratować Luny?! No jak?! Na początku nie miałam nic do niego, ale teraz niemal go nienawidzę. Chociaż nie powiem, ciekawie wykreowałeś tę postać. Jest bardzo intrygująca i tajemnicza ze swymi planami. Sądzę, że jeszcze mnie zaskoczy. Nie wiem, czy pozytywnie.
No dobra, kończę ten komentarz. Mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się niebawem, bo już zdążyłam się poważnie zniecierpliwić.
Życzę weny!
QUOTE
Jakbyście mnie tak za sceny akcji nie zjechali, to też wena by mnie nie opuściła. Sami jesteście sobie winni :]

No i widzicie co narobiliście? Teraz trzeba będzie czekać... Ja powiem, że nic nie mam do scen akcji. Mi się podobało, hi hi
Pozdrawiam cieplutko.
L.
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #306573 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 215535


New Posts  Nowe odpowiedzi
No New Posts  Brak nowych odpowiedzi
Hot topic  Gorący temat (Nowe odpowiedzi)
No new  Gorący temat (Brak nowych odpowiedzi)
Poll  Sonda (Nowe odpowiedzi)
No new votes  Sonda (Brak nowych odpowiedzi)
Closed  Zamknięty temat
Moved  Przeniesiony temat
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 10.05.2024 09:22