Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Poezja _ Wiersz

Napisany przez: matoos 16.06.2003 12:30

"Kruki"

Zawsze podziwiałem kruki
Wielkie czarne ptaki unoszące się nad mą głową
Biegłem
Ścigałem ich cienie z okrzykiem na ustach
Krzyczałem
Ja też chcę latać
Kiedy moja głowa znalazła się na poziomie ich skrzydeł
Poznałem Ją
I nauczyłem się latać bez kruków
Uniosłem się ponad nie
A później
Kiedy przestałem słyszeć ich krakanie
Spadłem
Bez niej
Spodziewałem się że mnie rozdziobią
Ale stało się inaczej
Nigdy nie dotarłem do ziemi
Bo stałem się jednym z Nich

Napisany przez: Narine 16.06.2003 17:33

Dziwne uczucie mnie ogarnęło gdy czytałam Twój wiersz smile.gif Jakoś tak... nie wiem biggrin.gif Bardzo mi się podoba smile.gif Eee... to na tyle smile.gif

Napisany przez: matoos 17.06.2003 10:53

"Nadzieja"

Kiedy patrzę jak idzie
Zamyślona
Przez kontynent mroku
W moich myślach rozbłyska swiatło
Wiem już że
Nie ma ratunku
Nie ma nadziei
Nie ma czasu
Wszystko stworzyło się przez przypadek
A swiat stoi na granicy
A potem przez chwilę patrzę w jej oczy
Czy cos tak pięknego mogło powstać przypadkiem?

Napisany przez: Sir Momo Mumencjusz Mum 17.06.2003 20:24

QUOTE
Czy cos tak pięknego mogło powstać przypadkiem?


To mnie rozbroiło. Chciałem coś napisać o tych wierszach, ale one mówią same za siebie... Jednak czuję się w obowiązku napisać, że jestem baardzo zaskoczony. Nie podejrzewałem Matoosa o wiersze. Ale to tylko znaczy, że prawie wcale go nie znam, i że człowiek całe życie się uczy. Czytając wiersze byłem pod wrażeniem. I nadal jestem. Gratuluję i podziwiam.

Napisany przez: matoos 18.06.2003 09:39

Heh, a jednak opłaciło się zamieścić te moje wypociny...
Momo, jak mawia Kuririn - "Mistrza pochwała jak z platyny skała" biggrin.gif

I tak widzę, że w porównaniu z twoimi moje są jak bazgroły pięciolatka w porównaniu z Van Gogiem...

Napisany przez: Narine 18.06.2003 10:10

Nie przesadzaj smile.gif (nie chodzi mi tu o to, że wiersze Sir Moma są złe [Sir Moma Momencjusza Muma biggrin.gif tongue.gif]) Twoje nie są takie złe... biggrin.gif Wręcz przeciwnie tongue.gif smile.gif

Napisany przez: matoos 18.06.2003 10:21

<!--QuoteBegin--Narine+18-06-2003

10:10--></span><table border='0' align='center' width='95%'

cellpadding='3' cellspacing='1'><tr><td>QUOTE (Narine @

18-06-2003 10:10)</td></tr><tr><td id='QUOTE'><!--QuoteEBegin--> http://forum.freeware.info.pl/gry/blazblue.html Nie

przesadzaj <!--emo&:)--><img

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'><!--endemo-->

(nie chodzi mi tu o to, że wiersze Sir Moma są złe [Sir Moma Momencjusza

Muma <!--emo&:D--><img

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='biggrin.gif'><!--endemo--> <!--emo&:P--><img

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='tongue.gif'><!--endemo-->]) Twoje nie są takie złe...

<!--emo&:D--><img

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='biggrin.gif'><!--endemo--> Wręcz przeciwnie <!--emo&:P--><img

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='tongue.gif'><!--endemo--> <!--emo&:)--><img

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'><!--endemo-->

<!--QuoteEnd--> </td></tr></table><span class='postcolor'>

<!--QuoteEEnd-->
Chyba żadnemu twórcy nie podobają się jego

dzieła...

Pierwsza rzecz, którą sam napisałem, i która mi się

podobała to kalkulator napisany w Delphi <!--emo&:D--><img

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='biggrin.gif'><!--endemo--> - nawet nie masz pojęcia ile jest roboty

nad głupim kalkulatorem... Sheesh... Ale mój był najlepszy, dostałem z niego

Bdb <!--emo&:D--><img

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='biggrin.gif'><!--endemo-->

Napisany przez: Narine 18.06.2003 10:36

QUOTE (matoos @ 18-06-2003 10:21)
QUOTE (Narine @ 18-06-2003 10:10)
Nie przesadzaj smile.gif (nie chodzi mi tu o to, że wiersze Sir Moma są złe [Sir Moma Momencjusza Muma biggrin.gif tongue.gif]) Twoje nie są takie złe... biggrin.gif Wręcz przeciwnie tongue.gif smile.gif

Chyba żadnemu twórcy nie podobają się jego dzieła...

Nie byłabym taka pewna biggrin.gif (nie mówię o sobie)

Napisany przez: matoos 18.06.2003 10:47

"Obojętność"

Siedząc w zmiennokolorowym otoczeniu biura
Na sprężynującym fotelu
Bujam nogami nad kałużą niespełnienia
Ślęcząc nad biało-czarnymi zerojedynkami
I zastanawiając się nad sensem życia
Podczas gdy na zewnątrz panuje mróz
Większy jedynie od wczorajszego upału
Mróz obojętności

Napisany przez: matoos 18.06.2003 11:42

Nie jest martwym to, co śnić może wiecznie,
Jednak w dziwnych eonach nawet Śmierć śmierć przeklnie.
A bluźniercze bestie, co sypiają w wód ciele
Możesz też spotkać u siebie, w swym dziele
Które z wielką nadzieją i pełen godności
I charakterystycznej dla siebie skromności
Wstawiasz ludziom przed oczy i każesz im czytać
I oceniać, i chwalić, by wielki głód życia
Zaspokoić bezpłodnie i w wielkiej radości
Oddać się na spalenie w oczach potomności

Lecz czy chociaż przez chwilę myślałeś poeto
Że gdy bestie twe legną w sercach czytelników
I gdy staniesz się dla nich codzienną podnietą
Ty już będziesz li tylko zdrajcą poprzedników
Bo twe życie się skończy, lecz zostanie ten dar -
Bestia w sercu człowieka, i płynący z niej żar.


Takie małe dziwne cuś - zawsze miałem problemy z wierszami rymowanymi... biggrin.gif

Napisany przez: matoos 20.06.2003 10:58

A oto najtrudniejszy (formą) wiersz jaki kiedykolwiek napisalem biggrin.gif

"Cisza"

W ciszy są prawa niewypowiedziane,
Głośne i skrzące się pośród swej niedoli.
Możesz je przyjąć i wielbić do woli,
Lecz znikną kiedy przerwiesz ciszy trwanie.
By podtrzymać głos tłumu i trąby miedziane,
Zabierające ciszę twą powoli,
W ciszy są prawa niewypowiedziane,
Głośne i skrzące się pośród swej niedoli.

Gdy przyjdę do Ciebie, okryć Cię szafranem,
Zawołam do Ciebie, a Ty, wśród magnolii
Bez słowa ogród swój otworzysz wonny,
I wpuścisz mnie do niego przez różaną bramę.
W ciszy są prawa niewypowiedziane.

2003-06-18

Napisany przez: matoos 23.06.2003 11:58

"Sen"

Kiedy zasypiam, wpatruję się w niebo.
Kiedy się budzę, świat próbuje upodobnić mnie do innych, zgnieść, zniszczyć, wchłonąć. Widzę dzieci umierające z głodu, dorosłych umierających z przepicia, czuję ból mej własnej zranionej nogi, słyszę o milionach i tysiącach i setkach i dziesiątkach mordów na ludziach i na uczuciach i na sercu i na sumieniu.
Kiedy zasypiam, nie pamiętam o niczym.
Kiedy się budzę, czuję się przygnębiony obrzydlistwem i duchotą panującą na świecie. Wstaję i po raz kolejny kroczę po tej samej ulicy, mijając tych samych ludzi i te same uczucia. Po raz kolejny idę zabijać siebie w sobie, starając się udowodnić sobie ponad wszelką wątpliwość, że jest po co. Staram się przygotować do tego, że być może już niedługo przyjdzie mi zapytać: "Ojcze, czy dobrze to zrobiłem?". A odpowiedzi nie poznam nigdy.
Kiedy zasypiam, unoszę się w słodkim bezwładzie.
Kiedy się budzę, bezwład ogarnia mój umysł, nie pozwalając wypowiedzieć słów, którymi się żywię. Bo są pretensjonalne, niewłaściwe i nie na miejscu. Konwenanse grzeczność dobre wychowanie gramatyka szczerość. Jedno wielkie gówno. Jestem wieźniem mojego dążenia do wolności.
Kiedy śpię, żyję.
Kiedy się budzę, powoli acz systematycznie zabijam samego siebie, przy okazji ciągnąc za sobą innych, którzy nieświadomi swojej pomyłki postanowili mi zaufać - głupców i mędrców, mężczyzn i kobiety, umarłych i żywych. Na co mi ta charyzma?
Kiedy śpię, widzę przed sobą przyszłość.
Kiedy się budzę, nienawidzę spać.

2003-25-01

Napisany przez: Sir Momo Mumencjusz Mum 23.06.2003 12:10

Mam tak do pewnego stopnia. Marzenia - pozwalają mi zapomnieć o otaczającej beznadzieji, agresywności, i wszelkich cech świata w którym żyję. Marzenia i śmiech - to moja ucieczka.


QUOTE
Kiedy się budzę, powoli acz systematycznie zabijam samego siebie, przy okazji ciągnąc za sobą innych, którzy nieświadomi swojej pomyłki postanowili mi zaufać - głupców i mędrców, mężczyzn i kobiety, umarłych i żywych. Na co mi ta charyzma?


Ale kiedy się obudzę - nie potrafię żyć. Więc się zabijam. Czy innych - nie wiem, ale siebie napewno. I to ja jestem głupcem - bo ufam każdemu dookoła, choć za każdym razem się rozczarowuję. Bo nie wiem dlaczego, ale jeszcze wierzę w możliwość zmiany ludzi. Szkoda, że jest to ślepa wiara...

Napisany przez: matoos 23.06.2003 12:29

Gdy nadchodzi chaos
Zasypiam z głową opartą o biurko
By dogonić stracony czas
Nadzieje oślepiają mnie swoją wielością i intensywnością
By powolne uderzenie świata
Mogło dosięgnąć mnie ze zdwojoną siłą
A ja odrywając od nich wzrok
Sięgam myślą ku czasom
Kiedy coś wyjdzie spod mojej dłoni
I ruszy w świat
Czemu rodzice żyją tylko w pamięci swych dzieci?

2003-03-17

Napisany przez: matoos 24.06.2003 10:18

Spójrz co mi uczyniłaś
Pokazałaś mi światło
I odeszłaś w ciemność

Spójrz co mi uczyniłaś
Pokazałaś mi jak słyszeć muzykę
I w ciszy odeszłaś

Spójrz co uczyniłaś
Otwarłaś me serce
I zamknęłaś się na nie

Spójrz co uczyniłaś
Stałaś się moim życiem
A teraz umarłaś

Spójrz co mi uczyniłaś
Chcę iść za tobą

Napisany przez: matoos 24.06.2003 14:11

Przyprawia mnie o drżenie
Odgłos biegnących zer
I jedynek
Tak bardzo staram się opanować
Wrócić do starego
Szesnastkowego siebie
Lecz nic nie pomaga bo
Życie jest inne

Niech żyje binarne natchnienie



_________________
Heh, normalnie szaleje ostatnio z tymi wierszami... Ciekawe czy ktoś to czyta wogle... biggrin.gif

Napisany przez: Egwadien 24.06.2003 23:40

czyta czyta i brak temu komus slow, zeby to skomentowac... przynajmniej mi brak...

Zebys wiedzial jak sie nedznie czuje, kiedy bylam dumna z tego co ja napisalam... Twoje wiersze sa takie dojrzale... wspaniale...
Zastanawiales sie kiedys nad wydaniem tomiq?
Moge poprosic pierwszy z autografem?

Napisany przez: matoos 25.06.2003 09:30

Wydać TO? Przecież to są totalne śmiecie... Znaczy, to moje najlepsze wiersze, ale nie uważam, żeby były na tyle dobre, coby je wydać...

Fajny podpisik. To sonne rammsteina?

Napisany przez: matoos 25.06.2003 11:58

Kolejny spełniony koszmar
Budząc się w nocy z krzykiem
Przytulam się do wystraszonych kosmyków moich myśli
Pocieszam się że to tylko sen
Żyję w świadomości
Że i tak się spełni
Przeznaczenie
Najgorsza z matek

Napisany przez: matoos 25.06.2003 12:43

Dlaczego
Muszę podpisywać się pod stwierdzeniami z którymi się nie zgadzam
Przecież nie są moje
Ani dla mnie
Dlaczego
Muszę znosić nacisk świata na mój strój i zachowanie
Przecież nie jestem z tego świata
Tylko na nim żyję
Dlaczego
Muszę bronić się przed zakusami nieszczęśników szukających szmalu
Przecież idę właściwą drogą
Tylko czasami się potknę
Dlaczego
Nie znajduję odpowiedzi na żadne z moich pytań
Przecież zadaję je wszechwiedzącemu
Memu jedynemu panu
Dlaczego mi nie odpowiadasz?

Napisany przez: matoos 26.06.2003 11:23

Widział kiedyś przed sobą anioła
Zabił go a potem zapłakał
Widząc jak wiele piór
Spadło na ziemię
Lecz później kiedy
Stanął przed swym ojcem
Ten powiedział mu
Że nie jest ważne co spadło na ziemię
Lecz to
Co pozostało w jego sercu

Napisany przez: Egwadien 26.06.2003 11:50

Nie sonne, Tylko Engel, z Sensuchta a nie Mutter ^^
Lekko zmienione, bo wycuielam jedna literke, zeby bylo podemnie, zamiast "Kein Engel sein" jest ein ^^ Od razu zmienuiony sens...
Kocham rammsteina!

Skoro TY twierdzisz, ze one sa beznadzioejne, a ja nie, to... czy to sa wszystkie wiersze? Bo jak nie, to moglbys mi je przeslac? sama sobie z nich tomik zrobie tongue.gif

Napisany przez: matoos 26.06.2003 11:58

Heh, nie byłoby problemu, ale nie mam w robocie dostępu do kompa ze stacją dyskietek... Też się zdziwiłem. Biuro zajmuje 3 piętra, chyba każdy ma swojego notebooka i w żadnym nie ma stacji dysk. Tylko na kompakty, a ja nie mam w domu nagrywarki... sad.gif

A le możesz sobie przecież ściągnąć ten temat biggrin.gif Aczkolwiek wiersze tu pisane są pisane w robocie, na żywo. Te pisane w domu maja datę na końcu, po tym można je poznać biggrin.gif

Napisany przez: Egwadien 26.06.2003 12:17

aa... robocie? To gdzie Ty pracujesz, ze mozesz sobie spokojnie na foroom siedziec? unsure.gif biggrin.gif
Sciagne sobie stad, nie martw sie ^^

Napisany przez: matoos 26.06.2003 12:25

Moja praca polega głównie na pisaniu mejli, więc nikt nie zuważa, że od czasu do czasu stukam na klawiaturze bardziej poetycko biggrin.gif

Napisany przez: Egwadien 26.06.2003 12:30

smile.gif fajna praca, zazdroszce ^^

Poetyckie stukanie w klawisze... wez, jeszcze mnie natchniesz i sama cos napisze... ^^

Napisany przez: matoos 26.06.2003 12:31

Przychodzisz
I życie staje się piękniejsze
Skupisko paranoi nie boli jak wtedy
I patrząc w twe oczy znów czuję ból
Bo wiem że kiedyś odejdziesz

Zostajesz
A ja obiecuję sobie
Że zmienię się dla ciebie
Że zmienie ciebie dla mnie
Tak że nie będziesz chciała odejść

Odchodzisz
A ja zaczajony za twoimi plecami
Z nożem w wyciągniętej ręce
Obiecuję że nikt nie będzie cię miał
Poza mną...

Napisany przez: Egwadien 26.06.2003 12:34

wiesh co? to jest swietne... genialny ten wiersz... slow mi braqje...
Jask to sobie wyobrazilam... ten blysk w oku podobny do blysq na tym nozu...
swietne.

Na prafde wydaj to gdzies...

Napisany przez: matoos 26.06.2003 12:42

Efff... można ludziom tłumaczyć... podoba się wam, ale jak znam życie nikomu innemu... Czytałaś Pawlikowską-Jasnorzewską? Albo Różewicza czy Miłosza? To są wiersze... Te moje wypociny to nawet na miano wierszy nie zasługują...

Napisany przez: Egwadien 26.06.2003 12:48

Jak to nie? masz 21 lat, a nie po 50 i wiecej jak oni!

Ech... jest masa dobrych poetow, co nie znaczy, ze nie moze byc o 1 wiecej...
Ale ja nie namawiam ^^
?I tak sobie drukne
Zrobie tomik foroomowiczow smile.gif
Jeszcze autografi na okladke by siem przydaly...

Napisany przez: matoos 26.06.2003 12:53

Wpadaj do wawy - autograf mój masz w kieszeni biggrin.gif A raczej na okładce biggrin.gif

Napisany przez: Egwadien 26.06.2003 12:57

mala uwaga- jestem z wawy ^^

Napisany przez: matoos 26.06.2003 13:05

Tym lepiej ^^ - będziesz miała bliżej. A tak na serio to masz następny wiersz - specjalnie dla ciebie:

Śmiecie
Wypisywane na tylnych stronach zeszytów
Śmigające po mej głowie
Zderzające się w mych myślach
Wdzięczne za chwilę wytchnienia
Zabijają kartkę papieru
Wypełniają wirujące dyski
Zerojedynkowymi symbolami
A później z szybkością światła
Rozchodzą się po świecie

Śmiecie
Wracają do mnie powoli
Ale skutecznie
Przynosząc ze sobą powiew
Tchnienie szukające duszy
I miejsca
Znajduje je w przygotowanym specjalnie do tego
Gruncie mojego ego

Klejnoty

Napisany przez: Egwadien 26.06.2003 19:01

dzieki, czuje sie zaszczycona smile.gif

Napisany przez: matoos 27.06.2003 10:51

Znów widziałem ją dziś widziałem
Szła przez zakurzoną ulicę pozostając czystą
Pod zielononiebieskim spojrzeniem mych okularów
Zarumieniła się lekko i idąc
Podniosła nogę tylko na tyle nad chodnik
Ile było konieczne
Zresztą
I tak nosi spodnie

Znów widziałem ją dziś widziałem
Pozostając samotną szła w grupie przyjaciół
Spostrzegła mnie
I na jej twarzy zagościł delikatny uśmiech
Pięknie pasujący do jej czarnej bluzy
Z przydługimi rękawami
Zresztą
Byłaby śliczna nawet w jutowym worku

Znów widziałem ją dziś widziałem
Jak jej warkocze podskakiwały radośnie
Kiedy przy zielonym śmietniku
Oddała się swemu mężczyźnie
Trzymając w dłoni papierosa
Nie spostrzegła mnie
Zresztą
Nie chciałem aby mnie zobaczyła


Dziwny mam dzisiaj humor, oj dziwny... Pewnie będzie dziś więcej wierszy biggrin.gif

Napisany przez: matoos 27.06.2003 13:33

Umarłem
Znów wyzwoliłem się z ograniczeń
Konwenansów ortografii gramatyki
Umarłem
I przeszedłem w stan czarmutślenia
Zastanawiając się nad niesensem
Umarłem
A życie moje zatrzymało się
W nieboskich pomyślnościach
W niebieskookim natchnieniu
Umarłem
Aby nigdy nie powstać
Aby rozpaść się w szary pył
I stracić sens
Pisania wierszy

Napisany przez: Egwadien 27.06.2003 14:14

Oj tak... nieszczesliwa milosc...
Ech... unsure.gif

QUOTE
Podniosła nogę tylko na tyle nad chodnik
Ile było konieczne
Zresztą
I tak nosi spodnie

Tym mnie powaliles... huh.gif

QUOTE
I stracić sens
Pisania wierszy

Sensu pisania wierszy sie nigdy nie straci...


Napisany przez: Nietoperka 02.07.2003 22:48

Matoos? To naprawdę Ty? Miło poznać Cię z tej strony. biggrin.gif Nie przestawaj pisać ani wierszy, ani opowiadań - człowieku: Ty masz po prostu talent biggrin.gif nic - tylko pozazdrościć. Chyba trzeba będzie sobie przedrukować do piątku parę wierszy, sklecić w jeden tomik i pojechać po autograf... biggrin.gif nie można zmarnować takiej szansy.. spotkanie autorskie - to jest cos biggrin.gif

pozdrawiam biggrin.gif i na poprawienie humoru, nastroju i w nagrodę ode mnie za tak wszpaniałe wiersze: czekolada.gif i nutella.gif biggrin.gif

Napisany przez: ikar 02.07.2003 23:14

...








to miał być mój pierwszy komentarz...
ale nie taki po prostu pusty...
tylko raczej wypełniony ciszą...
i kipiący znaczeniem...
pełen ekspresji i podziwu...
ładnie piszesz...
albo inaczej...
nie wszystkie mi weszły do serca...
ale ze dwa trzy wlazły tam z buciorami...
i przetarły przeorując bruzdy...
są momenty czytania magiczne...
są wiersze twoje, które ominąłem bez żalu...
ale są i takie, które mnie zawróciły...
i nawet po krótkiej przerwie wróciły nastrój...
i teraz...

Napisany przez: loonatyk 25.07.2003 21:28

Gdy czytam Twoje wiersze to zapominam o wszytskim co jest do okoła. Masz wielki dar, że tak mocno przykułeś moją uwagę....

Napisany przez: matoos 04.09.2003 12:41

Rozstania
I powroty
Czarnowłosa dziewczyna porusza płatkami kwiatów
Lecz kiedy mnie mija przestaję czuć jej zapach
Rozstania
Delikatny dotyk rozpala mnie do czerwoności
Robię wszystko aby powstrzymać się od złorzeczenia
I powroty
Czasowa przerwa przyprawia mnie o rozpacz
Czuję radość na myśl o powrocie do zwykłego szarego
Życia
Bez rozstań
Bez powrotów
Bez łez
Ale i bez radości
Bez głupiego zapachu wakacyjnej miłości

Napisany przez: matoos 10.09.2003 21:36

Jak bardzo przyzwyczaiłem się
Do wygody
Gdy odkryłem sens pozostawania
W objęciach tymczasowej przyjemności
Jak bardzo ograniczało mnie
Myślenie jednostronne
Gdy zatrzymałem się na zawsze
Zawisłem w bezimiennej przestrzeni
Bardzo chciałbym ruszyć przed siebie
Lecz nie mogę
Jak bardzo znienawidziłem siebie

Napisany przez: matoos 19.02.2004 19:22

Hehehe, dawno nic nie zamieszczałem w tym dziale biggrin.gif To jeden z moich nowszych bohomazów...


Pogoń za Błaznem

Oto nadchodzi Amadan' na' Briona
Rozstąpcie się gałęzie
Przepuście pana i damę-demona
Dziś zmiłowania nie będzie

Gdzie lasu cisza trwała onegdaj
Dziś słychać wrzask i krzyki
I czuć w powietrzu ciężar pożegnań
I żar przedwczesnej paniki

Jak pożar wśród krzewów rozchodzą się wici
Głoszące śmiech i zniewagę
A ze swych domów strachem podszyci
Ludzie wychodzą na trawę

Bo dziś nadeszła noc jedna w roku
Która się ciągnie niezwykle
Noc gdy w pośpiesznym szalonym amoku
Przez tłuszczę mkną Aen' Sidhe

Oto nadchodzi Amadan' na' Briona
Rozstąpcie się gałęzie
Przepuście pana i damę-demona
Dziś zmiłowania nie będzie

Na niebie księżyc wielki jak dynia
Głosi początek tej nocy
Która jest końcem wszego istnienia
I beznadziejnej niemocy

Noc kiedy stwora warcząc pod nosem
Pędzi przez krzaki i nuci
Pieśń o zwycięstwie zwierza nad losem
I polowaniu na ludzi

A przewodzący gonitwie razem
Z Matulą wszelakiej złości
Oto na ośle prowadzi Błazen
Prześmiewcza nuta miłości

Oto nadchodzi Amadan' na' Briona
Rozstąpcie się gałęzie
Przepuście pana i damę-demona
Dziś zmiłowania nie będzie

I ty czytający te słowa wolno
Nim włos siwy znajdziesz na skroni
Odrzucisz w dal swą wolę niepomną
I też się znajdziesz w pogoni

By zrzucić z siebie ludzkie okowy
Pełne głupiutkiej nadziei
I ruszyć na wieczne i mroczne łowy
Pośród zielonej kniei

A tam wśród wiatru i głazów stuku
Znajdziesz wnet swego króla
Błazna � co królem jest wszystkich duchów
I Śmierć � co wszędzie dziś hula

Oto nadchodzi Amadan' na' Briona
Rozstąpcie się gałęzie
Przepuście pana i damę-demona
Dziś zmiłowania nie będzie

Napisany przez: Emylka 23.02.2004 00:11

Pisz koniecznie. Pokochałam twoją twórczość. Wyraża mniej wiecej moje uczucia i poglądy na świat. Sama pisałam kiedyś wiersze i nadal bym chciała, ale wena nie przychodzi więc cóż... BŁAGAM PISZ!

Napisany przez: matoos 25.02.2004 12:20

Ech, słonko, poczytaj sobie porządną poezję, bo jeśli moja ci się podoba, to w Różewiczu zakochasz się na sto procent... Ale tak czy inaczej miło że ktoś to czyta biggrin.gif

Wiersze są takie zmienne
Piszę jeden i wychodzę z domu
A kiedy wracam widzę
Jak bardzo jest niedokończony
Więc staram się go zmienić ale nic nie przychodzi mi
Do głowy
Lepiej napisać nowy
Bo ze starego i tak już nic nie będzie

A i jeszcze jeden - ten trochę starszy biggrin.gif

„Faust”

Pieniądze są wszystkim
Powie ci to głodujące dziecko
Ojciec chcący wykarmić rodzinę
Chory którego nie stać na leki
A nawet zwykły człowiek
Zatrzymany na ulicy
Będzie wprawdzie próbował to ukryć
Ale w jego oczach widać prawdę
On pragnie tylko pieniędzy
Dzisiaj nie ma miejsca dla Fausta
Dzisiaj
Nikt nie rozumie Fausta

2003-08-29

Napisany przez: Vlary 29.02.2004 01:25

Hm, a mi się one niezbyt podobają.
Dziwny styl, specyficzny.
Tematyka też niecodzienna, a ja jednak gustuje w czymś szbalonowym, choć ubranym w trudne słowa i ciekawe metafory.
To są dla mnie jedynie wyrażenia bez znaków interpunkcyjnych...
Ale to tylko moje gusta.

Napisany przez: matoos 06.03.2004 20:07

Oto moja muzyka
Marsz wygrywany talerzami dysku twardego
Werbel deszczu na szybie
Walc śniadania obiadu i kolacji
Tango zapomnianych równań
Jazz rozmów zza ściany
Fandango liter na klawiaturze
Twist bąbelków w wodzie mineralnej
Improwizacja na kocie gardło
Koncert skrzypcowy hamulców
I mój ulubiony
Błękitny blues samotności
Oto moje życie

Napisany przez: matoos 08.03.2004 18:13

Oto nadchodzi słońce
Otwieram oczy i unoszę rękę
Aby przetrzeć zlepione snem powieki
Czy wiesz kim jesteś kiedy budzisz się w szarym świetle poranka?
Kogo winisz za swe bezużyteczne skrzydła?
Jasnobrązowy płyn wypełnia po brzegi kubek
Tylko na chwilę
By opanować nieposłuszne gołębie mych myśli
( Bezowocny wysiłek )
Wstaję i ruszam w całodniowe poszukiwanie sensu
Aby zapalić panu Bogu świeczkę
( i diabłu ogarek )
Aby nie dać się przygnieść nieskończonej iteracji świata
Wygładzam pióra
I zanurzam się w pokryte rzęsą jezioro
Słuchając innych
Tak jak ja wykrzykujących swoje pragnienia w niebo
Czy jestem taki jak oni?
Czemu miałbym być kimś specjalnym?
( Inny nie znaczy lepszy )
Wracam do ciepłych pieleszy
Domu rodzinnego
Nie spodziewając się odpoczynku od zewnętrznych wiatrów
I przykładając głowę do poduszki
Zasypiam z głową przepełnioną strachem
Zalewanym przez niepowstrzymane fale snów
Przeraża mnie brak kontroli
Już niedługo czas
Ponownie nadejdzie słońce

Napisany przez: matoos 20.03.2004 23:22

Sorki Ikar, uszczknę sobie odrobinkę Twojej legendy biggrin.gif

_____________________________________________________ _______

Czemu tego nie widzicie?
Prawda pozbawiona skrzydeł
Opada znad morza na tle błękitnego nieba rozsądku
Pracująca kobiecina unosi na chwilę głowę
Lecz zamglone kłamstwem oczy nie dostrzegają prawdy
Każde wypowiedziane kłamstwo
To śmierć dla kawałka świata
Zmiana w postrzeganiu jest stratą
Płaczę gdy widzę jak bardzo świat zmienił się
Od czasu kiedy bawiłem się z innymi dziećmi
Wtedy widziałem tylko prawdę
A teraz
W ogóle nie potrafię jej dostrzec
Nigdy więcej nie ujrzę pięknej twarzy
Prawdy

Prawda nas wyzwoli

Napisany przez: iskra 21.03.2004 10:45

No wiesz, ładne. Jakby się tak zagłebić, to można sobie nawet pofilozofować (;

Wiesz, ja się nie znam na pezji.
Podoba mi się, ale nie czuję nic ponad to.

ps. "Super! Pisz dalej!" ;P

Napisany przez: muszka Me 21.03.2004 18:06

Po pierwsze nie rozumiem, czemu nie

trafiłam tu wcześniej. Wiesz, często jest tak, że jak się czegoś nie zna,

nie odczuwa się tego braku, ale jak nagle się to pozna -- to człowiek

zastanawia się, jak to możliwe, że można było wcześniej normalnie żyć, tak

bez tego czegoś. Właśnie odkryłam to "coś" w Twojej poezji. Po

prostu... nie, nie umiem tego wyrazić zwykłymi słowami. Zapowiada się długi

komentarz, bo mam zamiar skomentować wszystko... nie musisz czytać, jak Ci

się nie chce =) (bo będą to tylko przemyślenia jednej z tych małych istotek,

którym tylko się wydaje, że znają się na czymkolwiek).

Zaczęłam

czytać od końca -- znaczy od najnowszego wiersza. Później dopiero zaczęłam

oglądać to, co było wcześniej (a wierz mi, że jakby ten ostatni był kiepski,

to bym na nim zaprzestała). No, ale mimo tego, w jakiej czytałam kolejności,

postanowiłam przynajmniej w komentarzu zachować jako taki porządek --

zaczynam więc od tego "najdawniejszego" (a tak przy okazji -- nad

tym komentarzem pracuję od wczoraj, robiąc sobie notatki do każdego wiersza,

heh, bywam okropna, ale naprawdę zakochałam się w tych wierszach do tego

stopnia, że nie mogę się powstrzymać).

Najpierw "Kruki".

Jako że miałam porównanie już, co do Twojej późniejszej poezji, ten wiersz

wydał się mi jedynie przeciętny. Chyba dlatego, że nie jest on tak do końca

wierszem, raczej taką prozą podzieloną na wersy. Ale widać już w nim

"Ciebie" i tą niesamowitą zdolność do zaskakujących końcówek.

Mądre, ale nie-wierszowate.

"Nadzieja" -- pierwsze

skojarzenie -- Phil Bosmans. Zwłaszcza zakończenie... nie potrafiłam nie

mieć łez w oczach. Podziwiam Cię za tę miłość. Po prostu

podziwiam.

"Obojętność" -- o tutaj właśnie zacząłeś

"zerojedynkowanie". Bardziej to rozwinę dalej^^ Szkoda, że taki

smutny ten wiersz... Niby obojętność, a jednak -- zwątpienie.

Wiersz

zaczynający się od słów "Nie jest martwym to..." -- nom to

zaczynamy zabawę w rymy. Nieco banalne, zwłaszcza te wszystkie

"godności, radości, skromności, potomności" -- ryba bez ości =D.

Za to rym "czytać i życia" jest mistrzowski. Coś w tej drugiej

strofie straciłeś rytm (wybiło mnie, kiedy czytałam go na głos -- lubię się

wsłuchiwać w piękne słowa). Ale treść do mnie

przemawia.

"Cisza" -- niesamowity. Początkowo znowu coś

zgrzytnął mi rytm, ale mogłam się pomylić. Podoba mi się forma. A

zakończenie -- cudowne. A co do rymów -- to kilka wydawało mi się być takimi

"na siłę". Może to tylko takie wrażenie? =)

"Sen"

-- pierwsze skojarzenie -- Proust (ciekawe czemu? =D). Wprawdzie wiersz

wydawał mi się taki przepełniony słyszanymi już mądrościami, taki mało

własny, to jednak pozostawił coś po sobie. Jeden z

lepszych.

"Spójrz co mi uczyniłaś..." -- znowu miałam łzy w

oczach. Wiesz, zapowiadał się banalnie, zwłaszcza te anafory. Ale

zakończeniem mnie po prostu rozwaliłeś, że się tak wyrażę. Byłam pod

wrażeniem. Jestem pod wrażeniem. Cudo.

"Przyprawia mnie o

drżenie..." -- widać, że Cię trapi ten temat. I dobrze, bo to ważne.

Podobają mi się te Twoje "komputerowe" wiersze, bo są... no

właśnie Twoje^^. Takie specyficzne. I zmuszają do refleksji, co jest zaletą

niesamowitą.

"Kolejny spełniony koszmar..." -- nie wiem,

myślę, że nie potrzeba komentarza... Podobają mi się "kosmyki

myśli". Ładny ale wywołuje myśli

samobójcze. http://forum.freeware.info.pl/gry/monster.html

"Dlaczego..." -- no właśnie, dlaczego? Dlaczego

zadajesz tyle pytań i wywołujesz zamęt, zamiast siedzieć cicho? Dlaczego

chcesz być indywidualistą, zamiast wtopić się w ludzi i stać się częścią

kultury masowej? Dlaczego piszesz wiersze, zamiast wypełnić jakieś

szalenie-nudne bloczki bankowe? Dlaczego... Ach, dzięki Ci za ten bunt do

świata. Dobrze, że jesteś.

"Widział kiedyś przed sobą

anioła..." -- to już nie jest dla mnie w ogóle wiersz. No, może

odrobinkę... Ale myślę, że by było fajnie, gdybyś to napisał jako taką

króciusieńką prozę. Po prostu zrezygnował z wersów. Bo to, co napisałeś jest

szalenie mądre... tylko ta forma...?

"Przychodzisz..." --

no cóż, wstrząsające. Wiersz dobry, sam w sobie, zaś jak się widzi kogoś za

nim (w domyśle -- Ciebie) to dreszcz człowieka przechodzi po plecach. Może

to głupie, co napiszę, ale czytając zakończenie, miałam wizję

psychopatycznego mordercy z zakrwawionym tasakiem.

Brrr...

"Śmiecie..." -- taki prawdziwy. Znowu motyw

"zerojedynek"^^. podoba mi się przejście z jednej strofy do

drugiej (świecie -- śmiecie). Takie płynne... aż się dostrzega tego

mistrzostwo i uśmiecha się do siebie =). Naprawdę fajny =)

"Znów

widziałem..." -- ten jest po prostu mistrzowski. Przede wszystkim ta

miłość niesamowita... taka... najczystsza... każda dziewczyna marzy o

chłopaku, który by tak ją kochał. Znowu zaszkliły mi się oczy =). Wiesz,

lubię go strasznie. Bo i forma świetna i temat zwykły-niezwykły. Nadaje się

do publikacji. Po prostu.

"Umarłem..." -- ach, nie trać

sensu pisania wierszy. Widzę, że piszesz zazwyczaj, kiedy boli... w trudnych

chwilach (oczywiście mogę się mylić). Wiem, że by było łatwiej bez tych

gorszych dni. Ale z czysto egoistycznych pobudek, nie chcę, żebyś przestał

pisać. Bo jestem zakochana w Twojej poezji.

"Rozstania..."

-- a ten znowu smutny. Nie pasuje mi ten rym na końcu. I nie pasuje mi to

pesymistyczne podejście. Miłość jest dobra, nawet taka, która się źle

kończy, no =)

"Jak bardzo przyzwyczaiłem się..." -- ważny.

No, niesamowicie ważny. Ale chyba wolałabym, żeby go nie było. I mam

nadzieję, że ta nienawiść była tylko chwilowa. Naprawdę.

"Pogoń

za Błaznem..." -- o w tym widać już świetne rymy. I w ogóle świetną

formę... wszystko jest świetne. Podoba mi się, chociaż się mi dłużył,

przyznam się, zwłaszcza, że jego tematyka nie jest mi bliska (a tak po

polskiemu -- po prostu niewiele zrozumiałam =D). Ale i tak mi się podoba.

Widzisz, jakie to niesamowite.

"Wiersze są takie

zmienne..." -- a ten z kolei taki lekki, miły i przyjemny. Lubię takie

=)

"Faust" -- wiesz... Ten był pierwszym w którym się

zakochałam (bo czytałam od końca, jak wspomniałam). I pierwszym, przy którym

poleciały mi łzy. Takie szczere. Najbardziej chyba z wszystkich mi się

podoba... przepiszę go sobie dla siebie, jeśli nie masz nic przeciwko (a

nawet jeśli masz, i tak sobie przepiszę, o =D). W moich notatkach (wczoraj)

napisałam: "dreszcz łzy mistrzostwo świata". I to prawda.

O.

"Oto moja muzyka..." -- mam teraz takie wrażenie, że

tymi "komputerowymi" wierszami dążyłeś do czegoś takiego, jak to.

Dla mnie to takie podsumowanie. Lubię go strasznie =)

"Oto

nadchodzi słońce..." -- heh, widać postęp w tych wierszach. Im bliżej

ostatniego, tym mi się bardziej podobają (nie zawsze, ale z reguły). Temu

też nie mam nic do zarzucenia. Po prostu się go czyta tak, jak coś Herberta,

Różewicza, czy Szymborskiej. Kogoś wielkiego, kim i Ty będziesz (jesteś). No

=)

"Czemu tego nie widzicie?..." -- taki... za mądry? Za

dużo pesymizmu chyba... szkoda. Ale ma coś w sobie (chylę czoła, bo...

naprawdę nieźle piszesz).

Przepraszam, że taki długi ten komentarz.

Pisałam go ok. godziny =) Mam nadzieję, że nic nie pominęłam i że będziesz

pisał dużo i tutaj wklejał. Tak, bo po prostu mnie zaskoczyłeś swoją poezją

(a raczej -- mistrzostwem Twojej poezji). I wcale nie słodzę, po prostu... a

co się będę tłumaczyć. Uwierz.

Napisany przez: matoos 21.03.2004 19:05

Kurcze, kiedy tak czytałem ten komentarz, po kolei wracałem do swoich starych wierszy, i widzę w nich siebie sprzed tylu lat, tylu wieków... Sprzed niecałego roku... Jak wiele rzeczy może się zdarzyć w ciągu zaledwie minuty. Bicie serca wzmaga się, zamglone okulary spadają na ziemię, ale człowiek nie martwi się o szkła lecz o kryształ który trzyma w dłoniach, tak delikatny, wrażliwy na pęknięcia... A najpiękniejsze jest to, że ten kryształ oddaje uścisk, zaciskając delikatne palce na plecach człowieka, dbając o to aby nie porysować starego i niegotowego szkła które ma w piersi... W chwilę potem człowiek schyla się po okulary, a świat jest zupełnie inny niż przed zaledwie momentem. Pozbawiony szarej niepewności, zastąpionej przez oszałamiającą pewność...

Kurcze, zaraz mi kolejny wiersz wyjdzie spod palców, choć wcale nie miałem zamiaru tak tego napisać... Co tu dużo ukrywać, zakochałem się jak jakiś nieopierzony nastolatek, a kilka dni temu wreszcie dopiąłem celu i zdobyłem skarb, o którym marzyłem od tak dawna. I jedyne co moge powiedzieć w tej chwili to że warto czekać, czekać na tę jedyną na świecie osobę, która będzie na tyle delikatna, żeby nie zniszczyć delikatnego kryształu Twojego serca... I nie przejmować się porażkami. Bo kryształ, choć delikatny, szybko zrasta się z powrotem.

Chyba moje wiersze będą teraz piękniejsze biggrin.gif A przynajmniej dużo bardziej optymistyczne. Chociaż, też niekoniecznie. Na przykład "Spójrz co mi uczyniłaś..." nie opowiada o przeżyciach moich, ale jednego z moich najbliższych przyjaciół. "Przychodzisz..." to moje wrażenia po kolejnym przeczytaniu "Czarnowłosej" - mojego własnego opowiadania poetyckiego... Heh, zgrywałem się na takiego skromnego no i się wydało - sam jestem dla siebie natchnieniem... Narcyzm pierwsza klasa biggrin.gif

Zerojedynkowe nawiązania to efekt tego, że jestem informatykiem i naprawdę cholernie lubię swoje powołanie... Nic na to nie poradzę, że widzę świat przez pryzmat heksadecymalnych przekładni biggrin.gif

"Amadan' na' Briona" powstał pod wpływem celtyckiej legendy o Błaźnie. Odsyłam do źródeł, ja nie potrafię tego opowiedzieć tak pięknie jak celtyccy bardowie...

I jeszcze kawałek o wierszach. Będą. Nie potrafię sobie wyobrazić życia bez pisania wierszy - bo nie mam czasu żeby pisać opowiadania na podstawie tego co mi do łba wpada... A momentami bardzo tego żałuję...

No i jeszcze jedno. Dzięki, kochana Muszko, za to że napisałaś co myślisz o moich wierszach. Za to że uświadomiłaś mi że tak naprawdę zbliżyłem się do swego celu, pomimo że nigdy wcześniej nie zwróciłem na to uwagi.

I ostatni akapit. Chcę podziękować Asi, której nie znacie, a która zawsze była moim natchnieniem, nawet kiedy jeszcze nie zauważałem jej istnienia. Dziękuję, Iney, moja Kruczowłosa Czarodziejko :*

Napisany przez: matoos 27.03.2004 12:04

Ponieważ brak mi ostatnio zarówno weny jak i czasu na jej wykształcenie, zamieszczam coś starszego biggrin.gif

Widział dzisiaj pięknego ptaka
Czerwonoskrzydłe stworzenie
Nagle zginęło w płomieniach
I w ręku zostały mu tylko popioły
A właśnie niósł go
Chcąc pokazać mamie
Zatrzymał go ryk ciężarówki
Feniks odrodził się z popiołów
Był tak malutki że
Z łatwością zmieścił się w piąstce
Dziecka leżącego na ulicy

2003-02-19

Napisany przez: Mara 27.03.2004 12:50

troche jakby za oczywiste...
Podobała mi sie bardzo końcówka
Lubie dramatyczne zakończenia smile.gif
Chciałabym zebys popracował nad bardziej 'owienym tajemnicą' wierszem.
Pozatym pomysł nawet niezły

i wydawało mi się, ze gdzies już czytałam ten wiersz..
ale nie wazne

Napisany przez: muszka Me 27.03.2004 15:58

Za pierwszym razem podobało mi się tak dosyć średnio. Za drugim zaczęłam jednak czegoś szukać... i chyba znalazłam =)

Widać, że jeszcze nie ma w sobie tego "czegoś" co zyskałeś całkiem niedawno. Czegoś -- takiej swoistej oryginalności (i idealności wręcz). Sprawia wrażenie jakiejś nie do końca wygładzonej powierzchni (co też ma swój urok).

Niemniej jednak inne Twoje mi się bardziej podobają. Może dlatego, że ten feniks już mi się od "Zakonu..." z Harrym tak ściśle kojarzy? Nie wiem. Ale życzę weny, bo się przyda =)

Napisany przez: matoos 03.04.2004 12:44

Pracowite mrówki pokonują
Złote ulice w mieście szczęśliwości
Przyglądam się jak pożerają się nawzajem
Ścigając niedościgłe
Starając się z całych sił
A potem padają złamane
Zawsze mnie to zastanawiało
Bo sam nigdy nie potrafiłem gnać za innymi
Nie wiem jak ich pocieszyć
Przynieść im radość
Mój śmiech brzmi drwiąco w zimnym powietrzu wieczoru
Ale nie mogę się powstrzymać
Są takie śmieszne
Chrzęst pod moją stopą
Przypomina mi że mrówki to nie ludzie
Na szczęście...

Napisany przez: muszka Me 03.04.2004 17:01

Wiesz, znowu taki jakoś mało "wierszowaty"... Może i jestem na to uczulona nieco =) ale mniejsza z tym.

Przede wszystkim przemyślenia mi się podobają -- tak jakoś, aż zadrżałam pod koniec^^ lubię, gdy wiersz daje do myślenia. Twój daje. I to niesamowicie -- po każdym kolejnym czytaniu widzę w nim coś nowego ;D

Szkoda, że taki mało optymistyczny^^ A obiecałeś radosne wiersze.

Lubię go. Jednak nie mogę się tego wrażenia pozbyć, że jako proza wyglądałby nieco lepiej. A tam =) Pisz dalej =)

Napisany przez: matoos 03.04.2004 19:05

Ależ to jest bardzo optymistyczny wiersz happy.gif - może źle go zrozumiałaś... Przeczytaj jeszcze kilka razy tongue.gif

Nie, żartuję... Tak naprawdę ja też jak cofam się do poprzednich swoich wierszy to nieraz widzę w nich co innego niż w momencie kiedy je pisałem - tak już jest - analiza wiersza jest rzeczą względną biggrin.gif

A to coś kolejnego optymistycznego... Ostatnio napisane... Rytm wyszedł mi jakiś taki dziwny... Ale nawet mi się podoba...

Ogarnia mnie pusty śmiech
Gdy słucham
Słów zgorzkniałego starca
W mojej głowie
Spadają maski nasze
Znów kocham
Pierwiosnek w twoich rękach
Kona
A ja znów tańczę patrząc
Na Ciebie
Spływają pocałunki
Nasze
W pięknie zatracam się
Dogłębnie
Marząc już tylko
O bezczasie

A gdy odfruną już gołębie
Gdy zniknie mgła z naszego domu
Ja splotę baśni nić od nowa
I zacznę tańczyć jakbym nigdy
Nie przestawał

Napisany przez: matoos 07.05.2004 18:44

"Bez końca"

Zanurzyć się w bezczasie
I cierpieć beznadziejnie
Bez końca
Przywileje zagubionych dusz
Zakrywają twarze pocałunkiem całunu
Co za piękna nazwa
Dla bezlitosnej goryczy
I nieuchronnej śmierci
A gdyby tak
Znosić to bez końca?
Nieśmiertelność przestaje być darem
Już po pierwszych stuleciach
A tysiąclecia?
A eony?
A pozbawione sensu drgania martwego dziennikarza na piasku?

7.5.2004

Napisany przez: voldius 07.05.2004 19:15

ostatni wiersz:
niestety liczyłem na coś innego. widzę, że jest to w hołdzie naszemu dzinnikarzowi, jednak wcześniej spodziewałem się, że kniec będzie inny. kompletne zaskoczenie, jednak miłe zaskoczenie. dajesz do myślenia.

Napisany przez: muszka Me 09.05.2004 11:54

Ten wcześniejszy ("Ogarnia mnie pusty śmiech...") naprawdę mi poprawił humor. Przeczytałam i się uśmiechnęłam. Zaś w tym fragmencie się zakochałam:

QUOTE
Spływają pocałunki
Nasze
W pięknie zatracam się
Dogłębnie
Marząc już tylko
O bezczasie

A gdy odfruną już gołębie
Gdy zniknie mgła z naszego domu
Ja splotę baśni nić od nowa

Taki... najważniejszy... I taki śliczny rytm, takie ładne rymy =) Podoba mi się ogromnie.

Zaś ten drugi -- nie-optymistyczny -- jest taki... niesamowity. Dojrzały. Mądry. Taki, który nie potrzebuje komentarza. Upajam się słowami.

Napisany przez: matoos 10.05.2004 09:48

Pamiętaj mój synu
Że wojna wciąż trwa
Nie przywiązuj się
Do swojego pluszowego misia

Pamiętaj mój synu
Że nie ma miłości
Litość jest słabością
Więc nie szukaj ich w innych

Pamiętaj mój synu
Że nikt ci nie pomoże
Licz tylko na siebie
Nie można inaczej

Błyski i grzmoty
Lawiny i powodzie
Wojna i głód
I refleks księżyca na ostrzu noża
Budzą wspomnienia

Byłbyś ze mnie dumny ojcze
Zginąłeś pierwszy
A ja poszedłem dalej
Jeszcze wiele ofiar przede mną

Wszystko pamiętam.

Napisany przez: matoos 13.05.2004 21:38

W dolinie rozpaczy
Napotkałem dziś uśmiechnięte dziecko
Inne niż wszyscy
A przez to zgnębione
Zakochane w beznerwowym spokoju
Ściskające pluszowego misia
W którego oczach tańczyły płomienie
Chciałbym zetrzeć mu z twarzy ten uśmiech
Żeby było takie jak ja
Żeby ustrzec je przed kłopotami
Jakie spotykają innych

Dolina rozpaczy jaśnieje wprawdzie światłami
Ale jest jak najciemniejsza jaskinia
Dla tych
Którzy narodzili się gdzie indziej

13.5.2004

Napisany przez: Sihaja 14.05.2004 09:07

Ostatni jest świetny. Taki... inny... Taki.... Nie wiem jak to wyrazić. Masz bardzo ciekawe pomysły na wiersze i nie gorzej realizowane. Podziwiam i czekam na dokładkę =)

Napisany przez: Mellisa 14.05.2004 10:46

pomysł rzeczywiscie swietny...
ale o swietnosci wykonania nie jestem juz taka przekonana

coś sie tu ostatnio zaroiło od pluszowych misiów
kiedyś była miłość
potem krew
potem dzieci
teraz misie z dziecmi?

zakonczenie rewelacyjne...
naprawde, mozna sie nad nim dlugo zastanawiac
i zawsze dojdzie sie do, trafnego na obecna chwile, wniosku

wiersz ogolnie pozostawił we mnie miłe uczucie
i mimo wszystko jestem na tak =)

Napisany przez: matoos 16.05.2004 15:55

"Lustro cieni"

Doszedł dziś do wniosku że ma miły śmiech
A poezja tańczyła na jego ramieniu
Stanął dziś okoniem, wyładował gniew
Metaforą sypał w swym podłym natchnieniu
Narodził się wczoraj, jutro skończy siew
A gdy przyjdzie umierać, na przekór wszystkiemu
Dopiero zaśpiewa. Umieranie wbrew
Jest domeną poezji zapisanej w cieniu.

16.5.2004

Napisany przez: muszka Me 18.05.2004 11:47

Ale cudne *_* zakochałam się =)

Wiem, jestem okropna, powinnam coś Cię czasem skrytykować. Ale chyba jestem na to za mała, za głupia... po prostu zatapiam się w słowach, w rytmie i czuję takie drganie, gdzieś na dnie duszy =)

Bo to takie piękne... Najbardziej dwa pierwsze i dwa ostatnie wersy... zresztą, co ja mówię -- cały mi się podoba. Genialny. (Dobra nie zachwycam się już tak, pozostawię dla siebie resztę (; )

No to było do tego ostatniego (: Teraz dwa wcześniejsze:

Ten zaczynający się od "Pamiętaj mój synu" -- chyba mi się trochę mniej podoba, niż reszta. Mądry jest, fakt, taki ważny. Ale mam pewien niedosyt -- zazwyczaj Twoje wiersze oprócz bogatego wnętrza mają również piękne opakowanie. Owszem -- opakowanie nie jest najważniejsze, ale to tutaj jest tylko takie przeciętne. Ładny -- aczkolwiek nie najlepszy.

Zaś -- "W dolinie rozpaczy" powalił mnie na kolana ostatnimi wersami. Jak Ty to robisz, że Twoje zakończenia są takie... idealne? Takie właśnie, jakie mają być. Zadziwiające, acz nie oderwane od wiersza. Na początku wprawdzie miałam kilka zgrzytów, ale tylko takich drobnych, malusich. Przy każdym kolejnym przeczytaniu wydaje mi się jeszcze lepszy.

I właśnie, Matoos -- jak nie zrobisz czegoś kiedyś ze swoją poezją, to ja Cię odszukam i... no dobra, grożę Ci -- mam nadzieję, że się boisz XD
Po prostu chcę widzieć w sklepach Twój tomik. Na podpis autora nawet nie liczę, chociaż nie powiem, bardzo bym taki posiadać chciała. No dobra -- bez wybiegania w przyszłość. Więc pamiętaj...! Pisz. Po prostu pisz.

Napisany przez: matoos 19.05.2004 16:10

Wiesz muszko, z podpisem nie ma problema, mogę Ci nawet dedykację napisać, problem leży tylko w tym że wątpię żeby ktoś chciał wydać takie śmiecie jak to co piszę, a nie stac mnie na założenie własnej drukarni żebym mógł coś wydać biggrin.gif Chcesz to sobie wydrukuj ten temat i wpadnij do wawy a ja z czystym sercem Ci się podpiszę na nim - a wtedy będziesz miała JEDYNY egzemplarz biggrin.gif

A wracając do wierszy:


Mroźne wspomnienia wiszą dziś w powietrzu
Gdy przekraczam granicę słonecznego mienia
Mroźne są me kroki gdy zlodowacenia
Otaczają mą głowę aureolą zmierzchu

Białe są uczucia w mym sercu żyjące
Rozpalone od żaru i siły istnienia
Wiszą zasłaniając mym oczom wspomnienia
Jak z cienia zasłony przed zmierzchem chroniące

Lecz gdy idę ulicą otoczony gwarem
Myśli moje są szare, pozbawione złości
Zasłonięte przed światem, podszyte niewiarą
I schowane głęboko pod szatą miłości.

18.05.2004

Napisany przez: muszka Me 19.05.2004 18:38

To najpierw jeszcze do wierszy ogólnie -- przede wszystkim sądzę, że bredzisz, nazywając swoją poezję "śmieciami". Fakt, kilka razy mi się zdarzyło powiedzieć ludziom, że ich wiersze są lepsze niż były w rzeczywistości, jednakże tym razem nie mam wyrzutów sumienia -- mówiłam szczerze. No i mówię cały czas. To ten podpis i dedykację rezerwuję sobie już dziś, na wypadek, jakbyś kiedyś -- otoczony przez wielbicieli (tudzież wielbicielki) -- zapomniał, co mi obiecałeś =)

Zaś teraz ostatni wiersz -- przede wszystkim wielkie wrażenie na mnie zrobił. Podziwiam ludzi, którzy potrafią rymować -- nie psując przy tym tekstu (a właściwie dodając im tego "czegoś", bo, bez oszukiwania, ładnego, rytmicznego wiersza /z rymami/ byle kto nie napisze). Lubię go... jest taki.. gładki... jazda na lodzie? Nie pytaj czemu =)

Tak jak go kolejny raz czytam, to sobie myślę, że jest tak fajnie skonstruowany... nie potrafię tego opisać (ach brak słów =)) ale podoba mi się jego układ. I te "mroźne", "rozpalone"... i zakończenie oczywiście (jak zwykle). Nom, taki smaczek pozostawia. Byle takich więcej.

Napisany przez: matoos 21.05.2004 14:41

To jest wiersz niepopularny
Mały czarny i niemiły
Krzyczy
Moją duszę prosząc o wysłuchanie
I widzę
Idące przede mną zwierzęta
Ginie słabsze
I widzę
Człowieka siedzącego na ławce
Ginie słabsze
I widzę
Zielonookie spojrzenie
Ginie słabsze
I wiem
Tolerancję wymyślili ludzie chorzy
Dla swoich własnych celów

Napisany przez: muszka Me 21.05.2004 20:15

Już wiem, co jest takiego w Twojej poezji, że takie robi na mnie wrażenie. Tak -- nie są to tylko puste słowa... Twoje wiersze są mądre i tak jakoś dopasowane do mojego życia, że mogę w większości przypadków powiedzieć: "Tak! Właśnie! To jest to! Przecież masz rację!". Tak jest z ostatnim wierszem -- widzę w nim prawdę. Mam ochotę dwa ostatnie wersy przypiąć sobie nad łóżkiem (tu powinien nastąpić mój wykład o tolerancji, ale nie będę robić OT^^).

A wiesz, tak najbardziej do mnie przylgnęło to "zielonookie spojrzenie". Nie wiem, czy moje myśli nie są w tym momencie nadinterpretacją, ale niestety coś mi to przypomina... Znaczy niestaty -- w sensie, że to nie są najmilsze wspomnienia.

I dzięki za ten wiersz. Tak, po prostu.

ps. Nie napisałeś daty =) (a ostatnio piszesz). (:

Napisany przez: matoos 26.05.2004 08:00

Data? Zapomniało mi się tongue.gif Taka sama jak data posta. Ostatnio same nowe wrzucam bo stare gniją gdzieś w zaciszu starego dysku na starym kompie...

A to moje najnowsze dzieło. Stwierdziłem że od czasu do czasu trzeba napisać coś wielkiego biggrin.gif


"Dla pani Ewy - poetki"

Mały i krótki
A zarazem duży i długi
Taki jest ten wiersz
Zupełnie jak miłość.

Napisany przez: matoos 28.05.2004 08:56

A ja dzisiaj spotkałem
Małego podlotka
Cieszącego się życiem
A ja dzisiaj widziałem
Gołębie na asfalcie
Karmione chlebem
A ja dzisiaj słyszałem
O dobrym człowieku
Gdzieś niedaleko
A ja dzisiaj mówiłem
Słowami Boga
O miłości
Nadziei
I wierze
A oni dziś słyszeli

27.05.2004

Oj momo czepiasz się... Lepiej byś coś o wierszu napisał biggrin.gif

Napisany przez: Sir Momo Mumencjusz Mum 29.05.2004 15:12

QUOTE
A ja dzisiaj spotkałem
Małego podlotka
Cieszącego się życiem
A ja dzisiaj widziałem
Gołębie na asfalcie
Karmione chlebem
A ja dzisiaj słyszałem
O dobrym człowieku
Gdzieś niedaleko
A ja dzisiaj mówiłem
Słowami Boga
O miłości
Nadziei
I wierze
A oni dziś słyszeli

27.06.2004


Zawsze wiedziałem, że jest z tobą coś nie tak ;P

Napisany przez: muszka Me 29.05.2004 17:29

Ten malutki to swoista perełka -- zawsze podziwiałam ludzi, którzy w jak najmniejszej ilości słów potrafili zawrzeć wszystko. Cieszę się z niego -- jak małe dziecko z czerwonego lizaka.

Zaś drugi -- specyficzny. Lubię takie, z pozoru proste, napisane dziecięcym językiem (a nie klejące się od metafor niby pączek od nadmiaru lukru -- który przecież staje się mdły), które ponadto coś w sobie mają.

Może faktycznie po pewnym czasie tak pokochałam Twoje wiersze, że nie potrafię ich obiektywnie krytykować. Chociaż może one po prostu są już tak dobre -- że krytyki (tej w negatywnym znaczeniu) nie potrzebują.

--
Szydera z tą datą^^ Przyznaj się Matoos, że w swoim geniuszu zbudowałeś wehikuł czasu, a teraz wstydzisz się powiedzieć XD

Napisany przez: matoos 01.06.2004 08:11

Kobieta z sową u boku
(Czyżbym widział błysk metalu?)
To nie czas
Mężczyzna zwisający z drzewa
(Wiewiórka na jego ramieniu)
To nie czas
Zaślepiona wagą inwalidka
(Bandaże nie pomagają)
To nie czas
Nawet skrzydlaty kurdupel
(Militarny niedorostek)
To nie czas

Czas
Po prostu
Jest skurwielem z perfumowaną kosą

30.05.2004

Napisany przez: muszka Me 01.06.2004 11:48

Cóż, trzeba przyznać, że jestem pod wrażeniem. Zwłaszcza zakończenie mnie trzepnęło... niezłe.

Naprawdę wielki wiersz. Cóż ja mogę powiedzieć...? Respekt.

Myślę, że go do końca nie rozumiem. Ale rozumiem tyle, żeby powiedzieć, że jesteś niesamowity. Skąd takie rzeczy biorą się w zwykłej, ludzkiej głowie?

Plusy za oryginalność. Za każdym razem, kiedy wchodzę w temat "Wiersz" wiem, że będę zaskoczona, coś mnie zdziwi. Tyle wierszy już napisałeś -- a w rutynę nie popadasz, zawsze odkrywa się coś nowego. Jak już wspomniałam -- respekt. =)

Napisany przez: voldius 01.06.2004 13:16

oj oj. matoos świetnie. zaskoczony całością. świetne dobranie słów. też mogę Cię wychwaloć, wielkim restecpem ;> przy Twoich wierszach trzeba myśleć, naprawdę dają do myślenia.

Napisany przez: matoos 03.06.2004 20:17

"Krytyka poezji: Sonet"

Zakreślić swą miłość, któżby to potrafił?
Gdy ręka jej miękko się ku mnie kołysze
By lekkim dotykiem przerwać ciężką ciszę...
Jak mógłbym z centymetrem nadpisywać grafik?

Znaleźć jej granicę - jak można próbować?
Gdy usta rozchylone me serce podnoszą
Zachwycone i pewne, nabrzmiałe rozkoszą
Proste słowa formują. Ja chcę ją szanować!

Poezja nie mówi o miłości nigdy
Boż przecie zbyt wielkim to zdaje się znojem
By sprawić się dobrze kobiety podbojem

Poezja nie mówi też nigdy o pracy
Rezerwą wszak darzy znoju każdy przejaw
Boć każdy co pisze to leń i przechera.

3.06.2004

Napisany przez: matoos 07.06.2004 21:03

Strumień niepowstrzymanej tęsknoty
Za jutrem
Za pojutrzem
Opływa kamienie scen codziennych
Wanna biurko i klawiatura
I czarne futerko kota
Wiara nadzieja i miłość
I chłodne powietrze świątyni
Łączą się pod sufitem
W powietrznym wirze
Poruszającym beznadziejny kurz
Tańczące w świetle pyłki
Sprawiają że zapominam
O teraźniejszości
Najważniejsze jest jutro
Wczoraj
Pojutrze
Nigdy nie mam pewności kiedy Cię znowu zobaczę

Zamykam oczy

6.06.2004

Napisany przez: matoos 09.06.2004 15:35

"Pióro"

Oto pióro
Tylko i aż
Białe Memento Mori
Tylko i aż
Dorastający ptak
Tylko i aż
Spojrzenie w oczy niebieskiego opiekuna
Tylko i aż
Pole dla niepowstrzymanej wyobraźni
Tysięcy metafor
Milionów porównań
I złamanej stalówki

Tylko i aż

Napisany przez: matoos 12.06.2004 12:42

Proste stwiedzenia
Są czasami najbardziej skomplikowanymi
Tylko trzeba
Zastanowić się nad swoim życiem
Albo zdecydować
O myślowej potyczce
Rzutem kości

Dwuznaczności
Są czasami takie proste
Że aż żal mi ich autorów
A im pewnie żal mnie
Bo sam nie potrafię ich tak ładnie
Poskładać pokroić uzbroić
Opakować

Chciałbym ich szanować
Ale nie potrafię
Zapatrzony w słońce
Zasłuchany w ziemię
Podejmuję kartkę
I zastanawiając się nad czarnym piórem na mej dłoni
Rwę ją na kawałki

Powodzenia

11.06.2004

Napisany przez: muszka Me 12.06.2004 18:30

Jak już powiedziałam -- trudno komentować idealne wiersze (bo co ja mogę? tylko wytknąć błędy... a jeśli ich nie ma? to zostaje tylko słodzenie, ach jak ja to uwielbiam =)). No ale muszę się przyznać, że zawsze jak tu wchodzę liczę na kawał dobrej poezji i -- wiesz -- nie rozczarowuję się.

Sonet jest cudowny -- do oprawienia w ramki i powieszenia nad łóżkiem. Serio, zrobiłeś nim na mnie wrażenie. Ładnie dobierasz rymy, nie "wymuszasz" ich, słowem -- radzisz sobie świetnie. Dodatkowy plus za dowcipne podsumowanie całości, czyli niezłe zakończenie. Nawet rytm utrzymany (a rzadko mogę to powiedzieć przy przeglądaniu tego forum).

"Strumień niepowstrzymanej..." -- również bardzo ładny. Może momentami wyliczanka, ale nawet nie kłuje to bradzo po oczach. Czasem miałam wrażenie, że tak trochę nienaturalnie podzeiliłeś niektóre wersy. I znowu nadrabiasz zakończeniem, a właściwie dwoma wersami ostatnimi. No i plus za "kamienie scen codziennych" i "beznadziejny kurz"

Dobra, więc kończę =)

"Pióro" jest całkiem sympatyczne. Taki przyjemny wiersz, o zwykłej rzeczy (czasem trzeba odpocząć od filozoficznych rozmyślań), ciekaiwe napisany. Jakoś nie do końca mnie przekonuje ostatnie "tylko i aż" (o ile wcześniej wcale mnie nie drażniło, to na końcu wydaje mi się wtrącone na siłę) -- oczywiście wiem, że wszystko było zamierzone i tak ma być. Nu =)

Ostatni zaś jest taki bardziej mój... (przperaszam za wyrażenie -- miałam na myśli to, że pasuje do mnie). Miejscami jednak sprawia wrażenie prozy podzielonej na wersy. Jakoś za bardzo mi wszystko z siebie wynika (ale to tylko nieśmiałe przyzwyczajenie do wierszy, gdzie wszystko było pourywane). Do treści się nie można przyczepić... ważny wiersz. Czasem mam wrażenie, że piszesz to wszystko, jakbyś był już doświadczony przez życie, jakbyś był takim starym, mądrym człowiekiem (to zaleta oczywiście, zwłaszcza zważywszy na Twój młody wiek =D).

Widzisz, ten mój komentarz taki nieciekawy... Ja wiedziałam, że tak będzie (acha, acha, a potwór miał takie trzy pazurki). Po prostu za dobrze piszesz =) (a to, co mi się niby nie podoba jest już i tak na siłę wyciągnięte, bo ogólnie jest świetnie). Pozdrawiam.

Napisany przez: matoos 17.06.2004 09:44

Bunt
Przeciwko naukom
I opadającej powoli zasłonie
Różowych okularów młodości
Nie wszystkie zasłuchane chwile
Musiały pozostać nienaruszone
Pod badatliwym spojrzeniem zegarka
Nie wszystkie podszyte strachem ucieczki
Pozostawiły motylowe blizny

Okulary opadają na nos
Podchmielonego ekspansją nauczyciela
Opływającego cyfrowe wody
W zerojedynkowych gatkach
Bunt

I w końcu otwierają się uszy
Niebo staje się kompletne gdy
Spada deszcz wspomnień
I doświadczeń
Oto jest
Prowadzony przez wzrokowego dryfowcę
Autobus wnioskowania

Bunt przeciwko buntownikom

15.06.2004

Napisany przez: iney 17.06.2004 10:31

Teraz ja, teraz ja!
Jestem pierwsza laugh.gif
Już dawno obiecałam Ci ten komentarz, a ja obietnic dotrzymuję... Nie będę komentować wszystkich wierszy, częściowo dlatego, że o niektórych już Ci pisałam, częściowo, bo i tak nie starczyłoby na to czasu.
Ten ostatni jest taki baaaaaardzo... zamglony? Przynajmniej dla mnie. Niejasny. Zostawia szalenie duże pole do interpretacji. To dobrze, bo poza tym każde słowo z osobna i wszystkie razem stanowią coś pięknego.
Mam - być może mylne - wrażenie, że odkrywam jakieś charakterystyczne cechy Twojej poezji. Motywy atmosferyczne, że je tak prozaicznie nazwę, które jednak wykorzystujesz na jakiś taki "inny", swój sposób (chyba wiesz, o co mi chodzi, prawda?). Poza tym okulary i te wszystkie zerojedynkowe symbole... bardzo Twoje wink.gif Opisujesz codzienność w taki niecodzienny sposób. Nie mówisz o rzeczach wielkich, a zbliżasz się do nich jakoś tak niepostrzeżenie.
Ten o prostych stwierdzeniach ma w sobie mało tego uroku, ale wszystko nadrabiasz ostatnimi wersami. "Pióro" podoba mi się, choć nie mam nic do napisania na jego temat. Natomiast wiersz zaczynający się od słów "Strumień niepowstrzymanej tęsknoty" zostanie z pewnością jednym z moich - Twoich - ulubionych. To chyba dlatego, że odnajduję w nim tyle rzeczy, które mówią o Tobie...
A "Sonet" podoba mi się umiarkowanie (żeby było jasne: mówię tu bardziej o formie niż o treści, która... a nieważne wink.gif) Chwała Ci za to, że łapiesz się za takie z góry określone formy, ale potrzeba Ci jeszcze ćwiczenia. Chyba wolę Twoje rymy, gdy pojawiają sie znienacka w wierszach białych.
To chyba tyle.
Cieszysz się? biggrin.gif

Napisany przez: matoos 18.06.2004 11:39

Cieszę się z każdego komentarza. Ale z konstruktywnych najbardziej. Dzięki biggrin.gif

"Rozmowy z Kotem: Preludium"

Siedział na kominku i śmiał się głośno
Szczerzył zęby niby to z radości
Ale czasami przechodził mnie dreszcz
Kiedy patrzyłem na białe kły
A w głowie słyszałem piski rozrywanych na kawałki myszy

Zawsze kochałem jego niezależność
Chciałem być jak on
Lecz dopiero teraz
W czułych objęciach utkanego z płótna
Kaftanu
Znalazłem metodę w jego szaleństwie

Siedział na kominku i szczerzył się szeroko
A ja także uśmiechnąłem się lekko
Przypominając sobie jak wspaniale
Błyszczał mój nóż tej nocy

Nikt nie rozumie Kota z Cheshire
Poza mną
Pod uśmiechem skrywa się przecież
Umysł mordercy

Znów słyszę śmiech
Wszyscy wiedzą że kochany stary
Kot
Pomógł Alicji gdy zaszła potrzeba

Widzieliście kiedyś jak kot bawi się z myszą
Zanim strzaska jej kark i rozwlecze ją po podłodze?

Napisany przez: iney 20.06.2004 19:30

Ech... ależ ty bywasz makabryczny biggrin.gif Nie gustuję w tego typu klimatach...
Ale jeśli ktoś pisze o takich rzeczach zgrabnie, elegancko i przede wszystkim - z umiarem, potrafię to docenić. I preludium BARDZO mi się podobało. Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg.
Metoda w szaleństwie... to mi przypomina pewną rozmowę wink.gif Ja dalej będę upierać się, że prawdziwe szaleństwo jest nielogiczne.
NCK wink.gif
Iney

Napisany przez: matoos 21.06.2004 13:33

"Rozmowy z Kotem: Lento"

Oto odwieczna zagadka
Poparta uderzeniem łapy
I mruczeniem bez oddechu

Motyle zaskakują
Powiewając lekko na słonecznym wietrze
Powietrze
Pachnie wiatrakami

Drżenie uszu
Pobudzonych bezźródlanym dźwiękiem
I z wdziękiem
Powstaje czterołapy

Koniec odpoczynku
Napawa rozbiegany ogon radością
Wdzięcznością
Reaguje głowa

Oto odwieczna zagadka
Poparta spokojnym oddechem
I leciutkim drżeniem końcówki ogona

21.06.2004

Napisany przez: iney 21.06.2004 16:43

Eh... Nie mam słów, po prostu nie mam słów. Odpływasz gdzieś daleko, coraz mniej w Twoich wierszach konkretów, jakichś stwierdzeń, przemyśleń, a zarazem tyle czystego PIĘKNA. Co ja Ci tu będę słodzić więcej... Jestem po prostu pod wrażeniem. Chylę czoła.

Napisany przez: matoos 23.06.2004 11:19

"Rozmowy z Kotem: Adagio"

Drgnij, drgnij
W pogoni za cieniem
Siedzę i wpatruję się w niego
Czekając aż się poruszy
Drgnij, drgnij
Naprzeciwko mnie
Na ścianie
Otoczony światłem wpadającym przez okno
Drgnij, drgnij
Wczoraj wydostałem sprzączkę
Z jednego z pasków
Więc jestem gotowy
Drgnij, drgnij
Kiedy tylko się poruszy
Mogę rzucić się na niego
I wbić sprzączkę w jego głowę
Drgnij, drgnij
Ale czarna sylwetka
Nie chce się poruszyć
Czeka aż ja zrobię to pierwszy
Drgnę, drgnę
Nie uda mu się
Znów zaszywam się w bezruchu

A kot siedzi na oknie
I uspokaja mnie
Swoim łagodnym uśmiechem

23.06.2004

Napisany przez: muszka Me 25.06.2004 18:52

No tak, jak zwykle dawka dobrej poezji. Zazwyczaj czekam, aż się kilka uzbiera, żeby komentować -- bo po jednym to tylko niedosyt czuję (:

Bunt jest wspaniały -- zwłaszcza ostatnie słowa. Zresztą, wiersz mi się podoba, jest taki jak ma być, przede wszystkim -- zaskakuje. Ponadto aż ciężki jest od ciekawych skojarzeń, przyjemnych metafor, oryginalnych myśli. Taki Twój (i to nie tylko ze względu na te cyfrowe wody).

Zaś "Rozmowy z kotem"?... Cóż... Po prostu brak mi słów. Nie, nie wiem jak to wszystko powiedzieć, jak obisać myśli kłębiące się w moim umyśle... Po prostu nie wiem. Głupie uczucie. Chciałam tylko powiedzieć, że w "Alicji..." się kochałam swego czasu, w tych wszystkich bardziej lub mniej ukrytych sensach i sensikach, że uwielbiam ten klimat i -- że wszystko oddałeś. Każdy oddech książki, każde delikatne drżenie każdego słowa... Dobra, mówię od rzeczy. Ładne to jest. I mądre. Brawo.

Napisany przez: matoos 25.06.2004 21:42

"Rozmowy z Kotem: Andante"

Zwykły dzień
Wstałem i przeciągnąłem się
Jak kot
Podróżujący mroczną atmosferą dnia
Przez chwilę zastanawiałem się nawet
Nad zmówieniem modlitwy
Ale kawa odpędziła ode mnie skrupuły
Nie byłem już senny
Jak kot
Wypoczywający na promieniu
Księżycowego blasku
Żyłem jak co dzień
Gdy nagle zdałem sobie sprawę
Że to znów ten dzień
Kiedy rzucę się na nią
Jak Kot
Zastanowimy się razem
Nad anatomią nieporozumień
A potem wbiję ostrze noża
W chętne objęcia jej piersi
I przytulę ją do siebie
Jak Kot
Poszukujący pieszczoty

I szarpię swój kaftan, i łudzę się stale
Że spotkam się z Kotem gdzieś w Cheshire starym.

25.06.2004

Napisany przez: iney 25.06.2004 22:21

Hm, zastanawiam się, czemu brak tu lawiny pochwał... Jak na razie tylko ja i Muszka. Tłumaczę to sobie tak, że wobec prawdziwej poezji ludziom po prostu odbiera mowę...
Nie waż mi się więcej mówić, że twoje wiersze są słabe!!! dry.gif Być może od czasu do czasu zdarza ci się jakiś mniej błyskotliwy... Przyznaję, że z tych starszych nie wszystkie mnie zachwycają. Poznaję to po tym, iż jestem w stanie czegoś się "czepnąć", wytknąć błędy, zasugerować poprawki... W momencie, kiedy nie jestem do tego zdolna, bo uznaję wiersz za dzieło skończone, mówię sobie - oto poeta. Oto poezja. Rozmowy z kotem jak dla mnie mogłyby ukazać się w jakiejś antologii poezji współczesnej, nikt nie zauważyłby, że są autorstwa kogoś tak młodego jak ty. Serio. Serio-serio. Wybitne - to za duże słowo, ale moje wrażenia doskonale opisują inne epitety: świetne, fantastyczne, boskie... Bo jestem po prostu zachwycona. Nie zmieniłabym ani literki, ani nawet ogonka od literki. Sam pomysł cyklu jest bardzo dobry i jak dotąd ani jedna część mnie nie rozczarowała. To jest naprawdę dojrzałe i dopracowane - choć może wcale długo nad tym nie pracowałeś, ale chodzi o wrażenie. Kot, nóż, uśmiech, kawa, szaleństwo... Naprawdę wyrabiasz sobie styl i da się już zauważyć charakterystyczne elementy. Wybacz, że nie pokuszę się o interpretację, przynajmniej nie tutaj. Po prostu nie jestem w stanie.
Boshe, aż mi głupio... Ale wazelina laugh.gif
NCK
Iney

Napisany przez: matoos 01.07.2004 15:07

"Rozmowy z Kotem: Allegro"

Pamiętam czasy gdy śniłem jak wszyscy
A w snach
Przychodziłeś do mnie
Żeby przykryć mnie puchową kołderką rozpaczy

Pamiętasz?

Kiedy znałem już prawdę
Kiedy nie mogłem zaufać
Drżącym dłoniom trzymającym dowody
Niezbite

Pamiętasz?

Pamiętam czasy gdy wiedziałem
O zaufaniu
Zanim się pojawiłeś
Żeby przypomnieć mi o prawdzie

Pamiętasz?

Kiedy wyzwoliłeś mnie
Od motylo-lekkich snów
Kiedy moje ręce przestały drżeć
Kiedy przechodziła obok mnie

Pamiętasz?

Pamiętam czasy gdy żyłem jak inni
Zemsta
Krążyła w mych żyłach
Podżegana twoim zębatym uśmiechem

Pamiętasz?

A oto poezji są dzieła zebrane
Czerwień krwią jest splamiona
Granice tej rany
Nie pozwolą mi zasnąć
Gdy przyjdzie ochota
A wszystko to stało się za sprawą Kota.

1.7.2004

Napisany przez: Mellisa 01.07.2004 20:32

jakoś nie podoba mi się ten rodzaj poezji...
ale wiadomo, kazdy ma inny gust...
nawet niebardzo mogę coś o tym powiedzieć

to nie dla mnie...

będzie presto?

Napisany przez: iney 09.07.2004 18:51

Już ci mówiłam, że najbardziej lubię twoje rymy, gdy pojawiają się znienacka w wierszu białym. Dlatego w "Allegro" urzeka mnie końcówka. Cudownie rytmiczna ostatnia strofa i uroczy wers o Kocie... Sam pomysł z "pamiętasz?" jakoś mnie nie zachwycił, ale to co pomiędzy - jak najbardziej. Chociażby:

QUOTE
Kiedy znałem już prawdę
Kiedy nie mogłem zaufać
Drżącym dłoniom trzymającym dowody
Niezbite

Jak dla mnie - poruszające.

Natomiast to:
QUOTE
Kiedy wyzwoliłeś mnie
Od motylo-lekkich snów
Kiedy moje ręce przestały drżeć
Kiedy przechodziła obok mnie

Po prostu śliczne... biggrin.gif
Czekam na jeszcze, choć jak dla mnie ten wiersz mógłby być ostatnim - nadaje się do tego wink.gif... Natomiast przyznaję się bez bicia, że moja znajomość włoskiego i reguł muzyki klasycznej nie wystarcza by przewidzieć, ile jeszcze będzie części laugh.gif

Napisany przez: matoos 13.07.2004 09:24

"Rozmowy z Kotem: Presto"

Czy trzeba rozumu by zgasić pragnienie?
Gdy myśli pochodnia ciemności rozjaśnia
Pilnując by jasność pragnienia nie zgasła
Czy godzi się bardziej podsycać płomienie?

Gdy z dumą na pola rozumu wkraczacie
Świadomi i pewni żeście tu pierwszymi
Wnet drogę wam przetną przedziwni pielgrzymi
Zgubione wśród chaszczy rozumu postacie

I ja pośród mroku znalazłem doradcę
Przeraża mnie czasem śmiechu jego brzmienie
Lecz bardziej się boję o własne istnienie

Bo Kot jest już ze mną na każdej przechadzce
Zębami wciąż szarpie więżące mnie sznury
Niedługo znów ujrzę swego domu mury...

11.07.2004

Dzięki Iney, też mi się wydawało że czegoś brakuje tylko nie mogłem zajarzyć czego biggrin.gif

Napisany przez: iney 13.07.2004 11:04

Naprawdę niezły ci ten sonet wyszedł... Jeden z lepszych twoich utworów, jeśli chodzi o te pisane w konkretnej formie. Trzymasz poziom biggrin.gif Aha, końcówka jest trochę urwana. Jeśli już ma tak być, to ja bym dała trzykropek na końcu (tak, tak, to co tygryski lubią najbardziej wink.gif). No chyba, że nie zamierzasz używać w tym wierszu żadnych znaków interpunkcyjnych (poza znakami zapytania). No, nie wiem, jak dla mnie sonet powinien normalnie mieć wszystkie przecinki i kropki, bo trochę dziko to wygląda... blink.gif Ale może ja się nie znam tongue.gif

Napisany przez: matoos 30.07.2004 17:20

Ponieważ byłem na wakacjach i nie miałem dostępu do sieci (a bez niej ciężko mi się pisze biggrin.gif) zamieszczam wiersza napisany poza serią "Rozmowy z Kotem". Nie oznacza to zawieszenia tejże serii, a jedynie jej opóźnienie. Dziękuję za uwagę biggrin.gif

"Sestyna krukołowcy"

Czasami gdy zapadnie zmrok,
Bez słowa swój kieruję krok
Tam, gdzie me ucho słyszy ton,
Który wydaje właśnie On -
Kruk-uzurpator, władca wron.
Czerń jego piór przyciąga wzrok.

Kraczące zgromadzenie wron -
Niepowtarzalny, czarny ton
Wydaje się przyspieszać zmrok.
Kieruję w ciemne miejsca krok,
Gdy dotrę tam, wytężam wzrok,
Bo wiem, że czeka na mnie On.

Lecz dążąc tam, wciąż mylę krok,
Bo wiem, jak groźny jest król wron.
W ciemności tracę wszak mój wzrok,
Podczas gdy dobrze widzi On!
Dlatego czasem, gdy już zmrok,
W sercu żałobny słyszę ton.

A jeśli myli mnie wciąż wzrok
I czarny kolor króla wron
Buduje w oczach moich zmrok
Poparty przez ten dziwny ton,
Kieruję w inne miejsca krok,
W nadziei, że mnie znajdzie On.

Choć coraz częściej słyszę ton
I czuję zgromadzenia wron,
Coraz wolniejszy jest mój krok.
Przestałem czekać już na zmrok,
Lecz idę, gdzie mnie niesie wzrok -
Ufam, że mnie nie zmyli on.


Dziś przyśnił mi się właśnie On
I miejsce, gdzie usłyszę ton.
Wieczorem tam skieruję krok,
By stać się wroną.

Zapadł zmrok.
Straciłem całkowicie wzrok,
Lecz idę. Czeka mnie król wron.

25.07.2004

Napisany przez: Sir Momo Mumencjusz Mum 02.08.2004 19:52

Miałem tylko przeczytać i nic nie pisać, ale nie udało mi się. Mistrzu! Padam na kolana! I więcej nie napiszę, jako że nie potrafię tego robić.

Napisany przez: voldius 02.08.2004 21:33

popieram, obywatela wyżej.

Napisany przez: matoos 15.08.2004 20:07

Wróciłem wprawdzie tylko na chwilkę ale zamieszczam co mi przyszło do głowy. Pozdrowienia biggrin.gif

"Rozmowy z Kotem: Prestissimo"

Jednogłośnie zdecydowałem
Że musi się skończyć
Już po wszystkim
Już

Zaczęło się przeradośnie
A teraz już koniec
Zostałem sam
Kurz

Unosi się przede mną jak dusza
Wyrwana z łańcuchów ciała
Brutalnie i słodko
Jak

Nowonarodzone kocię od piersi matki
Odrywa podstępem człowiek
I topi w rzece
Smak

Łez na moim policzku się miesza
Z zapachem jej perfum
Wciąż słodkich
By

Maskować smród śmierci i kłamstwa
A także potu z ich ciał
Znów zabijali
Sny

A teraz żadne nie patrzy na mnie
Oskarżającym wzrokiem
(Nie mają oczu)
Pot

Opływa ich ciała rwącą rzeką
A gdzieś na tyłach
Mej głowy śpi
Kot

W końcu zamilkł jego upiorny śmiech
Lecz wiem że wróci do mnie
Gdy poczuje zapach
Krwi

Bo teraz jestem szczęśliwy
Choć nieznośny ból
Wciąż we mnie
Tkwi

Podnoszę swe dłonie do twarzy
Przykrywam me oczy palcami
I staram ogarnąć słowami
To wszystko co mogło się zdarzyć

Za chwilę syrena zawyje
I znowu nadejdzie ich pora
Znów czeka mnie ta mroczna nora
Lecz Kot wewnątrz mnie nadal żyje

Więc zemstę swa wywrę na pewno
A serce me zmieni się w drewno

Gdy teraz odpocznę przez chwilę
Słuchając jak krzyczą motyle

Pozwolę się związać i zgnoić
W nadziei że Kot mnie wyzwoli

A kiedy nadejdzie ta chwila
Poznacie zemstę debila
Idioty i wariata
Z psychószki na końcu świata

15.08.2004

Napisany przez: iney 21.08.2004 21:02

Już ci mówiłam, że jak dla mnie jest to ciutkę przydługie i mógłbyś naprawdę zastanowić się nad podzieleniem wiersza na dwie części - jeśli tylko nie uważasz tego za niedopuszczalną ingerencję w skończone dzieło wink.gif Pierwsze dziesięć zwrotek to mistrzostwo - po raz kolejny przekonuję się, że nie masz sobie równych na tym forum (zarówno jeśli chodzi o formę, jak i treść utworów). Zresztą, co do tematyki: jak zwykle dostałam prosto między oczy. Nie unikasz drastyczności, twoje wiersze są trudne, czasem makabryczne, mocne. Ale na całe szczęście pozbawione nieznośnej pretensjonalności... Wracając do "Prestissimo", jest słabsze pod względem ogólnej koncepcji (a raczej jej braku wink.gif) od poprzednich części "Rozmów...", ale zawiera cudne momenty:

QUOTE
Kurz

Unosi się przede mną jak dusza
Wyrwana z łańcuchów ciała
Brutalnie i słodko
Jak

- mój ulubiony fragment biggrin.gif

QUOTE
Podnoszę swe dłonie do twarzy
Przykrywam me oczy palcami
I staram ogarnąć słowami
To wszystko co mogło się zdarzyć


- też ładne, i ten "dyskretny" rym: twarzy - zdarzyć, właśnie takie lubię.

Niestety pod koniec jest gorzej...

QUOTE
Więc zemstę swa wywrę na pewno
A serce me zmieni się w drewno


Oj, Częstochową zaleciało... biggrin.gif Ale może mam za duże wymagania wink.gif Natomiast wybitnie nie podoba mi się ostatnia zwrotka, może nie sam pomysł, ale ta "psychószka"... Szczerze powiedziawszy, pierwszy raz słyszę taki wyraz biggrin.gif W ogóle mi tu nie pasuje...

Napisany przez: matoos 18.09.2004 12:04

A gdyby tak znać przeznaczenie?
Gdy każdy oddech bezlistny,
Korytarz wiatru tworzący,
Sennego i smętnego drzewa
Podawał w wątpliwość istnienie
Wolnego wyboru i woli?
A dotyk palący twych ust
I dłoni musnięcie w przelocie
Podawał mą wiarę w zwątpienie
Stawiając przed faktem bolesnym?
Przesądy, przysłowia, zwyczaje
I wszystkie jesienne obroty
Wzbudzają we mnie rozumienie.
Zaufam, pozwolę prowadzić
Za rękę się Panu mojemu
Ostatnie westchnienie wydając
Rozpoznam tajemnic korzenie - A gdyby tak znać przeznaczenie?

18.9.2004

Napisany przez: matoos 20.09.2004 10:19

Dziś mnie tak naszło... Wiersz z cyklu "Krótko, zwięźle i na temat".

"Dusza"

Nie mam pomysłu na siebie
Ale
To nic
www.dusza.pl
Ściągnę i znajdę się w niebie

20.09.2004

Napisany przez: iney 02.10.2004 16:44

Obiecałam, więc komentuję. Choćbym miała pozostać twoim jedynym krytykiem wink.gif
Poprzedni wiersz mi się nie podoba. Ostatni - owszem.
"A gdyby tak znać przeznaczenie..." Sens jakiś pogmatwany, literówki, rytm się sypie parę razy, ostatni wers, nie wiadomo, czemu taki długi. Jak zawsze u ciebie znalazłam parę ładnych sformułowań, ale to nie ten poziom, do którego mnie przyzwyczaiłeś... tongue.gif
Za to dusza jest naprawdę ciekawa. Krótka i bez fajerwerów, ale taka mądra. I twoja.
Na nic więcej teraz, jeśli chodzi o konstruktywną krytykę, mnie nie stać. Mam nadzieję, że tyle ci wystarczy.
Pozdrawiam.

Napisany przez: NeMhAiN 02.10.2004 23:14

podobaja mi sie...wszystkie...najbardziej te mniaturki.więcej nic nie powiem biggrin.gif

Napisany przez: Sihaja 03.10.2004 00:09

"Dusza" nie przemówiła do mnie. Poczułam się jakbyś podawał pewne dość oczywiste fakty również w sposób oczywisty. Nie zaskoczyłeś, nie wzruszyłeś, nie "zahaczyłeś mnie niczym". A przecież wiele Twoich wierszy jest naprawdę dobrych.

Napisany przez: Potti 03.10.2004 09:38

zazwyczaj nie komentuję, ale tak jakoś mi się zebrało.

mi się właśnie ''Dusza'' podoba. nie przeszkadza mi, że jest oczywista. wg. mnie nie trzeba szukać nieoczywistych tematów, żeby je ciekawie przedstawić =)

a z poprzednich wizyt na tym temacie, pamiętam, że najbardziej zapadł mi w pamięć ''Czas''.

Napisany przez: matoos 29.10.2004 17:30

"Sukkub"

Jedwabną chustką przewiąż mi oczy,
By stłumić ciała krzyki podstępne,
Podszepty ciche, w duszy zaklęte,
Bym nie pozwolił się zauroczyć.

Podaj mi rękę, ma ukochana
Pójdź, zwiedźmy ciche schodów ołtarze,
Odarte z uczuć, szeptów i marzeń -
Idź tuż przede mną, w blasku skąpana.

Księżyc gdy ujrzy oczu twych lśnienie,
Zazdrość poczuje - on sam nie świeci!
Lecz jest zbyt cichy. Powstanie wzniecić
Łatwiej by mogło twoje westchnienie!

Podróżuj ze mną swiątynią świtu -
Z nocą odejdziesz, blada i słaba,
Ja przetrę oczy, jak to wypada,
Ziewaniem kryjąc drgania zachwytu.

Zaprę się w sobie, odrzucę kocyk,
Ubiorę, wstanę, śniadanie zrobię,
Codziennym smutkom twarz przyozdobię,
Pięknym wspomnieniem dzisiejszej nocy.

29.10.2004

Napisany przez: vampirka 29.10.2004 18:09

kosmos


czemu mnie tu tak malo bylo ojej
..?


przeczyatalam z kotem rozmowe ostatnia i na widok tamtych wszystkich poprzednich nie przeczytalam ich.

bo to jak w najlepszej perfumerii
po co wszystkie najlepsze zapachy wachac za jednym razem, gdy mozna pare razy rozncyh przyjemnosci doznac..?
a poza tym po powachaniu paru, wiekszej dazwce juz mi sie swidruje, miesza i myli

zapomne jeszcze ktorys i co



chyba nied musze mowic - mistrzostwo?

Napisany przez: NeMhAiN 29.10.2004 22:51

"Sukkub" mi siem oczywiście podoba, a co bym mogla innego powiedzieć...jestes zakochany? czy masz po prostu taką wyobraźnię??tongue.gif

Napisany przez: Sihaja 29.10.2004 23:24

<Sih aktualnie skomentować nie może, bo zbiera szczenę z podłogi>

Łał. Powiedz ktoś tak do mnie. Tak ładnie. Ja chyba nie muszę nic mówić. Bo dla mnie ten wiersz to było mistrzostwo.

Napisany przez: matoos 28.11.2004 19:40

Dziś pomalowałem stopy
Nie mogłem
Wytrzymać faktu że grunt
To brzydota
Chciałem upiększać go każdym krokiem

28.11.2004

Napisany przez: Sihaja 28.11.2004 20:56

Mądra chmurka na nieboskłonie poezji. Ot, tak mi się górnolotnie powiedziało.

Ładne. Miłe. Niedoskonałe smile.gif I like it.

Napisany przez: muszka Me 30.11.2004 10:57

A kiedyś Ci obiecałam, że skomentuję, pamiętasz?

Wiedziałam przecież, że znów się mile zaskoczę. Wiedziałam, że będę się znowu nimi euforycznie zachwycać Wiedziałam. Więc dlaczego znów takie wrażenie to na mnie wywarło?...

Tak, mogłabym zaraz wymienić całą litanię zalet Twoich wierszy... Ale myślę, że to chyba nawet nie ma sensu. Na pewno zdajesz sobie sprawę z tego talentu, który w Tobie siedzi=)

"Sukklub" jest wspaniały. Pewnie nie uwierzysz, ale ja dalej czuję dreszcze na plecach. A powiem Ci, że z obawą w niego brnęłam, że możesz załamać rytm, zrobić coś co ujmie mu piękności. Poradziłeś sobie znakomicie, widać w nim pracę, więc jest pewnie o tyle cenniejszy. I te rymy takie jak "ołtarze-marzeń"... Mmm po prostu esencja poezji. Mogę się nim upajać(:
Wprawdzie ostatnia strofa mi się nie podoba, liczyłam chyba na coś ważniejszego, choć może burzę się tylko dlatego, że nie jest dokładnie tak, jak bym chciała. Ale ogólnie ładne, wiesz?

I jeszcze dwie maleńkie perełki: "Dusza" i ten drugi -- "Dziś pomalowałem..." (nb. mój faworyt). Takie po prostu... Po prostu one wszystko i wszystko w nich. Owacje na stojąco (małe jest piękne).

Zaś "Rozmowy..." -- mistrzostwo. Już wyraziłam zresztą zachwyt we wcześniejszych komentarzach.

Geez, ale Ci kadzęXD No dobra, żartuję, odwaliłeś naprawdę kawał pięknej roboty. Byle tak dalej i nie popadaj w samozachwyt(;

Napisany przez: Mellisa 30.11.2004 15:59

to maleństwo jest niesamowite...

takich słow nie czytalam już dawno

dziekuje

Napisany przez: matoos 02.12.2004 15:59

Ścigają mnie cudze dzieci

Za mną
Słyszę cichutkie kroki
Bromby
Termometr miarowo stuka o podłogę

Pewnie planuje
Zmierzyć długość moich uszu

Po lewej słyszę szloch
Łkanie
Dochodzi mnie pomimo
Że nie widzę kto płacze

Czyżbym dostrzegł kątem oka
Błysk światła na złotym pierścieniu?

Gdzieś nisko

A wszystko ślicznie opakowane
W rubaszny rechot

I pojawiające się znienacka zęby
Wyszczerzone
W nieludzkim grymasie

Witaj

Mój największy, najukochańszy wrogu

Wchodzisz czy wychodzisz?

1.12.2004

Napisany przez: vigga 10.12.2004 20:39

o łaaa... respect... niesamowite... nieziemskie... urzekające... dobijające... przytłaczające...
"Czas" zaczynający się słowami "Kobieta z sową u boku..." mną wstrząsnął. genialny. i tyle.

Napisany przez: matoos 11.04.2005 11:36

Błękitny Requiem

Błekitnych pożegnań tkaninę kochają
Ci wszyscy co czasem zakończyć by chcieli
Swe życie. Choć nawet niteczki nadziei
Pod ręką wyczują, lecz jej nie poznają.

Choć sądzę że kiedyś nadzieję zobaczę,
Powiadam - nadziejo,
Requiestat in pace.

Błękitne są progi bezkresnych drzwi chwały.
Szeroko otwarte są drzwi te poniekąd,
Lecz ludzi nie znajdziesz za nimi, esteto
A bożków, co ciągle żądają ofiary.

Choć skromność jest godna najwyższych odznaczeń,
Ja sądzę - skromności,
Requiestat in pace.

Choć błękit miłości dyskusji podlega,
A słowa poetów pod niebo ją chwalą,
Ja, bluesem wiedziony i pustą już salą
Sam twierdzę, że wszystkim ślepota dolega.

I mówiąc te słowa, na pewno zapłaczę
Lecz mówię - miłości,
Requiestat in pace.

I tak zanurzony w błękitnym natchnieniu
Poderwę się nagle, ze smutku zapłaczę,
Zaśpiewam sam sobie "Requiestat in pace!"
A potem powrócę, chociaż w zamyśleniu,
Do świata gdzie nadal jest wszystko prawdziwe;
Gdzie słowa me tracą na mocy. Natchnienie
Ciężarem jest tylko, błękitne zaś tchnienie
Wydaje się wątłe i wręcz niewłaściwe.

Choć pewnie znów wrócę, wnet znów Cię zobaczę,
Tymczasem - Poezjo!
Requiestat in pace!

Napisany przez: Mellisa 11.04.2005 15:48

ciekawe

czytało mi sie dobrze
tak mniej wiecej do polowy

podoba mi się motyw o skromności

wiersz w Twoim stylu
i chociaz nie przepadam za takim pisaniem
miło było po dośc dlugiej przerwie znów przeczytać coś Twojego


Napisany przez: Ewelka 17.04.2005 18:08

Świetne wiersze. Najbradizej chyba

podobał mi isę pierwszy wiersz o krukach. Jak czytałam to poczułam sie

tak...dziwnie. Poprostu jak by ten wiersz był o mnie i jak bym to ja

latała...

Napisany przez: matoos 26.04.2005 11:12

Samotne trawy
Na glebie z latarni
Latarnik bawi
Się dobrze

Zabrakło strawy
Kręgosłup moralny
Ucierpi na tym
Niemądrze

Podniebne stada
Wraz ze swym pasterzem
Uciekną szybko
Wśród wrzosów

A ty maleńka
Już zaśnij cichutko
Kołysząc poduszką
Swych włosów

Napisany przez: matoos 23.05.2005 14:00

Latarnik Miejsca
Zapatrzony przed siebie
Nie szuka granicy

Nie stara się rozszyfrować Chaosu
Nie ma oczekiwań

Lecz wśród kształtów przepełniających Szczelinę
Pomiędzy marzeniami Semków
Tak samo ważne jak Niedokońcaobecni
Leżą asfaltowe światełka

Sny robaczków świętojańskich
Przepełnione blaskiem

Napisany przez: matoos 27.05.2005 20:52

"Dwie połowy"

Kiedy przekroję jabłko na dwie części,
A potem patrzę na nie z miną błogą,
Nachodzi mnie czasem myśl nieproszona -
Którą ja jestem, którą ty połową?

Jak wschodu czary, religie, wierzenia,
W połowach równych widzą moc wiekową,
Tak ja czasami widzę nasze życie -
Którą ja jestem, którą ty połową?

In jest pierwiastkiem męskim, silnym, trwałym,
Jang częścią kobiecą, słabą, lecz duchową.
Mimo, że ciało me ma męskie cechy -
Którą ja jestem, którą ty połową?

Czy jeśli czuję czasami powinność
Zamiast mięśniami popracować głową,
Trudno jest wtedy określić dokładnie
Którą ja jestem, którą ty połową?

Lecz zaraz wgryzam się w owoc, by zachwiać
Stworzoną przez siebie harmonię jabłkową,
Bo w gruncie rzeczy jest dla mnie nieważne,
którą ja jestem, którą ty połową.

Inspirowane "Boskimi Szeptami Han Quing-Jao".

Napisany przez: Neonai 02.06.2005 23:10

wlasnie sie zastanawiam, czemu tu wczesniej nie wchodzilam. ten ostatni wiersz pozytywnie mnie zabił.

Napisany przez: matoos 12.06.2005 14:30

W mym uchu szepczesz swe pieśni
Gdy siedzę czekając na dźwięk
Czasem mnie zadziwiasz
Zawsze pociągasz

Poddaję się bez słowa

Czekanie jest przeźroczyste
Gdy słyszę tylko motyle gody
Czasem spełniasz moje marzenia
Zawsze jesteś niewinna

Łączy nas cisza

Bezkresna i nieobecna
Gdy upychasz w głowie słowa
Czasem mnie przytłaczasz
Zawsze imponujesz

Czasem jestem z tobą
Zawsze tęsknię

Napisany przez: NeMhAiN 21.06.2005 22:45

kurde no...nie trafia tu do mnie..no może kawałkami. nie potrafie powiedzieć co mi nie pasuje a chciałabym to sama wiedzieć. bo pamiętam że kiedyś jak czytałam<uhuhu dawno dawno> to mi się podobały tfoje wierszowania :)może ja powiem tak podobały mi siem te fragmenty<nie chce mi się quotować tongue.gif>:

"Gdy słyszę tylko motyle gody"


"Łączy nas cisza

Bezkresna i nieobecna
Gdy upychasz w głowie słowa"


"Czasem jestem z tobą
Zawsze tęsknię"


Napisany przez: matoos 18.08.2005 08:32

Wszystkie wiersze są złe
Co najmniej tak bardzo jak
Twórczy stukot klawiatury
Przetykany mrocznymi kroplami kawy
Suchy język wszak nie może
Nadać literom porządku
Słowom znaczeń

Wszystkie wiersze są zimne
Przypominają martwego kota
Wszechobecne sugestie ruchu
Ułożone w czterołape linie
Tylko ukryte drżenie ogona
Uderzającego cichutko
O faliste czarne sylaby
Przydaje zdaniom dynamiki

Wszystkie wiersze są mroczne
Jak rozgwieżdżona noc
Złośliwe spojrzenia gwiazd
Na umajone kłótniami życia
Lecz nieustanne mruganie
I zimne światło metafor
Odświerzają odwieczny taniec rymów
Wpychając strofy na miejsca

Metafory znaczeń
Znaczenia metafor
I stara autobiografia
Jej kartki tańczące na wietrze
Są rozpalone słońcem.

18.08.2005

Napisany przez: Sihaja 18.08.2005 18:27

Heh, coś w tym jest. Podoba mi się, lubie Twoje wiersze, matoos. Mają swój styl i swój klimat. Ten jest dobry, może nie "bardzo", ale dobry. A sama treść i przekaz podoba mi się. Kurka, coś w tym jest smile.gif

Napisany przez: Vilanda 22.08.2005 14:37

ikarowe loty?

Napisany przez: matoos 30.09.2005 09:05

Wzdychając światłem
Gwiazdy-Migotki zdobią
Sukienkę Nocy.

Napisany przez: matoos 23.11.2005 11:38

Czasami anioły
Tańczą w twych źrenicach
Jak w studni gwieździstej
Jak lud na ulicach

Czasami codzienność
Przerywa natchnienie
Jak w lesie pułapka
Jak dziecka westchnienie

Czasami poezja
Jest nie do zniesienia
Jak matki śmierć cicha
Jak stare wspomnienia

Czasami twa miłość
Jest dla mnie zagadką
Jak twoje spojrzenie
Jak zapach konwalii
Jak dłoni zetknięcie
Jak szelest pościeli
Jak wybór imienia
Jak czas odpowiedzi
Zagadka istnienia
Codzienne wybory
Dziwne skojarzenia

Odpowiedź na życie

22.11.2005

Napisany przez: matoos 19.12.2005 19:57

"Dziewica"

Często zachwycam się dotykiem Losu,
Gdy czysty, zimny nóż poczuję w dłoni.
Bo chcę zachować chociaż ślad twej woni,
Lecz nie potrafię. Żaden znany sposób
Nie zmienia tego, że brak mi twych włosów,
Twych rąk, nóg, ramion. Więc mimo ironii
Często zachwycam się dotykiem Losu.
Gdy czysty, zimny nóż poczuję w dłoni.

Wiedz jednak Miła, kiedyś pośród wrzosów
Rozleje się plama przeczystej czerwieni,
W zwierzęcy grymas uśmiech się zamieni...
Nóż się unosi, gotowy do ciosu,
Czesto zachwycam się dotykiem Losu.

18.12.2005

Napisany przez: Mellisa 19.12.2005 21:03

nie wszystkie Twoje wiersze
mi sie podobaja

może sa dla mnie
za męskie

hm
nie wiem czy dotyk Losu
można nazwać anaforą
ale mniejsza o to
bo nawet gdy 'różę
nazwiemy inaczej
nie zmieni się jej piękny
zapach"

Twoj wiersz pachnie
jak herbal essences

zapewnił mi
emocjonalne uniesienie

i mimo że
taki temat jest wypisany
jak mój zielony mazak
to Ty wpadłeś na to
aby uzyskać zieleń
z polączenia żółci i błękitu

jestem pod wrazeniem

Napisany przez: Katarn90 20.12.2005 18:30

WOOW! Naprawdę dobre wiersze! Podobają mi się, jak żadne inne, brak mi jakichś ciekawych słów by opisać moją hmm....ekstazę, ale są naprawdę porządne.

Napisany przez: matoos 06.01.2006 17:15

"Marzenie"

Wieczornym szeptem ucho sycić pragnę,
Nie własne wszakże, lecz twoje. Leciutko
Do snu cię ułożyć, byś w mej niewoli
Znalazła spoczynek.

A gdy powieki swe zamkniesz, znużona,
Włosów gałęzie twą twarz mi zabiorą
Gestem, jak twoje ramiona okrutnym...
Ja wciąż szeptał będę.

Dźwiękiem tym sen twój zmęczony nawiedzę,
I przemykając przez umysłu bramy
Chyłkiem, jak cień szukający światła,
Posłucham twych myśli.

Byś, gdy obudzisz się w moich ramionach,
Spokojnych mych oczu lekko dotknęła,
A potem jak jutrzenka, śpiące czoło
Zwieńczyła uśmiechem.

31.12.2005

Napisany przez: matoos 16.03.2006 21:07

"Myliczanka"

Zachwyt nad śmiercią moje myśli naszedł,
Bom smutny dzisiaj, znów mój brat w niewoli
Oddał swe życie za przedbytek znaczeń,
Zniszczył swą śmiercią zapas dobrej woli.

Znów zapach śmierci czuję, gdy w powietrze
Unoszę dłonie pozbawione palców,
By sznurem gestów pozdrowić bywalców.
Znany wśród ludzi chodzący po wietrze.

Aliteracji amforę ancymon
Rozbije zręcznie na głowie cymbała -
Dziś swinię ryja, jutro krowę wymion
Pozbawi lekarz. A ja mówię: WAŁA!

Brat mój umarł, brat mój żyje. Tiwi dziś
Sprzedaje dobra. Jego wózek, Mustang
Cobra, z przerzutnikiem się nie kryje.

Abrakadabra, rymsa, glosolalia,
Pedał jest pedał, rakso nic nie zmienia.
Poezja brzytwą, ratunkiem istnienia,
Światnie się toczy codzienna batalia.

W zdaniach powyższych nie ma literówek
Neologizmy za to, choć kulawe
Prawie jak rymy, też nie tylko trawę
Wepchnąć chcą dzisiaj do waszych makówek.

13.03.2006

I teraz pytanie: kto mi wyliczy wszystkie środki stylistyczne których użyłem? wink2.gif

Napisany przez: Katon 17.03.2006 14:18

Ja nie. Ale to jest świetny wiersz. Najlepszy ze wszystkich w tym temacie. Zaczynał się nieomal 'w moim stylu' (wybacz to okrutne powrównanie) i już się bałem, ale potem jest już rewelacyjnie. Wątpie, żeby sie spodobał. Ale na mnie zrobił ogromne wrażenie.

Napisany przez: matoos 12.07.2006 21:06

Czas płacze rzadko,
Raczej śmiech swój raczy
Nam, śmiertelnikom
Pozwolić usłyszeć,

Lecz może kiedyś
Ujrzy mą codzienność
I łzę uroni
Czasem czas nad czasem...

10.07.2006

Napisany przez: Ewelka 12.07.2006 22:37

No co by tu powiedzieć, bardzo podobają mi sie Twoje wiersze, Twój styl. Przeczytałam no moze nie wszystkie, przyznaje ale naprawde większość twych wierszy i po ich przeczytaniu naprawde jestem pod wrażeniem. Poprostu pisz dalej bo naprawdę w twych wierszach jest to coś. Pozdrawiam smile.gif

Napisany przez: Avadakedaver 12.07.2006 22:49

Powiem tyle, że jesteś pierwszą osobą, która zachwyciła mie wierszami bez rymów.

Napisany przez: muszka Me 23.07.2006 19:33

To jest miejsce, do którego lubię wracać... fajnie mieć klasę i miło, że jak zwykle bardzo pozytywnie zaskakujesz. A co najważniejsze -- nie nudzisz, ładnie rymujesz, no może czasem uśmiecham się nad trochę przesadnym patosem, ale to taki kpiarski patos, z przymrużeniem oka, jest świetnie. Lubię Cię czytać, ba -- lubię czuć tę Poezję.

Napisany przez: matoos 26.07.2006 09:21

Tak to oskarżeniom o kpiarski patos kres kładę wink2.gif

"Ubi tu Gaius, ibi ego Gaia"

Przecudna Kaja wraz ze słodkim Kajem
Znów potajemnie dzisiaj się spotkali.
Na kilka chwil ich świat zapachniał rajem,
Kiedy leżeli razem wśród konwalii -
Ich morze zabiera ich ślady.

Przecudna Kaja wraz ze słodkim Kajem,
Co płaczą razem przy każdym rozstaniu,
Marzą by każdy miesiąc mógł być dla nich majem.
Lecz morze zabiera ich ślady.

Gdy słodki Kaj wraz z przecudną Kają
Swej ucieczki radosnej plan ułożą,
Na samotnej plaży się spotkają,
Swój słuszny gniew oddadzą bliskim morzom -
By mogły zabrać ich ślady.

I słodki Kaj wraz z przecudną Kają
Zanurzą się w morzu by nigdy już nie wyjść -
Ucieczka się stanie ich drogą ku rajom.

A morze zabierze ich ślady.

24.07.2006

Napisany przez: Katon 28.07.2006 18:39

Byłoby banalne, gdyby nie było piękne. Uważaj - jesteś nad krawędzią. Ale ten wiersz jest wspaniały.

Napisany przez: muszka Me 29.07.2006 17:01

Jeśli to nie jest kpiarski patos, to jest kiczowato tongue.gif

Napisany przez: matoos 29.07.2006 18:02

Widzisz, bo nikt nie zajarzył że stylowo to jest średniowieczna pieśń rycerska tongue.gif Kicz i patos to moje drugie imię wink2.gif

Napisany przez: matoos 25.03.2007 23:04

Zamknięta przede mną
Droga do twych oczu
Do twego serca drzwi
Nie są otwarte

Nazwę nieziemskim fartem
Który tym bardziej drwi
To że mam na przeźroczu
Sylwetki twej kopię daremną

I uśmiech tańczący trwożliwie
Na wargach w tę i z powrotem
Gdy pośród myśli dziś łowię
Kota mych postanowień

Jakże ocenić mam szanse
Twej przychylności
Jej braku
Gdy wciąż mam w głowie te słowa
Które spaliły mój świat

I słyszę je kładąc się spać.


Późnym wieczorem, 22 marca 2007.

Ponad dwa miesiące Po.

Napisany przez: Lilith 25.03.2007 23:16

no cóż
średnie
ale cos tam jest
widać, ze facet napisał, a to juz duzo ;]

Napisany przez: matoos 30.03.2007 15:11

Dziś, gdy wspominam me rozmowy z Kotem -
Adagia, Presta i Allegra, Lenta,
A także inne, których nie pamięta
Umysł wybiórczy, przeżarty polotem,
Płaczę nad mą młodością. Nad milczenia złotem.
Gdzie się podziała furia, wtedy w pieśń zaklęta,
Dziś, gdy wspominam me rozmowy z Kotem -
Adagia, Presta i Allegra, Lenta?

Sprawiedliwości uzda, wariata odwrotem
Rwana, wolności zacieśniła pęta.
Została tylko wspomnień rzeka kręta,
Zimno i cicha prawda. Ona jest podmiotem,
Dziś, gdy wspominam me rozmowy z Kotem.

29.03.2007

Polecam lekturę "Michnikowszczyzny" Ziemkiewicza. Pomimo felietonistycznego wydźwięku.

Napisany przez: Lilith 30.03.2007 15:17

rymy
kotem-polotem-złotem-odwrotem-podmiotem
strasznie denerwują.
a Ziemkiewicz spoko gość, przeczytałam jedno opowiadanie jego za namową Katona.
taaaakie.

Napisany przez: matoos 02.04.2007 00:03

"Opowieść o strzupacznym zakręspłosie"

Zachercnę dziś sztypak zerwnego sztormosu
Przekącnę, zwiduję, zargnorzę, skrecieję,
Przetoczę, strzekąszę wszertrądne wiercieje
A krywak zatrębny poznawię patosu.

Następnie stryguję przyczesny gręmatyk,
Zgiermuję i strzyźnię, korwencją rozkminię,
Zgrzegrzółczę i własnej zadufręcji kraczyk
Osbębrzę a potem osgrugam przewryję.

Na koniec rozdrwonię przetęcji chrydatek
(Wszak zdręwi on śrąbnię wszezbrzędłym pierwącem),
Wszębrzędnią zakrząsnę, zruździeję skarwnątrzem
A średnię skrzormuję by świerdzić zadatek.

To wszystko skręrzynem portętnym zagrządzę,
Skrzomuję, źwiebniżdżę, zestrzugam i ztrządzę,
Skorzgniezę, przez bierzbnię przetrząchnę i skrzątnę
Dla śpięknej przaleczki, sam zaś odrzebmiążę.


30.03.2007

Późnym wieczorem.

Ten wiersz jest na wskroś polski. I jestem z tego dumny.

Napisany przez: Katon 02.04.2007 00:12

Tylko maskę ma polską. Nie, nie lubię takich eksperyentów. Tu już nie ma mowy o przyjemności czytania. I całe ten skrzeczący gąszcz i grzęzawisko na marne.

Napisany przez: matoos 02.04.2007 09:22

Ja tam jak czytam go na głos mam z tego wielką przyjemność tongue.gif Głównie do tego go napisałem.

Poza tym to nie tyle eksperyment co coś co chodziło mi po głowie od dawien dawna. Czuję się w obowiązku bronić tego wink2.gif

Napisany przez: Lilith 02.04.2007 09:27

osobiście nic z tego nie rozumiem, a chrzęszczące wersy dodatkowo mnie zniechęcają.
nie dobrnęłam do końca.

Napisany przez: barfso 02.04.2007 15:32

Ja dobrnąłem! : D Ale to wszystko. Nie rozumiem, męczy przy czytaniu. Rozumiem, że mniej więcej taki był zamysł, ale mnie to nie ujmuje.

Napisany przez: matoos 17.08.2007 22:27

Dziś całkiem samotnie
Ale nie samotny
Zabieram serca westchnienia niepewne
Wstrzymuję motyle
Zamykam aorty
Uciszam krwiobiegu melancholie rzewne
Oddzielam dwutlenek
Od hemoglobiny
Strofuję endorfin niegrzeczne ogonki
Rozkładam osocze
I zza kofeiny
Endemiczne płyny wysączam

Z golonki.


Napisany przez: Zeti 19.08.2007 12:50

Fajny, dziwny wiersz. Jak już estiej powiedział może trochę obrzydzać, ale co tam. podoba mi się.

Napisany przez: barfso 19.08.2007 14:58

Super! Bardzo mi się podoba. Poza tym ostatnio mam fazę na tego typu wiersze, więc tym bardziej.

Napisany przez: matoos 21.08.2007 18:45

QUOTE(estiej @ 18.08.2007 02:09)
tego fragmentu z motylami nie do końca rozumiem, ale udany wiersz, trochę obrzydliwy jeśli spojrzeć na to w ten sposób.
*


Bo motyle w żołądku tongue.gif

Napisany przez: matoos 09.12.2007 13:20

Codziennie wspominam dzieciństwo.
Szalone tango liści jesienią,
Leciutki charleston śniegu zimą,
Wietrzne pogo drzew wiosną.

I mroczne fandango dusz latem,
Za zasłonką.

Codziennie tęsknię za muzyką wsi.
Tęsknym jazzem bezdzietnej kukułki,
Mesmerycznym bluesem dzikiego kota,
Cichym folkiem dojrzewającego zboża.

Dziwię się, jak mogłem nie dostrzegać
Tego piękna.

Codziennie zauważam więcej.
Boskości, fizyki, czegoś tam, nieważne -
Wszystko to dla mnie, dla nas, dla nich.
Cały ten niepokalany chaos...

Kraciasta chusta pól, położona
Do wyschnięcia.

7.12.2007

Napisany przez: Lilith 09.12.2007 14:53

nooo nie wiem
moim zdaniem trochę Cię ta forma przerosła

Napisany przez: MaryStebbins 09.12.2007 18:20

Nie e.
Nie podoba mi się w ogóle.
Ta chusta niezła.

Napisany przez: Katon 09.12.2007 20:48

Pierwsza część na 7.8 druga na 4.2. Straszna różnica poziomów wewnątrz wiersza.

Napisany przez: NeMhAiN 11.12.2007 16:50

...jeżeli o golonkę chodzi przepadam za takimi biologicznymi, teoretycznie mało poetyckimi formami i kontrastem właśnie nauki ze sztuką w ich treści. A ostatni taki jakiś...przewidywalny i monotonny jak dla mnie, ale racja, chusty mnie zgieły w pół myśli.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)