TEORIA 1
Lily jako członek
Zakonu była zapewne silna osobowoscia, Ginny wydaje sie miec ta sama siłe [w
V t.]. Obrona Snapka przez Lily przypomina mi kiedy Gin broniła kogos...
Wiec tak - Ginny urodziła sie prawdopodobnie blisko czasu smierci Lily.
Byc moze istenieje jakas silna więź miedzy duszą Lily, a duszą Ginny...
Jeszcze jedno Tom wybrał Ginny w II tomie... Co jest takiego specjalnego w
niej?
Dodam do tego podobieństwo wyglądu Ginny do Lily... makes me
think
i co jeszcze? ==' nie bardzo chce mi
sie w to wierzyc, jak dla mnie moze i rowling specjalnie w jakis sposob
polaczyla te dwie postacie ale pewnie nie maja ze soba nic wspolnego w
jakims glebszym sensie, no wiecie =P
Kiedy czytałam wspomnienia Snape'a, to
też pomyślałam o podobieństwie fizycznym Evans i Ginny. Ale to chyba
wszystko. Nie sądzę, żeby coś więcej je "łączyło". Chyba
że...
Ginny jest córką Lilly z pierwszego małżeństwa (ze Snape'em
), z którego na świat przyszedł Mark Evans
Oddali dzieci do sierocińca, Gin adoptowali
Weasley'owie, a Marka jacyś mugole. No i macie wasze tajemnicze
powiązania - Lilly + Snape, Mark + Lilly, Lilly + Ginny.
Ale jestem mądra <dlaczego tu nie ma mojego
ulubionego emotka walącego się po głowie młotkiem??
>
A ja twierdzę, że to jednek jest jakiś
pomysł.. chociażbardzomało prawdopodobny....
Pomysl jest niezly, ale nieprawdopodobny.
Nie ma sie co nad tym zastanawiac. Wg mnie Ginny i tak zginie.
a mnie się wydaje że to naprawdę ciekawe
powiązanie Ginny i Lily, ale chociaż są zadziwiająco podobne (i z wyglądu i
z charakteru) to jednak niemożliwe żeby miały jakieś powiązania ze sobą. Po
prostu zbieg okoliczności.
Kubik wg mnie Ginny i Nevill razem z
Herrym w VI czesci beda walczyc z Voldemordem i wtedy Ginny zginie. Tylko
nie wymyslilam jeszcze wydarzen, ale to da sie zalatwic
wydaje mi się, że fani i 'fani'
doszukują się po prostu dziury w całym. a to Mark powiązany z Lily, a to
Ginny z Lily, a to Snape z Harrym. no ludzie, bez przesady. każdy z każdym
nie może mieć powiązań, ani nie być rodziną itd. a zresztą może dalszy ciąg
Harry'ego Pottera pozostawimy fdo wymyślenia Joaśce, a nie będziemy
głowili się nad tym co się stanie dalej, kto zginie, kto jest z kim
powiązany itd. to się robi nudne.
http://www.tvdarek.republika.pl/settlers.html
Peggy - Lily, a nie Lilly.
TEORIA 2
Dzisiaj mam wene
[khe khe :/] i już drugi temat dzisiaj wam do rozwarzań daję... hm chodzi mi
po głowie pewna myśl... niecna heheheh ale do tematu:
I. W tomie 4
Syriusz powiedział: "poniewaz oczy smoka sa jego najsłabszym
punktem" - my point: Czy może mieć to jakieś przyszłe znaczenie dla
losu Draca? Czy jest to kolejny zostawiony przez JKR
ślad?
---
---
II. Którzy bohaterowie których juz poznaliśmy
okażą sie w tomie VI smierciozercami? [zakładamy, ze jest jeszcze paru nie
odtajnionych]. Oto moi kandydaci:
1. Narcissa - Jest w cieniu podejrzenia
ze zwzględu na swojego mezusia. Mysle, że okaze sie ona czarownica o mocy
magicznej przewyzszającej moc swojego meza [brak dowodów po rpostu
przeczucie]. Po śmierci Belli zostanie prawa reka Volda
2. Percy - JKR
potwierdziła, że w V tomie działał z własnej woli... Wiemy, że pożada władzy
i że odstaje old reszty rodziny...
Draco and co. sa wciąz zbyt
młodzi by zostac DE... Podejrzewam tez, ze ktos z najbliższego otoczenia
Harry'ego zostanie przekabacony bądź juz został na ciemna strone... może
Seamus?
ad.I. zalezy czy potraktujemy to doslownie
czy tez nie. jesli tak to nie wiem, jak oczy Draco moga byc jego najslabszym
punktem...ale jesli to ma byc przenosnia to napewno jest to 'slad'
od Rowling. w koncu kazdy czarny charakter ma swoj "slaby
punkt".
ad.II. hmmm...Narcissa, zastanawiam sie czy ona juz nie
jest smierciozerca..?a co do Percy'ego to sama nie wiem. w koncu przez
tyle lat wychowywany byl przez rodzine, ktora nienawidzi Voldemorta...chyba,
ze to jest taki 'odchył', czarna owca.
ale Seamus
smierciazerca..? przeciez on jest w wieku Harry'ego i chyba raczej nie
moze nim byc. ale co do tego, ze ktos z najblizszego otoczenia okaze sie
smierciozerca to sie zgadzam. moze to bedzie ktos z Zakonu. to by bylo
zaskoczenie...
Ad. I
Myślę, że Draco, jako chłopak ma
słaby punkt od początku
A tak serio, to w czym by to Harry'emu miało pomóc?
Najwyżej rąbnie go w oko...
Ad.II
Och, jasne! Jako bliski
współpracownik Voldzia wiem, że ten mniej inteligentny członek rodziny Weasleyów,
Percy, to Śmierciożerca. Albo po prostu setny idiota...
rzeczywiscie to, ze akurat Ginny zostala
wybrany sposrod calej szkoly to chyba nie przypadek... chociaz kto wie. cos
w niej musi byc, ale co? nie sadze, zeby byla jakkolwiek powiazana z Lilly,
poniewaz wtedy musialaby byc powiazana z wszystkimi Weasley'ami (chyba,
ze przyjmiemy teorie Peggy XD). a poniewaz Weasley'owie sa 'czystej
krwi', a Lilly pochodzi z mugolskiej rodziny to chyba raczej nie moga
byc spokrewnieni.
Czytałem pare ficów w których Ginny
okazywała się... zdrajczynią. To ona w końcu przechodziła na strone Volda i
zostawała DE... z jej talentem i charakterkiem byłaby wysoko w hierarchi
Śmierciozerców. Pamietajmy, ze Tom przelał swoja dusze do jej duszy...
ja raczej bym obstawaiała że Percy to idiota
a co do Draca to popieram, powinno się go porządnie rąbnąć w
oko ;-)) to jest kapitalny pomysł
Sądzę, że w kontekście całego fragmentu w
IV t. dot. smokow, ten cytat ma zupełnie inną wymowę. Po prostu dotyczy
zadania Turnieju i tyle. Natomiast w Twoim ujeciu rzeczywiście można sie nad
tym zastanowic
Natomiast jeśli chodzi o DE- uwazam, ze Narcissa nie jest
jedna z nich- wielokrotnie JKR wspominala jaki ma wyraz twarzy , gdy w
poblizu znajduje się Draco lub Lucjusz - moze nie pochwalala tego co robia i
jak sie zachowuja? Moze nie wyszla za maz z milosci? Oczywiscie, moze to byc
moja osobista nadinterpretacja
Lilly - Ginny..
Nie widzę między nimi
żadnego pokrewieństwa - żadnego, w dodatku Lilly pochodzi z rodziny
mugolskiej... a z Weasley'ami poznali się w szkole, albo dopiero w
Zakonie...
Po drugie Ginny nie raz pokazywała, że nie jest po ciemnej
stronie, a to, że skorzystał akurat z niej w CoS, to był raczej
przypadek...
Kubuś... ja weim, że ty lubisz sensacje, ale nie sądzę, żeby
tu coś takiego się wydarzyło...
Pozdrawiam i powodzenia w szukaniu
podobnych informacji
Red hair and bravery - to jeszcze ja
jestem z nimi spokrewniona na to wychodzi
A tak poważnie to faktycznie, szukanie dziury w
całym...wybacz, że tak bez entuzjazmu
Hehehe, ja już dawno twierdziłem że Percy
jest śmierciożercą... Gdzieś nawet na FF jest mój fick nieskończony w którym
wspominam o tym A to było przed wydaniem 5 tomu...
Czyżbym jednak był
spokrewniony z profesor Trelawney?
Syriusz => ale nie zaprzeczysz, ze Tommy
miał na biedaczke [i nadal moze jako ze jego dusza sie z jej dusza zlała]
wpływ...
Nai => moja droga policzymy sie na GyGy XPPP
wypowiem się tylko o przyszłych
śmierciożercach, bo co do oczu Dracona, zgadzam się z Bloodlust
:]
...
no więc,
Narcissa-> nie wiem czy ma mroczny znak, ale
napewno jest mocno powiązana z Voldemortem. jest w końcu ciągle żoną
Lucjusza, gdyby nie popierała Czarnego Pana to rzuciłaby męża. a tak-
chociażby zgubny wpływ musiał na niej wywrzeć. pozatym ,,jedyną prawdziwą
panią Stworka jest Narcyza Malfoy'', więc to ona wyciągnęła te
pozornie nic nie znaczące informacje na temat Syriusza. i przekazała je
bezpośrednio lub przez Lucjusza Tomowi Riddle'owi.
Percy->
popieram, że będzie śmierciożercą. nie jest nim jeszcze, narazie działa
niemoralnie tylko przez ambicje zawodowe. ale Voldemort może go bardzo łatwo
wziąć na swoją stronę. np. obiecać władzę w Ministerstwie Magii.
Draco
etc.-> no cóż, wszyscy ślizgoni mają wszelkie zadatki na śmierciojadów ;]
ale moim zdaniem Rowling właśnie opisze ich wahanie między dobrem, a złem. i
ostatecznie, maxymalnie w ostatniej chwili, wybiorą białą stronę
mocy.
a nad resztą muszę jeszcze pomyśleć.
A ja nie całkiem rozumiem tej wzmianki o
Draco tzn. niegdy jakoś nie pomyślałam żeby ten tekst miał jakiś z nim
związek. Chodziło o prawdziwe smoki i chyba to wszystko.
Zgadzam się że na ciemną stronę przejdzie ktoś z
bliskiego otoczenia Harry'ego ale raczej nie z Zakonu, bo myślę że te
zakazane informacje od Zakonu przekaże Voldemortowi Stworek poprostu.
Bloodlust & Potti => nie zabardzo
rozumiem co kryje sie pod pojeciem "twoim ujeciu" dlatego spróbuje
wytłumaczyc:
JKR zostawia slady dot. przyszłych tomów w przeszłych
tomach... to wiemy. Uwazam, że ten niewinny zwrot Syriusza [napisany przecie
przez JK] moze [moze] miec jakies znaczenie, szczególnie jeżeli porównamy to
do imienia tego Slytherina.
Daga =>
ad1: Nie z Zakonu ależ...
prosze:
- Ron Weasley - powod jego "zdrady" jest ponizej
-
Hermiona Granger - szantazem Volda
- Ginny Weasley - odegra powazna role
i niekoniecznie pozytywna
- Severus Snape - no comment
to tylko pare
przykładów [jeszcze Tonks np]
ad2: Stworek nie jest strażnikeim tajemnicy
ba! nawet w zakonie nie jest. Poza tym uważam ze jego dni są policzone
TEORIA 3
QUOTE ("JKR") |
The one with the power to vanquish the Dark Lord approaches... born to those who have thrice defied him, born as the seventh month dies... and the Dark Lord will mark him as his equal, but he will have power the Dark Lord knows not... and either must die at the hand of the other for neither can live while the other survives... |
QUOTE ("JKR") |
and either must die at the hand of the other |
QUOTE ("JKR") |
for neither can live while the other survives... |
VI tom - Harry Potter i Tęczówka
Malfoy'a XP
Percy... właściwie, to by do niego pasowało, chociaż
preferowałąbym raczej rozwiązanie typu: Percy najtajniejszym szpiegiem
Dumbla w MM, a szpiegiem Volda i śmierciożercom np.... hmmm.... Charlie?
Nevill? Luna? Mcgonagall?
Nie no, tak na serio to Narcyza pewnie jeszcz pokaże
swój charakterek (aczkolwiek nie wiadomo jaki )
QUOTE |
Bloodlust & Potti => nie zabardzo rozumiem co kryje sie pod pojeciem "twoim ujeciu" |
Żeby potem odczuwać niesamowitą wręcz
satysfakcję z dobrze wywnioskowanych faktów ... oczywiscie nie kazdego musi to "jarać" tak ja
nie każdego podnieca wspinaczka.
Pozdr i dzieki za wyjasnienie.
Nie wiem co o tym myśleć... Być może to
właśnie tylko klątwa która spadła na nich wtedy kiedy Voldemort chciał zabić
Harry'ego... A to o co chodziło naprawdę, to rzeczywiście może się
okazać dopiero w VII części...
TEORIA 4
OK na pierwszy ogien
matka Syriusza:
1. Dlaczego ona wygląda tak staro na tym portrecie?
Syriusz w OotP ma pod 30, wiec jezeli jego matka by zyła miałaby pod 90. A
90 nie jest starym wiekiem dla czarodzieja
2. Jezeli portret został
zmalowany po pójsciu Syriusza do azkabanu, to czy nie powinna by ona z niego
dumna zamiast wyzywac go od "zdrajców krwi"??? Wszakze wszyscy
wierzyli, że był on jednym z najzagolrzalszych zwolenników
Volda.
---
Cos łatwiejszego:
Jak mozna wyjśc z
mysloodsiewni?
Dwa razy Ahrry wyszedł z niej [a raczej został
wyciagniety] przez Albusa i Snapka. Jezeli nie ma kto ciebie
"wyjąc" z tej "miski" to co?
zauważ, że portrety to nie jakieś gadające
zabawki. one, w wyobraźni Rowling, myślą i rozumieją. także zdają sobie
sprawę co się wokół nich dzieje. dlatego nie jest wykluczone, że po
namalowaniu matka Syriusza go podziwiała. ale później musiała zdawać sobie
sprawę, że w jej domu odbywają się posiedzenia Zakonu Feniksa i, że wszystko
tam dzieje się na rzecz dobra- dlatego znienawidziła swojego syna.
...
a z myślodsiewni pewnie można wyjść jakimś prostym magicznym
sposobem, ewentualnie zaklęciem. ale Potter najnormalniej w świecie nie miał
okazji się nad tym zastanowić, bo fabuła potrzebowała żeby ktoś go stamtąd
wyciągnął.
dlatego mimo prawdopodobnej prostoty metody na opuszczenie
myślodsiewni sami go nie wymyślimy. =)
Zgadzam sie z Potti.
Co do
myslodsiewni to albo wychodzilo sie jakims latwym zakleciem, a moze nie
latwym? moze z myslodsiewni mogli wychodzic tylko ludzie dobrze znajacy sie
na tym. A mnie zastanawia jedno-czy harry wchodzac (a raczej zanurzajac) do
myslodsiewni nie obawial sie ze juz z tamtad nie wyjdzie?
Harry nigdy nie zwracał uwagi na takie 'drobne' szczegóły =)
ad.1: Rety kasza Potti racje masz...
lol
ad.2: Nadal jednak nie rozumiem dlaczego jej portret wygladał staro.
Przeciesz kobiety z reguły [a juz z rodu Black napewno] chciały by je
przedstawiac jak najładniej...
ad.3: I znów Potti najprostrze
rozwiazanie... jak mozna tak łatwo wpasc do niej to równie łatwo mozna
wyjsc?
QUOTE (kubik @ 24-03-2004 10:31) |
OK na pierwszy ogien
matka Syriusza: 1. Dlaczego ona wygląda tak staro na tym portrecie? Syriusz w OotP ma pod 30, wiec jezeli jego matka by zyła miałaby pod 90. A 90 nie jest starym wiekiem dla czarodzieja. |
QUOTE |
Jezeli portret został zmalowany po pójsciu
Syriusza do azkabanu, to czy nie powinna by ona z niego dumna zamiast
wyzywac go od "zdrajców krwi"??? Wszakze wszyscy wierzyli, że był
on jednym z najzagolrzalszych zwolenników
Volda. |
moim zdaniem matka Syriusza powinna mieć od
50 do 60 lat. ale też nigdzie nie widziałam opisu, który wskazywałby na to,
że wygląda na specjalnie starą. to, że Harry postrzegał ją jako staruszkę da
się wytłumaczyć słowami mojej polonistki '60-letnia kobieta w waszych
oczach to już staruszka, ale przekonacie się, że wcale tak nie jest'.
i chyba ma rację, bo ja prawdę mówiąc na pierwszy rzut oka nie potrafię
ocenić wieku starszych ludzi. a przynajmniej określam ich jako
'staruszków'.
QUOTE (kubik @ 24-03-2004 11:31) |
OK na pierwszy ogien
matka Syriusza: 1. Dlaczego ona wygląda tak staro na tym portrecie? Syriusz w OotP ma pod 30, wiec jezeli jego matka by zyła miałaby pod 90. A 90 nie jest starym wiekiem dla czarodzieja 2. Jezeli portret został zmalowany po pójsciu Syriusza do azkabanu, to czy nie powinna by ona z niego dumna zamiast wyzywac go od "zdrajców krwi"??? Wszakze wszyscy wierzyli, że był on jednym z najzagolrzalszych zwolenników Volda. --- Cos łatwiejszego: Jak mozna wyjśc z mysloodsiewni? Dwa razy Ahrry wyszedł z niej [a raczej został wyciagniety] przez Albusa i Snapka. Jezeli nie ma kto ciebie "wyjąc" z tej "miski" to co? |
Ekhem..nawet portret mógł doskonale
wiedzieć , że to nie prawda.. a tak wogóle to nie tylko śmiecio(XD)żercy
trafiali do Azka..
A z myśloodlewni można chyba wyjść 'wynurzając
się'. Tj. nie podpłynąć ( =P ) tylko np. zachcieć wyjść a wtedy/lub
jakoś wynurzyć się , załóżmy 'wyjść głową' i tyle..
QUOTE (Lily- @ 24-03-2004 07:58) |
Może i Percy będzie śmierciożercą... |
QUOTE |
Pozdr i dzieki za wyjasnienie. |
to prawdopodobne że Neville może się
okazać tym wybranym ale wtedy trochę dziwnie by to wyszło no nie??
Moja
hipoteza jest taka że Harry będzie walczył z Voldemortem ale to Neville
ostatecznie zabije Voldiego (przez przypadek pewnie heh...)
kubik
mnie chyba po części trochę źle zrozumiał.
QUOTE |
Stworek nie jest strażnikeim tajemnicy ba! nawet w zakonie nie jest. |
QUOTE |
Nie z Zakonu ależ... prosze: - Ron Weasley - powod jego "zdrady" jest ponizej - Hermiona Granger - szantazem Volda - Ginny Weasley - odegra powazna role i niekoniecznie pozytywna |
ad.1: Jak juz mówiłem Potter przecie musi
miec na kim ćwiczyc crucio no nie? XD
ad.2: Dlatego potraktowałem ich jak
członków zakonu
Co do portretu:
nie zapominajmy jednak,
że młodszy brat Syriusza, Regulus był śmierciożercą, więc matka ich musiała
wiedzieć, ze Łapa siedzi w Azkabanie za niewinnośc
i rzeczywiście nie
wiadomo czy wygladała staro
Myślodsiewnia:
to jest w ogóle
skomlikowane magiczne urządzenie, a samo wyjście to jeden z sekretów; innym
może być to, że w tym "naczyniu" widac również to, co jest z tyłu
osoby, przypuszczalnie w magiczny sposób wyciąga ona z umysły osoby
odsączającej mysli wszystkie szczegóły dotyczące danegomiejsca, jednak nadal
jest to nie wyjaśnione; nastepną rzeczą jest to czy rzeczywiście Harry
oglądając wspomnienia np Snape'a widział prawdę czy też zobaczył to
tak,jak zapamiętał to Snape
koncówka IV
rodziału:
QUOTE |
Przez ułamek sekundy Harr;emu wydawało się, że spogląda przez okno, okno za którym stara kobieta w czarnej czapce krzyczy i krzyczy..." |
QUOTE |
I jeden musi zginąc z reki drugiego... zaraz, zaraz niby z jakiej paki??? To znaczy, że Potter jest chroniony jakąś tarczą ochronna którą to tylko Vold moze pokonac? |
jak większość odczuć Pottera, Kubik. ten
chłopak nigdy nie wysilił się na obiektywizm :]
bądź co bądź gdyby
Syriusz miał lat ok. 35, to jego matka z powodzeniem mogłaby mieć między 55,
a 60. jeśli dodatkowo ta kobieta ma potargane włosy i jest niezadbana, to
niewątpliwie ją to postarza. z tych wszystkich zmartwień napewno
przedwcześnie dostała zmarszczek. ja bym na taką kobietę z powodzeniem
powiedziała już 'stara'. w końcu nie powiem, że moja babcia jest
młoda -> a ma właśnie coś ok. tego wieku.
QUOTE |
Kiedy czytałam wspomnienia Snape'a, to
też pomyślałam o podobieństwie fizycznym Evans i Ginny. Ale to chyba
wszystko. Nie sądzę, żeby coś więcej je "łączyło". Chyba
że... Ginny jest córką Lilly z pierwszego małżeństwa (ze Snape'em ), z którego na świat przyszedł Mark Evans Oddali dzieci do sierocińca, Gin adoptowali Weasley'owie, a Marka jacyś mugole. No i macie wasze tajemnicze powiązania - Lilly + Snape, Mark + Lilly, Lilly + Ginny. |
QUOTE (J S F) | ||||||
TEORIA
3
--- ad1: te znaki: [...] Może sa to miejsca w których Dumbledore nie dosłyszał przepowiedni? ad2: moja teoria upadła [łeeee] w pierwszej czesci mamy pokonac - zwyciezyc, a dopiero w drugiej ze ma go zabić... damm XD Jezeli jednak ktos bardzo pragnie poznac co głosiła zapraszam tutaj: http://www.harrypotter.org.pl/board/index....?showtopic=34 29 ad3: skupmy sie na tym kawałku:
I jeden musi zginąc z reki drugiego... zaraz, zaraz niby z jakiej paki??? To znaczy, że Potter jest chroniony jakąś tarczą ochronna którą to tylko Vold moze pokonac? Mozna iśc dalej i okazuje się, ze [byc moze] to bzdura z tym, ze tylko Harry moze zabić Volda. Dalej mamy:
Dlaczego obaj przezyli w 1981 roku dowiemy sie w VII tomie pewnie... ale podejrzewam, że i Neville jest tym wybranym a ponieważ Voldno naznaczył tylko Harry'ego to przepowiednia się JESZCZE nie wypełniła [jej pierwsza część] i dlatego przezyli... |
QUOTE (J S F) |
TEORIA 4 OK na pierwszy ogien matka Syriusza: 1. Dlaczego ona wygląda tak staro na tym portrecie? Syriusz w OotP ma pod 30, wiec jezeli jego matka by zyła miałaby pod 90. A 90 nie jest starym wiekiem dla czarodzieja 2. Jezeli portret został zmalowany po pójsciu Syriusza do azkabanu, to czy nie powinna by ona z niego dumna zamiast wyzywac go od "zdrajców krwi"??? Wszakze wszyscy wierzyli, że był on jednym z najzagolrzalszych zwolenników Volda. --- Cos łatwiejszego: Jak mozna wyjśc z mysloodsiewni? Dwa razy Ahrry wyszedł z niej [a raczej został wyciagniety] przez Albusa i Snapka. Jezeli nie ma kto ciebie "wyjąc" z tej "miski" to co? |
Kubik -> złym tokiem myślisz, wg. mnie. w
jednym pokoju w Departamencie Tajemnic, czyli w tym z kulkami, zapisana jest
cała przyszłość. pilnie strzeżona, bo nikt jej nie powinien znać. ale tak
się stało, że jakaś jej część została ujawniona. ale nie jest to powodem
żeby wątpić, że jest prawdziwa.
jeśli przepowiednia powiedziała, że Harry
zmierzy się z Voldemortem to tak będzie. i właśnie dlatego zdarzyło się tyle
szczęśliwych dla niego przypadków, dzięki którym żyje. bo gdyby nie ta
'ręka przeznaczenia' to Potter już by się w grobie przewracał.
przecież chłopak w jego wieku nie przeżyłby za nic ani tych starć w
poprzednich tomach, ani turnieju trójmagicznego, ani spotkania ze
śmierciożercami.
Voldemort podobnie. Dumbledore nie może go zabić, bo
jakaś siła wyższa chce, żeby zginął on/ lub odwrotnie z ręki Pottera.
dlatego zawsze wymyka się 'najpotężniejszemu czarodziejowi'. no.
czyli jak mam zapisane w
"gwiazdach", ze umre w wieku 70 lat to moge pod pociag włazić i mi
sie nic nie stanie??? [sorki ale ja nie wierze w przeznaczenie]
ale
wracajmy do pottera: faktycznie siła przeznaczenia [której bogowie greccy
nie mogli sie przeciwstawic - a JK czerpie z mitologi] jest tym "ta
siła" która w swiecie pottera jest nie do pokonani/przezwycięzenia -
btw: inaczej ten cały cyrki z divination byłby bez sensu
XD
QUOTE |
Voldemort podobnie. Dumbledore nie może go zabić, bo jakaś siła wyższa chce, żeby zginął on/ lub odwrotnie z ręki Pottera. dlatego zawsze wymyka się 'najpotężniejszemu czarodziejowi'. no. |
ja też nie wierzę w przeznaczenie, mam o nim
podobne zdanie jak Ty. ale w książkach dość często o nim mowa (Wiedźmin [[:
), czasem jest też nie do przezwyciężenia. Potter należy właśnie do tych
'czasem'.
i Ty chyba się w tym ze mną zgadzasz. ja nie
kwestionuję umiejętności Dumbledore'a, ale wiadome jest, że to nie on
zabije Voldemorta. bo tak miało być i choćby nie wiem jak dyrektor próbował
to będzie właśnie bezcelowe.
Do teorii I :
Ginny wybral tylko dlatego ze lucjusz wsadzil dziennik toma do jej ksiazki a
nie dlatego ze jeste jakas "wybrana" albo cosik.
Co do Narcissi
to sie zgadzam, ale Percy?? Mysle, ze az tak dalekjo sie nie posunie.......
Draco & co. sa mini-smierciozeracami od momentu ich narodzin...skoro
maja TAKICH rodzicow...... to sie nie dziwie
do teorii 4 : Syriusz ma pod 40-che a nie 30. Jego matka
matka moze miec 70, lub 80 na tym portrecie.
Bez obrazy dla autora ale ta teoria jest
bessensowna i nie trzyma sie kupy...
ech... tom wcale nie wybral Ginny. Bardziej
sensowne juz by bylo ze Luciusz wybral Ginny... to on przeciez dal jej
dziennik.
no to tez fakt... mógł sobie wybrać cel a
że nie lubi Weasleyów to wybrał Ginny...
Nom o to mi chodzi... ale poprostu z tym
Luciuszem bylo bardziej sensowne niz z Tomem... no, ale moze Luciusz gadal z
Tomem przez dziennik? Juz mam mentlik w glowie
QUOTE (MisieK @ 27-03-2004 16:14) |
no to tez fakt... mógł sobie wybrać cel a że nie lubi Weasleyów to wybrał Ginny... |
Lucjusz podrzucił pamiętnik Riddle'a
Ginny dlatego, że MoM prowadziło dochodzenie w sprawie nielegalnych
przedmiotów czarnomagicznych i Lucek musiał się go po prostu pozbyć.
Elementarne, Watsonie... XP
QUOTE (Child of Bodom @ 27-03-2004 20:34) |
Lucjusz podrzucił pamiętnik Riddle'a Ginny dlatego, że MoM prowadziło dochodzenie w sprawie nielegalnych przedmiotów czarnomagicznych i Lucek musiał się go po prostu pozbyć. |
To nawet rzeba wziać pod uwagę - bo
zostało napisane w CoS strona 350/351
"Lucjusz Malfoy
odwrócił się od niego.
- A niby skąd mam wiedzieć, gdzie go znalazła
(...)?
- Bo to pan go jej dał - powiedział Harry (...)"
I
chwilę dalej Dumbledore:
"Radziłbym ci jednak, Lucjuszu,
żebyś więcej nie rozdawał starych rzeczy Lorda Voldemorta"
no to jest całkiem możliwe ale chyba
jednak specjalnie Lucjusz dał go Ginny ponieważ ten sposób pozbywania się
czarnomagicznych rzeczy jest dla niego samego bardzo niebezpieczny. Równie
dobrze mógł sprzedać dziennik "U Borgina i Burkesa"(czy jakoś tak)
albo schować go w swojej skrytce pod podłogą jak inne zakazane
rzeczy.
Swoją drogą dziwne, bo Ron miał powiedzieć ojcu o tej
tajemnej komnacie w chacie Lucka i jakoś tego chyba nie zrobił a szkoda bo
mogło być ciekawie.....
QUOTE |
nie ma NIC wspólnego z teorią Lily/Ginny... |
no chyba, ze przyjmujemy, ze Lily miała
jakieś połaczenie z Voldem [-odsuń sie głupia dziewczyno!]...
Tom
miał farta.. trafił na młoda dziewczynke w dodatku zakochana w Potterze co
wydatnie pomogło mu zaskarbic jej zaufanie...
QUOTE |
I. W tomie 4 Syriusz powiedział: "poniewaz oczy smoka sa jego najsłabszym punktem" - my point: Czy może mieć to jakieś przyszłe znaczenie dla losu Draca? Czy jest to kolejny zostawiony przez JKR ślad? |
QUOTE |
II. Którzy bohaterowie
których juz poznaliśmy okażą sie w tomie VI smierciozercami? [zakładamy, ze
jest jeszcze paru nie odtajnionych]. Oto moi kandydaci: 1. Narcissa - Jest w cieniu podejrzenia ze zwzględu na swojego mezusia. Mysle, że okaze sie ona czarownica o mocy magicznej przewyzszającej moc swojego meza [brak dowodów po rpostu przeczucie]. Po śmierci Belli zostanie prawa reka Volda 2. Percy - JKR potwierdziła, że w V tomie działał z własnej woli... Wiemy, że pożada władzy i że odstaje old reszty rodziny... Draco and co. sa wciąz zbyt młodzi by zostac DE... Podejrzewam tez, ze ktos z najbliższego otoczenia Harry'ego zostanie przekabacony bądź juz został na ciemna strone... może Seamus? |
Hm... Motorolcia, mógł dac ten dziennik
kilkunastu innym Gryfonom...
Lucjusz dal Ginny dziennik, nie dlatego,
ze pomiedzy Lilly , a nia istnieje wiez (nie bylby glupi), ale dlatego, bo
wiedzial, ze Ginny byla naiwna i latwo da sie zlapac i prawdopodobnie wybral
WEasleyówńę z powodu antypatii, jaka darzyl artura... w tej ksiazce jest
tylko jeden harry potter
QUOTE (MisieK @ 28-03-2004 15:32) |
...mógł dac ten dziennik kilkunastu innym Gryfonom... |
QUOTE (MisieK @ 28-03-2004 15:32) |
Hm... Motorolcia, mógł dac ten dziennik kilkunastu innym Gryfonom... |
QUOTE (Osamotniona @ 28-03-2004 16:50) |
no tak, ale jak? poszedłby do nich do domu? tylko z Ginny miał kontakt bezpośredni i fakt, była ona najbardziej naiwna |
Właściwie czemu nie... Ale toby było
troche naciągane gdyby na końcy Ginny powiedziałą do Harry'ego coś w
stylu "Harry to ja jestem twoją matką" . Chociarz może Harry tak podobał się Ginny bo przypominał
Jamesa?? ...
Eee... to moze mam myslec ze Lily owladnela
cialo Ginny? Hmmm... Zaczynam rozumieć Teorie Kubika.... Troche przemyśleń i
może dojdziemy do senda!
Sedna*
A fakt że byal naiwna, ale
właściwie nie znamy wielu osób z jej rocznika, mógł tobyc ktoś inny, a
przecierz gdyby Ginny nie wyżuciła tego dziennika to Harry by go nie
znalazł... mógł to być ktoś inny, ale nie był i tak jest dobrze...
----------------------------------
Eee... to moze mam myslec ze Lily owladnela cialo
Ginny? Hmmm... Zaczynam rozumieć Teorie Kubika.... Troche przemyśleń i może
dojdziemy do senda!
Moze nie owładneła ale miała [MIAŁA] na
nia jakis wpływ... stąd mógło wynikac jej zauroczenie potterem [eee nie XD].
----------------------------------
nowy sposób cytowania
niebieski
- wypowiedzi eNoPe
A mi się wydaje, ze to przypadek, autorka
sobie tak zamierzyła a my sie tu wgłębiamy w jakies niestworzone żeczy z
kosmosu...
niby dużo jest takich przypadków, ale
wszystkiego się dowiemy pod koniec. Ginny w pewnym sensie jest podobna do
Lily, ale to mogło nie być celowe.
Seamus nie bedzie smierciozerca,bo sam
mowil potem w V czesci, ze wierzy Harry'emu i wyslal swojej matce
wycinek z gazety,w ktorej byl wywiad z Harrym, a po za tym Seamus jest
za mlody.A co do Narcyzy to ona moze byc juz smierciozerca,ale tez
jak mowil Kubik,z ktorym sie zgadzam w tej sprawie, moze zostac prawa reka
Voldemorta,w nastepstwie po Belatris.
A co do Ginny, to nie sadze by bylo jakis WIELKI
zwiazek pomiedzy nia , a Lily.Moze Lily jak umarla miala jakis maly wplyw na
Ginny,ktora sie wktotce potem urodzila,ale nie bylo to cos znaczacego.W
kazdym razie , dopoki Rowlling nie napisze VI(i moze VII) czesci,nie dowiemy
sie co laczy Lily i Ginny,albo czy nie maja zupelnie ze soba zwiazku.
Harry jest sławny i tyle. większość
dziewczyn leci na sławę. tak też zrobiła Ginny, zabujowując sie w Potterze
ekhm ze co? XD
siakos nie widze tych
tabun wielbicielek pottera [fan club Potter - ble]...
co jest dziwne...
niezamieszczone i niewyjaśnione przez JKRowling
jak to nie? Ginny, Luna, Colin.... to tylko
przykłady....
Colin jest FACETEM [co jak co ale gejem to
Potter nie jest]
Luna
Ginny JUŻ nie... ale można ja zaliczyć
---
a
dalej?
Tak prawde powiedziawszy nie znajdzie sie
duzo osob, ktore mogly by byc w clubie Pottera. Ginny kiedys byla bo byla
zakochana. Teraz jej przeszlo. Luna jest dziwna wiec sama nie wiem. A o
Collinie tez nie za duzo bylo slychac w V czesci.
QUOTE (kubik @ 02-04-2004 15:30) |
Colin jest FACETEM
[co jak co ale gejem to Potter nie jest] |
Też stawiam na Ginny.
Faktycznie
bezsensu by to wyglądało: Ginny od lat zakochana w Harry'm, a ten
nareszcie zauważa w niej dziewczynę i...
brazylijska telenowela
zakończona happy end'em; a tak Rowling zaczyna nadawać postaci Ginny
charakteru i ta staje sie taka dziewczyną, którą Harry naprawdę może się
zainteresować.
Wtedy Ginny kochala Harry'ego, teraz
on ja kocha, a ona ma go teraz w dupie. W koncu jeje przeszlo. To wyglada
tak jakby Harry byl opuzniony i nic nie kapowal
Przede wszystkim nie kochała go, tylko jej
się podobał.
I wcale nie ma go "w dupie", bo go nadal
lubi.
I Harry nie był opóźniony, bo wiedział, że podoba sie Ginny, ale ta
ze swoja nieśmiałością nie była dla niego interesujacą dziewczyną.
Proste.
Ja tak to
widzę ^^
Teoria V - czy tam któraś
Czy
Dumbledore może byc w jakis sposób krewnym rodu Weasleyów?
1. Albus miał
kiedys rude włosy.
2. Wszyscy Weaskeyowie byli w Gryffindorze
3.
...tak jak Dumbel
4. Dumble pozwolił Harry'emu na zostanie przez
pewna część wakacji w domu Weasleya zamiast zmuszac go do przebywania u
ciotki Petunii. GDzie jak wiedział jest bezpieczny.
Teoria
VI
Time turner
Zastanawiałem się nad jego rola w VI tomie. I nagle
jak mnie nie walniemiedzy oczy [ała]. Jak wiemy zmieniacz czasu moze zostac
uzyty tylko w ekstremalnych sytuacjach. JEdna z nich jest napewno śmierć
bliskiej osoby. My thinking:
- Hermiona umiera [dementor kiss for ex] -
ślad -> prawie dostała avada w DoMie
- Ron dostaje kreciołka z
rozpaczy -ślad -> again jego "faza" w DoMie
- Harry czuje
sie okropnie - ślad -> DoM - i zmusza MM do uzyczenia mu Time Turnera
jeszcze raz ale... cos idzie nie tak i czasek sie psuje podczas jego [hp]
powrotu, przez co podróż w czasie nie może byc juz uzywana. Wszystcy sie
cieszą itp, itd ale... możliwośc ocalenia zmarłego przed śmiercią
znikła...
Teoria VII
Wiąże sie ona z moim wczesniejszym
zaobserwowaniem, przyjzyjmy sie tomom:
Tom pierwszy - Harry mysli ze
Snapek jest sługa Volda na KONCU okazuje sie ze sie całkowicie mylił
Tom
czwarty - Wielki przyjaciel i członek zakonu Moody okazuje sie Śmierciożercą
osoba co do której NIKT nie miał WĄTPLIWOŚCI
Tom siódmy - czyzby Tom NIE
BYŁ ostatecznym przeciwnikiem Harry'ego...
<tak Potter to ja zem
pociagała za sznurki hahaha XDDD>
----
O ile z V teoria sobie
poradzicie [XD] to z VI czekam na inne zastosowania czaska a do VII to jest
na 95% pewny ze sie sprawdzi XD
----
wolałbym aby kiedy odpowiadacie
wpisywac co do której teorii się wypowiadacie... bedzie bardziej
przejzyscie... po prostu
teoria V - patrz teoria
prawdopodobienstwa, że ktoś o tym samym kolorze włosów będzie Twoim krewnym.
POza tym gdyby Weasleyowie byli spokrewnieni z Dumblem byliby trochę
bardziej szanowani w czarodziejskim świecie.
teoria Vi - zmieniacza czasu
nie mozna używać na okrągło. Prawdopodobnie w czarodziejkim świecie wiele
osó umiera, a nikt nie cofa się wstecz z zmieniaczem czasu. To by było bez
sensu (z niektóymi rzeczami trzeba się pogodzic). Myśle , że dUmbledore
zgodzil się użyć zmieniacza czasu, ponieważ Harrymiał nie zmienić
przeszłośc, a tylko wziąc Hardodzioba.
teria VII - zostawię sobie na
później
Kubiku co do teorii VI, to myślę ze
dobrzemyslisz ale wg mnie powinni uzyc zmieniacza czasu do innego celu. Czy
nie dałoby się np. cofnąc w czasie do chwili kiedy Syriusz walczył z
Belatrix? I wtedy Harry mógłby po raz drugi uratować mu życie. Sądzę ze
Harry tego pragnie najbardziej i tego by się najprędzej podjął...no o ile
byłaby taka mozliwosc...tylko ze wtedy ktos musial by go zobaczyc w
przeszłosci
tak wogóle to przypomnę tylko że to by było denne gdyby tak wszystko się powtarzało... trzeba wymyślić coś nowego. niewykluczone że mogłoby się cosik powtarzać bo w końcu jest to cykl książek ale nie może to tworzyć głównego wątku w książce
teoria VII : CZY CHODZI CI O TO, ZE
KTOS MANIPULUJE VOLDEM?
Jeżeliby za postacią Volda od dłuższego czasu
kryje się ktos inny, to przecież to będą jego rozkazy , jego czyny, więc
odkrycie tej osoby byłoby tylko zmianą etykietki. W ten sposób np.
przepowiednia odnosiłaby się do volda, a raczej osoby, którą wszyscy znają
jako Volda.
Jeżeli ta osoba ukrywająca się za postacią Volda tylko
upozorowała jego powrót, sprawa byłaby o tyle trudniejsza, że przepowiednia
nie byłaby juz wazna. Ale czy to jakies utrudnienie?
V teoria
mnie osobiście zadaje się
mało prawdopodobne. powód? sądzę, że gdyby rzeczywiście tak było, to Harry
by coś o tym wiedział. A i sam Dumbel otaczałby jakąś wiekszą opieką, czy
raczył względami samych rudzielców m.in. Rona, czy bliźniaków.
VI
teoria
e... chyba raczej nie będzie miał żadnego zastosowania. bo
przecież Harry mógłby uratować Syriusza (co na pewno by zrobił, gdyby miał
taką szansę) a to jakoś by się nie kleiło z fabułą
VII teoria
już
to kiedyś mówiłam. że na końcu okaże się, ze do Dumbel zostanie "głową
mafii" w siódmym tomie bedzie sam chciał zabić Harry'ego, by
okaże się, że jest np. ojcem Toma, lub sam jest Voldziem (choć w to drugie
wątpię)
Teoria VIII
JKR odpowiedziała w
wywiadzie, że najbardziej jej jest żal Harry'ego głównie poniewarz wie
co bedzie w nastepnych tomach. Dlaczego? Uważam, że ona po prostu ukatrupi w
VI tomie najdroższą mu osobę. Najdroższa w rozumieniu jego drugiej sympatii.
Sama potwierdziła, że w VI tomie romantyczne momenty będa odgrywac wiekszą
role. Czyz utrata ukochanej osoby która byłaby tą jedyna nie jest
wystarczającym powodem by "ukrywac sie przed fanami" - jak to
powiedziała JKR XD.
I znów pytanie: KTO?... Mozna za pewnik uznac mały
romansik albo przynajmniej zauroczenie miedzy nim [HP] a Luną LoveGood [ekhm
kocha dobro kolejny ślad może XP]. Po prostu za duzo czasu będa ze soba
spędzac by byc obojętnymi na to, że he is that boy and she is pretty.
XP
Potti - nawet jeżeli nie będa parka w VI tomie to ona napewno będzie
najlbliższa mu osoba zaraz po RW i HG.
Teraz co zyskałby Harry poprzes
smierc Luny? Proste. Ochrone taka jaka dała mu Lily... - biedny
Harry
-----
Całkiem nieźle wam idzie XD
matematyka => wierz, ze
nie wiem XD po prostu wszyscy podejrzewaja ze to Vold jest najgorszym
czarodziejem. Byc może zaraz po pokonaniu Volda narodzi się jeszcze gorszy
ment...
anagda =>
ad 1: Albus Weasley = niekoniecznie, jezeli
Albus miał dobry powód by ukryc przed Arthurem i MOlly jego pokrewieństwo z
nimi...
ad 2: Time turner bedzie zobaczysz... równierz poniewarz JKR
uchyliła sie od odpowiedzi na pytanie czy bedzie.
ad 3: XDDD - chociaz
coraz mniej. Albus po prostu moze czuc sie odpowiedzialny za ciezar jakim
jest teraz obarczony Hary ale zły nie ejst chociaz może...
VIII
całkiem prawdopodobne. już
przeciez pod koniec V tomu, między nimi coś caczynało iskrzyć (moment, pod
koniec książki kiedy Lunie pozabierali wszystkie rzeczy).
kubik
-->> skąd wyrtrzasnąłeś informacje, ze J.K.Rowling mówi, że
najbardziej jej żal Harry'ego?
Teoria IX
Kto umrze w VI
tomie?
Tematyka troche mroczna co nie? XD Ale spokojnie. Wiec dajemy. Na
pierwszy ognień pani McGonagall. Czemu?
- Bo się tego [prawie]
niekt nie spodziewa.
- Powiedziała, że zreobi z Pottera aurora choćby
była to ostatnia rzecz jaka zrobi w zyciu. Przypadek? Wydaje mi sie,
ze nie.
Druga osoba to Tonks. Dlaczego?
- Bo jest fajtłapą [no
sorry ale jest wojna no... XD]
- Bo juz jest ranna w OotP [Zakon Feniksa]
i istnieje teoria, że juz umarła... a osoba która żegna Harry'ego to
inny animag lub uzytkownik polyjuice potion[szkoda ze pisze nie z mojego
kompa bo bym wam przedstawił quote z ksiązki.]
- Bo jest aurorem i jest
wojna XP
Luna Lovegood - z powodów które przedstawiłem
wyżej...
--------------------
Nie to żebym chciał aby te osoby umarły,
ale jest to coraz bardziej w stylu JK, tak usuwac osoby bliskie
Harry'emu.
--------------------
Oczywiście to nie sa wszystkie
ofiary Vola:
Knot, Petunia lub ktoś inny od Dursleyów, Percy[?], Charlie
lub Bill i [byc może] Peter Pettigrew.
--------------------
W
nastepnej bedzie próba [brak VI tomu] analizy kto może umrzec w VII [powiem
tylko, że śmierc czasami bywa wybawieniem] tomie...
--------------------
Anagda => z wielu róznych wywiadów wyciagam
informacje XD ale to chyba było w tym czacie z JK LOL
EDIT:
Małe
sprostowanie:
Zadziwił mnie fakt jak wielu fanów jest święcie
przekoananych o parce LL/HP. Brak jakichkolwiek dowodów czy chocby sladów na
ten związek w przyszłości. Dysponujemy tylko wrażeniem, że Harry w
towarzystwie Luny będzie sie czuł lepiej... . To jest chyba jedyna sytuacja
kiedy zdarzenie przyszłości jest tak dobrze wierzone [???] bez jakichkolwiek
dowodów.
Głównym zagrożeniem dla shipa LL/HP jest ship GW/HP. Ten ship
z kolej dysponuje dowodoami:
- reakcja Rona na wiadomość że Ginny jest
wolna
- Ginny sprzątnęła Cho znicz [Pottera] sprzed nosa...
But
I'm still supporting L/H XD
Teoria X
No i nadszedł ten czas
chlip ale oto:
Who will die in 7th book?
Moze będe wypisywac
myslnikowo:
Ronald Weasley - no sorki ale jego smierc jest taka
oczywista, że się aż płakac chce. Jedynym pocieszeniem może byc fakt, że
umrze jak bohater poświęcajac się dla Harry'ego & Hermiony [wydaje
mi sie, że może byc to jedyna długa smierć w całej serii - z tymi nie
umieraj itp.]
Albus Dumbledore - biorac pod uwage, że Harry bedzie
przeżywał głeboki kryzys psychiczny ["sprowadzam na ludzi tylko
cierpienie"] - czyli tzw. kompleks Shinji'ego XDDD. Nie spodziewam
się by pomagał Dumbledorowi w pokonaniu Volda. Byc może Albus będzie
zmuszony walczyć z Tomem i przegra...
Weasleyowie - Bliźniacy, Ginny
lub rodzice* - tragedia rodzinna murowana i Ktos z nich umrze
[abstrahując od śmierci w VI tomie]. Stawiam na bliźniaków. "Nie
wiecie, że są rzeczy za które warto
umrzeć."
Grangerowie* - Vold będzie chciał sie dostac do
Pottera poprzes Hermione to jest pewne [szantarz]. POdczas wakacji 96/97
kiedy Hermiona będzie razem z Ronem. Vold lub ktos z jego popleczników
porwie jej rodziców.
Remus Lupin* - jak Peter umrze w VI tomie to
Remus w VII "maruders fate" - prawdopodobnie ochraniając
Harry'ego - byc moze to właśnie on wyciagnie Pottera z
depresji
Severus Snape* - Kto go zabije... Podejrzewam, ze bedzie
to Harry... chociaz mam do dyspozycji jedynie V tomów a nie VI XP
* - z
przymruzeniem oka na to patrzcie np. blixniacy mogą umrzec już w VI
tomie
---------------------
Kto nie umrze ale będzie chciał - głównie
z powodu depresji...
Harry Potter - wiadomo ale na końcu weźmie się w
garść i bedzie walczył z Voldem.
Hermiona Granger - wpierw rodzice a
potem Ron... łózko u św. Mungo ma
zapewnione.
----------------------
Jest to w 101% moje przypuszczenia
które nie musza sie sprawdzić [no przynajmniej co do niektórych bo co do
dwóch to jestem pewny]. Wiec spoko [przynajmniej narazie]. Trzeba poczekac
jak sie sytuacja rozwinie w VI tomie...
teoria IX
według mnie tylko McGonagall
ma jakies "szanse" na śmierć. i to właśnie przez te zdanie,
"że zrobi wszystko by Harry został aurorem". chociaż ona to chyba
bardziej w VII części...
teoria X
co do tych propozycji to tylko
ewentualnie Snape wchodzi w rachubę. ale zabity przez Voldzia, który
odkryje, ze jest podwójnym szpiegiem. Harry? wątpię. nie znalazłby takiej..
hm... "siły" by go zabić
Kurcze, wiesz Kuba.... nieźle kminisz, ale
może powiem tak...
Teoria IX
McGonagall nie zginie,
bo żaden z nauczycieli jeszcze nie zginął, a to, że powiedziała, że to
będzie ostatnia rzecz w jej życiu to nic nie znaczy, bno to zwykły
frazeologizm...tj. przenośnia...
Luna - a niby czemu?? Dopiero co
ja poznaliśmy i nie byłoby sensu.. tak samo jak Colin
Creevy...
Tonks - nie sądzę... mimo bycia fajtłapą to sobie
poradzi... Poza tym Moody tez był ranny... wiesz, mógł być na peronie na taj
samej zasadzie...
Jeśli ktoś w ogóle ma ginąc to będzie
Glizdogon... takie mam przeczucie...
A wiesz... tyle tych osób
wymieniłeś, że może kogoś trafisz... może isę zdarzyć tak, że nie zginie
nikt, chociaż w to wątpię....
GW/HP niemożliwe... kiedyś się
podkochiwała w nim, ale minęło... LL też odpada... myśłę, że będzie się
dalej starało Cho... nie pytaj dlaczego.. po prostu przeczucie
Teoria X
Hieh... tutaj jest jedna wielka
niewiadoma.. może Harry zginie i zło zapanuje nad światem??
JA obstawiam
Rona albo Granger - bo to musi być ktoś najbliższy... dopiero
potem ewentualnie Dumbledore/Snape - poświęcenie za to co zrobił
James...
- Tłustowł... tfu... Snaa.. tfu.. Panie
Profesorze!!!
Nie!!!!!!!!!!
teorie IX i X :
-ja może powiem,
kto nie zginie:
-żaden z nauczycieli raczej nie, a na pewno nie w
pierwszej kolejności, a dopiero, w ostatecznym starciu - Hogwart powinien
pozostać w miarę niezmienny-Dumbledore nie zaliczam tutaj do nauczycieli
-nie wydaje mi się, żeby miał ktoś z dwóch najbliżdzych przyajciół zginąć,
oni będą po to , by odbudować Harry'ego psychicznie po ciężkich
przeżyciach, myślę, że to moze być ktoś z uczniów, ale ktoś mniej
Harry'emu bliski
A dlaczego zakładamy, że zginą tylko dobre
postacie?
Kurde, wy myslicie tylko o tym, kto umrze
Wiem, że atmosfera musi narastać, ale żeby tak wszyscy od
razu kaput?
TEORIA IX i X:
Myślę, że VI tom bedzie spokojniejszy, Harry i
reszta wrócą do równowagi po stracie Syriusza; wątpie, żeby ktoś z głównych
bohaterów umarł. Natomiast w VII tomie trup się będzie gęsto ścielał moim
zdaniem (miodzio! nareszcie coś, co lubię ). Mam przeczucie, że niestety odejdzie Hagrid
. Na pewno nie stchórzy, gdy trzeba się będzie posunąć do czegoś
niebezpiecznego. A Ron i Hermiona? Hmm... Może zginą wspólnie walcząć z
Voldemortem? Harry będzie ich chciał pomścić i sam również zginie?
(szkoda... takie fajne dzieciaczki w pierwszych częściach.
Tylko co z nich wyrosło?
). Kolejnym kandydatem jest Percy. "Nawróci" się w
VII tomie i zginie walcząc w imię dobra...
anagda => a dlaczego nie?!? Harry
juz czuje ogromną nienawiśc do Snapka
Syriusz =>
Minerva =>
właśnie dlatego bedzie pierwsza XD
Luna => napisdałem dlaczego... co
NIE znaczy ze sie z tym zgadzam aby tak było
Tonks => poszperam troche
w V tomie...
matematyka => xli bohaterowie?!? prosze bardzo:
wszyscy smiercożercy plus Voldo... nioe może paru sie nawróci XDDD
a co
do tych przyjaciół... wydaje mi sie, że beda się od siebie coraz bardzioej
odsuwac, nie na tyle by stracic przyjaźn ale na tyle by HArry nie miał w
nich az takiego pocieszenia - bo oni nie stracili nikogo bliskiego - jeszcze
QUOTE (kubik @ 13.05.2004 21:28) |
anagda => a
dlaczego nie?!? Harry juz czuje ogromną nienawiśc do Snapka |
Łoł ale to połączenie modemowe jest..
szybkie XDDDDDDDDDD
ok ok
anagda =>
ale dopiero od V tomu ma
motyw [snapek tez ponosi odpowiedzialność za śmierć syriusza] i siłę [którą
bedzie miałaby pokonać Valdka] by go zabić...
to raczej Dumbla wini za śmierś Syriusza
niż Snapa. a co do tej siły, to kto tak piwiedział???
przypomnij sobie jaką nienawiść czuł Harry
do Snapka kiedy chciał na Malfoyu jakąs klatwe zucic... umysł w rozpaczy
łatwo powiązuje fakty:
Snapek = obiekt nienawiści = on maczał palce w
smierci Syriusza [nawet jezeli wiemy ze nie! Nawet jezeli Harrry wie ze
nie - bedzie na siłe wciagał Snapka w krag winnych].
Siła jaka bedzie
musiał zdobyc by przynajmniej jeden raz walczyc z Voldem sam na sam... -
wiecie główne dobro przeciw główne zło. Oczywisice przegra ale nie o to
chodzi XP [co oczywiscie NIE oznacza kaput dla Harry'ego - Dumble sie
wmiesza...]
Teoria XI
Dlaczegorz oj
dlaczegorz dom Slytherin jest wciąz jedym z domów Hogwartu? Spójrzmy na
fakty:
- Dom z którego wywodza sie największe szumowiny.
- Załozyciel
to <cenzored>
- Uzniowie tego domu to... no niezbyt dobrzy
są.
Zalety zlikidowania domu:
- Uczniowie z predyspozycja do zła
zostaliby szybko wychowani przez reszte
------
------
Teoria
XII
Co byście powiedzieli, na to aby po VII tomie na gruzach Hogwartu
[okok moze przetrwac ale to niewazne XP] powstała nowa szkoła z domami od
nazwisk naszych milusińskich:
Weasley - Gryffindor
Granger -
Ravenclaw
Potter - Hufflepuff - czyli cała reszta co nie pasuje do reszty
XD
Malfoy - Slytherin
------
------
Teoria
XIII
Dlaczego Snape jest nadal nauczycielem? Skoro juz tyle razy
złamał zasady dobrego nauczyciela... Powinni zrobic referendum wśród
uczniów.
XD
------------------
------------------
------------------
Teor
ie 12 i 13 traktujcie z wielkim przymrużeniem oka XD
XI
gdzieś przecież i tacy musza sie
uczyć, nie? a w ogóle to od samego początku wiadomo, kto jest "po złej
stronie"
XII
wcale mi to nie odpowiada.
i to na prawdę. lepiej niech juz sotanie tak jak jest
XIII
Snapek
miałby poparcie u ślizgonów, a w ogle to jest dobrym nauczcielem, więc go
nie wyrzucą.
QUOTE |
gdzieś przecież i tacy musza sie uczyć, nie? |
QUOTE |
a w ogóle to od samego początku wiadomo, kto jest "po złej stronie" |
QUOTE |
wcale mi to nie odpowiada. i to na prawdę. lepiej niech juz sotanie tak jak jest |
QUOTE |
Snapek miałby poparcie u ślizgonów |
QUOTE |
a w ogle to jest dobrym nauczcielem, więc go nie wyrzucą. |
TEORIA XIV
Przechodziłem sobie
przez oficjalna stronę JKR. W sekcji charaktery JK ujawnia, że panienskim
nazwiskiem Molly jest Prewett. Tym z was którzy nie pamietają to
przypominam, że byli oni dwa razy obecni w książce:
"No one
lived after he decided to kill 'em, no one except you, an' he killed
some o' the best witches an' wizards of the age -- the McKinnons,
the Bones, the Prewetts..." -- Hagrid (Harry Potter and the
Philosopher's Stone, page 45, Bloomsbury
edition).
"...Gideon Prewett, it took five Death Eaters to kill
him and his brother Fabian, they fought like heroes..." -- Alastor
'Mad-Eye' Moody (Harry Potter and the Order of the Phoenix, page
158, Bloomsbury edition).
Jedno:
George & Fred =
Gideon & Fabian
biorąc pod uwage jak
zgineli...
Drugie:
Jaka rodzina byli dla Molly ci dwaj?
source
XI
Oto
odpowiedź:
QUOTE |
"Pod dyrekcją
Dumbledora w Hogwarcie urzeczywistnia się szlachetny ideał. Zła ani
nie odpycha się od siebie, ani nie próbuje zmiażdżyć siłą. Zło ma być
pokonane współczuciem... Cechy wszystkich założycieli są częścią harmonijnej całości - nawet przesadna ambicja Slytherina." |
QUOTE |
Granger - Ravenclaw Potter - Hufflepuff |
Puszczyk =>
XI - jak widac nie za
bardzo się to sprawdza...
XII - Granger - mądrość...
Potter, a bo
Weasley już zajał miejsce gryfa wiec musiałem go gdzies wcisnąć XD
XIII -
ogólnie jezeli chodzi o jego zachowanie na lekcja eliksirów jako nauczyciela
jest naganne. Ciekawe jak dobrze Draco zna eliksiry? XP
Kubik=>
Muszę przyznać, że masz
niezłą wenę.......... Na pewno bym tyle nie wymyśliła.
Przeczytałam
cały temat i wiem, że jesteśmy już podajże przy ....eee....XIII (chyba)
Teorii, ale chciałabym jeszcze wrócić do tej dotyczącej matki Syriusza, a
właściwie raczej do niej nawiązać, bo nie chcę uskuteczniać niepotrzebnie
produkowanie nowego topicu.
Do rzeczy:
Skoro jego Matka Syriusza była
na portrecie i mogła się wydzierać, rzucać miesęm XP i tym podobne numery,
to wobec tego zakładam, że gdyby kochała swojego synusia, to mogłąby z nim
po ludzku porozmawiać.
A więc: skoro ona mogła coś takiego zrobić, to
zakładam, że jest to w stanie uczynić każdy z portretów ( a jak wiadomo mamy
na to wiele exemplóff).
Więc czy wobec tego, pomijając już jak idiotyczna
była śmierć Syriusza (szczególnie uwzględniając niewykorzystaną przez
Harry'ego możliwość użycia syriuszowego () lusterka) nie byłoby możliwe namalowanie jakiegoś portretu
Syriusza i używanie go do rozmowy z nim etc.????
Zakładając nawet, że
taki portret musi być wykonany za życia danej osoby (może to było gdzieś
zaznaczone, a ja to pominęłam, jeśli tak to pardon), to przeciez nie wydaje
mi się, żeby po tym potomku słynnego rodu Blacków nie został ŻADEN
PORTRET.
A już tak odbijając od samego Syriusza skupmy się na tych
portretach:
* w jakim stopniu dana osoba po swojej śmierci jest "
ŻYWA" w swoim portrecie, tzn. nie mam na myśli jakiejś materialnej
''żywości", ale raczej, na ile ona jest soba, na ile pamięta
wydarzenia z przeszłości, to, co się z nią/nim działo za życia. etc.
*
zakładając (ad. powyższy podpunkt), ze wszystkie owe warunki są jak
najbardziej pozytywnie spełnione, to przeciez, poza jakąs materialna i
fizyczną obecnością KAŻDA osoba po swojej śmierci mogłaby w pewien sposób
funkcjonować na swoim portrecie, nawet nie będąc duchem, mogłaby rozmawiać
ze swoją pozostała przy życiu rodziną, udzielać zbawiennych XP rad,
etc.
Byłby to jakiś sposób na pokonanie śmierci.
Chyba że:
* to
wszystko funkcjonuje zupełnie inaczej, niz to powyżej opisałam,
* na
portretach nie mozna utrwalać wszystkich ludzi (np. tylko wybranych)
*
ludzie na portretach nie mają świadomości swojego życia,
* ludzie na
portretac mają swoje zaprogromowane gadki, w ilości ograniczonej i tylko
takowych moga używać (to jest chyba troszke absurdalna teoria
;P)
Podsumowując: wydaje mi się, że przedstawiona przeze mnie powyżej
kwestia jest dośc interesująca ( jak dla mnie bardzo) i warta
rozpatrzenie.
Gdyby przypadkiem okazało się, że coś pokręciłam, albo ten
problem został już gdzieś wcześniej dokładnie rozpatrzony, to z góry
przepraszam.
ufffffffff!
Czekam na odzew !!
(heihei, tego posta można nazwac : Wielka Teoria Madame
)
A więc Droga Wielka Madame
XD
QUOTE |
Zakładając nawet, że taki portret musi być wykonany za życia danej osoby (może to było gdzieś zaznaczone, a ja to pominęłam, jeśli tak to pardon), to przeciez nie wydaje mi się, żeby po tym potomku słynnego rodu Blacków nie został ŻADEN PORTRET. |
Dear Kubik:
Co do
Syriusza, to rzeczywiście masz rację, co do tego wyklęcia z rodziny,
myślałam o tym, ale zdawało mi się, że oni tego nie niszczyli worldwide, ale
raczej takie rodzinne
A co do życia na portretach i ewentualnego malowania
tychże, to wydaje mi się, że musi w ty wszystkim być jakiś MYK, którego nie
przewidzieliśmy. bo inaczej faktycznie sens i znaczenie śmierci znalazłyby
się pod dużym znakiem zapytania.
Czekam na następne teorie
TEORIA
XV
QUOTE ("WPROWADZENIE") |
Snape zachwiał się... jego różczka wyleciała w powietrze daleko od Harry'ego... i nagle umysł Harry'ego wypełnił sie wspomnieniami wcale nie należacymi do niego. |
QUOTE |
Mężczyzna z chaczykowatym nosem krzyszał na kulejąca sie kobietę, podczas gdy mały chłopiec o ciemnych włosach płakał w koncie. |
QUOTE |
Nastolatek z przetłuszczonymi włosami siedział sam w ciemnej sypialni z rózczka wycelowana w sufit i zetrzeliwał muchy... |
QUOTE |
To jest bardzo ciekawe, mały chłopiec jak i mężczyzna z chaczykowantym nosem pasują do wyglądu Snapea... Czyzby Snape miał dziecko? |
QUOTE |
To jest bardzo ciekawe, mały chłopiec jak i mężczyzna |
No bo bądzmy szczerzy, z kim Snape miałby
mieć to dziecko? Z Lily...? Troche zbyt naciągane. Pozatym co się z nim
stało? A może jeszcze się okaże, że młody Potter to naprawdę młody Snape...
?
Zaraz zaraz przeciesz to wcale nie musi byc
jego dziecko... tak tylko napisałem XD
Co do tego małego chłopca, to wydaje
mi się, że w książce było gdzieś napisane, że to Snape, bo mnie to się jakoś
jawi jako fakt oczywistY.
O dziecku Spape'a nic mi nie wiadomo
A tak nawiasem: z czego to jest cytat, że
jest w nim aż tyle błędów???
Teoria XV
niemożliwe, zeby miał
dzieciaka... chociaż... dla mnie jednak szybciej to TO małe dziecko to
Severus, który przyżywa kłótnie rodziców. co do tej miotły, to wątpię, zeby
to była Lily, bo wyraźnie było w V tomie pokazane, że wcale nie była tak
strasznie źle nastawiona do Snapea.
Madame Rosmerta => ok ok a wiec to jest
Snape... w takim razie kimze jest ten facio a w zasadzie dlaczego na nia
krzyczy?
ps. siaki cytat?
anagda => niewatpliwie Snapek mógł miec
jakis cruch w jakiś slizgonce... chciał sie popisac jak James i mu nie
wyszło... a ślizgoni sa znani ze swojej okrutnej natury wiec go baba
wysmiała... biedny Snapek
Facio to jego Tatus, równie porypany
jak synek w przyszłości (;P) i drze sie na Mamusie, bo to była patologiczna
rodzinka
A cytat z błędami to ten, który zacytowałeś,
(zacytuję cytat )
QUOTE |
Mężczyzna z chaczykowatym nosem krzyszał na kulejąca sie kobietę, podczas gdy mały chłopiec o ciemnych włosach płakał w koncie. |
1. Snape nie mógł mieć dzieci bo brykająca
miotła uderzyła go w. . .
2. Snape zestrzeliwał muchy na kolacje, dla
całej rodzinny.
3. Kulejąca kobieta to Moddy a mężczyzna z haczykowatym
nosem jest transwestytą.
4. Snape przeżywa, że inne dzieci z przedszkola
malują na obrazku mame i tate, a on musi dwóch tatusiów.
5. Nie
traktujcie tego poważnie!
XV
mi się wydaje że te wspomnienia
idą po kolei, dlatego najpierw jest mały Snape a potem Snape-nastolatek.
Taka taśma filmowa...ale swoją drogą dziwne, że wspomnienia idą akurat od
początku, a nie np. są porozrzucane (np. od najsilniej
odziaływujących)
dziękuję XD
TEORIA XVI
Tajemnicza
rana
czyli:
Jakie rzeczy słyszały Ron?
Mózg miał zostawic w Ronie
długotrwałe i głebokie rany. Jakie? Biorac pod uwage, że Poppy dawała mu
jakąs miksturke na bezmyslność, podejrzewam, że nasz biedny Ron stanie sie
ofiara natrętnych mysli. Będa mu towarzyszyc przez cały czas wmawiając mu
rzeczy których nie ma... na przykład o tym, że Hermiona i Harry smieją
sie z niego, że Harry kreci z Miona [sorki ja mam manie XP], wreszcie
rozkazujące by cos z tym zrobił. Czy nie byłby to wspaniały sposób dla
Valdka na niszczenie przyjaźni Harry'ego i Rona. Pamietajmy co
powiedział Dumbel: Nie możemy sie rozdzielic.
TEORIA
XVII
What will happen if Petunia dies?
czyli:
Co się stanie z
ochrona Harry'ego, jeżeli Petunia kopnie w kalendarz?
Z opisu Dumblea
wiemy, ze jezeli Harry moze nazwać dom Dursleyów swoim domem, tak długo
ochrona jaką dysponuje krew rodu Evansów będzie mu słuzyc.
Co jesli ta
krew zniknie ze swiata zywych? Czy częśc krwi Evansów która jest w Dudleyu
bedzie wystarczajaca do ochrony Harry'ego?
Nie. Jezlei Petunia umrze
to cała ochrone szlag trafi a Harry bedzie wolny. [czytaj bedzie w
Hogwartcie cały rok ]
DODATEK
Hermiona za Petronusa ma wydre,
wydra jest z rodziny łasicowatych. Łasica [Weasley] ma ja chronic przed
niebezpieczeństwem. To jest oczywisty slad dla R/Hr ale... by wyprodukowac
petronusa trzeba myslec o czymś szcześliwym... ja wiem, że wygląd petronusa
nie ma nic wspólnego ze szcześliwym wydarzeniem ale, byc moze Hermiona
wyobraźiła sobie siebie i Rona... .
Zauwarzyliście, ze w filmach kwestie Rona z ksiązki
wypowiada Hermiona? Powinnismy to juz dawno wiedziec.. a ci Anglicy sie
burza bo to niszczy charakter Rona i przedstawia go jako głupka... slepcy.
Aha, obecnie czytulizuje* sobie V tom w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie
co dalej... wiec przygotujcie sie na wysyp pytan XD
QUOTE |
Jezlei Petunia umrze to cała ochrone szlag trafi a Harry bedzie wolny. [czytaj bedzie w Hogwartcie cały rok ] |
QUOTE |
Hermiona za Petronusa ma wydre, wydra jest z rodziny łasicowatych. Łasica [Weasley] ma ja chronic przed niebezpieczeństwem. To jest oczywisty slad dla R/Hr ale... by wyprodukowac petronusa trzeba myslec o czymś szcześliwym... ja wiem, że wygląd petronusa nie ma nic wspólnego ze szcześliwym wydarzeniem ale, byc moze Hermiona wyobraźiła sobie siebie i Rona... . |
QUOTE |
Skoro Harry ma zabić Voldemorta, to chyba czas go nauczyć jakiegoś zaklęcia? |
a kto tu mówi o Avada....Źle to zacząłem,
teraz inaczej:
"A może trzeba przygotować Harr'ego do walki z
Voldemortem?"
I co? Teraz lepiej?
szczerze - nie.
po pierwsze -
jedynym znanym zaklęcie uśmiercającym jest Avada. [Reszta Niewybaczalnych
moze co najwyżej ugotować mózg]
po drugie - na wspomnianą Avadę nie ma
żadnego skutecznego przeciwzaklęcia. dostaniesz - nie żyjesz. nie dostaniesz
- zaraz przyjdzie poprawka
No ale musi go jakoś pokonać, no nie?
Przecież Rowling nie zastosuje najprostrzego rozwiązania czyli: Harry:
Avada!==>Voldemort: O nie! Umieram!
A więc myśle że Harry
będzie musiał urzyc bardziej rozumu niż siły magii!
raczej wątpie, żeby to Harry był stroną
atakującą i raczej widzę to na odwrót :]
No dobra Child, wygrałeś - co do
dyskusji to nie mam z tobą szans. Normalnie pisze posta, i patrze czy nadal
jesteś aktywnym użytkownikiem - i co? Za chwile kiedy skończe, ty już
odpowiadasz. Niech ci będzie, Harry jest stroną pasywną( ktoś musi dać za
wygraną, bo forum zamieniło by się w czat
)
QUOTE |
może to dlatego, że cały ten potterowski światek mam "obcykany jak ta lala" |
może to dlatego, że cały ten
potterowski światek mam "obcykany jak ta lala"
Puszczyk
=>
QUOTE |
Nie wiem jak dochodzisz tych szczegółów, ale ta teoria jest genialna |
QUOTE |
może to dlatego, że cały ten potterowski światek mam "obcykany jak ta lala" |
1. wyznaję zasadę, że najprostsze metody
są najskuteczniejsze
2. aj fink so
1 => oczywiscie ze sa
najskuteczniejsze... czyli co> idziemy do sklepu kupujemy worek granatów
i wsio po Voldim XDDD.
Okok avada na volda nie podziała czego dowiódł
przyjmujac na siebie swoja własna w 81 roku... jednakze po tym jak w jego
zyłach płynie krew Lily ochrona pottera przestała działac a wiec byc moze
ochrona Volda przeciw avadowa równierz przestała i stad ten błysk tryiumfu w
oczach Albka... zastanawiajace really. Hovewer nie sądze aby JK wymyslała
taki łatwy sposób na pozbycie sie Valdka.
2 => so tell me my friend,
why was Hermione at Grimmuald Place 12?
QUOTE |
byc moze ochrona Volda przeciw avadowa równierz przestała i stad ten błysk tryiumfu w oczach Albka... zastanawiajace really. Hovewer nie sądze aby JK wymyslała taki łatwy sposób na pozbycie sie Valdka. |
A teraz cos z zupełnie innej
beczki:
czyli:
PROBLEM lub PYTANIE I
Przegladając sobie
jkrowling.com natrafia sie na takie coś:
The Opening Chapter of Book
Six
I have come close to using a chapter very like this in
'Philosopher's Stone' (it was one of the discarded first
chapters), 'Prisoner of Azkaban' and 'Order of the Phoenix'
but here, finally, it works, so it's staying. And that's all I'm
going to say, but when you read it, just know that it's been about
thirteen years in the brewing.
tłumaczenie:
chodzi tu o to ze pani Jo
ma napisany jeden rodział który nie pasował jej ani do kamienia ani do
wieźnia ani do zakonu. Ale teraz go wsadziła jako rozdział
otwierajacy.
So my qu... pytanie brzmi tak:
CO TAKIEGO JEST W TYM
ROZDZIALE?
co by pasowało do tak wczesnej ksiazki jak kamien filozofa,
wiezien azkabanu czy tak póznej jak zakon feniksa.
http://www.jkrowling.com/textonly/extrastuff_view.cfm?id=6
korzystajac z okazji chciałbym tylko
powiedziec ze romans NIE jest głównym watkiem ksiazki o Harrym
A kto powiedział, że jest???!
W
Harrym wszystko się liczy...nawet ten nieszczęsny romans
QUOTE |
W Harrym wszystko się liczy...nawet ten nieszczęsny romans |
Puszczyk=>
Na prawdziwy romans
poczekamy sobie do VI tomu czyli do czerwca 2005 roku
---
TEORIA XVIII
Czy Lily Evans była
jasnowidzącą? To by wyjasniało duzo rzeczy. np: dlaczego broniła Snapea,
dlaczego wyszła za Jamesa, dlaczego nie ukryła się z Harrym w
Hogwarcie...
Co o tym myslicie
QUOTE (kubik @ 26.05.2004 13:34) |
TEORIA
XVIII Czy Lily Evans była jasnowidzącą? To by wyjasniało duzo rzeczy. np: dlaczego broniła Snapea, dlaczego wyszła za Jamesa, dlaczego nie ukryła się z Harrym w Hogwarcie... Co o tym myslicie |
kubik daje teorie nie po to Ewelko żebyś
mówiła "zgadzam się" albo odwrotnie. To ma wywołać jakąś dyskusję
bo takie pieprzenie w poście 'tak' lub 'nie' jest
denne.
No więc co do tej teorii. Dla mnie naciągana =) No i powiedz
mi co ma wyjście za mąż za Jamesa - czy do tego trzeba aż jasnowidzenia? A
nawet jeśli by to jakoś "przewidziała" to czy myślisz że wyszła by
za niego jednak? Przecież mogłaby tym samym przewidzieć że kiedyś ona i jej
mąż zginą z rąk Volda. Byłaby skłonna podjąć takie ryzyko mimo wszystko
sądząc, że nie każda wizja może się okazać kiedyś prawdziwa?
może
byś bardziej rozwinął o co ci chodzi bo może ja mylnie odczytałam to co
chciałeś przekazać.
No dobra moze powinnam sie bardziej
rospisać. No ale ty nie musisz sie od razu czpiać .
Oczywiscie Ava:
dlaczego broniła
Snapea,
bo wiedziała ze zostanie smierciozerca... własnie z powodu
odosobnienia [cos jak jak bede duzy i silny to wam pokarze]
dlaczego
wyszła za Jamesa,
bo wiedziała ze powinie syna który bedzie miał moc
pokonania volda i...
dlaczego nie ukryła się z Harrym w
Hogwarcie...
obdarzy go ta moze jedynie jak odda za niego
zycie...
no dziękuję ^^
więc
tak:
QUOTE |
dlaczego broniła Snapea,
bo wiedziała ze zostanie smierciozerca... własnie z powodu odosobnienia [cos jak jak bede duzy i silny to wam pokarze |
QUOTE |
dlaczego wyszła za Jamesa, bo wiedziała ze powinie syna który bedzie miał moc pokonania volda i... |
co do "dlaczego broniła Snapea" -
to bardzo ładnie wybiłas mi ten argument gratulacje. Co do Glizdogona to jej
nieinterwenowanie daje sie wytłumaczyć wyzszym dobrem czy tez dobrem
koniecznym.
sprawa druga => miłośc z czasem przychodzi szczegulnie jak
nie było wymagane jakies wielkie flirowanie z Jamesem XP. Druga sprawa to
ta, że James się jednak zmienił na stare lata wieć może faktycznie i uczucie
odgrywało tu rolę
I tam, zgadzam sie, ze teoria z jasnowidzka
jest dosyc naciagana... tak samo wiele innych postaci moglo by byc
jasnowidzami (wlasnie probowalam dac jakis przyklad, ale nic mi do glowy nie
przychodzi... ale na pewno jest ktos takiXD) ... jesli Rowling by napisala
by miedzy wierszami ze Lilly miala jakies zdolnosci, a jak nic takiego nie
bylo, to juz raczej nie bedzie...
A z tym rozdzialem... nie mam
pojecia co to moglo by byc.. ma ktos jakies propozycje?
Eden_ka =>
masz racje ona jest
naciagana... ale to nie znaczy ze jest nieprawdziwa XP
skąd wiesz ze
miedzy wierszami nic nie było co???
i ciesze się ze wrócił problem
rozdziału
Skad wiem?
bo jakis poteromaniak by to
odnalazl XD W koncu pisze sie cos miedzy wierszami, zeby ktos to odkryl XD
Ale bedzie smiesznie, jak serio sie okaze ze ona byla jasnowidzka
XD
Kubik - jakies propozycje co do tego rozdzialu?
Naprzykład ja co XDDD
A co do rozdziału
to oczywiscie ze mam XD ale jak podam to juz napewno nic nie wymyslicie XP
Kubik, daj te pomysly, bo ja chora jestem i
mi sie myslec nie chce (jeszcze mi sie mozg przegrzeje i co bedzie XD)
Śmierć rodziców Harry'ego
no, ale co dokladnie o tej smierci by tam
bylo? przeciez opis ich smierci byl jako taki w 1HP... to raczej chodzi o co
sinnego... No i jak by to mialo byc wprowadzone - znowu by mial by to byc
sen Harry'ego? raczej nie, bo to juz raz bylo i Rowling raczej by sie
tak nie powtarzala...
next propozycja prosze XD
Eden co ty jakaś niezaspokojona ^^
tu
nie chodzi o powtarzanie - chodzi o rozszerzanie pewnych faktów, być może
przedstawienia ich w nowym świetle. Nie wiem czy sen tu odegra jakąś rolę -
wkońcu harry'emu już wiele razy śniła się tamta pamiętna noc ale to nie
było nic przełomowego - on był malutki, niewiele pamięta (nie ufaj panu z
zielonym światełkiem ^^). W sumie to myślę że sama Rowling mogłaby po prostu
napisać to co się wtedy stało...ale czy to nie było by zbyt banalne? Z
drugiej strony...jedynym który mógłby się wypowiedzieć się w sprawie śmierci
rodziców Harry'ego jest...sam Vold XD Nikt inny przecież nie był wtedy
na miejscu prócz niego i samym Potterów rzecz jasna - dwójka kaput, jeden
nie pamięta i tylko morderca wie najlepiej jak to było.
zresztą z
Rowling nigdy nic nie wiadomo...może zrobi jakiś "saprajs" i
wszyscy umrzemy z wrażenia i nie będzie musiała pisać 7 części
Nu, bo chce zeby ktos za mnie wymyslil co
to bedzie XD
Jesli to nie bedzie jakies wyznanie Voldemorta (taa z
JKR nigdy nic nie wiadomo...) to to nie ma sensu... no to co to moze byc...
Czyjas rozmowa (Dumbla?) o Harrym, ktora sporo nam wyjasni (moze JKR nie
chciala nam jak na tacy dawac tych informacji na samym poczatku i teraz sie
dopiero zdecydowala...) no nie wiem nie wiem...
ps Ava - twoj avatar
kojarzy mi sie z rosyjska mafia, celowo taki wybralas XD?
Dumbel może powiedzieć parę rzeczy o sensie
śmierci jego rodziców i inne takie. Ale mimo wszystko jego wiedza w tym
względzie jest uboga...bo go wtedy tam po prostu nie było. Może mówić że
matka Harry'ego oddała za niego życie...ale to zwykłe gadanie...nie
widział i nie wie jak ta młoda kobieta walczyła o życie dla swojego dziecka.
czy ja nie odbiegłam trochę od tematu? ;D
Ps.
Eden...wiesz..to było zamierzone ^^
ava=>
ona za bardzo nie walczyła ekhm
XD
okej skoro tak ładnie obaliliście, to macie nowy:
"Przeszłosci
rodu Potterów"
Hmm... Ciekawe... tylko jak by to mialo
wygladac... ze ktos o tym mowi (znowu Dumbel?) czy po prsotu opis...
Ten
pomysl mi sie podoba, mogl by sporo wyjasnic (np. czy ten Evans jest z TYCH
Evansow [oczywiscie jakby to byla historia nie tylko rodu Pottrow])...
ojj kubik musiałam napisać tak
wiesz...podniośle XD
Hmm...paru osobom z tego forum przyszła o głowy
taka myśl...skoro Vold jest dziedzicem Slytherina...to czemu Harry nie
miałby być dziedzicem Gryffindora?
Ja osobiście wolałabym żeby nie było
takiego powiązania...w pewnym sensie to takie nijakie by było. Coś w stylu -
panowie założyciele się nie lubili, a teraz ich potomkowie mają stoczyć
ostateczny bój ze sobą...
A zresztą Potter to już takie cudo że jeszcze
taki "wielki przodek" to było by przesłodzenie...
Wiesz ava nie wiem jak ci to powiedziec
ale... ekhm <czyszczenie gardła> Harry JEST dziedzicem Slyt[tfu tfu]
Gryffindora... XD
Istaniała teoria że jest i dziedzicem Slytha i Gryfa
jednocześnie ale Jo obaliła ja na swojej stronie
nie byłam na tej stronie i jestem
opóźniona w rozwoju =)
eee wiesz co....dzień mi zepsułeś XD
Cukier, lukier się zrobił.
Pomówmy o kościstych kolanach
dziadka Harryego! XD Czyżby młodemu Potterowi groził...reumatyzm?
^^
dobra poważnie...dawaj nową teorię bo się skompromitowałam XD
Nowej teorii narazie nie będzie.. bo
narazie skupiam sie na czytaniu OotP... wiec zajrzyj do mojego tematu o
analizie rozdział po rozdziale XP
serio jest dziedzicem? (moze nie powinnam
sie przyznawac) ja myslalam ze to sa wciaz tylko teorie potterofaniakow...
Dobrze wiedziec XD
peesz: jakby ktos znalazl to jak JKR mowi o tym to
bym byla wdzieczna
QUOTE (Eden_ka @ 26.05.2004 20:40) |
serio
jest dziedzicem? (moze nie powinnam sie przyznawac) ja myslalam ze to sa
wciaz tylko teorie potterofaniakow... Dobrze wiedziec XD peesz: jakby ktos znalazl to jak JKR mowi o tym to bym byla wdzieczna |
Ekhm nie wiem czy mogę taka legende obalac
XD ale
JK nigdy nie potwierdziła ze Harry jest dziedzicem.. jednakże
mozna przyjąc ze nim jest poniewaz jest tyle dowodów na to, że ta teoria
jest równie prawdopodobna co ta mówiąca ze Ron i Hermiona zejda się w VI
tomie XP
No to jak wreszcie jest? Kubik - chono tu i
sie wytlumacz
No to niech wreszcie ktoś normalnie
wytłumaczy.
Jest w końcu tym dziedzicem czy nie ???????????
Kalf zabije ciebie normalnie
kura w pożadku przyznaję się... troszke naciagłem fakty
ale to nie zmienia faktów moi drodzy... on musi być dziedzicem bo to z nim
walczył Tom w II tomie. I mimo iz może wam się to wydawac banalne taka walka
dziedziców to tak jest XD. XD Zreszta Kalf dał dobre porównanie XDD
No wreszcie ktoś porządnie wytłumaczył
.
rany boskie koguta w mordę jeża olaboga
rety! dziewczyno - nie nabijaj postów. albo chociaż nie tak
nachalnie...
[pierwszy mod który przeczyta tego posta moze go wywalić
- nie obrażę się]
na 25 twoich poprzednich postów 14 nadaje
sie do wywalenia...
aha nie próbuj walczyc ze starszymi bo przegrasz..
lepiej pogódź się z faktem i nic nie pisz jezeli nie masz nic nowego do
napisania.
a z twoich 25 nadaja sie 4 cfaniakó
jeden z drzewa
----
Korzystając z okazji.. moze monopol trochę
złamię:
Wszyscy wiemy, że Madam Marchbanks jest w przyjaźni z
Dumbledorem, i że egzaminowała go dawno temu w czasach jego młodości.
Wypowiadała sie równierz przeciwko powołaniu Umbridge na stanowisko
wielkiego Inquisitor*
Przeanalizowałem sobie scene kiedy
egzaminatorzy SUMów przybyli do Hogwartu. Nie mam teraz ksiązki przy mnie,
ale jestem pewny, że wywiązała sie między nią a Umbrige konwersacja na temat
zniknięcia Dumbla. Póxniej Umbridge pyta sie jej czy nie zechciałaby
filiżanki herbaty.
Wiemy, że Dolores próbowała uzyc Veritaserum na
Harrym pod postacia herbaty. Czy mogła równierz uzyc tego samego sposobu na
egzaminatorze by się dowiedziec gdzie przebywa Dumbledore?
Pewnie nie zrobila tego, bo bala sie, ze taka
doswiadczona czarownica mogla by rozpoznac ze ta cos jej dolala... a wtedy
nawet Minister magi by Umbridge nie obronil...
pominy fakt ze pewnie
varitaserum nie da sie tak wyczuc, ale Umbridge tez za odwazna nie
byla...
Zreszta nie sadze, zeby ta Marchbanks wiedziala gdzie Dumbel
jest, moze i sie znali a ona go lubila, ale nie sadze zeby D. mial z nia az
tak bliskie kontakty zeby podawac jej swoja kryjowke...
no człowiek zaczał rozprawiac sie z V
tomem i juz pobiegli do tamtego tematu XD
Spostrzezenie I
Harry
boi się strachu??? Bzdura. Harry boi się złych wspomnień a dementor jest
tylko symbolem tego strachu. W zasadzie był bo od kiedy nauczył sie
Petronusa i wie co to za kreatury [strach przed nieznanym] boi się czegos
innego...Ponieważ Dementor nie ma na celu nas przestraszyc, on ma na celu
nas sparalizowac złymi wspomnieniami. Gdyby Harry bał się strachu to
logicznie rzecz biorac jako boggarta powinien mieć.. boggarta.
Dziekuję
za uwage
Riposty mile widziane XP
Niby tak, ale przeciez ludzie generalnie
najbardziej boja się swoich złych wspomnień. Tzn. tego, że one moga wrócić.
Właściwie, to bogin w takiem razie nie powinien się zmienić w dementora, czy
też Voldemorta, ale w umierajacych rodziców Harry'ego, bo przecież za
każdym razem kiedy w poblizu Pottera jest dementor, w głowie pojawia się mu
tenże obraz.
A może Lupin mówiąc, że Harry boi się strachu myślał o tym,
że chłopak boi się być sparalizowanym przez strach, a takie uczucia wywołują
przecież Dementorzy...
bogin sie zmienił w dementora poniewaz
doswiadczenie Harry'ego z dementorem nastopiło wczesniej... po prostu
bogin przeczesujac zakamrki umysłu Harry'ego natknał sie na wizerunek
dementora który powodował w harrym przypomnienie sobie sceny smierci Lily...
Gdyby w pociagu nie było dmenetora to bogin zamieniłby sie w Syriusza
naprzykład
dementorzy wywołuja obrazy... zmuszaja do przypomnienia sobie
najgorszych rzeczy... i to jest to czego bał sie Harry. Dementor jest tylko
symbolem tego strachu.
jezu ale namieszałem XD
QUOTE |
bogin sie zmienił w dementora poniewaz doswiadczenie Harry'ego z dementorem nastopiło wczesniej... po prostu bogin przeczesujac zakamrki umysłu Harry'ego natknał sie na wizerunek dementora który powodował w harrym przypomnienie sobie sceny smierci Lily... |
Mmm.. nie sadze...
Harry sam stwierdzil
ze bardziej boi sie dementorow niz Valdemara...
Zagmatwal nam sie
temat...
Ati ma racje - bogin mogl by sie zamienic w umierajacych
rodzicow, bo przeciez to tego sie bal Harry gdy widzial demetorow...
dobra widze ze nie
rozumiecie:
Postawcie sie w sytuacji Harry'ego PRZED przyjazdem do
Hogwartu w czasie III roku.
Czego sie boicie?
- O oceny
- O
Quididch
- O pomoc przyjaciołom
- O tym czy sobie poradzicie z nowym
nauczycielem DoM
- O TEGO PSA KTÓRY WYDWAŁA WAM SIE DZIWNIE ZNAJOMY
-
O Syriusza Blacka!
----
bogin zamieniłby sie [nie w rodziców bo
ich po prostu NIE PAMIETAŁ, anbi w voldka bo nie boi sie wypowiadac JEGO
IMIENIA] zaminiłby sie w psa lub Syrusza blacka.
jak może się zamienić bogin Harry'ego w
jego umierających rodziców...przecież oni umarli to czego ma tu się niby bać
- że powrócą zza grobów?
mylicie dwa pojęcia. owszem przy dementorach
pojawiał się taki obraz bo to było ZŁE WSPOMNIENIE. bogin odzwierciedla lęki
- a więc logiczne byłoby umieszczenie w tej sferze coś/kogoś co żyje i może
nam realnie zagrozić, lub kogoś o kogo się boimy.
QUOTE |
jak może się zamienić bogin Harry'ego w jego umierających rodziców...przecież oni umarli to czego ma tu się niby bać - że powrócą zza grobów? |
QUOTE |
mylicie dwa pojęcia. owszem przy dementorach pojawiał się taki obraz bo to było ZŁE WSPOMNIENIE. bogin odzwierciedla lęki - a więc logiczne byłoby umieszczenie w tej sferze coś/kogoś co żyje |
ale wy robicie z tego Pottera zastraszonego
sierotę =)
Nu... racje masz Avencjo - wszystko juz mis
ie pomieszalo XD
On sie bal tego jako wspomnienia a nie... dobra,
wiecie o co mi chodzi XD
Kubik - nie sadze zeby przed 3 rokiem nauki
bal sie o jakies oceny czy quiddicha.. na pewno bal sie ponuraka (moze nie
bla sie, ale to bylo dla niego nieprzyjemne doznanie XD) - syriusza
TEORIA XIX
Jo oswiadczyła, ze sa
w III filmie rzeczy które zwiastują co zostanie odkryte w nastepnych tomach.
QUOTE |
SPOJLER!!! Lupin mówi Harry'emu, że rozpoznał go nie po bliźnie ale po oczach. SPOJLER!!! |
QUOTE (wypowiedx Lupina z III filmu) | ||||
SPOJLER!!! They're your mother, Lily's. Yes, oh yes, I knew her. Your mother was there for me at a time when no one else was. Not only was she a singularly gifted witch, she was also an uncommonly kind one. She had a way of seeing the beauty in others, even, and perhaps most especially, when that person could not see it in themselves. SPOJLER!!! |
QUOTE (kubik @ 04.06.2004 09:24) |
TEORIA XX
W I tomie w zakazanym lesie Firenzo mówi Harry'emu, że niewinni są zawsze pierwszymi ofiarami. Mówił to mając jednorożca jako przykład niewonności i czystości. TEraz. Czy wszyscy którzy mają w różczce włos jednorożca są skazani na smierć? Przyjżyjmy się ich różczkom: Cedric Diggory - 12 i 1/4 cala - rdzeń włos jednorożca. Ron - 14 cali - rdzeń włos jednorożca... Ciekawe jaką różczkę bedzie miał Neville? |
oj - staa różdżka Rona się złamała, kiedy
wpadli na wierzbię
na początku PoA Ron w liście do Harry'ego pisze, że
ma już nową.
QUOTE (Child of Bodom @ 05.06.2004 17:43) |
oj - staa
różdżka Rona się złamała, kiedy wpadli na wierzbię na początku PoA Ron w liście do Harry'ego pisze, że ma już nową. |
Chcesz powiedziec ze nie wiesz ze Ron ma
101% szansy na kopnięcie w kalendarz?
I tom - Ron poswieca sie dal
Harry'ego
III tom - Ron zostaje ranny
IV tom - przyjażń Rona
zostaje mocno osłabiona mozna powiedziec ze "umiera"
V tom -
nie bede wierzył w zadne spodeczki nawet jezeli bedą do mnie krzyczec:
"Giń Ron Gin!"
Tych sladów jest o wiele wiecej...
Problem lub pytanie II
Co
takiego zobaczyłaby Hermiona w Ein Eingarp?
hm... idealny swiat bez przemocy, problemow
i ogolnodostepna wiedza???
dodajmy do tego wyzwolone skrzaty
=)
Swoją drogą ciekawe co robiłyby skrzaty gdyby były wolne? Gdzie by
mieszkały? Czy zarabiałyby na siebie jakoś - a jeżeli tak to
jak?
bibliotekę ze wszystkimi książkami na
świecie?
No tak, zapomnialam o skrzatachXD
Troche
glupia jest ta sprawa ze skrzatami... wydaje mi sie ze wiekszosc z nich nie
potrafilaby nic nie robic, prowadzic normalne zycie...
wstawiam
jeszcze raz (tym razem w dobrym miejscu) fragment...
"- no to na
pewno potrafisz mi powiedziec co Slinkhard mowi o przeciwurokach w rozdziale
pietnastym
- mowi ze przeciwuroki nieslusznie sa tak nazywane-
odpowiedziala hermiona - Twierdzi, ze ludzie nazywaja przeciwurokami uroki,
kiedy chcą, zeby to lepiej brzmialo.
(...)
- ale ja sie z tym nie
zgadzam - dodala Hermiona
(...)
- Pan Slinkhard po prostu nie lubi
urokow, prawda? Natomiast ja uwazam ze moga byc bardzo uzyteczne kiedy sa
wykonywane w obronie"
(to tak odnosnie urokow, ktore mnie
zainteresowalyXD, i rozdzki Lily)
czyli to ze Lily miala takie zdolnosci
(prawdopodobnie) nie znaczy ze byla zla (kurcze no, a juz chcialam ja
przyskrzynicXD)
pesz: 100 post, zapraszam na libacjeXD hehe
QUOTE (kubik @ 07.06.2004 13:04) |
Problem lub
pytanie II Co takiego zobaczyłaby Hermiona w Ein Eingarp? |
Myślę, że Hermiona dorasta i jest głebsza
- więc taka rzeczą nie były by papierki czy inne takie.
Zobaczyłaby
siebie szceśliwą. (a jak to nie mam na razie weny..
i uszcześliwiająca innych.
każdy człowiek ma chyba w różnym wieku i w
zależności też od sytuacji w jakiej się znajduje inne ukryte
pragnienia...
gdyby była powiedzmy w pierwszej klasie, to chyba nikłe
szanse żeby pragnęła już szczęśliwego małżeństwa i mężczyzny u swego boku
^^
tak... ale myslę, ze nawet Harry niegdyś zmieni sowje "pragnienia" i jakby spojrrzał w AinEingarp to nie zobaczy już swoich rodziców. mozę to wtedy będze Voldzi przegrany, lub on z jakąs panjienką, lub nawet to, ze wszyscy żyli długo i szcześliwie....
A mnie zastanawia coś innego: Severus
pracował dla Zakonu, szpiegował Voldemorta, natomiast Peter donosił Czarnemu
Panu o poczynaniach Bractwa. Tu mnie jedno zastanawia: czy Sev i Gilzdogon
nigdy się nie spotkali na "posiedzeniach" u Voldemorta? Jeżeli tak
oznaczało by to że Snape znał prawdę o zdradzie Pettigrew'a i nie
"podzielił się" z nią Dumbledor'em. Jak myślicie jak mogło być
naprawdę?
skicia ->
niezupełnie -
podejrzewam że Snape żył nieświadomy (tak jak reszta) tego że Glizdogon
żyje. Poza tym niewiadomo czy Glizdogon jest wogóle Śmierciożercą w pełnym
tego słowa znaczeniu (chyba nie). On należy do kategorii zdrajca, blisko
współpracujący z Voldem.
Po zdradzie Potterów Glizdogon wyparował.
Wszyscy myśleli że umarł. Nawet Vold pewnie tak myślał. Glizdogon zamaskował
się pod postacią szczura i żył sobie zwyczajnie u Weasley'ów. Dopiero po
wydarzeniach we Wrzeszczącej Chacie odnalazł swego Pana - Vold skwitował to
tym że porzucił wszystkie nadzieje na odnalezienie go aż do momentu gdy nie
pojawił się Glizdogon.
Poza tym Śmierciożercy nie znają z założenia(a
jeżeli już to po głosach jakoś dochodzą kto jest)
Ava ->
Mi chodziło o lata gdy
jeszcze żyli Potter'owie.
QUOTE |
Poza tym Śmierciożercy nie znają z założenia(a jeżeli już to po głosach jakoś dochodzą kto jest) |
QUOTE |
Poza tym niewiadomo czy Glizdogon jest wogóle Śmierciożercą w pełnym tego słowa znaczeniu (chyba nie). |
QUOTE |
Przecież Snape znał głos Peter'a, więc mógłyby go poznać, np. znał się z Malfoy'em, który był śmierciożercą, a gdzie się poznali jeżeli nie tam? |
Ski - wydaje mi sie, ze smieciozercy czesto
nie nzali sie miedzy soba (?), nosili maski na twarzach... pewnie pozniej
przy walce juz sie znali, ale na jakich spotkaniach, czy co oni tam mieli
mogli byc zamaskowani... tak przynajmniej mi sie wydaje... musialabym
jeszcze raz 4 czesc przejrzec zeby sprawdzic...
No jakby co to nie
plagiatowalam Avy, tylko w tym samym czasie to napisalam XD
Wydaje mi się, że wszyscy śmierciożercy nie
byli sobie obcy. Pomyślmy: taki Malfoy często bywa w ministerstwie magii i
nie rozpozna że Macnair np to ten sam którego zna ze służby u Volda?
Przecież sam Vold zwracał się do nich po nazwisku. I w Departamencie
Tajemnic także Malfoy rozdzielał po nazwisku co mają robić. Kolejna kwestia:
czy Glizdogon jest śmierciożercą. W IV tomie na cmentarzu LV kazał odsłonić
Glizdogonowi ramie na którym był mroczny znak.
Ok i jeszcze jedno. Snape głos Glizdogona
mógł znać ze szkoły..
mi się zdaje, ze tylko tacy
"ważni" smierciożercy znali swoje imiona i nazwiska (do takich
według mnie należeli m.in. Snape, Malfoy, Glizdogon, Karakow). inni pewnie
nie byli tak "uświadomieni".
łatwiej ====>>> tylko
SMIERCIOŻERCY (nie pracownicy Voldzia) znali się na wzajem
... Tak do konca to nie wiemy jaka funkcje
u Volda Snape pelnil kiedys i pelni dalej... No wlasnie - co snape robi dla
zakonu? Sledzi... ale kogo? czy on bezposrednio spotkal sie z Valdemarem po
jego powrocie, czy tylko ze smieciozercami...?
Jak??? Otóż Snape jest animagiem wobec
czego potrafi sie przemknąc tam gdzie nie zauwarzy go Voldemort. O tym że
nim jest wie tylko Dumbledore. Pytanie tylko w jakie zwierze zamienia się
Snape? Czyzby w Nagini?
Ciekawa teoria, ale też troche chyba nazbyt
odważna. Jeśli dobrze pamiętam, to w IV tomie Volek polecił Glizdogonowi,
aby ten "wydoił Nagini". Mam wrażenie, że Snape raczej nie
podjąłby się takiej roli... ;]
Severus Nagini? Nieprawdopodobne, czyli
bardzo realne, że tak właśnie jest :]
Eden_ka -> Zadaniem Snape'a
jest zbieranie informacji na temat poczynań Voldemorta, czyli co planuje,
kto jest jego celem itp. (chyba).
Koralina dzięki za znak :] Faktycznie
Glizdogon był Śmierciożercą, więc był nim także w latach 80, kiedy zostali
zamordowani Potter'owie. Severus i Peter musieli się spotykać na
spotkaniach Smierciożerców, co oznacza iż Snape znał prawdę o zdradzie
Glizdogona i tym samym niewinności Syriusza. Nasuwa mi się jedno pytanie:
Dlaczego nie powiadomił o tym Dumbledor'a? Ochroniłoby to Black'a od
siedzenia 12 lat w Azkabanie. Czy Severus tak nienawidził Syriusza, że wolał
aby ten siedział w więzieniu?
QUOTE (Eden_ka @ 09.06.2004 19:08) |
... Tak do konca to nie wiemy jaka funkcje u Volda Snape pelnil kiedys i pelni dalej... No wlasnie - co snape robi dla zakonu? Sledzi... ale kogo? czy on bezposrednio spotkal sie z Valdemarem po jego powrocie, czy tylko ze smieciozercami...? |
TEORIA XX
Czy dementorzy moga
poznać sekret zaklęcia Fideliusa?
Jak wimy tajemnica fideliusa zamknieta
jest w duszy człowieka który ja skałda. Jezeli dementor wysscie taka dusze
to czy potrafiłby odczytac np. połozenie zakonu feniksa?
TEORIA
XXI
Czy Godryk Gryffindor nadal żyje?
Dobra zanim mnie zywcem
zakopiecie pomyslcie. Kto pomógł Harry'emu w walce z Tomem Riddle w
komnacie Salazara?
Kto pomógł Albusowi kiedy potomek Salazara walił w
niego klątwa?
Odp:
Godryk Gryffindorr pod postacia feniksa. Tak moi
drodzy Godryk był/jest animagiem a jego zwierzęcym alter ego jest fawkes
Dumbla.
Obie teorie dają do myślenia.... ale nie
potrafię odpowiedzieć jasno tak/nie...
QUOTE (kubik @ 09.06.2004 22:38) |
TEORIA
XX Czy dementorzy moga poznać sekret zaklęcia Fideliusa? Jak wimy tajemnica fideliusa zamknieta jest w duszy człowieka który ja skałda. Jezeli dementor wysscie taka dusze to czy potrafiłby odczytac np. połozenie zakonu feniksa? TEORIA XXI Czy Godryk Gryffindor nadal żyje? Dobra zanim mnie zywcem zakopiecie pomyslcie. Kto pomógł Harry'emu w walce z Tomem Riddle w komnacie Salazara? Kto pomógł Albusowi kiedy potomek Salazara walił w niego klątwa? Odp: Godryk Gryffindorr pod postacia feniksa. Tak moi drodzy Godryk był/jest animagiem a jego zwierzęcym alter ego jest fawkes Dumbla. |
Teoria XX
Wydaje mi się, że to
jest jak z układem pokarmowym. ^^ Tzn. dementor żywi się emocjami, więc po
wyssaniu duszy, "trawi" emocje, a niepotrzebna resztę... eee...
może nie "wydala", ale ta reszta po prostu zanika. Czy dementorzy
w ogóle mają jakieś wyższe myśli? A może po prostu kieruja sie instynktem
samozachowawczym? Bo to też ma kluczowe znaczenie w tej teorii.
I taki dodatek... Czerwony baron jest
salazarem slytherinem... hmmm może.
Snape, Nagini? Nie sądzę bo on zaczął
szpiegować Voldemorta dopiero po odzyskaniu przez niego ciała a IV tom
zaczyna się jeszcze przed tym zajściem a Nagini już tam jest, pozostaje
jeszcze do myślenia że właśnie w ten sposób Snape może przechwytywać
informacje, czyli zamieniając się w coś ale również możliwe że używa do tego
ligilimencji...
Jeszcze apropo pierwszego tematu, czyli to z Lilly vs
Ginny to jeżeli wierzyć reinkarnacji to Lilly umarła wtedy kiedy Harry miał
roczek więc niedługo albo już urodziła się Ginny może w tym samaym
momencie... rozwiązaniem może właśnie jest wędrówka dusz?
Pytaniem teraz jest kiedy zmarła Lily a
urodziła się Ginny. Ale wątpie żeby Rowling mieszała do tego inne religie,
kościół by ją zabił.. Nawet jeśli (w co wątpie) Ginny jest którymś tam
wcieleniem Lily to co ma to wspólnego z Harrym? Przecież nie pamięta kim
była kiedyś.. Nic taka informacja nam nie daje, ciało które umarło nie może
być raczej odnowione dzięki duszy z której narodziło się nowe ciało.. Chyba
że może być
..
I wątpie też, że Snape to Nagini. Przecież Nagini to samica, a
Snape wydaje się być mężczyzną Nawet jeśli to jakim cudem Snape będący w Hogwarcie i
obserwujący przebieg turniej trójmagiczny nagle znalazł się na cmentarzu u
boku Volda? Teleportować się nie można.
QUOTE (kubik @ 09.06.2004 22:38) |
TEORIA
XX Czy dementorzy moga poznać sekret zaklęcia Fideliusa? Jak wimy tajemnica fideliusa zamknieta jest w duszy człowieka który ja skałda. Jezeli dementor wysscie taka dusze to czy potrafiłby odczytac np. połozenie zakonu feniksa? TEORIA XXI Czy Godryk Gryffindor nadal żyje? Dobra zanim mnie zywcem zakopiecie pomyslcie. Kto pomógł Harry'emu w walce z Tomem Riddle w komnacie Salazara? Kto pomógł Albusowi kiedy potomek Salazara walił w niego klątwa? Odp: Godryk Gryffindorr pod postacia feniksa. Tak moi drodzy Godryk był/jest animagiem a jego zwierzęcym alter ego jest fawkes Dumbla. |
Kubik, a kto w towich teoriach nie jest/nie bedzie animagiem? za duzo juz tych animagow w tych twoich teoriachXD
Tak jak sporo osob przede mna wydaje mi sie ze dementorzy nie zwracaja uwagi na to co zraXD
Snape byl na cmentarzu w czasie turnieju trojmagicznego??????
Właśnie Snape nie był, ale Nagini była.
a skąd wiecie, że nie był???
QUOTE (kubik @ 09.06.2004 22:38) |
TEORIA XXI Czy Godryk Gryffindor nadal żyje? Dobra zanim mnie zywcem zakopiecie pomyslcie. Kto pomógł Harry'emu w walce z Tomem Riddle w komnacie Salazara? Kto pomógł Albusowi kiedy potomek Salazara walił w niego klątwa? Odp: Godryk Gryffindorr pod postacia feniksa. Tak moi drodzy Godryk był/jest animagiem a jego zwierzęcym alter ego jest fawkes Dumbla. |
a to feniks decyduje gdzie jego pióro
wędruje???
besides skad godryk miałby wiedziec ze młody dziedzic riddle
przed sortem trafi do slytha?
QUOTE (kubik @ 10.06.2004 20:27) |
a to feniks decyduje
gdzie jego pióro wędruje??? besides skad godryk miałby wiedziec ze młody dziedzic riddle przed sortem trafi do slytha? |
wątpie... ona zawsze nas zaskoczy XP
ja
neguje w ogóle fakt mozliwosci wyboru przez fawkesa osoby która dostanie
różczke z jego piórem.
to nie fawkes wybierał a różdżka - swoja
drogą czym ona myśli???
TEORIA XXII
Czy Hermiona stanie
się wilkołakiem?
W filmie PoA w czasie przemianu prof. Lupina w
wilkołaka, Hermiona woła: "Profesorze Lupin!". Na to wilkołak
odwraca się i piszczy. W drugiej sytuacji to wycie Hermiony uratowało
Syriusza od niechybnej smierci.
Oczywiście nie ma na to dowodów, ale
czyż mozliwe nie jest, że Hermiona zostanie przez Lupina bądź innego
wilkołaka ugryzona? Czy mozliwe jest wreszcie, że ona JUŻ nim
jest?
===
Q:"Przeciesz by zauwarzyli, że znika podczas pełni
księżyca, a pozatym w jakiej sytuacji mogłoby dojść do
ugryzienia?"
A: Hermiona zaraz po ugryzieniu udałaby się do
McGonagall, a ta do Albusa a ten by KAZAŁ zrobic Snapeowi ten jego wywar.
Spędzała całe dnie z wilkołakiem pod jednym dachem.
===
źródło
Hermiona wilkołakiem? Teoria wydaje mi
się troche za bardzo naciągana. Troche za dużo byłoby tych wilkołaków. Ale
znowuż.. Hermiona chciała zająć się w przyszłości czymś użytecznym, może
informowaniem ludzi że wilkołak tak jak normalny człowiek może robic wszysto
co normalny człowiek? A eliksir jaki miałaby zarzyć po ukąszeniu sprawiłby
że posiadałaby świadomość podczas przemiany ale ciało wilkałaka
towarzyszyłoby jej zawsze.
--
Ok przeczytałam sobie IV tom po tych
spekulacjach na temat Nagini. Doczytałam tam się, że w nocy mroczny znak
palił Snape i Karkarowa co oznacza powrót Volda. Czy Snape w postaci węża
mógł odczuć mroczny znak? Nie.. A jeśli nawet zauwarzyłby jak Vold dotyka
mrocznego znaku, to jakim cudem powróciłby do Hogwartu nie zauwarzony,
wiedząc, że "posiedzenie" nadal trwało? A Nagini cały czas
towarzyszyła Voldemortowi, wątpie, żeby nastąpiło jakieś przeoczenie z jego
strony skoro tak mu zależało na Nagini.
--
I kolejna rzecz którą
przeczytałam w IV książce to fakt, że gdy Vold "poinformował"
śmierciożerców o swym powrocie poprzez dotyk mrocznego znaku Harry odczuł
ból. Jakim cudem Harry odczuł ból taki jaki odczuwają śmierciożercy tylko na
swojej bliźnie?! Czyżby ta słynna tarcza ochronna była tak jak kiedyś
wspomniałam radarem wykrywającym zło? I właśnie ta blizna wyczuła w Zakonie
Feniksa dotyk zła czającego się w ciele Umbridge? Brzmi to troche jak
nonsens, ale przeciez jakie jest inne wytłumaczenie. Harry nie posiada
mrocznego znaku.
Spostrzezenie II
Totalnie o tym
zapomniałem ^^" ale, na mapie maruderów mamy taką kolejność:
Prongs,
Padfoot, Wormtail, Moony - i jest to kolejność umierania
huncwotów.
Karolina => to że snapek jest Nagini legło w
gruzach juz po tym jak się okazało, ze musiałby byc dojony
XPPP
podejrzewam, że jest bardziej nietoperzem lub czyms takim.
aha
popraw quoty
(A ja ciągle o jednej osobie )
Sądze, że Snape na bank nie jest animagiem. Hermiona mówiła (w trzecim tomie chyba) że było tylko siedmiu animagów w tym stuleciu, i wątpie żeby nie przykuło jej uwagi, że Snape nim jest. I wątpie żeby był też nielegalnym animagiem.
Brawo Ciekawe tylko kiedy teraz Glizdogon umrze. Może w VI tomie?
Snape nie jest animagiem... a
dlaczego??
Bo wiedział, że zwierząt nie atakuje wikołak, więc
zaryzykowałby przemianę wtedy w zwierzaka.... a gdyby próbował póxniej nim
zostać, to by sie zarejestrował...
QUOTE |
Czy Hermiona stanie się wilkołakiem? |
QUOTE |
Q:"Przeciesz by zauwarzyli, że znika
podczas pełni księżyca, a pozatym w jakiej sytuacji mogłoby dojść do
ugryzienia?" A: Hermiona zaraz po ugryzieniu udałaby się do McGonagall, a ta do Albusa a ten by KAZAŁ zrobic Snapeowi ten jego wywar. Spędzała całe dnie z wilkołakiem pod jednym dachem. |
anagda wejdź w linka który mam w podpisie
[tak ten od filmu ^^] i się wszystkiego dowiesz.
QUOTE (kubik @ 12.06.2004 13:04) |
anagda wejdź w linka który mam w podpisie [tak ten od filmu ^^] i się wszystkiego dowiesz. |
Tematyka tego forum powinna podpowiedziec
kto nim zarządza XP
A tak w ogóle to naprawde nic do dodania nie masz
tam...? Choćby np:
"Świetna robota!" XD
QUOTE (Koralina @ 11.06.2004 19:03) |
(A ja
ciągle o jednej osobie ) Sądze, że Snape na bank nie jest animagiem. Hermiona mówiła (w trzecim tomie chyba) że było tylko siedmiu animagów w tym stuleciu, i wątpie żeby nie przykuło jej uwagi, że Snape nim jest. I wątpie żeby był też nielegalnym animagiem. |
nie nie, snape animagiem? bez rpzesady,
za dużó ich już.
kubik forum calutkie po angielsku..
uczyłam się ale mistrzem nie jestem.. trochę kiepsko
Tylko zapominacie o jedneym waznym szczególe khm aby móc szpiegować Volda Snape musi przyjmowac inna postać.
Daga => zapytaj sie jak czegos nie wiesz. Ja naprawde nie gryzę XP Zreszta pracuję nad spolszczeniem...
Wszak nie zapominam [o ile to do mnie było].
Swoją drogą to całkiem nieźle to wujaszek Severus wykombinował - przecież
nawet gdyby Voldemort, czy ktokolwiek, inny chciał to [prawdopodobnie] nie
może czytać w myślach zwierzęcia. Swoją drogą to ciekawe w jakie zwierze
zmienia się Snape [sorry, ale jakoś nietoperz mi do niego nie pasuje ;p].
Nicolina ---> to było do ogółu
zapewne
ja rozumiem jakoś szpiegować musi no i to w jakiś szczególny
sposób, bo inaczej dlaczegoby akurat jego wybrał do takiej misji
Dumbledore??
Tak wprost jako śmierciożerca?? to chyba by nie
przeszło..
no ale animag... ble.. to już się przejadło... to by było
zbyt banalne, moim zdaniem JKR wymyśli coś całkiem nowego
kubik
---> narazie sobie radzę
Nicolina po odpowiedź w co zapraszam na
moje forum XP
ok powiem, w nietoperza.
Już mówiłam, że nietoperz mi nie pasuje.
Szczerze mówiąc na myśl nasuwa mi się kot [nie śmiać się ;d]. W I tomie w
rozdziale "Nicolas Flamel" Harry na widok zakapturzonego
Snape'a powiedział, że "natychmiast rozpoznałby ten skradający się
krok", może mam ograniczoną wyobraźnię [nie przecze], ale do tego opisu
najbardziej pasuje mi własnie chód kota. No i jeżeliby dodać do tego
nieufność, samodzielność i wścibskość to... Swoją drogą to wyczuwam w tym
pewna aluzję - przecież Syriusz zamieniał się w psa =p.
a dla mnei mógłbybyć nietoperzem. pasowałaby to do jego charakteru i zachowania.
Ta....Ślimakiem
TEORIA XXIII
fragment
przepowiedni:
"jeden nie może istnieć gdy drugi
przeżyje"
Jak wiemy przeżył i Harry i Voldemort mimo, że oboje
praktycznie oberwali Avadą. Więc logika nam podpowiada:
- skoro
przeżył Harry, to nie może istnieć Voldemort
- skoro przezył Voldemort,
nie może istnieć Harry
Z tego wynika że nie może żyć i Harry i Vold,
i oboje kiedyś zginą.
QUOTE (Koralina @ 13.06.2004 14:49) |
TEORIA
XXIII fragment przepowiedni: "jeden nie może istnieć gdy drugi przeżyje" Jak wiemy przeżył i Harry i Voldemort mimo, że oboje praktycznie oberwali Avadą. Więc logika nam podpowiada: - skoro przeżył Harry, to nie może istnieć Voldemort - skoro przezył Voldemort, nie może istnieć Harry Z tego wynika że nie może żyć i Harry i Vold, i oboje kiedyś zginą. |
Ale, zabijanie Voldemorta jest dozwolone od
lat 18...
DO teorii: To oczywiste że zabije go jeszcze zanim stanie się
dorosły - bo w ostatniej części będzie jeszcze w 7 klasie, chyba że go
wyleją...
Karolinka =>
ponieważ Harry nie był
dojrzały, jego "moc" nie zabiła Volda a jedynie pozbawiła mocy.
Wobec czego ta część przepowiedni jest nadal aktualna
A jeszcze taki mały problemik. Mianowicie: aurorów zatrudniało MM. Dlaczego nie mogli oni pracować jako "wolni strzelcy"?. Czy ktoś się obawiał ich mocy?
A to 'pokrewieństwo" Lily i Ginny, to nieco dziwnym się wydaje. Równie dobrze można pisać o "pokrewieństwie" Hermiony i p. Weasley, bo mają dość podobne charaktery. I jeszcze taka teoria:Czy któraś z przepowiedni dotyczyła Dumbla? KTO był strażnikiem Sali Przepowiedni?
QUOTE |
Dlaczego nie mogli oni pracować jako
"wolni strzelcy"?. Czy ktoś się obawiał ich
mocy? |
QUOTE |
KTO był strażnikiem Sali Przepowiedni? |
QUOTE |
Dlaczego nie mogli oni pracować jako "wolni strzelcy"?. Czy ktoś się obawiał ich mocy? |
Tych zarobków to nie wzięłam pod uwagę, ale
też prawda. Bo raczej wątpię, żeby dużo takich było, co to dla dobra
ludzkości i za darmo
No niestety w naszych czasach i w ich
pewnie też wszystko kręci się wkół pieniędzy.
QUOTE |
Czy któraś z przepowiedni dotyczyła Dumbla? |
TEORIA XXIV
To co teraz chce napisać jest praktycznie dopięte do wcześniejszej wypowiedzi Kubika na własnym forum na temat śladów co do następnych części zamieszczonych w HP i WA
Lupin w filmie HP i PoA powiedział Harry'emu, że rozpoznał go dzięki oczom, które odziedziczył po Lily. Dlaczego nie wspomniał nic o podobieństwie do Jamesa? O to moja teoria:
Od pierwszych chwili gdy przyjaciele poznali prawdziwe oblicze Remusa, najbardziej wspierała Lupina Lily. Była jego najlepszą przyjaciółką i powierniczką, a zarazem kobietą. Jak każdy chłopak Lupin ujrzał w końcu piękno Lily i zakochał się - bez wzajemności. Matka Harry'ego już od dawna powierzyła swoje własne serce Jamesowi, doprowadzając biednego Lupina do rozpaczy. Kochał ją, a także kolegował się z Jamesem i nie mógł znieść myśli że jego dusza zdradza przyjaciela. Jeden kraniec duszy Lupina zazdrościł Jamesowi i Syriuszowi, bo przecież oni najbardziej się przyjaźnili, co wzmagało każdego dnia uczucie do Lily i tworzyło lekką nienawiść do Jamesa [dlatego nic o nim nie wspomniał mówiąc Harry'emu o jego podobieństwie do L.E]. W końcu po zakończeniu Hogwartu Remus odciął się od Lily i Jamesa, załamał się. Dowód: dlaczego nie wybrali Lupina powiernikiem ich tajemnicy jak Syriusz odmówił? Remus wydaje mi się że nie wytrzymał już swoich mieszanych uczuć co doprowadziło do małego ścięcia miedzy nim a Potterami. Dowodzik: sam przyznał w kwaterze głównej zakonu feniksa że w młodym wieku jest się głupim. Nie doceniał tak bardzo przyjaźni Jamesa, nie wystarczala mu przyjaźń Lily, za bardzo ją kochał. Dlaczego więc pomagał Harry'emu? Chciał odkupić własne winy w stosunku do Lily i Jamesa.
QUOTE (Koralina @ 15.06.2004 14:54) |
Od pierwszych chwili gdy przyjaciele poznali prawdziwe oblicze Remusa, najbardziej wspierała Lupina Lily. Była jego najlepszą przyjaciółką i powierniczką, a zarazem kobietą. Jak każdy chłopak Lupin ujrzał w końcu piękno Lily i zakochał się - bez wzajemności. |
Karolina =>
Ciekawa wersja zdarzeń.
Na razie nie mam sie do czego przyczepić.
czadowa_ =>
QUOTE |
a oprócz tego lily tez wtedy zostałaby
animagiem by ich wspierac. |
QUOTE |
A to że lupin wspomina w filmie tylko o oczach Harry'ego-lilly to moim zdaniem jedynie kolejne skrócenie i tak okrojonej książki na potrezby filmy. w ksiażce lupin powiedział że harry jest podobny do swego ojca, oprócz oczu bo te ma po matce. |
Karolina -> naprawde ciekawa teoria,
ale troche za bardzo 'naciagana'. przypomina mi bardziej motyw z
ktorejs z ksiazek "Ani..."
QUOTE | ||
A tu żeś mnie zaskoczyła... skrócenie książki o cos czego w niej nie było? |
QUOTE |
Może więc lilly była animagiem ale na razie nic nam o tym nie wiadomo. |
QUOTE |
To co teraz chce napisać jest praktycznie dopięte do wcześniejszej wypowiedzi Kubika na własnym forum na temat śladów co do następnych części zamieszczonych w HP i WA |
QUOTE |
a co film HP i WA ma do nastepnych ksiazek...? przeciez nikt, oprocz samej autorki nie zna zadnych faktow, wiec nie sadze, aby jakikolwiek motyw z filmu odnosil sie jakos do losow bohaterow w kolejnych tomach. |
QUOTE ("Wypowiedź JKR odnośnie filmu HP: PoA) |
"Alfonso has very good intuition about what would and wouldn't work," she said. "He's put things in the film that — without knowing it — foreshadow things that are going to happen in the two final books. So I really got goosebumps when I saw those two things." |
[QUOTE=vigga,16.06.2004 21:05]
[QUOTE]
A to że lupin wspomina w filmie tylko o oczach Harry'ego-lilly to moim zdaniem jedynie kolejne skrócenie i tak okrojonej książki na potrezby filmy. w ksiażce lupin powiedział że harry jest podobny do swego ojca, oprócz oczu bo te ma po matce. [/QUOTE]
oj rzeczywiście mętne to sformułowanie - dobrze że chociaz vigga mnie rozumie
chodzilo mi o to że film jest tak krótki bo nie wsadzili tam niektórych scen z książki, m.in. tej z oczami... więc to właściwie nie ksiazka jest okrojona tylko film. sorry za błąd
"niektórych scen z książki"
czadowa??? oni wycięli ze scenariusza niemal że całą fabułę książki,
powsadzali swoje wątki i wymyślili jakby inne toki wydarzeń. To wszystko
było jedną wielką klęską ehh...za deilkatnie to nazwałas
QUOTE |
oj rzeczywiście mętne to sformułowanie - dobrze że chociaz vigga mnie rozumie |
QUOTE (ren.Asiek @ 18.06.2004 21:25) |
"niektórych scen z książki" czadowa??? oni wycięli ze scenariusza niemal że całą fabułę książki, powsadzali swoje wątki i wymyślili jakby inne toki wydarzeń. To wszystko było jedną wielką klęską ehh...za deilkatnie to nazwałas |
Nie oni tylko jeden on: Steve Kloves sie
nazywa i on jest autorem scenariusza adapcyjnego do Hp the movie
XP
A ponieważ Jo lubi to co on robi z jej ksiązka to sprawa jest
zamknieta XD
TEORIA XXV
Na tą teorie
raczej nie ma wyraźnych dowodów. Przenieśmy się teraz na cmentarz, obok
Voldemorta, Harry'ego i ech ofiar Lorda V. Jak pamiętamy Lily przemówiła
do Harry'ego: "uda ci się, tylko trzymaj mocno". Czyżby echo
znało przyszłość?! Może ludzie w zaświatach wiedzą co się wydarzy za
pare minut, godzin, lat? Chciałam się teraz skupić na słowach Franka:
"a ty go chłopcze pokonasz". Przyjmując, że Lily znała przyszłość,
Frank także wiedział co się wydarzy za trzy lata. Mamy teraz wyraźnie
zobrazowane zakończenie książki. Może Rowling w niepozornym kontekście
chciała nas poinformować o przebiegu wydarzeń co do następnych tomów? No bo
przecież Harry na cmentarzu wykończony, w otoczeniu śmierciożerców, jeszcze
bardzo młody nie pokonałby Volda, co najwyżej uciekł. Czekam na wasze
opinie.
To ze Lily trzymała na duchu Harry'ego
to sie nie dziwie [w koncu to jego matka] a co do Franka... dla mugola
pokonanie = ujscie z zyciem...
Chociaz:
Jeżeli rzeczywiscie zjawy
widza przyszłosci [a tak w ogóle to co to śa za cienie, skąd pochodza.
Jeżeli jest to tylko echo to jakim cudem moze rozmawiac z zywymi?] to Jo
utwierdziła nas tylko w przekoniu ze zło nie moze wygrac XP
TEORIA XXV => Wg mnie cienie ofiar
Voldemorta chciały Harry'emu dodać otuchy - coś w rodzaju
"trzymamy kciuki Harry, będzie dobrze!". moznaby
przeanalizować słowa któregośtam cenataura, który powiedział : "Życzę
ci powodzenia, Harry Potterze. Już nieraz się zdarzało, że mylnie
odczytywano przyszłóść z gwiazd. Przytrafiło się to nawet centaurom. Mam
nadzieję, że to właśnie taki przypadek" Wniosek jest prosty: w walce
Vold-Harry wg gwiazd Harry jest przegranym. Jeżeli jednak Firenzo
(przypomniałam sobie) powiedział o pomyłkach, to chyba można mieć nadzieję?
hm... a ja uwazam, ze to byly zwykle
slowa otuchy, tak jak zawsze sie mowi do kogos, kto ma jakies trudne zadanie
do wykonania: "uda ci sie, napewno.","trzymaj sie, napewno
wygrasz" etc.
wątpie, aby zjawy widzialy przyszlosc. przeciez to
byly tylko cienie, nawet nie duchy. cienie osob martwych, wiec one nie mogly
widziec przyszlosci.
QUOTE (vigga @ 21.06.2004 15:00) |
hm... a ja uwazam,
ze to byly zwykle slowa otuchy, tak jak zawsze sie mowi do kogos, kto ma
jakies trudne zadanie do wykonania: "uda ci sie,
napewno.","trzymaj sie, napewno wygrasz" etc. wątpie, aby zjawy widzialy przyszlosc. przeciez to byly tylko cienie, nawet nie duchy. cienie osob martwych, wiec one nie mogly widziec przyszlosci. |
QUOTE |
Może echa siedząc sobie z aniołkami () i obserwując np poczynania Harry'ego z nieba (no bo jakim cudem kurde James, Lily, Cedric, Berta i Frank byli w temacie) |
QUOTE |
wiedzą co się wydarzy w przyszłości, przecież zmarli to najmądrzjesze "istoty" zapewne po śmierci nabywają wiedze doskonałą |
QUOTE (kubik @ 21.06.2004 18:49) | ||||
Echa są wynikiem wadliwego działania zaklecia a nie celowym stworzeniem
równierz taka jak powrócic na ziemie :> i dalej broic. Oczywiscie moga nie posiadac tej wiedzy... |
QUOTE |
Sugerujesz że da się powrócić z zzaświatów? |
QUOTE |
Myślałam o czymś podobnym do władcy pierścieni, że Harry będzie dowodził w ostatecznej bitwie armią duchów. |
QUOTE (kubik @ 21.06.2004 20:15) | ||
Oczywiscie. Jezeli nie w formie cielesnej to duchowej bądź "snowej". |
QUOTE (Syriusz_Black @ 22.06.2004 13:21) | ||||
No a Potter (James)?? Nie nazwałbym tego powrotem w sumie... nie sądze, że można powróćić... gdyby można było już dawno wszyscy (większość) by wróciła... |
QUOTE (Syriusz_Black) |
No a Potter (James)?? Nie nazwałbym tego powrotem w sumie... nie sądze, że można powróćić... gdyby można było już dawno wszyscy (większość) by wróciła... |
Dumbel żyje, więc nie ma na razie po co
powracać... może wrócić Syriusz.. hmm a dlaczego może on, a inni nie??
QUOTE (Syriusz_Black @ 22.06.2004 14:21) |
No a Potter (James)?? Nie nazwałbym tego powrotem w sumie... nie sądze, że można powróćić... gdyby można było już dawno wszyscy (większość) by wróciła... |
QUOTE |
Kolejna sprawa to prawie bezgłowy Nick. Mimo wszystko, wydaje mi się że posiada on informacje, jakich żywy człowiek nie pozna. Skąd on wiedział, że Harry'emu chodzi o Syriusza? Skąd on wiedział, że dusza Harry'ego cierpi? Nawet jeśli podsłuchałby rozmowy w zamku, to nie czułby bólu Harry'ego. Wydaje mi się, że duch może kontaktować się ze światem zmarłych będąc jednocześnie w świecie żywych. |
QUOTE (Syriusz_Black) |
Dumbel żyje, więc nie ma na razie po co powracać... |
QUOTE (Syriusz_Black) |
może wrócić Syriusz.. hmm a dlaczego może on, a inni nie?? |
Po pierwsze, dzięki Kubik za
utworzenie tego działu, znakomity pomysł (wazelina). Uwielbiam takie
gdybania sesesese...
No a teraz do rzeczy... Nasunęły mi się następujące
spostrzeżenia.
EINS scena z tomu trzeciego str. 216 by
Knot:
QUOTE |
Mało kto wie, iż Potterowie zdawali sobie sprawę z tego, że Sami-Wiecie-Kto na nich dybie. Dumbledore (...) miał wielu użytecznych szpiegów. Jeden z nich ostrzegł w porę Jamesa i Lily. Doradzał im, żeby się gdzieś ukryli. |
no w sumie to jak narazie nie przychodzi mi nic do glowy, co moglabym zarzucic Twojej teorii. naprawde niezle to wykombinowalas. i zgadzam sie. w tym momencie wszystko by sie zgadzalo. Snape byl szpiegiem, ostrzegl Lilly & Jamesa i tym odkupil swoje winy, to bylo wyjasnialo, dlaczego Dumbledor tak bezgranicznie ufa Severus'owi.
QUOTE (snape'rka @ 22.06.2004 17:33) | ||
Po
pierwsze, dzięki Kubik za utworzenie tego działu, znakomity pomysł
(wazelina). Uwielbiam takie gdybania sesesese... No a teraz do rzeczy... Nasunęły mi się następujące spostrzeżenia. EINS scena z tomu trzeciego str. 216 by Knot:
No i co z tym fragmentem? Czy nie
uważacie, że tym szpiegiem, który ostrzegł Potter'ów był Snape? A oto moje argumenty: - Jak wiemy Snape był szpiegiem Dumbledore'a, - Pamiętamy, że Snape jedną ze swych szans stracił, więc jakoś musiał odzyskać zaufanie Dumble'a. Czy taka informacja dotycząca chłopca z przepowiedni nie była wystarczającym powodem by rozgrzeszyć naszego mistrza eliksirów? - Jak wiemy Potter'owie nie skorzystali z propozycji ukrycia się w Hogwarcie, przyjmijmy, że tym szpiegiem z cytatu jest Snape. Może właśnie to on był pomysłodawcą ukrycia się w Hogwarcie, a James żywiąc nienawiść do dawnego wroga postanowił nie wykorzystać tej oferty (" nie będę ukrywać się w Hogwarcie bo tak się mu podoba"), a Dumbel nie widząc innego wyjścia zaproponował Zaklęcie Fideliusa. - Mamy powiedziane, że szpieg namawiał Potter'ów do ukrycia się, uznajmy tę głupią teorię a 'la love Snape&Evans.Czy ze względu na dawne czasy Snape nie namawiałby byłej do ukrycia się? Zwróćcie uwagę, na to, iż szpieg ich namawiał co mam na myśli? Jeżeli przyjmiemy, że to Snape jest tym szpiegiem to oznacza to, że jednak przejmował się losem Potter'ów ( a przynajmniej jednego z nich). Chodzi mi o to, że gdyby byli mu obojętni przekazałby informację Dumble'owi i tela, a niech dziadek sam się martwi jak ich przekonać ;)tymczasem on sam nalega by oni się jednak ukryli. No trochę tu zakręciłam, ale mam nadzieję, że oddałam ogólny sens tego co siedzi mi w głowie. |
Odnośnie tego że James nie chciałby się
skryć w Hogwarcie przez rany z przeszłości:
Troche wydaje mi się
nielogiczne że skoro Jamesowi zależało na Lily i Harrym to kierowałby sie
dumą i rezygnował ze schronienia w najbardziej bezpiecznym miejscu. James
musiałby mieć stosunkowo cenne argumenty zeby odmówić pomocy Snape'a.
Dlaczego mu nie ufał? Może już od jakiegoś czasu miał podejrzenia co do
nieczystych interesów Severusa i jego udawanej wierności do Dumbledore. Tak
jak już napisałam na innym temacie wydaje mi się że Severus zrobił coś by
przypodować się Dumbledorowi utrzymując cały czas stały kontakt z
Voldemortem. Jeśli nawet jednak James miał jakieś powody to zabrał je do
grobu.
No dobra jeszcze raz gratuluje teori bo powaliła mnie z
krzesła dośc stablinego
Właśnie Koralina, zapomniałam dodać, że być może to, że Potter'owie nie
chcieli się ukryć w Hogwarcie (w mojej teorii) to nie tylko ze względu na
dawne zatargi James'a z Severusem, ale także dlatego, że Potterowie
będąc w Zakonie i wiedząc, że Snape jest szpiegiem mogli mu po prostu nie
ufać i obawiać się, że to on jest zdrajcą
cytacik:
QUOTE |
(Dumbledore) był pewien, że ktoś z otoczenia Potter'ów donosi Sami-Wiecie-Komu o ich krokach. Przez jakiś czas podejrzewał nawet, że zdrajcą jest ktoś z nas. |
Teoria XXVI
Macie jakieś
obiekcje na temat: dlaczego Harry widział na początku czwartego tomu
historie śmierci Franka (ogrodnika)? Nie było to związane z blizną, bo
przecież połączenie Vold->Harry pozwalało jedynie Harr'emu na
oglądanie świata oczami Lorda V. Czyżby Harry był wizjonerem? Troche to
wydaje mi się śmieszne, ale wytłumaczenie tego na inny sposób dzisiaj nie
wydaje mi się możliwe. Zastanawiam się też nad "opięką" jego
rodziców. Tak jak Kubik kiedyś wspomniał, może duch może objawić się we
śnie, więc podsuwać pewne sceny też może. Sprowadzałoby się to do teori, że
zmarli wiedzą co się niedługo wydarzy, dlatego też, dajmy na to Lily,
postanowiła pokazać swojemu synowi urywek z teraźniejszości. Ale dlaczego?
Czyżby Frank ma odegrać jakąś większą role w przyszłości? Może ten
niepozorny ogrodnik nie może zaznać spokoju, a Harry ma np oczyścić jego
zmarłe ciało z winy zabójstwa Riddle'ów ukazując światu
prawde?
edit
26 a nie 16
XDDDDD
pozdr. kubik
aha,
dzięki [rozkojarzenie]
TEORIA XXVII
No więc
zastanawiałam się jaki cel miała JKR w uśmierceniu Syriusza. I doszłam do
pewnego wniuosku który już gdzieś napisalam kiedyś... ( sorki jeśli już była taka teoria ale nie
pzrzeczytala wszystkich ze srodka.... ) Może chodziło o to żeby do życia Pottera jeszcze przed
końcem Hogwartu wprowadzić jego matkę chrzestną. To by było zdaje mi się
logiczne. Najpierw kobieta, która np. ma jakiś uraz do Syriusza (heh,
głupie) albo na przykład jakaś dziewczyna Petera (heheh, jeszcze głupsze)
nie chce wtrącać się do wychowania Pottera. Ma własne życie, Potter ma
Syriusza, więc nie ma potrzeby. Nagle buum, Syriusz umiera, Potter zostaje
sam a kobitkę dręczą wyrzuty sumienia i pojawia się aby opowiedzieć mu o
rodzicach i pomóc w trudnych chwilach blablabla..... no tak sobie tylko
myślnęłam co mi się często nie zdarza... napiszcie co o tym sądzicie (albo
niech jakis mod wywali jak to juz bylo bo byloby mi glupio
)
QUOTE (Irwena @ 02.07.2004 20:08) |
TEORIA
XXVII - tak? No więc zastanawiałam się jaki cel miała JKR w uśmierceniu Syriusza. I doszłam do pewnego wniuosku który już gdzieś napisalam kiedyś... ( sorki jeśli już była taka teoria ale nie pzrzeczytala wszystkich ze srodka.... ) Może chodziło o to żeby do życia Pottera jeszcze przed końcem Hogwartu wprowadzić jego matkę chrzestną. To by było zdaje mi się logiczne. Najpierw kobieta, która np. ma jakiś uraz do Syriusza (heh, głupie) albo na przykład jakaś dziewczyna Petera (heheh, jeszcze głupsze) nie chce wtrącać się do wychowania Pottera. Ma własne życie, Potter ma Syriusza, więc nie ma potrzeby. Nagle buum, Syriusz umiera, Potter zostaje sam a kobitkę dręczą wyrzuty sumienia i pojawia się aby opowiedzieć mu o rodzicach i pomóc w trudnych chwilach blablabla..... no tak sobie tylko myślnęłam co mi się często nie zdarza... napiszcie co o tym sądzicie (albo niech jakis mod wywali jak to juz bylo bo byloby mi glupio ) |
no no Koralina przyznam o Petunii nie
pomyslałam
ale zdaje mi sie ze tak jak zreszta pisalam oze on
amiala jakis uraz do syriusza - zdradzil ja czy cos albo po prostu nie chciala sie angazowac, nawet w Zakonie.
Nie wiem ale moze jakaś przyjaciolka Lilki i byla dziewczyna Syriusza?
przekonamy sie
uhuhu niedługo to wyfawce trzabedzie
znaleść zeby nam wydał te nasze teorie XP
Teoria XXVIII
no
chyba ze dawałem ale co tam:
nie tylko fabuła ksiązek jest ze soba
powiązana w szczególny sposób, ale jak sie okazuje równierz i tytuły
poszczególnych tomów mozna [a nawet trzeba] powiązac w logiczny ciag.
Oto ten ciąg:
Harry Potter i kamień filozoficzny - rzecz
Harry
Potter i komnata tajemnic - bastion zła
Harry Potter i więzien azkabanu -
człowiek
i teraz uwazajcie:
Harry Potter i czara ognia -
rzecz
Harry Potter i zakon feniksa - bastion dobra
Harry Potter i
półkrwisty książe - człowiek
idąc dalej ta logika to VII tom bedzie miał
w nazwie jakąś rzecz.
Harry Potter i {jakas rzecz}
Ale jaką? Zarówno
kamien jak i czara NIE BYLI obiektem pożądania Harry'ego.
Kamienia
jak i czary juz [prawdopodobnie] nie zobaczymy, a więc jest to rzecz
jednorazowego uzytku [t.j. na jeden tom].
Kamien był bardzo ważny bo
dawał moc. Czara była ważna bo skłocała ze soba domy a nawet szkoły.
Wniosek. Rzecz ta będzie miała ogromna moc zjednowania ludzi.
PS: Pewnie
sobie pomyslicie: "cfaniak zna tytuł 6 tomu i udaje mądrale" Wcale
nie, ja na tern pomysł wpadłem juz w styczniu tylko nie zapostowałem...
kurna idiota ze mnie.
+=+=+
Teoria XXIX
OK kotki, skoro
wiadomo, że tomu 3 i 6 są ze soba połączone to chciałbym cos neicoś
powiedziec o fabule 6 tomu...
Co się wydarzyło w tomie 3 co mogłoby miec
efekt w tomie 6?
1. Używanie magii na mugolach przez Harry'ego.
2.
Uniewinnienie go prtzez ministra
3. Atak na pociag do Hogwartu
[dementorzy?]
4. Jakies nieznane wcześniej miejsce o którym wszyscy
wiedża ale nikt o nim nie wspominał.
5. Konflikt Hermiony i Draco. Czylki
odpowiedź Draco na uderzenie Hermiony = już się Ron z nim policzy = śmierć
Draco? Patrz niżej.
6. Harry nauczy się znów jakiś niesamowicie
hiper-ekstra-niewymownie tródnych zaklęć. Dlaczego? Bo dementorów mozna
zabić.
7. Dementorzy, dementorzy i jeszcze raz dementorzy.
8. Zabawy z
czasem. Ktos kogos uratuje, bądź nie zdąży.
9. Zdrada Petera. Zrobi cos
co oczyści jego imię? Zabije Lucjusza?
10. Zabite zostanie jakieś
zwierzę. Co sie odwlecze to nie uciecze. Hardodziób szykuj się.
I to tyle
XP
kubik ale musiałeś nad tym kombinować
na twoja pierwsza jest naprawde dobra tylko musimy wymyśleć
co to może być
lśnienie moze miecz Godryka???? nie, nie było lśnienia. słusznie.
bez sensss...
a moze...
nie, jednak nie....
chociaż....
nieee
jestem pewna....
no, to prawdopodobne....
chyba jednek
nie....
chyba ze ten miecz pozwolilby harry'emu na pokonanie
voldemorta....
nie wiem ale jak by to brzmiało...
Harry
Potter i miecz Godryka Gryffindora" (w skrócie
HPiMGG"
o tak. niedoczekanie moje. ktoś chce
się założyć?
wiem. ten post był bez sensu. po prostu ja już śpię
Mdleje przy tych waszych teoriach -
gratuluje
Teroia XXVIII - tak samo można rozpatrywać
nauczyciela od czarnej magii..
I tom - opętany
II tom -
głupi
III tom - kompetentny
IV tom - opętany (może nie do końca, ale z
jego umysłem było coś nie tak, był przecież pod Imperiusem przez pewien
czas)
V tom - głupi
VI tom - kompetentny
VII tom -
opętany
Teoria XXIX
1,2. Wydaje mi się, że po tych wszystkich
przeżyciach jakie doświadczył HP podczas przesłuchania nie odważy się użyć
jakiegoś zaklęcia na mugolach.
3. Dementorzy raczej odpadają. Nastąpiłoby
rażące powtórzenie fabuły z trzeciego tomu. Ale możliwe, że będą to inne
istoty / ludzie.
4. Podoba mi się. Może Dolina Godryka w której działy
sie niesamowite rzeczy?
5. Jeśli Ron zabiłby Malfoya wyleciałby ze
szkoły, więc raczej odpada. Ale przyjmuje ewentualność z otwartymi
ramionami, że umrze. O jednego przyszłego śmierciożerce mniej.
6.
Ciekawe. Dementorów można zabić tylko za pomocą ciepła, ciała przepełnionego
miłością, pozbawionego odrobinu smutku i goryczy (tak mi się wydaje). Może
to być jakieś zaklęcie na zasadzie patronusa w bardziej cielesnej
postaci.
7. Troche za dużo ich, zalatuje mi amatorżczyzną, nie pasuje na
Rowling. Na pewno pojawią się jeszcze, zwłaszcza że są po stronie zła, ale
nie w dużych ilościach (według mnie).
8. Bardziej nie zdąży, od jakiegoś
czasu pozytywne zakończenie książki jest tylko marzeniem.
9. Odpowiada mi
obrona Harry'ego, przez co zostanie zamordowany przez Voldemorta.
Wypełni swój dług wobec niego i odkupi wyjawienie kryjówki Potterów.
10.
Całkiem możliwe, tylko nie wierze w bezsensowną śmierć. Hardodziób musi być
nad wyraz inteligentnym stworzeniem, doskonałym przedstawicielem swojego
gatunku przez co może komuś pomóc i samzginie. Tak się jeszcze zastanawiam -
może ten półkrwisty ksiąze to właśnie on? Król i władca hipogryfów?
Teoria XXX
Bardzo
ładny tytuł książki i wydaje mi się realistyczny. Miecz na pewno nie
zostanie pominięty w opowieści, zwłaszcza że nadal spoczywa w gabinecie
Dumbledore. Ja sobie cały czas wyobrażam zakończenie książki gdzie Harry
(lew czyli dowódca, 31 lipca się kłania) kieruje armią czarodziejów, duchów
lecąc na swojej błyskawicy (przypadkowa czy nie przypadkowa nazwa? blizna
Harry'ego w kształcie błyskawicy) wraz z mieczem Godryka Gryffindora.
Teoria XXX
Chyba za duzo władcy
pierscieni
"Ciaaaah ZA
FRODOOOOOOOO!!!!!!" Szarża Rohanu.
XPPPPPPPPPPPPPPPPPP
Raczej [na pewno biorąc pod uwage ze Harry zawsze sam
stawiał czoło Voldowi] bedzie to walka jeden na jeden
I co, znowu bedzie rzucal
expeliarmusami? To juz sie nudne robi.
Edit: E, Kubik, taki
fajny temat mi zamknales. =P
Jeden na Jeden?
Całkiem
możliwe, chociaż wiemy, że różdżki Harry'ego i papcia Voldzia są ze soba
połączone i nie działają przeciw sobie. Musi być ktoś trzeci.
QUOTE (Sunlight Priestess @ 02.07.2004 22:38) |
Jeden
na Jeden? Całkiem możliwe, chociaż wiemy, że różdżki Harry'ego i papcia Voldzia są ze soba połączone i nie działają przeciw sobie. Musi być ktoś trzeci. |
myslisz sie różczki te nie działaja przeciwko sobie kiedy zaklęcia sa
wymawiane w TYM SAMYM momencie... chyba zrobie liste FMM [najczęściej
robione błędy] i podepne...
Moze by tak wziac ZF i czytajac co 10
litere, dowiedziec sie kiedy bedzie koniec swiata...
A tak na serio to niezły pomysł z tymi tytułami, w sumie
skoro Rowling planowała od poaczątku 7 cześci to ich tytułyt moga tworzyc
logiczna całosć, całkiem prawdopodobne...
Mnie ciekawi to czy JKR od
poczatku zakładała że w tytułach bedzie kolejnosć rzecz/"bastion
zła"/człowiek itd. czy wyszło jej to spontanicznie...
Skoro chciała
nazwac II tom "Połkrwisty Ksiaze"? Zmieniła tytuła na
"Komnata..." poniewaz mowiłoby to zbyt duzo o tresci [ jak
twierdzi ]. A moze zmieniajac tytuł chiała tez by pasowała jej układanka z
tytułow? Lecz jesli zrobila tak tylko ze wzgledu na tresc, to ukladanka sie
rozsypuje. Najczesciej wlasnie o to chodzi ze nie znamy jej motywow...
QUOTE (kubik @ 02.07.2004 22:47) |
myslisz sie różczki te nie działaja przeciwko sobie kiedy zaklęcia sa wymawiane w TYM SAMYM momencie... chyba zrobie liste FMM [najczęściej robione błędy] i podepne... |
właśnie dlatego pisałam o tym mieczu.... bo pasowałby tytuł, a jak już pisaliście
QUOTE |
Wątpie jednak cały czas że seria zakończy się wojną na zaklęcia - Harry jest o jakieś 50 lat młodszy od Voldemorta, nie zna zaklęć czarnomagicznych [wykluczając Cruciatusa] i ma średnie szanse na wygranie ze swoimi zaklęciami |
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)