Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Official Bleech Topic

Napisany przez: kubik 16.07.2005 22:21

Wpisujcie tutaj co was rozczarowało w HBP.

- MAŁO LUNY!!!
- ZA DUŻO GINNY!!!

Napisany przez: Mira 16.07.2005 22:37

postawa Snape'a cry.gif
jestem załamana cry.gif

Napisany przez: anagda 16.07.2005 22:54

po pierwszych rzutach okiem na hbp uważam że jakoś dziwnie mało jest hermiony...

Napisany przez: Agnessa 17.07.2005 10:59

Byłam trochę zaskoczona tą całą sytuacja z Snape`em.W ogóle to te spoilery to są dziwne jakieś.Ale tak to jest,jak znamy kilka wątków czy faktów nie znając reszty.
Snape zabił Dumbledora....Narcyza prosi Seva,by pomógł Malfoy`owi w zadaniu.Jeśli,Dracon ma być śmieriożercą to wyjdzie jak Zabłocki na mydle.On jest za słaby,zbyt rozpieszczony,myśli,że wszystko jego tatusiek mu załatwi.Zresztą...on i posłuszeństo?lol.

Napisany przez: anagda 17.07.2005 12:45

jakoś dziwnie tandetnie wyglądają mi te wszystkie gażdety... chodzi mi o dokładnie o tą księgę księcia półkrwi...

Napisany przez: ozieb 17.07.2005 17:48

Po przeczytaniu I chaptera trudno jest do czegos sie
przyczepic. W sumie ksiazka napisana w tym samym
stylu. Nie lepiej nie gorzej, chociaz juz moge powiedziec,
ze jest ciekawiej niz w 5 czesci, ktora byla tak na maxa
przeciagana i wydluzona....ale co tam
Musze isc do empiku jutro dalej sobie poczytac przy kawce,
bo wybaczcie mi pottero-maniacy,ale nie zamierzam bulic 100zl
za ta ksiazke, nie wazne jakby wspaniala byla... http://online.freeware.info.pl/rycerze.html dry.gif
Pocczekam na polska edycje a na razie pozamulam troche w empiku
wroclawskim tongue.gif
Reasumujac pierwszy rozdzial bardzo ciekawy, mozna by sie na sile
przyczepic czemu Dumbledore nowym ministrem magii nie zostal.
ale po co? blush.gif

Napisany przez: Magya 17.07.2005 21:18

Jak to jest temat bluzgowin, to proszę bardzo :

Jestem zła na (prawie) całe forum za to, że zdradzili o co chodzi w książce.
Dzięki temu straciłam taką dużą chęć do czytania.
Na tą część koniec.
Jestem wściekła na Rowling za to, że uśmierca Dumbledore'a, i za to, że wprowadza nas w błąd ( księciem półkrwo jest postać pozytywna - dry.gif )

Narazie koniec

Napisany przez: kubik 17.07.2005 21:44

QUOTE
Jestem zła na (prawie) całe forum za to, że zdradzili o co chodzi w książce.

To jest część forum do spojlerowania.

Napisany przez: Magya 17.07.2005 21:46

No tak, ale co to za przyjemność czytania książki, o której już wiesz co w niej najważniejsze dry.gif

Napisany przez: Puszczyk 17.07.2005 21:51

Ale nikt ci nie kazał wchodzić, przecież z góry napisano, że są to infromacje dotyczące książki dry.gif

Napisany przez: Alexa666 17.07.2005 22:09

dziecko, naucz się czytać, a potem miej pretensje

Napisany przez: anagda 17.07.2005 23:55

QUOTE(Magya @ 17.07.2005 22:46)
No tak, ale co to za przyjemność czytania książki, o której już wiesz co w niej najważniejsze  dry.gif
*




o wy patrzcie.... a ja myślałam, że to tylko kafle są tak durne...... cuż... całe życie człowiek się uczy.... TOBIE przydało by się cofnąć do I klasy podstawówki (o ile w niej oczywiście nie jesteś) byś nauczyła się czytać.... dry.gif

Napisany przez: Mira 18.07.2005 00:12

jakiś problem do kafli? tongue.gif w końcu każdy nim kiedyś był biggrin.gif

a z tego co dowiedziałam sie od innych to raczej mało informacji jest o Hermionie, albo tylko ludzie tak gadaja albo w ksiązce serio jest jej mało?

Napisany przez: Zwodnik 18.07.2005 08:11

Nie, nie powiedziałbym. Okresliłbym to raczej jako "niewiele nowego". Pojawia się równie często jak dotąd, ale uwierzcie mi - akurat Hermiona NICZYM was w VI tomie nie zaskoczy.

Napisany przez: Magya 18.07.2005 09:42

Przecież wiem, że to jest niepoprawne gramatycznie dry.gif
Tyklo nie wiedziałam jak to ująć smile.gif Ale oczywiście macie rację. Przepraszam, że się w ogóle wypowiedziałam dry.gif

Napisany przez: ozieb 18.07.2005 11:06

QUOTE(Zwodnik @ 18.07.2005 10:11)
Nie, nie powiedziałbym. Okresliłbym to raczej jako "niewiele nowego". Pojawia się równie często jak dotąd, ale uwierzcie mi - akurat Hermiona NICZYM was w VI tomie nie zaskoczy.
*



A czy ona kiedykolwiek czyms zaskoczyla, zrobila cos niekonwencjonalnego?
Poza oczywiscie I tomem, kiedy to z ulozonej,permanentnej kujonki zmienila
sie ciut pod wplywem przyjazni z Harrym i Weasleyem.
Nie jest to zbyt rozbudowana charakterologicznie postac, co nie przeszkada ja
lubic of course

Napisany przez: kubik 18.07.2005 12:02

Jak to nie? Jak to nie!
A snogging z McClagganem by wzbudzić zazdrość Rudego
A hex na McClaggan by Ron został tym no... tym co broni tych trzech kręgów.. pałkarzem chyba tongue.gif

I weście nic nie mówcie o H/Gn mad.gif
Czuje się oszukany przez Jo. NIC nie wskazywało na ten ship w V tomie powiem więcej raczej wszytko wskazywało że z tego nic nie będzie.
Pozostaje mi tylko wierzyć, ze cała sprawa ma podwójne dno i nie wygląda tak jak wygląda.

GO! SS Dreamy Redhead (Luna/Ginny) tongue.gif

Napisany przez: Magya 18.07.2005 13:45

A jednak Rowling potrafi zaskakiwać smile.gif

Napisany przez: Kajazet 18.07.2005 14:18

Witam wszystkich nie kafli, bo jak tu mówią kafle są głupie. O razu mam zamiar obalic tą teorię, bo komuś się chyba coś wypsnęło z takim tekstem. Sami kiedyś byliście kaflami i chyba nie uważaliście się za głupich huh.gif
Co mnie kompletnie irytuje i mam ochotę na to pobluzgac:
- Wszystko...
- Kompletnie wszystko blink.gif
Naprawdę wkurzyła mnie Rowling z tą książką, zupełnie nic nie moge ze sobą połączyć. Chociaż nie znam szczegołów fabuły, ale to co wiem i co jest przy okazji najważniejsze jest naprawde jak głupi wątek. Każdy z osobna....


to może byś najpierw przeczytał.

Napisany przez: anagda 18.07.2005 14:45

to akurat fakt... trochę odbiega od poprzednich tomów. jakoś nie ma w tym poprzedniej atmosfery... nie wiem jak to wytłumaczyc...




ps. kaja, nie pisz kolorem bo wkurza...

Napisany przez: Nadka 18.07.2005 15:53

Szczególnie rozczarowało mnie, że Harry złączył się z Ginny, że Snape był Księciem Półkrwi [to zupełnie do niego nie pasowało :/], sama postawa Snape'a i to, że zginął Dumbledore. Rowling trochę przesadziła i tak jak powiedziała Anagda odbiegła od poprzednich tomów.

Napisany przez: GooD AnGeL 18.07.2005 19:25

kurcze bardzo długo czekałam na tę książkę lecz teraz wydaje mi się że jej treść mnie zawiedzie!!!!!

Napisany przez: anagda 18.07.2005 19:29

jeśli podobały ci się poprzednie tomy to zawiedzie.

Napisany przez: silme 19.07.2005 03:04

jedno czego HBP nie można zarzucić, to że nie był zaskakujący
ale że Snape??
i watek H/G?

ech

Napisany przez: anagda 19.07.2005 13:35

nom. 30 rozdziałów.

Napisany przez: Agnieszka 19.07.2005 14:58

Co mi się nie podobało??

- książka była za krótka bo "pożarłam" ją w jeden dzień tongue.gif
- okazało się że Snape jest jednak agentem Voldemorta... szkoda... ale muszę przyznać że dałam się nabrać tak jak Dumbledore, przynajmniej było to zaskakujące...
- oczywiście nie podoba mi się że Dumbledore zginął choć narzekałabym i wtedy gdyby zginął inny główny bohater


Ogólnie nie chcę narzekać bo książka mi się podobała. Była ciekawa i wciągająca jak zwykle. Ani przez chwilę się nie nudziłam...
Pewnie, że chciałabym pare rzeczy zmienić ale w końcu to nie ja ją piszę...


Napisany przez: Tilla_ 20.07.2005 17:13

Wiec skoro tu mozna spojlerowac to zdziwil mnie oczywscie fakt: Snape Ksieciem Pol-Krwi i ze zdradzil Dunmbka,ale jak juz mowilam w innych postach od poczatku byl nie teges.
Po drugie: ryczalam -przy smierci Dumbka-ta ciekawa postac musiala zginac.Zreszta watpie,ze gdyby ktokolwiek inny zginal tez bym nie plakala ..no moze wykluczajac Snape'a i Draco tongue.gif (bez obrazy dla tych co ich lubia)

Watek Harry i Ginny ?? wow tongue.gif Ale ja podejrzewalam,ze do czegos takiego dojdzie.
Pozatym Olivander i Gosciu ktory sprzedawal Lody znikneli z Pokatnej ;/



Z lekka zaskoczyl mnie fakt Ron + Levander smile.gif Bo przeciez Ron palil sie do Hermiony.
Hermiona niczym mnie nie zaskoczyla...
Nowy minister.
WSzyscy spodziewali sie ze opis "wygladal jak stary lew..." bedzie opisem Ksiecia ,a tak sie nie stalo ;/ Na poczatku myslalam,ze Rowling nas trohce wrolowala tongue.gif
No a tak ogolenie to ksiazka moze byc smile.gif Nie narzekalma na nude podczas czytania smile.gif Pozdrawiam

Napisany przez: anagda 20.07.2005 18:58

no z tym Ronem to mnie tez zdziwiło... miał być z Hermioną!

Napisany przez: Szachrajka 20.07.2005 20:06

Ron to jeszcze nic. Ja normalnie apopleksji dostałam jak zobaczyłam parę- Harry i Ginny. Normalnie mi się wszystkie fan ficki na ten temat przypomniały. Koszmar!
Paring, którego najbardziej nie mogłam przetrawić. mad.gif

Napisany przez: Mira 20.07.2005 20:14

ale Tonks i Remus nie uważacie ze to takie romantyczne wink.gif
on wilkołak ona aurorka biggrin.gif

ucieszyło mnie to przynajmniej Remus ma już kogoś bliskiego, bo zawsze było mi go szkoda smile.gif

Napisany przez: Magya 20.07.2005 21:09

QUOTE(Mira @ 20.07.2005 20:14)
ale Tonks i Remus nie uważacie ze to takie romantyczne  wink.gif
on wilkołak ona aurorka  biggrin.gif

ucieszyło mnie to przynajmniej Remus ma już kogoś bliskiego, bo zawsze było mi go szkoda  smile.gif
*



Ja wiedziałam, że tak będzie smile.gif

Napisany przez: Szachrajka 20.07.2005 22:26

Taa... aczkolwiek szkoda mi było Luposza, kiedy się dowiedział kto jest tym wilkołakiem, który go ukąsił i dlaczego to zrobił. cry.gif
Tonks tesh jakoś zmizerniała. Szkoda. Jedna z moich ulubionych postaci.
Ech... co to będzie? Z postaci, które najbardziej cenię tylko Hermionka się jeszcze ostała jako tako nietknięta:(

--------------------------------
How will the end of seventh book look like:
-It's time to die... for you Harry!
-Och! No! You can't do this!
-Oh yes, I can! Avada Keda...
-Ahhrrr...
THE END

Napisany przez: Mira 20.07.2005 22:42

i za nią się pani Rowling weźmie... tylko żeby ja od razu nie uśmierciła blink.gif
wiadomo Miona jest szlama... sad.gif ]
ale wydaje mi sie z JKR raczej Rona i Miony nie ruszy, bo Potter to całkiem inna sprawa sad.gif

Napisany przez: Szachrajka 20.07.2005 22:51

Potter delenda est... dementi.gif

Ron właściwie wolałabym żeby umarł. Nie to żebym go nie lubiła, ale ktoś w końcu musi umrzeć, a jego będzie mi mniej brakowało niz Herm.

Powinno się założyć temat: "Kto NIE UMRZE w VII tomie?". Typowanie kto NIE umrze jet trudniejsze, bo w kolejce do śmierci chyba stanęły już wszystkie możliwe postaci...

Napisany przez: matoos 21.07.2005 12:30

E tam zupełnie nie rozumiem jak ktoś mógł być zaskoczony paringiem HP/GW... Przeciez to było jasne od chyba drugiego tomu wink.gif

A tak na serio - spokojnie, Ginny się tak łatwo nie podda jak widać było na końcu 6 tomu, po prostu ruszy z Harrym na wyprawę po Horcruxy - z jego wiedzą czy ebz to już inna sprawa. I nadal mi się wydaje że nie doceniacie Luny. Ona zginie aby uratować Harry'ego, tego jestem pewien. Będzie kluczową postacią, której miłość dopełni zaklęcia ropoczętego przez Lily Evans.

Śmierć Dumbledora to imho zupełny i całkowity majstersztyk. W tym momencie mamy jedną postać o której tak naprawdę nie wiemy NIC - Snape'a. Czy stoi po stronie Dumbledora i dlatego go zabił? Bo wiedział że on by tego chciał? Czy stoi po stronie Voldemorta i dlatego zabił Dumbledora? Czy on sam wie do końca po czyjej stronie stoi? Żaden nie wie - i to jest piękne bo przecież znamy go od 6 tomów biggrin.gif

Zaklęcia wymyślane przez Snape'a... Jedyne co mnie dziwi to że Harry jeszcze żadnych nie wymyślił... Przecież nawet Fred i George potrafili opracować nowe czary - a tymczasem ani Harry, który podobno posiada "exceptional magic power", ani nawet osoba która powinna być pod tym względem genialna czyli Hermiona Granger nie opracowuje żadnych nowych zaklęć... Czemu? To jest duży minus tej książki.

Chyba tyle... Tylko nie mogłem się zdeycydować czy dać to do Squee czy Bleech wink.gif

Napisany przez: Szachrajka 21.07.2005 13:25

QUOTE
W tym momencie mamy jedną postać o której tak naprawdę nie wiemy NIC - Snape'a.


Taa... niestety. Miejmy nadzieję, ze J.K.R go nie zabije zanim zdążym się czegoś o nim dowiedzieć smile.gif

QUOTE
Zaklęcia wymyślane przez Snape'a... Jedyne co mnie dziwi to że Harry jeszcze żadnych nie wymyślił... Przecież nawet Fred i George potrafili opracować nowe czary - a tymczasem ani Harry, który podobno posiada "exceptional magic power", ani nawet osoba która powinna być pod tym względem genialna czyli Hermiona Granger nie opracowuje żadnych nowych zaklęć... Czemu? To jest duży minus tej książki.


Hmm... nie wymyślili nic bo pewnie nie widzieli takiej potrzeby. F&G wymyślali różne czary do produkcji śmiesznych rzeczy, Severus chyba lubił eksperymentować... czy ja wiem? Pewnie miał jakieś swoje powody blink.gif
a Dumbl wynalazł jakieś czary? W końcu był najpotężniejszym czarodziejem swojej epoki. czarodziej.gif

Napisany przez: matoos 21.07.2005 13:28

Ożywione posągi? Jakieś dziwne tarcze do odbijania pocisków przeciwnika? Zastawianie stołów żarciem pomimo że w szkołe nie można się aportować?

Wiele wiele innych wink.gif

Napisany przez: Szachrajka 21.07.2005 13:57

QUOTE
Ożywione posągi? Jakieś dziwne tarcze do odbijania pocisków przeciwnika? Zastawianie stołów żarciem pomimo że w szkołe nie można się aportować?


A znikająca szyba w ogrodzie zoologicznym? A odrośnięcie włosów zaraz po ścięciu? A wylądowanie na dachu jakiegoś budynku, mimo iż nigdy wcześniej się nie latało? huh.gif

Poza tym nigdzie nie było powiedziane, że to są czary, które osobiście wymyślił Albus. huh.gif

QUOTE
Co do przycięgi, to już jej złożenia było dowodem, że Snape jest po Ciemnej Stronie Mocy, chociaż w drugim rozdziale odmówiłem przyjęcia tego do wiadomości.


Sev nas jeszcze zadziwi. tongue.gif

Napisany przez: Ahmed 21.07.2005 19:08

Nie mogę wrzucać na JKR za to że uśmierca Dumbledore'a bo robi to w sposób dramatyczny. OCzywiście nikt się nie spodziewał że to Snape walnie w Albusa ale mniejsza z tym. W tej chwili kilkadziesiąt milionow ludzi zastanawia się co z tym Snape'm a tylko jedna kobieta na świecie wie co naprawdę siedzie w duszy Snape'a. II rozdział nastraja czytlenika w ten sposób że przez całą książkę zastanawiamy się po czyjej on jest stronie. A sama końcówka nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie sad.gif
Jeśli to jest temat bluzgowin to muszę przyznać że brakowało mi akcji w książce, motorem napędowym dla mnie były rozdziały w których Harry dowiadywał się o przeszłości VOldemorta. Dopiero końcówka trzymała w napięciu...

Napisany przez: kubik 22.07.2005 13:22

Spoko jeszcze został nam VII tom. A jak nie, to co to za problem napisac swoją wersję VI tomu? tongue.gif

Napisany przez: Lupek 23.07.2005 10:10

QUOTE
Spoko jeszcze został nam VII tom. A jak nie, to co to za problem napisac swoją wersję VI tomu?


No tak Syriusz zmartwych wstał, Dumbledore tylko udaje że zginął, Ron liże się z Hermioną, Harry utapia Snape w kociołku i nie ma świadków tongue.gif

Napisany przez: Szachrajka 23.07.2005 16:43

Ech, może nam się nie podobać to co stało się w VI tomie, ale przyznajcie sami, że przynajmniej nie jest to wszystko przesłodzone: wszyscy źli umierają, a dobrzy żyją długo i szczęśliwie...

I chyba to jest jedna z tych rzeczy w które lubię w jej książkach najbardziej smile.gif


Napisany przez: owczarnia 24.07.2005 05:01

QUOTE(matoos @ 21.07.2005 13:28)
Zastawianie stołów żarciem pomimo że w szkołe nie można się aportować?
*


No, to akurat nie jest zasługa starego Dumbla, tylko specyficzne właściwości magiczne skrzatów domowych (które też mogą się w Hogwarcie aportować skolko ugodno) smile.gif.

Napisany przez: matoos 24.07.2005 10:14

Ja tam zawsze twierdziłem, że skrzaty w ogóle nie mogą się aportować, i używają jakiegoś zupełnie innego rodzaju magii... Dlatego ograniczenia z Hogwartu na nie nie działają. Ale inna sprawa że wyraźnie w każdej książce (poza 6 bo Harry'ego nie ma na Uczcie otwierającej) jest zaznaczone że Dumbledore mówi swoje przemówienie a jak skończy macha różdżką i stoły się zastawiają. Zazwyczaj machanie różdżką jest potrzebne do rzucenia jakiegoś zaklęcia nieprawdaż?

Podejrzane?

I ci to jeśt polśke naźwiśko!?

Napisany przez: Szachrajka 24.07.2005 10:42

QUOTE
macha różdżką i stoły się zastawiają.

Taa... i Albus tak trzy razy dziennie przychodzi do Wielkiej Sali i macha sobie, aby stoły się zastawiły dry.gif
Chcialabym zauważyć, że Albus w VI części często był nieobecny, więc nie mógł "machać".
Jak dla mnie ten ruch ręką to był tylko sygnał, że przemówienie skończone i mogął dawać jedzenie.


Napisany przez: anagda 24.07.2005 11:43

QUOTE(Szachrajka @ 24.07.2005 11:42)
QUOTE
macha różdżką i stoły się zastawiają.

Taa... i Albus tak trzy razy dziennie przychodzi do Wielkiej Sali i macha sobie, aby stoły się zastawiły dry.gif
Chcialabym zauważyć, że Albus w VI części często był nieobecny, więc nie mógł "machać".
Jak dla mnie ten ruch ręką to był tylko sygnał, że przemówienie skończone i mogął dawać jedzenie.
*





skrzaty były w Hogwarcie nawet przed dyrektorstwem Dumbledora. więc zdaje mi się, że to właśnie ruch ręką dyrektora był tym sygnałem... nie tyle co akurat jego...

Napisany przez: matoos 24.07.2005 11:59

A skąd wiadomo, że zanim Dumbledore został dyrektorem w ogóle były jakieś przemówienia i uczty? Może tylko było zgromadzenie, tiara i do pokojów.

I z tego co wyczytałem wynika że jedzenie pojawia się na stołach tylko podczas wielkich uczt. W czasie normalnych posiłków kiedy uczniowie przychodzą wszystko jest już zastawione.

Napisany przez: Szachrajka 24.07.2005 13:23

A ten fragment w IV tomie o tym, że w kuchni są 4 ogromne stoły, które znajdują się dokładnie pod tymi jakie są w Wielkiej Sali. Albo Bal Bożonarodzeniowy? Ludzie wyczytywali z karty co chcą zjeść i to pojawiało się na ich stołach.
Patrz poniższy cytat z Czary Ognia (str. 436- Media Rodzina)

QUOTE
Harry zerknął na Herminę, żeby zobaczyć, jak zareaguje na ten nowy i bardziej skomplikowany sposób podawania potraw- z pewnością oznaczający o wiele więcej pracy dla skrztów domowych...

Co oznacza, z skrzaty teleportują jedzenie z kuchni do W.S


Napisany przez: owczarnia 26.07.2005 00:29

QUOTE(matoos @ 24.07.2005 10:14)
1) Ja tam zawsze twierdziłem, że skrzaty w ogóle nie mogą się aportować, i używają jakiegoś zupełnie innego rodzaju magii... Dlatego ograniczenia z Hogwartu na nie nie działają.

2)Ale inna sprawa że wyraźnie w każdej książce (poza 6 bo Harry'ego nie ma na Uczcie otwierającej) jest zaznaczone że Dumbledore mówi swoje przemówienie a jak skończy macha różdżką i stoły się zastawiają. Zazwyczaj machanie różdżką jest potrzebne do rzucenia jakiegoś zaklęcia nieprawdaż?
*


1) O skrzatach i ich zdolnościach w kwestii aportacji/innego rodzaju magii na terenie Hogwartu pisała już dawno sama J.K. Rowling na swojej stronie, w dziale FAQ bodajże.

2) Co racja, to racja (zaklęcie owczywiście może być przecież nieme). Czy ma to związek, nie wiem. Prawdopodobnie ma...

Napisany przez: kkate 26.07.2005 11:03

Dobra. To ja powiem, co o tym myślę. Wady?

1) ZA MAŁO, ZDECYDOWANIE ZA MAŁO LUPINA!!!!
2) Za mało Luny.
3) Za mało Tonks.
4) Za dużo Dumbledore'a...
5) Harry z Ginny :/
6) Snape zabija Dumbledore'a....

Tyle najkrócej. A tak nieco szerzej, to serio żałuję, że Lupin nie odegrał jakiejś większej roli. Nie oczekiwałam nie wiadomo czego, no ale móglby od czasu do czasu napisać jakiś list do Harry'ego, porozmawiać z nim, zdradzić coś na temat jego rodziców... a w sumie przeprowadzili tylko jedną dłuższą rozmowę. Brakowało mi także Luny, którą naprawdę lubię, trochę Neville'a... i Tonks też się za bardzo nie nacieszyłam, chociaż scena na stronie 582 brytyjskiego wydania wynagradza prawie wszystko tongue.gif
Miałam za to momentami dosyć Dumbledore'a. Pewnie przesadzam, ale mam wrażenie, że zajmował 2/3 książki. dry.gif Ta wyprawa jeszcze przed Hogwartem, potem prywatne lekcje, potem jeszcze ta końcowa akcja... A jak umarł, to było mi tylko trochę przykro. Nie tak bardzo jak przy Syriuszu... cry.gif

Nie pałam entuzjazmem do związku Harry'ego z Ginny. Jakoś po prostu nie. Niby pod koniec powiedział jej, że nie mogą być razem, no ale.

A w ogóle, to czy mi się wydaje, czy mieliśmy się dowiedzieć, co stalo się z motocyklem Syriusza, i czegoś o Lily? huh.gif

Dziwne, że nic o tym nie było. I ani słowa o zasłonie w DT, ani słowa o dwukierunkowych lusterkach... eee...

Mieszane uczucia mam.

P.S. Cześć Beata biggrin.gif Nie wiedziałam, że tu jesteś...

Napisany przez: owczarnia 26.07.2005 13:00

^ O dwukierunkowych lusterkach to chyba coś jeszcze będzie w siódmym tomie...

Cześć smile.gif. Jestem od niedawna smile.gif.

Napisany przez: Szachrajka 26.07.2005 14:13

QUOTE
Nie pałam entuzjazmem do związku Harry'ego z Ginny. Jakoś po prostu nie...

No to witaj w klubie dementi.gif
QUOTE
A tak nieco szerzej, to serio żałuję, że Lupin nie odegrał jakiejś większej roli. Nie oczekiwałam nie wiadomo czego, no ale móglby od czasu do czasu napisać jakiś list do Harry'ego, porozmawiać z nim, zdradzić coś na temat jego rodziców... a w sumie przeprowadzili tylko jedną dłuższą rozmowę

Chyba nie zabardzo miał jak napisać, skoro przebywał cały czas wśród wilkołaków.
Porozmawiać też chyba nie, bo nie miał czasu/chyba/.

Boleję nad tym, że w VI części Jo miała zdradzić tyle sekretów, np. o Lily- czy Sev był w niej zakochany, czy nie, a dostalismy więcej nowych zagadek niz odpowiedzi. dry.gif


Napisany przez: kkate 26.07.2005 15:47

QUOTE
Chyba nie zabardzo miał jak napisać, skoro przebywał cały czas wśród wilkołaków.
Porozmawiać też chyba nie, bo nie miał czasu/chyba/.


Wiem, ale przed przeczytaniem książki o tym nie wiedziałam. Miałam nadzieję... to, że Lupin tłumaczył Harry'emu swój brak czasu, trochę mnie uspokoiło, ale też nie do końca.

A zagadek jest coraz więcej, taa dry.gif I tylko jedna książka przed nami...

Napisany przez: Szachrajka 26.07.2005 17:36

Też miałam nadzieję, że Lupin choć częściowo zajmie miejsce ojca chrzestnego . Dogadywali sie całkiem nieźle gdy Lupin był nauczycielem, widził jak Harry cierpi po stracie Syriusza, więc myśłałam, ze będzie chciał go pocieszyć i pomóc mu przejść przez ten trudny dla niego okres (zwłaszcza, ze Potter bardzo chciał z kimś dorosłym na ten temat porozmawiać).

Może coś sie zmieni w VII tomie ( ciekawe jak gruby on będzie- w końcu trzeba odpowiedzieć na te wszystkie pytania, które ciągnął się niekiedy już od kilku tomów, i przeprowadzić całą rozgrywkę H.P kontra T.M.R. Gdzie się to wszystko zmieści? huh.gif )

Napisany przez: enilyn 26.07.2005 18:15

fakt, że książka odbiega nieco od innych tomów, ma trochę... hm.... inny smak, ale w miarę się z nimi łączy....
najbardziej mie wkurzył wątek harry'ego i Ginny... nie nie nie zdecydowanie tej parze mówię NIE!!!
Ginny bardzo zmieniła się odkąd ją poznaliśmy, i to zdecydowanie na korzyść, ale ona i Harry?? mam nadzieję, że jeszcze jest jakaś szansa żeby to zmienić. I nie podoba mi się postać Ministra Magii. Na moje równie dobrze mógł zostać Knot. I jakoś nie bardzo przekonuje mnie wielka miłość Tonks do Lupina..... jakieś takie na siłę zrobione.
I przede wszystkim po tym co pokazał dumbledore i to co pokazał harry w tej części dowodzi, że dyrektor zdecydowanie za wcześnie opuścił świat. Harry jest jeszcze zbyt nieroztropny, za mało skupiony by samemu stawić czoła czekającej go misji. Mam dziwne wrażenie, że Rowling po prostu nie zmieściła się w tych siedmiu częściach... Być może śmierć Dumbledore'a miała na Harry'ego podziałać motywacyjnie... no zobaczymy w następnej części!

Napisany przez: Kudlaty 28.07.2005 11:01

QUOTE(enilyn @ 26.07.2005 20:15)
fakt, że książka odbiega nieco od innych tomów, ma trochę... hm.... inny smak, ale w miarę się z nimi łączy....
najbardziej mie wkurzył wątek harry'ego i Ginny... nie nie nie zdecydowanie tej parze mówię NIE!!!
Ginny bardzo zmieniła się odkąd ją poznaliśmy, i to zdecydowanie na korzyść, ale ona i Harry?? mam nadzieję, że jeszcze jest jakaś szansa żeby to zmienić. I nie podoba mi się  postać Ministra Magii. Na moje równie dobrze mógł zostać Knot. I jakoś nie bardzo przekonuje mnie wielka miłość Tonks do Lupina..... jakieś takie na siłę zrobione.
*



nie wiem czy zauważyłas ale wszystkie wątki miłosne są tak na siłe ze az boli... wyszły tak nędznie ze juz sobie rowling je mogła darowac..

Napisany przez: owczarnia 28.07.2005 15:28

A ja nie uważam, żeby te wątki były na siłę. Kroiły się już od dłuższego czasu, tylko dopiero teraz postacie dorosły do romansów smile.gif. A Tonks i Lupin to jest w ogóle moja ukochana, wymarzona para już od bardzo dawna i strasznie się cieszę.

A nowy minister to bardzo dobrze, że Ci się nie podoba, bo to negatywna postać i nie ma w niej nic do podobania smile.gif.

Napisany przez: Femininity 28.07.2005 18:58

Może coś sie zmieni w VII tomie ( ciekawe jak gruby on będzie-

Szachrajka-z tego co wiem to siódmy tomik będzie krótszy od Zakonu Feniksa.... wielka szkoda, a szóstki jeszcze nie czytałam może jestem dziwna ale poczekam do stycznia. Z tego co mówicie to marnie się zapowiada...ale to ocenie jak przeczytam

Napisany przez: kkate 29.07.2005 21:32

Nie no, jakoś bardzo marnie to może nie... i to, że przeczytasz w styczniu, wcale nie znaczy że jesteś dziwna. Jeśli rzeczywiście tak będzie, to będzie świadczyć o twojej silnej woli, aby nie dopaść jakichś tłumaczeń... biggrin.gif

A co do długości w sumie nic nie wiadomo oficjalnie.

QUOTE
A Tonks i Lupin to jest w ogóle moja ukochana, wymarzona para już od bardzo dawna i strasznie się cieszę.


Dokładnie wink.gif

A Minister Magii może nie może być dobrą postacia:P


Napisany przez: Femininity 29.07.2005 22:00

Ja piracką to czytałam tylko piątke i owszem fajnie było ale jak potem wyszła oficjalna wersja, i wszyscy się wczytywali to ja wytrzymać nie mogłam....bo tylko film dwa razy umiem oglądać tongue.gif

Napisany przez: Femininity 29.07.2005 22:04

QUOTE(Femininity @ 29.07.2005 23:00)
Ja piracką to czytałam tylko piątke  i owszem fajnie było ale jak potem wyszła oficjalna wersja, i wszyscy się wczytywali to ja wytrzymać nie mogłam....bo tylko film dwa razy umiem oglądać tongue.gif
*



sorki za pomyłkę .... [umiem]- umię.... oczywiście

Napisany przez: Ania* 29.07.2005 22:19

Piszę się umiem. Jak Rozumiem zamiast rozumię wink.gif

Napisany przez: Femininity 29.07.2005 22:27

No to tylko moja wina... tongue.gif chyba z ortografi się musze podciągnąć bo mi cosik słabo idzie
to sie nie powtórzy... laugh.gif


nie zwracajcie uwagi blush.gif tongue.gif

Napisany przez: Yavanna 31.07.2005 20:05

QUOTE(Szachrajka @ 26.07.2005 18:36)
Może coś sie zmieni w VII tomie ( ciekawe jak gruby on będzie- w końcu trzeba odpowiedzieć na te wszystkie pytania, które ciągnął się niekiedy już od kilku tomów, i przeprowadzić całą rozgrywkę H.P kontra T.M.R. Gdzie się to wszystko zmieści? huh.gif )
*




QUOTE(enilyn @ 26.07.2005 19:15)
Mam dziwne wrażenie, że Rowling po prostu nie zmieściła się w tych siedmiu częściach...
*



Po piątym tomie dużo było narzekań, że za długi, że zbyt się ciągnął. Teraz słyszę utyskiwania, że szósta część była za krótka. Mam wrażenie, że Rowling podchwyciła pretensje dotyczące piątego tomu i skróciła szósty tom, a moim zdaniem mógłby być odrobinę dłuższy. W ten sposób mogłaby więcej napisać, a nie zostawić fanów z tyloma pytaniami, wręcz w odwrotnej sytuacji niż zapowiadała. A tak siódma część będzie musiała dorównać objętością co najmniej czwartemu tomowi, jeśli Rowling chce wszystko ostatecznie wyjaśnić, rozwiązać wszystkie wątki.

Zgadzam się z opiniami niektórych, że w tej części było stanowczo za dużo Dumbledore'a. Szczególnie dla mnie, która dziwnym zbiegiem okoliczności nie darzy go zbytnią sympatią ;P Od pierwszego czytania zniechęciłam się do niego w sposób naturalny, że tak powiem, jak zresztą i do Hagrida. Może niechęć to zbyt mocne słowo - obojętność, o. Ale Hagrida nie znoszę i cieszyłam się, że przez pół piątego tomu nie zagościł na kartach powieści.

Mnie te łączenie w pary bohaterów, jak to już pisałam w innym temacie, ani nie ziębi ani nie grzeje. Ale przyznam, że para Harry/Ginny lekko mnie zaskoczyła. W sumie wiadomo było od drugiego tomu, że panna Weasley buja się w Potterze. Ale wydaje mi się, że Rowling zrobiła nadzieje fanom Luny ostatnim rozdziałem "Zakonu Feniksa" (też jakoś intuicyjnie przeczuwałam, że następną wybranką Harry'ego po płaksiwej pannie Chang będzie Luna). W ogóle wątki miłosne nie są mocną stroną Rowling i można się co najwyżej z nich pośmiać.

Napisany przez: kkate 01.08.2005 11:09

No tak, to prawda smile.gif Ja akurat Hagrida całkiem lubię, nie należy do moich ukochanych postaci, no ale może być. Do Dumbledore'a też nic nie miałam, ale w pewnym momencie naprawdę już było go za dużo...

Wcześniej Rowling obiecała że 6 tom nie będzie dłuższy od 5. No ale jeśli tak wielu rzeczy nie wyjaśniła... to 7 naprawdę będzie porządnie długi.

Napisany przez: KaMari 01.08.2005 11:49

Nio mi się też niebardzo podobał ten nawał wątków tzw romantycznych. Kiedyś Rowling mówiła, ze właśnie będzie takich wątków teraz wiecej po bohaterowie wchodzą w taki wiek. No aaaleee. chyba jej się coś tym razem pomyliło huh.gif No zdecydowanie przedobrzyła. Dla mnie mógłby zostać jedynie ten wątek Harry&Ginny i delikatnie zarysowany Ron&Hermiona, ale żeby sie nagle wszyscy lizali po kątach? no heeej....to jak w jakimś Amerikan Paju albo coś. kiss.gif

A właśnie...tak właściwie to naprawdę nie wiem co macie do Ginny... ja ją baaardzo lubię. Jest inteligentna i ma poczucie humoru, rozumieja się z Harrym doskonale. No co wy macie tej dziewczynie do zarzucenia? Tylko nie mówcie, ze wam tak jakoś nie pasuje...co dokładnie wam nie pasuje? blink.gif

Niebardzo mi też odpowiadała ta przesadna tajemnica. Harry powinien już wiecej sie dowiedzieć...No wkońcu w wiedzy potega. A tak to Dumbel mu dawkuje te wiadomości jakby się bał, ze sie Harry rozchoruje od przesytu. Raz już zrobił ten błąd, miałam nadzieje, ze jest na tyle mądry zeby sie na błedach uczyć. huh.gif

Reszta dla mnie wpoządku. wink.gif

Napisany przez: Lupek 01.08.2005 12:04

QUOTE(kkate @ 01.08.2005 12:09)
Wcześniej Rowling obiecała że 6 tom nie będzie dłuższy od 5. No ale jeśli tak wielu rzeczy nie wyjaśniła... to 7 naprawdę będzie porządnie długi.
*



Jo w wywiadzie powiedziała że VII tom będzie krótszy od V o kilka rozdziałów więc aż tak długi nie będzie!

Napisany przez: Szachrajka 02.08.2005 11:04

QUOTE
Jo w wywiadzie powiedziała że VII tom będzie krótszy od V o kilka rozdziałów więc aż tak długi nie będzie!

?! To ja już nic nie wiem. Przed wydaniem VI tomu autorka zapowiadała, że dowiemy sie więcej o Lily(w VI tomie niby coś było, ale...liczyłam i nadal liczę na coś więcej), dziadkach Pottera (aczkolwiek nie mają i nie będę mieli żadnego wpływu na fabułę) i o Severusie-dlaczego Albus mu ufa. Dołóżmy do tego wydarzenia jakie mają nastąpić w VII tomie: odnalezienie i zniszczenie pozostałych częsci duszy Volda, cała kampania Ministersta Magii przeciwko śmierciożercom (bo w końcu świat magiczny nadal jest w stanie wojny) ostateczna bitwa i zakończenie książki (tj. co się satnie z bohaterami po owej ostatecznej bitwie).
Jak tak teraz o tym myślę to nie wyobrażam sobie, aby ostatni tom miał być krótszy od V. Chyba że Jo zamiast stopniowo, jak w poprzednich tomach, odkrywać karty, zwali na nas cały ciężar odpowiedzi za jednym razem... blink.gif

Napisany przez: marii 03.08.2005 10:41

jak dla mnie to:
- zdecydowanie za mało Lupina sad.gif
- zachowanie Snape'a
- wszystkie sceny "miłosne" jakies takie naciagane.. dry.gif jakos nie pasuja mi do tej ksiażki biggrin.gif

ale i tak mi sie bardzo podobało.. dużo bardziej niz cz5

Napisany przez: kelyy 03.08.2005 20:44

- charakter Fleur - zbyt stereotypowa piękność blondie, choc jej końcowa postawa...
- wyprawa Dumbla i Harry'ego po Horkruks - zawiodłam się.
- Fenrir Greyback - bleeeeee
- Tonks - jej mysie włoski etc, była taka bez wyrazu
- Ron/Lav - fuj
- Ron/Herm - to, że między nimi iskrzy - ok, ale ich zachowanie wobec siebie po prostu koszmarne.
- "lew" - kompletnie nie przyopadł mi do gustu...^^
- Snape jako KP - nie pasi mi to

Napisany przez: Forhir 04.08.2005 13:48

Mnie ogolnie troche ksiazka rozczarowala..
Harry/Ginny bosh mad.gif
Za malo Hermione mad.gif
Za duzo Rona mad.gif
Tak naprwde to NIC sie nie dzialo, tylko ciekawe byly lekcje z Dumbledorem i Pouszkiwanie Horkruksow.IMO ksiazka najgorsza zdecydowanie ze wszysktich tomow sad.gif

Napisany przez: Artica 04.08.2005 18:07

Książkę czytałam tak gdzieś do połowy z rosnącym zainteresowaniem, później było odwrotnie. thumbdown.gif Skończyło się to jakoś za szybko, wyprawa po Horcrux jakaś taka... nienaturalna i za łatwa (w moim mniemaniu)... Harry i Ginny mogą być, ale całe ich skłanianie się ku sobie pani Rowling nie wyszło... Cóż

Wierzę w Snape'a. Dumbledore musiał mieć jeszcze jakieś powody, by mu ufać. Te przytoczone dotychczas jakoś mnie nie przekonują. Na pewno jest jeszcze coś.

Napisany przez: anagda 04.08.2005 21:43

może kiedyś uratował mu życie?

Napisany przez: voldzia 05.08.2005 00:30

ojej, ale narzekania. Nie przesadzajcie, i tak dowiedzielismy sie duzo, a marudzenie, ze nie bylo jakiegos bohatera to juz lekka przesada. Kazdy ma swoje ulubione postaci, ale nie burzcie sie, gdy ich nie ma w ksiazce, tyle, ile byscie chcieli. Po co maja zapychac fabule, jezeli sa naprawde malo potrzebni? Nie mozna zadowolic wszystkich, a wprowadzenie duzej ilosci watkow dotyczacych jakiejs osoby uszczesliwi jedna a zniecheci druga, wiec zamiast na to patrzcie wreszcie na fabule, a nie na sympatie. Watki milosne Jo poprowadzila normalnie, i tutaj znowu jakies narzekania: "harry i ginny bleee" zamiast marudzic, zadowolcie iles tam milionow fanow na raz. watki nie sa naciagane, sa po prostu troche zaskakujace, a naciagane moga byc dla tych, ktorzy naczytali sie fanfikow i nawyobrazali sobie pelno jakis scen. Nie wiem tez, gdzie dopatrzyliscie sie latwosci w wyprawie po medalion. Latwo, to mogloby byc gdyby cos takiego bylo w jakiejs kiepskiej strzelance czy przygodowce, a to jest ksiazka, nie gra komputerowa. Po co robic jakies tory przeszkod, jak z platformowki. Po co wpychac ogrom smiesznych trudnosci, jesli mozna subtelnie, ale przerazajaco wstawic ich kilka, budujac przy tym odpowiedni nastroj. Cos mi tutaj zalatuje w wypowiedziach niektorych tesknota do horrorow lub chociaz filmow akcji tongue.gif.

Napisany przez: kkate 05.08.2005 12:05

No tak, wiadomo, że nie wszyscy mogą być zadowoleni. Jednak moim zdaniem wcale nie dowiedzieliśmy się tak dużo, jak mogliśmy. Rozwiązania zagadek zostały na jedyną książkę 7... Ogółem muszę przyznać, że nie jestem zachwycona. W życiu bym nie pomyślała, że to mi się zdarzy. Teraz próbuję przeczytać książkę drugi raz od początku i męczę się. Jak słowo daję dry.gif Więcej niż rozdział, dwa dziennie nie chce mi się czytać.

Napisany przez: itachi 05.08.2005 15:09

Ten tom był dla mnie zbyt krótki i schematyczny. Większość czasu to nauka(itp.), spotkanie z Dumbem, nauka, Dumbledore, a na koniec wreszcie zaczęło się coś dziać...rozczarowała mnie wyprawa po duszę, myślałam, że to sie jakoś rozwinie.


Zawiodłam sie też troszkę na wspomnieniach Toma...zły od dziecka...nie tak sobie go wyobrażałam...ale były jednymi z najciekawszych momentów w książce

Napisany przez: anagda 05.08.2005 15:33

mnie tak na dobrą sprawę zaciekawiły dopiero cztery ostatnie rozdziały. mogę spokojnie stwierdzić, że jest to najgorszy ze wszystkich tomów.

Napisany przez: itachi 05.08.2005 15:41

QUOTE(anagda @ 05.08.2005 16:33)
mnie tak na dobrą sprawę zaciekawiły dopiero cztery ostatnie rozdziały. mogę spokojnie stwierdzić, że jest to najgorszy ze wszystkich tomów.
*





Ja tam uważam, ze najgorszy to pierwszy do połowy był taki nudny, że myślałam nad tym czy nie zabrac sie do czegoś innego...

Napisany przez: anagda 05.08.2005 15:43

no to do połowy. a nie 26 rozdziałów... dry.gif

Napisany przez: Anulcia 05.08.2005 16:05

Ja też niedawno skończyłam czytać VI tom i szczerze powiedziawszy mam mieszane uczucia.

- Jak już kilka osób powiedziało, zdecydowanie za dużo było Dumbledore'a...
- Za mało było o postaciach takich jak Luna, Neville, Lupin
- Strasznie rozczarowało mnie to, że o tych wszystkich rzeczach, o których ponoć miało być (co się stało z motorem Syriusza, coś o Lily, o lusterkach, co zobaczył Dudley, kiedy zaatakowali dementorzy), nie było. A miałam nadzieję do ostatnich stron :/

Co do wątków miłosnych... Nie jestem zaskoczona. Dowiedziałam się o tym przed przeczytaniem książki, ale nie tylko dla tego. Paringi ( no, może z wyjątkiem Tonks/Remus) były do przewidzenia. Ginny i Harry również. Panna Weasley w dużym stopniu przypomina Lily. Rude włosy, zdecydowany charakter, a także to, że w szkole jest bardzo popularną dziewczyną.
Przesłodzenie romansów, o dziwo, jakoś zniosłam wink.gif

Aha, no i w życiu bym nie wpadła na to, że Half-Blood Prince to nazwisko połączone ze 'stopniem czystości krwi'. Myślałam, że będzie to coś zaskakującego, ale w zupełnie innym sensie... A tu takie coś blink.gif

Ogólnie - VI tom wciąga, jak pięć pozostałych. Jednak odniosłam wrażenie, że przeładowanie tych wszystkich nowych wątków (Horcruxy, wizerunek "Snape-zdrajca", Inferi, itd) spowodowało, że czasem czytało się to jak FF, ulatywała cała ta specyficzna rowlingowa magia...

Napisany przez: Bella 05.08.2005 17:00

ja zgadzam się po części z anagdą ,nie mówię do końca ,że książka jest zła czy gorsza od poprzednich tomów bo akcja na końcu bardzo się rozwija i jest ciekawa ,ale do połowy książki same nudy ,znów lekcje ,harry który wmawia sobie że nie kocha się w Ginny ,do tego książka która należy do pól-krwi księcia to samo było w drugim tomie tylko że wtedy była to własność Voldemorta ,znów mamy wątek książki .Ale było też parę ciekawych rzerzy takich jak przeszłość Toma no i relacja Snape z śmierciożercami ,chociaż początek o tym mugolskim ministrze normalnie takie nudy...książka ogólnie może być porównywalna do innych tomów choć na pewno robi się już książką powyżej powiedzmy tych 12 lat

Napisany przez: anagda 05.08.2005 17:28

QUOTE
- Jak już kilka osób powiedziało, zdecydowanie za dużo było Dumbledore'a...

czy ja wiem... od razu dało się wiedzieć, że umrze, skoro tak wyolbrzymiła Rowling jego wątek

QUOTE
- Za mało było o postaciach takich jak Luna, Neville, Lupin

popieram! chciałam, żeby znów razem coś robili, a nie... V tom i po ptakach...

QUOTE
- Strasznie rozczarowało mnie to, że o tych wszystkich rzeczach, o których ponoć miało być (co się stało z motorem Syriusza, coś o Lily, o lusterkach, co zobaczył Dudley, kiedy zaatakowali dementorzy), nie było. A miałam nadzieję do ostatnich stron :/

to to akurat było wiadomo że raczej plotki...

QUOTE
Co do wątków miłosnych... Nie jestem zaskoczona. Dowiedziałam się o tym przed przeczytaniem książki, ale nie tylko dla tego. Paringi ( no, może z wyjątkiem Tonks/Remus) były do przewidzenia. Ginny i Harry również. Panna Weasley w dużym stopniu przypomina Lily. Rude włosy, zdecydowany charakter, a także to, że w szkole jest bardzo popularną dziewczyną.
Przesłodzenie romansów, o dziwo, jakoś zniosłam wink.gif

dla mnie przesłodzonym romansem był tylko Ron & Lavender. nigdy bym się nie spodziewała, że Harry będzie jednak z Ginny. co do parki Ron&Hermiona, to wróżę im dłuuuuuuuuugi związek wink.gif

QUOTE
Aha, no i w życiu bym nie wpadła na to, że Half-Blood Prince to nazwisko połączone ze 'stopniem czystości krwi'. Myślałam, że będzie to coś zaskakującego, ale w zupełnie innym sensie... A tu takie coś blink.gif

jakoś mi to nie pasowało... za kazdym razem drugi człon tytułu był czymś znaczącym w książce (w I-harry zdobywał kamień, w II - komnata została otwarta i porwali ginny.... każdy wie co dalej...). a tutaj? jakoś niebardzo....

QUOTE
Ogólnie - VI tom wciąga, jak pięć pozostałych. Jednak odniosłam wrażenie, że przeładowanie tych wszystkich nowych wątków (Horcruxy, wizerunek "Snape-zdrajca", Inferi, itd) spowodowało, że czasem czytało się to jak FF, ulatywała cała ta specyficzna rowlingowa magia...

tak. i to jest święta racja. strasznie wciąga. ma coś w sobie. ale faktycznie za dużo wątków na raz pani Rowling poruszyła i każdego w gruncie rzeczy porządnie nie zrobiła. i momentami (jak na przykład pocałunki Rona z Lavender to jak żywcem wzięte z FF...)


QUOTE
ja zgadzam się po części z anagdą ,nie mówię do końca ,że książka jest zła czy gorsza od poprzednich tomów bo akcja na końcu bardzo się rozwija i jest ciekawa ,ale do połowy książki same nudy ,znów lekcje ,harry który wmawia sobie że nie kocha się w Ginny ,do tego książka która należy do pól-krwi księcia to samo było w drugim tomie tylko że wtedy była to własność Voldemorta ,znów mamy wątek książki .Ale było też parę ciekawych rzerzy takich jak przeszłość Toma no i relacja Snape z śmierciożercami ,chociaż początek o tym mugolskim ministrze normalnie takie nudy...książka ogólnie może być porównywalna do innych tomów choć na pewno robi się już książką powyżej powiedzmy tych 12 lat

ja też nie uważam, że ksiązka jest zła. nadal jestem wielką fanką pottera. i wszystkie tomy uważam za świetne. ale na tle pozostałych wypada dość blado... mi się jakoś ta przeszłość nie za bardzo spodobała... sama nie wiem dlaczego.... jakoś tak... najlepszy jak już mówiłam koniec-walka ze śmierciożercami (choć mogło być troszkę więcej jak inni sobie radzą, a nie opisywanie, jak to harry w trawie sobie leżał...), śmierć Dumbledora... i ostatni rozdział... taki spokojny... fajnie ogólnie...

Napisany przez: kkate 05.08.2005 19:26

No, Anka ma w sumie podobne odczucia jak ja, ale czego się można po moim starym druhu spodziewać? biggrin.gif

QUOTE
Aha, no i w życiu bym nie wpadła na to, że Half-Blood Prince to nazwisko połączone ze 'stopniem czystości krwi'. Myślałam, że będzie to coś zaskakującego, ale w zupełnie innym sensie... A tu takie coś.


No dokładnie... i jak pisała Anagda, zwykle tytuł sugerował ten najważniejszy wątek. A tu... ee... no w sumie najważniejszym wątkiem wydają się być te lekcje z Dumblem, ale jak by tu nazwać książke wtedy?

QUOTE
Ogólnie - VI tom wciąga, jak pięć pozostałych. Jednak odniosłam wrażenie, że przeładowanie tych wszystkich nowych wątków (Horcruxy, wizerunek "Snape-zdrajca", Inferi, itd) spowodowało, że czasem czytało się to jak FF, ulatywała cała ta specyficzna rowlingowa magia...


Miałam takie samo wrażenie. Teraz, jak słowo daję, czytam to drugi raz i normalnie się nudzę blink.gif


Napisany przez: Forhir 06.08.2005 23:09

QUOTE
co do parki Ron&Hermiona, to wróżę im dłuuuuuuuuugi związek

dry.gif bleee zygac mi sie chce az blee dry.gif

Napisany przez: Lupek 06.08.2005 23:15

1.Za dużo Ginny
2.Za dużo akcji z Malfoyem
3.Prawie zniknięcie Luny ze sceny HP
4.Para Ron&Lavender (czy jak jej tam)
5.Jednak książka według zapowiedzi Jo miała rozwiązać wiele tajemnic a je tylko namnożyła!( co nie do końca jest takie złe, ale czytałem że VII tom będzie krótszy od V więc Jo pewnie nie uda się rozwiązać części tajemnic i wątków)

Napisany przez: itachi 06.08.2005 23:40

QUOTE(Lupek @ 07.08.2005 00:15)
5.Jednak książka według zapowiedzi Jo miała rozwiązać wiele tajemnic a je tylko namnożyła!( co nie do końca jest takie złe, ale czytałem że VII tom będzie krótszy od V więc Jo pewnie nie uda się rozwiązać części tajemnic i wątków)
*



Właśnie zastaniawia mnie to jak ona wciśnie to wszysko (Horcruxy, rozwiązanie zagatki śmierci Dubla, R.A.B.a, śmierć Syriusza - zasłona, Departament Tajemnic - pokój miłości ?, Snape'a, Glizdogona, Zakon i przyszłośc jego członków, i tak by sobie można było wymnieniać) w 30(kilka) rozdziałów. Oczywiście zakładając, że chce większość tych 'zagadek' wyjaśnić....w 6 tomie niewiele tego było.

Napisany przez: Lupek 07.08.2005 01:42

Może będzie rozwiązywała po 5 zagadek na rozdział albo niektórych wątków (jak np. ten z Departamentem Tajemnic) nigdy nie rozwiąże! cry.gif

Napisany przez: itachi 07.08.2005 12:39

QUOTE(Lupek @ 07.08.2005 02:42)
Może będzie rozwiązywała po 5 zagadek na rozdział albo niektórych wątków (jak np. ten z Departamentem Tajemnic) nigdy nie rozwiąże! cry.gif
*



To by było dobre biggrin.gif biggrin.gif


Harry właśnie niszczył 5 Horcruxa, gdy zobaczył dziwną postać unoszącą sie nad nim.
- Jestem R.A.B., inaczej RBlack, chciałbym ci powiedzieć, że Snape naprawdę nie jest zdrajcą, tylko cały czas działał dla Zakonu, który wkrótce zostanie rozwiązany. Do pokonania Lora V. potrzebna ci moc z Departamentu Tajemnic, a Syriusz wcale nie zginął tylko został uwięziony za zasłoną, Glizdogon ostatecznie powróci na stronie dobra i pomoże ci w walce z Lordem V, którego pokonasz miłością.......

Napisany przez: Lupek 07.08.2005 14:29

hehe tongue.gif no tak ale Jo raczej nie zrobi z książki szajsu biggrin.gif hehe że w jednym rozdziale wszystkie odpowiedzi! laugh.gif

Napisany przez: harolcia 08.08.2005 10:47

Wiecie co mnie nie przeszkadza nic w fabule, no moż prócz tego, że Harry jest z Ginny:) ale to szczegół. Jednakże mnie wkurza to, że polska wersja będzie wydana tak póżno i to jest najbardziej wkurzające w tym wszystkim. dry.gif

Napisany przez: marii 10.08.2005 11:29

Rowling cos mowiła w wywiadzie ze może napisze cos w stylu leksykonu HP.. moze tam opisze wszytskie niewyjasnione sprawy...

Napisany przez: Gem 10.08.2005 13:35

Już nie pamiętam czy w VI tomie było cos o pucharze domów...Bo Quidditcha dostali Gryfoni jak zwykle...

blink.gif

Napisany przez: owczarnia 10.08.2005 19:30

Nie, o Pucharze Domów nie było nic - nie zdążył być sad.gif...

Napisany przez: Katarn90 10.08.2005 19:48

cały HBP to nieporozumienie. Sodówka uderzyła do głowy Rowlingowej. To najgorsza część sagi. W pierwszych częściach mieliśmy jakiś problem/tajemnicę, potem "śledztwo" naszej trójki i zaskakujący finał. Po sukcesie Zakonu Feniksa Rownling myśli że jak nawali dużo wątków i wydarzeń to odrazu odniesie sukces. Powinna się schować, a HBP nienawidzę i chyba nie przeczytam po polsku.

Napisany przez: owczarnia 11.08.2005 04:38

LOL. A może nawet LMAO laugh.gif.

Napisany przez: Ań:) 11.08.2005 15:17

Snape? Snape zabił Dumbledore'a... Ostatnia rzecz o jakiej myślałam zanim książka się pojawiła. I ostatnia osoba.

Napisany przez: harolcia 11.08.2005 15:54

Zgadzam się ze wszystkimi, któży piszą o morderstwie Dumbla. Choc sądzę, że było to potrzebne, to jednak było baaaardzo wielkim zaskoczeniem blink.gif

Napisany przez: Tenebris69 13.08.2005 20:03

Ooo... Co mi się nie podobało?
Kilka rzeczy, ale jakże istotnych.

Rachunek

+ Brak opisów uczuć.
Ktoś zaprzeczy? Było tego naprawdę bardzo mało. Czasem miałam wrażenie, ze Harry to kawałek drewna. Irytujące.
+ Wątek Ron/Hermiona.
Nie zawsze byłam przeciwko nim, ale cóż - stało się. Nie popieram, ale jeszcze jestem w stanie wybaczyć to Jo. Wiedziałam, ze tak będzie.
+ Wątek Harry/Ginny.
Oj, dlaczego Ginny? Lubię ją, ale jako siostrę Rona, a nie dziewczynę Harry'ego. Chetniej bym na jej miejscu zobaczyła Lunę.
+ Wątek Ron/Levander.
Łeee... Kompletna tragedia. Jeszcze po Levander mogłabym się tego spodziewać, ale po Ronie? Zachowywał się jak jakiś lovelas...
+ Wspomnienia o Voldemorcie.
Niby jeden z głównych watków, a nie przekonał mnie jakość. Były one zbyt nużące...
+ Brak rozwoju akcji.
3/4 książki jest mieszaniną trzech wątków: Ron/Hermiona, wspomnienia o Tomie oraz śledztwo Harry'ego w sprawie Dracona. A ja czytałam rozdział za rozdziałem i zastanawiałam się: "Kiedy COŚ się zacznie?". Doczekałam się w 25.

Ogólnie książka nie wywarła na mnie dużego wrażenia.

Napisany przez: miwoj 14.08.2005 00:39

Po pierwsze, z krótkie. Niech piekło pochłonie tych, którzy marudzili, że 5 tom był za długi!
Pu drugie, co jest może związane z Po pierwsze, w tej książce NIC SIE NIE DZIAŁO!!! 2/3 książki albo każdy romansował z każdym (wrócimy do tego...), albo harry gadał z dumbledorem. Niby był jakiśtam spisek, ale był kwestią naprawde marginalną.
Po trzecie, w końcu, te wszystkie romanse. Nie powiem, czekałem aż coś sie ruszy w tej kwesti, bo mimo gruboskórnego wyglądu i wieku dusza wciąż we mnie romantyczna. smile.gif Liczyłem, że coś się ruszy między Ronem a Hermioną (no bo to jest taaaak ewidentne, że nikt chyba nie zaprzeczy). A tu wyskoczył cały ten wątek z Lawender i chorobliwą zazdrością Hermiony. BZDUUURA! kto to wymyślił! Jak czytałem te wszystkie kawałki o ronie przysysającym się do lawender i zapłakującej się z tego powodu hermionie to mnie mdliło! Hmm. Harry i Ginny. Dużo kontrowersji. Jak doszedłem do tego kawałka, to głowa opadła mi na biórko. NO NIEE!! To tak banalne, że w życiu bym o tym nie pomyślał. KAŻDA, ale nie ginny. Ale.... im bardziej się w to zagłębiałem, tym ( o dziwo! ) coraz bardziej podobał mi się ten pomysł! Serio! Nie wiem czemu, ale pod koniec cieszyłem się jak panienka gdy dochodziło do relacji Harry-Ginny! I serio mam nadzieje, że coś z tego będzie. tongue.gif Jak przeczytałem z kolei o żarliwej miłości Tonks do Lupina, to długo i głośno się śmiałem. Kogo oni tam jeszcze połączą? Wktrótce okaże się, że McGonagall jest nieszczęśliwie zakochana w Moodym.

Ogólnie książka trąci jakby... amatorką, jakby to kto inny pisał, mający tylko mgliste pojęcie o temacie. Coś jakby to wszystko miało być zbyt trendy i teraz tematyką przypomina fotostory z bravo girl. Ale zawsze miło przeczytać.

Napisany przez: Tenebris69 14.08.2005 10:06

QUOTE
Ogólnie książka trąci jakby... amatorką, jakby to kto inny pisał, mający tylko mgliste pojęcie o temacie. Coś jakby to wszystko miało być zbyt trendy i teraz tematyką przypomina fotostory z bravo girl.


Jakby się czytało jakiegoś fanficka, prawda? Ja w ogóle nie czuję, że przeczytałam już tą ksiązkę.

QUOTE
Wktrótce okaże się, że McGonagall jest nieszczęśliwie zakochana w Moodym.


Hi, hi... biggrin.gif
Faktycznie, Jo namieszała w związkach. Problem jest w tym, że żadnego nie opisała tak naprawdę dokładnie. dry.gif
Moim zdaniem, powinna szanowna Autorka sobie odpuścić te wszystkie wątki miłosne. No dobra - jeden może zostać, ale widać, ze ona nie chce zrobić z HP romansidła co prowadzi do tego, ze nie mogę pozbyć się wrażenia, że wiele umyka gdzieś w biegu. Np. ta rozmowa Harry'ego z Gin, kiedy ją pocałował po raz pierwszy. :/

Napisany przez: anagda 14.08.2005 13:24

QUOTE(Tenebris69 @ 14.08.2005 11:06)
QUOTE
Ogólnie książka trąci jakby... amatorką, jakby to kto inny pisał, mający tylko mgliste pojęcie o temacie. Coś jakby to wszystko miało być zbyt trendy i teraz tematyką przypomina fotostory z bravo girl.


Jakby się czytało jakiegoś fanficka, prawda? Ja w ogóle nie czuję, że przeczytałam już tą ksiązkę.
*




i to nawet średniej jakości FF...

Napisany przez: Lor3L!n3 16.08.2005 04:28

Brak jakiejś tak znanej mi akcji z poprzednich tomów!
Za mało informacji wszystko takie ni to pełne ni to puste.
Ogólnie za krótka książka dry.gif
Ron i jego 2 wybranki bleh
Kiepskie wątki miłosne lub można powiedzieć prawi ich tam brak
To jak ginie matka Voldemorta
Śmierc Dumbla i to że akurat Snape go zabił :/
To że skoro Książe to wszystko w swojej książce poprawił to czemu nikt tego nie opublikował?
Draco i jego ukochana Pansy cry.gif Jak on mógł z tym mopsem!!
Pogryzienie Billa
Nazwa Klub Ślimaka
A najbardziej wku**** mnie pani Rowling bo poszła na łatwizne i wypuściła do druku coś co nie ma nawet połowy świetności jej pozostałych książek. Chociaż szczeżę myśle że to jest najlepszy tom i mimo mojej frustracji na samą siebie nie umiem tego określić. Ehh

Napisany przez: Szachrajka 16.08.2005 16:11

QUOTE
Kiepskie wątki miłosne lub można powiedzieć prawi ich tam brak

Brak wątków miłosnych?! blink.gif Ja wiem, o tej książce można powiedzieć dużo, ale na pewno nie to, że brak tam wątków miłosnych. Jak dla mnie to było ich tam aż za dużo. sad.gif

QUOTE
Śmierc Dumbla i to że akurat Snape go zabił :/

Zgadzam się z przeczytaną gdzieś opinią, że śmierć Dumbledora zmobilizuje Harry'ego do szybszego i skuteczniejszego rozprawienia się z Czarnym Panemi z tym, że Harry będzie teraz bardziej samodzielny. Co do Snape- wierzę, że to co zrobił ma głębszy sens.

Napisany przez: Mira 17.08.2005 01:09

- Potter i Weasleyówna. Brak mi tu jakikolwiek opisów uczuć. No cóż tak jak Rowling gdzie mówiła, że z romansów to ona by nie wyzyła smile.gif
- to samo z Weasley i Levender bleh dry.gif
- mało sie dzieje; akcja kreci sie powoli, czasem to nawet przynudza
- zrobienie z Severusa morderce... sad.gif

Napisany przez: a-n-!-a 19.08.2005 22:48

Wątki miłośne. Nie było ich prawie w poprzednich częściach, a teraz nagle Rowling sobie o tym przypomniała i wsadziła ich za dużo (według mnie) i w dodatku kiepskich.

Napisany przez: Aylet 20.08.2005 15:24

Troche za mało opisów uczuć... Za wiele razy pojawiała się Ginny, a szczerze mówiąc ja za nią nie przepadałam... troche to też zamieniło mi się w drobną telenowele - Tonks chce być z Lupinem, Harry z Ginny, Hermiona z Ronem, gdy ten obściskuje sie z Lavender i takie tam... troche mnie to dziwi blink.gif Ale nie ma u mnie takiego wielkiego rozczarowania książką - wręcz przeciwnie, podobała mi się bardzo nie licząc tych rzeczy, które wymieniłam wcześniej tongue.gif

Napisany przez: kkate 22.08.2005 12:10

Hmmm, no tak, akurat wątki miłosne są marne, i wiele osób to przyznaje. Niby było tyle R/Hr shipperów, no i oni się cieszą, no ale spotkałam parę osób, które przyznają, że "nie tak to sobie wyobrażało :/". To prawda. Harry z kolei znów poszedł na łatwiznę, i dorwał laskę za którą szalało pół szkoły. To samo było wcześniej z Cho. Harry za bardzo zwraca uwagę na wygląd, typowy facet tongue.gif

Napisany przez: kubik 22.08.2005 21:51

Bo Potter w wersji SS Moonlight jest bardziej inteligentnym, uczuciowym, cierpliwym a przede wszystkim dojrzalszym facetem :P Więc Potter z HBP nie jest kierunkiem w którym powinien ewoluowac jego charakter po OotP.

Napisany przez: kruk 22.08.2005 22:29

Książka nie była już tak dobra jak poprzednie (III rządzi), ale i tak lepsza niż V.
Zarówno w Vi jak i to było w V brak jakiegoś wątku przewodniego. Wszystko jest tak jakoś pomieszane. W kilku momentach nawet lekko...muszę urzyć tego słowa naciągane.

Wątek miłosny był jak z jakiejś książki dla dzieci. Zupełnie niedojrzały i sztuczny. No i zachowanie Severuska, normalnie nie mogłam uwierzyć. (W głębi duszy jednak sądzę, że będzie to jakoś wytłumaczone)

Napisany przez: kkate 23.08.2005 14:08

No, Kubik jak zwykle ma rację tongue.gif Przecież gdyby Potter bardziej dojrzał psychicznie, i zaczął dostrzegać w ludziach "wewnętrzne piękno" (^^), to rzeczywiście mogłoby być na przykład Potty lurves Loony, no nie? :>

(kocham swój av & baner tongue.gif)

Napisany przez: Joan 23.08.2005 17:58

OKROPNIASTE WĄTKI MIŁOSE.
Wiem że to już wiele osób pisało, ale nie mogłam się powtrzymać.
Jak mnie to drażni!
Wszystko takie puste a w dodatku... Ron i Hermi...OKROPNOŚĆ! Harry & Ginny... Porażka...

No i oczywiście zabicie Dumbla. Sever to [jak na razie] dla mnie zbyt skomplikowana postać...

Napisany przez: Mione 23.08.2005 18:48

Widzę że ktoś podziela moją opinię na temat "uroczego" romansu Harry'ego i Ginny biggrin.gif Kicz nad kicze i kiczem pogania, a największym kiczem w tym wszystkim jest sama Ginny.
Sądziłam że MarySue istnieją tylko w kiepskich fanficach, teraz widzę że się myliłam. JK chciała z niej zrobić klona Lily Evans i wyrżnęła się jak długa. Ginny jest tak piękna, utalentowana, cudowna, popularna, bohaterska, namiętna i zabawna że za każdym razem gdy się pojawiała chciało mi się wymiotować. Jej związek z Harrym jest płaski jak śledź a ostatnia rozmowa i rozstanie patetyczne i ckliwe do bólu zębów.
Sytuacji nie poprawiają fani na zagranicznych forach którzy głupieją na jej punkcie a na oświadczenia typu "Ginny is a powerful witch" i "She is so fiery!" mam już alergię.

Harry i Luna...mogłoby być pięknie, zabawnie i nietuzinkowo, ale Jo wolała bezpieczniejsze i nudne rozwiązanie i w efekcie Harry wylądował ze szkolną gwiazdą zamiast nietuzinkową ekscentryczką.

Napisany przez: Szachrajka 23.08.2005 23:03

QUOTE
Ginny jest tak piękna, utalentowana, cudowna, popularna, bohaterska, namiętna i zabawna...

QUOTE
Jo wolała bezpieczniejsze i nudne rozwiązanie i w efekcie Harry wylądował ze szkolną gwiazdą zamiast nietuzinkową ekscentryczką.

Ciągnie swój do swego? Chyba tak. Nie przepadam za Ginny- trochę za bardzo przypomina Cho. Poza tym zwiazek Pottera z Weasley'ówną jest trochę zbyt...nieoczekiwany delikatnie mówiąc /przynajmniej dla mnie/. W piątej części jest taki fragment, zaraz po wyjściu z baru "Pod śwńskim łbem" po pierwszym spotkaniu GD, gdzie Hermiona opowiada o Ginny i jej chłopaku, a Harry'ego nic to nie obchodzi. Potem , w VI tomie, nie wiadomo dlaczgo nagle sobie uświadamia, ze ją kocha. Nawet z Cho to było rozegrane lepiej, bo zaczynło się już w sumie w "HPiWA". wink.gif

Napisany przez: Gem 24.08.2005 11:40

oooo tak :] ja się zgadzam z wami w 99% biggrin.gif tongue.gif Wątki miłosne były do bani!!!! Jeżeli się je wplata w treść TAKIEJ książki, to albo musząbyć bardzo dobre i przemyślane, albo wcale... H+G ...<rzygi>...

Ponadto, nie dokońca podobał mi się wątek R+L. Dla mnie było to trochę za sztuczne...no nie wiem jak to określić....ale takie tandetne. Jeżeli porównać to z IV cz. H+K to było znacznie gorzej. Dlatego że niewiele wiedzieliśmy na ten temat, a i też niewiele by to zmieniło w życiu bohaterów. Ważne są wątki z Harrym, bo to głównie jego uczucia są opisywane i one mają największą wage dla czytelnika i przyszłych zdarzeń. Takie moje zdanie wink.gif...

No oczywićie i standardowo pomysł ze śmiercią Dumbledore też odpada tongue.gif:P

I trochę zawiodłam się na Qidditchu. Jo konsekwentnie pozbawiała Harry'ego możliwości gry!! Quidditch został przesunięty z planu daleko w tył. A poza tym byłam pewna, żę podczas meczu za Ślizgonami Harry zrzuci tym razem Malfoy'a przez przypadek, lub nie smile.gif. Nie wiem jakoś tak mi się ubzdurało.


Napisany przez: kkate 24.08.2005 13:04

Nie lubię Ginny, bo rzeczywiście jest mieszanką Cho i Lily. Pół szkoły za nią szaleje, jest śliczna, zdolna, zmienia chłopaków jak rękawiczki, super gra w quidditcha, i w ogóle cudowna. Czy ona ma jakieś wady? Związek R/Hr jest ciekawy, bo zarówno Ron jak i Hermiona to ciekawe charaktery. A to? Ohyda, i cukierkowość. I nagły wybuch miłości.

H/Hr, H/L - owszem, jak najbardziej. R/Hr - ok. Ale H/G? Zdecydowanie anty- jestem.

Wątek R/L może rzeczywiście trochę naciągany, ale przecież Ron nie robiłtego z miłości, ale po to, by pokazać Ginny, że nim tez ktoś się interesuje.

Napisany przez: harolcia 25.08.2005 15:07

Czytam tę książkę i czytam, ale ta książka nie wciąga mnie tak jak V część. Może to przez to, że czytam po angielsku, może nie... Ale wszędzie pełno Rona i Lawender. Nie mowię, że to źle, ąle to już nudne dry.gif

Napisany przez: Alaxia 28.08.2005 19:45

Mnie zdenerwowało chyba to co wszystkich - zbyd dużo parek się porobilo! Rowling za mało miejsca przeznaczyła na rozwinięcie tych wątków! Ja protestuję! Po co mi Bill i ta cała Flegma gdy tak mało pisała o Ginny i Harrym?? To niesprawiedliwe!
No i jeszcze jedno rzecz - zakończenie! Zawsze książka kończyła się podobnie - Dumbledore wyjaśniał Harry'emu, i to był fajne - bo przewidywalne. A teraz? Nawet nie możemy przewidzieć najprostrzych rzeczy - czyli czy Harry wróci do szkoły!!
Oh...........

Napisany przez: anagda 28.08.2005 23:10

QUOTE
gdy tak mało pisała o Ginny i Harrym??



to akurat uważam za plus ksiązki...

Napisany przez: kkate 29.08.2005 10:52

Ja też :] Gdyby było jeszcze więcej Dumbledore'a, H/G oraz R/L, to chyba bym zwariowała....

Napisany przez: Lissy 29.08.2005 13:06

Uważam, ze mogłoby być więcej Harry'ego i Ginny, ale wyciąć połowę scen z Won-Won i Lav-Lav w roli głównej. To było totalnie nudne. Ale z drugiej strony Jo pięknie opisała rosterki Harry'ego, co jest dla niego ważniejsze Ginny czy Ron. tongue.gif
Chyba zawsze jak jestem na jakimś forum i czytam posty innych totalnie zmieniam moje zdanie. Koniec z forami... Mi się 6 część bardzo podobała. tongue.gif Przede wszystkim była śmieszna.

Napisany przez: Gem 30.08.2005 13:25

Taaa...śmiesznie było i to strasznie huh.gif ...
Ja bym aqrat wycięła wszystkie sceny G&H...
Ale pozatym naprawdę podobało mi się!!! W końcu to dzieło Jo!!!

Napisany przez: Nes 31.08.2005 02:36

chce mi sie wyc. do ksiezyca.

pierwszy i ostateczny grzech ksiazki to Ginny zamiast niej ma byc Luna i bedzie cacy.
cozes mi zrobila autorko? to ja sie tyle pieknych ff o Lunie naczytalem a ty co?! jakies takie zwykle, szablonowe, przewidywalne i Ginny cos...

zabicie Dumbledora wybaczam bo ciekawie pokazane ;]

sam ship Remus/Tonks jak najbardziej, ale nie w taki sposob! pozatym ten ckliwy dialog w skrzydle szpitalnym zaraz po smierci Dumbla ;/. bo tak to nam dala juz kochajaca sie pare 'znienacka' bo w sumie jakichs wiekszych przeslanek nie bylo...

pozatym zbyt krotkie. zdecydowanie. brakowalo mi w tej ksiazce jakiegos przestanku. takiego codziennego zycia czarodzieji.
no i ogolnie brak jakiegos motywu przewodniego, bo choc mamy zagadkowego Ksiecia i obsesje Pottera na punkcie Malfoya i zamachow, ale to troche za malo, glownie ksiazka obraca sie wokol Harry'ego, Albusa i ich podrozy przez wspomnienia, a akcja przyspiesza dopiero na koncu [choc z drugiej strony moze to byc zaleta, bo to sprawia ze szosty tom wyroznia sie w jakis sposob].

i na koniec. myslalem ze ten tom wiele wyjasni, natamist po zakonczeniu lektury mam w glowie chaos i mnostwo pytan. brakowalo mi tej wiecznej sceny pod koniec, gdy Dumbledore odpowiadal na pytania i rozwiewal wszytkie watpliwosci.

Napisany przez: Gem 31.08.2005 19:30

Harry Luna też blah!!!!!!!! tongue.gif Dwa dziwaki, wyklęte ze społeczeństwa...nieee...beznadzieja... dry.gif

Napisany przez: kkate 31.08.2005 19:57

Teraz Harry wcale nie jest dziwakiem :] Jak dla mnie to byłoby fajne, przynajmniej Jo miałaby okazję do opisania tego jakże oryginalnego związku...

Napisany przez: Nes 31.08.2005 20:28

poazatym Ginny jest nudna. praktycznie wiemy o niej wszystko.
Luna natomiast - tajemnicza, pokrecona, z przeszloscia nie-wiemy-za-bardzo-jaką.
te jej dziwactwo ma jakis tam urok.

Napisany przez: Mroczny Wiatr 07.09.2005 11:31

tongue.gif Nareszcie skonczyłem czytać i powiem że jakos po V tomie oczekiwałem związku Harry+Luna. Zawiodłem się na zaproszeniu Luny przez Harry'ego na przyjecie. Myślałem że sie odstawi jak Hermiona w IV tomie na balu ale i tak trzeba jej pogratulowac że ściągnęła z siebie te kapsle laugh.gif

Napisany przez: kubik 08.09.2005 01:19

A zauwarzyłaś, że Potter wział ją za rękę. Trzymał ja za rękę słitttt. SQUIEEEEEE
XDD

Zresztą pamietajcie:

QUOTE(Matti)
I nadal mi się wydaje że nie doceniacie Luny.
Ona zginie aby uratować Harry'ego, tego jestem pewien.
Będzie kluczową postacią, której miłość dopełni zaklęcia ropoczętego przez Lily Evans.


a jak nie to kurna napisze własny VII tom tak mi dopomóż Bóg

Napisany przez: Mroczny Wiatr 08.09.2005 08:55

A mają już aktorke do odegrania roli panny Lovegood w V części? blink.gif

Napisany przez: kubik 08.09.2005 12:10

There ya go:

Rachel Hurd-Wood
user posted image

Nie, nie ma jeszcze ale to jest mój typ na nią od czerwca 03
In plus mozna zaliczyc ze jest angielką [no przynajmniej tak wychodzi z jej oficjalnej strony].

Napisany przez: Mroczny Wiatr 08.09.2005 12:45

nawet nawet, nie powiem blush.gif

Napisany przez: Gem 08.09.2005 13:36

Eeeee...trochę za mało wyłupiaste oczy...

Napisany przez: Mroczny Wiatr 08.09.2005 16:00

Doda się okulary, założy się różdżkę za ucho i bedzie dobrze tongue.gif

Napisany przez: kkate 08.09.2005 17:49

Nie tak łatwo znaleźć kogoś "wyłupiastego", no... Dobra jest, Kubuś, dobra jest biggrin.gif A ile ma lat? (edit: 15, aha. No w sumie ok.)

P.S. Taaak, Harry wziął ja za rękę, i ogólnie ten bal to był świetny pomysł ;] Harry mógł wziąć KAŻDĄ, a wybrał Loony Lovegood, jak to powiedział Ron. No ale w sumie, patrząc na to, co stało się potem.... co z tego? dry.gif

EDIT: Chociaż w sumie na niektórych zdjęciach to ona trochę brzydka jest tongue.gif Jakaś zębata taka tongue.gif

user posted image

Co za idiota pomalował jej usta na czerwono... ?

Ale ujdzie w tłoku. Wnioskuję z tego co znalazłam, że w Piotrusiu Panu grała Wendy, tak? Nie oglądałam... :]

Napisany przez: Mroczny Wiatr 08.09.2005 19:22

Do filmu raczej jej nie wyszminkują tongue.gif
A tak wogóle, bo nie wiem czy jest gdzieś na forum poruszone
Jak wam się podobał nowy minister magi? Dla mnie to on jakis pod wpływem imperiusa i szkoda że Knota zdegradowali biggrin.gif

Napisany przez: kubik 08.09.2005 21:46

No własnie Kkate ona wcale nie jest piekna i o to chodzi :dementi: Aha bądź taka kochana i znajdź mi stronę z petycją do WB o jej angaż na rolę panny Lovegood.

Na zachete:
-'-,-'-@

QUOTE(Gem)
Eeeee...trochę za mało wyłupiaste oczy...

A jakby bohater nie miał nogi? Też pewnie byłoby narzekanie, że nogi ma całe. ;)

QUOTE(Mroczny Wiatr)
Jak wam się podobał nowy minister magi? Dla mnie to on jakis pod wpływem imperiusa i szkoda że Knota zdegradowali

Szczeże mówiąc spodziewałem się, że stary Fudge będzie jedna z pierwszych ofiar Toma :P


Napisany przez: Mroczny Wiatr 09.09.2005 13:22

Chodzi mi o to podejście Scrimgeoura do Harrrego. Naprawde odniosłem dziwne wrażenie czytając ksiązkę, jakby coś było nie tak. Stawiam na to że w VII tomie znowu może być zmiana ministra biggrin.gif

Napisany przez: Mione 09.09.2005 14:41

biggrin.gif Apropo niekończących się narzekań na romanse w HBP...na Fictionalley trafiłam na post gościa pocieszającego fanów Wolfstar ( jak ktoś nie wie- fani najsłynniejszej pary Slash wszechczasów, czyli Syriusza&Remusa), których para Tonks&Remus doprowadziłą do spazmów wściekłości. Chłopak pocieszył ich mówiąc, że powinni się cieszyć że para ta nie zaistniała w książce, bo biorąc pod uwagę kiczowatość i tandetę romansów w "Księciu Półkrwi" wyglądałoby to zapewne tak.

QUOTE
"Ginny: Sirius... I know you were in prison all that time, but you've been out for three years, now. So, quit moping around, you loser! And get a haircut! You look like a bum!

Everyone Else In Room: Aww... She's so adorable when she does that.

Sirius: Sob! Mope! I've been pining away for Remus for 20 years, now, but he doesn't return my love! Whimper.

Ginny: There, there... Just keep doint that. He'll come around, eventually.

Sirius: Oh, Ginny, you're so wonderful and beautiful and perfect... I'd be in love with you if I wasn't gay...

Remus: (walks into room, sees this) Grrrr! Snarl! I feel a monster rising in my chest!!! It's a beast screaming to get out!!!

Ginny: But, this isn't a full moon tonight.

Remus: It's not that... Seeing you two has put me in a jealous rage! I now realize I'm in LOVE!!!

Ginny: But... I'm already with Harry.

Remus: Not you!!! Though if I wasn't gay...

Sirius: You mean? (tearing up)

Remus: But, Sirius, it cannot be. I'm too poor, too old, too dangerous and a werewolf, and stuff...

Sirius (jumping on him like a hyena) : But I dont care either, I dont care either!"

Your ship may not be canon, but at least it isn't ruined for you.

--------------------------------------------------------------------------------


tongue.gif co moim skromnym zdaniem świetnie podsumowuje wątki romantyczne w HBP a przy okazji postać Ginny.

Napisany przez: Mroczny Wiatr 09.09.2005 16:01

wink.gif i znowu niesmacznie mi po przeczytaniu tego posta tongue.gif

Napisany przez: kubik 09.09.2005 17:34

zaje-iste!

Napisany przez: Gem 12.09.2005 16:23

Jeżeliby tak wyglądał cały Hp to podejrzewam, że niebyłby juz tak popularny...:|

Napisany przez: Bellatrix Black 08.10.2005 09:56

w 6tomie za duzo bedzie migdalenia sie, dziubdziubkowania itp

Napisany przez: kkate 09.10.2005 19:09

Będzie? :] To my o czymś nie wiemy? :]

Napisany przez: Gem 10.10.2005 20:02

No wiesz kkate...tutaj po prostu sa osoby lepiej poinformowane... dry.gif ...tej!! To może my złą wersję przeczytaliśmy ??? dementi.gif Qrczę...co za pech...

Napisany przez: Hito 11.10.2005 18:41

VI tom wydawał się krótki i taki powierzchowny, po takiej cegle, jaką był Zakon Feniksa. Niektóre znane postacie (jak np. Hagrid) nie miały za wiele wystąpień na kartach książki.
Dumbledore powinien nie tylko pokazywać Harry'emu przeszłość Voldemorta, ale, jak sugerowali przyjaciele chłopaka, nauczyć go jakiś zaawansowanych zaklęć obronnych. Czy wiedza o Merope przyda się Potterowi, jeśli będzie on martwy?
Romase... huh, nie powiem, wolałbym, żeby inaczej się potoczyły. Przede wszystkim, Ron moim zdaniem kompletnie nie pasuje do Hermiony. Przeciwieństwa się przyciągają prawda, ale jak dla mnie, to szczęśliwego, długiego związku to nie stworzą. Chyba nie muszę pisać, kto według mnie byłby lepszym kandydatem dla panny Granger.
Bitwa o Hogwart mogłaby być lepsza - dłuższa i bardziej dramatyczna. Naczytałem się o niej sporo (ach, te spoilery), a w sumie niewiele było do czytania. Już nie wspomnę o tym, że Hermiona nie brała w niej udziału (ona to ma pecha, pierwsza upadła w bitwie w Departamencie Tajemnic. Chyba pani Rowling ostatnio coś do niej ma).
Za duże różnice charakteru, niektórzy zmienili się dość znacznie po upływie dwóch tygodni (koniec roku-I rodział Księcia). Harry nie wrzeszczy, Hermiona ugania (no, może trochę przesadzam) się za Ronem i vice versa...
Aha, jeszcze dwie sprawy:
1) za mało Luny (przyjęcie Slughorna, a taka była ładna okazja, by dać pannie Lovegood więcej czasu książkowego)
2) dlaczego McLaggen nie obronił dopiero ostatniej bramki? Czyżby confudus działa z opóźnionym zapłonem?

Napisany przez: Shinigami 22.11.2005 23:42

Ta książka to najgorsza część, jaką czytałam dry.gif to było nudne wszystkie części do tej pory pochłaniałam jednym tchem a teraz jak czytałam dwa rozdziały dziennie to mnie nudziło 2/3 książki było do niczego właściwie nic się nie działo. O ile poprzednie książki miały w sobie to "coś" to moim zdaniem ta nie miała tego w ogóle.

Największą wadą tej książki jest Ginny thumbdown.gif piękna, wysportowana, potężna. Mary Sue pełną gębą.
Wątki romansowe były do niczego dry.gif
Scena w skrzydle szpitalnym, kiedy Tonks rzuca się na Lupina, do dziś nie wiem czy to miało być poważne czy śmieszne (jak dla mnie wyszło raczej żałośnie dry.gif)
Jak na razie to jedyna część do której nie wróciłam i do której nie zamierzam wracać.

Napisany przez: Hito 22.11.2005 23:52

Tak zupełnie przy okazji... ostatnio bardzo często Ginny nazywana jest Mary Sue. To oznacza, jak rozumiem, że jest taka perfekcyjna, jak ją sportretowała Rowling w 6 tomie.
Ale, moje pytanie brzmi - skąd się ta nazwa wzięła?

Napisany przez: Katon 23.11.2005 14:32

QUOTE(Hito @ 11.10.2005 19:41)
1. Dumbledore powinien nie tylko pokazywać Harry'emu przeszłość Voldemorta, ale, jak sugerowali przyjaciele chłopaka, nauczyć go jakiś zaawansowanych zaklęć obronnych. Czy wiedza o Merope przyda się Potterowi, jeśli będzie on martwy?
2.Chyba nie muszę pisać, kto według mnie byłby lepszym kandydatem dla panny Granger?
3. Już nie wspomnę o tym, że Hermiona nie brała w niej udziału (ona to ma pecha, pierwsza upadła w bitwie w Departamencie Tajemnic. Chyba pani Rowling ostatnio coś do niej ma).
4. Za duże różnice charakteru, niektórzy zmienili się dość znacznie po upływie dwóch tygodni (koniec roku-I rodział Księcia). Harry nie wrzeszczy, Hermiona ugania (no, może trochę przesadzam) się za Ronem i vice versa...
*



Ad.1) Wiedział co robi - nawet w książce Harry powątpiewał czy ten sposób kształcenia go ma sens i Dumbledore te wątpliwości zignorował. Jak dla mnie sprawa jest prosta. Na płaszczyźnie 'magicznej' Potter nie ma szans. I nie będzie miał. Voldemort walczył z Dumbledorem jak równy z równym, Harry przy nich nie potrafi n.i.c.z.e.g.o. i jedno zaklęcie w tą czy w tamtą niczego by tutaj nie zmieniły. To właśnie poznanie wroga i wykorzystanie jego słabości będzie kluczem. Jedyną szansą.

Ad.2) Musisz, ja nie wiem. Bo wg. mnie Ron, hehe. Serio.

Ad.3) Chce ją oszczędzić. Hermiona nie nadaje się do pracy 'w terenie'. Po co ją tam pchać jako piąte koło u wozu. Ona pracuje w sztabie i niech tak zostanie.

Ad.4) Tu zgadzam się po części. Problem Hermiony i Rona akurat dla mnie nie istnieje - czasem w jeden dzień człowiek sobie różne rzeczy uświadamia. Bardziej dziwiło mnie raczej szybkie odfajkowanie żałoby po Syriuszu. Na końcu "ZF" Harry był załamany i bardzo przygnębiony. W "Księciu" jakoś tego nie widać. Łatwo zapomnieć, że Syriusz zginął.

Co wy macie do tej Ginny? Mało to dziewczyn na świecie, które są i fajne, i ładne i wyportowane i odważne? Dajcież jej spokój...

Napisany przez: Hito 23.11.2005 16:40

No właśnie jest ich za mało, w przeciwnym wypadku nie byłoby kawalerów smile.gif
Ponawiam pytanie o Mary Sue. A teraz:

1. Ja wiem, że Harry nigdy by Voldiego w czystym pojedynku magicznym nie pokonał, ale nauczenie go jakiegoś skutecznego czaru obronnego (a nie ofensywnego, zaznaczam) chyba miałoby sens? Przez cały rok chyba Potter poradziłby sobie z opanowaniem jednego, dobrego czaru.
2. Hehe. Dla mnie w tej kwestii Harry>Ron.
3. Nie nadaje się? Odważna jest? Jest. Zna najwięcej czarów z całej Armii Dumbledora? Zna. Nie mówię, żeby Hermiona stanowiła pierwszą falę natarcia, jednak w bitwie ze śmierciożercami powinna grać dużą rolę (na pewno większą, niż jej się trafiła w HBP)
4. Z tym uświadamianiem - uff, czyli związek Harry/Hermiona ma jeszcze szanse smile.gif
Jeśli chodzi o Syriusza - też się zgadzam. Przynajmniej Harry wkurzył się na Fletchera (czy ja mu tam było), że kradł dobra z domu Syriusza.

Napisany przez: Katon 28.11.2005 10:53

A tu znou był jakiś mój post, jestem tego pewien. I nie ma go. Zwariowałem.

Napisany przez: Hito 28.11.2005 12:19

Patrz moje wyjaśnienie w temacie o nowym filmie.
To forum musi byc wyjątkowo spokojne, skoro nigdy nie doświadczyliście awarii bazy danych smile.gif

Napisany przez: Katon 28.11.2005 13:59

Pewnie i doświadczyłem, ale nie pamiętam.... Pewne nieistotne wspomnienia zwykłem sobie resetować, hehe.

Napisany przez: Mi'vel'nuruodo 04.12.2005 23:02

Bzdury wypisujecie. Ten tom był jednym z lepszych! Pawda, że przez połowę akcja nie była zbyt wartka ,ale końcowe rozdziały to po prostu poezja. Ten moment kiedy Harry czyta list od R.A.B, śmierć Dumbledora...genialne. Dla mnie największymi wadami były brak Voldemorta i zakończenie...bo żałuje się, że nie można już sięgnąć po VII tom.

Napisany przez: harolcia 06.12.2005 21:00

A kto powiedział, że nie można sięgnąć po VII tom?? Jak to nie?? Ależ oczywiście, że tak, nawet koniecznie!! Teraz nawet nie wiadomo co się stanie, więc trzeba przeczytać tom 7!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mad.gif

Napisany przez: Katarn90 06.12.2005 21:07

jemu chodzi o to, że jeszcze nie ma siódmego tomu dry.gif mi się szósty tom nie podobał i chyba powiedziałem kiedyś dlaczego, ale sam nie pamiętam, więc powtarzam:
- napitolone, że aż głowa boli (horkruksy, te romansidła mad.gif )
- brak Voldka
- nudy!!!!
- i jeszcze raz (teraz mocniej czarodziej.gif ) - napieprzone, aż głowa boli!! Teraz przez 400 stron będzie kończyła te wątki w VII tomie. Wybaczcie, ale to najgorszy tom z całej serii i jestem pewien, że więcej po niego nie sięgnę, ale film obejrzę!

Napisany przez: em 06.12.2005 22:27

Czy ja dobrze widzę?
Brak Voldka?
A te wszystkie rozdziały o jego historii to co, barszcz?

Przypominam tom drugi, gdzie na dobrą sprawę też go nie było oraz trzeci, gdzie w ogóle się nie pojawił. Na nie jakoś nie narzekacie.
Zresztą, jakby zawsze było Voldek to by się zrobiło schematycznie i też byście jojczyli.

Poza tym rozwój fabuły w ZF nie bardzo pozwala na jakiekolwiek inne konfrontacje Potter z LV przed końcowym pojedynkiem.

Napisany przez: Katarn90 11.12.2005 13:11

Tak! Dobrze widzisz, bo w książce nie ma Voldka! Jest Tom Riddle smile.gif czarodziej.gif a tak naprawdę to chodziło mi o pojawienie się Voldka w akcji. Niekoniecznie w końcowym pojedynku, ale bez Voldka nie ma tu klimatu wojny (dla mnie, powtarzam, dla mnie).

Napisany przez: Lupek 11.12.2005 14:51

QUOTE(Katarn90 @ 06.12.2005 22:07)
jemu chodzi o to, że jeszcze nie ma siódmego tomu  dry.gif  mi się szósty tom nie podobał i chyba powiedziałem kiedyś dlaczego, ale sam nie pamiętam, więc powtarzam:
- napitolone, że aż głowa boli (horkruksy, te romansidła mad.gif )
- brak Voldka
- nudy!!!!
- i jeszcze raz (teraz mocniej czarodziej.gif ) - napieprzone, aż głowa boli!! Teraz przez 400 stron będzie kończyła te wątki w VII tomie. Wybaczcie, ale to najgorszy tom z całej serii i jestem pewien, że więcej po niego nie sięgnę, ale film obejrzę!
*



Zauważyłem, że VI tom jest taki, że jedni go uwielbiają, a inni nie znoszą.... Ja zaliczam się do tych pierwszych. Wielu mówi, że książka różni sie od tego co prezentowały poprzednie tomy, ale wcale tak bardzo nie odstawała. Chyba zrozumiałe, że musi się trochę różnić od poprzednich no bo w końcu zaczęła się wojna, nie wink2.gif Jeśli chodzi o wady:
-Romans Tonks i Lupina???? laugh.gif laugh.gif laugh.gif laugh.gif
-Jo trochę przesadziła z tym Snape'em(tak zagmatwała, że głowa boli dementi.gif )
-Jest jeszcze kilka, ale drobnych i nie chce mi sie ich wymieniać tongue.gif

Napisany przez: harolcia 30.12.2005 16:45


Zauważyłem, że VI tom jest taki, że jedni go uwielbiają, a inni nie znoszą....

Ten tom wywiera dużo kontrowersji, jest zagmatwany i chwilami nie jasny. Pozwoliłam sobie zaobserwować, że w książce i w życiu powstały dwie grupy:
- w książce -> wiadomo
- w życiu -> za i przeciw książce. Dziwne...
Mnie się bardzo podobał....

Napisany przez: em 30.12.2005 18:28

Ta książka buduje napięcie. Właściwie cała akcja przebiega spokojnie, jakieś tam pogłoski o Malfoyu i Snapie, nic szczególnego. Na końcu lekki szok, umiera Dumbel.

Jak mawiał Hitchcock, dobry thriller powinien zacząć się trzęsieniem ziemi, a potem napięcie powinno wzrastać. Oczywiście HBP nie jest ani thrillerem, ani nie zaczyna się trzęsieniem ziemi, ale na pewno takim trzęsieniem się kończy. I właśnie dlatego uważam, że nie powinno oceniać się HBP zanim nie poznamy HP7 - gdzie napięcie powinno już tylko rosnąć.

Wątek Snape'a zawsze był, jest i będzie zagmatwany. Taka jego rola w powieści.
A jeśli chodzi o wątpliwości Hito, zgadzam się Katonem.
A Ron będzie z Herm, co byście nie robili wub.gif

Napisany przez: Venetia 30.12.2005 19:46

NO BA!! Za dużo Ginny. Po co Ginny wiąże się z innymi chłopcami jeśli kocha Harry'ego od pierwszego wejrzenia?? To trochę głupie... ale mniejsza o to. Taki troche banalny pomysł z tą szafą do przenoszenia ludzi ale no luz, czego się spodziewmy po ciołku- Malfoy'u . blink.gif

Napisany przez: em 02.01.2006 21:05

//Offtop, odpowiedź na pytanie Hito:

MARY SUE - Mary Sue, bądź też Maria Zuzanna - postać idealna, obdarzona niezwykłymi zdolnościami, urodą, bujnym, młodzieńczym (acz dziewiczym) biustem, zazwyczaj główna bohaterka, którą wszyscy uwielbiają i która jest najlepsza - dotyczy obu płci. Zmora innymi słowy - postać która nadaje się tylko i wyłącznie do parodii.

Zmora, w postaci wszech utalentowanej postaci, której rodzice byli w czymś najlepsi, bądź są źli, a postać jest dobra, istota będąca animagiem, floromagiem, półdriadą, ćwierćelfem, mistykiem, jasnowidzem, stosującą magię bezróżdżkową, piekną, inteligentną, którą wszyscy kochają, jest córką/synem/wnukiem/kuzynem jakiś głównych bohaterów, zaginionym rodzeństwem Syriusza, do tego z jej/jego życiem związana jest przepowiednia, utalentowane, genialne dziecko... można tak długo. Jedno jest pewne. To się nadaje tylko do parodii. Unikać jak ryba ognia.
Genialna polska parodia Mary Sue, to choćby tekst „Po prostu Mary Sue” który można znaleźć na forum Mirriel (dop. em: na Mirriel chyba już tego nie ma, przynajmniej ja nie znalazłam, ale mam obraz strony zapisany przez google: http://66.249.93.104/search?q=cache:5xbPR3L19CQJ:mirriel.dmkhosting.com/forum/viewtopic.php%3Ft%3D676+%22po+prostu+mary+sue%22&hl=pl&client=firefox-a)

Kilka linków (z TN):
http://forum.twoj.net/index.php?showtopic=1943
http://forum.twoj.net/index.php?showtopic=1370 (oba autorstwa Dziewczyny Hagirda/Minerwy)
http://forum.twoj.net/index.php?showtopic=4948
i jeszcze:
http://www.subreality.com/marysue/metafic.htm

[źródła:
http://www.republika.pl/houston_mamy_problem/poradnik.htm
http://forum.twoj.net
http://google.pl]

//koniec offtopa, może się komuś ta wiedza przyda wink2.gif

Napisany przez: Hito 02.01.2006 23:33

Prawda, może się komuś ta wiedza przyda, ponieważ ja (przepraszam, zapomniałem o tym wspomnieć) już jakiś czas temu zgłębiłem temat MarySue.
Anyway, już częsciowo rozumiem, czemu ludzie mówią na Ginny w ten sposób :]

Napisany przez: owczarnia 03.01.2006 15:58

Mnie się przyda. Cały czas zachodziłam w głowę co też to jest za twór, ta Mary Sue blush.gif. Oczywiście mogłam sobie poszukać i sprawdzić, ale nigdy mi się nie chciało blush.gif. Tak więc dzięki, Emoticonko smile.gif. Btw, Twój opis jest boski laugh.gif.

Napisany przez: em 03.01.2006 20:05

blush.gif Hm, Owczarnia, tylko, że to nie jest tekst mojego autorstwa smile.gif pochodzi ze strony podanej w źródłach.

I znalazłam jeszcze to:

QUOTE(pierwszy tekst o Mary Sue - artykuł z http://www.esensja.pl/magazyn/2005/04/iso/10_30.html)
Tekst ten – „Trekkie’s Tale” – był opublikowany w 1974 roku w fanzinie „Menażeria”. Opowiadaniem tego nazwać nie można, bo akcja rozwija się tylko na początku (kiedy to Mary Sue, piętnastoletnia oficer floty kosmicznej, wchodzi na mostek Enterprise i kapitan Kirk natychmiast proponuje jej pójście do łóżka, ale ona z gracją odmawia), a cała reszta jest streszczeniem w stylu: „…członkowie załogi teleportowali się na planetę Xxxx, gdzie zostali uwięzieni przez zielone roboty, ale Mary Sue zrobiła wytrych ze spinki do włosów i wszyscy uciekli”.

Napisany przez: owczarnia 05.01.2006 18:01

Jezu, na przyszłość ostrzegaj że będziesz wstawiać takie kawałki, bo oplułam ekran twarożkiem cheess.gif.

Napisany przez: Zeti 29.01.2006 18:05

za króki, nie pojawia się voldemort, ginie Dumbledore

Napisany przez: Shell 29.01.2006 19:37

A mi sie 6 tom podobal najbardziej ;].
Ale ze to temat bluzg, to powiem co mi sie nie podobalo:
- Harry i Ginny. NIGDY! Harry i Luna, tak. To powinna byc dobra para smile.gif. Bo Ginny mi w ogóle do niego nie pasuje. A Ginny sie jakas taka za madra zrobila, swoja droga.
- Hermiona. Jak już powiedzieli wszyscy za mało jej było i nie wniosła nic nowego.
- Draco. Za mało go było. Zresztą jak zawsze, to moja ulubiona postać i to chyba dlatego zawsze mi go mało ;d.
- To, że po raz setny grupa 5 dzieciaków potrafiła pokonać wykwalifikowanych śmierciożerców. I jestem to w stanie zaakceptować, tylko dlatego że walczyło z nimi kilku aurorów i nauczycieli.

Ale i tak dla mnie porażką zostaje tom 5. Za tą przeklętą walkę w Ministerstwie. Za to że dzieciaki potrafiły expaliarmusem pokonać najlepszych śmierciożerców. Tego Rowlink nigdy nie wybaczę.

Napisany przez: Ezoteryczna 30.01.2006 01:45

QUOTE(kubik @ 16.07.2005 22:21)
Wpisujcie tutaj co was rozczarowało w HBP.

- MAŁO LUNY!!!
- ZA DUŻO GINNY!!!
*




Ginny i Harry? Toż to farsa!

Napisany przez: ryba_303 30.01.2006 16:19

Harrnas- im wiecej lat tym bardziej głupszy i on ma zabic Voldka laugh.gif mogła mu dac przynajmniej odrobine inteligencji.

Giny i Harry razem - troche nie wypał ale jak kto woli mi sie to nie spodobało juz lepsza było Cho.

Proba zeswatania Hermiony i Rona - żałosna.

Zachowanie Rona - jeszcze bardziej żałosne, kochajac sie w Hermionie ustwaił sie z druga huh.gif

Hermiona - nic a nic sie nie zminiła taka sama od 5 lat .

Lupin i Tonks - troche komicznie ale ujdzie.

Ogolnie rzecz biorac 6 czesc lepsza od 5 !

Napisany przez: kalevala 31.01.2006 00:50

A dajcież spokój!
To, że Potter będzie z Weasley'ówną było wiadome od "Komnaty Tajemnic". A może nawet od "Kamienia Filozoficznego" - Ginny była fanką Harry'ego od zawsze. Mnie akurat ten pairing wogóle nie zdziwił, to było bardzo do przewidzenia.
Pozatym - ktoś zadał pytanie, dlaczego Ginny umawiała się z innymi chłopakami. Ano dlatego, by wzbudzić właśnie zainteresowanie i zazdrość - zachowanie typowe dla nastolatek. Sama tak robiłam tongue.gif By the way - zrobiła to też za radą Hermiąniny smile.gif
Zawsze lubiłam Ginny, w sumie dziewczyna dłuuuugą drogę przeszła zanim dopięła swego.

Napisany przez: Katon 02.02.2006 17:41

No. Tylko po to, żeby zostać heroicznie porzuconą dla własnego dobra, hihi. Czasami tak mi się myśli, że w siódmym tomie nastąpi jakaś megaeksterminacja rudzielców, która obejmie Ginny i Rona i ostatecznie Harry będzie z Hermioną. Do póki Ron dycha, póty to niemożebne raczej.

Napisany przez: matra 03.02.2006 17:45

Na to że Harry będzie z Hermioną to bym raczej nie liczyła. Jeśli chodzi o eksterminację Weslayów to pewnie masz rację po w końcu ile razy harry może ratować jakiegoś członka tej rodziny.
Muszę jednak przyznać Rowlling da spokój życiu uczuciowemu jej bohaterów bo przez te wszystkie parowania i rozstania, zazdrość itd 6 tom strasznie się ciągnie...

Napisany przez: harajuku girl 04.02.2006 18:02

Jeszcze zanim przeczytałam książkę, dowiedziałam się, że Malfoy zostanie smierciożercą i dostanie za zadanie zabić Dumbledore'a. Wydało mi się to zupełnie bezsensowne i pozbawione logiki, 16-latek ma zabić najsłynniejszego czarodzieja...? A potem okazało się że w efekcie zabije go Snape. No pomieszanie z poplątaniem smile.gif Ale jak już przeczytałam tę część, ułożyło się to w całkiem spójny ciąg, ogólnie książka cool, ale na poczatku byłam zszokwana...

Napisany przez: matra 04.02.2006 20:38

Musze przyznać, że spodziewałam się śmierci prawi każdej postaci poza Dumbledorem, nie wyobrażam sobie teraz siódmego Tomu, bez Dumbledora to jakby zupełnie inny świat.... On dawał ogromne poczucie bezpieczeństwa, miało się wrażenie, ze cokolwiek się nie stanie dyrektor Hogwartu zawsze będzie wiedział jak sobie z tym poradzić, a teraz...

Rozumiem, że Harry nie chce wracać do szkoły. Ciekawa jestem czy faktycznie do niej nie wróci.

Napisany przez: Avadakedaver 04.02.2006 21:50

Jakby mój dyr kopnął w kalendarz to bym był szczęśliwy jak Harry z Ginny
Ginny na początku była głupia a potem zaczeła sie robic fajna. mi pasuje ich związek.

Napisany przez: matra 05.02.2006 04:15

No mnie też pasuje, ale wolałabym, żeby nie był głównym tematem książki.. tzn nie tylko ten związek ale wogóle pary

Napisany przez: Joanne Riddle 05.02.2006 18:51

Harry + Ginny - bleeeeh wacko.gif w ff owszem, ale w Hp?? bleeh wacko.gif
Śmierć Dumbledore'a cry.gif cry.gif cry.gif

Napisany przez: Bujdka;) 05.02.2006 21:37

za duzo zwiazkow... nie podoba mi sie opis zwiazku Lavender i Rona (Ron pozeral twarz Lavender.. czy cos tekiego:P) smierc Dumbledora cry.gif cry.gif taka.... zbyt prosta jak juz cos to spodziewalam sie walki albo czegos:P a tak... i troche za malo quiddicha:P (w sumie poltora meczu opisane:P)

Napisany przez: Avadakedaver 05.02.2006 23:54

Joanne Riddle - gejnialny Avatar.
Dlaczego wszyscy chcieliby Harry'ego z Luną swatać?i dlaczego piszą skrótami? matko to takie trudne napisać więcej literek... (?)

Napisany przez: krzych 06.02.2006 19:10

no, największa katastrofa to niewątpliwie strata Dumbiego, ale nie wiem dlaczego tak bluzgacie na Ginny, przecież ona jest fajnie opisana w książce (ale po filmie tego nie widząc niestety...)

Napisany przez: Shinigami 07.02.2006 11:33

QUOTE
no, największa katastrofa to niewątpliwie strata Dumbiego, ale nie wiem dlaczego tak bluzgacie na Ginny, przecież ona jest fajnie opisana w książce (ale po filmie tego nie widząc niestety...)


No i właśnie w tym problem jest opisana jakby była boginią, na którą popatrzeć to już wielki zaszczyt dry.gif

Napisany przez: Sumiko 07.02.2006 13:09

ja tam nie mam większych zastrzezeń.
Harry i Ginny hmmm... jakoś bardzo mi to nie pasuje, ale może być. denerwowały mnie tylko te ciągłe wtrącenia, co czuje Harry jak widzi Ginny z Deanem itd.
ale generalnie podobało mi się bardziej niż piata część.
no i ten R.A.B. mnie strasznie zaintrygował.

Napisany przez: Kara 07.02.2006 17:09

Co mi sie njie podoba?? Śmierć Dumbla... To była postac która przynosila światł, nadzieję, lepsze czasy... w 5 i 6 tomie usmierciła najlepszych bohaterów... Ta książka przestała być taka jak dawniej...

Kara

Napisany przez: Avadakedaver 07.02.2006 22:00

QUOTE(Kara @ 07.02.2006 17:09)
Co mi sie njie podoba?? Śmierć Dumbla... To była postac która przynosila światł, nadzieję, lepsze czasy... w 5 i 6 tomie usmierciła najlepszych bohaterów... Ta książka przestała być taka jak dawniej...

Kara
*



thats its just a way it is - things will never be the same...

pokazuje, że nie ma rzeczy stałych, wszystko przemija.
i mi to kur2 nie odpowiada!!! wink2.gif

Napisany przez: krzych 07.02.2006 22:13

ja też się zastanawiam co Rowling chciała przez to osiągnąć. Narazie udało jej się przygnębicz swoich czytelników... eeeeh, oby w następnej części było więcej powodów do radości...

Napisany przez: itachi 07.02.2006 22:16

Czy zauważyliście że LVo w 6 częsci wychodzi na...idiote przy Dumblu? zaczynam sie zastanawiac czy to ten sam wielki czarodziej....teraz wydaje sie że sam nie umie nawet rzucic kedavr'y tongue.gif

Napisany przez: krzych 07.02.2006 22:28

a czemu uważasz że voldek jest idiotą, bo jakoś nie rozumiem tongue.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 09.02.2006 17:50

QUOTE(Shinigami @ 07.02.2006 11:33)
No i właśnie w tym problem jest opisana jakby była boginią, na którą popatrzeć to już wielki zaszczyt  dry.gif
*


Jest opisywane, ze strony Harry'ego, a Harry się zkochałw niej, więc dla niego ona jest "boginią"
Co mi się nie podobało:
- śmierć Dumbla
-krótko opisany, pobyt Harry'ego u Durlseyów

Napisany przez: Kara 09.02.2006 17:52

Ale w książce narracja tez dawała powody do myslenia Ginny- bogini... Bleeeeeeeee

Kara

Napisany przez: Luna Lovegood 09.02.2006 18:00

Mi tam nie przeszkadza. Na początku sagi owszem. Denerwowało mnie jej zachowanie przy harrym.Ale po 5 tomi uważam ją za "normalną":p

Napisany przez: Kara 09.02.2006 18:12

no nie wiem nie wiem tongue.gif Ale ona mi sie podobała jako taka "inna' a teraz zrobiła sie taka za "agresywna' chodzi z kim popadnie itd. wiadomo ze to niby w drodze do Harry'ego ale wkurza mnie to że po trupach przeciez Dean serio ją kocha...

Kara

Napisany przez: Luna Lovegood 09.02.2006 18:14

Hehe... agresywan:) Jakże ładnie to słowo ją opisuje. Hmm w sumie to nie za "ładnie" się zachowała, w stosunku do Deana , no ale cóż "rozwścieczona" kobieta jest zdolna do różnych rzeczy biggrin.gif

Napisany przez: Kara 09.02.2006 18:17

To prawda... Matki Pelikany jak nie ma jedzenia dla mlodych wyrywaja w końcu męso z własne piersi by nakarmic młode (serio!!!) tongue.gif Ale ja nie lubie takich dziewczyn co by zdobyc jakiegos chłopaka pierw łamią serca 20... to nie fair... współczuje takim...

pozdrawiam

Kara

Napisany przez: Luna Lovegood 09.02.2006 18:33

hyhy najpierw mówisz że Ginny jest agresywna, a teraz porównujesz do Matki Pelikana. Cóż, może i troche to pasuje do Ginny.tongue.gif

Napisany przez: Wrona 09.02.2006 18:42

A jeszcze gorszy był Ron... Podły...

Napisany przez: Kara 09.02.2006 18:55

QUOTE
hyhy najpierw mówisz że Ginny jest agresywna, a teraz porównujesz do Matki Pelikana. Cóż, może i troche to pasuje do Ginny.tongue.gif


NIE NIE NIE!!! To było porównanie do twojej wzmianki do mozliwości do granic wytrzymałosci rozwścieczonej kobiety,.... tongue.gif

Kara

Napisany przez: Luna Lovegood 09.02.2006 21:44

QUOTE(Wrona @ 09.02.2006 18:42)
A jeszcze gorszy był Ron... Podły...
*



Zbytnio zazdrosny:P

QUOTE(Kara @ 09.02.2006 18:55)
NIE NIE NIE!!! To było porównanie do twojej wzmianki do mozliwości do granic wytrzymałosci rozwścieczonej kobiety,.... tongue.gif
*


Aha:p A ja myślałam, że do Ginny:P

Napisany przez: Kara 10.02.2006 11:26

Zgadzam sie Luna...

QUOTE
A jeszcze gorszy był Ron... Podły...


Nie dosć że zbyt zazdrosny to jeszcze oblech w tym zachowaniu z Lavender... Ble....


Kara

Napisany przez: kubik 10.02.2006 12:38

Holy sh*t! Ron almost called Ginny a sl*t!!!

Napisany przez: Sumiko 10.02.2006 18:01

QUOTE(Kara @ 10.02.2006 12:26)
[...]
Nie dosć że zbyt zazdrosny to jeszcze oblech w tym zachowaniu z Lavender... Ble....


Kara
*



o jacie całowali się. a fuuu.
rzeczywiście obleśne.

Napisany przez: Kara 10.02.2006 19:32

Nie że się całowali... tylko JAK sie całowali i że dawał jej złudną nadzieję to jest obleśne!!!!

Kara

Napisany przez: Luna Lovegood 10.02.2006 20:43

A czemu obleśne?? biggrin.gif
Raczej nie ładne z jego strony:P Fakt , faktem "brzydko" się zachował.tongue.gif

Napisany przez: Katon 11.02.2006 12:05

QUOTE(Sumiko @ 10.02.2006 19:01)
o jacie całowali się. a fuuu.
rzeczywiście obleśne.
*



W dodatku chyba z języczkiem. No normalnie chyba zwymiotuję

Napisany przez: kubaj0 12.02.2006 17:34

Katon, o co chodzi z tym języczkiem?

A tak wogóle to w tym temacie moge nabluzgać na co chce??

Napisany przez: Child 12.02.2006 18:58

byle bez miesa bo dostaniesz szesnastym punktem regulaminu przez krzyz ;P

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 12.02.2006 22:54

QUOTE(Katon @ 11.02.2006 12:05)
QUOTE(Sumiko @ 10.02.2006 19:01)
o jacie całowali się. a fuuu.
rzeczywiście obleśne.
*



W dodatku chyba z języczkiem. No normalnie chyba zwymiotuję
*



Katon! ; )
Jak oni mogli! Toż to naprawdę fe. Nieładnie.
xD

Napisany przez: kubik 12.02.2006 23:37

Obleśne, obleśne*10
O boze kocham to słowo!
XDDDD
Obleśne, obleśne YAY!

Napisany przez: Katon 13.02.2006 14:38

Szkoda, że nie ma wymiotującego emotikona.

Napisany przez: kubik 13.02.2006 15:05

było jakieś usmarkane kiedyś

Napisany przez: saya 13.02.2006 15:18

QUOTE(Katon @ 11.02.2006 12:05)


W dodatku chyba z języczkiem. No normalnie chyba zwymiotuję
*




O gasz!! Zemdliło mnie aż przez ten tekst..A własnie jadłam :(

Napisany przez: Child 13.02.2006 21:22

QUOTE(Katon @ 13.02.2006 13:38)
Szkoda, że nie ma wymiotującego emotikona.
*


espeszli for Ju!

user posted image

Napisany przez: kubik 13.02.2006 22:06

Child to the rescue!!!

T-H-A-N-K-S!

Napisany przez: Savvage 14.02.2006 16:43

No włsanie
odbiegła od poprzednich tomów
Do Snape przywiazała strasznie duzo i jestem bardzo zły on był księciem on zabił on nauczał OBCM. Pomotąło to i jestem zły na nia

Napisany przez: Tofik 15.02.2006 12:18

Ja jestem zła a raczej zaskoczona na za dużą liczbę Ginny w tomie. Nie przepadam za tą rudą piegowatą^^

Napisany przez: Kara 16.02.2006 15:56

QUOTE
o jacie całowali się. a fuuu.
rzeczywiście obleśne.
*



W dodatku chyba z języczkiem. No normalnie chyba zwymiotuję
*



Katon! ; )
Jak oni mogli! Toż to naprawdę fe. Nieładnie.
xD


Rzeczywiście straszne... :PTo na pewno jakiaś anomalia xD

Kara

Napisany przez: PrZeMeK Z. 25.02.2006 20:00

Moje trzy knuty:
Harry i Ginny. Jak Rowling udało się stworzyć wątek, z którego NIEMAL WSZYSCY są niezadowoleni? (Ja też).
Draco Malfoy. Z jednej strony go za dużo (ta obsesja Harry' ego i Malfoy w co drugim zdaniu), a z drugiej - za mało (przydałoby się więcej scen nieschematycznych, jak ta w rozdziale "Sectumsempra").
Brak wyraźnego głównego wątku. W "Zakonie" to tak nie raziło, Umbridge jako "spajacz" innych wątków była bardzo dobra, ale tutaj? Wątek Malfoya jest po prostu przez większość książki nudny. A wątek Księcia Półkrwi jakoś słabo się nadaje do roli głównego - to takie moje subiektywne odczucie.
Za mały związek z V tomem. Tyle pozaczynanych wątków, tyle interesujących postaci wciąż czekających na swoje pięć minut (choćby Susan Bones, na przykład). I... nic. Ta książka wydaje się być zupełnie oderwana od poprzedniej. Nawet Zakonu zbytnio nie widać, oprócz finałowej walki.
Luna Lovegood. Tu już się czepiam, bo Luna to jedna z moich najukochańszych postaci, ale... Rowling dała jej rozwinąć skrzydła w V tomie, pokazała nam jej "inną twarz" w Departamencie i w jej rozmowie z Harrym pod koniec. W szóstym tomie Luna pojawia się naprawdę epizodycznie, czasem w dziwnych sytuacjach - czy ktoś wie, czemu właściwie Harry zaprosił ją na to bożonarodzeniowe przyjęcie? Dziewczyna sprawia wrażenie, jakby w ogóle nie dorastała. Wiem, wiem, to wynika z Rowlingowskiej koncepcji tej postaci, ale... Po prostu szkoda mi jej blush.gif .
Syriusz. To mój najpoważniejszy zarzut. Zrozpaczony po śmierci najukochańszego ojca chrzestnego Harry, chłopak tak przygnieciony żalem i rozpaczą, że nie był w stanie uczestniczyć w uczcie powitalnej ani porozmawiacz przyjaciółmi o Syriuszu... w szóstej części - po zaledwie DWÓCH TYGODNIACH u Dursleyów - jest już pogodzony z jego odejściem, dowodzi Dumbledore' owi, że nie może się w sobie zamykać itp. Co to ma być, na brodę Merlina?! Przecież nawet po śmierci Cedrika Diggory' ego Harry miał koszmary i czuł się okropnie! Ron i Hermiona też w ogóle nie okazują żadnego smutku po śmierci Syriusza - a przecież też go znali i lubili! To wszystko sprawia wrażenie, jakby Rowling zadecydowała nagle, że wątek żalu po Syriuszu tylko jej przeszkadza i należy go niezwłocznie uśmiercić.
Hm... Trochę się tego nazbierało. dry.gif

Napisany przez: Shinigami 26.02.2006 00:02

PrZeMeK Z. pomyśl że mogło być gorzej biggrin.gif

QUOTE
Syriusz. To mój najpoważniejszy zarzut. Zrozpaczony po śmierci najukochańszego ojca chrzestnego Harry, chłopak tak przygnieciony żalem i rozpaczą, że nie był w stanie uczestniczyć w uczcie powitalnej ani porozmawiacz przyjaciółmi o Syriuszu... w szóstej części - po zaledwie DWÓCH TYGODNIACH u Dursleyów - jest już pogodzony z jego odejściem, dowodzi Dumbledore' owi, że nie może się w sobie zamykać itp. Co to ma być, na brodę Merlina?! Przecież nawet po śmierci Cedrika Diggory' ego Harry miał koszmary i czuł się okropnie! Ron i Hermiona też w ogóle nie okazują żadnego smutku po śmierci Syriusza - a przecież też go znali i lubili! To wszystko sprawia wrażenie, jakby Rowling zadecydowała nagle, że wątek żalu po Syriuszu tylko jej przeszkadza i należy go niezwłocznie uśmiercić.


Fakt trochę krótko był w żałobie, ale tu mogło być dużo gorzej w końcu mógł przez całą książkę powtarzać "To moja wina, że Syriusz nie żyje" a potem angstować jak bohater romantyczny to by było jeszcze gorsze IMHO.

QUOTE
Harry i Ginny. Jak Rowling udało się stworzyć wątek, z którego NIEMAL WSZYSCY są niezadowoleni? (Ja też).


Tu też mogło być gorzej mogło być ich tyle co Rona i Lavender (to by była dopiero tragedia) albo mogłoby być więcej takich rozmów jak na pogrzebie (wtedy trzeba by chyba w toalecie czytać co by nie pobrudzić sobie w pokoju tongue.gif )


QUOTE
Wątek Malfoya jest po prostu przez większość książki nudny. A wątek Księcia Półkrwi jakoś słabo się nadaje do roli głównego - to takie moje subiektywne odczucie.


Też tak uważam, jakoś tak niespecjalnie wyszły te dwa wątki.

Napisany przez: o_cholibka55 08.03.2006 19:59

A mnie ogólnie nieco zdziwila postawa harryego w tym tomie. Może to troche przesada ale mam wrażenie że zrobił się taki troche jakby... zły. No bo rzeczywiscie zero zaloby po Syriuszu i wogle czesto stosowal takie jakies nieczyste zagrania. Chociaż muse przyznac ze w niektorych momentach mi sie to nawet podobalo ze przestal byc takim grzecznym chlopczykiem i jakby troche wydoroslal. A co do jego zwiazku z ginny nic nie mam tylko nie podoba mi sie to w jaki sposob autorka opisuje te wszystkie milosne wątki... jakos tak dziwnie. No ale moze sie czepiam tongue.gif A co wy chcecie od pocałunkow z jezyczkiem?

Napisany przez: gryfon 12.03.2006 20:45

mnie rozczarowalo (czary mary smile.gif ) to ze harry sie potem z ginny rozstaje, ja tam ich dopingowalem, no i te dziwne relacje miedzy ronem i hermiona(dziwne troche nie), ale na nic sie nie wkurzylem bo mi sie ogolnie bardzo podobalo



czarodziej.gif tongue.gif

Napisany przez: Quietus Snape 17.04.2006 23:28

A u mnie wręcz przeciwnie! Podobnie jak większość, nie przepadam za parą Harry/Ginny. Ale para Levander/Ron była jeszcze gorsza.
Dobrze, że roniasty jest teraz z kim być powinien...

Quietus Snape

Napisany przez: koala 22.06.2006 13:42

QUOTE(Quietus Snape @ 17.04.2006 23:28)
Dobrze, że roniasty jest teraz z kim być powinien...
*
Popieram.

Rozczarowała mnie postac Malfoya. Głównie dlatego, że nie potrafi wykonac powierzonego mu zadania, a w dodatku łazi toto po Hogwarcie i płacze. dry.gif

Następną rzeczą, która mi nie przypadła do gustu była obsesja Harry'ego na punkcie poczynań Dracona. W pewnych chwilach zastanawiałam się, czy młody Potter ma manię prześladowaczą blink.gif .

Napisany przez: Katon 22.06.2006 18:46

No ale tak się składa, że miał rację. Nie przestało Cię to wtedy denerwować?

Napisany przez: koala 22.06.2006 19:00

Nie, nie przestało. Miał rację, ok, ale dlaczego przez pewien dłuższy czas akcja kręciła się tylko i wyłącznie wokół tego wątka? To mnie właśnie irytowało.

Napisany przez: gucha 18.07.2006 16:32

A pfff. Za dużo love stories. Zbyt komercyjne spojrzenie. Ten McLaggen... ta Lavender... luuudzie... mogło to wyjść delikatniej. Ja byłam podobna w wieku 11 lat [nie chodzi mi tutaj o zachowanie xP]!

NA BOGA, ONI MAJĄ SZESNAŚCIE!

agrrr...

ach, no i jeszcze coś! Nieścisłość:

Zostało w książce powiedziane (o ile dobrze pamiętam), że Snape wymyślił zaklęcie levicorpus (czy jakoś tak, to lewitowanie do góry nogami), tak? Zapisał je w swoim podręczniku do szóstej klasy. SZÓSTEJ. To JAKIM CUDEM James użył go w klasie piątej?

Hmmm...?
A może nie on wymyślił i mówił tylko o sectusemprze? Oświećcie mnie ^^'
A, no i jeśli jednak levicorpus on wymyślił, to - jeśli możecie - podajcie mi stronę, gdzie o tym mówi, dopsz?

Czekam ^^

Napisany przez: moniczka 22.09.2006 08:48

No wiesz moze wymyslij je duzo wczesniej, a zapisal je dopiero pozniej albo moze mial duzo wczesniej ta ksiazke do eliksirow

Napisany przez: Lou D'Sou 24.09.2006 17:07

Podobnie jak gucha - za duzo "romansów". I zdecydowanie za mało Luny. Tonks zresztą też ;[ Ogromnie irytowała mnie ufność Dumbledora do Snape'a, pff (ale jakoś racjonalnie nie mogę Wam powiedzieć dlaczego ==').

Napisany przez: Mroczny Wiatr 24.09.2006 17:33

QUOTE(moniczka @ 22.09.2006 08:48)
No wiesz moze wymyslij je duzo wczesniej, a zapisal je dopiero pozniej albo moze mial duzo wczesniej ta ksiazke do eliksirow
*



Przecież jak pamiętam to książka należała jeszcze do jego matki, także napewno miał ją dłużej niż od szóstej klasy.

Napisany przez: Hermiona1900 28.09.2006 19:14

No, to mógł zapisać później - chciał je dopracować, albo nie wpadł na to ,żeby zapisać je w podręczniku od eliksirów...no, i jeszcze jedno - narzekacie na LOVE STORY. A mi one tak bardzo nie przeszkadzją - no przecież oni mają po szesnaście lat i chyba mają prawo się sobie podobać i chodzić z kimś tam...to nie żadne zabawki tylko "ludzie"! Narzekacie, jakbyście sami nigdy nie byli zakochani dementi.gif

Napisany przez: Flamme 29.10.2006 20:38

no tak. ale to jest, jak dla mnie, trochę zbyt dramatyczne, trochę zalatuje telenowelą "och nie, nie mogę być z Ginny, bo ją porwą smierciożercy"... ale zwykłej, nastoletniej miłości nie mam nic przeciwko wink2.gif

Napisany przez: Aylet 29.10.2006 20:41

Ja już tak dawno uważałam. poza tym ginny poprostu nie lubię i jak dowiedziałam się że będzie z Harrym to mnie krew zalała (czyżby zazdrość? xD)

Napisany przez: Flamme 01.11.2006 13:19

pewnie tak biggrin.gif: ja tez nie lubię Ginny... drażni mnie to dziecko... huh.gif

Napisany przez: Josephine 02.12.2006 21:15

Ja tam do Ginny nic nie mam. Jesli chodzi o ramanse to tez nie mam nic przeciwko chociaz jak na 16-latków były bardzo niewinne szczególnie jesli chodzi o Harry'ego chociaz róznie mozna rozumiec chociazby to;"[...]wielu upojnych chwil spedzonych na błoniech podczas długiej przerwy" czy jakos tak (cytuje z pamieci więc za wszelkie niescisłości przepraszam). JO w przypadku Harry'ego jakby bała sie robić ściślejszych opisów jak chociazby w przypadku Rona i Lawender ale książka itak bardzo mi sie podobała. Jedna z najlepszych z serii o Harrym chociaz wszystkie były dobre- mimo to do tej lubie najcześciej wracać... no i do HPiCO oraz HPiZF tez.

(wybaczcie mi ten bezsensowny bełkot:D )

Napisany przez: aina 03.12.2006 12:10

Według mnie Rowling nie przywiązywała zbyt dużej uwagi do scen miłosnych, bo nie o tym przecież jest książka. Skupiła sią na głónej fabule, i dobrze. Nie musiała dopracowywać wątków miłosnych - nie na to czeka większość (moim zdaniem) czytelników.
A poza tym, Rowling nie jest specjalistką od takich scen.

Napisany przez: Josephine 03.12.2006 16:33

Dokładnie. A jesli już chodzi o te wątki miłosne to gdyby je sobie darowała dla niektórych niewiele by to zmieniło ale moim zdaniem pokazują, że ci młodzi czarodzieje też są ludźmi zdolnymi się zakochac i w ogóle a nie jakimiś wyszukanymi stworzeniami bez prostych uczuc.

Napisany przez: Hermiona1900 17.12.2006 15:51

Zgadzam się, bez tych uczcuć, które człowiek podświadomie czuje do drugiego człowieka są niepochamowane, nie może tego odkręcieć. Bez lekkich wątków miłosnych ta książka byłaby pusta isztuczna, bez uczuć...ale Harry nie musiał być z Ginny, jak dla mnie Hermiona byłaby lepsza... biggrin.gif biggrin.gif

Napisany przez: Josephine 17.12.2006 16:05

Ja byłam pewna, że on bedzie z Hermioną! Zanim przeczytałam do połowy miałam jescze jakaś nadzieje. A z tą Ginny to był dla mnie szok! JKR mnie zaskoczyła, ale mi to pasi! smile.gif Jest jakos tak inaczej... biggrin.gif

Napisany przez: LilienSnape 17.12.2006 22:13

z tego co pamietam.. to rzadko pojawial sie draco.. a szkoda bo to bardzociekawa postac ; D i te klotnie miedzy nimi ; D .. ale moge sie mylic moze to bylo w innej czesci bo czytalam Harry'ego od konca wiec nie pamietam za dobrze ; ) owszem pamietam ze draco mial dumled ora zabic ; ) tongue.gif

Napisany przez: Aylet 26.01.2007 21:48

chyba żartujesz, draco pojawiał się częściej niż w nnych częściach. i mi to NIE pasowało.

Napisany przez: LilienSnape 27.01.2007 23:29

ok ok . źle się wyraziłam ^^ chodiło mi o to, że jakoś tak mało było konfliktów Draco kontra święta trójca ; p . ^^

Napisany przez: Cimeries 16.04.2007 19:00

Co mnie rozczarowało? Te wszystkie miłostki. Co za dużo to niezdrowo... A z końcem książki miałam jeszcze większą niechęć do Tonks. Ona i Lupin, taa. Żenada.

A Draco rzeczywiście mógłby mieć więcej starć z Potterem i spółką.

Napisany przez: Amellive 30.07.2007 17:22

A mnie irytowało to, jak Dumbledore traktował Harry'ego, kiedy ten opowiadał mu o swoich podejrzeniach co do Malfoy'a. Zamiast odpowiedzieć coś, co uspokoiłoby Harry'ego albo zmusiło o do zajęcia się czymś innym, Dumb traktował go jak dziecko. A wiadomo, że Harry łatwo nie odpuszcza smile.gif
Co do Ginny... Z jednej strony jest w porządku, ale trochę dziwna była ta jej nagła zmiana w super piękną i popularną dziewczynę, za którą ugania się pół Hogwartu...

Napisany przez: Avadakedaver 03.08.2007 10:46

Kobieto, w ryj za spoilowanie?

Napisany przez: Aylet 14.05.2008 16:38

ratujcie :}. był oszołomiony i wpadł za zasłonę śmierci, tak podejrzewam. i co tu było do wyjaśniania.


Napisany przez: Miętówka 14.05.2008 17:38

Nic, Aylet, zupełnie nic.

Nawet pojawia się w książce określenie sali z zasłoną salą śmierci. Logiczne myślenie nie boli.

Napisany przez: His Infernal Majesty 22.10.2008 03:02

Polecam parodię Harry'ego Potter'a pt. Barry Trotter. Jak przypomnę sobie autora, to zapodam. Uśmialam się do łez. Parodia jest oparta na książkach J. K. Rowling.
Oglądałam 5 części Harry'ego Potter'a i przyznaję, że bardzo mi się spodobały.

Fajna fantastyka, magia, czary. Takie oderwanie od szarej codzienności dnia powszedniego. smile.gif

Napisany przez: patrysia 05.12.2008 13:22

nio niestety za mało Hermiony i to mnie zdenerwowało huh.gif mad.gif

Napisany przez: praktykant 17.12.2008 19:57

Sam nie wiem co o tym myśleć

Napisany przez: LilienSnape 17.12.2008 19:59

ale ze o czym?

Napisany przez: olizgs 02.06.2010 14:19

Mnie rozczarowało...No właściwie to nic mnie rozczarowało.

Napisany przez: em 02.06.2010 16:56

user posted image

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)