Taki krótki temacik:
Ancik zakładająąc temat (ech, ten to ale miał...)skłonił nie do myślenia.
Jaki będzie koniec Voldzia?Czy w ogóle będzie kiedyś jego koniec?
Z doświadczenia wiemy, że Rowling potrafi uśmiercić najbliższe nam osoby. Dlaczego więc na końcu nie miałaby zabić Harry'ego? Moje warianty zakończenia sprawy wyglądają następująco (nie wspominam o Horkruxach):
1.Harry znajdzie Voldemorta i go zabije, pokazując, że uratował świat.
2.Voldemort zabije Harry'ego pokazując, że nie ma na niego mocnych, i że od dzisiaj będą "Voldziu rulez"
3.Harry Znajdzie i zabije Voldzia pokazując, że każda przepowiedni musi się spełnić i hooy.
4.Voldemort zabije Harry'ego, pokazując, że nie ma nic stałego, wszystko płynie, i nic, nawet przepowiednie, nie są pewne.
5.Harry zabje Voldzia, robiąc wreszcie to, do czego tak długo dążył, pokaże, że ciężko pracował przez swoje szkolne lata, żeby wreszcie gnoja dopaść, pokaże że dopiął swego, że zemścił się, za rodziców, za Syriusza, za Dumbledore'a...
6.Voldziu go zabije, pokazując, że Harry wcale nie jest wcale nikim wyjątkowym, że jego porażka w starciu z Potterem to był wypadek przy pracy, i że Harry wcale nie jest jakiś wyjątkowy, że zginie z ręki Lorda Voldemorta jak wielu innych, jak Dubledore, jak Lilly, James, Syriusz... że żaden z Harry'ego wybraniec
a wy? co o tym myślicie?
Na pewno Voldemort nie zabije Harry'ego,jak już coś to zginie i Potter i Ridlle.Bo co to by była za książka w której króluje zło?weź przestań..A tak na marginesie:temat wałkowany 100...razy.
no tak, ale mi chodzi akurat najmniej o to, kto kogo zabije (chociaz to nieadekwatne do tytułu tematu) ale jak to będzie uzasadnione i co wy o tym myślicie.
Absolution: jak nie wiesz, to po co piszesz post? pozatym to tu gdybamy, bo chyba tylko Rowling wie, jak to wszystko zakończy.
PS. ancik dostał bana?
No to odpowiem Ci na twoje pytanie:tak, Voldemort zginie i nie mam co do tego rzadnych wątpliwości.A Rowling "odebrała" Harry'emu najbliższe osoby aby sam stawił czoła zadaniu jakie zostało mu przeznaczone.
Polecam http://www.mugglenet.com/editorials/spinnersend/se14.shtml
chyba najbardziej prawdopodobna jest teoria, której tu AVA nie wymieniłeś:
- I Voldi i Potter giną.
A zaraz powiem dlaczego:
1. Zło nie może wygrać - takie jest całościowe przesłanie książki.
2. Harry nie może przeżyć, bo czytelnicy męczyliby przez całe życie JKR, żeby napisała jak on sobie radzi jako dorosły itp. Tak więc musi iść w piach.
PS. Pięć setek na karku
Voldemort na pewno zginie z rąk Hary'ego ale wątpię żeby Czarny Pan zabił Pottera. Nie żyją wszystkie najbliższe mu osoby, a dzięki temu Harry zapała do Voldemorta jeszcze większą nienawiścią i będzie chciał go zabić bez względu na wszystko, nawet jeśli sam musiałby zginąć (co oczywiście nie będzie miało miejsca).
To, że zło nie może zatryumfować jest tak oczywiste, że wszystkie rozważania z cyklu 'Voldemort wygrywa' trzeba wyrzucić do kosza. Ale tego, że zginie Potter nie wykluczam.
e tam. harry stanie do walki z lordem i wtedy bummm- wyskoczy Neo i wyciagnie Harry'ego z matrixa
a tak na serio to mam nadzieje ze Voldzio przegra. to czy Harry przezyje walke- chce by zyl i mial sie dobze ale gdyby umarl to zeczywiscie jest dla Jo dobre wyjscie. niebedzie musiala sluchac marudzenia fano by kontynuowala historie chlopca.
znając Pottera to pewnie on poświęci się dla Ginny. Tak czy siak moja teoria się sprawdza - zginą obaj.
Teoria Estieja jest doskonała, poza jedną kwestią, z którą się nie zgadza. Kluczowej roli nie odegra miłość Harry'ego do Ginny. Kluczową rolę odegra miłość (w znaczeniu miłość przebaczająca, żeby mi tu k... żadnych dowcikować nie było) Harry'ego do Snape'a. Miłość Harry'ego do Malfoya. I wreszcie miłość Harry'ego do Dumbledore'a.
a moze na koniec Harry powie do Lorda - Mimo ze jestes zlym czlowiekiem i dokonales w zyciu wiele zlych czynow, to kocham cie jako blizniego swego i zaluje ze takie miales dziecinstwo. wspolczuje twojemu cierpieniu. i po tych slowach Voldzio wypruje.... nie no tak tylko zartuje
http://m.freeware.info.pl/
a tak na serio to mam pytanko, kwetje do (moze) omówienia
Voldzio jest zly. Harry dobry. Harry'emu zostaje odebrana krew "wroga" dzieki ktorej moze na nowo narodzic sie czarny pan. no to teraz tak - a moze wraz z ta krwia do lorda trafilo trozke dobrej krwi, dobrej, czystej i spontanicznej milosci, uczucia przyjazni i tego co wazne i dobre w zyciu. moze ta krew wplynie na Lorda?
Może. Wtedy to by dopiero nas w konia zrobiła Rowling
Wszyscy czekają na finałowy pojedynek, a tu nic, Voldziu przechodzi na jasną stronę i idą z Potterem na ognistą whisky.
Goomisia
To byłby tak zwany psikus.
Przez sześć i pół roku Harry próbuje dorwać tego sukinsyna, który pół świata powybijał, a tu nagle Voldziu zostaje ministrem magii...
Jeszcze tylko operacja plastyczna, solarium, szampon na porost włosów i nożyczki do paznokci.
a tak poważnie - Voldziu przecież nie ma duszy (chyba) więc jak mógłby być dobry i miłosierny? ja obstawiam, że on z założenia jest zły i taki będzie.
ale gdyby Rowling zrobiła taką scenę w finałowej bitwie, to nawet gdyby Lord Voldemort nie przystał na propozycję Harry'ego, scena byłaby w moich oczach przegegrana. Całe zło, jakiego dokonał Voldziu Harry'emu, śmierć bliskich Pottera głównie, pokazuje, że Harry w stosunku do oprawcy jest bezwzględny, i na pewno nie próbowałby namówić go do przejścia do tych "good".
No i przecież musi się spełnić przepowiednia.
Hmmm... Ja bym jednak nazwał. Na tym właśnie polega osławiona miłość bliźniego, która może pięknie współgrać z niechęcią. Można kogoś nie lubić i kochać. Nie można tylko kochać i nienawidzić. Siódmy tom będzie książką o przełamywaniu potterowej 'pride and prejudice'. Tego jestem absolutnie pewien. Będę jeszcze o tym pisał w moim temacie.
przpoiednia wcale nie musi sie spelnic. skoro wiemy co ma sie stac w celu unukniecia zgubnych skutkow przepowiedni mozemy dzialac tak by przepowiednia okazala sie mylna.
gdyby harry byl tchurzliwy to by zaraz po odsluchaniu przepowiedni np. ze strachu ze nie da rady walczyc przeciwko Lordowi strzelil sobie AK w głowe i gotowe.
A co do Lorda - to on ma dusze w kilku kawalkach ale nadal ma. i moze ten malenki okruszek w ciele Voldzia zaskoczy i zacznie kochac, wspolczuc i miez wyzuty sumienia.
I pewnie kiedy Voldemort będzie leżał w kałuży krwi a jego szczątki duszy będą próbowały ulecieć do piekła z rozkładającego się ciała, wysapie Harry'emu: "przepraszam"?
To by było bardzo głupie posunięcie pani Rowling
tak.
albo powie mu-zabiles i jestes taki sam jak ja. stales sie taki jak byl twoj najwiekszy wrog.
nie wzieliscie jednego pod uwage jest duzo fanow ktorzy sadza ze Harry nie bedzie mogl zabic Voldzia poki sam nie zginie bo mozliwe jest ze on jest jednym z 7 hockrokrosów. mam tylko nadziej ze na koncu nie okarze sie ze to byl tylko sen bo chyba bym nie wytrzymala!!
pozdro dla fanow
Kwestja tego czy Harry jest 7 hockrokrosem i czy musi sam zginac by mozliwe bylo unicestwienie Lorda byla juz 1000 razy poruszana i omawiana wiec raczej kżdy bieze to pod uwage. zapraszam na tematy o hockrokrosach...
jasne. Najpierw Harry skoczy z wierzy Gryffindoru, spadnie, zabije się, a potem znajdzie Voldzia i go zniszczy.
Oj, ja też bym się zirytowała. Oj, tak.
===
Jak Voldemort skończy? Mi tam się podobała wersja z konkursu z blizną (chyba nawet Twoja, estiej), jak Voldemort zmarł w Mungu. Taka zwyczajna śmierć. Największa kara dla kogoś, kto pragnął nieśmiertelności i uważał siebie za kogoś nadzwyczajnego.
A ja powiem, że mnie się odkrycie Kubaja bardzo podobało . Bardzo .
Estuś, nie denerwuj się tak kochanie, bo Ci zaszkodzi .
W sumie na miejscu Voldemorta, gdybym miała taką możliwość, swoje horcruxy umieściłabym w ciałach Dumbledore'a i Harry'ego (ewentualnie innych swoich potężnych przeciwników). Sama mogłabym umrzeć wtedy, kiedy umarliby moi najwięksi wrogowie. To ma sens ;p. Ale wątpie, by Voldemort chciał umieścić cząstkę swojej duszy w jakimś szlamowatym, cherlawym uczniaku, Dumbledore natomiast mógłby się tego spodziewać i stworzyć jakieś zabezpieczenia. Hm... coś głupiego wpadło mi na myśl - a jeżeli Dumbl uświadomił sobie, że jest horcruxem i dlatego pozwolił się zabić pod koniec szóstego tomu? Nie no, to chyba trochę głupie ;P http://sprzedaz.konsumencka.edu.pl
Voldzio nie umrze chyba tak łatwo, albo w ogóle nie umrze, ale to jest mało prawdopodobne.Umrze w walce z Harrym Potterem ( tak zakładam )
estiej edit: umrze - umierać
Boże widzisz, a nie grzmisz.
Wiecie przed rejestracją na forum powinnien być jakiś test na IQ, jak masz powyżej 50 to możesz się spokojnie zarejestrować, jak poniżej to zapraszam na happykucyki.forum.pl
A wiecie Voldemort napewno zrobił wszystkich na szaro, bo zrobił 8 horkruksów! I co teraz? ;D Jak ja bym chciała żeby się tak skończyło. Ale by Harry miał niespodzianke ;).
Ja stawiam że Harry zabije Voldemorta, a jakiś śmierciożerca w przypływie furii rzuci na Pottera avadę. Idealne rozwiązanie ;). Potter must die...
Koniec Voldzia musi kiedyś nastąpić, przecież on nie będzie żyć wiecznie. Musi nadejść jego koniec, (tak podejrzewam), ale nigdy nic nie wiadomo:)!!
estiej edit: przecież
(...)ciała legły na ziemię.
Taki będzie koniec Volda :D
Hehe, wy tu sobie zawsze tak dogryzacie ? <pełna podziwu> Cóż... Co do tematu... Rowling to tak nieobliczalna babka, że pewnie zaskoczy wszystkich. Potrafi takiego Dumbla ukatrupić, to może wszystko- czymże jest władza w rękach pisarza... Czy Voldemort zginie? Teraz tu tylko chodzi o te horkruksy, następna część zapowiada mi się na coś w stylu Harry Potter = Sherlock Holmes
- Dumbledore didn't tell you? Harry, I'm your father!
- Nooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo......
- Well, you're quite rught. Chuck Norris is your real father, but he asked me to be your stepfather.
Stety właśnie. Zło jest w gruncie rzeczy banalne i zasługuje na banalny koniec.
estiej: masz rację, ale ja bym go tak jak Azję Tuhajbejowicza, na pal, na pal
No więc Harry odnajdzie horckruksy voldemorta nie wiem jak lecz odnajdzie i [potem spotka Voldemorta.na początku nie będzie mu szło lecz przyjdzie mu ktoś z pomocą.ktoś kto żyje lub Glizdogon i hary pokona voldzia lecz szczęściem
Chciałbym żeby Glizdogon pomógł Harry'emu poświęcając własne życie
Wszyscy tego właśnie byśmy chcieli. Ja od dziś trenuje zabijanie szczęściem. To lepsze niż półobrót.
no może filozofem to nie ale na pewno mądrze gada.Spróbujcie sami tak gadać
hehehe.Szkoda że zaczelismy tak ostro
Voldemort zginie pewnie przez jak już wspominałem szczęście Harry'ego.Harry zawsze przeżywa poprzez szczęście.Mam nadzieje że teraz też tak będzie
estiej: Dawid, sam wykasowałeś swoje posty, czy ktoś Ci pomógł? W każdym razie widzę poprawę.
pomogła moja pomocna dłoń/s.
A ja mam nadzieje że choć ta książka skończy się ta jak się skończyć powinna, tz. Czarny Pan potraktuje Pottusia z "zielonej lampy halogenowej" i tyle. Męczące jest czytanie o tym że ktoś jest niepokonany ma zastępy żołnierzy i przegrywa bo ma pecha, to takie banalne. (ale oczywiście nawet nie mam nadziei na takie zakończene, Rowling jest na to za porządna )
Voldemort najpotężniejszy czarnoksiężnik na świecie nie może przegrać bo ma pecha.harry Potter jest silnym czarodziejem ale sam nie pokona najpotężniejszego czarodzieja.Na pewno mu ktoś pomoże.Pytanie tylko kto skoro Dumbledore nie żyje
Zwyciestwo zła byłoby...dziwne? Nie czytałam ksiązki, w której zwyciężyłoby zło(Poleci ktoś?). 'Wygrana dobra' ma stanowić przykład dla ludzi - warto walczyć za sprawiedliwość, czy tam "dobro zawsze ma ostatnie słowo".
Tryumf Voldemorta z pewnością zaskoczył by mnie i pomimo swojej orginalności raczej nie chciałabym takiego końca.
Ale Harry must die.
ale nikt by nic nie poradził, bo to nie grzech, pokazywać że dobro wygrywa.
najbardziej bym się cieszył, gdyby "harry" skończył się inaczej niż wszyscy sobie wyobrażamy, gdyby zakończenie wcale nie było banalne (harry zabija Voldzia itp.)
Arghhhh. Jak już kilka osób napisało, to walka z wiatrakami, ale ja walę głową w biurko za każdym razem, kiedy widzę coś takiego *guz*.
Nie tylko modów denerwuje ;p a jak tam k.......14, zabananowan?
estiej - wybacz, ale ja poprawy nie widzę. Nie widzę (i tak będę leżał!).
emoticonka - ale ja nie mogę kogoś męczyć tylko za super poziom IQ, jeśli przy tym nie nabija postów (chamsko), nie przeklina i nie jest łogólnie mencący jak dwaj panowie k. Dawid wypisuje swoje opinie, ale trzyma się ponad pewnym minimalnym poziomem, jak na razie. Sprawa k..... coś tam coś tam zależy od admina, niestety.
Do tematu: powtarzam moje wcześniejsze stanowisko - Voldemort powinien skończyć w jakiś zwykły, najzwyklejszy sposób. W Mungu na przykład. Ale jestem absolutnie przeciwko pozostawianiu "dobrej" strony bez jakichkolwiek ofiar - Potter nie, ale przynajmniej dwie-trzy osoby jeszcze zginą.
ciekawe czy lekarze będą zadowoleni z obecności Voldemorta w szpitalu.A na pewno nie będą zadowoleni pacjenci.Jakoś sobie nie wyobrażam normalnego życia w szpitalu.Gdy na łóżku będzie leżał voldemort który tyle osób pozabijał
no raczej wątpie czy byliby zadowoleni, ale jakby taki minister postanowił, to by nie mieli nic do gadania
k.........14- a szkoda, wielka szkoda
myśle że minister by sobie nie poradził z grupą lekarzy i pacjentów razem wziętych
lekarze by rzucili prace a pacjenci by wyszli ze szpitala.Wszyscy by pouciekali bojąć się o własne życie chyba że Voldemort straciłby pamięć
Moim zdaniem Voldemort nie zginie normalnie to znaczy że padnie tylko zginie inaczej.Niezwykle żeby było więcej emocji.Jestem tylko ciekaw co po jego śmierci zrobią śmierciożercy
Jak mniemam zrobią to samo co 16 lat wcześniej.
tylko teraz śmierciożercy będą musieli się ukrywać przed aurorami i zakonem feniksa.Bo wątpie że jak aurorzy spotkają śmierciożerców to ich puszczą wolno więc jestem ciekaw co oni zrobią?
Przecież aurorzy ścigali śmierciożerców i 16 lat temu... Jedyna zmiana może zajść w tym, że ci, którzy nie zostali wykryci wtedy, podłożą się teraz.
Bo szesnaście lat temu ich nie ścigał, znaczy się? O, matko...
mówie o powrocie w czwartej części.Gdy Voldemort po zabiciu rodziców Harry'ego zniknął to wszyscy myśleli że nie żyje i nie przykładali się do łapaznia śmierciożerców.Teraz kiedy Voldemort powróci na pewno się bardziej przyłożą
Twój post brzmi jakbyś dopiero przeczytał czwarty tom. Tzn. nie rozumiem kompletnie. Już od dwóch lat ich ścigają na nowo i chyba widzimy pewne efekty...
jest ich coraz więcej, zamiast coraz mniej - uciekają z Azkabanu.
zgadzam się, że liczba Śmierciożerców maleje, należy jeszcze doliczyć martwego gościa z KP
Zakończenie, w którym Vold umiera nie musi być banalne. A kto powiedział, zę jeśłi Vold zginie to Harry tez przeżyje? Może być tak, że Harry umrze po wygranej walce z Voldem, albo będzie musiał sie poświęcić, aby zniszczyć Volda. (i nie musi to mieć związku z teorią, że Harry=ostatni horcrux).
Wiecie co, no nie róbcie z Jo takiej grafomanki.
Skoro z jej książek Katon wykopał tyle alchemicznych cudactw, skoro naprawdę są one tak wielopoziomowe, to chyba nie wierzycie w to, że skończą się tak prosto, bez żadnego przesłania, beż żadnej klamry kompozycyjnej?
Nie, Emoticonko, nie wierzymy w to.
Ale Voldemort must die (szkoda mi kolesia swoją drogą), a Potter niech żyje i żałuje tego, co zrobił.
Przecież dobro zawsze wygrywa. Prędzej czy później.
Kilka rzeczy jest oczywistych. Voldemort zostanie pokonany. Forma w jakiej się to stanie może nas naprawdę zaskoczyć, ale co do meritum to nie mam żadnych wątpliwości. W dodatku zostanie pokonany przez Pottera. Albo przez siebie samego. Nie widzę innych możliwości. Sam spodziewam się jakiejś formy niezamierzonej autodestrukcji wywołanej jednakże działaniami Harry'ego.
Hmmm, sam nie wiem. Myślę, że Lord Voldemort zginie (a jakże inaczej!), ale nie od razu tj. jeszcze nie w siódmym tomie (?)
Bo ja nie wyobrażam sobię odnalezienia, zniszczenia tych tajemniczych Horkruksów, zabicia Voldemorta (?) i wielu innych rzeczy w 7 części.
Byłaby za długa... Myślę również, że Harry zabije Voldemorta z pomocą jakiejś osoby.
Quietus Snape
A kto powiedział, że siódmy będzie ostatni? Co prawda, Rowling mówi, że go najprawdopodobniej nie będzie, ale nie powiedziała, że na pewno.
Ostatnio wypowiedziała na temat pisania 7 tomu. Powiedziała, że to, co planowała napisać w jednym rozdziale, napisała w 4...
Jak widać, szykuje się na tasiemcowatą książkę, a ja takich nie lubię.
Poza tym to moja wizja końca serii.
O ile sobie dobrze przypominam, to właśnie Rowling mówiła, że siódma część będzie ostatnią. Chyba w jakimś wywiadzie kiedyś czytałam...
*wali głową w biurko w geście rozpaczy*
Tomów. Będzie. Siedem. SIEDEM. Nie, nie osiem. Nie, nie dwanaście. Będzie. Ich. SIEDEM.
Skoro jesteś tak za pan brat ze stroną Jo, skąd przychodzą ci do głowy takie cuda, jak to powyższe?
Dość. Walka z wiatrakami.
estiej: nie rzucajcie się tak na wszystkich, którzy mają jeszcze coś do powiedzenia. Nic nowego już się chyba nie powie, ale jedyne inne wyjście to zamknięcie tematu. Mam zamknąć?
Obawiam się, że jeśli będziesz wycinał może lekko przygłupie, ale często ożywcze i otweirające nowe wątki offtopy to tematy będą szybko marły/Katon
estiej: ach, to teraz ja wychodzę na złego ogrodnika, tak?. A nie wydaje Ci się, że takie tematy umierają naturalnie, bo już wszystko zostało powiedziane? Bardzo rzadko wycinam świeże offtopy i to tylko wtedy, gdy nie wnoszą nic nowego moim zdaniem. (innymi słowy powtarzają coś powiedziane już pięćdziesiąt razy). Ale może masz rację. Spróbuję przez miesiąc nie wcinać się i nie wycinać. Zobaczymy. Ulunia i Dawid, do dzieła!
Ja myślę, że zwyciężyć musi dobro i to, do czego się dążyło przez wszystkie części Harryego, więc chłopiec zabije Voldzia. Ale Rowling już pokazała, że potrafi zaskoczyć, uśmiercacjąc bardzo ważne osoby, wiec mysle, ze harryego tez zabije. zaby javascript:add_smilie(":D")byl taki koniec. taki bardzo, n, jak to sie mowi, twardy (to nie to slowo, ale to nie szkodzi ). I stanowczy (o ten wyraz chodzilo) No, to tyle...
Nie wiem, może mam po prostu zły dzień, ale w ogóle nie rozumiem twojego postu kate93.
Czy ja wiem? Zdaje mi się, że książki które nie kończą się dobrze, nie do końca spełniałyby funkcje moralizatorskie oraz dydaktyczne, w HP właśnie jest taką książką. Po kiego grzyba, Rowling najpierw wpajałaby czytelnikowi, że najważniejsze są uczynki oraz wartości; przyjaźń, dobroć tudzież miłosierdzie etc. , gdyby cała książka miała się skończyć triumfem zła. To nawet nie tyle bezsens, co sprzeczność. No chyba, że szykuje się powtórka z antycznej rozrywki i Rowling wyznaje zasady sofistów (względność wiedzy).
Mysle ze Harry osobiscie wykonczy Valdka i odwarzy sie na avada kedavra. Potem pojdzie do azkabanu, a z kicia ucieknie i zabije go Draco Malfoy. .
Nie no ja uważam ze Voldemort zginie. Jest jeszcze jedna opcja zginie i on i Harry.
Zresztą zobaczymy Ja mam nadzieje (moze będe małostkowa i ni oryginalna) na Happy End
Myślę, że Harry znajdzie wszystkie horcruxy i je rozwali ale w ostatecznej walce z Voldim przegra. Voldzik go zabije, a pozniej jakis bardzo dobry czarodziej albo wiecej niz jeden czarodziej zabija Voldzika bo biedactwo juz nie bedzie nie smiertelne. Tym sposobem obaj ulubiency zgina i koniec tej pieknej historii
sadze ze zginie Harry ale przeciez to potwierdziła juz J.K.Rowling
Gdzie zią?
Ja myśle że Voldemort zginie z ręki Harry'ego, ale nie poprzez zaklęcie uśmiercające (Avada Kedavra), ale jakimś innym sposobem
w starozytnym rytuale Brutusa: noz w plecy i do piachu.
Jakoś nie widzi mi sie żeby Harry opanował Avada Kedavra. Nie jest to chyba jedyne zaklecie powodujące śmierć
tak bezpośrednio powodujące śmierć, to chyba jedyne.
Hm, napewno tak, ale czy nie lepiej aby Voldemort zginął powoli, bardzo boleśnie i najlepiej z jakims okrutnym akcentem. A do takiego rodzaju śmierci najbardziej nadaje się Cruciatus
No już, czuj się. Na pewno Harry będzie go torturował.
Pozatym od cruciatus się nie ginie. Można zmysły postradać, jak w przypadku rodziców Neville'a, ale nic więcej.
W cruciatusie chodzi o to by ofiara cierpiała,a nie zmarła z bólu.(Choć tak było by dla niej lepiej )
Nie mówie że Harry będzie torturował Voldemorta, nie będzie w stanie, będzie musiał zabić go szybko, w miare możliwości z zaskoczenia, bo w bezpośrednim pojedynku nie ma raczej szans
Potter nie ma jaj. Zeby kogos zabil, ten ktos musialby mu po kolei wyliczac smierc wszystkich jego bliskich, potem sie z nich nasmiewac, poublizac samemu Potterowi, a na koniec grzmotnac go Cruciatusem.
Wtedy ew. Harrusiowi popuszcza ograniczniki :}
Child, ty naprawdę czytałeś HP? Czy tylko udajesz obeznanego z tematem? ;]
A Wasza wersja z Cruciatusem w ogóle mi się nie podoba. Śmierć Voldemorta musi być przesączona dramatyzmem, patosem. Oj ciężkie zadanie czeka panią Rowling.
ostatnio czytalem... erm dwa lata temu. HBP nie tykalem, wiec zgrywam "z PEC-a" ;P
to niech już Valdemar żyje sobie dalej.
Wg mnie Harry zabije Voldzia, ale sam też zginie...
...ale z rąk kogoś innego.
Harry zabije Voldemorta ;] A może nie harry? Może Ron albo Hermiona? Albo Malfoy sie nawróci i go zabije? <żart> Pożyjemy zobaczymy ;]
Mi natomiast sen s oczu spędzają słowa pani R mówiące, o tym, że w ostatnim tomie mają zginąć dwie główne postacie. Mam nadzieję, że chodzi tu o Volda i kogoś tam. Niestety mam przeczucie, że tą drugą osobą mozę być Ron, albo Hermiona. No i sie zastanawiam co gorsze. Lubie ich oboję, a w dodatku ten ich wątek miłosny. Ach..... Niech lepeij juz tą druga osobą będzie Harry zabiti przez Volda w tym samym czasie co Vold zabity przez Harry'ego.
Mnie najbardziej niepokoi to, że jeszcze niedawno te osoby miały przeżyć. Może postanowi jeszcze kogoś uśmiercić? Jeżeli dwie osoby z trio pójdą do piachu - tragedia.
Ale offtopujemy, jest chyba temat o potencjalnych ofiarach pani Rowling.
Hmmmm ;p ja tam mysle ze voldiego zabije harry. ale pozniej sam umrze z wycienczenia ;] Chociaz znajac rowling moze wymyslic cos jescze innego
Jak ja ostatnio czytałam w jakims artykule to tam było tak napisane: że J.K Rowling powiedziała że ostatnie słowo to blizna.a w jeszcze w innym że Ron i newell będą ze sobą gadali i newill powie że muszą to zrobić nie po to umierał Harry .(chodziło że mają zabić Voldka!!)
Naprawde newsy to tu macie jak najbardziej na czasie
Ja sadzę że jesli już ktoś ma umrzeć to bedzie to Harry i Voldemort ale poczekamy zobaczymy co wymysli Rowling. Tak apropos to zna ktos dokładniejszą date wydania książki?
Nie. Póki co nikt jej nie zna.
Co do newsa...
Dobra, koniec z pindolami=) Zasadniczo rzecz biorąć i Harry i Voldemort muszą odejść, Tylko w ten sposób seria definitywnie się zakończy a zło zostanie ukarane. A że pojedyniki HP vVoldek powli tracą dramaturgię, pewnie przyczyni się do zawiązania akcji jakiś bohater z drugiego szeregu.
Ja ciągle mam nadzieję, że osobami które zginą będą Snape i Voldemort. A Harry przeżyje i będzie żył normalnie i szcześliwie
Wątpie czy Rowling uśmierci Harry'ego, przecież to jej '' dziecko '' co podwarza hipoteze, ze Voldzia znajdzie i zabije Harry'ego, ale no nie ma nad czym dyskutować, bo to sie okaze.
Ja myślę że potteromaniacy siłą rzeczy zabiora się za ficki, zeby tworzyć historie alternatywne, Rwoling kocha HP ale bez radklanych rozwiązań nigdy się od niego nie uwolni.
Coś bezładnie piszesz Renatogate.
Jak młody fan po prostu. Nie chodzi nawet o to, czy chciałbym poczytac kolejne przygody, moze byłyby nawet ciekawe, ale formuła tasiemca coraz bardziej ośmieszalaby serię. W pewnym momencie uznano by HP za totalną komercję i przyznawanie się do tego stałoby się równoznaczne z przyznawaniem się do oglądania Mody na sukces. To powieść o charakterze szkolno-młodziezowym, w pewnym momencie formuła ulegnie wyczerpaniu. Rowling napisała ostatni rozdział 7 tomu juz dawno, co sugeruje że chciała mieć juz sprawę zamkniętą, moze nie śmiercią Harry'ego ale zawiązaniem wielu wątków.
Moim zdaniem Harry musi umrzeć bo fanatycy w złym słowa tego znaczeniu chcieliby więcej i więcej a to by nie miało sensu. Przecież ona pisze tez inne ksiązki i napewno nie chce być do końca życi porównywana z HP (Chociaz to jej chluba więc ja tam nie wiem) no ale napewno nie chce żeby jej inne książki były porównywane z HP. Ale to tak troche nie na temat...
W każdym bądź razie mysle że zginie Voldus i Harry no i może jeszcze kilka postac dla dodania tragizmu. Wydaje mi sie że w ostatecznej walce weźmie udział ZF wbrew woli Harry'ego i odbędzie sie piekna ostatnia walka. Trzeba przyznac JKR, że do opisywania walk i meczów Quidditcha lub "kwiktycia" ma talent. Czego nie mozna powiedziec o scenach miłosnych hihi...
Jeśli juz wspomniano sceny miłosne to tak naprawdę nic w tym względzie nie napisze nadzwyczajnego, bo wszystko w tej kwesti moze być drazliwe gdy książkę czytją masy 8-latków a nawet młodsze dzieci.
Nie wyobrażam sobie 8-latka czytającego zakon czy księcia bo z pewnośćia nie zrozumiałby z tego nawet połowy. Dla młodszych powinny byc cenzurowane wersje ksiązki bo jest w nich "przemoc" jeśli to mozna tak nazwać i chyba 8-latkowi jest łatwiej czytac o całującej sie parce niz o morderstwach. A z resztą romanse w tej książce nie mają tak wielkiego znaczenia jak inne sprawy i niepotrzebnie roztrząsałam całą sprawę
Do tego właśnie doszło, gdy Rwoling przekazała chudziutki I tom do redkacji to mówiono że jest " za długi dla dzieci", teraz 8-latki chwalą się "Przeczytałem 5 tom w jeden dzień!", groza. Nawet bez takiego hardcoru gdy już sie przeczyta I tom to sięga sie po nastepne czasem za wcześnie niestety. Wogóle tak w życiu bywa że dobre książki czyta sie gdy trudno z nich wiele wynieść. Mój kolega uważa Sapka za dziecinadę ale to niemal napewno wynik tego że czytał jako 11-latek...
Tak i nie. Sapkowski naprawdę jest na swój sposób dziecinny. Tzn. raczej młodzieńczy. Ale jego cynizm i zgorzknienie są troszkę śmieszne z mojego punktu widzenia. Trafiają właśnie do zbuntowanych 15latków. Potem troszkę nużą. Wszyscy źli, wszyscy zespuci, wszyscy cyniczni, brudni, obrzydliwi, wszystko bez sensu, wszystkie starania na marne, wszyscy bogowie nie istnieją, wszyscy kapłani to szuje, wszyscy królowie to obleśni alkoholicy i mordercy... Tak. To jest dziecinne.
Hagridzie.ja mam 10 lat i tak przeczytałam to w 2 dni.Chodzi ci o Snapea jak mówisz Sapka??????bo ja go lubie...........
------------------------
Jak ja bym chciała mieszkać w Archelandii!!
Sapek = Sapkowski :>
Co to za jeden? Nie znam
(bez komentarza)
Swoją drogą, to smutne, że uwielbienie dla jednej ksiąszki nie ciągnie za sobą, w wielu przypadkach, zainteresowania literaturą w sensie ogólnym.
no. na przykład w moim. musze "obalić" świętoszka do środy. a on leży i leży.
Avada - pewnie się modli
A Sapkowski, drodzy młodzi forumowicze, to jeden z najbardziej znanych polskich pisarzy fantasy. Nie godzi się nie znać. Lubić nie trzeba, ale znać wypada.
Ale myślę, że dla niektórych jeszcze i na Sapkowskiego przyjdzie czas.
hmm.... ja jednak myślę , że Harry wykończy Voldemorta a później sam zginie w jakiś honorowy sposób pozdrawiam :*
seppuku?
Może Harry dowie się, że Voldek był tak naprawdę jego zaginionym starszym bratem i Harry pogrążony w rozpaczy nad swoją głupotą postanowi się zabić, żeby móc się z nim spotkać i porozmawiać
Tak albo zostanie stratowany przez hipogryfa lecąc na miotle ze stypy po Voldku... Ale to chyba nie jest honorowa smierć...
Proponuję zmienić tytuł tematu na "Koniec Voldemorta i Harry' ego". Będzie bardziej adekwatny do treści tematu.
mowisz, masz ;)
No w sensie honorowy nie chodziło mi o samobójstwo !!! nie wiem jak... może odda za kogoś życie hmm... na przykład żeby Syriusz mógł wrócić on sam wejdzie za tą zasłone... nie to bez sensu. moze moja wizja faktycznie byla pozbawina polotu ? pozdrawiam :*
Nie no aż tak źle nie ma ale w sumie to nawet ciekawa opcja z tym oddaniem życia... Oczywiśćie nie za Syriusza ale może za któregoś z przyjaciół albo za Ginny.
Co do tego nieszczesnego Sapkowskiego to Esteju trafiłes w czułu punkt! Już biegne do biblioteki po jakies z jego dzieł i zaczynam czytac! Może podasz najciekawsze tytuły?
No widzisz:D a jednak no za Syriusza może nie ale za kogoś innego...no może ale raczej zginie bo czytelnicy domagali by się po 7 części jego dalszych losow. pozdrawiam:*
matko jesteście okropni. jedyny mój niezamknięty temat z tyloma odpowiedziami i jeszcze tytuł zmieniają.
o, nie. prosze nie offtopować, a nie nazwę tematu zmieniać
i tak na pewno Rowling tak nas zaskoczy, że z podziwu nie wyjdziemy x D Tak jak ze śmiercią staruszka ; D Ja osobiście jestem za tym żeby Harry był horkuruksem [ wybaczcie ale zapomniałam jak to sie pisze ; p ] i żeby rzecz jasna oddał swoje życie dla dobra ludzkości x D [ bo mam nadzieje, że nie stchórzy ; p ] no ciekawie by też bylo gdyby Hermiona była horkuruksem [ czy jakoś tak ] i również musiałaby oddać życie pozostawiając biednego Rona w osamotnieniu
A co do Voldzia to zginie na pewno bo niestety zawsze wygrywa dobro x D i myś;le, że gdyby Voldzio miał wygrać to książka nosiła by tytuł Lord Voldemort a nie Harry Potter .. amen
Najciekawiej by było, gdyby horukuruksem była pani Sprout. Albo szczoteczka do żebów Deana Thomasa.
A mi sie nie wydaje żeby dobro zawsze wygrywało, bo zła nigdy nie da sie do konca wykończyc i zawsze powróci tylko, że w innej postaci. Dalej myślę że zginie i Harry i Volduś a co do tych horokruksów to no comment
A ciekawe co by było gdyby Harry odwalił kite a Voldus przeżył... Szto to by był skandal!
http://czytelnia.onet.pl/0,1453966,0,0,0,harry_potter_moze_umrzec,wiadomosci.html
a pare osob zaplacze za chwile nad skasowanymi postami :}
Ja też... Co za idioci piszą te artukuły a te komentarze pod spodem?! No comment... Naprawde - nie przeczytac książki, przyznac sie do tego ale mimo to ją negowac... Masakra! Nie... zaczne czytać Kleksa-Pedofila bo ta bajka jest fenomenalna, albo bede ogladac fantagiro bo jak przeczytam HP to mnie bedą gonic z krzyzykiem i czosnkiem - takie rozumowanie mnie dobija.
A gdyby tak (chyba wcześniej nigdzie tego nie pisałam) Jo nie uśmierciła Pottera w wyniku jakiegoś pojedynku, ale pokrótce streściła losy jego i spółki (1 rozdział) i okazało się, że Harry umiera śmiercią naturalną w wyniku starości... :p
Nie oczekuję żadnej wzruszającej sceny typu:
"Harry trzęsącą się ręką bez dwóch palców pogłaskał po głowie swoją najmłodszą prawnuczkę, która właśnie wróciła na Boże Narodzenia do domu. Oddychało mu się coraz ciężej... blablabla". (No dobra, piszę beznadziejnie...), no ale z jednej strony zło by nie zwyciężyło - mógł wcześniej zabić Voldzia (albo za pomocą psychologicznych sztuczek - o jakiś ty niedobry, zmusić go do samobójstwa :p), przeżyć...
jednym słowem - fani by jej nie napastowali o następną część (chyba) i Voldi by zniknął.
Nie wyobrażam sobie, że siódma część zakończy się szczęśliwie.
To by było przeciętne, a Rowling w ten sposób nie pisze.
Mimo, że większość (ja również) obstawia śmierć Harry'ego i Voldemorta, ale jestem pewna, że Jo nas zaskoczy.
Jak to by sie miało skończyc szczęśliwie....co to za książka......
a w Onecie było napisane:
Rowling przyznała, że czuje się zarówno szczęśliwa, jak i zestresowana, że zbliża się do zakończenia serii o Harrym Potterze. - Jednocześnie chcę i nie chcę zakończyć tej książki - wyznała. Jednak w ostatnim zapisie, który umieściła w dzienniczku na swojej oficjalnej stronie internetowej nie zdradziła, co stanie się na końcu ostatniej książki. Dała jednak do zrozumienia, że niektóre postaci, być może nawet Harry, umrą. - Teraz piszę sceny, które, w niektórych przypadkach, były zaplanowane już kilkanaście lat temu - zdradziła........ ( i tak dalej)
szkoda że chce uśmiercić Harry'ego ale tak musi być ......bedziemy żyli dalej...a Rowling nie będzie stać na waciki!!
oby dwaj rzucą AVADA KEDAVRA i zgina , a ministerstwo zabije śmierciorzerców
KONIEC
żenial
Ot tak sobie weszłam. Szok, śmiech, szok - i tak na przemian. Ale cóż nie ma to jak bawić się w domysły Nie wiem co będzie i nie chce się domyślać. Wszyscy będą oświeceni jak wyjdzie książka
nie da się ukryć...
Bliźniacy zginą. Uświadomiłem sobie, że to pewne. Ciąży na nich 'epicka wina'. Nie zawiniona wina, jakkolwiek absurdalnie to brzmi. To właśnie ich wynalazki pomogły smierciożercom i Malfoyowi. JKR w miarę dyskretnie, ale mocno akcentuje tą sprawę. Nie ma w tym ich winy jako takiej, ale straszliwa zmaza na nich ciąży i napewno zdają sobie z tego sprawę. Zginą jak bohaterowie.
A ja wciąż uważam, że zginie Lupin. Nie wiem, myślę, że on razem z Harrym, Ronem i Hermioną znajdą się w ostatecznym starciu ;]
Bardzo możliwe jest to, że Lupin przemieni się w wilkołaka i tym sposobem rzuci się na Czarnego Pana choć i tak miałby marne szanse ;/
No, ale kto wie?
Albo Lupin będzie dzielnie walczył z Voldemortem i da znak Harry'emu a wtedy cała trójka wykończy go?
Hmm, ta Rowling to musi mieć niezłe pomyłsy...
Zginie pareludzi z zakonu pewnie........
Potter na pewno umrze wraz z Voldemortem Jak ktoś juz napisał hmara ludzi by Rowlling męczyła o jego dalszym życiu- ślub dzieci itp. A to nie jest dragonball żebyśmy śledzili losy dzieci bohaterów (wiem że to dziwne porównanie )
Nawet sama autorka mówiła że go kiedyś uśmierci i pewnie nastąpi to najbkliżysz tomie.............. Avada bum!!-obaj dead
Literówka ot co..............zdarza się
Czytałem to gdzieś kiedyś w jakimś wywiadzie ale na bierząco to ci nie powiem...niesety
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)