Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ W Labiryncie Wyobraźni _ Krótkie opowiadanie:

Napisany przez: Klaud ze Slytha 05.04.2003 12:13

KRAINA WILKÓW
Zagrzmiało. Nie była to jednak burza. Drugi grzmot i świst pocisku który od kilku sekund tkwił w sercu wilczej matki. Dało się słyszeć jęk młodych wilcząt, jakby to one otrzymały śmiertelną ranę. Jęk uniósł się echem, niby alarm dla innych wilków. Nie zlękli się jednak grupy myśliwych, strzelb czy okrutności ludzkiej. Czekali. Czekali na to co będzie, czekali na śmierć. Tłum wilków szedł naprzeciw dużej grupie myśliwych. Jak na skazanie.
Czekali, aż ludzie pierwsi ich zaatakują. Czekali jak na wyrok. Już wiedzieli:
Polegną w walce za Ojczyznę, za swą krainę. Nie była ona wielka. Jednak dla nich, wilków był to cały świat. Rodzili się tam, wychowywali,zakładali rodziny,umierali.
Myśliwy uniósł strzelbę. Nacisnął spust. Wśród głuchej ciszy słychać było skowyt zranionego wilka. Drugi jęk wydał jego wilczy brat. Cierpienie bliźniego było zranieniem największym. Większym od noża czy strzelby. On również otrzymał kulę, upadł obok brata, umarł wcześniej od niego. Wilki zdjęte cierpieniem rzuciły się na myśliwych. Oni nie żałowali przyczynienia się do śmierci Bogu ducha winnych zwierząt, byli okrutni. Byli mordercami, zbrodniarzami. Ich obchodziły tylko pieniądze za skóry wilków.
-Zabić je!-rozległ się głos jednego z ,,ludzi".
Pozostałym nie trzeba było tego powtarzać, rzucili się ze strzelbami na wilki, zabijając je. Nie robili sobie nic z krwi płynącej z ciał wilków. Tyle razy ją widzieli. Grupa zbierając wilcze ciała, słysząc wycie wilków z różnych stron krainy, rozłączyła się, powędrowali zabijać dalej.
Tymczasem nieopodal, może trzydzieści kroków na północ od miejsca w którym wydarzyła się bitwa między myśliwymi, a wilkami pojawiło się dwoje ludzi z łukami, przybysze z królestwa Santoria, rycerze króla Mieczysława III. Wygnańcy,wędrowali szukając noclegu.
-Gdzie jesteśmy Igorze?-rozległ się głos wysokiego mężczyzny.
-Nie wiem Szymonie, zgubiłeś mapę, jak tak dalej będziemy wędrować to pogrążę się w jeszcze większej rozpaczy-odparł Igor, mężczyzna o średnim wzroście.
Zrobili kilka kroków naprzód i ujrzeli ten straszny widok. Na ziemi leżało przynajmnie dwudziestu wilków, ich ciała były czerwone od krwi.
-Nie żyją-szepnął Szymon, to była prawda.
-Już wiem gdzie jesteśmy-rzekł Igor i nie czekając na odpowiedź Szymona dodał:
-W Krainie Wilków-podszedł do jednego z ciał-tylko ktoś okrutny mógł dopuścić się takiej zbrodni!
-Skąd wiesz gdzie jesteśmy?-zapytał Szymon.
-Wychowałem się tu, wśród wilków, myślę że matka porzuciła mnie zaraz po urodzeniu-powiedział z namysłem Igor.
Podeszli jeszcze kilka kroków, ujrzeli ciało wilczej matki, różniła się od innych. Uszy miała białe a pysk brązowy. Nie oddychała. Jej żywot skończył się.
-Mamo-szepnął Igor a łzy same zaczęły spływać mu po twarzy. Szymon poklepał go po plecach nie wiedząc co czynić, jak go pocieszyć.
Za ciałem ,,matki" Igora leżało ścięte wielkie drzewo, święte dla wilków.
-Jak oni mogli-szepnął Igor-chodź Szymon, ci co to zrobili zginą z mojej ręki!
Poszli kilka kroków na zachód. Spotkali jednego z myśliwych mierzącego w wilka. Igor bezszelestnie wyciągnął łuk, napiął go, strzelił. Przebił pierś myśliwego. Poszedł dalej, a Szymon za nim. Myśliwi padali od strzał jeden po drugim.
Zostało dwóch, wyciągnęli strzelby, a Igor i Szymon napieli łuki. Rozległy się cztery świsty. Dwa od strzał, a dwa od pocisków. Wszystkie cztery pociski, po dwa z różnych broni, trafiły w wyznaczony cel. Igor, Szymon i dwaj myśliwy upadli.
-Żegnaj przyjacielu-powiedzieli równo Igor i Szymon
To były ich ostatnie słowa. Odeszli do niebios, pozostawiając w wiecznym spokoju wilczą krainę.
KONIEC

Jak zwykle proszę o szczere opinie smile.gif

Napisany przez: Itilien 05.04.2003 18:28

Zaczynało się fajnie ale potem było kiepsko, akcja działa się za szybko i koniec czy mausiał być taki że myśliwi zostaną zabici przez mężczyzne którego wychowały wilki i jedno małe pytanie z tego co wiem ludzie wychowani przez zwierzęta nie zachowują się zbyt normalnie. Ale po za tym fick był całkiem całkiem masz spory talent.

Napisany przez: Psychopatka 05.04.2003 19:18

Hmm strałas sie napisac cos wzruszajacego i pieknego.. wyszlo Ci tak srednio... tematyka jest zbyt banalna... dobre plemie wikjow, zli mysliwi... a potem smierc wychowanego przez zwierzeta chlopaka , który zgina w imieniu zemsty... to powinno neico inaczej wygladac, mniej dramatycznei , a bardziej orginalnie. Ale to twoj fick i ty okreslasz fabule. Co do bledow to pojawilo sie pare stylowych zgrzytow ale nic karygodnego... poza tym jest wszystko ok.

Napisany przez: ikar 06.04.2003 15:34

Zgadzam się z Psychopatką... - i, może gdyby było dłuższe, byłoby lepsze... nie uważam tego za wybitne opowiadanko, choć rzeczywiście pomysł jest - ... a przy okazji... - może przerób trochę temat i pokaż, że racje są po obu stronach... Oglądałaś "Księżniczkę Mononoke" ("Mononoke Hime")? tak mi się jakoś w trakcie zaczęło kojarzyć, i już miałem nadzieję... ale zakończenie za szybko i trochę zbyt naiwnie smile.gif. Ale poza tym, faktycznie, mogło się podobać smile.gif

Napisany przez: Angela 09.04.2003 17:28

Niezłe. Tematyka całkiem fajna, tylko troszkę za szybka akcja. Mogłaś bardziej szczegółowo opisać przeżycia i uczucia np. Igora lub wilków. Ale i tak bardzo mi się podobało. Wzruszyłam się... Szkoda że to już koniec.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)