Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )


Estlai Napisane: 29.08.2006 13:55


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 27.08.2006
Skąd: Mazańcowice.
Nr użytkownika: 4903


Tatuaż? Hmm... może nawet bym sobie zrobiła, ale tak, jak u Astry - rodzice nie pozwolą. Heh... Mama posuwa się nawet do stwierdzeń, że tatuaże kojarzą jej się ze zbrodniarzami, siedzącymi za kratkami.
Pozostaje jednak druga kwestia, a mianowicie obawa przed "ozdobieniem się" na stałe. Niby można to potem zlikwidować, ale ta myśl także mi nie podchodzi.


Owczarnia - feniks robi jak najbardziej pozytywne wrażenie. Nawet ten niebieski na zdjęciu nie wygląda pretensjonalnie, przeciwnie - bardzo ładnie się prezentuje.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #276732 · Odpowiedzi: 289 · Wyświetleń: 62838

Estlai Napisane: 29.08.2006 13:42


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 27.08.2006
Skąd: Mazańcowice.
Nr użytkownika: 4903


W szczęściu pływając
Na łódce pełnej marzeń
Łowię miodową wędką
Kawałki swych wyobrażeń.

Szukając optymizmu
Nurkuję w samej sobie
I własną radość, jak plastelinę
Kształtuję, lepię, robię.

Podnoszę wesołości muszelkę
Co na brzegu samotnie leżała
Specjalnie dla mnie stworzona
Kolorowa. Jak całe życie - wspaniała.

Nie powiem o tym jeziorze ludziom
Niech sami znajdą w swej bytności
Tak widoczne i tak piękne
Najgłębsze Jezioro Wspaniałości.
  Forum: Poezja · Podgląd postu: #276726 · Odpowiedzi: 5 · Wyświetleń: 2960

Estlai Napisane: 27.08.2006 20:20


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 27.08.2006
Skąd: Mazańcowice.
Nr użytkownika: 4903


Cześć, Potti :]
Odnoszę wrażenie, że nie tylko z Brazylią :P
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #276449 · Odpowiedzi: 264 · Wyświetleń: 46138

Estlai Napisane: 27.08.2006 20:18


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 27.08.2006
Skąd: Mazańcowice.
Nr użytkownika: 4903


Potti - mi nie wystarczyło sił, żeby oglądać późniejsze analizy w studiu, sama sobie przeanalizowałam co trzeba. Ciekawi mnie natomiast jedna rzecz. Jakiś czas po meczu przeczytałam, że Pol wypowiedział słowa "Barca, carbon...". Czy jest to prawdą?

A co do ślinienia się na widok Marqueza... - mrrrrruuu :>
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #276448 · Odpowiedzi: 2234 · Wyświetleń: 157986

Estlai Napisane: 27.08.2006 19:12


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 27.08.2006
Skąd: Mazańcowice.
Nr użytkownika: 4903


Heh, obejrzenie meczu Barcy z Sevillą było dla mnie istną tragedią, ale wystarczyło późniejsze przeczytanie komentarzy sezonowców na pewnym serwisie sportowym, aby uśmiechnąć się z politowaniem i stwierdzić, że Sevilla była po prostu lepsza i należy im pogratulować świetnego meczu.
Myślę, że ta przegrana wyjdzie Blaugranie tylko na lepsze, jak już powiedział Vold - zimny prysznic dobrze im zrobi.
Zmęczenie zawodników Barcelony dało o sobie znać w tym meczu. Jeśli ktoś pytałby mnie o to, co należy potrenować, to odpowiedziałabym, że sprawność fizyczną, bo zawodnicy Barcy byli strasznie wolni.

Ale...
"Czy wygrywasz czy nie, ja i tak kocham Cię" ;-)
Visca el Barca!


Hmm... kolejne spotkanie z Chelsea, tym razem w grupie. Trudno powiedzieć, czy cieszy mnie to, czy martwi. Jest to bez wątpienia mocny przeciwnik, ale pokusa, by po raz kolejny ich upokorzyć (a zwłaszcza tego pajaca, Mourinho), jest wielka.
Wierzę w Blaugranę, mimo każdej przeciwności.


Zniesmaczyłam się, widząc grupę Milanu. Farciarze. I na tym skończę ten temat, bo musiałabym przekląć :P
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #276438 · Odpowiedzi: 2234 · Wyświetleń: 157986

Estlai Napisane: 27.08.2006 18:58


Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 27.08.2006
Skąd: Mazańcowice.
Nr użytkownika: 4903


Kilka mocnych postanowień, płacz po odpadnięciu Brazylii z Mistrzostw Świata, rozpoczęcie kolejnego opowiadania po uprzednich przygotowaniach, obóz harcerski, granie w Heroes V do późnej nocy przez kilka dni, pokonanie własnego strachu. Te z pozoru niepowiązane ze sobą wydarzenia tworzyły - jak rozrzucone klocki dziecięcy zamek - moje wakacje.

Obawa przed obozem była wielka, ale zadeklarowałam się, że pojadę. I pojechałam, twierdząc, że jeśli przeżyję obóz, to nie będzie dla mnie już niczego niemożliwego. Przeżycie nie było problemem, strach uciekł w cień drzew i zamienił się w kruki i sowy o godzinie 4:30 - akurat podczas mojej warty. Ptaki te uznałam za śmieszne i bardzo zacne. Kiedy patrzę na to wszystko z perspektywy czasu, to twierdzę nawet, że gadanie z wartownikami bardzo wczesnym porankiem (po podchodzeniu ich) warte było nagany na apelu. Zdobycie pięciu sprawności również wydaje mi się zadowalające.
A "papka" na chrzcie, o składzie główki cytryny, dziesięciu ząbków czosnku, marmolady, ketchupu, przecieru pomidorowego i papryki ostrej i tak była smaczna.
Do teraz nie wiem, dlaczego nikt z moich znajomych nie chce dać wiary powyższemu stwierdzeniu.
Przyjazd do domu był tragedią, a trzy tygodnie zleciały jak dzień. Nawet słowa "Twój dom może ci zastąpić cały świat. Cały świat nigdy nie zastąpi ci domu" zdawały się być wtedy najwyższą prawdą.
Jedyne, czego żałuję, to to, że drzewo z kwaśnymi jabłkami zauważyłam dopiero w przeddzień wyjazdu. Jaka szkoda.

Wakacje nadal trwają, acz prawie cały sierpień przesiedziałam przed komputerem, co trudno nazwać wypoczynkiem, mimo wszystko. A czytanie "Romea i Julii" (o zgrozo!) nie wydaje mi się być zajęciem relaksującym.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #276435 · Odpowiedzi: 264 · Wyświetleń: 46138


New Posts  Nowe odpowiedzi
No New Posts  Brak nowych odpowiedzi
Hot topic  Gorący temat (Nowe odpowiedzi)
No new  Gorący temat (Brak nowych odpowiedzi)
Poll  Sonda (Nowe odpowiedzi)
No new votes  Sonda (Brak nowych odpowiedzi)
Closed  Zamknięty temat
Moved  Przeniesiony temat
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 28.03.2024 21:45