tak po prostu

* * *
sprawdzam tylko czy śpisz
drażniąc wargi oddechem
opadając senną masą w gęstwinę piór
czy to teraz właśnie rodzimy się
na nowo, w Twoim śnie?
rodzeństwo bezbożne,
bezmatczyne, ułomne…
lub może ja ciążę we mgle
moją imaginacją?
wbijam żebro w serce
bezbronnie szepcząc…
lunatycznym też spotkaniem
mogą zaistnieć moje słowa
rzeką gestów, którą toczymy razem

gdy zabraknie tchu w naszym działaniu
zabraknie też snu

A gdy obudzisz się sam w opadających falach
wezbranym morzem głowa
skrwawionym sercem ręka

Ten post był edytowany przez NeMhAiN: 02.11.2007 01:19

Ej, to jest naprawdę dobre, choć mało zrozumiałem. Bardzo fajny wiersz, odczytuję go po swojemu i naprawdę mi się podoba. Ostatnie dwie zwrotki (te króciutkie) najlepsze, ale i reszta nie odstaje poziomem. Bardzo nastrojowo, bardzo onirycznie.
Chętnie przeczytałbym jeszcze coś Twojego.

Wyrazy uznania.

a mi tak średnio, raczej do mnie nie trafia. Jakiś oporny dziś jestem na literaturę piękną.

dzięki...pisane pod wływem chwili więc rzeczywiście może być niezrozumiałe, ale w końcu najlepiej jak czytający znaczenie sam sobie dopowie według uznania, widocznie Przemek, jesteś pod wływem podobnego nastroju, lub może odczytujesz całkiem inaczej.

Postaram się coś dostarczyć...

dziękuję też za komentarz Zetiego (dobrz odmieniam?;P) poradzę może zajrzeć kiedy indziej, może podejdzie...

o, jednka dostarczam teraz^^:

* * *

móc zapachnieć Tobą
sprzęgnąć z duszą duszę
w biegu jednostajną samą
urwać kilka myśli
i powściągnąć amok
histerycznej wolności

histerycznej wolności
poczuć oblepione skrzydła
i złamać każdą z pustych kości
by cierpieć razem
w nibyjednej duszy samotności
której później brak

której później brak
której części później
szkoda trawić w mak?
gdy wszystko jedną masą
zespoloną ciasno tak
że żal ukrywać

No, teraz mi się fajniej czyta, i sens bardziej zrozumiały. Lepszy od poprzedniego.

Dobrze odmieniłaś.

Ten post był edytowany przez Zeti: 01.11.2007 11:14

hm...bardziej przemyślanie i mniej spontaniczne było to tworzenie, więc chyba czytelniejsze (to już nie oniryzm jakby nie było). dzięki...


psss.. (a Ty źle odmieniłeś...wskazówka płeć:kobieta^^ tak na przyszłość)

01.11.07

Wśród nabrzmiałych jadem grobów
wypatrywałam tylko Ciebie
...oko tętniące robakiem...

ptasiego tknięcia głową
muśnięcia wzroku zapachem

pod płucem ukłuło
skroń unosiło szybciej
przyozdobiłeś mnie kwiatem




*niedosłowne sprawozdanie moje

* * *
Najzbożniej się makaronem pija kompot
on wrzący bezbrzeżnie
on zimny z lodówki
smaga las językowy
uczula poliki
na gorętsze jeszcze przyjście

Najzbożniej się przez słomkę pija ślinę
ona kapie płomieniem
ona usta-podkówki
pieni martwe komórki
klei słowa
między wymianom ustom

przypadkiem

nic nie wypadnie

Podoba mi sie, naprawdę. Drugi chyba bardziej, niż pierwszy.
Oryginalne. I choć te wszystkie skojarzenia są dość dalekie, to dobrze ilustrują.
http://forum.freeware.info.pl/viewforum.php?f=17

Ten post był edytowany przez vampirka: 09.05.2019 16:23

Mi okropnie nie, ale ja po prostu nie przyswajam tego typu poezji. Panie, tyle tu drzew, że lasu nie widać. Wszystko to aż tętni od słów zestawianych ze sobą w piętrowe paradoksy, które są trochę jak budowla bez parteru a tu i ówdzie też bez pierwszego piętra (o piwnicy nawet nie wspomnę). Piętra powyżej drugiego i trzeciego narastają geometrycznie i naprawdę wymiękam. Do tego nie ma rytmu i przede wszystkim zupełnie brak uroku jakiegoś, prostoty, artyzmu. Nibyjedna dusza samotności naprawdę jest tylko trzema słowami (może czterema) i obawiam się, że cokolwiek mogłoby się kryć za tym zwrotem jest nim skutecznie przysłonione i pogrzebane na wieki wieków amen. Tak jest co chwilę.

W ogóle się tym nie przejmuj, bo wielu się podoba - widocznie to kwestia wrażliwości.

każdy inaczej widzi poezję. Dziekuję

drobiazg taki:

* * *


po co dajesz nadzieję
źrenicą utkwioną w błękicie
mych oczu
nie uszczknę ni kropli
ze spojrzenia- daru-
j sobie


Ten post był edytowany przez NeMhAiN: 21.12.2007 22:29

nie bardzo
to przerzucenie ostatniej litery tez taaaakie.
nieciekawe.

A mi się ten ostatni nawet podoba. Nie jest to jakieś wybitne, takie kobiece. A te przerzucenie kojarzy mi sie z Białoszewskim i faktycznie trochę tu nie pasuje ,chociaż sam pomysł jest ciekawy.

Ten post był edytowany przez rhiamona: 22.12.2007 02:03

Może i ta litera jakaś lekko nietego, ale i tak o niebo lepszy do poprzednich.